Festung Breslau in den Berichten eines Pfarrers
Festung Breslau broniła się w 1945 r. przez 80 dni. Miasta Krzyża Żelaznego Sowieci nie zdobyli. Niemiecka załoga: tak zbrodniarze z SS, rozbitkowie z Wehrmachtu i spieszony personel Luftwaffe, jak i liczny tu Volkssturm twardo stawili opór Armii Czerwonej. Ta w zdobywaniu nadodrzańskiej metropolii wykazała się wyjątkową nieudolnością. Obrońcy odparli dwa duże szturmy, wytrzymali potężne naloty i codzienny ostrzał. Kapitulowali w obliczu klęski III Rzeszy i rychłego końca wojny. Walki zmieniły miasto w cmentarz pełen ruin. Niektóre dzielnice zniszczono w ponad 75 procentach. Ich odbudową zajęli się przybywający na tę ziemię Polacy. Miasto Breslau straciło i ciało, i duszę. Powstał Wrocław. Walki o miasto nad Odrą w 1945 r. zapadły w pamięć trzech narodów. Dla Rosjan to bodaj jedyne z miast w III Rzeszy, które opierało się im tak skutecznie i tak długo. Dla Niemców to miasto utracone, stolica prowincji śląskiej, którą tak dokładnie zniszczyli, broniąc się w niej uparcie u schyłku wojny. Dla jednych z rozmysłem, dla innych w obłąkańczym "zmierzchu bogów". A dla Polaków? Ta książka jest próbą ukazania, jak współcześnie widzimy dramatyczną historię Festung Breslau. Czy więcej w tym obrazie faktów czy mitów? Jedno jest pewne - choć o twierdzę walczyli Niemcy z Rosjanami - to, jak się okazuje, właśnie Polakom, mieszkańcom Wrocławia, jest ta sprawa najbliższa.