Max Weber
Racjonalność kapitalistyczna
„Popęd do zarobku”, „dążenie do zysku”, do zdobycia pieniędzy, do możliwie wysokiego
zysku finansowego nie mają jako takie nic wspólnego z kapitalizmem. Dążenie
to istniało i istnieje wśród kelnerów, lekarzy, stangretów, artystów, kokot,
przekupnych urzędników, żołnierzy, rozbójników, krzyżowców, klientów jaskiń
gry i żebraków, krótko mówiąc, wśród ludzi „wszelkich rodzajów i wszelkiej
kondycji”, we wszystkich epokach i we wszystkich krajach, gdziekolwiek istniała czy
istnieje jakakolwiek obiektywna możliwość zysku. Porzucenie raz na zawsze
tego naiwnego pojęcia kapitalizmu należy do elementarnych zasad wykształcenia
w zakresie historii kultury. Nieograniczona żądza zarobku nie jest w najmniejszym
stopniu równoznaczna z kapitalizmem ani też z jego „duchem”. Przeciwnie, kapitalizm
może oznaczać poskromienie, a przynajmniej racjonalne ograniczenie
tego irracjonalnego popędu. Oczywiście, kapitalizm wiąże się nierozerwalnie
z dążeniem do z y s k u w ramach działającego w sposób ciągły, racjonalnego
zakładu kapitalistycznego, jest dążeniem do ciągle odnawianego zysku, do
„r e n t o w n o ś c i ”. Tak bowiem być musi. W ramach kapitalistycznego
porządku całej gospodarki pojedynczy zakład kapitalistyczny nie zorientowany na
rentowność byłby skazany na zagładę.
Z d e f i n i u j m y najpierw pewne pojęcie dokładniej, niż to się zazwyczaj
robi. „Kapitalistycznym” aktem gospodarczym nazwijmy przede wszystkim taki
akt, który opiera się na oczekiwaniu zysku przez wykorzystanie szansy w y -
m i a n y , a więc na (formalnie) p o k o j o w y c h szansach zarobkowych. Zarobek
uzyskany w drodze przemocy (formalnie i faktycznie) urzeczywistnia się na podstawie
swoich praw i nie jest rzeczą celową (jakkolwiek nie można tego nikomu bronić)
podciągać go pod tę samą kategorię, co działanie wykorzystujące (ostatecznie)
szansę zysku płynącego z wymiany. Ilekroć racjonalnie dąży się do kapitalistycznego
typu zarobku, tylekroć odpowiednie działanie zorientowane jest na r a c h u -
n e k kapitałowy. Oznacza to, że jest ono podporządkowane planowemu zastosoMax
Weber RACJONALNOŚĆ KAPITALISTYCZNA
379
waniu rzeczowych lub osobowych świadczeń użytkowych jako środków zarobku.
Zastosowanie to ma następujący charakter: dochód końcowy pojedynczego przedsięwzięcia,
wyliczony w sposób b i l a n s o w y , w zakresie posiadanych dóbr mających
wartość pieniężną (lub okresowo uzyskiwany metodą bilansowania szacunek wartości
dóbr mających wartość pieniężną, posiadanych przez przedsiębiorstwo o ciągłym
działaniu) musi w końcowym rozrachunku p r z e w y ż s z a ć „kapitał”. Kapitałem
jest tu wartość szacunkowa wyliczona za pomocą b i l a n s o w a n i a , zastosowanego
w tym celu, aby uzyskać zarobek przez wymianę rzeczowego środka zarobkowania
(w wypadku przedsięwzięcia trwałego przewyższenie to musi być zjawiskiem
p e r m a n e n t n y m ). I zarówno wtedy, gdy chodzi o kompleks towarów in natura
oddanych w komendę wędrownemu kupcowi, którego dochód końcowy znowu może
się składać z innych nabytych towarów in natura, jak i wtedy, gdy chodzi o fabrykę,
której elementy (budynki, maszyny, zapasy pieniędzy, surowce, półprodukty
i produkty gotowe) narzucają wymogi przeciwstawne do zobowiązań — zawsze decyduje
to, że r a c h u n e k kapitałowy dokonywany jest w pieniądzu,
w nowoczesny sposób zgodny z zasadami księgowości czy w sposób jeszcze prymitywny
i powierzchowny. Tak jest zarówno na początku przedsięwzięcia (bilans początkowy),
jak i przed każdą czynnością (kalkulacja), przy kontroli i rewizji celowości
(wtórna kalkulacja) oraz przy końcu przedsięwzięcia w celu stwierdzenia, jaki
jest zysk (bilans końcowy).
Bilansem początkowym komendy1 jest na przykład ustalenie przez partnera wartości
pieniężnej oddanych towarów (jeśli nie mają już formy pieniężnej), jej bilansem
końcowym — dokonany na końcu podział zysku lub straty na podstawie przyjętego
szacunku. Kalkulacja leży u podstaw — w wypadku racjonalności — każdego poszczególnego
działania uczestników komendy. Rzeczywiście dokładny rachunek
i szacunek na ogół nie występuje; aż do dzisiaj postępuje się czysto szacunkowo lub
nawet tradycjonalnie i konwencjonalnie we wszelkiego rodzaju przedsięwzięciach kapitalistycznych,
o ile okoliczności nie zmuszają do robienia dokładnego rachunku. Jednakże
są to sprawy, które dotyczą wyłącznie stopnia r a c j o n a l n o ś c i kapitalistycznego
zarobku. Pojęcie rachunku kapitałowego oznacza jedynie to, że działanie gospodarcze
jest rozstrzygająco wyznaczone jego r z e c z y w i s t ą orientacją na porównywanie
oszacowanego w pieniądzu wyniku z również oszacowanym pieniężnie
nakładem, niezależnie od tego, w jak prymitywnej formie to porównywanie występuje.
W tym sensie „kapitalizm” i „kapitalistyczne przedsięwzięcia” wraz ze względną
racjonalizacją rachunku kapitałowego istniały, jak świadczą o tym dokumenty ekonomiczne,
we w s z y s t k i c h kulturalnych krajach świata. W Chinach, Indiach, Babilonii,
Egipcie, zarówno w czasach antycznych, jak też w średniowieczu i epoce nowożytnej.
Istniały nie tylko całkowicie odizolowane poszczególne przedsięwzięcia, lecz
także gospodarowania całkowicie nastawione na ciągłe odnawiane przedsięwzięcia kapitalistyczne,
a także stałe „zakłady”. Chociaż właśnie handel długo nie miał charakteru
naszych stałych zakładów, lecz w zasadzie stanowił serię poszczególnych przedsię-
1 Komenda— nazwa pieniędzy lub dóbr ulokowanych w spółce handlu morskiego składającej się
z dwóch kategorii udziałowców: takich, którzy obsługiwali bezpośrednio proces sprzedaży dóbr i występowali
najczęściej jako kupcy wędrowni, oraz takich, którzy powierzali spółce handlowej jedynie towary, pieniądze
pozostawiając w trakcie handlowej wyprawy morskiej w ojczystych portach statków. Komenda jako typ
organizacji handlu morskiego znana była już starożytności, ale odgrywała szczególnie ważną rolę
w średniowieczu.
Max Weber RACJONALNOŚĆ KAPITALISTYCZNA
380
wzięć, między którymi dopiero stopniowo utrwaliła się wewnętrzna więź (branżowo
zorientowana) w postaci zachowań wielkich kupców. W każdym razie kapitalistyczne
przedsięwzięcia, jak również kapitalistyczni przedsiębiorcy, i to nie tylko jako przedsiębiorcy
dorywczy, lecz także stali, istnieli od wieków i byli zjawiskiem, praktycznie
biorąc, uniwersalnym.
Jednakże tylko na Zachodzie zjawiska te osiągnęły istotne znaczenie, wydając różne
rodzaje, formy i kierunki kapitalizmu, które gdzie indziej nigdy nie powstały. Na
całym świecie istnieli kupcy: wielcy i detaliczni, lokalni i działający na dużych obszarach,
istniało pożyczkodawstwo wszelkiego rodzaju, banki spełniające najróżniejsze
funkcje, ale w istocie podobne do funkcji, jakie spełniały banki w naszym XVI wieku;
morskie pożyczkodawstwo, komendy i stowarzyszenia komendowe miały także charakter
zakładów i istniały wszędzie. Gdzie tylko istniały pieniężne finanse ciał publicznych,
tam pojawiali się ludzie oferujący pieniądze: w Babilonii, starożytnej Grecji,
w Indiach, Chinach, Rzymie. Finansowali oni przede wszystkim wojny i piractwo,
wszelkiego rodzaju dostawy i budownictwo, politykę zamorską (jako przedsiębiorcy
kolonialni, jako nabywcy i kierownicy plantacji posługujący się niewolnikami lub robotnikami
pracującymi pod bezpośrednim lub pośrednim przymusem), dzierżawę majątków
państwowych, urzędów, a przede wszystkim podatków. Dostarczali pieniędzy,
by finansować przywódców partyjnych w czasie wyborów i kondotierów w wojnach
domowych, wreszcie występowali jako „spekulanci” tam, gdzie pojawiały się wszelkiego
rodzaju szansę dające się ocenić w pieniądzach. Takie rodzaje przedsiębiorców,
kapitalistycznych a w a n t u r n i k ó w , istniały na całym świecie. Ich szansę —
z wyjątkiem handlu oraz interesów kredytowych i bankowych — miały w swej istocie
charakter czysto irracjonalno-spekulacyjny, albo też były zorientowane na zarobek
uzyskany gwałtem, przede wszystkim zaś na zarobek łupieski: łupy wojenne albo trwałe
łupy fiskalne (grabież poddanych). Tę cechę objawia często dziś na Zachodzie kapitalizm
grunderów, wielkich spekulantów, kapitalizm kolonialny oraz nowoczesny kapitalizm
finansowy już w czasie pokoju, przysługuje ona jednak przede wszystkim kapitalizmowi
specyficznie zorientowanemu na wojnę. Przysługuje ona w pewnym stopniu
dziś, podobne jak dawniej, poszczególnym, choć tylko poszczególnym, gałęziom
wielkiego handlu międzynarodowego. Od czasów nowożytnych zna jednak Zachód
całkowicie inny i nigdzie na świecie nie rozwinięty rodzaj kapitalizmu: racjonalno-
kapitalistyczną organizację (formalnie) w o l n e j p r a c y . Gdzie indziej
istniały tylko zarodki tego rodzaju kapitalizmu. Nawet organizacja pracy p r z y -
m u s o w e j osiągnęła pewien stopień racjonalności tylko na plantacjach i —
w bardzo ograniczonej mierze — w ergasteriach2 epoki antyku, a w jeszcze
mniejszym stopniu na dworach pańszczyźnianych i w fabrykach właścicieli dóbr
czy w przemyśle domowym dziedziców z jego pracą pańszczyźnianych chłopów
i poddanych na początku czasów nowożytnych. Tylko w odosobnionych wypadkach
spotykamy — zgodnie z pewnymi świadectwami — wolną pracę we właściwych
„przemysłach domowych” poza Zachodem, a występujące oczywiście
wszędzie zastosowanie pracy robotników dniówkowych — z bardzo małymi
2 Ergasteria— istniejące w starożytnej Grecji i w Rzymie warsztaty pracy. Ergasteria były albo prywatną
własnością, albo własnością związków (najczęściej miast). Pracowali w nich najczęściej niewolnicy,
wytwarzając dobra służące potrzebom pana i jego gospodarstwa domowego, albo dobra przeznaczone na rynek.
Ergasteria stawały się w starożytności źródłem renty, gdy ich właściciel oddawał je w dzierżawę osobom
prywatnym lub instytucjom.
Max Weber RACJONALNOŚĆ KAPITALISTYCZNA
381
i bardzo szczególnymi wyjątkami, w każdym razie jednak bardzo odbiegającymi
od charakteru nowoczesnych organizacji zakładowych (szczególnie zaś od zakładów
będących monopolem państwowym) — nie doprowadziło nigdzie do powstania
manufaktur i racjonalnej nauki rzemiosła, takich jakie stworzyło zachodnie
średniowiecze. Jednakże racjonalna organizacja zakładowa zorientowana
na szansę r y n k u d ó b r , nie zaś na szansę przymusowo-polityczne lub
racjonalne szansę spekulacji, nie jest jedynym odrębnym zjawiskiem zachodniego
kapitalizmu. Nowoczesna racjonalna organizacja kapitalistycznego zakładu
byłaby w ogóle niemożliwa bez dwóch dalszych istotnych elementów rozwojowych:
rozdzielenia g o s p o d a r s t w a d o m o w e g o i z a k ł a d u , które
absolutnie dominuje w dzisiejszym życiu gospodarczym, oraz wiążącej się z nim
ściśle racjonalnej b u c h a l t e r i i . Oddzielenie przestrzenne miejsc pracy
czy sprzedaży od domostwa spotykamy także gdzie indziej (np. orientalny bazar
i antyczne ergasteria). Również tworzenie kapitalistycznych spółek z oddzielną
buchalterią zakładową występowało zarówno w Azji wschodniej, jak też na
Wschodzie i w czasach antycznych. Jednakże w porównaniu z nowoczesnym
usamodzielnieniem się zakładów zarobkowych są to tylko formy zalążkowe. Jest
tak przede wszystkim dlatego, że w e w n ę t r z n y c h środków tej samodzielności
(zarówno naszej racjonalnej zakładowej b u c h a l t e r i i , jak naszego
p r a w n e g o oddzielania majątku zakładowego od majątku osobistego) w ogóle
nie ma lub też rozwinęły się one dopiero w samych początkach. Rozwój zmierzał
wszędzie ku temu, by zakłady zarobkowe mogły powstać jako części
książęcego lub ziemiańskiego w i e l k i e g o g o s p o d a r s t w a d o m o -
w e g o (oikos), co było — jak stwierdził. Rodbertus — mimo pozornego pokrewieństwa
zdecydowanie odmienną, a nawet wręcz przeciwstawną tendencją.
Jednakże swego dzisiejszego znaczenia nabrały wszystkie te osobliwe cechy zachodniego
kapitalizmu ostatecznie dopiero dzięki związkowi z kapitalistyczną organizacją
pracy. Wiąże się z tym również zjawisko, które zwykło się nazywać „komercjalizacją”:
rozwój papierów wartościowych i racjonalizacja spekulacji, tj. giełda. Albowiem
bez kapitalistycznej racjonalnej organizacji pracy wszystko to — jak również
rozwój w kierunku „komercjalizacji” — gdyby w ogóle było możliwe, nie miałoby
jednak podobnej doniosłości, zwłaszcza dla struktury społecznej i wszystkich wiążących
się z nią osobliwie nowoczesnych, zachodnich problemów. Dokładna kalkulacja,
będąca podstawą wszystkiego innego, jest właśnie możliwa jedynie na gruncie wolnej
pracy. I podobnie jak — oraz dlatego właśnie — świat poza nowoczesnym światem zachodnim
nie znał żadnej racjonalnej organizacji pracy, tak też — i właśnie dlatego —
nie znał żadnego racjonalnego s o c j a l i z m u . Z pewnością podobnie jak znana
była w świecie gospodarka miejska, miejska polityka aprowizacyjna, merkantylizm
i książęca polityka dobrobytu, racjonowanie, gospodarka regulowana, protekcjonizm
i teorie leseferyzmu (np. w Chinach), tak też znane były komunistyczne
i socjalistyczne gospodarowania o najbardziej różnorodnym charakterze: rodzinny,
religijny czy uwarunkowany militarystycznie komunizm, organizacja państwowosocjalistyczna
(w Egipcie), monopolistyczno-kartelowa, a także najróżniejszego rodzaju
organizacje konsumentów. Ale podobnie jak nie istniało nigdzie poza Zachodem pojęcie
„mieszczanina” i pojęcie „burżuazji”, chociaż istniały przecież wszędzie miejskie
przywileje rynkowe, cechy, gildie i najrozmaitsze formy prawnego oddzielenia miasta
Max Weber RACJONALNOŚĆ KAPITALISTYCZNA
382
od wsi, tak też nigdzie nie istniał „proletariat” jako k l a s a i nie mógł istnieć, ponieważ
nigdzie nie było racjonalnej organizacji w o l n e j p r a c y w postaci zakładu.
Wszędzie i od dawna, w przeróżnych konstelacjach, istniały „walki klasowe”
między warstwami wierzycieli i dłużników, właścicielami ziemskimi i ludźmi pozbawionymi
własności, poddanymi pańszczyźnianymi i dzierżawcami, ludźmi mającymi
interesy w handlu i konsumentami lub właścicielami ziemskimi. Nawet występujące
już na średniowiecznym Zachodzie walki między nakładcami a chałupnikami miały
miejsce gdzie indziej, tyle że w formie zalążkowej. Gdzie indziej zupełnie brak nowoczesnego
przeciwieństwa między wielkoprzemysłowymi przedsiębiorcami a wolnymi
robotnikami najemnymi. I dlatego nie mogła tam istnieć tego rodzaju problematyka,
jaką zna nowoczesny socjalizm.
W powszechnej historii kultury, biorąc rzecz z czysto gospodarczego punktu widzenia,
centralnym problemem ostatecznie n i e jest więc dla nas zmieniający się
wszędzie tylko co do formy rozwój kapitalistycznej działalności jako takiej: kapitalizm
typu awanturniczego czy handlowego lub kapitalizm zorientowany na wojnę,
politykę, administrację i związane z nimi szansę zysku. Centralnym problemem jest
raczej powstanie m i e s z c z a ń s k i e g o k a p i t a l i z m u zakładowego
z jego racjonalną organizacją w o l n e j p r a c y bądź też — patrząc z punktu
widzenia kulturowo-historycznego — powstanie zachodniego mieszczaństwa
i właściwych mu cech. Powstanie mieszczaństwa pozostaje w bliskim związku
z powstaniem kapitalistycznej organizacji pracy, ale oczywiście nie jest
z nim po prostu tożsame. „Mieszczanie” w sensie stanowym istnieli bowiem
już przed rozwojem osobliwego zachodniego kapitalizmu. Ale oczywiście
t y l k o na Zachodzie. Osobliwie nowoczesny, zachodni kapitalizm jest przede
wszystkim najwyraźniej współokreślony rozwojem możliwości t e c h n i c z -
n y c h . Jego racjonalność jest dziś istotnie uwarunkowana o b l i c z a l n o -
ś c i ą czynników technicznie decydujących, podstaw dokładnej kalkulacji. Oznacza
to więc, że owa kalkulacja jest uwarunkowana osobliwością nauki zachodniej,
szczególnie zaś osobliwością nauk przyrodniczych, dokładnych pod względem
matematycznym i eksperymentalnym, opartych na racjonalnie uzasadnionych
podstawach. Z drugiej strony rozwój tych nauk oraz opierającej się na
nich techniki otrzymywał i otrzymuje rozstrzygające impulsy, jakie dają kapitalistyczne
szansę, mające charakter premii związanych z gospodarczym zastosowaniem
przyrodoznawstwa i techniki. Wprawdzie powstania nauki zachodniej nie
określiły takie szansę. Rachunek algebraiczny uprawiali także Hindusi, wynalazcy
systemu liczb pozycyjnych, ale w y k o r z y s t a ł go dopiero rozwijający się
kapitalizm zachodni; w Indiach nie stworzył żadnej nowoczesnej kalkulacji
i bilansowania. Również powstania matematyki i mechaniki nie uwarunkowały
interesy kapitalistyczne. Jednakże t e c h n i c z n e zastosowania naukowego poznania,
zwłaszcza tego, które rozstrzygało o porządku bytowym naszych mas,
było uwarunkowane premiami ekonomicznymi ustanowionymi na Zachodzie.
Premie te wypływały jednak z osobliwości s p o ł e c z n e g o porządku Zachodu.
Ale trzeba zapytać, z k t ó r y c h elementów tej osobliwości, gdyż __________bez
wątpienia nie wszystkie jej elementy odegrały tu równie ważną rolę. Z całą pewnością
do ważnych należy racjonalna struktura p r a w a i administracji. Albowiem
nowoczesny racjonalny kapitalizm zakładowy potrzebuje zarówno doMax
Weber RACJONALNOŚĆ KAPITALISTYCZNA
383
stępnych obliczaniu technicznych środków pracy, jak i obliczalnego — według
formalnych reguł — prawa i obliczalnej administracji, bez których mógłby
wprawdzie istnieć kapitalizm awanturniczy i kapitalizm spekulacyjno-handlowy
oraz wszelkiego rodzaju kapitalizmy uwarunkowane politycznie, ale nie mógłby
istnieć żaden racjonalny, prywatny zakład gospodarczy ze stałym kapitałem
i k a l k u l a c j ą . Otóż takie prawo i taką administrację w całej doskonałości
techniczno-prawnej i formalistycznej postawił do dyspozycji kierujących gospodarką
tylko Zachód. Musimy również zapytać, skąd wziął Zachód to prawo? Jak
pokazują wszelkie badania, obok innych okoliczności także interesy kapitalistyczne
utorowały niewątpliwie drogę powstaniu w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości
i administracji wykształconego zawodowo w racjonalnym prawie
stanu prawników. Jednakże nie wyłącznie one, ani też nie przede wszystkim one.
I nie one też stworzyły z siebie samych to prawo. Działały tu jeszcze inne siły.
Dczego bowiem interesy kapitalistyczne nie sprawiły tego w Chinach czy w Indiach?
Dlaczego ani rozwój naukowy, ani artystyczny, ani państwowy, ani gospodarczy
nie poszedł tam w ogóle drogą r a c j o n a l i z a c j i , która właściwa jest
Zachodowi?
We wszystkich przytoczonych wypadkach osobliwości Zachodu chodzi oczywiście
o szczególnie ukształtowany „racjonalizm” kultury zachodniej. Przez to
słowo można rozumieć rzeczy najbardziej różne [...]. Istnieją np. „racjonalizacje” mistycznej
kontemplacji, a więc zachowania, które — jeśli patrzymy na nie
z punktu widzenia innych dziedzin życia — są szczególnie „irracjonalne”, podobnie
jak istnieją racjonalizacje gospodarki, techniki, pracy naukowej, wychowania, wojny,
wymiaru sprawiedliwości i administracji. Ponadto można każdą z tych dziedzin
— wychodząc z najróżnorodniejszych punktów widzenia i mając na uwadze
różne cele — „racjonalizować” tak, że to samo rozważane z jednego punktu
widzenia będzie „racjonalne”, z innego zaś — „irracjonalne”. Racjonalizacje istniały
więc w różnych dziedzinach życia i dokonywane były w najrozmaitszy sposób
we wszystkich kręgach kulturowych. Kulturowo-historyczną różnicę między
nimi charakteryzuje przede wszystkim pytanie: w j a k i c h dziedzinach i w jakim
kierunku następuje racjonalizacja? Znowu chodzi więc głównie o to, aby
rozpoznać szczególną o s o b l i w o ś ć racjonalizmu zachodniego, a w jego obrębie
— nowoczesnego racjonalizmu zachodniego, i objaśnić jej powstanie.
Każda taka próba objaśnienia musi — biorąc pod uwagę fundamentalne znaczenie
gospodarki — uwzględniać przede wszystkim warunki ekonomiczne. Ale nie
wolno pominąć przy tym związku przyczynowego mającego odwrotny kierunek.
Albowiem ekonomiczny racjonalizm, jeśli chodzi o jego powstanie, zależy nie
tylko od racjonalnej techniki i racjonalnego prawa, lecz także od zdolności
i dyspozycji ludzi do prowadzenia określonego rodzaju praktyczno-racjonalnego
s p o s o b u ż y c i a . [...]