TYROS 2 RECENZJA (z maja 2007 roku)
Postanowiłem jednak napisać swoją recenzję o TYROSIE 2. Moja opinia, choć wydaje mi się bardzo dokładna to jednak nie będzie dotyczyła wszystkich aspektów T2, nie do wszystkiego doszedłem w ciągu 3 miesięcy użytkowania, na początku inne bajery pozostawały u mnie w tle, ponieważ chciałem w pierwszej kolejności przystosować instrument do grania na żywo, więc w tej głównie kwestii będę się wypowiadał.
SŁÓW KILKA O MNIE:
- Muzyk z wykształcenia, uczę muzyki, gram na kilku instrumentach, ale głównie na klawiszach:
- 15 letnie doświadczenie w branży muzycznej. Zaczynałem od Rolanda E 70, przez E96/serię G, EM, Rolandy Va. Na Va 7 gram już 7 rok.
- komponuję, zajmuję się również aranżacją utworów, (ale nie na chałtury te gram na żywo). Aranżacje, które wykonuję, wykorzystywane są, (choć w małych ilościach) w całym kraju zarówno w szkołach od podstawowych do średnich jak i na wszelkiego rodzaju przeglądach i festiwalach.
DLACZEGO KUPIŁEM TYROSA 2?
Jako Rolandowiec byłem zainteresowany Rolandem E 80, jednakże po kilkugodzinnym testowaniu tego instrumentu stwierdziłem, że to nie dla mnie. Nie rozpisuję się tu na ten temat, co mi się w nim nie podobało. Sprzedawca zaproponował mi Tyrosa 2, zaprezentował mi ten instrument na sklepie, wcześniej oglądałem prezentację Tyrosa 2 z udziałem Michaela V. Byłem ogólnie pod wielkim wrażeniem. Stwierdziłem, że powinienem zostawić Rolanda i dalej pracować tj. grać chałtury i aranżować utwory właśnie na, T2. Ale do rzeczy:
JAKICH ASPEKTÓW BĘDZIE DOTYCZYŁA MOJA RECENZJA?
TYROSA 2 BĘDĘ PORÓWNYWAŁ DO ROLANDÓW, EM 2000 i Va 7, pod względem brzmienia, obsługi aranżera oraz przystosowania instrumentu do grania na żywo. Może Wam się to wydawać śmieszne, że porównam ich do tych właśnie modeli sprzed lat, ale jak wiecie to swego czasu też flagowe modele. Nie porównuję go do innych marek, (Korg, Solton) bo nie mam o nich zbyt dużej wiedzy, ani też nie będę mówił o innych świetnych rzeczach w tym instrumencie, których jest bez liku, a które nie są już bezpośrednio związane z grą na żywo na tym instrumencie.
BRZMIENIA W T2
Za bardzo się nie rozpisuję ogólnie rzecz biorąc brzmienia w T2 rewelacja, gitarki jak żywe, nie wiem czy któryś z keyboardów mógłby poszczycić się lepszymi? świetnie się gra. Choć ogólnie Va7 z brzmieniami nie ma, co do niego startować, to jednak flety według mnie Roland ma lepsze.
Pomimo świetnych brzmień w T2 były i takie, które nie zrobiły na mnie wrażenia brzmienia a są to:
- Oboe i Clarnet (Klarnet dopiero ten z dodatkowych brzmień z HD brzmi super bardzo wiernie)
- Flety, które według mnie Roland ma lepsze
- Waldhorn - instrumenty typu Waltornia są słabe, (ale to może, dlatego, że kończyłem Szkołę Muzyczną m.in. na tym właśnie instrumencie i jego brzmienie jest mi lepiej znane.
- Stringi, choć ogólnie bardzo dobre to jednak brakowało mi tych ciepłych brzmień stringów podobnych do tych A73 z Rolanda.
- Gitary elektryczne jak wspomniałem super, ale te z fuzem też nie do końca mi się podobały, pomimo S. Articulation, który powodował świetny odjazd, uważam, że to jeszcze nie jest to. Spodziewałem się lepszych.
Do pozostałych brzmień przyczepić się nie mogę, są po prostu bardzo fajne.
STYLE
Ogólnie rzecz ujmując Yamaha ma wiele bardzo dobrych styli, jednak ja jestem bardzo wymagający i mało, który styl przejdzie przez mój warsztat, nie edytowany. Do wielu piosenek można dobrać piękne style. Choć liczba 400 styli, robi wrażenie, to jednak dobieranie stylu do piosenki nie idzie wcale łatwo, to jak „grzebanie w śmietniku”. T2 jak i inne instrumenty na naszym rynku został nafaszerowany również kiepskimi stylami. Ja z 400 wybrałem nie więcej jak 90, które mógłbym wykorzystać.
Uwaga nie opisuję pięknych styli np.: Country, Ballady, czy innych tylko wymieniam te, które W MOIM ODCZUCIU w Tyrosie 2 nie są dobre i dlaczego:
Style: Waltz - we wszystkich stylach tego typu bas chodzi prosto, przez to nie jest to takie fajne, znam lepsze walce z Rolandów w których bas chodził interesująco a nie tylko pum, pum.
Style Dance, Disco, Ibiza itp, tez mnie wcale nie zachwyciły, wiele tu musiałem poprzerabiać. Perkusja w tych stylach, co tu wiele mówić cienka, nie tak ją sobie wyobrażałem. Nie ma tego uderzenia, które znałem z Rolanda. T2 ma 2 ścieżki na perkę , więc edytując style dobijałem na 2 ścieżce z drugiego zestawu jeszcze coś aby brzmiała ładnie i mocno. I choć po mojej edycji była duża poprawa to jednak nie brzmiało to tak świetnie jak w Rolandzie. Grając tego typu stylami wolałem używać tych z Rolanda.
Style typu Rock - sama budowa styli w porządku, ale znowu ta perkusja niby Rockowa, a jednak nie ma ani tego porządnego brzmienia, ani nie robiła na mnie wrażenia. Brakowało mi tego mocnego ładnego Rockowego zestawu perkusyjnego. Tu jednak w moim odczuciu Roland jest górą.
- Polka - porządnej polki też nie uświadczysz, są ze dwie dość dobre, ale i tak wiele w nich niedoskonałości i Sokołów bym też na nich nie zagrał, bo to jeszcze nie ta Polka.
EDYCJA STYLI
T2 ma ogólnie bardzo przyjazną edycję styli, mógłbym rzec, że nawet bardziej niż w Rolandzie, ale jednak nie pod każdym względem.
W Va7, jeśli podobała mi się jakaś cała wariacja stylu, to mogłem szybko przekopiować ją do innego stylu skopiować wszystkie ścieżki (8) z jednego stylu do drugiego. Mogłem mieć szybko np. Org/Adv z jednego stylu a Var/bsc czy Avd z innego. W T2, każdą ścieżkę musiałem pobierać osobno z innego stylu. To dość uciążliwe, bo chciałoby się przekopiować wszystkie ścieżki stylu za jednym zamachem.
Ale ogólnie jednak edycja styli w T2 jest bardzo przyjazna i komfortowa i w sumie wolałem edytować style Na T2 niż na Va7. Instrukcja obsługi jednak jak chyba w każdym instrumencie nie jest zbyt dokładna.
EDYCJA BRZMIEŃ
Krótko mówiąc bardzo fajna i nieskomplikowana. Dodatkowo Yamaha dodała specjalny program Tyros 2 Voice Editor do robienia, edytowania brzmień. Programu nie sprawdzałem, ale wyglądał porządnie i robił wrażenie.
ZESTAWY PERKUSYJNE
Mówi się, że Yamaha poprawiła perkę w T2. A dla mnie to porażka. Perkusja W T2, nie zrobiła na mnie żadnego pozytywnego wrażenia. Choć zestawy typu Standard brzmią fajnie i bez zarzutu, to jednak za to nie ma super zestawu do grania muzyki Rockowej, czy Dance, Disco.
Samo to, że T2 ma tylko 17 zestawów perkusyjnych + 2 zestawy SFX, ale tego nie liczę. To już jest porażka. Zgodzę się, że keyboardowi wystarczyłoby i dziesięć zestawów perk. ale niech one brzmią super. Roland Va 7/EM 2000 ma znacznie więcej zestawów perkusyjnych niż T2.
Porównywałem perkusję T2 kontra Roland Va 7 samą perkusję w różnych stylach a szczególnie Dance i Rock. I tu niestety Tyros przegrywa zdecydowanie z Rolandem. W Rolandzie perkusja Rockowa to brzmi odjazdowo widać, że to Rock, podobnie z Dance, Techno. Tyros słabiutko i to z łatwością mógłbym to każdemu udowodnić gdybym miał znów T2 obok Va.
W moim odczuciu najsłabszym punktem Tyrosa 2 jest perkusja. Konkurencja oferuje tu znacznie więcej! To moja opinia.
OBSŁUGA ARANŻERA
Nie można powiedzieć, że jest trudna, czy niewygodna. Wydawało mi się, że to właśnie T2, ma bardzo dobrą obsługę aranżera i do grania z ręki będzie idealny, ale zawiodłem się bardzo.
Co mi w nim nieodpowiadało:
- brak możliwości sterowania aranżerem za pomocą Affertouch (np.: wrzucanie Fill) tak jak to mogłem w Va7.
Ale ja zawsze znajdę sposób, żeby ułatwić sobie pracę. Tak skonfigurowałem pam. Reg, Tyrosa 2, że 3 pedałami sterowałem wrzucając fill. Pierwszym (EV 5) wrzucałem fill i pozostawałem w tej samej wariacji. Drugim (też EV 5) wrzucałem fill i przechodziłem o war, wyżej. Trzecim (EV 4) wrzucałem fill i cofałem się o wariację niżej. Czasami ten 3 pedał używałem do S. Articulation np.: w gitarach z fuzem, ale już musiałem pamiętać, że w tym utworze ten pedał jest przypisany do tej właśnie funkcji. (Tak na marginesie mam do sprzedania te 3 pedały nówki, wraz z pam. Reg, skonfigurowaną, pięknymi stylami do T2. Taniej jak w sklepie, polecam tego typu rozwiązanie do sterowania tym aranżerem.
- Tu wielki minus dla T2, za brak funkcji Fill Half bar (pół przejścia perkusyjnego). w Roladach była ta super funkcja. W niektórych utworach (sam mam ich ok. 10) potrzebuję tylko pół przejścia perkusyjnego, żeby wszystko wyszło dobrze.
- Brak w T2 funkcji automatycznego procentowego przyspieszania, czy zwalniania aranżera.
- Brak W T2 funkcji przyspieszania, czy zwalniania aranżera podczas WYKONYWANIA PRZEJŚĆ PERKUSYJNYCH. Np.: w piosence pt: Cała sala” (i nie tylko w tej), w jednym miejscu przy przejściu ze zwrotki na refren powinno być zwolnienie przy przejściu perk. Dzięki temu nie jest to takie bezduszne. Roland to miał T2 niestety nie. Uważam, że to również bardzo potrzebna funkcja w aranżerze.
- Nie podobało mi się, że to kółko wielofunkcyjne działało JAKO TEMPO dopiero po naciśnięciu przycisku Tempo: Dopiero wtedy przez kilka sekund można było tym kółkiem zmieniać tempo. To spore utrudnienie. W Va 7, jak miałem wyświetlacz roboczy, to kółko zawsze służyło do tempa. Nieraz jak się gra coś szybkiego i chce się zmieniać tempo to to rozwiązanie z Yamahy nie jest to wygodne. Mogli zrobić drugie kółko tylko do tempa.
- Minus kolejny dla Yamahy. Jest taki fajny przycisk fill In, kiedy jest włączony to po naciśnięciu któregoś z przycisków A,B,C,D wrzucamy przejście pozostając w tej wariacji. Jeśli powyższy przycisk jest wyłączony to wówczas przechodzi się do następnej wariacji, ale bez przejścia perk. (Wyjątek, jeśli jestem np.: w wariacji B i wcisnę B, to włączę także przejście perk, ale gdybym był w B i wcisnął C to przejdę do tej wariacji bez przejścia - tak to działa to dla tych, którzy tego nie wiedzą)
- teraz załóżmy, że gram na którejś wariacji np.: B i chcę wrzucić przejście perk, C czy D, ale chcę dalej pozostać w tej samej wariacji B. owszem mogę to zrobić, ale to nie takie proste, bo:
musiałbym po wciśnięciu Fill C, błyskawicznie wyłączyć przycisk (Fill In) i wcisnąć z powrotem przycisk B.
W Rolandach sprawa była prosta. Grałeś np.: na Org/Adv wrzucałeś Fill od Var/Adv i następnie przycisk Orginal i dalej pozostawałeś w tej samej wariacji Org/Var
Ale spokojnie w Tyrosie2 można to pięknie obejść używając 3 pedałów, o których już wspominałem, (którymi wrzucamy przejścia) Wówczas przycisk Fill In może być zawsze wyłączony i wtedy: Gram na wariacji B stopką wrzucam przejście do przodu C a paluchem naciskam B. Sprawa wtedy jest prosta, znów jestem w wariacji B tylko przejście wziąłem z C.
- kolejny minus dla Tyrosa za to, że przejścia perkusyjne nie mogą mieć kilka taktów tylko 1. Zdarzają się utwory, w których trzeba, aby przejście było dłuższe 2 takty i co wtedy? Co prawda jest wyjście bo można to zrobić jeden takt np.: w A a drugi w B i po naciśnięciu fill A wcisnąć również B ale to tylko półśrodek. W Rolandach przejścia mogły być tak długie jak się chciało.
KONKRETNY PRZYKŁAD JEDEN Z WIELU:
„Konik na biegunach” To charakterystyczne przejście tuż przed refrenem jest dłuższe, niż 1, bo 2. W Rolandzie mam styl, który bardzo przypomina gotowca (bo i też z gotowca za pomocą Style Converter przejąłem to charakterystyczne przejście) i ono jest dłuższe. W Tyrosie niestety nic się z tym nie zrobi i tak od razy idziemy do kolejnego minusa dla Yamahy
- Nie ma w niej czegoś takiego jak style Coverter :-o Większość zapewne wie do czego to narzędzie służy. Dla tych, co nie wiedzą (za pomocą tego narzędzia można wybrać dowolne frazy z mida, perkusja, bas oczywiście zapętlony i wrzucić do stylu. Więc jeśli mi się coś podoba w midzie to mogę to przerzucić do stylu). Więc minus dla Yamahy za to, że tego narzędzia nie posiada.
PAMIĘĆ REGISTRATION
W T2 świetna sprawa, bo mamy w zasadzie nieograniczoną możliwość przywołania naszych ustawień. Ja zrobiłem sobie od P1 do P4, w każdym po 80 ustawień razem 320. No niby super, w Rolandzie tyle nie miałem. Ale za to np.: w EM 2000/Va 7 przywołałbym znacznie szybciej każde ustawienie: Porównajmy:
EM 2000/Va7. Wciskasz dowolny numer np.: A 15 i już masz wszystko (wszystko widzisz już na płycie czołowej), więc trwa to jak sprawdziłem od 0,5 do 2 sekund. W T2 będzie to trwało znacznie dłużej i nie tak wygodnie jak w Rolandach.
Tyros 2
Tu, choć są większe możliwości to jednak nie ma tak lekko. Więcej zachodu, żeby szybko coś wybrać. Ale po kolei:
Wciskamy przycisk registration (możemy wcisnąć dwa przyciski + i - (Registr bank)
Następnie któryś z przycisków od P1 do P4 (to już dwa kroki) potem jeden z 10 folderów a następnie jeden z ośmiu przycisków poniżej na płycie.
Jak widać nie jest to już takie błyskawiczne i wygodne przywołanie ustawień tak jak w Rolandzie. Ale to nie wszystko:
Weźmy jeszcze funkcję Freeze odpowiednik Rolandowej Cancel menory
W EM 2000 rewelacja z płyty czołowej mogłeś błyskawicznie wybrać, to, co, przyblokowujesz, aby nie wybierało Ci się z pamięci performance (Style, tone, transp, tempo itp.:)
Więc grając na żywo błyskawicznie blokowałem, co ma pozostać bez zmian cały czas widziałem na płycie to, co jest przyblokowane i wybierałem z pamięci np.: tylko same brzmienia. (Mowa o EM 2000, W Va 7 trudniej, bo po tę funkcję wchodzi się do środka, ale też w miarę szybko.
A weźmy T2:
Owszem też można przyblokować wszystko np.: za wyjątkiem brzmień, tak, aby po naciśnięciu FREEZE zmieniały się tylko brzmienia i nic więcej.
Ale gdybyś w czasie grania chciał, żeby zmieniało się jeszcze coś i musiałbyś to zrobić w trakcie grania no to już miałbyś nie lada problem: bo nie jest to już takie proste jak w Em 2000/ czy nawet Va 7, w którym to z wieloma funkcjami trzeba było wchodzić do środka.
KONKRETNY PRZYKŁAD:
Gram stylem Disco i chcę przeskoczyć do innej komórki gdzie również mam zapisany inny styl Disco tylko nie wiem, jakie miał zapisane tempo, więc chcę, aby zmieniło się wszystko za wyjątkiem tempa, które ma pozostać to samo. (Aby nie dezorientować ludzi bawiących się) W EM 2000/Va 7 szybko wciskam tempo i mogę już wciskać następną komórkę pamięci, zmieni się wszystko (styl, brzmienie itd., ale tempo pozostanie takie samo)
W T2 - też to można zrobić, ale nie tak szybko i prosto jak w Rolandzie. Musiałbym wcisnąć memory przyciskiem klikać wybierając żądaną opcję i wcisnąć enter. Dużo więcej zabawy. łatwo się wtedy pomylić.
- Plus dla Yamahy tylko za to, że jej pamięć registracyjna zapamiętuje również inne zdarzenia np.: intro. Jeśli raz zapiszesz w pamięci, które intro ma być uaktywnione przy danym stylu to tak już będzie. Nie będziesz się musiał zastanawiać, które intro wybrać.
- Więc mi zdecydowanie bardziej odpowiadała pamięć rolandowska, jak to przedstawiłem dokładnie, znacznie wygodniejsza w grze na żywo niż w T2, choć dużo mniejsza.
P U L P I T - niby taka drobnostka, ale wymyślili. W Va 7 montowałem go w 2, 3 sekundy i był bardzo wygodny a W T2 nie był w pełni stabilny, nie tak łatwy i szybki w montażu. Prostu w ogóle mi nie odpowiadał.
WBUDOWANE GŁOŚNIKI W INSTRUMENCIE
Jednak to jest świetna sprawa, jak je zawsze w instrumentach miałem to nie umiałem w pełni docenić do momentu, kiedy to monitor aktywny, którego używam do grania w kościele spalił mi się (na szczęście w domu i w Wielkim Poście). Gdyby mi się to stało w kościele to leżę. Nie ma monitora to T2 pomimo swej sprawności nic nie zdziała. A w Va 7 jednak rewelacja. Potężne głośniki pozwolą mi na zagranie w każdym kościele na dobrym poziomie, bo nawet mikrofon mam podpięty do instrumentu, (mam przez to procesor na wokal i jestem słyszalny z wokalem w głośnikach ϑinstrumentu)
Nie mówię, że brak wbudowanego nagłośnienia dyskwalifikuje T2, bo nie każdemu wbudowane głośniki są potrzebne. (To jednak jakby nie było dodatkowa waga instrumentu).
KONKRETNE JUŻ PORÓWNANIE TYROSA 2 DO ROLANDA VA7
NOWSZY NIE ZNACZY ZAWSZE I POD KAŻDYM WZGLĘDEM LEPSZY!!!
Wiem, że to, co zapodam wielu się to nie spodoba, ale nasz test, a było nas kilku muzyków potwierdza tę prawdę, dlatego nie dbam o to, co pomyślą inni. Dodam tylko, że gdyby ktoś wcześniej mi to powiedział to mógłbym delikatnie powiedzieć, że co najmniej bredzi od rzeczy bo dopóki sam nie usłyszę to nie uwierzę. Do rzeczy:
Po tej długiej Wielkopostnej przerwie w końcu nadszedł czas, aby wypróbować T2 na paczkach, a nie tylko na słuchawkach czy jakimś monitorze aktywnym przy małej głośności. Przed weselem nie mieliśmy za dużo czasu, żeby porównywać sekcje aranżera, bo co do brzmień to z góry wiadome i pewne było, że T2 ogólnie miażdży Rolanda pod tym względem.
Zagrałem kilkanaście utworów na T2, style oczywiście piękne, brzmienia też, ale mieliśmy jakieś dziwne ogólne wrażenie, no solówki czy to saksy, akordeony czy cokolwiek innego no bomba brzmią świetnie tylko ta sekcja aranżera, bas, perkusja, aranże coś nam nie grało. Cóż w trakcie wesela nie sposób dokonywać jakichkolwiek porównań, dlatego daliśmy sobie spokój. Na tygodniu tez nam się nie chciało spotykać, ale postanowiliśmy, że na następne wesele przyjedziemy znacznie wcześniej i już na sali dokonamy dokładnego porównania, dokładnie go ustawimy itd. Akurat nie grałem w kościele, wiec tym bardziej mieliśmy więcej czasu.
Pierwsze nasze wrażenie T2 nie brzmi tak czysto i pięknie w sekcji aranżera jak Va 7. (O brzmieniach prawej ręki już mówiłem, T2 super nawet na pakach).
Nie wierzyłem własnym uszom ani ja ani moi koledzy muzycy. To głównie w moim interesie przecież było takie zaprezentowanie T2 kolegom, żeby wszystkim kapcie pospadały a tu kicha. Dokładnie wysterowaliśmy wejścia na powermikserze identycznie dla Va 7 jak i T2. Dalej żadnej poprawy,
- wypiąłem Rolanda a w to miejsce zapodałem T2, dalej to samo
- pomyślałem, że może coś namieszałem w sekcji aranżera (były to moje style)
- wyłączyłem, więc instrument i włączyłem ponownie, tym razem wybrałem już styl fabryczny, jeden, drugi, trzeci i dalej nic to samo, żadnej czystości, przejrzystości, sekcja aranżera chodziła, no chodziła, ale nie czysto i nie tak przejrzyście ja w Rolce.
- nie wiedziałem, co zrobić, więc skontaktowałem się z kilkoma użytkownikami T2, aby sięgnąć po radę (zadawałem sobie pytanie, co ja mogłem w nim namieszać?)
- ich rada była prosta i pomocna, poradzili mi abym wszedł w ustawienia EQ i tam spróbował różnych ustawień. Tak też zrobiłem. Próbowałem używać różnych parametrów w celu poprawy brzmienia:
W EQ: Flat, SP Home, Sp Stage, Lineout Pa, Lineout Hifi
w CMP: próbowałem: Standard, Live, Punch, Club, Studio itd. w Basic Type również próbowałem: Wild, Hard, Basic itd.
- Ogólnie po wypróbowywaniu tego wszystkiego jakaś lekka poprawa była, ale to i tak jeszcze nie było tej czystości w sekcji aranżera. Bas, perkusja, aranże jak na tej klasy instrument wcale nie napawała optymizmem. T2 dalej brzmiał w tej sekcji znacznie gorzej od Va 7.
Na poprawiny jeden z kolegów przyniósł Korga Pa 80, też jeszcze nie tak dawno obiekt marzeń wielu muzyków. Więc przed poprawinami na tych samych ustawieniach w powermikserze zagrałem tę samą melodię na: T2, Korgu Pa 80 i Rolandzie Va 7. Jeśli chodzi o czystość i przejrzystość sekcji aranżera to najlepiej wypadł Va 7 potem Pa 80 i T2 na końcu. Tak, tak, też byłem z jednej strony w ciężkim szoku a z drugiej wściekły, że nic nie mogę zrobić, aby T2 przebił ich w brzmieniu czystości automatycznego autoakompaniamentu.
- Sprzęt, na którym dokonywaliśmy testu to powermikser Yamaha EMX 66S i kolumny również Yamaha S 115V (500W)
TAKIE SĄ MOJE WRAŻENIA PO DOKŁADNYM PRZETESTOWANIU TYROSA 2 I NIE TYLKO MOJE, bo tych, którzy to ze mną testowali również. Byliśmy jednomyślni.
Ale wiem również, że są użytkownicy Tyrosa 2, którzy są zadowoleni z tego instrumentu. No cóż, każdy ma swój gust. Może gdyby porównali tak jak ja T2 na paczkach z innymi instrumentami, Soltona, Rolanda czy Korga, to może zmieniliby swoje zdanie i dostrzegliby tę różnicę w sekcji aranżera oczywiście (Przypominam, że brzmienia T2 na prawą łapę to naprawdę rewelacja, ale z sekcją aranżera T2 nie ma, co startować, ani do Rolanda ani do Soltona, choć ma też i piękne style).
MOJE ODCZUCIA - CZEGO ŻAŁUJĘ!
Ano straconego czasu, bo ten jest najcenniejszy. Wiele godzin spędzonych przy instrumencie, który wydawał mi się klawiszem moich marzeń. Godziny spędzone na poznawaniu instrumentu, programowaniu jego pamięci Reg. przerzucaniu setek styli oraz ich edytowaniu. Przerobiłem wiele styli i to wszystko na nic, bo na pewno nigdy więcej nie będę chciał grać na instrumentach firmy Yamaha. Instrument ten pomimo ogólnie wspaniałych brzmień nie spełnił moich oczekiwań. Szkoda, że wcześniej nie pograłem na nim na paczkach i nie porównałem z Rolandem, zaoszczędziłbym wiele cennego czasu. Był Wielki Post długa przerwa w graniu, bo tak to wcześniej podpiąłbym go do nagłośnienia.
Teraz już się nauczyłem, że do grania na żywo nieważne są bajery, typu superancki wyświetlacz, złącze USB, ogromny HD, i wiele innych pięknych rzeczy. Najważniejsze jest super brzmienie na paczkach, przyjazna obsługa aranżera oraz narzędzia niezbędne do grania z łapy:
1.Half bar - pół przejścia perk.
2. Rit- procentowe zwalnianie aranżera w czasie wrzucania fill,
3. Automatyczne procentowe przyspieszanie aranżera,
4. Sterowanie nim przez Affertouh (np: wrzucanie fill)
5. Błyskawiczne zarządzanie pamięcią user i szybkie jej selekcjonowanie.
Tego Tyros 2 NIESTETY NIE MA!!!!!!!!!
W moim odczuciu Tyros 2 nadaje się lepiej do puszczania midów, bo jego pamięcią Registration można przywoływać nawet gotowce z HD. Posiada również znaczniki i wiele innych bajerów w tej kwestii, ale mnie to akurat nie interesowało.
PODSUMOWANIE
Postarałem się obiektywnie przedstawić i porównać te dwa, trzy instrumenty, ale tylko od strony przydatności do grania na żywo, łatwości i wygody obsługi aranżera. Owszem, brzmienia na prawą łapę, są piękne (Tyros, 2) ale dla mnie liczy się przede wszystkim czystość i przejrzystość sekcji aranżera. Bas, perka, instrumenty w sekcji aranżera, to powinny brzmieć czysto, przejrzyście i klarownie. Drugą nie mniej ważną rzeczą dla mnie jest wygoda i komfort obsługi aranżera, której Yamaha mi akurat nie zapewniła. Nie darmo ktoś powiedział, że: No ale jeśli ktoś grał całe życie naϑ„Jeśli Yamaha to tylko motory” Yamahach to pewnie będzie bardzo zadowolony z Tyrosa 2, bo to przecież najnowszy model.
Ja, taki przeciwnik Yamach dałem się zwieść pięknej prezentacji Tyrosa 2, wyobrażałem sobie, ze instrument za taką kasę zaspokoi moje oczekiwania, ale na próżno.
Lepiej uczyć się na cudzych błędach.
Może moje spostrzeżenia i uwagi pomogą komuś i przy wyborze instrumentu zwróci uwagę na to, na co ja nie zwróciłem kupując T2.
W mojej opinii Tyros 2 na estradę się NIE NADAJE! Jako dowód podaję: W Niemczech największym powodzeniem wśród muzyków cieszą się NIE Yamahy, Rolandy czy Korgi tylko SOLTONY, które brzmią na pakach bez porównania lepiej, choć obsługę aranżera mają trochę inną. Na razie jeszcze nie wiem, na czym ta inność polega, w czym lepiej i w czym gorzej.
Z całym szacunkiem do twórców Yamahy Tyros 2 za tak piękne brzmienia, intuicyjną obsługę instrumentu, całą masę niezliczonych wspaniałych rzeczy, cudów na kiju, ale gdyby mi ktoś dał do wyboru granie chałtur, na Tyrosie 2 albo moim Rolandzie Va 7 czy nawet, EM 2000, który ma świetną obsługę aranżera (a o to mi najbardziej chodzi) to przełknąłbym ślinę tych pięknych brzmień T2, które bym stracił i z pocałowaniem wybrałbym jednak Rolanda.
Obecnie w kręgu moich zainteresowań znajduje się Solton Ketron, który ponoć do grania z ręki jest najlepszy.
DO UŻYTKOWNIKÓW TYROSA/TYROSA 2
Jeśli, któryś z szanownych użytkowników, Tyrosa 2, dojrzał jakiś błąd w moim opisie instrumentu to proszę o korektę - sprawdzimy to, jeśli, w czymś się pomyliłem to poprawię, (Bo o gustach się nie dyskutuje)
Polecam Wam obsługę aranżera trzema stopkami, o których wspomniałem powyżej. Bardzo wygodna sprawa. Życzę Wam powodzenia.
ZAKOŃCZENIE
Takie są moje wrażenia, po przetestowaniu T2.
Muzycy, którzy nie porównywali T2 na nagłośnieniu z innymi instrumentami NIECH SIĘ NIE WYPOWIADAJĄ!!! Cała prawda o instrumencie wychodzi dopiero na paczkach. Mi też na słuchawkach wydawało się, że sekcja aranżera brzmiała idealnie, wszystko przecież pięknie słyszałem.
Piszcie, jakie są Wasze spostrzeżenia, bo przecież są zadowoleni użytkownicy T2 i też pewnie będą chcieli więcej dobrego powiedzieć o Tyrosie 2. Ja, co było dobrego to też powiedziałem, chodź jak na początku wspomniałem nie opisywałem innych wartościowych rzeczy, w Tyrosie 2, których jest całe mnóstwo a do których nie doszedłem.
A może ktoś z Was dokonywał już porównania na paczkach Yamahy Tyros 2, Tyros 1, czy Psr 3000 z innymi instrumentami klasy wyższej. Podzielcie się swoimi wynikami.
KRÓTKO MARZENIA ŚCIĘTEJ GŁOWY
Gdyby tak nas muzyków zapytano o zdanie i dano nam możliwość zaprojektowania keyboardu: Pomijam brzmienia, ale gdybyśmy tak mogli tylko zadecydować o tym jak ma on wyglądać, jakie powinien mieć przyciski i funkcje i w którym miejscu, to powstałaby naprawdę rewelacyjna maszyna o bardzo przyjaznej i świetnej obsłudze. Nie znaczy to, że musiałby być od razu znacznie droższa. Nie wiem, kto projektuje te keyboardy, że tyle w nich niedoskonałości, jeśli chodzi o ich obsługę, funkcjonalność. Chciałbym tylko wiedzieć, gdzie można by się udać w tej sprawie?
Pozdrawiam wszystkich muzyków
7