Slajd 1:
Święty Brat Albert Chmielowski
(Adam Chmielowski,
1845 -1916)
Slajd 2:
Jako człowiek wyjątkowego talentu, wrażliwy artysta, przez wiele lat poszukiwał Adam Chmielowski coraz dojrzalszych wymiarów piękna dobra i prawdy. Znalazł je w drugim człowieku, i to w tym najbiedniejszym, w którego twarzy dostrzegł znieważone oblicze Chrystusa. Właśnie to mistyczne przeżycie stanęło u podstaw jego przemiany. Jak powiedział o nim kard. Karol Wojtyła, "rzucony na kolana przed majestatem Bożym, upadł na kolana przed majestatem człowieka i to najbiedniejszego, najbardziej upośledzonego, przed majestatem ostatniego nędzarza".
Slajd 3:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
Urodzony 20 sierpnia 1845 w Igołomi koło Krakowa
Przyjął chrzest „z wody”
Wychowywany w rodzinie szlacheckiej, ojciec -Wojciech Chmielowski - urzędnik państwowy (celnik), matka - Józefa z Bożysławskich
Gdy chłopiec miał 8lat jego ojciec zmarł na gruźlicę
W wieku 11lat Adam wyjechał do Petersburga do szkoły kadetów, po jednym roku nauki matka zabiera chłopca w obawie przed wynarodowieniem
Slajd 4:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
W 1859r kiedy Adam ma 14 lat umiera również jego matka
Po śmierci matki chłopiec kontynuuje naukę w realnym gimnazjum a następnie w Instytucie Politechnicznym Rolniczo-Leśnym w Puławach.
Jednak już w kwietniu 1863r. (ma ok..18 lat) został internowany przez wojsko austriackie i wywieziony do Ołomuńca, ucieka i powraca w szeregi powstańców.
We wrześniu jego oddział bierze udział w potyczce z Moskalami we wsi Mełchów, gdzie zabłąkany granat zabił konia Adama, a także bardzo poważnie zranił go w lewą nogę. Rannego powstańca wzięto do niewoli, nie dobito go, ani nie zostawiono na pewną śmierć, lecz oddano w ręce lekarza polowego, który dokonał amputacji lewej nogi w okolicach kolana (bez narkozy) poprosił jedynie o cygaro, które miało zmniejszyć jego cierpienia, ale - jak później lubił opowiadać - z bólu połknął je.
Slajd 5:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
Zagrożony zesłaniem na Sybir jako były powstaniec, wyjeżdża do Paryża. kupuje protezę nogi. W Paryżu chciał studiować malarstwo, ale nie miał jeszcze matury, więc musiał wrócić do Warszawy, gdzie próbował uzupełnić edukację.
W warszawie próbował uczyć się malarstwa, jednak opiekunowie wysłali go w 1866r. do Gandawy na studia inżynierskie. po roku wraca do Warszawy, gdzie po wielu zabiegach udaje mu się uzyskać prywatne stypendium od Włodzimierza Dzieduszyckiego na studiowanie malarstwa w Paryżu - pojechał tam jesienią 1869r.
W Paryżu poznał wielu artystów, m.in. Józefa Brandta i Maksymiliana Gierymskiego, z którym zaprzyjaźnił się.tam też starał się o rękę Lucyny Siemieńskiej, ale jej ojciec był temu przeciwny i ostatecznie wydał ją za mąż za innego.
Adam w 1874r. wrócił do Polski, myśląc o karierze malarza. Nawiązuje znajomość m.in. z Heleną Modrzejewską, która pełni rolę mecenasa dla wielu artystów. Wystawia w tym czasie swoje obrazy i niektóre z nich udaje mu się sprzedać.
Slajd 6:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
W 1879r. odbywa podróż do Włoch, a po powrocie osiada we Lwowie. Tu namalował swój najbardziej religijny obraz: "Chrystus w cierniowej koronie - Ecce Homo". Pod koniec roku odbywa rekolekcje u jezuitów w Tarnopolu
24 września 1880 r wstąpił do Zakonu Ojców Jezuitów w Starej Wsi. Po roku zrezygnował z powodu depresji i silnego załamania nerwowego. Spokój odnalazł dopiero w regule Zakonu św. Franciszka z Asyżu
W roku 1884 osiadł w Krakowie, gdzie dalej malował, ale zaangażował się coraz bardziej w opiekę nad nędzarzami i bezdomnymi. Po pewnym czasie porzucił całkowicie malarstwo, poświęcając się pomocy ubogim.
Slajd 7:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
25 sierpnia 1887 roku w Kaplicy Loretańskiej kościoła Ojców Kapucynów w Krakowie Adam Chmielowski przywdział szary habit III Zakonu św. Franciszka i od tej pory znany jest jako brat Albert. Śluby zakonne złożył rok później, 25 sierpnia 1888r
Dał początek założonemu przez siebie Zgromadzeniu Braci Albertynów
W 1891 r. założył Zgromadzenie Sióstr Albertynek. W Krakowie prowadził przytułek, w którym mieszkał razem z ubogimi. Z czasem powstawały nowe ośrodki m.in. we Lwowie, Tarnowie, Zakopanem.
Slajd 8:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
Po długotrwałej chorobie na raka żołądka, 23 grudnia 1916 roku przyjął sakrament chorych, a 25 grudnia 1916r (Boże Narodzenie) zmarł w opinii świętości.
Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było zamiłowanie do palenia. Do końca życia nie rozstawał się z papierosem. Do dziś siostry zakonne, które posługują w założonym przez niego klasztorze, opowiadają pół-żartem pół-serio, że na łożu śmierci zwijały tytoń w bibułkę .
W dniu 15 września 1932 przeprowadzona została ekshumacja szczątków i ponowne złożenie ich w metalowej trumnie. 31 maja 1949 ponownie ekshumowano szczątki Brata Alberta i złożono je w kościele Ojców Karmelitów Bosych.
Slajd 9:
Życie br. Alberta - czyli droga do świętości
Dnia 15 września 1967 kardynał Karol Wojtyła rozpoczął proces apostolski, a w styczniu 1977 papież Paweł VI wydał dekret o heroiczności cnót przyszłego świętego.
W dniu 22 czerwca 1983 r, podczas mszy św. na krakowskich Błoniach papież Jan Paweł II ogłosił Brata Alberta Chmielowskiego błogosławionym, a następnie 12 listopana1989 r, podczas kanonizacji w Rzymie - świętym.
Jego doczesne szczątki znajduje się obecnie pod ołtarzem w Kościele Ecce Homo na Prądniku Czerwonym w Krakowie.
W Polsce wspomnienie przypada na
17 czerwca
Slajd 10:
Miejsce gdzie go odnajdziesz
W północnej części ogrodu klasztornego sióstr albertynek na Kalatówkach znajduje się niewielki drewniany budynek, nazywany Pustelnią Brata Alberta. Wybudowany został w 1901 r. jako pomieszczenie dla księży, którzy odprawiali msze święte w pobliskiej kaplicy. Umieszczono tam także celę dla założyciela zakonu, który często przybywał z Krakowa na Kalatówki na wypoczynek, i do pracy. Obecnie w chatce urządzona jest Izba Pamięci św. Bracie Albercie (otworzona w 1970 r.).
Slajd 11:
Miejsce gdzie go odnajdziesz
Zgodnie z regułami zakonu, domek Brata Alberta jest bardzo skromny. Z wąskiego ganku wchodzimy do maleńkiego korytarzyka, z którego oglądamy celę, zajmowaną przez Adama Chmielowskiego. Wypełnia ją niemal w całości wąska prycza, pod którą widzimy zakonne trepy Brata Alberta. Sąsiedni, nieco większy pokoik, pozwala na zapoznanie się z bujnym życiorysem założyciela zakonu, z jego dziełami malarskimi, publikacjami na jego temat. Przy ścieżce do kaplicy znajduje się mała studzienka, na obudowie której umieścił Brat Albert obrazek Matki Bożej Częstochowskiej oraz starożytną modlitwę franciszkańską "Bogu chwała".
Slajd 12:
Miejsce gdzie go odnajdziesz
6 czerwca 1997 r. Pustelnię nawiedził wielki czciciel Krakowskiego Biedaczyny Ojciec Święty Jan Paweł II, podczas pielgrzymki do Ojczyzny.
Slajd 13:
Słowa które nam zostawił
"Królu niebios cierniem ukoronowany,
ubiczowany, w purpurę odziany,
Królu znieważony, oplwany,
bądź królem i panem naszym
tu i na wieki. Amen.„
Patrzę na Jezusa w Jego Eucharystii. Czy jego miłość obmyśliła coś jeszcze piękniejszego ? Skoro jest Chlebem i my bądźmy chlebem. Skąpy jest ten, kto nie jest jak On."
Slajd 14:
Słowa które nam zostawił
"Ten jest dobry, kto chce być dobry.„
"Czemu państw z Ewangelii nie budują, kiedy chcą postępu?„
"Przykład powinien być tak zbliżony do otaczających warunków, tak pokorny, tak nędzny, aby nie raził swoim „stylem”, nie właził w oczy, nie upokarzał."
Slajd 15:
Słowa które nam zostawił
"Powinno się być dobrym jak chleb. Powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny.„
"Człowiek, który dla jakichkolwiek powodów jest bez odzieży, bez dachu i kawałka chleba, może już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia; w tym bowiem nędznym stanie najczęściej do pracy nie jest zdolny, ani mu też łatwo pracy znaleźć przychodzi. Jeżeli więc nie ma w mieście dla poratowania takich odpowiedniego zakładu, zostaje tylko zastosowanie względem nich działanie policji, sądów, więzień lub szpitala. Takie zaś zastosowania są na tyle fałszywe, na ile w skutkach ujemne.„
"Każdego biedaka, co pode drzwi przyjdzie, trzeba przyjąć na dłużej czy na krócej i dać, co można, choćby przez to trochę biedować albo reszcie obroku ująć.„
Slajd 16:
Pamiętaj...
To my jesteśmy ubodzy w obliczu Boga a bogaci w Jego Miłosierdziu...
Jezu, przemień mnie w Siebie bym jak Ty stał się chlebem, pobłogosław mnie, połam, rozdaj łaknący braciom...
Brat Albert bardzo często przeżywał stany depresji, melancholii, zmienne nastroje, aż usłyszał przypadkowo o Bożym Miłosierdziu, od tej chwili nigdy nie przechodził żadnego załamania tylko ufał Miłosierdziu i wypełniał je w swoim życiu widząc Jezusa w najbiedniejszych i chorych.
Slajd 17:
Malarstwo br. Alberta
Slajd 18:
Malarstwo br. Alberta
Slajd 19:
Malarstwo br. Alberta
1