kazimierz wielki do drukniecia! new


Anna Matejska

Rok akademicki 2oo7/2oo8

NAGROBEK KAZIMIERZA WIELKIEGO

Tematem mojej pracy jest nagrobek Kazimierza Wielkiego znajdujący się w ambicie katedry na Wawelu. Od razu na wstępie należy zaznaczyć, że w odróżnieniu od pozostałych nagrobków królewskich jest to sarkofag. Oznacza to, że pod „płaszczem marmurowych dekoracji” mieści się kamienna skrzynia, w której po śmierci monarchy złożono jego zwłoki.

STAN BADAŃ

Wśród problemów poruszanych przez historyków sztuki zajmujących się nagrobkiem Kazimierza Wielkiego wyróżnić należy kwestie osoby fundatora, daty powstania, środowiska artystycznego, z którego wywodził się twórca oraz identyfikacji postaci znajdujących się na bokach tumby.

Spośród wymienionych, największy spór dotyczy przede wszystkim sprawy samej fundacji nagrobka Kazimierza Wielkiego.

Bardzo ostrożnie wypowiada się w swojej pracy Józef Muczkowski, w której za fundatorów dzieła uznaje Elżbietę Łokietkównę lub jej syna Ludwika Węgierskiego. Przytacza on również zgodną z nim opinię Mariana Sokołowskiego.

W Katalogu Zabytków znajdujemy jedynie bardzo ogólny opis, w którym podobnie jak u Muczkowskiego, obie osoby fundatorów uznane są za prawdopodobne.

Tadeusz Dobrowolski, uważa, że fundatorem była królowa Elżbieta Łokietkówna. Nawiązuje on do słów kronikarza Długosza piszącego o wykonaniu nagrobka „kosztem królewskim”. Co prawda Dobrowolski zwraca uwagę na to, że zwrot ten mógł się odnosić zarówno do Ludwika jak i Elżbiety, podkreśla jednak przy tym też, że Ludwik rzadko bywał w Polsce, podczas gdy królowa Elżbieta spędzała tam większość czasu. Dlatego uważa on, że to właśnie Elżbieta ufundowała nagrobek jako wyraz siostrzanej miłości. Ponadto Dobrowolski podkreśla, że „przecenia się pobudki polityczne w fundowaniu nagrobków, które były przede wszystkim wyrazem uczuć rodzinnych i ciągłości dynastycznej”.

Inną tezę niż wymienieni wcześniej autorzy stawia Ewa Śnieżyńska-Stolot, która sprawę fundacji wiąże z królem Ludwikiem Węgierskim, który zorganizował powtórny uroczysty pogrzeb swojego poprzednika. Uważa ona, że to on był fundatorem i zlecił wykonanie nagrobka w ramach swojej polityk zmierzającej do zapewnienia sukcesji andegaweńskiej na tronie polskim. Kolejnym argumentem według Śnieżyńskiej-Stolot jest to, że wszystkie większe fundacje Elżbiety Łokietkównej zostały zachowane w archiwaliach, a o tej nie ma wspomnianego ani słowa w żadnym ze źródeł.

Z Ludwikiem Węgierskim fundację tę łączy także Przemysław Mrozowski, który dodaje jednak, że „nawet jeśli sukcesor sam sfinansował nagrobek Kazimierza, udział Elżbiety Łokietkówny w przedsięwzięciu wydaje się naturalny”. Zaznaczyć również należy, że Przemysław Mrozowski jako jedyny uważa, że wystawienie tego pomnika mogło być pośmiertną realizacją Kazimierza Wielkiego.

Tezę Ewy Śnieżyńskiej-Stolot oraz Mrozowskiego, według której to Ludwik Węgierski był głównym fundatorem, popiera także Agnieszka Rożnowska-Sadraei.

Mówiąc o datowaniu nagrobka, należy najpierw wspomnieć o wydarzeniach bezpośrednio z nim związanych. Wiadomo na pewno, że w roku 1370 zmarł król Kazimierz Wielki. Śmierć Elżbiety przypada na rok 1380, a dwa lata później zmarł Ludwik Węgierski. Wynika z tego, że nagrobek musiał powstać w latach 1370-1382.

Najostrożniej grobowiec datuje Feliks Kopera, uznając go za „dzieło końca XIV wieku”.

Tadeusz Dobrowolski skłania się do roku 1380. Jednak w dalszej części swojej pracy rozszerza to datowanie. Według niego, prace nad sarkofagiem rozpoczęto „przed r. 1380, lecz mogły one przeciągnąć się jeszcze i na wczesne lata osiemdziesiąte”.

W opozycji do tego zdania stanęła Ewa Śnieżyńska-Stolot, która uważa, że nagrobek powstał w latach bezpośrednio po 1371 roku. Wybrała ona właśnie ten rok jako datę „post quem” wykonania dzieła, ponieważ w tym roku Ludwik Węgierski był osobiście w Wiedniu, gdzie mógł oglądać nagrobek Rudolfa IV i Katarzyny, uznany przez nią za pierwowzór dla polskiego sarkofagu.

Z kolei Agnieszka Sadraei czas powstania nagrobka zamyka w latach 1372-1374.

Pozostali historycy-sztuki kwestię datowania nagrobku pomijają milczeniem, skupiając się w swoich pracach na innych zagadnieniach.

Kwestią budzącą najwięcej kontrowersji jest sprawa środowiska artystycznego, z którego wywodził się twórca bądź warsztat, zajmujący się nagrobkiem Kazimierza Wielkiego.

Feliks Kopera początkowo wypowiada się o nagrobku, że „jak on powstał na naszej ziemi, kto go wykonał, zgoła nie wiadomo”. Jednakże w dalszej części swojej pracy zdecydowanie skłania się on do warsztatu francuskiego. Argumentuje to szlachetnością konstrukcji oraz subtelnością i drobiazgowością wykonania szczegółów w każdym z użytych materiałów. Pojawienie się francuskiej sztuki na ziemiach polskich tłumaczy też kontaktami rodzinnymi, a dokładniej tym, że Elżbieta Łokietkówna była żoną Roberta d'Anjou.

Józef Muczkowski dość szeroko opisuje zagadnienie pochodzenia warsztatu. W swojej pracy wielokrotnie podkreśla przede wszystkim to, że krakowski sarkofag nie został wykonany na terenie Polski. Swoją tezę uzasadnia tym, że jest to jedyny ze wszystkich nagrobków wawelskich, w którym twarz króla została przedstawiona nie z natury, ale schematycznie. Rzeźbiarz miejscowy, według niego, „byłby niezawodnie usiłował zbliżyć się do oryginału”. Podobnie tłumaczy on fakt, że korona władcy nie jest autentyczną polską koroną oraz to, że sarkofag był zdecydowanie za krótki na pomieszczenie zwłok Kazimierza Wielkiego, który najprawdopodobniej był dużego wzrostu. Ostatnim jego argumentem jest użyty materiał. Zastosowany w królewskim nagrobku marmur węgierski wskazuje według niego na wykonanie sarkofagu na Węgrzech. Nie wyklucza on jednak możliwości wpływów francuskich. Warto również wspomnieć, że Muczkowski jest jednym z nielicznych, który zaznacza, że stronę rzeźbiarską można podzielić na dwie grupy. Osobno wykonana została postać króla wraz z lwem, a osobno postacie płaczków umieszczone na tumbie. „Od razu też poznać możemy dwie ręce, które te dzieła wykonały”.

Podobną teorię do Józefa Muczkowskiego prezentuje Katalog Zabytków, w którym czytamy o wpływach sztuki francuskiej. Ostateczne jednak wykonanie nagrobka autorzy Katalogu przypisują warsztatowi kamieniarzy węgierskich.

Odmiennego natomiast zdania jest Tadeusz Dobrowolski. Twierdzi on, że autorem nagrobka Kazimierza Wielkiego jest artysta, który odbył długą wędrówkę wraz ze swoim mistrzem. Jego podróż z Francji prowadziła przez Hesję, Turyngię i Pragę aż do Austrii. Według Dobrowolskiego, w roku 1380 przybył on z Wiednia do Krakowa i wykonał omawiany królewski sarkofag. Jako pierwowzór dla niego Dobrowolski podaje nagrobek Günthera ze Schwarzburga w kościele N. P. Marii w Arnstadt.

Dobrowolski zaznacza, że z braku źródeł nie można jednoznacznie stwierdzić, że nagrobek został odkuty na Węgrzech. Według niego odbyło się to w Krakowie. W tym samym miejscu swojej pracy wykazuje on zależności pomiędzy sarkofagiem polskiego władcy a płytą nagrobną Femki Borkowej znajdującej się u krakowskich franciszkanów. Dobrowolski uważa, że dolna część sukni Femki Borkowej „zamieniona w system rurkowatych fałdek” odpowiada ułożeniu szat Kazimierza Wielkiego. Między innymi z tego powodu autorstwo tych dwóch nagrobków przypisuje temu samemu mistrzowi (i jego pomocnikom).

Ewa Śnieżyńska-Stolot, zdecydowanie nie zgadza się z teorią Dobrowolskiego. W swojej pracy doktorskiej zaznacza, że omawiany zabytek, był łączony kolejno z czterema kręgami artystycznym: francusko-węgierskim, włoskim, austriackim oraz z czeskim warsztatem Parlerów.

Śnieżyńska-Stolot opowiada się za tzw. austriackim warsztatem książęcym, podkreślając jednak, że artysta z niego się wywodzący wykonał nagrobek Kazimierza Wielkiego na Węgrzech. W tym samym miejscu wspomina ona o trzech typach nagrobków baldachimowych. Omawiany przeze mnie sarkofag zalicza do typu trzeciego i wiąże go z dwoma wcześniejszymi austriackimi nagrobkami: św. Kolomana w kościele Benedyktynów w Melk oraz Rudolfa IV i Katarzyny w Katedrze św. Stefana w Wiedniu. Zaprzecza tym, zdaniu Dobrowolskiego o wypływach nagrobka arnsztadzkiego. Za kolejne uzasadnienie swojej tezy o austriackim pochodzeniu nagrobka Kazimierza Wielkiego, uważa fakt , że styl jego architektoniczno-rzeźbiarskiej dekoracji wiąże to dzieło z wiedeńskim warsztatem książęcym. Najlepszym przykładem jest zastosowanie na tumbie łuków o kształcie oślego grzbietu widocznych zarówno w krakowskim sarkofagu jak i we wspomnianych nagrobkach austriackich. Śnieżyńska-Stolot zwraca również uwagę na sposób modelowania kwiatonów, fial i kapiteli, który odpowiada dekoracji architektonicznej katedry wiedeńskiej.

We wspomnianej pracy Śnieżyńskiej-Stolot, podkreśla kilkakrotnie to, że artysta wiedeński odkuł nagrobek Kazimierza Wielkiego na terenie Węgier. Świadczy o tym przede wszystkim surowiec, z którego wykonana została jego dolna część - czerwony marmur węgierski wydobywany w górach Gerecse. O potwierdzeniu tej tezy dowodzi też fakt, że tumba składała się z 13 marmurowych płyt przygotowanych, aby ułatwić jej transport do Krakowa oraz to, że wspomniany marmur jest niezwykle trwałym surowcem, odpornym na uszkodzenia możliwe w czasie podróży. W tym samym miejscu autorka dodaje, że jedynie baldachim został wykonany na terenie Polski, ale według dokładnego projektu artysty z warsztatu austriackiego.

Przemysław Mrozowski zgadza się z Ewą Śnieżyńską-Stolot. W swojej książce opisując dokładnie tak samo jak ona pochodzenie, pierwowzory oraz miejsce wykonania nagrobka Kazimierza Wielkiego.

Kolejną kwestią wywołującą spory jest identyfikacja postaci umieszczonych na bokach królewskiej tumby.

Najciekawsza wydaje się być interpretacja Joachima Lelewela, który cztery postacie z dłuższego boku tumby identyfikuje z czterema porami roku. W swojej pracy uzasadnia, która postać symbolizuje którą porę roku i dlaczego.

Następny, Józef Zajączkowski, w swojej książce o grobowcach królów polskich, poświęca bardzo krótki fragment nagrobkowi Kazimierza Wielkiego. W tych kilku zdaniach wspomina jednak o „osobach allegorycznych” umieszczonych na tumbie.

Inaczej przedstawia je Ambroży Grabowski, który twierdzi, że gdyby nie było „draperyi” okrywających owe postacie, dałoby się w nich upatrzyć sylwetki wieśniaków, którzy mieli pierwszy i ostatni raz płakać nad grobem zmarłego króla.

Według Feliksa Kopery nie są to płaczki, „ale spokojni i poważni mężowie”. Zwraca on uwagę na ich szlachetną pozę i porównuje ich do przedstawień rzymskich senatorów.

Z poprzednikiem nie zgadza się Józef Muczkowski określający postacie umieszczone na tumbie jako płaczków. Zauważa on również, że artysta wprowadził tylko dwa typy osób. Zastosował jedną i tę samą twarz, różnicując jedynie fryzurę i zarost. Ponadto, Muczkowski krytykuje nieumiejętność rzeźbiarza w ukazywaniu trójwymiarowości.

Tadeusz Dobrowolski nie skupia większej uwagi na postaciach na tumbie. Nazywa ich „płaczkami” i podkreśla ich dziwny ubiór oraz charakterystyczne czepce. Pisząc o nich, nie stara się ich interpretować, ale głównie poszukuje analogii z postaciami na tumbach innych średniowiecznych nagrobków.

Podobnie Ewa Śnieżyńska-Stolot początkowo niewiele uwagi poświęca temu zagadnieniu. W swoim artykule z 1976 roku polemizuje z Dobrowolskim, komentuje strój opisywanych postaci, a ostatecznie identyfikuje je jako „mężczyzn, członków parlamentu lub królewskich urzędników, będących obrazowym ujęciem idei Królestwa”. Problem ten Śnieżyńska-Stolot rozwinęła dopiero w późniejszej pracy z roku 1985. W swojej książce, zamieściła dokładny opis ich wyglądu i ubioru oraz ponownie nazwała ich „królewskimi urzędnikami”. Podkreśla również, że takie przedstawienie siedzących pod arkadami postaci na bokach tumby należy do szczególnie rzadkich, ponieważ zwykle na tego typu sarkofagach, według niej, przedstawiana była procesja pogrzebowa lub stojące postacie płaczków. Najbardziej szczegółowy opis i analizę tych rzeźb można znaleźć w jej pracy z 1978 roku zamieszczonej w „Studiach do dziejów Wawelu”.

W tej kwestii Przemysław Mrozowski nie przyjmuje teorii Ewy Śnieżyńskiej-Stolot. Nie podejmuje on tezy o „królewskich urzędnikach”, ale nazywa figury z tumby „żałobnikami”. Podkreśla również wyjątkowość tego ujęcia, a szczególnie przedstawienie par osób zwróconych do siebie w rozmowie. Jako jedyny podobny do omawianego sarkofagu przykład podaje nagrobek zmarłego w 1375 roku duńskiego króla Waldemara w Sorø.

Kwestią mniej ważną, jednakże niezwykle interesującą są fragmenty ubioru postaci władcy na tumbie nagrobka.

Elementem charakterystycznym jest pas królewski o kształcie baszt, murów i kaplic. Przedstawienie to mogło symbolizować wzniesione w całej Polsce przez tego władcę zabudowania. Jednak Ewa Śnieżyńska-Stolot uznaje tę interpretację za bezpodstawną. Uważa ona, że pasy noszone w 2. poł. XIV wieku były oznaką godności i bogactwa. Pas o ozdobach związanych z architekturą musiał należeć do szczególnie kosztownych i dlatego według niej został wykorzystany w stroju monarchy.

Równie ciekawym zagadnieniem jest nakrycie głowy Kazimierza Wielkiego. Jest to korona należąca do typu tzw. koron obręczowych. Kwestia ta jest interesująca przede wszystkim dlatego, że nie przypomina ona ani korony tego króla, ani żadnych innych polskich koron. Nie pasuje również do wzorów koron władców z innych krajów. Dlatego też według Muczkowskiego , mówiąc o koronie , „mamy więc tutaj do czynienia z tworem fantazji artysty”.

HISTORIA

Mówiąc o historii opisywanego nagrobka, zaznaczyć należy na wstępie, że Kazimierz Wielki już za życia wyznaczył miejsce swojego spoczynku w południowej arkadzie ambitu. Uczynił to poprzez ufundowanie tam w roku 1359 ołtarza Podwyższenia Krzyża, przy którym ludność miała modlić się za jego duszę.

Jednak kiedy zmarł w 1370 roku, jego pogrzeb odbył się bardzo pośpiesznie, ponieważ nie chciano aby Ludwik Węgierski zdążył na tę uroczystość. Dlatego też polski władca został pochowany w prowizorycznym grobowcu ustawionym na posadzce katedry. O jego prowizoryczności świadczy fakt, że do budowy użyto innej, uszkodzonej płyty z grobu Franciszka herbu Sulima. Efektem tego wydarzenia był powtórny uroczysty pogrzeb urządzony dwa tygodnie po śmierci Kazimierza Wielkiego przez jego następcę Ludwika oraz zlecenie zbudowania większego i dekoracyjnego nagrobka.

Od XIV wieku, czyli czasu kiedy powstał nagrobek, zarówno on jak i jego otoczenie ulegały zmianom. W latach 1635-1670 nagrobek został podwyższony poprzez ustawienie go na dwóch dodatkowych stopniach. W XVIII wieku, z powodu przebudowy katedry, usunięto wspominany wcześniej stojący obok nagrobka ołtarz Podwyższenia Krzyża. W tym samym czasie przesunięto też nieznacznie królewski sarkofag i ustawiono go na osi arkady.

Warto odnotować również fakt, że w roku 1802 księżna Izabela Czartoryska postanowiła wywieźć do Puław kilka umieszczonych na tumbie kolumienek podtrzymujących arkady. Na ich miejsce kazała natomiast wykonać nowe z czarnego i z białego marmuru.

Opisywane prace i działania przeprowadzane w XVII i XVIII wieku miały negatywny wpływ na sam nagrobek. Z tego powodu postanowiono o jego restauracji. Plany te jednak zostały zrealizowane dopiero w roku 1869. Prace trwały od 13 maja do 19 listopada 1869r. Nad restauracją czuwała komisja, w której ostateczny skład weszli: Paweł Popiel, Jan Matejko, Walery Gadomski, Fabian Hochstim, Karol Fryc oraz Teofil Żebrawski.

14 czerwca tego samego roku dwóch z nich odkryło, że jest to prawdziwy grobowiec zawierający prochy Kazimierza Wielkiego. Decyzją Kapituły Krakowskiej podjęto się zorganizowania trzeciego już pogrzebu monarchy, co miało miejsce 8 lipca 1869 roku i przerodziło się w „wielką manifestację polityczną”.

Efektem przeprowadzonej restauracji były nowe stopnie - jeden z czerwonego, a drugi ze śląskiego marmuru, nowe kolumienki z czerwonego marmuru umieszczone na miejscu dodanych przez Izabelę Czartoryską oraz wymiana i rekonstrukcja zniszczonych elementów dekoracji nagrobka. Ponadto poszczególne płyty sarkofagu spięto metalowymi klamrami oraz wypolerowano marmur.

Ewa Śnieżyńska-Stolot podsumowała te prace pisząc, że „komisja kierująca odnowieniem starała się rekonstruować brakujące części z dużą dozą ostrożności i nie popełniła rażących pomyłek”.

Ciekawym jest fakt, że po ukończeniu restauracji nagrobka padł pomysł umieszczenia na nim wiersza Wincentego Pola, ułożonego z okazji 500-lecia Statutów Wiślickich. Projekt jednak ten został szybko odrzucony, a zamiast niego na nagrobku wykuto jedynie upamiętniający restaurację napis.

Od tego czasu nagrobek nie był poddawany większym restauracjom. W roku 1969 Ewa Śnieżyńska-Stolot stwierdziła, że „w sto lat po odnowieniu stan nagrobka jest zupełnie dobry”.

OPIS

Opisywany przeze mnie nagrobek Kazimierza Wielkiego znajduje się w krakowskiej katedrze. Umieszczony został po południowej stronie ołtarza głównego w arkadzie oddzielającej prezbiterium od ambitu.

Składa się on z cokołu, ustawionej na niej tumby z postacią władcy oraz baldachimu opierającego się na ośmiu kolumienkach. Całość wykonana została z czerwonego marmuru węgierskiego. Jedynie baldachim wykonany jest z białego piaskowca i dolny stopień cokołu z szarego marmuru śląskiego.

Tumba o wymiarach (długość 2,75cm; szerokość 1,34cm; wysokość 1,32cm) z trzech stron otoczona jest ośmioma arkadkami wspartymi na kolumienkach, natomiast z czwartej strony (północnej) przylega ona do ścianki oddzielającej ambit od prezbiterium. Na ścianie frontowej znajdują się cztery arkady, a na bocznych po dwie. Każda z nich ma kształt oślego grzbietu. Arkady te od wewnętrznej strony ozdobione są maswerkami, od góry natomiast zakończone są żabkami. Każda arkadka wsparta jest na gładkich kolumienkach, ustawionych na oktogonalnych bazach i kwadratowych poduszkach. Głowica każdego kapitelu ma roślinną dekorację. Na osi kolumn, pomiędzy łukami arkadowymi, zostały umieszczone niewielkie wieżyczki zakończone iglicami z żabkami. Pola natomiast, pomiędzy tymi wieżyczkami wypełnia motyw laskowania.

Poniżej, między kolumnami, umieszczonych zostało osiem rzeźb przedstawiających siedzących mężczyzn. Każda z postaci siedzi na ławie i ubrana jest w długą szatę lub płaszcz zarzucony na ramiona oraz w spiczasto zakończone buty. Ukazane zostały w dość podobnych pozach. Rozróżnienie wprowadzone jest za pomocą długości włosów i zarostu, nakryć głowy oraz gestów. Każde dwie rzeźby są zwrócone do siebie, tak jakby prowadziły rozmowę. Niezwykle ciekawym zagadnieniem jest interpretacja tych postaci, o czym jednak już wspomniałam w stanie badań.

Ponad tumbą wznosi się baldachim podtrzymywany przez osiem kolumn. One również mają kapitele z dekoracją roślinną, utworzoną przez liście klonu, dębu i wina. Na tych kolumnach umieszczony jest wspomniany kamienny baldachim złożony z ośmiu arkad o łukach ostrych (po trzy z przodu i z tyłu oraz po jednym z boków). Tutaj też podłucza dekorowane są maswerkami, a górne części łuków żabkami. Analogicznie do tumby, kolumny mają swoje przedłużenie w prostokątnych pinaklach zdobionych kwiatonami i żabkami. Pomiędzy nimi natomiast, na zakończeniach łuków arkad znajdują się kwiatony. Zarówno one, jak i pinakle przecięte są pasem gzymsu.

Podniebienie baldachimu ma formę sklepienia krzyżowo-żebrowego z wyodrębnionymi jakby trzema przęsłami. Na każdym z trzech skrzyżowań żeber znajduje się dekoracyjny zwornik. Na pierwszym (od lewej) przedstawiona została ręka Boga Ojca na tle nimbu z krzyżem, a na dwóch kolejnych liście wina i dębu. Sklepienie to wymalowane zostało na kolor ciemno-niebieski oraz ozdobione złotymi sześcioramiennymi gwiazdami.

Na wierzchniej płycie tumby, zakończonej profilowanym gzymsem, umieszczona została postać władcy - Kazimierza Wielkiego.

Postać ta leży, ale sugeruje czynność stania, o czym świadczą fałdy szat. Co więcej, istnieją elementy kontrapostu. Głowa ułożona jest na czworokątnej poduszce, a pod stopami władcy spoczywa siedzący lew.

Ręce władcy ułożone są na brzuchu. W prawej dłoni, złożonej na piersi, monarcha trzyma królewskie jabłko. Lewa natomiast, trzymająca berło, spuszczona jest swobodnie wzdłuż ciała.

Władca przedstawiony został w długiej szacie oraz płaszczu narzuconym na ramiona, spiętym u góry taśmą zakończoną z dwóch stron klamrami w kształcie herbów. Szata jest długa (sięga do połowy łydek), spięta szeregiem okrągłych guzików, a na dole jest nieznacznie rozszerzona i zakończona fałdowaniem. Część ubioru stanowią również spiczasto zakończone, dekoracyjnie wyszywane buty oraz pas królewski wykonany w formie baszt, murów i kaplic.

Spoczywająca na poduszce głowa skierowana jest twarzą do góry. Na niej umieszczona jest korona. Składa się ona z obręczy ozdobionej kamieniami oraz z ułożonych na przemian większych i mniejszych sterczyn o formie usychających trójliści. Czoło władcy jest wysokie, nos długi i prosty, oczy mają kształt migdałów i zdają się być otwarte. Podłużna twarz otoczona została łagodnie opadającymi na ramiona długimi puklami włosów oraz długą brodą zwijającą się w spirale.

Nagrobek Kazimierza Wielkiego znajdujący się w Katedrze Wawelskiej już w XIX wieku określony został przez Zajączkowskiego „jednym z najznakomitszych zabytków w Krakowie”.

Podobnie Ambroży Grabowski pisząc o omawianym sarkofagu wspomina, że jest to monument „najpiękniejszy z królewskich” oraz „arcydzieło sztuki rzeźbienia”. Z biegiem czasu, zachwyt nad zabytkiem się nie zmniejszył. Sto lat później Ewa Śnieżyńska-Stolot, wciąż nazywa go „wybitnym dziełem sztuki”.

Nagrobek Kazimierza Wielkiego zasługuje na uwagę również ze względu na to, że jest to jedyny w Europie zachowany prawie w pierwotnym stanie nagrobek z baldachimem umieszczony na tumbie. Ponadto, według Ewy Śnieżyńskiej-Stolot, nagrobek Kazimierza Wielkiego miał ogromny wpływ na twórców późniejszych nagrobków królewskich znajdujących się w Katedrze Krakowskiej.

Bibliografia:

J. Lelewel, Grobowe królów polskich pomniki, Poznań 1857.

J. Zajączkowski, Grobowce, pomniki i trumny królów polskich w Krakowie, Kraków 1865.

A. Grabowski, Groby, trumny i pomniki królów polskich w podziemiach i wnętrzu Katedry krakowskiej na Wawelu, Kraków 1868.

M. i S. Cerchowie, F. Kopera, Pomniki Krakowa, t. 1, Kraków - Warszawa 1904.

J. Muczkowski, Pomnik Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wawelu, "Rocznik Krakowski", t. XIX, 1922, s. 134-157.

Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. IV: Miasto Kraków, cz. I: Wawel, red. J. Szablowski, Warszawa 1965.

E. Śnieżyńska-Stolot, Setna rocznica restauracji nagrobka Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej, „Ochrona Zabytków”, t. XXIII, 1970, s. 28-35.

J. Buszko, Uroczystości kazimierzowskie na Wawelu w roku 1869, Kraków 1970.

T. Dobrowolski, Geneza nagrobka Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wawelu, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XXXVII, 1975, s. 197-211.

E. Śnieżyńska-Stolot, W sprawie artykułu Tadeusza Dobrowolskiego, geneza nagrobka Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wawelu, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XXXVIII, 1976, s. 99-103.

T. Dobrowolski, Jeszcze o nagrobku Kazimierza Wielkiego, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XXXIX, 1977, s. 231-233.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej, „Studia do dziejów Wawelu”, t. IV, 1978.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985.

P. Mrozowski, Polskie nagrobki gotyckie, Warszawa 1994.

A. Sadraei , Art, Death and the legitimacy [w:] Artifex Doctus. Studia ofiarowane profesorowi Jerzemu Gadomskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, Kraków 2007, s. 363-373.

P. Mrozowski, Polskie nagrobki gotyckie, Warszawa 1994, s. 77.

J. Muczkowski, Pomnik Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wawelu, "Rocznik Krakowski", t. XIX, 1922, s.142.

Ibidem, s. 143.

Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. IV: Miasto Kraków, cz. I: Wawel, red. J. Szablowski, Warszawa 1965, s. 70.

T. Dobrowolski, Geneza nagrobka Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wawelu, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XXXVII, 1975, s. 201.

T. Dobrowolski, Jeszcze o nagrobku Kazimierza Wielkiego, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XXXIX, 1977, s. 233.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985, s. 36.

Ibidem, s.47.

E. Śnieżyńska-Stolot, W sprawie artykułu Tadeusza Dobrowolskiego, geneza nagrobka Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wawelu, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XXXVIII, 1976, s. 103.

P. Mrozowski, op. cit., s. 80.

A. Sadraei , Art, Death and the legitimacy [w:] Artifex Doctus. Studia ofiarowane profesorowi Jerzemu Gadomskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, Kraków 2007, s. 370.

M. i S. Cerchowie, F. Kopera, Pomniki Krakowa, t. 1, Kraków - Warszawa 1904, s. 85.

T. Dobrowolski, Geneza nagrobka... , s. 210.

Ibidem, s. 211.

E. Śnieżyńska-Stolot, W sprawie artykułu... , s. 99.

Ibidem, s. 103.

A. Sadraei, Art... , s. 371.

M. i S. Cerchowie, F. Kopera, op. cit., s. 84.

J. Muczkowski, op.cit., s. 147.

Ibidem, s. 151.

Ibidem, s. 153.

Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. IV: Miasto Kraków, cz. I: Wawel, red. J. Szablowski, Warszawa 1965, s. 70.

T. Dobrowolski, Geneza nagrobka... , s. 203-209.

T. Dobrowolski, Jeszcze... , s. 233.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej, „Studia do dziejów Wawelu”, t. IV, 1978, s. 1.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985, s. 41.

Ibidem, s. 48.

Ibidem.

P. Mrozowski, op. cit., 78-80.

J. Lelewel, Grobowe królów polskich pomniki, Poznań 1857, s. 11-12.

J. Zajączkowski, Grobowce, pomniki i trumny królów polskich w Krakowie, Kraków 1865, s. 6.

A. Grabowski, Groby, trumny i pomniki królów polskich w podziemiach i wnętrzu Katedry krakowskiej na Wawelu, Kraków 1868, s. 73.

M. i S. Cerchowie, F. Kopera, op. cit., s. 83.

J. Muczkowski, op.cit., s. 154.

T. Dobrowolski, Geneza nagrobka... , 208-209.

E. Śnieżyńska-Stolot, W sprawie artykułu... , s. 101.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985, s. 43.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej, „Studia do dziejów Wawelu”, t. IV, 1978, s. 63-79.

P. Mrozowski, op. cit., 79.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej, „Studia do dziejów Wawelu”, t. IV, 1978, s. 50.

J. Muczkowski, op.cit., s. 147.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985, s. 33.

Ibidem, s. 34-35.

Ibidem, s. 37.

E. Śnieżyńska-Stolot, Setna rocznica restauracji nagrobka Kazimierza Wielkiego w katedrze wawelskiej, „Ochrona Zabytków”, t. XXIII, 1970, s. 28.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985, s. 37.

E. Śnieżyńska-Stolot, Setna rocznica... , s. 31.

Ibidem, s. 32.

Ibidem, s. 33.

Ibidem, s. 35: „Hoc Casimiri Magni sepulcrum peractis quincentis annis a codita ab eodem regem Academia Cracoviensis legibusque in rem totius Poloniae Visliciae Statutis Societas Literaria Cracoviensis restaurandum curavit A. MDCCCLXIX symbolis publiciae”.

Ibidem.

J. Zajączkowski, op. cit., s. 6.

A. Grabowski, op. cit., s. 59.

E. Śnieżyńska-Stolot, Nagrobek Kazimierza Wielkiego, Kraków 1985, s. 39.

Ibidem, s. 49.

7



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Z Spieralski W sprawie rzekomej wyprawy Kazimierza Wielkiego do Mołdawii
POLSKA ZA CZASÓW KAZIMIERZA WIELKIEGO, wszystko do szkoly
Kazimierrz Wielki, wszystko do szkoly
historia-rozbicie dzielnicowe kazimierz wielki (2) , Ziemie nalerzące do Władysława Łokietka: Wielko
Ruś Halicka za czasów Kazimierza Wielkiego
15 Polityka wewnetrzna Kazimierza Wielkiego
Herbarz Polska Kazimierza Wielkiego
Krótkie ściągi, OD SEJMU WIELKIEGO DO II ROZBIORU, OD SEJMU WIELKIEGO DO II ROZBIORU
Ważne wydarzenia historyczne, Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Kazimierza Wielkiego
2 05 Polska za Kazimierza Wielkiego
!! Wypracowania !!, 75, Kazimierz Wielki (1333-1370) -Polityka wew
Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Kazimierza Wielkiego, ważne wydarzenia historyczne
Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Kazimierza Wielkiego, ważne wydarzenia historyczne
polityka wewnetrzna kazimierza wielkiego, studia
Inne materiały, polityka wewnętrzna kazimierza wielkiego
Reformy Kazimierza Wielkiego i ich wpływ na rozwój i bezpieczeństwo państwa, Akademia obrony narodow
Ściąga z Kazimierza Wielkiego
Klucz do zrozumienia New Age, Socjologia

więcej podobnych podstron