Maria Renata Mayenowa Tekst literacki - pojęcie całości i pojęcie ramy
Z punktu widzenia prymarnej struktury semantycznej tekstu nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy dany tekst literacki stanowi strukturę semantycznie spójną, bez dokonania dalszych analiz. Z definicji tekstu wynika, że stanowi on całość wypowiedzi przynajmniej z punktu widzenia nadawcy. Całość oznacza, że tekst ma początek, środek i koniec, które to części są sygnalizowane w taki sposób, że odbiorca wie, gdzie mają swój początek, a gdzie koniec.
Po pierwsze należy w inny sposób traktować teksty folklorystyczne i teksty literatury pisanej. Teksty literatury pisanej mają typograficzne znaki początku i końca, a także tytuł. Teksty folklorystyczne natomiast tytułu nie posiadają, są także wmontowane (…) w sytuację znakową. Za bogaty materiał do badań autorce posłużył zbiór bajek Słowiańszczyzny dokonany przez J. Polivkę.
Sygnał początku bywa bardzo sformalizowany i jednocześnie rozbudowany.
Występowanie formuły na początku, która jednocześnie sama stanowi jego sygnał.
Polska formuła zawiera elementy kultywowane w folklorze, które warto scharakteryzować:
Formuła początku jest rymowana w przeciwieństwie do właściwej bajki.
Zawiera ona elementy baśniowe lub bardzo dalekie od rzeczywistości, w której żyją autor i odbiorca.
Formuła początku nie musi zawierać informacji potrzebnych do rozumienia właściwej bajki, a tylko ją zapowiadać.
Może stapiać w jednolitą całość elementy priskazki z elementami właściwego początku bajki z pierwszym datum (kiedy, gdzie, kto).
Formuła początku może występować jako sentencja lub przysłowie, po których dopiero nastąpi pierwsze datum.
Może brzmieć jako potwierdzenie prawidłowości zdarzeń.
Może wskazywać źródła opowieści, które zaczyna się od słów: Stała się nam nowina lub od wariantu takiego zdania.
Może zawierać wezwanie do słuchaczy.
Może się zaczynać od razu od pierwszego datum.
Formuły mniej lub bardziej rozbudowane, które nie zawierają elementów pierwszego datum mają fantastyczny lub absurdalny charakter, który stwarza przejście od świata rzeczywistego do świata „literackiego” (świata bajki). Na tę funkcję formuły wskazuje B. Uspienski. Sformułował on tezę o istnieniu w literaturze swoistej ramy, której funkcją jest oddzielanie świata sztuki od świata rzeczywistości; tak jakby istniał wyrazisty typ opowieści, w którym formuła początkowa za pomocą jaskrawej gry zmuszała do przejścia w świat o innych prawach. Uspienski pokazał, że formuły początku przeciwstawiają się swoją formalną strukturą właściwej bajce. Najczęściej pojawiają się następujące opozycje:
formuły są nierzadko rymowane - tekst bajki jest prozaiczny;
formuły często ujawniają pierwszą osobę opowiadającego - bajka jest opowiadana w trzeciej osobie (nieosobowo);
absurdalność początku (jego świat odwrócony) przeciwstawia się uregulowanemu światowi bajki;
bezczasowe zdania początku przeciwstawiają się zdaniom o indywidualnych, przepływających w czasie zdarzeniach (Oto zaczynamy!);
Wolniejsze tempo początku jest jednym z jego charakterystycznych, fonicznych sygnałów. Wszystkie początki łączy jedna wspólna cecha: zawierają one informację, którą chcielibyśmy nazwać metatekstową (lokują się na innym poziomie niż same teksty). Mayenowa wprowadza za Uspienskim pojęcie ramy jako takiego elementu struktury tekstu, którego funkcją jest wydzielenie danego tekstu spośród innych, pokazanie go jako określonej całości, lecz przypisuje ona owej ramie inwariantną wartość tematyczną, a mianowicie: rama zawsze zawiera informację metatekstową.
Pierwsza zacytowana formuła początku („Opowiem państwu bajkę”) nie budzi pod tym względem wątpliwości, gdyż jest w niej jasno wyrażona „mowa o przyszłej bajce”. Jednak gdy początkiem jest sentencja lub przysłowie, zrozumiałe jest, że dalsza część opowieści będzie miała za zadanie przekonać nas o prawdziwości słów, od których opowiadanie się rozpoczęło. Przysłowie nie może zaczynać jakiejkolwiek wypowiedzi, jeśli nie ma zawierać w sobie zapowiedzi dalszego ciągu. Od przysłowia można zaczynać tylko wtedy, kiedy jest ono zapowiedzią tekstu. W innej funkcji samodzielnej wypowiedzi przysłowie może być użyte tylko w środku rozmowy jako odpowiedź na replikę, która padła.
Najczęstsze formuły początku:
„żył (był) sobie X” - są to zdania mówiące o istnieniu tego kogoś, kto stanowi punkt wyjścia opowiadania.
Wierzbicka: „Był sobie król” znaczy tyle:
sądzę, że wiecie, iż wypowiem szereg zdań,
chcę, żebyście wiedzieli, że tematem tych zdań będzie król.
Wiadome jest, że tego typu zdania konotują dalszy ciąg, a Wierzbicka daje jasno do zrozumienia, że dalsze wypowiadane zdania będą mówić właśnie o królu.
Mayenowa dostrzega tutaj jeszcze jedną charakterystyczną cechę tych zdań: jako formalny podmiot występuje tu z reguły nazwa, która otwiera pewne określone pole możliwości (np. król - ktoś, w czyjej dyspozycji są przeróżne moce nagradzania i karania).
Początek tekstu literackiego pisanego oraz delimitatory początku:
najwcześniej zauważalnym sygnałem początku jest jego kształt typograficzny, który pozwala na wyróżnienie tytułu i pierwszego zdania tekstu;
Tytuł jest pierwszą wypowiedzią metatekstową, niezależnie od tego czy jest rozbudowany (zawiera swoiste streszczenie właściwego tekstu) np. Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie, czy jest enigmatyczny jak jednowyrazowy, do końca dwuznaczny tytuł powieści Prusa - Lalka.
W ciągu lektury może się okazać, że tytuł jest użyty metaforycznie, że jest dwuznaczny, może nabrać nieoczekiwanego znaczenia, ale jest zawsze pierwszą metatekstowa wypowiedzią.
pierwsze zdania tekstów poetyckich (formuła incjalna) przybierają tak łatwo charakter formuł, że także w literaturze drukowanej, jeśli nie powtarzają dokładnie znanych nam formuł ustnych, parafrazują je w sposób rozpoznawalny i samym swoim kształtem sygnalizują początek.
„W miejscu X w czasie Y żył Z”. Formuła o takim porządku może wystąpić tylko na początku i konotuje po sobie dalszy ciąg.
formuła inicjalna nie wymaga ścisłego oznaczenia miejsca. Podkreślenie tajemnicy nazwy wprowadza nowe elementy w organizację informacyjną tekstu.
Literatura pisana jak i ustna ustalają szereg sygnałów początku i formułę pierwszego datum. Formuła początku bywa często amplifikowana, tak że ten sam tekst zawiera formułę metatekstową w postaci tytułu, zwrotu do czytelnika/słuchacza, sentencję. Elementy metatekstowe pojawiają się kilkakrotnie. Wiadome jest, że formuły „W miejscy X w czasie Y żył Z” oraz „Żył sobie X…” itp. nie są jedynymi, które umożliwiają opowieść. Są one formułami klasycznymi, koniecznymi z logicznego punktu widzenia. Ich warianty trwają do dziś.
Mayenowa wyróżnia trzy typy początków, które uważa za dostatecznie częste i istotne (z całkowitym pominięciem czystego opowiadania w 1 os. lub przez jednoznacznie określonego narratora).
Sposób zaczęcia opowieści, jaki wszyscy znamy (tu autorka przywołuje tekst o Tomaszu Judymie). Tomasz Judym jest imieniem własnym, a zatem mógłby wskazywać na jeden jedyny denotat, ale po tym, by wprowadzać jakąś istotniejszą informację niż „Polak, mężczyzna”, musiałby być przedmiotem wspólnego doświadczenia między nadawcą (Żeromskim) a czytelnikiem, czyli między uczestnikami aktu komunikacji. Poza literaturą, która stwarza szczególne sytuacje, taki początek opowiadania, który wysuwa imię własne na pierwsze miejsce, usłyszany przez kogokolwiek „z boku” wywołałby w przypadkowym słuchaczu jedyną możliwą myśl: Tomasz Judym jest człowiekiem znanym obu rozmówcom. Dla osób znających go funkcjonuje jako deskrypcja określona, nie wymagająca żadnych zapowiedzi, że oto będziemy mówić o kimś, kogo tak właśnie nazywamy i kogo wszystkie nasze dalsze zdania określają bliżej.
Zwróćmy uwagę na porządek informacji w naszej formule. Formalny podmiot jest tu na początku. W klasycznych formułach początku był on zawsze na końcu i spełniał funkcję właściwego predykatu. Sama struktura formuły, która zawiera przecież elementy początku i jednocześnie im przeczy, byłaby zupełnie niemożliwa jako początek rozmowy między dwoma realnymi rozmówcami.
Podkreślona wspólnota świata, wiążąca opowiadającego i czytelnika, wspólnota, która naprawdę przejawi się w dalszym ciągu tekstu w licznych sugestiach typowości zjawisk dobrze znanych obu stronom i w zamazaniu konturów świata opowieści zamkniętego znanymi nam klasycznymi początkami.
Formuła początku wprowadza dwie informacje dalsze. Pierwsza: opowiadający mimo utrzymania trzeciej osoby staje się obecny, zbliża się do indywidualnego narratora. Historia przestaje się opowiadać sama. Druga: każe myśleć o Tomaszu Judymie jako o kimś bliskim i mówiącemu, i odbiorcy.
Bardzo często początki tekstów, nie spełniające warunków początku lub w ogóle niemożliwe na początku, stają się sygnałem przeniesienia przedmiotu opowieści w czyjąś świadomość. Początek opowieści musi zawierać zapowiedź mówienia (zdania, które nastąpią, będą dotyczyć tego a tego).
Teksty ustne i pisane mają również sformalizowane zakończenia. Sygnały końca tekstu mówionego są i foniczne i leksykalne. O fonicznych wiemy niewiele, leksykalne natomiast łatwo wyodrębnić, np. „Mój dziadek - świeć Panie nad jego duszą - mówił, że to było tak prawdziwe, tylko już bardzo temu dawno”, „Po weselu wyjechali do swego zamku i żyli ze sobą długo i szczęśliwie, żyli, żyli, żyli, aż pomarli i pognili”, czy jedne z najprostszych: „I to już wszystko”, „Koniec”.
Formuła końcowa z punktu widzenia struktury przeciwstawiona jest samemu opowiadaniu. Do jej charakterystycznych cech należą:
przeciwstawienie formy rymowanej bezrymowej,
powrót do treści fantastycznych lub absurdalnych,
pojawienie się pierwszej osoby opowiadacza,
wprowadzenie sentencji lub przysłowia,
silnie zaakcentowane zatrzymanie czasu („i żyli długo i szczęśliwie”).
Formuła końcowa tworzy również ramę, zamykającą tekst właściwej opowieści, która tworzy przejście do wypowiedzi dnia powszedniego.
Teksty pisane powtarzają często sygnały leksykalne końca tekstów mówionych, ale wprowadzają też nowe. Tekst pisany może kończyć się ujawnieniem opowiadającego, który formułuje sentencję, wchodząc w bezpośredni dialog z czytelnikiem (Przeczytaj - osądź. Nie pochwalisz? Spalę). Wyraziste formy końcowe są charakterystyczne dla form zamkniętych.
W formułach wstępnych i końcowych, zwłaszcza jeśli mają formę sentencji, przejawia się potrzeba wskazania na wagę opowiedzianego wydarzenia. Elementy oceniające są odczuwane jako niezbędne w każdym opowiadaniu (nie tylko literackim). Bez nich, opowiadanie stwarza wrażenie dewiacyjnego, na co wskazują analizy Labova i Waletzky'ego, przeprowadzonych na materiale zapisów ustnych opowiadań ludzi najczęściej pozbawionych kultury literackiej. Charakterystyczne jest to, że formuły „oceniające” (evuluative) są z reguły skupione na początku i końcu tekstu. Jeśli tekst nie posiada metatekstowej formuły na początku, czytelnik musi ją stworzyć. Tekst może pozwalać na rekonstrukcję kilku różnych formuł początku, ale jeśli nie potrafimy zaproponować rekonstrukcji, nie rozumiemy tekstu. To samo powtarza się w odniesieniu do formuły końcowej.
Opowiadanie w 1. os. może stanowić osobny problem. Tekst folklorystyczny (tekst krótki) różni się od drukowanego przede wszystkim obecnością niezwerbalizowanej sytuacji komunikacyjnej - jest śpiewany. Tekst recytowany, odbijający od śpiewanego bardzo silnie jest do pewnego stopnia sztucznym preparatem.
W obu przypadkach możemy tylko zarysować problematykę. Mówimy o tekście folklorystycznym funkcjonującym samodzielnie, jeżeli nie funkcjonuje samodzielnie jest tekstem niesamodzielnym semantycznie, więc nie może być analizowany sam dla siebie. Jeżeli jest tekstem samodzielnym, „ja” wykonawcy jest jednoznaczne z tym, co poetyka nazywa podmiotem lirycznym.
Pod względem formalnym pieśń miewa różne delimitatory. Bartmiński przedstawił właściwości formuł początkowych pieśni ludowych i wniósł następujące obserwacje:
incipit pieśni jest często miejscem, w którym występuje powtórzenie wyrazu,
incipit pieśni jest często miejscem, w którym występuje swoista przestawność szyku,
powtórzeniu podlega często wołacz lub rozkaźnik.
W obserwacjach Bartmińskiego na szczególną uwagę zasługuje różnica między sygnałami granic tekstu recytowanego a śpiewanego. W śpiewanym bogatsze są sygnały końca, sygnały początku są opisywane jako śpiew mniej pełny, cichszy.
Struktura początku i końca pieśni powinna być opisywana z punktu widzenia pierwszego datum tekstu i jego zamknięcia, pierwszego datum, które posiada istotne dane: „ja” wykonawcy, „ty” adresata i coś ze struktury realnej sytuacji.
Dwa typowe początki odpowiedników pieśni niefabularnej w literaturze pięknej:
Istnienie inicjalnej formuły w postaci sentencji lub formuły gotowej:
„I nie miłować ciężko, i miłować/ Nędzna pociecha..” i „Gdzieśkolwiek jest, Bożeć pośli dobrą godzinę”.
Tak rozumiemy także formuły: „Dzień dobry!”, „Dobranoc” i podobne. Sentencja może być także formułą końcową.
Formuła, w której występuje zaimek pierwszej osoby i wskazanie zaimkowe czy inne drugiej osoby lub innego typu słowa okazjonalne: „tu”. „teraz”. Przy czym zaimek pierwszej osoby pełni szczególną funkcję, jaką pełnić musi w wypowiedzi wskazującej na mówiącego.
Formuły początku i końca mówią o tekście jako o pewnej całości, jednym przedmiocie, wewnątrz którego powstają określone wartości znakowe. Granice mogą być rozbijane, formie zamkniętej przeciwstawiana może być forma otwarta. W obu przypadkach rozumienie tekstu zakłada umiejętność zaproponowania brakującej formuły początku. Owa brakująca formuła ma charakter metatekstowy.
1