Witajcie drodzy obserwatorzy matriksa i samych siebie. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z Waszej odwagi, że zdecydowaliście się zejść na Ziemię w czasach, o których mówią liczne przepowiednie. Do przepowiedni dojdziemy za chwilkę. Chciałbym Wam właśnie Tu i Teraz ponownie uświadomić, jak wielką mocą dysponujecie. Pokazałem Wam to już w poprzednich odcinkach i będę do tego wracał, aż w końcu to poczujecie i uświadomicie sobie. Już miałem użyć słowa uwierzycie, ale jakoś mi silono źle kojarzy ze ślepą i dogmatyczną wiarą, bez doświadczenia czegokolwiek. To, że dysponujecie potężnymi narzędziami tworzenia rzeczywistości, to już wiecie. Ale to nie koniec Waszej wyjątkowości. Waszą wyjątkowość podkreśla niezwykła odwaga, którą się wykazaliście schodząc w czasach ostatecznego upadku matriksa iluzji, oddzielenia i dualności. I nie weszliście tu dzięki jakiejś wejściówce niczym na salę kinową. O nie! Każdy z Was jest aktorem biorącym udział w wydarzeniach rozgrywających się na scenie zwanej planeta Ziemia. Na przepięknej scenie, na której dużo będzie porządkowania w najbliższym czasie. Przyszliście odegrać swoją własną rolę w upadku tego systemu. Jesteście wojownikami, czy to czujecie, czy też nie. Ale nie przyszliśmy walczyć w dotychczas znanym w matriksie stylu. Nie będzie to walka ogniem i mieczem, ani też z krzyżem na płaszczu, także nie ze skrzydłami u boku ani z karabinem snajperskim w ręce. Co to jest więc za walka? Zastanówcie się? Tak, wielu z Was czuje to gdzieś w sobie… To walka z nieświadomością, lub walka o świadomość jak kto woli. Nie przyszliście w tych czasach na Ziemię, aby upatrzyć sobie jakąś konkretną i pozornie odmienną od Was a więc w cudzysłowie „złą” grupę ludzi i nawalać się z nią ile sił. To stary schemat matriksa i walcząc w ten sposób nie pokonamy go, bo Matriks ma większą wprawę we władaniu własnymi narzędziami. Pomyślicie więc teraz, jak więc można pokonać ów Matriks? Przecież ja tak mało mogę, dookoła taki brutalny świat, jak mam walczyć? Stop! Wystarczy! Matriks może tylko i wyłącznie upaść poprzez brak zasilania go w to, czego oczekuje, Tak, odłączanie się coraz większej grupy ludzi od schematów propagowanych przez matriks będzie powodowało jego powolną śmierć z głodu. Tak. Widzicie tu może pewne podobieństwo do śmierci rozrośniętego ego, które przestaje być podsycane i dokarmiane poprzez nasze myśli i nasze zachowania na zewnątrz? Tak. Nie przyszliście zabijać, ani niszczyć, lecz transformować i uzdrawiać. To bardzo trudny rodzaj walki, bowiem trzeba w niej dojrzeć słabości nie w przeciwniku ale w samym sobie. Dojrzeć, jaką szkodę wyrządzają nam i otoczeniu pracujące po cichu programy matriksa i starać się od nich odłączać. Cała walka polega na zakończeniu raz na zawsze walki w Was samych, na zakończeniu wewnętrznego rozdarcia, poczucia odrębności połączonego z wyższością nad innymi, poczucia bycia osamotnionym i nic nie znaczącym. Wewnętrzne zwycięstwo każdego z Was jest naszym wspólnym zwycięstwem. Czy potraficie to odczuć w sobie? Co jednak będzie dalej. Matriks powoli upadnie z wygłodzenia, Wy będziecie w miarę możliwości świadomi siebie i otaczającego świata i co, będziemy wszyscy sobie tak kwitnąć? Nie, to byłoby za proste. Matriks był tworzony przez tysiące a nawet setki tysięcy lat i nie da się go zagłodzić w ciągu kilku czy kilkudziesięciu lat. Samo odłączenie się od schematów narzucanych przez Matriks jest połowicznym zwycięstwem. Zastanówcie się dlaczego tak jest? Wspomniałem już, że zeszliście na Ziemię w tych czasach, aby dokonywać transformacji. Tak. Zaczyna się od transformacji w sobie. Wy emanujecie Waszym poziomem świadomości dookoła Was i co się dzieje? Powoli zaczynacie zmieniać otoczenie. Jednakże jest to proces bardzo powolny. Musimy sobie w tym miejscu zupełnie szczerze i bez owijania w bawełnę powiedzieć, że wielu ludzi nie odczuje tego, będziecie emanować mając wysoki poziom samoświadomości. Tak w rzeczy samej będzie, gdyż większość ludzi na tej planecie bardzo ale to bardzo pokryła się skorupą obojętności i tak jak matriksa nie zmienimy przez jedną noc, tak samo nie zmienimy tych ludzi. Być może wielu z nich w ogóle się nie zmieni i tacy odejdą, gdyż nie zniosą nadchodzących zmian. Ich prawo, uszanujmy je wszyscy. Ale istnieje cała rzesza ludzi, którzy są gotowi opuścić obecny Matriks i nawet nie są tego świadomi. Tak! Ale muszą istnieć jakieś alternatywy. Być może nie pojmą oni nigdy w obecnym życiu kwestii związanych z budową Wszechświata, prawdziwą historią człowieka, czy też nawet swojej własnej potęgi. Ale to nie oznacza, że są oni w jakiś sposób straceni - po prostu wydłużają sobie swoją drogę ewolucji duszy i tyle. Wróćmy do owych alternatyw. Czy domyślacie się może, o co mi chodzi. Spójrzcie na obecny świat, na wszystkie jego gałęzie. Na przemysł farmaceutyczny, na szeroko rozumianą władzę, na media, na przemysł paliwowy, na ochronę środowiska, szkolnictwo, religie itp. To tylko wybrane urywki obecnej rzeczywistości. Czy widzicie, ile tam jest do zrobienia? Mnóstwo rzeczy! I kto to ma zrobić? Stare nowe organizacje po zmianie nazwy? Starzy nowi politycy po założeniu nowej partii? W o[parciu o stare nowe schematy matriksa bazujące na nieco mniejszym strachu i wyzysku? Nie! To możemy zrobić tylko my sami! Zauważcie, jak łatwo jedni odrzucają w ciągu jednego dnia dotychczasowy styl życia i idą inną drogą będąc niczym światełko pośród mgły nietolerancji, strachu i zawiści. Ale to są nieliczni pionierzy, szczególnie odważne dusze. Ci, którym to przyjdzie ciężko, stanowią większość. I tu czeka najwięcej pracy dla nas. Dotychczas wszystko było urządzone odgórnie - począwszy od władzy i możnych tego świata. Zmierzało to poprzez wiele szczebli na sam dół. Typowa piramida. Gdzie jest piramida jest i dominacja i ucisk. Nadszedł więc czas na tworzenie nowego świata od podstaw. Impuls wypływa od zwykłych według matriksa ludzi i tacy zwykli ludzie dokończą dzieła. Według matriksa niezwykli są milionerzy, dyktatorzy, celebryci, charyzmatyczni i fanatyczni kaznodzieje itp. Ich czas już minął, a nadszedł czas każdego z Was. Każda dziedzina życia wymaga przeobrażeń. Powstają już pierwsze projekty. Jedne z nich są przejściowe jak na przykład te promujące walutę regionalną, która nie podlega prawidłom wielkiej ekonomii opartej na spekulacjach. Idąc krok dalej jest barter czyli wymiana. To nie tylko wymiana jabłka za banan, ale i wymiana wzajemnej, życzliwej pomocy, czy też usług itd. Wszelkiego rodzaju projektów z różnych dziedzin życia jest wielki ogrom. W większości są to projekty międzynarodowe, ale w najbliższych tygodniach i miesiącach możecie się spodziewać wielu ciekawych inicjatyw w Polsce. Będzie od Was zależało, czy je wesprzecie, czy je nagłośnicie, a może stworzycie swoje własne projekty. Należy jednak zachować czujność i mieć świadomość, że obecny matriks iluzji także potrafi się zmieniać i zrobi wszystko, aby odejść jak najpóźniej, aby powstrzymać jak najwięcej inicjatyw i skłócić jak najwięcej ludzi i całych grup. Prawdziwie altruistyczne projekty narodzą się w domach, garażach, na podwórkach, na komputerach pojedynczych osób, które nigdy w dotychczasowym matriksie nie brylowały, nie były znane, bądź też u osób uważanych za oszołomów, nawiedzonych czy jeszcze gorzej. Tak jest postrzega i przedstawia ogółowi Matriks, dla którego są one śmiertelnym zagrożeniem. To co jest przez niego prezentowane jako dobre dla ogółu i płynie od góry na dół na pewno takim nie jest. Oczywistym jest również, że te malutkie lokalne projekty z czasem będą się łączyć z innymi kierującymi się podobnymi wartościami. Jak już wspomniałem - nie zmienimy matriksa jednym zmasowanym uderzeniem. Świadomość u ludzi rodzi się stopniowo krok po kroku, nierzadko w bólach i powinniśmy im w tym procesie towarzyszyć, aby nie byli sami. To proces narastających pytań i wątpliwości, to zupełnie normalne i każdy świadomy siebie przez to przechodził i to nie raz, aż się ugruntował i ustabilizował wewnętrznie. Tak więc moi drodzy bądźcie zawsze zagłębieni w sobie i traktujcie innych tak, jak chcecie aby i Was traktowano. Przyjrzyjmy się teraz na chwilę wspomnianym na początku przepowiedniom. Sami z pewnością zaobserwowaliście, że na przełomie dziejów niektóre przepowiednie się spełniały a inne nie. Raz się spełniały pesymistyczne a innym razem i o wiele rzadziej te optymistyczne. Potraktujmy na wstępie wszystkie przepowiednie wrzucone do jednego worka. Ludzie indywidualnie a poprzez to także zbiorowo reagują bardzo panicznie na wszelkie przepowiednie, co sprawia, że oczywiście wysyłają do Wszechświata sygnał zezwalający na zamanifestowanie się tego. Czyż to nie dziwne? Niby nikt nie chce dla siebie źle, a tu Wszechświat taki niedobry podsyła nam największe koszmary? Nie to nie Wszechświat jest złym wujkiem, to nasz strach to sprawia. Już o tym mówiliśmy. Ale nie zaszkodzi powtórzyć. Spójrzcie, jak olbrzymią siłę ma energia strachu wysyłana przez tylko jeden milion osób przerażonych nowo ukazaną na przykład na Youtube przepowiednią? Jest to niesamowita moc, którą można by użyć w innym celu na przykład podczas globalnej medytacji. Ach no tak, ale komu chciałoby się poświęcić kwadrans na takie głupoty? Chcę Wam teraz powiedzieć parę słów o dwóch grupach przepowiedni. Z pewnością można by ich wyróżnić więcej, ale to pozostawiam osobom wytrwale analizującym rzeczywistość. Pierwszą z nich są przepowiednie-ostrzeżenia. Ich cel jest jeden. Mają zmusić do zastanowienia i skinięcia choćby małym palcem. Przepowiednie nie są ponad czasowe i są jakby aktualne w momencie ich ukazania się. Jednym słowem nie spełnią się, jeżeli od momentu ich ukazania się coś zostanie zmienione w dotychczasowym sposobie życia ludzkości. Ciężko teraz jest nazwać jakoś konkretnie to coś. To po prostu malutki impuls, zwrot w innym kierunku, to przysłowiowe i z pozoru niewiele znaczące skinięcie małym palcem, które może zmienić losy świata. I niekoniecznie chodzi tu o możnych tego świata trzymających kciuki na przyciskach aktywacji broni nuklearnej. Tu chodzi o każdego z nas, o zmianę sposobu patrzenia na świat, o zmianę zachowania. Czyli innymi słowy o odłączenie się od jakiegoś programu matriksa lub od całej grupy programów. Stąd też tak wiele katastroficznych wizji się nie spełniło, gdyż został już kiedyś poczyniony ten malutki a zarazem wielki gest na drodze zmiany świadomości. I nie ma co więcej wyczekiwać ich spełnienia. Właściwie to w ogóle nie powinno się wyczekiwać na coś takiego, lecz działać. Bo cel tych przepowiedni jest jeden - motywacja ludzkości. One ukazują co się stanie, jak kompletnie nic się nie zmieni. Może więc lepiej energię strachu towarzyszącą wyczekiwaniu na globalny kataklizm przemienić w wewnętrzną odwagę i coś podziałać? Drugą grupą przepowiedni według moich obserwacji są przepowiednie i wizje będące celową manipulacją. Są to te, które właśnie mają za zadanie wywołać w nas strach, poczucie nicości czy wręcz poczucie winy i przysłowiowy żal za grzechy, który i tak nic nie da bo kara jest nieunikniona. Możecie się teraz zapytać - po co i przede wszystkim kto rozsiewa takie treści? No tak. W tym miejscu wypada sobie zdać przed samym sobą sprawę, że nie jesteśmy sami ani we Wszechświecie, ani tu na Ziemi. Jest tu trochę istot, które miały bezpośredni udział w tworzeniu obecnego matriksa oddzielenia. To Matriks oddzielenia nas od nas samych, od naszego wnętrza, od poczucia boskości, od poczucia jedności z Wszechświatem. Istotom tym jest jak i światowej elicie , którą one sterują, wysoce nie na rękę, aby ludzie na powrót odkryli swoją moc jak i całe kulisy matriksa. Nie będę może więcej się nad tym rozwodził, gdyż jest wiele bardziej rzetelnych ujęć tego tematu jak choćby w wykładach Davida Icka. Jak widzicie, programowanie matriksa jest do tego stopnia skuteczne, że wszystkie przepowiednie przyjmujemy ze strachem i tu moja rada. Nieważne jakie one są i skąd pochodzą, wyjdźmy im naprzeciw z podniesionym czołem. Ale nie z zarozumiałości, lecz świadomości siebie jako istoty boskiej, kosmicznej, nieskończonej i wolnej. Osobiście tak już na sam koniec tego odcinka i bez jakiejś głębszej analizy skłaniałbym się ku przekonaniu, że większość przepowiedni w formie tak zwanych objawień, czy to dla kilku osób, czy też wręcz zbiorowych powiedzmy seansów w postaci holograficznych obrazów na niebie to właśnie sprawka tych ujmijmy to ciemnych sił. Bowiem większość takich spektakli zawsze jest okraszona przekazami w stylu, że będzie wielkie cierpienie, wiele krwi, za nasze grzechy, za nasze niecne poczynania itp. Nie chcę palcem wskazywać religii, która używa takiej retoryki, bo każdy swoje sobie pomyśli. I nieprzypadkowe według mnie są wyświetlane obrazy, które temu towarzyszą. Mało która religia, jak ta programuje ludzi co dnia poczuciem nicości i strachem. Niby jesteśmy dziećmi Boga a jednocześnie tacy marni. Polecam poszukać materiałów, kto i dlaczego zmanipulował nauki i zniweczył całą misję Jezusa. To wszystko układa się w logiczny wątek i dotyczy zarówno ludzi jak i istot z innych cywilizacji.. Ponieważ w dzisiejszych czasach nieprzyjazne nam istoty, czyli owi twórcy matriksa, nie mogą sobie już tak swobodnie latać i wyświetlać manipulacyjnych obrazów w różnych częściach świata, pracuje się usilnie [potajemnie nad projektem zwanym Blue Beam, który służy do wyświetlania obrazów na niebie. To może być Jezus, Allah, Budda czy cokolwiek innego. Na pewno nie będzie to kaczor Donald, bo nikt nigdy nie czuł przed nim strachu a jedynie sympatię do niego, a tu chodzi o wywołanie zbiorowej histerii, psychozy i powrotu mas do starego systemu. Pewnie większość z Was o tym słyszała. To tak dla ciekawych świata. Co by się nie wydarzyło, utrzymujcie wewnętrzną równowagę a damy wspólnie radę wyjść z tego matriksa, bo to są jego ostatnie ale i najbardziej spektakularne i niebezpieczne zagrania. Miejcie świadomość tego, po co tu jesteście, czy po to aby służyć matriksowi iluzji, czy aby tworzyć nowy matriks, wolny od manipulacji. Tak samo słowo matriks nie powinno być negatywnie kojarzone. Wiadomo, że używając go mamy na myśli obecnie panującą iluzję i dualizm, ale samo w sobie nic nie jest złe ani dobre. Musimy więc sukcesywnie tworzyć nowy matriks, czy jak kto woli nową siatkę świadomości, nowe pole informacyjne, nowe wzorce. Jednym słowem Nową Ziemię, Nowe Jutro, Nowy Świat, prawdziwie nasz świat. Wiele przepowiedni mówi o dwóch równolegle istniejących światach, o starym i nowym świecie, o dwóch liniach czasu i jakby jeszcze tego nie nazwał. To właśnie powoli upadający stary matriks i powstający nowy świat. Oba one coraz bardziej oddalają się od siebie i nadchodzi wielkimi krokami moment zdecydowanego opowiedzenia się, po której stronie stoi każdy z Was. Nie da się już powoli istnieć w obu tych światach, bo choć równoległe, to rozjeżdżają się coraz bardziej i choćby ktoś zrobił szpagat nie ustoi w obu liniach czasu jednocześnie. To właśnie przepowiadany koniec czasów. Dla niektórych mocno i do końca osadzonych w starym matriksie to faktycznie koniec świata, ponieważ nie umieli wypracować choć odrobinę innego spojrzenia na świat, na drugą osobę i nie dostrzegą nowego świata. Dla tych zaś, którzy byli wyśmiewani i uciskani, to wspaniały początek, to nowy złoty wiek ludzkości, całej planety i tam się zobaczymy. Do zobaczenia! To właśnie Ty jesteś zmianą!