DO***. NA ALPACH W SPLÜGEN 1829 - analiza i interpretacja
Wiersz ten jest ostatnim wspomnieniem Marii (Maryli) Wereszczakówny ( póżniejszej hrabiny Puttkamerowej), która była pierwszą i w sumie największą miłością Mickiewicza, była jego Muzą. Mickiewicz kochał ją bardzo ale wiedział, ze ich milosc nie ma szans (Maryla wybrała bogatego Wawrzyńca Puttkamera zamiast biednego nauczyciela Mickiewicza), zreszta miłośc w romantyzmie byla jednoczesnie i radoscia i cierpieniem.
Wiersz powstał w 1829 podczas podróży pisarza do Włoch. Został poświęcony wieloletniej miłości Adama Mickiewicza - Marii Wereszczakównie. Podmiot liryczny zwraca się do adresatki wiersza, mówi o tęsknocie za ukochaną. Wciąż myśli o niej, mówi że wszędzie ją widzi, oczyma wyobraźni dopatruje się jej postaci na morzu na lądzie, na lodowiskach widzi jej ślady, wydaje mu się że słyszy jej głos. Jego tęsknota jest tak silna, że zdaje mu się nawet że za chwilę zobaczy ją gdzieś blisko. Pragnie tego, chce widzieć ukochaną ale z drugiej strony coś powoduje w nim uczucie lęku.
W kolejnej strofie podmiot liryczny znów zwraca się do ukochanej. Pojawiają się tu elementy górskiego pejzażu. Podmiot liryczny jest zmęczony, strudzony wstrzymuje krok, przeciera oczy i szuka gwiazdy północnej, domu swojej ukochanej i jej samej. Jest owładnięty tęsknotą i właśnie dlatego szuka swej ukochanej i wciąż o niej myśli. Mimo tego że wyjechał to wciąż czuje się z nią związany.
Zastanawia się co ona teraz robi. Być może jest królową biesiady, bawi się, tańczy a może wyśmiewa publicznie wzgardzone uczucie podmiotu lirycznego.
Po raz kolejny podmiot liryczny zwraca się do ukochanej. Pyta się jej czy jest szczęśliwa z wyboru w życiu, jakiego dokonała. Zarzuca jej że wybrała życie pełne przyjemności.Zapytuje czy nie byłoby lepiej gdyby dzieliła życie jej wiernego wygnańca (samego podmiotu) bo on wciąż nie wierzy że tamto życie mogło dać jej szczęście.
Podmiot liryczny wymienia co gotów byłby dla niej zrobić: trzymałby ją za rękę podczas górskiej wędrówki, starałby się uchronić ja przed trudami i niedogodnościami, podróż słodziłby jej piosenkami, nadstawiałby kamienia aby jej noga nie zamoczyła się podczas przechodzenia przez wodę. W chwili odpoczynku w górskiej chacie okryłby ją własnym ubraniem , użyczyłby ramienia na którym mogłaby wesprzeć głowę i zasnąć
Utwór ten powstał w 1829 r., kiedy to Mickiewicz odbył wycieczkę w Alpy w towarzystwie poety Antoniego Odyńca. W jej trakcie przejeżdżał właśnie przez przełęcz w Splügen znajdującą się na pograniczu szwajcarsko-włoskim. Adresatkę wiersza kojarzy się oczywiście z Marią z Wereszczaków Puttkamerową, młodzieńczą miłością poety.
Rozpadający się na dwie części utwór mówi o tęsknocie za kobietą, która pozostała daleko w kraju rodzinnym bohatera. Jego dramat uczuciowy rozgrywa się na tle alpejskiego krajobrazu. Pojawiają się elementy górskiego pejzażu, takie, jak: „lodowiska”, „szum alpejskiej kaskady”. Góry określa się jako „podniebne”, podkreślając w ten sposób ich wielkość, taką samą funkcję pełni obraz bohatera „niknącego w chmurach”. Mówi się również o trudach takiej wysokogórskiej wędrówki, otchłaniach, w które łatwo spaść i nieuniknionym zmęczeniu.
Wstrzymując krok, wiecznymi utrudzony lody,I oczy przecierając z lejącej się wody
, bohater idzie na przód. Krajobraz, który ma wokół siebie musi być niezwykle piękny, zapierający dech w piersiach, on jednak nie potrafi się nim cieszyć, jego myśli owładnięte są tęsknotą za ukochaną. Toteż nieustannie - jak mówi -
Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie,Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie
Pomimo tego, że wyjechał daleko, ciągle czuje się związany z kobietą, którą przecież dwukrotnie aż nazywa „niewdzięczną”. Wiersz rozpoczyna się stwierdzeniem:
Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!
Według Cz. Zgorzelskiego wypowiedź ta brzmi tak
Jakby to był dalszy ciąg rozpoczętej przed chwilą rozmowy, w której spójnik „więc” nawiązuje do jakichś pominiętych, wcześniejszych członów wypowiedzi
. Można sobie wyobrazić, że ów „dialog” z ukochaną trwa nieustannie, skoro bohater jest niemal opętany myślą o niewdzięcznej kochance:
Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę,Na lodowiskach widzę błyszczące twe śladyI głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady […]
Jego tęsknota jest tak silna, że zdaje mu się nawet, że za chwilę zobaczy ją gdzieś za swoimi plecami. Pragnie tego, a jednocześnie boi się. Wyznanie jego w tym momencie jest bardzo ekspresyjne:
I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam,
I postać twoję widzieć lękam się i żądam.
Zastanawia się, jak wygląda teraz jej życie, życie kobiety, którą
[…]poddani
Niewolnicze schylając karki, zowią Pani
. Chciałby wiedzieć, czy to życie, które wybrała uczyniło ją szczęśliwą. Być może teraz, kiedy on, biedny wędrowiec, rozpacza, ona właśnie jest „królową biesiady” i „w tańcu rej prowadzi wesołej gromady”, a może nawet bawi się nowymi miłostkami albo wręcz publicznie wyśmiewa jego wzgardzone uczucie. Zarzuca jej, że wybrała życie pełne przyjemności:
Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi,I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi
. Chyba jednak nie wierzy, że to wszystko mogło dać jej szczęście, zastanawia się jeszcze:
Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła,Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła?
Na to pytanie bohater sam stara się znaleźć odpowiedź. Z westchnieniem („Ach!”) wymienia wszystko to, co byłby gotów dla niej zrobić. Starałby się uchronić ją przed trudami wspólnej górskiej wędrówki, umilał czas śpiewem, ogrzewał zmarznięte dłonie. W chwili odpoczynku w górskiej chacie okryłby ją własnym płaszczem i użyczył ramienia, na którym mogłaby wesprzeć zmęczoną głowę.
Wyraźnie widać dwudzielność tego utworu: najpierw bohater wydaje z siebie gniewny okrzyk, ma on charakter buntu, zniecierpliwienia tym, że nie potrafi wyzwolić się od kobiety, która odrzuciła jego uczucie, z czasem jego skarga jednak cichnie, łagodnieje, aby w zakończeniu stać się tylko westchnieniem, marzeniem kochającego, które nigdy się nie spełni.
. Początkowe zdanie wykrzyknikowe oraz późniejsze oskarżenia: „niewdzięczna!” przechodzą w ciche wyznanie. Spokój tego utworu podkreśla budowa trzynastozgłoskowca i występujące w całym utworze rymy parzyste.