OPOWIADANIA BY ROBO


1. MINECIARZ

Po ogólniaku dostałem się na studia na psychologię. Większość moich kumpli twierdziło, że chyba jestem głupi, że wybrałem taki kierunek, ale ja wiedziałem dobrze co robię. Po pierwsze interesowałem się psychologią, a po drugie, na psychologii zawsze jest dużo więcej dziewczyn niż chłopaków. 
Moje przypuszczenia w pełni się potwierdziły - w mojej grupie było 25 osób, z tego aż 20 przypadało na płeć piękną. Już na pierwszym wykładzie obejrzałem je sobie dokładnie. Wiadomo, że nigdy nie jest tak, że w grupie są same ładne dziewczyny, ale przynajmniej w mojej grupie większość kobiet to były naprawdę fajne pipki. Kilka było brzydkich - w sam raz dla moich nowych kolegów z grupy, którzy też nie wyglądali na playboyów. 
Od razu wpadła mi w oko Aga, dość wysoka czarnula o bardzo dużym biuście. Jej cycki latały pod jej sweterkami i koszulami jak olbrzymie pomarańcze, bo nigdy nie nosiła staników. Doskonale zdawało sobie sprawę z tego, co jest jej największym walorem i umiejętnie to podkreślała. Często nosiła bardzo obcisłe sweterki lub bluzeczki z dużym dekoltem. Gdy nachylała się po torbę lub po coś innego, zawsze starałem się tak ustawić, by zajrzeć jej za dekolt i zobaczyć kawałek cycka. Czasami był to nawet dość znaczny kawałek. Gdy było cieplej często przychodziła w T-shircie, przez którego cienki materiał prześwitywały jej duże brodawki. Mimo chodzenia bez "puszorka" i dużego rozmiaru "ucha" piersi miała jędrne i wcale nie obwisłe. 
Uwielbiałem siadać na ławce pod schodami i patrzeć jak Aga z nich zbiega. Jej cyce podskakiwały wówczas rytmicznie i dość wysoko. Bardzo mnie to podniecało i sprawiało, że moja lufa natychmiast podnosiła się i była gotowa do strzału. Wyobrażałem sobie, że cycata Agunia zbiega ze schodów zupełnie nago, a ja stoję pod schodami, również goły jak mnie Bóg stworzył i z ogromnym wzwodem. Aga rozpędza się i skacze na mnie, nadziewając się na mój wałek, a ja chwytam ją za tyłeczek i wtulam się w jej piersi.
Niektóre dziewczyny z naszej grupy chyba podzielały moje zainteresowanie zderzakami Agnieszki. Zaobserwowałem, że kilka z nich często niby dla żartu chwyta Agę za biust  śmiejąc się przy tym. Aga była tym trochę zażenowana, ale widocznie podobało jej się to, bo nie broniła się przed tymi pieszczotami i twardniały jej sutki, co sprawiało, że jej biust wyglądał jeszcze bardziej apetycznie. Potem Beata, malutka blondyneczka o średnim biuście i małym, ale bardzo jędrnym tyłeczku oraz Danka, gruba, brzydka dziewucha z jakieś wiochy, wymyśliły inną zabawę, w której piersi Agi odgrywały główną rolę. Otóż wyczekiwały na moment, kiedy na korytarzu będzie tylko Aga i zachodziły ja od tyłu, tak by Aga ich nie zauważyła. Wtedy jedna z nich podskakiwała do Agi, jedną ręką zasłaniała jej oczy, a drugą chwytała za cyca. Wtedy Aga musiała zgadnąć, kto ją chwycił za cyca. Stała tak z zasłoniętymi oczami i z ręką na cycusiu, dopóki nie zgadła. Dziewczyny myślały, że nikt nie widzi ich zabawy, którą nazwałem "cycula-zgadula", ale ja to dokładnie obserwowałem, chociaż stałem dość daleko, by być niewidocznym.
W końcu pewnego dnia pomyślałem: "Raz kozie śmierć, muszę bliżej zapoznać się z buforami Aguni." Spóźniłem się kiedyś na ćwiczenia i idąc do sali zauważyłem, że posiadaczka biustu-marzenia stoi pod klasą. Widocznie spóźniła się i czekała na przerwę, żeby wejść, bo bała się, że zostanie opierdolona przez surowego magistra. Na korytarzu nie było absolutnie nikogo, więc pomyślałem: "Teraz albo nigdy". Zaszedłem ją od tyłu i tak jak robiły to Beata z Danką doskoczyłem do niej, lewą ręką zasłoniłem jej oczy, a prawą ucapiłem za cyca. Jej pierś była ciepła, twarda i tak duża, że nie mogłem jej całej objąć. Na początku Aga zdrętwiała ze zdziwienia, ale po chwili ochłonęła i spytała:
- Beata?
Nic nie powiedziałem, by nie psuć sobie zabawy.
- Danka? - próbowała zgadnąć.
Nie odpowiedziałem, ale pogłaskałem ją po cycusiu. Aga gwałtownie obróciła się i stanęła ze mną twarzą w twarz. Zobaczywszy mnie zrobiła ze zdziwienia wielkie oczy i po prostu ja zatkało. Przemówiła dopiero po chwili:
- Co to ma znaczyć? - spytała zdenerwowana.
- Nic, po prostu na widok twojego cudownego biustu nie wytrzymałem i musiałem go dotknąć - myślałem, że zaraz dostanę w pysk, ale nic takiego nie nastąpiło.
- Tak bez pytania mnie o zgodę? Już od dawna zauważyłam, że ciągle gapisz się na moje cycki, ale nie spodziewałam się, że zachowasz się w ten sposób.
-Sorry, masz rację, mogłem się spytać, czy mogę cię chwycić za biust.
- A byłoby ci przyjemnie, gdym to ja zaszła się od tyłu i chwyciła za kutasa? - jej wzrok był natarczywy i nieustępliwy. Stałem w milczeniu, gdy nagle Aga chwyciła mnie za penisa i mocna ścisnęła. Byłem zaskoczony i lekko zażenowany, bo poczułem, że mi stanął.
- O, Bronek, widzę, ze ci się to podoba - dziewczyna uśmiechnęła.
Nagle drzwi skrzypnęły i Aga odskoczyła ode mnie jak oparzona. Właśnie skończyła się pierwsza godzina ćwiczeń i nasza grupa wychodziła na przerwę. Prawie wszystkie miejsca były już zajęte, wolne pozostał tylko ostatni rząd ławek, więc usiedliśmy z tyłu sali, Aga siedziała przy oknie, a ja obok, po jej prawej stronie. Po 10 minutach cała grupa wróciła do sali, bo wykładowca wrócił i zaczął ględzić na temat, który mnie wcale nie interesował. Interesowało mnie teraz coś zupełnie innego - Aga i jej duże cyce. Odwróciłem się do Agi i pochylony zaglądałem jej za dekolt. Jak zwykle nie miała stanika. Oczywiście Agnieszka zauważyła to i bez cienia skrępowania zagadnęła:
- Co, podoba ci się mój biust?
- Przecież wiesz, że tak.
- A chciałbyś zobaczyć moje cycki?
- No pewnie - co za pytanie, aż się zwijałem z pożądania i ciekawości, by je zobaczyć.
- To sobie obejrzyj - chwyciła się za biust, ścisnęła go i podniosła do góry, tak że 3/4 jej cyców wylewało się przez dekolt bluzki. Trwało to tylko kilka sekund, ale wystarczyło to, by znowu mi stanął. Nikt tego nie widział oprócz mnie, bo przed nami siedziało dwóch wysokich chłopaków kompletnie pochłoniętych wykładem i całkowicie na zasłaniali, a my rozmawialiśmy bardzo cichym szeptem.
- Znowu ci stanął - Aga dotknęła mojego wyprężonego penisa. Zaczęła głaskać go przez spodnie, a mój najlepszy przyjaciel robił się coraz większy. Po chwili rozpięła mi rozporek, włożyła rękę w slipki i chwyciła mnie za jajka.
- Tutaj nie jesteś taki odważny, jak na korytarzu - stwierdziła.
- Co ty powiesz...  - poirytowany jej słowami włożyłem jej rękę pod bluzkę i zacząłem głaskać po nagich piersiach. 
Ona w tym czasie pieściła moje klejnoty rodzinne, nie zwracając uwagi na mojego wacka. Jej duże jędrne piersi szybko nabrzmiały, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Bawiłem się jej sterczącymi brodawkami, gdy Agunia masowała mi jądra. W końcu nie wytrzymałem, podniosłem jej do góry bluzkę i odsłoniłem jej prawego cyca. Widok był imponujący. Pochyliłem się i zacząłem ssać jej brodawkę. Ona chwyciła mnie za członka i zabawiała się nim. Trwało to dłuższą chwilę, a gdy wyczuła, że zaraz mogę trysnąć, ścisnęła trzema palcami końcówkę mojej fujary i trzymała tak długo, aż mój wzwód zaczął zanikać. Wtedy powróciła do robienia mi dobrze ręką. Ciągle miałem w ustach jej cyca, którego trzymałem lewą ręką, a prawą rękę włożyłem jej w spodnie. Majtek też nie miała, co ułatwiło mi zadanie. Włożyłem jej dwa palce w pochwę i energicznie pocierałem o ścianki. Zabawialiśmy się w najlepsze, gdy nagle usłyszeliśmy podniesiony głos wykładowcy:
- No to na tym zakończymy dzisiejsze zajęcia.
Szybko wyjąłem palce z cipki Agnieszki i odssałem się od jej cyca, obciągając jej bluzkę. W tym czasie Aga puściła mojego członka i zapięła sobie rozporek. Ja zrobiłem to samo i nikt nie domyślił się, co robiliśmy z Agnieszką.
- Słuchajcie - wykładowca już wyszedł i na środek sali wyszła Magda, którą wybraliśmy starostą grupy. - Jesteśmy już prawie miesiąc na pierwszym roku, a jeszcze nie zrobiliśmy żadnej imprezy studenckiej. Trzeba to nadrobić!
- Bardzo chętnie - odezwałem się - To gdzie się dzisiaj spotykamy.
- Na przykład u mnie - powiedziała Magda. - Moich starych nie ma i mamy całą chatę dla siebie.
Zgodnie przystaliśmy na jej propozycje i rozeszliśmy się, bo nie mieliśmy już więcej zajęć. Okazało się, że Aga mieszka po drodze ode mnie do Magdy, więc umówiłem się z Agą, że wpadnę po nią i pójdziemy razem.
Punkt dziewiętnasta stałem pod drzwiami i naciskałem na dzwonek. Otworzyła mi drzwi. Była w szlafroku i miała mokre włosy.
- Wejdź - zaprosiła mnie do środka - Jeszcze jestem nie gotowa - odsłoniła na sekundę poły szlafroka, pokazując mi nagie piersi i czarną, gęsto zarośniętą cipkę. Zaraz zakryła się i weszła do łazienki. Zaczęła suszyć sobie włosy suszarką.- Właśnie wyszłam z wanny. Myślałam, że się trochę spóźnisz. Usiądź sobie w pokoju. Zaraz pójdziemy.
Usiadłem na tapczanie w jej pokoju i pomyślałem sobie, że oprócz fantastycznego biustu Aga ma też fajną cipkę. Po kilku minutach Aga weszła do pokoju już z suchymi włosami. Teraz będzie musiała się ubrać. Może znowu uda mi się rzucić okiem na jej pipkę. Dziewczyna stanęła tyłem do mnie a przodem do szafy. Zrzuciła szlafrok na podłogę i zupełnie naga schyliła się do szafy i wyciągnęła z niej koronkowe majtki. Miała krągłe, jędrne, opalone pośladki. Widać, że opalała się nago, bo całe jej ciało miało przyjemny jasnobrązowy kolor. Schylana naciągała majtki na swoją seksowną pupę. Stała lekko z boku, więc było widać kawałek jej dużych dyndających piersi. Zareagowałem tak, jak by to zrobił na moim miejscu każdy normalny facet. Po prostu podszedłem do niej i chwyciłem ją za zwisające piersi. Ach, co za cyce jak donice!
- Bronek, nie teraz! - skarciła mnie - Na imprezie będziemy mieli dosyć czasu na różne figle. 
Zsunęła moje dłonie ze swoich cycków i ubrała kolorową koszulę i krótką spódniczkę. Oczywiście nie ubierała stanika.
- Nie wiem, jak inne dziewczyny  mogą w taki upał ubierać cyckonosze -odezwała się moja cycatka. Przecież pocą się w nich jak świnie. A ty ubrałeś slipki?
- Nie. Po co?
- Kłamiesz.. - chwyciła mnie za krocze i pomacała - Ej, faktycznie nie masz nic pod spodniami... Ale chodźmy już.
Mimo zapewnień jednak nie wszyscy z naszej grupy zjawili się na imprezie u Magdy. Było 19 osób - 15 cipeczek i 4 napalone kutasy. Umówiliśmy się, że nikt nie przyjdzie ze swoim partnerem, więc były tylko osoby z naszej grupy. Było bardzo gorąco, więc większość dziewczyn było w miniówkach i koszulkach z dekoltem. auważyłem, że oprócz Agi jeszcze Magda, Beata, Marta i Ania nie miały staników. Bardzo mi się to podobało.
Dużo piliśmy, paliliśmy też maryśkę. Około 23-ciej z naszej ekipy zostało tylko 3 chłopaków i 8 dziewczyn. Reszta się zmyła, ale może i dobrze bo zostały tylko najładniejsze i najbardziej zabawowe dupencje. Cieszyło mnie też to, że została cała piątka dziewczyn, które nie ubrały dziś staników. Puszczaliśmy dużo wolnych, nastrojowych kawałków, przy których miałem okazję sprawdzić dupeczki i cycuszki naszych dziewczyn. Poza Agą zwłaszcza Ania miała ciekawy biust - cycuszki średnich rozmiarów, ale zuchwale sterczące. W tańcu przyciskała je do mojej klaty, a ja dociskałem mojego sterczącego penisa do jej brzucha. Na pewno to czuła i uśmiechała się do mnie znacząco. 
Mieliśmy włączony telewizor. Na jakimś niemieckim kanale leciał właśnie streaptease. Fajna dupa rozbierała się do naga w rytm muzyki, potrząsając dużymi cycami.
- Wielkie mi co - skomentowała to Aga, która miała już nieźle w czubie, podobnie jak inne dziewczyny  - Też bym tak umiała, jeśli nie lepiej.
- No, ciekawy jestem - podpuściłem ją.
- To zaraz się przekonasz, cwaniaczku.
Wstała i włożyła do magnetofonu kasetę z balladami rockowymi. Zaczęła wolno tańczyć, gładząc się przy tym po piersiach. Tańczyła bardzo ładnie i zmysłowo. Wyjęła koszule ze spódniczki i rozpięła ją od dołu do połowy. Potem podniosła dół koszuli do góry i naszym oczom ukazał się dół jej biustu. Wyglądał bardzo apetycznie. My, to znaczy chłopacy, byliśmy już mocno napaleni, a dziewczyny przyglądały się z zainteresowaniem. Potem zdjęła buty, a następnie pończochy, które rzuciła mi ma głowę. Wszyscy spodziewali się, że teraz zdejmie koszulę, ale Aga zaskoczyła nas wszystkich.  Odwróciła się tyłem do nas, pochyliła się i powoli zdjęła swoje koronkowe majtki. Oczywiście rzuciła mi je na głowę. Chwyciła dół spódniczki i tańczyła tyłem do nas, co chwile podnosząc spódniczkę aż do pasa i pokazując nam swoją opaloną dupeczkę.
- Kurczę, mogłaby w końcu pokazać pipkę - szepnął do mnie Seba, który siedział obok.
Agnieszka zaczęła obracać się coraz szybciej wokół własnej osi, spódniczka podnosiła się coraz wyżej, aż w końcu ujrzeliśmy upragnioną, czarną, włochatą myszkę. Trwało to tylko moment, bo Aga zatrzymał się gwałtownie i rozpięła koszulę. Nie zdjęła jej jednak i nie było widać całych piersi. Tańczyła na zmianę pokazując nam swoje cyce i zakrywając je, aż w końcu weszła na stół i tańczyła dosłownie na wyciągnięcie ręki od nas.
Rozpaliło to inne dziewczyny, bo Ania i Beata również weszły na stół i zaczęły się rozbierać w rytm, muzyki. Ania tańczyły przede mną, Aga przed Sebą, a Beata przed Wojtkiem. Pozostałe dziewczyny patrzyły tylko co jest grane. W końcu dziewczyny rozebrały się do rosołu. Ania również musiała się opalać nago, bo całe jej ciało miało równomiernie rozłożoną opaleniznę. Była zgrabną blondynką i miała podgoloną cipkę, tak że zostawiła sobie tylko wąski paseczek włosków na szparce.
W pewny momencie Ania chwyciła  mnie za włosy i przyciągnęła moją głowę do swojej pipki.
- Pocałuj ją - powiedziała.
Zrobiłem to dość chętnie. Całowałem jej cipeczkę, a później zacząłem ją lizać pieszcząc językiem jej łechtaczkę. Ania cicho pomrukiwała z rozkoszy, ale ciągle tańczyła. Kątem oka widziałem, jak Seba robi minetkę Adze, a Wojtek Beacie. Dwie dziewczyny nie wytrzymały i wyszły, ale Magda, Aneta i Marta zostały i patrzyły, co będzie dalej. 
A dalej działo się dość ciekawie. Tak długo lizałem dzyndzelek Ani, pieszcząc równocześnie jej cycki, aż zaczęła jęczeć. Chyba doprowadziłem ją tym do orgazmu. Wtedy Anula zeskoczyła ze stołu, chwyciła mnie za rękę i wyciągnęła na środek pokoju. Chwyciłem ją za tyłeczek, wtuliłem głowę w biust i w takiej pozycji tańczyliśmy kilka minut. Potem Anka ściągnęła mi koszulę i przytuliła się do mojej klatki. Położyła mi rękę na brzuchu i głaskała mnie po nim przesuwając się powoli w dół. Gdy dotarła do mojego rozporka, rozpięła go, włożyła swoją drobną rączkę w moje slipki, chwyciła za końcówkę penisa i wyciągnęła mojego zucha na światło dzienne. Puścił go i tak tańczyliśmy w takt wolnej, nastrojowej muzyki - ona zupełnie naga, a ja w samych spodniach, z rozpiętym rozporkiem i z kutasem na wierzchu. Gdy zaczęła się następna piosenka, Anka uklękła, chwyciła mnie lewą ręką za jądra, a prawą ucapiła mnie za fiuta i delikatnie pocałowała mojego ptaszka w sam dzióbeczek. Po tym miłym wstępie zaczęła mi robić loda. Miała w tym niezłą wprawę. Byłem już blisko wytrysku, ale Ania chyba chciała tego uniknąć, po wypuściła z ust mojego wacka. Ściągnęła mi spodnie i zostałem tylko w butach i skarpetkach.
Inni tez dobrze się bawili. Dwie inne parki tańczyły nago obok nas, a Magda, Aneta  i Marta pozbyły się górnej części garderoby, siedziały na tapczanie i bawiły się swoimi piersiami.
Skończyła się kaseta i Aga włożyła inną. Były to jakieś szybkie rockowe kawałki. Agnieszka podeszła do nas, chwyciła mnie za rękę i powiedziała:
- Odbijany. Teraz ja tańczę z Bronkiem.
Anią zajął się Seba, a ja zacząłem obracać w tańcu moją cycatkę. Jej duże piersi ciągle pląsały mi przed oczami. co chwilę Aga skakała mi na piersi. Chwytałem ją w tedy za pupę, a głowę miałem przyciśniętą do jej biustu. Po chwili opuszczałem ją, a wtedy ona nie omieszkała otrzeć się o mojego wyprężonego fiuta. robiła energiczne wślizgi taneczne między moje nogi, co zawsze kończyło się krótkim pocałunkiem złożonym na moim członku lub jajkach. Coraz bardziej mnie to podniecało i miałem ochotę zapakować mojego sztywnego karolka w jej czarna pipkę, kiedy poczułem na moich pośladkach czyjeś ręce. Okazało się, że to Magda, rozebrana do majtek, włączyła się do zabawy. Tańczyliśmy tak w trójkę, gdy nagle szybko odwróciłem się przodem do Magdy i jednym ruchem ściągnąłem jej majtki. Miała fajną rudą pipkę z zarostem w kształcie trójkąta. Chwyciłem ją za dupkę, podniosłem do góry i zacząłem całować jej słodkie cycusie. W tym czasie Aga zajęła się pobudzaniem mojego członka.
Aneta i Marta też włączyły się do zabawy i w pokoju utworzyły się trzy nagie trójkąciki, w każdym z nich był jeden chłopak i dwie dziewczyny. Miałem już taką ochotę na Agę, że po prostu nie mogłem dłużej wytrzymać. Puściłem Magdę, wyrwałem kutasa z rąk Agi, odwróciłem się i zapakowałem jej moje berło w jej śliczną pipkę. Była rozgrzana i wilgotna. Posuwałem ją energicznymi ruchami, a Magda ucapiła Agunię za cycki i pieściła je, pocierając w tym czasie pipką o jej pośladki. Niedługo potem miałem wytrysk, ale Aga nie doszła jeszcze do orgazmu. Chciałem ją zadowolić, więc położyłem się na plecach i kazałem jej usiąść mi na klacie. Od razu zajarzyła, że chcę jej wylizać szparkę i myślę, że spodobał jej się ten pomysł. Magda bawiła się moim ptaszkiem, który powoli znów budził się do życia. Gdy powrócił do poprzednich rozmiarów, nadziała się na niego i zaczęła brać mnie na jeźdzca, trzymając się przy tym cycków Agi. Nie podejrzewałem naszej starościny o taki temperament! W tym czasie pracowicie uprawiałem miłość francuską z Agunią. Cycatka doszła do orgazmu szybciej ode mnie, ale kontynuowałem lizanko tak długo, aż trysnąłem w rudą pipkę Magdy.  Wtedy Magda zgoniła Agę z mojej klatki i zajęła jej miejsce, ale usiadła tyłem do mnie. Uniosła trochę pupę i pochyliła się lekko do przodu. Aga usiadła mi na udach, przodem do Magdy. Pieściły sobie nawzajem biusty, nie zwracając żadnej uwagi na mojego penisa, który znajdował się między nimi. W tym czasie robiłem Magdzie dobrze językiem.
Magda również osiągnęła orgazm i zeszła ze mnie, kładąc się obok mnie na podłodze. Aga położyła się z drugiej strony. Bawiłem się ich piersiami, a każda z nich miała je obfite. Dziewczyny całowały całe moje ciało, od czubka głowy do stóp, oczywiście nie omijając przy tym penisa, jednak nie brały go do buzi. Włożyłem każdej z nich dwa palce w pipkę, ale byłem już zmęczony i nawet nie chciało mi się robić im palcówek. Aga głaskała mi penisa, a Magda pieściła moje jajka. Później zapachniała jej czarna piczka Agi, bo puściła moje klejnoty, położyła się miedzy nogami Agnieszka i lizała jej szparkę. Nagle nie wiadomo skąd przed moimi ustami pojawiła się cipeczka Marty. Wygoliła ją sobie do zera i doskonale było widać jej wargi sromowe. Chcąc niechcąc robiłem jej minutkę, już nie wiem którą na tej imprezie. Trzymałem za cyca Agę, która ciągle głaskała mnie po penisie. 
Wojtek chyba osłabł, bo do naszej czwórki dołączyła Aneta. Bez pytania nadział mi się na członka. Czułem dreszcz rozkoszy przenikający całe ciało Anety. Marta kucnęła twarzą do niej, mając między nogami moją głowę. Chciałem dalej robić jej minetkę, ale w tym samym momencie Aneta przyciągnęła do siebie jej biodra. Aneta podnosiła się i opadała na mnie, wsuwając w pipkę całą długość mojego członka. czułem mocne tarcie wzdłuż ścianek jej pochwy. Marta również podnosiła się i opadała nade mną, by Aneta mogła przez cały czas lizać jej cipeczkę. podrzucałem Anetę coraz szybciej , a ona jęczała w ekstazie przy każdym zagłębieniu się we mnie i wzdychała, gdy się wycofywałem. Zacząłem prężyć się w zbliżającym się uniesieniu. W końcu miałem wytrysk. Aneta opadła na mnie, a ja leżałem nieruchomo czując, jak moja męskość maleje w jej pipeczce.
Na drugi dzień siedziałem w auli na wykładzie w ostatniej ławce, na samej górze.  Nagle weszła piękna blondyna z dużymi cycami i krótko przyciętymi włosami, weszła na górę auli i usiadła obok mnie. Nie znałem jej. Profesor kontynuował wykład, a blondyna uśmiechnęła się do mnie i szepnęła:
- Słyszałam, że świetnie robisz minetki...
- Masz dobre informacje - odpowiedziałem.
Jedną ręką chwyciła mnie za penisa, a drugą uniosła do góry swoją miniówkę, pokazując mi blond-pipkę:
- Może zajmiesz się dziś moją szparką?

 

cycata Agunia zbiega ze schodów zupełnie nago, a ja stoję pod schodami, również goły jak mnie Bóg stworzył i z ogromnym wzwodem. Aga rozpędza się i skacze na mnie, nadziewając się na mój wałek, a ja chwytam ją za tyłeczek i wtulam się w jej piersi.
Niektóre dziewczyny z naszej grupy chyba podzielały moje zainteresowanie zderzakami Agnieszki. Zaobserwowałem, że kilka z nich często niby dla żartu chwyta Agę za biust  śmiejąc się przy tym. Aga była tym trochę zażenowana, ale widocznie podobało jej się to, bo nie broniła się przed tymi pieszczotami i twardniały jej sutki, co sprawiało, że jej biust wyglądał jeszcze bardziej apetycznie. Potem Beata, malutka blondyneczka o średnim biuście i małym, ale bardzo jędrnym tyłeczku oraz Danka, gruba, brzydka dziewucha z jakieś wiochy, wymyśliły inną zabawę, w której piersi Agi odgrywały główną rolę. Otóż wyczekiwały na moment, kiedy na korytarzu będzie tylko Aga i zachodziły ja od tyłu, tak by Aga ich nie zauważyła. Wtedy jedna z nich podskakiwała do Agi, jedną ręką zasłaniała jej oczy, a drugą chwytała za cyca. Wtedy Aga musiała zgadnąć, kto ją chwycił za cyca. Stała tak z zasłoniętymi oczami i z ręką na cycusiu, dopóki nie zgadła. Dziewczyny myślały, że nikt nie widzi ich zabawy, którą nazwałem "cycula-zgadula", ale ja to dokładnie obserwowałem, chociaż stałem dość daleko, by być niewidocznym.
W końcu pewnego dnia pomyślałem: "Raz kozie śmierć, muszę bliżej zapoznać się z buforami Aguni." Spóźniłem się kiedyś na ćwiczenia i idąc do sali zauważyłem, że posiadaczka biustu-marzenia stoi pod klasą. Widocznie spóźniła się i czekała na przerwę, żeby wejść, bo bała się, że zostanie opierdolona przez surowego magistra. Na korytarzu nie było absolutnie nikogo, więc pomyślałem: "Teraz albo nigdy". Zaszedłem ją od tyłu i tak jak robiły to Beata z Danką doskoczyłem do niej, lewą ręką zasłoniłem jej oczy, a prawą ucapiłem za cyca. Jej pierś była ciepła, twarda i tak duża, że nie mogłem jej całej objąć. Na początku Aga zdrętwiała ze zdziwienia, ale po chwili ochłonęła i spytała:
- Beata?
Nic nie powiedziałem, by nie psuć sobie zabawy.
- Danka? - próbowała zgadnąć.
Nie odpowiedziałem, ale pogłaskałem ją po cycusiu. Aga gwałtownie obróciła się i stanęła ze mną twarzą w twarz. Zobaczywszy mnie zrobiła ze zdziwienia wielkie oczy i po prostu ja zatkało. Przemówiła dopiero po chwili:
- Co to ma znaczyć? - spytała zdenerwowana.
- Nic, po prostu na widok twojego cudownego biustu nie wytrzymałem i musiałem go dotknąć - myślałem, że zaraz dostanę w pysk, ale nic takiego nie nastąpiło.
- Tak bez pytania mnie o zgodę? Już od dawna zauważyłam, że ciągle gapisz się na moje cycki, ale nie spodziewałam się, że zachowasz się w ten sposób.
-Sorry, masz rację, mogłem się spytać, czy mogę cię chwycić za biust.
- A byłoby ci przyjemnie, gdym to ja zaszła się od tyłu i chwyciła za kutasa? - jej wzrok był natarczywy i nieustępliwy. Stałem w milczeniu, gdy nagle Aga chwyciła mnie za penisa i mocna ścisnęła. Byłem zaskoczony i lekko zażenowany, bo poczułem, że mi stanął.
- O, Bronek, widzę, ze ci się to podoba - dziewczyna uśmiechnęła.
Nagle drzwi skrzypnęły i Aga odskoczyła ode mnie jak oparzona. Właśnie skończyła się pierwsza godzina ćwiczeń i nasza grupa wychodziła na przerwę. Prawie wszystkie miejsca były już zajęte, wolne pozostał tylko ostatni rząd ławek, więc usiedliśmy z tyłu sali, Aga siedziała przy oknie, a ja obok, po jej prawej stronie. Po 10 minutach cała grupa wróciła do sali, bo wykładowca wrócił i zaczął ględzić na temat, który mnie wcale nie interesował. Interesowało mnie teraz coś zupełnie innego - Aga i jej duże cyce. Odwróciłem się do Agi i pochylony zaglądałem jej za dekolt. Jak zwykle nie miała stanika. Oczywiście Agnieszka zauważyła to i bez cienia skrępowania zagadnęła:
- Co, podoba ci się mój biust?
- Przecież wiesz, że tak.
- A chciałbyś zobaczyć moje cycki?
- No pewnie - co za pytanie, aż się zwijałem z pożądania i ciekawości, by je zobaczyć.
- To sobie obejrzyj - chwyciła się za biust, ścisnęła go i podniosła do góry, tak że 3/4 jej cyców wylewało się przez dekolt bluzki. Trwało to tylko kilka sekund, ale wystarczyło to, by znowu mi stanął. Nikt tego nie widział oprócz mnie, bo przed nami siedziało dwóch wysokich chłopaków kompletnie pochłoniętych wykładem i całkowicie na zasłaniali, a my rozmawialiśmy bardzo cichym szeptem.
- Znowu ci stanął - Aga dotknęła mojego wyprężonego penisa. Zaczęła głaskać go przez spodnie, a mój najlepszy przyjaciel robił się coraz większy. Po chwili rozpięła mi rozporek, włożyła rękę w slipki i chwyciła mnie za jajka.
- Tutaj nie jesteś taki odważny, jak na korytarzu - stwierdziła.
- Co ty powiesz...  - poirytowany jej słowami włożyłem jej rękę pod bluzkę i zacząłem głaskać po nagich piersiach. 
Ona w tym czasie pieściła moje klejnoty rodzinne, nie zwracając uwagi na mojego wacka. Jej duże jędrne piersi szybko nabrzmiały, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Bawiłem się jej sterczącymi brodawkami, gdy Agunia masowała mi jądra. W końcu nie wytrzymałem, podniosłem jej do góry bluzkę i odsłoniłem jej prawego cyca. Widok był imponujący. Pochyliłem się i zacząłem ssać jej brodawkę. Ona chwyciła mnie za członka i zabawiała się nim. Trwało to dłuższą chwilę, a gdy wyczuła, że zaraz mogę trysnąć, ścisnęła trzema palcami końcówkę mojej fujary i trzymała tak długo, aż mój wzwód zaczął zanikać. Wtedy powróciła do robienia mi dobrze ręką. Ciągle miałem w ustach jej cyca, którego trzymałem lewą ręką, a prawą rękę włożyłem jej w spodnie. Majtek też nie miała, co ułatwiło mi zadanie. Włożyłem jej dwa palce w pochwę i energicznie pocierałem o ścianki. Zabawialiśmy się w najlepsze, gdy nagle usłyszeliśmy podniesiony głos wykładowcy:
- No to na tym zakończymy dzisiejsze zajęcia.
Szybko wyjąłem palce z cipki Agnieszki i odssałem się od jej cyca, obciągając jej bluzkę. W tym czasie Aga puściła mojego członka i zapięła sobie rozporek. Ja zrobiłem to samo i nikt nie domyślił się, co robiliśmy z Agnieszką.
- Słuchajcie - wykładowca już wyszedł i na środek sali wyszła Magda, którą wybraliśmy starostą grupy. - Jesteśmy już prawie miesiąc na pierwszym roku, a jeszcze nie zrobiliśmy żadnej imprezy studenckiej. Trzeba to nadrobić!
- Bardzo chętnie - odezwałem się - To gdzie się dzisiaj spotykamy.
- Na przykład u mnie - powiedziała Magda. - Moich starych nie ma i mamy całą chatę dla siebie.
Zgodnie przystaliśmy na jej propozycje i rozeszliśmy się, bo nie mieliśmy już więcej zajęć. Okazało się, że Aga mieszka po drodze ode mnie do Magdy, więc umówiłem się z Agą, że wpadnę po nią i pójdziemy razem.
Punkt dziewiętnasta stałem pod drzwiami i naciskałem na dzwonek. Otworzyła mi drzwi. Była w szlafroku i miała mokre włosy.
- Wejdź - zaprosiła mnie do środka - Jeszcze jestem nie gotowa - odsłoniła na sekundę poły szlafroka, pokazując mi nagie piersi i czarną, gęsto zarośniętą cipkę. Zaraz zakryła się i weszła do łazienki. Zaczęła suszyć sobie włosy suszarką.- Właśnie wyszłam z wanny. Myślałam, że się trochę spóźnisz. Usiądź sobie w pokoju. Zaraz pójdziemy.
Usiadłem na tapczanie w jej pokoju i pomyślałem sobie, że oprócz fantastycznego biustu Aga ma też fajną cipkę. Po kilku minutach Aga weszła do pokoju już z suchymi włosami. Teraz będzie musiała się ubrać. Może znowu uda mi się rzucić okiem na jej pipkę. Dziewczyna stanęła tyłem do mnie a przodem do szafy. Zrzuciła szlafrok na podłogę i zupełnie naga schyliła się do szafy i wyciągnęła z niej koronkowe majtki. Miała krągłe, jędrne, opalone pośladki. Widać, że opalała się nago, bo całe jej ciało miało przyjemny jasnobrązowy kolor. Schylana naciągała majtki na swoją seksowną pupę. Stała lekko z boku, więc było widać kawałek jej dużych dyndających piersi. Zareagowałem tak, jak by to zrobił na moim miejscu każdy normalny facet. Po prostu podszedłem do niej i chwyciłem ją za zwisające piersi. Ach, co za cyce jak donice!
- Bronek, nie teraz! - skarciła mnie - Na imprezie będziemy mieli dosyć czasu na różne figle. 
Zsunęła moje dłonie ze swoich cycków i ubrała kolorową koszulę i krótką spódniczkę. Oczywiście nie ubierała stanika.
- Nie wiem, jak inne dziewczyny  mogą w taki upał ubierać cyckonosze -odezwała się moja cycatka. Przecież pocą się w nich jak świnie. A ty ubrałeś slipki?
- Nie. Po co?
- Kłamiesz.. - chwyciła mnie za krocze i pomacała - Ej, faktycznie nie masz nic pod spodniami... Ale chodźmy już.
Mimo zapewnień jednak nie wszyscy z naszej grupy zjawili się na imprezie u Magdy. Było 19 osób - 15 cipeczek i 4 napalone kutasy. Umówiliśmy się, że nikt nie przyjdzie ze swoim partnerem, więc były tylko osoby z naszej grupy. Było bardzo gorąco, więc większość dziewczyn było w miniówkach i koszulkach z dekoltem. auważyłem, że oprócz Agi jeszcze Magda, Beata, Marta i Ania nie miały staników. Bardzo mi się to podobało.
Dużo piliśmy, paliliśmy też maryśkę. Około 23-ciej z naszej ekipy zostało tylko 3 chłopaków i 8 dziewczyn. Reszta się zmyła, ale może i dobrze bo zostały tylko najładniejsze i najbardziej zabawowe dupencje. Cieszyło mnie też to, że została cała piątka dziewczyn, które nie ubrały dziś staników. Puszczaliśmy dużo wolnych, nastrojowych kawałków, przy których miałem okazję sprawdzić dupeczki i cycuszki naszych dziewczyn. Poza Agą zwłaszcza Ania miała ciekawy biust - cycuszki średnich rozmiarów, ale zuchwale sterczące. W tańcu przyciskała je do mojej klaty, a ja dociskałem mojego sterczącego penisa do jej brzucha. Na pewno to czuła i uśmiechała się do mnie znacząco. 
Mieliśmy włączony telewizor. Na jakimś niemieckim kanale leciał właśnie streaptease. Fajna dupa rozbierała się do naga w rytm muzyki, potrząsając dużymi cycami.
- Wielkie mi co - skomentowała to Aga, która miała już nieźle w czubie, podobnie jak inne dziewczyny  - Też bym tak umiała, jeśli nie lepiej.
- No, ciekawy jestem - podpuściłem ją.
- To zaraz się przekonasz, cwaniaczku.
Wstała i włożyła do magnetofonu kasetę z balladami rockowymi. Zaczęła wolno tańczyć, gładząc się przy tym po piersiach. Tańczyła bardzo ładnie i zmysłowo. Wyjęła koszule ze spódniczki i rozpięła ją od dołu do połowy. Potem podniosła dół koszuli do góry i naszym oczom ukazał się dół jej biustu. Wyglądał bardzo apetycznie. My, to znaczy chłopacy, byliśmy już mocno napaleni, a dziewczyny przyglądały się z zainteresowaniem. Potem zdjęła buty, a następnie pończochy, które rzuciła mi ma głowę. Wszyscy spodziewali się, że teraz zdejmie koszulę, ale Aga zaskoczyła nas wszystkich.  Odwróciła się tyłem do nas, pochyliła się i powoli zdjęła swoje koronkowe majtki. Oczywiście rzuciła mi je na głowę. Chwyciła dół spódniczki i tańczyła tyłem do nas, co chwile podnosząc spódniczkę aż do pasa i pokazując nam swoją opaloną dupeczkę.
- Kurczę, mogłaby w końcu pokazać pipkę - szepnął do mnie Seba, który siedział obok.
Agnieszka zaczęła obracać się coraz szybciej wokół własnej osi, spódniczka podnosiła się coraz wyżej, aż w końcu ujrzeliśmy upragnioną, czarną, włochatą myszkę. Trwało to tylko moment, bo Aga zatrzymał się gwałtownie i rozpięła koszulę. Nie zdjęła jej jednak i nie było widać całych piersi. Tańczyła na zmianę pokazując nam swoje cyce i zakrywając je, aż w końcu weszła na stół i tańczyła dosłownie na wyciągnięcie ręki od nas.
Rozpaliło to inne dziewczyny, bo Ania i Beata również weszły na stół i zaczęły się rozbierać w rytm, muzyki. Ania tańczyły przede mną, Aga przed Sebą, a Beata przed Wojtkiem. Pozostałe dziewczyny patrzyły tylko co jest grane. W końcu dziewczyny rozebrały się do rosołu. Ania również musiała się opalać nago, bo całe jej ciało miało równomiernie rozłożoną opaleniznę. Była zgrabną blondynką i miała podgoloną cipkę, tak że zostawiła sobie tylko wąski paseczek włosków na szparce.
W pewny momencie Ania chwyciła  mnie za włosy i przyciągnęła moją głowę do swojej pipki.
- Pocałuj ją - powiedziała.
Zrobiłem to dość chętnie. Całowałem jej cipeczkę, a później zacząłem ją lizać pieszcząc językiem jej łechtaczkę. Ania cicho pomrukiwała z rozkoszy, ale ciągle tańczyła. Kątem oka widziałem, jak Seba robi minetkę Adze, a Wojtek Beacie. Dwie dziewczyny nie wytrzymały i wyszły, ale Magda, Aneta i Marta zostały i patrzyły, co będzie dalej. 
A dalej działo się dość ciekawie. Tak długo lizałem dzyndzelek Ani, pieszcząc równocześnie jej cycki, aż zaczęła jęczeć. Chyba doprowadziłem ją tym do orgazmu. Wtedy Anula zeskoczyła ze stołu, chwyciła mnie za rękę i wyciągnęła na środek pokoju. Chwyciłem ją za tyłeczek, wtuliłem głowę w biust i w takiej pozycji tańczyliśmy kilka minut. Potem Anka ściągnęła mi koszulę i przytuliła się do mojej klatki. Położyła mi rękę na brzuchu i głaskała mnie po nim przesuwając się powoli w dół. Gdy dotarła do mojego rozporka, rozpięła go, włożyła swoją drobną rączkę w moje slipki, chwyciła za końcówkę penisa i wyciągnęła mojego zucha na światło dzienne. Puścił go i tak tańczyliśmy w takt wolnej, nastrojowej muzyki - ona zupełnie naga, a ja w samych spodniach, z rozpiętym rozporkiem i z kutasem na wierzchu. Gdy zaczęła się następna piosenka, Anka uklękła, chwyciła mnie lewą ręką za jądra, a prawą ucapiła mnie za fiuta i delikatnie pocałowała mojego ptaszka w sam dzióbeczek. Po tym miłym wstępie zaczęła mi robić loda. Miała w tym niezłą wprawę. Byłem już blisko wytrysku, ale Ania chyba chciała tego uniknąć, po wypuściła z ust mojego wacka. Ściągnęła mi spodnie i zostałem tylko w butach i skarpetkach.
Inni tez dobrze się bawili. Dwie inne parki tańczyły nago obok nas, a Magda, Aneta  i Marta pozbyły się górnej części garderoby, siedziały na tapczanie i bawiły się swoimi piersiami.
Skończyła się kaseta i Aga włożyła inną. Były to jakieś szybkie rockowe kawałki. Agnieszka podeszła do nas, chwyciła mnie za rękę i powiedziała:
- Odbijany. Teraz ja tańczę z Bronkiem.
Anią zajął się Seba, a ja zacząłem obracać w tańcu moją cycatkę. Jej duże piersi ciągle pląsały mi przed oczami. co chwilę Aga skakała mi na piersi. Chwytałem ją w tedy za pupę, a głowę miałem przyciśniętą do jej biustu. Po chwili opuszczałem ją, a wtedy ona nie omieszkała otrzeć się o mojego wyprężonego fiuta. robiła energiczne wślizgi taneczne między moje nogi, co zawsze kończyło się krótkim pocałunkiem złożonym na moim członku lub jajkach. Coraz bardziej mnie to podniecało i miałem ochotę zapakować mojego sztywnego karolka w jej czarna pipkę, kiedy poczułem na moich pośladkach czyjeś ręce. Okazało się, że to Magda, rozebrana do majtek, włączyła się do zabawy. Tańczyliśmy tak w trójkę, gdy nagle szybko odwróciłem się przodem do Magdy i jednym ruchem ściągnąłem jej majtki. Miała fajną rudą pipkę z zarostem w kształcie trójkąta. Chwyciłem ją za dupkę, podniosłem do góry i zacząłem całować jej słodkie cycusie. W tym czasie Aga zajęła się pobudzaniem mojego członka.
Aneta i Marta też włączyły się do zabawy i w pokoju utworzyły się trzy nagie trójkąciki, w każdym z nich był jeden chłopak i dwie dziewczyny. Miałem już taką ochotę na Agę, że po prostu nie mogłem dłużej wytrzymać. Puściłem Magdę, wyrwałem kutasa z rąk Agi, odwróciłem się i zapakowałem jej moje berło w jej śliczną pipkę. Była rozgrzana i wilgotna. Posuwałem ją energicznymi ruchami, a Magda ucapiła Agunię za cycki i pieściła je, pocierając w tym czasie pipką o jej pośladki. Niedługo potem miałem wytrysk, ale Aga nie doszła jeszcze do orgazmu. Chciałem ją zadowolić, więc położyłem się na plecach i kazałem jej usiąść mi na klacie. Od razu zajarzyła, że chcę jej wylizać szparkę i myślę, że spodobał jej się ten pomysł. Magda bawiła się moim ptaszkiem, który powoli znów budził się do życia. Gdy powrócił do poprzednich rozmiarów, nadziała się na niego i zaczęła brać mnie na jeźdzca, trzymając się przy tym cycków Agi. Nie podejrzewałem naszej starościny o taki temperament! W tym czasie pracowicie uprawiałem miłość francuską z Agunią. Cycatka doszła do orgazmu szybciej ode mnie, ale kontynuowałem lizanko tak długo, aż trysnąłem w rudą pipkę Magdy.  Wtedy Magda zgoniła Agę z mojej klatki i zajęła jej miejsce, ale usiadła tyłem do mnie. Uniosła trochę pupę i pochyliła się lekko do przodu. Aga usiadła mi na udach, przodem do Magdy. Pieściły sobie nawzajem biusty, nie zwracając żadnej uwagi na mojego penisa, który znajdował się między nimi. W tym czasie robiłem Magdzie dobrze językiem.
Magda również osiągnęła orgazm i zeszła ze mnie, kładąc się obok mnie na podłodze. Aga położyła się z drugiej strony. Bawiłem się ich piersiami, a każda z nich miała je obfite. Dziewczyny całowały całe moje ciało, od czubka głowy do stóp, oczywiście nie omijając przy tym penisa, jednak nie brały go do buzi. Włożyłem każdej z nich dwa palce w pipkę, ale byłem już zmęczony i nawet nie chciało mi się robić im palcówek. Aga głaskała mi penisa, a Magda pieściła moje jajka. Później zapachniała jej czarna piczka Agi, bo puściła moje klejnoty, położyła się miedzy nogami Agnieszka i lizała jej szparkę. Nagle nie wiadomo skąd przed moimi ustami pojawiła się cipeczka Marty. Wygoliła ją sobie do zera i doskonale było widać jej wargi sromowe. Chcąc niechcąc robiłem jej minutkę, już nie wiem którą na tej imprezie. Trzymałem za cyca Agę, która ciągle głaskała mnie po penisie. 
Wojtek chyba osłabł, bo do naszej czwórki dołączyła Aneta. Bez pytania nadział mi się na członka. Czułem dreszcz rozkoszy przenikający całe ciało Anety. Marta kucnęła twarzą do niej, mając między nogami moją głowę. Chciałem dalej robić jej minetkę, ale w tym samym momencie Aneta przyciągnęła do siebie jej biodra. Aneta podnosiła się i opadała na mnie, wsuwając w pipkę całą długość mojego członka. czułem mocne tarcie wzdłuż ścianek jej pochwy. Marta również podnosiła się i opadała nade mną, by Aneta mogła przez cały czas lizać jej cipeczkę. podrzucałem Anetę coraz szybciej , a ona jęczała w ekstazie przy każdym zagłębieniu się we mnie i wzdychała, gdy się wycofywałem. Zacząłem prężyć się w zbliżającym się uniesieniu. W końcu miałem wytrysk. Aneta opadła na mnie, a ja leżałem nieruchomo czując, jak moja męskość maleje w jej pipeczce.
Na drugi dzień siedziałem w auli na wykładzie w ostatniej ławce, na samej górze.  Nagle weszła piękna blondyna z dużymi cycami i krótko przyciętymi włosami, weszła na górę auli i usiadła obok mnie. Nie znałem jej. Profesor kontynuował wykład, a blondyna uśmiechnęła się do mnie i szepnęła:
- Słyszałam, że świetnie robisz minetki...
- Masz dobre informacje - odpowiedziałem.
Jedną ręką chwyciła mnie za penisa, a drugą uniosła do góry swoją miniówkę, pokazując mi blond-pipkę:
- Może zajmiesz się dziś moją szparką?

 

2. PRZEPUSTKA

Stefan wziął ślub z Haliną w połowie grudnia, a już na początku stycznia dostał powołanie do wojska, tak że nie zdążył się nacieszyć swoją młodą i bardzo seksowną żoneczką. Dopiero po przysiędze dostał pierwsza przepustkę i napalony jak cholera jechał pociągiem do domu. Żona czekała za nim na dworcu i szybkim krokiem poszli do swojego gniazdka.
Ledwo weszli do mieszkania, już Stefan zaczął dobierać się do swej żoneczki. Szybkim ruchem zdjął jej bluzkę, pod którą nie miała stanika i chwycił jej duże, lekko obwisłe piersi. Zaczął je niecierpliwie całować, zaczynając od sutków i przesuwając się w dół, aż dotarł do jej brzucha. Halina cofnęła się na moment i pozbyła się spódnicy razem z majtkami. Mężczyzna znów przywarł ustami do jej brzucha i wycałowawszy okolicę pępka zainteresował się cipką. Całował ją i lizał przez chwilę, trzymając ją za pośladki, gdy nagle wyrwała mu się  i pobiegła do łazienki. Stanęła pod prysznicem, odkręciła wodę i kiwnęła na niego ręką, mówiąc:
- Chodź, zrobimy to tutaj!
Natychmiast znalazł się obok niej, nie bacząc na to, że pomoczy sobie koszulę i spodnie. Całował jej usta, bawiąc się równocześnie piersiami, podczas gdy ona ściągnęła mu koszulę i rozpięła spodnie. Chwyciła jego dużego, nabrzmiałego penisa, rozkoszując się pożądaniem swojego mężczyzny. Stefan ściągnął spodnie i wziął ją na stojąco. Halina trzymała męża za szyję, opierając się o ścianę łazienki i obejmując go nogami w biodrach, a on pieprzył ją ile wlezie. Po chwili osiągnął spełnienie i strumień spermy trysnął w jej rozgrzaną pipkę. Wyjął penisa, wziął go do ręki i obmył pod prysznicem.
- Odwróć się, misiu, umyje ci plecy.
Halina wzięła mydło i zaczęła szorować jego szerokie, muskularne barki, przesuwając się coraz niżej i niżej, aż przez plecy dotarła do jego pośladków. Dokładnie umyła mu tyłek i objęła go w pasie, przytulając się do niego cycuszkami i pipcią. Stefan, czując na plecach słodkie krągłości żony, znów zaczął się podniecać. Odwrócił się do kobiety i szepnął:
- Teraz ja ci umyję plecy.
Szybko namydlił żonę, spłukał ją wodą i chwycił kobietę od tyłu za piersi. Pieścił jej biust zdecydowanymi ruchami, przyciskając penisa do jej krągłego tyłeczka i czując, że znów ma erekcję. Halina od razu wyczuła jego pożądanie. Zdjęła  jego ręce ze swoich „zderzaków”, wzięła drugi kawałek mydła i zaczęła mydlić jego klatkę piersiową. Stefan nie pozostał dłużny i ochoczo mył jej biust, a fiut stał mu sztywno jak drąg. Kobieta, zauważywszy to, wzięła jego ptaszynę w swoje ręce. Namydliła penisa i zaczęła go ugniatać. Widać było, że Halina ma dużą wprawę w pieszczeniu kutasów, bo pieściła jego fiuta bardzo umiejętnie. Prawą ręką energicznie go masturbowała, a w tym samym czasie lewą ręką ugniatała mu jądra. Stefan włożył jej dwa palce w cipkę i poczuł, że Halina jest bardzo wilgotna. To jeszcze bardziej go podnieciło i znów miałby wytrysk, ale Halina przestała go masturbować i mocno ścisnęła jego członka zaraz przy żołędzi. Trzymała go tak długo, aż jego erekcja zaczęła zanikać.
- Usiądź na taborecie - poprosiła.
Usiadł, a wtedy żona zdecydowanym gestem ucapiła jego prącie. Uklękła między jego kolanami i włożyła penisa między swoje duże piersi. Ścisnęła je razem, a Stefan zaczął rytmicznie wsuwać i wysuwać męskość między jej nabrzmiałe bufory. Po chwili Halina wstała i usiadła mężowi na kolanach. Całował jej piersi, a ona pieściła jego plecy.
- Weź go do buzi - szepnął.
Kobieta znów uklękła na podłodze i spełniła jego prośbę. Zrobiła to tak energicznie, jakby chciała go połknąć. Gryzła go delikatnie i ssała, pieściła języczkiem i przyciskała wargami, zatrudniając też przy pieszczotach wszystkie swoje palce. Stefan był w siódmym niebie. Nic nie rajcowało go bardziej niż chwila, gdy kobieta brała mu kutasa do buzi. Kiedy w końcu wytrysnął, Halina połknęła całą porcję jego nasienia.
Wstał z krzesła i położył żonę plecami na podłodze.
- Teraz ja ci zrobię dobrze - powiedział jej na ucho.
 Całował jej usta, potem szyję, piersi, brzuch, uda i łydki, celowo omijając cipkę. Później pokonał tą samą drogę wracając do jej ust, znów lekceważąc jej czarny trójkącik. Chwycił jej lewą pierś i ssał sutek, a dwa palce lewej ręki włożył jej w pipkę. Po chwili dołożył trzeci palec i pieścił jej pochwę szybko wkładając i wyciągając palce. W końcu puścił jej pierś, wyciągnął palce z pochwy i wsadził głowę między jej nogi.
- Proszę, zrób mi minetkę... - wyszeptała.
Całował i lizał jej łono, kilka razy włożył język do jej rozgrzanego wnętrza, a potem skoncentrował się na pieszczeniu językiem jej łechtaczki. Halina cicho jęczała z rozkoszy. Wreszcie osiągnął swój cel - kobieta jęknęła głośniej i zesztywniała na chwilę. Stefan wiedział, że jego żona miała orgazm.
Położył się obok niej i chwilę leżeli bez słowa. Potem Halina pocałowała go w usta, a prawą ręką zaczęła pieścić jego maczugę. Kiedy zauważyła, że jego członek twardnieje i wydłuża się, położyła się na mężczyźnie przygniatając cipką jego penisa. Pocałował ją, a ona usiadła na nim okrakiem, nabijając się na jego fiuta tak mocno, że cały wszedł w jej gorącą szparkę. Halina pochyliła się nad Stefanem i ujeżdżała go energicznie, a jej duże cyce podskakiwały tuż nad głową faceta. Mężczyzna położył swoje dłonie na jej kształtnym biuście, a ona galopowała na nim coraz szybciej i szybciej. Kobieta pierwsza osiągnęła orgazm, ale nie przestawała rytmicznie podnosić i opuszczać tyłeczka, aż jej mąż nie trysnął resztkami spermy, osiągając swój trzeci orgazm. Uwolniła pipkę od nabrzmiałego kutafona i położyła się na Stefana, by odpocząć po tym sex-maratonie.   <

0x01 graphic
0x01 graphic
 

3. POD NAMIOTEM

Lato było piękne i słoneczne, więc pojechałem z kumplem nad jezioro po namiot. Oczywiście naszym głównym celem było wyrwanie jak największej ilości lasek i potem wybzykanie ich. W ciągu 2 pierwszych dni udało się nam "wyrwać" dwie siostry. Starsza z nich, Dominika, miała 19 lat i fajne, dość małe, ale sterczące cycuszki. Druga, Kasia, była rok młodsza, niższa, miała większy cyc, ale miała też leciutką nadwagę. Obie były długowłosymi blondynkami.  Miały namiot rozbity jakieś trzydzieści metrów od naszego, więc szybko znaleźliśmy okazję do zapoznania się z nimi.  Po prostu przechodząc po raz któryś obok ich namiotu zagadałem.
- Część dziewczyny.
- Cześć
- Idziecie się wykąpać?
- Nie, właśnie wróciłyśmy z wody.
- Eee, to my też nie idziemy. Możemy się do was przysiąść i porozmawiać?
- No pewnie, siadajcie.
Gadaliśmy z nimi o wszystkim i o niczym, trochę się wydurnialiśmy, potem poszliśmy się z nimi wykąpać, a na koniec wprosiliśmy się do nich na wieczór. My mieliśmy klika piw i dwa wina marki wino, one miały ciastka, paluszki i kanapki no i oczywiście swoje młode, seksowne ciałka. W miarę wypitego alkoholu atmosfera robiła się coraz luźniejsza. Zaczęło się ściemniać, a wiadomo, że im ciemniej, tym przyjemniej. Z czasem rozmowa zeszła na sprawy związane z seksem. Dowiedzieliśmy się, że Dominika, ta wyższa i szczuplejsza, ma chłopaka i lubi się z nim bzykać. Kasia aktualnie nie miała chłopaka, ale też lubiła się bzykać (na pytanie, czy lubi seks, odpowiedziała: "Oczywiście, co za głupie pytanie?").
Ja siedziałem przy Dominicę, a kumpel, Darek, przy Kasi. W pewnym momencie skończyły się ciastka i Dominika zaczęła szukać po omacku na podłodze namiotu jeszcze jednej paczki. Grzebała pod śpiworem, potem koło moich nóg i nagle oparła się na jednej ręce między moim nogami, a drugą niespodziewanie chwyciła mnie za penisa i zaraz puściła.
- O kurczę, tu też nie ma - powiedziała z szelmowskim uśmiechem. - Gdzie one mogą być, do cholery?
Szukała dalej za moimi plecami. Odwróciłem się i popatrzyłem na jej seksowny tyłeczek, który nawet w tych ciemnościach świetnie prezentował się w czarnych, obcisłych kolarkach. Dałem jej lekkiego klapsa na pupę i powiedziałem:
- Dobra jest, nie szukaj, obejdziemy się bez ciastek. 
Szybko odwróciła się do mnie udając zdenerwowanie syknęła:
- Ja ci dam bić mnie po tyłku !
Popchnęła mnie, a ja przewracając się na plecy chwyciłem Dominikę za ramiona i pociągnąłem ją za sobą. Przewróciła się na mnie, a ja przycisnąłem ją do siebie. Poczułem jej twarde cycuszki pod koszulką, a ona z pewnością poczuła mojego rosnącego ptaszka. 
- Ale masz twarde cycuszki - stwierdziłem. Mogę je pomacać?
- Ja mam twardsze - odezwała się Kasia. Chcesz pomacać?
- No pewnie, dawaj je - zaczynało mi się tutaj coraz bardziej podobać.
- Zaraz, zaraz - wtrąciła się Dominika - Najpierw pomacasz moje!
Usiadła obok mnie, chwyciła mnie za ręce i położyła moje dłonie na swoich cycuszkach.
- Masz, dalej, macaj - zachęciła mnie.
Oczywiście skorzystałem z zaproszenia i zacząłem macać jej cycuszki. Dziewczyna podnieciła się, bo przez cienki materiał koszulki czułem jej sterczące brodawki.
- I co, twarde - dopytywała się Dominika.
- Twarde. I bardzo przyjemne w dotyku - chwaliłem jej biust nie przestając go głaskać i ugniatać.
- Pomacaj teraz moje - Kasia przysunęła się do mnie i wypięła w moim kierunku swój spory biust.
Chwyciłem Kasię za piersi i ścisnąłem. Były tak duże, że nie mieściły mi się w dłoniach. Podniosłem je lekko, opuściłem i zacząłem ugniatać. Byłem coraz bardziej podniecony.
- I co, która z nas ma twardsze piersi - dopytywała się Kasia.
- No wiesz, Kasiunia, ty masz większe cyce, ale czy twardsze, to nie wiem - zacząłem ją podpuszczać, by zobaczyć jej reakcję.
- Tak? To niech jeszcze Darek sprawdzi...- Kaśka była lekko zdenerwowana.
Darek oczywiście z przyjemnością sprawdził twardość biustu Kasi, a potem, oczywiście tylko dla porównania, wymacał cycuszki Dominiki.
- I co, która ma twardsze cycki - dopytywały się nasze podchmielone panienki.
- No, nie wiem - Darek był niezdecydowany. - Trudno dokładnie wyczuć przez materiał.
To było bardzo dobre zagranie Darka. Dziewczyny jak na komendę podciągnęły do góry koszulki i pokazały nam swoje obnażone biusty.
- To sprawdźcie teraz - zachęcały.
Oczywiście sprawdziliśmy i to dość dokładnie. Testowaliśmy twardość biustów blondynek nie tylko rękami, ale również ustami. Pomimo mniejszego biustu słodsze cycuszki miała Dominika, może dlatego, że jej brodawki były większe i bardziej sterczące. W końcu, by nie urazić żadnej z dziewczyn, ogłosiliśmy sprawiedliwy remis po bardzo wyrównanej walce. Uspokoiło to obie dziewczyny. 
Było już dość późno i byliśmy dość zmęczeni po wypitym alkoholu i konkursie o tytuł "Najtwardszych cycków namiotu". Położyliśmy się pod śpiworami i sennie gawędziliśmy. Ja leżałem z Dominiką, a Darek z Kasią. Włożyłem rękę pod koszulkę Dominiki i powoli głaskałem ją po nagich piersiach. Po pewnym czasie ona też włożyła mi rękę pod koszulę i masowała mi klatę. Stopniowo przesuwałem swoją rękę w stronę jej brzucha i cipki. Zaczęliśmy się całować. Kątem oka widziałem, że kumpel robi to samo z siostrzyczką mojej laluni. Leżeliśmy na boku przodem do siebie. Przesunąłem rękę na plecy dziewczyny i powoli wsunąłem ją pod spodenki Dominiki. Masowałem jej kształtna, twardą dupcię jednocześnie ssąc jej cycuszki. Czułem, że laska jest coraz bardziej rozpalona. Przesunąłem rękę po jej udzie w kierunku cipki i oderwałem usta od jej biustu, przenosząc je na wargi dziewczyny. Głaskałem Dominikę po jej futerku i czułem, jak robi się coraz bardziej wilgotna. Wsunąłem palec w jej pochwę i zacząłem w niej gmerać. Po chwili dołączyłem drugi palec i tak długo majstrowałem w jej pipcę, aż laseczka zaczęła wydawać ciche jęki. Wzmogłem tempo, a wydawane przez nią odgłosy również stawały się coraz szybsze, aż w końcu umilkła i wyciągnęła mi rękę ze swoich kolarek. Położyłem się na plecach i przycisnąłem ją do siebie. Chwilę leżeliśmy w tej pozycji, aż ona wyzwoliła się z moich rąk, podciągnęła mi do góry koszulkę i zdjęła mi ja przez głowę. Sama miała koszulkę zadartą do góry, tak że widziałem całe jej piersi, ale ona nie zwracała na to uwagi. Zaczęła delikatnie całować mnie po klatce. robiła ustami okręgi, schodząc coraz niżej. Gdy doszła do mojego pępka byłem już bardzo podniecony, a wacek stał mi jak rakieta. Nie mogłem już się doczekać do tego, co mogło się wydarzyć za chwilę. A Dominika spokojnie, powolutku kontynuowała swoją misję. Centymetr po centymetrze ściągała mi spodenki, a jej usta były coraz bliżej mojego penisa. W końcu całkiem ściągnęła mi spodenki, a moja męskość uwolniona z uwięzi podniosła się do góry i pokazała się w całej swej okazałości. Dominika lewą ręką chwyciła mnie za jądra, a prawa za kutasa i zaczęła delikatnie całować mojego penisa, przesuwając się od nasady członka w kierunku żołędzi. Robiła to tak wolno, że minęło dobrych kilka minut, zanim jej usta dotarły do dzióbka mojego ptaszka. Byłem tak podniecony, że myślałem, iż dłużej nie wytrzymam i zaraz trysnę. panienka chyba to wyczuła żeby przedłużyć zabawę chwyciła mnie mocno za czubek członka i mocno ścisnęła. Trzymała mnie tak długo, aż moja erekcja wyraźnie osłabła. Wtedy dopiero rozłożyła się wygodnie na brzuchu między moimi nogami wzięła do buzi moją kuśkę. Robiła mi loda bardzo powoli i delikatnie. Chyba była już bardzo zmęczona i senna, bo jej i tak wolne tempo wyraźnie słabło i ciągła mi druta coraz wolniej i wolniej. W pewnym momencie zupełnie przerwała robienie loda. Spojrzałem w bok - Darek właśnie brał Kasię od tyłu. Poczułem się zazdrosny, że on już bzyka, a Dominika jeszcze mi nawet nie zrobiła porządnie loda. Odczekałem chwilę z członkiem w ustach Dominiki, ale ta nie wykazywała żadnej aktywności. Musiała zasnąć, biedaczka, ale mi kutas stał jak lufa od czołga i musiałem się rozładować. Chwyciłem moją blondyneczkę za włosy i delikatnie pociągnąłem. Obudziła się, a ja popędziłem ją:
- Dalej, dalej, ciągnij, ciągnij, kochana...
Wzięła się do roboty, a ja ciągle mobilizowałem ją do szybszego tempa:
-  Szybciej, Dominika, tak, rób tak dalej, prędzej. 
W końcu dostałem długo oczekiwanego orgazmu i trysnąłem prosto w jej usta. Wtedy położyłem Dominikę na plecach, ściągnąłem jej spodenki do pół uda, ulokowałem się wygodnie między jej nogami i zacząłem robić jej minetkę. Była podgolona, by włoski łonowe nie wychodziły jej spod stroju bikini, więc miała tylko wąski paseczek włosków po obu  stronach szpareczki. Lizałem ją zapamiętale, a blondyneczka była coraz bardziej wilgotna. Odnalazłem jej sterczącą łechtaczkę i tak długo ja pobudzałem, aż Dominika znów dostała orgazmu. Potem  przewróciła się na brzuch i przytuliła twarz do poduszki. Chyba chciała spać, ale ja nie zamierzałem na tym poprzestać, zwłaszcza że mój fiut znowu był postawiony na sztorc. Kasia leżała przytulona do Darka, chyba spali, ale ja jeszcze nie zrobiłem tego, co planowałem czyli dupczenia, więc nie dałem spać Dominicę. Pieściłem palcami i językiem jej dupcię, stopniowo rozszerzając jej uda. Po pewnym czasie była tak wilgotna, że nie wytrzymałem i powoli wsunąłem od tyłu członka w jej gorącą pipkę. Pochyliłem się do przodu, wsunąłem ręce pod jej cycuszki i trzymając ją w ten sposób zacząłem ją bzykać. Niedługo potem miałem orgazm i opadłem na Dominikę, przytulając się do jej pleców i ciągle trzymając ją z a biust. 
Leżałem tak przez kilka minut, aż tu naglę poczułem, że ktoś chwyta mnie za rękę i odrywa ją od piersi Dominika. Była to oczywiście Kasia, która właśnie się przebudziła. Kochana siostrzyczka Dominiki ściągnęła spodenki i leżąc w samej koszulce, z kuciapką na wierzchu, położyła moja prawą rękę na swojej broszce. Nie wyciągając penisa z pipki Dominiki i ciągle trzymając lewą ręką jej pierś wziąłem się za robienie placówki Kasi. Pobudzałem ją palcami chyba przez kwadrans, aż zaczęła szczytować. Kiedy w końcu przestała jęczeć, szepnęła mi do ucha:
- Zejdź z Dominiki i połóż się na plecach. Zrobię ci loda...
Wyciągnąłem członka ze szparki Dominiki i ułożyłem się wygodnie na plecach, umożliwiając Kasi swobodny dostęp do mojego drążka. Kasi nie trzeba było popędzać, bo od razu energicznie wzięła się za robienie mi dobrze. Jedną ręką ugniatała mi jądra, drugą trzymała kutasa u nasady, a jej usteczka i języczek szybko przesuwały się po moim wacku. Obciągnęła mi skórkę i zaczęła tak namiętnie ssać mojego penisa, że szybko znów trysnąłem. Wtedy ona nachyliła się nade mną i opierając się na rękach przesunęła swoje pokaźne baloniki w stronę moich ust. Zobaczywszy tę dyndające nad moją głową krągłości bez zastanowienia wziąłem się za całowanie tych cudów natury. Pieściłem je tak długo, aż poczułem, iż znowu mi staję. Wtedy przewróciłem Kasię na plecy, rozszerzyłem jej uda i energicznie wszedłem w nią. Rypałem ją i rypałem, aż po dłuższym czasie osiągnąłem czwarty orgazm tej nocy, a Kasia w tym czasie szczytowała przynajmniej dwa razy.
- Nie wyciągaj, go - szepnęła Kasia - chcę spać z twoim penisem w cipcę.
Spełniłem prośbę i całą resztę nocy przespałem na Kasi, trzymając członka w jej szparcę. Rano Kasia obudziła się pierwsza i poszła się załatwić. Gdy wróciła i zobaczyła mnie leżącego na plecach w samej koszulce, ze sterczącym penisem na wierzchu, bez słowa nachyliła się nad moimi klejnotami rodzinnymi i zrobiła mi lodzika. potem położyła się na mnie i zaczęliśmy się całować. Cały czas pieściłem jej słodki tyłeczek i duże cyce. Po mojej lewej ręce twardo spał Darek, a po prawej na plecach spała Dominika. Ciągle miała spodenki opuszczone do półuda i koszulkę podciągniętą pod same pachy. Musiała się wczoraj nieźle nawalić, że jeszcze się nie przebudziła i nie ukryła swoich wdzięków. Nie zważając na towarzystwo śpiącego Darka i swojej siostry, Kasia nabiła się na mój wałek i zaczęła mnie brać na jeźdźca. Widok jej dużych podrygujących rytmicznie krągłości bardzo mnie podniecił. Kasia spojrzała na obnażoną kuciapkę swojej siostry i zaproponowała:
- Zrób jej palcówkę, ciekawe czy się obudzi...
Włożyłem swa palce w szparkę śpiącej Dominiki i zacząłem poruszać nimi w jej pochwie. Wymacałem łechtaczkę i drażniłem ją cierpliwie, ale Dominika w dalszym ciągu spała, widocznie jeszcze pijana. W tym czasie Kaśka zdążyła dojść do orgazmu, a w kilkanaście sekund później dołączyłem do niej. 
Widząc, że Dominika śpi z szeroko otwartymi ustami, Kasia wpadła na nowy pomysł:
- Włóż jej kutasa do papy, może wtedy się obudzi... 
Natychmiast wprowadziłem pomysł Kasi w czyn. Ona w tym czasie wyłuskała na wierzch przyrodzenie śpiącego na plecach Darka i zaczęła mu ciągnąć druta. Połaskotałem Dominikę po cycuszkach i pod pachami i zauważyłem, że powoli laseczka się budzi. Z początku nie wiedziała za bardzo, co się dzieje, ale po chwili zorientowała się, że ma mojego członka w ustach i zaczęła go ssać. Dobrze jej szło i powoli dochodziłem, ale Dominika wypuściła mojego wacka z ust i powiedziała:
- Włóż mi go teraz w pipkę. mam ochotę na porządne bzykanko.
Od razu zapakowałem jej w pipkę porządnie przeleciałem. W tym czasie Kaśka skończyła robić loda Darka. Widząc, że już skończyliśmy, zagadała do Dominiki:
- Kurdę, siostrunia, nie wiedziałam, że z ciebie jest taka lodziara...
- Na pewno mniejsza ze mnie lodziara niż z ciebie - odgryzła się Dominika, rozanielona jeszcze po przeżytym orgaźmie. - na pewno zrobiłaś w nocy więcej lodów ode mnie.
- Może i tak, ale ja nie mam chłopaka, a ty masz. Gdyby twój Artur się dowiedział, co tutaj wyrabiasz, to ale by było.
- Ale się nie dowie.. Wiesz co, tak sobie myślę, że niezłe z nas lodziary...
Roześmiały się głośno.
- To przez was - powiedziała Dominika. - Spiliście nas tymi piwskami i winem. Na trzeźwo w życiu byśmy się tak nie zachowywały...
Poszliśmy się wykąpać. Po jakiś dwudziestu minutach laski i ja wyszliśmy z wody, a Darek ciągle moczył kutasa, bo miał ochotę jeszcze trochę popływać. Idąc do namiotu przechodziliśmy obok przebieralni, gdy nagle Kaśka odezwała się:
- Chodźcie do przebieralni. Jest pusta.
- Po co - powiedziałem. - Przecież nie mamy rzeczy na przebranie. 
Kaśka chwyciła mnie za kutasa i skomentowała:
- Nie pytaj się głupio po co, tylko chodź.
Wciągnęła mnie do przebieralni, za nami weszła Dominika i zamknęła drzwi na zasuwkę. Kasia szybko zdjęła stanik i majtki. Patrzyłem się na nią, jak tak stoi z tymi swoimi wielkimi cycami na wierzchu i blond-trójkącikiem między nogami.
- Nie gap się talk na mnie, tylko ściągaj gacie. 
Podeszła i zdecydowanym ruchem ściągnęła mi slipki i rzucała na ziemię. Dominika też już była nagusieńka, klęknęła przede mną i chwyciła mnie za kutasa, który od dość zimnej wody nie był w tym momencie zbyt duży. 
- Zrobię ci lodzika, żeby twój mały ptaszek zamienił się w wielkie ptaszysko - powiedział Dominika i zaczęła mi obciągać pałę. W tym czasie Kasia stanęła za plecami Dominiki na trójkątnej desce, spełniającej w rogu przebieralni rolę półki na ubranie. jej cipka była na wysokości moich ust, więc przyciągnęła moją głowę do swojego krocza i kazał robić minetkę. Liżąc jej szparkę doprowadziłem ją do orgazmu, a w tym czasie Dominika postawiła mi pałę tak że stała znów jak lufa od czołga.  Wtedy chwyciła mnie mocno za kutasa i ściskała tak długo, aż prawie zanikła mi erekcja. 
- Robię to dlatego, żebyś za szybko nie trysnął - skomentowała.
Obróciła się tyłem do mnie, opadła na czworaka, chwyciła mnie za penisa i wprowadziła go do swojej cipulki. Energicznie posuwałem ją od tyłu, a Dominika lizała szparkę Kaśce, która usiadła na desce z rozłożonymi szeroko udami. Tak się zabawialiśmy wesoło w trójkę, nie martwiąc się o to, że ktoś może właśnie chcieć skorzystać z przebieralni, aż Kaśka zaczęła szczytować. Minutę później wyrzuciłem swój ładunek w pochwę Dominiki. Ubraliśmy się i wyszliśmy z przebieralni, nie bacząc na głupie spojrzenia ludzi czekających pod drzwiami na swoją kolej. 
Darek wyszedł już z wody i poszedł z Dominiką do jej namiotu.  Z pewnością ją tam przeleciał. Ja zrobiłem to samo z Kaśką w naszym namiocie. 
Niestety dziewczyny miały godzinę później jedyny odjeżdżający z tej dziury autobus, a musiały już wracać do domu. Żegnając  się z nami w naszym namiocie pocałowały nas w usta, a potem Kasia powiedziała:
- Musimy też pożegnać się z waszymi ptaszkami.
Uklękła, wyciągnęła mi penisa ze spodenek i czule go pocałowała. To samo zrobiła Dominika z ptakiem Darka. Potem dziewczyny się wymieniły i poczułem na penisie usteczka Dominiki. Gdy wstała, odezwałem się:
- My też musimy pożegnać się z Waszymi cycuszkami i cipulkami. 
Podciągnąłem koszulkę Dominiki i czulę pocałowałem jej sterczące sutki. Potem ściągnąłem jej spodenki do kolan i pocałował jej szpareczkę. Tak samo pożegnałem się z Kaśką, a Darek poszedł w moje ślady. Na koniec dziewczyny pokiwały nam na pożegnanie z autobusu i odjechały w siną dal. Może je jeszcze tu kiedyś spotkamy, za rok lub dwa...<

0x01 graphic
0x01 graphic
 

4. PŁYTKO, GŁĘBOKO

Siedziałem w pokoju i czytałem gazetę, a moja dziewczyna, Lidka, robiła coś w kuchni. Przewróciłem stronę i trafiłem na bardzo ciekawy artykuł. Opisywał on nową technikę kochania się. która nazywała się płytko, głęboko. Polegała ona na stymulowaniu cipki dziewczyny na przemian płytkimi i głębokimi pchnięciami, podobnie jak w alfabecie Morse'a są na przemian krótkie i długie sygnały. Podobno tym sposobem można bardzo szybko doprowadzić partnerkę do rozkosznego wrzenia. Nie musi to być na zmianę jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie, jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie i tak ciągle. Najważniejsze jest to, żeby się bzykać w jakimś konkretnym rytmie, na przykład w kombinacji takiej jak, 2 płytkie pchnięcia, 3 głębokie. Od razu pomyślałem sobie o rozgrzanej pipcę mojej Lideczki i o tym jak mój penis zanurza się w niej na zmianę płytko i głęboko. Tak mnie to podnieciło, że natychmiast chciałem wypróbować ten nowy sposób uprawiania seksu. 
Siedziałem w pokoju i czytałem gazetę, a moja dziewczyna, Lidka, robiła coś w kuchni. Przewróciłem stronę i trafiłem na bardzo ciekawy artykuł. Opisywał on nową technikę kochania się. która nazywała się płytko, głęboko. Polegała ona na stymulowaniu cipki dziewczyny na przemian płytkimi i głębokimi pchnięciami, podobnie jak w alfabecie Morse'a są na przemian krótkie i długie sygnały. Podobno tym sposobem można bardzo szybko doprowadzić partnerkę do rozkosznego wrzenia. Nie musi to być na zmianę jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie, jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie i tak ciągle. Najważniejsze jest to, żeby się bzykać w jakimś konkretnym rytmie, na przykład w kombinacji takiej jak, 2 płytkie pchnięcia, 3 głębokie. Od razu pomyślałem sobie o rozgrzanej pipcę mojej Lideczki i o tym jak mój penis zanurza się w niej na zmianę płytko i głęboko. Tak mnie to podnieciło, że natychmiast chciałem wypróbować ten nowy sposób uprawiania seksu. 
Odłożyłem gazetę i  poszedłem do kuchni. Lidka, szczupła, dość wysoka, długowłosa brunetka, stała akurat przy kuchence tyłem do drzwi i zalewała sobie kawę. Chwyciłem ją od tyłu za jej raczej małe, ale bardzo kształtne piersi. Lidka odwróciła się do mnie zdziwiona, a ja pocałowałem ją prosto w usta. Wyczułem, jak pod cienką bluzeczką twardnieją jej sutki. Moja laseczka wyraźnie miała na mnie ochotę! Bardzo dobrze się składało, bo ja też miałem wobec niej wyraźnie sprecyzowane zamiary. Jednym ruchem ściągnąłem jej bluzeczkę i rzuciłem na podłogę. Było ciepło i nie miała pod spodem stanika. Rozpiąłem jej zameczek przy miniówcę i spódniczka znalazła się obok bluzeczki. Podniosłem Lidkę i rozłożyłem ją wzdłuż stołu, a następnie ściągnąłem jej czarne, przezroczyste i bardzo seksowne majteczki. Rozpiąłem pasek i rozporek i opuściłem spodnie. Wyciągnąłem penisa, który zdążył już urosnąć do pokaźnych rozmiarów - jednym słowem był zwarty i gotowy do szybkiej akcji.. 
Zaskoczyło ją to, że tak od razu przechodzę do rzeczy.  Patrzyła się na mnie rozszerzonymi ze zdziwienia źrenicami, a ja uniosłem jej złączone nogi wysoko do góry i stojąc przy krawędzi stołu wprowadziłem koniuszek penisa do jej apetycznej szparki. Znieruchomiałem na kilka sekund, a potem jednym zdecydowanym pchnięciem zapakowałem jej członka aż do samego końca. Moja słodka brunetka aż jęknęła z wrażenia. Chyba spodziewała się, że będę ją teraz posuwał szybkimi, zdecydowanymi i głębokimi ruchami, czyli tak jak zawsze, ale ja chciałem wypróbować nową metodę bzykania i dlatego powoli wycofałem członka, włożyłem go do połowy, powoli wyjąłem i znów włożyłem do połowy. Następnie wykonałem dwa szybkie, gwałtowne pchnięcia aż prawie po same jądra, czym kompletnie ją zaskoczyłem. I tak bzykałem ją, wykonując na zmianę dwa powolne i płytkie pchnięcia, a następnie dwa szybki i głębokie. Już po chwili poczułem, że Lidka jest bardzo wilgotna. Musiała być bardzo podniecona, bo całe jej wnętrze wypełniały miłosne soki, a jej pipka i tyłeczek aż podrygiwały z rozkoszy przy każdym moim pchnięciu. Zaczęła jęczeć, a potem głośno krzyczeć. Szczytowała, ale ja ciupciałem ją dalej. Krótko potem miała drugi orgazm, a ja kontynuowałem bzykania metodą płytko, głęboko tak długo, aż trysnąłem w jej gorącą szparkę. Widziałem na twarzy Lidki, że jest wniebowzięta. 
Wyszedłem z niej i szepnąłem:
- Idę wsiąść prysznic. Przyjdź zaraz. 
Miałem spodnie opuszczone do pół uda, więc zdjąłem je i rzuciłem na podłogę. Obok nich wylądowały moje slipki, skarpetki i koszula. Wszedłem nagi pod prysznic i puściłem ciepłą wodę. Chciałem trochę relaksować się i przygotować do następnego ataku na pipkę mojej słodkiej brunetki. Po chwili Lidka weszła do łazienki. Stanęła obok mnie i widziałem, jak woda spływa po jej obnażonych piersiach i cipeczkę w kształcie trójkąta. Lidka wzięła mydło i namydliła mojego rozbójnika. Opłukała go, uklękła i wzięła mojego malucha do buzi. Ssała go, a pod wpływem jej pieszczot mój mały szybko zrobił się duży. Perfekcyjnie robiła mi lodzika, ale nagle wypuściła go z ust, wstała i nie wycierając się uciekła z łazienki. Miałam na nią straszną ochotę, więc zakręciłem wodę i wyszedłem za nią. Leżała w pokoju na tapczanie na plecach, z uroczo lekko rozchylonymi nogami. Jej pipka prezentowała się w całej swej krasie. Położyłem się z głową między jej nogami i odwdzięczyłem się z a lodzika słodką minetką. Liżąc, ssając i całując całą jej pipeczkę doprowadziłem ją na szczyt rozkoszy, a wtedy zamiast języka między jej nogami znalazł się mój członek. Jednym pchnięciem wprowadziłem go całego do pochwy, drugie pchnięcia było równie głębokie, a po nich nastąpiły dwa płytkie, przy których mój drążek zanurzał się w kuciapcę Lidki tylko do połowy.  Pieprzyłem ją właśnie w tym wypróbowanym rytmie - razy głęboko, 2 razy płytko. Znów Lidka pierwsza doszła, a ja szczytowałem niedługo po niej. Położyłem się obok niej, przytuliliśmy się do siebie i leżąc tak zasnęliśmy, zmęczeni i szczęśliwi. 
Kiedy się przebudziłem, leżałem nago na plecach, ale Lidki przy mnie nie było, a drzwi od pokoju były zamknięte.  Zdziwiło mnie to, ale po chwili zauważyłem, że drzwi powoli się otwierają. Zamknąłem oczy i udając, że śpię, z pod półprzymkniętych powiek obserwowałem szczupłe, opalone ciało mojej czarnulki. Usiadła obok mnie plecami do mnie i sięgnęła rączką do mojego przyrodzenia. Głaskała mojego pieszczocha, a ten zaczął budzić się do życia. Potem objęła go mocniej i poruszała w górę i w dół obciągając mi skórkę. Następnie wzięła go do buzi pieściła tak długo, aż osiągnął pełną erekcję. Wtedy dosiadła mnie na jeźdźca, ale nie twarzą do mnie, jak do zwykła robić, tylko plecami do mnie. Od razu nabiła się na mój pal do samego końca podniosła tyłeczek i opuściła go tylko do połowy penisa. Powtórzyła ten manewr, po którym trzy kolejne razy nabiła się na mojego penisa aż po jego nasadę. Potem znów dwa razy płytko i znów trzy razy głęboko. Stosowała trochę inną kombinację niż ja, ale widać było, że bzykanie według metody płytko, głęboko bardzo jej się spodobało. Przestałem udawać, że śpię i chwyciłem ją za piersi. Pieściłem jej twarde, jędrne cycuszki, a ona mnie ujeżdżała. Szczytowaliśmy prawie jednocześnie. 
Lidka uwolniła pipeczkę od mojego zbója i położyła się na mnie. Chwyciłem ją za tyłeczek, a ona spytała z niewinną minką:
- Jak się to nazywa?
- Co?
- To, jak się dzisiaj kochaliśmy?
- Płytko, głęboko, płytko, głęboko...
- Więc od dzisiaj zawsze masz mnie tak ciupciać. Płytko, głęboko, płytko, głęboko...
Nie ma sprawy!

5. WYPAD NAD MORZE

Mieliśmy kilka dni wolnego, więc postanowiliśmy w trójkę, tzn. Seba, Marcin i ja,  wybrać się nad morze samochodem.  Właśnie był środek lata, więc nad morzem powinno być dużo fajnych, rozrywkowych dziewczyn, z którymi możnaby było mile spędzić czas (mam oczywiście na myśli ciupcianie). Seba kierował, Marcin siedział obok niego, a ja ulokowałem się z tyłu, mając nadzieję na to, że może uda nam się zabrać jakieś fajne autostopowiczki.
Byliśmy jakieś 100 kilosów od morza, kiedy dostrzegliśmy na poboczu przed nami dwie fajne dziewczyny machające do nas, żebyśmy się zatrzymali. Dziewczyny były naprawdę ładne, jedna z nich była długowłosą blondynką, a druga miała czarne, średniej długości włosy, obie miały duży biust i obie były ubrane w miniówki i koszulki odsłaniające brzuch. Oczywiście natychmiast się zatrzymaliśmy
- Cześć, cipeczki - z wrodzoną mu inteligencją zagadał Marcin. - Gdzie was podrzucić?
- Nad morze - powiedziała blondynka.
- Wsiadajcie.
- Blondynka usiadła obok mnie i myślała, że się przesunę, żeby zrobić miejsce dla jej koleżanki, ale ja powiedziałem do czarnulki.
- Usiądź z drugiej strony, dobra? Chcę siedzieć w środku, między wami, ślicznotki.
Czarnulka uśmiechnęła się słodko i spełniła moją prośbę.
- Ja jestem Robert, a to jest Seba i Marcin - przedstawiłem siebie i swoich kumpli.
- Aga - przedstawiła się cycata blondynka.
- Marta - powiedziała niemniej cycata czarnulka.
Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że dziewczyny mają po 20 lat, mieszkają w Poznaniu i studiują na uniwerku. Wymieniliśmy swoje opinie o studiach i studiowaniu, ale ja byłem bardziej zainteresowany ich seksownymi ciałkami i coraz częściej zapuszczałem żurawia w ich dekolty. Niestety laseczki miały staniki, co nie bardzo mi odpowiadało i dlatego postanowiłem to zmienić.
- Ale upał - zmieniłem temat. _ Nie pocą się Wam cycuszki w tym zbędnym okryciu?
- Pocą się, pocą - odpowiedziała Marta - I to nie tylko cycuszki, ale też dupeczki i cipeczki, podobnie jak wam jajeczka i kutasiki.
Wygadana panienka - pomyślałem sobie. 
- Nie byłoby wam wygodniej bez staników? - kontynuowałem wątek.
- Pewnie by było - stwierdziła Marta. - Zresztą, nie zaszkodzi spróbować i się przekonać - dodała z figlarnym uśmieszkiem.
Włożyła ręce pod koszulkę, odpięła stanik, zręcznym ruchem zdjęła go i włożyła do torebki.
- No dalej, Aga - Marta pochyliła się nade mną, chwyciła koleżankę za jej lewą pierś i kilka razy podniosła ją do góry i opuściła. _ Ściągaj puszorek, bo ci się bufory przegrzeją.
Adze nie trzeba było dwa razy powtarzać - nie minęła chwila, a już pozbyła się stanika.
- Och, dziewczyny - objąłem je obie i położyłem dłonie na ich piersiach. - Ale macie wspaniałe biusty. Ile ja bym dał, żeby je zobaczyć
- No ile byś dał, ile? - zainteresowała się Marta.
- Sam nie wiem. A co byście chciały?
- Też byś mógł nam coś pokazać - zachichotała Aga.
- Na przykład co? - udałem, że nie wiem o co jej chodzi.
- Na przykład ptaszka - odpowiedziała Aga.
- No nie wiem... - zastanawiałem się i równocześnie moje dłonie zawędrowały pod ich koszulki i odszukały brodawki ich piersi. Pieściłem lewą ręką cycuszka Marty, a prawą ręką cycuszka Agi i czułem, jak ich sutki nabrzmiewają. 
- No dobra - zdecydowałem. - Mogę Wam pokazać penisa, ale pod warunkiem, że wy pokażecie mi swoje biusty w całej okazałości, a potem ściągniecie też majteczki.
- Ale cipek nie musimy ci pokazywać? - targowała się Marta.
- Nie, cipek nie musicie, chyba że same będziecie chciały 
- Dobra, umowa stoi - zdecydowały dziewczyny.
Odwróciłem się w kierunku Marty, która podciągnęła do góry koszulkę, pokazując mi swoje duże, krągłe, równomiernie opalone bufory. Pogłaskałem ją po piersiach, a potem niespodziewanie przyssałem się do jej prawej piersi. Liczyłem się z tym, że laska może mnie odepchnąć i wyzwać od zbereźników, ale na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. Ssałem zapamiętale jej brodawkę, pieszcząc ręką jej drugiego cyca, aż poczułem na moim kroczu rękę Agi. Głaskała mnie przez chwilę po genitaliach, aż  w końcu rozpięła mi rozporek, włożyła rękę w slipki i wyciągnęła mojego penisa na światło dzienne.
- Pokaż mi tego potwora - szepnęła.
W dalszym ciągu pieściłem językiem i rękami piersi Marty, a w tym samym czasie Aga, jak to się mówi, wzięła sprawy w swoje ręce. Jedną dłonią pieściła moje jądra, a drugą mnie masturbowała. Już po chwili miałem silą erekcje, a mój kutas osiągnął swoje maksymalne rozmiary. wtedy Aga zrobiła to, o czym od dawna marzyłem. Wzięła do buzi mojego penisa i zaczęła mi robić loda. Miała bardzo zwinny języczek i sprawiała mi dużą przyjemność. 
Marta podniosła do góry tyłeczek, ściągnęła majtki i rzuciła je na podłogę samochodu. Potem chwyciła mnie za głowę i powoli kierowała ją w dół swojego szczupłego, opalonego ciała. Wyraźnie chciała, żebym jej zrobił minetkę. Całowałem jej brzuch, schodząc niżej i niżej, aż podwinąłem jej miniówkę i pocałowałem jej cipkę. Jednak postanowiłem nie przechodzić od razu do robienia minetki. Chciałem się trochę z nią podrażnić, więc całowałem jej wewnętrzną stronę ud i okolice cipki, ale omijałem jej szparkę. W tym czasie Aga ciągle zapamiętale mi obciągała. Marta już nie mogła wytrzymać z podniecenia, chwyciła mnie za uszy i naprowadziła moją głowę na swoją szparkę. Zacząłem lizać jej wargi sromowe, a Marta rozchyliła uda, by ułatwić mi dostęp do pochwy. Raz po raz wsuwałem język w jej pochwę, aż zaczęła pojękiwać z rozkoszy. Chłopaki z przodu na pewno już dawno zorientowali się co jest grane, ale taktownie nie przerywali. Z pewnością ciągle zaglądali w lusterko, ale nie odwracali się, żeby nie peszyć dziewczyn.
W końcu zabiegi Agi przyniosły rezultat i miałem wytrysk. Mimo tego cycata blondi nie przerywała swych zabiegów, a ja strzelałem Marcie minetkę aż miło. Gdy wreszcie wstrząsnęły nią spazmy rozkoszy dziewczyny położyły mnie wzdłuż siedzenia, Aga usiadła mi okrakiem na klatce piersiowej, tak że miałem jej cipkę na wysokości mojej brody, a Marta nabiła się na mojego zaganiacza. W takiej pozycji mogłem sobie dokładnie obejrzeć cipeczkę Agi. Widok jej blond trójkącika był bardzo zachęcający, ale szybko przystąpiłem do pracy, czyli do robienia minetki Adze. W tym czasie Marta uskuteczniała jazdę konną na moim wałku stopniowo zwiększając tempo. Tym razem dziewczyna, którą się zajmowałem, szybciej doszła do orgazmu ode mnie. Pieściłem duże, jędrne cyce Agi, a Marta zapamiętale galopowała na moim penisie. Kiedy trysnąłem, Marta zeszła ze mnie i zaczęła głaskać mojego ptaszka i jądra, dając mi czas na  dojście do siebie.
Gdy znów dostałem rekcji, Marta szepnęła do Agi:
- No, Agunia, przekazuję ci pałeczkę...
Aga zeszła ze mnie, a gdy usiadłem, ona usiadła mi na kolana nabijając się na moją pałę. Chwyciłem ją za piersi, a ona unosiła i opuszczała tyłeczek, trąc ściankami pochwy o mój wałek. Była dość ciasna i strasznie fajnie się ją bzykało. Marta nie należała do dziewczyn, na które nie zwraca się uwagi, więc zdjęła moją rękę z cyca swojej koleżanki i włożyła dwa moje palce w swoją cipkę. Dymałem siedzącą plecami do mnie Agę, pieszcząc prawą rękę jej prawego cyca, a lewą ręką strzelałem Marcie palcówkę. W takim to zgodnym tercecie cała nasza wesoła trójką doszła do swojego trzeciego samochodowego orgazmu.
Wtedy szybko się ogarnęliśmy, bo dojeżdżaliśmy już do morza. Chłopaki na pewno też chcieli sobie pociupciać, ale nie było już na to czasu. Musieli to przełożyć na później, oczywiście jeśli spodobają się dziewczynom. Przy wydatnej pomocy kilku piw udało nam się namówić dziewczyny, żeby zostały z nami na noc (i tak nie miały gdzie przenocować, wybierały się nad morze na waleta w poszukiwaniu przygód i licząc na szczęście w załatwianiu noclegu), więc wynajęliśmy dwa pokoje w jednopiętrowym domku, jeden trzyosobowy - dla nas i jeden dwuosobowy - dla dziewczyn. 

 

O tym , co wydarzyło się potem, opowiem Wam już niedługo.

6. WYPAD NAD MORZE II

Jak pisałem w pierwszej części tego opowiadania, wybrałem się z dwoma kolegami samochodem nad morze i po drodze wzięliśmy bardzo seksowne autostopowiczki: Agę - cycatą blondynkę i Martę - niemniej cycatą brunetkę. Biedaczki nie miały gdzie się przespać, więc wynajęliśmy dwa pokoje na parterze jednopiętrowego domku, jeden dla nas i drugi dla nich. W drodze nad morze nieźle sobie z nimi poużywałem  na tylnim siedzeniu samochodu, ale Seba i Marcin nawet nie skosztowali rozkoszy związanych z ciupcianiem i z pewnością chcieli nadrobić zaległości. 
Kupiliśmy dwie skrzynki piwa i trochę jedzenia, bo planowaliśmy ostro zabawić się w nocy z świeżo poznanymi panienkami, a i one wyglądały na takie, które lubią dać czadu. Układ był trochę głupi, bo nas było trzech, a one były tylko dwie,  więc postanowiliśmy wyrównać proporcję cipek do penisów. Zauważyliśmy, że na górze jednopiętrowego domku, którego parter zajmowaliśmy, są 3 osoby - dwie laski i jakiś frajer. W końcu 4 penisy na 4 cipki to też niezły układ, więc poszliśmy na górę lepiej poznać to towarzystwo i zaprosić ich na wieczorną balangę. Okazało się, że są te dwie przyjaciółki i brat jednej z nich. Bardzo dobrze, bo baliśmy się, że któraś z dziewczyn jest laską tego chłopaka, a wtedy mógłby być problem z namówieniem ich na imprezkę. Jedna z dziewczyn, Sylwia, siostra tego gościa o imieniu Piotr, była małą, szczupłą szatynką z niewielkimi, ale fajnie sterczącymi cycuszkami, których kształt dość wyraźnie rysował się pod cieniutką koszulką, a przebijające brodawki sutków świadczyły o tym, że panienka raczej nie lubi nosić staników. Jej koleżanka, Natalia, miała większe cycki i była średniego wzrostu brunetką o dość długich włosach i średniej budowie ciała. Obie nie były jakimiś pięknościami, ale były dość ładne, a przypuszczalne po kilku browarach będą wydawały nam się jeszcze dużo ładniejsze. Wyklarowaliśmy im, że robimy wieczorem imprezkę i że chcemy ich wszystkich zaprosić, bo im więcej ludzi tym lepsza zabawa. Dziewczyny wahały się,  ale brat Sylwii w końcu przekonał je i zgodziły się, że całą trójką przyjdą około 22-tej. Pewnie Piotr widział już przedtem przez okno Agę i Martę i dlatego tak gorąco namawiał laski na udział w balandze. Pewnie liczył na ciupcianie, skubaniec!
Sylwia, Natalia i Piotr przyszli pięć po 22-tej, gdy byliśmy już wszyscy po dwóch piwkach. Aga i Marta były ubrane w miniówki i bardzo seksowne koszulki z odsłoniętym brzuchem, gołymi ramionami i bardzo dużym dekoltem. Nie miały staników, co było wyraźnie widać przy każdym pochyleniu. Sylwia nie zmieniła stroju i miała na sobie tę samą koszulkę, spod której uroczo sterczały jej małe cycuszki, a Natalia  ubrana była w białą prześwitującą koszulę z rękawem, pod którą miała biały stanik. Tylko ona miała cyckonosz i wyglądała na najbardziej cnotliwą z tego towarzystwa. Ostro wzięliśmy się za piwkowanie i zaraz gadka zaczęła się kleić. W końcu Seba wpadł na wspaniały pomysł i zaproponował grę w karty.
- A w co byście chcieli grać? - spytała Aga uroczo się przy tym uśmiechając.
- No nie wiem - ściemniał Seba. - A w co byście chciały?
- Nam wszystko jedno, byleby było przy tym dużo zabawy.
- Znam taką grę w karty, przy której zawsze jest bardzo dużo zabawy - wtrąciłem się do dyskusji.
- Tak? - zaciekawiła się Marta i przechyliła się w moim kierunku, tak że mogłem zapuścić żurawia za jej dekolt. Miała naprawdę fantastyczne cycuszki!. - A co to za gierka?
- Poker.
- Poker?
- Tak, ale nie taki zwykły poker.
- A jaki? - Marta świetnie udawała, że nie wie, o co chodzi.
- Rozbierany.
Na chwilę zapadła cisza, a potem Marta odezwała się:
- Spoko, ja mogę grać. Przecież nie ma się czego wstydzić - wypięła piersi do przodu i zaprezentowała nam swoje walory w całej okazałości. Rzeczywiście nie miała się czego wstydzić.
- Ja też w to wchodzę - Aga była zdecydowana. - Ciekawa jestem, jaką będziecie mieć minę siedząc tu za nami ze sterczącymi kutasami na wierzchu i marząc o tym, żeby zobaczyć nasze pipki. Których oczywiście nie zobaczycie, bo ogramy was z kretesem. 
- To się dopiero okaże, kto o czym będzie marzył i kto z czym na wierzchu będzie siedział - odgryzłem się. 
Wszyscy chłopacy oczywiście byli bardzo chętni do rozbieranego pokera. Sylwia i Natalia wahały się, ale miały już nieźle w czubie i pod naszym naciskiem zgodziły się. Wszystko szło więc w dobrym kierunku i imprezka się rozkręcała. Graliśmy dwoma taliami kart i ta osoba, która miała najgorsze karty musiała zdjąć jakąś część swojej garderoby. Umówiliśmy się, że biżuteria się nie liczy, żeby dziewczyny nie miały nad nami przewagi. W trakcie gry piwo lało się gęsto, ale to dobrze, bo przecież każdy wie, że dziewczyna pijana, dupa sprzedana. 
Od początku nas, czyli chłopaków, prześladował pech. Najpierw ja przegrałem 2 razy pod rząd i musiałem zdjąć buty, a potem koszulę. Później przegrał Marcin, potem 2 razy pod rząd Piotr, raz Seba, znowu ja i w końcu pierwsza dziewczyna musiała coś zdjąć - Natalia zdjęła buty. Następnie znowu ja przegrałem i po zdjęciu skarpetek siedziałem w samych spodniach. Marta siedziała obok mnie i miała już nieźle w czubie.
- Ciekawe, czy masz pod spodem slipki - Marcie wesoło zaświeciły się oczy. - Chciałabym już zobaczyć twojego penisa - i w tym momencie położyła rękę na moim kroczu i lekko ścisnęła mojego ptaka. Delikatnie pomasowała go przez spodnie o dodała:
- Oj, niestety chyba masz slipki, ale jeszcze 2 twoje porażki i zobaczymy twoje klejnoty rodzinne. A zapewniam was, dziewczyny - zwróciła się do Natalii i Sylwii - że jest na co popatrzeć.
Poczułem, jak mój kutas zaczyna nabrzmiewać. Rozdałem karty i tym razem Sylwia przegrała. Wszyscy myśleliśmy, że ściągnie buty, ale ona, zupełnie niespodziewanie dla wszystkich, ściągnęła koszulę i rzuciła ją na podłogę. Siedziała teraz w stroju topless i dumnie wypinała do przodu swoje niewielkie, ale zgrabne i sterczące cycuszki. Byliśmy zachwyceni jej trafną decyzją i nagrodziliśmy jej wyczyn oklaskami. Aga, która siedziała obok Sylwii, położyła rękę na jej cycuszku i pogłaskała go, mówiąc:
- Masz bardzo fajne piersi, koleżanko.
- Ty masz większe i ładniejsze - odpowiedziała Sylwia i zadarła Adze koszulkę do góry, tak że przez może 2 sekundy mogliśmy sobie obejrzeć prawego cyca Agi, która wcale się nie zmieszała tą sytuacją, a nawet trochę ją to podnieciło, bo chyba lekko stwardniały jej sutki. 
Po kolejnym rozdaniu kolei przyszła na Natalię, ale ta zdjęła skarpetki, co nie bardzo mnie podnieciło. W tym momencie straszny pech dopadł Sebę - przegrał aż 5 razy pod rząd, tak że w sumie rozebrał się do slipek. Dziewczyny były coraz bardziej podniecone i coraz bardziej pijane. Miały oczywiście nadzieję na szybkie zobaczenie członka któregoś z nas. Kolejne rozdanie i wreszcie przegrała Marta. Miałem nadzieję, że pójdzie w ślady Sylwii, ale ona miała inny pomysł. Zdjęła majtki, ale zrobiła to tak szybko i sprawnie, że nawet nie zobaczyliśmy malutkiego kawałeczka jej cipeczki. Siedziałem więc obok tej ślicznej laseczki wiedząc o tym, że pod koszulką nie ma staniczka, a pod miniówką nie ma majteczek i coraz bardziej mnie to podniecało. 
- Kurde, już mi się trochę dłuży - odezwała się Aga. - Mógłby któryś z was już nam pokazać penisa. 
- Właśnie, Aga ma rację - poparła ją Sylwią. - Chłopaki, prosimy was, pokażcie nam, co macie w majtkach. 
- Oj, nie tak szybko, cipunie - powiedziałem - Najpierw musicie nas rozebrać w uczciwej grze. 
- Ja im mogę coś pokazać - Seba wykazał inicjatywę.
- O tak, pokaż nam, pokaż - podnieciła się Marta. 
- Ale tylko kawałeczek - dokończył Seba i odsunął lekko slipki na bok na moment pokazując dziewczyną kawałek jądra.
- Jeszcze, jeszcze - skandowały dziewczyny.
- O nie - Seba był nieugięty. - Nie ma tak dobrze, na razie wystarczy. 
Graliśmy dalej i Piotr przegrał 2 razy pod rząd, więc siedział tylko w spodniach, tak samo jak ja. Następnie przegrał Marcin i znowu Piotr, który musiał teraz ściągnąć spodnie. Dziewczyny śmiały się podniecone, bo teraz każda porażka Seby lub Piotra skończyłaby się ściągnięciem przez któregoś z nich slipek i pokazaniem tak upragnionego przez laski penisa. Jednak teraz 2 razy przegrał Marcin, a że nie miał podkoszulki, więc po ściągnięciu koszuli siedział w samych spodniach. Sylwia była tak podniecona, że nabrzmiały jej brodawki, ale kolejną grę to właśnie ona przegrała i ściągnęła buty. Potem przyszła kole na Natalię, która zdjęła koszulę, ale niestety jako jedyna miała pod spodem stanik. Następnie Aga musiała coś zdjąć i biorąc przykład z koleżanki zdjęła majtki, lecz zrobiła to w inny sposób niż Marta. Aga wstała, odwróciła się do nas plecami, podciągnęła miniówkę do pół dupeczki i jednym szybkim ruchem ściągnęła majtki i zsunęła miniówkę, tak że niewiele zobaczyliśmy. Dopiero wtedy odwróciła się do na , usiadła i ściągnęła z nóg majtki zrzucając je na podłogę. 
- Co chłopaki - zażartowała Aga - chcielibyście już zobaczyć moją pipkę, nie?
- Noooo - potwierdziliśmy. 
- Ale niedoczekanie wasze, zobaczycie, jak rozbierzemy was do nago niepokazując przy okazji skarbów, które mamy między nogami. 
- Zobaczymy, zobaczymy... - zamruczałem.
Następnie przegrała Marta i ściągnęła buty, potem znowu Aga, która też ściągnęła buty, a potem ja i Marcin, więc w tym momencie wszyscy chłopacy siedzieli w samych slipkach. Przy każdej następnej grze było więc 50% szans, że któryś z nas będzie się m usiał obnażyć przed panienkami. Po kolejnych 3 grach Marta, Sylwia i Aga pozbył się skarpetek. Wszystkim chłopakom pały już stały na baczność, bo zarówno Marta jak i Aga przy kolejnej porażce musiałaby pokazać biust lub szpareczkę. Dziewczyny oczywiście zauważyły naszą zbiorową erekcję i chichotały rzucając szybkie spojrzenia na nasze prężące się pod slipkami fujary. Marta nawet pogłaskała mnie po moim drągalu, chwaląc mnie przy tym:
- O, jaki już jest duży i twardy. 
Nic na to nie odpowiedziałem, tylko chwyciłem ją za prawego cyca i ścisnąłem go z uznaniem. Aga tymczasem nie wytrzymała i włożyła Piotrowi rękę w majtki. Chwilę pomajstrowała przy jego kutasie, a potem wyciągnęła koniuszek jego fiuta na widok publiczny i skomentowała:
- Ciekawe, gdzie on będzie za kilka minut....
Schowała Piotrowi kutasa w majtki i siedziała jakby nigdy nic, a ja sobie pomyślałem: "Chyba wiem, gdzie on zaraz będzie - w twojej kuciapcę, maleńka". W kolejnej grze nie poszczęściło się  Natalii, która zdecydowała się na ściągnięcie spodni. Miała bardzo seksowną, przezroczysta bieliznę, tak że bardzo wyraźnie było widać jej mocno owłosioną czarną pipkę. Nie mogłem oderwać wzroku od jej zarośli, aż Marta to skomentowała:
- Co, Robert, chciałbyś już wsadzić swojego zagarniacza w cipę Natalii, nie?
Nim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć, Natalia wyraźnie zainteresowała się moim zagarniaczem i perspektywą jego dalszego miejsca przebywania:
- To prawda, Robert, że chciałbyś włożyć swojego zagarniacza w moim pipkę?
- Pewnie, że tak. Nie mogę się już tego doczekać. 
- No nie wiem, czy pozwolę ci, żebyś mi go wsadził. Musiałabym najpierw go dokładnie obejrzeć i ocenić - droczyła się ze mną.
- Proszę bardzo, mogę ci go pokazać choćby teraz - jednym ruchem wywaliłem mojego kutasa na wierzch, aż Natalii zaświeciły się oczy ze zdziwienia i zaciekawienia. 
- A mogę go wsiąść do ręki? - spytała z miną niewiniątka.
- O nie - schowałem do slipek mojego nabrzmiałego przyjaciela - Na to jeszcze przyjdzie czas. 
Po następnym rozdaniu Sylwia ściągnęła spódniczkę, ale niestety nie miała tak prześwitujących majteczek jak jej koleżanka. Po kolejnej grze spełniło się w końcu marzenie dziewczyn - przegrał chłopak i musiał ściągnąć slipki. Na nieszczęście okazało się, że tym chłopakiem  jestem właśnie ja. Podniecone dziewczyny popędzały mnie do ściągnięcia ostatniego skrawka materiału, jaki miałem na sobie, ale postanowiłem jeszcze chwilę potrzymać je w niepewności. Wstałem i powoli zsunąłem slipki, tak nisko, że zobaczyły moje owłosienie łonowe i może z 2 centymetry penisa, ale od razu podciągnąłem slipki i odwróciłem się do nich tyłem. Zsunąłem slipki do pół tyłka i tak je zostawiłem. Zniecierpliwiona Marta chciała przyspieszyć sprawę i chwyciła mnie za majtki ciągnąc w dół. Odsłoniła mi cały tyłek, ale ja chwyciłem ją za rękę i oderwałem ją od moich slipek. Drugą ręką podciągnąłem majtki i odwróciłem się do nich przodem. Laski zamarły w oczekiwaniu, a ja odciągnąłem na bok majtki i pokazałem im końcówkę mojego sterczącego fiuta. Dziewczyny zaklaskały ale jeszcze nie zamierzałem się przed nimi obnażać. Schowałem moją końcówkę, znów odwróciłem się do nich tyłem i bardzo powoli ściągnąłem slipki. Rzuciłem je gdzieś w kąt, szybko odwróciłem się i usiadłem. Dziewczyny były zachwycone i nagrodziły mnie oklaskami. 
Marta nie wytrzymała i mocno ucapiła mnie za fiuta. 
- Ale masz twardziela - pochwaliła go. - Absolutnie w moim typie. 
- Ja tez muszę zobaczyć - Natalia nachyliła się nad stołem i jedną ręką chwyciła mnie za penisa, a drugą za jądra. Pomacała chwilę i skwitowała:
- Podoba mi się twój zagarniacz, będziesz mógł go wsadzić mi w cipkę. 
- jak wszystkie sprawdzają, to ja też - Sylwia podeszła do mnie i biorąc na bok rękę Natalii, chwyciła mnie za kutasa. 
- No, no, niezły instrumencik - pochwaliła mój sprzęt. 
Aga również sprawdziła wielkość i twardość mojego członka, a swoje uznanie wyraziła nachylając się i całując mojego ptaszka w sam dzióbeczek. Wróciliśmy do gry, a ja włożyłem rękę pod miniówkę Marty i głaszcząc ją po jej futerku powiedziałem:
- Mam nadzieję, że w końcu ściągniesz ten zbędny fatałaszek. 
- A ja mam nadzieję, że nie. 
Ja, jako już rozebrany do rosołu, nie brałem już udziału w grze, więc tempo gry wzrosło. Następne rozdanie przegrał Marcin i przy oklaskach dziewczyn ściągnął majtki. Oczywiście nie obyło się bez zbiorowego sprawdzania wielkości i twardości sprzętu Marcina, któremu towarzyszyły nieprzyzwoite komentarze. W kolejnej grze przegrała Natalia i powoli, drocząc się z nami, ściągnęła stanik. Gdy tylko usiadła, pochyliłem się nad stołem i pocałowałem ją najpierw w prawego cyca, potem w lewego, a potem zacząłem ssać jej sutki. W tym czasie Marta wykorzystała okazję i chwyciwszy mnie za fujarę zaczęła mi ją obciągać prawą ręką, lewą ręką ściskając mojej jajka. W końcu oderwałem się od piersi Natalii, ale wtedy przyssał się do nich Piotr, a potem Marcin i Seba. Sylwię tak podniecił ten widok, że włożyła sobie rękę w majtki i zaczęła sama robić sobie dobrze. Kolejną grę przegrała Aga, co skwitowaliśmy wesołym śmiechem, bo teraz musiała nam pokazać pipkę lub swoje seksowne baloniki. Aga wstała i zadarła do góry spódniczkę, pokazując nam swoją bułeczkę. Już myśleliśmy, że ściągnie miniówę, ale ona powiedziała:
- O kurde, pomyliło mi się - opuściła miniówkę i powoli ściągnęła swoją kusą koszulkę. 
Byliśmy zachwyceni jej dużym, jędrnym, pełnym biustem. Aga pochyliła się i zakołysała nim dla lepszego efektu. Piotr, który siedział najbliżej Agi, chwycił ją za cyce i zaczął je całować, a ona bawiła się w tym czasie jego fiutem. Później Marcin, Seba i ja poszliśmy w jego ślady. Następne rozdanie przegrał Seba, więc i jego nie ominęła przyjemność dokładnych badań dokonanych przez dziewczyny. Przy kolejnej grze trzymałem Martę za piersi i głaskałem je bardzo czule, mając nadzieję, że teraz przyjdzie na nią kolei. I rzeczywiście, Marta przegrała i zaprezentowała nam swoje cyce w całej okazałości. Natychmiast zostały dokładnie wyssane i wycałowane przez wszystkich chłopaków. Po następnej grze Piotr musiał ściągnąć majtki i spełniła się przepowiednia Agi - wszyscy chłopacy siedzieli ze sterczącymi kutasami na wierzchu i marzyli o tym, żeby zobaczyć słodkie pipki dziewczyn. My już nie braliśmy udziału w grze, więc dziewczyny rozstrzygnęły końcówkę między sobą. Pierwsza majtek pozbyła się Marta i ściągnąwszy je, zwróciła się do mnie:
- Jeśli chcesz mi wsadzić, musisz mi najpierw zrobić minetkę.  
- OK - odpowiedziałem - nie ma sprawy. 
Natychmiast przystąpiłem do dzieła, a w tym czasie dziewczyny zabawiały się ptaszkami moich kumpli, dając się przy tym głaskać i całować po piersiach. Żeby dostać się do szparki Natalii, musiałem się przebić przez jej gęste zarośla i trochę włosków zostało mi między zębami. Jednak udało mi się dokładnie wylizać jej szparkę i łechtaczkę, aż chyba doprowadziłem ją do orgazmu, bo była bardzo wilgotna i głośno jęczała. 
Kolejne rozdanie przegrała Sylwia i ściągając majteczki, zwróciła się do mnie:
- Jeśli chcesz mnie wyruchać, musisz mi zrobić tak dobrze jak Natalii.
Opadłem więc na czworaka z głową między jej nogami i lizałem jej gorącą pipkę. Po chwili poczułem, że ktoś rozszerza mi kolana i wciska głowę między moje nogi. Spojrzałem w dół i okazało się, że to Marta położyła się na plecach i wcisnąwszy się pode mnie zaczęła mi obciągać pałę. Nie wiem, co w tym czasie robili inni, ale po chwili ktoś zgasił światło i dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa zabawa. o było cudowne uczucie, gdy robiłem minetkę Sylwii, a Marta namiętnie robiła mi loda. gdy już byłem blisko orgazmu Marta wypuściła z ust mojego członka i tak mocno go ścisnęła, że szybko erekcja mi osłabła. Pewnie chciała, żebym zachował siły na później, gdy już będę w jej pipci. Wtedy zmieniliśmy pozycje: położyłem się na plecach, Sylwia natychmiast nabiła się na mojego fiuta i zaczęła mnie energicznie ujeżdżać, a Marta usiadła mi na klacie z szeroko rozszerzonymi nogami, dając mi do zrozumienia, że mam jej zrobić dobrze językiem. Zanurzyłem język w jej rozgrzanej i wilgotnej pochwie, czując cały czas, jak obejmująca mojego penisa pochwa Sylwii porusza się rytmicznie w górę i w dół. Pierwszy doszedłem do orgazmu i trysnąłem w szparkę Sylwii, ale ta nie zeszła z mojego ptaka i dalej mnie ujeżdżała pomimo mojej słabnącej erekcji, Chwilę potem szczytowała Marta, a Sylwia dołączyła do niej po krótkiej chwili. Gdy tylko Sylwia zeszła z mojego chuja, Seba chwycił ją za dupę i pchnął na tapczan, popychając w moją stronę Agę. W tym czasie Piotr zajął się Martą i dumał ją na podłodze obok. Pomyślałem sobie, że Martę wyrucham potem, a teraz zajmę się apatyczną szparką Aguni. Aga opadła na czworaka i wypięła w moim kierunku swój krągły tyłeczek.
- Weź mnie od tyłu - poprosiła.
Nigdy nie odmawiam pięknym kobietą (taki już ze mnie dżentelmen), więc opadłem na nią, chwyciłem ją za duże, jędrne piersi i wprowadziłem zagarniacza do jej pipki. Tak mnie podnieciła jej blond-szparka, że szybko wróciła mi pełna erekcja i waliłem Agę ile wlezie, pieszcząc przy tym jej dyndające i kołyszące się w rytm moich ruchów duże cyce. Po kilku minutach Aga doszła do orgazmu, co oznajmiła wszystkim głośnym krzykiem, ale ja pierdoliłem ją dalej tak długo, aż sam nie doszedłem. Wyjąłem wtedy mojego najlepszego przyjaciela z cipeczki Agnisi i rozejrzałem się, gdzie by go teraz wsadzić. 
Nie musiałem się długo zastanawiać. Marta, której widocznie Seba zdążył już dogodzić, ucapiła mnie za przyrodzenie, uklękła i wpakowała go sobie do buzi aż po samo gardło. Obciągała mi sprawnymi ruchami tak długo, aż znów mi stanął jak rakieta. Wtedy wypuściła na wolność mojego ptaka, a ja podniosłem ją z klęczek i położyłem ją na stole. Rozłożyłem jej szeroko nogi i jednym zdecydowanym ruchem wszedłem w jej rozkoszny czarny trójkącik. Pociągnąłem ją do siebie tak, że jej dupeczka była na krawędzi stołu i mogłem ja pieprzyć na stojąco, cały czas ugniatając jej niesamowite cycki. Miałem już przedtem 2 wytryski, więc dość długo dochodziłem i zanim trysnąłem, Marta miała już 2 orgazmy. Uwolniłem bardzo wilgotną cipkę Marty od mojego wała i rozejrzałem się w półmroku po pokoju. Zauważyłem, że Piotr miał już dość bzykania i robił palcówkę Adze, a Seba z entuzjazmem pieścił palcami i językiem szparkę Sylwii. Marcin walił w dupala Natalie, ale właśnie kończyli i wtedy ja wziąłem Natalię w obroty. Położyliśmy się z Natalią na podłodze na boku, ja z głową na wysokości jej kaczuszki, a ona z ustami przy moim członku. Zabawialiśmy się w pozycji 69, a pół metra obok Marcin uprawiał petting z Martą. Czułem językiem, że szparka Natalii jest bardzo gorąca i bardzo wilgotną. Jej rozmowa po francusku z moim kutasem przynosiła rezultaty i gdy poczułem, że powoli dochodzę, wstałem, usiadłem na krześle i kazałem Natalii nabić się na mojego członka przodem do mnie. chwyciłem ją za piersi, a ona podnosiła i opuszczała dupala, wsuwając mojego penisa w swoją szparę aż prawie po jądra i wysuwając tak, że niemal wypadał z jej cipki. Gdy skończyliśmy, pozostałych dziewczyn i Piotra już nie było w pokoju. Widocznie towarzystwo miało już dość rypania na dzisiaj. Na pożegnacie pocałowałem Natalię w cipkę, a ona wzięła swoje rzeczy i golusieńka pobiegła do swojego pokoju.
Położyliśmy się spać. Szybko zasnąłem, ale obudziłem się po jakimś czasie, bo chciało mi się lać. Było trochę chłodno, więc ubrałem koszulkę z krótkim rękawkiem i z penisem na wierzchu poszedłem na korytarz, gdzie była  ubikacja. Załatwiłem potrzebę, pobawiłem się trochę ptaszkiem siedząc na kiblu i wspominając dzisiejszą sex-balangę i wyszedłem z ubikacji. Zamknąłem drzwi, a tu nagle zgasło światło na korytarzu i ktoś zarzucił mi na głowę worek z materiału. Zanim zdążyłem zareagować, poczułem zaciskającą się rękę na moich jądrach i drugą rękę chwytającą mnie za penisa.
- Stój spokojnie, ruchaczu, to nic ci się nie stanie - usłyszałem głos dziewczyny. Rozpoznałem, że to głos Sylwii. 
- Jeśli nie będziesz się wyrywać - teraz mówiła Natalia - to nic nie stanie się twojemu ptaszkowi i twoim jajeczkom. Obiecaj, że nie zdejmiesz kaptura i że nie uciekniesz, a nic ci się złego nie stanie i nie pożałujesz tego.
- Obiecuję - powiedziałem ciekawy, co będzie się dziać dalej. 
Poczułem na mim członku czyjeś namiętne usta. Całowały mojego penisa i jądra, a potem poczułem, że ktoś bierze mi kutasa do buzi i fachowo robi loda. Aga, Marta i Natalia robiły mi już przedtem loda, natomiast Sylwia nie miała takiej sposobności i to chyba ona mi teraz obciągała. Czyjeś palce drażniły mi w tym czasie odbyt w bardzo przyjemny sposób. gdy już porządnie mi stanął, mój drąg został wyjęty z ust, a po chwili włożony w cipkę. Ktoś popchnął mnie na kolana i położył moje ręce na parze cycuszków. Piersi były dość duże, więc byłem pewny, że należą do Natalii. Aga i Marta miały jeszcze większy biust, a Sylwia mniejszy i bardziej sterczący. Waliłem więc Natalię od tyłu i po jakimś czasie zaczęła krzyczeć cicho, jak bardzo jest jej dobrze. ja nie przerywałem rypania tak długo, aż trysnąłem w jej cipę. Nigdy jeszcze przedtem nie waliłem dziewczyny z workiem na głowie, ale taka nietypowa sytuacja jeszcze bardziej mnie podnieciła. Potem dziewczyny położyły mnie na podłodze na chodniczku przed ubikacją i jakaś cipka nabiła się na mojego penisa. Była to szparka ciaśniejsza od tej, w której mój kutas przebywał przed chwilą, więc z pewnością należała do Sylwii. Sylwia brała mnie na jeźdźca już po raz drugi w ciągu tej szalonej nocy, a ja pieściłem dłońmi jej sterczące cycusie. Gdy Sylwia doszła do orgazmu szybko ze mnie zeszła i natychmiast Natalia nabiła się na mojego członka. Ona też po kilku minutach szczytowała, ale ja chwyciłem ją za biodra i nie pozwoliłem jej zejść dopóki ni dostałem wytrysku. Natalia zeszła ze mnie, a Sylwia powiedziała:
- Policz do 30 i dopiero wtedy  możesz zdjęć worek.
Poczułem na samej końcówce mojego penisa gorący pocałunek.
- Dzięki - powiedziała Sylwia. 
Potem jakieś inne usta pocałowały mnie w ptaka i jakaś ręka pogłaskała mnie delikatnie po jądrach. 
- Dzięki - usłyszałem głos Natalii.

7. WYPAD NAD MORZE III

Pobudkę miałem doprawdy fantastyczną. Obudziłem się czując, że mój penis jest w ustach dziewczyny, która delikatnie obciąga mi laskę. Lekko odsłoniłem koc i zobaczyłem blond włosy Agnieszki. Na tapczanie obok leżał Seba, a między jego nogami leżała Marta i tez mu obciągała. Marcina nie było - pewnie był u góry u Sylwii i Natalii i zabawiali się w czwórkę z Piotrem na dokładkę. Agnieszka lizała mi sam koniuszek mojego ptaszka bawiąc się przy tym moimi jajkami. Potem brała do ust moje jądra, na zmianę raz lewe, raz prawe, jedną ręką je przytrzymując, a drugą stymulując mojego penisa. Czułem się cudownie i głaskałem ją po włosach, a wtedy ona w końcu wzięła w lewą rękę moje jądra, prawą ręką chwyciła mój pal u nasady i wsadziła go sobie głęboko do ust. Na początku miała w ustach połowę mojego penisa, ale w miarę obciągania coraz większa część mojego najlepszego przyjaciela znikała w jej słodkich usteczkach. Byłem już blisko orgazmu i Aga chyba to wyczuła, bo wypuściła z ust mojego naprężonego do granic możliwości członka i masturbując mnie ręką sprawiła, że trysnąłem. 
Spojrzałem w bok i zobaczyłem, że Seba na tapczanie po drugiej stronie pokoju namiętnie całuje obnażone piersi Marty. Aga tez miała bardzo ładny biust, więc pomyślałem sobie, że pobawię się teraz jej cycusiami, a potem ją przelecę. Podciągnąłem do góry koszulkę Agi i ucieszyłem się, że znów nie ma na sobie stanika, bo to zawsze szybciej i wygodniej. Dossałem się do piersi Agnieszki, ale ta po chwili odepchnęła mnie od siebie i powiedziała: 
- Na razie wystarczy. Na to będzie czas później. 
Wstała, chwyciła mnie za penisa i pociągnęła go, tak że chcąc nie chcąc musiałem wstać, żeby nie narazić się na ból. Szła w stronę drzwi ciągnąc mnie za sobą za członka, tak jakby trzymała mnie za rękę. 
- Chodź, pójdziemy na plaże - rzuciła przez ramię. 
- Zaraz, zaraz - odezwałem się. - Przecież nie pójdę tak jak teraz, z kutafonem na wierzchu.
- Sorry, nie zauważyłam - zażartowała. - Szybko cos ubierz i idziemy. 
Seba też już nie zabawiał się za Martą, widocznie ona potraktowała go podobnie, jak Aga mnie. Widocznie się umówiły, żeby nas trochę popodpuszczać i patrzeć, jak napalamy się na nie. OK, mogę się pobawić w te ich gierki, byleby skończyło się to bzykankiem. Ubrałem bardzo obcisłe kolarki, które bardzo uwidaczniały kształt mojego dużego, sterczącego penisa. Marta podeszła do mnie i pogłaskała mnie po wyprężonym członku, dodając:
- Ale masz fajnego, dużego penisa. Będziesz mi go musiał potem wsadzić w cipkę i porządnie mnie wydymać.
- Ok, nie ma sprawy - odpowiedziałem. - Wydymam ciebie i Agę i to nie jeden raz. 
- Mamy na to nadzieję - zaśmiała się Aga. - Nasze pipki są wilgotne i spragnione Waszych kutasów, ale musicie jeszcze trochę poczekać. 
Aga wsadziła mi rękę w kolarki i chwyciła mnie za penisa. 
- Ale twardziel - skomentowała. - Ale tak chyba jest ci niewygodnie. Ustawię ci go w odpowiedniejszej pozycji. 
Włożyła drugą rękę w moje spodenki i odciągając je trochę na bok, włożyła mi członka w prawą nogawkę spodenek. wyjęła swoje zwinne rączki z moich spodenek i jedną ręką pieszczotliwie ścisnęła mnie za jądra, a drugą pogłaskała mnie po penisie. 
- O, teraz lepiej i będę miała do niego lepszy dostęp. 
Seba również włożył kolarki i Marta byłą bardzo zainteresowana jego zagarniaczem. Dość długo przy nim majstrowała, aż w końcu ustawiła mu penisa w spodenkach końcówką do góry, tak że kształt jego jąder były bardzo dobrze widoczny spod cieniutkich, obcisłych spodenek, a penis optycznie wydawał się większy, niż był w rzeczywistości. 
- Też fajnie zrobiłaś - pochwaliła ją Aga i jedną ręką pogłaskała ją po cycuszku, a drugą pogłaskała Sebę po jajach. 
- Dobra, idziemy - Marta uszczypnęła mnie lekko w jaka i pociągnęła delikatnie za penisa. 
Wyszliśmy na korytarz i zawołaliśmy resztę towarzystwa, czyli Sylwię, Natalię, Marcina i Piotra. potem cała nasza ósemka poszła na plażę. Szliśmy kilka kilometrów, aż w końcu zauważyliśmy dwa wbite w plaże słupy i rozciągniętą między nimi siatkę. Mieliśmy ze sobą piłkę, więc zaproponowałem, że zagramy w siatkówkę. Wszyscy się zgodzili i podzieliliśmy się na dwie drużyny. Ja byłem z Martą, Natalią i Piotrem, a drugą drużynę tworzyła Aga, Sylwia, Marcin i Seba. Graliśmy jakiś czas i fajnie się bawiliśmy. po każdym moim udanym zagraniu Marta i Natalia nagradzały mnie całusem i lekko ściskały mnie za jądra lub głaskały po penisie. Tak samo nagradzały Piotra. My z kolei po udanej akcji któreś z dziewczyn czule klepaliśmy ją po tyłeczku ściskaliśmy jej cycuszka. Podobnie zachowywała się prze4ciwna drużyna. Byliśmy dość daleko od najbliższej miejscowości, więc prawie nikt tędy nie przechodził. rzuciłem więc pomysł:
- A może zagramy w rozbieraną siatkówkę?
 Ja na to jak na lato - podchwyciła pomysł Marta. - Już mi trochę spociła cipeczka i cycuszki. Tylko musimy ustalić zasady gry.
- Zasady będą proste. Ta osoba, przez którą drużyna straci punkt, musi coś ściągnąć.
Wszystkim się spodobał ten pomysł i zaczęliśmy grę w rozbieraną siatkówkę. Chłopcy mieli na sobie tylko spodenki, a laseczki miały tylko majtki i staniki. Pierwsza piłkę zepsuła Aga i bez zbędnych ceregieli zdjęła stanik i odrzuciła go na bok. naszym oczom ukazał się jej duży, jędrny, opalony na brąz biust. Pochyliła się do przodu, a piersi zafalowały jej w bardzo seksowny sposób. wziąłem piłkę, żeby zaserwować, ale widok cyców Agi strasznie mnie podniecił, zwłaszcza że przedtem przerwała mi, gdy je rano ssałem. Stanął mi, a wpatrzony w piersi Agi nie mogłem się skoncentrować i zbyt mocno uderzyłem piłkę, która poleciała w out. Miałem na sobie tylko spodenki, więc zdjąłem je i stanąłem nago e sterczącym penisem. dziewczyny nagrodziły mnie oklaskami. Marta chwyciła mnie za członka i potrząsnęła nim z uznaniem. To samo zrobiła Natalia, a Aga przeszła pod siatką, uklękła przede mną, ucapiła mnie za kuśkę i powiedziała: 
- Tak mi się on podoba, że po prostu muszę go pocałować. 
Co powiedziała, to zrobiła - pocałowała mojego zagarniacza, a potem w jej ślad poszła Sylwia. 
Wznowiliśmy grę, Aga zaserwowała, piłka przeleciała nad siatką, podbiegła do niej Natalia i próbowała ją odbić, jednak nie udało jej się to. Zdjęła stanik, w tedy wszyscy, nie wyłączając dziewczyn, nagrodzili ją całując jej piersi. Kolejną piłkę zepsuła Marta i własnoręcznie zdjąłem jej stanik i wycałowałem jej cycuszki, a potem w moje ślady poszła reszta grupy. Po następnym serwisie Marcin został bez spodenek i dziewczyny zaraz do niego podbiegły i po kolei całowały go w ptaszka. Potem pech dopadł Sylwię, która najpierw pozbyła się biustonosza, a po następnej piłce musiała ściągnąć majteczki. Żeby ją pocieszyć, wycałowaliśmy jej cipeczkę, a ja nawet zrobiłem to z języczkiem. Następnie spodenki ściągnął Piotr, a potem Marcin. Dziewczyny były zadowolone, bo czwórka facetów stała nago ze sterczącymi członkami. Przeszło obok nas jakieś małżeństwo po pięćdziesiątce i popatrzyli się na nas bardzo zdegustowani, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. 
Niedługo potem wszyscy już byliśmy nadzy jak nas Bóg stworzył, a wszystkie cipeczki, cycuszki i penisy były wycałowane. Przy każdym wyskoku piersi dziewczyn cudownie podskakiwały i nie mogliśmy od tego oderwać oczu. Tak samo laseczki patrzyły na nasze wyprężone penisy podrygujące nam przy każdym ruchu. Wszyscy byliśmy już bardzo podnieceni i po cichu kombinowałem już, jak tu odciągnąć na bok Martę i ją wyciupciać. W końcu mi przecież powiedziała, że będę musiał wsadzić mojego penisa w jej cipkę i porządnie ją wydymać. wyczułem moment, kiedy Marta stojąc przede mną pochyliła się do przodu, co spowodowało, że jej apetyczna szparka była dobrze widoczna. Dałem krok do przodu i od tyłu włożyłem jej w pipkę końcówkę mojego członka. Była wilgotna, ale zdziwiona odwróciła się w moim kierunku. 
- Przestańcie, ktoś idzie - Sylwia doprowadziła nas do porządku. 
Przeszły obok nas jakieś dwie młode dziewczyny, podśmiechując się i z zainteresowaniem spoglądając na nasze penisy, będące cały czas w stanie erekcji. 
- Chcecie z nami zagrać? - krzyknąłem w ich kierunku. 
- Nie, dzięki - odpowiedziała jedna z nich, po czym szybko się zmyły. 
- Wiem, że chciałbyś mnie teraz wyciupciać - Marta bardzo uwodzicielsko spojrzała w moim kierunku, oblizała wargi i pogłaskała swoje włoski łonowe - Ale jeśli chcesz, żebym ci dała dupki, najpierw musisz coś dla mnie zrobić. 
- Co takiego - spytałem zainteresowany, myśląc, że chodzi pewnie o minetkę. 
- Pójdziemy w trochę bardziej uczęszczaną okolicę, tam wykopiemy dół, w którym się położysz. Potem zakopiemy cię, tak żeby ci wystawał tylko penis. Zrobimy ci też małą dziurkę do oddychania. 
- Nie ma sprawy, ale po co mam to robić? - byłem tak na nią napalony, że wprowadziłbym w życie bardziej szalone pomysły, byleby tylko dobrać się do jej kuciapki. 
- A tak sobie, dla jaj. Schowamy się na wydmach i będziemy obserwować, co się dzieje. na pewno będzie przy tym kupa śmiechu.
Ubraliśmy majtki, dziewczyny wzięły w rękę staniki, których nie ubierały, bo chciały sobie trochę opalić piersi i poszliśmy w bardziej uczęszczaną okolicę. Wykopaliśmy sporą dziurę, w której się położyłem. Zasypali mnie w ten sposób, że wystawał mi tylko penis. Zrobili mi małą dziurkę do oddychania, którą zamaskowali jakimś krzaczkiem i trawą. Przed odejściem Marta possała mi trochę wystającego z piasku członka i zostawili mnie tak zakopanego ze sterczącym kutasem. Sami schowali się na pobliskiej wydmie i obserwowali, co będzie się dalej dziać. Dalszy przebieg wydarzeń znam głownie z późniejszych opowiadań dziewczyn, bo przecież nic nie widziałem. Bałem się tylko, żeby nie przebiegał tędy żaden pies i żeby nie wziął mojego ptaka za kiełbaskę. 
Najpierw przeszło jakieś starsze małżeństwo, które wcale nie zauważyło mojego wystającego fiuta. Potem przechodziła kolejna parka, ona i on około 40-tki. Facet obserwował morze, ale kobieta zauważyła mojego kutasa i zdziwiona pokazała go swojemu mężowi. ten spoglądał z niedowierzaniem, kobieta się podśmiechiwała, potem podeszli bliżej, przez chwilę obserwowali z kilku metrów moją kuśkę, a kobieta powiedziała:
- Ciekawe skąd on się tutaj wziął?
- Nie wiem - odpowiedział mąż - Co mnie to obchodzi? Chodź już - odciągnął ją na bok i odeszli. 
Chwilę potem przechodziły 3 nastolatki w wieku około 17-18 lat i cała nasza grupka z zainteresowaniem obserwowała, co będzie dalej się działo. Panienki były już 5 metrów od mojego penisa i wesoło o czymś rozmawiały, gdy nagle jedna z nich, cycata blondynka,  zatrzymała i wskazując koleżankom na mojego członka powiedziała: 
- A co to jest?
- Jak to co? Kutas - wytłumaczyła jej druga, długowłosa czarnulka i zaśmiała się. - Nie widziałaś nigdy kutasa?
- Widziałam, ale nie na plaży wystającego z piasku. Co on tu robi?
- A pewnie tak sobie dziko rośnie - odezwała się trzecia z nich, też blondynka, ale z mniejszymi piersiami niż jej hojnie obdarzona przez naturę koleżanka.
- Co ty powiesz - zdziwiła się cycatka - Widziałaś gdzieś dziko rosnące kutasy? - w tym momencie wszystkie wybuchnęły śmiechem.
- Jak dotąd nie, ale właśnie teraz widzę.
Tak rozmawiając stanęły tuż przy moim penisie. 
- Skoro już jesteśmy tak blisko, to może zbadamy bliżej do dziwne zjawisko - powiedziała czarnulka.
- To nie jest taki głupi pomysł - poparła ja cycatka. - W końcu nie wiadomo przecież, czy to prawdziwy penis, czy tylko taki fajny wibrator.
- Jeśli wibrator, to ja go biorę, bo pierwsza go zauważyłam! - brunetka paliła się do czynu. 
Biuściata blondyna kucnęła i wzięła do ręki mojego członka. Pomasowała go chwilę i powiedziała: 
- W dotyku jak prawdziwy!
- Pokaż - jej blondwłosa koleżanka odepchnęła jej rękę i sama ucapiła mojego członka. - Rzeczywiście, jak prawdziwy - po chwili macanka potwierdziła wersję koleżanki. 
- Teraz ja chcę zobaczyć - czarnulka chwyciła mnie za mojego drąga i zaczęła go energicznie pocierać. Podnieciło mnie to i dostałem silnej erekcji, co dziewczyny oczywiście od razu zauważyły. 
- Patrz, stanął! - krzyknęła brunetka nie przestając pocierać mi członka. - Ale jeszcze sprawdzę, jaki jest w smaku... - to mówiąc wpakowała sobie do buzi mojego kutasa i zaczęła mi go obciągać z dużą wprawą, co było trochę zaskakujące zważając na jej młody wiek.  Już dochodziłem do wytrysku, gdy jej zazdrosna cycata koleżanka praktycznie siłą wyrwała czarnulce z ust mojego fiut.
- Nie bądź taka samolubna - skrytykowała czarnulkę - ja też chcę spróbować. 
jednak blondyna była dużo słabsza we francuskim niż jej oralnie uzdolniona koleżanka. Robiła to zbyt wolno i zbyt płytko władała sobie do ust mojego penisa, a w dodatku 2 razy boleśnie mnie przygryzła, co oczywiście osłabiło moją erekcję. Nie wiem, jak by się to skończyło dla mnie i dla mojego członka, ale na szczęcie z ust cycatej amatorki wyzwolił mojego zagarniacza okrzyk trzeciej z koleżanek: 
- Kurde, idzie tu jakaś kobieta! Lepiej się zwijamy, bo jak nas zobaczy, to będzie ładny obciach!
No i laseczki zmyły się w szybkim tempie. Ta kobietą okazała się dość tęga szatynka w wieku około 50 lat, której cechą charakterystyczna były ogromne, ledwo mieszczące się w obcisłym staniku cyce. Wzrok musiała mieć słaby, bo wcale nie zauważyła mojej sterczącej kuśki i prawie by mnie minęła, ale zahaczyła stopą o mojego kutasa i potknęła się. Zdziwiona odwróciła się i dopiero wtedy dostrzegła mojego fiuta. Rozejrzała się dookoła, ale na plaży nie było nikogo poza nią i moim kutasem. Usiadła więc w ten sposób, że miała mojego członka między swoimi nogami, chwyciła go u nasady i zaczęła mnie masturbować. 
- Co za niespodzianka - mówiła do siebie - w życiu bym się tego nie spodziewała!. Taki fajny kutas sam na plaży. A tak dawno nie miałam w ręce członka... 
Dostałem silnej erekcji, a wtedy kobieta zsunęła stanik i wzięła mojego penisa między swoje dyndające, olbrzymie piersi. Uwięziła mnie między cycami i zaczęła przesuwać się do przodu i do tyłu, dzięki czemu mój członek ocierał się o jej piersi. Strasznie mnie to podnieciło i szybko się spuściłem, co wyraźnie zdenerwowało kobietę:
- Wierz co, kutasie?! Zawiodłam się na tobie! Też chciałam coś z tego mieć! Przyjdę za 5 minut, gdy dojdziesz do siebie - wstała i poszła do wody, ciągle zerkając na moją kuśkę. 
Chwilę potem przeszła rodzinka z chmarą dzieciaków, ale nie zauważyli mojego członka. Mój kutas znowu stał na baczność i gruba kobieta kąpiąca się w morzu wychodziła już na plaże, by wrócić do zabawy moim penisem, ale wyprzedziła ją krótko obcięta brunetka w toplessie. Miała bardzo małe piersi i pewnie dlatego nie wstydziła się chodzić bez stanika, ale z opowiadań znajomych wiem, że była bardzo ładna i bardzo zgrabna. Już z daleka wypatrzyła mojego sterczącego członka i podeszła do niego bez cienia skrępowania, jakby codziennie widziała na plaży samego kutasa bez właściciela. Chwilę patrzyła no mojego sterczącego fiuta, a potem nagle szybkim ruchem zdjęła majtki i nadziała się na mojego wała. Zaczęła mnie ujeżdżać jak dzika amazonka i po kilku minutach szczytowała, ale nie przerywała galopady. Potem szczytowała drugi raz, a gdy trysnąłem i zwód zaczął mi słabnąć, zeszła ze mnie, nachyliła się, pocałowała mnie w członka i powiedziała: 
- Dzięki, penisie!
To mówiąc odeszła. Puszysta szatynka znów szykowała się do ataku na mojego członka, ale Marta, widząc co się dzieje i chcąc mnie wyzwolić ze szponów tej nie pierwszej młodości kobiety, podbiegła do mnie i odkopała mnie. 
- Dobra, starczy tej zabawy, idziemy. 
Wstałem, a Marta pocałowała mnie w usta i powiedziała: 
- Dzisiaj moja dupka należy do ciebie. Ale jeszcze trochę poczekaj, ok?
- OK - odpowiedziałem 
Zleciała się cała reszta naszej ekipy i w ósemkę poszliśmy w tym samym kierunku skąd przyszliśmy. Odwróciłem się szukając wzrokiem grubaski. Stała nad brzegiem morza i patrzyła się na mnie rozczarowanym wzrokiem. Chwyciłem się za członka i pomachałem jej na pożegnanie penisem. Grubaska posmutniała i odeszła, a ja założyłem slipki i udaliśmy się na plaże naturystów. Rozebraliśmy się do naga, rozłożyliśmy się na plaży i obserwowaliśmy przechodzących naturystów. Większość z nich była już po czterdzieste i raczej nieciekawa. ale zdarzyła się młode, fajne sztuki z jędrnymi piersiami i krągłymi tyłeczkami. Gdy zobaczyłem przechodzącą nieopodal nagą blondynkę z długimi włosami i piersiami jak marzenie, nie wytrzymałem, wstałem, podszedłem do niej i spytałem się, czy mógłbym sobie z nią zrobić zdjęcie. Marcin wziął aparat, ja objąłem blondynkę w pasie i Marcin pstryknął nam fotkę. Potem stanąłem za jej plecami i  chwyciłem ją za piersi. Dziewczyna trochę się zdziwiła, ale nic nie powiedziała i Marcin pstryknął nam drugie zdjęcie. Wtedy ja, ośmielony zachowaniem dziewczyny i jej urodą, wziąłem w usta jej brodawkę i Marcin znów pstryknął. 
- Dobra - powiedziała piękna nieznajoma - teraz porobimy zdjęcia moim aparatem. 
Dała Marcinowi (nie dupki, świntuchu, tylko aparat :-) i niespodziewanie chwyciła mnie za członka. Marcin bez zastanowienia pstryknął. Podniosła jedną ręką mojego penisa, a drugą chwyciła mnie za jądra i w takiej pozycji Marcin zrobił nam zadęcie. Wtedy dziewczyna uklękła i całkowicie mnie zaskoczyła, bo wzięła do buzi mojego penisa. Marcin miał dobry refleks i momentalnie uwiecznił to na kliszy. Wtedy blond piękność wypuściła z ust mojego drągala, podbiegła do Marcina, wzięła od niego aparat, podeszła do mnie, pocałowała mnie słodko w usta i powiedziała: 
- Dzięki, kolego, będę miała fajną pamiątkę z wakacji. 
Odwróciła się i odeszła. Gdy już była kilkadziesiąt metrów ode mnie krzyknąłem za nią: 
- Ej, ślicznotko, jak masz na imię? 
- Joanna - odpowiedziała i zniknęła w oddali. 
Reszta poszła w moje ślady i co chwilę chłopacy robili sobie seksowne zdjęcia z jakimiś fajnymi dziewczynami (ja oczywiście też nie przepuściłem żadnej okazji na uwiecznienie się z jakąś nagą pięknością), a nasze koleżanki to samo robiły z facetami. Sporo było przy tym macanka i fajnej zabawy. Dziewczyny były mniej wybredne od nas i nawet faceci około pięćdziesiątki dostawali szansę na zdjęcie z ręką na ich cycuszkach lub pipkach, pod warunkiem że dali się przedtem chwycić za kutasa i jajka, na co każdy z nich chętnie przystawał. Ja nawet mam zdjęcie, na którym liżę cipeczkę jakieś trzydziestoletniej, zadbanej rudej kobiecie, a w tym samym czasie jej koleżanka, mająca lekką nadwagę blondynka około 40-tki, trzyma w ustach mojego fiuta. Jednak nie udało mi się zrobić takiego fajnego zdjęcia jak Seba, bo temu skubańcowi udało się namówić jakaś kobietę na zdjęcie, na którym ona się pochyliła, a on wsadził jej kutasa od tyłu. Po zrobieniu zdjęcia chciał sobie jeszcze pociupciać, nie krępując się wcale naszą obecnością, ale kobieta zgrabnie uwolniła się od jego penisa i szybko się zmyła. 
Musiałem się załatwić i nagi poszedłem na wydmy. Zrobiłem co trzeba i postanowiłem wrócić trochę inną drogą, przez krzaki. Przedzierałem się przez nie, gdy nagle błysnęła mi w oku naga skóra, od której odbijało się słońce. Zatrzymałem się, rozejrzałem się uważnie i ujrzałem nagą kobietę opalającą się na wydmach na ręczniku. Była wysmarowana olejkiem i cała się świeciła. Podszedłem bliżej, żeby jej się dobrze przyjrzeć. Zaszedłem ją od tyłu, ale okazało się, że to nie było konieczne, bo dziewczyna spała. Miała tak na oko około 22 lat, czarne, średniej długości włosy, dość ładne, jędrne piersi i cipkę wygoloną na zero. Najbardziej podnieciła mnie właśnie ta jej goła cipka. 
Obszedłem ja tak, żeby ją widzieć od przodu i powoli zbliżałem się do jej cipki, starając się nie robić hałasu, by jej nie obudzić. Coś musiało jej się śnić, po rozłożyła nogi, pogłaskała się po cipce i położyła rękę wzdłuż tułowia. Gdy byłem około metra od jej cipeczki opadłem na kolana i dokładnie przyglądałem się jej rozwartej szparce. Przysunąłem się jeszcze bliżej jej wzgórka łonowego i w końcu nie wytrzymałem i bardzo delikatnie pocałowałem ją w sam środek pipki. Nie zauważyłem żadnej reakcji, więc powtórzyłem to. dziewczyna spała, więc zacząłem lizać jej szparkę. Rozwarła nogi jeszcze szerzej i miałem swobodny dostęp do wszystkich jej skarbów. Pieściłem językiem jej łechtaczkę, a ona chwyciła mnie za włosy i przycisnęła do swojej cipuni. Zaczęła jęczeć i chyba się obudziła, ale nie przerywała mi. Jej muszelka zrobiła się strasznie wilgotna, a ja kontynuowałem moje dzieło, aż wstrząsnął nią spazm orgazmu. Oderwałem usta od jej pipki, a ona chwyciła mnie za barki i pociągnęła w swoją stronę. Położyłem się na niej i przywarłem ustami do jej ust, a rozpalona dziewczyna chwyciła mnie za członka i wprowadziła go sobie do pochwy. Zareagowałem na to tak, jak zrobiłby na moim miejscy\u każdy facet i zacząłem ją energicznie posuwać ugniatając jej przy tym piersi. Znów głośno jęczała, ale ja nie przerywałem i waliłem ją tak długo, aż w końcu trysnąłem. Wtedy wyjąłem mojego zagarniacza, wstałem i otrzepałem się z piasku. Musiałem oszczędzać siły na Martę. Powiedziałem cześć - i odwróciłem się, żeby odejść, a ona cicho powiedział do mnie:, 
- Danke. Aufwiedersehen. 
Zaskoczyło mnie to, bo nie wiedziałem, że mam do czynienia z Niemką, ale chciałem zostawić dobre wrażenie po Polakach, więc nachyliłem się nad nią, pocałowałem ją w cipkę i odpowiedziałem: 
- Danke. Auf wiedersehen. 
Wróciłem na plaże. Towarzystwo gdzieś się zmyło, ale na szczęście zostały najładniejsze z dziewczyn, czyli Aga i Marta, na której cipeczkę miałem ochotę od samego rana i która przecież obiecała mi, że będę mógł ją później przelecieć. Położyłem się między\y kobietami i tak opalaliśmy się leżąc na plecach. Po kilku minutach znudziło mi się to i położyłem lewą rękę na cipce Agi , a prawą na cipce Marty. głaskałem je po ci cudnych pipeczkach, a potem każdej z m\nich włożyłem w szparkę 2 palce i pieściłem im pochwy. Po ich minach było widać, że bardzo im to odpowiada. Mruczały rozkosznie jak duże kotki. Marta chwyciła mnie za penisa i zaczęła przy nim majstrować, a Aga głaskała mnie po jądrach. Potem Marta kucnęła między moimi nogami i zaczęła mi robić loda, nie przejmując się przechodzącymi co chwilę naturystami. Widząc to Aga rozkraczyła się nad moją głową i udostępniła moim ustom swoją cipkę, więc porozmawiałem z nią po francusku. Tak się właśnie miło zabawialiśmy, gdy podbiegła do nas jakaś stara, mniej więcej 60-letnia naturysta z obleśnym, pomarszczonym i obwisającym ciałem i zaczęła nas wyzywać na cały głos: 
- Co za pieprzone świnie! Już nie mają gdzie się pierdolić! Na plaże przyszli się pierdolić. Do czego do podobne? Zaraz zadzwonię po policję i was zabiorą stąd! Co za kurestwo! Spierdalajcie stąd dziwki i weźcie tego swojego kutafona ze sobą!
Zaczęło się robić zbiorowisko i trzeba było jakoś uciszyć rozwydrzone i rozwścieczone babsko. Wstałem więc, chwyciłem jedną ręką za ramię to stare pruchno, a drugą chwyciłem się za penisa, który ciągle był w stanie erekcji, więc mógł imponować swoimi rozmiarami.
- Zamknij pysk, ty stara dziwko - krzyknąłem do niej. - Zazdrościsz nam? jak chcesz, to ciebie też mogę zaraz wyruchać! Na śmierć cię zarucham, ty stara rozpierdolona purchawko! 
Zbliżyłem mojego zagarniacza do jej obleśnej pipy i udawałem, że chcę go jej zapakować, tak że końcówka mojego fiuta była zaledwie 2 cm od jej szpary. Oczywiście za  żadne skarby bym jej nie nie przeleciał, ale babsko chyba uwierzyło w moją groźbę, bo przestraszyła się i umilkła. Żeby jeszcze ją dobić dodałem: 
- A może wypierdolić cię w dupę? Rozpierdolę ci dupę moim fiutem.
Babcinka zrobiła się blada ze strachu, skuliła się w sobie i uciekła. Zbiorowisko gapiów rozeszło się, a ja spojrzałem na Martę i powiedziałem: 
- Wiesz co, kochanie, chciałbym się teraz trochę wyluzować. Pociupciałbym sobie. Co ty na to? 
- A ja na to jak na lato - Marta podeszła do mnie i chwyciła mnie za penisa. - Gdzie to zrobimy?
- W wodzie -odpowiedziałem. 
Poszliśmy więc do wody i zanurzyliśmy się  w wodzie po szyję. Stanąłem za plecami Marty, Chwyciłem ją za jej duże, krągłe piersi, włożyłem kutasa w jej cipkę i tak posuwałem ją w  wodzie na stojąco. Kilkadziesiąt metrów od nas po plaży chodzili naturyści, ale nie wiedzieli, co my robimy. Było to bardzo podniecające, tak bzykać piękną dziewczynę tak blisko ludzi, którzy absolutnie sobie z tego nie zdawali sprawy. W końcu więc, po wielu trudach, wykonałem swój plan na dzisiejszy dzień - przeleciałem Martę i to w dodatku w obecności tłumu obcych, nagich ludzi ! 

8. NA WAKACJACH

W końcu doczekałem się początku wakacji. Sprężyłem się i jakoś udało mi się skończyć tą pieprzoną szkołę. Lato było bardzo piękne, żar lał się z nieba, więc postanowiłem wyjechać z miasta do kuzyna Adama, który mieszkał w małej wiosce położonej w lesie, kilkaset metrów od jeziora. Ja miałem wtedy 15 lat, a kuzyn 16. Adam mieszkał z macochą i siostrą przyrodnią, Karoliną, która była śliczną 17-letnią brunetką o obfitym biuście. 
Gdy przyjechałem na miejsce dowiedziałem się od ciotki, że kilka dni będę musiał obyć się bez towarzystwa kuzyna, bo Adam nażarł się jakiegoś świństwa i z objawami zatrucia pokarmowego trafił do szpitala. Dowiedziałem się też, że do Karoliny przyjechała koleżanka, Dominika, ale nie ma ich w domu, bo poszły się wykąpać do pobliskiego jeziora. Znałem Dominikę, bo kilka razy spotkałem  się z nią, gdy byłem na wakacjach u Adama. Była w wieku Karoliny, również była brunetką i także miała duże cyce. Strasznie mnie podniecała i zawsze gdy ją widziałem, miałem ochotę rzucić się na nią, ściągnąć ciuszki z jej seksownego ciałka i porządnie ją wygrzmocić. Karolina też była bardzo seksowna i często stawał mi na jej widok. Na szczęście nie była moją rodziną, jeśli chodzi o geny i krew, bo była córką ciotki z pierwszego małżeństwa (ciotka po urodzeniu Karoliny została wdową i szybko wyszła za mąż za brata mojego ojca, z którym miała syna, Adama), więc w razie czego o kazirodztwie nie mogło być mowy.
Rozpakowałem się, ubrałem najbardziej obcisłe slipki jakie miałem, bo chciałem w możliwie jak najlepszym świetle zaprezentować mojego dużego penisa Dominicę, po czym udałem się leśną ścieżką nad jezioro. Już jakieś dwieście metrów od jeziora usłyszałem głośny śmiech dziewczyn. Postanowiłem trochę je popodglądać, więc zszedłem ze ścieżki i schowałem się w krzakach, gdzie z niewielkiej skarpy miałem dobry widok na jeziorko i małą plażę. Widok, który zobaczyłem, był tak podniecający, że od razu mi stanął. Otóż Karolina z Dominiką kąpały się nago. Właśnie pływały na plecach, więc ich duże, młode, jędrne cycuszki były dobrze widoczne i świetnie prezentowały się, gdy poruszały się do góry, na dół i na boki wraz z ruchami rąk. Woda była tak czysta i tak przezroczysta, że było też widać cipeczki dziewczyn, porośnięte czarnymi włoskami.
Miałem bardzo dobrą pozycję i gdy dziewczyny przepływały obok mnie, byłem oddalony od nich tylko o kilka metrów. Dziewczyny postanowiły zrobić wyścig na dystansie 4 szerokości jeziorka, czyli jakieś 600 metrów. Zatarłem ręce z radości, bo to oznaczało, że 4 razy będą przepływać obok mnie. Widocznie spodobało im się pływanie z cyckami wystającymi ponad poziom wody, bo ustaliły, że będą rywalizować w stylu grzbietowym. Płynęły niemal równo, ale niespecjalnie mnie to interesowało, bo nie mogłem wprost oderwać wzroku od ich buforów. Zwłaszcza cyce Dominiki strasznie mnie podniecały i wyobrażałem sobie, jak to by było cudownie chwycić ją za piersi i wtulić się w te śliczne zderzaki. Dominika cały czas płynęła druga, jakiś metr za Karoliną. Jej mokre piersi widoczne jak na wystawie i czarna cipka poruszająca się w prawo i w lewo wraz z ruchami bioder sprawiły, że nie wytrzymałem i wsadziłem rękę w slipki. Pieściłem mojego sterczącego członka patrząc na seksowne nagie ciała dziewczyn. W slipkach zrobiło i się tak ciasno, że wywaliłem penisa na wierzch, by mieć do niego lepszy dostęp. Jedną ręką brandzlowałem się, a drugą pieściłem moje jądra, cały czas obserwując laseczki. 
Tymczasem dziewczyny kończyły swój wyścig. Dominika lepiej rozłożyła siły i na ostatnim nawrocie przyspieszyła i zdołała na samym finiszu wyprzedzić Karolinę. Dopłynęły blisko brzegu i wstały na płyciźnie. Woda sięgała im do kolan, więc mogłem się dokładnie przypatrzeć ich pipkom. Obie miały bujne owłosienie łonowe, jak to zwykle bywa u brunetek. Ich kuciapki różniły się tym, że Karolina podgoliła sobie pipkę tworząc szeroki równy pas włosków w kształcie szczotki, a Dominika miała klasyczny trójkącik. Jeszcze bardziej mnie to podnieciło, bo moim ulubionym typem cipki jest właśnie czarna gęsta pipka w kształcie trójkąta. Karolcia wyraźnie nie była zadowolona z porażki w zawodach pływackich i dała klapsa Dominicę, mówiąc żartobliwie:
- Oszukiwałaś, ty wredna pipko!
- To ty oszukiwałaś - Dominika  odwdzięczyła się koleżance takim samym klapsem na gołą pupę - Ty podstępna szpareczko!
- Co powiedziałaś?! - Karolina uszczypnęła Dominikę w pośladek.
- Powiedziałam: "Ty podstępna szpareczko!". - to mówiąc ochlapała Karolinę kopiąc w jej stronę nogą.
Laseczki zaczęły się chlapać wyzywając się wzajemnie od cipeczek, szpareczek, dupeczek, napalonych nimfomanek i nienasyconych erotomanek. Widok ich młodych, bardzo seksownych mokrych ciałek spowodował, że przyspieszyłem swoje ruchy stymulujące mojego członka, aż w końcu trysnąłem na trawę. Wytarłem palce w krzaki i schowałem penisa w slipki, nie przestając obserwować nagusek. Właśnie Dominika skoczyła na Karolinę i przewróciła ją, tak że całkowicie zniknęła pod wodą. Szybko wstała i zaczęła gonić Dominikę. Ta uciekała po płyciźnie i była już blisko brzegu, gdy Karolina skoczyła za nią i chwyciła ją za nogi.  Dziewczyna przewróciła się, a Karolina kilka razy dwoma rękami mocno uszczypnęła ją w seksowny tyłeczek. Dominika chciała się bronić i obróciła się na plecy, a wtedy Karolina chwyciła ją za pipkę i mocno ścisnęła. Dominika krzyknęła, a Karolcia chwyciła ją za uda, rozszerzyła jej nogi i wsadziła jej 2 palce w pipkę. Dominika wyrwała się, wstała i chciała uciekać, ale Karolina chwyciła ją od tyłu za bufory, ścisnęła je mocno, podłożyła jej nogę i przewróciła ją do wody. Potem skoczyła na nią, objęła ją mocno nogami, a rękami ucapiła ją za biust. Chwilę kotłowały się w wodzie, która w tym miejscu miała może z 20 centymetrów głębokości, aż w końcu Karolina rozłożyła Dominikę na łopatki. Dominika leżała prostopadle do brzegu z nogami skierowanymi w kierunku środka jeziorka, tak że jej cipeczka była pod wodą, ale biust był bardzo dobrze widoczny. Karolina siedziała na niej z rękami położonymi na jej piersiach. Masowała jej biust, aż w końcu nachyliła się i słodko pocałowała koleżankę w usta.
- Podajesz się, kochanie? - spytała.
- Tak, poddaję się, ty brutalna, rozpustna dziewczyno! - odpowiedziała Dominika ze śmiechem.
- To musisz mnie najpierw pocałować w cipkę.
- OK, dawaj mi tę swoją muszelkę, to cię tam pocałuję!
Karolina usiadła na podkurczonych nogach w takiej pozycji, że Dominika mogła nie podnosząc głowy pocałować ją prosto w pipkę, co też natychmiast zrobiła. Wtedy Karolina zaczęła się domagać następnego całusa, a gdy Dominika spełniła jej prośbę, Karolina oznajmiła:
- Musisz mnie pocałować z języczkiem! Nie puszczę cię, dopóki nie zrobisz mi porządnej minetki!
Chcąc nie chcąc Dominika zaczęła robić swojej przyjaciółce dobrze używając do tego celu swojego języczka. Pewnie już nieraz robiła to wcześniej, bo bardzo dobrze jej szło. Karolina bawiła się swoimi dużymi piersiami, a w tym czasie Dominiczka rozmawiała z nią po francusku. Dość szybko doprowadziła koleżankę do orgazmu. Poczułem, że kutas znów stoi mi jak jasny gwint, ale nie ruszyłem się ze swojej kryjówki, bo byłem ciekawy dalszego przebiegu wydarzeń. Dziewczyny wyszły z wody, Dominika położyła się na piasku z szeroko rozłożonymi nogami, a Karolina uklękła między jej udami, pochyliła się i dobrała się języczkiem do jej szpareczki. Bardzo sprawnie jej to wychodziło, bo już po chwili Dominika zaczęła jęczeć i posapywać. Dochodziła do orgazmu, a mnie tak to podjarało, że znów wciągnąłem na wierzch mojego ptaka i rytmicznymi ruchami ręki robiłem sobie dobrze. Po chwili Dominika głośno jęknęła z rozkoszy, chwyciła przyjaciółkę za włosy, delikatnie przyciągnęła jej głowę do swojej głowy, pocałowała ją w sta i powiedziała:
- Dzięki, skarbie, to było wspaniałe.
Po tych wesołych zabawach dziewczyny rozłożyły na piasku ręczniki, wyciągnęły się na nich na brzuchach i zaczęły czytać gazety. Widać im było tylko tyłeczki i trochę piersi z boku, więc nie był to już tak podniecający widok jak przedtem. Po kilku minutach gapienia się na nagie pośladki dziewczyn moje podniecenie trochę opadło, więc schowałem penisa i postanowiłem do nich podejść. Cofnąłem się na ścieżkę i szedłem spokojnym krokiem, tak jakbym szedł prosto z domu. Dziewczyny usłyszały mnie, gdy byłem już bardzo blisko od nich. Zdały sobie sprawę z tego, że leżą zupełnie gołe i lekko spanikowały. Rozejrzały się spłoszonym wzrokiem za majtkami. Karolina miała majtki prawie pod ręką, więc usiadła na ręczniku i szybkim ruchem wciągnęła je na pupę, natomiast Dominika miała do swoich jakieś 3 metry, więc musiała wstać i przejść parę kroków. Zakryła cipkę, ale zanim to zrobiła, przez ułamek sekundy mogłem z bliska spojrzeć na jej seksowną szpareczkę. Nachyliła się po majtki, a wtedy jej pełne, duże piersi zakołysały się na boki. Mój najlepszy przyjaciel od razu zareagował na te cudowne widoki i znowu stał mi jak cholera. Dominika ubrała majtki i zakrywając biust wróciła na ręcznik. Obie laseczki rozglądały się za swoimi stanikami, ale musiały się rozbierać niedbale i w dużym pośpiechu, bo staniki rzuciły dość daleko od ręczników. Zrezygnowały z pójścia po tę część garderoby i wyciągnęły się na brzuchach, tak że widziałem tylko ich plecy.
- Cześć dziewczyny - powiedziałem głośno.
- Cześć, Robert. Kiedy przyjechałeś?
- Przed chwilą, ale ciotka mi powiedziała, że Adam jest w szpitalu, a wy jesteście nad jeziorem, więc przyszedłem się z wami przywitać. Nie myślałem, że zastanę was w takich seksownych strojach - zażartowałem.
- Podobają ci się nasze stroje? - Dominika podniosła się trochę z koca, tak że widziałem prawie cały jej biust.
- Pewnie - odparłem?
- A czy ty czasami nas nie podglądałeś? - Dominika była dociekliwa.
- Nie.
- To dlaczego ci tak penis stoi? - spytała bez ogródek.
Spojrzałem w dół na mojego penisa i rzeczywiście stał mi jak lufa od czołga, mocno wypychając moje obcisłe slipy. Trochę mi się zrobiło głupio, ale szybko rzuciłem:
- To jego normalna reakcja na widok cipki, którą zobaczył, gdy szłaś po majtki.
Teraz jej zrobiło się trochę głupio. 
- Wiesz co, Robert - odezwała się Karolina - Zauważyłam, że od zeszłego roku urósł ci ptaszek. - to mówiąc szybkim ruchem chwyciła mnie za fiuta i dość mocno ścisnęła. 
- O, moja teoria potwierdziła się - skomentowała.
Dominika spojrzała z zainteresowaniem, ale nie ośmieliła się pójść w ślady koleżanki. 
- Wam też piersi urosły od zeszłego roku - pochwaliłem je. 
Przyjęły komplement z zadowoleniem, a ja poszedłem do wody wykąpać się, bo chciałem, żeby erekcja mi osłabła. Jakoś głupio czułem się przy dziewczynach ze sterczącym dumnie penisem. Przez ten czas dziewczyny zdążyły ubrać biustonosze, które wprawdzie bardzo ładnie podniosły im biusty i spowodowały, że ich piersi wydawały się większe, ale z drugiej strony sprawiły, że z dalszego podglądania były nici. Trochę popływałem, wyszedłem z wody i chwilę porozmawiałem z dziewczynami, gdy zachciało mi się sikać. Poszedłem trochę w głąb lasu, żeby się załatwić, stanąłem przy drzewku i już chciałem wyjąć moją sikawkę, gdy ktoś zrobił to za mnie. Zupełnie niespodziewanie jakaś kobieca dłoń wsunęła się w moje slipki, wyłuskała mojego drągala i usłyszałem słowa:
- No dalej, złotko - sikaj - nie oglądając się poznałem po głosie, że to Dominika. 
Zacząłem sikać, a ona ruchami ręki w prawo i w lewo kierowała strumieniem moczu. 
- Wiesz, zawsze chciałam to zrobić. To znaczy chciałam zrobić dwie rzeczy, chwycić cię za penisa i kierować twoim penisem podczas sikania.
- To dziś jest twój szczęśliwy dzień - odparłem. - Twoje marzenia się spełniły. 
Skończyłem sikać i odwróciłem się niespodziewanie w jej stronę. Ona ciągle trzymała w ręce moją kuśkę, a ja wyciągnąłem ręce w stronę jej buforów. Przestraszyła się lekko, a może tylko się tak ze mną droczyła, w każdym razie puściła mojego penisa, odwróciła się na pięcie i zaczęła uciekać w stronę Karoliny. Schowałem szybko fiuta i ruszyłem za nią, ale ona położyła się na plecach Karoliny, chwyciła ją za zderzaki i powiedziała:
- Broń mnie, Karolcia, ten zboczeniec chcę mnie zgwałcić.
Roześmialiśmy się wszyscy, ale przy takim obrocie sprawy musiałem zrezygnować ze swoich niecnych zamiarów i przełożyć je na później. Trochę pożartowaliśmy i stwierdziliśmy, że trzeba już wracać do domu. Szliśmy ścieżką, która była tak wąska, że musieliśmy iść pojedynczo. Pierwsza szła Karolina, potem Dominika, a ja zamykałem stawkę. Nie spuszczałem wzroku z tyłeczka Dominiki, który był prawie zupełnie odsłonięty, bo dziewczyna miała majtki typu string, czyli tylko z bardzo wąskim paskiem w samym rowku dupeczki. Znów mi stanął, co przyspieszyło realizacje mojego planu polegającego na chwyceniu Dominiki za cyce. Udałem, że się potknąłem i poleciałem prosto na Dominikę. Wpadłem na nią i chwyciłem ją za piersi w ten sposób, że mogło jej się wydawać, iż zrobiłem to tylko po to, żeby się nie przewrócić.
- Sorry, Dominika, potknąłem się - przeprosiłem ją, ale w dalszym ciągu nie zabierałem rąk z jej cycuszków. Były jędrne i krągłe, więc mógłbym je tak trzymać w nieskończoność.
- Nic nie szkodzi - odparła, ale delikatnym ruchem oderwała moje zachłanne ręce od swoich skarbów.
Doszliśmy do domu i poszedłem do pokoju Adama, w którym miałem swoje rzeczy, żeby się przebrać. Zdjąłem mokre slipki i stałem z kutasem na wierzchu tyłem do drzwi, gdy nagle dostałem lekkiego klapsa na tyłek. To ciotka, atrakcyjna 35-latka o średniej wielkości sterczących cycuszkach, niespodziewanie weszła do pokoju. Pogłaskała mnie po tyłku i powiedziała:
- Ale masz zgrabny tyłeczek...
Trochę się speszyłem i zakryłem ręką przyrodzenie.
- Już tak się nie wstydź - ciotka Jola głaskając moje pośladki posuwała się w dół, aż wjechała ręką między moje nogi i dotknęła moich jąder. - Widziałam już w życiu wielu nagich facetów i dziesiątki albo nawet setki różnych penisów - lewą ręką głaskała mnie od tyłu po jądrach, a prawą rękę położyła mi na brzuchu. 
- No dalej, pokaż mi swojego ptaszka - Jola stanęła przede mną i wzięła na bok moją rękę zakrywającą dotąd kutasa. Cała ta sytuacja podnieciła mnie i mój interes stał na baczność.
- No widzisz, nie potrzebnie się wstydziłeś - cioteczka chwyciła mnie za żołądź i delikatnie ścisnęła - Masz ładnego, dużego penisa. Każda dziewczyna chciałaby mieć faceta z takim dużym ptakiem, żeby mógł jej dobrze dogodzić w łóżku.
Jolka widocznie też się podnieciła, bo przez cienką bluzeczkę, pod którą nie miała stanika, przebijały jej sterczące brodawki. Pogłaskała mnie po sterczącym fiucie i niewinnie spytała:
- Dmuchałeś już jaką laseczkę?
- Nie, jeszcze nie...
- Poważnie? Jesteś prawiczkiem? Aż trudno uwierzyć, że taki fajny, duży penis nie był jeszcze w żadnej cipcę ...
- Tak jakoś wyszło, mam dopiero 15 lat...
- Pewnie liczysz na to, że może Dominika da ci dupeczki, co?
- Nie wiem...
- Nie wiem, nie wiem - droczyła się ze mną nie przerywając masażu pały - Na pewno ciągle gapisz się na jej cyce i myślisz o jej cipcę i o tym, żeby zakisić w niej ogórasa.
- Podobają ci się cycki Dominiki? - drugą ręką zaczęła masować mi jądra.
- Tak, bardzo, są takie duże, jędrne i krągłe.
- A co sądzisz o biuście Karoliny?
- Też jej niczego nie brakuje.
- A moim cyckom coś brakuje? - spytała zalotnie wypinając biust.
Nic nie odpowiedziałem, a wtedy Jolka położyła moje ręce na swoich piersiach i kazała mi je ugniatać. Zrobiłem to z radością, a cioteczka mruczała przy tym jak kotka. Po chwili na moment zdjęła moje ręce ze swojego biustu i podwinęła bluzeczkę. Stała tak ze zgrabnymi cycuszkami na wierzchu. Miała duże, sterczące brodawki, które mnie strasznie podniecały. Dotknąłem je i delikatnie pieściłem, a Jolka ucapiła mnie za penisa. Chwilę się tak zabawialiśmy, ale nagle usłyszeliśmy w pokoju obok głosy dziewczyn. Ciotka szybko zsunęła bluzeczkę i zakryła cycuszki. Dała mi klapsa i wychodząc z pokoju szepnęła:
- Nie będę ci przeszkadzać w przebieraniu, mój słodki kutasku...  
Reszta dnia upłynęła mi na oglądaniu z dziewczynami telewizji. Zarówno Karolina jak i Dominika ubrały się w koszulki z bardzo dużym dekoltem. Było bardzo gorąco, więc nie miały pod spodem staników, a efekt tego był taki, że znacznie bardziej niż telewizja interesowało mnie zaglądanie laseczkom za dekolt. Było do tego trochę okazji, bo na stoliku przed telewizorem stały ciastka i paluszki, więc co jakiś czas dziewczyny podchodziły do stolika i nachylały się, żeby sięgnąć po łakocie.
Dosyć szybko Karolina z Dominika poszły spać, a ja sam oglądałem telewizję. Ciotki nie było, bo poszła do sąsiadki. Około 23-ciej postanowiłem wykapać się i iść spać. Rozebrałem się do naga i poszedłem do łazienki. Wszedłem pod prysznic i puściłem ciepłą wodę. Stałem kilka minut pod prysznicem, gdy niespodziewanie poczułem na pośladku czyjąś rękę. Odwróciłem głowę i okazało się, że to cioteczka wróciła do domu. Stała za mną w czarnym bikini, które kontrastowało z jej jasnymi długim włosami. Trzymała w ręce mydło i powiedziała mi do ucha:
- Umyję ci teraz plecy, mój słodki kutasku
Namydliła mi plecy i myła je kolistymi ruchami, posuwając się w dół. Dotarła do pośladków i szczegółowo je wymyła, dużo uwagi poświęcając rowkowi między pośladkami, koniuszkowi penisa i jądrom, do których dostała się od tyłu, wkładając ręce między moje szeroko rozstawione nogi. Kazała mi się odwrócić, a gdy to skwapliwie zrobiłem, wymyła mi klatkę, brzuch, podbrzusze, pachwiny, a na końcu fiuta, którego zostawiła sobie na deser. Poświęciła mu bardzo długo uwagi. Kilka razy namydlała go dokładnie i spłukiwała, potem obciągnęła mi skórkę i wypucowała odsłoniętą żołądź. Robiła to powolnymi, delikatnymi, wprawnymi ruchami. Strasznie mnie to podjarało i członek stał mi non stop jak lufa od czołga. Kilka razy byłem już blisko wytrysku, ale wtedy ona mocna uciskała mnie za żołądź i trzymała tak długo, aż moja erekcja zaczynała słabnąć. Wtedy puszczała końcówkę mojej armatki i kontynuowała mycie. Wreszcie skończyła pucowanie mojego interesu, wręczyła mi mydło, odwróciła się do mnie plecami, zdjęła stanik, rzuciła go w kąt i powiedziała:
- A teraz ty mi umyj plecki. 
Ochoczo zabrałem się do roboty i dokładnie umyłem jej plecy. Wtedy odwróciła się do mnie przodem i zachęciła mnie do umycia jej cycuszków. Oczywiście nie odmówiłem jej i bardzo chętnie myłem jej średniej wielkości, jędrne i sterczące zderzaki. Dużo uwagi poświęcałem jej brodawkom, które sterczały zuchwale. Stałem tak blisko Joli, że czubkiem kutasa dotykałem jej brzucha. Pewnie polubiła mojego ptaka, bo co chwilę chwytała go i masowała. Spodziewałem się, że teraz cioteczka zdejmie majteczki i pozwoli mi wymyć sobie dupeczkę i cipeczkę, ale niestety zawiodłem się. Jolka wyskoczyła z pod prysznica, szybko się wytarła, wzięła drugi ręcznik i rzuciła do mnie: 
- Dalej, wychodź, to cię wytrę.
Wyszedłem, a cioteczka wycierała mnie dużym ręcznikiem, najwięcej uwagi poświęcając moim genitaliom. Gdy już tak stałem przed nią zupełnie suchy, nagi jak mnie natura stworzyła i z ciągle sterczącym kutasem, Jola wyciągnęła z szafki jakiś krem i zaczęła mi go wcierać w penisa i jądra.
- Musisz regularnie używać tego kremu - pouczała mnie - to będziesz miał skórkę na penisie gładką jak jedwab. Pamiętaj też, żebyś latem kilka razy dziennie mył fiuta. Dużego, czystego penisa z ładną, gładką skórką każda dziewczyna chętnie weźmie do buzi. Ale jeśli chcesz, żeby dziewczyny brały ci do buzi, musisz dbać o swojego penisa. Musisz jeszcze go trochę opalić, bo dziewczyny lubią opalone fiuty, a twój kutas jest zupełnie biały. Widać, że opalasz się wyłącznie w slipkach. Powiem ci w tajemnicy, że podobno Dominika lubi robić lody, ale nikomu tego nie mów. To jest informacja tylko do twojej wiadomości.
Nakręmowała mi penisa i potem wtarła w niego krem energicznymi ruchami. Potem dała mi klapsa na gołą dupę i powiedziała:
- A teraz idź spać. I nie baw się brzydko pod kołdrą - dodała z uśmiechem.
Poszedłem do pokoju i położyłem się nago do łóżka. Tak bardzo byłem podniecony, że nie zważając na słowa cioteczki, szybko zrobiłem sobie dobrze ręką. Jednak moje marzenia o stracie dziewictwa musiałem przełożyć na następny dzień.

9. NA WAKACJACH II

Obudziłem się czując, że ktoś trzyma mnie za penisa. Było tak gorąco, że spałem nago, a teraz leżałem zupełnie odkryty z penisem w ręku cioteczki Joli. W jednej ręce miała mojego fiuta, a w drugiej trzymała krem, ten sam, którym wczoraj smarowała mnie w łazience, żebym miał skórkę na interesie gładką jak jedwab. Była obrana w czarne bikini, tak skąpe, że więcej odkrywało niż zakrywało.
- Pomyślałam sobie, że na pewno zapomnisz o nakremowaniu penisa, a przecież mówiłam ci wczoraj, jakie to jest ważne - powiedziała Jola, nakładając krem na mojego członka. - Dużemu kutasowi z ładną, głaciutką skórką żadna dziewczyna się nie oprze i każda chętnie zrobi ci laskę.
Moja atrakcyjna cioteczka energicznie i z wyraźnym zaangażowaniem wcierała krem w mojego ptaka, który rósł w oczach i szybko osiągnął swoje maksymalne rozmiary. Jolka udawała, że nie zauważyła mojej potężnej erekcji, ale widziałem, że się podnieciła, bo pod stanikiem sutki jej stwardniały. Nałożyła również krem na moje jądra i mocnymi ruchami wtarła go w moje kuleczki, a potem obciągnęła skórkę na moim flecie i delikatnie wsmarowała krem w moją osłoniętą żołądź. Robiąc to leżała obok mnie z głową bardzo blisko mojego penisa, tak że wyobraziłem sobie, że za chwilę przesunie usta o te kilka centymetrów dzielących je od mojego kutasa i weźmie mi go do buzi. Nic takiego się nie stało, a ja byłem bliski wytrysku. Jolka, jak na doświadczoną kobietę przystało, wyczuła to i przerwała swoje zabiegi. Wstała, podeszła do radia i włączyła je. Wróciła do mnie i położyła się z głową przy moim penisie, ale nie dotykała go, tylko obserwowała z bardzo bliskiej odległości. Moja erekcja osłabła, a w radiu zaczęła lecieć jakaś fajna, wolna, romantyczna piosenka.
- Chodź, zatańczymy - cioteczka wstała, chwyciła mnie mocno za penisa i wyciągnęła na środek pokoju. Przytuliła się do mnie kładąc mi ręce na moich nagich pośladkach, a ja objąłem ją za ramiona. Czułem na klatce jej jędrne, twarde piersi, a wyprężonym penisem dotykałem jej nagiego brzucha. Tańczyliśmy w milczeniu, a ja byłem coraz bardziej podniecony. Wyobrażałem sobie, jakby to było, gdybym ją teraz rzucił na tapczan, zerwał z niej to czarne bikini, wszedł w jej cipeczkę i przeleciał. Zanim jednak zdążyłem cokolwiek zrobić, znienacka do pokoju weszły Karolina, moją 17-letnia kuzynka przyrodnia i jej koleżanka, Dominika. Były zaskoczone, widząc mnie tańczącego nago z Jolą, ale szybko ich zaskoczenie przeszło w rozbawienie.
- Widzę, że nieźle się zabawiacie - skomentowała Dominika, patrząc się na moje pośladki. 
- A co, zazdrościsz mi, że tańczę z młodym mięsem? - odpowiedziała Jolka. - Jak chcesz, to ci go odstąpię, bo muszę iść zrobić śniadanie - puściła mnie, chwyciła Dominikę i pchnęła ją w moje ramiona, a sama poszła do kuchni.
Ręce Dominiki natychmiast wylądowały na moich pośladkach, mocno je ścisnęła, sprawdzając ich jędrność i mocna przytuliła się do mnie. Karolina stała obok i przyglądała się z zainteresowaniem. Dominika była ubrana w krótką bluzeczkę z dużym dekoltem i odsłoniętym brzuchem, którego dotykałem główką mojej sterczącej maczugi, i w mini spódniczkę. Również chwyciłem ją za pośladki i ze zdziwieniem zauważyłem, że nie ma majteczek. Tańczyliśmy w rytm wolnej, nastrojowej muzyki. Dominika miała bardzo gładką i miłą w dotyku skórę na tyłeczku, więc z przyjemnością pieściłem palcami jej twarde, jędrne pośladki. Równie twarde i jędrne cycuszki wyraźnie wyczuwałem na mojej klacie, bo laseczka nie miał nic pod cienką bluzeczką. Początkowo czułem się trochę niezręcznie, że tańczę nago z penisem w stanie zwodu z ubraną dziewczyną, a inna dziewczyna przygląda się z boku, ale po chwili przestało mnie to już peszyć. 
- Ale ci stoi! - zauważyła Dominika i spojrzała w dół na mojego pieszczocha. - Pochlebia mi to, bo to znaczy, że podobam ci się.
- Pewnie, że mi się podobasz. Bardzo fajna z ciebie laseczka. 
- Masz fajnego, dużego penisa. Strasznie mnie on podnieca. Wiesz, że przez ciebie, a właściwie to przez twojego penisa, nic się w nocy nie wyspałam?
- Jak to przez mojego penisa? Nie rozumiem?
- Tak, przez twojego penisa! Pamiętasz, jak wczoraj nad jeziorem zaszłam cię od tyłu i chwyciłam cię za kutasa, jak poszedłeś się wysikać? Przyjrzałam się wtedy dokładnie twojemu interesowi i tak mi utkwił on w głowie, że nie mogłam wczoraj zasnąć. Gdy tylko zamknęłam oczy, przypominał mi się twój duży, sztywny członek!
- Podniecało cię to?
- Jasne! A którą normalna dziewczynę nie podniecałby taki fajny fiut jak twój?
- Nie wiem.... Może Karolinę nie podnieca mój fiut?
- Podnieca, podnieca...
- Podnieca, podnieca... - potwierdziła Karolina.
- Po kilku godzinach przewracania się w łóżku w końcu zasnęłam - Dominika kontynuowała swoją opowieść. - I wiesz, co mi się śniło?
- Nie mam pojęcia - odpowiedziałem, choć pomyślałem sobie, że pewnie mój fiut. I nie pomyliłem się...
- Śniło mi się, że leżałam nago w łóżku. Podszedłeś do mnie, też nagi, odkryłeś mnie i zacząłeś mnie głaskać po piersiach. Potem wziąłeś mojego cyca do buzi i zacząłeś go ssać. Gdy już go porządnie wyssałeś, zrobiłeś to samo z moim drugim cyckiem. Potem usiadłeś w ten sposób, że miałam głowę między twoimi nogami i ... nie wiem, czy mogę ci opowiedzieć dalszy ciąg...
- 0powiedz mi, to bardzo podniecające
- OK. Wtedy ja wzięłam do ręki twojego członka i zaczęłam go pieścić. Gdy już zrobił się bardzo duży, taki jak teraz - tu przerwała i ścisnęła mnie mocno za kutasa, po czym kontynuowała - wzięłam go do buzi  i zaczęłam ci robić loda. Tak mnie to podnieciło, że drugą ręką zaczęłam pieścić sobie cipkę. Im szybciej ci obciągałam, tym szybsze ruchy wykonywała moja ręka z paluszkami w pipce. W końcu doszłam do orgazmu, a kilka sekund potem trysnąłeś mi w usta.
- I co było potem - spytałem bardzo zainteresowany i bardzo podniecony, bo przypomniało mi się, że wczoraj ciotka mówiła mi o tym, że z Dominiki jest niezła lodziara.
- Nic, obudziłam się w środku nocy zupełnie odkryta, z cyckami i cipką na wierzchu i z dwoma palcami w cipcę. Nie muszę ci chyba dodawać, że moja szpareczka była bardzo wilgotna. 
- Chciałbym, żeby twój sen kiedyś się spełnił - rozmarzyłem się
- Ty zboku - Dominika roześmiała się i chwyciła mnie za penisa. - Nie licz na to, że wezmę ci do buzi!
- Nie przejmuj się jej głupim gadaniem, Robert - uspokoiła mnie Karolina - Ona ma kompletnego fioła na punkcie dużych fiutów i miłości francuskiej, więc masz duże szanse - Karolcia puściła do mnie oko.
Dominika spłonęła rumieńcem, a Karolcia wstała, wyrwała mojego penisa z ręki Dominiki i odepchnęła ją lekko.
- Odbijany - krzyknęła Karolina i zajęła miejsce swojej koleżanki. Byłą tak samo ubrana jak Dominika, więc teraz mój członek dotykał jej odsłoniętego brzucha. 
Mocno przytuliła się do mnie, chwytając za moje nagie półdupki, a ja pochyliłem się i wtuliłem głowę w jej odsłonięte, duże piersi, które odważnie wychylały się z dużego dekoltu jej bluzeczki. Jednak nie dane nam było długo potańczyć, bo Jolka krzyknęła z kuchni:
- Śniadanie gotowe! Chodźcie szybko, bo spóźnicie się na autobus!
Dziewczyny wybierały się do miasta na zakupy, a autobus odjeżdżał z tej dziury tylko raz dziennie, więc gdyby im uciekł, musiałyby przełożyć wjazd na następny dzień. Karolina puściła mnie i obie dziewczyny poszły do kuchni. Ubrałem czarne, obcisłe kolarki i koszulkę i również poszedłem na śniadanie.
- O, jak seksownie wyglądasz w tych kolarkach - zauważyła cioteczka i chwyciła mnie za penisa, który był dobrze widoczny, bo uwydatniały go obcisłe kolarki.
- A jaki ma seksowny tyłeczek - Dominka poklepała mnie po tyłku. 
- Ja bym chciała dzisiaj na śniadanie jajka - odezwała się Karolcia i chwyciła mnie za jądra, śmiejąc się przy tym znacząco.
- Dobra, cipeczki - Jolka uspokoiła laseczki - Dajcie mu spokój, niech zje.
- Ciekawe, jak jest dziś pogoda.
 Karolina wstała, odwróciła się do nas tyłem, otworzyła okno i wychyliła się przez nie tak mocno, że miniówka podniosła jej się w górę i było jej widać cały tyłeczek. Miała lekko rozchylone nogi, więc było też widać zarys jej cipki.
- Ale dziś jest znowu gorąco - zauważyła Karolcia - Dobrze zrobiłam, że nie założyłam dzisiaj bielizny.
- Siadaj, już tak nie wyglądaj - Jola pogładziła ją po gołym tyłeczku i przejechała palcami po rowku między jej pośladkami.
Karolina usiadła i zaczęliśmy jeść. 
- Wiesz co, Karolina - ciotce zebrało się na pogaduszki - Ale się Robert gapił na twój tyłeczek.
- Przestań...
- Poważnie. Wiesz, jak mu stanął? Na pewno chciałby cię przelecieć. Prawda, Robert? - Jolka położyła mi rękę na genitaliach.
- Nic nie mów - cioteczka wyczuła moją erekcję. - Wiem, że mam rację. Dominika, co myślisz o penisie Roberta? Podoba ci się jego penis?
- Pewnie - wyrwało się Dominicę
- Nawet dzisiaj w nocy śnił się jej Roberta penis - dodała Karolcia.
- Musiałaś to powiedzieć? - Dominika zaczerwieniła się ze złości i zażenowania.
- Dobra, dziewczyny, biegnijcie na ten autobus, bo się spóźnicie - popędzała je Jolka. - Robert, odprowadzisz je?
- Jasne.
- Ale cipeczki, załóżcie chociaż majtki, bo nie jest tak gorąco, żeby chodzić z gołą cipką.
- Właśnie, że jest tak gorąco - zaprotestowała Dominika. - Nie mam majtek, a i tak już mi się pipka spociła.
- Chyba nie mówisz poważnie - Jola podwinęła jej miniówkę i położyła rękę na jej cipcę. - Chciałaś mnie oszukać, wcale nie masz spoconej cipki. Raz, dwa, ubierać majtki, bez dyskusji.
Dziewczyny bez dalszych protestów ubrały stringi, wzięły torebki i wyszliśmy z domu. Do przystanku autobusowego trzeba było iść 3 kilometry polną drogą przez las. Przeszliśmy może z kilometr, gdy dziewczyny doszły do wniosku, że jednak jest zbyt ciepło na noszenie majtek, więc podwinęły miniówki i bez żadnej krępacji zdjęły przy mnie majteczki i wsadziły je do torebek. Przez moment mogłem się przyjrzeć szczotce Karoliny i seksownemu trójkącikowi Dominiki. Znowu mi stanął, ale dziewczyny udawały, że tego nie widzą i nie skomentowały tego ani słowem.
- Uff, od razu lepiej - Dominika odetchnęła z ulgą 
- Moja cipka też czuje się lepiej, gdy ma więcej świeżego powietrza - Karolina na ułamek sekundy podniosła do góry miniówka, pokazując nam czarne włoski na swoim łonie.
Zerwał się wiatr, więc specjalnie szedłem za dziewczynami, by móc oglądać ich seksowne tyłeczki, które ukazywały się moim oczom po każdym mocniejszym podmuchu wiatru unoszącego do góry ich miniówki. Zaczęliśmy rozmawiać o jakiś mało istotnych sprawach, więc dziewczyny często odwracały się, a nawet kawałkami szły tyłem, czyli przodem do mnie, a wtedy każdy podmuch wiatru odsłaniał moim oczom ich śliczne pipeczki.
- Wiecie co - Karolina miała pomysł. - Wzięłam aparat, może porobimy sobie jakieś fajne, śmieszne zdjęcia. 
Dała mi aparat, objęła się z Dominiką, a ja pstryknąłem im fotkę. 
- Ale wiecie co, laseczki - odezwałem się - to miały być jakieś śmieszne fotki, a ta nie była śmieszna, tylko standardowa.
- Spoko, teraz będzie śmieszna - powiedziała Dominika.
Dziewczyny odwróciły się tyłem do mnie, rozstawiły nogi na szerokość barków, zadarły miniówki i pochyliły się, mocno wypinając tyłeczki w moją stronę, tak że było im widać nawet szparki i włoski na cipkach. Szybko pstryknąłem zdjęcie i poczułem że mój mały już wcale nie jest mały. Wyprostowały się, obróciły się w moją stronę, podwinęły koszulki wywalając cyce na wierzch i dumnie wypinając biust. Zrobiłem kolejne zdjęcie. Potem zdjęły koszulki i stanęły bokiem, jedna za drugą. lekko się pochyliły, a ja zrobiłem następną fotkę, uchwytując ich piersi w bardzo seksownej pozycji. Wtedy Karolina podeszła do mnie, wzięła mi aparat i dała go Dominice. Stanęła za mną, włożyła rękę w moje kolarki i wyciągnęła z nich mojego zaganiacza. Chwyciła go dwoma rękami tak, że zakrywała penisa, ale gdy podniosła go do góry, całe jajca były na wierzchu. W takiej pozycji Dominika zrobiła nam zdjęcie. Potem zdjęła mi kolarki, zakryła mi jajka, ale zupełnie odsłoniła wzwiedzionego penisa. Dominika znów zrobiła fotkę. Wtedy stanąłem za Karoliną, zdjąłem jej miniówkę, chwyciłem ją za jej duże, młode, jędrne piersi, a ona zakryła rękami cipkę. Zostało to uwiecznione na fotografii. Potem puściłem jej biust i oderwałem jej dłonie od wzgórka łonowego, odsłaniając całą cipkę podgoloną tak, że włoski tworzyły kształt szczotki. Karolcia zakryła rękami twarz, a Domina pstryknęła kolejną fotkę. Następnie usiadłem z szeroko rozłożonymi nogami, a Karolcia stanęła za moimi plecami i mocno nachyliła się nade mną, tak że jej duże cyce zasłoniły mi pół twarzy. Chciałem teraz zrobić sobie jakieś fajne fotki z Dominiką, ale usłyszeliśmy warkot silnika. Jakiś traktor jechał drogą. Szybko wzięliśmy swoje rzeczy i uciekliśmy w krzaki, nie chcąc, żeby ktoś nas zauważył. Dominika była ubrana, ale Karolcia nie licząc butów była całkowicie naga, a ja byłem w koszulce, ale bez kolarek, więc uciekałem z penisem na wierzchu.  Położyliśmy się w krzakach na trawie. Laski leżały obok siebie, a ja położyłem się na Karolinie, przyciskając sterczącego penisa do jej tyłeczka i chwytając ją za nagi biust. Karolina nie zareagowała i udawała, że interesuje ją tylko przejeżdżający drogą traktor. 
Traktor przejechał, a ja dalej leżałem sobie na Karolince, bo dobrze mi było w takiej pozycji. Jednak Dominika widocznie była zazdrosna i dała mi mocnego klapsa na goły tyłek:
- Złaź z niej, natychmiast!
Nie zamierzałem tego robić, ale ona położyła się na mnie, oderwała moje zachłanne ręce od słodkich zderzaków Karoliny, a potem zeszła ze mnie, rozsunęła mi szeroko nogi i chwyciła mnie od tyłu za jaja. Mocno je ścisnęła i powiedziała:
- Zejdź z niej, albo zrobię ci krzywdę.
Chcąc nie chcąc musiałem jej posłuchać, bo bałem się o moje klejnoty. Dominika nie puściła moich orzeszków i kazała mi się położyć na plecach. Wtedy Karolina błyskawicznie ulokowała się na mojej klacie, rozkraczyła nogi i zbliżyła cipkę do moich ust.
- Za to, że na mnie leżałeś, musisz mi teraz zrobić słodką minetkę - powiedziała uwodzicielskim głosem.
Spodobał mi się ten pomysł, zwłaszcza że Karolinka miała naprawdę świetną cipeczkę. Była już trochę wilgotna i bez ociągania się zagłębiłem w niej swój język. Zlizywałem jej słodkie soki, ssałem wargi i łechtaczkę, co chwilę zagłębiałem język w jej pochwie. W tym czasie Dominika również nie próżnowała. Zaczęła się bawić moim ptakiem i jajami, a potem, gdy już mi porządnie stanął, obciągnęła mi skórkę i zaczęła mi trzepać konia z dużą prędkością i wprawą. Jednak nie pozwoliła mi trysnąć, bo gdy zauważyła, że jestem już blisko orgazmu, puściła mojego fiuta i zaczęła mnie głaskać po udach. Cały czas pieściłem łełtaczkę Karoliny, aż ta zaczęła pojękiwać i posapywać, dochodząc do orgazmu. Erekcja trochę mi opadła, a wtedy Dominika zdjęła bluzkę (nie widziałem jej wprawdzie, bo zasłaniała mi ją Karolcia, ale widziałem jej koszulkę rzucona na pobliski krzaczek) i wzięła mojego penisa pomiędzy swoje duże twarde piersi. Ścisnęła go mocno swoimi cycami i zaczęła go pocierać. Szybko mój fiut osiągnął swoje maksymalne rozmiary. Karolina już była tak podniecona, że zaczęła szczytować, ale nie przestawałem lizanka jej pipki, a w dodatku pieściłem też jej duże, seksownie zwisające bufory. W końcu nie wytrzymałem i trysnąłem na piersi Dominiki. 
- O kurde, autobus! - przypomniało się Karolinie. - Musimy lecieć, bo nam ucieknie.
Szybko zeszła ze mnie, ubrała koszulkę i chwilę z cipką wystawioną jak na pokaz szukała swojej miniówki. Znalazła ją i naciągnęła na tyłeczek. Żałowałem, że nasza zabawa już się skończyła, bo miałem nadzieję na jakiegoś lodzika albo nawet rypanko, ale musiałem swoje plany przełożyć na później. Dziewczyny zaczęły biec na przystanek, do którego miały niecały kilometr. Nie zamierzałem jechać z nimi do miasta, więc wyszedłem na drogę i tylko patrzyłem, jak oddalają się ode mnie. Wietrzyk podmuchiwał i co chwilę miniówka któreś z dziewczyn unosiła się do góry pokazując mi seksowny tyłeczek, a jak stałem w samej koszulce, bez spodenek i ze sterczącym kutasem na wierzchu, myśląc o gorącej cipeczce Karoliny i jędrnych piersiach Dominiki. Ale co się odwlecze, to nie uciecze...

Cdn.

10. NA WAKACJACH III

Nie mogłem przestać myśleć o pięknych, nagich dziewczynach, z którymi jeszcze kilka minut temu tak słodko sobie dokazywałem, więc mój zaganiacz stał mi przez całą drogę do domu. Gdy wszedłem do kuchni, ciągle miałem potężną erekcję i cioteczka Jola natychmiast to zauważyła. Obcisłe kolarki jeszcze powiększały optycznie mojego penisa i trochę było mi głupio przed Jolką, ale ona tylko uśmiechnęła się do mnie słodko, podeszłą do mnie, jedną ręką chwyciła mnie za jądra, a drugą za fiuta i powiedziała:
- Co cię tak podnieciło, kochany? Czyżbyś dobierał się do dziewczynek?
- Nie, skądże.. - odpowiedziałem niezbyt pewnym głosem.
- Coś mi tu kręcisz, kutasku - ciotka bawiła się się moim drążkiem, który uzyskał już swoja maksymalną wielkość i twardość. - Ale nie mówmy już o tym. Wcale ci się nie dziwię, że podniecają cię ich młode, seksowne ciałka.
- Wiesz co... - Jola zmieniła temat. - Pamiętasz, co cię mówiłam o tym, jakie penisy podobają się dziewczyną?
- Tak, pamiętam, czyste, z ładną, gładką skórką.
- To też, ale dziewczyny bardzo lubią, gdy facet ma opalonego fiuta. A ty masz fiuta białego jak śnieg. Przypatrz mu się - Jolka włożyła mi rękę w kolarki i wysupłała z nich mojego dużego, ale faktycznie bardzo białego kutasa.
- No i co m i na to powiesz?
- No, faktycznie, nie jest opalony.
- I co zamierzasz z tym zrobić? Pamiętasz, co ci mówiłam o Dominice?
- Że lubi robić lody...
- No właśnie. Lubi robić lody, a ty chyba chciałbyś, żeby twój penis znalazł się w jej słodkich usteczkach?
- Pewnie, że chciałbym...
- Więc tak jak mówiłam, musisz dbać o swojego penisa. Kremowanie nie wystarczy, musisz go sobie jeszcze opalić. Gwarantuję ci, że gdy sobie ładnie palisz penisa, Dominika z pewnością mu się nie oprze i weźmie ci go do buzi. Inne dziewczyny zresztą też...
- Masz rację, będą go sobie musiał opalić - zgodziłem się z nią.
- Więc na co czekasz? Dziewczyn nie ma, będą dopiero za kilka godzin, słońce świeci jak ta lala, więc idź go sobie opalić. Przed domem stoi leżak w takim miejscu, że nikt cię tam nie będzie mógł podglądać. Oczywiście oprócz mnie, ale to ci na pewno nie przeszkadza - ciotka przestała się bawić moim fiutem i włożyła mi go z powrotem w kolarki. 
Poszedłem więc do pokoju , zdjąłem kolarki i ubrałem slipki. Wyszedłem przed dom, usiadłem na leżaku i już chciałem zdjąć slipki, gdy pomyślałem sobie, że przecież sąsiadka Joli, czarnowłosa Ala, przyjaźniła się z cioteczka i często do niej wpadała. Dzisiaj jej jeszcze nie było, więc mogła przyjść w każdej chwili i byłby niezły obciach, gdyby zobaczyła mnie, jak leżę na leżaku z penisem na wierzchu. Siedziałem tak i zastanawiałem się, czy zdjąć slipki, czy też nie, bo trochę wstydziłem się Ali. w podjęciu decyzji pomogła mi Jola, która wyszła z domu i kręcąc seksownie tyłeczkiem podeszła do mnie i usiadła obok na drugim leżaku. Ubrana była w czarne bikini i wprost nie mogłem oderwać oczu od jej krągłych, jędrnych piersi.
- No co czekasz, penisku, na oklaski? - ciotka chwyciła mnie za kutafona. - Przez slipki penis ci się nie opali.
Wstała, nachyliła się nade mną, chwyciła mocno moje slipki i zdecydowanym ruchem ściągnęła mi je z tyłka. Zauważyła, że wbiłem podniecony wzrok w jej biust, który w tym momencie był bardzo blisko moich oczu. Przyciągnęła moją głowę do swoich cycuszków i kazała mi je wycałować. Bez wahania spełniłem jej prośbę i całowałem jej biust, prawie zupełnie osłonięty, gdyż stanik był bardzo skromnych rozmiarów i prawie nic nie zakrywał. Podnieciłem się jak cholera, ale po chwili Jola oderwała moją głowę od piersi i usiadła na swoim leżaku. Siedziałem obok niego zupełnie nagi, a członek stał mi jak lufa od czołga. Wtedy Jolka sięgnęła po krem do opalania, wycisnęła trochę na dłoń, chwyciła mojego pytona lewą ręką, a prawą delikatnie wsmarowywała krem w mojego najlepszego przyjaciela. Później odchyliła na bok penisa i nasmarowała mi jądra. Tak mnie to podnieciło, że byłem bliski wytrysku, ale Jola powiedziała:
- Przepraszam cię na chwilę, zaraz wracam.
Puściła mój interes i weszła do domu. Wyszła po kilku minutach, a przez ten czas moja erekcja osłabła. Znów usiadła obok mnie i natychmiast wzięła do ręki moją maczugę.
- O, widzę, że krem już wsiąknął i znów trzeba ci go nasmarować - cioteczka powtórzyła swoje zabiegi i po chwili mój członek i jajka były porządnie nasmarowane kremem do opalania. - Musisz go sobie często smarować, żebyś nie dostał poparzenia słonecznego. Chyba chcesz mieć brązowego penisa, a nie czerwonego, co? - zaśmiała się głośno. - A co by to było, gdyby ci zeszła z niego skórka - Jolka zaśmiała się jeszcze głośniej.
Siedziała jakiś czas bez ruchu, opalając się razem ze mną. Potem chyba doszła do wniosku, że jest jest za gorąco, bo zdjęła stanik, nasmarowała sobie cycuszki i opalała je sobie, dumnie wypinając do przodu jędrny biust. Co kilka minut wyciskała sobie na rękę trochę kremu i smarowała nim sobie piersi, a następnie nasmarować mi kutafona, który dzielnie stał do góry jak żołnierz na paradzie. Nagle w domu zadzwonił telefon i Jolka przerwała smarowanie moich klejnotów, by pobiec go odebrać. Za chwilę wróciła i siadając na leżaku, odezwała się do mnie z szelmowskim uśmiechem:
- Zaraz będzie tu moja koleżanka, Ala. Poopalamy się we trójkę.
Speszyłem się, wstałem i chciałem ubrać slipki, ale Jolka mnie wyprzedziła. Jedną ręką złapała mnie za kutasa, a drugą chwyciła moje slipki i odrzuciła je najdalej jak mogła. Trzymała mnie tak mocno, że nie mogłem się wyrwać, więc po krótkiej walce dałem spokój i usiadłem z powrotem na leżaku. Nie minęła minuta, gdy przyszła Ala. Spojrzała z rozbawieniem i zaciekawieniem na mojego dużego, sterczącego penisa, a ja przypatrzyłem się jej dokładnie. Była bardzo atrakcyjną kobietą, miała długie, kręcone, kasztanowe włosy, zgrabną figurę i duże piersi. Wiedziałem od Joli, że Ala ma 30 lat, ale wyglądała najwyżej na 26. Ubrana była w białe bikini, które ładnie kontrastowało z jej opalonym, szczupłym ciałem. Ala usiadła na leżaku po mojej prawej stronie, więc siedziałem teraz na golasa między dwoma atrakcyjnymi, napalonymi kobietami. Byłem tak podniecony ta sytuacją, że zupełnie przestałem się wstydzić mojej nagości.
Jola zwróciła uwagę na to, z jakim zainteresowaniem je j koleżanka przygląda się mojemu pytonowi, więc chcąc ułatwić Ali kontakt z moim penisem, podała jej krem do opalania i powiedziała:
- Nasmaruj mu penisa, bo mu skóra zejdzie.
Ala skwapliwie wzięła się do dzieła. Najpierw jedną ręką ucapiła mnie mocno za fiuta i kilkanaście razy poruszała nią w górę i w dół, trzepiąc mi konia, a potem obciągnęła mi mocną skórkę i zaczęła smarowanie członka. Robiła to bardzo sprawnie, pieszcząc mi przy okazji jądra. Strasznie mnie to podnieciło i pewnie bym się spuścił, ale Ala niewątpliwie była doświadczoną kobietą i celowo kilka razy przerywała swoje zabiegi na dłuższą chwilę, by dać mi odsapnąć. Potem dała mi krem, zdjęła stanik i powiedziała:
- Nasmaruj mi piersi, chłopczyku.
Spojrzałem na jej na prawdę duży biust, który pomimo swych rozmiarów był krągły i tylko trochę obwisły. widać było,
że często opala się topless, bo cyce miała tak samo mocno opalone jak resztę ciała. Pewnie opalały się razem z Jolą, bo cioteczka również nie miała białych placków na swoich zderzakach. Nachyliłem się nad Alą, wycisnąłem na jej biust dużą ilość kremu do opalania i używając obu rąk zacząłem go rozprowadzać po jej kulach. Pieszcząc, głaszcząc i ugniatając jej piersi niewątpliwie sprawiałem jej dużą frajdę, bo zauważyłem, że sterczą jej sutki. Kontynuowałem swoją bardzo przyjemną pracę, a w tym samym czasie Jola bawiła się moimi jądrami. Potem Jola poprosiła, bym również nasmarował jej biust, co ochoczo zrobiłem. Opalaliśmy się tak przez dobre pół godziny, kobiety co chwilę nakładały krem na moje przyrodzenie, a ja rewanżowałem im się smarując i wklepując im biała substancję w jędrne biusty. Gdy Jola smarowała mi jądra, a Ala zabawiała się moim fiutem, cipeczkom coś się przypomniało i zaczęły opowiadać mi historyjki o tym, co robiłem i jak wyglądałem, kiedy byłem mały. Dobrze mnie pamiętały z tamtych czasów, bo często przyjeżdżałem tu na wakacje z rodzicami.
- Zobacz, Ala, jakiego Robert ma teraz dużego i grubego kutafona... A pamiętasz, jakiego miał malutkiego ptaszka, gdy miał kilka miesięcy.
- Pewnie, że pamiętam. Twój fiutek był co najwyżej taki maluśki - pokazała rozstawiając palce, jakie duże, a raczej małe, miałem wtedy przyrodzenie, a rozstaw palców wskazywał na jakieś 3 centymetry.
- Ale już wtedy lubiłeś, gdy jakaś kobieta bawiłam się twoim kogutkiem. Pamiętam, że twoja mama często zostawiała cię pod moja opieką i kiedy mocno płakałeś rozbierałam cię z pieluszek i głaskałam twojego ptaszka, a wtedy się uspokajałeś - wspominała cioteczka. Raz tak mocno ryczałeś, że nie pomagało nawet głaskanie ptaszka. Nie wiedziałam już, co mam zrobić, żebyś przestał płakać i nie wiem dlaczego wzięłam twojego ptaszka do buzi. Zaczęłam go ssać i już po chwili przestałeś płakać.
- Poważnie ssałaś mojego fiutka? - zainteresowałem się.
- Jak najbardziej poważnie. To był dobry sposób na ciebie i potem często to robiłam, żeby cię uspokoić. Twój ptaszek był taki malutki i taki słodziutki...
- To prawda - potwierdziła Alicja. Ja też czasami brałam do buzi twojego malutkiego fiutka i do dziś pamiętam, jaki był słodki i jakie fajne miny robiłeś wtedy z zadowolenia, że pieszczą cię usta kobiety. 
- Szkoda, że tego nie pamiętam - rozmarzyłem się. - jak to jest, że gdy byłem mały, brały mi do buzi dorosłe kobiety, a teraz żadna nie chce mi wsiąść do buzi, chociaż jestem starszy i mam dużo większego kutafona
- Nie byłyśmy wtedy takie znowu dorosłe - stwierdziła Jolka. Ja miałam 20 lat, a Ala tylko 15. Musze ci powiedzieć, że twój fiutek był pierwszym penisem, jaki miała w ustach Ala. To na twoim interesie ćwiczyła sobie języczek, zanim zaczęła obrabiać pały dorosłym facetom.
- Zawstydzasz mnie, Jolka - mimo swoich słów Alicja wcale nie wyglądała na zawstydzoną. - Co to takiego, że possałam kogucika kilkumiesięcznemu bobaskowi? To chyba nic zdrożnego?
- Pewnie, że nie - Jola zgodziła się z koleżanką. - Wiesz, Robert, co jeszcze wtedy lubiłeś robić?
- Co takiego? - spytałem.
- Lubiłeś, gdy przytulałyśmy cię do nagich piersi. Z zapamiętaniem i uśmiechem od ucha do ucha ssałeś wtedy nasze brodawki, chociaż nie miałyśmy przecież mleka, tak jak twoja mama. Już wtedy było widać, że wyrośnie z ciebie niezły erotoman. Najszybciej zasypiałeś przytulony do nagiego cyca, z brodawka w ustach. Ciekawe, czy teraz też jest to twoja ulubiona pozycja, w jakiej zasypiasz?
- Nie wiem, może tak, ale nie miałem okazji sprawdzić.
- Jak to - zdziwiła się ruda cycatka. - Mieszkasz w domu z 3 ładnymi laskami i nie spróbowałeś, jak zasypia się z twarzą wtuloną w kobiecy biust?
- No, niestety jeszcze nie, ale może to na drobię - bąknąłem nieśmiało.
- No, mam nadzieję! - Ala zaśmiała się i mocniej ścisnęła mi fiuta.
- Przepraszam Was, ale muszę Was na chwilę opuścić. Trzeba zrobić coś na obiad - Jola wstała i poszła do domu.
Siedzieliśmy więc z Alą i opalaliśmy się, a sąsiadka nie wypuszczała z rąk mojego zaganiacza, miętosząc go i głaskając.
- Słuchaj, Robert - zagadała Alicja. - Mówiłeś, że żałujesz tego, że jak byłeś malutki, brały ci fiutka do buzi dorosłe kobiety, a teraz żadna nie chce ci zrobić lodzika, pomimo tego, że masz teraz dużo większy sprzęt...
- Tak, pewnie że chciałbym, żeby jakaś kobieta zrobiła mi loda, podobno to bardzo przyjemne.
- Podobno tak, ale nie wiem na pewno, bo nie mam kutasa - zaśmiała się głośno.
- Wiesz co - kontynuowała temat. - Jak chcesz, to mogę ci zrobić loda...
- Poważnie?! - od razu penis stanął mi jak lufa od czołga. 
- Pewnie, że poważnie....
Alicja nachyliła się nad moim penisem i delikatnie go pocałowała.
- to co, zrobić ci lodzika?
- Jasne, proszę, zrób mi loda!
Rudowłosa piękność bez słowa klęknęła między moimi nogami i wzięła mi fiuta do buzi. Ssała końcówkę mojego drążka, trzepiąc mi równocześnie konia. W końcu wzięła rękę z mojego fiuta i chwyciła mnie za jaja, a penis coraz głębiej wchodził w jej usta, by po chwili całkiem się w nich zagłębić. Z taką wprawą robiła mi loda, że nie mogłem zbyt długo wytrzymać, a gdy Ala wyczuła zbliżający się wytrysk, wypuściła z ust mojego wacka. W tym samym momencie trysnąłem i moje nasienie znalazło się na jej biuście. Rozsmarowała je sobie po piersiach, a ja pocałowałem ją w usta i powiedziałem:
- Dziękuję. Nigdy ci tego nie zapomnę.
- Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia, mój słodki penisku -Alicja tajemniczo się uśmiechała.
- Co to za propozycja? - zainteresowałem się.
- Podobasz mi się, chłopczyku i masz bardzo fajnego, dużego penisa... Dobra, nie będę owijać w bawełnę. Chciałabym się z tobą pokochać. Przyjdź dzisiaj punk dwunasta w nocy, to dam ci dupki. Wejdź przez okno, będzie otwarte - Alicja pocałowała mnie w czoło, wzięła stanik do ręki i czmychnęła do siebie.
Siedziałem oniemiały na leżaku. Byłem w szoku. Piękna, dorosła, seksowna kobieta zaproponowała mi seks, ponieważ spodobał się jej mój zaganiacz. Już dziś w nocy spełnią się moje marzenia i przestanę być prawiczkiem. Wsadzę Alicji kutasa w cipkę i będę ją rżnąć ile wlezie. 
Rozmyślając o Alicji i o tym, jak ją będę pieprzył, bawiłem się leniwie moim członkiem, aż w końcu słońce i gorąco tak mnie znużyły, że zasnąłem. Obudziły mnie głosy dziewczyn. Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że to Dominika z Karoliną wracają z miasta. Leżałem nago na leżaku z penisem na wierzchu, a piękne, młode dziewczyny szły w moim kierunku, ale nie zamierzałem wcale się zakrywać. I tak już widziały przecież mojego konika, więc postanowiłem udawać, że śpię i zobaczyć, jak się one będą zachowywać przy nagim, śpiącym facetem.
Dziewczyny były już kilkadziesiąt metrów ode mnie, ale jeszcze mnie nie zauważyły. Rozmawiały o swojej opaleniźnie i kłóciły się, która z nich jest mocnej opalona.
- Może masz trochę mocniej opalone plecy - Karolina mówiła podniesionym głosem - ale ja za to mam mocniej opalone piersi.
- No, nie wiem... - powątpiewała Dominika. - W tym roku dużo opalałam się topless i wydaję mi się, że to jednak ja mam mocniej opalone cyce.
- To cię się źle wydaje - Karolina była wyraźnie podirytowana.- Ja tez w tym roku bardzo często opalałam się z cycami na wierzchu i co jak co, ale cyce mam na pewno mocniej opalone!
- Co ty powiesz? To pokaż, porównamy - Dominika nie dawała za wygraną.
- No to patrz! - Karolina podciągnęła do góry koszulkę, pod którą nie miała stanika. Otworzyłem trochę oczy i spod na wpół przymkniętych powiek spojrzałem na duże, krągłe i na prawdę bardzo ładnie opalone piersi Karolci. Mój członek zareagował na ten piękny widok tak, jak zwykle reagował na tego typu sprawy, to znaczy zaczął powoli odnosić swoją główkę.
- No i co o tym sądzisz? - Karolina wyraźnie czekała na to, by Dominika przyznała jej palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o opaleniznę na buforach.
- Nic nie sądzę. Popatrz na moje - Dominika również podciągnęła koszulkę i na światło dzienne wyjrzały jej dorodne cyce jak donice. Były opalone równie mocno jak reszta jej seksownego ciała i chyba minimalnie bardziej brązowe od piersi Karoliny. Strasznie podobają mi się takie duże, opalone piersi, więc fiut stanął mi na baczność. Dominika chwyciła swoje piersi i podniosła je do góry pod nos Karoliny, by koleżanka mogła je lepiej ocenić. W tym momencie zauważyła, że kilkanaście metrów od niej opalam się na golasa na leżaku. Natychmiast zamknąłem oczy i udawałem, że śpię. 
- Patrz, Karolina! - Dominika pokazała ręką na mnie. - Robert tam śpi nago na leżaku.
Karolina spojrzała w moim kierunku i zbliżyła się na kilka metrów. Dziewczyny były tak zaskoczone nieoczekiwanym widokiem, że zapomniały zsunąć koszulki i stały z dumnie prężącymi się biustami. Karolcia stanęła po mojej prawej stronie, a Dominika po lewej.
- Ale jaja! - Karolina nie kryła swego zdziwienia. - Położył się nago na leżaku i zasnął! Ciekawe, co mu się śni, że mu tak stanął! Może marzy mu się, że się z nami kocha, co?
-Może... - Dominika się uśmiechnęła. - Ej, a może on wcale nie śpi?! Tak głośno gadamy, że bardzo wątpię, żeby się nie obudził!
- Dominika nachyliła się nade mną i ucapiła mnie za sterczącego kutafona.
- Ej, ty! - zawołała głośno.- Nie udawaj! Wiem, że nie śpisz!
- Dominika, on nas podglądał! - Karolina chwyciła mnie za jądra i mocno ścisnęła. - Gapił się na nasze cyce!
Nie było już sensu udawać, skoro i tak się wydało, więc otworzyłem oczy i mój wzrok jakoś sam opadł na ich piękne, opalone zderzaki.
- Podglądałeś nas, świntuchu! - Dominika udawała, że jest zdenerwowana. 
Niby obie miały mi za złe, że gapiłem się na ich biusty, ale z drugiej strony ciągle miały podciągnięte do góry koszulki i całkowicie odsłonięte piersi.
- A wy cały czas gapicie się na mojego fiuta i jajca! - najlepszą obroną jest atak, więc zaatakowałem.
- Specjalnie położyłeś się tutaj nago i wywaliłeś na wierz zaganiacza, żeby nas podpuścić! - Dominika mocno miętosiła moje jądra, a Karolina energicznie ugniatała jaja. - Jesteś kawał świntucha i tyle! A za to, że nas podglądałeś, spotka cię kara i teraz porządnie cię wymacamy! - Dominika była bardzo stanowcza.
Laseczki usiadły po mojej lewej i prawej stronie i nachyliły się nad moim penisem, ukazując swoje nagie piersi w bardzo kuszącej pozycji. Dominika męczyła mojego ptaka, a Karolcia robiła to samo z moimi kuleczkami. Chwyciłem prawą ręką lewego cyca Karoliny, a lewą ręką ucapiłem pierś Dominiki i gdy panienki zabawiały się moimi genitaliami, ja pieściłem ich jędrne piersi. Dominika coraz szybciej trzepała mi konia, a Karolina pieściły moje jądra. Cała ta sytuacja oraz pieszczoty dziewczyn tak mnie podnieciły, że nie wytrzymałem i trysnąłem prosto na udo Karoliny.
- No, chłopczyku, spotkał się zasłużona kara - Dominika wstała i podsunęła mi swój biust pod usta. Jeśli znowu będziesz nas podglądał, znów zwalimy ci konia1
Chwyciła od dołu soją dużą pierś i wsadziła mi o buzi brodawkę.
-Ssaj mocno - zarekomendowała.
Przyssałem się z całej siły do jej cyca i przyjemnością robiłem to, o co mnie poprosiła. Po dłuższej chwili Dominika wyjęła mi cyca z ust i włożyła do buzi brodawkę drugiej piersi, która potraktowałem identycznie jak poprzednią. Gdy już zadowoliłem Dominikę, Karolina podsunęła mi swoje cycuszki, więc bez zbędnego ociągania wyssałem jej jędrne piersi tak samo jak Dominicę. Jednak Karolince to nie wystarczyło i usiadła mi okrakiem na klanach przodem do mnie. Zrozumiałem jej intencje i porządnie wymacałem i wycałowałem jej zderzaki. Gdy w końcu zeszła z moich kolan, natychmiast jej miejsce zajęła nienasycona Dominika. Z radością zabrałem się do masażu i całowania jej biustu, a w tym czasie Karolina zabawiała się moim członkiem, który znów stał mi jak lufa od czołgu. Na koniec Dominika zeszła ze mnie, pocałowała mnie w sam koniuszek penisa i powiedziała:
- Słodki jesteś, kutasku.
Dominika również pocałowała mojego wacka i obie pobiegły do domu. Poleżałem jeszcze trochę na słońcu, a potem wziąłem w rękę slipki i poszedłem w kierunku łazienki. Na korytarzu natknąłem się na cioteczkę, która chwyciła mnie za penisa, podniosła go do góry i z uznaniem stwierdziła:
- Nieźle go sobie dzisiaj opaliłeś. Musimy jutro powtórzyć seans na słońcu. 
Energicznie ścisnęła mojego karolka i uśmiechając się poszła do pokoju. Wszedłem do łazienki, wziąłem prysznic i dołączyłem do dziewczyn, które oglądały telewizję. Leżały na tapczanie na brzuchu, a ja siedziałem za nimi na fotelu. Były w miniówkach i krótkich koszulkach z dużym dekoltem i gołym brzuchem. Nie miały bielizny, więc widziałem ich słodkie tyłeczki w całej okazałości, a między lekko rozchylonymi udami można było dostrzec włoski na ich cipkach. Film w telewizji niespecjalnie mnie interesował wobec takich ciekawych widoków, zwłaszcza że potem przyszła Jolka i usiadła kilka metrów ode mnie. Siedziała dokładnie na wprost mnie i gapiła się w telewizor. Również była ubrana w miniówkę i zauważyłem, że nie spuszczając ani na chwilę oczu z ekranu stopniowo coraz mocniej rozchylała uda. Moje podniecenie szybko wzrastało, a gdy dostrzegłem, że cioteczka również nie ma majtek, mój członek osiągnął maksymalną wielkość i twardość. Jola miał gładka wygoloną pipkę i wyraźnie widziałem je lekko rozchyloną szparkę. Patrząc się na zmianę na szparkę cioteczki tyłeczki dziewczyn nie mogłem dłużej wytrzymać i musiałem coś z tym zrobić. Poszedłem do ubikacji, i usiadłem na klozecie i wziąłem do ręki mojego zaganiacza. Już po para ruchach spuściłem się i moje podniecenie opadło. Wróciłem do pokoju, ale cioteczka byłą bardzo spostrzegawcza i zauważyła, że nie mam już tak potężnej erekcji jak przed wyjściem, więc nie byłaby sobą, gdyby tego nie skomentowała:
- Gdzie byłeś, Robert? - zagadała
- W ubikacji - odpowiedziałem.
- A co tam robiłeś? - popatrzyła na mnie z lubieżnym uśmieszkiem i oblizała wargi.
- To, co się robi zwykle w ubikacji.
- Waliłeś konia? - Jola była bardzo bezpośrednia.
- Nie, nie ... - zaprotestowałem bez przekonania.
- Tak, tak, waliłeś konia, waliłeś! Mnie nie oszukasz. Widziałam, jak ci stał przedtem, a teraz już ci nie stoi - ciotka zaśmiała się głośno. Karolina z Dominiką spojrzały się na mnie, potem popatrzyły się na siebie i również wybuchnęły głośnym śmiechem.
- I co, jak było? - Karolina była strasznie ciekawa. - Fajnie? Fajnie było?
- A co cię tak podnieciło, kutasku? - Dominika przekręciła się na plecy i podciągnęła miniówkę do góry, pokazując mi swoją czarną cipkę w kształcie trójkąta. - Czyżby to, że nie mamy majtek?
- Tak, Robert? - Karolina również położyła się na plecach, rozchyliła szeroko nogi i pokazała mi swoją kuciapkę. - Lubisz patrzeć na nasze cipki?
Znowu miałem erekcję, więc nie mogłem zaprzeczyć.
- Pewnie, że lubię. Dlaczego miałbym nie lubić?
- Wiecie, co, dziewczyny - Jolka wstała i podeszła do nas. - To chyba jednak moja cipka tak go podnieciła, że musiał iść do kibla i zwalić gruchę. Jolka zdjęła miniówkę i wystawiła na widok publiczny swoje wygolone krocze. - Pewnie chłopak lubi wygolone szparki.
- A my jesteśmy takie zarośnięte - Karolina położyła rękę na łonie Dominiki i wszystkie 3 kobiety głośno się zaśmiały. 
Kutas stał mi tak, że najchętniej wyciągnąłbym go na wierch i znów zwalił sobie konia.
- Co kutasku? - Jola włożyła mi rękę w slipki i wyciągnęła z nich penisa. - Pewnie chciałbyś mi go teraz wsadzić w szparkę i mnie wydymać, co? Ale nie doczekanie twoje. Musisz jeszcze troche podrosnąć. 
Jola ubrała miniówkę i poszła do kuchni. Dziewczyny popatrzyły się na mojego kutasa, a Dominika powiedziała:
- Wiesz co, Karolcia, idę do pokoju zrobić sobie placówkę. Idziesz ze mną?
- Pewnie, cipeczko. Moja szparka jest taka wilgotna, że muszę coś z tym zrobić.
Dziewczyny poszły do siebie, a ja stałem sam z fiutem na wierzchu. Robiło się już ciemno, a ja chciałem trochę wypocząć przed moją nocną wyprawą, więc wziąłem prysznic, wróciłem do mojego pokoju, zgasiłem światło i położyłem się nago do łóżka. Leżałem tak po ciemku może z 20 minut, gdy otworzyły się drzwi i Dominika z Karoliną rozebrane do naga i z ręcznikami w rękach przeszły przez mój pokój. Mieszkanie było tak zaprojektowane, że mój pokój był pokojem przechodnim, leżącym między pokojem z telewizorem, a pokojem dziewczyn i idąc do łazienki laski musiały przejść przez ten pokój. Wyglądały bardzo seksownie z dużymi, krągłymi piersiami kołyszącymi się w rytm kroku i czarnymi, gęstymi cipeczkami, widocznymi w świetle księżyca. Po jakimś kwadransie wróciły z łazienki i przechodząc przez mój pokój zmysłowo kręciły krągłymi tyłeczkami. Pewnie podejrzewały, że nie śpię, ale nie dały tego znać po sobie.
Spojrzałem na zegarek. Była już 23:55, a ja przecież byłem omówiony na 12-tą na rypanko z Alą. Odczekałem 5 minut, wstałem z łóżka i nic nie ubierając na siebie wyskoczyłem nago przez okno, przeszedłem przez płot i podbiegłem do otwartego okna w domu Alicji. Chwyciłem się parapetu, podciągnąłem się na rękach i wskoczyłem do pokoju Alicji. 
Ala już ma nie czekała. Leżała na łóżku ubrana w bardzo seksowną, czarną, koronkową bieliznę. Na stoliczku przy łóżku stała zapalona świeca, butelka wina i 2 kieliszki. Alicja spojrzała no moje nagie ciało, kazała mi usiąść obok siebie na łóżku, chwyciła mnie za penisa i [powiedziała na ucho zmysłowym , cichym głosem:
- Bardzo mi się podoba twój strój wieczorowy, penisku.
Poczułem, że członek mi sztywnieje. nalałem wina i wypiliśmy po lampce. Objąłem ją jedną ręką, drugą położyłem na jej piersi i pocałowałem ją w usta.
- Bardzo ładnie wyglądasz w tej czarnej bieliźnie - pochwaliłem ją.
- A jeszcze ładniej wyglądam bez bielizny ...- uśmiechnęła się do mnie szelmowsko i zdjęła stanik.
Popatrzyłem z zachwytem na jej duże, ładnie opalone piersi, zakończone dużymi brodawkami. Nachyliłem się nad jej cudownym biustem, wziąłem do ust jej lewą pierś, a prawą zacząłem ugniatać ręką. Z zapamiętaniem długo i namiętnie całowałem i pieściłem jej zderzaki, aż w końcu położyłem ją na plecach i schodząc w dół coraz bliżej jej cipki całowałem jej jedwabiście gładką skórę. W końcu dotarłem do jej koronkowych, prześwitujących majtek, chwyciłem je obiema rękami i zacząłem je ściągać. Podniosła do góry pupcię, ułatwiając mi zadanie, więc zdjąłem jej majteczki i rzuciłem je na podłogę. Rozchyliłem jej nogi i nachylając się nad jej wzgórkiem łonowym, wygolonym w ten sposób, że został tylko wąski paseczek włosów, zacząłem robić jej minetkę. Lizałem jej szparkę, ssałem wargi sromowe i pieściłem językiem łechtaczkę tak długo, aż zrobiła się bardzo mokra i zaczęła coraz szybciej o głośniej oddychać. Nie przerywałem moich zabiegów, aż zaczęła jęczeć i zbliżać się do orgazmu. Przyspieszyłem ruchy warg i języka, aż w końcu Ala zaczęła szczytować. Nie przerywałem lizanka dopóki trochę się nie uspokoiła, a wtedy namacałem palcami otwór w jej cipcę, wziąłem w rękę mojego sztywnego zaganiacza i nakierowałem go na wejście do pochwy. Powoli zacząłem w nią wchodzić, a ona podnosząc biodra ustawiła cipkę tak, by ułatwić m i wejście. W końcu wprowadziłem mojego penisa do połowy, pchnąłem mocniej biodrami i poczułem, że już cały jestem w Alicji. Zacząłem ją mocno walić, ugniatając jej przy tym piersi. Pierwszy raz w życiu zakisiłem ogórasa, więc byłem strasznie podniecony i nie minęło dużo czasu, gdy się spuściłem. 
Wyszedłem z niej, a ona wzięła do ręki mojego sflaczałego w tym momencie członka i c\zaczęła mi trzepać konia. Robiła to bardzo szybko i bardzo zręcznie, więc znów zaczął mi stawać, a wtedy ona wzięła mi penisa do buzi, possała go z dużą wprawa, a po chwili wyjęła go, odwróciła się do mnie plecami i przyjmując pozycję na pieska wypięła w moja stronę tyłeczek i powiedziała:
- Weź mnie teraz od tyłu.
Dwa razy nie trzeba mi było tego powtarzać. Wszedłem w nią od tyłu, chwyciłem za zwisające, duże piersi i zacząłem ją walić od tyłu. Tym razem już nie podniecałem się tak szybko jak za pierwszym razem, więc Ala doszła do orgazmu, zanim ja zdążyłem się spuścić. Głośno jęczała z rozkoszy, ale ja nie przerywałem dymania i rytmicznie wchodziłem w nią tak głęboko, że aż mój duży zaganiacz cały zagłębiał się w jej pochwie, a jajami waliłem o jej cipkę.
Gdy wyczuła, że niedługo trysnę, chwyciła mnie za członka i wyjęła go sobie z cipki. Położyła się na plecach z szeroko rozłożonymi nogami, chwyciła mnie za włosy i przyciągnęła do swojej kuciapki. Zarzuciła mi nogi na ramiona, a ja dobrałem się językiem do jej cipki. Dokładnie ją wylizałem, spijając jej słodkie soki i kolejny raz doprowadzając moją kasztanową piękność do szczytu rozkoszy. Wtedy podniosła się, popchnęła mnie delikatnie przewracając na plecy i usiadła okrakiem na moim brzuchu. Podniosła do góry tyłeczek, chwyciła mnie za zaganiacza i włożyła go sobie w pipkę. Opadła na mnie gwałtownie, jednym ruchem zagłębiając mojego penisa w cipcę aż po same jajca. Zaczęła mnie ujeżdżać w pozycji na jeźdźca, a ja z lubością pieściłem jej dyndające rytmicznie piersi. Galopowała na mnie coraz szybciej i szybciej i już po kilku minutach dochodząc do kolejnego orgazmu. Nie przerywała swojej szaleńczej jazdy tak długo, aż nie trysnąłem prosto w jej wnętrze. Wtedy zeszła ze mnie, przytuliła się i zmęczeni miłosnymi igraszkami leżeliśmy na łóżku bez słowa. Gdy już nasze oddechy wyrównały się, Alicja pocałowała mnie w usta i powiedziała:
- Jesteś świetny! Już dawno nikt mnie tak nie wydymał. Musimy to jutro powtórzyć!
- Z przyjemnością - odparłem zmęczony i szczęśliwy.

11. PRZYGODA Z KONDUKTORKĄ

W czerwcowe, bardzo gorące popołudnie wsiadłem do pociągu osobowego relacji Krzyż Wielkopolski - Piła. Jak w każdą niedzielę podczas roku akademickiego jechałem obładowany plecakiem do akademika, bo w poniedziałek rano nie miałem dobrego połączenia, a chciałem zdążyć na poranne zajęcia. W niemal pustym wagonie usiadłem przy oknie i wyciągnąłem książkę z mikroekonomii - egzamin był już za kilka dni, więc wypadałoby się zacząć uczyć. Było strasznie parno i gorąco, z pewnością ponad trzydzieści stopni w cieniu, więc studiowanie zagadnień ekonomicznych szło mi opornie, ale próbowałem się jakoś do tego zmusić.
Po kilku minutach od wyjazdu ze stacji zauważyłem, że zbliża się do mnie konduktorka. Długowłosa brunetka znajdowała się w sąsiednim wagonie i sprawdzając bilety, przesuwała się w moją stronę. Gdy odsunęła drzwi na bok i weszła do mojego wagonu, przyjrzałem jej się dokładniej. Była bardzo ładną, szczupłą, średniego wzrostu dziewczyną, zwróciłem też uwagę na to, iż jest mocno opalona, ale mój wzrok przykuł przede wszystkim jej duży, krągły biust. Nie sposób było nie zauważyć, że pod niebieską, konduktorską koszulą z krótkim rękawem nie ma stanika, bo jej duże, sterczące sutki prześwitywały przez cienki materiał. Tak apetyczny widok wywołał u mnie natychmiastowy wzwód i nie mogąc oderwać oczu od jej jędrnych, podskakujących przy każdym karku piersiach, czekałem z niecierpliwością, aż ta młoda, niewątpliwie gorąca laseczka podejdzie do mnie bliżej.
Dziewczyna sprawdziła bilety jakieś parze w podeszłym wieku, nie zwracając uwagi na obleśnego dziadka uparcie usiłującego zajrzeć jej za dekolt, po czym podeszła do mnie. Trzy górne guziki od koszuli miała odpięte i gdyby się pochyliła, z pewnością jej kuszące cycuszki byłoby widać jak na dłoni. Postanowiłem, że spróbuję ją poderwać, bo rzadko spotyka się tak piękne i bez pruderyjne panienki. Jednak dziewczyna odezwała się do mnie bardzo oficjalnym tonem, być może dlatego, że zauważyła mój gigantyczny wzwód, co raczej nie było trudne, gdyż mój członek powiększył się do takich rozmiarów, iż niemal rozrywał mi spodnie.
- Bilet do kontroli! - odezwała się do mnie ostrym tonem.
Podałem jej bilet, dziewczyna rozwinęła go i przyjrzała mu się dokładnie, po czym takim samym tonem dodała:
- Proszę pokazać legitymację studencką!
Dałem jej legitymację, a konduktorka, rzuciwszy na nią okiem, powiedziała stanowczo:
- Ta legitymacja jest nieważna! Musi pan iść ze mną na koniec pociągu do wyjaśnienia!
- Jak to nieważna legitymacja! Jeżdżę na niej prawie od roku i cały czas była ważna! - zdenerwowałem się absurdalnym zarzutem i tym, że możliwości skutecznego podrywu panienki topnieją w oczach.- Przecież jest podbita, a na pieczątce jest data, że jest ważna do końca września!
- Niech pan nie dyskutuje,  tylko idzie za mną na koniec pociągu. Legitymacja nie jest podpisana, więc jest nieważna!
Dziewczyna ruszyła w stronę ostatniego wagonu, więc w obawie przed złodziejami wziąłem mój plecak i poszedłem za nią, bo przecież musiałem odzyskać legitkę. Idąc za nią, cały czas z silną erekcją, nie mogłem się powstrzymać, by nie patrzeć na jej krągłe, twarde pośladki.
- Przecież mogę ją teraz podpisać, co za problem! - próbowałem wybrnąć z sytuacji.
- Teraz już jest za późno! - dziewczyna była równie seksowna co nieprzejednana. - Niech pan wejdzie za mną!
Konduktorka weszła do małego kantorka w ostatnim wagonie pociągu, sąsiadującego z ubikacją. Wszedłem za nią, a wtedy niespodziewanie panienka odwróciła się w moją stronę, rzuciła moją legitkę na podłogę, jedną ręką przekręciła zamek w drzwiach, a drugą mocno chwyciła mnie za sterczącego członka.
- Teraz wiesz, bo co cię tu ściągnęłam? - szepnęła namiętnie, wpijając się w moje usta.
Odwzajemniłem jej pocałunek i chwyciwszy ją za tyłeczek, przyciągnąłem mocno do siebie. Jedną ręką pieściłam jej słodką dupeczkę, a drugą rozpiąłem panience dwa guziki od koszuli i wkładając pod nią rękę, położyłem dłoń na jej dużym, krągłym cycuszku. Ścisnąłem kilka razy jędrną, młodą pierś, a potem odpiąłem ostatni guzik koszuli i rozchylając jej poły przyssałem się do jej obnażonego sutka. Zapamiętale ssałem, słodką pierś konduktorki, a w tym samym czasie dziewczyna rozpięła mi rozporek, wyciągnęła na wierzch mojego wacka i delikatnie go pieściła. Ściągnąłem jej koszulę i rzuciłem na podłogę, by spojrzawszy na jej idealnie krągły, ładnie opalony biust, zasypać jej cycuszki gorącymi pocałunkami. Ssałem na zmianę raz lewy, raz prawy sutek, a ona coraz szybszymi ruchami ręki pobudzała mojego penisa. Gdy mój członek osiągnął swoje maksymalne rozmiary, odwróciłem panienkę tyłem do mnie, a gdy dziewczyna pochyliła się, kusząco wypinając w moją stronę swój niesamowity tyłeczek, podciągnąłem do góry jej krótką spódniczkę i wprawnym ruchem ściągnąłem czarne stringi.
Miałem cipkę seksowną konduktorki na wyciągnięcie ręki, a raczej na wyciągnięcie penisa, więc nie omieszkałem z tego skorzystać. Wszedłem w nią od tyłu jednym mocnym pchnięciem i zacząłem posuwać ile wlezie, energicznie pieszcząc rękami jej duże bufory, dyndające i podskakujące w rytm moich ruchów członkiem. Dziewczyna zaczęła coraz głośniej jęczeć z rozkoszy i gdyby akurat wtedy ktoś był w ubikacji, oddzielonej od kantorka tylko cienką ścianką, na pewno usłyszałby jej krzyki i domyśliłby się, co tu jest grane, ale ja absolutnie o to nie dbałem i mocno ciupciałem panienkę, rozkoszując się ciasnością jej gorącej pipki, opływającej sokami miłości.
Gdy laseczka wyczuła, że zaraz w nią trysnę, uwolniła swoją kuciapkę od mojego drąga i odwróciła się do mnie. Chwyciła mnie jedną ręką za penisa, a drugą za jądra i zaczęła mi energicznie trzepać konia. Po chwili miałem wytrysk, ale konduktorka jeszcze przez chwilę szybko przesuwała dłoń po moim członku w górę i w dół, drugą ręką pieszcząc moje jajeczka. Gdy erekcja zaczęła mi zanikać,  dziewczyną klęknęła przed mną, włożyła członka do buzi i zaczęła mi robić loda. Zatopiłem dłonie w jej długich, gęstych włosach, głaszcząc ja po głowie, a gdy znów zaczął mi stawać, panienka wstała, ręką wprowadziła sobie do pochwy mojego członka i chwytając mnie za szyję, objęła mnie mocno nogami. Oparłem ją plecami o ścianę i pieprzyłem na stojąco, długo i rytmicznie, aż potem lał się z nas strumieniami. Całowałem usta, szyję i piersi dziewczyny, nie zwalniając tempa i zdrowo ją posuwając, by w końcu obficie trysnąć w jej ciasną, gorącą cipkę.
W tym momencie pociąg zaczął hamować. Schowałem interes, zapiąłem rozporek i spytałem konduktorki:
- Co to za stacja?
- Piła.
- Muszę wysiadać...  - przyciągnąłem dziewczynę i namiętnie pocałowałem ją w usta.
- Dzięki, kochanie, było fajnie! - pogłaskałem ją po sterczących, obnażonych piersiach.
- To ja dziękuję! - panienka chwyciła mnie mocno za penisa. - Posuwasz jak mało kto!
Podniosłem z podłogi plecak, odkluczyłem drzwi i wyszedłem na korytarz. Odwróciłem się w stronę konduktorki, która stała w drzwiach z piersiami na wierzchu, w samej tylko spódniczce.
- Cześć, kochanie, chciałbym się jeszcze kiedyż z tobą spotkać.
- To nie podpisuj legitymacji, może się jeszcze przyda - laseczka puściła mi oko.
Pociąg już ruszał, gdy wyskoczyłem na peron. Przez całą resztę dnia i bezsenną noc nie mogłem przestać myśleć o tej prześlicznej dziewczynie, z którą tak namiętnie kochałem się w pociągu, a nawet nie znałem jej imienia. Nie mogłem sobie darować, że nie spytałem jej się o adres lubo numer telefonu. Później wielokrotnie jeździłem tym pociągiem, ale już nigdy więcej jej nie spotkałem. Może wyrzucili ją z PKP za to, że nie nosiła w pracy stanika?


Autor: RoboProszę o komentarze na e-mail: robertk@trol.pl

12. ORGIA W NAMIOCIE

Lato było w pełni i żar lał się z bezchmurnego nieba od kilku dni, więc postanowiłem z moją dziewczyną, Dorotą, pojechać nad jezioro pod namiot. Rozbiliśmy nasz trzyosobowy namiocik się na łące, która służyła za pole namiotowe, około dwustu metrów od jeziora. Używaliśmy uroków lata - całymi dniami opalaliśmy się, kąpaliśmy się w jeziorze i co kilka godzin szliśmy do namiotu, żeby się pokochać. Jak dla mnie lato mogłoby  trwać cały rok.
Byliśmy już pod namiotem dobry tydzień, gdy przyjechała do na w odwiedziny najlepsza przyjaciółka Doroty wraz ze swoim chłopakiem. Aneta, bo tak jej było na imię, była bardzo atrakcyjną dziewczyną, co najmniej tak samo seksowną jak moja panienka. Obie były szczupłymi blondynkami z dużym biustem, ale w odróżnieniu od mojej Dorotki, Aneta miała krótsze włosy i nieco ładniejsze rysy twarzy. Z tego, co opowiadała mi moja dziewczyna, jej koleżanka była maniaczką seksualną, prawdziwą nimfomanką, jednak jak dotąd nie miałem okazji tego zweryfikować, więc gdy tylko zobaczyłem Anetę w miniówce i krótkiej koszulce, pod którą nie miała stanika, zacząłem kombinować, co by to zrobić, żeby ją w końcu przelecieć.
Rozłożyliśmy się na kocu i pijąc piwko rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, aż w kocu Tomek, chłopak Anety, zaproponował wspólną kąpiel w jeziorze. Odparłem, że nie mam ochotę na moczenie się w wodzie i wolę się poopalać. Aneta nie miała na sobie stroju, więc do wody pobiegli tylko Tomek z moją Dorotą. Chwilę rozmawiałem z Anetą, aż w końcu dziewczynie zrobiło się tak gorąco, że wyjęła z torby dwuczęściowy strój kąpielowy i poszła do naszego namiotu się przebrać. Ledwo zasunęła za sobą zamek namiotu, gdy wpadła mi do głowy myśl, że to idealna sytuacja do zrealizowania moich zbereźnych planów - dziewczyna jest sama i rozbiera się w moim namiocie, a Dorota z jej chłopakiem kąpią się w jeziorze i z tej odległości nie są w stanie niczego zauważyć.
Zerwałem się z koca i pobiegłem do namiotu. Gdy odsunąłem zamek i wszedłem do środka, Aneta była golutka jak ją natura stworzyła i wypięta seksownym tyłeczkiem w moją stronę. Sięgała właśnie do kieszonki namiotu po napój i nie zauważyła mnie, gdy chwyciłem ją od tyłu za dupeczkę.  W pierwszej chwili zdziwiła się, ale zaraz uśmiechnęła się do mnie zalotnie, najwidoczniej myśląc o tym samym co ja. Chwyciłem ją za duże, zwisające piersi, miętosząc je zdecydowanymi ruchami. Pocałowałem ją z języczkiem, a gdy wyczułem pod palcami, że sutki zaczynają jej twardnieć, włożyłem członka w jej cipkę i zagłębiłem go aż po jądra. Pieprzyłem ją powolnymi ruchami, stopniowo przyspieszając. Czułem, jak Aneta staje się coraz wilgotniejsza, więc posuwałem ją coraz szybciej długimi, mocnymi ruchami, nie przestając pieścić jej dużych buforów. Gdy dziewczyna zaczęła jęczeć z rozkoszy, a ja poczułem, że zaraz będę miał orgazm, przerwałem ciupcianie, by nie skończyć zabawy zbyt szybko, wyciągnąłem penisa z jej szparki i położyłem Anetkę na plecach.
Rozłożyłem dziewczynie szeroko uda i zanurzyłem się między nimi, by zrobić jej minetkę. Najpierw buszowałem językiem w jej krótko przystrzyżonych włosach łonowych, a potem rozszerzyłem palcami jej wargi sromowe i zacząłem pieścić językiem łechtaczkę. Co jakiś czas odrywałem się od jej słodkiego guziczka rozkoszy, żeby zanurzyć język w wilgotnej pochwie dziewczyny. Cały czas głaskałem dłońmi jej uda i brzuch, co w połączeniu z moimi pieszczotami oralnymi dość szybko doprowadziło Anetę do szczytowania. Chwyciła mnie za włosy i głośno pojękując mocno przycisnęła mi twarz do swojego rozgrzanego łona. Zlizałem wszystkie słodkie soki miłości spływające z jej kuciapki, a potem przesunąłem się w kierunku jej głowy i ponownie wsadziłem penisa w gorącą pikę Anety. Bzykałem ją w pozycji klasycznej z takim zapamiętaniem, jakbym nie robił tego co najmniej od roku, w ogóle nie myśląc o tym, że przecież w każdej chwili moja dziewczyna mogła zakończyć kąpiel, zacząć mnie szukać, wejść do namiotu i złapać mnie na gorącym uczynku, w dodatku ze swoją najlepszą przyjaciółką.
Gdy się już trochę zmęczyłem, zszedłem z Anety i położyłem się na plecach obok niej. Dziewczynie nie trzeba było nic tłumaczyć, od razu domyśliła się, o co mi chodzi. Zdjęła mi slipki, nabiła się cipką na mojego bolca i zaczęła cwałować na moim zaganiaczu w pozycji na jeźdźca. Jej duże, ładne piersi podrygiwały rytmicznie w takt jej ruchów. Chwyciłem w dłonie jej krągłe balony i zacząłem je ugniatać. Panienka po kilku minutach tej szaleńczej jazdy, podczas której kilka razy mój penis wypadł z jej cipki i musiała ponownie wprowadzić go sobie do pochwy, znów doszło do orgazmu i zaczęła jęczeć jak opętana. Okazało się, że Aneta faktycznie jest maniaczką seksualną i gdyby ktoś przechodził wtedy koło namiotu, z pewnością po odgłosach dobiegających z niego domyśliłby się, że w środku odbywają się dzikie orgie. Gdy już laseczka chwilowo zaspokoiła swoje żądzę, zeszła ze mnie i położyła się obok na brzuchu.
Jednak ja jeszcze nie miałem dosyć. Rozchyliłem jej uda, włożyłem ręce pod pełnie piersi i wszedłem w nią od tyłu. Posuwałem ją energicznie tak długo, aż poczułem, że spełnieniem jest bardzo blisko. Wtedy wyszedłem z niej i trysnąłem na nagie, apetycznie opalone pośladki dziewczyny. Pocałowałem ją, rozsmarowałem nasienie po jej obnażonym, seksownym ciele, a potem włożyłem slipki i pobiegłem do jeziora, by się wykąpać. Chwilę potem Aneta dołączyła do mnie w seksownym, niebieskim, dwuczęściowym stroju.
Rozglądałem się wszędzie za Dorotą i Tomkiem, ale nigdzie ich nie widziałem. Dopiero, gdy wyszliśmy z Anetę z wody i rozłożyliśmy się na kocu, z lasu rosnącego na brzegu jeziora wyszła moja dziewczyna, a kilka metrów za nim szedł Tomek. Dorota była bardzo wesołą i rozpromieniona, a jej oczy lśniły dziwnym blaskiem, więc pomyślałem sobie, że kto wie, czy moja kobieta nie robiła przed chwilą z Tomkiem tego samego, co ja z Anetą.
Do końca dnia na zmianę opalaliśmy się i zażywaliśmy kąpieli, a nasze dziewczyny nawet wzbudziły małą lokalną sensację, opalając się topless. Ani ja ani Tomek nie protestowaliśmy przed tak jawnym odsłanianiem swoich wdzięków przez nasze kobiety, gdyż Dorota z Anetą na prawdę miały czym oddychać i co pokazać, więc zachwycone spojrzenia innych chłopaków i zazdrosne zerkania przechodzących dziewczyn, które miały mniejsze i brzydsze biusty, sprawiały nam niekłamaną satysfakcje i wzbudzały męską, samczą dumę.
Anecie i Tomkowi tak spodobało się na naszym polu campingowym, że spytali się, czy mogą zostać do jutra i przespać się w naszym namiocie. Namiot był dość duży, więc zgodziliśmy się na to i do później nocy rozmawialiśmy i ostro popijaliśmy piwo. Gdy już postanowiliśmy położyć się spać, nasze kobiety były porządnie wstawione. Aneta kleiła się do mnie i nawet kilka razy w ciemności chwyciła mnie za penisa, a Dorota zaczęła lecieć na Tomka.  W namiocie położyliśmy się w ten sposób, że całą nasza czwórka leżała obok siebie, patrząc od wejścia do namiotu najpierw leżał Tomek, potem Aneta, następnie ja i na końcu Dorota, ale niebawem wszystko to się zmieniło.
Było tak gorąco, że ;leżałem w samej koszulce, bez slipek. Wkrótce w moje ślady poszedł Tomek, a niewiele później także Dorota i Aneta [pozbyły się majtek. Kiedy w słabym świetle księżyca zobaczyłem seksowny trójkącik włosów łonowych mojej kobiety nie wytrzymałem i niewiele myśląc położyłem się na niej i zacząłem ją ciupciać. Aneta, widząc co się dzieje, szturchnęła swojego Tomka i chłopak bez zbędnych ceregieli wziął się za bzykanie swojej panienki. I tak sobie spokojnie dymaliśmy, każdy swoją dziewczynę, kilkakrotnie zmieniając pozycje, gdy nagle Dorota wyszła z propozycją, której absolutnie się po niej nie spodziewałem, ale poparłem ją bez namysłu.
- Słuchajcie! - odezwała się moja kobieta, posapując z rozkoszy, gdy ją brałem od tyłu. - Mam pomysł. Cały czas uprawiamy seks z naszym stałym partnerem, może byśmy cos zrobili dla odmiany. Wymieńmy się partnerami, dobra?
- Dobra, Dorotka, fajny pomysł! - Aneta na moment przerwała robienie loda Tomkowi, by poprzeć swoja przyjaciółkę. - Zamieniamy się!
To mówiąc oderwała mnie od Doroty, położyła się na plecach i wciągnęła mnie na siebie. Oczywiście nie opierałem się, a gdy Aneta chwyciła mnie za członka, natychmiast wszedłem w jej muszelkę i zacząłem ją posuwać aż miło. W tym samym czasie Tomek przeskoczył nad nami jednym susem i zajął moje poprzednie miejsce, lokując się za Dorotą, chwytając ją od tyłu za piersi i wkładając członka prosto w szparę mojej kobiety. Kochaliśmy się jak szaleni, bez chwili wytchnienia, a alkohol i podniecenie sprawiły, iż nikt nie był zazdrosny i każdy rozkoszował się swoim aktualnym partnerem seksualnym, nie myśląc o zazdrości. Pieprzyliśmy się tak przez kilka dobrych godzin, przerabiając całą masę pozycji, łącznie z "69" i analną, kilka razy wymieniając się partnerami, aż w końcu padliśmy nad ranem śmiertelnie zmęczeni. Sam już nie wiedziałem, ile numerów odwaliłem z Dorotą, a ile z Agatą, tylko chwilę przed zaśnięciem przebiegła mi przez głowę myśl, czy aby to wszystko nie było przez kogoś ukartowane....

 

13. CHAT Z MONIKĄ

Jak zwykle spałem nago i jak zwykle obudziłem się z silnym wzwodem członka. Mój penis postawił sporych rozmiarów namiot i musiałem coś z tym zrobić. Zacząłem niespiesznie walić sobie konia, przypominając sobie niewątpliwie przyjemne chwile spędzone w łóżku kilka dni temu z dziewczyną poznaną na dyskotece. Miała na imię Kasia i z pewnością nie należała do trudnych dziewczyn. Zapoznałem ją przy barze, postawiłem kilka drinków, trochę potańczyliśmy i niedługo potem wylądowaliśmy u mnie w łóżku. Oczami wyobraźni widziałem teraz jest cudownie krągły tyłeczek, unoszący się i opadający miarowo, gdy ujeżdżała mnie w pozycji na jeźdźca, dosiadając mojego wacka w pozycji plecami do mnie. Przymknąłem oczy, laseczka w mojej wyobraźni poruszała się coraz szybciej i ja też masturbowałem się coraz szybciej. Byłem już blisko finału, gdy nagle zadzwonił telefon.
Nie miałem zamiaru odbierać, ale dzwonił bardzo długo, potem umilkł, by za chwile znów zadzwonić. Ostry, napastliwy dźwięk rozpraszał mnie, więc w końcu klnąc upierdliwego człowieka po drugiej stronie słuchawki wstałem, by odebrać. Okazało się, że to pomyłka, ale podniecenie już mi zdążyło minąć.
Zjadłem śniadanie, wypiłem kawę i włączyłem komputer. Miałem okazję poczatować z jakąś fajną, lubieżną dziewczyną. Wszedłem na sex-chat Wirtualnej Polski, nadając sobie mój standardowy psuedonim Robson. Po kilku krótkich i mało ciekawych rozmowach wszedłem na priva z niejaką Moniką.
- Cześć - napisałem.
- Cześć - natychmiast mi odpowiedziała.
- Ile masz lat?
- 23, a ty?
- Ja mam 28. Masz kogoś?
- Męża.
- Ja mam żonę.
- Jak wyglądasz? - spytałem.
- Skąd jesteś? - zapytała.
- 170 cm, włosy ciemny blond średniej długości - zaczęła się opisywać nie czekając na moją odpowiedź.
- Ja mam 180 cm, 85 kg, włosy krótkie ciemny blond, oczy niebieski.
- Oczka piwne - kontynuowała swój opis.
- Duży, jędrny biust.
- Szczupła nie jestem, ale gruba też nie.
- Jaki masz rozmiar biustu? Chodzi mi o miseczkę i rozmiar pod biustem.
- 85D.
- Bardzo podobają mi się takie duże piersi.
- :-)  - przesłała mi uśmiechniętą buźkę.
- Często chodzisz bez stanika?
- Nie.
- Ale czasami ci się zdarza? - coraz bardziej interesowały mnie jej duże bufory.
- Owszem, ale bardzo rzadko.
- Wychodzisz tak na miasto?
- Raczej nie, choć zdarzyło się, nie powiem nie.
- Oczami wyobraźni widzę cię, jak seksownie wyglądasz, gdy tak idziesz ulicą w koszulce bez stanika pod spodem, a twoje duże jędrne piersi falują z każdym twoim krokiem...
- I?
- Ile jesteś po ślubie? - zagadałem z zupełnie innej beczki.
- Rok, a ty?
- 7 miesięcy.
- To pewnie często się kochacie? My robimy to praktycznie co noc.
- No u mnie jest ten ból, że nie robimy...
- ? - wstawiłem pytajnik, by zachęcić ją do dalszej wypowiedzi w tym temacie.
- Coś nie tak powiedziałam.
- Obraził się na ciebie?
- Obraził? - zdziwiła się.
- Napisałaś: „Coś nie tak powiedziałam”
- No bo nie wiem, co oznaczał ten znak zapytania.
- Po prostu mąż mnie nie zadowala - zdobyła się na szczerą wypowiedź.
- Napisałem „?”, bo nie odpowiadałaś na pytanie, więc spytałem jeszcze raz.
- Takie ma słabe możliwości, mały temperament czy małego członka?
- Za szybko się podnieca i nie wytrzymuje - odpowiedziała.
- Minuta i już strzela.
- No może troszkę dłużej...
- ... niż 5 minut.
- Kochanie, to nie jest żaden problem, jak tak szybko się podnieca, to gdy raz wystrzeli, za parę minut znów będzie gotowy i za drugim razem będzie dochodził nie 5 minut, tylko 15 albo 20 - przybrałem ton eksperta.
- Tylko on później już nie chce, bo czuje się zaspokojony.
- Może też dla dobra sprawy zrobić przedtem samemu dobrze, wtedy też potem będzie z tobą dłużej dochodził... - starałem się jakoś pomoc biednej kobiecie.
- Egoista! - dodałem.
- Więc problem jest bardziej skomplikowany - podsumowała Monika.
- Niech sobie zwali np. godzinę przed pójściem do łóżka i potem będzie mógł cię dłużej bzykać, nie?
- Owszem, ale on później już nie chce...- dziewczyna była wyraźnie zawiedzona postępowaniem swojego męża.
- To go szantażuj, że jak sobie przedtem nie zwali sam, to go nie dopuścisz do cipki, dupki nie dasz i tyle!
- Ty przecież też musisz mieć z seksu jakąś satysfakcję, nie?
- To on się wtedy sam zadowala, jak mu tak powiem i wtedy to już w ogóle nic nie ma...
- Czy on sobie nie zdaje sprawy, że jak tak dalej pójdzie, to sobie znajdziesz kogoś, kto będzie cię zadowalał?
- Ja już szukam kogoś takiego.
- I już go raz zdradzałam. - rozmowa zaczęła schodzić na ciekawe dla mnie tory.
- Ja na przykład jak czuję, że dochodzę już powiedzmy po 5 czy 10 minutach, to zwalniam albo całkowicie przestaje, myślę o czymś innym i dopiero po chwili znów zaczynam posuwać. W ten sposób oddalam wytrysk i przedłużam rozkosz kobiecie.
- Mógłby też tak robić, jak mu na tobie zależy - dodałem.
- Widać nie zależy, bo tak to się zleje i wszystko ma w dupie.
- Z kim go zdradziłaś? Z kimś znajomym czy z kimś obcym?
- Z obcym. Z kimś poznanym tutaj.
- Przyjechał do ciebie?
- Tak.
- Często się spotkaliście czy tylko ten jeden raz?- Miało być więcej spotkań, ale tak jakoś wyszło, że spotkaliśmy się tylko ten raz.
- Ile razy rozmawialiście, zanim się spotkaliście?
- Znaliśmy się około 2 tygodnie i rozmawialiśmy praktycznie codziennie.
- Na chacie czy telefoniczne?- Na chacie i telefonicznie.
- Co cię tu sprowadza na chat? - zainteresowała się.
- Chcę miło spędzić czas.
- A może coś więcej... - dodałem, by ją zaintrygować.
- Jesteś w pracy czy w domu?
- W pracy, ale nie ma szefa i mam luz - skłamałem.
- :-) - przesłała uśmiech
- A ty skąd klikasz?
- Z domciu.
- Jak jesteś ubrana? Czy może bardziej jesteś rozebrana?
-  Mam jasne niebieskie dżinsy, wiśniowy top, czarny staniczek i czarne stringi.
- A nie pieścisz się sama, gdy tak rozmawiamy? - podpuszczałem ją.
- Nie. A pewnie o to ci chodzi, co?
- Nie wiem :-). Ale ja czasem robię sobie dobrze ręką, gdy jestem sam w domu i siedzę na sex-chacie. Ty pewnie czasami też?
- Ja nie... Ale wiem, że facetowi jest łatwiej sobie ulżyć.
- Jak jest twoja ulubiona pozycja?
- Na jeźdźca i od tyłu.
- Tez lubię od tyłu na pieska - wyznałem jej.
- O tyłu jak wolisz, na stojąco czy na czworakach ? - zaciekawiłem się.
- Na czworakach.
- Cholera, stanął mi przez ciebie! :-)  - napisałem zgodnie z prawdą, bo stał mi jak lufa od czołgu.
- :-) - tak to skomentowała.
- Wyobraziłem sobie, jakbym Cię brał od tyłu, trzymając cię za twoje duże, jędrne piersi... - wyciągnąłem na światło dzienne mojego sterczącego kutasa, żeby się nie musiał męczyć w slipkach, które zrobiły się na niego zdecydowanie za ciasne.
- Moja cipka też się pobudza, ale ja muszę zaraz wyjść do szkoły.  :-)
- Ja potrzebuję dużo czasu, żeby dojść, więc mógłbym cię tak posuwać od tyłu nawet pół godziny! - pochwaliłem się.
- Chciałabyś tego?
- Lubię tak. - napisała
- Czego? - spytała po chwili.
- Żebym cię tak posuwał od tyłu przez pół godziny.
- Tak
- Jeszcze się uczysz, że musisz iść do szkoły?
- Tak.
- Studiujesz?
- Uczę się w policealnym studium na kierunku informatyka.
- Jak lubisz się kochać?
- Oralnie.
- W obie strony czy tylko lubisz leżeć z szeroko rozłożonymi nogami i głową faceta między nimi? :-)
- W obie strony. Jak najbardziej w obie.
- Wolisz robić lodzika czy jak facet cię liże.
- Chyba wolę robić lodzika... - trochę mnie zaskoczyła swoją odpowiedzią.
- Poważnie? Większość kobiet woli minetki...
- No to wychodzi, że jestem inna.
- Lubisz jak penis ci rośnie w ustach? Podnieca cię to?
- Kocham, jak jest sztywny, twardy.
- Lubisz duże penisy?
- Tak.
- Zależy, co kryje się u ciebie pod słowem duże - dodała.
- 20 cm i większe.
- No, miałam do czynienia z 20 cm... Niebo w gębie, że się tak wyrażę.
- Miałaś go w gębie?
- Tak, miałam, ale nie całego, bo chyba bym się udusiła.
- Ale ponad pół weszło? To był ten, z którym zdradziłaś swojego męża?
- Tak, tak.
- Słuchaj, muszę kończyć, bo spóźnię się do szkoły.
- Ja mam penisa trochę mniejszego, 19 cm, ale jego największym atutem jest grubość, a nie długość, bo jest bardzo gruby. :-)
- Ok., będziesz jutro na chacie? - spytałem.
- Tak, a masz może gg.
- Nie, wejdź jako Monika, ok.? Ja będę jako Robson.
- Ok. O której będziesz na chacie?. Ja już mogę być o 7 rano.
- Ja będę około 8:30, ok.?
- Ok. Miłego popołudnia. Pa pa.
- Papa, całuję cię tam, gdzie lubisz najbardziej.
- Dzięki.
- W sam środeczek twojej słodkiej cipeczki - dodałem, żeby nie było wątpliwości.
- :-)
- Pocałujesz mnie na pożegnanie?
- Całuję,. Papa, uciekam - i rozłączyła się.
Nie myślałem, ze tak szybko się skończy nasza rozmowa, ale cóż, czasami tak bywa. Spojrzałem na mojego penisa, który ciągle stał w najlepsze wychylając się ze spuszczonych slipek. Pewnie był tak samo zawiedziony jak ja. Jest moim najlepszym przyjacielem, więc postanowiłem ulżyć mu i sobie. Wziąłem go do ręki i zacząłem trzepać sobie kapucyna, wyobrażając sobie, jak posuwam cycatą Moniczkę w pozycji na pieska, a jej duże, jędrne piersi podrygują miarowo w rytm moich pchnięć. Zamknąłem oczy i brandzlowałem się zapamiętale, aż w końcu doszedłem i trysnąłem na podłogę białą strużką.

***** 

Następnego dnia byłem na chacie punktualnie o 8:30. Przewijałem listę gości chata, żeby znaleźć Monikę, ale ona znalazła mnie pierwsza i wyskoczyło mi okienko prywatnej rozmowy.
- Cześć - zaczęła rozmowę.
- Cześć- odpowiedziałem. - Jak ci się spało?
- Dobrze, ale ciągle jestem niezaspokojona.
- Mąż dobierał się do ciebie w nocy?
- Chciał, ale go nie dopuściłam. Powiedziałam, że dłużej trwa mycie się po seksie niż seks z nim, więc szkoda zachodu.
- I co?
- Obraził się. Mam go gdzieś. Dupek.
- Nie wiedziałaś przed ślubem, że jest taki słaby w łóżku? Po co za niego wyszłaś?
- Bo go kochałam. A przed ślubem nie spaliśmy ze sobą. Ja chciałam, ale on nie. Jego mamusia wychowała go w bardzo religijnym duchu. Wiesz, seks dopiero w noc poślubną i te sprawy.
- Ale uprawialiście przed ślubem seks oralny?
- Tak.
- I jak było?
- Minetki robił mi nieźle, choć miałam już wtedy do czynienia z lepszymi specjalistami od tych spraw.
- A przy obciąganku jak długo wytrzymywał?
- Nie za długo, kilka minut.
- Nie zastanowiło cię to.
- Nie, bo przeważnie facet szybciej kończy przy lodach niż przy normalnym seksie.
- Myślałaś, że to trwa tak krótko, bo ty tak dobrze robisz lody? :-)
- Tak.
- Ma dużego, takiego jak lubisz.
- Dość dużego, ale poniżej 20 cm. Nie wiem, może 18.
- To ja mam większego - chciałem się zareklamować.
- Może mas, a może się tylko chwalisz.
- Jak chcesz to możesz go zobaczyć.
- Znamy się dopiero drugi dzień. Ja tak szybko nie umawiam się na sex.
- A kto mówi o umawiani się na sex? Chciałem ci tylko go pokazać.
- Jak to sobie wyobrażasz? Przyjeżdżam do ciebie, ty mi pokazujesz penisa, ja go oglądam, a potem wracam do domu? :-)
- Nie, mogę ci wysłać fotkę, może ci się spodoba mój wacek.
- Masz zdjęcie swojego penisa? - chyba się nim zainteresowała.
- .Tak, a ty masz jakieś swoje zdjęcia.
- Mam.
- Nagie?
- Nagie też, ale nigdy nie wysyłam pierwsza.
- Ok., podaj adres, to wyślę ci swoje, a ty mi potem odeślesz swoje, ok.?
- Ok. - podała mi adres, a ja wysłałem jej swoje zdjęcie, ale jak na razie w ubraniu.
- Mam zdjęcie - odpowiedziała po chwili. - Ale nie widać na nim twojego penisa. Jesteś w ubraniu.
- Wiem, na razie wysłałem ci takie, tez mi wyślij w ubraniu. Jak ci się podobam?
- Ok. Muszę przyznać, że przystojny z ciebie facet, w moim typie.
- Fotka już poszła - dodała.
- No, niezła jesteś, niezła - odpowiedziałem po kilkudziesięciu sekundach, gdy dotarła do mnie jej fotka.
Na zdjęciu była wesoła, uśmiechnięta dziewczyna, dość ładna z twarzy. Może nos miała trochę za duży, ale rekompensowała to ładnymi oczami i wydatnymi ustami. Faktycznie nie należała do szczupłych, była raczej przy kości, ale na pewno nie gruba. Uwagę przykuwały jej duże piersi, uwydatnione obcisłym sweterkiem.
- Ach, ten seksowny uśmieszek.... - podpuszczałem ją.
- A te piękne, duże piersi. Masz extra biust - komplementowałem.
- Naprawdę ci się podobam?
- Naprawdę. Chciałbym cię zobaczyć na żywo.
- Może kiedyś zobaczysz. Wyślij mi jeszcze coś.
- Ok. - wysłałem jej zdjęcie, na którym leżę nago na brzuchu na tapczanie.
Widać było na nim cały mój tyłek. Jak na razie nie chciałem jej pokazywać mojego penisa.
- Znów nie widzę twojego fiuta! :-)  - odpowiedziała po otrzymaniu wiadomości.
- Wiem. Ale co powiesz na mój tyłek.
- Jest świetny, twardy i wysportowany. Gdzie tak sobie wyrobiłeś pośladki?
- Podczas seksu - odparłem. - Teraz ty mi wyślij zdjęcie, najlepiej z biustem na wierzchu.
- Ok, wysyłam.
- Mam - dostałem wiadomość po krótkiej chwili.
Fotka przedstawiała Monikę opalającą się topless na leżaku. Miała duże, ładne, jędrne piersi, w dodatku równo opalone. Widać, że topless nie jest jej obcy.
- I jak mnie oceniasz? :-)
- Masz zajebiste piersi. Musimy się spotkać, marzę o tym, żeby jej pieścić i całować!
- A gdzie obiecane zdjęcie penisa? - dopinała się.
- Jak nie zobaczę twojego penisa, to zapomnij o spotkaniu! :-)  - chyba się Moniczka napaliła.
- Już wysyłam - faktycznie wysłałem jej fotkę, na której widać mnie w pełnej krasie.
- Doszło? - spytałem za chwilę.
- Tak. Właśnie otwieram...
- O! Jestem pod wrażeniem! Faktycznie masz takiego penisa, jak opisywałeś!
- Widzisz, jestem uczciwy facet.
- Duży i gruby, naprawdę gruby, taki jak lubię!
- Chciałabyś go wziąć do buzi?
- Jasne!
- Wyślij mi teraz siebie nago ja już pokazałem ci wszystko.
- Ok., nie ma sprawy.
- To jak będzie, spotkamy się? - zagadałem, gdy już dostałem jej fotkę.
Siedziała na tym samym leżaku co przedtem, ale tym razem miała też zdjęte majtki. Cipeczkę miała bardo apetyczną, wygoloną, tylko z pozostawionym wąskim paseczkiem na środku.
- Masz super cipeczkę, mógłbym ją bzykać i bzykać, przez całą noc! - dodałem.
- Nie wiem, znamy się dopiero od wczoraj....
- Przecież nie musimy się spotykać od razu na seks. Możemy się spotkać gdzieś w restauracji, porozmawiać, jak sobie nie przypadniemy do gustu, to się rozejdziemy. To co, umówimy się?
- No dobra.
- Skąd jesteś?
- Z w-wy.
- Ja też z Warszawy. To może dzisiaj wieczorem o 19-tej w B. - podałem jej nazwę restauracji, która znajdowała się kilkaset metrów od mojego domu.
- Będziesz?
- Będę.
- To na razie, do wieczora, pa.
- Pa.

***** 

Byłem w B. już za dwadzieścia siódma. Zająłem stolik w rogu sali i czekałem przy lampce wina. Trochę się spóźniła, przyszła może 5 po siódmej. Była w czarnych butach na wysokim obcasie, czarnej miniówce i również czarnym, obcisłym topie z dużym dekoltem. Dziewczyna dobrze wiedziała, co jest jej największym atutem i potrafiła ten atut uwypuklić! Miała trochę nadwagi, ale i tak pewnie wszyscy faceci gapili się głównie na jej świetne piersi, a nie na figurę. Gdy szła uśmiechnięta w moim kierunku jej piersi seksownie falowały, a pod cienkim materiałem topu było wyraźnie widać duże, sterczące brodawki. Poczułem, że już mi staje.
- Cześć - odezwałem się pierwszy.
- Cześć - uśmiechnęła się do mnie szeroko.
- Usiądź, proszę - podsunąłem jej krzesło.
- Napijesz się wina?
- Z przyjemnością.
- Świetne wyglądasz. Jesteś bardzo sexy - pochwaliłem ją i zamówiłem dwie lampki czerwonego wina.
- Dziękuję. Tu też jesteś niczego sobie - znów się uśmiechnęła.
Od razu mi się spodobała, było czuć, że nadajemy na tych samych falach.
- Twój mąż chyba nas tu nie nakryję? -spytałem.
- Nie. Jest z kumplami na piwie na drugim końcu Warszawy, tam gdzie mieszkamy.
- A co z twoją żoną.
- Nie mam jej teraz w Polsce. Już miesiąc jest na delegacji we Włoszech.
- Często ją zdradzasz?
- Czasami, jak pokusa jest duża- zaśmiałem się.
- Ona też na pewno od czasu do czasu mnie zdradza, ma dużo okazji, dużo podróżuje służbowo.
- Wiesz to na pewno?
- Na pewno nie. I nie chce wiedzieć. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
- Dobrze powiedziane - westchnęła i lekko pochyliła się w moim kierunku, pokazując mi przez dekolt dość spory kawałek ładnie opalonych piersi.
- Widzę, że już wypiłaś, zamówię jeszcze po lampce, ok.?
- Dobra, zamów - odparła.
- Widzę, że dzisiaj wybrałaś się na miasto bez stanika.... Słuszna decyzja - uśmiechnąłem się do niej szeroko.
- Podoba ci się mój biust? - uśmiechnęła się zalotnie i jeszcze bardziej pochyliła się w moja stronę, prawie kładąc się na stoliku i pokazując mi w ten sposób niemal cale swoje piersi.
- Pewnie. I to bardzo. Rzadko się widzi tak piękne okazy.
- Stanął ci?
- Tak.
Kelner przyniósł dwie lampki wina. Monika wyprostowała się i rozejrzała się po sali, czekając, aż kelner odejdzie. W restauracji było tylko kilka osób, a w pobliżu nas nikt nie siedział, więc atmosfera była dość intymna, spotęgowana jeszcze przez palącą się świecę.
- Muszę to sprawdzić - odezwała się po tym, jak kelner się oddalił.
Przesunęła tyłeczek na brzeg krzesła, pochyliła się do tyłu, zdjęła bucik, wyciągnęła nogę pod stolikiem w kierunku mojego krocza i zaczęła pieścić bosą stopą fiuta przez materiał cienkich spodni.
- Faktycznie stoi - zauważyła, uśmiechając się figlarnie.
Była lekko zarumieniona, chyba winko zaczęło już działać. Trzymała w ręku lampkę i co chwile popijała małymi łyczkami, nie przestając pieszczot mojego kutasa,  który już prawie rozsadzał spodnie. W końcu bardzo zręcznie dużym palcem stopy powoli rozpięła mi rozporem i wsunęła palce pod spodnie.
- O, jaki jest duży i gruby, a jaki twardy... - zmysłowo oblizała lekko rozchylone usta, nie przestając bawić się moim członkiem.
- Wyjmij go na wierzch, ptaszek nie może być długo na uwięzi - szepnęła.
Rozejrzałem się po sali. Nikt nie patrzył w nasza stronę, więc wyciągnąłem fajfusa przez rozporek razem z jądrami. Sterczał sztywno jak maszt, a jego czerwona główka patrzyła ciekawie do przodu. Dziewczyna zdjęła drugi bucik, chwyciła moją dzidę między obie gołe stópki i zaczęła mnie rytmiczne brandzlować. Co jakiś czas przestawała, by podrażnić palcami jądra, ale za moment wracała do pieszczot penisa. Przymknąłem oczy i spod na wpół przymkniętych powiek obserwowałem niewinnie uśmiechającą się Moniczkę, rozkoszując się chwilą i czując, że już dużo mi nie brakuje do wytrysku. Moja towarzyszka też chyba to wyczuła albo doszła do wniosku, że żaden facet nie jest w stanie długo wytrzymać takich pieszczot, bo nagle cofnęła nogi i powiedziała:
- Nie wiem, dlaczego tak się zachowuję, nigdy taka nie była- szepnęła. - To chyba przez to wino.
- A ja myślę, że po prostu jesteś niedopieszczona... - mówiąc to schowałem nabrzmiałego członka i zapiąłem rozporek.
- Pewnie masz rację - odparła.
- Idę do ubikacji, przyjdź tam za chwilę, proszę - powiedziawszy to wstała i przeciskając się między stolikami skręciła w stronę damskiego WC.
Odczekałem chwilę i ruszyłem w jej ślady. Gdy przechodziłem koło baru zauważyłem że młoda barmanka patrzy się na mnie jakoś dziwnie i lekko się uśmiecha. Pewnie zauważyła, co się wyprawiało przy naszym stoliku, ale wcale się tym nie przejąłem. Pewnie też chciałaby tak miło spędzić czas jak my przed chwilą.
Wszedłem do damskiej ubikacji. Przy lustrze stała Monika i poprawiała włosy. Ujrzawszy mnie uśmiechnęła się zalotnie i z błyskiem w oczach wciągnęła mnie do kabiny. Przekręciłem zamknięcie drzwi, a dziewczyna wpiła się w moje usta. Całowaliśmy się namiętnie, moje dłonie błądziły po jej twardych pośladkach i jędrnych piersiach, a ona jedną ręką objęła mnie za szyję, a drugą ucapiła za penisa. Potem opadła na kolana, rozpięła mi pasek przy spodniach i rozporek, jednym mocnym ruchem ściągnęła spodnie razem ze slipkami aż do kolan i bez słowa wzięła mojego penisa do buzi. Robiła mi lodzika z dużą wprawą i wyczuciem, to szybko obciągając, to delikatnie liżąc i ssąc główkę członka, cały czas ugniatając ręką moje jądra. Władała go w usta tak głęboko jak tylko mogła, by za chwilę wyciągnąć go aż do żołędzi i włożyć znów z powrotem aż prawie po nasadę. Ciągnęłam mi druta coraz szybciej, a ja oparłem się o drzwi i głaskałem ją po głowie. Robiła mi loda dość długo, co najmniej kilkanaście minut, dziwiąc się pewnie, że jeszcze nie trysnąłem.
Nagle usłyszeliśmy, że do ubikacji ktoś wszedł i głośno zamknął drzwi od korytarza. Monika chyba się trochę przestraszyła, bo wyjęła z ust mojego rozbójnika i wstała. Chwyciłem ją za tyłeczek, przyciągnąłem do siebie, podciągnąłem do góry obcisły top uwalniając jej piersi i przyssałem się ustami do sutka jak niemowlak do piersi matki. Całowałem i ssałem jej pierś, ręką ugniatając jej drugą pierś. Ktoś wszedł do kabiny obok i słychać było, jak usiadł na klozecie. Absolutnie mi to nie przeszkadzało. Oderwałem się od cudownych piersi Moniki, obróciłem ją tłem do mnie i pchnąłem do przodu. Oparła się rękami o dolnopłuk, a ja rozszerzyłem jej nogi, podciągnąłem miniówkę aż do pasa, odsunąłem na bok czarne stringi, odsłaniając apetyczną, wilgotną już cipkę i wszedłem w nią jednym mocnym pchnięciem, aż cicho jęknęła.
Posuwałem ją powoli, trzymając za twarde, nabrzmiałe piersi i powoli się rozpęczając. Ktoś w kabinie obok spuścił wodę i wyszedł, a chwilę potem było słychać szum wody z kranu i za moment trzaśnięcie drzwi od korytarza. To, że byliśmy w końcu sami, chyba ośmieliło  Monikę, po zaczęła coraz głośniej jęczeć. Rżnąłem ją już ile sił, obijając jądrami o seksowny tyłeczek i mocno trzymając za duże piersi, a mój kutafon były cały mokry od soków płynących z jej rozgrzanej cipki. Penis wchodził i wychodził z cipki z cichymi mlaśnięciami, a dziewczyna postękiwał z rozkoszy i głośno wzdychała.
Ciupciałbym ją tak jeszcze długo, aż do finału z wytryskiem, ale do ubikacji weszły dwie dziewczyny i głośno rozmawiały, co podziałało na moją kochankę jak zimy prysznic. Przestała jęczeć i postękiwać, a gdy mój członek cofał się, wysuwając się z jej cipki aż po żołądź, wyczuła moment i uciekła do przodu, uwalniając swoją kuciapkę od mojego niezaspokojonego kutafona. Chciałem wejść w nią, ale szybko obróciła się do mnie, opadła na kolana i znów zaczęła mi obciągać. Dziewczyny głośno rozmawiały o jakiś błahostkach, potem jedna weszła do kabiny obok, a druga szarpnęła za klamkę od naszych drzwi. Monika na moment wyciągnęła z ust mojego wacka i krzyknęła:
- Zajęte!
Wróciła do obciąganka, a w tym czasie obie dziewczyny załatwiły się w kabinie obok i wyszły. Tak świetnie zgrała ruchy ust z ruchami ręki, którą mnie brandzlowała w czasie ciągnięcia druta, że strasznie się podnieciłem i wiedziałem, że długo już nie wytrzymam. Praktycznie w ostatniej chwili dziewczyna, widocznie wyczuwając mój zbliżający się orgazm, wyjęła z ust mojego wacka i trysnąłem je na biust. Rozsmarowała sobie po piersiach moje nasienie, wstała, obciągnęła spódniczkę, zsunęła top i powiedziała:
- Faktycznie uczciwy z ciebie facet. - szepnęła.
- Mówiłeś, że długo dochodzisz i sprawdziło się to w praktyce! - uśmiechnęła się szeroko.
- Zdałeś test na przedwczesny wytrysk celująco. - dodała. - Teraz wrócę do stolika, a ty przyjdź za chwilę, żeby nie wydało się, co tu robiliśmy, ok.?
- Ok. - skoro dziewczyna się wstydziła, że uprawiała sex w ubikacji, to mogę jej iść na rękę, pomyślałem.
Wyszedłem chwilę po niej, a gdy przechodziłem koło baru, barmanka patrzyła się na mnie z uśmiechem na ustach. Z pewnością domyśliła się, że się przed chwila kochaliśmy w ubikacji, bo co mogliśmy robić razem w damskim WC i to w dodatku tak długo? Była ładną, sympatyczną blondynką, więc mrugnąłem do niej porozumiewawczo, a ona uśmiechnęła się jeszcze szerzej, odsłaniając równie białe zęby. Kto wie, może to kiedyś wrócę ją poderwać? Usiadłem naprzeciw Moniki i spytałem:
- To co, może pójdziemy do mnie? Mieszkam niedaleko i też mam w domu winko.
- Ok., możemy iść... - odpowiedziała roznamiętnionym głosem.

***** 

W końcu dopiąłem swego - sprowadziłem Moniczkę do mojego mieszkania. Wypiliśmy po lampce wina i wtedy bez słowa przystąpiłem do akcji. Wstałem, podszedłem do niej, podniosłem z krzesła i położyłem na tapczanie. Wtedy podwinąłem jej miniówkę i zdjąłem z niej stringi, a ona ochoczo mi w tym pomogła, unosząc tyłeczek, by ułatwić mi zadanie. Nie zaprzątałem sobie głowy zdejmowaniem jej butów, tylko rozszerzyłem jej szeroko nogi, wyciągnąłem mojego wojownika i wszedłem w jej spragnioną, podgoloną cipkę.
Pieprzyłem ją dobre dziesięć minut na zmianę rozkładając jej szeroko nogi lub kładąc je sobie na ramiona, o ona pojękiwała z rozkoszy. Potem wyjąłem członka i powiedziałem, jej, żeby się odwróciła tyłem do mnie. Spełniła moją prośbę, zdejmując przedtem top i zostając tylko w butach na wysokim obcasie, a ja zdjąłem spodnie, slipki, buty i skarpetki. Chciałem też zdjąć koszulę, ale gdy zobaczyłem jej tyłeczek wypięty kusząco w moją stronę i wilgotne, czerwone wargi sromowe, nie wytrzymałem i bez zwłoki wszedłem w nią.
Posuwałem ją w jej ulubionej pozycji, od tyłu na czworakach, trzymając ją za piersi i co jakiś czas dając klapsa na pupę. Jęczała i wzdychała coraz głośniej, a ja waliłem ją ile wlezie.
- O jak mi dobrze. Jak mi zajebiście! - krzyknęła. - Jeszcze nikt nigdy mnie tak nie pieprzył!
Wyjąłem członka z cipki, chwyciłem ją za biodra i stojąc za plecami dziewczyny podprowadziłem ją do okna. Odsunąłem firankę, popchnąłem ą do przodu, a gdy oparła się rękami o parapet, znów wpakowałem jej od tyłu penisa w pipkę aż po jądra. Ruchając ją jak jakiś królik popatrzyłem w okno w bloku naprzeciwko. Tak jak myślałem, moja sąsiadka, stara dewota, znów byłą w oknie i obserwowała. Musiała widzieć mnie i Monik oraz to, c robiliśmy, zwłaszcza że parapet był dość nisko. I o to mi chodziło, chciałem zbulwersować i zawstydzić ta głupią plotkarę.
Gdy już czułem, że niedługo będę miał wytrysk, wyszedłem z mojej kochanki, położyłem się na podłodze na plecach z głową między jej nogami i zacząłem strzelać Monice minetkę, pieszcząc równocześnie je piersi i od czasu do czasu drażniąc palcem łechtaczkę. Wystarczyło klika minut takiej stymulacji, by kobieta doszła do orgazmu.
- Tak, tak, świetnie, super. O jak mi dobrze!- krzyczała.
Przez ten czas członek zdążył mi opaść, więc Moniczka zajęła się nim jak prawdziwa profesjonalistka. Wpakowała go sobie do buzi i zapamiętale ssała, a gdy tylko i stanął, odwróciła się plecami do mnie i nadziała się na mojego sterczącego fallusa. Ujeżdżała mnie jak prawdziwa amazonka, a ja miałem wspaniały widok na jej podskakujący tyłeczek. Kiedy w końcu zmęczyła się ujeżdżaniem mojego konika, zeszłą z niego, a ja popchnąłem kochankę, by opadła na czworakach i wszedłem w nią od tyłu. Byłem już tak mocno podniecony, że po kilkudziesięciu pchnięciach trysnąłem prostu w jej wilgotną do granic możliwości, gorącą piczkę.
Poszyłem się na plecach na podłodze, a ona położyła się na mnie i pocałowała mnie namiętnie w usta.
- Do był najlepszy sex w moim życiu! - powiedziała zachwycona. Rypałeś mnie chyba z godzinę!
- Czyli tyle co twój mąż łącznie w ciągu dwudziestu stosunków - dodałem złośliwie.
- Jak ja bym chciała, żebyś to ty był moim mężem, kochałabym się z tobą na okrągło.
- Przecież nie musimy być małżeństwem, żeby uprawiać sex, nie?
- Też prawda - zaśmiała się głośno.

***** 

Od tego czasu spotykamy się regularnie na sex. Wyłącznie na sex. Gdy tylko jedno z nas ma ochotę, czas i możliwości, a ochotę mamy praktycznie non stop, gorzej z czasem i możliwościami, dzwonimy do siebie i spotykamy się w wiadomych celach. Przeważnie pieprzymy się u mnie, ale gdy żona jest w domu, wtedy jest to niemożliwe i musimy organizować inne miejsce. Czasem jest to łono natury, czasem wynajęty pokój a czasem nawet ubikacja w restauracji lub ławka w parku nocą. W łóżku jest nam ze sobą naprawdę bardzo dobrze.
Tylko dziwię się temu frajerowi, mężowi Moniki, że ma w domu taki skarb. Prawdziwą sex-maszynę, a nie umie o nią zadbać i zadowala się tylko kilkuminutowym bzykankiem. Ale to już jego sprawa, a nie moja...
 

Copyright by Robo

17.08.2004

Autor: Robo

14. DWIE EKSHIBICJONISTKI

Znowu nie mogłem zasnąć. Żona była na zagranicznej delegacji, a ja przewracałem się w łóżku, a sen nie chciał przyjść. Gdyby moja kobieta była w domu, po prostu przeleciałbym ją, odprężył się i zasnął, ale nie było jej, więc musiałem sobie radzić inaczej. Postanowiłem, że posiedzę trochę przy komputerze, zmęczę się i wtedy zasnę.
Wszedłem do internetu, przejrzałem wiadomości na Wirtualne Polsce, a potem połączyłem się z sex-chatem. Rozmawiałem z kilkoma dziewczynami, ale były jakieś drętwe, rozmowa się nie kleiła i szybko się z nimi pożegnałem. Aż w końcu trafiłem na Ankę i klikanie z nią na prywatnym kanale przykuło mnie do monitora na dłużej.
- Cześć - zagadałem standardowo.
- Cześć - Anka odpowiedziała po chwili.
- Ile masz lat?
- 17.
- Ja mam 28.
- Miło mi.
- Pewnie myślisz, że jestem stary? J - wolałem się upewnić, co o mnie sądzi.
- Hm, niekoniecznie.
- Mi też jest miło, mam na imię Robert.
- A ja Anna - napisała, jakbym nie widział, skoro miała pseudonim Ania_2.
- Masz chłopaka?
- Nie.
- Ja też nikogo nie mam - skłamałem.
- Ooo, zacięty kawaler czy rozwodnik?
- Kawaler. Ale nie zacięty.
- Ilu już miałaś chłopaków?
- Kilku, może ze 4.
- Ja miałem dotąd 5 kobiet.
- A z iloma spałaś? - chciałem wybadać, czy czasem nie jest dziewicą, bo przecież była taka młodziutka.
- Tak naprawdę z żadnym. A ty?
- Dlaczego piszesz, że tak naprawdę z żadnym? Czyli spałaś, ale nie doszło do stosunku?
- No właśnie.
- Ja z 5-ma, nie liczę tych, z którymi nie spałem.
- Aha. Więc masz spore doświadczenie.
- To pewnie chciałabyś już pożegnać się z dziewictwem? - zacząłem ją podpuszczać.
- Można powiedzieć, że mi doskwiera.
- Gdybyś miała z kim, to byś to zrobiła?
- Z kimś odpowiednim.
- Masz już kogoś na oku?
- Nie, nie mam.
- Jak wyglądasz?
- Ja mam 180 cm, włosy ciemny blond, oczy niebieskozielone, lekko przypakowany, 85 kg - opisałem się na zachętę.
- Brunetka, krótkie włosy.
- 165 cm wzrostu, szczupła, zielone oczy - kontynuowała.
- A rozmiar biustu?
- B.
- A pod biustem?
- Co masz na myśli?
- Chodzi mi o rozmiar stanika, np. 75B albo 70B.
- 70B.
- Lubię takie piersi rozmiar B, jędrne, twarde jabłuszka.
- I dobrze leżą w dłoni..
- To prawda, nie są zbyt imponujące - skomentowała swoje cycuszki.
- Fajnie się takie pieści, całuje i się.
- Ja myślę.
- Często chodzisz bez stanika?
- Zdarza mi się.
- Ale do szkoły zawsze muszę wkładać, rozumiesz, rodzice, nauczyciele.
- Rozumiem...
- Podnieca cię to, jak chodzisz po mieście bez stanika?
- Lubię to. Zwłaszcza w obcisłej bluzeczce.
- Lubisz duże dekolty?
- Niekoniecznie, ale bardzo obcisłe bluzeczki, które podkreślają kształt piersi.
- Pewnie masz ładny kształt piersi?
- Uważam, że są jeszcze zbyt dziewczęce.
- Urosną z wiekiem, jesteś bardzo szczupła z tego, co podałaś.
- Tak, raczej typ anorektyczki.
- Opalasz się czasem bez stanika?
- Tylko raz mi się zdarzyło.
- Gdzie? Na plaży czy na balkonie?
- Na wakacje jeżdżę zwykle z rodzicami.
- I?
- I nie mogę na plaży.
- Byłyśmy z koleżankami na wyjeździe.
- Opalałyście się topless czy całkiem nago?
- Topless.
- Choć miałam ochotę, żeby nago.
- Podnieca cię twoja nagość?
- Uwielbiam ją.
- Mogę się oglądać w lustrze godzinami - dodała szybko.
- Ja też lubię chodzić nago i patrzeć na siebie w lustrze - wyznałem.
- Golisz sobie cipkę?
- Nie nigdy tego nie robiłam.
- Nie mam zbyt obfitego zarostu.
- Jesteś wstydliwa? Chyba nie...
- Raczej bezwstydna i to mnie niepokoi.
- Dlaczego?
- Ja np. mógłbym chodzić przy tobie rozebrany, z kutasem na wierzchu.
- Nie wstydziłbym się, nawet by mnie to podniecało.
- Na pewno by mi wtedy stanął.
- Ja przy tobie też - odpowiedziała.
- Gdybyś tak chodziła przy mnie z gołą cipką...
- To co?
- To pewnie bym nie wytrzymał i musiałbym ci wylizać cipeczkę.
- Dałabyś mi wylizać?
- Nikt mnie nie lizał, więc czemu nie.
- Uwielbiam to robić.
- Nikt cię nie lizał? To masz czego żałować.
- Kobiety to uwielbiają - dodałem.
- Tyle się o tym naczytałam.
- To pewnie lodzika też nie robiłaś?
- Że...
- Że...?
- Akurat robiłam.
- Często?
- ... że aż mnie ciarki przechodzą.
- Dwa razy.
- Temu samemu chłopakowi.
- I co, robiłaś chłopakowi loda, a on się nie odwdzięczył minetką? Cham!
- Jak pamiętam, nie chciałam.
- Gdzie robiłaś mu loda? U niego w domu?
- Nie chciałam go, żeby się za bardzo rozochocił.
- Bo wtedy chciałby cię przelecieć?
- Nie, u mnie.
- Ile miałaś wtedy lat?
- No właśnie.
- 15
- Miał wytrysk?
- Doprowadził się ręką.
- Dlaczego już z nim nie jesteś?
- Nie wiem. Po prostu rozeszliśmy się.
- Rozbierałaś się przy nim do naga?
- Nie do końca. Tylko górę.
- Nie był ciekawy, jaką masz cipkę? On pokazał ci wszystko.
- Ale bezwstydnie wkładał mi rękę pod spódnice.
- Uwielbiałam to.
- Był ciekaw, ale mu nie pozwalałam.
- Tylko pod spódnice czy w majtki?
- Ale nie pod majtki. Tam była strefa zakazana i on się tego trzymał.
- Ile on miał lat?
- Był dwa lata starszy.
- Kochałaś go?
- Daj spokój, chyba nie.
- Dużo twoich koleżanek rówieśniczek nie jest już dziewicami?
- Myślę, że dużo.
- Ale ja przy tym nie byłam.
- Sorry, muszę na moment wyjść, poczekaj chwilę, ok.? - strasznie chciało mi się sikać.
- Ok.
- Jestem z powrotem - napisałem po powrocie z kibelka.
- Nie miałaś oporów, żeby wsiąść penisa do buzi? - drążyłem temat.
- Albo do buzi, albo... tak czułam.
- Albo co? Koniec znajomości z nim?
- Czy albo do buzi albo do cipki?
- Właśnie.
- To drugie?
- Coś trzeba z siebie dać. Wolałam do buzi.
- Podobało ci się robienie loda? Podniecało cię to, jak penis rósł ci w ustach?
- Kiedy go wzięłam, był już naprawdę duży.
- Podobało mi się.
- Podobało ci się obciąganko?
- Całkiem.
- Fajna sprawa robić komuś dobrze?
- Trwało to dość, krótko, jak pamiętam.
- I już potem nikomu więcej nie robiłaś loda?
- Tak, tylko jemu 2 razy.
 Robiłaś sobie nagie zdjęcia?
- Nie, nigdy.
- Pisałaś, że jesteś raczej bezwstydna i lubisz się oglądać nago przed lustrem, więc nie kusiło cię, żeby zrobić sobie takie zdjęcia?
- Kusiło, ale do tego trzeba drugiej osoby.
- Nie trzeba, wystarczy aparat z samowyzwalaczem.
- Ale zdjęcia nie są wtedy zbyt dobre.
- Jakaś koleżanka nie mogła ci zrobić takich fotek?
- Masz chyba jakąś zaufaną koleżankę?
- Dobry pomysł.
- Chciałabym pozować nago.
- A masz jakieś swoje zdjęcia nie nagie, które mogłabyś mi wysłać na maila?
- Nawet do fotek porno - kontynuowała swoje wyznania.
- Nie mam.
- Poważnie?
- A chciałabyś w przyszłości zagrać w pornusach?
- Na próbę. Nie chciałabym zostać aktorką porno. Ale raz spróbować.
- A co by było, gdyby rodzice zobaczyli twoje zdjęcia nago w gazecie?
- Mam już 17 lat.
- Ano tak, ale mieszkasz z rodzicami  pewnie byłaby awantura.
- Może, choć to zależy od rodzaju zdjęć.
- Na zdjęcia, na których masz gołe piersi, ale zakrytą cipkę, nic by nie mówili?
- Nie wiem, mama sama opala się topless.
- Przy tobie tez?
- Tak, jasne.
- Chodzisz nago przy rodzicach?
- Jeszcze kilka lat temu tak.
- Zanim zaczęły ci rosnąć cycuszki i zanim na cipeczce pojawił się pierwszy włosek?
- Nie, od kiedy zaczęliśmy się oddalać. Cycuszki nie przeszkadzały.
- Nie było problemu.
- Nie wstydziłaś się chodzić nago przy ojcu? On też się przy tobie rozbierał?
- Nie wstydziłam się, ale on się przy mnie nie rozbierał.
-  Masz rodzeństwo?
- Siostrę.
- Ile ma lat?
- 14.
- Też lubi chodzić nago, tak jak ty?
- Po domu bez krępacji.
- Już jej rosną cycuszki?
- Nie podglądam jej, ale ma już większe ode mnie.- To cipeczkę też już pewnie ma zarośniętą?
- Tak, też już ma zarośniętą.
- Zdecydowanie szybciej dojrzewa ode mnie.
- A twoja mama ma duże piersi?
- Nie, raczej nie.
- Lubisz oglądać nagich facetów?
- Uwielbiam.- Masz jakieś fotki gołych facetów?
- Zwykle przeglądam w internecie.- Gołych facetów to chyba dużo trudniej znaleźć niż gołe panienki?
- Niezbyt. Dla chętnego..
- Lubisz oglądać pornusy?
- Lubię
- Ja tez, ale wolę dobre erotyki, pornusy szybko się nudzą.
- Nie w moim wieku. Jeszcze nie.
- Co najbardziej cię podnieca w pornusach, jakie sceny?
- Sex grupowy, klasyczny, anal, lesbijki? - zacząłem wymieniać.
- Orgie i sex les.
- Podnieca cię sex les? Czy podniecają cię kobiety?
- Uwielbiam oglądać lesbijki.
- Choć nie mam takich ciągotek - zaraz dodała.
- Chyba jednak trochę masz.
- Nie, nie sądzę.
- Chciałabyś być w takim filmie na miejscu któreś z tych lesbijek?
- Może, zawsze wart spróbować.
- Rozebrałabyś się do naga przy obcym facecie?
- To zależy po co?
- Żeby go podniecić.
- Albo np. wychodziłabyś spod prysznica i wiedziałabyś, że siedzi w pokoju, ale nie krepowałoby cię to.
- Jasne, że tak. Jestem exhibi.
- Ja chyba też.
- Zrobiłabyś loda świeżo poznanemu facetowi, gdyby ci się podobał?
- Uwielbiam, kiedy na mnie patrzą.
- Jakby był odpowiedni, przystojny - odpowiedziała na moje pytanie.
- Zainstaluj sobie kamerkę internetową.
- Ja ponoć jestem przystojny. J - trzeba się jakoś zareklamować, nie?
- Jak będę mieszkać sama, kto wie.
- Tylko miałabyś problemy, żeby wziąć do buzi całego mojego penisa, bo jest bardzo gruby.
- Napisz, jakbyś chciał mnie wziąć, co ci pierwsze przychodzi do głowy - dziewczyna zaczęła się rozkręcać.
- Najpierw rozebrałbym cię do naga i wycałowałbym ci piersi, te twoje słodkie jabłuszka.
- Pisz dalej, onanizuję się - dziewczyna robiła się coraz śmielsza.
- Potem schodziłbym coraz niżej, ciągle cię całując, aż doszedłbym do twojej cipeczki.
- Lizałbym ci cipeczkę.
- Jestem co raz bardziej wilgotna - bezwstydnie wyznała.
- Wkładałbym ci języczek do pochwy, ale omijałbym łechtaczkę. Na razie.
- Czym robisz sobie dobrze? - zaciekawiłem się.
- Palcami.
- Ile palców wkładasz w cipkę?
- Jeden. Szkoda, że nie słyszysz tego dźwięku.
- Wkładam ci do cipki jeden palec, ciągle ją liżąc - kontynuowałem swój opis.
- Potem drugi palec. Zaczynam ssać ci łechtaczkę. Drażnię ją końcem języka, równocześnie energicznie robiąc ci palcówkę.
- Weź mnie od tyłu, bez pytania.
- Po prostu wejdź i zrób co swoje - poprosiła.
- Ok, nie ma sprawy - jak mogłem odmówić takiej prośbie młodej dziewczyny.
- Kładę cię na brzuchu, podnoszę twój tyłeczek.
- Jesteś taka mokra, twoje soki kapią na prześcieradło..
- Wchodzę w ciebie jednym silnym pchnięciem, aż po same jaja.
- Czuję, jak zbliża się twój kutas - napisała.
- Czuję go. Cały mnie wypełnia.
- Jest ci tak dobrze, że nawet nie poczułaś, jak pękła ci błona dziewicza.
- Napęczniały tłok - dodała.
- Posuwam cię coraz szybciej i szybciej.
- Twoje cycuszki podskakują w rytm moich pchnięć.
- Chwytam je w dłonie i pieszczę namiętnie.
- Chcę, żebyś wytrysnął we mnie... - dziewczyna wyraźnie coraz mocniej się napalała.
- Nie tak szybko, ja tak szybko nie szczytuję - odpowiedziałem.
- Wyciągam kutasa z twojej cipki i kładę cię na plecach.
- O tak...
- Ty nadziewasz się na niego i bierzesz mnie na jeźdźca.
- Głośno jęczysz - dodałem.
- Prawie rozdzierasz moją pochwę.
- Pieścisz jedną ręką swoje piersi, a drugą moje jądra od tyłu, za twoimi plecami.
- Wstaję trzymając cię i nie wychodząc z ciebie.
- Kładę cię na plecach, a twoje nogi zakładam sobie na barki i posuwam cię ile sił.
- Czuję, jakbyś nabijał mnie na pal.
- Tą swoją piką.
- Twoja wąska cipeczka ciasno go obejmuje.
- Dymam cię tak, jakbym chciał cię przerżnąć na wylot. Podoba ci się?
- Uwielbiam to - ciekawe skąd o tym wie, skoro jest jeszcze dziewicą.
- Chciałabyś, żebym ci mówił brzydkie słowa i wyzywał cię, czy nie lubisz tego?
- Moja dziurka chce tego, jeszcze i jeszcze.
- Lubię pieprzne słówka.
- Wyrucham cię, ty suczko - skoro lubi takie słowa, to je usłyszy.
- Tak cię wyrucham, że nie będziesz mogła chodzić przez tydzień.
- Tak będzie cię bolała cipka.
- Chcę, żeby mnie bolała.
- Zerżnę cię jak dziwkę.
- Żebym nie mogła chodzić.
- Jak tanią kurewkę - uzupełniłem moja wcześniejszą wypowiedź.
- Zrób to, chcę tego. Mam wąską i ciasną cipkę.
- Jak już rozwalę twoją cipkę, to wejdę ci w odbyt moim wielkim, grubym penisem.
- Chcesz tego, dziwko?
- Tak, moja dupa jest gotowa.
- Więc przewracam cię na brzuch.
- Rozszerzam ci nogi, wkładam poduszkę pod brzuch i smaruję odbyt olejkiem.
- Wchodzę w ciebie bez zbędnych ceregieli i rozdziewiczam też twoją drugą dziurkę.
- Dochodzę.
- Na początku krzyczysz z bólu, ale ja nie przerywam.
- Potem ból zmienia się w przyjemność.
- O tak, tak, doszłam! - i wylogowała się.
Trochę byłem zawiedziony, że tak się to skończyło, bo chciałem się z nią umówić, albo chociaż wymienić się fotkami. Podnieciła mnie ta rozmowa, czego dowodem była moja stercząca pała, ale cóż, czasami tak bywa na chacie, że ktoś, z kim ci się dobrze rozmawia, nagle przerywa połączenie.
Nie wyłączając komputera poszedłem do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia, bo zgłodniałem od tego siedzenia przy kompie. Gdy już się najadłem, wróciłem do pokoju wyłączyć komputer i wtedy zauważyłem, na ekranie otwarte okienku priva.
- Część, to znowu ja - napisała Anka.
- Sorry, że wyszłam z chata, ale weszła moja siostra i nie chciałam, żeby widziała, co pisałam.
- Wstydzisz się siostry?
- Nie, ale po co ma się ze mnie śmiać. Pewnie by się nabijała z moich wyznań.
- Ok, rozumiem. Wiesz co? Zaintrygowałaś mnie.
- I?
- I chciałbym się z tobą spotkać, porozmawiać na żywo.
- Po co?
- Żeby miło spędzić, a potem, jak sobie przypadniemy do gustu, może dalej rozwinie się nasza znajomość. A jak nie będę ci się podobał, to trudno, nie spotkamy się więcej. Zgadzasz się na spotkanie?
- Nie wiem... Gdzie mieszkasz?
- W Warszawie, a ty?
- Pod Warszawą - podała mi nazwę miejscowości.
- Mogę przyjechać do ciebie samochodem, podaj tylko adres. Będę siedział w samochodzie koło twojego domu, jak będziesz chciała to wyjdziesz, ok.?
- Podaj mi swojego maila, wyślę co moje zdjęcie, żebyś wiedziała, jak wyglądam i mogła mnie rozpoznać.
- Ok. - podała mi maila, a ja natychmiast wysłałem jej fotkę, na której stoję koło mojego samochodu.
- Przystojniak z ciebie napisała po chwili. Jesteś w moim typie.
- Dzięki. A ty masz jakieś swoje fotki.
- Nie. A masz jakieś zdjęcie, na którym widać twoją budowę ciała. Wiesz, w spodniach i w koszuli trudno ocenić twoją sylwetkę.
- Mam, już ci wysyłam - wysłałem jej zdjęcie, na którym stoję zupełnie nago z silnym wzwodem członka.
- Wow! - napisała po chwili.
- Ale masz dużego, fajnego penisa! Chciałabym zobaczyć go na żywo i dotknąć go!
- Nic prostszego. Podaj adres, to przyjadę jutro, powiedzmy o 16:00, to się lepiej poznamy.
- No dobra, przekonałeś mnie J - podała mi swój adres i pożegnaliśmy się.

*****

Na drugi dzień punktualnie o 16-tej stałem samochodem pod jej domem. Mieszkała w jednorodzinnym domu z ogrodem i gdy podjeżdżałem, obserwowała mnie z okna z pierwszego piętra. Po chwili zeszła do mnie i uśmiechając się zapukała w szybę od strony pasażera. Tak jak się opisywała, była niewysoką, bardzo szczupłą, krótkowłosą brunetką o niewielkich piersiach. Ubrana byłą w jasnożółtą, krótką, lekką sukienkę. Ale tym, co najbardziej w niej przyciągało wzrok, była jej twarz. Miała po prostu śliczną, niesamowicie ładną twarz: przepiękne zielone oczy, zgrabny nosek, wydatne, dość szerokie usta i olśniewająco białe zęby, lśniące, gdy się uśmiechała do mnie.
Na moment zastygłem z zachwytu, ale zaraz otworzyłem jej drzwi. Usiadła obok mnie i powiedziała:
- Część, to ty, Robson?
- Tak, to ja - uścisnąłem jej szczupłą, wąską dłoń.
- To co robimy? - znów uśmiechnęła się tak pięknie i szczerze, że wymiękłem.
- Może pojedziemy do restauracji na jakiś deser czy coś.
- Dobra, pokażę ci, gdzie masz jechać.
Zajechaliśmy do niewielkiej, sympatycznej restauracji. Zjedliśmy deser lodowy i rozmawialiśmy o banalnych rzeczach: o jej szkole, moje pracy itp. Często się śmiała, a ja starałem się ją jeszcze bardziej rozśmieszyć, opowiadając kawały. Gdy wyszliśmy z restauracji, zauważyłem po drugiej stronie kino i zaproponowałem jej pójście na seans. Zgodziła się i usiedliśmy w końcu sali na samej górze.
Na sali było mało ludzi, większość siedziała w środkowych rzędach, a do najbliższego widza dzieliło nas dobrych kilka rzędów krzeseł, więc już po chwili zacząłem działać. Przecież przyszedłem z dziewczyną do kina, a nie na film, który zresztą nie zapowiadał się zbyt ciekawie. Objąłem Anię, a ona uśmiechnęła się do mnie zachęcająco. Po chwili obróciłem się w jej stronę i położyłem drugą rękę na jej kolanie. Zacząłem powoli przesuwać dłoń w górę jej ciała, delikatnie głaskając jej szczupłe udo. Gdy już byłem blisko jej krocz, wpiłem się namiętnie ustami w jej usta, a ona odwzajemniła ni długi, głęboki pocałunek. Oderwałem się na chwilę od jej warg, przeniosłem dłoń z uda na jej biust i ponownie zacząłem ją całować z języczkiem.
Pieściłem ręką jej cycuszki i przez cienki materiał sukienki, pod którą nie miała stanika, wyczułem, że sutki zaczynają jej twardnieć i sterczą coraz mocniej. Nie przerywając gorących pocałunków, jedną dłonią ugniatałem je pierś, a drugą wsunąłem pod sukienkę. Szybko dotarłem do jej majteczek i wsunąłem palce pod ich materiał. Głaskałem jej łono, bawiąc się krótkimi włoskami na cipce. Anka nie broniła się, w słabym świetle padającym od ekranu widziałem na jej twarzy coraz większe podniecenie. Oderwałem się od jej słodkich ust, by klęknąć miedzy jej nogami i wsunąć głowę między szczupłe uda. Odchyliłem na bok jej śnieżnobiałe majteczki i zacząłem lizać wilgotną już cipkę. Ssałem jej wargi sromowe i łechtaczkę, od czasu do czasu wkładając język w pochwę. Laseczka zaczęła cicho jęczeć z podniecenia. Zachęcony jej reakcją na moje pieszczoty, chwyciłem po bokach jej majteczki, by zsunąć je niżej. Uniosła tyłeczek, pomagając mi w tej czynności, a ja ściągnąłem je aż do kostek, a potem przełożyłem przez buty na wysokim obcasie i położyłem na podłodze.
Miałem teraz przed sobą młodą, ładną napaloną dziewczynę, w dodatku bez majtek, która pragnęła moich pieszczot. Znów więc zanurkowałem między jej uda, rozszerzyłem je ponownie, by kontynuować lizanko cipeczki. Miała rzadkie owłosienie, co bardzo sobie cenię podczas minetki, bo nie trzeba się przejmować włoskami wchodzącymi między zęby. Lizałem i ssałem jej cipeczkę długo i namiętnie, pieszcząc przy okazji palcami jej łechtaczkę. Anka bardzo się podnieciła, jej pipka zrobiła się bardzo mokra i gorąca. Najpierw cichutko jęczała, potem coraz głośniej, a potem przygryzała usta starając się powstrzymać jęki - widocznie wstydziła się, że ktoś może się obrócić i zobaczyć, co wyczyniamy. W końcu jej szczupłym ciałem wstrząsnęły spazmy rozkoszy. Wyprężyła się i oddychała głośno, a jej piersi rytmicznie unosiły się i opadały. Lizałem jeszcze chwilę jej szparkę, a potem usiadłem obok dziewczyny i objąłem ją ramieniem.
- To było niesamowite... - wyszeptała, gdy już się trochę uspokoiła.
- Jeszcze nikt nigdy nie robił mi minetki... To było super, zajebiste... - wyznała.
- Chyba miałam orgazm... - dodała po chwili.
- Odwdzięczę ci się, ale nie tutaj, ok.- chwyciła mnie przez spodnie za penisa.
- Ok. - odpowiedziałem, - Może już sobie stąd pójdziemy, film nie jest zbyt ciekawy - zaproponowałem.

***** 

Powiedziała mi, że jej rodzice są gdzieś nad morzem na wakacjach i ma chatę wolną, więc pojechaliśmy do niej do domu. Usiedliśmy w pokoju i rozmawialiśmy chwilę. Był strasznie gorący, letni dzień i trochę się spociłem w rozgrzanym samochodzie, więc spytałem się Anki, czy mogę wziąć prysznic. Oczywiście nie miała nic przeciwko temu, więc bez niepotrzebnej krępacji zdjąłem spodnie, koszulę i skarpetki, a na końcu slipki. Anka obserwował mnie z dużym zainteresowaniem, co bardzo mnie podnieciło i od razu mi stanął.
- Ale masz wielką fujarę! - pochwaliła moje przyrodzenie.
- Dzięki - wstałem i zacząłem iść w stronę łazienki.
- Mogę go dotknąć? - poprosiła.
- Potem - odwróciłem się do niej, a wzrok dziewczyny znów zsunął się na moje klejnoty rodzinne. - Najpierw go umyję, bo jest spocony.
Wszedłem pod prysznic i odkręciłem wodę, ale zorientowałem się, że nie mam ręcznika. Nie zakręcając wody cały mokry wróciłem do pokoju do Anki.
- Możesz mi dać  ręcznik, żebym się miał w co wytrzeć.
- Jasne - wyciągnęła z szuflady duży, kolorowy ręcznik i podała mi go, nie spuszczając oczu z mojego wacka, którym wyraźnie była zafascynowana.
Wróciłem pod prysznic, wymyłem się dokładnie, by zmyć z siebie pot i brud po podróży z Warszawy, najwięcej uwagi przykładając oczywiście do mojego członka i przyległości. Wytarłem się do sucha i wyszedłem z łazienki, wpadając niemal na nieznaną mi dziewczynę. Miała około 170 cm, ciemny, półdługie włosy, zielone oczy, dość duży biust i szczupła budowę ciała. Mieliśmy być sami w domu, a tu taka niespodzianka. Stoję nago w obcym mieszkaniu przed nieznajomą dziewczyną ubraną tylko w skąpe, białe bikini, a pała stoi mi jak cholera! Ale jaja!
- Cześć- odezwałem się i podałem jej rękę.
- Cześć - odpowiedziała z uśmiechem, spuszczając wzrok, raczej z chęci przypatrzenia się mojemu członkowi niż ze wstydu.
- Jestem Robson.
- A ja Magda, miło mi.
- Widzę, że już się zdążyliście poznać - Anka wyszła z pokoju w samych majteczkach, z małymi, ale zgrabnymi cycuszkami na wierzchu.
- A więc to jest ten chłopak, który miał do ciebie przyjechać, siostrzyczko - Magda mrugnęła porozumiewawczo do siostry. - Poznałam cię po penisie, faktycznie nie masz się czego wstydzić.
- Pokazywałam je twoje zdjęcia - wyjaśniła mi Anka. - Sorry, że zapomniałam ci powiedzieć, że w domu jest  też moja siostra, rodzice wyjechali sami na wakacje.
- No, no, to coś między twoimi nogami wygląda imponująco - stwierdziła Magda, chwytając mnie za wciąż sterczącą fujarę.
- Ej, siora, zmyka j stąd, on jest mój- Anka zaśmiała się i odepchnęła Magdę. - Idź się opalać i nie przeszkadzaj nam.
Teraz z kolei Anka chwyciła mnie za wacka i lekko cisnąc zaprowadziła mnie swojego pokój, zamykając drzwi za sobą. Usiedliśmy na tapczanie. Przez okno widziałem, jak Magda wyszła na ogródek przed domem, usiadła na leżaku, zdjęła stanik i zaczęła smarować swoje spore piersi olejkiem do opalania.
- W życiu bym nie powiedział, że twoja siostra ma 14 lat - odezwałem się, patrząc na obnażone piersi Magdy.
- Bo nie ma 14, tylko 16 - odpowiedziała Anka.
- Pisałaś mi, że 14.
- Bo chciałam, żebyś zainteresował się mną, a nie moją siostrą. A i tak to moja siostra pierwsza miała w ręce twojego penisa, a nie ja.
- Ale masz jeszcze inne ponętne części ciała, w których mój kutafon może być pierwszy u ciebie, a nie u Magdy - zaśmiałem się.
Włączyła - pornuska i oglądaliśmy go, popijając sokiem pomarańczowym. Już po chwili zacząłem głaskać piersi dziewczyny, a ona przywarła wargami do mich ust i pocałowała mnie słodka.
- Tak, jak obiecałam, odwdzięczę ci się za super minetkę w kinie.
Nachyliła się w stronę mojego członka i delikatnie pocałowała jego główkę. Potem powoli i delikatnie całowała go centymetr po centymetrze, zbliżając się do nasady. Wtedy zaczęła całować go po drugiej stronie, schodząc ustami w dół do jąder. Wzięła w dłoń moje orzeszki pocałowała je kilka razy, a potem wzięła do buzi najpierw jedno jajeczko, a zaraz potem drugie. Ssała jej delikatnie je, wolną ręką bawiąc się moim penisem. Gdy już wypieściła moje owłosione kuleczki, zsunęła się z tapczanu między moje nogi i w końcu wzięła go do buzi.
Najpierw objęła ustami tylko czubeczek mojej nabrzmiałej pały, ale po chwili wsunęła ja sobie głębiej i zaczęła mi energicznie obciągać. Albo miała większa praktykę niż mi opowiadała, albo była cholernie zdolna w tych sprawach i podpatrzyła kilka sztuczek na pornusach, fakt, że ciągnęła mi druta jak prawdziwa profesjonalistka. Ssała i całowała penisa długo i z wyczuciem, pobudzając ręką na zmianę to jądra to członka przy jego nasadzie. Czułem się wspaniale, rozparty na tapczanie, z fiutem w ustach młodej, seksownej dziewczyny, patrząc na jej usta obejmujące i pieszczące moją męskość i co jakiś czas zerkając na telewizor, na którego ekranie wyświetliły się ostro sceny porno lub na opalającą się topless Magdę.
Trwało to dość długo i na moim miejscu większość facetów już dawno by wystrzeliło, ale ja jestem długodystansowcem. Zerknąłem w okno. Na leżaku nie było już dziewczyny, ale nie zwróciłem na to większej uwagi, skupiając się na własnym doznaniach. Byłem już podniecony do granic możliwości, zamknąłem oczy i po kilku sekundach trysnąłem prosto w jej usta. Nie wiem, czy byłą na to przygotowana, ale wszystko połknęła i wypuściła z buzi mojego członka.
- No, ładnie się zabawia moja kochania siostrunia - w otwartych drzwiach stałą Magda, ubrana tylko w skąpe stringi i dumnie wypinająca do przodu ładne, opalone cycuszki.
- Wszystko widziałam, chcesz, żebym powiedziała mamie, że jak jej nie było, to obciągałaś przy mnie kutasa jakiemuś chłopakowi? - siostra Ani uśmiechała się drwiąco.
- Nie zrobisz tego! Jak powiesz, to cię zabiję, ty suko! - Ania był zdenerwowana jak cholera.
- Nie powiem, pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Jak już się zaspokoisz swoim chłopakiem, to wtedy ja też będę mogła z nim się pobzykać.
- Dobra - Anka odpowiedziała bez namysłu.
- Zaraz, zaraz - odezwałem się dobitnie. - A mnie nikt nie pyta o zdanie. Skąd wiesz, że chcę się bzykać z Magdą? - spytałem Anki.
-  Nie mów, że nie chcesz mnie  przelecieć, bo nie wierzę! - Madzia zaśmiała się i podeszłą do mnie bardzo blisko. - Każdy facet, który mnie widział rozebraną, chciał mnie przelecieć. Chyba nie powiesz mi, że nie podobają ci się moje cycki? - to mówiąc chwyciła mnie za głowę i przyciągnęła ją do swojego biustu.
Wtulony między jej bufory, czułem zapach jej rozgrzanej słońcem skóry zmieszany z zapachem olejku do opalania. Czułem też coś innego, a mianowicie to, że mój wojownik znów zaczyna podnosić swoją główkę.
- A może nie podoba ci się moja cipka? - odepchnęła mnie na moment i ściągnęła sobie stringi do pół uda, eksponując seksowną kuciapkę porośniętą czarnymi włoskami wygolonymi w szeroki pasek, przypominający kształtem szczotkę do butów.
Ściągnęła w dół moją głowę, zbliżając ją do swojej szparki, tak że mogłem się przypatrzeć muszelce dziewczyny z odległości kilku centymetrów. Miała większą cipę niż Anka i nie wyglądała ona na taką, która nie miała jeszcze w środku penisa, ale mogłem się oczywiście mylić.
- Pocałuj ją! - naparła łonem na moje usta, więc pocałowałem jej bułeczkę i zacząłem ją lizać.
- O nie! - krzyknęła Anka i odepchnęła siostrę. - Inaczej się umawiałyśmy! Będziesz go miała, jak już mnie zaspokoi!

*****

Pojechaliśmy w trójkę moim samochodem nad jezioro. Rozłożyliśmy się na kocach na małej plaży otoczonej sosnowym lasem, otaczającym dość wysoki brzeg jeziora. Dziewczyny od razu zdjęły staniki, gdyż jak twierdziły, uwielbiały opalać się topless. Widząc to doszedłem do wniosku, że też nie będę się opalał w bieliźnie i rozebrałem się do naga. Od razu mi stanął, co natychmiast przykuło wzrok siostrzyczek do mojej wielkiej, grubej fujary. Nasmarowałem olejkiem plecy i ledwo osłonięte stringami tyłeczki obu dziewczyn, a Anka zrewanżowała mi się tym samym. Leżeliśmy na plecach wesoło dowcipkując, aż znudziło mnie przyciskanie ciałem sterczącego członka do ziemi, co nie jest dość przyjemne, więc położyłem się na plecach.
Dziewczyny poszły w moje ślady, wystawiając do słońca swoje cycuszki. Chwyciłem olejek i nasmarowałem nim biust Ani, a potem zderzaki jej siostry. Wtedy Ania zaczęła smarować olejkiem moja klatkę i brzuch, a Magda wycisnęła sobie na dłoń dużą ilość olejku i rozsmarowywała go po moim pensie i jądrach. Po chwili Ania również smarowała moje genitalia i było na nich znacznie więcej olejku niż to potrzebne. Mój drąg sterczał dumnie jak flaga, a dziewczynom tak się to spodobało, że nie mogły od niego oderwać dłoni.
- Dziewczyny, a wy co? - odezwałem się. - Ja sobie opalam wszystko, a wy chcecie mieć białe paski na cipkach i tyłeczkach? Natychmiast ściągajcie majteczki i dawajcie mi swoje pipki do wysmarowania!
Panienki posłusznie szybko ściągnęły stringi, położyły się na plecach i wystawiły swoje kuciapki do słońca. Leżałem między dziewczynami, więc polałem obie cipki olejkiem i równocześnie rozsmarowywałem go po muszelkach sióstr. Potem także położyłem się na plecach i opalaliśmy się dłuższy czas, rozmawiając i pieszcząc się wzajemnie. Głaskałem je po piersiach i cipach, wkładając od czasu do czasu palce w ich młodziutkie pochwy i pieszcząc przy okazji łechtaczki a laseczki odwzajemniały się głaskając i pieszcząc mojego penisa i jądra. Często ich ręce spotykały się na moich wzgórku łonowym i widziałem, że siostry prowadziły cichą walkę o to, która z nich w danej chwili ma bawić się moim zaganiaczem, a która jajkami.
- Dziewczyny, a może porobimy sobie jakieś fajne fotki - zaproponowałem.
- A masz aparat - spytała Anka.
- Jasne.
- To możemy porobić.
Wyjąłem z samochodu mój cyfrowy aparat i zrobiłem im zdjęcie, jak leżą na kocu wypinając cycuszki i cipeczki do słońca.
- Stańcie razem nad wodą - zawołałem.
Zrobiłem im zdjęcia, jak stoją nad brzegiem jeziora, obejmują się ramionami i uśmiechając się do mnie zalotnie. Na następnej fotce Anka stała za plecami Magdy i trzymała ją za piersi. Kolejne zdjęcie przedstawiało dziewczyny leżące obok siebie na plaży z szeroko rozłożonymi nogami, co umożliwiło maksymalne wyeksponowanie ich cipek. Potem dziewczyny odwróciły się tyłem do mnie, szeroko rozstawiły nogi i mocno pochyliły się do przodu, dzięki czemu na zdjęciu ich kuciapki były widoczne w całej okazałości.
- Robson, ja też chcę ci zrobić kilka zdjęć - odezwała się Anka.
Wzięła ode mnie aparat, a ja stanąłem obok Magdy, dumnie wypinającej swoje obfite, młode piersi. Anka pstryknęła fotkę i zaproponowała, żeby siostra chwyciła mnie za penisa. Madzia ochoczo to zrobiła i zostało to uwiecznione na zdjęciu. Potem wziąłem do uzi sutek Magdy i gdy go ssałem, Anka znów pstryknęła aparatem.
- Teraz poliż jej cipkę - Anka się rozkręcała.
Tego nie trzeba mi było dwa razy powtarzać. Zaraz mój język znalazł się na wzgórku łonowym Magdy, a Anka podeszła bliżej i trochę z boku, by zrobić lepsze ujęcie.
- Magda, weź go do buzi - zaproponowała Andzia.
Już po chwili mój członek był w ustach Magdy, która zaczęła mmi ostro obciągać. Ania zrobiła zdjęcie, podeszła do nas i oderwała siostrę od mojej pałki.
- Dobra, wystarczy, teraz ty będziesz robić fotki! - powiedziała dość ostro do siostry i wcisnęła jej do ręki aparat.
Chwilę possała mi członka, ale gdy Magda to sfotografowała, zaraz wyjęła z ust kutasa, wstała i poprosiła, żebym jej zrobił minetkę. Klęknąłem przed nią i zapamiętale lizałem jej broszkę. Magda zrobiła kilka fotek, a wtedy Anka położyła się na kocu z rozszerzonymi szeroko nogami. Wjechałem językiem między nie i lizałem słodką cipcię, ale robiłem to w ten sposób, by możliwie jak najmniej zasłaniać pipcię dziewczyny, bo Madzia zbliżyła się z aparatem na pół metra, by zrobić fotki z możliwie najmniejszej odległości. Ania coraz głośniej jęczała z rozkoszy i masowała sobie biust.
Nagle przewróciła się na brzuch, a potem podparła się na rękach i w pozycji na czworakach wypięła szparkę w moim kierunku. Lizałem jej cipkę od tyłu, również będąc w pozycji na czworakach, a siostra Ani dalej bawiła się w fotografa. Orgazm Ani zbliżał się nieubłaganie, więc przerwałem na chwilę robienie minetki, by go opóźnić, a potem położyłem się na plecach między jej rozstawionymi nogami. Ssałem i lizałem jej brzoskwinkę, a Madzia usiadła na piasku obok moich nóg i pstrykała fotki, równocześnie energicznie trzepiąc mi kapucyna. W końcu Anka zaczęła głośno krzyczeć i już za moment szczytowała, głośno oddychając.
Położyła się na plecach obok mnie, a Magda wykorzystała okazję i wzięła do buzi mojego zaganiacza. Odłożyła aparat z dużą wprawą, zwłaszcza jak na jej bardzo młody wiek. Ania przyglądała się temu z zainteresowaniem, a potem wzięła do rąk aparat i uwidoczniła to obiąganko na kilku zdjęciach. To już było dla mnie zbyt wiele wrażeń i po kilku minutach trysnąłem. W ostatniej chwili Madzia zdążyła wyjąć z ust moją magiczną pałeczkę i nasienie zamiast do jej ust trafiło na opalone, jędrne piersi. Dziewczyna rozsmarowała sobie biaą substancję po piersiach i brzuchu, a potem położyła się obok mnie. Leżeliśmy tak obok siebie na piasku przez dobrą chwilę, ja w środku, a laseczki po bokach, odpoczywając po tej wyczerpującej sesji zdjęciowej.
Patrzyłem na młode, kuszące ciała nagich dziewcząt i już po chwili znów miałem silną erekcję. Strasznie chciałem je przelecieć, ale z drugiej nie chciałem ich spłoszyć. Ania przecież była dziewica, a co do Magdy, to miałem wprawdzie wątpliwości, ale miała ona przecież dopiero 16 lat, więc starałem się na razie powstrzymać moje żądze. Wykąpaliśmy się w jeziorze, pluskając się wesoło i chwytając się co chwilę za różne części ciała, a nie trudno się chyba domyślić, za jakie najczęściej. Potem wysuszyliśmy się na słońcu i wróciliśmy do domu.

***** 

Był już wieczór, około 21-szej, ale jeszcze były bardzo duszno i gorąco, więc i tak prze drogę zdążyliśmy się spocić w rozgrzanym samochodzie. Ledwo weszliśmy do domu, Anka rozebrała się do naga, zaraz potem ściągnęła ze mnie wszystkie ciuchy, chwyciła mnie za sterczącego dumnie penisa i zaciągnęła mnie do łazienki. Pierwsza weszła do wanny i ciągnąc mnie za penisa zmusiła mnie do tego, żebym wszedł tam za nią. Puściła wodę i wzięła do ręki mydło. Namydliła całe moje ciała, szczególnie dużo uwagi poświęcając moim genitaliom, które umyła bardzo dokładnie. Oczywiście zrewanżowałem jej się tym samy, bo lubię jak dziewczyna m czystą piką, dupeczkę i cycuszki. Siedzieliśmy w wannie naprzeciw siebie i pieściliśmy się wzajemnie. Jedną ręką bawiłem się jej szparką, a drugą cycuszkami, a w tym samym czasie ona drażniła palcami mojego wacka i jajeczka.
Jednak nie było nam dane długo siedzieć we dwójkę. Do łazienki wparowała zupełnie goła siostra Ani i oznajmiła:
- Muszę sobie ogolić cipkę. Chyba nie macie nic przeciwko temu?
- Oczywiście, że nie - odpowiedziałem z uśmiechem, a Ania nic nie powiedziała.
Magda stanęła przy zlewie, który znajdował się przy tej samej ścianie, przy której miałem głowę, dzięki czemu mogłem dokładnie widzieć z boku jej pipkę i biust. Zmoczyła sobie wzgórek łonowy, posmarowała całą cipkę kremem do golenia i zaczęła ją golić jednorazowa maszynką. Robiła to powoli i dokładnie, zwłaszcza w okolicach warg sromowych. Nie mogłem oderwać wzroku od jej muszelki, co chyba było nie w smak Ani, bo zaczęła mnie energicznie i mocno masturbować, chcąc odwrócić moją uwagę od kuciapki siostry. Jednak nie było to takie łatwe, bo pierwszy raz widziałem na żywo, jak dziewczyna się depiluje w tym miejscu. Gdy już Madzia skończyła, dokładnie opłukała wodą swoją całkowicie łysą muszelkę i stanęła przodem do mnie, szeroko rozstawiając nogi i wypinając wzgórek łonowy w moim kierunku.
- No i jak ci się podoba moja mała i jej nowa fryzura - spytała uśmiechając się figlarnie.
- Jest extra, bardzo seksowna. Musisz mi dać ją wylizać - powiedziałem autentycznie zachwycony jej pozbawioną włosków brzoskwinką.
- Nie ma sprawy, możesz to zrobić tu i teraz- zbliżyła cipkę do moich ust, a ja pocałowałem łysą jak kolano kuciapkę.
- A co z twoim owłosionym kutasem? - Anka przerwała mój bardzo bliski kontakt z szparką jej siostry, boleśnie ściskając mojego członka. - Musisz mi dać go ogolić. Magda, daj mi krem do golenia i maszynkę!
Siostra dała jej to, o co prosiła, Anka pociągnęła mnie do góry za przyrodzenie, a gdy wstałem, rozprowadziła dużą ilość kremu na moim wzgórku łonowym ich jądrach, po czym zaczęła golić te okolice. W jednej ręce trzymała maszynkę do golenia, a w drugiej moją pałę, odsuwając ją na bok w różne strony, w zależności od tego, jaki obszar mojego wzgórka akurat goliła. Magda przyniosła mój aparat i zrobiła kilka zdjęć. Na końcu wygoliła do zera moje jajka, co również Madzia podsumowała zdjęciem. Ania opłukała mojego członka z kremu i wzięła go do buzi. Ssała go kilka minut, a siostra zrobiła fotkę z bardzo małej odległości, jednak nie skończyło się to wytryskiem, bo zanim doszedłem, przerwała ciągnięcie druta, wstała w wannie i oznajmiła:
- Teraz ty mi ogol cipkę do zera.
Spełniłem jej prośbę, a potem zacząłem lizać jej pozbawioną włosów muszelkę. Magda też zbliżyła się do wanny i wystawiła cipkę na pastwę mojego języka, więc lizałem na zmianę to pipkę Ani to pipkę jej siostry. Dziewczyny były bardzo napalone i szybko przeniosły się do krainy rozkoszy, czego dowodem było soki miłości obficie wypływające z ich szparek. Strzelałem im minetki, jednocześnie cały czas pobudzając palcami ich broszki. Pierwsza zaczęła szczytować Magda, a chwile potem Ania.
- Teraz mi obciągnijcie - powiedziałem, gdyż już trochę ochłonęły.
Wstałem, nie wychodząc z wanny, a Ania usiadła w płytkiej wodzie i zaczęła ssać moją dzidę. Madzia uklękła przed wanna i to ona, w dosłownym znaczeniu tego słowa, po chwili przejęła pałeczkę. Ciągnęły mi druta na zmianę, a ja bawiłem się ich cycuszkami. Potrzebowałem więcej czasu od nich, żeby mieć orgazm, ale ochoczo robiły mi laskę tak długo, aż doszedłem do szczytu rozkoszy, tryskając prosto w usta Magdy.
Opłukaliśmy się pod prysznicem i wytarliśmy się do sucha. Chciałem się ubrać, ale młodsza z sióstr zaproponowała:
- Może porobimy sobie jakieś fajne gołe zdjęcia?
- Ok., ale masz jakiś pomysł na fajne fotki? - zapytałem.
- Mam. Przebierzemy się i pomalujemy się farbkami.
Wyjęły farbki plakatowe i pomalowały mi jajka na niebiesko, a członka na żółto. Ubrały mi buty, krawat i czapkę z daszkiem, a przy nasadzie penisa zawiązały dużą, zieloną kokardkę. Zrobiły mi klika zdjęć, a potem zawiązały mi następna, tym razem mniejsza, kokardę na czubku penisa. Zanosiły się od śmiechu, a Ania wpadła jeszcze na pomysł, żeby położyć na moim sterczącym kutafonie okulary słoneczne. Zręcznie to zrobiła, tak że okulary nie spadły, a mój wacek wyglądał w nich jak karykatura twarzy - z dużymi oczami z przyciemnianych szkieł,  długim nosem w postaci penisa w silnym wzwodzie i policzkami z worków mosznowych. Fotka tak przystrojonych moich genitaliów zrobiona z pół metra mogłaby z powodzeniem brać udział w konkursie na najzabawniejsze zdjęcie roku.
Same wymalowały sobie czerwoną farbą stringi na seksownie wygolonych cipkach i tyłeczkach, a potem pomalowały sobie piersi na zielono w ten sposób, iż z daleka wyglądało to tak, jakby miały staniki. Ubrały buty na wysokich obcasach, pończochy, wąskie, małe  krawaty i kapelusze. Przybrały wyuzdane pozy, wyginając się i wypinając na wszystko strony, by jak najlepiej wyeksponowana swoje dziewczęce wdzięki, a ja szalałem z moim aparatem.

***** 

W końcu po burzliwych wieczornych wydarzeniach wylądowałem z Anką w jej łóżku, a Madzia poszła do swojego pokoju. Nadszedł moment, na który pewnie oboje czekaliśmy już od dawna. Ania chciała się pozbyć dziewictwa, a ja miałem się walnie do tego przyczynić.
Kilka razy namiętnie ją pocałowałem w usta, potem wycałowałem i possałem jej słodkie cycuszki, by w końcu znaleźć się z głową miedzy jej nogami. Strzelałem jej minetkę, pocierając palcami łechtaczkę, a gdy zauważyłem, że już robi się mokra, przesunąłem ją na skraj tapczanu, podłożyłem poduszkę pod jej tyłeczek i szeroko rozłożyłem uda dziewczyny. Wziąłem sztywnego penisa do ręki, wymierzyłem gdzie trzeba i powoli włożyłem go na kilka centymetrów w cipkę dziewczyny. Wyczułem opór stawiany przez błonę dziewiczą, więc na chwilę przerwałem, ale potem nagłym, mocnym pchnięciem przerwałem je błonę i wsunąłem się w nią do polowy długości członka. Jęknęła z bólu, więc wycofałem się kila centymetrów, ale chwilę potem znów naparłem i wszedłem w nią jeszcze głębiej niż poprzednie. Znów jęknęła, ale już ciszej, więc zacząłem ją powolutku posuwać.
Obserwowałem jej twarz, na której ból szybko przechodził w rozkosz, więc stopniowo przyspieszałem tempo, aż w końcu rżnąłem ją ile sił. Jej cipka coraz bardziej się rozluźniała i rozszerzała, więc mój nabrzmiały tłok poruszał się w niej coraz swobodniej. Położyłem sobie jej nogi na barkach i brałem ją na pagony, a jej cycuszki podskakiwały rytmicznie w tempie moich pchnięć. Wziąłem w dłonie jej baloniki i miętosiłem, a dziewczyna postękiwała z rozkoszy.
- Tak, tak, o jak mi dobrze. Zajebiście - wyszeptała.
- Wyrucham cię, ty suczko - przypomniałem sobie, jak podczas naszej rozmowy na chacie pisała, że podniecają ją ostre słowa.
- Tak cię wyrucham, że cipka będzie cię bolała. Przez tydzień nie będziesz mogła chodzić. Zerżnę cię jak dziwkę. Ty tania dziwko!
Nic nie odpowiedziała, a ja posuwałem ją ile wlezie. Zrobiła się strasznie mokra, a wtedy wyszedłem z niej, obróciłem dziewczynę na brzuch, podniosłem jej słodki, jędrny tyłeczek i wszedłem w pochwę Ani od tyłu. Posuwałem ją od tyłu, w pozycji na pieska, a ona cicho postękiwała i pojękiwała z rozkoszy. Trwało to dość długo, ale nie miałem wytrysku, bo tego dnia już kilka razy strzelałem swoją amunicją.
- Chcę mi się pić - odezwała się ni stąd ni zowąd. - Zasnęło mi w gardlę.
- Teraz ci nie pójdę po picie. Jestem bardzo zajęty - chyba nigdy nie zrozumiem kobiet., w takiej chwili chce jej się pić!.
- Zawołam Magdę. Magda! Magda! - krzyknęła głośno.
- Co się drzesz? - Magda weszła do pokoju w stroju Ewy, a ja nie przestałem posuwać Ani od tyłu.
- O siostrzyczka, widzę, że w końcu ktoś cię rozdziewiczył. Gratulacje! - pochyliła się nad Anką i pocałowała ją w usta.
- Przynieść mi coś do picia, dobra?
- Dobra.
- Mi też - dodałem.
Po chwili była już z powrotem z dwoma szklankami soku. Ania opierała się na jednej ręce, a w drugiej trzymała szklankę i popijała. W tym czasie brałem ją od tyłu, również popijając sobie sokiem. Magda usiadła na fotelu przy tapczanie, szeroko rozkraczyła nogi i robiła sobie dobrze palcami, nie spuszczając z nas oczu. Bardzo podnieciła mnie ta sytuacja i bałem się, że zaraz mogę wystrzelić, więc trochę zwolniłem tempo, by przedłużyć numerek.
Wypiliśmy sok, Madzia wzięła od nasz szklanki, wyszła z pokoju, a po chwili wróciła z moim aparatem. Włączyła światło w pokoju i obfotografowała nas z każdej strony, by uwiecznić na zdjęciach, jak jej siostrzyczka traciła dziewictwo. Wykonałem jeszcze kilka pchnięć moją dzidą i trysnąłem prosto w gorącą jamkę Ani.
Położyłem się na plecach, a Magda ulokowała się obok mnie i powiedziała:
- No dobra, siora, ty już się zaspokoiłaś Robsonem, więc teraz moja kolej!
Wzięła do ręki mojego oklapniętego penisa i zaczęła trzepać mi konika. Na początku wacuś nie reagował, ale już po chwili zaczął rosnąć, podnosić główkę i sztywnieć. Objęła go ustami  i obciągała z wprawą, pieszcząc mojego najlepszego przyjaciela wargami i językiem. Gdy już dumnie sterczał, osiągnąwszy swą maksymalną wielkość, nabiła się na niego i rozpoczęła dziką jazdę na moim rumaku. Masowałem jej podskakujące, duże, opalone zderzaki, a Anka robiła nam zdjęcia. Po chwili dołączyła się do zabawy - usiadła mi na klatce piersiowej z cipką tuż nad moimi ustami i rozkazała:
- Wyliż ją do czysta.
Z ochota przystąpiłem do tego jakże przyjemnego zajęcia...

*****

Po tych seksualnych ekscesach spałem długo i mocno. Obudziłem się, gdy słońce było już wysoko na niebie. Leżałem nago na plecach między obiema gołymi siostrzyczkami, Magda trzymała mnie za jądra, a Anka za penisa. Spały słodko, Ania na boku przodem do mnie i z moją dłonią na swojej cipce, a Madzia na brzuchu, z drogą moją ręką na swoich pośladkach.
Uwolniłem się od ich zachłannych palców i poszedłem się załatwić, a w tym czasie zadzwonił telefon. Wróciłem do pokoju i położyłem się obok Madzia, a Ania golusieńka poleciała odebrać, a po chwili wróciła i oznajmiła ze smutną miną:
- Dzwoniła mama, będą tu za godzinę. Przyjeżdżają po nas i zabiorą nas nad morze, bo jest bardzo ładna pogoda.
- Przepraszam cię, Robson.. - zwróciła się do mnie. - Będziesz musiał się zwijać. Musimy jeszcze posprzątać i zrobić zakupy, zanim starzy wrócą.
- Ok., nie ma sprawy - odparłem.
- Możesz jeszcze przegrać zdjęcia z twojego aparatu na komputer?
- Jasne.
Wstałem i nie tracąc czasu na to, by się ubrać, usiadłem przy komputerze. Podłączyłem aparat do kompa i zacząłem przegrywać zdjęcia. Ania weszła pod biurko, na którym stał komputer i wzięła do buzi mojego skurczonego członka. Już po chwili stał mi jak lufa od czołga, a laseczka ssała go tak zapamiętale jak niemowlak sutek matki. Przeglądałem nasze nagie fotki, a dziewczyna pieściła ręką moje jądra, a języczkiem główkę kutasa. Później zaczęła go ssać jak odkurzacz i kilku minutach miałem wytrysk i cały mój ładunek wylądował w buzi Anki.
Posadziłem ją na krześle i teraz ja zająłem miejsce pod biurkiem między jej nogami. Dziewczyna siedziała z rozłożonymi szeroko udami, ja lizałem jej broszkę i robiłem przy tym palcóweczkę najpierw dwoma, a potem trzema palcami, a ona w tym czasie robiła to, co ja przedtem, czyli oglądała sobie zdjęcia, jakie zrobiliśmy poprzedniego dnia. Madzia obudziła się już na dobre i robiła sobie dobrze przy użyciu własnych paluszków, obserwując nas uważnie. Anka szybko doszła do orgazmu, a  wtedy wyszedłem spod biurka, dopadłem do wyeksponowanej, nieowłosionej cipeczki Madzi i również jej strzeliłem minetkę.
Przez ten czas znów mi stanął, więc na pożegnanie z dziewczynami kazałem im położyć się obok siebie z tyłeczkami na brzegu tapczanu z rozłożonymi szeroko nogami. Wszedłem jednym mocnym pchnięciem w Anię i po wykonaniu kilkunastu ruchów posuwisto-zwrotnych wyszedłem z jej pipki i wpakowałem członka do pochwy jej siostry. W jej cipce też byłem tylko na krótko i po chwili wyjąłem kutafona, by znów zapakować ogórasa Ani. Tak rznąłem je na zmianę, kilkanaście pchnięć w szparkę Ani, a potem kilkanaście pchnięć w szparkę Madzi. Odwaliłem kilkadziesiąt takich seksownych rundek, aż w końcu doszedłem do orgazmu, gdy byłem w Magdzie.
Wziąłem szybki prysznic, ubrałem się i pożegnałem się z dziewczynami, które zdążyły się przez ten czas ubrać w krótkie koszulki i w miniówki, ale bez bielizny pod spodem, całując je w usta i w cipki. One na pożegnanie wzięły mi do buzi penisa i każda z nic possała go chwilę. Schowałem mojego wojownika i zapiąłem rozporek. Wsiadłem do samochodu i wtedy zauważyłem je w oknie na pierwszym piętrze. Stały na parapecie i wysoko podnosiły swoje koszuli, pokazując mi swoje młode, jędrne cycuszki. Wysiadłem z samochodu, rozpiąłem rozporem i wyjąłem członka. Powiększał się w szybkim tempie, nabiegając krwią. Laseczki widząc to zadarły miniówki i moim oczom ukazał się piękny widok na ich apetyczne,  wygolone cipeczki. Ania zrobiła kilka ruchów ręką, jakby trzepała mi konia. Zrozumiałem aluzję  wziąłem do ręki penisa, waląc sobie przez chwilę gruchnę. Dziewczyny śmiały się i widać było, że świetnie są bawią. Po chwili obciągnęły spódniczki, schowały cycuszki pod koszulki i zeszły z parapetu.
Wsiadłem do samochodu. Siostrzyczki przesłały mi na pożegnanie całusy, odpowiedziałem tym samym, odpaliłem brykę i wjechałem na ulicę. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów minął mnie samochód z około czterdziestoletnim mężczyzną za kierownicą i siedzącą obok kobietą w podobnym wieku. Popatrzyłem w lusterko wsteczne. Skręcili na posesję zajmowaną przez dom, w którym mieszkała Anka i Magda...

Copyright by Robo

26.08.2004

Autor: Robo

15. BĘDZIESZ UŻYWANA

Pracuję w dziale marketingu pewnej warszawskiej firmy. W moim biurze są łącznie ze mną 4 osoby, dwie kobiety i 2 facetów, wszyscy w podobnym wieku dwudziestu kilku lat. Tego dnia szybko zrobiłam papierkową robotę, której nie miałam zbyt dużo, bo w środku lata zawsze mamy zastój. Z nudów włączyłam komputer, poserfowałam trochę po internecie, aż w kocu weszłam na chat dla lesbijek na Interii. Dobre pół godziny prowadziłam mało ciekawe, wręcz banalne rozmowy z różnymi ludźmi i zaczęło mnie to już trochę męczyć, aż w końcu zagadałam kogoś, kto występował pod pseudonimem Naguska25.
- Cześć - pozdrowiłam Naguskę.
- Hej. Witaj cieplutko.
- Mam na imię Elizka, 25 lat, a ty?
- Ja też 25 lat, Ewka.
- Miło mi. Jesteś les czy bi? - spytałam.
- Mnie też milutko, bi.
- Też jestem bi, ale wolę kobiety, tylko od czasu do czasu z facetem.
- I ja też - cóż za zbieżność preferencji.
- Spałam dotąd z 5 facetami i z 9 kobietami, a ty? - spytałam.
- Ja nie liczyłam, ale teraz mam jednego faceta, jak mi się chce i dwie partnerki.
- Ale dużo miałaś partnerów?
- Dużo dokąd nie odkryłam, że jestem bi.
- Aha.
- Klikasz z kimś jeszcze? - spytała, gdy przez dłuższą chwilę nic nie odpowiadałam.
- Nie, ale jestem w pracy.
- Aha. Ok. Szkoda, bo ja jestem sama w domu.
- Siedzę na łóżku po turecku i bawię się troszkę muszelką - dodała.
- Masz wygoloną? - zainteresowałam się jej szpareczką.
- Tak, golę się.
- Do zera? Jak często?
- Jestem łysiuteńka jak dziecko.
- Co trzy, cztery dni - dodała po chwili.
- Ubóstwiam takie cipeczki, są strasznie sexy, mogłabym taką lizać i lizać.
- Często się kocham i muszę się golić, bo one też są golutkie - wyznała bezwstydnie.
- Ja też to lubię - napisała po kilku sekundach.
- Wolisz lizać czy być lizana?
- To i to. A co ty robisz, jak ci się zachce w pracy?
- Idę do kibelka i zadowalam się palcami, a co mam zrobić?
- No tak. Ja mam wolny zawód i pracuję w domu, więc do mnie przychodzą na telefon. Ale raczej co dwa, trzy dni, także mam bez przerwy kogoś na sex.
- Masz wibrator?
- W sobotę nawet dołączył się do tego pies kuzyna.
- Mam wibrator - jasne - odpowiedziała naguska.
- Jak to pies kuzyna? Uprawiałaś sex z psem?
- Niespodziewanie nas zaskoczył?
- I co wtedy?
- Moja pani leżała na łóżku, a ja jej lizałam.
- I?
- Klęczałam na dywanie z wypiętą pupą, a ten podszedł do mnie od tyłu.
- Wszedł w ciebie od tyłu? Od razy trafił, gdzie trzeba?
- Zaczął obwąchiwać, liznął kilka razy i wsadził mi w pupę.
- Szybko mnie rżnął i spuścił się do pupy - opowiadała dalej.
- Dlaczego pozwoliłaś mu na to?
- Potem mnie lizał po cipce, też było extra, mówię ci.
- Często posuwa cię pies? To pewnie jakiś duży psiak, wilczur czy cos podobnego?
- Pierwszy raz.
- Wilczur.
- Masz jakieś swoje fotki? - byłam ciekawa wyglądu naguski.
- Jak ona to zobaczyła, to też jej się zachciało, ale pies nie dał już rady.
- Mam, ale nie wysyłam. Sorry.
- Ja bym ci wysłała pierwsza, mam nagą fotkę - próbowałam ją jakoś przekonać.
- Zrobiłam się mokra jak cholera na myśl o tym psie.
- Możesz zakryć twarz na zdjęciu w jakimś programie graficznym.
- Ale ja nawet nie umiem ich odbierać, a co dopiero wysyłać.
- Nie masz maila?
- Mam neta dopiero trzy dni.
- Ok. Jak wyglądasz?
- Sorry, jestem dopiero na etapie czatowania i ciągle się uczę - tłumaczyła się.
- Ja mam 170 cm, 52 kg, ciemne włosy, biust 75 c - opisałam się pokrótce.
- A ty?
- 169 cm, 48 kg, blond, oczy niebieskie, biust 85.
- A miseczka?
- Wysportowana, opalona, sexy podobno.
- Opalasz się nago?
- Mam niestety małe wargule.
- Tak, nago, bo mam mały ogródek oddzielony płotem.
- Wiem, że podgląda mnie sąsiad i sobie wali konika. Specjalnie rozkładam nogi.
- Ile ma lat ten sąsiad?
- Około 40-tki, ale dość przystojny. Ma za to ohydną babę.
- Żal ci go?
- Żal, pewnie.
- Niech się gość chociaż napatrzy na ładne ciałko - szybko dodała.
- Dałabyś mu dupki?
- Nie wiem, chyba nie.
- To byłoby dość kłopotliwe później.
- Dlaczego, nikt by się nie dowiedział.
- Podgląda cię przez lornetkę? - spytałam.
- Pochodzi do płotu.
- Jego baba siedzi w domu.
- Płot jest wysoki czy niski?
- Wysoki, ale są szpary. I on ma taka jedną dla siebie.
- Do tej szparki ma pokazuję, lale udaję, że nie wiem, że tam jest.
- Jak daleko jest od szparki w płocie do twojej szparki?
- Pięć, może siedem metrów. Ale jemu to wystarczy.
- To bliziutko, specjalnie się rozkraczasz, żeby wszystko widział?
- Tak, udaję, że śpię i rozkraczam nogi.
- To jak masz wygoloną cipkę, to gościu widzi dokładnie wszystko, nawet twój guziczek!
- Odważna jesteś!
- Robi mi się mokro, jak tylko dostrzegam go w tej szparce i bawi mnie to.
- Potem idę do domu zaspokoić się wibratorem, a on udaje, że robi  coś w ogrodzie i zerka w moje okna.
- Nieraz łaskoczę sobie przy nim cipkę i udaję, że mi się coś śni.
- Chciałabym to zobaczyć - ach, naprawdę chciałabym to zobaczyć! - Często się masturbujesz?
- Codziennie. Mam duży temperament.
- Puszczam sobie filmy porno i nieraz mam 5 orgazmów rano.
- A jaki jest twój dzienny rekord w orgazmach?
- Oj, nie wiem, nie liczyłam, ale z tą starsza miewam kilkanaście.
- Mamy takiego sztucznego na dwie cipki naraz.
- Ona to bardzo lubi.
- To jaki jest długi - pół metra?
- I ma takie fajne, duże wargi - zdaje się, że to był opis jej dziewczyny, a nie dildo.
- To musi być extra - wibrator na dwie cipki naraz.
- Ma chyba 40 cm.
- Ale nie wibruje, tylko się na niego nadziewamy i kotłujemy jak szalone.
- Nieraz stykami się cipkami i wtedy mam szalone orgazmy. Bardzo obfite.
- Szybko się podniecasz?
- Ona lubi krzyczeć przy orgazmach, bardzo mnie to podnieca.
- Szybko, ale to zależy od partnera. Przy facecie o wiele wolniej.
- A jak facet tez krzyczy? - zażartowałam.
- Nie, on tylko mruczy.
- Lubisz sex w trójkącie?
- Nie, wolę we dwójeczkę.
- A próbowałaś już w trójkę?
- Tylko w trzy panie.
- O takim właśnie trójkącie mówię, po cichu marzę, żeby się do was dołączyć, cipulki... J
- Ale byłoby fajnie w czwóreczkę i same babki
- Pewnie. Mogłabym się dołączyć?
- Oj, aż mi się robi mokro.
- Mogłabym?
- Chyba sobie zaraz zrobię dobrze tym wibratorem.
- Żeby się wkupić, chętnie najpierw wszystkim bym wylizała cipeczki.
- Jasne, że mogłabyś.
- Mogłabyś lizać i być lizana przez dwie naraz.
- Cholera, biorę wibra miedzy wargule. Nie mogę już wytrzymać.
- To znaczy jak, ja np. lizałabym tobie cipeczkę, a jedna z twoich koleżanek lizałaby mi cipkę, a druga lizałaby mi odbyt?
- Właśnie tak.
- I wsadzałyby ci paluszki w dwie dziurki.
- Potem włożyłyby podwójnego kutasa w twoją cipkę i któraś z nich nadziałaby się z drugiego końca.
- I jedna usiadłaby ci cipką na buzi.
- Wkładam sobie wibra, bo jestem już całą mokra.
- Ojojoj, ale mi ładnie wchodzi...
- Masz szeroką cipkę?
- Uuuuuu.
- Nie, mam małą.
- Wchodzą mi tylko cztery palce. A ty jaką masz? Ja starszej wkładam cały nadgarstek i kręcę nim w środku.
- Pisz, jaka jest twoja, bo zaraz dojdę.
- Uuuuuuuu.
- Pisz.
- Plizzzzzzzzzz.
- Na sucho włożę tylko dwa palce, mam raczej malutką.
- Ale zawsze puszczam dużo soków.
- I wtedy wchodzi ci ile?
- 4 swobodnie, ale cała ręka na pewno nie.
- Siedzę na nim, wszedł mi już cały 20 cm.
- Uuuuuuuuuu.
- Możesz teraz bawić się łechtaczką?
- Ociera mi się dzyndzelek o krzesełko - wyznała.
- Ale mi soki spływają po wibrze.
- Pode mną już jest mokra plama.
- Pisz teraz dużo, zaraz dojdę, ok.?
- Ok.
- Pisz.
- Teraz chwilę nie mogę, bo musze coś zrobić, jestem w pracy, ok. - faktycznie właśnie dostałam plecenie od szefa i musiałam się oderwać od monitora.
- Ok.
- J a dochodzę.
- Uuu.
- Ojojojojojojojojojojojoojojojojojojojojojojojoojoj.
- Już.
- Oj, ale się zmęczyłam.
- Zdyszałaś się? - szybko zrobiłam swoje i wróciłam przed komputer.
- Tak. Ile ze mnie wypływa soczków!
- Pewnie jesteś teraz cała spocona? Mocno c się cipka poci?
- Jeszcze się cała trzęsę. Mam taką wielką plamę od soczków, że cała w nich siedzę.
- Nieźle się podnieciłaś.
- Oj tak.
- To ty mnie tak podnieciłaś.
- Myślę o tym, jak ukradkiem patrzysz na monitor i robi ci się mokro.
- Czekam, kiedy wyjdziesz do łazienki robić sobie dobrze.
- Skąd wiesz, że robi mi się mokro?
- To mnie rajcuję.
- A nie robi ci się mokro?
- ??? - ponowiła pytanie, bo nie odpowiadałam przez dłuższą chwilę, zajęta wypełnianiem jakiegoś formularza.
- Czy mi się robi mokro? Już dawno mi się zrobiło mokro, mam całe majteczki przemoczone, aż i trochę spływa po nogach.
- Trochę wstyd, bo nie jestem sama w biurze, a mam miniówkę.
- Chyba zaraz będę musiała iść do łazienki ściągnąć majtki, bo nie będę siedzieć w mokrych.
- To jednak musisz wyjść do łazienki?
- Zrobię sobie dobrze paluszkami - faktycznie nabrałam ochoty na palcóweczkę po wyznaniach mojej rozmówczyni, zwłaszcza że mają cipeczka rzeczywiście była już cała mokra od soczków.
- Zrób sobie dobrze, kochanie.
- Jak będziesz wychodziła, to mi napisz, a ja poczekam, jak wrócisz, to mi opowiesz, ok.?
- Dobrze, że mam wygoloną cipkę, inaczej bym miała włoski posklejane.
- To racja. Fajnie się golić.
- Na szczęście mogę się zakluczyć w łazience, więc jak już sobie dogodzę, to umyje sobie cipeczkę z soczków, ale majtki i tak będę musiała zdjąć, bo nie - będę siedzieć w mokrych, nie?
- Jeszcze teraz w te upały jest bardziej higienicznie - Naguska kontynuowała temat wygolonej pipeczki.
- Jasne, po co ci majtki w pracy.
- Ja bym już dawno zdjęła.
- Idź, kochanie, do tej łazienki, potem mi to opiszesz, ok.?
- Tak, po co mi majtki, ale siedzę tu z koleżanką (która mogłaby mnie obgadać, że jestem bezwstydną dziwką itp.) i z 2 kolegami, którzy pewnie by się podniecili na maksa, jakby zobaczyli przypadkiem moją gołą cipkę, a potem dogryzaliby mi.
- Przychodziłabyś do pracy bez majtek na moim miejscu?
- Ok., sorry. Myślałam, że masz taką możliwość.
- Jeszcze raz sory.
- Nawet teraz się wstydzę, że jak zdejmę majtki, to ktoś to zauważy, będę musiała usiąść przy biurku i się nie ruszać..
- Idę do łazienki, sorry na chwilę.
- Czekam na Ciebie.
Poszłam do łazienki i zrobiłam sobie sama dobrze, Potem zdjęłam matki i wróciłam przed komputer,  by zgodnie z obietnica opisać Nagusce, co robiłam przez ten czas.
- Uufff, już jestem z powrotem - napisałam.
- Trochę to trwało, ale byłam strasznie podniecona.
- I jak ci poszło, kochanie.
- Napisz mi.
- Bez problemu na początku wsadziłam sobie w cipkę 3 palce, a już po chwili 4 i brandzlowałam się ostro, a potem jeszcze wsadziłam sobie 2 paluszki w odbyt i stymulowałam obie dziurki. Starałam się głośno nie jęczeć, ale nie wiem, czy mi się udało. Leciały ze mnie soczki niemal strumieniami.
- Ale cudnie.
- Jesteś super - komplementowała mnie.
- Już dawno nie było mi aż tak dobrze - opowiadałam dalej moje łazienkowe przeżycia. - Potem, gdy już myłam sobie cipkę przy zlewie, dobijała się do drzwi moja koleżanka z biura, zbulwersowana, że tak długo tam siedzę, a jej się mocno chce siku.
- Szkoda, że  mnie tam nie było, wylizałabym cię do sucha.
- Szybko wytarłam cipkę do sucha papierowymi ręcznikami i wyszłam.
- Zrewanżowałabym ci się tym samym.... - odpowiedziałam na jej podniecająca propozycję wylizania mi szparki do sucha.
- Oj, bo znowu mnie na ciebie zbierze.
- Koledze z biura podgadywali mnie, dlaczego jestem taka czerwona na twarzy i co robiłam w kibelku, jakby coś podejrzewali, powiedziałam, że to od gorąca.
- Jesteś cudowna. Dziękuję ci.
- Zapraszają mnie na lody po pracy, ja już wiem, o jakie lody im chodzi... J
- Nie ma za co, kochanie - podpowiedziałam na jej podziękowanie.
- Jesteś naprawdę super, szkoda, że tak późno się poznałyśmy.
- Powiem ci, że ta moja koleżanka z biura to tez jest fajna laska, ładna, zwłaszcza tyłeczek ma bardzo sexy, cycuszki niczego sobie - pisałam, zerkając z boku na piersi mojej koleżanki z biura, siedzącej przy swoim biurku w obcisłej koszulce.
- Ciekawa, co powiedziałaby, gdybym jej zaproponowała minetkę. Pewnie by się nie zgodziła, bo to młoda mężatka, pewnie mąż rżnie ją porządnie dzień w dzień.
- Oj. Ale nie wiesz, jaki sex lubi. I tu trzeba być bardzo ostrożnym. Jednak praca gdzieś w biurze to nie to samo co ulica.
- Pracowałaś kiedyś w biurze?
- Nie, nigdy.
- Zdarzyło ci się kiedyś wylizać cipkę świeżo poznanej dziewczynie? - w tym momencie zadzwonił mój telefon, odebrałam i okazało się, że to prezes wzywa mnie do siebie.
- Sorry, muszę na chwilę wyjść do prezesa, może będę używana? - zminimalizowałam okienko chata i wyszłam do prezesa.
- Tak, tej młodszej - przeczytałam po powrocie z gabinetu szefa.
- A przez jak cię używa? - spytała Naguska.
- A przez jak cię używa?
- To opisze ci, jak było z ta młodszą.
- Wróciłam, nie byłam używana, ale jakoś dziwnie patrzył na mój tyłeczek, jak się nachylałam po segregatory, może zobaczył, że nie mam majteczek - napisałam szybko, żeby wiedziała, że już wróciłam do komputera.
- Przeważnie, niby przypadkiem, przechodzi mi za plecami i ociera się penisem o mój tyłeczek. Czasem chwyta mnie za piersi, też niby przypadkiem, ale potem masuje mi je, niby po to, żeby mnie rozluźnić i podnieść wydajność - mój szef faktycznie czasem tak robił, ale nie przeszkadzało mi to, było to nawet dość przyjemne.
- A jak wygląda?
35 lat, około 188 cm, szczupły brunet, w miarę przystojny.
- Dwa razy robiłam mu loda na delegacji, jak się napiliśmy na bankiecie.
- To bierz się za goście ostro, może ci będzie lepiej w pracy.
- No i raz mnie przeleciał na delegacji, ale w biurze nie robię mu laski ani mu nie daję - dobrze, że moi koledzy z biura nie widzieli, co napisałam, bo mieliby temat do żartów przez następny miesiąc, a w dodatku pewnie też by chcieli, żebym im obciągnęła.
- Czemu nie?
- Zawsze jak po nie dzwoni, mówi niby żartem: choć, będziesz używana.
- Żartowniś.
- Mam mu robić lody w biurze? A jak rozgada, to wstyd...
- I tak ma co rozgadać.
- Dałabyś mu dupki w biurze?
- Jeśli tego jeszcze nie zrobił, to może nie zrobi?
- W sumie masz rację, już i tak mu dałam.
- Opowiedz, jak to było z tą młodą.
- No właśnie. Byłyśmy razem na jakieś prywatce. Ona była niedopita, więc ja wzięłam do siebie.
- Zapytała, czy może wziąć kąpiel. Potem chciała, żeby umyć jej plecy. Zaczęła mnie całować, bo wyczuła, jak się na nią gapię, a potem już poszło wszystko a żywioł.
- Podobno od razu wzięła mnie na celownik.
- I teraz spotykamy się dwa, trzy razy w tygodniu. Tylko, że ona też pracuje i musze czekać, aż skończy pracę.
- I tyle.
- Ile ona ma lat?
- 19 latek i super zgrabna i ładna.
- A wtedy miała 16. Jest les.
- A jakie ty miałaś przygody z kobietami?
- A ta starsza ile ma alt?
- 32 latka.
- Jest też śliczną laseczką.
- 175 cm, czarne, długie włosy, duże piersi i te jej wargi, mmmmmmmm.
- Olbrzymie, czarne oczy.
- Mówię ci, fajne mam dziewczyny.
- Napiszesz coś o swoich przygodach? - poprosiła. - Kiedy ci było najlepiej?
- Ok., teraz chyba nie możesz, rozumiem.
- Faktycznie nie mogłam, bo znów przez mnie wezwał mówiąc, że mam natychmiast przyjść, bo będę używana, więc pobiegłam. Okazało się, że tym razem szef nie żartował i dopiero po dłuższym czasie mogłam wrócić do komputera, by opowiedzieć Nagusce, co się działo w gabinecie prezesa.
- Znów dzwonił prezes, że będę używana i musiałam lecieć - wystukałam zaraz po powrocie.
- Tak jak przypuszczałam, gdy byłam u niego poprzednim razem zauważył zbereźnik, jak się nachylałam, że nie mam mateczek.
- I byłaś używana czy znowu nie?
- Teraz kazał mi podać sobie segregator z dolnej półki, a gdy się odwróciłam i nachyliłam, zaszedł mnie od tyłu!
- Pisz, co było dalej.
- Nagłym ruchem zadarł mi od tyłu miniówkę aż powyżej pasa i zobaczył mój goły tyłeczek.
- Oj.
- Powiedział: o, chodzisz do pracy bez majtek, odpowiedziałam, że dziś jest tak gorąco, że nie mogłam wyrobić i zdjęłam w pracy.
- Użył cię w końcu?
- Powiedział, że mogę zawsze tak przychodzić do pracy, nawet zima. Potem obrócił mnie w swoja stronę i z przodu zadarł mi spódniczkę.
- Fajnie.
- Widziałem przez spodnie, że stanął mu jak lufa od czołgu, gdy zobaczył moją wygoloną muszelkę.
- I?
- Powiedział, że bardzo ładnie się wygoliłam, posadził mnie na swoim biurku i wsadził mi 2 palce w cipkę. Zaczął mnie brandzlować.
- Robię się mokra.
- Potem uklęknął i strzelił mi minetkę.
- Pisz.
- Wstał, rozpiął rozporek i wyjął na wierzch penisa, ma średniej długości, ale grubego, już mu się wychyliła czerwona główka.
- Powiedział, że nie chciał tego robić w pracy, ale tak go podnieciłam, że nie może już wytrzymać i musi mi wsadzić i że to wszystko moja wina.
- Jasne.
- Be pytania wsadził mi i zaczął posuwać, ale zaczęła mu dzwonić komórka, chyba przez minutę, potem drugi raz i trzeci, bardzo długo.
- W końcu odebrał, ciągle mnie posuwając, nagle przerwał, okazało się, że to jego żona dzwoni z jakimiś pretensjami.
- Oj, ale sobie robię palcówkę.
- Krzyczała na niego, on na nią też, przerwał bzykanie, potem go wyjął, pokazał mi, że mam wyjść z biura.
- Fatalnie. I taką cię zostawił?
- Przed chwilą widziałam przez okno, że wyjechał gdzieś samochodem, chyba wnerwiony, bo ostro przyspieszył.
- No widzisz, co my kobiety musimy przeżywać, chyba znów będę musiała iść do łazienki sama sobie zrobić dobrze.
- Szkoda, że cię nie przeleciał do końca.
- Chyba nie masz innego wyjścia, kochanie.
- Ja zaraz muszę wyjść, bo klient na obraz do mnie dzwonił, a muszę się uspokoić i wziąć szybki prysznic. - niestety Naguska chciała się już pożegnać.
- Poddaj mi swojego maila lub gadu gadu, pogadamy jutro, ok.? - poprosiłam.
- Mam kompa mojego kumpla, więc mogę ci podać jego gg, ok.?
- Tego co z nim sypiam. Chcesz?
- Ok.
- Tylko on nieraz tu wchodzi, więc zapytaj o mnie.
- Będziesz jutro na les chacie na interii? Ja będę pod tym samym nickiem.
- Nr gg 4114xxx. Postaram się być. I też pod tym samym nickiem.
- Jesteś teraz na komputerze u swojego kumpla?
- On mi go podarował i teraz na nim pracuję.
- Fajny kumpel, co musiałaś mu za to zrobić?
- Cały czas przychodzi na sex J
- Dobra, kochanie, spadam, bo się nie wyrobię.
- Do jutra moja śliczna. Szukaj mnie od rana, ok.? Pa - zegnała się ze mną.
- Ok. pa, całuję cię tam, gdzie lubisz najbardziej.
- Fajnie. I nie zapomni o mnie.
- I ja ciebie. W sam środek muszelki. Pa.
- Naguska wylogowała się. *****
- Cześć - napisałam do Naguski następnego dnia rano, gdy zobaczyłam na lesbijki chacie jej nick.
- My się chyba znamy - dodałam.
- Hej Elizka. Jak mi miło.
- Mi również. Kochałaś się od wczoraj z kimś? Ja niestety nie.
- Tak, rano przez godzinkę z tą młodszą.
- Co robiłyście?
- Prysznic i pieszczoty z tym podwójnym kutasem.
- A tobie jak wczoraj poszło z szefem?
- I co jeszcze? - spytałam.
- Pisz o sobie.
- Już nie wrócił, chyba mocno go wnerwiła żona.
- A dzisiaj? Nie dobierał się z rana do ciebie?
- Dzisiaj był, ale jakiś nieswój.
- A jesteś też w miniówce?
- Tak, jestem w miniówce. Dzisiaj miałam majtki, wic go nie prowokowałam, ale siedział taki smutny, że jak już któryś raz byłam u niego w gabinecie, to się zlitowałam nad biedakiem.
- I co zrobiłaś?
- Weszłam mu pod biurko, wyciągnęłam jego peniska, dzisiaj był taki mały, biedny i sflaczały i wzięłam go do buzi.
- Musiałam go pompować dosyć długo, zanim mu stanął, przez ten czas odbierał jakieś telefony, ale w końcu, gdy już stał jak lufa od czołgu, szybko trysnął. Potem szybko mu opadł, więc nie miałam z niego pożytku.
- I znów musiałam sobie robić palcówę w kibelku.
- Oj, biedna ty.
- Elizko, spotkamy się w poniedziałek, bo ktoś mi się do drzwi dobija? Ok.? Sorry.
- Jesteś kochana i trzymaj się mocno, pa.- zamknęła okno piva.
- Byłam zła na Naguskę, że tak szybko zakończyła ze mną rozmowę. Miałam ochotę poświntuszyć na sex chacie, a po cichu myślałam również o tym, by umówić się z Naguską na jakieś spotkanie w celu zawarcia bliższej znajomości, która być może zakończyłaby się seksem. Bardzo bym tego chciała, zawłaszcza jeśli faktycznie Naguska jest taka bezpruderyjna i chętna na różne seksualne ekscesy, jak opisywała i jeśli ma takie fajne, namiętne koleżanki. Pomyślałam, że chyba nie mam dzisiaj szczęścia - najpierw szef nie chciał mnie przelecieć i zadowolił się tylko lodzikiem, potem nowa kumpela z chatu nie miała dla mnie czasu.
- Czemu jesteś taka zmartwiona? - spytała Marta, moja koleżanka z biura.
- A nic takiego. Po prostu mam zły dzień - odparłam, ciągle siedząc przed komputerem.
- Byłyśmy same w biurze, bo nasi dwaj koledzy wyjechali służbowo do klienta. Marta wstała i podeszła do mnie od tyłu. Była śliczną farbowaną blondynką, miała proste włosy do ramion, brązowe oczy, seksowny tyłeczek i nie za wielkie, ale jędrne i sterczące cycuszki. Ubrana była w szarą spódniczkę, kończącą się tuż nad kolanami i białą, lekko prześwitującą koszulę, pod którym widać było gustowny, również biały staniczek.
- Słyszałam, że podoba ci się mój tyłeczek - zagadała ni stąd ni zowąd.
- Kto ci to powiedział?
- Nieważne. Ponoć biust też mam niezły... Ty też masz fajne cycuszki - niespodziewanie chwyciła mnie od tyłu za piersi i ścisnęła je lekko.
- Czytałaś to, co pisałam na sex chacie? - szybko się domyśliłam, bo skąd wiedziałaby takie rzeczy. Wychodząc z biura zawsze minimaliowałam okienko z chatem, ale moja ciekawska koleżanka musiała wykorzystać moją nieobecność i sprawdzić, co tak zapamiętale piszę. Byłam trochę zła na nią, ale też i trochę podniecona.
- Tak, czytałam, bardzo cię przepraszam - odpowiedziała, masując  i piersi. - Naprawdę mi przykro, nie mogłam się powstrzymać.
- Mam nadzieję, że nikomu nie powiesz o tym, co tam przeczytałaś?
- Oczywiście, że nie. Jesteśmy przecież przyjaciółkami, prawda?
- Prawda. Nie wiedziałaś, że jestem bi i uprawiam sex z facetami z kobietami?
- Nie, nigdy bym na to nie wpadła - ciągle bawiła się moim biustem, czego nigdy przedtem nie robiła. Podniecała mnie to. Wygodnie oparłam się głową o stojącą za mną koleżankę.
- Nie przeszkadza ci to? - spytałam.
- Oczywiście, że nie. To twoja sprawa. Ja nigdy nie byłam w łóżku z kobietą, chociaż czasami fantazjowałam o tym, jak to by było.
- Teraz pewnie już nie fantazjujesz o tym? Jesteś świeżo po ślubie, więc pewnie w domu nie wychodzicie z łóżka, tylko się ciągle bzykacie?
- Tak, mąż mnie ciągle posuwa, rypie mnie jak królik wypuszczony z klatki. Śmieję się, że jak tak dalej pójdzie, to jeszcze kilka miesięcy i mnie zaciupcia na śmierć. Tylko, że teraz go nie ma od kilku dni i nie ma mnie kto zaspokoić - zaśmiała się cicho.
- A gdzie jest.
- Na tygodniowej delegacji we Francji.
- To pewnie teraz sama się zadowalasz - spytam z błyskiem w oczach.
- Tak. A co mam zrobić? Ty też sobie robisz palcówki w ubikacji. Teraz wiem, czemu czasem tak długo tam siedzisz.
- Wydała się moja tajemnica - zaśmiałam się. - A ty co, nie robisz sobie palcówek w ubikacji.
- Do wczoraj nie robiłam, ale jak przeczytałam, co ty robisz w kibelku, to dzisiaj poszłam w twoje ślady.. - zachichotała wesoło.
- Nie wiedziałam, Elizka, że z naszego szefa taki jebaka. Mnie jakoś nigdy nie posuwał na biurku w gabinecie.
- No widzisz. Jak byś z nim jeździła na delegacje, tak jak ja, to miałabyś okazje lepiej się z nim zapoznać. Dałabyś mu dupki?
- Nie wiem, nie jest zły, ale na trzeźwo to chyba nie. Mam przecież męża.
- A gdyby cię upił, to byś rozszerzyła dla niego te twoje zgrabne nóżki?
- Kto wie, ja mam słabą głowę - zaśmiała się.
- Nie wiem, czy by mnie chciał - dodała. - Może lubi tylko wygolone cipki, takie jak twoja.
- A ty nie masz wygolonej?
- Nie. Podgalam trochę z boku, żeby włoski nie wystawały z bikini, ale nie golę do zera, tak jak ty.
- Pokaż mi swoją cipeczkę - poprosiłam, patrząc jej w oczy.
- Nie. Nie pokażę ci.
- Dlaczego?
- Wstydzę się?
- Czego się wstydzisz. Na pewno masz ładną cipeczkę.
- Nie. Wstydzę się.
- A jak ja ci pokażę pierwsza moją, to się zrewanżujesz mi się tym samym.
- Nie wiem - powiedziała niezdecydowana. - Chyba tak. Pokaż mi tą swoją wygoloną.
- A ty pokażesz mi potem swoją pipkę.
- Tak. Pokaż, jeszcze nie widziałam na żywo cipeczki wygolonej do zera - Marta byłą ciekawska i w dodatku chyba się na mnie trochę napaliła. Co robi z młoda kobietą kilka dni bez męża...
- Ok., tylko zakluczę drzwi, żeby nikt nie wszedł.
Podeszłam do drzwi i przekręciłam klucz. Odwróciłam się w stronę Marty, podciągnęłam sukienkę powyżej pasa i zdjęłam majtki. Podeszłam do Marty, wywijając moimi czarnymi stringami, podciągnęłam trochę sukienkę i gołą pupa usiadłam na jej biurku.
- Jak chcesz zobaczyć moją wygoloną pipkę, to proszę bardzo, jest do twojej dyspozycji - zachęciłam koleżankę do oględzin mojej łysej szpareczki.
Marta stanęła naprzeciw mnie, położyła ręce na moich nagich udach, ale nie miała śmiałości, by posunąć się dalej. Postanowiłam jej pomóc, bo widziałam, że nie ma doświadczenia z kobietami i trochę się wstydzi. Sama podciągnęłam dół sukienki aż do pępka i szeroko rozsunęłam nogi, wystawiając na światło dzienne moją wygoloną do zera broszkę. Położyłam dziewczynie ręce na barkach i nacisnęłam w dół. Marta zgodnie z moim zamiarem klęknęła między moimi nogami i z niewielkiej odległości z zainteresowaniem przyglądała się mojej muszelce.
- Jak ci się podoba moja mała? - zagadałam.
- Bardzo ładna. Masz zajebistą cipkę. Jakbym była facetem, to bym cię przeleciała - uśmiechnęła się zawadiacko.
- Byłoby mi - orzekłam. - Pogłaskaj ją - zachęciłam koleżankę.
Nie zareagowała, więc chwyciłam jej rękę i położyłam dłoń Marty na moim wzgórku łonowym. Przez chwilę nie ruszała ręką, ale potem zaczęła powoli pieścić palcami moją muszelkę. Pochyliłam się do tyłu, opierając się dłońmi o biurka i jeszcze bardziej wystawiając cipunię w stronę koleżanki. Jej pieszczoty były coraz odważniejsze, ale nie zrobiła tego, na co liczyłam - nie włożyła mi paluszków w pochwę.
- Włóż palce w cipkę - poprosiłam.
Jednak była zbyt onieśmielona, żeby to zrobić, więc chwyciłam jej 2 palce i sama włożyłam je sobie do cipki. Poruszałam jej dłonią do przodu, masturbując się za pomocą paluszków Marty, a gdy po dłuższej chwili zauważyłam, iż koleżanka złapała właściwy rytm, puściłam jej dłoń. Martunia szybkimi ruchami robiła mi palcówkę, a ja czułam, że robię się coraz wilgotniejsza. W końcu doprowadziła mnie do orgazmu i aż dyszałam z rozkoszy, ale moja pipka nie miała jeszcze dość pieszczot. Miałam jeszcze ochotę na oral, więc wyjechał z mojej kuciapki palce Marty i powiedziałam:
- Pocałuj ją, kochanie.
Dziewczyna zawahała się, więc chwyciłam ją za głowę i przyciągnęłam do mojej szparki. Pocałowała ją delikatnie raz, drugi i trzeci.
- Teraz ją poliż - poprosiłam.
- Nie, nie mogę. Nie jestem jeszcze do tego gotowa - odpowiedziała po chwili wahania.
- Ok., nie ma sprawy. Może potem wrócimy do tego - zaśmiałam się, by rozładować atmosferę. - Chcesz może zobaczyć moje piersi.
- Tak, chcę - odpowiedziała.
Bez słowa zdjęłam przez głowę sukienkę i rzuciłam ją na krzesło. Nie miałam stanika, więc oczom mojej biurowej koleżanki kazał się mój spory, jędrny, opalony biust. Chwile bawiłam się moimi balonikami, a Marta patrzyła na nie z zachwytem. Przyciągnęłam ją do sobie i wtuliłam miedzy moje piersi.
- Całuj je, pieść i ssij - poprosiłam.
Dziewczyna całowała je delikatnie, ugniatając je dłońmi, a ja włożyłem sobie 3 paluszki w pipkę i brandzlowałam się. Martunia coraz śmielej poczynała sobie z moimi piersiami, ssała je i całowała zapamiętale. Widać było, że odrzuciła swoje opory i że jest coraz bardziej podniecona. Zadzwonił telefon, ale żadna z nas nie odebrała i po chwili ostry sygnał dzwonka zamilkł. Doprowadziłam się palcami do kolejnego orgazmu, a wtedy pocałowałam Martę w usta i delikatnie odsunęłam ją od siebie.
- Dobrze, kochanie, teraz ty mi pokaż, jakie skarby kryjesz pod ubraniem - powie działam z uśmiechem.
Marta z pewnym ociąganiem rozpięła koszulę, zdjęła ją i położyła na biurko. Chwilę później uwolniła swoje piersi od białego staniczka. W tym momencie zadzwonił telefon na moim biurku. Byłam ubrana tylko w buty, ale nie przejmowałam się swoją nagością. Zawsze lubiłam paradować nago, z cyckami i cipką na wierzchu, więc nie ubierając sukienki podeszłam di telefonu i odebrałam. Pokazałam Marcie dłonią, żeby do mnie podeszła, a gdy koleżanka zbliżyła się do mnie, chwyciłam ją jedną ręką za sterczący sutek, a w drugiej trzymałam słuchawkę.
- Nie, Artura dzisiaj nie ma w pracy - powiedziałam do słuchawki, pieszcząc drugą ręką pierś dziewczyny.
- Wyjechał na delegację z Markiem, będzie dopiero jutro - odpowiedziałam na pytanie rozmówcy, który dopytywał się, kiedy Artur będzie w biurze.
- Dobrze, przekażę mu, że pan dzwonił.
- Dziękuję, do widzenia - zakończyłam rozmowę i przyssałam się do piersi mojej słodkiej blondyneczki.
Siedziałam na krześle, A Martunia stała obok mnie. Ssałam długo i namiętnie młode, spragnione pieszczot piersi mojej koleżanki, a ona w tym czasie głaskała moje cycuszki i pipeczkę.
- Zrobić ci minetkę, kotku? - szepnęłam.
- Tak, wyliż mi - odpowiedziała roznamiętnionym głosem.
- Zdejmij spódniczkę i majtki - poprosiłam.
Marta oderwała biust od moich ust i rąk i zdjęła spódniczkę. Patrzyłam z niecierpliwością, jak ściąga białe, prześwitujące, koronkowe majteczki, aż moim oczom ukazała się cudna pipeńka, podgolona po bokach w zgrabny, seksowny trójkącik. Już zbliżałam usta do jej szpareczki, by ją porządnie wylizać, gdy znów zadzwonił ten cholerny.
- Słucham? - odebrałam, bo to mógł dzwonić jakiś klient albo prezes. Nie pomyliłam się, to był prezes. Dzwonił, żebym natychmiast do niego weszła, bo będę używana  - najwyraźniej humor mu się poprawił.
- Dobrze, już idę - odpowiedziałam, głaskając koleżankę po czarnych włoskach łonowych.
- Musisz iść do prezesa? - spytała, gdy odłożyłam słuchawkę.
- Tak, niestety - włożyłam jej dwa place do cipki i przez chwilę robiłam jej palcóweczkę.
- Muszę iść, bo szef się zdenerwuj - powiedziałam wyciągając palce z jej muszelki. - Dokończymy później, kochanie.
- Będziesz używana?
- Nie wiem, może - uśmiechnęłam się. - Już chyba nie mam takiego flaka ja rano.
Szybko naciągnęłam na siebie sukienkę, a majtki włożyłam do szuflady i pobiegłam o prezesa.
- Słuchaj, Elizka! - podszedł do mnie, gdy tylko zamknęłam drzwi.
- Wiem, że jesteś młoda, zdolna i dyspozycyjna. Doceniam to! - popatrzył na moje piersi, które były mocno wyeksponowane w dużym dekolcie mojej sukienki.
- Dziękuje, prezesie - odpowiedziałam ciekawa, co będzie dalej.
- Niedługo będę chciał zmienić asystentkę na młodszą, bo jak wiesz, wolę młode dupy niż stare. - Dorota miała dopiero 36 lat i jeśli była starą dupa, to co można by powiedzieć o nim, skoro miał 40, ale zostawiłam sobie moją opinię dla siebie.
- Mogłabyś zając jej miejsce, co oczywiście wiązałoby się ze znacznym podniesieniem twojego uposażenia. Czy jesteś tym zainteresowana?
- Tak, panie prezesie - odparłam, poprawiając sobie biust i wypinając piersi do przodu.
- Tak też myślałem. Ale to wymaga jeszcze twojej jeszcze większej dyspozycyjności i ścisłego wykonywania moich poleceń. Zanim dam ci stanowisko mojej asystentki, musze cię jeszcze wypróbować.
Podszedł do mnie jeszcze bliżej i podciągnął do góry moją sukienkę. Z zadowoleniem popatrzył na moją wygoloną cipeczkę i włożył mi rękę między nogi.
- Widzę, że stosujesz się do moich zaleceń i chodzisz do pracy bez majtek! - pochwalił mnie.
Wyciągnął fujarę i powiedział:
- Weź go do buzi.
Posłusznie wykonałam jego polecenie, pamiętając o propozycji awansu. Ssałam go z wprawą i już po chwili miał pełną erekcję, ale wtedy powiedział:
- Dobra, wystarczy. Nie mamy czasu. Zaraz będziemy mieli w firmie gości z Chin. Szykuje się duży kontrakt z nimi, ale jeszcze nie jest podpisany. Musimy ich obsłużyć jak najlepiej, żeby zdobyć ten kontrakt i tu, Elizka, dużo będzie zależało od twojej postawy. Krotko mówiąc, gdy przyjadą, zadzwonię po ciebie, przyjdziesz szybko i co tu dużo mówić - będziesz używana. Te małe żółtki to straszne jebaki. Nie wiem, czy będziesz musiała im zrobić laskę czy będą cię chcieli przelecieć - zobaczymy. W każdym razie obsłuż ich jak należy. I przy okazji mnie, ma się rozumieć. Zgadzasz się na to?
Przerwałam obciąganie, wyciągnęłam z ust jego penisa i odpowiedziałam:
- Tak, zgadzam się.
Wiedziałam, że od tego zależy mój awans i wyższe zarobki. Bardzo lubię seks i często go uprawiam, nie mając z tego nic poza przyjemnością, więc dlaczego nie miałabym trochę pofiglować ze skośnookimi i przy okazji zdobyć awans.
- Dobrze, wystarczy tego obciągania - prezes podniósł mnie z klęczek, odwrócił przodem do drzwi, podciągnął sukienkę i dał mi solidnego klapsa na goły tyłeczek.
- Zmykaj, Elizka, bo zaraz będą tu żółtki.
Poszłam do siebie do biura. Marta siedziała przy swoim komputerze. Była już ubrana, ale nie założyła stanika i przez białą bluzeczkę prześwitywały jej sterczące sutki.
- Byłaś używana? - zapytała.
- Tak, musiałam mu znów obciągać, ale wygonił mnie, bo zaraz będzie miał gości - odpowiedziałam.
Koleżanka okręciła się w moją stronę na obrotowym krześle i rozszerzyła szeroko nogi. Zauważyłam między jej szczupłymi udami czarny trójkącik włosków łonowych.
- Specjalnie nie zakładałam majtek, bo czekałam na ciebie. Wyliż mi, proszę - poprosiła z nadzieją w głosie.
- Dobra, tylko zakluczę drzwi.
W tym momencie zadzwonił mój telefon. Odebrałam i usłyszałam w słuchawce głos szefa:
- Chodź, Elizka, będziesz używana!
- Sorry, znów muszę lecieć do prezesa - przeprosiłam Martę i pobiegłam do szefa.
Goście z Chin już byli - dwaj mali, żółci faceci w wieku około czterdziestu, może czterdziestu pięciu lat stali razem z prezesem przy drzwiach. Gdy weszłam, uśmiechnęli się do mnie szeroko, pokazując białe zęby i bezczelnie wlepili wzrok w mój dekolt. Pomyślałam sobie, że nieźli z nich napaleńcy.
- She is my assistance - Prezes przedstawił mnie jako swoją asystentkę i podniósł do góry przód mojej sukienki, prezentując gościom moją wygoloną cipkę.
- Very nice pussy - jeden z Chińczyków pochwalił moją cipkę.
Szef włożył mi dwa palce do pochwy i zachęcił gości, by poszli w jego ślady. Dwa razy nie trzeba było im tego mówić. Najpierw starszy z nich przez chwilę pocierał moją szparkę, a potem zapakowała mi dwa place w pipkę i krótko robił palcówkę, a potem jego młodszy kolega zrobił to samo. Wtedy prezes Andrzej obrócił mnie tyłem do gości i podciągnął dół sukienki aż do pasa.
- Wow, what a nice young ass! - Chińczykowi najwyraźniej bardzo podobała się moja młoda dupa, bo nie dość, że ją pochwalił, to jeszcze zaczął ją obmacywać i poklepywać.
- Look at her tits! - szef odwrócił mnie z powrotem przodem do skośnookich i tym razem obnażył moje piersi.
Żółci byli wniebowzięci. Obmacywali mnie tak, jakby nigdy nie widzieli cycków, a ty ich śmieszne, żółte mordy śmiały się wesoło.
- Ok, what do you would like doing now? - szef spytał się, co by chcieli teraz robić.
- Fuck her! - wykrzyknął młodszy.
- Yes, blowjob and fucking! - dodał starszy, który chyba był szefem delegacji z Chin.
- Słyszałaś, Elizka, obciąganko, a potem ruchanko. - powiedział Andrzej. - Bierz się do roboty, będziesz używana!
Posłusznie uklękłam przed starszym gościem, rozpięłam mu rozporek i wyjęłam na wierzch jego małego fiutka. Ciągnęłam mu druta szybko i sprawnie i już po chwili miał pełną erekcje, ale i tak długość jego penisa tak na oko nie przekraczała dwunastu centymetrów. Położyłam się na biurku szefa z podciągniętą spódniczką i szeroko rozstawionymi nogi, a mały Chińczyk wsadził mi w cipkę swojego małego wojownika. Ruchał mnie bardzo energicznie i po minucie już się spuścił. Wyszedł ze mnie i odsunął się na bok, a przede mną stał już jego młodszy kolega ze spodniami opuszczonymi do kolan i małym, sterczącym fiutem.
- Blowjob, please - poprosił o zrobienie laski.
Znów opadłam na kolana i wzięłam do ust jego malucha. Possałam go przez kilka minut, a potem wróciłam do mojej wcześniejszej pozycji, czyli na biurko z szeroko rozstawionymi nogami i cipką gotową na przyjęcia członka. Wszedł we mnie jednym pchnięciem i posuwał energicznie jak królik. Miał tak małego członka, że prawie nic nie czułam. Trysnął chyba jeszcze szybciej od swojego kolegi, a gdy wyciągnął ze szparki swojego peniska, do akcji wszedł sam prezes.
W końcu miałam między nogami normalnego, grubego fiuta. Ruchał mnie w wolniejszym tempie niż żółki, ale za to trwało to kilka razy dużej. Jeden Chińczyków obszedł biurko i obnażył moje cycki. Bawił się nimi przez chwilę, a potem wszedł na biurko, wyciągnął członka i kicnął nad moją głową. Zrozumiałam jego intencję i ciągnęłam mu druta, a w tym czasie Andrzej posuwał mnie, dysząc z wysiłku, aż w końcu miał orgazm.
Zaspokoiwszy swoje żądze, usiedli przy stole konferencyjnym, a ja obok nich i spisywałam omawiane sprawy i ustalenia. W końcu, mniej więcej po dwóch godzinach, kontrakt został podpisany, co bardzo ucieszyło prezesa. Chińczycy wstali od stołu, ale przed wyjściem mieli jeszcze ochotę znów ze mną pobaraszkować.
- I want fuck you again! - oświadczył starszy Chińczyk.
- Ok.
Znów mu zrobiłam laskę, a potem zajęłam dobrze już im znaną pozycję na biurku z rozłożonymi nogami. Jednak tym razem skośnooki chciał mnie ruchać w innej pozycji. Przewrócił mnie na brzuch, przyciągnął do siebie, tak że górna połowa mojego ciała leżała na biurku, a nogi zwisały mi aż do podłogi. Rozszerzył mi uda i wsadził mi członka od tyłu. Bzykał mnie tak przez chwilę i znów prawie nic czułam jego małego, cienkiego penisa. Potem wpadł na inny pomysł. Wyjął kutasa z cipki i niespodziewanie wsadził mi go w odbyt. Uprawiałam już przedtem sex analny, ale z facetami mającymi zdecydowanie większe wacki. Sprawiało mi to wtedy ból, ale teraz, gdy Chińczyk posuwał mnie w anal swoim małym, było mi naprawdę dobrze. W końcu go czułam jak należy, a rozmiar jego fujarki był w sam raz dla mojej dupeczki.
Młodszemu Chińczykowi najwyraźniej znudziło się już czekanie na swoją kolejkę, więc obszedł biurko i wsadził mi w usta swojego członka. Robiłam mu loda, a drugi skośnooki walił mnie w tym czasie w dupę. Tym razem był wytrzymalszy niż poprzednio i spuścił się dopiero po dobrych pięciu minutach bzykania. Usiadł zmęczony i zdyszany na krześle, a wtedy młodszy kolega zajął miejsce między moimi udami.
Bez żadnych ceregieli wsadził mi fiuta w odbyt, czym mnie zaskoczył, bo spodziewałam się, że najpierw mnie trochę porucha w cipkę. Mój szef zauważył, że usta mam już wolne, więc szybko wyciągnął swojego wacka i włożył mi go do buzi. Ssał go ochoczo, a oczami wyobraźni wiedziałam już mój awans i podwyżkę i to już po tylko kilku tygodniach pracy. Tak się łączy przyjemne z pożytecznym! Chińczyk też teraz dochodził wolniej niż poprzednio i posuwał mnie w odbyt chyba nawet dłużej niż jego starszy kolega, aż w końcu wystrzelił mi w anal. Chwilę później Andrzej trysnął prosto w moja usta i w ten sposób z obu stron zalał mnie strumień białej cieczy. Wstałam, obciagnęłam sukienkę i poprawiłam włosy. Panowie pochowali swoje fiuty i zaczęli się żegnać. Starszy Chińczyk chciał chyba na koniec powiedzieć coś miłego, ale bardzo słabo znał język polski i to w dodatku tylko te wulgarniejsze słowa:
- Ty być bardzo fajna dziwka. Ja fajnie ruchać dziwka. Ty mieć bardzo fajna pizda! - uśmiechnął się do mnie od ucha do ucha, tak jakby był dla mnie bardzo miły.
- Ja dziękować. - specjalnie mówiłam tak samo kiepsko jak on, żeby mógł mnie zrozumieć. - Ty być bardzo fajny, żółty dupek. Ty mieć bardo mały chuj i szybko się spuszczać.
- Ja nie rozumieć. Ja dziękować. Fajnie ruchać fajna dziwka. T mieć fajna pizda - znów się uśmiechnął od ucha do ucha, a kątem oka widziałam, że mój szef z trudem tłumił śmiech.
- Ja też fajnie ruchać fajna pizda -powiedział drugi żółtek z wyraźnym chińskim akcentem. -  Bardzo fajna dziwka. Fajnie robić loda!
- Ja dziękować - odpowiedziałam, próbując naśladować chiński akcent. - Ty też mieć bardo mały chuj i szybko się spuszczać. Wy być fajne, żółte dupki.
- Ja nie rozumieć. Ja dziękować. Dziękować fajna dziwka.
W końcu wyszli, kłaniając się w pas i ciągle powtarzając, jaka to ze mnie fajna dziwka i jaką mam fajną pizdę. Nie obraziłam się, bo to nie ich wina, że jakiś debil tak ich nauczył mówić po polsku. Prezes był bardzo szczęśliwy z podpisanego kontraktu. Zaraz po wyjściu Chińczyków posadził mnie na biurku, tym samym, na którym wcześniej mnie wszyscy posuwali i powiedział:
- Elizka, spisałaś się na medal. Nawet lepiej, niż myślałem. Posada asystentki jest już twoja. Teraz chcę ci się odwdzięczyć za dobrze wykonana robotę.
Rozszerzył mi uda, uklęknął między moimi nogami, odsłonił mi cipeczkę i zaczął ją lizać. Był naprawdę dobry wrobieniu minety. Lizał i ssał moje wargi sromowe i łechtaczkę, wkładał język w pochwę, a dodatkowo pieścił moją cipkę palcami. Szybko doszłam do orgazmu i gdy t zauważył, oderwał usta od mojej broszki.
- Dobra, Elizka dzięki za wszystko. Możesz już iść do domu, ja zostanę, bo musze jeszcze coś zrobić.
Podmyłam się w łazience, a potem poszłam do biura, mając nadzieję, że jeszcze zastanę Martę. Niestety było już późno i nikogo nie było już w biurze. Zauważyłam złożoną kartkę na moim biurku. Natychmiast rozłożyłam ją. To był list od Marty. Pisała w nim: „Część, kochanie. Nie mogłam się doczekać, aż wrócisz. Musiałaś tam być porządnie używana. Weszłam na chat dla lesbijek i udało mi się porozmawiać z Naguską 25. Powiedziałam jej, że pracujemy razem w tym samym biurze. Strasznie się napaliła i koniecznie chciała się z nami umówić na seks. Zgodziłam się i powiedziałam, że będziemy u niej jutro o 20:00. Przyjadę po ciebie samochodem i pojedziemy razem, ok.? Chyba nie masz mi za złe, że zdecydowałam za nas obie? Naguska też mieszka w Warszawie na ulicy...” - tu podała mi adres Naguski, który zaraz sobie zapisałam w kalendarzu. Tak w razie czego.
Zadzwoniłam jeszcze tylko pod jeden numer i zadowolona i zaspokojona poszłam do domu. *** Nazajutrz była sobota, więc mogłam sobie dużej pospać. Cały dzień chodziłam nago po domu, oglądając telewizję lub słuchając radia. Gdy o 19-tej przyjechała Marta, otworzyłam jej goła jak mnie natura stworzyła. Szybko wciągnęłam ją do domu i pocałowałam namiętnie w usta. Ubrana była w obcisłe, niebieski dżinsy, podkreślające krągłość jej tyłeczka i w białą, przezroczystą koszulę, pod którą mnie miał stanika, więc jej sterczące sutki były doskonale widoczne.
Rozpięłam jej spodnie i ściągnęłam je aż do kosek, co pozwoliło mi się przekonać, że majtek również nie ubrała. Ze zdziwieniem zauważyłam, że już nie miała miedzy nogami seksownego czarnego trójkącika. Cipkę miała wygoloną do zera, tak samo jak ja.
- Twoja pipka jest po prostu śliczna - pochwaliłam ją i przyssałam się ustami do jej muszelki.
Całowałam i lizałam jej słodką broszkę, a ona rozpięła koszule i bawiła się swoimi jędrnymi, opalonymi piersiami. Położyłyśmy się na podłodze, ona na plecach, a ja na górze z cipką na wysokości jej ust. Dzisiaj Martunia nie miała już oporów przed zrobieniem mi minetki więc zaspakajałyśmy się wzajemnie w pozycji 69. Trwało to co najmniej kilkanaście minut, aż w końcu zaczęłam szczytować Wtedy Marta przestała mi lizać szparkę, a ja, wspomagając pieszczoty języka moimi czułymi, zręcznymi palcami, w kilka minut doprowadziłam koleżankę do orgazmu.
U Naguski byłyśmy punktualnie o 20. Otworzyła nam dość ładna, długowłosa blondynka ubrana w jasnożółtą sukienkę z dużym dekoltem. Była mojego wzrostu, średniej budowy ciała, o bardzo dużym biuście. Bardzo się ucieszyła na nasz widok i przedstawiła się, całując nas słodko w usta.
- Ewka jestem, miło mi.
- Elizka - przedstawiłam się, żeby nie było wątpliwości kto jest kto.
- Marta, miło mi.
Usiadłyśmy  w pokoju i trochę rozmawiałyśmy o pierdołach , popijając drinki. Jednak Ewka szybko zmieniła temat na znacznie bardziej ją interesujący.
- Pokaż mi, Elizka, swoją wygoloną cipkę! - zadarła mi miniówkę i popatrzyła mi miedzy nogi.
- Faktycznie masz wygoloną do zera! Uwielbiam takie!
- A ty pokaż mi swoją - poprosiłam.
Ewa bez słowa wstała, obróciła się przodem do mnie i zdjęła sukienkę przez głowę. Jej gładko wygolona cipka była duża i niesamowicie seksowna, a jej bardzo duże, nieco obwisły biust, zwisał nieco na boki.
- Muszę ci ją teraz wylizać - szepnęłam.
Rozpoczęłam minetkę, a Ewka głaskała mnie po głowie. Po chwili usiadła na podłodze i pociągnęła mnie do siebie. Ściągnęła mi koszulkę, pod którą nie miałam stanika, ucałowała brodawki obu sterczących cycuszków, a potem zdjęła mi miniówkę. Pogłaskała moją łysą kuciapkę, ale wtedy zauważyła pożądliwe spojrzenie Mart. Chwyciła ją za rękę i też pociągnęła ją na podłogę. Położyła moją biurową koleżankę na plecach i zaczęła ściągać jej dżinsy, a ja w tym czasie rozpięłam i ściągnęłam jej biała koszule. Wszystkie trzy byłyśmy już kompletnie nagie. Położyłyśmy się na boku, tworząc naszymi ciałami trójkąt. Ja lizałam szparę Ewki, obserwując przy okazji jej obfite piersi, Ewka pieściła języczkiem pipkę Marty, a z kolei Martunia ssała moją muszelkę.
Zabawiałyśmy się tak w najlepsze, gdy zadzwonił dzwonek przy drzwiach. Ewka szybko włożyła sukienkę i poszła otworzyć, a my z Martą lizałyśmy sobie pipki.
- Cześć, zastałem Martę? - w drzwiach stał przystojny, wysoki, krótko ścięty brunet.
- Tak, jestem! - Marta wstała i nago bezwstydnie pobiegła w stronę drzwi. - Wejdź, Wojtek, wejdź.
- Ewka - Marta zwróciła się do gospodyni. - To jest mój mąż, Wojtek, mówiłam ci, że przyjdzie.
- Jasne, nie ma sprawy. Wejdź, Wojtek, rozgość się.
Ewka zamknęła drzwi i z powrotem zdjęła sukienkę, absolutnie nie wstydząc się Wojtka. Pomyślałam sobie, że skoro moje koleżanki biegają przy Wojtku na golasa, to dlaczego ja miałabym się wstydzić, więc wstałam z podłogi i wyszłam na przedpokój. Marty mąż taksował wzrokiem nasze cipki cycki i widać było, że jest coraz bardziej podniecony. To twój mąż już wrócił z delegacji, Marta? - spytałam, głaszcząc się po piersiach.
- Tak, dzisiaj wrócił. Nie chciał mnie puścić na babą imprezę i powiedział, że mogę jechać tylko wtedy, jeśli wezmę go ze sobą.
- Rozumiecie, tydzień bez seksu, więc jestem wyposzczony - odezwał się Wojtek, a penis coraz mocniej rozsadzał mu spodnie.
- Nie mogłem jej puścić samej na imprezę, bo mam na nią straszną ochotę - uśmiechnął się szeroko.
- Ja też mam na ciebie straszną ochotę - Marta chwyciła męża za penisa i zaczęła się z nim całować.
Potem rozpięła mu spodnie i zsunęła je razem ze slipkami aż do kostek. Wzięła do buzi jego dość dużego, żylastego członka i obciągała mu pałę. Obserwowałam to wszystko, bawiąc się dużymi buforami Ewki. Wojtek zdjął koszulę, uklęknął i ustawił sobie żonę tyłeczkiem w jego stronę. Wszedł w nią od tyłu i ostro posuwał, wchodząc głęboko, aż po same jajka. Położyłam się przed Martą z rozłożonymi szeroko nogami, a ona pochyliła się w stronę mojej muszelki i robiła mi minetkę. Ewa też chciała brać udział w zabawie, więc kicnęła nad moją głową, przodem w stronę Marty i Wojtka. Lizałam jej szparkę, sama będąc wylizywana przez Martunię, którą z kole ruchał od tyłu jej mąż.
Potem wszyscy zmieliliśmy pozycję. Ewka wykombinowała, że będziemy się kochać w ten sposób, iż Wojtek ciupciał Martę w pozycji klasycznej, która leżąc na plecach lizała cipkę rozkraczonej nad jej głową Ewki, odwróconej plecami do Wojtka, a ja stałam przodem do Ewy i wystawiłam szparkę na żer jej gorącego języczka.
Właśnie chciałam poprosić Martę, żeby się zgodziła na to, żeby teraz Wojtek trochę mnie pobzykał, gdy znów zadzwonił dzwonek u drzwi. Ewka wstała i nie ubierając się poszła otworzyć - widocznie spodziewała się kogoś. Zajęłam jej miejsce, dając Marcie do wylizania moją muszelkę, a niestrudzony Wojtek dalej ją posuwał w pozycji misjonarskiej. Ewa otworzyła drzwi i stanęła jak wryta, bo na korytarzu stał ktoś zupełnie jej obcy, 35-letni, dość przystojny brunet. Był to mój szef, prezes Andrzej.
- Witam, jestem Andrzej. Elizka mnie tu zaprosiła - powiedział prezes, gapiąc się obnażone ogromne cycki Ewy.
- Tak, Ewka. Wpuść go, to ja go zaprosiłam. Sorry, zapomniałam ci powiedzieć.
- Ok., wejdź Andrzej. Im nas więcej, tym lepsza zabawa. Rozbieraj się i do roboty! - zaśmiała się wesoło.
- Widzę, że fajnie się bawię. Już się do was dołączam - Andrzej szybko zdjął ciuchy, rzucając je na podłogę.
Ewa zaraz się z nim skumplowała. Wzięła do ręki jego penisa, który rósł w oczach. Trzepała mu przez chwile konika, a potem włożyła go sobie do buzi i ciągnęła mu druta jak się patrzy. Gdy uznała, że już wystarczy tego obciągania, położyła się na podłodze, a prezes zapakował jej członka w cipkę, położył sobie jej nogi na barkach i posuwał w pozycji na pagony, miętoląc dłońmi jej niesamowity biust. Miałam już cipkę wylizaną niemal do kości, gdy w końcu Wojtek trysnął i za moment wyszedł ze swojej żony. Chwilę później strzelił też prezes i wyciągnął swoją pałę z mokrej pipy Ewy.
Ewka tryskała inwencją i wymyśliła nowy układ. Położyła się na plecach na środku przedpokoju, po jej lewej stronie położył się Wojtek, a po prawej Andrzej. Ewa wzięła w dłonie penisy chłopaków i brandzlowała ich szybki ruchami, powodując, że ich sflaczałe, obwisłe fiuty dość szybko znowu zesztywniały. Ja zajęłam pozycję między nogami gospodyni i jak nie trudni się domyślić strzelałam jej minetkę, a Marta, odwrócona swym seksownym tyłeczkiem w moją stronę siedziała na rozkraczonych nogach nad głową Ewki, która rozmawiała z jej cipką po francusku.
- Andrzej, wsadź mi teraz - poprosiła Ewa puszczając fiuta mojego szefa.
Zrobiłam mu miejsce między nogi Ewki i zaraz wdarł się w jej pochwę, a ja opadłam na czworaka przed Martą i zbliżyłam wypiętą pupę do Marty. Rozszerzyłam nogi, odsłaniając szeroko rozwartą cipkę, a Marta zaczęła ją pieścić swoim języczkiem. Wtedy Ewa puściła członka Wojtka, a ja zawołałam go do siebie. Stanął przede mną i wsadził mi do buzi swojego zaganiacza. Obciągałam mu jakiś czas, ale znudził mi się francuski i chciałam poczuć coś twardego między nogami. Wyjęłam z ust fiuta i obróciłam się tyłem do Wojtka, ciągle będąc na czworakach. Mąż Marty, widząc mój seksownie wypięty tyłek i ładnie wyeksponowaną, wygoloną cipkę, zrobił to, na co liczyłam, czyli wszedł we mnie od tyłu i zaczął ostro dymać. Widziałam, że Marta była trochę zazdrosna o Wojtka, że posuwa inną młodą dupę, więc pocałowałam ją w usta i jedną ręką zaczęłam się bawić jej cycuszkiem, podpierając się na drugiej.
Potem znów zrobiliśmy zmianę - Wojtek wymienił się pozycją z Andrzejem, więc szef bzykał mnie, a Wojtek Ewkę. Marty cipka też byłą spragniona fiuta, więc przyjęła pozycje ę na czworaka obok mnie i mocno wypięła swój twardy seksowny tyłek. Prezes, widząc pierwszy raz gołą cipkę swojej drugiej, młodej i niezwykle apetycznej pracownicy, szybko przesiadł się z mojej dziurki na szparkę Marty i posuwał ją w pozycji na pieska. W tym czasie Wojtek z Ewą też zmienili pozycję - Wojtek posuwał blondynkę o d tyłu, trzymając ją za te jej wielkie, podskakujące przy każdym pchnięciu cyce. Stałam między obiema dziewczynami, przodem do Ewki, która lizała mi cipę, a tyłem do Martuni, która całowała mój tyłeczek, a sama była walona od tyłu.
- Włóż mi w tyłek - Ewa poprosiła Wojtka.
Mąż Marty szybko spełnił jej prośbę, a Andrzej, nie pytając Marty o zgodę, również wsadził jej w odbyt.  Dziewczyny, walone porządnie w tyłki, coraz głośniej jęczały z rozkoszy,  mi było trochę żal  że na trzy cipki przypadają tylko dwa kutasy i dlatego nie mam mnie kto obsłużyć. Laski im mocniej były posuwane, tym słabiej mnie lizały, więc po kilku minutach miałam już tego dość. Przyjęłam pozycję na czworakach tuz obok Ewki, sięgnęłam ręką do tyłu, wyjęłam penisa Wojtka z dupy gospodyni domu i wsadziłam go sobie w odbyt. Wojtuś ruchał mnie swoim dużym, żylastym kutafonem jak dziki królik, a Ewa obserwowała to, brandzlując się palcami.
Wtedy dzwonek zadzwonił po raz trzeci. Ewa otworzyła i tym razem byli to jej przyjaciele - dwie fajne laseczki i jeden przystojny chłopak. Andrzej, trochę speszony, widząc nowe twarze wyjął fiuta z dupeczki Marty, ale Wojtka nie krepowała obecność obcych ludzi i jebał mnie w odbyt jeszcze przez chwilę, aż w końcu trysnął.
Dziewczyny od razu zdjęły przez głowę swoje sukienki, pod którymi nie miały bielizny, a chłopak sprawnie zdjął spodnie, bluzę i slipki, więc cała nasza ósemka była kompletnie naga Dopiero wtedy goście się przedstawili.
Chłopak imieniem Damian, dobrze zbudowany, długowłosy blondyn w wieku około 22 lat, był średniego wzrostu, miał sporego członka i wygolone jajka. Młodsza dziewczyna miała na imię Sylwia i musiała być tą dziewiętnastoletnią ślicznotką, o której mówiła mi Ewka. Była szczupła, bardzo zgrabną, krótkowłosą szatynką, miała tatuaż w kształcie różyczki na lewej łopatce, twarde, sterczące, średniej wielkości piersi i wygoloną na zero cipkę. Druga dziewczyna, Dorota, musiała być tą drugą, starszą, 32-letnią kochanką mojej Naguski z les chatu. Moją uwagę od razu przykuły jej duże, jędrne, opalone i krągłe piersi, tak idealne, że najprawdopodniej były owocem pracy chirurga, gdyż mimo skończonej trzydziestki nie miała ani trochę obwisłe. Była wysoka, szczupła i ładnie, równo opalona na całym ciele. Miała długie, proste, czarne włosy i niesamowicie ładne ładne, bardzo duże, ciemne oczy. Spojrzałam między jej nogi na wydepilowane do zera łono i stwierdziłam, iż Ewka miała rację, mówiąc mi o jej dużych wargach sromowych. Jej naprawdę duża cipka wyglądała na taką, która została rozepchana przez bardzo wiele penisów, palców, języków, wibratorów i innych przedmiotów, ale i tak wyglądała bardzo apetycznie.
Witając się z nami, dziewczyny całowały wszystkich w usta, chwytając facetów za penisy, a Marcie i mnie wkładając dwa palce w cipkę. Damian oszczędził sobie chwytania fujar mężczyzn, ale nie omieszkał włożyć nam palców w cipkę i sprawdzić twardość naszych biustów, uśmiechając się przy tym niewinnie. Chwilę rozmawialiśmy, stojąc nago na korytarzu i c chwilę przy byle okazji chwytając się wzajemnie za różne części ciała, później wypiliśmy trochę drinków w pokoju, a potem znów przenieśliśmy się na przedpokój.
Tego, co działo się potem, nie da się opisać. Była to jedna wielka, dzika, wyuzdana orgia. Każda dziewczyna miała w ustach każdego kutasa, każdy kutas był w cipce i dupce każdej dziewczyny. Nie było cipki, której bym nie wylizała i cycuszków, które bym nie wypieściła, tak jak nie było osoby, która nie strzeliła mi minetki i nie zabawiała się moimi piersiami. W końcu, zmęczeni, spoceni i zaspokojeni, zasnęliśmy wszyscy na podłodze w przedpokoju w jednym wielkim kłębowisku nagich ciał i żaden facet nie orientował się już, w czyjej cipce ma penisa, a żadna kobieta nie wiedziała już, kogo trzyma za jajka. *** W poniedziałek rano ledwo zdążyłyśmy z Martą przyjść do pracy, zrobić sobie kawę i włączyć komputery, wszedł do naszego biura prezes i szeroko uśmiechnięty powiedział:
- Elizka, Martunia, chodźcie do mojego gabinetu. Będziecie używane.
Spojrzałyśmy z Martą na siebie i głośno się roześmiałyśmy...  

Copyright by Robo 03.09.2004 

Autor: Robo



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BY NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO, OPOWIASTKI
Pochwała przyjaźni i hartu ducha w opowiadaniu ''Stary człowiek i morze''
4 pomiary by kbarzdo
dymano teoria by demon
GR WYKŁADY by Mamlas )
Assessment of cytotoxicity exerted by leaf extracts
Alignmaster tutorial by PAV1007 Nieznany
Efficient VLSI architectures for the biorthogonal wavelet transform by filter bank and lifting sc
Budowa samolotow PL up by dunaj2
MS3 by kbarzdo
Nadszedł czas, by Michnik nauczył się żyć w demokracji
BY PL Sinczuk I Skarb ze wsi Doszniki
Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych [up by Esi]
420 Diner Spreadable Edible Medibles by LisaMarie Costanzo
Opowiadanie o Huncwocie, scenariusze
TECHNIKA CO BY BYŁO GDYBY(1), Aktywizujace metody i techniki w edukacji
Canelloni ze szpinakiem by Szem
WŚRÓD KRZYWYCH LUSTER, OPOWIASTKI

więcej podobnych podstron