KSIĄŻE TAKI JAK MY
Bardzo dawno temu żył sobie książę. Miał odziedziczyć tron, królestwo i sławę. Ale był nieszczęśliwy, gdyż zakochał się nie w bogatej i mieszkającej w pięknym pałacu księżnej, ale w prostej dziewczynie - służącej, możemy powiedzieć, w Kopciuszku. Bał się, że gdy się z nią ożeni jako książę, to mimo wszystko ona może nie być szczęśliwą. On bogaty, a ona biedna. On mieszka w zamku, a ona w małym domku za rzeką. On będzie wielkim królem, a ona będzie pamiętała ciągle o swoim biednym pochodzeniu, będzie się wstydziła chodzić po pięknych komnatach zamkowych) będzie skrępowana przed gośćmi w czasie karnawałowych balów. Tak sobie myślał podjął następującą decyzję: zrezygnoać ze swojego królestwa. Było to bardzo ryzykowne! Jeśli się stanie biednym, jak inni, to jego doradcy wyśmiają go, że jest głupi. A może ona odrzuci jego miłość i co wtedy? Ryzykuję - powiedział sobie i opuścił zamek. Odłożył swoje książęce szaty i przywdział ubranie, jakie nosili wszyscy z jej wioski. W ten sposób okazał się bliższy swojej służącej i mógł jej ofiarować miłość.
Jego miłość była absolutnie piękna. Niczego nie szukał dla siebie. Dziewczyna nie mogła z początku uwierzyć, że ktoś mógłby ją tak bardzo pokochać. Ale pewnego dnia uwierzyła i przyjęła miłość. Jej biedne serce było pełne szczęścia. I nie tylko. Uwierzyła też w swoją dobroć. Zrozumiała, że i ona może kogoś pokochać. I obydwoje byli bardzo szczęśliwi. Miał więc książę rację, prawda?
Promyk Jutrzenki 2/98 s. ó