3. Homer, Odyseja, przeł. J. Parandowski - dowolne wyd., stąd pieśń X, XI, XII,
oprac. Monika Zaborska
PIEŚŃ DZIESIĄTA
AJOLOS - LASTRYNGOWIE - KIRKE
Odys wraz z towarzyszami przybył do wyspy Ajolii, gdzie mieszkał Ajolos, syn Hippotasa - ulubieniec i przyjaciel bogów.
Ajolos miał dwanaścioro dzieci: sześć córek i sześciu synów. Mieszkali w pięknym pałacu, niczego im nie brakowało.
Odyseusz przebywał u Ajola przez miesiąc. Opowiadał mu o wszystkich swoich przygodach i w końcu poprosił, aby go odprawił. Ajolos, jako szafarz wiatrów, którym uczynił go Kronin, zamknął w skórzanym miechu nieprzychylne wiatry i polecił, aby tylko Zefir towarzyszył Grekom w podróży.
Płynęli dziewięć dni, cały czas sterował Odyseusz. W końcu zauważyli w oddali ojczystą ziemię. Wówczas, Odyseusz, pragnąc odpocząć zapadł w głęboki sen, a jego towarzysze zaczęli dyskutować o tym, że wiezie on ze sobą srebro i złoto. Pozazdrościli mu tego, bo sami wracali do ojczyzny z pustymi rękami. Rozwiązali skórzany miech, z którego uleciały straszliwe wiatry. Wywołały burzę, która oddaliła podróżników od celu.
Zrozpaczeni wrócili na Ajolę, jednak Ajol kazał im się wynosić - nie chciał mieć nic wspólnego z ludźmi, których ściga zemsta bogów.
Podróżnicy przez siedem dni i nocy zmagali się z morzem, które nie było dla nich łaskawe.
Wyczerpani, znaleźli się w lajstrygońskim grodzie Lamos. Zatrzymali się w tamtejszej przystani, a Odyseusz przedostał się na skały, za którymi dojrzał pustynię i ogromne tumany unoszącego się dymu. Zaniepokoiło go to i zaciekawiło jednocześnie, dlatego chcąc to sprawdzić, wysłał na miejsce zwiadowców: dwóch normalnych mężczyzn i herolda (sługę królewskiego).
Mężczyźni spotkali kobietę, córkę Antifa, czerpiącą wodę pod miastem, która wskazała im drogę na dwór jej ojca. Rzeczony Antif nie przyjął ich jednak zbyt serdecznie - zjadł jednego z mężczyzn.. Pozostali dwaj, mimo, że byli ścigani przez Lajstrygonów (olbrzymy!), Jakimś cudem uciekli do przystani. Tubylcy zaczęli jednak rzucać kamieniami w przycumowane statki Odyseusza, wykazując się przy tym niesamowitą siłą. Odyseusz wykazał się refleksem: szybko odciął linę i wydał rozkaz do odpłynięcia…
Po pewnym czasie bohater dotarł do wyspy Ajai. Zamieszkiwała ją piękna bogini Kirke.(Podróżnicy postanowili tam wypocząć. Trzeciego dnia Odyseusz wdrapał się na szczyt skały i zauważył unoszący się za lasem dym. Domyślił się, że właśnie tam mieszka bogini (Kirke, pięknowłosa bogini, o ludzkim głosie Nagle, spostrzegł jelenia z ogromnym porożem. Zabił go, przywlókł ze sobą na miejsce przystani i z dumą oświadczył swym towarzyszom, że nie muszą się już martwić, bo na pewno nie umrą z głodu. Biesiadowali do późnej nocy, aż nie zmorzył ich sen.
Rano Odyseusz zwołał zebranie, na którym opowiedział swym towarzyszom o unoszącym się za lasem dymie. Wszyscy płakali, bowiem ten obraz przywołał ich wspomnienia o poległych kolegach. Odyseusz postanowił podzielić swą drużynę na dwie części: przewodnikiem jednej z nich został on sam, drugiej przydzielił Eurylocha. Los zadecydował, że to Euryloch ma się udać ze swoimi ludźmi do Kirke, a reszta ma pozostać na miejscu. Wszyscy płakali: jedni, że odchodzą i nie są pewni czy wrócą, drudzy, że rozstają się z przyjaciółmi.
Euryloch znalazł się pod domostwem Kirki. Dokoła kręciły się wilki i górskie lwy (zaczarowane zielem), które nie były groźne, a wręcz przeciwnie - łasiły się przybyszów. Z domu dochodził głośny i piękny śpiew bogini.
W końcu odważyli się zawołać. Kirke wyszła i zaprosiła przybyszów na posiłek. Do środka weszli wszyscy oprócz Eurylocha, który wietrzył podstęp. Kirke podała obiad przygotowany z sera, mąki, żółtego miodu, parmeńskiego wina i zgubnych ziół, które spowodowały, że mężczyźni zapomnieli o ziemi ojczystej. Następnie zamieniła ich w świnie i zamknęła w chlewie.
Euryloch wrócił do bazy i wszystko opowiedział Odyseuszowi. Ten, zarzucił na plecy srebrny miecz i łuk i zażądał, aby zaprowadzono go w to straszne miejsce. Euryloch błagał, aby Odys się opamiętał: i tak nie uda mu się nikogo uratować, a tylko pogrąży siebie i resztę załogi. Prośby jednak nie poskutkowały…
Po drodze, Odyseusz spotkał Hermesa, w postaci młodego mężczyzny, który zjawił się, aby my pomóc. Przekazał mu specjalne zioła (o nazwie moly: korzeń czarny, kwiat podobny do mleka), które ochronią go przed działaniem napoju z jadem. Nakazał mu też, aby rzucił się na Kirke w momencie, gdy ta dotknie go różdżką. Wówczas, przestraszona kobieta zaprosi go do swego łoża. Odys ma się nie wzbraniać. Dzięki temu uwolni towarzyszy. Ponadto Odys musi wymóc na Kirke przysięgę, że nie będzie czyniła więcej żadnego zła.
Odyseusz uczynił wszystko tak jak kazał mu Hermes. Kirke bardzo się wystraszyła: po raz pierwszy ktoś okazał się odporny na jej czary. Jej służące przygotowały kąpiel Odysowi, a bogini uwolniła ich towarzyszy. Ponadto zaprosiła wszystkich na swój dwór.
Odyseusz przekazał zaproszenie reszcie załogi. Wszyscy bardzo ucieszyli się z jego powrotu i od razu zgodzili na wizytę u Kirki. Tylko Euryloch się sprzeciwiał: znowu wietrzył podstęp. W końcu jednak ruszył za resztą, bo przestraszył się nagłego gniewu Odysa.
Kirke obdarowała wszystkich pięknymi ubraniami, przygotowała ucztę i poprosili, aby zapomnieli o troskach i smutkach. Podróżnicy ochotnie na to przystali.
Spędzili tam rok. W końcu towarzysze udali się do Odysa, aby wypomnieć mu, że zapomniał już chyba o celu swojej podróży Bohater udał się do bogini i prosił, aby pozwoliła mu oddalić się do domu.
Kirke zgodziła się, lecz zapowiedziała, że najpierw Odys będzie musiał udać się do Hadesu, aby wysłuchać przepowiedni wróżbity Tejrezjasza. Mężczyzna na te słowa si rozpłakał się. Kobieta pocieszała go, że wiatry będą mu sprzyjać. Dała też pewne instrukcje: ma na miejscu udać się w pobliże ujścia Styksu, wykopać dół i złożyć w nim ofiarę dla zmarłych. Następnie ma czekać na wróżbitę.
Odyseusz o świcie poinformował towarzyszy o kierunku ich podróży, co przyjęli z wielkim płaczem i lamentem.
PIEŚŃ JEDENASTA
OFIARA DLA UMARŁYCH
Grecy wyruszyli w podróż. Towarzyszył im przyjazny wiatr, który zesłała Kirke.
Dotarli do kresu strumienia Okeanosa, gdzie żył lud Kimerejczyków. Był to kraina pozbawiona słońca.
Parimedes i Euryloch zajęli się ofiarami, a Odys wykopał głęboki dół. Umieścił w nim najpierw mieszankę z miodu i mleka, następnie słodkie wino, a potem wodę i wszystko posypał białą mąką. Zaczął się modlić do zmarłych, a po chwili schwycił owce, zabił ją i spływającą z niej krew umieścił w dole. nagle zaczęły pojawiać się dusze zmarłych, a wraz z nimi ogromny jęk. Przerażony Odys kazał swym towarzyszom modlić się do potężnego Hadesa i strasznej Persefony, a sam odganiał dusze od zabitych zwierząt. Ofiara bowiem, była przygotowana dla Tejrezjasza.
Spotkał duszę Elpenora, który zginął spadając z dachu (był pijany). Zjawa ubłagała Odysa, aby ten zajął się jego ciałem: spalił je i pochował.
Spotkał też duszę swej matki. Wobec niej był równie bezwzględny - nie pozwolił jej zbliżyć się do ofiary dopóki nie porozmawia z Tejrezjaszem.
Doszło wreszcie do spotkania z wróżbitą. Tejrezjasz napił się krwi i ostrzegł Odysa, że ściga go gniew Posejdona za oślepienie jego syna Cyklopa. Przepowiedział, że Odyseusz wróci do domu, ale przedtem czeka go jeszcze kilka prób. Po pierwsze: dotrze do wyspy Trinakii, gdzie ujrzy tuczne jałowice Heliosa. Musi powstrzymać towarzyszy przed ich zabiciem - inaczej wszyscy zginą, a on powróci do ojczyzny w stroju nędzarza, na cudzym statku. Odyseusz ma udać się w świat i szukać ludzi, którzy nie znają się na morzu. Ma w takim miejscu wbić wiosło i błagać Posejdona o przebaczenie. Odyseusz wg Tejrezjasza dożyje starości i będzie szczęśliwy.
Odyseusz zapytał Tejrezjasza, co ma zrobić, aby matka go rozpoznała. Wróżbita poradził, aby Odys pozwolił zmarłym skosztować krwi. Gdy tak się stało matka Odysa podeszła do niego i spytała o cel jego wizyty. Po krótkim wyjaśnieniu sama przyznała, że zmarła z tęsknoty za nim, a jego żona Penelopa wiernie czeka na jego powrót. Natomiast ojciec żyje w ubóstwie, sypia w popiele - wszystko to z rozpaczy nad stratą syna. Odys chciał przytulić się do matki - w tym momencie zjawa zniknęła.
Odyseusz chce przerwać opowieść - czuje się zmęczony. Alkinoj dopytuje jednak, czy bohater spotkał w Hadesie dusze mężów poległych pod Troją, więc Odys kontynuuje…
Ujrzał zjawę Agamemnona, który zginął z ręki kochanka swej żony. Ostrzegł Odysa przed kobietami i spytał o swego syna Oresta. Odys nic jednak o nim nie wiedział.
Kolejne spotkanie: Achilles. Odys wyraził swe przekonanie, że Achilles jest w podziemiach bardzo szczęśliwy: w końcu jako potężny wojownik włada wszystkimi zmarłymi. Ten jednak zaprzeczył, mówiąc, że każde życie, choćby najbardziej niegodziwe jest lepsze od śmierci. Wypytał Odysa o swoich bliskich. Bohater zapewnił go, że jego syn Neoptolem, wykazał się w walkach dużą odwagą i mądrością.
Odys spostrzegł także duszę Ajasa (ciągle obrażoną za zbroję Achillesa), Patrokla, Antilocha, Minosa, Oriona, Tityosa i Tantala, Heraklesa a także Syzyfa dźwigającego swój głaz.
Ogrom dusz zaczął go przytłaczać: czym prędzej wrócił do towarzyszy i nakazał odwrót.
PIEŚŃ DWUNASTA
OD SYREN DO WYSPY SŁOŃCA
Kolejny punkt podróży: wyspa Ajai. Grecy znaleźli ciało Elpenora i zgodnie z obietnicą spalili je i usypali mogiłę.
Kirke dowiedziała się o ich powrocie. Przybyła na miejsce wraz ze służącymi. Przyniosła ze sobą wino, mięso, kołacze.
Bogini przeprowadziła rozmowę z Odysem, w której bohater opowiedział jej o wydarzeniach w krainie śmierci. Kirke ostrzegła mężczyznę, że w kolejnym etapie drogi będzie musiał przepłynąć obok kraju Syren, których śpiew zniewala wszystkich. Aby tak się nie stało musi zakleić uszy towarzyszy woskiem a sam przywiązać się do masztu. Kolejną przeszkodą będzie przepłynięcie stromych urwisk (do tej pory dokonał tego tylko Jazon dowodzący okrętem Argonautów). Gdy się tam dostanie spostrzeże dwie skały. Jedną z nich, a ściślej jaskinię na jednej z nich zajmuje Skylla - bestia z dwunastoma łapami i sześcioma głowami. Na drugiej skale, pod drzewem figowym, ma swoje miejsce Charybda, która połyka…morze. Kirke poradziła, aby wybrał tę pierwszą opcję. Będzie na niego czekać jeszcze jedna trudność: Odys spotka nimfy, wypasające stada Heliosa, których niw wolno im tknąć.
O świcie Odyseusz zwołał naradę i zaznajomił towarzyszy z planem podróży. Opowiedział o radzie Kirke, która dotyczyła tego jak bezpiecznie przepłynąć obok wyspy Syren.
Odys zakleił towarzyszom uszy, sam przywiązał się do masztu. Syreny, swym pięknym śpiewem, wzbudziły w nim pożądanie. Odys rzucał się, wyrywał, jednak towarzysze pozostali obojętnie. Skończyło się szczęśliwie - ominęli zwodnicze Syreny.
Grecy zaczęli strajkować - byli zbyt zmęczeni i głodni! Odys prosił, aby się nie poddawali. W końcu dotarli do miejsca pobytu Skylli. Odys założył zbroję, chcąc przygotować się do walki. Potwora jednak nigdzie nie było widać.. W końcu wyłonił się, porwał i pożarł sześciu towarzyszy. Zajęty konsumpcją pozwolił reszcie załogi spokojnie odpłynąć.
Kolejny przystanek: boża wyspa, na której pasły się stada bydła Heliosa. Odyseusz przypomniał towarzyszom, że nie mogą tknąć żadnego zwierzęcia, na co Euryloch zarzucił mu, że głodzi przyjaciół i nie pozwala im odpocząć. W końcu zostali na wyspie, wieczorem urządzili skromną wieczerze i opłakiwali poległych.
Rozszalała się wichura - Grecy byli zmuszeni zostać na wyspie. Kończyły im się zapasy - żywili się tylko złowionymi rybami i upolowanymi ptakami. Kiedy Odys poszedł spać Euryloch namówił resztę na zabicie bydła Heliosa i przyrządzenie ofiary dla bogów. Po powrocie do Itaki, mieliby wynagrodzić Heliosowi poniesione straty, poprzez wzniesienie chramu.
Odysa przeraził ten widok. Przebudzony nieszczęściem począł modlić się o łaskę do Zeusa. Nic to jednak nie pomogło, bowiem Hermes poprosił gromowładnego o zemstę na Grekach za poniesione straty.
Grecy żywili się mięsem sześć dni i nocy, a siódmego dnia, gdy ustały wiatry wyruszyli w dalsza drogę. Kiedy zdołali wypłynąć na morze, Zeusa zesłał na nich straszliwe wiatry, które pochłonęły całą załogę. Odys złapał się kawałka masztu i dopłynął do skał Skylli i Charybdy. Wypluwane przez Charybdę morze poniosło go w dal. Przez dziesięć dni płynął na drzewcach, aż dotarł w końcu do Ogygii. Tam przez wiele lat mieszkał u bogini imieniem Kalipso.
1