Jan Śniadecki
O pismach klasycznych i romantycznych
Romantyczność nie słuchająca prawideł sztuki
Że romantyczność jest oddzielnym i niby nowym rodzajem poezji, że się zajmuje i ożywia żałosnym wspomnieniem i tęsknotą do rzeczy przeszłych albo wznowieniem zdarzeń, jakie bawiły ludzi w wiekach rycerskich, wcale to do mojej uwagi nie wchodzi. Uważam ja ją z jej niezaprzeczonym znamieniem i pod względem jedynie .dla literatury i oświecenia prawdziwie szkodliwym, to jest jako nie słuchającą prawideł sztuki i w swobodnym bujaniu imaginacji szukającą zalet i jakby nowych dróg bawienia i nauczania. Dlatego piękności greckie i rzymskie, jakoby foremne i postrzyżone ogrody, nie tak przypadają do jej smaku jak bujne stepy i zarośla azjatyzmu (1), kocha się raczej w dzikiej jak w przyozdobionej sztuką naturze. W moim więc rozumieniu to wszystko jest klasycznym, co jest zgodne z prawidłami poezji, jakie dla Francuzów Boileau (2) [czyt. bualo], dla Polaków Dmochowski (3), a dla wszystkich wypolerowanych narodów przepisał Horacy (4); romantycznym zaś to, co przeciwko tym prawidłom grzeszy i wykracza.
Romantyczność jako wspomnienie upokarzające człowieka
Romantyczność lubi przypomnienia dawnych obyczajów i zdarzeń narodowych, tęskni do wieków przeszłych, kocha się w naturze prostej, dzikiej i nieokrzesanej! Czary, gusła i upiory nie są naturą, ale płodem spodlonego nieświadomością i zabobonem umysłu, nie są narodowością niemiecką (5), bo to są głupstwa ledwo nie wszystkich ludów pogrążonych w barbarzyństwie i nie objaśnionych czystą religią. Ich wspomnienie upokarza człowieka, ale w nim żalu nie wzbudza. Bo nie wiem, czy człowiek może tego żałować, że się pozbył urojonych bojaźni i stał się rozumniejszy.
Wypolerowane towarzystwo a duby bab wiejskich
W prawidłach Horacego widzę wzór prawdy i piękności, widzę znajome świata i poruszeń ludzkich, widzę sztukę wypolerowanego nauką, a prowadzonego przyzwoitością towarzyską talentu, widzę naukę dla ludzi, upatrzoną nie w grubijaństwie pogrążonego kiedyś prostactwa, ale w obcowaniu wygładzonego towarzystwa, to jest nie w tym, czym ludzie mogli być kiedyś, ale w tym, czym są dziś. Teatra są dla miast i ich mieszkańców, dla ich zabawy i nauki, dla opowiadania im w rozrywce obyczajności, rozsądku i smaku; i wiem, czy takie zgromadzenie przystoi bawić dubami (6) bab wiejskich?
Romantyczność jako szkoła zdrady i zarazy
Uciekajmy od romantyczności jako od szkoły zdrady i zarazy! [...] Romantyczność mówi: durzmy ludzi, pokazujmy im duby, znieśmy prawa nauki i rozsądku, żeby nie było prawidła do sądzenia nas. My szanujemy od dwóch tysięcy lat przepisane prawa (7), które potwierdziła prawda i doświadczenie; bądźmy im posłuszni, bo one wydały tak wielkich ludzi, jakich jeszcze nie urodziła i podobno nigdy nie urodzi romantyczność. Pomyślmy sobie, że nowość bez prawideł może być dziwactwem albo rozpaczą głów dumnych, a z razem środkiem niebezpiecznym dla oświaty krajowej. Starajmy się tak pisać i myśleć, żebyśmy się nigdy nie bali sądu w trybunale prawdy, przyjemności i smaku.
[1819]
(1) zarośla azjatyzmu: stan pierwotnej dzikości, typowy, zdaniem autora, dla Azji.
(2) Nicolas Boileau (czyt. bualo; 1636-1711): autor dzieła Sztuka poetycka, Paryż 1676, w którym literatura została poklasyfikowana według zasad gatunkowych, stworzonych przez starożytnych (Arystoteles, Horacy); dzieło to przez półtora wieku stanowiło kodeks klasycyzmu w całej Europie.
(3) Franciszek Ksawcry Dmochowski (1762-1808): autor m. in. poematu dydaktycznego Sztuka rymotwóraa. Warszawa 1788, stanowiącego przeróbkę dzieła Boileau.
(4) Horacy (Quintus Horatius Flaccus; 65-8 p.n.e.): poeta rzymski, autor m. in. listu poetyckiego do Pizonów, zawierającego wykład poglądów na poezje oraz praktyczne wskazówki dla piszących; przepisy Horacego wraz z Poetyką Arystotelesa, greckiego filozofa z V w. p.n.c., były podstawa poetyki klasycznej.
(5) O związkach literatury niemieckiej z narodowym folklorem oraz jej tradycyjnych skłonnościach do tajemniczości i fantastyki pisał w cytowanej rozprawie Brodziński.
(6) duby: opowiadanie głupstw; brednie; do tego sformułowania nawiąż Mickiewicz w "Romantyczności", umieszczając w wypowiedzi klasycystyczncgo Starca słowa: "Dziewczyna duby smalone bredzi."
(7) przepisane prawa: zasady poetyki Arystotelesa i Horacego.