Magdalena Korzekwa
Myślenie magiczne czy realistyczne?
Rzeczywistość nie reaguje na nasze przekonania
lecz na nasze sposoby postępowania.
Gdy rozmawiam z moimi rówieśnikami o sztuce życia, to mam wrażenie, jakby cały czas odmawiali oni... różaniec. Wprawdzie nie powtarzają modlitwy „Zdrowaś Maryjo”, ale - jak modlitwę — powtarzają zdanie w kółko zdanie: „a ja uważam, że...”. Można się o tym przekonać, przeglądając choćby wypowiedzi pod jednym z moich artykułów w Internecie (por. http://www.bosko.pl/twoj/?art=1522). Moi koledzy i koleżanki często pytają mnie o to, co ja uważam na dany temat, na przykład na temat przyjaźni, małżeństwa czy hierarchii wartości. Widzę na ich twarzach zdziwienie, gdy odpowiadam, że moje życie jest zbyt ważne, abym mój sposób postępowania opierała na czymś tak zawodnym, jak własne, subiektywne zdanie na dany temat.
Gdy ktoś z nas kupuje jakiś przedmiot, na przykład odtwarzacz mp3 czy nowy komputer, to raczej nie opiera się wtedy na swych subiektywnych przekonaniach, lecz zasięga fachowej porady sprzedawcy, albo wcześniej rozmawia ze specjalistą w danej dziedzinie. Nawet wtedy, gdy decydujemy się na zakup czegoś tańszego, na przykład chcemy kupić szczoteczkę do zębów czy szampon, to zwykle zasięgamy porady kogoś, kto ma solidną wiedzę w tej dziedzinie. Podobnie wtedy, gdy wybieramy się na studia, nie kierujemy się naszymi przekonaniami czy odczuciami, lecz szukamy rzeczowych informacji o danej uczelni, przeglądamy aktualne rankingi uniwersytetów, analizujemy i porównujemy wykaz przedmiotów i tematykę zajęć na kierunkach, które nas interesują.
To całkiem rozsądne zachowanie, gdy ktoś przed podjęciem decyzji o zakupie jakiegoś towaru, czy o podjęciu określonych studiów albo pracy zawodowej, solidnie się zastanawia i swoje decyzje opiera na fachowej wiedzy, czy na poradzie fachowców z danej dziedziny. Tymczasem wtedy, gdy stajemy w obliczu ważnych dla naszego życia decyzji, zwłaszcza co do podstawowych wartości i norm moralnych, na jakich chcemy budować naszą teraźniejszość i przyszłość, wielu ludzi nie szuka solidnej wiedzy na ten temat, lecz kieruje się swoimi przekonaniami, odczuciami albo przekonaniami innych ludzi.
Życie człowieka jest zbyt cenne, by opierać je na subiektywnych przekonaniach — choćby własnych! - albo by ważne decyzje podejmować w oparciu o metodę prób i błędów. Przed podjęciem decyzji o sposobie życia warto więc obserwować rzeczywistość i los ludzi wokół nas po to, by wyciągać wnioski z takich obserwacji. Kto tak postępuje, ten jest w stanie unikać błędów, które przed nami popełnili inni ludzie i które tych ludzi i ich bliskich doprowadziły do bolesnego cierpienia. Kto natomiast nie obserwuje rzeczywistości i nie wyciąga wniosków z błędów innych ludzi, ten nawet nie zauważa, że zaczyna myśleć tak, jak chcą tego jego popędy czy emocje, albo tak, jak podpowiada mu jakaś gazeta czy telewizja. Taki człowiek zaczyna myśleć w sposób życzeniowy, czyli magiczny. Zaczyna wierzyć w to, że rzeczywistość jest taka, jaką chciałby, żeby ona była. Dla przykładu, zaczyna wierzyć, że piwo to nie alkohol, że istnieją „miękkie”, czyli niegroźne narkotyki, że zakochanie wystarczy do szczęścia, czy że stawianie sobie wymagań i respektowanie norm moralnych to coś zbędnego i „nienowoczesnego”.
Im mniej ktoś obserwuje i respektuje rzeczywistość, tym bardziej zaczyna krzywdzić siebie i innych ludzi i tym szybciej przestaje logicznie myśleć na temat swojego sposobu postępowania. Ludzie, którzy nie obserwują rzeczywistości i nie wyciągają logicznych wniosków z tych obserwacji, zaczynają używać myślenia po to, by... przestać myśleć. Kto nie wierzy w rzeczywistość, ten jest w stanie uwierzyć w cokolwiek: w magię, w horoskopy, we wróżby, no i oczywiście w słuszność własnego zdania. Taki człowiek potrafi uwierzyć nawet w to, że jego los zależy od układu gwiazd czy od koloru kota, który właśnie przeszedł mu drogę.