Jeszcze chwila, a pewnie zaczęłaby tupać nóżką, nie mogąc tego pojąć. Na szczęście stojąca obok panna Hall, nazywana przez małą mamą, podjęła się niełatwego zadania wyjaśnienia całej sprawy.
- Wiesz Nelli, Pan Jezus tak bardzo nas ukochał - i ciebie, i mnie, i każdego człowieka - że oddał za nas życie. Biorąc krzyż na ramiona, wziął wszystkie nasze grzechy. Dla nas cierpiał, umarł i zmartwychwstał.
- I to wszystko tylko dlatego, że nas kochał?
- Tak! Kochał i nadal kocha. Nikt nie kocha nas tak mocno jak Pan Bóg.
- Nelli głęboko zamyśliła się nad słowami panny Hall. Nie były one teologicznym wykładem, a i słuchacz był przecież zaledwie kilkuletnim szkrabem, jednak sercem przyjęta tajemnica Miłości i Krzyża powolutku zapuszczała korzenie w tej niezwykłej duszyczce.
- Biedny Święty Bóg... Ja też będę Cię kochać tak mocno! - szepnęła dziewczynka...