3. maj 2011 (Matki Bożej Królowej Polski)
W jasności ukazał się Anioł Ale, który trzymał w ręku berło królewskie. Za nim ukazało się dużo Aniołów, którzy tworzyli szpaler. Trwało to jakąś chwilę, aż w pewnym momencie zauważyłem Matkę Bożą ubraną całą na biało. Jej płaszcz był obszyty złotymi oblamówkami. Matka Boża miała złotą koronę na głowie i wyglądała bardzo majestatycznie. Spojrzała na mnie i wyciągnęła prawą dłoń, na której zauważyłem złotą obrączkę. Anioł Ave zwrócił się w kierunku Matki Bożej i powiedział:
ANIOŁ AVE: Najświętsza Dziewico - Królowo Narodu Polskiego, spójrz swoim matczynym wzrokiem na Twoje dzieci, które z taką tęsknotą oczekują prawdziwej wolności. Wyproś dla nich u Twojego Boskiego Syna potrzebne im łaski, dodaj im wiary i odwagi. Spójrz, że nie wszyscy zeszli z drogi prawdy. Wielu modli się i prosi Cię o ratunek dla ich narodu, którego jesteś Królową. Ta ziemia i jej mieszkańcy należą do Ciebie.
Z ufnością proszę Cię, abyś sama rozwiązała wszystkie ich sprawy, niepokoje, obawy o przyszłość Twojego Królestwa. Otwórz jeszcze raz Twoje matczyne Serce na ich prośby, z którymi zwracają się do Ciebie, Tobie ufają i Tobie pokładają nadzieję.
TY, która depczesz głowę węża, zerwij kajdany i uproś u Twojego Syna prawdziwą wolność dla tego narodu i jego dzieci. Wraz z tymi, którzy się do Ciebie uciekają, polecam Tobie Maryjo tych, od których tak wiele zależy. Wyproś im światło i zrozumienie, że Twoje Królestwo nie jest ich własnością.
Usłysz głos narodu, który znalazł się w niebezpieczeństwie. Wsłuchaj się w ich modlitwy, chociaż nie zawsze byli wierni i często zapominali o składanych Tobie przyrzeczeniach. TY potrafisz ich najlepiej zrozumieć, Królowo….
Matka Boża złożyła ręce jak do modlitwy i zauważyłem klęczącego przed nią błogosławionego Jana Pawła II. Miał twarz zakrytą rękami. Mogłem usłyszeć jak modli się:
JAN PAWEŁ II: Klękam przed Tobą Matko Moja! Klękam u stóp Twego Jasnogórskiego Tronu, Wspomożycielko moja i wychwalam Boga za wszystko, co we mnie dokonał. Niech Bóg będzie wywyższony i błogosławiony, bo dzięki Twojemu wstawiennictwu Maryjo, mogłem nieść krzyż i wytrwać przy nim do końca w służbie Twojego Syna, Który powołał mnie do Swojej winnicy. W jasności i Chwalę Pana oddaję mu cześć i uwielbienie na wieki. Wraz z tymi, którzy Cię naprawdę kochają, Matko moja, w łączności z Twoim matczynym Sercem i przez Twoje przemożne wstawiennictwo oraz w Twoje ręce przyszłość mojej ojczyzny. Zawsze byłaś moim wsparciem i moją pomocą na ziemi, dlatego ufam, że Bóg wysłucha mojego wstawiennictwa za Twoją przyczyną, Maryjo!
Matka Boża spojrzała na mnie i powiedziała:
MATKA BOŻA : Człowiecze, uniż swoją głowę i przyjmij do twojego serca Moje Matczyne słowa, abyś mógł zaświadczyć teraz i w przyszłości o Mojej gorącej Miłości do tego narodu, za który nieustannie wstawiam się do Boga. Bądź świadkiem prawdy i przekazuj Moje słowa Moim dzieciom dla ich otuchy i umocnienia.
Moje kochane polskie dzieci! Jakże wzruszająca jest dla Mnie ta uroczystość, którą obchodzicie wraz z Kościołem! Jakże miły jest dla Mnie ten tytuł: Królowa Polski! Musicie jednak pamiętać, Moje kochane dzieci, że pomimo tylu zwycięstw, tylu przywilejów, które dla was wyprosiłam u Mojego Boskiego Syna, wiele Moich polskich dzieci zadaje mi ból. W trudnych chwilach zawsze brałam was w obronę, strzegłam i opiekowałam się wami. Jakże często wasz naród odczuwał duchowe zjednoczenie z Moim Boskim Synem - z Jego Męką i z Jego Zmartwychwstaniem! Jako wasza Królowa jestem pomostem pomiędzy Krzyżem Mojego Syna a krzyżem tego narodu. Podobnie jak Mój Syn został zdradzony i wydany przez własny naród, tak dzisiaj znajdują się zdrajcy we własnym narodzie dla własnych ambicji i chwilowej sławy. Jakże dzisiaj jest mało Moich umiłowanych synów biskupów, którzy z odwagą i głośno walczą o prawdę, a przecież zapowiedziane zwycięstwo przyjdzie przez Mojego Boskiego Syna - przez Jego Kościół! Skoro Pasterze porzucili swoje owce, jak mają one być silne w jedności?! Jakże to przypomina moment opuszczenia, jaki przeżywał Mój Boski Syn na krzyżu!
Moje polskie dzieci, jakże często zwracam się do was z tym samym wezwaniem, które wypowiedziałam w Kanie Galilejskiej: „Uczyńcie, cokolwiek Mój Syn wam powie…” - w ten sposób otrzymacie to, czego pragniecie. To jest warunek, który powinniście przyjąć, aby być jedno z Chrystusem w Jego królewskim panowaniu nad waszym narodem, abyście tworzyli z Nim prawdziwą wspólnotę. Ale jeśli nie chcecie tego uczynić, o co Mój Syn prosił przez tak wielu mistyków, to nadal pozostaje wam głęboka ufność w Jego miłosierdzie i wstawiennictwo świętych i patronów waszej ojczyzny, jak również zawsze możecie liczyć na Moje Orędownictwo.
Potrzebujecie niezachwianej wiary w moc waszej modlitwy. Ja nigdy was nie opuszczę, bo jestem związana z Moim Królestwem w waszej ojczyźnie. Moje Królestwo na tej ziemi i w waszym narodzie zawiera się w Królestwie Mojego Boskiego Syna i jest z nim ściśle zjednoczone. Każdy, kto jest z prawdy, słucha głosu Mojego Boskiego Syna (por. J 18,37). Mój Syn, który jest Królem oczekuje od was uznania Go za Króla tego narodu w tym samym porządku prawdy, w jakim Ja jestem waszą Królową! Wasze dążenie do prawdy wyznacza skuteczność wypełniania żądań Mojego Syna i uznania Go za Króla tego narodu. Dlatego też Mój Boski Syn zażądał, aby został uznany jako Król Polski przez władze kościelne i państwowe. Ten akt ma was ustrzec przed planami wroga, aby oddzielić wasz naród od Kościoła. Skutki tych prób widzicie już teraz, Moje kochane polskie dzieci! Widać teraz, jak Prawda, Którą jest Mój Boski Syn, podzieliła Kościół i naród, ale przecież Mój Syn sam powiedział, że przyszedł rzucić ogień na ziemię. Z Jego powodu, ze względu na Jego Słowa Prawdy dokonuje się rozłam także w waszym narodzie, gdyż czas próby i doświadczenia wymaga deklaracji i stanowczości, po której stronie stanąć - przy Chrystusie, czy bez Niego?!
Nie możecie stać się przecież niewolnikami, ani tego czasu próby, ani tym bardziej swojego egoizmu. Ignorowanie żądania Mojego Boskiego Syna, jest świadomym aktem Jego detronizacji, bo dzisiaj wielu chce Go widzieć wyszydzonego i ubiczowanego z koroną cierniową na głowie, a nie w koronie chwały. Szatan dobrze wie, że objawienie Chwały Mojego Boskiego Syna w pełni majestatu, oznacza dla niego i wszystkich przeciwników Jego Królestwa, ostateczną klęskę. On dobrze wie, że dopóki został mu dany czas, odbiera teraz cześć od swoich zwolenników, lecz jeśli nadejdzie Król królów będzie musiał oddać Jemu pokłon. W waszej ojczyźnie są dzisiaj tacy, którzy także obawiają się Królestwa Mojego Boskiego Syna w waszym narodzie!
Mój Boski Syn pragnie kształtować w was Swoje Królestwo. Jeśli przyjmiecie Go za swego Króla - wtedy będziecie prawdziwie wolni. W tym kształtowaniu uczestniczę Ja, wasza Matka i Królowa w sposób jak najbardziej macierzyński. Musicie dobrze zrozumieć, dlaczego Mój Syn zażądał od was intronizacji?! Ponieważ chce was obronić przed wrogami i wprowadzić Swoje Królestwo pośród was, abyście dali świadectwo innym narodom. Pragnie to uczynić ze względu na Moje matczyne, królewskie panowanie, które przyjęliście jako wasze zawierzenie. Ja nie pragnę niczego innego, jak tylko tego, co Mój Boski Syn. Mój Syn ofiarował Mnie waszemu narodowi, a wy widząc Moją przedziwną pomoc i obronę obraliście Mnie za waszą Królową. Doświadczyliście, Moje kochane dzieci, jak bardzo jestem zaangażowana w sprawy Mojego Syna, gdy chodzi o wasz naród. Gdy sąsiednie narody odrywały się od Kościoła, Polska pozostała wierna Kościołowi. Dopóki jeszcze pozostaje wiara w narodzie, to zostaliście wezwani przez Mojego Syna, aby dawać świadectwo innym. I chociaż sami potrzebujecie nawrócenia i oczyszczenia, to wiedzcie, że Moje orędownictwo jest żywe, ponieważ pozostaje reszta Mojego potomstwa, która z przejęciem wsłuchuje się w Mój matczyny głos. Wielu Moich synów biskupów nie troszczy się o swoje owieczki, nie angażuje się w walkę, która toczy się w Moim Królestwie, jakby zapomnieli, że losy tego narodu tak bardzo złączone są z Kościołem, podobnie jak Ja ściśle zjednoczona jestem z Moim Boskim Synem.
Módlcie się za tego, który ma nadejść, bo jego Bóg obdarzy mądrością i światłem, aby poprowadzić naród do zwycięstwa w Moim Niepokalanym Sercu. Teraz jeszcze nie nadeszła jego godzina, ponieważ naród potrzebuje oczyszczenia. Jeszcze raz wam powtarzam, Moje kochane dzieci, zwracajcie się do Mnie o pomoc, a Ja zawsze będę przy was. Spoglądam na was, Moje kochane polskie dzieci, i mam dla was otwarte Serce. Trwajcie na modlitwie a Bóg odmieni wasz los i oczyści wasz naród. Musicie jednak głęboko ufać i wierzyć. Ten czas wymaga od was również głębokiego poświęcenia i przemiany serc. Kocham was i błogosławię wam w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.