Odpowiedzialne rodzicielstwo i odpowiedzialność rodzicielska - O. KAROL MEISSNER OSB
1. Godność rodzicielstwa
Dostojeństwo rodzicielstwa ujawnia się w czwartym przykazaniu Bożym: Czcij ojca swego i matkę swoją. Św. Paweł powołując się na tekst Księgi Wyjścia (Wj 20,12) podkreśla, że jest to pierwsze przykazanie z obietnicą: - aby ci było dobrze i abyś był długowieczny na ziemi 1. Nie ma w tym przykazaniu mowy o tym, by czcić ojca dobrego i matkę zacną, żeby czcić rodziców za to, że nam świadczą dobro. Powodem, dla którego ojciec i matka zasługują na cześć, jest po prostu ich rodzicielstwo, jest ojcostwo i macierzyństwo, jest fakt, że przekazali dziecku życie. To przykazanie ukazuje nie tylko doniosłość daru życia, każe równocześnie dostrzegać godność przekazywania życia.
W Bożym zamyśle mężczyzna i kobieta przez więź, którą nazywamy małżeństwem, zostają powołani do tego, by dzielić się otrzymanym od Najwyższego darem życia. Władza przekazywania życia, właściwa wszelkim istotom żyjącym, jest u człowieka udziałem w stwórczej wszechmocy Boga 2 a zatem źródłem niezrównanej godności. Jest tak dlatego, że życie ludzkie od samego początku wymaga działania Boga Stwórcy 3. Człowiek, któremu rodzice przekazują życie, jest jednością ciała i duszy. Dzięki duszy duchowej ciało utworzone z materii jest ciałem żywym i ludzkim. Jednak dusza duchowa nie jest dziecku przekazana przez rodziców. Rodzice dzielą się z dzieckiem swoim ciałem, nie są jednak w stanie sprawić powstania w dziecku duszy nieśmiertelnej. Każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga 4. Toteż rodzice dziecka są współpracownikami miłości Boga-Stwórcy i jakby jej wyrazicielami 5.
Przekazywanie życia powierzone przez naturę aktowi osobowemu i świadomemu... poddane jest najmędrszym, niezłamalnym i niezmiennym prawom Bożym. Tę myśl Jana XXIII podjął w Encyklice Humanae vitae Paweł VI mówiąc, że skoro przekazywanie życia powinno być aktem osobowym i świadomym, to Kościół nie da się nikomu prześcignąć w chwaleniu i zalecaniu korzystania z rozumu w działaniu, co człowieka jako rozumne stworzenie tak ściśle zespala z jego Stwórcą 6 Jan XXIII z naciskiem przypomina: uroczyście ogłaszamy, że życie ludzkie powinno być przekazywane przez rodzinę założoną przez małżeństwo jedno i nierozerwalne, podniesione dla chrześcijan do godności sakramentu 7.
Każde działanie osoby ludzkiej ma oblicze moralne, wiąże się więc zawsze z odpowiedzialnością. Warto się głębiej zastanowić nad moralnym obliczem przekazywania życia.
Jeśli chodzi o dokumenty Urzędu Nauczycielskiego, to myśl o odpowiedzialności związanej z przekazywaniem życia pojawiła się już w przemówieniach Piusa XII i w dokumentach II Soboru Watykańskiego 8. Natomiast termin odpowiedzialne rodzicielstwo został użyty po raz pierwszy przez Pawła VI w encyklice Humanae vitae (25.7.1968).
Najpierw trzeba zdać sobie sprawę z tego, co rozumiemy przez odpowiedzialność w ogóle, a potem należy omówić znaczenie odpowiedzialności w odniesieniu do rodzicielstwa.
2. O odpowiedzialności
W pierwszym rzędzie należy zdać sobie sprawę z tego, co rozumiemy przez odpowiedzialność w ogóle, oraz w jakim znaczeniu odnosimy to pojęcie do rodzicielstwa. W ścisłym rozumieniu odpowiedzialność oznacza wiążącą nas konieczność odpowiadania za nasze czyny przed właściwą władzą. W wypadku odpowiedzialności moralnej chodzi o konieczność odpowiadania przed Bogiem za wypełnienie rozpoznanego zamysłu Bożego. O tej konieczności wiemy z Objawienia. Wielokrotnie mówi o niej Chrystus i apostołowie 9.
W jaki sposób możemy rozpoznać Boży zamiar względem nas? W jaki sposób małżonkowie mogą rozpoznać swoje powołanie do rodzicielstwa, a więc zamysł Boży względem nich jako rodziców?
Cztery są źródła, które pozwalają nam odczytać wolę Boga względem nas:
1) Przede wszystkim Bóg nam objawia wprost swoją wolę, którą możemy rozpoznać, którą możemy zrozumieć. Wolę swoją Bóg objawia w Słowie swoim, na kartach Pisma Świętego, i przez Urząd Nauczycielski Kościoła, głoszący i wyjaśniający prawdy objawione. Wola Boża wyrażona na pewno jest w przykazaniach i to nie tylko w Dekalogu, ale we wszystkich wskazaniach Chrystusa. Chrystus mówi: Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten mnie miłuje (J 14,21). Apostołom poleca Pan Jezus, by uczyli wszystkie narody zachowywać wszystko, co im przykazał 10.
2) Także w woli Urzędu Pasterskiego Kościoła wyraża się dla nas wola Boża. Pan Jezus ustanowił swój Kościół, jako widzialną i mającą strukturę hierarchiczną społeczność. Urząd Pasterski określa np. porządek życia społecznego w Kościele, porządek sprawowania aktów kultu itd. Bywa to nazywane kościelnym prawem stanowionym. Bez wątpienia jednak jest to coś więcej niż prawo stanowione, jest to niejako konstytucja ludu Bożego jako Ciała mistycznego Chrystusa, jakieś wewnętrzne prawo życia tego Ciała, zasada życia Kościoła. Ma ona formę prawa stanowionego, ale jest zdecydowanie czymś głębszym niż prawo stanowione.
3) Wolą Boga są dla nas obowiązki naszego stanu i zawodu. Budzi zastanowienie fakt, że Opatrzność dopuszcza nas do dobrowolnego wchodzenia przez nas samych do pewnego porządku moralnego, który nie obowiązuje wszystkich. W wielu wypadkach mianowicie, nasz samodzielny wybór stawia nas w obliczu określonych wymagań moralnych. Tak np. mężczyzna i kobieta nie muszą zawierać małżeństwa. Zawarcie małżeństwa jest ich osobistą decyzją. Z chwilą, kiedy dwoje ludzi zawiera związek małżeński ustanawia to w ich życiu pewien nowy porządek, niosący ze sobą określone obowiązki moralne, które przedtem ich nie dotyczyły i nie wiązały. Podobnie ma się rzecz ze ślubami zakonnymi czy z wyborem zawodu.
4) Wreszcie czwarte źródło, które pozwala nam odczytać wolę Bożą dla nas, to konieczności życiowe: to wszystko, co nam się może przytrafić, co na nas przychodzi, co musimy znieść, przetrzymać, w związku z okolicznościami, w jakich nam przyszło żyć, stawia przed nami określone zadania do spełnienia w Bożym planie zbawienia. Według zamysłu Bożego - uczy Paweł VI - każdy człowiek jest powołany do rozwoju, gdyż życie każdego człowieka jest powołaniem do pewnych zadań 11.
Wola Boga, która jest zawsze miłością i zaproszeniem do miłości - jest początkiem dialogu, jaki Bóg nawiązuje z człowiekiem. Pismo święte nazywa ten dialog powołaniem, wezwaniem, wybraniem. Można by zatem mówić o odpowiedzialności przed Bogiem za wypełnienie swego powołania. Powołanie należy rozumieć w sensie biblijnym, jako wezwanie Boga do wypełniania zadań w Bożym planie zbawienia. Te zadania zawsze wiążą się z drugim człowiekiem, a zatem z sytuacją Kościoła. W powołaniu zawsze chodzi o innych ludzi, o społeczne sprawy całego Kościoła, chodzi o zbawczy plan Boga. Zadania te są poprzedzone darem łaski Bożej, umożliwiającej ich wypełnienie, a niosą ze sobą również Bożą obietnicę dla człowieka, który je wykonuje. O tej obietnicy myśli np. św. Piotr, kiedy pyta Chrystusa: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy? 12. Pan Jezus z powagą przyjmuje pytanie i daje obietnicę: Wy, którzy poszliście za mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy 13.
Nasze powołanie odczytujemy, czy rozpoznajemy biorąc pod uwagę wymienione wyżej cztery rzeczywistości. Naszą odpowiedzią na plan Boży i na powołanie jest wierność Bogu. Pan Jezus przywiązuje wielką wagę do wierności 14.
Chcąc rozważać zagadnienie odpowiedzialnego rodzicielstwa i odpowiedzialności rodzicielskiej, należy te rozważania prowadzić w świetle poczynionych wyżej uwag odnoszących się do odpowiedzialności za powołanie: co Bóg objawia o zadaniach rodzicielskich, co w tej dziedzinie wskazuje Urząd Nauczycielski i Pasterski Kościoła jako drogę zbawienia, jakie zobowiązania podejmują małżonkowie zawierając małżeństwo i jakie są okoliczności życia, w których Opatrzność Boża postawiła małżonków, a które też mają wpływ na ich decyzje życiowe.
3. Odpowiedzialność za przekazywanie życia
Rodzicielstwo jest bardzo wzniosłym zadaniem 15 do którego zostaje powołany człowiek zawierający małżeństwo, a małżonkowie wypełniając to zadanie stają się wolnymi i odpowiedzialnymi współpracownikami Boga-Stwórcy 16.
W dokumentach Soboru Watykańskiego II znajdujemy takie oto słowa: Małżonkowie wiedzą, że w spełnianiu obowiązku, jakim jest przekazywanie życia i wychowywanie, obowiązku, który trzeba uważać za główną ich misję (a więc powołanie - przyp. K.M.) - są współpracownikami Boga-Stwórcy i jakby jej wyrazicielami. Przeto mają wypełniać zadanie swoje w poczuciu ludzkiej i chrześcijańskiej odpowiedzialności oraz z szacunkiem pełnym uległości wobec Boga. 17.
Można by zatem podać następującą definicję odpowiedzialnego rodzicielstwa: jest to rozpoznanie i podjęcie przez małżonków swego powołania do przekazywania życia ze świadomością odpowiedzialności przed Bogiem-Stwórcą, w którego stwórczych i zbawczych planach małżonkowie uzyskują uczestnictwo przez zawarcie małżeństwa. Wolą Najwyższego jest więc, by życie przekazywali małżonkowie. To oni, właśnie przez małżeństwo zostali wezwani przez Boga do uczestnictwa w dziele stworzenia.
Zestawmy wypowiedzi Urzędu Nauczycielskiego w zakresie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Najważniejszą cechą postawy odpowiedzialnego rodzicielstwa jest wiara i świadomość powołania otrzymanego od Boga. Istotną rzeczą jest, by małżonkowie uznali i przyjęli swoją zależność od Boga. Encyklika Humanae vitae mówi, że małżonkowie są sługami w planie ustalonym przez Stwórcę 18.
Człowiek otrzymuje wszystko od Najwyższego. Otrzymuje także swoje zadania życiowe: Od chwili urodzenia wszyscy otrzymują w zalążku pewien zespół zdolności i zalet, który powinien przynieść owoce. 19. Jesteśmy posłani na ten świat przez Boga: Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam - mówi Chrystus do apostołów 20. Jednak w tym posłaniu uczestniczą na swój sposób wszyscy powołani do wiary: Misje w różnych swoich formach są zadaniem wszystkich wiernych 21. To zadanie obejmuje też życie w rodzinach.
Skoro przekazywanie życia należy rozumieć jako wypełnienie powołania otrzymanego od Boga, to osąd ilu dzieciom małżonkowie powinni przekazać życie - winien być podejmowany zgodnie z rozpoznaną wolą Boga 22. W tej dziedzinie, podobnie jak w całym swoim życiu, człowiek powinien szukać woli Bożej i starać się ją poznać.
Powstaje jednak pytanie, czy człowiek może poznać zamysł Boży w stosunku do siebie? Można przytoczyć dwa wyjątki z dokumentów II Soboru Watykańskiego, które rzucają światło na tę sprawę.
W Konstytucji duszpasterskiej Gaudium est Spes czytamy: Dzięki darom Ducha Świętego dochodzi człowiek przez wiarę do kontemplowania i pojmowania tajemnicy planu Bożego. W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny... Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa 23.
W nr 35 tegoż dokumentu znajdujemy następujące słowa: Normą aktywności ludzkiej jest to, żeby zgodnie z planem Bożym i wolą Bożą odpowiadać prawdziwemu dobru rodzaju ludzkiego i pozwolić człowiekowi na realizowanie i wypełnianie pełnego swojego powołania bądź indywidualnie, bądź społecznie.
Poznania woli Bożej domaga się od małżonków także encyklika Humanae vitae, która zajmuje się w szczególny sposób problemem odpowiedzialnego rodzicielstwa 24. Znajdujemy tam takie słowa: Miłość małżonków domaga się od nich, aby poznali należycie swoje zadania w dziedzinie odpowiedzialnego rodzicielstwa... Do zadań odpowiedzialnego rodzicielstwa należy, aby małżonkowie uznali swe obowiązki względem Boga, wobec siebie samych, rodziny i społeczeństwa, przy należytym zachowaniu porządku rzeczy i hierarchii wartości. 25.
Zatem bez wiary rozpoznanie wymagań powołania do rodzicielstwa będzie niewystarczające. Widzimy zresztą, że społeczeństwa współczesne, rozwinięte, w których tak łatwo następuje ograniczenie perspektyw życia tylko do porządku doczesnego, a co za tym idzie i zanik wiary, przeżywają poważne zaburzenia w rozwoju demograficznym. Oczywiście nie można lekceważyć potrzeb uczuciowych. Człowiek chce mieć dziecko, szuka oparcia na starość itd. Ale potrzeby te nie stanowią o istocie zadań rodziców w odniesieniu do rodzicielstwa.
Drugi element postawy odpowiedzialnego rodzicielstwa - to ufność, pogodna wielkoduszność i gotowość do ponoszenia wszelkich ofiar. Wypada tu znowu przytoczyć soborowy tekst: Tak więc małżonkowie chrześcijańscy, ufając Bożej Opatrzności i wyrabiając w sobie ducha ofiary przynoszą chwałę Stwórcy i zdążają do doskonałości w Chrystusie, kiedy w poczuciu szlachetnej, ludzkiej i chrześcijańskiej odpowiedzialności, pełnią zadanie rodzenia potomstwa. Spośród małżonków, którzy w ten sposób czynią zadość powierzonemu im przez Boga zadaniu, szczególnie trzeba wspomnieć o tych, którzy wedle roztropnego wspólnego zamysłu podejmują się wielkodusznie wychować należycie także liczniejsze potomstwo. 26.
Rozpoznanie swoich zadań ma zatem dwojakie oblicze. Odpowiedzialnym rodzicielstwem może być świadome podjęcie zadań rodzicielskich, czyli przekazanie życia większej gromadce dzieci, może też nim być zaniechanie przekazywania życia. Rodzice mogliby dojść do wniosku np. że powinni przekazać życie jeszcze jednemu czy dwojgu dzieciom, bo właściwe wychowanie jedynego dziecka napotyka na duże trudności i może się łączyć z niedojrzałością emocjonalną tak wychowanego dziecka. Zatem rodzice, którzy mają już jedno dziecko, powinni ze względu na dobro tego dziecka dać mu rodzeństwo, jeżeli nie ma bardzo poważnych przeszkód.
Analizy demograficzne przeprowadzane nie tylko w naszym kraju, ale w innych kajach europejskich wskazują, że życie społeczeństw europejskich i naszego kraju ulegnie w przyszłości bardzo poważnym zaburzeniom, jeśli nie wzrośnie przyrost naturalny. Małżeństwo współczesne powinno wziąć pod uwagę, że równowaga demograficzna ludności domaga się tego, by modelem dzietności rodziny było przynajmniej troje dzieci. Sytuacja demograficzna, o której mówią statystyki ludnościowe, rodzi określone obowiązki.
Nie można więc odpowiedzialnego rodzicielstwa przedstawiać wyłącznie jako ograniczania ilości dzieci. Takie ujęcie nie odpowiada temu, czym w rzeczywistości jest odpowiedzialne rodzicielstwo. Odpowiedzialne rodzicielstwo jest to odczytanie myśli Bożej i podjęcie zadań Bożych w zakresie przekazywania życia. Jeśli małżonkowie rozeznają w sumieniu, że Bóg ich wzywa do współdziałania z Nim w dziele stworzenia człowieka, to świadomi swej odpowiedzialności planują przekazywanie życia. Jeśli natomiast zachodzi określona konieczność, to odpowiedzialni rodzice decydują się na zaniechanie przekazywania życia. Trzeba jasno to stwierdzić, ponieważ spotykamy się z zafałszowaniem myśli Bożej i własnego sumienia. Do stałego wypełniania obowiązków tego chrześcijańskiego powołania potrzeba niezwykłej cnoty - mówi Sobór - dlatego małżonkowie, umocnieni łaską na święte życie, będą pilnie pielęgnować i modlitwą wypraszać sobie miłość trwałą, wielkoduszność i ducha ofiary. 27.
Trzeci element postawy odpowiedzialnego rodzicielstwa - to świadomość wspólnoty, jaką tworzy małżeństwo. Tak, jak za życie dziecka pełną odpowiedzialność ponoszą oboje rodzice, tak też i decyzja regulacji poczęć powinna być wynikiem wspólnego rozeznania wspólnych zadań życiowych. Zgodną radą i wspólnym wysiłkiem wyrobią sobie małżonkowie słuszny pogląd w tej sprawie 28. Konieczny jest zatem nieustanny dialog miłości pomiędzy mężem i żoną, dotyczący istotnego sensu ich życia i ich współżycia. Odpowiedzialne rodzicielstwo nie może obarczać tylko jednej strony. Jeśli małżonkowie dojdą do wniosku, że mają powody do zaniechania przekazywania życia, nie może być tylko żona obciążona odpowiedzialnością za to zaniechanie. Ileż to razy kobieta, niestety, stosuje środki antykoncepcyjne, aby bronić się przed nieodpowiedzialnością męża. Z drugiej strony ileż to razy mąż ucieka się do postępowania antykoncepcyjnego, ponieważ żona nic nie czyni ze swej strony , aby umożliwić zachowanie ślubowanej przecież uczciwości małżeńskiej. Wiele małżeństw buduje swoje współżycie płciowe na obopólnie sobie wyrządzanej krzywdzie.
Wierne wypełnianie woli Bożej wymaga rozpoznania okoliczności, czyli obiektywnych warunków, w których żyje małżeństwo. Decyzja małżonków zaniechania przekazywania życia powinna mieć uzasadnione motywy. Urząd Nauczycielski Kościoła wskazuje na sześć takich okoliczności. 29.
Najpierw małżonkowie powinni rozważyć zadanie, do jakiego ich Bóg powołuje w swoim planie stworzenia i zbawienia i uznanie swoich obowiązków wobec Boga 30. Chodzi o istotę powołania, jakim jest przekazanie życia nowemu człowiekowi. Osoby zawierające małżeństwo powinny postawić sobie pytanie, jak widzą swoje zadania? Ilu dzieciom powinni przekazać życie? Jak rozpoznają czego Pan Bóg od nich oczekuje? Rzecz jasna, mogą zajść w przyszłości zmiany w ich położeniu, jednak jak swoje doniosłe przecież zadania oceniają w chwili zawierania małżeństwa?
Małżonkowie powinni rozpoznać swoje małżeństwo jako powołanie. Rodzicielstwo nie może być wynikiem przypadku, nie może być też zależne od jakiegoś widzimisię rodziców. Winno być poprzedzone odpowiedzialnym rozpoznaniem zamysłu Bożego i świadomym podjęciem zadania, od którego tak wiele zależy nie tylko w ich życiu, ale przecież w życiu człowieka powołanego bez swej woli do istnienia!
Małżonkowie winni też uwzględnić dobro własne i odpowiedzialność, jaką mają za siebie wzajemnie. W przekazywaniu życia należy się liczyć również ze zdrowiem, zwłaszcza ze zdrowiem przyszłej matki.
Trzeba też uwzględnić dobro dzieci już urodzonych lub dopiero przewidywanych oraz odpowiedzialność za nie. Małżeństwo winno brać pod uwagę względy eugeniczne, czyli ewentualność obciążania dziedzicznego.
Ważną jest rzeczą zwrócenie uwagi na warunki wychowawcze. O tym będzie mowa przy rozważaniu odpowiedzialności rodzicielskiej. Przecież powołaniem małżeństwa jest nie tylko urodzenie dzieci, ale również ich wychowanie. Zatem odpowiedzialne przekazywanie życia obejmuje też troskę o zabezpieczenie dziecku prawidłowych warunków wychowawczych.
Trzeba się liczyć także z dobrem wspólnoty do jakiej małżonkowie należą: rodziny, społeczeństwa, Kościoła. Dobro wspólnoty może wymagać większej ilości dzieci w rodzinie; czasem może wymagać, żeby dzieci było mniej. W naszych warunkach widzimy, że są rodziny dobrze sytuowane, cieszące się dobrym zdrowiem, które mają dzieci mniej, niż by mogły mieć i powinny mieć. Wzrasta w społeczeństwie ilość ludzi obciążonych biologicznie na skutek ograniczania dzietności przez te warstwy społeczne, które mogłyby przekazać życie dzieciom zdrowym i dać im prawidłowe warunki wychowania.
Trzeba ponadto uwzględnić warunki czasu i wreszcie: sytuację życiową zarówno materialną jak i duchową małżonków. Cytowany był już tekst encykliki H.V. (nr10), w którym są krótko streszczone te wszystkie motywy: małżonkowie mają sobie zdać sprawę ze swoich obowiązków wobec Boga, wobec siebie samych i wobec społeczeństwa, przy zachowaniu porządku rzeczy i hierarchii wartości.
I wreszcie szósty element postawy odpowiedzialnego rodzicielstwa, to właściwy moralnie sposób regulacji poczęć. Powinien on być zgodny z prawem Bożym, tłumaczonym przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Bardzo mocno podkreśla to soborowa Konstytucja Gaudium et Spes w numerze 50 i 51: Niech chrześcijańscy małżonkowie będą świadomi, że w swoim sposobie działania nie mogą postępować według własnego kaprysu, lecz że zawsze kierować się mają sumieniem, dostosowanym do prawa Bożego 31. Sumienie nie tworzy normy moralności, tylko odczytuje obiektywny porządek, o czym nieraz się w praktyce zapomina. Prawo Boże jest autentycznie wykładane w świetle Ewangelii przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Boskie prawo ukazuje pełne znaczenie miłości małżeńskiej, chroni ją i pobudza do prawdziwie ludzkiego jej udoskonalenia 32. W encyklice Humanae vitae papież Paweł VI również podkreśla doniosłość przedmiotowego porządku moralnego, kładzie na to wielki nacisk: sumienie jest tylko prawdziwym tłumaczem tego porządku i to pod warunkiem, że jest prawe 33.
Paweł VI sprecyzował w tej Encyklice 34 zadania odpowiedzialnego rodzicielstwa. Odpowiedzialne rodzicielstwo domaga się znajomości czynności ciała ludzkiego i poszanowania ich, jako czynności zachodzących w osobie ludzkiej. Oczywiście, odpowiedzialne rodzicielstwo musi się opierać na znajomości praw przekazywania życia. Obecnie wiemy, że mężczyzna jest zasadniczo zawsze płodny, natomiast kobieta - nie: istnieją sposoby rozeznania okresu płodności kobiety. Należy jednak pamiętać o tym, że płodna jest osoba ludzka, a nie sam układ rodny.
Zatem, poznając cykliczność swojej płodności, kobieta poznaje określony, panujący w niej, porządek. Stosując się do tej cykliczności, małżeństwo podporządkowuje się nie tyle biologii, ile - niezbywalnym prawom osoby ludzkiej. Liczy się z prawami osoby ludzkiej, ponieważ prawa biologiczne są częścią osoby ludzkiej. To jest ważny, personalistyczny aspekt zarówno współżycia płciowego, jak i uczciwości małżeńskiej.
Odpowiedzialne rodzicielstwo domaga się ponadto panowania rozumu i woli nad sferą uczuciową. O korzyściach opanowania pisze Papież w numerze 21. encykliki. Panowanie rozumu i woli nad sferą popędową jest wyrazem wolności człowieka. Działanie płciowe winno być wolne. Wtedy i tylko wtedy może być wyrazem miłości. Jeśli małżonkowie są uzależnieni od doznań seksualnych, to ich działanie płciowe nie może wyrażać miłości. Przestając być aktem wolnym, zbliżenie małżeńskie staje się aktem w pewnym sensie przymusowym, a jako akt konieczności, nie może być aktem miłości. Po prostu taki jest ludzki, osobowy wymiar życia seksualnego.
Wreszcie, mówi Papież o konieczności uwzględnienia czynników fizycznych, ekonomicznych, psychologicznych i społecznych, w których świetle małżonkowie bądź to kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony unikać zrodzenia dalszego dziecka. Zatem przez odpowiedzialne rodzicielstwo rozumieć należy zarówno gotowość podjęcia się przekazywania życia, albo - gdy istnieją uzasadnione powody - wyrzeczenie się rodzicielstwa. Przede wszystkim jednak Papież mówi: odpowiedzialne rodzicielstwo domaga się zdania sobie sprawy z obiektywnego porządku moralnego, ustanowionego przez Boga, porządku, który trzeba odczytać i uznać jako wolę Bożą względem człowieka. Zachowanie tego porządku jest warunkiem niezbędnie koniecznym ludzkiej dojrzałości i ludzkich wymiarów naszego życia.
4. Odpowiedzialność za przekazane życie
Omawiając ze stanowiska religijnego zagadnienie odpowiedzialnego rodzicielstwa mieliśmy na myśli zadanie, jakim jest przekazywanie życia i niezrównaną godność rodzicielstwa: ojcostwa i macierzyństwa. Wszakże na przekazaniu życia nie kończą się zadania rodzicielskie. W ślad za przekazaniem życia idzie bowiem nie mniej doniosłe zadanie wychowania dziecka. Należy zatem z kolei rozważyć problem moralny odpowiedzialności rodzicielskiej. Przez odpowiedzialność rodzicielską rozumieć należy odczytanie myśli Bożej i podjęcie zadań Bożych w zakresie wychowania człowieka.
O ile czwarte przykazanie ukazywało w pierwszym rzędzie powinność dzieci względem rodziców, o tyle trzy z dalszych przykazań ukazują powinności rodziców względem dzieci.
Przykazanie piąte nakazuje rodzicom bezwarunkowe uszanowanie życia, które przekazali dzieciom. Z tego punktu widzenia odpowiedzialność rodzicielska jest odpowiedzialnością za przekazane dziecku życie. Mówi o tej powinności rodziców wiele dokumentów Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, przed wszystkim doniosła w swej treści, obszerna encyklika Jana Pawła II Evangelium vitae z 25.3.1995. Jest to temat znany. Chociaż powtarzanie rzeczy ważnych ma swoje znaczenie, nie ma jednak potrzeby podejmowania tego tematu w niniejszym artykule.
Odpowiedzialność rodzicielska obejmuje też zadanie wychowania dziecka. To zadanie jest również obszernie omawiane zarówno w dokumentach Kościoła, jak w licznych publikacjach pedagogicznych. Jest to na pewno ważna część odpowiedzialności rodziców, o niej jednak mówi się wiele. Tutaj natomiast pragnę zwrócić uwagę na takie wątki dotyczące odpowiedzialności rodzicielskiej, na które znacznie rzadziej, zwraca się uwagę.
4.1 Prawo dziecka do obojga rodziców
Zacznijmy od przypomnienia treści przykazania szóstego: Nie cudzołóż.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z istotnej treści tego przykazania. Pan Jezus, na prośbę apostołów, sam to przykazanie wyjaśnia: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo. 35. Innymi słowy przykazanie to mówi: Nie opuszczaj żony i nie wchodź w inne związki, nie opuszczaj męża i nie wchodź w inne związki. Przykazanie szóste staje więc w obronie jedności małżeństwa i tym samym wyznacza małżonkom doniosłe zadanie względem dzieci. W tym przykazaniu chodzi nie tylko o wzajemną wierność małżonków, chodzi także o rodzicielską wierność dzieciom. Przecież rozbicie małżeństwa jest zawsze dramatem dla dzieci. Prawidłowe wychowanie dziecka w sytuacji rozbicia małżeństwa rodziców jest praktycznie niemożliwe. Na uczuciowości czy osobowości dziecka pozostaną niezatarte ślady braku jedności między rodzicami. Przykazanie szóste z jednej strony wskazuje na wartość religijną więzi małżeńskiej, ale z drugiej strony broni prawa dziecka do obojga rodziców. Oto doniosły wymiar odpowiedzialności rodzicielskiej.
Dziecko ma prawo do obojga rodziców, którzy przekazali mu życie. Jest ciężkim naruszeniem ładu moralnego i odpowiedzialności rodzicielskiej jeśli jeden z rodzicieli pozbawia dzieci kontaktu z drugim rodzicem. Takim samym ciężkim naruszeniem ładu moralnego naruszanie w uczuciach dziecka obrazu jednego z rodziców przez obmowę. Ten bez wątpienia ciężki grzech popełniany jest częściej przez matki, które po rozpadzie małżeństwa (a bardzo często już przedtem) niszczą w dzieciach obraz ojca i nie dopuszczają do kontaktów dziecka z ojcem. Takie przywłaszczenie sobie dziecka przez matkę jest równoznaczne z okaleczaniem dziecka i stanowi naruszenie szóstego przykazania. Wiąże się z wielką krzywdą dla dziecka 36. Samotnie wychowująca dzieci matka nie jest w stanie pomóc dziecku w ukształtowaniu pełnej ludzkiej osobowości, zwłaszcza jeżeli chodzi o chłopca-mężczyznę. Jakże często w rozbitych małżeństwach dzieci stają się do pewnego stopnia przedmiotem przetargów. Tymczasem rodzicom nie przysługuje prawo do posiadania dziecka. To prawda, że małżonkowie, i tylko małżonkowie, otrzymali od Stwórcy powołanie i upoważnienie do uczestnictwa w Bożym planie stworzenia. Nie jest to jednak równoznaczne z prawem do dziecka. Prawo do wychowania dziecka jest czymś zupełnie innym. Nikt nie może odebrać rodzicom prawa do wychowania dziecka, ale przysługujące rodzicom niezbywalne prawo do wychowania dzieci, to nie jest to samo, co prawo do osoby ludzkiej, czyli w tym wypadku do dziecka. To ono - trzeba raczej powiedzieć - ma prawo do otrzymania wychowania przez rodziców.
Powtórzmy raz jeszcze: to dziecku przysługuje niezbywalne prawo do rodziców, którym winno jest cześć, a nie rodzicom prawo do dziecka. Uszanowanie tego prawa dziecka wchodzi w zakres odpowiedzialności rodzicielskiej. Mówi o tym św. Paweł, w innym co prawda kontekście, ale tę samą zasadę wyrażając: Nie dzieci rodzicom winny gromadzić majętności, lecz rodzice dzieciom 37.
4.2 Troska o więź między małżonkami
Szóste przykazanie ukazuje nam inną jeszcze rzeczywistość. Przykazanie, stojące w obronie jedności i trwałości małżeństwa, zwraca naszą uwagę na doniosłe znaczenie, jakie ma dla dziecka więź między ojcem i matką. Dziecko ma prawo do ojca i do matki, do kontaktu i do rozmowy z obojgiem rodziców. Ma ono jednak ponadto prawo do tej przedziwnej jedności, którą tworzy wzajemna miłość rodziców. Rodziców powinna łączyć więź miłości. W naszej tradycji polskiej zawierający małżeństwo ślubują sobie wzajemnie miłość. Jest to doniosłe ślubowanie. Przedmiotem ślubu nie może być uczucie. Ślub jest uroczystym przyrzeczeniem podjęcia określonych działań. Miłość jest więc zadaniem małżonków i, wobec istotnego jej znaczenia dla dzieci, wchodzi w zakres odpowiedzialności rodzicielskiej. Miłość małżeńska, przypomina Paweł VI w encyklice Humanae vitae, jest na wskroś ludzka, a więc zarazem zmysłowa i duchowa... Zespoleni w tej miłości małżonkowie mają się stawać niejako jednym sercem i jedną duszą 38.
Papież Pius XII niejednokrotnie podkreślał znaczenie wszystkiego, co małżonków łączy, dla wychowania dzieci. Z woli natury i Stwórcy - mówił - na usługi potomstwa zostało oddane nie tylko wspólne dzieło zewnętrznego życia małżonków, ale również cały ich wzrost osobisty, ich bogacenie się umysłowe a nawet duchowe, a także wszystko, co jest najbardziej duchowego i najbardziej głębokiego w ich miłości małżeńskiej, jako takiej. Z samej natury rzeczy doskonałość w życiu małżeńskim oznacza również całkowite oddanie się rodziców dla dobra dzieci, a najszczersza troska o potomstwo domaga się miłości małżeńskiej, z całą jej mocą i czułością, i ona stanowi rękojmię skutecznego przejawienia tej troski. 39. Dlatego też z całą otwartością należy powiedzieć, że dla właściwego wychowania dzieci ważną jest sprawą harmonia we współżyciu płciowym małżonków. Brak harmonii rodzi rozczarowanie, za tym idzie wzajemna agresywność rodziców, ze wszystkimi jej następstwami. Żona, nie doświadczająca radości we współżyciu, wiąże się niejako zastępczo z dziećmi, które stają się bardzo często uzależnione emocjonalnie od matki. Troska więc o tę delikatną dziedzinę życia małżeńskiego należy zaliczyć do ważnych elementów odpowiedzialności rodzicielskiej.
Brak miłości między rodzicami kaleczy głęboko dziecko i stanowi m.in. przeszkodę w jego życiu religijnym. Wiadomo, że rodzice są dla dziecka pewnego rodzaju wzorcem czy modelem, według którego kształtuje się w nim jakiś obraz Boga. Gdy ten wzorzec ulega zniweczeniu dziecko z konieczności doświadczać będzie trudności we wierze. Jeśli młodzi ludzie mówią, że doświadczają trudności religijnych (nie wierzę, mam wątpliwości, jestem niepraktykujący itp.) to te sformułowania wynikają z zastosowania języka i retoryki religijnej dla wyrażenia wielkości cierpienia związanego z załamaniem się wiary w rodziców, z załamaniem się możliwości obdarzenia ich autorytetem.
Delikatnej dziedziny uczuć płciowych dotyczy również przykazanie dziewiąte: Nie pożądaj żony bliźniego twego! Przykazanie to, podobnie jak przykazanie Nie cudzołóż!, broniąc jedności małżeństwa, staje równocześnie w obronie dzieci, wchodzi więc w zakres odpowiedzialności rodzicielskiej. Można się zastanawiać, dlaczego skierowane jest ono do mężczyzny. Sądzić należy, że ma to związek z odmiennością pożądań seksualnych u mężczyzny i u kobiety.
Skutkiem grzechu pierworodnego jest rozdarcie człowieka, które w dramatycznych słowach opisuje św. Paweł w Liście do Rzymian i do Galatów 40. Rozdarcie to dotyczy też płciowości człowieka, nie tylko dlatego, że skłonni jesteśmy do nieładu moralnego w tej dziedzinie, ale dlatego też, że ta dziedzina jest źródłem cierpienia, o czym mówi św. Paweł w Liście do Koryntian. Świadom jest Apostoł wielkiej godności małżeństwa, które jest obrazem związku Chrystusa z Kościołem 41. Pan Jezus przywraca małżeństwu pierwotną jedność i nierozerwalność. Podnosi małżeństwo do godności sakramentu, a więc do rzeczywistości zespalającej z Bożym planem zbawienia, i dającej ludziom uczestnictwo w Bożej naturze przez łaskę. To prawda. A jednak św. Paweł doradza nie zawieranie małżeństwa: Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony. Ale jeśli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić... Chciałbym, abyście byli wolni od utrapień. 42. Patrząc na ogromne problemy moralne małżeństwa, mające swoje źródło w nieładzie płciowym człowieka, widząc mianowicie tak częstą nietrwałość tego świętego przecież związku, dostrzegając frustrację, która zawsze towarzyszy uciekaniu się do antykoncepcji, widząc agresywność względem dziecka, posuwającą się do odbierania mu życia, trudno nie przejmować się słowami św. Pawła.
Jaki związek mają te uwagi z przykazaniem dziewiątym i z odpowiedzialnością rodzicielską?
Rozdarcie człowieka w dziedzinie płciowości wyraża się w bolesnym rozdźwięku między doznaniem płciowym a głęboką potrzebą więzi międzyosobowej, której rzeczywistość płciowa powinna z natury rzeczy służyć. U mężczyzny rozdźwięk wyraża się w skłonności do poszukiwania doznań seksualnych w zupełnym często oderwaniu od innych funkcji płciowości, m.in. od tworzenia więzi międzyosobowych. Na to rozdarcie wskazuje właśnie przykazanie dziewiąte. Pożądanie cudzej żony jest pożądaniem doz-nań kosztem prawdziwych wartości moralnych takich, jak wierność, miłość, sprawied-liwość, prawda. Ta rana na życiu duchowym mężczyzny sprawia, że księgi mądroś-ciowe przestrzegają mężczyznę przed pożądliwością w kontaktach z kobietami 43. U kobiet rozdarcie, o którym mowa, ma częściej inny charakter. Ona też bardzo często doświadcza rozdzielenia doznań płciowych od więzi międzyosobowej, w inny wszelako sposób. Kobieta pragnie więzi, pozostając w większości wypadków obojętną na doznania płciowe. Ankiety przeprowadzane wśród kobiet żyjących w małżeństwie wskazują, że większość z nich nie jest zainteresowana współżyciem płciowym, nie doświadcza bowiem we współżyciu żadnych pozytywnych odczuć. Wszystko ma swoje przyczyny. Zobojętnienie małżonek też ma różnorodne przyczyny. Wychowanie, błędy popełnione przez nią, zwłaszcza współżycie przed małżeństwem, wreszcie brutalizacja zachowań męża, który zrażony obojętnością żony, cofa się do infantylnego, tylko doznaniowego traktowania współżycia, wszystko to składa się na utrwalanie się owej dysharmonii w życiu małżeńskim.
Jest to poważny problem dla życia małżeńskiego. Obojętność żony prowadzi do osłabienia, czy wręcz zaniku więzi małżeńskiej, jest źródłem nieustannych konfliktów, a nawet rozpadu małżeństwa. Kobieta, doświadczająca takiego rozdarcia, chciałaby żyć w małżeństwie, pod warunkiem jednak, że nie będzie współżycia. Do tej niechęci dołącza się lęk przed dalszym dzieckiem, który wprost paraliżuje doznania kobiety. Ucieka się ona wówczas do antykoncepcji, która jest formą obrony przed mężem, obrony przed dzieckiem. W tych warunkach na dziecko kobieta patrzy jako na zagrożenie. Współżycie płciowe ulega dalszej degradacji, prowadząc w skrajnym wypadku do targnięcia się na życie dziecka.
Naturalne metody planowania poczęć umożliwiłyby normalne współżycie. Ponieważ jednak taka kobieta nie jest w ogóle zainteresowana współżyciem, wszelkie obserwacje samej siebie traktuje jako jeszcze jedno świadczenie na rzecz męża, do którego ma żal, że on w ogóle potrzebuje czegoś, co nierzadko jest przez nią uważane za coś zgoła zwierzęcego. Prowadzi to do lekceważenia męża i jego niezrozumiałych dla niej potrzeb. Jakże często ta sytuacja staje się źródłem ucieczki męża w alkohol i naruszenia przez niego dziewiątego przykazania, ze względu na poszukiwanie u innej kobiety zrozumienia. Toteż dziewiąte przykazanie w sformułowaniu dla kobiety miałoby nieco inną postać: nie kieruj swoich uczuć do kogo innego, niż do męża!
Dlaczego poruszamy tę delikatną sprawę omawiając odpowiedzialność rodzicielską?
Doznanie płciowe jest bezwarunkowo konieczne, by w ogóle ludzie się poczynali. Jest ono konieczne przynajmniej dla mężczyzny. Gdyby nie było doznania płciowego po prostu ludzie by nie przychodzili na świat. Doznanie nie jest konieczne dla kobiety, aby mogła począć człowieka. Jednak więź między małżonkami, wyrażająca się we wspólnym przeżywaniu radości we współżyciu, jest konieczna dla dzieci. Kobieta bowiem, nie doświadczająca więzi z mężem, będzie szukała zastępczej więzi z dziećmi. Jest to zjawisko nad wyraz niekorzystne dla prawidłowego rozwoju dzieci. Rzekomo wielka, deklarowana w słowach miłość macierzyńska, może przykrywać w pewnym sensie kazirodcze uczucia matki względem dzieci 44. Stąd odpowiedzialność rodzicielska obejmuje także mądrą troskę obojga rodziców o prawdziwie ludzki i Boży wymiar ich współżycia. Na ten wymiar wskazują i tego wymiaru bronią przykazania szóste i dziewiąte.
Ten Boży i zarazem ludzki wymiar współżycia małżeńskiego dotyczy też harmonii w przeżyciach, której nie wolno lekceważyć. Pan Bóg mądrze człowieka stworzył. Małżeństwo nie jest wynikiem jakiegoś przypadku lub owocem ewolucji ślepych sił przyrody: Bóg Stwórca ustanowił je mądrze i opatrznościowo w tym celu, aby urzeczywistniać w ludziach swój plan miłości 45. Małżonkowie winni odpowiedzialnie przemyśleć te słowa Pawła VI. Współżycie należy do istotnych zadań małżeństwa. Św. Paweł wskazuje na konieczność mądrego spojrzenia na tę rzeczywistość pisząc do Koryntian: Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza włas-nym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. 46.
W swojej książce poświęconej rozważaniu istotnych obowiązków małżeńskich ks. prof. Sztychmiler zauważa: Do zawarcia owocnego małżeństwa i odpowiedzialnego realizowania wszystkich zobowiązań małżeńskich konieczna jest znajomość istotnych obowiąz-ków małżeńskich, ich akceptacja, zdolność ich podjęcia i wola właściwego wypełnienia. 47.
Warto sobie uświadomić, że nie może odpowiadać Bożemu zamysłowi, by działanie, które należy do istotnych zadań małżeńskich i powinno być wyrazem małżeńskiej mi-łości, wzajemnego oddania i serdecznej troski o dobro, było źródłem frustracji, niepokojów czy udręki. Jeśli niestety nierzadko tak się dzieje, to odbija się to ujemnie na dzieciach i na ich wychowaniu. Dlatego właśnie to zagadnienie zasługuje na omówienie w związku z rozważaniem odpowiedzialności rodzicielskiej. Przy dobrej woli obojga małżonków i pogodnej wzajemnej życzliwości, małżonkowie mogą osiągnąć swoją ludzką dojrzałość również i w tej dziedzinie. 48.
Karol Meissner OSB
Bibliografia (w układzie chronologicznym):
Meissner, Karol o., La paternité responsable, w:Les fondements de la Doctrine de l'Église concernant les principes de la vie conjugale, Analecta Cracoviensia, Kraktów t. I, 1969, ss.208-227.
Meissner Karol o. Odpowiedzialne rodzicielstwo, w: Wprowadzenie do Encykliki Humanae vitae, Notificationes e Curia Metropolitana Cracoviensi, 1969, nr 1-4, ss. 31-36;
Gubała, Wacław ks. Postawa odpowiedzialnego rodzicielstwa i jej teologiczny fundament, w: Aby duszpasterstwo rodzin było skuteczne i owocne, Kraków 1989; ss. 8-22;
Gasidło, Władysław ks., Postawa antykoncepcyjna zaprzeczeniem odpowiedzialnego rodzicielstwa, tamże, ss. 23-49.
Szkodoń, Jan ks.bp, Zadania księży duszpasterzy w dziele kształtowania postaw odpowiedzialnego rodzicielstwa, tamże ss. 50-59;
Kosmala, Klaudia i Krzysteczko, Henryk ks., Odpowiedzialne rodzicielstwo w świetle teologii, psychologii i medycyny, Katowice 1995
PRZYPISY
1 List do Efezjan 6,2-3.
2 Katechizm Kościoła Katolickiego głosi: Małżonkowie, powołani do dawania życia, uczestniczą w stwórczej mocy i w ojcostwie Boga... są współpracownikami miłości Boga-Stwórcy (nr 2367). Patrz również uwagi Jana Pawła II w encyklice Evangelium vitae, nry 42 i 43 oraz 92. Przekazywanie życia poza małżeństwem jest niegodziwym nadużyciem. Życie tak zapoczątkowane jest, rzecz jasna, nienaruszalne. Jeszcze większą niegodziwością jest pozaustrojowe zapoczątkowywanie życia ludzkiego przez działania laboratoryjne (zapłodnienie w probówce). Jest to uzurpacja uwłaczająca godności dawców komórek rozrodczych i dziecka, którego życie zostało w taki sposób zapoczątkowane.
3 Jan XXIII, Encyklika Mater et magistra, cz.III, pkt 2 b. Patrz też Jan Paweł II, Encyklika Evangelium vitae, nr 43.
4 Katechizm Kościoła Katolickiego nr 366.
5 Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, Gaudium et spes, nr 50.
6 Nr 16.
7 Encyklika Mater et magistra, cz. III, pkt 2 b.
8 Patrz Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecvie współczesnym Gaudium et spes, nr 50.
9 W opracowywanym przez autora słowniku pojęć moralnych Nowego Testamentu wymienione są 93 miejsca, w których mowa jest o odpowiedzialności przed Bogiem za nasze czyny, w tym 42 w Ewangeliach (połowa z nich w Ewangelii wg św. Łukasza).
10 Patrz Ewangelia wg św. Mateusza 28,20.
11 Encyklika Populorum progressio, nr 15.
12 Ewangelia wg św. Mateusza 19,27.
13 Ewangelia wg św. Mateusza 19,28-29.
14 Patrz np. Ewangelia wg św. Mateusza 25,21.23; wg św. Łukasza 16,10; 1 List do Koryntian 4,2.
15 Paweł VI, Encyklika Humanae vitae, nr 12; W nr 1 jest mowa o bardzo doniosłym obowiązku.
16 Tamże, nr 1.
17 Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, nr 50.
18 Nr 13.
19 Paweł VI, Encyklika Populorum progresio, nr 15.
20 Ewangelia wg św. Jana 20,21.
21 Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris missio, nr 71.
22 Patrz Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kośviele w świecie współczesnym Gaudium et spes nr 50.
23 Nr 15-16.
24 Patrz nr 10.
25 Nr 10.
26 Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, Gaudium et spes, nr 50.
27 Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, Gaudium et spes, nr 49.
28 Tamże, nr 50.
29 Patrz Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, nr 50 i 87. Patrz też Paweł VI, Encyklika Populorum progressio, nr 37.
30 Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, nr 50 i 87 oraz Encyklika Humanae vitae nr 10.
31 Nr 50.
32 Tamże
33 Nr 10.
34 Tamże
35 Ewangelia wg św. Jana 20,21.
36 Bardzo często za bolesne i okaleczające dzieci zjawisko rozkładu życia małżeńskiego obarcza się odpowiedzialnością jednego tylko ze współmałżonków. Trudno się z tym zgodzić. Małżeństwo jest wspólnotą osób, powstałą na skutek wolnego wyboru zawierających małżeństwo. Rozkład małżeństwa ma swoje źródło w wadliwościach postaw obojga małżonków. Pan Jezus wyjaśniając treść szóstego przykazania pokazuje równą odpowiedzialność męża i żony za trwałość ich związku.
37 2 List do Koryntian 12,14.
38 Nr 8.
39 Pius XII, Przemówienie do położnych zrzeszonych w Włoskim Katolickim Stowarzyszenia Położnych, z 29.10.1951. Podobne myśli wyraża też Pius XII w przemówieniu do uczestników II Światowego Kongresu poświęconemu zagadnieniom płodności i niepłodności, z 19.5.1956 r.
40 Patrz List do Rzymian 7,14-25 i do Galatów 5,16-18.
41 Patrz List do Efezjan 5,21-33.
42 1 List do Koryntian 7,27-28. 33. Patrz też 7,32-35.
43 Patrz Księga Przysłów r. 5, Księga Mądrości Syracha 9,1-9.
44 Patrz K.Meissner, Płciowość człowieka w kontekście wychowania osoby ludzkiej, Poznań 1999.
45 Paweł VI, Encyklika Humanae vitae, nr 8.
46 1 List do Koryntian 7,3-5.
47 Ks. Ryszard Sztychmiler, Istotne obowiązki małżeńskie, Warszawa 1997, s.10.
48 Podejmowane jest to zagadnienie w książce: K.Meissner i B. Suszka, Nas dwoje i..., wyd. Fundacja Głos dla życia, Poznań 1999, przy omawianiu tematu: Co może pomóc małżonkom w osiąganiu harmonii we współżyciu płciowym?
© 1996-2001 www.mateusz.pl