Leki na Alzheimera mogą powodować bradykardię
Ze świata nauki; 2009-10-02 PAP
Naukowcy zauważyli, że osoby starsze przyjmujące leki na chorobę Alzheimera są ponad dwa razy częściej hospitalizowane z powodu bradykardii niż osoby, które takich leków nie przyjmują - informuje pismo "PLoS Medicine".
Naukowcy ze szpitala św. Michała w Toronto oraz Institute for Clinical Evaluative Sciences w Ontario wzięli pod lupę dane dotyczące 1,4 mln osób w wieku powyżej 67 lat, by sprawdzić, czy ryzyko bradykardii wzrasta u osób leczonych inhibitorami acetylocholinesterazy (enzymu rozkładającego acetylocholinę), które mają łagodzić objawy choroby Alzheimera.
O bradykardii mówi się, gdy częstość akcji serca wynosi poniżej 50-60 uderzeń na minutę. Stan ten bywa bezobjawowy. Jeśli jednak występują omdlenia, zawroty głowy czy utrata przytomności, oznacza to, że pacjent wymaga leczenia.
Jak zaobserwowali naukowcy, potrzeba hospitalizacji zaszła w przypadku wielu badanych pacjentów, wkrótce po przepisaniu im inhibitorów acetylocholinesterazy - donepezilu (zalecanego najczęściej), rywastygminy lub galantaminy.
Badacze zwracają uwagę, że choroba Alzheimera i demencja dotyka obecnie coraz większej liczby osób po 65. roku życia, dlatego też w przyszłości coraz więcej osób będzie narażonych na negatywne skutki działania leków.
"Większe znaczenie będzie miało rozsądne przepisywanie inhibitorów acetylocholinesterazy, mając na uwadze to, że wiążą się one z ryzykiem poważnych efektów ubocznych" - mówi autorka badań dr Laura Park-Wyllie ze szpitala św. Michała.
Dr Wyllie podkreśla, że pacjenci powinni być dokładnie badani zarówno przed, jak i po przepisaniu leku.(PAP)
http://www.esculap.pl/NEU/index.php?page=news&content_id=24089