Grzechy końca wieku
ks. Tomasz Horak
Przesąd i zabobon...
"Kościół nie może przekroczyć progu nowego tysiąclecia, nie przynaglając swoich dzieci do oczyszczenia się przez pokutę z błędów, niewierności, niekonsekwencji i zaniedbań. Uznanie słabości dnia wczorajszego... pobudza czujność i gotowość do stawienia czoła dzisiejszym pokusom i trudnościom" ("Tertio millennio adveniente" 33).
Kończący się wiek XX przyniósł niezwykły, lawinowy rozwój wiedzy. Dzięki niej człowiek zrozumiał bardzo wiele i mógł poczuć się panem świata. Przestał się bać piorunów, gruźlicy i komet. Niepojęte jest to, że wykształcony i oświecony człowiek potrafi być równocześnie tak bardzo przesądny, zabobonny i... głupi. To może rodzić zło.
...w horoskopach
Zabawa? Niby tak. Ale przecież ta zabawa jakoś człowieka ukierunkowuje. Najczęściej pozytywnie. Ale równocześnie bezpodstawnie. Dawka pustego optymizmu. Nadziei, ale nieuzasadnionej. Bywa, że i na odwrót - horoskop może nadziei pozbawić. A poza tym - i to najważniejsze - iluzję i fantazję czyni pożywką ludzkiego ducha. Wielu ludzi w ten sposób zostaje otumanionych. Nieprawda staje się duchową atmosferą, w której żyją. A przecież ważniejszy jest autentyzm i moc Ewangelii. Tam jest głębia nadziei i prawdziwa siła człowieka. Czy nie ulegasz złudzeniom świata karmiącego się pustką horoskopów? Czy uleganie modzie horoskopów nie jest oznaką słabnięcia oparcia na Bogu?
...w łatwowierności sektom
Wiara niesie treści trudne i tajemnicze. Ale wiara i rozum od setek lat idą w parze. Jedną z ostatnich encyklik Jan Paweł II zatytułował właśnie "Rozum i wiara". Sekty, owe odpryski w świecie wiary, budują swoje ideologie na pomysłach oderwanych od jakiejkolwiek logiki. Niepojęte, że niejeden człowiek wykształcony, wyćwiczony w logicznym myśleniu, daje się złapać na lep owych pomysłów i wymysłów. Czy starasz się o poznawanie treści swojej wiary? Czy w ogóle starasz się przykładać do wiary miarę rozumności?
...w szukaniu proroctw
Byli prorocy. Ale przepowiadanie przyszłości wcale nie należało do istoty ich posłannictwa. Przemawiali w imieniu Boga, najczęściej napominając i wzywając do pokuty. Czasem na znak prawdziwości ich posłannictwa Bóg obdarzał ich widzeniem przyszłości. A jeśli przepowiednia staje się tylko tanią sensacją? Jeśli służy napędzaniu sekcie nowych wyznawców? Jeśli drukowana w tysiącach egzemplarzy jest tylko źródłem dochodu wydawcy? A ile niepokoju zasieje w umysłach?! Ile ludzkich serc sparaliżuje?! Czy nie jesteś naiwnym wyznawcą fałszywych proroków?
...nawet w modlitwie
Modlitwa to spotkanie człowieka z Bogiem, otwarcie się na Niego. Bywa inaczej. Człowiek chciałby Bogiem zawładnąć. Wymusić coś na Bogu. Tak powstają na przykład "łańcuszki" modlitewne: "Przepisz tę modlitwę, wyślij, a jeśli nie, to zobaczysz!". Albo magia powtarzanych formuł modlitewnych, nawet tych uświęconych tradycją. Zaczynanie wiele razy od nowa ich recytacji. Przypisywanie znaczenia liczbie odmówionych tekstów, albo liczbie dni modlitwy. Czy widzisz granicę pomiędzy modlitwą a zabobonem? Czy pomagasz przełamywać naiwność i głupotę zabobonów?
...i nawet w świętych miejscach
Sanktuaria przyciągają różnych ludzi. Wspólną cechą łączącą pielgrzymów jest szukanie uzewnętrznienia wiary, nakarmienia jej przeżyciem wspólnoty. I to jest cenne. Ale może wymknąć się spod kontroli i miejsce samej wiary zajmie jej zewnętrzny wyraz. Ważniejszy będzie wtedy obraz lub źródełko. Od wspólnoty zaś - potężniejsza magia tłumu. Nie jest łatwo o oceny tych zjawisk. Ale pielgrzymując do przeróżnych miejsc, trzeba sięgać głębi i starać się odróżniać plewy od ziarna. Czy dostrzegasz ten problem, by swej wiary nie spłycić i nie ośmieszyć w oczach niewierzących? Grzech? Nie zawsze. Ale na pewno wspaniała pożywka dla wszelakiego rodzaju zła, które nas niszczy.
1