Witold Gombrowicz doc


Witold Gombrowicz - biografia

Witold Gombrowicz urodził się 4 sierpnia 1904 roku w Małoszycach pod Opatowem. W 1922 roku przeniósł się wraz z rodzicami do Warszawy, gdzie ukończył katolickie gimnazjum a w 1927 roku prawo na Uniwersytecie Warszawskim.

W 1933 roku ukazał się debiutancki zbiór opowiadań „Pamiętnik z okresu dojrzewania”, który spowodował duże poruszenie wśród krytyków literackich. W 1937 roku ukazała się groteskowa powieść „Ferdydurke”, a rok później w miesięczniku „Skamander”, ukazał się dramat „Iwona, księżniczka Burgunda”.

Tuż przed wojna, Gombrowicz wyjechał do Argentyny. W latach 1947-1953 pracował w Banku Polskim w Buenos Aires. W 1951 roku rozpoczął współpracę z miesięcznikiem literackim „Kultura” w Paryżu. W czasie pobytu w Argentynie powstał: „Ślub”, „Trans-Atlantyk” oraz „Pornografia”.

W 1963 roku Gombrowicz wyjechał do Berlina Zachodniego, gdzie poślubił kanadyjską romanistkę Marię Ritę Labrosse. W 1965 roku, w Paryżu ukazał się „Kosmos”.

Gombrowicz otrzymał nagrodę Fundacji A. Jurzykowskiego a 1967 roku został nominowany do literackiej Nagrody Nobla. W 1975 roku pokazano „Operetkę”, ostatnią groteskowo-parodystyczną sztukę Gombrowicza. Została ona opublikowana razem z 3. tomem „Dziennika” (dziennik liczy 3 tomy, ukazujące się w latach 1957-1966).
Twórczość literacka Gombrowicza obejmuje czas dwudziestolecia międzywojennego oraz czasy powojenne. W czasie wojny pisarz przebywa na emigracji.

Jego dzieła pokazują człowieka w uwikłaniach interpersonalnych, oraz niemożność uwolnienia się od formy.
Gombrowicz zmarł 25 lipca 1969 roku we Francji na niewydolność płuc.

Bohaterowie

Józio Kowalski - trzydziestoletni pisarz, który ma problemy z własną osobowością, nie potrafi sobie poradzić z problemami dorosłego człowieka, jest niedojrzały emocjonalnie. Jest narratorem opowieści o własnych losach. Usilnie próbuje wyzwolić się z formy, nie chce być traktowany jak dziecko, ani w szkole ani przez krewnych na wsi. Wpada również we własne sidła, zakochując się w pensjonarce Zucie i starając się w niedojrzały a wręcz „szczeniacki” sposób zwrócić na siebie jej uwagę. Na koniec jest już świadomy, że nie można uciec od formy. Wydostając się z jednej, wpada w kolejną.
Miętus (Miętalski) - nieprzyjemny wyrostek, którego słownictwo pozostawia wiele do życzenia. Jest wulgarny, stara się uciec od inteligenckich „fizdrygałów”. Próbuje się zbratać z parobkiem, by nawiązać kontakt z naturą, szczerością i bezpośredniością. Nie widzi jednak nic sztucznego w naśladowaniu wieśniaka.
Syfon (Pylaszczykiewicz) - to przedstawiciel grzecznych i sumiennych „chłopiąt”. Zawsze przygotowany do lekcji, w pełni podporządkowany narzuconej formie. Próbuje się ocalić przed narzucona „gębą” niegrzecznego chłopca. „Zgwałcony przez uszy” nie potrafi już normalnie egzystować i w ostateczności popełnia samobójstwo.
Pimko - profesor i kontroler stanu edukacji uczniów. „T. Pimko, doktor i profesor, a właściwie nauczyciel, kulturalny filolog z Krakowa, drobny, mały, chuderlawy, łysy, i w binoklach, w spodniach sztuczkowych, w żakiecie, z paznokciami wydatnymi i żółtymi, w bucikach giemzowych, żółtych ”. Prototypem tego bohatera jest profesor Tadeusz Sinko z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pimko prowadzi grę z uczniami, która ma ich wpędzić w niewinność. Nie lubi sprzeciwu, po przeegzaminowaniu trzydziestoletniego pisarza, przemocą zabiera go do szkoły. Szkoła daje mu możliwość realizowania się w formie belfra. Przyłapany w pokoju Zuty, zostaje zdegradowany do pozycji istoty biologicznej, kierującej się tylko instynktami.

Bladaczka - bezmyślny nauczyciel, całkowicie podporządkowany formie, który każe uczniom powtarzać utarte frazesy, niezgodne z ich przekonaniami.
Młodziakowie - są przykładem fałszywej formy. Kreują się na nowoczesnych rodziców. Wiktor jest inżynierem. Jego prawdziwe „ja” ujawnia się w łazience, „typowy inteligent-chamuś z gębą tak kretynicznie krotochwilną, obmierźle sprośną i plugawo zbaraniałą” oraz w sypialni, gdzie posługuje się zdrobnieniami i zachowuje infantylnie.
Joanna nie pracuje zawodowo, ale aktywnie działa społecznie.
W rzeczywistości są zakuci w staroświeckiej formie.

Zuta Młodziakówna - jest symbolem młodości, nowoczesności, witalności i seksu. Niegrzecznie zachowuje się wobec starszych. Zwraca na siebie uwagę mężczyzn w różnym wieku.
Hurleccy - reprezentują warstwę szlachecka. Mimo utraty majątku nadal są wyniośli i z pogardą odnoszą się do parobka. Konstanty jest człowiekiem niekulturalnym, zdolnym do zadawania innym bólu. Ciotka jest uosobieniem dobra i łagodności.
Walek - parobek na dworze u Hurleckich, zna tam swoje miejsce, przekonany przez Miętusa przełamuje formę.

streszczenie


Powieść jest podzielona na 14 rozdziałów. Akcja toczy się w pierwszej połowie XX wieku. Głównym bohaterem powieści jest trzydziestoletni pisarz o imieniu Józio, który ze względu na swoją niedojrzałość został odesłany do szkoły.

ROZDZIAŁ I
Porwanie


Józio budzi się we wtorkowy poranek z poczuciem, że nie istnieje w pełni. Przypomina sobie czasy wczesnego dzieciństwa, czasy szkolne. Nie czuje się dorosły. „Niedojrzałym” okrzyknęli go również krytycy jego dzieła „Pamiętnika z okresu dojrzewania”. Dostrzega, że człowiek nie może być sobą, że jest zamknięty w jakiejś formie, ustawiony względem innych ludzi:

Bohater przystępuje do pracy nad nowa książką, w której planuje się w pełni wyrazić. Nieoczekiwanie przychodzi do niego profesor Pimko, który traktuje go jak ucznia: odpytuje z zadanych lekcji, stwierdza zasadnicze braki w wiedzy. Zachowanie profesora wymusza na nim grzeczność i szacunek wobec nauczyciela

W celu uzupełnienia wiedzy, zostaje umieszczony w klasie szóstej, w szkole dyrektora Piórkowskiego.

Józio nie może się pogodzić z tym, że mimo wieku został znowu umieszczony w szkole z małoletnimi uczniami.

ROZDZIAŁ II
Uwięzienie i dalsze zdrabnianie

Józio przebywa w szkole. W czasie przerwy między lekcjami obserwuje swoich kolegów. Jest to młodzież w przedziale wiekowym od dziesięciu do dwudziestu lat. Za płotem stoją matki, obserwujące swoje pociechy. To jeszcze bardziej wzmaga w Józio poczucie niewinności. Profesor Pimko, jest inspektorem, który próbuje narzucić uczniom formę, tzw. „pupę”. Chce nauczyć belfra, w jaki sposób skutecznie sterować młodzieżą. Belfer uważa, że chłopcy są niewinni, co wzbudza w niektórych z nich bunt i chęć pokazania, że jest inaczej. Inni uczniowie zgadzają się na taką formę.

Klasa, do której trafia Józio jest podzielona na dwie grupy: jedną z nich tworzą rozwydrzeni chłopcy z Miętusem (Miętalskim) na czele. Chłopcy ci używają wulgaryzmów, opowiadają sobie sprośne historyjki o kobietach.

Drugą grupę stanowią grzeczni chłopcy, skrupulatnie wykonujący polecenia nauczyciela z Syfonem ( Pylaszczkiewiczem) na czele. Miętus usilnie przekonuje Syfona, że i tak zmusi go do przejścia na jego stronę. Na siłę opowiada mu sprośne historyjki, używając do tego wulgarnych wyrazów.
Tymczasem prof. Pimko rozmawia z dyrektorem o przyjęciu do szkoły nowego ucznia.

Trwa lekcja języka polskiego. Znudzony nauczyciel o nazwisku Bladaczka, bez entuzjazmu przekazuje uczniom utarte formuły dotyczące poezji Słowackiego:

Nieoczekiwanie opinii tej sprzeciwia się Gałkiewicz, twierdząc, że nikt już nie zachwyca się twórczością romantycznego pety, poza młodzieżą szkolna, która jest zmuszona do czytania tej poezji. W odpowiedzi na zarzuty Gałkiewicza, Syfon zaczął recytować wybrane fragmenty poezji Słowackiego. Po takim wystąpieniu, nikt nie odważył się sprzeciwić formule, że „Słowacki wielkim poetą był”.

ROZDZIAŁ III
Przyłapanie i dalsze miętoszenie

Po skończonej lekcji, uczniowie kontynuowali spór o niewinność. Józio jako nowy uczeń próbował uratować Syfona od „gwałtu” na nim, ale niespodziewanie został wezwany do roli superarbitra w pojedynku na miny. Miętus wykrzywiał twarz w najokropniejsze grymasy, zaś Syfon przybierał łagodne miny wyrażające zachwyt.

Na lekcji łaciny, na której ujawnił się brak wiedzy uczniów. Syfon znowu dał popis przekładu a po lekcji rozpętała się bijatyka. Józio pozostał biernym obserwatorem bójki między zwaśnionymi grupami chłopców.

ROZDZIAŁ IV
Przedmowa do Filidora dzieckiem podszytego

Narrację przerywa Przedmowa…, w której autor mówi o konstrukcji dzieła. Mówi o rozterkach pisarza, którego dzieło nie jest należycie czytane i poprawnie rozumiane przez czytelnika. Zastanawia się również nad zagadnieniem formy, nad tym czy stwarza ją człowiek czy ona stwarza człowieka.

Wyraża swój bunt przeciwko uleganiu koncepcjom artystycznym a sam podział na artystów i zwykłych ludzi uważa za bzdurę. Autor wygłasza hasła głoszące przeciwstawianie się formie.

ROZDZIAŁ V
Filidor dzieckiem podszyty

Profesor Syntetologii, Filidor, zmierzył się z analitykiem, profesorem Momsenem, który zawsze wszystko rozkładał na części. Jego ofiarą padła żona Filidora, którą najpierw rozebrał wzrokiem, by potem zrobić błyskawiczną analizę moczu. Skompromitowana kobieta w stanie rozkładu znalazła się w szpitalu. Zaś syntetyk wraz z asystentami próbowali jej pomóc. Profesor sprzedał cały swój dobytek by „złożyć” partnerkę, Florę Gente. Po długim dokładaniu złotówek na kupę Flora poczuła się znużona, „stawała się sumą”. Pokonany anty-Filidor uderzył w twarz przeciwnika, doprowadzając w ten sposób do syntezy. Tymczasem żona Filidora, powracając do zdrowia „zaczęła jednoczyć części”.

Doszło do pojedynku, który się odbył na zasadzie symetrii, tzn. ruchom jednego przeciwnika odpowiadał taki sam ruch drugiego przeciwnika. Obaj odstrzeliwali kolejne części ciała kobiety rywala. Po latach Filidor wspomina „dobrze się pukało ”, a spostrzegłszy się, że mówi jak dziecko, dodał „ wszystko podszyte jest dzieckiem ”.

ROZDZIAŁ VI
Uwiedzenie i dalsze zapędzanie w młodość

Pimko zaprowadził Józia na stancję do państwa Młodziaków. Byli to nowocześni ludzie, którzy deklarowali zerwanie z konwenansami. Rodzina składała się z trzech osób: ojca Wiktora, inżyniera, matki Joanny inżynierowej oraz córki Zuty, wysportowanej pensjonarki.

Profesor chce, by Józio zakochał się w nowoczesnej szesnastolatce, prowokacyjnie opowiada o jej bulwersujących i frywolnych zachowaniach. Józio domyśla się, jakie są jego plany nie potrafi jednak zdobyć się na ucieczkę.

ROZDZIAŁ VII
Miłość

Józio zakochuje się w Zycie, niestety dziewczyna nie zwraca na niego uwagi. Dowiaduje się, że jest nią również zainteresowany Kopyrda, kolega z klasy Józia.

ROZDZIAŁ VIII
Kompot

„Zgwałcony” przez uszy Syfon nie może sobie poradzić z natłokiem sprośnych myśli, postanawia powiesić się na wieszaku. Miętus marzy o nawiązaniu kontaktu z prawdziwym parobkiem. Zaczyna przychodzić do państwa Młodziaków, spotyka się tam z ich służącą (namiastka ludu).
Zuta lekceważy zaloty Józia.

Józio próbuje zdemaskować rodzinę Młodziaków, która jest nowoczesna tylko na pokaz, w rzeczywistości Młodziakowi są tradycjonalistami. Józio próbuje namówić Zutę by urodziła nieślubne dziecko. Przy obiedzie wrzuca do kompotu kawałki jedzenia i śmieci. Był to dla Młodziaków widok niezwykle bulwersujący.

ROZDZIAŁ IX
Podglądanie i dalsze zapuszczanie się w nowoczesność

Józio podgląda Zutę. Czyta listy od wielbicieli, dowiaduje się, że interesowali się nią między innymi: prokurator, podoficer, obywatel ziemski. Wśród korespondencji znalazł również list od Pimki, w którym prosi ją o spotkanie w celu uzupełnienia wiedzy z Norwida pod groźbą wydalenia ze szkoły. Jest również liścik od Kopyrdy nakłaniający do intymnego spotkania.Postanawia podrobić pismo Zuty i umawia się w jej imieniu z Kopyrda o północy a z profesorem po północy.

ROZDZIAŁ X
Hulajnoga i nowe przyłapanie

Józio podgląda Młodziaków w łazience, ma nadzieję, że zdradzą się tam z jakąś słabością. Pozostawia im informację, że ich podglądał, dorośli są zbulwersowania, ale nie Zuta. Ta wręcz przeczuwała, że jest podglądana, dlatego zachowywała się jak przystało. Kiedy w nocy przyszli do Zuty dwaj nocni goście, Józio wszczął alarm, że w domu są złodzieje. Józio pokazał Kopyrdę, który ukrywał się w szafie. Rodzice uznali, że to bardzo nowoczesne, by do ich córki przychodził w nocy mężczyzna. Kiedy Józio pokazał im starego Pimkę, byli oburzeni. Wywiązała się awantura i bijatyka.

Józio korzysta z zamieszania i postanawia wyjechać na wieś. Po drodze zabiera Miętusa, który po zgwałceniu służącej doszedł do wniosku, że to nie to samo, co poznanie parobka.

ROZDZIAŁ XI
Przedmowa do Filiberta dzieckiem podszytego

Autor mówi o oczekiwaniach względem literatury. W drugim słupku wymienia powody cierpienia twórcy. Po czym różne genezy dzieła.

ROZDZIAŁ XII
Filibert dzieckiem podszyty

Autor w ironiczny sposób prezentuje historyjkę ułożoną w porządku przyczynowo-skutkowym. Potomek pewnego wieśniaka z Paryża stał się mistrzem gry tenisa. Nagle zabrakło piłki rozbitej strzałem pewnego pułkownika, co doprowadziło do agresji zawodników wobec siebie. Kula ugodził armatora w szyję. Żona nie mogąc nic zrobić w tłumie wyładowała swoje emocje na policzku sąsiada. Okazał się on epileptykiem i wpadł w szał. Mężczyźni dosiadali kobiety jak konie. Nieoczekiwanie na środek placu wyszedł markiz Filiberthe i zapytał tłumu, czy ktoś ma ochotę obrazić jego żonę. Zapadła cisza. „Podjechało” do niego trzydziestu sześciu mężczyzn dosiadających kobiety. Pod wpływem obelg kobieta poroniła, zaś Filibert „podszyty dzieckiem (…) i uzupełniony dzieckiem ” odszedł zawstydzony wśród burzy oklasków.

ROZDZIAŁ XIII
Parobek, czyli nowe przychwycenie.

Miętus wraz z Józiem poszukują parobka, niestety żaden z chłopów pobierających nauki w mieście nie spełnia oczekiwań Miętusa, ponieważ mają sztuczne „gęby”. W jednej ze wsi znajdują ludzi wściekłych jak psy, z opresji ratuje ich ciotka Hurlecka, z domu Lin, która pamięta Józia z dzieciństwa. Zabiera ich do swojej posiadłości, opowiada o dzieciństwie Józia, który według jej wyliczeń powinien mieć trzydzieści lat. Miętus jest tym faktem bardzo zaskoczony, Józio pod wpływem opowieści o swoim dzieciństwie jeszcze bardziej wpędza go w dzieciństwo. Na miejscu poznaje swoją rodzinę: wuja Konstantego, kuzyna Zygmunta i młodziutką Zosię.
Miętus dostrzega parobka, próbuje się z nim zbratać. Józio psuje zabiegi Miętusa, policzkując parobka. W nocy Miętus udaje się do kuchni, gdzie udaje się mu nakłonić parobka, by ten uderzył go w twarz. W ten sposób czują się „zbra…tani” (zapis Gombrowicza). Hierarchia na wsi również nie pozwoliła Józiowi uwolnić się od formy.

ROZDZIAŁ XIV
Hulajgęba i nowe przyłapanie

Konstanty podejrzewa skłonności homoseksualne u Miętusa. Jozio próbuje tłumaczyć, że chodzi o zbratanie się z chłopcem w podobnym wieku, ale to tłumaczenie nie przemawia do Konstantego. Rozochocona służba rozpowiada róże plotki o mieszkańcach dworu: że panicz Zygmunt ma Starkę, tzn. wdowę z która spotyka się w krzakach, że pani dziedziczka boi się krowy, itd. O zajściu pana domu informuje lokaj. Miętus zaczął mówić gwarą, czas spędza w towarzystwie służby, zarzuca Józiowi, że uległ formie.

Domownicy postanawiają, że chłopcy wrócą do Warszawy. Miętus chce zabrać ze sobą parobka. Niestety w nocy budzą się wszyscy domownicy, a widząc zachowanie Miętusa postanawiają dać mu w pupę. Walek staje w obronie Miętusa i wymierza Konstantemu policzek.

Józio ucieka z dworu zabierając ze sobą Zosię. Po drodze całuje ją w usta;

Okazuje się, ze można uciec od formy, ale tylko w inną formę, zaś przed człowiekiem tylko w ramiona innego człowieka.
Utwór kończy się słowami:

„Uciekam z gębą w rękach” po nich dopisek:

Znaczenie tytułu powieści
Powieść ukazała się dokładnie czterdzieści lat po wydaniu „Syzyfowych pracach” Stefana Żeromskiego, dlatego literaturoznawcy upatrują w treści powieści nawiązania do zmagań polskiego ucznia z systemem edukacyjnym. Inni poszukują odpowiedzi na pytanie, czy Gombrowicz znał powieść Sinclaira Lewisa, pt. „Babbitt”, w której jeden z bohaterów nazywał się Fredry Durkee? Prawdopodobieństwo jest tym większe, że w wolnym tłumaczeniu jego polski odpowiednik mógłby brzmieć Tchórzysław Ciemniakowski . Trudno powiedzieć, czy Gombrowicz znając tylko przekład mógł nawiązać do etymologii imienia Fredry oraz nazwiska Durkee? Pytanie to pozostało bez odpowiedzi. Inni literaturoznawcy odczytują „Ferdydurke” jako zniekształcona formę wyrażenia „Thyrty door key”. Powiązania poszukują w postaci, która w chwili rozpoczęcia powieści ma trzydzieści lat. Sam Gombrowicz nie skomentował żadnej z interpretacji, dlatego każda próba może być nadużyciem ze strony badacza. Być może już sam tytuł miał być rodzajem gry z odbiorcą. Badacze popadając w formę próbowali doszukiwać się logicznego sensu w nadaniu dziełu takiego tytułu, podczas gdy autorowi chodziło o zbuntowanie się przeciwko szablonowemu badaniu literatury. A może Gombrowiczowi zależało na stworzeniu oryginalnego tytułu, który byłby kojarzony bezpośrednio z jego dziełem. Podobnie postąpił Karol Irzykowski, autor „Pałuby”. Nie wiadomo, co miał na myśli autor nadając swojemu dziełu taki tytuł. Samo słowo ma kilka rozbieżnych znaczeń. Oznacza: niedokładnie wyciosana lalkę, niezgrabny wóz, a jednocześnie pałubą można pogardliwie nazwać kobietę. Ponadto Irzykowski wymyśla pojęcie „pierwiastka pałubicznego” na określenie odmiennego stanu psychicznego. Autor celowo nie posługuje się pojęciami znanymi z psychologii czy medycyny, sam stwarza oryginalnie brzmiące pojęcie. Podobnie jak Gombrowicz, który używa niekonwencjonalnych słów: upupienie, gęba, łydka na określenie egzystencji człowieka.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pupa Witold Gombrowicz doc
11 Gra z konwencjami, stereotypowo Ť¦ç i antystereotypowo Ť¦ç opowiada ä i powie Ťci Witolda Gombrow
Trans- Atlantyk , Witold Gombrowicz Trans- Atlantyk
Dzienniki part 2 , Witold Gombrowicz
BAKAKAJ, Witold Gombrowicz
Metaforyczny sens przygód bohatera ?rdydurke Witolda Gombrowicza czyli o Treści i Formie w życiu
Slub , Ślub Witold Gombrowicz
B Pietkiewicz, Co nas chwyta za gardło psychoanalityczne uwagi na marginesie utworów Witolda Gombrow
Życie i twórczość Witolda Gombrowicza i oprac Ferdydurke, Filologia polska, HLP po 1918, DO DRUKU
Metaforyczny sens przygód bohatera?rdydurke Witolda Gombrowicza czyli o Treści i Formie w życiu czło
¦LUB PIÓRA WITOLDA GOMBROWICZA, ŚLUB PIÓRA WITOLDA GOMBROWICZA
36. PROZA WITOLDA GOMBROWICZA, 36. PROZA WITOLDA GOMBROWICZA
Ślub str, „Ślub” Witold Gombrowicz
Sylwetka i twórczość Witolda Gombrowicza(1), Dwudziestolecie międzywojenne, Lektury, lektury, Gombro
Jozio bohater Ferdydurke Witolda Gombrowicza
Kobyłecka Piwońska, Ewa Ricaro Piglia, lector de Witold Gombrowicz (2012)

więcej podobnych podstron