XXXI Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej
BAZUNA 2003
Tczew - zamek
27 - 29 czerwca 2003 roku
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Tak naprawdę wyglądała okładka kurierka (przyciąłem część niezadrukowaną)
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
W 2003 roku wystąpili na Bazunie:
AJAGORE * BEZ JACKA * Danuta Błażejczyk * BOHEMA * CZERWONY TULIPAN * DOM O ZIELONYCH PROGACH * ENIGMA * Marek Gordziej i PRZEZ OKNO * Marek Górski * GRANT ACOUSTIC * Olek Grotowski i Małgorzata Zwierzchowska * Ula Kapała * KOCHANKOWIE RUDEJ MARII * Aśka Kondrat i LAUREACI * Tomasz Lewandowski * Ryszard Manias * MIETEK BLUES BAND * Tomasz Olszewski * SŁODKI CAŁUS OD BUBY * Maciej Służała * SMUGGLERS * Marek Sochacki * Andrzej Starzec * Marek Tercz * Grzegorz Tomczak * UKRYTY ZEGAREK * VERGIL VAN TROFF * WODNY PATROL
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Otrząsnąć się po takich obchodach jak gniewskie - zadanie trudne, lecz nie takie progi pokonywali nasi organizatorzy. Jubileuszowa gorączka minęła, przyszedł czas, by nagły zryw i powszechne powstanie przeobrazić w formy systematyczne - pracę u podstaw i pracę organiczną na niwie piosenki studenckiej, turystycznej i pochodnej (jak ją kto tam zwał). Cel grupy organizatorów był jasny - nieustannie nieść przed sobą ten kaganek pięknej pieśni, by coraz bardziej rozpraszać ciemności, dźwiękowy chaos i kakofonię.
Stowarzyszenie PeStKA (Pomorskie, o intencjach: kulturalnej i artystycznej - dwóch w jednej), zawiązane z końcem starego roku, jako zadanie postawiło sobie właśnie ukierunkowaną pracę nad BAZUNĄ oraz działania promocyjne wokół Przeglądu. Tym samym organizator imprezy stał się "podwójny", przykłady organizacji podobnych imprez w Polsce przekonują jednak o zasadności takiego działania.
Tczewianin Tomek Kończak wraz z małżonką Benitą (oraz latoroślą Bartkiem w roli obserwatora) wzięli na siebie miły obowiązek zainicjowania na swym terenie kolejnej 31. BAZUNY a na dodatek gros organizacji "miejscowej" . Rozmowy z władzami miasta Tczewa były do tego stopnia pomyślne, że na potrzeby BAZUNY sprawnie przeprowadzono remont miejscowego amfiteatru.
Termin imprezy, wraz z końcem czerwca pozostał aktualny, w kierownictwie znalazła się nowa osoba: programowy Kamil Badzioch (wreszcie kierownik artystyczny, który jest czynnym muzykiem, więcej - laureatem BAZUNY). Marek Skowronek, nie dopuszczający do programu nikogo przez lata i teraz pozostawił sobie coś - część konkursową.
Twarda rzeczywistość dopadła grono organizatorów już na początku ich pracy. Kłopoty ze sponsorami zaczęły się wiosną i trwały jeszcze przez długi czas (wraz z końcem imprezy nie ustając). Nie było więc mowy o powtórzeniu zestawu gości sprzed roku. Celem stało się wprowadzenie imprezy w swą kolejną dekadę, by systematycznie, już nie od wielkiego dzwonu, niosła niezmienną ideę - radości śpiewania, aby dla wykonawców była stałą zachętą do pracy nad warsztatem muzycznym i poetyckim, zaś dla widowni - zawsze niezwykłym wydarzeniem, niekończącym się muzycznym maratonem. Tak postawione wytyczne zostały z powodzeniem zrealizowane.
Grono bazunowych gości po latach przerwy uświetnili Andrzej Starzec i Ryszard Manias, niegdyś przez krótki czas śpiewający razem. Do wydarzeń, nieco odmiennych gatunkowo, urosły występy CZERWONEGO TULIPANA i SĄSIADÓW GUSTAWA. Punktem szczególnym, zupełnie innej klasy, była, wieńcząca piątkową noc pieśń o ... insektach (ci, którzy doczekali, pamiętają jej szczególną sceniczną oprawę i choreografię), kierowana w okna bloku naprzeciw sceny, aby ostrzec mieszkańców w.w. kwater przed uciążliwościami parnego, gorącego lata (które później naprawdę nadeszło - przyp. red.).
Rekordowy piątkowy konkurs zgromadził 27 wykonawców, ponad połowę stanu ogólnego, zwykle najbardziej liczną i najlepiej obsadzoną jest ostatnia konkursowa część sobotnia. Rajdowa Piosenka Roku 2003 to "Gdybyś latem zapytała" gdańskiej grupy VERGIL VAN TROFF. Najlepszym wykonawcą został Michał Cylka ze Środy Wielkopolskiej, dodatkowo nominowany do Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie - BAZUNA w roku 2003 zyskała prawo kwalifikacji do tej prestiżowej imprezy. Najlepszą interpretacją obwołany został stary, jednak wciąż żywy w turystycznych kręgach "Diabeł i anioł", w wersji sandomierskich PANIEN Z MOKRĄ GŁOWĄ. Nasza kochana Publiczność wybrała sobie (ponownie) grupę KRÓTKI SŁOŃ (BEZ) NERSA.
Nader bogaty jak na "zwykłą", seryjną edycję był program BAZUNY 2003. Bez świętowania, fety i sztucznych ogni, za to z potężną dawką docierającej wszędzie wysokiej jakości muzyki.
Bazuna 2003 była imprezą kwalifikującą na Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie.
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
WERDYKT JURY
Sprażone słońcem Jury 31. Ogólnopolskiego Turystycznego Przeglądu Piosenki Studenckiej BAZUNA 2003, przyrosłe do twardych siedzisk tczewskiego świeżo wyremontowanego amfiteatru w składzie:
- Marzena Chabowska
- Patrycja Rusek
- Marek Gordziej
- Maciej Służała
- Marek Tercz
- Grzegorz Tomczak
- Wiesław Zielonka
po burzliwej z użyciem wyrażeń estetycznie ostrych, postanowiło, co następuje:
Do tzw. Złotej dwudziestki piosenek laureatek zakwalifikować:
(w kolejności: tytuły i wykonawcy)
"W dal"- POD DUDĄ
"Popłyniemy gdzieś"- DD9
"Niedospana" i "Jak kamień"- Agata Gałach
"Parawany' i "Wakacje w Iraku' - Bartek Kalinowski
"Wędrówka" - KMT TUREK
"Chwile" i "Droga którą dobrze znasz" - GRAND ACOUSTIC
"Wędrujemy" - NA BANI
"Pożegnanie lata" - PANNY Z MOKRĄ GŁOWĄ
"Cóż ci dam" - Agata Szewczyk
"Myśliki" - Mariusz Orzechowski
"Sen bez twarzy" - Paulina Krajewska
"Łotrem jest, kto w młodości godzi się na kompromisy..." - Kamil Badzioch
"Zmrok. Jesień nad Popradem" - Martyna Lemańczyk
"Anioł Stróż" i "O nich" - ONI i ...ONA
"Kości' - DOKŁADNIE TAK
"Senny Beskid" - BRZMIENIE CISZY
"To tylko sen" - GABRYŚ
"Bielenie" i "To co mam najlepszego"- MITRANDIR
"A kiedy zgasną"- Michał Cylka z zespołem
"Pod słońce"- ZGÓRYMYSYNY Z CÓRKĄ
Nagrody specjalne i wyróżnienia otrzymują:
Mariusz Marcin Dekiel - za promowanie alternatywnych form turystyki nagrodę w postaci jednodniowej pieszej wycieczki dowolnie wybraną trasą przez pustynię Błędowską od Olkusza do godziny piętnastej, z wyłączeniem kosztów transportu i wyżywienia.
zespół MIMOZA - za wykonanie piosenki "Czarne perfumy"
Jerzy Paweł Duda - wyróżnienie za to, że jest zespół TEATR - za łamanie stereotypów w prezentowaniu piosenki poetyckiej.
Aśka Kondrat i LAUREACI-za piosenkę "Nie opłacasz mi się"
Mariusz Zawadzki - za umiejętności wokalne i niezłe rockowania na rynku popowym.
Mariusz Orzechowski - za dojrzałość wykonawczą
Paulina Krajewska - za ewidencyjny talent wokalny
Tomasz Hańc z zespołu MITRANDIR - za dojrzałość poetykę i poruszenie tematów ważkich w wierszu "Bielenie"
Michał Cylka - za kontynuowanie klasycznego nurtu piosenki autorskiej i walory literackie utworów.
Zespół ZGÓRMYŚMY- za precyzyjne przygotowany i spontaniczne wykonany ruch sceniczny nie kolidujący z profesjonalizmem muzycznym.
W kategorii interpretacji nagrodzono piosenkę "Diabeł i anioł" wykonaną przez PANNY Z MOKRĄ GŁOWĄ, dodatkowo wyróżniono utwory:
- "Źródło"- w wykonaniu Marcepana Mareckiego i "Do Neptuna"- w wykonaniu ZGÓRMYSYNY z CÓRKĄ
Członkowie Rady Artystycznej Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie, przy pełnym poparciu pozostałych jurorów, do tegorocznej edycji Festiwalu zakwalifikowali:
- Mariusza Orzechowskiego oraz
- Michała Cylkę
Nagrodę specjalną im. Jacka i Janka Stefańskich otrzymuje Bartek Kalinowski
Najlepszym wykonawcą Przeglądu BAZUNA 2003 został Michał Cylka z zespołem
Rajdową Piosenką Roku 2003 została piosenka do słów i muzyki Łukasza Majewskiego pod tytułem "GDYBYŚ LATEM ZAPYTAŁA" w wykonaniu zespołu VERGIL VAN TROFF. Dodać należy, że o tytuł ten zaciekle rywalizowała piosenka "Pod słońce" w wykonaniu ZGÓRMYSYNÓW Z CÓRKĄ
Nagrodę Publiczności otrzymuje KRÓTKI SŁOŃ BEZ NERSA.
Jury tradycyjnie przypomina, że oprócz śpiewania istnieją inne formy samorealizacji, jak: zbieranie jagód, zbieranie butelek bądź uporczywe obstawianie zakładów Totalizatora Sportowego.
Jury z satysfakcją odnotowuje, że zaprezentowanych piosenek było tyle samo ile dalmatyńczyków w filmie Disneya. Miało to znaczący wpływ na kolor skóry jurorów. W związku z tym Jury zwraca się z nader uprzejmą prośbą o zabezpieczenie kremów z filtrami UV jako jako stałego wyposażenia zapewnienie warunków pogodowych zgodnych z normami obowiązującymi w UE lub sprowadzenie właściwego szamana w celu naczelnego halogenu.
W pogodnym nastroju, po wymienieniu serii bolesnych uwag Jury w świetym pokoju rozeszło się wreszcie do swych domów.
Podpisy.......
P.S. Werdykt jest prawomocny mimo zaawansowanych objawów udaru słonecznego u większości członków Jury.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
KURIEREK - ŚPIEWNIK
NIEDSPANA
sł. i muz. Marek Suchacki, wykon. Agata Gałach z Sandomierza
Może to sen zły jaki
Czy niepokoju wiatraki,
Może samochodów widmo
Lub wyobraźni straszydło,
Może aromat kawy,
A może babskie sprawy,
Czułej Ofelii nieszczęście,
A może czas na zamęście.
Niedospana, nieprzygotowana
Ni do życie, ni do bicia, ni do prania
Nieubrana, nieposkładana
Z kąta w kąt skrył się gdzieś stały ląd.
Mina 0 zielona cytryna
Dziewczyna zdrowa jak szpinak
Wcześnie zaczyna dzień,
Nie jada proszków na sen,
Myśli nie może pozbierać,
Gapi się w okno i ziewa.
Może nie kocha jej nikt.
Musi wstać, musi wyjść, musi grać…
Niedospana, nieprzygotowana…
JAK JAMIEŃ
sł. i muz. Marek Suchacki, wykon. Agata Gałach z Sandomierza
Chcesz we mnie znaleźć miękkość mchu
We włosach uwić gniazdo
Bym ptakiem była twego snu
Latarni morskiej gwiazdą
Lecz zbyt gwałtownym czynisz lot
W rezerwat mego ciała
W zbyt czuły punkt chce trafić grot
Gdy niesie go twa strzała.
Zmieniasz się w kamień twardy i szorstki
Zimna jak granit, kiedy mnie dotkniesz
Jestem jak skała nad brzegiem morza
Przypływem uczuć we mnie uderzasz
Jak kamień.
Chcę w tobie znaleźć pewność słońc
Opokę ciepła własną
Byś pielęgnował zieleń mą
Kruchą i delikatną
I byś cierpliwy raczył być
Nim owoc co otworzę
Ty w piach przemieniasz się i żwir
Gdy dotknie cię mój korzeń.
Zmieniasz się w kamień twardy i szorstki
Zimna jak granit, kiedy mnie dotkniesz
Jestem jak skała nad brzegiem morza
Zniszczy cię fala, pochłonie woda.
CZARNE PERFUMY
sł. Agnieszka Osiecka, muz. autor nieznany, wykon. grupa „mimoza” ze Starogardu Gdańskiego
No to czego chcesz? b As F7 b
Moje kiecki chcesz es As Des
To bierz es As F7
Nie bogaty z ciebie czart
Czarne perfumy
Tuzin kart.
Pan unosi brew
Pan apetyt ma na krew
Bardzo proszę podpis mój
Jasna rzecz
Gra jest o skórę
Nie o strój.
No jak tak, to tak!
Jest pergamin, sznur i lak
Popatrz diable prosto w twarz
Graj va-bank
Moje warunki dawno znasz.
Na pokuszenie zawiedź nas
W niebo piekło z nami zagraj raz
Przypomnij zapach grzechy
Ach na pokuszenie zawiedź, zawiedź nas.
No to czego znów?
Już dostałeś stada krów
I czerwony nosisz pas
A ty co?
Nowe rozdanie…
MYŚLIKI
sł., muz. i wykon. Mariusz Orzechowski z Hajnówki
tyle tu smutku
bo żryć by żyć
bo chcieć by mieć
to za mało
i tyle złości
bo czuć bez czułości
nie da się
a tak by się chciało
a ciało do ciała
to nie jest radości królestwo
to kurestwo
za mało nas w niebie
za mało w nas nieba
z butami w przyszłości tkwi
przeszłość
zmyśliki
konkluzje
skądś dokądś
dążenia
dusz mój się drze we mnie
wij mój robi co zechce
z mózgu
dziurę we łbie
we mnie
mało mnie coraz mniej
mnie mniej pomalej
jednak konsekwentniej
tuż już błędny chód
dusz tuż czyjś i mój
lecz poza zasięgiem
tyle tu smutku…
skończyć by
chciało się
lecz mnie coraz mniej
z dnia na sen
skończyć bym
duszy mej
obejrzeć mógł
rewers
PARAWANY (potrzeba izolacji)
sł., muz. i wykon. Bartek Kalinowski z Gdyni
Wyjeżdżamy do kurortu na wakacje d A d
Biorę żonę, dzieci i pędzę na stację D7 g
Mam słoneczne okulary g
czapkę z daszkiem, dwa browary d
najważniejsze jest jednak to: E A
PARAWANY d
Jestem odizolowany g
Choć na plaży sporo kości, F
Żona pragnie intymności C
Więc przybijam młotkiem go E A
PARAWANY d
Jestem odseparowany g
Na ten motłoch nie ma rady F
Będę stawiał barykady C
Bezpieczeństwo to jest to. A d
Leżę teraz tak bezpiecznie odgrodzony,
Zamiast morza widzę ciało mojej żony,
Dzieci lepią z pisaku zamki,
Ktoś sprzedaje jagodzianki,
Na pontonie bym p[opływał.
PARAWANY
Moje żółte ściany,
Żona ma arbuza zżera,
Dziecko je lody Schöllera,
Chciałbym wyrwać się z tego lecz,
PARAWANY
Jestem zdesperowany,
Wokół żółta barykada,
Leżak żona rozkłada,
A ja leżę jak zdechły śledź.
Mnie przeraża ta potrzeba izolacji,
Mam lornetkę, ale brak mi orientacji,
Każdy byczy się w promieniach,
Chciałbym zażyć trochę cienia
Więc parasol stawiać chcę.
PARASOLE
Ja to wszystko chromolę,
Żona gada coś od rzeczy,
Bym jej nasmarował plecy,
Czuję się jak szpieg zza krat.
TE LEŻAKI
Ze stelażem plecaki
Ona chyba zwariowała,
Całą chatę zabrała,
Odgrodziła cały świat.
Nie popatrzę na dziewczyny, nie ma bata,
Ten parawan izoluje mnie od świata,
Żona ma wielkie kompleksy,
Na dodatek głupie teksty,
A ja wyrwać się z tego chcę.
PARAWANY
Jestem zamaskowany,
Przytłaczają mnie okopy,
Zamki, fosy i wykopy,
Po horyzont tylko to.
PARAWANY
Jak bałwany pełen piany
Niech poniosą morskie fale,
Chcę uciekać jak najdalej,
Rzucam bunkier, idę na dno.
WAKACJE W IRAKU
sł., muz. i wykon. Bartek Kalinowski z Gdyni
Szukam ofert turystycznych po Monciaku h e
Nagle taki oto napis przybił gały A D Fis
Zapraszamy na wakacje do Iraku h e
Transport darmo, wypoczynek doskonały. A D Fis
Tam pogoda jest po prostu wyśmienita,
PAP podaje, że w Bagdadzie słonko świeci,
Trzeba zabrać maski, kaski, no i kwita,
One-way ticket proszę bardzo, no to lecim.
W samolocie mi podano spadochrony,
Poklepała mnie po plecach stewardesa,
Nad Bagdadem niech pan będzie przyczajony,
Dobrze pójdzie, to pan zrobi niezły desant.
Wakacje w Iraku, wakacje,
Tam czeka cię niezła przygoda,
Dolarów i ropy monstrancje,
Energii, wigoru co doda.
I ląduję bez problemów pod ostrzałem,
Jakaś gwardia do mnie zmierza żywym krokiem,
Ej, turysta, ty o wojnie nie wiedziałeś,
Telewizor wyrzuciłem już przed rokiem.
Jakieś czołgi na mnie suną i moździerze,
Bombki lecą jak z choinki - duże, małe,
W szkołach pełno amunicji i żołnierze,
Dobrze, że zakupu kasku dokonałem.
Szwadron zabrał mnie gzygzakiem do schroniska,
Tam czekała mnie odprawa paszportowa,
Miły człowiek, co miał beret i wąsiska,
Mówi: „Będziesz naszą kartą przetargową”.
Wszystko dobrze, tylko czemu ptak nad głową lata,
To muzyka z „Tomahawków” w uszach śwista,
Bagdad dzisiaj to jest przecież centrum świata,
Ja w tym świecie jestem jedyny turysta.
Poburzyli sto meczetów i pałaców,
Ponoć suną na nas wnuki Dżyngis Chana,
Razem z nimi jak GROM suną też Polacy,
Jak dojdą będzie biba murowana.
Do kwatery mi wpuścili jakby świra,
Co bagnetem mnie po szyi lekko trącał.
Telewizja mnie puściła Al-Dżazira
Mieli rację - atmosfera jest gorąca.
10 lat tropili chemię inspektorzy,
Te irackie tradycyjne kosmetyki,
Mój lokator puszkę z nimi mi otworzył,
I poznałem w pierwszy dzień te specyfiki.
Lecz od czego moja maska, brak mi słowa,
Co przezornie mi sprzedali przewodnicy,
Mój lokator później szybko wykitował,
Ja wyszedłem na spacerek po stolicy.
Wakacje gorące w Iraku,
Tam czeka was niezła przygoda,
I co, panie Schröderze, Chiracu?
Tej ropy pieniędzy wam szkoda?
SENNY BESKID
sł. i muz. Pelton, wykon. grupa BRZMIENIE CISZY z Sosnowca
Znów w Beskidy przyszła jesień a d
Już leniwie płynie czas E a G
Sennie się przeciąga wrzesień
Tu nikogo oprócz nas.
W filiżance z czarną kawą
Świecy płomień kąpie się
Stary pies śpi pod ławą
O czym śni, któż to wie.
Zdejmę dzisiaj z mgieł sukienkę F G C d
Abyś ujrzeć mógł mnie znów a G E E7 (E7/4)
I zaśpiewam ci piosenkę
Ukołyszę cię do snu.
Zegar tyka już zmęczony
W kącie cicho huczy piec
Czas opuścić już zasłony
I pod miękkim kocem lec.
Nad Beskidem chmury sine
Jak parasol pięknych dam
Zostawiłeś tam dziewczynę
Czy ją znajdziesz, nie wiesz sam.
Nad Beskidem chmury sine
Jak parasol pięknych dam
Zostawiłeś tam dziewczynę
Czy ją znajdziesz, nie wiesz sam. [recytacja]
POPŁYNIEMY GDZIEŚ
sł. Karina Sikorska, muz. Natalia i Karina Sikorskie, wykon. grupa DD9 z Łodzi
Tyle lat już minęło C7 F7
A nas starość nie dopada C7 G7
Bo wędrować my lubimy C7 F7
Nawet jeśli deszczyk pada. C7 G7
Nie potrzebne parasole
Nie potrzebne nam kaptury
Czy jesteśmy nad jeziorem
Czy też wyjeżdżamy w góry.
Popłyniemy gdzieś daleko
By zobaczyć trochę świata
Popłyniemy długą rzeką
Aby nie zmarnować lata.
Na Mazury i nad morze
Tam po łąkach pobiegamy
By zobaczyć ranną zorzę
I co robią dwa bociany - hej 3
Tyle lat już minęło
A my się nie starzejemy
Tyle dróg znamy na pamięć
Ale zwiedzać nadal chcemy.
Nie zadawaj więcej pytań
Tylko już zakładaj kurtkę
Bo czekają nas jeziora
Mamy tam otwartą furtkę.
KOŚCI
sł. i muz,. Wojciech Podedworny, wykon. grupa DOKŁADNIE TAK z Warszawy
Rzucasz teraz kością na blat mego serca A E fis E
Gdy wypadnie oczko, już w nim nie zamieszkasz.
[…………………………………………………?]
Ty grałaś, ja grałem, ty się śmiałaś, ja płakałem.
Moje twoje, twoje moje nasze
Chodź kochanie dziś zagrajmy razem
Moje twoje, twoje moje nasze
Chodź kochanie dziś zagrajmy razem
Zagrajmy!!!
Widziałem dzisiaj w nocy, tak śniło mi się trochę
Że przyszłaś teraz sama, bez kart no i bez kości
I powiedziałaś: Koniec już dosyć tej zabawy
Nim znowu grać zaczniemy, kochanie zaśpiewajmy.
Moja droga, moja miła, może wreszcie byś skończyła
Chcesz hazardu, chcesz emocji do kasyna idź grać
Chcesz hazardu, chcesz emocji do kasyna idź grać
Chcesz hazardu, chcesz emocji do kasyna idź grać
W kości!!!
Pamiętam dzień w którym zakochałem się
Powiewny wiatr gładził rozpaloną twarz
I ty, ty wśród drzew najpiękniejszą byłaś tam
I znowu dziś zagramy, zagramy jeszcze raz.
TO TYLKO SEN
sł. i muz. Kamil Wasicki, wykon. grupa GABRYŚ z Konina
Tylko się nie dziw
Gdy z śnieżnobiałych kartek
Twojego pomurnika
Skradnie ktoś kilka ołowianych słów
Ubierze je w białe nie noszone skrzydła
Czyniąc tym samym
Anielski cud.
Ty lepiej
Powiedz, że to sen
Powiedz, że to sen
Powiedz, że to tylko smutny sen.
Tylko się nie dziw
Gdy z ulubionych dźwięków
Z tych schowanych na lepsze dni
Wyrośnie bezdźwięcznie stumilowy las
Przysłoni cieniem promieniste myśli
Roztoczy wkoło zdradliwy blask.
Ty lepiej…
Tylko się nie dziw
Gdy po zdobytym szczycie tym największym
Wybłaganym
Wyrośnie przed tobą jego starszy brat
Jeszcze bardziej stromy
Jeszcze bardziej kręty
Nie pierwszy raz.
Ty lepiej…
CHWILE
sł. i muz. Dariusz Niemcewicz, wykon. grupa GRAND ACOUSTIC z Gdańska
Zanim minie znowu dzień D e7 D
Gdy tak siedzisz obok mnie e7 D
I rozmowy zamierają
Nasze myśli ulatują
Nasze serca się mijają.
Zanim minie znowu dzień
Odwiedzamy nasze ścieżki
Dotyk dłoni już nie znaczy
Że rozumiesz mnie bez słów
Nasze myśli ulatują
Nasze serca się mijają.
Chwile D A a G
To są tylko chwile D A h G
ŁOTREM JEST, KTO W MŁODOŚCI…
sł. Antoni Słonimski, muz. Sławomir Piorun, wykon. Kamil Badzioch z Gdańska
Łotrem jest kto w młodości e C
Znosi kompromisy D e
Kogo nęci brzuch pełny e C
I wypchana kiesa D e
Łotrem jest kto nie marzy a C
Jak ten z Cervantesa D e
Aby słońca dosięgnąć D e
Złotym ostrzem spisy. a C D e
Godzien wzgardy kto jeno
Pełnej szuka misy
I kto iskier radości
Mieczami nie krzesa
Kogo wstrzyma w zapędzie
Ostrożności kresa
Kto nie lata jak orły
A stąpa jak lisy.
Młodość winna być nagła
I ostra jak klinga
Fale życia pruć chyżo
Jak łódka wikinga
Śmiałym okiem w najdziksze
Przenikać ostępy
Nim przezornej starości
Wiek nadejdzie tępy.
Zanim los orle skrzydła
Łamiący na strzępy
Nie zmieni piór skrzydlatych
Na pióra flaminga.
NOTHING ELSE MATTERS
sł. James Hetfied, muz. Lars Ulrich, aranż. Wojciech Kopylec, wykon. METALLICA z Birminnghsm
So close no matter far,
Couldn`t be trusting more from the heart.
Forever trusting who we are,
And nothing else matters.
Never opened myself this way
Life is ours, we live it our say,
All these words I don`t just say,
And nothing else matters.
Trust I seek and I find in you
Everyday for us something new.
Open mind for a different view,
And nothing else matters.
Never cared for what they do.
Never cared for what they know,
But I know.
So close no matter how far,
Couldn`t be much more from the heart.
Forever trusting who we are,
And nothing else matters.
Never cared for what they do.
Never cared for what they know,
But I know.
SMELLS LIKE TEEN SPIRIT
sł. i muz. Kurt Cobain, aranż. Wojciech Kopylec, wykon. NIRVANA z Seattle
Load up on guns and
Bring your friends
It`s fun to lose
And to pretend
She`s over bored
And self assured
Oh no, I know
A dirty word.
Hello, how low?
With the lights out it`s less dangerous
Here we are now
Entertain us
I feel stupid and contagious
Here we are now
Entertain us
A mulatto
An albino
A mosquito
My libido
Yeah
I`m worse at what I do best
And for this gift I feel blessed
Our little group has always been
And always will until the end.
Hello, how low?
With the lights out…
And I forget
Just why I taste
Oh yeah, I guess it makes me smile
I found it hard
It was hard to find
Oh well, whatever, nevermind
Hello, how low?
With the lights out it`s less dangerous…
NIE OPŁACISZ MI SIĘ
sł. Joanna Kondrat, muz. Marcin Kiełbasa, wykon. Asia Kondrat i grupa LAUREACI z Bartoszyc
Nie opłacasz mi się mój zbyt drogi g7
Może nazbyt się, myślę wyceniasz Ebma g7
Ja nie płacę za brak wyobraźni Ebma g7
A tym bardziej za brak uwielbienia. Fadd9 Ebma g7
Zresztą wcale mnie nie stać na ciebie
Możesz koszt swój obniżyć, nie szkodzi
Ja nie kupię więc zostań w swej cenie
Wielkiej mi to różnicy nie zrobi.
Tak naprawdę to drogi nie jesteś d7 Ebma
Trochę nisko cię może wyceniam Fadd9 g7
Nie opłacasz się jednak mój tani Ebma g7
Bo nie płaci nikt za brak myślenia. Fadd9 Ebma g7 // Ebma(b5) d7 x 4//
WĘDRÓWKA
sł. i muz. Paweł Ciemniewski, wykon. grupa KMT z Turku
Znowu idziemy przed siebie
Dokąd nikt tego nie wie, nie
A ty zrzuć pantofle z nóg
Włóż buty rajdowe i w drogę, bo:
Po to jest właśnie wędrówka
By zapomnieć co to zły dzień
Żeby przeżyć kolejną przygodę
Aby znowu dogonić swój cień.
Idziemy razem na szlaku
Wiatr w oczy lub w plecy nam dmie
Ty pytasz mnie po co to robię
Ja tego nie wiem, lecz jedno wiem:
Po to jest właśnie wędrówka…
Znałem kiedyś faceta
Który powiedział mi o tym, że
Czas jest jak rwąca rzeka
Lecz ty idź do przodu i jedno wiedz:
Po to jest właśnie wędrówka…
ZMROK. JESIEŃ NAD POPRADEM
sł. Jerzy Harasymowicz, muz. i wykon. Martyna Lemańczyk z Chojnic
Obłoki jak anioły pochyliły się nad ziemia d7 G6 C7+
Ich skrzydła się zetknęły a7
Wtem zaszczekały psy i nad dogi jesiennej kurze d7 E7 a7 A7
Jak czarne kawałki płaszcza wznoszą się wrony d7 G6 C7+ a7
W niebo, gdzie październikowych wiatrów d7
Kwitną róże. E7
Powoli, powoli szarzeją gniazdka połemkowskich wsi F6* F*
Już ledwo widać jak cerkiewki czarne pisklę łebek unosi a A4
I w żółty dziób chwyta poprzecznie dwie wielkie ćmy
I ile ma głów jeden koń, nie wiadomo
Na mostku wśród osin.
Obłoki jak toboły bielizny aniołów są tak liliowe
Pocałunki złotych listków kładą się na oczy
Nad światem księżyc już majaczy w dymach mgieł
I srebrny haczyk gwiazdki batem wóz zarzucił,
Co pustką się toczy.
A KIEDY ZGASNĘ…
sł., muz. i wykon. Michał Cylka ze Środy Wielkopolskiej
Całuję twoją dłoń c7
Ze smutkiem na ustach G7
Palcem kołyszę os
Choć dzień jeszcze nie ustał.
I tak patrzymy
Przez brudne szyby
Na ten z betonu świat
Prawdziwy na niby.
Na ludzi
I polbruk przed blokiem.
Dawno już minął czas
Gdzie człowiek to człowiek.
Lecz jest ocean spraw, f7 C7
Których zaszła potrzeba
I ocean słów d
W papierosowych zbrojach. C7
Tak po dziś dzień odbywam karę, c7 G7
Za czyjeś winy, czyjąś niewiarę.
A kiedy zgasnę w tym dziwnym zamęcie,
To będę wszędzie, choć mnie nie będzie już.
BIELENIE
sł. i muz. Tomasz Hnać, wykon. grupa MITRANDIR z Poznania
Kto się boi trędowatych h A h e h
Kogo oczy bolą od patrzenia e fis
Na kalekie dzieci
Kto policzki ma pustynne
Czyj ten powóz sześciokonny
Czyje buty czyste,
Choć po błocie, wśród zarazy chodzą
Tego ręce brudne w pieczarach kieszeni
Liczą na palce ile dostaną
Za rzeczy chłopca
Który umarł wczoraj.
Kto potrafi czynić cuda H h A h
Jednym ciepłym słowem h G Fis
Może rozgrzać czyjeś blade serce e Fis G Fis
Ale na to mu czasu szkoda
Ten
To rzeźnik jest najgorszy
Tego mordy zasmuconej
Nie chcę widzieć na pogrzebie
Mojej wiary w ludzi.
Nic się nie zmienia w nas
I tak już chyba zostanie
Ja znów się skończę
Ty wciąż grasz
Marta bieleje w anioła.
TO CO MAM NAJLEPSZEGO
sł. i muz. Tomasz Hnać, wykon. grupa MITRANDIR z Poznania
Czego szukam C d g
Kto zawiązał mi oczy d g F
Przecież wszystko czego pragnę
Jest obok
Nie wyciągam jednak
Rąk z kieszeni
By znaleźć
By coś zmienić.
Może kiedyś d C F C
Kiedy stanę na brzegu d C F C
Tej jedynej, wyśnionej rzeki d C F C
Może wtedy d C
Uda nam się zbliżyć
Dłoń do dłoni
Serce do serca.
To co mam najlepszego
Wiarą jest w wiatraki
Nierealne, niebanalne
Zawsze dalej niż ty.
WĘDRUJEMY (dwa światy)
sł. Tomasz Borkowski, muz. Magdalena Snarska, wykon. grupa NA BANI z Trójmiasta
Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie a9
Choć droga prowadzi tylko przez góry fis F a9
Przez świat zatopiony wierzchołkami w niebie
Dwa światy znam - lecz ten mój to który?
Góry rozpadły się w stos fotografii D E7
Poprzecinane wąwozami miasta a9 fis F a9
Ale ty mój świat ułożyć potrafisz
I świat znów zaczyna w góry się zrastać.
Góry to nasze spiętrzone marzenia C G a F
W górach ludzie jak one rosną ku niebu
Morze szczytów nas w żeglarzy przemienia
Sterujących coraz dalej od brzegu.
Góry to ludzie którzy je niosą w plecaku
Ludzie są jak góry które noszą w sobie
Gdzie oczy poniosą wędrujemy szlakiem
A u celu i tak czeka drugi człowiek.
Wędruję ścieżką od ciebie do ciebie
Choć nie ma drogi poza górami
Już poza tobą świata nie dostrzegam
Zawieszona między dwoma światami
Tęsknię za tobą na pustych szczytach
Lecz mój wzrok nie sięga w doliny
U świata krawędzi z chmur skłębionych czytam
Świat na tobie się kończy na tobie zaczyna.
ANIOŁ STRÓŻ
sł. i muz. Arleta Dzitko, wykon. grupa ON I … ONA z Gorzowa Wielkopolskiego
Mówiłeś, że będziesz przy mnie e h
Mówiłeś - nie bój się C D
Mówiłeś, że jesteś dla mnie
I nie opuścisz mnie.
Choć może los z nas zadrwił
Choć może smutek jest
Lecz obiecałeś mi a D
Że nigdy nie poddasz się. G/e/a D G
Czuwa nad nami anioł C G
Co z nieba śmieje się a e
Nie bój się, nie lękaj C G
On zatroszczy się. d/e/F G
Choć jest nam bardzo ciężko
Spróbujemy nie poddać się
Anioł nas pilnuje
Chce pomóc - dobrze wie
Lecz ciężka droga nasza
I pomocy trzeba nam
Choć trudne przyjdą chwile
My nigdy nie poddamy się.
O NICH
sł. i muz. Arleta Dzitko, wykon. grupa ON I … ONA z Gorzowa Wielkopolskiego
Ona i on - mieszkali w jednym mieście g d Es F
Ona i on - żyli tylko dla siebie g d Es F
Mieli wszystko g d
Ich cały był świat Es F
Ona i on to historii początek. G Es F g d Es F d
Tam gdzie ona tam i on G d e/h
Dwie połówki zawsze obok siebie są C G C D
Jedno życie G D
Wspólna śmierć e/h
Miłość przecież ślepa jest. C G C D
Ona i on - połówki dwie
Ona i on - życie wspólne wiedli
Błękit nieba
Tu spełniają się marzenia
Ona i on - to historii dalszy ciąg.
Ona i on to znany temat
Ona i on piękny poemat
Lecz bywa tak,
Że wygasa jej blask
Ona i on, tak kończy się historia ta.
SEN BEZ TWARZY
sł. Marek Sochacki, muz. Robert Wiórkiewicz, wykon. Paulina Krajewska z Sandomierza
Śnił mi się sen, sen bez twarzy
Zamknięty w kokonie rosy
Mgła mu wyssała kontury
Rosa wypiła mu oczy
Śnił mi się sen - żywe zwierzę
Jak wielkie słońca odbicie
Tańczące fleszem na ścianie
Wołanie wilka o świcie.
Celuloidowy świat, z plastiku pejzaż i ludzie
Kolory czyste jak łza, obrazy martwe i cudze
Zastygłe w klatkach snu, w bursztynie kadru, w bezruchu
Schwytany wolności błysk, zastygłe jądro wybuchu.
Śnił mi się świat, żar gorący
Pod lawy kopułą ukryty
Stłumiony krzyk nagiej skały
Ogromna eksplozja ciszy
Śnił mi się świat wyrwany
Ekspresja schizofrenika
Dlaczego - nie wiem - ściany
Budząc się nocą dotykam.
Z kamienia czuję świat, pod radarami dłoni
I zimny metal krat, gorącą głowę chłodzi
I tylko chore - Ja, w kaftanie wyobraźni
Pulsuje w głębi tam, ukrytym rytmu spazmem.
Śnił mi się świat bez twarzy
Śnił mi się świat…
W DAL
sł. Arkadiusz Adamczyk, muz. Michał Balcerski, wykon. grupa POD DUDĄ z Łodzi (jeszcze)
To podłe życie wciąż wabi mnie e D G D
Po kamieniach kroków mych szept e D e
Co nie ucichnie do kresu dnia e D G D
Takt uśpiony wyczeka na brzask. E D e
W dal, w dal coś woła mnie G D G D
Choć oddech wiatru strąca liście z drzew. E D e
Znów bezdroża domem mym
Widnokręgi wieńczą mój dach
Wieczorną strawę wypieści dym
Ciemną smugą wskaże mi szlak.
W dal, w dal coś woła mnie…
Pójdą tak na drogę skazana
Nie straszne mi burze ni wiatr
Pójdę tak słońcem wygnana
Kamienie rzucone na trakt.
W dal, w dal coś woła mnie…
GDYBYŚ LATEM ZAPYTAŁA - rajdowa piosenka roku
sł. i muz. Łukasz Majewski, wykon. grupa VERGIL VAN TROFF z Gdańska
Gdybyś latem zapytała G C9 G C9
Rzekłbym, że cię kocham G C9 G C9
Lecz jesienią za twym pięknem D
Razem z niebem szlochał C (G C9 G C9)
Zimą twoich czap kotarą
Skryłbym się przed światem
Wiosną z tobą się rumienił
Z tęsknoty za latem.
A ty powiedz mi polano
Czy mnie kryjesz w sobie
Czy na darmo garść poetów
Rozkochałaś w sobie.
Nocą w środku twego raju
Szukałbym księżyca
Rankiem z rosą bym wędrował
Szukając księżyca
A w południe słońce spijał
By być częścią ciebie
W podwieczornej porze cudnej
Wędrował po niebie.
A ty powiedz mi polano…
W jednej chwili szumiał z tobą
By ucieszyć zmysły
W drugiej dumnie tańczył obok
By czary nie prysły
W trzeciej oddałbym ci ukłon
By cie nie zasmucić
W czwartej z żalem się obejrzał
By wiedzieć gdzie wrócić.
POD SŁOŃCE
sł. i muz. Tomasz Jarmużewski, wykon. grupa ZGÓRMYSYNY Z CÓRKĄ z Warszawy
Z różowym świtem pierwszy w światło stawiam krok G C D
Zórz horyzontem napełniam duszę mą G C D
Senne marzenia zostawiam za siną siatką mgieł G A Fis h
Witam świat. Wiem, czego chcę. E A4 A
Biec pod słońce, kochać mocniej, chłonąć każdy dzień D D/Fis G A
Przed horyzontem znaleźć spokój pod koronami drzew D D/Fis G A
Spocząć na chwilę i znów szczęście nieść Fis h
Wiedzieć, że żyję - cieszyć się. E A (E A D)
Radości beztroskiej zdroje wyplotę z promieni przędz fis h
Duszny żagiel wypełnię wśród ciepłych wiatru tchnień A D
Nadziei korzenie wsadzę w wiary żyzny grunt G Fis h G
By jutro znów, by jutro znów… E A
Aż zmrok zmęczenia kołdrą otuli mnie
Z kalejdoskopu przeszłych dni na nowo życia czytam treść
Z lekkością ptaka frunę pod snów tęczy szczyt
By jutro na jawie spełnić największy z nich.
TWOJA DROGA
sł. i muz. Dariusz Niemcewicz, wykon. grupa GRAND ACOUSTIC z Gdańska
Już czas, już świt cis A H A
Otwórz wolno oczy H E
Zapamiętaj sny A H
Czyjś głos u drzwi
Ruszaj dalej w drogę
Nielub więcej dni.
Niech prowadzi cię przed siebie cis A
Zawsze tylko to, w co wierzysz sam H A cis
Nie oglądaj się na innych cis A
Przecież swoją drogą dobrze znasz H A
Nie oglądaj się na innych nawet gdy jest źle A H E H
Gdzieś na końcu drogi spotkasz mnie. A H
Gdzieś w nas na dnie
Jest tak wiele marzeń -
- Warto zbudzić je
Czyjś głos u drzwi
Ruszaj dalej w drogę
Nie gub więcej dni.
Niech prowadzi cię przed siebie…
DIABEŁ I ANIOŁ
sł. Agnieszka Osiecka, muz. Andrzej Zieliński, wykon. grupa PANNY Z MOKRĄ GŁOWĄ z Sandomierza
e D G H x 2
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych e C D G
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt e C D G
Bardzo ciepło jest od rana, wiatr gorący dmucha G C D H
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał. e C D e
Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie G C D H
Pełno drobnych ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie. E C D e
Nagle obaj przystanęli przy drodze pod śliwką
Zobaczyli, że im browar wyszedł naprzeciwko.
Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije trzecie piwo, diabeł mu zazdrości.
Mówi diabeł postaw piwo, Bóg co wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie.
Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiedział: dam ci dychę w zamian za twą duszę.
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobina nieba.
CÓŻ CI DAM
sł. i muz. Marek Sochacki, wykon. Agata Szewczyk z Sandomierza
Jestem księżniczką na płatku róży a E a
Gdzie stoi zamek wymyślony mój a E a
Strzegą go smoki na skraju burzy a D a
W czarnym pancerzu deszczowych chmur a D a
A ty przez tęczy kolorowe mosty C G a
Na pewno zdążysz by mi rękę dać C G a
Osłonisz sobą przerażony pączek C G a
Nic przy tobie nie może mi się stać. a G a
Mój rycerzu, mój żołnierzu C G C G
Cóż ci mogę dać C G A
Pół królestwa, bicie serca C G C G
Cóż ci mogę dać? C G a
Jestem syreną na samotnej skale
Dla ciebie nucę tęsknoty pieśń
Przypłynie łodzią do mnie kawaler
Zerwie łańcuchy, co krępują mnie
Będę mu śpiewać szumem oceanu
Sargassami przyozdobię skroń
Będę mu śpiewać, Wodnemu Panu
Kiedy wyciągnie do mnie swą dłoń.
Mój rycerzu, mój żołnierzu…
Jestem Kopciuszkiem w barze na rogu
Mam brudny fartuch i roboty dość
Nad zlewem żalę się Panu Bogu
Na mój parszywy pomywaczki los.
Wierzę, że on mnie kiedyś posłucha
Biały żaglowiec uniesie mnie w świat
Nikt już nie powie - wsiowa dziewucha…
Czekam cierpliwie, mam dwadzieścia lat…
Mój rycerzu, mój żołnierzu…
POŻEGNANIE LATA
sł. i muz. Marek Sochacki, wykon. grupa PANNY Z MOKRĄ GŁOWĄ z Sandomierza
Do widzenia Lato!!!
Kiedy lato zamknie drzwi na ptaków klucz C F
Tak banalnie, jak co roku o tej porze d C F
Co zrobimy budząc się z krótkiego snu F C a B
Czy poranny chłód zastąpi słońca promień? C F G
Czy pójdziemy brzegiem morza jakby nic a B
Nie zdarzyło się i zdarzyć się nie mogło a G F a
A ta kartka w kalendarzu, kiepski gryps F C
Tylko chodno, coraz bardziej chłodno. B E
Nie przysyłaj mi listów ni wierszy e G E a
Zasuszonych ziół i ptasich piór F B C a
Nie obiecuj mi lądów i planet F G c a
Tak odległych, że mogą być nasze F G
Mnie wystarczy argument dotyku C G
Przytulenia jak można najczulej B E
I nadzieja, że znów przyjdzie lato B E
Nie zostanie na drugiej półkuli. F E
Nie poradzisz nic niestety na ten klimat
Rozpalając wyobraźnię dręczy ciało
Ziarnem piachu wypycha się buta
Krzykiem mewy drażni pamięć obolałą
Jesień liścia ostatnią przysługę
Już oddaje, gdy stoisz na moście
W swoich górach pożółkłych na śmierć
Pijesz wodę letejską miłości.
Proszę nie pij wody z tej rzeki
Choć niepokój żarem usta wysusz
Lepiej mostem przejdź na drugą stronę
I tam lata nad Letą poszukaj.
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
FOTOGRAFIE
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
KONIEC!!!