Scenariusz Róże w garnku


Scenariusz przedstawienia o Świętej Siostrze Faustynie pt. „Róże w garnku”

Opracował ks. Andrzej Duda , katecheta w ZSZ Nr 1 w Krakowie

Scena I

Aktorzy : Pan Jezus, s. Faustyna, Narrator

(scena w Kościele)

Pan Jezus- Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy

z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie

nie łamali Mu już goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.

s. Faustyna-O krwi i wodo, któraś wypłynęła z najświętszego serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas- Ufamy Tobie

Pan Jezus- Sekretarko najgłębszej tajemnicy mojej wiedz o tym, że jesteś w wyłącznej poufałości ze mną. Twoim zadaniem jest napisać wszystko, co Ci daje poznać o Moim Miłosierdziu dla pożytku dusz, które czytając Twe pisma doznają w duszy pocieszenia i nabiorą odwagi zbliżyć się do mnie.

s. Faustyna- Miłosierdzie Boże na wieki wysławiać będę.

Narrator- Dzienniczek sługi bożej, siostry Marii Faustyny Kowalskiej- profeski wieczystej zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.

Mam spisać zetknięcie duszy mojej z Tobą o Boże w chwilach szczególnych nawiedzeń Twoich. Mam pisać o Tobie, o niepojętym miłosierdziu ku biednej duszy mojej. O Boże!!! Czyż może napisać pióro to, w czym czasem słów nie ma. Ale każesz pisać o Boże- to mi wystarcza. Jezu utajony w Tobie cała moja siła.

Od najmłodszych lat pociągnął mnie do siebie Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie. Mając siedem lat, kiedy byłam na nieszporach, a Pan Jezus był wystawiony w Monstrancji, w ten czas po raz pierwszy udzieliła mi się miłość Boża i napełniła moje małe serce.

Scena II

Aktorzy: Matka, Ojciec, Córka I, Córka II, Córka III, Syn I, Syn II

(w domu rodzinnym)

Córka I- Józef mieszkał w namiocie, takim dużym pasiastym namiocie, postawionym na wsi na wzgórzach. Jego Ojciec, Jakub miał dużo, dożo owiec. Starsi bracia Józefa, a było ich aż dziesięciu paśli trzodę na okolicznych wzgórzach. Józef razem ze swoim młodszym bratem Benjaminem opiekowali się...

Matka- Obiad, dzieci obiad na stole!!!

Dzieci- Jeszcze nie mamusiu.

Ojciec- Słyszeliście, siadać do stołu!!!

Córka I- Tatusiu, co czytasz?

Ojciec- Żywoty świętych.

Córka I- A o którym świętym czytasz teraz?

Ojciec- O świętym Franciszku.

Córka II- A co on zrobił, że został świętym?

Ojciec— Pokochał Pana Jezusa przez to, że kochał wszystkich ludzi i dlatego został świętym.

Córka III- Nie nudzi im się tak? Co oni robią Ci święci?

Ojciec- Mieszkają z Panem Jezusem w niebie, chodzą z Nim na spacery po Raju, i cieszą się, że kochają Boga i siebie nawzajem.

Córka I- Wiesz tato, że ja chciałabym być świętą.

Ojciec- Helenko, Pan Jezus chciałby żeby wszyscy byli świętymi. Musisz tylko bardzo Go kochać, być Mu zawsze posłuszną i wypełniać to czego On sobie życzy.

Córka I- Bardzo bym chciała.

(wbiegają dwaj synowie)

Matka- Przestańcie, siadajcie.

Syn I- Mamo, a Zbyszek ciągle ucieka i nie da mi się zastrzelić.

Syn II- Bo on nie może we mnie trafić.

Matka- No, dość już tej strzelaniny, siadajcie. Czy myślicie, że Panu Jezusowi się podoba, jak wy strzelacie do siebie.

Cała rodzina- Jezusa ukrytego mam w sakramencie czcić

(śpiewa) Wszystko oddać dla Niego

Jego miłością żyć.

Córka I- Bardzo lubię tę pieśń.

Ojciec- Jeśli będziecie się starać wypełniać wszystko, co jest w niej zawarte na pewno będziecie świętymi. No a teraz skoro jesteśmy już wszyscy, pomódlmy się. Pobłogosław Panie ten posiłek i naucz nas dzielić się z innymi, aby nikt nie był głodny.

Cała rodzina- Amen.

Ojciec- Zaczekajmy jeszcze chwileczkę...

No, ale dzwony już słychać, musimy się pospieszyć aby zdążyć na nieszpory.

Dzięki ci Panie za ten posiłek. Prosimy Cię daj nam sił, abyśmy Cię zawsze kochali i Tobie służyli.

Cała rodzina- Amen.

Ojciec- A teraz raz dwa ubieramy się do Kościoła. Już. Bo nie ma czasu.

Syn I- A musze iść do Kościoła, przecież byłem rano.

Córka I- Ale wszyscy idą. Nie słyszałeś jak tata mówił, że zawsze trzeba kochać Pana Jezusa i odwiedzać Go w Jego domu.

Syn I- Ale ja wole Go kochać tutaj w domu.

Córka I- Oj, przykro będzie Panu Jezusowi, że on cię zaprasza do siebie a ty Mu odmawiasz.

Syn I- Ale mnie boli brzuch.

Ojciec- Czy wszyscy jesteście już gotowi? A ty Miecio czemu nie jesteś ubrany?

Córka II- On nie chce iść do kościoła, bo go boli brzuch.

Syn I- Już mnie nie boli.

Ojciec- To dobrze, bo Panu Jezusowi byłoby bardzo smutno gdybyś Go nie odwiedził. Proszę wychodzimy już do Kościoła skoro jesteśmy gotowi.

Scena III

Aktorzy : Kapłan, Ludzie w Kościele, Rodzina

(scena w Kościele)

Ludzie- Kłaniam się Tobie przedwieczny Boże, którego niebo pojąć nie może

Jak proch mizerny, przed Twą możnością z wojskiem aniołów klękam z radością.

(wchodzi kapłan z monstrancją)

Kapłan- Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu

Ludzie- Panie pospiesz ku ratunkowi memu. Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu

Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu.

Jak u początku była, tak i minie

I na wieki wieków niechaj zawsze słynie.

Chwalcie o dziatki najwyższego Pana

Niech Mu jednemu cześć będzie śpiewana.

Niech imię Pańskie przebłogosławione

Na wszystkie wieki będzie pochwalone

Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada

Niech światłością chwałę opowiada

Pan ma narody wszystkie pod nogami....

Pan Jezus- Pozwól mojemu miłosierdziu działać w sobie w swej biednej duszy. Pozwól niech wejdą do duszy promienie łaski. One sprowadzą światło, ciepło i życie. Patrz w moje serce pełne dobroci i przejmij się moimi uczuciami i staraj się o cichość i pokore. Przychodź do źródła miłosierdzia i krzep duszę swoją a nie stracisz zdrowia.

Ludzie- Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu

Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu.

Jak u początku była, tak i minie

I na wiek wieków niechaj zawsze słynie.

(błogosławieństwo)

Ludzie- Pod Twą obronę Ojcze na niebie....

Scena IV

Aktorzy : Narrator, Faustyna, Córka II, Dziewczyna, Chłopak I, Chłopak II, Pan Jezus

(10-lat później. Scena na zabawie)

Narrator- Osiemnasty rok życia. Usilna prośba o pozwolenie wstąpienia do klasztoru. Stanowcza odmowa rodziców. Po tej odmowie oddała się próżności życia. Nie zwracając żadnej uwagi na głos łaski, chociaż w niczym zadowolenia nie znajdowała dusza moja. Nieustanne wołanie łaski było dla mnie udręką wielką. Jednak starałam się zagłuszyć to wołanie rozrywkami. Unikała wewnętrznie Boga, a całą duszą skłaniałam się do stworzeń. Jednak łaska Boża zwyciężyła w duszy.

Córka II- Tak dawno się już nie bawiłam.

Faustyna- Och, powiedz lepiej jak wyglądam.

Córka II- Włosy w porządku, spódnica też, tylko pantofelki masz jak u Kopciuszka, przed wizytą Wróżki oczywiście.

Faustyna- Przestań. Ja ci dam naśmiewać się ze mnie. Uważaj, bo jeszcze ten twój ksąże Franek z drugiej wsi nie przyjdzie na bal.

Córka II- Jak możesz. Ja specjalnie dla niego tę chustkę od mamy wycyganiłam. Tak długo czekałam na ten dzień,

Dziewczyna- Proszę, proszę, kogóż my tu mamy. Świętobliwa Helcia idzie na bal. Niesamowite.

Córka II- Daj jej spokój- znowu zaczynasz!!!

Dziewczyna- Takie jak ona to do Kościoła pacierze klepać. No, albo czytać mądre książki o misjach, o świętych a nie włóczyć się po balach, to się nie godzi.

Chłopak I- Przestań jej dokuczać. Każdy może iść na bal. Przecież to nic złego. Zresztą chodźmy już

(trwa zabawa)

Pan Jezus- Dokąd cierpiał będę i dokąd mnie zwodzić będziesz

Faustyna- Wybacz, ale źle się czuje.

Chłopak II- Coś się stało, może wyjdziemy na świeże powietrze?

Faustyna- Nie, nie trzeba. Zaprowadź mnie tylko do mojej siostry. Wiesz chyba już pójdę, głowa mnie rozbolała.

Córka II- Helenko nie żartuj. Chyba, że Staś ci coś powiedział to mów zaraz.

Chłopak II- Ja, ja nic nie mówiłem, a jeżeli coś to tylko w żartach.

Faustyna- Nie, nie to nie Staś. Po prostu źle się czuje.

Córka II- To chodź wyjdziemy i tak długo się już bawiłam.

Faustyna- Nie, ty zostań. Nie chcę, żebyś przeze mnie zepsuła sobie bal. Franek by mi tego nie wybaczył. Do zobaczenia w domu.

Scena V

Aktorzy: Narrator, Faustyna, Pan Jezus

(scena w Kościele)

Narrator- Opuściłam towarzystwo i siostrę. Udałam się do Katedry św. Stanisława Kostki. Godzina zaczęła szarzeć. Ludzi było mało w Katedrze. Nie zwracając na nic uwagi co się dzieje w koło padłam Krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i prosiłam Pana, aby mi dał poznać co mam czynić.

Faustyna- Panie, już nie mogę. Moja dusza jest jak płaszcz rozdzielany na dwoje. Moje serce niczym tarcza od włóczni na pół pęknięta. Czuję Panie, że gotujesz mi życie piękne. Wzywasz do siebie i chcesz być ze mną jak oblubieniec ze swą wybranką. Czuję, że chcesz abym była Twoja, ale cały świat jest przeciwny tej tajemniczej miłości. Wszyscy spychają mnie z drogi, którą ty zbliżasz się. Nie wiem Panie co mam czynić, co robić z duszą , która pragnie przedsionków pańskich. Co robić z sercem, które łaknie Ciebie chlebie życia. Rozpacz wkrada się we mnie. Niepewność i ból. Mam tylko siłę zadać to jedno pytanie Panie, co mam czynić, co mam czynić, co czynić...

Pan Jezus- Jedź natychmiast do Warszawy. Tam wstąpisz do klasztoru.

Narrator- Otwarcia furty wszędzie mi odmawiano.

Scena VI

Aktorzy: Siostra I, Siostra II, Matka Przełożona, Narrator, Faustyna, Pan Jezus,

Siostra I- Jeśli szukasz u nas pracy, to nie ma wolnych miejsc.

Faustyna- Ale ja chce wstąpić do zakonu.

Siostra I- Przyjdź jak podrośniesz, to może. Na razie w takim stanie mogłabyś pasać u nas świnie. Idź lepiej szukać dalej. U nas nie ma wolnych miejsc.

Faustyna- Widoczniej nie tutaj Pan Jezus przygotował mi miejsce.

Narrator- Aż wreszcie zapukałam do naszej furty.

Siostra II- Czego pragniesz dziecko?

Faustyna- Pragnę wstąpić do klasztoru.

Siostra II- Poczekaj, zaraz poproszę Matkę Przełożoną.

Matka Przełożona- Szczęść Boże, drogie dziecko.

Faustyna- Szczęść Boże.

Matka Przełożona- Słyszałam, że pragniesz wstąpić do naszego zgromadzenia. Czy wiesz jak ono się nazywa?

Faustyna- Myślę, że trafiłam do sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Jeśli i wy mnie odprawicie...

Matka przełożona- Słuchaj dziecko, jesteś bardzo młoda a poza tym, spójrz na siebie. Czyż mogłabyś w takim stroju posługiwać Panu Jezusowi. Wracaj lepiej do rodziców.

Faustyna- Nie wrócę do rodziców. Nie wstydzę się swojego ubioru, skoro Jezus polecił mi wstąpić do klasztoru jestem pewna, że strój Mu nie przeszkadza. Kocham Go nad życie i bez Niego żyć nie mogę. Niech siostra pozwoli mi zostać choć na próbę.

Matka Przełożona- Idź, spytaj Pana Domu czy cię Przyjmie

Faustyna- Panie Domu tego, czy mnie przyjmiesz?

Pan Jezus- Przyjmę. Jesteś w sercu moim.

Matka przełożona- Czy Pan przyjął cię?

Faustyna- Tak przyjął

Matka przełożona- Skoro Pan cię przyjął, to i ja cię przyjmę. Lecz skoro nie masz nic ze sobą, będziesz musiała przez rok u nas pracować i zarobić na swoją wyprawkę.

Faustyna- Serdeczne dzięki Matko. Chętnie się na wszystko zgodzę

.Narrator- Takie było moje przyjęcie. Jednak dla wielu przyczyn, musiałam jeszcze rok pozostać na świecie u pewnej pobożnej osoby. Pomagałam bawić dzieci, pomagałam w kuchni, ale już nie wróciłam do domu. W tym czasie musiałam walczyć z wieloma trudnościami ale Bóg łaski mi swojej mi nie szczędził. W chwili obłuczyn, Bóg dał mi poznać jak wiele cierpieć będę. Widziałam jasno do czego się zobowiązuje.

Scena VII

Aktorzy: Pan Jezus, Faustyna, Biskup

(scena obłuczyn)

Siostry wraz z Biskupem śpiewają litanię do Wszystkich Świętych, następnie ubierają Faustnę w habit.

Pan Jezus- Oblubienico moja, na wieki są złączone serca nasze. Pamiętaj komuś ślubowała, kochałem Cię miłością, jakiej serce twe dziś doświadcza i przez wieki całe miłość moja nigdy się nie zmienia.

Faustyna- Z miłości ku Tobie Jezu, umieram dziś zupełnie dla siebie, a zaczynam żyć dla większej chwały świętego imienia Twego.

Biskup- Przyjmij tę świecę jako znak oświecenia niebieskiego i rozpalonej miłości. Oto ja dziś zaślubiam Cię Chrystusowi Jezusowi, Synowi Boga Najwyższego który niech cię nieskażoną zachowa.

Przyjmij ten pierścień na znak wiecznego przymierza, jakie z Chrystusem Oblubieńcem dziewic zawierasz. Niech będzie Ci znakiem wiary, znakiem Ducha Świętego, abyś się nazywała oblubienicą Chrystusa, a gdy będziesz Mu wiernie służyła, abyś była wywyższona na wieki.

Faustyna- Jezu, mój oblubieńcze, proszę Cię o tryumf Kościoła, o błogosławieństwo dla Ojca Świętego Piusa Xi i całego duchowieństwa; proszę o łaski dla grzeszników, o błogosławieństwo dla naszego zgromadzenia, a przede wszystkim proszę Cię Jezu za konającymi- bądź dla nich miłosierny.

Scena VIII

Aktorzy: Siostra I, Siostra II Siostra III, Faustyna, Pan Jezus,

Siostra I- Niech siostra odcedzi te ziemniaki.

(Faustyna bierze do rąk garnek z ziemniakami, który jej wypada. Zamiast ziemniaków widać w nim róże)

Siostra I- Siostro, taką ciężką pracę Twój Bóg zamienia na bukiety najpiękniejszych kwiatów, a ich woń unosi się do tronu Jego.

Siostra II- Faustyno, będzie siostra myć ściany, trzeba je odświeżyć.

Siostra I- Przecież nie dasz rady tego zrobić, to jest za ciężkie dla Ciebie. Nie wiem jak ty to wszystko wytrzymasz?

Faustyna- Pamiętaj moja droga, że wolę być popychadłem w zakonie, niż w świecie królową.

Pan Jezus- Postępuj jak żebrak, który nie wymawia się jak dostanie większą jałmużnę, ale raczej dziękuj serdecznie. I ty jeśli udzielam Ci większych łask to nie wymawiaj się, żeś niegodna ich. Ja wiem o tym, ale raczej ciesz się i raduj i bierz tyle znaków z serca Mojego ile udźwignąć zdołasz. Bo w ten czas lepiej mi się podobasz. Jeszcze Ci coś powie. Nie tylko bierz te łaski dla siebie, ale i dla bliźnich. To jest, zachęcaj dusze z którymi się stykasz, do ufności w nieskończone Miłosierdzie Moje. O jak bardzo kocham dusze które Mi zupełnie zaufały. Wszystko im uczynię.

Siostra II- Widzi siostra, ja cenię siostry zaufanie i, że siostra mówi mi o rozmowach z Panem Jezusem, ale to nie podobna aby Pan Bóg tak obcował ze stworzeniem. Ja się obawiam, żeby to nie było jakieś złudzenie.

Siostra I- Mówią o siostrze, że jest fanatyczką, że jest opętana przez złego ducha, że ma widzenia. Biedna siostra, niech się siostra przed tym broni.

Siostra III- Ja mówię, niech siostra sobie z głowy wybije, żeby Pan Jezus tak blisko miał z siostrą przestawać, z taką...

Pan Jezus- Chcę okazać moc Miłosierdzia mego.

Scena IX

Aktorzy: Faustyna, Żebrak

Żebrak- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Faustyna- Na wieki, wieków Amen.

Żebrak- Mógłbym prosić o coś gorącego do zjedzenia. Zimno strasznie i nie mam dokąd pójść.

Faustyna- Usiądź młodzieńcze. Widzę, żeś strasznie zmarznięty, zaraz poszukam czegoś do zjedzenia. O jest jeszcze trochę zupy- zaraz ją odgrzeję.

Żebrak-- Siostra jest bardzo dobra. Chodziłem od domu do domu, ale wszyscy zamykali drzwi i napuszczali psy.

Faustyna- Skąd przychodzisz?

Żebrak- Mój dom jest bardzo daleko, ale gdy jestem tu z siostrą, to czuję się tak dobrze jakbym był w moim domu.

Faustyna- Czego szukasz po świecie?

Żebrak- Szukam dla siebie miejsca pośród ludzi.

Faustyna- Wieżę, że w końcu znajdziesz. Wystarczy tylko mocno zaufać Chrystusowi. Proszę

Oto zupa i kawałek chleba. Posil się i ogrzej.

(Żebrak przemienia się w Pana Jezusa)

Pan Jezus- Córko moja, doszły uszu moich błogosławieństwa ubogich, dla których byłaś miłosierna. Podobało mi się to, dlatego zszedłem z tronu, aby skosztować owocu miłosierdzia Twego.

Scena X

Aktorzy: Faustyna, Diabły

Faustyna- Ojcze nasz, któryś jest w niebie

Święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje

Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi

I nie wódź nas na pokuszenie...

(Rozpoczyna się kuszenie przez szatana)

Scena XI

Aktorzy: Ksiądz, Faustyna, Narrator, Pan Jezus

(Scena spowiedzi)

Ksiądz- Niech siostra wstanie.

Faustyna- Ostatni raz do spowiedzi świętej byłam tydzień temu, grzechów nie zataiłam i obraziłam Miłosiernego Boga następującymi grzechami...

Ksiądz- Idź w pokoju. To jest nie tylko się nie tłumacz, nie uniewinniaj, niech ci coś zarzucają, ale ciesz się z upokorzenia. Jeżeli te rzeczy, które mi mówisz są prawdziwe, pochodzą od Boga, przygotuj duszę swoją na wielkie cierpienia. Spotkasz się z nie uznaniem i prześladowaniem. Będą na ciebie patrzeć jak na histeryczkę, dziwaczkę ale Bóg łaski nie poskąpi. Prawdziwe dzieła Boże zawsze napotykają na trudności i nacechowane są cierpieniem. Jeżeli Bóg będzie chciał coś przeprowadzić wcześniej czy później przeprowadzi pomimo trudności i przeszkód. Ty tymczasem uzbrój się w wielką cierpliwość.

Narrator- A ubranego w szacie białej; jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotyka szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa promienie- jeden czerwony a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana. Dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus.

Pan Jezus- Wymaluj obraz według wzoru, który widzisz z podpisem „ JEZU, UFAM TOBIE”. Pragnę aby ten obraz czczono najpierw w waszej kaplicy, a potem na całym świecie. Córko moja mów światu o moim Miłosierdziu o mojej miłości. Pal mnie promieniu miłosierdzia. Pragnę je wylewać na duszę ludzką. Córko moja, czyń co jest w twej duszy, w sprawie rozszerzania czci miłosierdzia mojego. Obiecuję, że dusze które czcić będą ten obraz- nie zginą. Niech się nie lęka zbliżyć do mnie grzesznik. Nieufność dusz rozdziera moje wnętrzności. Jeszcze więcej mnie boli nieufność dusz wybranych. Pomimo niewyczerpanej mojej miłości niedowierzają mi. Pragnę ustanowić święto Miłosierdzia. Chcę, aby ten obraz był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia. Pragnę, aby kapłani głosili moje wielkie Miłosierdzie względem dusz grzesznych. W tej ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swoją obronę prócz Miłosierdzia Bożego. Szczęśliwa dusza która przez życie zanurzyła się w zdroju Miłosierdzia, bo nie dosięgnie jej sprawiedliwość.

Narrator- Ofiarne życie siostry Faustyny wyczerpało jej organizm, w którym od kilku lat rozwijała się gruźlica. Wcześniejsze badania nie potwierdzały tej diagnozy. Dopiero w Wilnie okazało się, że choroba poczyniła już znaczne postępy. Wówczas, a było to w roku 1936 przełożeni wysłali siostrę do Krakowa na kilku miesięczne leczenie skąd wyjeżdżała do szpitala przeciwgruźliczego na Prądniku. Osłabione całego organizmu, ciężka choroba nie osłabiły jednak jej ducha miłości, modlitwy i ofiary. Wręcz przeciwnie doprowadziły ją do wielkiej dojrzałości duchowej.

Scena XII

Aktorzy: Siostra I, Matka Przełożona, Faustyna, Narrator

Siostra I- Mam dla siostry malinki z naszego ogrodu.

Faustyna- Za te malinki, jak pójdę do nieba, będę siostrze przysyłała kwiaty z ogrodu rajskiego.

Siostra I- Akurat Pan Jezus pozwoli siostrze zrywać kwiatki.

Faustyna- Zobaczy siostra, Pan Jezus mi na wszystko pozwoli.

Siostra I- Siostra nie boi się śmierci?

Faustyna- Czego. Wszystkie moje nędze i niedoskonałości spłoną jak słomka w ogniu Miłosierdzia Bożego.

Matka przełożona - Jak się siostra czuje?

Faustyna- Dobrze mi z tą chorobą. Będzie Mateczka widziała, że zgromadzenie będzie miało wiele pociechy przeze mnie.

Matka Przełożona- Czy siostra się cieszy, że umiera w naszym zgromadzeniu?

Faustyna- Tak. Za wszystkie moje nędze i niedoskonałości będzie Mateczka miała wiele radości tu na ziemi.

(Zostaje wniesiony obraz Pana Jezusa Miłosiernego)

Narrator- Już dzień mój ma się ku schyłkowi; już czuję wieczne Twe odblaski Boże. Co czuje me serce nikt się nie dowie. Zamilkną me usta w wielkiej pokorze. Już idę na spotkanie z Tobą wielka miłości. Sercem stęsknionym, które pragnie Ciebie. Czuję, że Twa miłość czysta Boże w mym sercu gości i czuje swe wieczne przeznaczenie w niebie. W tych ostatnich chwilach z ludźmi rozmawiać nie umiem. W milczeniu tylko czekam na Ciebie Panie. Wiem, że przyjdzie chwila, że dzieło Boże w mej duszy każdy zrozumie. Wiem, że taka Twa wola i tak się stanie.

MUZYKA DO SPEKTAKLU DO ŚCIĄGNIĘCIA Z CHOMIKA SZOKOLA



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scenariusz zajęć dydaktyczno wychowawczych w przedszkolu
hellingerowskie ustawienia scenariuszy filmowych i sztuk teatralnych
000 Cykliczny konkurs czytelniczy scenariusz
I KOMUNIA - RÓŻNE DZIĘKCZYNIENIA RODZICÓW, KATECHEZA, I Komunia - Scenariusze uroczystości
scenariusz z historii IZRAEL, Testy, sprawdziany, konspekty z historii
akademia dobrych manier scen, Studia PO i PR, przedszkolaki, scenariusze konspekty
I GO krzyżacy2 rycerstwo, Scenariusze lekcji
SCENARIUSZ LEKCJI na śniegu, KONSPEKTY, ĆWICZENIA
Scenariusz na muzyczną
Scenariusz zabaw andrzejkowej dla przedszkolaków, pomoce do pracy z dziećmi
Opowiadanie o Huncwocie, scenariusze
Dzień Kobiet, scenariusze uroczystości, inscenizacje
Scenariusz. Seplenienie.Temat zajęć - zimowy wiatr, LOGOPEDIA- MATERIAŁY
Scenariusz zajęć- piłka, scenariusze zajęć, kolory i figury
Naprawimy misia, Scenariusze zajęć

więcej podobnych podstron