Waldemar Żarski
Pies - ewolucja pojęcia i jego realizacji leksykalnych w polszczyźnie
Celem przedstawianego artykułu jest próba opisu ramy pojęciowej psa oraz jego realizacji leksykalnych, jak również ustalenie obszarów tkwiących u podstaw znaczeń, obecnych często w najstarszych pokładach, a dziedziczonych z prajęzyka. Istotna staje się kwestia, na ile w analizowanych znaczeniach abstrakcyjnych uwidaczniają się znaczenia konkretne. Jego długa historia pozwala na odtworzenie procesów konceptualizacyjnych, tkwiących u podstaw odpowiadającego mu pojęcia, a także kolejnych etapów ewolucji, której zwieńczeniem jest dzień dzisiejszy. Historia wyrazów realizujących pojęcie psa jest świadectwem sprawności komunikacyjnej naszego języka. Jego semantyka współczesna, a więc wszystko to, co decyduje o miejscu w słownictwie i funkcjonalności tekstowej - jest w zasadzie jednowarstwowa, zbliżająca go do kategorii terminów. Część analityczna, sygnalizowana w tytule referatu, poprzedzona zostanie uwagami teoretycznymi stanowiącymi uzasadnienie metodologiczne niniejszego tekstu.
Problematyka językowego obrazu świata (JOS) zdominowana została przez badania synchroniczne, co widać zarówno w podstawach metodologicznych, jak i w konkretnych analizach. Jego mniejsze wykorzystanie w analizach historycznych tłumaczy się zwykle trudnościami metodologicznymi, których rozwiązanie sprzyjałoby z pewnością efektywności synchronicznych badań leksykalno-semantycznych oraz ich zastosowaniu w badaniach diachronicznych. Jak wiadomo, na JOS składają się zarówno obrazy słów jako reprezentacje znaczeń w umyśle jak i modele pojęciowe tkwiące w konfiguracjach wyrażeń językowych, przez co odzwierciedlają organizację świata w doświadczeniu językowym jego użytkowników. Odbicie elementów świata w definicjach semantycznych tworzy porządek fenomenologiczny, pozostający w relacji komplementarnej wobec porządku ideacyjnego, uwzględniającego organizację wszystkich jego składników przechowywanych w ludzkich umysłach. Etymologię traktuję jako procedurę, której celem jest ukazanie najstarszych pokładów znaczeniowych tkwiących w leksemach obsługujących określone pojęcie w relacji do pierwotnej motywacji semantycznej. W analizie uwzględniam w większym stopniu ewolucję znaczeń wyrażeń językowych - znaczenia pierwotnego (najstarszego) i znaczenia aktualnego, realizującego w różny sposób i w różnym stopniu znaczenie wyjściowe. Zadaniem takiej procedury jest deszyfracja związku asocjacyjnego, będącego podstawą aktu nominacyjnego obiektu lub stanu rzeczy. W perspektywie kognitywnej badania etymologiczne odtwarzają procesy derywacyjne - formalne i treściowe, które doprowadziły do powstania określonej formy manifestującej dane znaczenie. Jednak tylko powierzchowny ogląd badań etymologicznych, wynikający z dezintegracji znaku językowego i kwestionowania jego bilateralnego charakteru, prowadzić może do mylnego wniosku o rozbieżności interesów etymologów i kognitywistów. Można mówić co najwyżej o różnym punkcie widzenia w procedurach prowadzących do tożsamego celu - opisu znaczenia językowego, a więc prymarnie uaktywnianego poprzez formę językową, a jedynie rejestrowanego i magazynowanego w doświadczeniu społecznym, manifestującym się również pozajęzykowo. Wskazuje na to nie tylko samo rozumienie pojęcia `etymologia', lecz przede wszystkim wkład badań etymologicznych w ewolucję koncepcji znaczenia, nawet, jeśli uwzględni się tzw. tradycyjne badania etymologiczne, przy całej nieostrości samego sformułowania. Takie rozumienie badań etymologicznych redukowałoby ich rolę do słowotwórstwa historycznego, co nie znajduje uzasadnienia ani w opracowaniach wcześniejszych, np. Walde-Pokorny (1930) czy Buck,(1949) ani najnowszych, np. Ivanov-Gamkrelidze (1985) czy Sweetser (1990). Cele etymologów i kognitywistów są komplementarne, a pozorna rozbieżność wynika raczej z postulatu „przejrzystości” metodologicznej. Forma w badaniach etymologicznych jest obiektywną weryfikacją sądów i przypuszczeń w odniesieniu do znaczenia, sensu czy treści. Zakodowana w umyśle wiedza stanowi poznawczą reprezentację świata, czyli wytworzonych przez umysł informacji odnoszących się do świata pozajęzykowego i że jej jednostkami są pojęcia będące rezultatem procesów kategoryzacyjnych. Człowiek, poznając świat, stara się porządkować jego zmienność poprzez odnoszenie go do określonych punktów stabilizacji doświadczenia, a więc kategoryzować otaczającą realność. Ta kategoryzacja doświadczeniowa manifestuje się już na poziomie percepcyjnym w postaci pojęć konkretnych, które na wyższych poziomach poznania i systemów wiedzy tworzą kategorie bardziej abstrakcyjne. Kategorie, poprzez które umysł ludzki organizuje świat, znajdują odbicie w języku, przybierają nierzadko charakter wzorców kulturowych, wspólnych większym i mniejszym społecznościom. Kategorie porządkujące otaczający świat reprezentowane są poprzez pojęcia, znajdujące odbicie w warstwie propozycjonalnej manifestującej się poprzez wyrażenia językowe. Klasyczna definicja pojęcia określała je poprzez zbiór cech koniecznych i wystarczających występujących u wszystkich przedstawicieli danej kategorii. Zarzuty kognitywistów przeciw takiemu rozumienia pojęcia sprowadzają się do stwierdzenia, że istnieją pojęcia nie dzielące wspólnych cech definicyjnych oraz że równie ważne dla pojęć są cechy niedefinicyjne, co bezpośrednio doprowadziło do fenomenu prototypowości. Obfita literatura na ten temat podkreśla przydatność definicji klasycznej w pojęciach naukowych, podczas gdy dla pojęć naturalnych bardziej adekwatne wydają się probabilistyczne modele kognitywne uwzględniające zjawiska prototypowości, istnienie pojęć dysjunktywnych itp. Ludzie wykazują większą skłonność do opisu procesów i czynności oraz ich wartościowania niż do atrybucji obiektów. Oba jednak rodzaje działań semantycznych stanowią podstawę kategoryzacji świata, do czego nieodzowne mu są względnie niezmienne punkty odniesienia - stereotypy. Stereotyp ma wymiar kulturowy, co wynika z jego natury rzeczy. Jest konwencjonalnym, społecznie utartym wyobrażeniem czegoś, co związane jest z komunikacją językową. Jak słusznie zauważa M. Marody, słowo czy wyrażenie, z którym stereotyp jest związany, służą jako hasła wywoławcze, których treści wyznaczają nasz sposób widzenia świata (Marody 1987:188). Pozostaje to w bezpośrednim związku z teorią nominacji, czyli procesem nadawania nazw. Stereotyp jest determinantem formalnym i funkcjonalnym procesu nazywania. Sądy, oceny i interpretacje otaczającego nas świata, a więc stereotypy mentalne przejawiają się jednak nie tylko werbalnie. Mogą się również realizować w określonych zachowaniach społecznych i jednostkowych, obyczajach, rytuałach, sztuce, religii, a ich formą wyrażania staje się semiotyczny język kultury. Nie wszystkie cechy i atrybuty stereotypów kulturowych muszą koniecznie znajdować manifestować się w języku. Nie odnoszą się zatem, co podkreśla z całą mocą Swietłana Tołstaja (1998), do obszaru semantyki językowej w ścisłym jej słowa znaczeniu. Kulturowy obraz świata może być, i zwykle jest, inny dla różnych typów kultury, nawet jeśli obsługiwane są tym samym językiem. odmiany tych modeli kulturowych posiadać mogą różne stereotypy tych samych realiów otaczającej rzeczywistości oraz różne sposoby kategoryzacji ich treści. Jedną z ważniejszych relacji między pojęciami jest układ ich hierarchicznych zależności. W modelu klasycznym cechy relewantne dla wyższego poziomu w hierarchii zawarte są w poziomach podrzędnych, uzupełnione o cechy charakterystyczne dla tego poziomu. Im niżej w hierarchii, tym więcej cech istotnych. Badania Eleonory Rosch nad pojęciami perceptywnymi dowiodły, że poziomy hierarchii nie są homogeniczne. Poziom podstawowy maksymalizuje nie tylko podobieństwo percepcyjne między egzemplarzami tożsamej kategorii (reprezentowanymi na poziomie podrzędnym), lecz również różnice między kategoriami tego samego poziomu. Efekt prototypowy wyjaśnia zjawisko typowości kategorii rozpatrywanych w obrębie tego samego poziomu. Im więcej dana kategoria dzieli cech wspólnych z innymi egzemplarzami tym jest lepszym egzemplarzem, a więc prototypem danej kategorii. Etnolingwiści zwracali uwagę na fakt posługiwania się konceptami rzeczywistości postrzeganej zmysłowo dla wyrażania treści duchowych, zarówno w wymiarze ontogenetycznym jak i filogenetycznym. Mimo rezerwy środowiska naukowego wobec hipotezy konkretyzmu pierwotnego, wykorzystywana była zwłaszcza w opisach zmian znaczeniowych. Danuta Butlerowa (1978) wykazała na obszernym materiale, że zmiany znaczeniowe postępują od znaczenia konkretnego ku abstrakcyjnemu. Kolejność odwrotna zachodzi rzadko i tylko w komunikatach nacechowanych stylistycznie. W języku polskim największe nasilenie zmian znaczeniowych miało miejsce w szesnastym wieku. Wtedy to na podłożu nazw konkretnych, odnoszących się do realiów egzystencjalnych, wytworzyło się słownictwo abstrakcyjne obsługujące różne obszary życia umysłowego i duchowego. Łatwiej jest, bowiem, zrozumieć i objaśniać słowo jako symbol czegoś konkretnego, fizycznego, wynikającego bezpośrednio z doświadczenia indywidualnego i społecznego. Wraz z rozwojem społeczeństw i postępem ekonomiczno-technicznym znaczenia konkretne osłabiają się, a następnie zerwany zostaje związek motywacyjny z wymiarem percepcyjno-materiałowym na rzecz procesów uogólniających poprzez redukowanie zbędnych składników. Kronasser wyróżnia w procesie abstrahowania znaczeń dwa okresy. W pierwszym obiekty konkretne porównywane są ze sobą, w drugim porównuje się już układy obiektów jednostkowych. Za concretum uznaje się z reguły coś, co realnie istnieje w określonym miejscu i czasie. Wszystko inne to abstracta. Polskie gramatyki i słowniki uznają za wyrazy konkretne nazwy obiektów, czynności i procesów oraz nazwy jakości poznawalnych zmysłowo. Wyrazy abstrakcyjne nazywają czynności psychiczne i duchowe, relacje między zjawiskami oraz pojęcia z różnych dziedzin nauki. Językoznawstwo kognitywne, pierwotnie o orientacji zdecydowanie synchronicznej, przejawia od pewnego czasu żywe zainteresowanie problematyką diachroniczną. Efekt widoczny jest zwłaszcza w monografii Eve Sweetser (1990), poświęconej roli etymologii w objaśnianiu zjawisk pragmatycznych, w której wykazała pierwotność znaczeń konkretnych wobec znaczeń abstrakcyjnych. Profilowanie znaczeń abstrakcyjnych, np. wiedza czy posłuszeństwo poprzez czasowniki percepcji zmysłowej, np. widzieć czy słuchać odzwierciedla nie tylko ogólny kierunek zmian znaczeniowych od szczegółu do ogółu, lecz jednocześnie dowodzi, że metafora konceptualizuje dowolną dziedzinę ludzkiego doświadczenia w kategoriach innej dziedziny doświadczeniowej. Odbywa się to za pomocą słownictwa pochodzącego z rzeczywistości poznawalnej percepcyjnie: „Człowiek przeniósł materię do innego, nie konkretnego wymiaru” (Świerzowska1992:10). Przeniesienie świata zjawisk fizycznych, konkretnych w świat symboli to sposób ich istnienia w ludzkiej świadomości, przybierający kształt pojęć. Zdaniem kognitywistów, język istnieje nie w słownikach, lecz w umysłach jego użytkowników, a jego natura przejawia się w strukturze świata pojęć oraz w sposobach jego językowych odwzorowań. Pojęcia są wytworem jednostki w jej wymiarze społecznym, generalizującym właściwości umysłu ludzkiego i należy je rozumieć jako czyjeś wyobrażenie o czymś istniejącym w świecie. Pojęcia, które dokonują podziału rzeczywistości na sensowne jednostki stają się kategoriami, ujmującymi zbiór elementów jako całość. Kategorie pojęciowe mogą być również manifestowane za pomocą wyrażeń językowych- leksemów i konstrukcji gramatycznych tworzących łącznie system językowy aktywizowany przez użytkownika języka jako systemu pojęć wynikających z jego doświadczania świata. Znaki językowe są, zatem, odwzorowaniem kategorii pojęciowych istniejących w umyśle nadawcy komunikatu i sterowanych przez jego kompetencję komunikacyjną i kulturową, wynikającą z bagażu indywidualnych doświadczeń. Poznanie ludzkie manifestuje się między innymi poprzez tworzenie znaków i symboli, co ilustruje ciąg: doświadczenie : percepcja : pojęcie : znak językowy. Język to do pewnego stopnia sposób istnienia człowieka w świecie, dlatego jego badanie ma wymiar epistemologiczny. Człowiek funkcjonuje nie tylko w świecie fizycznym, lecz również w świecie symboli. Jego zachowanie - poza wymiarem zaspokajania głodu i prokreacji - motywowane jest i uzasadniane symbolicznie. Są one przejawem umiejętności porządkowania otaczającej rzeczywistości typowych dla wspólnot otwartych w odróżnieniu od systemów nieożywionych. Człowiek stosunkowo wcześnie oderwał się od konkretyzującego świata zmysłów i zaczął traktować przyrodę w kategoriach symbolicznych. W wymiarze pojęciowym następuje porządkowanie fizykalnego środowiska człowieka, czyli kategoryzowanie otaczającego świata i zjawisk. Pojęcia jako konstrukty psychiczne ludzkich właściwości charakteryzują się swoistym kształtem. Proces konceptualizacji urzeczywistnia się przede wszystkim poprzez mechanizmy kategoryzacyjne, przyporządkowujące zjawiska nowe zjawiskom znanym wcześniej na zasadzie podobieństwa, a więc zmniejszając tym samym prawdopodobieństwo nieprzewidywalności i zaskoczenia. Znakowa struktura pojęcia polega na obecności elementów zarówno relewantnych jak i akcesoryjnych, o których układzie decydują czynniki społeczne. Kształtowanie się pojęcia jest wynikiem procesów mentalnych przyporządkowujących nieznane znanemu. Dowolny element świata pozajęzykowego postrzegany jest na etapie perceptywnym na podstawie dominującej cechy odróżniającej i następnie identyfikowany przez ludzkie doświadczenie oraz włączany w system konceptualny człowieka na podstawie cechy uogólniającej. Pojęcia są funkcją oglądu rzeczywistości jednostki w zbiorowym wymiarze społecznym. System percepcyjnego reagowania człowieka na otaczającą rzeczywistość jest w zasadzie taki sam, inny jest natomiast system pojęciowy, determinowany zbiorową świadomością cywilizacyjną i zależny od indywidualnej kompetencji kulturowej. Decydującym czynnikiem w antropocentrycznie zorientowanej świadomości było powstanie refleksji naukowej, czyli przeniesienie praktycznej obserwacji świata jako konkretu w wymiar uogólniony, stanowiący określony system. W niniejszym tekście podejmuję próbę zrekonstruowania aktu nominacyjnego obejmującego dwa etapy: kategoryzację i dyferencjację oraz stereotypizację. Na podstawie materiału językowego dotyczącego psa można odtworzyć stereotyp językowy tego nominatu, na który składają się cechy: desygnacyjne (podstawowe), konotacyjne przypisywane temu zwierzęciu, aksjologiczne i konotacje kulturowe, utrwalające zwyczaje naszej wspólnoty językowej. Pies jest udomowionym towarzyszem człowieka od co najmniej 10 000 lat. Wcześnie stał się symbolem wierności, gdyż w procesie jego domestykacji człowiek zaczął polegać na tej jego zalecie, pies zaś na jadle i schronieniu otrzymywanym od człowieka. Wyróżnia się zwykle cztery jej cztery fazy:
symbioza - korzyści ze współistnienia,
zacieśnianie więzów z człowiekiem - blokowanie dostępu do zwierząt dziko żyjących,
świadoma selekcja hodowlana na potrzeby człowieka,
hodowla psów ze względu na ich eksterier.
Celowa selekcja faworyzująca dogodne dla ludzi cechy fizyczne i psychiczne psa sprawiła, że stał się on w znacznym stopniu dziełem ludzkim: na skutek dalszej selekcji i krzyżowania powstały liczne, bardzo różniące się od siebie rasy. Pies, podobnie jak inne zwierzęta, ma bogatą i wieloznaczną symbolikę. Jest postrzegany jako symbol zjawisk pozytywnych:
wierności, przyjaźni, odwagi, ochrony, czujności, straży, usłużności;
ozdrowienia;
bóstw chtonicznych ciemniści, podziemia, śmierci i Księżyca;
odprowadzania dusz zmarłych w drodze do podziemi;
świtu, wiatru (szybkość), zręczności
płodności
inteligencji, sprytu
pochlebstwa, płaszczenia się, żebraka pod drzwiami bogacza.
Przypisywane są mu także atrybuty negatywne:
1. egoizmu, cynizmu, zawiści, nikczemności, chciwości, zdrożności,
2. padlinożerstwa, nieczystości, łupiestwa;
3. zepsucia, okrucieństwa, wścieklizny;
4. diabła, herezji, pogaństwa.
Pies należy do uniwersalnych pojęć ontologicznych, przy pomocy których człowiek odwzorowuje w języku sposób percepcji otaczającego świata. Jest nazywany w polszczyźnie różnymi leksemami. Ich listę sporządziłem na podstawie Słownika synonimów (1993), Słownika wyrazów bliskoznacznych Skorupki (1989) oraz Słowników języka polskiego Szymczaka (1978-81) i Dunaja (1998). Według Słownika współczesnego języka polskiego (1998) pies to rozpowszechnione na całym świecie zwierzę domowe, występujące w wielu rasach i odmianach, różniące się wzrostem, masą ciała, użytkowością i innymi cechami, o doskonale wykształconych zmysłach węchu i słuchu, mogące gryźć i szczekać, służące człowiekowi do pomocy na polowaniach, w pilnowaniu obejścia, pasących się stad itp. Jak widać, profilowane są następujące cechy:
stopień rozpowszechnienia
sposób istnienia gatunku, jego różnorodność
zróżnicowany wygląd
wyspecjalizowane dwa zmysły
umiejętność gryzienia i szczekania
podstawowe funkcje - pomoc w polowaniach (psy myśliwskie), stróżowanie.
Autorzy Słownika synonimów dzielą leksemy realizujące w języku polskim pojęcie psa na dwie grupy: psina i pies rasowy. Do pierwszej grupy należą: psisko, psiak, kundel, kundys, mieszaniec, sobaka, czworonóg. Nie występują archaiczne już dzisiaj leksemy: kudła, skowera, ogarz, przejemca - `pies gończy', brzechun, złajnik `pies podwórzowy, kundel'. Większość to derywaty od czasowników onomatopeicznych: brzechać - `szczekać, warczeć'; skowyczeć - `skomleć żałośnie, ujadać'. Obecny jest natomiast kundel, wtórnie też w 18-19 wieku kondel, dialektalnie również kundyl o niejasnej etymologii. Bańkowski wyprowadza pierwotne znaczenie z formy ps. *kąd-yljь, z tym samym rdzeniem co w wyrazie kądziel `przęślica i przędziwo, również pęk lnu lub konopi na przęślicy' i kędzior `pasemko wijących się włosów; pukiel, lok'. Kundel to zatem pierwotna nazwa kudłatego psa owczarskiego, a od drugiej połowy wieku osiemnastego również byle jakiego psa pasterskiego, podwórzowego, w przeciwieństwie do szlachetnego psa myśliwskiego. Leksem pies kontynuuje prasłowiańską formę *pьsъ, o czym świadczą nazwy w innych językach słowiańskich. Wcześniejsza etymologia jest niejasna, a koncepcje oscylują wokół czterech hipotez:
Związek ze stind. peçus `bydło'; łać. pecus `bydło, zwierzę domowe'. Motywacją jest założenie, że pies był pierwszym udomowionym zwierzęciem.
Związek z awest. czasownikiem spaşyeiti `przygląda się'; łać. specio `patrzę'. Motywacją jest założenie, że pies był stróżem, doglądaczem stada bydła.
Związek z ps. * pьstrъ `kolorowy, barwny'. Uwidacznia się on w relacji z formami pisać, awest. paēsa `trędowaty', pierwotnie `plamisty, cętkowany'; por. też gr. poíkilos `pstry', lit. paišas `brudna plama'.
Kontynuant pie. * pik-s-o-s << od czasownika pie. *peik- // *pik- mingere, oddawać mocz. Uzasadnieniem hipotezy jest zwyczaj znakowania moczem terytorium przez psiego samca.
Bańkowski (2000) zestawia pierwotny koncept psa z formami pikać w znaczeniu staropolskim `urinare', picza i piczka, obecnymi w nazwach miejscowych, np. Pczew do 16 w., później Pszczew; Pczonów później Pszczonów oraz w nazwiskach Piczka późniejsze Pieczka; Piczyński późniejsze Pieczyński.
Ta ostatnia nazwa wyparła formy pie. *ќuon, *ќun-o-s, kontynuowane w greckich formach kýōn, kynós, st. ind. śvā śunas, lit. šuõ šuñs, orm. šun, goc. hunds, nm. hund (*ќun-dh-o-s), obecna jest jednak w odziedziczonej z prasłowiańszczyzny formie *sąka (*ќun-k-ā), pol. suka. W polszczyźnie wyraz w swoim podstawowym znaczeniu obecny jest od XIV wieku, co uwidaczniają poniższe cytaty ze SJP Lindego:
„Odmian psów nam znajomszych jest około 30 (…) ob. Chart, kundel, wyżeł, ogar, legawy pies, brytan, jamnik, muc, kietrek, saszek, brzechun, brzesznik etc.”.
Podobnie w najstarszych przysłowiach przytaczanych przez klasyków literatury:
Pies im gorszy, tym lepszy, Zawżdy łacno o drewno, kto psa chce uderzyć (Rej, Linde), Złego psa prędzej wilcy zjedzą (A. Naruszewicz; Linde), Żyją jak pies z kotem (W. Potocki, Linde), Jaki pies do kościoła, taki z kościoła.
Używany od dawna również w znaczeniu przenośnym `łotr, łajdak, szelma; coś marnego', por. zejść na psy `zmarnieć; w staropolszczyźnie pies na niebie `Sirius… kanikuła'.
Reprezentowany przez bogate gniazdo derywacyjne, zwłaszcza w deminutywnych formacjach ekspresywnych: piesek (XIV w.) - mały pies, por. Mały pies z rodu, chociaż stary, jako u panów i pań bywają (Knapiusz), piesek francuski - delikatniś, pieseczek (XV w.) - mały piesek, psię (XVI w.) -szczenię, por. Psięta jedzą z ułomków padających z stołu panów swoich (S. Budny, Linde), psiątko (XIX w. Sł. Warsz.) - mały piesek, psiak (XIX w. Sł. Wil.) - młody pies, wilczek, psina (XVIII w. Linde) - występujący w czterech znaczeniach: szczenię niedołężne, godne politowania, mięso z psa, woń od psa, bezczelność, bezwstyd, por. Straciwszy wstyd i wiarę, kryjesz psiną oczy (M. Rej, Linde), psinka (XVIII w. Linde ) - zdrobniale psina, psiapsiuś (SJP) - pieszczotliwie o małym piesku, psiniec (XVI w.) - psisko, por. Straszny kot jakiś, oczy ogniste, psiniec szkaradny (Linde), psiarnia, psie łajno, nic (Sł. Warsz.).
Licznie występują derywaty o innych funkcjach kategorialnych:
psisko (XIX w., S Warsz.) - pies brzydki, pies godzien litości, psica (XVI w. Linde) - suka, np. szczenna psica; przenośnie jędza, wiedźma; obelżywie o kobiecie, psiczka (XVII w. Linde) - suczka, psarz (XIV w.) - zawodowy hodowca psów myśliwskich; por. też nazwę, dawnej osady służebnej Psary, psiarz (XVI w. Linde) - hodowca, amator psów, kierujący psami na łowach, hycel.
W relacji motywacyjnej z leksemem psiarz pozostaje formacja psiarnia (XVIII w. Linde) w znaczeniu pomieszczenie dla psów myśliwskich, zakład hodowli psów myśliwskich, obecna w przysłowiach kto trzyma psiarnię, trwoni grosz marnie; zimno jak w psiarni.
Równie liczne i produktywne były derywaty przymiotnikowe:
pieski (XVII w. Linde) - psi, w znaczeniu ekspresywnym również lichy, niegodziwy, przeklęty, obecny w takich kolokacjach, jak. np.: pieski syn, pieskie potrawy, pieskie życie (Mondo Cane), psiwy (XVII w. Linde) - psiej natury, psi, niegodny, psi (XVII w. Linde) - odnoszący się do psa, np. psie sadło, Psi głos nie idzie do niebios (Knapiusz). Porównaj też frazeologizmy: psim swędem -bez wysiłku, łatwo, lekko. W użyciach przenośnych znaczenie ulega pejoratywizacji: zły, nieznośny, nędzny, przeklęty, co widoczne jest w kolokacjach, np. psia pogoda; psie pieniądze; psie szczęście oraz w wyrażeniach obelżywych typu: psia bestia, psiadusza, psiajucha, psiakrew, psiawiara, psianoga, psiamać, psiakość. Do grupy tej należy również psikus - psi figiel, psia sztuczka, czyli psi kęs, psi kąsek.
Forma przymiotnikowa psi jest także podstawą derywacyjną rzeczownika psota (XVI w.) występującego w trzech znaczeniach:
cudzołożenie, np.: Łakomstwa a psoty ludzkie przewyższają miarę, Oni się cudzołożyli, a w domu nierządnicy psotę płodzili.
zepsucie, strata, szkoda,. np.: szkoda albo psota.
psikus, psia sztuczka, np. Na złość, na psotę, na niecnotę komu co uczynić.
Andrzej Bańkowski (2000) wykazuje ich obce pochodzenie i gani ich nadużywanie:
„Niezliczone w polszczyźnie adagia (przysłowia) >>pieskie<<, celnie wyszydzające naturę ludzką jako od pieskiej nieróżną, są przeważnie nierodzime (z przewagą niemieckich) i tak już wyświechtane przez pisarczyków pieskiego pióra, że kiep, kto się nimi jeszcze nie brzydzi; prócz jednego, które i dziś na czasie: I psy bywają w kościele (1650)”.
Liczne są również derywaty motywowane podstawą słowotwórczą psota:
psocić się (XVI w. Linde) - cudzołożyć, uprawiać nierząd, np.: Będą się psocić córki wasze, i żony wasze cudzołożone będą, psocić - figlować, robić psoty, płatać figle, psotny - sprośny, rozpustny, lubiący psoty, psotnik - rozpustny, człowiek nierządny, psotnica - nierządnica.
Staropolskie formy pieszeć, pieszeć się oraz psić, psić się wraz z formami dokonanymi występują w znaczeniu `psem się stawać', czyli - gnuśnieć, marnieć, niedołężnieć, np.:
Najpierw na nogi psieje każdy stary (Wacław Potocki, Linde)
Gdy sokół zpiesieje, bije go i wrona (A. Rysiński, Linde)
Sokół kiedy więc zepsieje, biedna wrona mu dogrzeje (Knapiusz)
Sługa zły próżnowaniem zepsieje, i jeszcze daleko gorszym, niżeli pierwej będzie (Linde).
Czasowniki psuć, pasować; napsuć, zepsuć występują w znaczeniu dosłownym - czynić psem, czyli gorszym czynić, w gorsze przemieniać, np.: Czas wszystko psuje (Trotz), Zły dobrego zepsuje (Knapiusz), czyli zdemoralizuje, jak również w znaczeniu niszczyć, szkodzić, np.: Jedne bestie jawnie ludzi psują, drugie potajemnie (S. Petrycy, Linde).
Stosunkowo nową formacją jest czasownik psioczyć (SJP), który w Słowniku. Warszawskim występuje jeszcze tylko jako wyraz gwarowy, z formami wariantywnymi: psiaczyć i psiakrwować w znaczeniu mówić psia krew, wymyślać, szczekać na kogo. Krystyna Długosz-Kurczabowa (2004) widzi w formie psioczyć w znaczeniu wygadywać na kogo albo na co, wyrzekać gwarową modyfikację pierwotnego psiaczyć o znaczeniu strukturalnym ujadać jak psiak.
Pies jest obecny na łamach literatury pięknej, gdzie występuje zwykle jako pozytywny bohater, często funkcjonujący wśród czytelników jako uosobienie najważniejszych cech ludzkich. Przykładów wprowadzania psa do literatury jest dużo. Zwrócę uwagę tylko na niektóre. Szczególne miejsce we współczesnej literaturze światowej początków XX wieku zajmują powieści Jacka Londona - „Biały kieł”, „Bury wilk”, „Kochany Kleks” czy „Zew krwi” oraz Clivera Curwooda - „Szara wilczyca”, „Władca skalnej doliny” i „Bari syn szarej wilczycy”. W Polsce literatura poświęcona psu - naukowa i beletrystyczna - pojawia się w XVI wieku. W 1534 r. wydane zostało w Krakowie dzieło przyrodniczo-medyczne Stefana Falimirza pt. „O ziołach i ich mocy…”, w którym występują wzmianki o psie i najstarszy drzeworyt ukazujący psa. O psach mowa jest również w IX księdze wydanych w 1549 r. „Księgach o gospodarstwie…”, autorstwa Piotra Crescentiusa. Istotną rolę w omawianej tematyce odgrywa dzieło Jana Ostroroga „Myślistwo z ogary” z 1618 roku. Ostroróg był również autorem „Nomenklatury ogarów” - listy ponad trzystu imion nadawanych ogarom. Przypomnijmy najsłynniejsze zdanie w literaturze polskiej, w którym jest mowa o psach, a pochodzące z „Popiołów” Żeromskiego: „Ogary poszły w las”. Psy w polskiej literaturze, zwłaszcza starszych jej okresów, to psy myśliwskie. Wystarczy wymienić spór o Kusego i Sokoła z „Pana Tadeusza”. Pies jest również częstym bohaterem polskiej literatury dla dzieci, które do pewnego stopnia postrzegane są jako pośrednicy między światem ludzi dorosłych, a światem zwierząt. Nie sposób wymienić wszystkich autorów piszących dla najmłodszych czytelników o psach, wymienię zatem tylko niektórych. J. Grabowski i jego „Puc, Bursztyn i goście”, „Reksio i Pucek”, „Kochany zwierzyniec”. O związkach człowieka i czworonoga jest również mowa w książce Z. Kwiatkowskiego „Historia Petita jamnika zwykłego, ale i niezwykłego”, M. Orłonia „Ami znaczy przyjaciel”, T. Goździkiewicza „Reksy, Smyki i Zagraje”, J. Litwina „Psie historie”. Psy są również bohaterami utworów Marii Konopnickiej „Co Kurta robił w podwórku”, Marii Dąbrowskiej „Noc ponad światem” i „Pies”, Zofii Kossak-Szczuckiej „Topsy i Lupus”. Bohaterem bajki zwierzęcej utrzymanej w konwencji filozoficznej groteski jest pies Ferdynand, wykreowany przez Ludwika Jerzego Kerna. Inaczej funkcjonuje pies w polskiej frazeologii, a zwłaszcza paremiologii. Przypisywane mu współcześnie pozytywne cechy, takie jak: wierność, przywiązanie, przyjaźń - obecne na stronicach literatury pięknej - rzadko występują w przysłowiach, które świadczą o jego kulturowo-społecznej deprecjacji, chociaż występuje w nich często. Poniżej przytaczam kilka wybranych przykładów zaczerpniętych z „Nowej księgi przysłów polskich” (1969).
Źle psa w studni drażnić - znaleźć się w sytuacji trudnej, bez wyjścia. Jest polskim odpowiednikiem grecko-łacińskiej wersji: `walczyć z psem w studni'. Ze psy w rząd, z kotki w taniec - z mężczyznami pić, z kobietami tańczyć.
Pies na sianie leży, sam go nie je, a krowie (koniowi) go nie da - jest rodzimym odpowiednikiem greckiego oryginału `suka w żłobie' i kolokacji `pies ogrodnika', autorstwa Lope de Vegi.
Daj psu, co masz na sercu - to, co mówisz jest nieszczere. Występuje również w wariancie pies na robotę. Dawne zapisy wskazują, że pierwotnie przysłowie oznaczało lenia, nieroba; obecnie używany w odniesieniu do miłośnika czegoś.
Psi go zjedli - w znaczeniu: psiarnia pochłonęła czyjąś majętność.
Doczeka się pieska gałąź, choć mu się odwlecze - odnosi się do dawnej kary śmierci dla zwierząt, rozpowszechnionej w Europie, również w Polsce, do XIX wieku. Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” ustami Telimeny opowiada o chartach, które poszły na powrozy po zdławieniu jej ulubionego pieska. Psy na kim wieszać - przysłowie ma związek ze zwyczajem kynoforii, polegający na noszeniu bądź prowadzeniu żywego psa razem ze skazańcem. Karę tę stosowano wobec mężczyzn z wyższych sfer (zwłaszcza w Niemczech i Holandii) oskarżonych o rozbój lub złamanie pokoju. Wielkość zbrodni oznaczał rozmiar psa. Wieszanie zbrodniarza w towarzystwie psa było dodatkowym pohańbieniem skazańca. Jest najprawdopodobniej kalką powiedzenia niemieckiego.
Na psa urok - przysłowie wyrosłe na gruncie medycyny ludowej i dawnych praktyk znachorskich. Służyło jako magiczna formułka zażegnania stosowana przeciw urokom i przenoszenia choroby na coś gorszego, czyli psa.
Psu na budę się nie zda (nie przyda) - przysłowie oddaje codzienną biedotę chłopską. Budę dla psa klecono z kawałków spróchniałych, nienadających się już do niczego desek lub gałęzi przyrzuconych następnie słomą.
Współczesne frazeologizmy i przysłowia świadczą o naszym dwuznacznym stosunku do psa: Pieskie życie, pieska śmierć (a więc marna); psi obowiązek; zejść na psy - „zmarnieć, wykoleić się moralnie'; psa warte - `nic nie warte'; na psa się zdało - `na nic się nie zdało'; za psa mieć kogoś - `za nic'; czuć się pod psem - `podle, źle'; pies z nim tańcował - `jest mi obojętny'; psie krasomówstwo - `oszczerstwo, potwarz'; psie głosy nie idą pod niebiosy; pies szczeka, a karawana idzie dalej; żyć psim swędem - `łatwo, sprytnie, bez zachodu'; pies macha ogonem nie do ciebie, ale do twego chleba.
Pies, podobnie jak wiele innych zwierząt, miał wieloznaczną symbolikę. Grecy cenili nade wszystko jego wierność. Argos, niegdyś piękny pies myśliwski, jako jedyny poznaje swego pana, Odysa. Pies Ksantyposa, ojca Peryklesa, dopłynął z Aten do Salaminy towarzysząc galerze swego pana i został pochowany przez niego na przylądku, który otrzymał nazwę Kynossema gr. `grób psa'. Wiele anegdot o psiej wierności przytacza Pliniusz Starszy w „Historii naturalnej”.
Jego najstarsza, mityczna rola łączona była z funkcją przewodnika dusz zmarłych w zaświaty - czyli towarzyszył również człowiekowi poza ziemskim życiem. Z tego względu stał się pies zwierzęciem progu, przejścia ze świata żywych w świat zmarłych. Cerber i jego egipski odpowiednik Anubis, egipski Tot wraz ze swym greckim odpowiednikiem Hermesem, także Hekate, wszyscy byli wyobrażani z głową psa.
Pies symbolizuje pomyślne udomowienie, porzucenie życia koczowniczego na rzecz cywilizacji, zwycięstwo techniki nad materią. Wolter cytuje zdanie z powieści „Oblężenie Calais”: „Najlepszą cechą człowieka jest pies.”
Wierzono w uzdrawiającą moc psiego języka, gdy liże ludzkie rany, stąd powiedzenie: wylizać się z czegoś. Na wielu obrazach pies towarzyszy świętemu Rochowi na wygnaniu i liże jego rany, gdy święty choruje na dżumę. Na obrazach pies niesie pochodnię przed św. Dominikiem, którego zakonnicy to dominicanes - `psy Pana'.
Jest również strażnikiem i czujnym obrońcą człowieka. W starożytnym Rzymie był obok Jowisza Opatrzyciela (Juppiter Custos) stróżem spokoju domowego. Na przedprożach i posadzkach domów widniały napisy Cave canem - `Zły pies'.
W Biblii wymowa psa była raczej negatywna. Symbolizował na przykład obżarstwo, psie pazury były symbolem zła. Nazwanie kogoś psem było wyrazem pogardy i obelgi. Mahometanie nazywają do dziś chrześcijan psami, podobnie jak Żydzi w odniesieniu do niewiernych.
Pies jest także wcieleniem wad i cech negatywnych: obżarstwa, łapczywości, bezwstydu, służalstwa: „Jak pies, który wraca do wymiotów swoich, tak głupi, który powtarza głupstwa swoje”. (Ks. Przypowieści); „A psy niewstydliwe nie znały nasycenia” (Izajasz). Grecy i Rzymianie uznawani byli raczej za miłośników psów, choć bardziej gardzili ich wadami niż człowiek współczesny. Słowa `cynik' i `kanalia' pochodzą od słowa `pies', pierwszy od gr. kyon, drugi od łac. canis. Główny przedstawiciel szkoły cyników - Diogenes z Synopy o przydomku `kyon', zapytany dlaczego nazwano go psem, odpowiedział: „Bo łaszę się do tych, co dają mi cośkolwiek, szczekam na tych, co mi odmawiają i zatapiam zęby w ciele hultajów” (Kopaliński:1990).
Analiza znaczenia i form językowych - nominatów i przysłów oraz funkcji kulturowych, tworzących obraz psa w polszczyźnie, pozwala wyciągnąć wniosek, że proces jego stereotypizacji trwa już od kilkuset lat. Utrwalanie jego cech następuje w miarę, jak ów obiekt poznajemy, z nim się oswajamy i możemy mu przypisać antropomorfizowane właściwości, typowe zachowania i bagaż doświadczeń kulturowych. W przypadku psa najwcześniej utrwaliły się w nominatach i przysłowiach cechy wierności i przyjaźni. Historycznie powtarzała się cecha czujności i obronności. Z jednej strony stanowią transfer między światem zwierząt i światem człowieka, z drugiej pozwalają na używanie wyrażeń językowych w celu tworzenia nowych obszarów rzeczywistości pozajęzykowej.
Bibliografia
Butlerowa D., 1978,
Jakubowicz M., 1999, Badania etymologiczne w rekonstrukcji językowego obrazu świata, [w:] Przeszłość w językowym obrazie świata, red. A. Pajdzińska, P. Krzyżanowski, Lublin.
Kobielus S., 2002, Bestiarium chrześcijańskie, Warszawa.
Marody M., 1987, Technologia intelektu. Językowe determinanty wiedzy potocznej i ludzkiego działania, Warszawa.
Sawicka G., 1998, Funkcje stereotypu w nominacji językowej, [w:] red. J. Anusiewicz i J. Bartmiński, Stereotyp jako przedmiot lingwistyki, seria: Język a kultura, t. 12, Wrocław.
Skubalanka T, 1999, Hipoteza tak zwanego pierwotnego konkretyzmu w rozwoju znaczeniowym języka w świetle niektórych nowszych koncepcji semantycznych, w: Przeszłość w językowym obrazie świata, red. A. Pajdzińska, P. Krzyżanowski, Lublin.
Sweetser E., 1990, From etymology to pragmatics. Metaphorical and cultural aspects of semantic structure, Cambridge.
Wojtyła-Świerzowska , 1992,
Tołstaja S., 1998, Stereotyp w „języku kultury”, [w:] red. J. Anusiewicz i J. Bartmiński, Stereotyp jako przedmiot lingwistyki, seria: Język a kultura, t. 12, Wrocław.
Nowa księga przysłów polskich, 1969, opracował Zespół Redakcyjny pod kierunkiem Juliana Krzyżanowskiego, Warszawa.
Słowniki:
Bańkowski, A., 2000, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. I-II, Warszawa. Berneker E., 1908-1913, Slavisches etymologisches Wörterbuch, I-II, Heidelberg. Boryś W., 2005, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków. Brückner A., 1927, Słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa. Buck C. D., 1949, A Dictionary of selected synonyms in the principal Indo-European languages, Chicago. Dąbrówka A., Geller E., Turczyn R., 1993, Słownik synonimów, Warszawa. Długosz-Kurczabowa K., 2003, Nowy słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa. Kopaliński W., 1990, Słownik symboli, Warszawa. Reczek S., 1968, Podręczny słownik dawnej polszczyzny, Wrocław. Sławski F., 1952-1982, Słownik etymologiczny języka polskiego, I-V, Kraków. Słownik języka polskiego, 1998, red. B. Dunaj, Warszawa. Słownik prasłowiański, 1974-2001, pod red. F. Sławskiego, I-VIII, Wrocław. Słownik wiedzy biblijnej, 1996, red. naukowa B. M. Metzger, M. D. Coogan, Warszawa. Słownika wyrazów bliskoznacznych, 1989, pod red. S. Skorupki, Warszawa. Vasmer M., 1950-1958, Russisches etymologisches Wörterbuch, I-III, Heidelberg. Walde A., Pokorny J., 1927-1932, Vergleichendes Wörterbuch der indogermanischen Sprachen, I-III, Berlin-Leipzig.
1