Trauma o nazwie Ulrike Meinhof


Trauma o nazwie Ulrike Meinhof

Röhl, autorka książki "Zabawa w komunizm", to nikt inny jak córka Ulrike Meinhof, współzałożycielki terrorystycznej Frakcji Czerwonej Armii (RAF), oraz Klausa Röhla, redaktora naczelnego, później wydawcy lewicowego pisma "Konkret". 

Gdy Meinhof przeszła w 1970 r. do terrorystycznego podziemia, kazała wywieźć ośmioletnią Bettinę wraz z jej bliźniaczą siostrą na Sycylię, skąd miały trafić do obozu szkoleniowego RAF w Jordanii. Po czterech miesiącach Stefan Aust, były redaktor pisma "Konkret", wywiózł je i przekazał ojcu. Sporadyczne spotkania z matką, gdy ta przebywała w więzieniu skazana na dożywocie za udział w licznych zamachach bombowych, Bettina wspomina z nieskrywaną goryczą: "Bliźniaczki obserwowały, jak dorośli troszczyli się wyłącznie o dobre samopoczucie więźniarki i próbowali za każdym razem używać ich jako psychologicznego remedium w procesie jej leczenia. Nie liczono się z tym, że one także były świadome całej sytuacji, co mogło powodować ich rozstrój". Ulrike prosiła bliskich, by wychowali jej córki na przyszłe bojowniczki RAF: "Postarajcie się, żeby były takie jak my!". Od 1974 r. do samobójstwa matki w więzieniu w 1976 r. na jej wyraźną prośbę bliźniaczki nie miały z nią kontaktów. Nie zostawiła im też listu pożegnalnego. Bettina dorastała w domu ojca, w mieszczańskim środowisku Hamburga. Została dziennikarką niemieckich tygodników "Der Spiegel" i "Die Zeit", w swoich publikacjach rozprawiając się z niemiecką lewicą i pokoleniem '68. 

Opierając się na dokumentach z berlińskiego Archiwum Federalnego, wywiadach, m.in. z samym Röhlem i jego "oficerem prowadzącym" z ramienia Komunistycznej Partii Niemiec (KPD) Manfredem Kapluckiem, wykorzystując korespondencję matki i ojca, Bettina Röhl próbuje obalić wyidealizowany - jej zdaniem - mit lewicy niemieckiej, pokazując jej "prawdziwe korzenie" i oblicze. 

"Konkret", założone w 1955 r. pismo studenckie, stało się z czasem, pod kierownictwem Röhla i Meinhof, najpoczytniejszym niemieckim pismem lewicowym, osiągając w połowie lat 60. nakład ponad 200 tys. egzemplarzy. Znane z odważnych tekstów pismo, w których nie szczędzono krytyki pod adresem RFN, kapitalizmu, społeczeństwa konsumpcyjnego, demokracji zostało wymyślone i finansowane przez Berlin wschodni. Raporty sporządzane przez funkcjonariuszy wschodnich służb i liczne rozmowy, jakie przeprowadziła autorka z bohaterami tamtych lat, potwierdzają infiltrację i skuteczną manipulację zachodnich środowisk lewicowych przez wschodnioniemieckie służby, a także późniejsze ich wsparcie dla terrorystycznych działań RAF. 

Kim byli niemieccy lewacy? Naiwnymi idealistami czy zmanipulowanymi narzędziami w rękach wschodniego aparatu komunistycznego? Dla autorki odpowiedź jest oczywista. Żyjący jak "pączki w maśle" młodzi ludzie szukali nowych wyzwań i ideologii, które mogłyby nadać sens ich życiu opływającemu w dostatki. Niewiele ryzykując, bawili się w rewolucję, w marksizm, komunizm lub maoizm "w markowych ciuchach, a w razie potrzeby w futrach z norek. Nierzadko przyjeżdżali na demonstracje antypaństwowe swoimi najnowszymi porsche". Lewaccy intelektualiści manifestujący swoją sympatię do Lenina i Mao igrali z ogniem tak długo, aż zabawa w komunizm doprowadziła ich do terroryzmu - twierdzi autorka. 

Ostre, jednostronne tezy Bettiny Röhl - jakkolwiek po części słuszne - grzeszą brakiem wyważenia, spłycając zjawisko "ukąszenia" rewolucyjnego elit zachodnioniemieckich do banalnych uogólnień, powtarzanych chętnie przez totalnych krytyków pokolenia '68. Z jednej strony Röhl obarcza odpowiedzialnością rząd Adenauera, którego winą był "brak komunikatywności i głupawy autorytaryzm", i który "postawił na tępy antykomunizm. Wskutek tego powstała duchowa próżnia, która wciągnęła zachodnioniemieckich intelektualistów w szeroko rozpostarte ramiona ZSRR". Z drugiej tworzy wrażenie, jakby RFN było idealnym tworem niedającym powodów do krytyki i protestów, a bunt "dzieci luksusu", czystym, niczym nieuzasadnionym szaleństwem. Ciekawe, czy autorka wiedziała, że posługuje się tą samą retoryką, jakiej używała komunistyczna propaganda w Polsce, chcąc zdezawuować studencki marcowy protest '68. 

Miażdżąco krytykuje rodziców - zwłaszcza matkę. Czym jest zatem książka Bettiny Röhl, rzetelnym opracowaniem historycznym czy też wyrównaniem rachunków krzywd odrzuconej córki? 

Chce być pierwszym, ale jest przede wszystkim tym drugim. Bettina występuje w roli twardego prokuratora, który nie szuka dla matki żadnych okoliczności łagodzących. Oskarża intelektualistów i sympatyków ruchu '68 o kreowanie mitów i legend na temat Ulrike Meinhof, która jej zdaniem nie była ani dobrą matką, ani "świętą Joanną d'Arc" walczącą ze złem tego świata. "Gdy przeszła do podziemia, przestała być tym samym człowiekiem, tą samą uczennicą, studentką, a także dziennikarką i komunistką, którą była kiedyś" - twierdzi. Nie szuka jednak odpowiedzi na pytanie, co spowodowało, że "chrześcijanka z krwi i kości - jak mawiał o niej były prezydent RFN, Johannes Rau - śliczna dziewczyna grająca na flecie" stała się terrorystką. 

Mniej zapalczywości wykazuje w ocenie ojca. O ile dla matki "komunizm stanowił wielką namiętność", ojciec - niepoprawny lekkoduch - został komunistą, bo, jak sam mówił, chciał prowokować. "Po delegalizacji partii w 1956 r. jeszcze tego samego dnia zostałem członkiem KPD" - opowiada córce. "Należał do dużej grupy komunistów, którzy nigdy nie czytali Marksa, a jedynie dali się zwabić przez socjalistyczną utopię pieczonych gołąbków dla uprzywilejowanych mas. Być może w głębi duszy był żądnym przywilejów kapitalistą? Już wtedy jego marzeniem była willa, w której mógłby zamieszkać z rodziną" - pisze Röhl. Współpraca Klausa z "oficerami prowadzącymi" przebiegała burzliwie. Jako redaktor naczelny "Konkretu" z trudem podporządkowywał się wytycznym partii, próbując zachować niezależność pisma. Wielokrotnie dopuszczał się krytyki NRD, budząc nieufność swych wschodnioniemieckich mocodawców. Był dla nich "największym mieszczańskim odchyleńcem", dlatego też wielokrotnie forsowali usunięcie go z redakcji. W 1964 r. Klaus ostatecznie zerwał z partią, co spowodowało "zakręcenie kurka" z twardą walutą zasilającą konto "Konkretu". Od czasu, gdy w połowie lat 70. przeprowadził rozrachunek ze swoją przeszłością, deklaruje się jako prawicowiec. W tekstach publikowanych w "Die Welt" i "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zaczął atakować pokolenie '68, komunistów i lewicowy establishment. Zdaniem Bettiny Röhl niesłusznie postrzega się go bardziej jako "podłego łotra, typowego samca, który skrzywdził kochającą go kobietę, wzgardził jej uczuciem" niż kogoś "obciążonego traumą o nazwie Ulrike Meinhof". "Może Klaus nie potrafił dojść do ładu z trudną i bezkompromisową naturą Ulrike. Może dlatego szukał innych kobiet?" - usprawiedliwia go córka. 

Nie wydaje się, by Bettina Röhl zdawała sobie sprawę z tego, jak często w swoich sądach upodabnia się do radykalnej matki. Zarzuca jej, że posługiwała się manichejskim obrazem świata, że wszystko widziała w kategoriach "albo-albo", tymczasem jej własne analizy wpisują się w ten sam sztywny schemat myślowy: "Przedstawiciele ruchu '68 popełnili wyłącznie błędy, nigdy nie zhańbili się produktywną pracą, a mimo to decydują o wszystkich sprawach państwowych i społecznych, dominują w kulturze, sztuce, wymiarze sprawiedliwości i wielu innych dziedzinach" - pisze. I dalej: "Terroryści jako medialni kuglarze cieszą się wzięciem i popularnością. Kto raz był terrorystą, nie musi się martwić o własne utrzymanie. Terroryści stają się prawdziwymi gwiazdami, mimo że ani niczego nie dokonują, ani też nie mają nic do powiedzenia". Według niej pokolenie '68 to swoista, świetnie zorganizowana mafia, która zawładnęła życiem publicznym. Wydaje się, że Bettina Röhl stawia sobie cel wytropienia wszystkich jej przedstawicieli i postawienia ich pod sąd. Jednak akurat ona powinna pamiętać, że nienawiść i chęć zemsty rodzą przemoc, zamykając człowieka w więzieniu fanatyzmu. 

Bettina Röhl 

"Zabawa w komunizm. Ulrike Meinhof, Klaus Rainer Röhl i prawdziwe korzenie Nowej Lewicy", Fronda, Warszawa 2007.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Trauma o nazwie Ulrike Meinhof
Ulrike Meinhof Stalin und die Juden 23
wykład 6a Trauma zmiany społecznej 1989
traumatologia 9
TRAUMATOLOGIA DZIECIĘCA
Profilaktyka przeciwzakrzepowa w chirurgii ogólnej, ortopedii i traumatologii
PYTANIA Z ĆWICZEŃ Z TRAUMATOLOGII - AWF - ZAOCZNI - wybrane pytania, fizjoterapia
Traumatologia narządu ruchu, Rehabilitacja
łąkotki, ortopedia i traumatologia
Gielda do profa, VI rok, VI rok, Ortopedia i traumatologia, Ortopedia i traumatologia, Zaliczenie, Z
REHABILITACJA PO URAZACH ŚCIĘGNA ACHILLESA, Ortopedia i traumatologia
chirurgia i traumatologia dziecięca zbiór wszystkich giełd
04 TRAUMA
Liz Trulejska Psychologiczne konsekwencje traumatycznego stresu(2)
Ćwiczenia 1 - Fizjoterapia kliniczna w ortpoedii i traumatologii (mgr A. Sobczyński), Fizjoterapia k
coxartroza, ortopedia i traumatologia
Test wiosna'07, PES Ortopedia 2007-2013 - testy - egzamin specjalizacyjny - Ortopedia i traumatologi

więcej podobnych podstron