GOSPODARKA II RZECZYPOSPOLITEJ
Zniszczenia wojenne.
W czasie I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej najbardziej ucierpiały Królestwo Polskie, Galicja, Kresy Wschodnie, a zachodnia część państwa prawie wcale.
Straty w zabudowaniach mieszkalnych i gospodarczych wyniosły w niektórych powiatach 30-40%.
Na sytuację przemysłu nakładały się zniszczenia i dewastacje wojenne, spowodowane zarówno stosowaną przez Rosjan przed opuszczeniem Królestwa taktyką ewakuacji całych zakładów wraz z załogami, jak i celową działalnością władz niemieckich, które nie chciały, aby w przyszłości produkcja polska stała się konkurencyjna dla towarów niemieckich.
Zniszczenie ponad 40% większych mostów, ok. 60% dworców i prawie połowa parowozowni.
Dla kierowania odbudową kolejnictwa utworzono w 1919 r. przedsiębiorstwo Polskie Koleje Państwowe.
Problemy unifikacyjne.
Głównym problemem po odzyskaniu niepodległości była ekonomiczna unifikacja kraju i zapewnienie mu równomiernego rozwoju.
Przez 123 lata obszary kraju należały do trzech państw zaborczych, których dążenia gospodarcze znacznie się różniły. Najbardziej rozwinięty był rejon zaboru pruskiego, a także Górny Śląsk, który przez wiele wieków leżał poza obszarem polskiej państwowości.
W zaborze rosyjskim rozwinięte były okręgi: łódzki, warszawski i Zagłębie Dąbrowskie.
Z kolei w zaborze austriackim zarówno przemysł jak i rolnictwo było na bardzo niskim poziomie. Ponadto przed wojną nie istniała na większą skalę współpraca handlowa pomiędzy poszczególnymi zaborami. Różnice istniały także w rozwoju sieci komunikacyjnych (drogi, koleje).
Głównym zadaniem było stworzenie jednolitego rynku ogólnopolskiego.
Gospodarka polska wyszła z I wojny światowej poważnie zdewastowana. Ocenia się, że w latach 1914-1920 zniszczeniu uległo ok. 30% majątku narodowego ziem polskich.
Z chwilą odzyskania niepodległości sytuacja ekonomiczna Polski była bardzo zła. Historyczne zacofanie, zniszczenia wojenne i zerwanie dotychczasowych więzów gospodarczych z państwami zaborczymi spowodowały, że poziom strat polskiej gosp. w 1918 r. był niezwykle niski.
Ocenia się, że poziom produkcji przemysłowej z 1919 r. wyniósł ok. 30% stanu z 1913 r. w tych samych granicach.
W następnych lata trwało szybkie wychodzenie z tego stanu. Dobrą koniunkturę spowodowały m.in. zamówienia wojskowe związane z wojną na wschodzie. Początkowo aktywną rolę w gosp. odgrywało państwo organizujące system reglamentacji podstawowych artykułów konsumpcyjnych, sekwestr oraz dystrybucję podstawowych paliw i surowców, zarządy przymusowe zakładów przemysłowych oraz monopole skarbowe.
Przyłączenie w 1922 r. Górnego Śląska znacznie poprawiło sytuację gospodarczą kraju.
Strategicznym posunięciem była decyzja z 1922 r. o budowie portu w Gdyni, co miało na celu uniezależnienie się od zdominowanego przez Niemców Gdańska. W kolejnych latach otworzono nowoczesny port, połączono go koleją z Katowicami, zaczęto tworzyć polską flotę handlową i wojenną.
W bardzo trudnych warunkach rodziła się skarbowość polska. Konieczność stworzenia aparatu poboru podatków praktycznie od nowa przy niskim poziomie dochodów powodowała, że od początku dochody budżetu państwa były znacznie niższe od wydatków. Różnicę pokrywał jedynie druk banknotów, co rodziło inflację.
W 1920 r. udało się wprowadzić jednolity podatek dochodowy i majątkowy.
11 III 1919 r.- wydano zakaz przywozu walut z zagranicy.
Dopiero 15 I 1920 r. wprowadzono na terenie Galicji (najdłużej obecna obca waluta) dwuwalutowość koronę austriacką i markę polską, emitowaną przez Polską Krajową Kasę Pożyczkową.
24 III 1920 r. przeprowadzono wymianę korony na markę polską (1 korona=70 fenigów)
Zakończenie ujednolicania waluty nastąpiło jesienią 1923 r. wraz z wymianą marek niemieckich na polskie na Górnym Śląsku.
Brak połączeń komunikacyjnych. W Galicji ruch lewostronny.
Inflacja.
Dziura budżetowa:
ROK |
1920 |
1921 |
1922 |
1923 |
RAZEM 1920-1923 |
WPŁYWY |
186 mln |
184 mln |
420 mln |
414 mln |
1.204 mln |
WYDATKI |
1403 mln |
529 mln |
657 mln |
961 mln |
3 550 mln |
DEFICYT |
1217 mln |
345 mln |
237 mln |
547 mln |
2.346 mln |
Różnicę pomiędzy dochodami a wydatkami zmniejszano dodrukowując pieniądze. Dochody z emisji banknotów w 1923 r. wynosiły 74%.
W pierwszym okresie umiarkowana inflacja miała nawet pewne cechy pozytywne. Dzięki powodowanemu przez nią obniżeniu kosztów produkcji, umożliwiała także wprowadzanie polskich wyrobów na rynki międzynarodowe i oferowanie ich taniej niż produkty pochodzące z krajów o ustabilizowanej walucie.
Ta tzw. inflacyjna premia eksportowa zapewniała przez kilka lat dodatni bilans w handlu zagranicznym.
Inflacja przyspieszyła odbudowę zakładów przemysłowych zniszczonych w czasie wojny, bowiem nie waloryzowano kredytów państwowych na ten cel, a więc były one po części formą bezzwrotnej zapomogi.
Oblicza się, że w latach 1919-1923 państwo darowało wielkiemu kapitałowi ok. 91 mln dolarów.
W 1923 r. na skutek problemów politycznych, inflacja zaczęła się nasilać, a jesienią tego roku wzrost cen na rynku wewnętrznym stał się szybszy niż wzrost kursów walut obcych. Polska weszła w fazę hiperinflacji, zwanej także inflacją galopującą.
Naturalnym zjawiskiem stała się ucieczka od polskiej waluty. Z miesiąca na miesiąc spadały płace realne, mimo że pracownicy dostawali większe sumy. Dochodziło nawet do takich sytuacji, że filiżanka kawy kosztowała w momencie płacenia więcej niż w momencie jej zamówienia. [!]
Niepokoje społeczne.
Trudnościom ekonomicznym zaczęły towarzyszyć strajki, największa fala w całym okresie międzywojennym.
Strajki paraliżowały funkcjonowanie państwa. Rząd usiłował je złamać, wprowadzając m.in. militaryzację kolei i wydając zakaz zgromadzeń publicznych. Efektem były krwawe starcia uliczne, które największe rozmiary przybrały w Krakowie 6 XI 1923 r. Zginęło w nim ponad 30 osób.
Od początku 1923 r. mnożyły się tajemnicze zamachy bombowe w Krakowie i Warszawie.
Te wydarzenia spowodowały upadek rządu Wincentego Witosa 14 XII 1923 r. i rozłam w PSL „Piast”. Nastąpiło to w momencie całkowitego załamania gospodarki. Z dnia na dzień rosły ceny, bezrobocie i niezadowolenie społeczeństwa.
Reforma walutowo-skarbowa rządu Władysława Grabskiego.
Stanął na czele rządu 19 XII 1923 r.
20 grudnia nowy premier wygłosił expose w Sejmie. Następnego dnia wniósł projekt ustawy o specjalnych pełnomocnictwach dla rządu, który właściwie stanowił ramowy program reform skarbowo-walutowych.
Jednocześnie zażądał od sejmu uchwalenia nadzwyczajnych pełnomocnictw, tj. prawa wydawania dekretów w postaci rozporządzeń prezydenta z mocą ustawy. Uprawnienia miałyby dotyczyć następujących zagadnień: podnoszenia podatków bezpośrednich, przyspieszenia płacenia podatków od kapitałów i rent, wprowadzania zmian ceł stosownie do koniunktury, zaciągania pożyczek do wysokości 500 mln franków w złocie, wprowadzenia nowego systemu monetarnego i waluty oraz statutu Banku Emisyjnego, sprzedaży przedsiębiorstw państwowych, przeprowadzenia oszczędności budżetowych.
Te daleko idące pełnomocnictwa sejm uchwalił wyraźną większością głosów, ale tylko na 6 miesięcy (zamiast na rok, jak żądał Grabski).
Rząd W. Grabskiego miał charakter fachowy, pozaparlamentarny. Próbował mu nadać cechy gabinetu koalicyjnego. Partie stanowiące większość w rządzie to Narodowa Demokracja i Polska Partia Socjalistyczna, pomimo iż sam premier był bezpartyjny.
16 II 1924 r.- rozporządzenie na mocy, którego w wypadku niezapłacenia w terminie podatków dochodowego i przemysłowego, za każdy dzień zwłoki urzędy skarbowe doliczały 0,5% sumy dłużnej.
Regulacja sytuacji przedsiębiorstw państwowych, które miały stać się samowystarczalne. Najsłabsze z nich zostały sprzedane, a istnienie pozostałych uzależniono od tego, czy potrafią się utrzymać na powierzchni życia gospodarczego.
W ramach tych reform zniesiono m.in. dopłaty do kolei, przeprowadzono waloryzację taryf przewozowych, podniesiono ceny biletów dla pasażerów. Dzięki temu PKP uzyskały realne dochody, aczkolwiek dla niektórych przejazd koleją stał się nieosiągalny.
11.01.1924 r. Sejm przyjął ustawę, przygotowaną przez rząd Grabskiego o naprawie skarbu i reformie walutowej.
W styczniu 1924 r. przyspieszono terminy płatności podatku majątkowego
Podwyższono podatki bezpośrednie - gruntowy, dochodowy, przemysłowy oraz pośrednie - od alkoholu, zapałek i cukru, podwyższono taryfy przewozowe
Rozpisano pożyczki wewnętrzne
Podwyższono opłaty administracyjne
Podwyższeniu uległy taryfy kolejowe a tym samym zlikwidowano dotacje na rzecz PKP
Zmniejszono kredyty państwowe dla gospodarki,
Stworzono państwowy monopol spirytusowy, tytoniowy, zapałczany, solny, loteryjny, jako źródło dochodów budżetowych (monopole dzierżawiono pod zastaw pożyczek państwowych),
Wprowadzono oszczędności w administracji i przedsiębiorstwach państwowych, osiągano to przez redukcję personelu, reorganizację urzędów i upraszczanie trybu ich pracy oraz przez ustanowienie minimum wymaganych kwalifikacji niezbędnych dla poszczególnych stanowisk w instytucjach państwowych. Zreorganizowano i ujednolicono aparat skarbowy, wprowadzono ostry reżim oszczędnościowy w ministerstwach, zlikwidowano ministerstwa: Robót Publicznych i Zdrowia
Zmniejszono wydatki na wojsko
Posiadane zapasy walut obcych (2,5 mln dolarów) zostały wykorzystane na interwencję giełdową celem powstrzymania spadku kursu marki
Efekty były natychmiast widoczne, gdy 10 stycznia kurs marki znalazł się na najniższym poziomie, to w połowie tego miesiąca nie tylko powstrzymano jego spadek, ale nastąpił pewien jego wzrost. Umożliwiło to w lutym wstrzymanie emisji marek polskich na potrzeby skarbowe.
zyskano wtedy po raz pierwszy w II Rzeczypospolitej dodatni budżet państwa i rezerwę 59,4 mln. Już od lutego rozpoczął się także spadek cen detalicznych, co oznaczało wzrost płac realnych.
28 kwietnia 1924 r. Władysław Grabski założył Bank Polski jako instytucję emisyjną, nadano mu charakter spółki akcyjnej, niezależnej od państwa.
Akcje Banku zostały w pełni rozprzedane w kraju. Początkowo w ramach subskrypcji nabywała je głównie inteligencja i urzędnicy państwowi, traktując to jako obowiązek obywatelski i patriotyczny.
Naciski rządu na przedsiębiorstwa spowodowały, że także i właściciele uczestniczyli w kupnie akcji bankowych. (Rząd ostrzegał, że nie będzie udzielał kredytów przedsiębiorstwom bojkotującym subskrypcję.)
W dniu 28 kwietnia rozpoczął on emisję złotych jako nowej waluty. Banknoty Banku Polskiego zgodnie z jego statutem miały pokrycie w 30 % w złocie i dewizach zagranicznych (w sumie 70 mln zł i 207 mln w dewizach), z czego część zasadnicza pochodziła ze Skarbu Narodowego, powstałego z dobrowolnych ofiar społeczeństwa. Natomiast ich przeciętne zabezpieczenie w 1924 r. wynosiło aż 87,3 %. Wykorzystano banknoty przygotowane jeszcze w 1919 r., ale nie puszczone wówczas do obiegu, przy czym parytet złotego ustalono na poziomie 1/31 g złota, czyli równowartości franka szwajcarskiego (5,18 zł za 1 dol.).
Rząd otrzymał prawo zaciągania bezprocentowych pożyczek w Banku Polskim do wysokości 50 mln zł; takie zasady uniemożliwiały druk banknotów na potrzeby budżetowe. Skarb państwa miał natomiast prawo emisji bilonu i biletów zdawkowych papierowych pieniędzy o niewielkiej wartości nominalnej - zastępujących monety do wysokości 12 zł na jednego obywatela.
Marki polskie podlegały wymianie w stosunku 1 zł za 1,8 mln marek.
W drugiej połowie 1924 r. państwo odczuwało ciągłe kłopoty finansowe, spowodowane głównie niedostatecznymi dochodami, mimo nadwyżki.
Deficyt budżetowy przekraczał (pomijając dochody nadzwyczajne) 170 mln zł, czyli wynosił 23 % wydatków skarbowych. Stabilizacja waluty oznaczała zwiększenie ujemnego bilansu handlowego, do którego doprowadziła wcześniej hiperinflacja. Nikły był napływ obcych kapitałów do Polski, mimo zaciągnięcia przez Grabskiego kilku stosunkowo niewielkich pożyczek zagranicznych w sumie 70 mln $ (tytoniowa z Włoch, zapałczana ze Szwecji, dillonowska z USA - 27 mln $), na ciężkich warunkach.
W. Grabski dążył do zachowania pełnej niezależności politycznej i gospodarczej naszego kraju. Dlatego zdecydował się starać o niskie kredyty w stosunkowo małych bankach i krajach, nawet na ciężkich warunkach finansowych, aby tylko wyeliminować w ten sposób warunki polityczne. Wprawdzie Polska mogła wówczas uzyskać poważne pożyczki od Anglii oraz od Komitetu Finansowego Ligi Narodów, lecz były one związane z uzależnieniem politycznym i gospodarczym naszego kraju od kredytodawców. Oznaczałoby to zastosowanie względem Polski obcej kontroli finansowej. Premier konsekwentnie odrzucał możliwość zaciągnięcia tego rodzaju pożyczek.
W połowie 1925 r. wybuchła wojna celna z Niemcami, która pogorszyła nasz bilans handlowy i przyczyniła się do zwiększonego odpływu dewiz z Polski.
W styczniu1925 r. wygasło niemieckie jednostronne zobowiązanie, zawarte w traktacie pokojowym, by towary importowane z krajów zwycięskiej Ententy - zaliczono do nich także Polskę - korzystały z warunków celnych tzw. klauzuli największego uprzywilejowania.
W czerwcu 1925 r. upływał termin wpuszczania przez Niemcy bez cła produktów przemysłu górnośląskiego z Polski.
W interesie obu stron leżało uregulowanie wzajemnych stosunków i podpisanie traktatu handlowego. Podczas rokowań w tej sprawie delegacja niemiecka wysunęła jednak żądania natury politycznej. Strona polska odrzuciła te żądania, a także nie chciała zgodzić się na udzielenie daleko idących zniżek celnych dla towarów niemieckich, czemu nie towarzyszyły równoważne ułatwienia dla towarów polskich na rynku niemieckim.
Wówczas w czerwcu 1925 r. Niemcy zakazały przywozu węgla z Polski. W odpowiedzi Polska wprowadziła analogiczne zakazy dotyczące przywozu z Niemiec. Kolejne wzajemne restrykcje objęły wiele grup towarowych. Zarządzenia niemieckie wynikały nie tylko z zamierzeń politycznych wobec Polski - nadziei, że nacisk gospodarczy zmusi rząd polski do ustępstw w innych dziedzinach.
Niemcy chcieli wykazać, że Polska jest "państwem sezonowym", niezdolnym do niepodległego bytu. Niektóre działy przemysłu niemieckiego odczuwały dotkliwie konkurencję produktów ze Śląska, toteż część niemieckich kół gospodarczych opowiadała się za ograniczeniem przywozu.
Grabski decydując się na wojnę celną z Niemcami doskonale rozumiał powagę sytuacji, którą zresztą przewidział. Eksport polski do Niemiec stanowił 43-50 % całego polskiego eksportu, a import z Niemiec 34-44 % całego importu. Ta dysproporcja w bilansie handlu zagranicznego była dla Polski niekorzystna i niebezpieczna.
Wszystkie te czynniki doprowadziły do załamania się kursu złotówki.
Dnia 29 lipca 1925 r. na giełdach zagranicznych za 1$ płacono 5,8-6,0 zł, przy oficjalnym (parytetowym) kursie wynoszącym 5,185 zł za 1$. Od tego momentu rozpoczęła się interwencja giełdowa Banku Polskiego, który uzyskał na ten cel niewielkie kredyty zagraniczne.
Trudności finansowe zmuszały ministra skarbu do zwiększania emisji bilonu i biletów zdawkowych, gdy Bank Polski w zgodzie ze swoim statutem ograniczał liczbę banknotów w obiegu na skutek zmniejszania się zasobu dewiz. W związku z tym w listopadzie 1925 r. znajdowało się w obiegu więcej pieniędzy skarbowych (bilety zdawkowe i bilon) niż biletów Banku Polskiego. Oznaczało to, że kraj zaczął przeżywać drugą inflację, tzw. bilonową.
Społeczeństwo mając złe doświadczenia, już od sierpnia zaczęło wycofywać wkładów z banków. Polacy chcieli ulokować swe wolne środki w pewniejszej walucie, zaś banki zagraniczne domagały się spłat kredytów w obawie przed stratami kursowymi lub bankructwem banków polskich. Od 1924 r. Niemcy wysunęły w poufnych rozmowach propozycję ścisłej współpracy gospodarczej z Polską i gwarancji dla pożyczek polskich w Stanach Zjednoczonych pod warunkiem ustępstw politycznych na Pomorzu - Grabski stanowczo takie propozycje odrzucał.
W październiku 1925 r. Grabski wysunął nowy program walki z kryzysem finansowym, który przewidywał zmniejszenie podatku majątkowego, ulgi podatkowe dla przedsiębiorców przemysłowych, zaciągnięcie pożyczek zagranicznych i dodatkową emisję biletów skarbowych.
Postawił na samoczynny mechanizm powrotu do równowagi przez poprawę koniunktury gospodarczej. Programu nie zdążył zrealizować, został on wprowadzony w życie przez jego następców. (rządy po maju 1926 r.)
Niepewna sytuacja polityczna Polski związana głównie z przygotowaniami do konferencji w Locarno przyczyniła się do wycofywania kredytów zagranicznych z naszego kraju.
Bank Polski w ciągu kilku dni zmienił radykalnie swą politykę walutową i poczynając od 11 listopada 1925 r. zaniechał dalszej interwencji giełdowej na rzecz podtrzymywania kursu złotego.
Premierowi W. Grabskiemu nie udało się zmienić stanowiska Rady Banku Polskiego. Stało się to bezpośrednią przyczyną podania się szefa rządu 12 listopada do natychmiastowej dymisji. Prezydent przyjął ją 13 listopada.
Gabinet Władysława Grabskiego przetrwał niemal dwa lata, okazał się więc najbardziej trwałym rządem w latach 1918-1926. Pamiętać należy, że był to rząd pozaparlamentarny, a więc nie miał poparcia w żadnym ugrupowaniu politycznym.
Na początku 1926 r. uległa poprawie sytuacja ekonomiczna Polski. Wzrosły rozmiary produkcji i poprawił się bilans płatniczy. Umożliwiło to pełną stabilizację złotego. Spadek kursu złotówki okazał się niewielki i krótkotrwały.
Reforma walutowo-skarbowa Władysława Grabskiego była wielkim polskim sukcesem gospodarczym.
Spory o reformę rolną.
W Polsce na wsi mieszkało ponad ¾ ogółu ludności i dla większości jedynym źródłem utrzymania była praca w rolnictwie.
W połowie 1924 r. miał miejsce nieurodzaj w rolnictwie, spadły ceny głównych dóbr eksportowanych, takich jak węgla, cukru, stopniowo opór zaczęli stawiać przemysłowcy skupieni w Centralnym Związku Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów Lewiatan, którzy zaczęli wstrzymywać się od płacenia podatku majątkowego, w wyniku czego zmniejszyły się wpływy do budżetu i rósł deficyt.
Dlatego też Grabski postulował przeprowadzenie reformy rolnej, redukującej wielką własność na rzecz drobnej. Rząd zmuszony był odłożyć sprawę reformy rolnej do chwili osiągnięcia stabilizacji finansowej. Był to bowiem jeden z najbardziej spornych problemów mogący doprowadzić do upadku rządu.
W czerwcu 1925 r. rząd Grabskiego złożył w Sejmie projekt kompromisowy, oparty na pakcie lanckorońskim. Ustawa została uchwalona w dniu 28 grudnia 1925 r., już po dymisji gabinetu Grabskiego.
Według ustawy, dobrowolnej parcelacji miały podlegać majątki (prywatne, kościelne, państwowe) powyżej 180 ha, w okręgach podmiejskich i przemysłowych 60 ha, na Kresach ponad 300 ha, a w przypadku majątków przemysłowych ponad 700 ha.
Odszkodowanie miało równać się cenie rynkowej ziemi. Jeśli w ciągu roku nie wykonano by kontyngentu parcelacji dobrowolnej 200 tys. ha, to rząd miał prawo przystąpić do parcelacji z urzędu wytypowanych majątków. Za przejętą ziemię trzeba było płacić pełną cenę rynkową. Proces ten sprzyjał powstawaniu efektywnych gospodarstw średnich i dużych, ograniczając jednocześnie liczbę nieracjonalnych i ekstensywnych gospodarstw wielkich.
Reforma bez wątpienia była korzystna dla średnio zamożnych oraz bogatych chłopów, ale nie rozwiązywała kwestii małorolnych i bezrolnych, którzy nie mieli środków na wykup ziemi. Nie likwidowała więc ogromnej liczby gospodarstw małych, a rozwijający się przemysł nie był w stanie wchłonąć masy bezrolnych. W rezultacie niekorzystna struktura własnościowa polskiego rolnictwa pozostała nie zmieniona, a rzesze małorolnych i bezrolnych nadal domagały się ziemi.
Na szczęście w 1926 r. nastąpiła znaczna poprawa w gospodarce, polepszyła się koniunktura (m.in. dzięki wcześniejszemu ożywieniu w gospodarce światowej).
W ciągu kolejnych lat poprawę wykazało rolnictwo, w wyniku wzrostu cen zwiększyły się dochody gospodarstw rolnych, gospodarstwa zaciągały kredyty inwestycyjne, rosły wydatki inwestycyjne na zakup maszyn, nawozów i ziemi, dzięki czemu zwiększył się obszar gospodarstw.
Lata ożywienia gospodarczego.
Reformy Grabskiego wpisywały się w szerszy proces powojennej stabilizacji walutowej w Europie. Wymienialny złoty mający pokrycie w kruszcu, stał się jedną z najbardziej ustabilizowanych walut ułatwiających racjonalne gospodarowanie źródłami pieniężnymi.
Po przeprowadzeniu reformy wzrósł eksport w kraju oraz wzrosła produkcja o ponad 20 %.
Podjęto budowę fabryki nawozów w Mościcach pod Tarnowem oraz służącej eksportowi węgla magistrali kolejowej łączącej Górny Śląsk z Gdynią.
Zaczęto wykorzystywać nową technologię w przemyśle.
W 1926 r. została uruchomiona produkcja polskiego samochodu na licencji włoskiego Fiata.
Zaczęto budowę przemysłu zbrojeniowego, powstała fabryka ciągników URSUS.
W większym stopniu zaczęto stosować intensywne metody zwiększające wydajność pracy, wprowadzone były nowe metody organizacji pracy (tzw. System Taylora), które przyczyniły się do zmniejszenia zapotrzebowania na pracowników.
Dzięki reformie polegającej na likwidacji deficytu PKP, dwóch ministerstw i interwencji giełdowej zrównoważono budżet.
Sukcesy Grabskiego spowodowały pozytywne nastawienie obywateli do rządu.
Rozbudowano i powołano nowe banki- powstał prywatny Bank Polski i dokonano wymiany starej waluty marki polskiej na złotego.
Ceny przestały rosnąć, płace wzrosły i stopniowo opanowano recesje.
Przy pomocy kapitału państwowego i francuskiego w 1925 r. zbudowano stocznię w Gdyni. Port w Gdyni był największym portem na Bałtyku i uniezależnił Polskę od portu gdańskiego.
Wzrost i produkcja zatrudnienia ożywiły gospodarkę.
Rosły płace sfery przemysłowej kraju. Inwestycje przyczyniły się do tego, że w latach 1926-1929 bezrobocie było najniższe w całym okresie międzywojennym.
Utworzono zasiłki dla bezrobotnych.
Wprowadzono ustawy o ochronie młodocianych i kobiet.
Poprawiono struktury zasiewów. Korzystnie ceny płodów rolnych i przemysłowych a także wzrost produkcji rolnej sprawiły, że rosły dochody rolników, dzięki czemu rosła chłonność na rynku na produkcję przemysłu i podniosła się zasobność wsi.
Wprowadzono obowiązkowe ubezpieczenia od wypadków w rolnictwie.
Zbudowano ponad 300 km odcinków dróg kolejowych i lotniczych.
W lipcu Grabski podjął próbę „uparlamentarnienia” swojego rządu, czyli zbudowania dla niego podstawy politycznej w postaci trwałej koalicji parlamentarnej. Początkowo pracował nad wciągnięciem do rządu swego brata Stanisława, co dałoby poparcie endecji, oraz prezesa PSL „Wyzwolenie” Stanisława Thugutta, dzięki czemu przyciągnęła ¸by do rządu największy klub lewicy.
W marcu 1924 roku Grabski uzyskał 12 mln dolarów pożyczki włoskiej pod zastaw monopolu tytoniowego, a w 1925 roku 6 mln dolarów pożyczki od szwedzkiego koncernu Ivara Kreugera pod zastaw monopolu zapałczanego. Pożyczki te były udzielane na dość ciężkich warunkach. Chcąc ominąć groźne dla suwerenności polskiej zakusy polityczne kapitału brytyjskiego, wyraźnie wspierającego wówczas rewizjonizm niemiecki, Grabski próbował wejść na rynek amerykański.
Sukcesy Władysława Grabskiego zachęciły kapitał zagraniczny do inwestowania w Polsce. Doszło do emisji trzech pożyczek gotówkowych: włoskiej w wysokości 0.5 mln dolarów z 24% rocznym oprocentowaniem, gilonowskiej 21 mln z 17% oprocentowaniem i wreszcie szwedzkiego koncernu Izwara Kröjgera 6 mln aż na 30 % rocznie.
Pożyczka amerykańska oprocentowana na 9,7% uratowała kraj w okresie nieurodzaju i umożliwiła bankowi polskiemu udzielanie kredytów. Minusem było obciążenie kapitału prywatnego, a w efekcie poprzez wzrost podatków spadek koniunktury gospodarczej i wzrost bezrobocia. Było to przyczyną nawrotu inflacji i ustąpienia rządu Grabskiego.
Kryzys gospodarczy i jego przezwyciężenie (1929-1935).
Pierwsze objawy kryzysu: jesienią 1928 r. spadły ceny artykułów rolnych. Pod koniec roku wzrost bezrobocia.
Mroźna zima 1928/29r.- temp. Sięgnęła nawet 35-40 stopni poniżej zera. Zamknięto szkoły, szwankowała komunikacja, opóźnienia pociągów. Jednak wiosna przyniosła jeszcze wysoki poziom produkcji.
29 X 1929 r. w tzw. czarny czwartek, nastąpił krach na giełdzie nowojorskiej. Gwałtownie spadły kursy akcji i papierów wartościowych. Zapoczątkowany tego dnia kryzys finansowy zajął całą Europę. Zbankrutowało wiele banków.
Dla wsi polskich najbardziej dotkliwy okazał się systematyczny spadek cen płodów rolnych (w latach 1929-35 o 2/3), co oznaczało gwałtowny spadek dochodów ludności wiejskiej.
Zmniejszenie opłacalności produkcji zbożowej spowodowało większe zainteresowanie gospodarką hodowlaną - w latach 1929-1935 o 700 tys. wzrosła liczba krów oraz o 1900 tys. trzody chlewnej.
Postępująca pauperyzacja rolnictwa wpłynęła bezpośrednio na sytuację materialną i poziom życia chłopów, zwłaszcza mało- i średniorolnych. Najsilniej odczuły skutki kryzysu obszary najuboższe na wschodzie i południu Polski, gdzie rolnictwo było najbardziej rozdrobnione - chłopi przestali kupować węgiel (używając słomy jako surowca energetycznego) i odzież (ubrania produkowano chałupniczo z wełny i lnu).
Wsie kupowały tylko to ,co niezbędne.
Wydobycie węgla kamiennego w roku 1932 było o 27% niższe niż w roku 1928, produkcja stali zmniejszyła się o 61%, zaś rudy żelaza o 89% W tej sytuacji poszczególne branże zmniejszały zdolność produkcyjną. I tak w przemyśle górniczo-hutniczym zmalała ona w latach 1929-1933 o 13,1%, we włókienniczym o 14,2%, w metalowym - o 13,9%, w cukrowniczym - o 13,5%.
Poważny ruch inwestycyjny miał miejsce jedynie w przemyśle energetycznym (wzrost mocy z 1285 do 1518 tys. kW).
Spadek produkcji doprowadził do pogorszenia się sytuacji finansowej przedsiębiorstw. W tej sytuacji kapitaliści zawierali coraz częściej porozumienia dotyczące warunków produkcji i cen, które mimo spadku wielkości produkcji zapewniałyby możliwie wysokie zyski. Dlatego w okresie kryzysu nastąpił gwałtowny rozwój monopolizacji - liczba karteli (porozumień producentów mających na celu wyeliminowanie walki konkurencyjnej poprzez ustalenie wysokości produkcji, a nawet podział rynków zbytu i określanie min cen na wytwarzane towary) powiększyła się ze 133 do 274. Kartele, dążąc do maksymalizacji cen, zamykały zakłady przemysłowe, w których koszty wytwarzania według ich kalkulacji były zbyt duże.
Bardziej odporne na wpływy kryzysu okazały się przedsiębiorstwa mniejsze, w których na ogół robotnicy mniej zarabiali. W rezultacie rosła liczba małych i średnich firm. Było to zjawisko dekoncentracji przemysłu, które stanowiło jedną z cech charakterystycznych wielkiego kryzysu w Polsce.
Konsekwencją zamykania zakładów pracy i ograniczania produkcji przemysłowej był wzrost bezrobocia. W okresie dna kryzysu odsetek bezrobotnych w Polsce przekroczył 43%. Powiększające się bezrobocie umożliwiało obniżenie płac nominalnych. Realna wartość wynagrodzeń wypłacanych robotnikom zmniejszała się wolniej niż ich poziom nominalny, ponieważ koszty utrzymania spadały ze względu na silne tendencje zniżkowe artykułów spożywczych.
W listopadzie 1929 r. wprowadzono tzw. zwroty ceł przy eksporcie zboża. Rząd polski wykazał także inicjatywę w zorganizowaniu tzw. Bloku Agrarnego, w którego skład obok Polski weszły państwa takie jak: Bułgaria, Czechosłowacja, Jugosławia, Rumunia i Węgry. Wysiłki tych państw zmierzające do uzyskania uprzywilejowanych warunków wywozu zbóż do Europy Zachodniej nie przyniosły jednak większych rezultatów.
Kompleksowy program walki z kryzysem uchwalono pod koniec 1932 r. Jego podstawowe założenia zmierzały do zwiększenia opłacalności gospodarki rolnej, obniżenia cen wyrobów przemysłowych (w szczególności skartelizowanych), wzrostu zatrudnienia oraz pobudzenia eksportu. Chodziło zatem o zwiększenie popytu na rynku wewnętrznym i zagranicznym. W okresie kryzysu rozszerzono znacznie front robót publicznych. W pierwszej fazie kryzysu zatrudniano przy robotach ponad 20 tys. bezrobotnych. W 1935 r. zajęcie przy nich znalazło prawie 100 tys. osób. Aktywizacja robót miała w zamierzeniu odnieść skutek nie tylko ekonomiczny (domniemany wzrost popytu), ale także społeczny. Zmniejszanie bezrobocia miało osłabić skłonność do strajków.
Polityka gospodarcza Eugeniusza Kwiatkowskiego.
13 października 1935 r. Eugeniusz Kwiatkowski został Wiceprezesem Rady Ministrów do spraw gospodarki.
Jednym z głównych punktów prowadzonej przez Kwiatkowskiego polityki było pobudzanie przedsiębiorczości Polaków, którą wiązał bezpośrednio z rozwojem gospodarczym kraju.
Położył nacisk na rozwój przemysłu, jednak nie mógł być on nastawiony na wytwarzanie dóbr konsumpcyjnych. Można było rozbudowywać przemysł zbrojeniowy, co przyspieszyłoby proces modernizacji armii oraz wyeliminować kosztowny import, a także podjąć inwestycje w przemyśle maszynowym, dającym podstawę do unowocześnienia całego państwa. Odbiorcą miała być armia i instytucje państwowe.
W celu przyspieszenia industrializacji kraju opracowano pod kierunkiem E.K czteroletni plan inwestycyjny, mający objąć okres od początku lipca 1936 r. do końca czerwca 1940 r. Przewidywano, że będzie on realizowany równolegle z przygotowanym przez armię sześcioletnim planem rozwoju i modernizacji sił zbrojnych.
Oba przedsięwzięcia nie były ze sobą uzgadniane, co doprowadziło do nieporozumień.
Plan przewidywał, że znaczna część prac zostanie wykonana w ramach robót publicznych, co miało załagodzić bezrobocie w miastach i dać zatrudnienie części „ludzi zbędnych” z terenów wiejskich.
Zamierzano budować przede wszystkim infrastrukturę, a więc realizować inwestycje nie produkujące bezpośrednio na potrzeby rynku. W pierwszej kolejności zakładano zwiększenie potencjału obronnego, przygotowanie solidnych podstaw przyszłej rozbudowy przemysłu, a po części aktywizację ośrodków niegdyś bardzo ważnych.
Ponieważ brakowało środków na realizację planu, a rozproszenie inwestycji nie przyniosłoby korzyści, Kwiatkowski zaczął forsować koncentrację prac w tzw. trójkącie bezpieczeństwa na południu Polski. Tak narodziła się idea Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP).
Zamiar skoncentrowania w tym rejonie przemysłu zbrojeniowego narodził się już w latach 1921-1922 ze względu na doświadczenia kręgów wojskowych z lat 1914-1920. Wtedy też pojawiła się nazwa "trójkąt bezpieczeństwa" na określenie terenu będącego poza zasięgiem lotnictwa niemieckiego i radzieckiego. Ponadto rejon ten charakteryzował się znacznym przeludnieniem agrarnym i bezrobociem, dlatego też inwestycja ta była szansą na rozwój tych terenów.
Początkowo COP miał być zlokalizowany tylko w widłach Sanu i Wisły, a więc na terenach najbardziej oddalonych od granicy z Niemcami i ze Związkiem Radzieckim, a od południa osłoniętych łańcuchem Karpat. Potem jednak strefa COP została powiększona o przyległe tereny ówczesnych województw: południową kieleckiego, zachodnią lubelskiego i lwowskiego i wschodnią krakowskiego.
Zgodnie z potrzebami obronności kraju plany zakładały budowę nowych bądź modernizację już istniejących zakładów przemysłu zbrojeniowego. Inwestycjom COP towarzyszyła rozbudowa infrastruktury komunikacyjnej i energetycznej.
COP obejmował ponad 15% terytorium kraju zamieszkane przez 18% ludności. Łącznie obszar ten liczył ok. 60 tys. km² i ponad 5,6 mln ludności (93 osoby na km²), z której ponad 80% stanowili mieszkańcy ubogich, przeludnionych wsi. W tym rejonie szczególnie widoczne było przeludnienie agrarne, a nadmiar siły roboczej (ukryte bezrobocie) szacowano tu na 500-700 tys. osób.
Podzielony był na trzy rejony:
A - surowcowy: kielecki,
B - aprowizacyjny: lubelski,
C - przemysłu przetwórczego: sandomierski.
Zasięg COP na mapie Polski
W ramach 30-letniego programu powstać miało ponad trzydzieści różnorodnych obiektów - elektrowni i zbiorników retencyjnych. Do 1939 roku w stadium zaawansowanym były hydroelektrownie w Porąbce, Rożnowie na Dunajcu i Czchowie, kończono prace w Czorsztynie, Solinie i Myczkowcach. Inwestycje w Rożnowie dokończyli Niemcy, a wiele innych ukończono wiele lat po wojnie.
W Nowej Sarzynie w 1937 r. rozpoczęto budowę Zakładów Chemicznych. Miały one produkować nitrozwiązki - zwłaszcza materiały wybuchowe. Rozruch mechaniczny nastąpił w 1939 r., ale nie zdążono uruchomić produkcji chemicznej przed rozpoczęciem II wojny światowej. Po wojnie produkcję wznowiono w 1954 r. Rozbudowano istniejące już zakłady zbrojeniowe i wytwórnie amunicji;
Plan piętnastoletni.
Plan Piętnastoletni zakładał przeprowadzenie przebudowy gospodarczej państwa w latach 1939-1954 w pięciu fazach:
Na cele te państwo miało przeznaczać każdorazowo 60% posiadanych środków inwestycyjnych.
BIELSKA
12