Chce się żyć


Chce się żyć, chce się oglądać

Recenzja filmu Chce się żyć, reż. Maciej Pieprzyca, 2013

„Chce się żyć” w reżyserii Macieja Pieprzycy zyskało miano filmu, który zmieni postrzeganie w społeczeństwie osób niepełnosprawnych. Trudno się nie zgodzić z taką opinia - nie było jeszcze obrazu, który tak dobrze pozwalał spojrzeć na świat z ich perspektywy.

„Piękny dzień - aż chce się żyć” słyszymy w pewnym momencie z ust pracownika ośrodka dla niepełnosprawnych umysłowo, w którym znalazł się główny bohater filmu Macieja Pieprzycy, Mateusz Rosiński. Centralna postać dzieła nie ma tak łatwo, bowiem cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe, od lat uznaje się go za „roślinę”, podczas gdy w rzeczywistości posłuszeństwa odmawia mu wyłącznie jego ciało. Umysł za to nie dość, że ma w pełni sprawny, to nie brakuje mu bystrości czy ironicznego poczucia humoru. Na nic zdają się jednak wszelkie próby przekazania prawdy o swojej komunikatywności, gdyż zamierzone ruchy kończyn mieszają się z przypadkowymi, a jedyne dźwięki, jakie bohater może wydać, to pojękiwanie. Dni upływają Mateuszowi więc głównie na spoglądaniu w okno bądź ocenianiu piersi widzianych kobiet. A w cielesnym więzieniu bohater skrywa się swoje największe marzenie: udowodnienie wszystkim, że nie jest rośliną.

Mówiąc o „Chce się żyć” nie da się pominąć genialną kreację Mateusza. Zagranie osoby niepełnosprawnej w sposób przekonywujący jest niezwykle wymagające nie tylko ze względu na konieczność przekazywania emocji w innych sposób niż dotychczas, ale również na zupełną zmianę podejścia do własnego ciała. Tutaj nie dość, że to się udało, to jeszcze z tą sztuką poradziły sobie aż dwie osoby.

Oczywiście najwięcej mówi się o wcielającego się w rolę Mateusza Dawidzie Ogrodniku, który jawi się jako jeden z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia, co udowodnił także chociażby w „Jesteś Bogiem” czy „Ostatniej rodzinie”. To właśnie z tym 30-letnim dziś aktorem spędzimy najwięcej czasu i w jego dokonaniach przed kamerą nie czuć ani grama nienaturalności. Bardziej jednak imponuje Kamil Tkacz, odgrywający rolę młodszego Mateusza Rosińskiego - aż trudno uwierzyć, że ten urodzony w 2001 roku aktor jest na co dzień w pełni sprawną osobą! Niby przypadkowe ruchy, wygięcia rąk i nóg, specyficzny sposób pełznięcia po ziemi - to wszystko sprawia, że gdyby w „Chce się żyć” wyjąć kontekst fabularny, mielibyśmy wrażenie oglądania filmu dokumentalnego.

Film Macieja Pieprzycy ubrano w inne ramy. Niby przypomina to film biograficzny, ale jest zaledwie historią inspirowaną faktami (co zresztą stało się przyczyną konfliktu filmowców z jednym z pierwowzorów bohatera). Ze względu na taką naturę pozwolono sobie na pewien zabieg stylistyczny - podział dzieła na akty. Co jakiś czas seans jest przerywany, aby poczęstować widza znakami w języku Blissa wraz z wyrazami, jakie oznaczają. Takie rozwiązanie ma wprowadzać odbiorcę w kolejną część dzieła. Wydaje się jednak, że przyniosło to efekt odwrotny od oczekiwanego.

Mowa nawet nie o tym, że samo wykonanie plansz razi pod kątem estetyki, gdyż te przypominają raczej proste szablony w PowerPoincie. Gorzej, gdy dotrzemy do aspektu immersji, ponieważ plansze zwyczajnie wybijają z tempa filmu. Co więcej, wydają się po prostu… niepotrzebne. Całość i tak ułożona została w sposób chronologiczny, a wprowadzenie języka Blissa do aktywnej części fabuły mnoży tylko pytania o zasadność zapowiadania znakami kolejnych etapów filmu, bo i tak słuchacz ma regularny kontakt z Mateuszem poprzez jego myśli „puszczane z offu”. Oczywiście zabieg można odczytywać jako chęć rozpropagowania tego sposobu komunikacji (bo przecież nie wiadomo, ile takich Mateuszów jest na świecie), ale sama fabuła „Chce się żyć” przemawia do widza już na tyle, że takie plansze zdają się być wręcz złamaniem pewnego - kuszącego z punktu widzenia odbiorcy - niedopowiedzenia. Biorąc pod uwagę to, że w filmie Macieja Pieprzycy jest ich sporo, tak dosłowny podział na akty może tylko razić.

Na szczęście wszystko inne tutaj gra doskonale - tempo jest niespieszne, ale montaż na tyle dynamiczny, aby cały czas trzymać widza w napięciu. Towarzyszący Ogrodnikowi i Tkaczowi aktorzy trzymają wysoki poziom (tu w szczególności brawa dla Arkadiusza Jakubika w roli ojca głównego bohatera oraz Katarzyny Zawadzkiej, wcielającej się w wolontariuszkę Magdę). W rolach pacjentów ośrodka, w którym toczy się znaczna część dzieła, umieszczono osoby rzeczywiście niepełnosprawne umysłowo, co jeszcze bardziej pomaga wczuć się w świat widziany oczami Mateusza. Fakt ten oraz nieustanne obcowanie z myślami głównego bohatera, sprawiają, że tym bardziej mu kibicujemy i denerwujemy się w momencie, gdy jego kolejna próba kontaktu ze światem zewnętrznym kończy się fiaskiem. Nie brakuje również momentów zabawnych, ale nie dajmy się zwieść - szarość dominuje nie tylko w kwestii kolorystyki. Choć w „Chce się żyć” znajdziemy nieco optymizmu oraz nadziei, nie dane jest nam zapomnieć, że to obraz dramatyczny. Dominuje tu melancholia, czasami podlana sosem wzruszenia. Co godne podziwu, to wzruszenie niepopadające w patos i nadmuchanie, co w polskiej kinematografii zdarza się wciąż nagminnie.

„Chce się żyć” nie jest może obrazem pozbawionym wad, ale bardzo dobre aktorstwo pozwala przykryć wszelkie zgrzyty. Ponadto film Macieja Pieprzycy pomaga zrozumieć wiele problemów osób niepełnosprawnych i spojrzeć na otoczenie z trochę innej perspektywy. Istnieje nawet szansa, że komuś zmieni sposób postrzegania świata, a przecież zasianie w głowie pewnej idei to efekt zdecydowanie lepszy od zwykłego zostawienia oceny na internetowym portalu filmowym. Chociażby dlatego warto obejrzeć „Chce się żyć”.

Klaudia Wilk

Pedagogiczne podstawy rewalidacji

Studia podyplomowe

Oligofrenopedagogika



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
recenzja filmu chce się żyć
Power Play Chce Się Żyć
Nadszedł czas, by Michnik nauczył się żyć w demokracji
Podczas wielkich katastrof należy starać się żyć dobrze, P-Ż
Jak nauczyć się żyć w ciele
Komu w nocy nie chce się spać – rozmowa 3l
Scenariusz zajęć - Uczymy się żyć w przyjaźni, konspekty zajęć, zajęcia socjoterapeutyczne
Woititz Janet G Małżeństwo na lodzie Jak nauczyć się żyć z alkoholikiem
06-06 PAM - Ucz się żyć w piątym wymiarze, CAŁE MNÓSTWO TEKSTU
ak nauczyć się żyć w ciele
Wciąż czuję gniew. Chce sie zmienic, ezoteryka
CHCĘ SIĘ PRZEMIENIĆ
Chce sie bawic nowe zmniejszone
chce sie bawic (2)
Jeśli nie chce się być ślepym trzeba nauczyć się patrzeć

więcej podobnych podstron