MalczewskI A , Maria (opracowanie)


Maria. Powieść Ukraińska - Antoni Malczewski

Wydana w 1825 w Wawie w drukarni Glucksberga

Antoni Malczewski (1793 - 1826). Urodzony w Wawie, wywodził się z bogatej rodziny szlacheckiej (jego matka Konstancja z Bełszyńskich zostawiła swego męża dla ojca Antoniego- Jana Malczewskiego) Antoś miał brata, Konstantego, i przyrodnie rodzeństwo (wszyscy skończyli jako awanturnicy, hazardziści, żebracy ;) ). Po śmierci matki zamieszkał u podkomorzyny Skibickiej, która zajęła się jego edukacją. Uczył się w gimnazjum Wołyńskim (późniejszym Liceum Krzemienickim), a nauczycielem, który miał na niego największy wpływ był Tadeusz Czacki. M.in. dzięki niemu Malczewski poznał Niemcewicza (jemu własnie dedykowana jest Maria). Jak na owe czasy przystało, dzielnie walczył w obronie nieistniejącej Ojczyzny, brał udział np. podczas walk o twierdzę Modlin. Około 1816 roku opuścił wojsko, udał się w podróż po Europie u boku Franciszki z Załuskich Lubomirskiej.

Był w Szwajcarii, Włoszech, Francji, Anglii. W czasie swojego pobytu w Paryżu zainteresował się magnetyzmem (dlatego, iż wykryto już pierwsze symptomy jego nieuleczalnej choroby). W sierpniu 1818 dokonał  wejścia na Aiguille du Midi w masywie Mont  Blanc(jako pierwszy Polak). Na zachodzie poznawał literaturę europejską (szczególny wpływ - twórczość Byrona i Scotta). Powrócił do Polski po 4 latach Osiadł na Wołyniu, w Chotiaczowie. Zaplątany w niefortunny romans z zamężną i nerwowo chorą Zofią Rucińską, którą leczył za pomocą magnetyzmu, opuścił Wołyń i próbował uciec od napastliwej kobiety.

W stolicy napisał i wydał drukiem w 1825 r. Marię, swój najgłośniejszy utwór, który początkowo nie zyskał uznania czytelników. Coraz trudniejsza sytuacja materialna oraz ciężka, długotrwała  choroba uniemożliwiły mu pracę nad drugim poematem o księciu Zbaraskim. Chorobliwa miłość Zofii, która nie pozwalała mu tworzyć spokojnie, nadszarpnęła jego sławę i dobre imię. Rozpacz, smutek, samotność, melancholia, choroba- wszystko to odbiło się w poemacie. Malczewski umarł w Warszawie, 2 maja 1826 r., w nędzy i opuszczeniu.

Gertruda Komorowska. Badacze literatury wskazują na związek między historią starościanki bełskiej- Gertrudy Komorowskiej i historią zawartą w Marii. Gertruda wywodziła się ze średniej, podupadłej już szlachty, była najstarszą córką Jakuba Komorowskiego. Rzecz dzieje się w latach 70 XVIII wieku. Szczęsny Potocki (syn Franciszka Walezego, który miał chrapkę na koronę królewską), zakochał się w ślicznej starościance i nie licząc się z groźbą mezaliansu, oświadczył się jej (oczywiście bez wiedzy rodziców).Rodzice narzeczonej pomysłem byli zachwyceni- traktowali to jako nobilitację. Po kilku miesiącach odbył się ślub, na który nie zaproszono Potockich (bo nic nie wiedzieli;)). Gdy wieść o małżeństwie syna do nich dotarła, wpadli we wściekłość - Gertruda była „za nisko urodzona”. Uwięziwszy syna, wymusili na nim podpisanie zgody na rozwiązanie małżeństwa. Gertruda nie chciała się na coś takiego zgodzić. Umyślono, by ją porwać i zmusić do podpisania aktu rozwodowego. Komorowscy jednak zostali ostrzeżeni i udało im się uciec-w drodze zatrzymali się na nocleg i tam ludzie wojewody napadli ich i porwali Gertrudę. Dziewczyna zmarła prawdopodobnie wskutek uduszenia(bo nakryto ją suknami, by nie wrzeszczała), a potem dopiero wrzucono ciało do przerębli. Wiele lat trwał proces, Komorowscy otrzymali olbrzymie odszkodowanie, a Szczęsny znalazł sobie nową żonę. Prawdopodobnie Malczewski znał tę historię, była ona bardzo głośna, nie tak tez odległa w czasie. Mogła być inspiracją do napisania Marii.

Gatunek. Utwór Malczewskiego był prekursorski gatunkowo i stylistycznie. Maria jest POWIEŚCIĄ POETYCKĄ, należącą do gatunków synkretycznych, łączy w sobie dramat, lirykę i prozę. Występuje narrator, utwór pisany jest wierszem - trzynastozgłoskowcem. Podzielony na dwie Pieśni, pierwsza ma części XIX, druga XX.

Powieść poetycka powstała jako przeciwwaga dla powieści klasycystycznej, przeciwstawiała się jej w formie i stylu - przede wszystkim przeczyła zasadom retoryczności.

Języka - nowego, romantycznego, ludowego - Malczewski uczył się na „zygmuntowskich pisarzach i potocznej mowie ludu”, jak pisze M. Maciejewski( duży wpływ również odegralo środowisko podkomorzyny Skibickiej)

Powieść poetycka łączy w sobie typ powieści walterowskiej i bajronowskiej.

Skotyzm

Bajronizm:

Inne utwory wprowadzające skotyzm do literatury polskiej: Grażyna Mickiewicza (1823) i Jan z Tęczyna Niemcewicza (1825)

Melancholia i ironia- najsilniej zarysowane w powieści, konstytuujące wszystkie jej sensy. Nieuchronnie prowadzą do zagłady.

Melancholia przejawia się w

Czy Duchem jego losu? Aniołem? Szatanem?

Ironia

"Ah! na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie,

Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie.”

(II, II - pieśń Masek)

A kto raz ludzi porzuci,

Nigdy już do nich nie wróci

(II, XVII, pieśń Pacholęcia)

I cicho - gdzie trzy mogił w posępnej drużynie;I pusto - smutno - tęskno w bujnej Ukrainie(II, XIX)

I cicho - jak na sercu Śmierć swój obraz kryśli;

I pusto - smutno - tęskno - jak u Marii w myśli.

(I, XIX)

I cicho - jak modlitwa w łono Boga płynie -

I pusto - smutno - tęskno - jak gdy szczęście minie

(I, XIX)

Obraz Ukrainy- przywołuje obraz pustki, smutku, tęsknoty, braku. Step jest, w zależności od momentu akcji - miejscem martwym, zniszczonym, symbolem śmierci bądź wprost przeciwnie - bujnym, kwitnącym, żyjącym. Przyroda, słońce, niebo - wszystko pełni funkcje ostrzegawcze, jest rodzajem zapowiedzi nieszczęścia, klęski. Słońce z kosa świeci- ciągłe wrażenie półmroku, zapadającego zmierzchu, schyłku dnia, strachu przed nocą.

Recepcja.

Tuż po wydaniu, powieść nie spotkała się ze zbytnim zainteresowaniem. Dopiero Michał Grabowski w 1828 rehabilitował dzieło Malczewskiego przyznając mu miejsce obok twórczości Mickiewicza. Mochnacki również zachwalał, a Mickiewicz doceniał w wykładach paryskich. Goszczyński natomiast zarzucał Malczewskiemu brak narodowości - „Maria deklamuje jak królowa francusko-klasycznej tragedii”.

TREŚĆ

CZAS AKCJI: około 24 godzin- jak w tragedii greckiej…

MIEJSCE AKCJI - zamek Wojewody, do Miecznika, pole bitwy, choć główną rolę w opisie przestrzeni gra STEP UKRAIŃSKI

BOHATEROWIE - Maria , córka Miecznika; Wacław, syn Wojewody i mąż Marii; Kozak; Pacholę; Maski.

Tytuł eponimiczny - stworzony od imienia głownej bohaterki

Dedykacja

Do Jaśnie Wielmożnego Juliana Niemcewicza!

Wyraża swoje uwielbienie dla talentu i życia Niemcewicza, uznaje go swym mistrzem, wzorem dla pokolenia. Zastrzega, że w jego powieści „nie znajdziecie tego powabu” i że ciemną tylko farba zakreślę Wam niewykończone obrazy”, co świetnie oddaje romantyczny, bajronowski klimat powieści

Pieśń I

Poprzedza ja motto z Kochanowskiego :

Wszystko się dziwnie plecie

Na tym tu biednym świecie;

A kto by chciał rozumem wszystkiego dochodzić,

I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić.

Pierwszy obrazem jest kozak pędzący na koniu stepem ukraińskim - słynne :

Ej! Ty na szybkim koniu, gdzie pędzisz, Kozacze?. Opis stepu- bujnego, tęsknego, nocnego. Zamek wojewody- liczne urazy i zwady między nim a synem Wacławem. Trwają przygotowania do bitwy- opis uczty, następnie „przegląd wojsk”. Rycerze ruszają na wojnę, pieknie, w blasku słońca: dano znak- wrzasły trąby - szczękneły podkowy. Młodzieniec w blasku chwały jest przywodcą (jeszcze tego nie wiemy, ale to oczywiście Wacław;)). Perspektywa się zmienia - wracamy do pól ukraińskich, cichych, tęskliwych, pełnych mogił i kurhanów. To jakże? Myśl przeszłości w tej całej krainie /Na żaden pomnik ojców łagodnie nie spłynie.

Dom Miecznika pod starymi lipami- siedzi STARY Miecznik i Maria ( jej uroda świeci zamglonym promieniem, czarne oczy, smutek na twarzy, w ciężkich kajdanach ziemi dla nieba istota). Maria mówi do Ojca o utracie radości, o przeszłości i smutku, martwi się jego stanem (zrezygnowanym, smutnym), wspomina swoje szczęśliwe dzieciństwo, teraz pełna jest tęsknoty, niepewności- ale na swego męża jest w stanie cierpliwie i wiernie czekać, poświęcić mu wszystko - I tę straszną ofiarę - i to rozdzielenie -

Zniosę - cierpliwie zniosę - poki nasze cienie

W słodkich czystych krainach złączone na zawsze,

Ludzi już nie zobaczą - lecz niebo łaskawsze!"

Miecznika mowa -pełna złości, ze marnieje mu córka, i niepokoju, że Wojewoda coś knuje, w Rzymie szuka szlubów rozwiązani.

Do domu zbliża się kozak, który okazuje się być wysłannikiem Wojewody. Przynosi list, w którym Wojewoda[pisze, iż chce zapomnieć o dawnych zwadach, zaprasza synową do domu, a Wacława wysyła na wojnę z Tatarami, gdyż syn niewart takiego zamęścia i musi udowodnić, ze co kocha, potrafi obronić. W tym momencie pod ich dom przybywa Wacław ze swoim pułkiem, mają ruszać właśnie na wojnę. "Wacław!" - krzyknęła Maria - i prędzej niż strzała/ Kirem okryta postać do niego leciała.

Wzruszające spotkanie zakochanych Wacław mężny - wzniosły - miły, rozmawia z Miecznikiem. Ojciec Marii każe wydać ucztę na cześć zięcia, zapowiada, że jego ludzie też w walkach przeciw tatarom wezmą udział. Młodzi zostają sami- rozmawiają. Wacław dostrzega posępną radość żony, wzrusza się jej pięknem, martwi się jej smutkiem, tłumaczy, dlaczego musi ruszać na wojnę (ojciec), pyta o jej zdrowie - Mario! czyś ty nie chora? bo masz taką postać, Jak byś się do Aniołów pragnęła już dostać; i o to, czy go kocha jeszcze. Maria odpowiada, że więcej niż kochać wolno i niż mogą siły (zaskakujące, nieprawdaż?). Tyrada na temat głębi jej miłości i gotowości poświęcenia. Żegnają się dlugo i czule, Wacław w końcu dosiada konia i odjeżdża, Maria zostaje sama:

I cicho - jak na sercu Śmierć swój obraz kryśli;

I pusto - smutno - tęskno - jak u Marii w myśli.

Kilka wersow dalej pieśń kończy się paralelicznym dystychem:

I cicho - jak modlitwa w łono Boga płynie -

I pusto - smutno - tęskno - jak gdy szczęście minie.

Pieśń II

Motto z Byrona (Korsarz): On Conrad's stricken soul exhaution prest,
And stupor almost lull'd it into rest.

Druga Pieśń rozpoczyna się opisem stepu ukraińskiego - znowu bujnego i tęsknego Pojawia się Pacholę - nadchodzi znikąd, obcy wśród swoich…I może ja przytoczę cytat, bo „tego się nie da opisać”, a kwestia dosyć ważna ;)

Oh! nie - ja wszystkim obcy wśrzód mojej ojczyzny -

I Śmierć mi zostawiła czarne w piersiach blizny -

I świata jadłem gorszkie, zatrute kołacze -

To mnie ciężko na sercu i ja sobie płaczę.

A kiedy się rozśmieję - to jak za pokutę;

A kiedy będę śpiewał - to na smutną nutę;

Bo w mojej zwiędłej twarzy zamieszkała bladość.

Bo w mej zdziczałej duszy wypleniono radość.

Bo wpływ mego Anioła grób w blasku zobaczy."

 

"To czegoż chcesz, pacholę?" - "Uciec od Rozpaczy."

Nagle niespodzianym orszakiem zbliżają się Maski - zaczynają śpiewać swoją pieśń na poły radosną, na poły złowrogą: czy znasz Weneckie zapusty?. Zatrzymuje je stary sługa, mówiąc, iż Miecznika nie ma( udał się z wojskiem „na Tatary”), ale po chwili w szumiącej głowie myśl wzięła tańcować. Maski omamiły slugę, rozpoczęły swój „śmiertelny” taniec, zaśpiewały pioseneczkę niedobranym chórem(to jest refren) :

Ah! na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie,

Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie.

Śpiew Masek pełen jest złowrogich „przestrog”, zapowiedzi śmierci, nieszczęścia, jest bardzo metaforyczny, ale niepokojący. Służący wpuszcza Maski do domu, mimo nieobecności Gospodarza

Słońce już wówczas łuk swój zbiegając szeroki… nadal trwa wieczór, zajście słońca, zapowiada panowanie Nocy. Aura metafizycznego niepokoju, nadchodzącej katastrofy.

Miecznik ze swym zięciem na polu bitwy, strray orzeł doradza pisklęciu, zagrzewa do walki, obmyśla taktykę, przemawia do żołnierzy. Wacław jednakże jest dziwny, ponury, smutny, zamyślony, z niewiadomych przyczyn…Ma przeczucie nieszczęścia, ale myśli bardziej o swojej śmierci, nie podejrzewa, że mogłoby coś zlego stać się Marii.

A jednak; głos straszliwy (choć spojrzenie dumne)

Brzmi w całym jego ciele - "zdobędziesz ty trumnę".

Rozpoczyna się natarcie - oba wojska pędzą naprzeciw siebie i akcja jest taka, jak zawsze - walczą, tną, sieką, palą, nie ma się o rozpisywać. Taki romantyczny Roland, tylko bez wypływającego mózgu. I oczywiście mamy bohatyra!:

Sam-bez wsparcia - nadziei - świadka - przyjaciela

Walczył ponury Wacław (…)

(Jak pamiętamy- walczył po to, by udowodnic Ojcu, że jest wart swojej Marii, że jest w stanie ją obronić. )Nagle-klasycznie- wpada jakis dotąd niezwyciężony Tatar. Tuż obok Wacława staje Miecznik i odcina tatarowi łeb, zmyślnie a szybko. Naturalnie, nasi wygrali, należy im się cześć i chwała. Krótkie przesłanie do potomnych:

A jeśli w tobie budzi - życia poświęcenie

Za kraj swój, za swych ziomków - tylko strachu drzenie;

Jeślibyś wszystko za nich nie oddał w potrzebie:

Oparz się dobrze wewnątrz - to zlękniesz się siebie.

Miecznik radzi Wacławowi, by jechał już do żony, Ukraina bezpieczna i szczęśliwa, Tatarzy pobici, a młody zięć smutny. Zapada zmierzch. Wacław jedzie do Marii, Miecznik wróci jutro rano. Wacław bieży ku ukochanej radośnie, błogo. Dojeżdża, nikt go nie wita- nie ma ani giermka ani stajennego, na pukanie odpowiada echo. Idzie wokół domu, widzi otwarte okno w sypialni Marii.

A tam, na nierozesłanym łózku, w żałobnej odzieży leży Maria. Wacław próbuje ją cucić, ratować:

"O! moja droga Mario! ty zimna i niema -

A dla nas już jest szczęście" - echo mówi "nie ma".

"Mario! kochana Mario! w boju mnie widzieli! -

Ojciec mię z tobą spoi" - echo mówi "dzieli".

Wacław wybiega z domu, w zaroślach, tuż przy płocie siedzi pacholę. Śpiewa pieśń (fragment:

To te obrzydłe maski, w swej zdradnej zabawie,

Śliczne łono tej Pani zatopiły w stawie,

A kto raz ludzi porzuci,

Nigdy już do nich nie wróci.

Wszyscy domowi - szlachta, panny, giermki, draby,

Pobiegli w pogoń - drudzy po księży i baby;

I dom teraz w cichości - lecz nim zorza znijdzie,

Mrucząc - kadząc - śpiewając - służba Śmierci przyjdzie ),

informuje o tym, co się stało, szepce Wacławowi na ucho „swą powieść”.

W Wacławie rodzi się pragnienie zemsty - na Wojewodzie.

I tak Wacław od razu wszystko w świecie traci:

Szczęście, cnotę, szacunek dla ludzi, swych braci;

I już nigdy swej lubej ze snu nie obudzi,

Wacław żegna się z Marią, wnosi jej ciało do komnaty, ale nie zostaje na pogrzebie - „wyszedł/skoczył na koń/a za nim usiadło pacholę”.

Lecz któż był ten człek mały z okiem zapłakanem?

Czy Duchem jego losu? Aniołem? Szatanem?

Czy szczerze drażni męki lub smutek z nim dzieli?

Nie wiem - objął rycerza i w cwał polecieli.

 Ostatnia pieśń - pogrzeb Marii, żal, smutek, rozpacz Miecznika. Po jakims czasie i on umiera- przy grobie żony i córki.

Koniec

6



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
maria malczewski, Maria, opracowanie
Malczewski, Maria Opracowanie Wstępu BN
Konopnicka M., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Konopnicka Maria, opracowania
Konopnicka M., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Konopnicka Maria, opracowania
Konopnicka M., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Konopnicka Maria, opracowania
Konopnicka M., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Konopnicka Maria, opracowania
Konopnicka M., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Konopnicka Maria, opracowania
Konopnicka M., Polonistyka, 05. Pozytywizm, Konopnicka Maria, opracowania
malczewski, maria
Antoni Malczewski Maria Powieść Ukraińska
Antoni Malczewski Maria Powieść ukraińska
Malczewski A , Maria (Wstęp BN, oprac R Przybylski)
Antoni Malczewski Maria
Malczewski Maria
maria malczewski, maria,streszczenie
Antoni Malczewski Maria

więcej podobnych podstron