ODYSEJA
Lesław Eustachiewicz - Homer
(Wstęp I)
Fundamentem i początkiem tradycji epickiej literatury europejskiej są homeryckie epopeje: Iliada i Odyseja. Powstały one w Azji Mniejszej, której wybrzeże kolonizowały plemiona greckie: Jonowie i Eolowie.
Czas powstania Iliady jest zagadką. Chronologiczne propozycje współczesnej nauki obejmują okres dwóch stuleci (1000 - 800 p.n.e.). Pewne jest tylko pierwszeństwo Iliady. Odyseja stanowi utwór późniejszy, młodszy.
Homer jest postacią niemal całkowicie legendarną, a jego imię raczej symbolem niż ściśle historycznym określeniem człowieka. Starożytni jednak nie wątpili w istnienie wielkiej twórczej indywidualności, której zawdzięczała Hellada narodową epikę. Niektórzy tylko, krytycznie uosobieni, badacze prapoczątków własnej literatury rozdzielali tradycyjną osobę Homera na odrębnego autora Iliady i odrębnego autora Odysei.
W czasach nowożytnych wszakże, u progu doby oświecenia, zakwestionowano w ogóle autentyczność egzystencji dziejowej Homera. Tak zwaną „kwestię homerycką” rozpoczął Francuz d'Aubignac, który doszedł do przekonania, że Homer nie istniał, a przypisywane mu poematy epickie powstały w wyniku mechanicznego połączenia drobnych utworów, recytowanych przez wędrownych śpiewaków ślepców, tzw. aojdów. Tezy d'Aubignaca poparł filozof włoski Giambattista Vico, a utrwalił w świadomości świata uczonych filolog niemiecki Fryderyk August Wolf, którego zdaniem dzisiejsza forma poematów powstała dopiero z końcem wieku VI p.n.e. w Atenach. Przez cały wiek XIX toczył się spór między pluralistami (tak nazwano zwolenników teorii o wielości autorów Iliady i Odysei) i unitarystami (zwolennikami teorii o jednolitym charakterze poematów Homera), przy czym pluraliści górowali nad przeciwnikami ilościowo, ale we własnym obozie byli niezgodni we wszystkich szczegółowych problemach analizy tekstów homeryckich. Nauka współczesna natomiast - wiek XX - powraca do przekonań dawniejszych. Warto przytoczyć charakterystyczne zdania szkicu Jana Parandowskiego Homeryckie boje: „[…] jestem zagorzałym unitarystą, czyli wyznaję prostą i rozsądną wiarę w jednego Homera, twórcę Iliady i Odysei. Nigdy nie miały do mnie przystępu, nawet w latach szkolnych, kiedy to groziło dwóją, koncepcje o zlepianiu się, poematów z poszczególnych pieśni, śpiewanych przez rozmaitych aojdów, po który miał przyjść >>redaktor<< dla nadania jej całokształtu. Opieram się również łagodniejszej szkole tzw. choridzontes, znanych już w starożytności, którzy innemu poecie przyznawali autorstwo Iliady, a innemu Odysei, gdyż trudno, mi było uwierzyć w istnienie dwóch genialnych poetów w tej samej epoce i tak bliźniaczo do siebie podobnych”.
Koncepcje Wolfa miały jednak - poza ściśle pluralistycznymi rozważeniami - jeszcze jeden skutek. Odpowiadały upodobnieniom romantyków i ich wysokiej ocenie poetyckiej twórczości ludowej. Romantyzm chętnie doszukiwał się ludowości w arcydziełach wszelkich wieków. I Homera zrobiono więc reprezentantem wyobraźni i moralności ludu greckiego. Była to całkowicie błędna interpretacja. Świat przedstawiony w Iliadzie i Odysei jest światem typowo dworskim. Zacytujmy miarodajne naukowo zdanie Tadeusza Sinki: „[…] kto jeszcze dziś mówi o jakiejś kulturalnej pierwotności, chłopskości społeczeństwa homeryckiego, tkwi w przesądach romantycznych”.
Jednym z zasadniczych argumentów antypopulistycznych jest dojrzałość artystyczna epopei Homera. Trudna byłaby ona do wytłumaczenia, gdyby przyjąć jakąś samotną, awangardową pierwotność Iliady. Wiemy zresztą z obrazu materiałów porównawczych w historii literatury powszechnej, że liryka jest wcześniejszą formą rozwojową we wszystkich piśmiennictwach, które rozwijają się samoistnie i organicznie. Epickie widzenie i ujmowanie świata zjawia się przy końcu pewnych epok, gdy z przełęczy czasu można jeszcze ogarniać świat odchodzący i już widzieć nowe kształty cywilizacyjne i obyczajowe. W odniesieniu do Homera określić to można jako przedstawienie ostatnich błysków kultury mykeńskiej w przekształcającym się szybko społeczeństwie jońskim.
Bardzo interesujące jest ujęcie epickiej perspektywy przedhomeryckiej w artykule Tadeusza Milewskiego Epika małoazjatycka przed Homerem: „Znaczenie panegiryków hetyckich XIV i XIII w. polega na tym, że przedstawiają nam one związki tej techniki epickiej, której szczytem są poematy Homera”.
Milewskiego interesuje szczególnie geneza funkcji literackiej homeryckiego świata bogów, interweniujących bezpośrednio w ludzkie sprawy: „Jeżeli […] przyjęlibyśmy, że panegiryki hetyckie stoją u początków ewolucji tej samej tradycji techniki epickiej, której szczytem jest Homer, to ewolucja koncepcji machiny bogów w ramach tej tradycji przedstawiałaby się w następujący sposób. W momencie swego powstania w XIV i XIII w. technika ta odzwierciedla rzeczywistość społeczną państw absolutyczno-teokratycznych rozdartych walkami kolegiów kapłańskich tak z dynastią, jak i między sobą. Przeniesiona w ciągu następnych wieków drogą tradycji literackiej do społeczeństw greckich, nie posiadających silnych organizacji kapłańskich, machina bogów straciła kontakt z życiem i przestała być wyrazem tendencji utworu, a pozostała jedynie środkiem techniki poetyckiej”.
Ujęcie stosunku Homera do prawdopodobnych wzorów hetyckiej poezji narracyjnej jest dla nowoczesnego spojrzenia na problemy homeryckie istotne także i z tego powodu, że rozprasza resztki mglistej wizji „naiwnego” Homera.
Iliada powinna w istocie zwać się Achilleidą, nie daje bowiem obrazu całokształtu dziesięcioletniej wojny trojańskiej, ale tylko relację z jednego z ostatnich jej epizodów: opowiadanie o gniewie Achillesa, którego dumę zranił Agamemnon, odbierając mu brankę wojenną. Ugodzony boleśnie, powiedzielibyśmy dziś: prestiżowo odsuwa się od wspólnej walki. Konsekwencje będą ciężkie i zaczną toczyć się jak lawina. Absencja Achillesa ośmieliła Trojan, którzy zyskają chwilową przewagę. W walce z Trojanami zginie młody przyjaciel Achillesa, Patroklos. Dumny bohater przekona się o niszczącej sile ambicji, wyjdzie z namiotu, pomści śmierć Patroklosa, zabije Hektora, będzie włóczył końmi jego ciało wokół murów Troi. Ale zemsta nie ukoi goryczy, nie odpędzi tęsknoty za zmarłym druhem. I gdy do Achillesa przybędzie król Troi, ojciec Hektora, by błagać o zwłoki syna, Achilles wysłucha jego prośby.
Ze świata walki, ze świata śmiertelnych zmagań dwóch narodów, przenosimy się w Odysei w świat przygód baśniowych. Ciekawa jest obserwacja różnic tła w obu poematach. Zauważono bowiem, dokładnie analizując teksty i sumując obserwacje, że w Iliadzie mamy metafory, tęczę, lód, mróz, śnieg, mgły, podczas gdy w Odysei tylko burze i wiatry. Tadeusz Sinko ostrzega przed wyciąganiem zbyt daleko idących wniosków i nazwaniem Iliady poematem północy, a Odysei poematem śródziemnomorskim, ale podkreśla, że owa zmiana istotnie zachodzi.
Akcja Odysei rozpoczyna się pod koniec okresu tułaczki Odyseusza po zakończeniu wojny trojańskiej, jednakże obszerne relacje retrospektywne, obejmujące całe księgi, pozwalają nam poznać pełny przebieg dramatycznej wędrówki, historię Kirke zmieniającej ludzi w zwierzęta, niebezpieczną przeprawę między Scyllą a Charybdą, uniknięcie pokusy Syren, pobyt w jaskini Polifema i inne barwne wydarzenia. Opowiada o nich Odyseusz w gościnnym pałacu króla Feaków, Alkinoosa. Na rodzinną wyspę, Itakę, wraca wreszcie jako żebrak. Poznaje go zrazu tylko wierny pies. Jednakże opieka bogów, w szczególności bogini Ateny, pozwala doprowadzić dzieje Odysa do szczęśliwego portu. Następuje rzeź zalotników, którzy panoszyli się na wyspie, starając się zdobyć wzajemność Penelopy. Ona jednak pozostała wierna mężowi. Przez historię Odysa przewija się jako wątek towarzyszący wędrówka Telemacha, syna władcy Itaki, który udał się na poszukiwanie ojca.
Oba poematy Homera pisane są heksametrem, tzn. wierszem złożonym z sześciu stóp. Poezja grecka posługiwała się sylabami długimi i krótkimi. Iloczas wiec był podstawą antycznej wersyfikacji. Nowoczesna poezja nie zna iloczasu, Homera nie można więc tłumaczyć w sposób formalnie adekwatny. Współcześni tłumacze skłaniają się do białego wiersza lub prozy, żeby uniknąć zniekształcenia tekstu, naginania sensu do rymów. Daje to jednak rezultaty tylko w przybliżeniu pozwalającym czytelnikom ocenić artyzm Homera.
Tak zwane „pośmiertne losy Homera” w literaturze powszechnej ukazują, jak głęboko wkorzeniły się Iliada i Odyseja w świadomość artystyczną i moralistyczną kilku tysiącleci historii Europy. Literatura rzymska rozpoczęła się od tłumaczenia Odysei. Średniowiecze europejskie nie znało Homera, przede wszystkim z powodu nieznajomości języka greckiego. W kulturze renesansowej jednak odzyskał Homer należne miejsce. W Polsce czytano Homera już w roku 1504 w Akademii Krakowskiej. Jan Kochanowski tłumaczył trzecią księgę Iliady i posłużył się wątkami o wojnie trojańskiej w Odprawie posłów greckich. W wieku XVII zanotujemy echo Iliady w Wojnie chocimskiej Wacława Potockiego, a w wieku XVIII tragedię Kniaźnina Hektor. Pierwszy kompletny przekład Iliady w Polsce dał pseudoklasyk Franciszek Ksawery Dmochowski. Choć staroświecki, jest przekład Dmochowskiego i dziś jeszcze czytany. Niektórzy z późniejszych tłumaczy pod wpływem interpretacji romantycznych starali się Homera tłumaczyć stylem ludowej poezji. Najoryginalniejszą próbą w tym rodzaju są fragmenty Iliady w dialekcie podhalańskim; wyszły spod pióra Michała Pawlikowskiego w okresie mody na „skalne Podhale” i ukazały się w kilku rocznikach czasopisma „Lamus”. Talent tłumacza sprawił, że ta góralska Iliada ujmuje oryginalnym wdziękiem zamierzonej chropowatości. Wielu poetów Młodej Polski tłumaczyło fragmenty Iliady, m.in. Lucjan Rydel, którego przekład ilustrował Wyspiański, oraz szczególnie pięknie Kazimierz Tetmajer.
Klasyczną (w sensie długotrwałej poczytności) Odyseją polską był przekład Lucjana Siemieńskiego. Zastąpiła go w okresie międzywojennym Odyseja Józefa Wittlina, a dziś wręcz znakomity przekład prozą Jana Parandowskiego.
Siła inspirująca poezji Homera nie osłabła w ubiegłym stuleciu. Na ten okres bowiem przypadają dramatyczne reminiscencje Homera w twórczości Wyspiańskiego, który dokonał genialnej modernizacji i parafrazy wątków grecko-trojańskich w Achillesis oraz motywów ostatnich ksiąg Odysei w Powrocie Odysa. W akcie drugim dramatu Akropolis Wyspiański ożywił postaci słynnego „gobelinu trojańskiego” ze zbiorów wawelskich, mieszając w jednolitej wizji poetyckiej Wawel z Troją. Priam i Hekuba, siedząc na krużgankach Wawelu, słuchają zegarów kościelnych i dzwonów krakowskich. Przechodzą obok nich Parys i Helena. Hektor żegna Andromachę, a Kasandra, patrząc na krę płynącą nurtem Wisły, przepowiada nieszczęścia tak, jak niegdyś w Odprawie posłów greckich Kochanowskiego.
Nie koniec to polskich zużytkowań motywów homeryckich. Dorzucić można do listy dramaty: Macieja Szukiewicza Odys w gościnie, Stefana Flukowskiego Odys u Feaków, Penelopę L. H. Morstina, a zwłaszcza piękny dramat Tadeusza Gajcego Homer i Orchidea oraz Rekonstrukcję poety Zbigniewa Herberta, teatralną „miniaturę” Juliana Wołoszynowskiego Morze i żeglarz, dramat Krzysztofa Choińskiego Krucjata.
Przegląd refleksów Homera w literaturze powszechnej zapełniłby karty całej książki przykładami lirycznymi, dramatycznymi (od Troilusa i Kressydy Shakespeare'a do Łuku Odyseusza Hauptmanna i dramatu Giraudoux Wojny trojańskiej nie będzie) i narracyjnymi.
To krótkie wprowadzenie do Iliady i Odysei zakończymy końcowym akapitem Homeryckich bojów Parandowskiego: „Pouczyło mnie doświadczenie, że Homer jest u nas nieznany. Bardzo mało spotkałem ludzi, którzy go rzeczywiście czytali w całości - najczęściej poprzestają na urywkach z wypisów szkolnych albo na streszczeniach. W wielu domach, w których widywałem Homera, w tym lub innym przekładzie, zwracało uwagę, że egzemplarze były rozciągnięte co najwyżej do połowy albo miały podejrzanie schludne karty. Rozmowy czy to z młodzieżą, czy z dorosłymi, wydobywały zawsze ten sam mglisty zarys utworu, który powinien zaskoczyć swoim bogactwem. Homer jest nieodzowny dla naszej kultury. Nie może on wiecznie błyszczeć nad horyzontem jak nieśmiertelna, świetna i daleka gwiazda, powinien wejść między nas, być z nami, dzielić się swoim światem z tymi nowymi ludźmi, których nigdy nie przeczuwał - tajemniczy, zagubiony w mroku aojdos”.
Zofia Abramowiczówna - Odyseja
(Wstęp II)
Podstawowe wątki Odysei. Odyseja to dzieje jednostki - ale jednostki na tle wybitnej i przeżywającej tak różnorodne i dramatyczne przygody, że zasłużył sobie również na miano epopei. Na owe dzieje bohatera o niegreckim imieniu Odysseus (Olysseus, łac. Ulixes) składa się kilka wątków głównych i ubocznych posplatanych ze sobą w sposób wedle jednych mistrzowski, wedle innych niezręczny.
Wątek nowelistyczny: wątkiem fabularnie dominującym jest motyw „nowelistyczny”: mąż wracający po długiej nieobecności, zastając w domu wierną żonę napastowaną przez kogoś przekonanego, że on już nie wróci, i jego pomsta. Pobocznym motywem jest wyprawa młodzieńczego syna w poszukiwaniu zaginionego ojca. Wszystko to jest wzięte z życia, szeroko rozbudowane, przeplecione szczegółami realistyczno - rodzajowymi. Wzruszający moment tęsknoty za ojczyzną i rodziną ustępuje w drugiej części epopei momentowi ukarania winnych, gdyż rzeź zalotników jest scharakteryzowana raczej jako akt sprawiedliwości i przywrócenia ładu moralnego niż jako indywidualna zemsta.
Wątek baśniowy: drugim podstawowym, ale jednak wtórnym wątkiem jest wątek baśniowy, użyty jako uzasadnienie tak długiej nieobecności bohatera (bowiem wojna trojańska skończyła się 10 lat temu, inni Achajowie, o ile nie zginęli, są już od dawna w domu), mianowicie jego przygody w powrotnej drodze spod Troi. Wszystkie przygody w drodze odbywają się na morzu albo na wybrzeżach; o dalszych zaś, lądowych wędrówkach Odyseusza mamy tylko przepowiednię, której spełnienie usunięte jest poza granice eposu. Poeta czerpie ze prastarych, żeglarskich opowiadań i podań o dziwach. Nie ulega też wątpliwości, że niektóre przygody Odyseusza nawiązują do motywów z Argonautyk (zob. mit o wyprawie Argonautów).
„Geografia” eposu
Już Hezjod, jak się dowiadujemy ze świadectw starożytnych, lokalizował wędrówki Odyseusza w pobliżu Italii i Sycylii. Krates z Mallos - umieszczał je gdzieś daleko na Oceanie opływającym ziemię. Geograf Strabon - na Morzu Czarnym (uważano je za największe może świata i nadano mu nazwę „Pantos”). Eratostenes z Kyreny - twierdził, że cała geografia tych wędrówek jest fikcyjna, baśniowa, przy czym poszczególne miejscowości mogły być przez poetę pomyślane tu lub ówdzie, ale są przemieszane całkowicie z fantastyką.
Itaka
Z Itaką uczeni utożsamiali dwie wyspy: starożytną Itakę (dziś Thiaki) oraz Leukadę (dziś Lefkada). Za pierwszą przemawiały argumenty jak: skalista, stroma, półwysep. Za drugą: niska, płaska (widzimy wykluczające się z pierwszą propozycją epitety - takie sprzeczności figurują w eposie), leży najbardziej na zachód w grupie Wysp Jońskich. Jednak jest nieprawdopodobnym przeniesienie nazwy „Itaka” z Leukas na Thiaki. Na Leukadzie nie znaleziono śladów kultury mykeńskiej, do której w znacznym stopniu należał świat Homera - na Thiaki natomiast bardzo obfite. Uznać trzeba, że wyspa Itaka od czasów Homera nie zmieniła nazwy ani położenia.
Wędrówka na tamten świat (tzw. katabaza - zejście do podziemia, na tamten świat)
Wędrówka ta związana jest z kolejnym wątkiem - eschatologicznym. W Odysei nie jest to ściśle katabaza, gdyż Odyseusz nie zstępuje pod ziemię, tylko płynie okrętem na krańce Oceanu, gdzie znajduje się kraina umarłych. Kraj Feaków ma także pewne rysy jakby „zaświatowe”: już sama nazwa Phaiékes pochodzi prawdopodobnie od przymiotnika phaiós - szary, ciemny, ich czarodziejskie okręty przeprowadzające nieomylnie śmiertelników na drugi brzeg to pierwotnie być może przewoźnicy na tamten świat. Wreszcie uważano, że pobyt Odyseusza u Kalypso, której imię znaczy wszakże „Zakrywająca, Kryjąca”, a więc bogini śmierci, może być jakimś echem mitu o uwięzionym w krainie zmarłych bohaterze, tęskniącym do powrotu na ziemię, czekającym na wyzwoliciela. Odyseja jest również uważana za echo poematu orfickiego o zaświatowej wędrówce bohatera, który oczyszczony i uświęcony, powraca w decydującej chwili na ziemię, by wymierzyć sprawiedliwość.
Postać Odyseusza i saga trojańska
Odyseusz to postać łącząca w sobie wiele sprzeczności. Jest to „spryciarz” - motyw znany w folklorze wielu ludów, motyw ludowy, plebejski, nie heroiczny! Jednakże już w Iliadzie Odys wyróżnia się mądrością i sprytem, zwracają się do niego jako znanego z forteli i energii. Jest bardzo zręczny w kłamstwach, nawet nie zawsze koniecznych. Zyskuje uznanie Ateny. Jest on jednym z czołowych wodzów i wojowników w Iliadzie, a waleczność jest najważniejszą cechą bohatera epickiego.
Kompozycja Odysei
Kompozycja jest znacznie kunsztowniejsza niż kompozycja Iliady, a jednocześnie bardziej zwarta. Epopeja została podzielona na 24 pieśni. Jest to poemat krótszy od Iliady, bo mający 12 160 wersów. Akcja obejmuje 40 dni. Utwór można podzielić na 6 części: I-IV Telemachia, V-VIII Odyseusz u Feaków, IX-XII opowieści o przygodach, XIII-XVI Odyseusz na Itace, XVII-XX Odyseusz nie poznany we własnym domu, XXI-XXIV rzeź zalotników i zakończenie. W obrębie tego układu mamy jednak występującą po raz pierwszy w literaturze tzw. kompozycję ramową, tj. część akcji zreferowaną nie przez autora, tylko przez bohatera, opowiedzianą zatem w pierwszej osobie i zawierającą opis wydarzeń przeszłych, umieszczoną jednakże nie na początku, tylko w trzeciej czwórce pieśni, tak, że ciągłość narracji autora jest przerwana.
Różnice |
|
Odyseja |
Iliada |
Nastrój poematów |
|
|
|
Obyczaje |
|
- pojęcia moralne nie odbiegają od siebie w obu poematach; np. skrzywdzenie błagalnika to występek, korsarska napaść nie; rzeź czy to w Odysei (rzeż zalotników) czy w Iliadzie (cała wojna) została ukazana poprzez prymitywne okrucieństwo; w Odysei wznoszenie tryumfalnych okrzyków nad zabitymi się nie godzi - w Iliadzie to powszedniość (drobne złagodzenie); |
|
Stosunki społeczne |
|
|
|
Artyzm |
|
|
|
Odyseja robi wrażenie późniejszej, a nie ma poważnych argumentów, które by się temu przeciwstawiały. Odyseja skrzętnie unika wzmianek o faktach znanych z Iliadą, jest to dla jednych dowodem, że autor jej traktuje swe dzieło jak uzupełnienie Iliady, a dla innych znakiem nieliczenia się z nią albo całkowitej jej nieznajomości (jest wiele sprzeczności rzeczowych między eposami, np. małżonką Hefajstosa w Odysei jest Afrodyta, w Iliadzie Charyta; jednak przeoczenia tego typu znajduje się nie tylko w różnych utworach tych samych poetów, ale nieraz w obrębie jednego obszerniejszego utworu). |
Streszczenie Odysei
Pieśń I. Zgromadzenie bogów. Rady Ateny dla Telemacha.
Pieśń II. Zgromadzenie mieszkańców Itaki. Wyjazd Telemacha.
Pieśń III. Wydarzenia w Pylos.
Pieśń IV. Wydarzenia w Sparcie.
Pieśń V. Tratwa Odyseusza.
Pieśń VI. Przybycie Odyseusza do Feaków.
Pieśń VII. Odyseusz przychodzi do Alkinoosa.
Pieśń VIII. Pobyt Odyseusza u Feaków.
Pieśń IX. Opowiadania u Alkinoosa. Przygoda z Kylopem.
Pieśń X. Przygody u Ajola, Lajstrygonów, Kirki.
Pieśń XI. U zmarłych (Nekyja).
Pieśń XII. Syreny, Scylla i Charybda, bydło Heliosa.
Pieśń XIII. Odyseusz odpływa od Feaków i przybywa do Itaki.
Pieśń XIV. Odyseusz u Eumajosa.
Pieśń XV. Telemachos przybywa do Eumajosa.
Pieśń XVI. Telemachos rozpoznaje Odyseusza.
Pieśń XVII. Telemachos wraca do miasta Itaki.
Pieśń XVIII. Walka na pięści Odyseusza z Irosem.
Pieśń XIX. Odyseusz rozmawia z Penelopą. Rozpoznanie przez Eurykleję.
Pieśń XX. Wypadki przed rzezią zalotników.
Pieśń XXI. Próba łuku.
Pieśń XXII. Rzeź zalotników.
Pieśń XXIII. Penelopa rozpoznaje Odyseusza.
Pieśń XXIV. Pojednanie.
Streszczenie ogólne wszystkich pieśni
W czasie rozmowy na Olimpie Atena zwraca uwagę na nieszczęśliwy los Odyseusza i prosi Zeusa o przychylność. Posejdon bowiem nie pozwala spokojnie płynąć wojownikowi do rodzinnej Itaki. Ciągle burzy toń morską. Bogini proponuje też zaangażować Telemacha do poszukiwań ojca.
Syn Odysa zwołuje wiec mieszkańców Itaki. Skarży się na zuchwalstwo zalotników jego matki, Penelopy. Prosi też zebranych o okręt i wioślarzy, bo chce wyruszyć na poszukiwania ojca. Nic to nie daje. Tłum nie zważa na tę prośbę i rozchodzi się. Interweniuje jednak Atena i Telemach wypływa w morze. Odwiedza dom Menelaosa. Podczas uczty słyszy opowieść o podstępie Odyseusza w bitwie o Troję. Dowiaduje się też, że ostatnio widziano go u bogini Kalipso. Telemach wraca więc do domu.
Tymczasem Zeus rozkazuje Kalipso, by uwolniła Odyseusza. Grek buduje tratwę i wypływa. Po 17 dniach dopływa do wyspy Feaków. Zostaje tu przyjęty bardzo godnie. W pałacu Alkinoosa bierze udział w igrzyskach, podziwia pieśni Demodoka. W jednej z nich słyszy o koniu trojańskim i zagładzie Troi. Wtedy postanawia wyjawić swoje imię. Opowiada zebranym o kolejnych swoich przygodach. Mówi m. in. o pobycie w kraju Lotofagów, o wyprawie do jaskini cyklopa Polifema, którego oślepił, narażając się w ten sposób na gniew Posejdona. Wspomniał również o Eolu (Ajolos). Dostał od niego wór z wiatrami, ale ciekawość żeglarzy zaprzepaściła szybki powrót do Itaki. Walczył też z olbrzymami, Lajstrygonami. Stracił wtedy jedenaście okrętów. Nie ominął opowieści o czarach Kirke, która zamieniła jego towarzyszy w świnie. Musiał z nią walczyć i zmusić do uwolnienia kolegów. To Kirke poleciła, by udał się do Hadesu. Tam spotka Tyrezjasza, który wywróży, ile jeszcze trudów go czeka i wskaże drogę do domu.
Odys zadziwił gospodarzy opowiadaniem o zejściu do podziemi i rozmowie z duchami. „Widział się” bowiem wtedy nie tylko z duchem zmarłej matki, ale i Achillesa, Agamemnona, Ajasa, a nawet Minosa, Tantala, Syzyfa i Heraklesa. Wrócił do Kirke, pochował zwłoki druha Elpenora. Przed ostatecznym rozstaniem z Kirke dowiedział się od niej o czyhających kolejnych niebezpieczeństwach. Dzięki temu bezpiecznie przepłynął obok wyspy syren oraz dwu wysp z potworami: Scyllą i Charybdą. Stracił jednak wszystkich swoich towarzyszy na wyspie Heliosa, ponieważ zjedli oni najlepsze krowy boga, za co zapłacili śmiercią od pioruna Zeusa. Wtedy już samotnie dopłynął do Kalipso, a od niej trafił do Feaków. Tu kończy się opowieść.
Król pociesza Odyseusza. Przepowiada mu rychły powrót do domu. Obdarowuje gościa licznymi prezentami, użycza swojego okrętu i serdecznie żegna. Nie wie nawet, że czeka go zemsta Posejdona. Kiedy Odys odpływa, żeglarze feaccy widzą, że ich okręt staje w pół morza i nie rusza się żadną siłą z miejsca. Władca szybko działa - stawia ołtarz ofiarny Posejdonowi i prosi boga o przebaczenie.
Odyseusz budzi się ze snu już na lądzie. Nie wie, gdzie jest. Zjawia się jednak Atena i oznajmia mu, że to jego ojczysta ziemia. Przebiera Odysa za żebraka i kieruje do chaty pasterza Eumajosa. Ten przyjmuje gościa ciepło i serdecznie. Nie poznając wędrowca, opowiada mu o zaletach męża Penelopy, o jej trudzie w walce z zalotnikami, którzy stają się coraz bardziej natrętni i bezczelni. Szykują nawet zasadzkę na Telemacha. Są więc niebezpieczni.
Syn zjawia się w chacie Eumajosa. Rozpoznaje tam swojego ojca. Radości nie ma końca, ale czas nagli i trzeba działać. Telemach opowiada więc o sytuacji na Itace. Odyseusz decyduje się udać do domu w przebraniu żebraka. Szykuje podstęp na zalotników i niewiernych służących. Wyrusza z Eumajosem. W domu rozpoznają go tylko: piastunka Eurykleja oraz pies Argos, bardzo zaniedbany i schorowany. Sypią się obraźliwe określenia i obelgi pod adresem Odysa - żebraka. Dochodzi nawet do bijatyki, kiedy w domu Penelopy pojawia się pijanica i obżartuch, stale nękający domowników. Odyseusz solidnie go obija i wyrzuca za bramę.
Nierozpoznany przez żonę podejmuje z nią rozmowę. Dowiaduje się, że ona ciągle jest mu oddana i wierna. Opowiada, jak wpadła na pomysł tkania i prucia całunu dla męża. Robi wszystko, aby tylko wydłużyć czas do podjęcia decyzji o zamążpójściu. Ciągle czeka na swojego ukochanego. Pod koniec rozmowy Odyseusz podpowiada, że nadszedł już czas, by urządziła zawody, podczas których wybierze zalotnika na męża.
Nazajutrz, podczas uczty zalotnicy - coraz bardziej rozjuszeni - nie szczędzą kpin i szyderstw. Atena zsyła na nich „szaleństwo”: są jak pijani, śmieją się bez opamiętania. Wchodzi Penelopa z wielkim mężowskim łukiem. Wyznacza zalotnikom zawody w strzelaniu. Próby się nie udają. Nikt nie może napiąć łuku. Wtedy dopiero zebranym ujawnia się Odys i pokazuje znak - bliznę z czasów młodości, a następnie napina łuk i przeszywa strzałą otwory dwunastu toporów ustawionych rzędem przez Telemacha.
Zaskoczeni zalotnicy truchleją. Zaczyna się rzeź. Odyseusz, z pomocą syna i pasterzy atakuje zebranych. Trwa zacięta walka. Giną wszyscy zalotnicy, a niewierni służący zostają powieszeni. Penelopa do końca jest nieufna. Kiedy jednak Odyseusz wyjawia tajemnicę związaną z ich małżeńskim łożem, rzuca się mężowi w ramiona. Atena wspomaga małżonków i przedłuża im noc. Rankiem Odys udaje się do zagrody ojca, by naradzić się z nim, jak mają uniknąć zemsty rodzin pomordowanych zalotników. Starzec rozpoznaje syna również po ranie zadanej przez dzika przed laty. Nie zdążyli zacząć rozmowy na temat ciał zamordowanych, gdy zjawia się bogini wieści Ossa i informuje, że trupy wyniesiono i pogrzebano. Tymczasem na agorze zbierają się rodziny i przyjaciele ofiar. Zanosi się na śmiertelną walkę. Wtedy zjawia się Atena i ostrzegając przed gniewem Zeusa zaleca pojednanie. I tak też się staje.
W finałowej rozmowie Ateny z Zeusem zapada decyzja, iż Odyseusz zostanie królem Itaki, a miłość, z jaką będzie rządził, zjedna mu serca poddanych.
Odyseusz u Feaków i jego zapierające dech w piersi opowieści o przygodach
Pieśń VIII
Rankiem „grodoburca” Odys i jego „święta moc” Alkinoos udali się na agorę. Palas Atena w postaci królewskiego herolda nawołuje lud do spotkania (na agorze).
Do zebranego ludu przemówił król. Jego wystąpienie traktowało o rozbitku, który błaga o pomoc w powrocie do domu (był nim Odyseusz, choć Alkinoos, jeszcze w tym momencie, nie znał jego tożsamości).
Czarny statek został zepchnięty na morze, rozpięto żagle; wioślarze (było ich 52) i inni goście udali się na przyjęcie do pałacu.
Rozpoczyna się biesiada; aojd miły Muzom, któremu postawiono nawet tron, śpiewał chwałę mężów - wybrał spór Odysa z Achillesem, co cieszyło Agamemnona, naczelnego wodza wojsk greckich pod Troją.
Pieśń wywołała łzy w oczach Odyseusza; łkanie dostrzegł tylko Alkinoos.
Rozpoczynają się zawody sportowe (igrzyska); zebrali się najwspanialsi z Feaków (w tym synowie króla - Laodamas, Halios, Klitoneos).
Pierwszą dyscypliną był bieg (zwyciężył Klitoneos), drugą był bieg (zwyciężył Euryalos), później skok, dysk, walka na pięści (zwyciężył Laodamas).
Laodamas i Euryalos (jeden z najpiękniejszych i mężnych Feaków) zachęcają Odysa do wzięcia udziału w igrzyskach. Niechętnego przybysza Euryalos nazywa pospolitym kupcem, który nie zna się na sporcie. Oburzony Odys znakomicie rzuca dyskiem, a Aten w postaci mężczyzny chwali ów wyczyn. Dumny podróżnik wyzywa przeciwników do innych konkurencji - wezwanie to spotkało się z milczeniem.
Przemówienie Alkinoosa o tym, że wśród Feaków nie ma raczej dobrych pięściarzy i zapaśników, za to lud ten ma dobrych żeglarzy i szybkie nogi - rozpoczynają się tańce. Demodokos gra na formindze (instrument zbliżony do harfy) i podejmuje pieśń o miłości cielesnej Aresa i Afrodyty. O owym romansie powiadomił Hefajstosa Helios. Zdradzony mąż wykuł nierozerwalne więzy (pułapka na kochanków) i skłamał, że wyrusza do ukochanego miasta - Lemnos. Ares wykorzystał sytuację i udaje się do łoża Afrodyty, wtem uruchamia się pułapka i więzi nikczemników, którzy zostają wystawieni na pośmiewisko bogów. Apollo i Hermes żartowali, że w sumie tak przyjemnie byłoby leżeć w objęciach bogini miłości. Tylko Posejdon (tu jako bóg ziemi) nie drwił z sytuacji i przekonał Hefajstosa do wypuszczenia Aresa - kochankowie zostali rozdzieleni, a Ares miał ponieść karę weryfikowaną przez Posejdona (nie wspomniano o wymiarze owej kary).
12 królów Feaków (Alkinoos był trzynastym) złożyło dary Odysowi; Euryalos, który wcześniej obraził Odyseusza podarował mu miecz ze srebrną rękojeścią i pochwą wykładaną kością słoniową; życzył także udanego powrotu i spotkania z małżonką.
Aklinoos polecił Arete (żonie) przygotować kąpiel dla Odysa i skrzynię z darami, dała przybyszowi faro (wierzchnie okrycie z płótna) i chiton (płócienną koszulę bez rekawów).
Odys spotyka córkę króla (Nauzykaa), która prosi o pamięć. Przybysz zapowiada, że będzie czcić ja jak boga.
Rozpoczyna się uczta, pochwała Demodoka i kolejna pieśń o koniu trojańskim, którego zbudował Epejos z pomocą Ateny i jak go na zamek podstępnie wprowadził boski Odys.
Przybysz rzewnie płacze, odkrywa to król i wyjawia zebranym - widać pieśń nie przypadła Odysowi. Przerywa Demodokowi i prosi znakomitego gościa o wyjawienie imienia oraz o opowieści związane z podróżą, pyta o powody płaczu.
Pieśń IX
Przybysz oznajmia, że jest Odysem, synem Leartesa, znany ludziom z wszelkich fortelów, a jego słowa sięga niebios.
Rozpoczyna się opowieść o powrocie spod Troi:
Odys zburzył miasto Kikonów, wziął kobiety i skarby. Jego ludzie zamiast uciekać, ulegli mocy wina i baraniny. Zbiegli Kikonowie wezwali swych sojuszników. Kikonowie po całonocnej walce zwyciężyli Achajów. Odyseuszowi udało się ocaleć.
Żeglarze zmierzyli się ze strasznymi burzami i wiatrami (Boreasz), posłanymi przez Zeusa.
Po 9 dniach podróży dotarł do ziemi Lotofagów - ludu żywiącego się kwiatami. Lotofagowie dali zwiadowcą Odyseusza zakosztować lotosu - ludziom odechciało się wracać do domu, woleli zostać u Lotofagów. Odys zabrał swoich siłą, przykuł do statku i ruszył dalej.
Smutni podróżnicy dotarli do ziemi Kiklopów. Był to dziki, urodzajny kraj. Nie ma tu prawa - każdy stanowi prawo we własnych domostwach. Nieopodal ziemi Kiklopów znajdowała się mała wyspa gdzie pasły się beczące kozy. Kiklopi nie dotarli do niej, bo nie znali okrętów, nie mają cieśli. Ludzie Odysa upolowali kozy. Po uczcie, bohater ze swymi najlepszymi ludźmi udał się na zwiady (chciał poznać straszny lud). Dotarli do pieczary, gdzie żył zdumiewający ni to człowiek, ni potwór. Odys i 12 towarzyszy zbadało dom potwora, najedli się sera, złożyli modły i czekali na wracającego z pastwiska gospodarza. Odys zapytany o tym kim są goście, powiedział, że Achajami przybywającymi spod Troi. Kiklop wyśmiał bogobojność Odysa, potwór twierdził, że jest silniejszy od Zeusa! Rozjuszony roztrzaskał o ziemię dwóch towarzyszy i napełnił brzuch ludzkim mięsem. Odyseusz nie mógł go zabić, bo olbrzym zastawił jaskinię potężnym głazem. Nawet zabiwszy Kiklopa nie mógłby się wydostać z pieczary. Odys postanowił wyciosać kawałek drewna (pochodzący z drągu Kiklopa) a podczas snu olbrzyma zamierzał wyłupić nim oko oprawcy. Kiedy olbrzym uporał się z karmieniem owiec, znów zjadł ludzi, Odys poczęstował go cudownym winem, które kiedyś dostał od kapłana Apolla. Wino zaćmiło nieco umysł olbrzyma, który zapytał o imię Odyseusza. Ten przedstawił się jako Nikt. Gdy Kiklop zasnął Odys wbił w oko potwora wyciosany i rozgrzany w ogniu drąg. Kiklop Polifem wrzeszczał tak głośno, że obudził innych mieszkańców krainy. Zapytany co mu się dzieje, odparł, że zabija go Nikt. Kiklopowie odeszli upatrując u syna Posejdona pierwiastek choroby psychicznej. Cierpiący olbrzym odsunął głaz. Ludzie przywiązali się do piersi owiec i baranów (optycznie zgubili się w stadzie). Odys wydostawszy się zapędził owce na okręty. Jeszcze zawołał, że Polifem jest okrutnikiem, którego ukarzą bogowie. Rozwścieczony olbrzym bezskutecznie starał się przeszkodzić Odysowi w ucieczce. Odys zdradził także swoje prawdziwe imię. Przypomniał tym samym Polifemowi o wróżbie, podle której miał go oślepić niejaki Odyseusz. Olbrzym wykrzyczał, że ten występek pomści jego ojciec Posejdon.
Odys złożył ofiarę z baranów, jednak Zeus nią wzgardził. Po jednodniowej biesiadzie, Odys opłakując przyjaciół ruszył w drogę.
Pieśń X
Odyseusz ciągnie swą opowieść. Oto przybył na wyspę pływającą Ajolę. Mieszkał tam Ajolos (Ajol), syn Hippotosa, ulubieniec bogów. Ajolos miał 6 córek i 6 synów (gdy dorośli pobrali się!). Teraz wszyscy biesiadowali wspólnie. Odys gościł w domostwie Ajolosa cały miesiąc. Władca podarował Odyseuszowi zamknięte wiatry (m.in. Zefir). Podczas podróży, gdy Odys spał, jego towarzysze rozpętali wiatry (myśleli, że w workach znajduje się srebro i złoto). Złe wiatry zapędziły statki z powrotem na wyspę Ajolę. Król wygnał podróżników, stwierdził, że to, co ich spotkało to klątwa bogów.
Odys przybył do grodu Lamosa, kraju pasterskiego. Przybysze wyruszyli na zwiady. Spotkali olbrzymią córkę Lajstragona Antifatesa, która czerpała wodę. Wskazała im drogę do domu ojca. W świetnym domostwie spotkali potężną jak góra kobietę i Antifatesa, który w mig przyrządził sobie danie z ludzi. Giganci na wrzawę wojenną swego pana potopili wiele okrętów. Odys zbiegł.
Załogo dotarła do Ajai. Mieszkała tam dziwna bogini, córka Heliosa, Kirke. Odys upolował jelenia i podarował go towarzyszom. Uczta trwała cały dzień, a gdy wstała Jutrzenka Odys podzielił żeglarzy na dwie grupy. W jednej sam był przewodnikiem, w drugiej niejaki Euryloch. Losy wskazały, że Euryloch i 22 ludzi ruszy na zwiady, aby zbadać tajemniczą chatę, z której unosił się dym. Znaleźli oni w kotlinie domostwo Kirki, wokół którgo kręciły się oswojone wilki i lwy. Przybysze usłyszeli piękny śpiew. Czarodziejka zaprosiła ich do środka i poczęstowała daniem zaprawionym ziołami przemieniającymi w świnie. Euryloch ocalał i oznajmił Odysowi co się wydarzyło. Bohater ruszył na odsiecz. W drodze ukazał mu się Hermes (w postaci młodzieńca) i podarował Odysowi magiczne ziele - antidotum (czarny korzeń o białym kwiecie). Ziele to wrzucone do napoju zaprawionego jadem miało zniwelować działanie przemieniającej trucizny. Przestraszona mocą Odyseusza czarodziejka miała zaprosić go do łóżka (?), też zgodnie ze słowami Hermesa nie może odmówić bogini. Przybywszy do domu Kirke Odys faktycznie został poczęstowany zgubnym napojem, ale czar się go nie imał. Przerażona czarodziejka odrzuciła różdżkę i zaproponowała Odysowi udanie się do łożnicy (ku pogodzeniu się). Jednocześnie obiecała nie wyrządzać więcej krzywd. Po miłosnych igraszkach, Odys został wykąpany, namaszczony olejami, ubrany, posadzony na tronie, a na stole znalazły się znakomite potrawy. Odys zasmucony losem towarzyszy nie mógł jeść. Kirke odczarowała żeglarzy. Odys udał się do towarzyszy, którzy pozostali przy okrętach i zaprosił ich do domu czarodziejki na biesiadę. W domostwie Kirke Odyseusz bawił cały rok! Po tym czasie towarzysze stwierdzili, ze Odys zapomniał o ziemi ojczystej. Bohater powiadomił Kirke o tym, ze odchodzi (ona zgodnie z obietnicą nei może mu w tym przeszkodzić). Czarodziejka poleciła jednak Odyseuszowi wpierw udać się do domu Hadesa, aby zasięgnąć wróżby duszy ślepego wróżbiarza - Tejrezjasza. Kirke poleciła mu dopłynąć do gaju Persefony (żony Hadesa). W miejscu gdzie u skał zbierają się dwie rzeki Odys ma wykopać dół i wlać mieszankę z miodu, słodkie wino, wodę i posypać to mąką (wszystko dla zmarłych). Odys ma błagać umarłych, podarować im jałówkę, Tejrezjaszowi czarnego barana. Owce złożone w ofierze Hadesowi i Persefonie mają być spalone podczas modłów. Przybyłe dusze zmarłych nie mogą zbliżyć się do krwi zabitych zwierząt, dopóki Odys nie porozmawia z wróżbitą. Tejrezjasz ma wskazać odległości i kierunek powrotu prze „morze rybne”. Narzekający towarzysze opuścili dom Kirki, udając się do państwa podziemnego.
Pieśń XI
Odys dotarł do miejsca wskazanego przez kochankę. Parimedes i Euryoloch zajęli się ofiarami. Odyseusz czuwał przy mieczu i modlił się żarliwie. Zachęcone ofiarami dusze zmarłych poczęły zbliżać się do bohatera i jego towarzyszy. Pierwszą przybyłą duszą był przyjaciel podróży, Elpenor (jego ciało zostawiono w domu Kirki - Elpenor spadł z dachu i połamał kręgi - był pijany). Dusza prosi o pogrzeb, na który Odys wcześniej nie miał czasu. Bohater obiecuje spełnić prośbę. Później przybyła dusza zmarłej matki - Antikleja, córka wielkodusznego Autolikosa.
Wreszcie przyszła dusza Tebańczyka Tejrezjasza. Wróżbita pytał Odysa o cel spotkania, napoił się krwią ofiarną. Powiedział, że Odys najpierw dobije do wyspy Heliosa, gdzie pasie się jego bydło. Zostawiwszy nietknięte bydło Odys mógłby wrócić bezpiecznie na Itakę. Jeśli je tknie, czeka go zguba. W domu Odys ma zastać nikczemnych zalotników. Po zabiciu zalotników, ma udać się do kraju, który nie zna morza. Kiedy napotka przechodnia, który stwierdzi, że to, co niesie (wiosło) to łopata do przesiewania zboża, ma wbić to wiosło w ziemię i złożyć ofiarę Posejdonowi. Później ma wrócić do domu i dalej składać ofiary wszystkim bogom. Śmierć ma przyjść łagodna, gdy starość odejmie już siły. Wróżbita odszedł.
Odyseusz pozwolił swojej matce napić się krwi, aby ta go poznała i przemówiła. Matka wypytywała syna o cel przybycia do Hadesu, ten odpowiedział. Odys pytał się o sytuację w domu. Ta mówi mu o wiernej Penelopie, jego ojcu, który wzgardził miejskim życiem i zamieszkał na wsi. Matka wyjawia, że umarła z tęsknoty za synem. Odys rozpacza, że nie może przytulić mamy (to bezcielesna mara).
Do krwi zaczęły zbiegać się kolejne dusze:
Tyro - zakochana w rzece, z Posejdonem spłodziła Peliasa i Neleusa (pachołków Zeusa). Była żoną króla Kreteusa - urodziła mu czterech synów, w tym Salmoneusa bez skazy.
Antiopa - jedna z kochanek Zeusa (Dzeusa), matka Amfiona i Dzetos, którzy założyli stolicę w Tebach.
Alkmena - żona Amfitriona i matka boskiego Heraklesa oraz Megara, żona herosa.
Matka Edypa - Epikasta, która poślubiła własnego syna - ojcobójcę.
Chloris - piękna żona Neleusa, najmłodsza córka Amfiona. Neleus zapowiedział, że odda swoją śliczną córkę Pero, tylko temu, kto uprowadzi krowy o krzywych rogach. Udało się to pewnemu wieszczkowi.
Leda - żona Tyndareosa. Jej synowie poprzez błogosławieństwo Zeusa jednego dnia żyją, drugiego umierają.
Ifimedeja - kochanka Posejdona. Urodziła mu synów - Otosa i Efialtesa - najpiękniejszych i największych, którzy mogli zaszkodzić bogom. Zapił ich syn Zeusa i Leto.
Ariadna - córka Minosa, ukochana Tezeusza.
Odyseusz nagle przerwał opowieść. Odezwała się królowa Feaków (Arete), aby zapytać zebranych, co sądzą o opowieści. Stwierdza, że takiemu bohaterowi nie można poskąpić darów. Potwierdza to Alkinoos i porosi Odysa o opowieść, jakich to dzielnych bohaterów spotkał w Hadesie.
Odys spotkał Atrydę, który napoiwszy się krwią począł rzewnie płakać. Odyseusz pyta Agamemnona Atrydę o powody jego śmierci. Dusza wojownika odpowiada, że to Ajgistos do spółki z jego okrutną żoną przyczynił się do jego śmierci. Nie takiego powitania oczekiwał wracają z wojny trojańskiej. Chwali dobrą żonę Odyseusza. Pyta także o losy swojego syna (Orestesa), te są jednak Odyseuszowi nieznane. Następnie przychodzi dusza Achillesa, która pyta Odysa o cel wędrówki. Achilles karci bohatera, że ten zachwala śmierć. Wojownik prosi o informacje o Peleusie (mąż Tetydy i ojciec Achillesa), jednak Odys może przekazać tylko wieści o Neptolemie (synu Achillesa), który zabił wielu wrogów i wykazał się mądrością. Różne dusze pytały o swoje sprawy. Tylko dusza Ajasa stała gniewna, milcząca. Duch był zły na Odysa, że ten zdobył zbroję Achillesa. Sędzią umarłych był Minos. Odys dostrzegł też kolejno: Oriona, który zabijał dzikie zwierzęta, które już kiedyś zabił; Tityosa, syna Ziemi, któremu sępy szarpały wnętrzności; Tantala, który stał w wodzie, która sięgała mu brody, a nie mógł ugasić pragnienia, nie mógł też sięgnąć po owoce rosnące nad swoją głową; Syzyfa, który nadaremno pchał kamień pod wielką górę; moc Heraklesową - mara, duplikat herosa, który teraz zasiada wśród bogów. Mara narzeka nad pracami, jakie miała do spełnienia. Tu w Hadesie Herakles miał uprowadzić psa Hadesa (Cerber). Po tym spotkaniu Odyseusz ruszył w drogę powrotną na wyspę Kirki.
Pieśń XII
Odprawiono pogrzeb Elpenora. Od czarodziejki Odys, na odjezdnym, dostał rady na dalszą podróż oraz zapasy żywności.
Dopłynęli do wyspy Syren. Były to pół-kobiety, pół-ptaki, które śpiewem zwabiały żeglarzy na pewna śmierć. Nie mogąc oprzeć się czarowi ich śpiewu, przybijali oni do brzegów, gdzie Syreny zabijały ich. Aby przepłynąć obok nich bezpiecznie Odyseusz zatkał swym towarzyszom uszy woskiem pszczelim. Sam jednak chcąc usłyszeć śpiew Syren, kazał przywiązać się do masztu. Kiedy mijali wyspę załoga pozostała głucha na wołania Odyseusza, który oczarowany śpiewem błagał, aby go odwiązać.
Gdy przepływali przesmykiem pomiędzy wyspą Sycylią a wybrzeżem Italii byli w wielkim niebezpieczeństwie. Po jednej stronie przesmyku, na stromej skale mieszkała Skylla (Scylla) - potwór pożerający ludzi. Po przeciwnej stronie mieszkała poczwara Charybda, która trzy razy dziennie wciągała do olbrzymiej paszczy morze i wszystko co w nim pływało. Odyseusz manewrując w przesmyku ocalił okręt, ale stracił sześciu towarzyszy, których porwała Skylla.
Stamtąd dopłynęli do wyspy boga słońca - Heliosa. Tknięty złym przeczuciem Odyseusz chciał ją wyminąć, ale załoga go nie usłuchała. Pasły się tu stada bydła i owiec samego Heliosa. Wygłodniali podróżnicy chcieli zjeść kilka zwierząt. Odyseusz zabronił im tego, gdyż tak radził mu wróżbita Tejrezjasz. Jednak nocą towarzysze Odyseusza porwali kilka zwierząt i zrobili sobie z nich ucztę. Rankiem wyruszyli w dalszą drogę. Helios poskarżył się Zeusowi na bezbożników, którzy ośmielili się tknąć jego stada. Zeus uderzył piorunem w statek niszcząc go zupełnie i zatapiając całą załogę. Ocalał tylko Odyseusz, który nie brał udziału w rabunku zwierząt. Na belce z rozbitego okrętu musiał znowu przeciskać się między skałami, gdzie czatowały Skylla i Charybda.
Odyseusz wzmiankuję o Kalipso. Powiada, że nie będzie o tym dłużej się rozwodzić, bo już wcześniej zrelacjonował Feakom tę historię.
Dla czytelnika streszczam dalsze losy Odysa od Kalipso do dostania się na rodzinną Itakę:
Po dziesięciu dniach walki z morskim żywiołem dotarł na plażę wyspy Ogygii. Rozbitka znalazła nimfa Kalipso. Karmiła Odyseusza nektarem i ambrozją. Obiecała mu wieczną młodość i nieśmiertelność, byle by tylko został z nią na zawsze. Odyseusz spędził z nimfą wiele lat, ale wciąż tęsknił za Itaką. Po ośmiu latach z rozkazu Zeusa Kalipso zezwoliła Odyseuszowi zbudować tratwę i wyruszyć w drogę do domu. Nimfa bardzo smuciła się z rozstania z kochankiem, ale była posłuszna woli Zeusa. Na drogę dała Odyseuszowi zapasy żywności.
Samotnego podróżnika dojrzał na morzu Posejdon. Przypomniał sobie prośbę Polifema i rozpętał nad tratwą Odyseusza gwałtowną burzę, która trwała dwie doby. Fale zniszczyły lichą tratwę. Odyseusz niechybnie by utoną, gdyby nie pomoc morskiej bogini Leukotei. Bogini rzuciła nieszczęśnikowi przepaskę, która chroniła od utonięcia. W końcu fale wyrzuciły Odyseusza na brzeg wyspy Scherii, zamieszkanej przez Feaków. Rankiem obudził rozbitka śmiech dziewcząt. Kilkanaście panien grało w piłkę nad brzegiem morza. To Nausikaa, córka króla Alkinoosa i królowej Arete, ukończywszy pranie bielizny, zabawiała się ze swymi dworkami. Na widok nagiego i obłoconego Odyseusza panny uciekły. Została tylko królewna, która dała mu odzienie, nakarmiła go i zaprosiła na ucztę do pałacu. Feakowie byli znakomitymi żeglarzami, bowiem ich okręty miały duszę, która rozumiała zamiar żeglarzy. Ster nie był im więc potrzebny. Wiedli oni beztroskie życie, spędzając je na ucztowaniu i zabawach. Nie znali wojen ani trosk, a po morzu pływali tylko dla przyjemności. (Być może Homer widział w Scherii Kretę, a może Kerkirę?) To temu ludowi Odys opowiedział swe przygodu. Feakowie podarowali Odyseuszowi dary tak bogate, że przewyższały łupy zdobyte przez niego w Troi. Żeglarze zawieźli śpiącego Odyseusza do Itaki. Zostawili go tam na plaży, a skarby ukryli między skałami. [Rozpoczyna się kolejna część poematu].
Streszczenie szczegółowe danych pieśni (wg Zofii Abramowiczówny)
Pieśń I
W inwokacji do muzy Odyseusz nie jest wymieniony po imieniu (aż dopiero w 21 wierszu), tak dobrze od razy było wiadomo, kogo autor ma na myśli. Wstęp do Iliady wymieniał tylko podstawowy motyw: gniew Achillesa i klęski Achajów, pomija zaś tak ważne momenty jak śmierć Patroklosa i śmierć Hektora, która ostatecznie kończyła Iliadę akcentem przyszłego zwycięstwa wobec utraty przez Trojan głównego obrońcy. Wstęp do Odysei wymienia, że się tak wyrazimy, tylko pierwszą połowę podstawowego motywu, tj. powrót bohatera na Itakę po wielu przeszkodach i trudach, a nie wspomina o rzezi zalotników, choć był to moment kulminacyjny. Ta ekspozycja bezpośrednio przechodzi w opowiadanie o zgromadzeniu bogów w domostwie Zeusa; on ubolewa nad zaślepieniem Agista, który „wbrew Przeznaczeniu” i ostrzeżeniom bogów zamordował Agamemnona, i Orestes pomścił się na nim. Ten nieszczęśliwy powrót Agamemnona stanowi tło i antytezę do powrotu Odyseusza, który wprawdzie wiele jeszcze przecierpi, ale w końcu zatryumfuje. Tu nie ma wzmianki o Penelopie, ale będzie ona przeciwstawiona wiarołomnej i zbrodniczej Klytajmestrze. Na wstawiennictwo Ateny za tęskniącym do ojczyzny Odyseuszem, którego więzi zakochana nimfa, Zeus wyjaśnia, że to gniew Posejdona przeszkadza mu w powrocie, jako że Odyseusz oślepił mu syna Polyfema - tu mamy znów narracyjną antycypację, bo o okolicznościach tego oślepienia nieprędko się jeszcze dowiemy. Hermes ma nimfie nakazać uwolnienie kochanka, Atena zaś tymczasem zapowiada, że zachęci Telemacha, by zdobył sławę, wyprwiwszy się po wieści o ojcu do Sparty i Pylos. Ponieważ ona wie doskonale, że Telemach się tam niczego dowie o jego powrocie, widać stąd, że racją epizodu jest wprowadzenie do narracji drugiego bohatera, który będzie niezbędny, ale wypadałby blado, ginąłby w cieniu sławnego ojca i sławnej matki, gdyby nie ta właśnie okazja zwrócenia na siebie uwagi. Atena zjawia się młodzieńcowi w postaci króla Tafijczyków Mentesa i dowiedziawszy się od niego o całej sytuacji w domu, daje mu rady, co ma robić. Rady te, jeśli je bliżej zanalizować, są tak sprzeczne ze sobą, że rzeczywiście mogą budzić wątpliwości. Powiada więc: powinieneś zwołać jutro wiec, na którym wezwiesz zalotników, żeby rozjechali się do siebie, a matka, jeśli ma ochotę wyjść za mąż (ale wszak Atenie dobrze wiadomo, że nie ma!), niech wraca do swoich rodziców, a ci ją wydadzą; ty sam zaś wypraw się na okręcie po wieści o ojcu do Nestora i Menelaosa, a jeżeli się dowiesz, że ojciec już nie żyje, usyp mu mogiłę, a matkę wydaj za mąż, gdy zaś tego wszystkiego dokonasz, pomyśl, jakby tu wymordować zalotników w swoim domostwie, czy to podstępem, czy to otwarcie, pomnąc na sławę, jaką zdobył Orestes, pomściwszy ojca na Ajgistosie. - Co więc Telemach właściwie ma robić? Jeżeli odeśle matkę do jej rodziny, to nie może sam jej wydać za mąż; jeżeli zalotnicy po jego wezwaniu się rozjadą, to nie ma po co ich mordować, zwłaszcza, że po zamążpójściu Penelopy za któregoś z nich reszta nie ma już pretekstu do przebywania w królewskim domu. Robiono różne próby, żeby tu „wprowadzić porządek”, uznawano np. za autentyczną tylko radę co do wyprawy, a resztę przypisywano „przerabiaczowi” pierwotnej koncepcji. Albo przeciwnie - negowano sprzeczności, kładziono nacisk na niezbędność wszystkich trzech momentów, zwłaszcza kary na zalotników. Trzeba jednak sobie powiedzieć, że w tej kolejności rad, jak one tu są przedstawione sprzeczności uniknąć się nie da, jedynie usunięcie wersu 292 o wydaniu matki za mąż poprawiłoby sytuację. Trudno jednak wyobrazić sobie poetę, który by taki wiersz wstawił; trzeba raczej przyjąć, że robił to któryś z rapsodów recytujących eposy w późniejszych czasach (tak jak reżyserzy i aktorzy w tekstach tragedii). Z takimi wstawkami, interpolacjami pojedynczych wierszy czy nawet ustępów spotkamy się nie tylko tutaj. Oczywiście nigdy nie będzie całkowitej pewności czy mamy przed sobą interpolację, czy po prostu ustęp, który się poecie nie udał; subiektywizmu w oceanie takich miejsc nie da się wyeliminować i na to już nie ma rady.
Po zniknięciu rzekomego Mentesa, który jak ptak ulatuje w powietrze, tak że Telemach się domyśla, że miał do czynienia z bóstwem, następuje scena, która od razu rzuca światło na niechętny stosunek Telemacha do matki. Śpiewak Femios śpiewa zalotnikom pieśń o nieszczęsnych powrotach Achajów spod Troi, co słyszy ze swoich komnat Penelopa, schodzi na dół i prosi go, żeby zaniechał tak gorzkiego dla niej tematu i śpiewał o czym innym. Na to niespodziewanie Telemach replikuje, że pieśniarz ma prawo iść za swoim natchnieniem, że ludzie najbardziej cenią sobie nowe pieśni (z czego by wynikało, że Femios improwizuje), i dodaje szorstką uwagę, że nie ona jedna opłakuje męża, a w ogóle niechaj idzie do siebie i zajmuje się babskimi sprawami, od przemawiania są mężczyźni, a zwłaszcza on, który ma władzę w tym domu. Wygląda to na dodawanie sobie samemu odwagi, bo właśnie władzy w tym domu on nie ma i dobrze o tym wie. Penelopa co prawda jest zaskoczona (thambésasa), ale uważa jego słowa za „rozsądne”, nie jest wiec widocznie urażona. Ten stosunek syna do matki wystąpi jeszcze nieraz w różnych scenach. Pieśń kończy się drwinami zalotników ze stanowczego wystąpienia Telemacha i z jego tajemniczego gościa.
Pieśń VIII
(Odyseusz przebywa w kraju Feaków na dworze króla Alkinoosa)
Jakoż VIII pieśń zaczyna się od przygotowania okrętu, który czeka, a tymczasem odbywa się uczta. Pieśń śpiewaka Demodoka o sporze Achillesa z Odyseuszem wywołuje wzruszenie i łzy gościa, co zauważa tylko król, po czym zaprasza go na tańce i zawody sportowe. Tutaj umieszcza poeta jedną pieśń Demodoka, którą przytacza in extenso, frywolną narrację o romansie Aresa i Afrodyty, chytrze przyłapanych przez zdradzonego męża. Nadyskutowano się nad nią niemało, tak gorszyła ona uczonych zarówno w starożytności, jak i dzisiaj. Pluraliści przeważnie uważają ją za późną wstawkę nie dopasowaną do moralnego poziomu Odysei. Prawda, że mamy tu jedyne miejsce, gdzie sformułowana jest zasadnicza idea całej Odysei: „Nie wychodzą na dobre niecnotliwe czyny!” - ale w kontekście całkowicie humorystycznym, bo to mówią śmiejąc się bogowie przyglądający się skandalicznej scenie. Jednak nie ma tu klimatu parodii - bynajmniej. Jest po prostu śmiech, który nie umniejsza u Greków czci do bogów. Tak jak w Iliadzie mamy wielokrotne przedstawienie wyraźne, choć przez poetę nie sformułowane, tragicznych zmagań walczących śmiertelników i nie na serio branych konfliktów między bogami, tak i tu: pełnemu napięcia i dramatyzmu przekładowi wierności małżeńskiej wśród ludzi przeciwstawione jest lekkie potraktowanie tej sytuacji w świecie bogów. Na pytanie zaś, jak to pogodzić z zupełnie innym tonem epopei, odpowiedź dał już starożytny scholiasta: to nie Homer tu przemawia, tylko Demodok „tworząc mit własną ręką” (np. dlatego, że w Iliadzie żoną Hefajsta jest Charyta!).
W czasie igrzysk Odyseusz wyzwany przez jednego z Feaków popisuje się rzutem dysku dalszym niż wszystkie poprzednie. Gdy tak zadokumentował swoje szlachetne pochodzenie - bo prostego człowiek nie stać było na ćwiczenie się w takich umiejętnościach - Alkinoos wzywa swych dostojników do obdarowania go i sam wraz z królową bierze w tym udział. Przed kolejną ucztą - krótki epizod pełen dyskretnego wdzięku: we drzwiach stoi Nausikaa, patrzy z zachwytem na gościa, ale prosi tylko, by o niej pamiętał, gdy wróci do siebie, bo jej pierwszej zawdzięcza ocalenie (a nawet wciąż jeszcze nie wie, kim on jest!); na co on obiecuje wielbić ją jak bóstwo, gdy wreszcie wróci - nic więcej oczywiście obiecać jej nie może, bo wszak w domu czeka go Penelopa. Trzecia pieśń Demodoka, o koniu trojańskim, należy do tych ustępów, które mają powiązać Odyseję z wojną trojańską, podobnie jak opowiadanie Menelaosa.
Pieśni IX - X
Związane z tą sceną wyjawienie tożsamości Odyseusza otwiera cykl opowieści w czterech pieśniach, utrzymany, poza epizodem u Kikonów, w charakterze baśniowym, przy czym Odyseusz kolejno traci okręty i towarzyszy. Cała przygoda u Kyklopa oparta jest na motywach ludowych, znanych w różnych kulturach i w różnych wersjach; a więc motyw „małego”, który zwycięża chełpliwego olbrzyma; motyw spojenia winem niebezpiecznego wroga; motyw przezornego postępku bohatera, który dopiero później ukazuje swój sens (bo na razie nie wiemy, dlaczego Odyseusz podaje jako swoje imię „Nikt”) - co prawda później zadaje kłam tej przezorności, gdyż po wydostaniu się z jaskini zdradza Kylopowi swe imię bez żadnej potrzeby, czym powoduje dalsze swe nieszczęścia; tu niejako ze sfery baśniowej przerzucamy się w sferę psychologii realnej, gdzie bohatera ponosi po prostu zapalczywość, całkiem zrozumiała i czyniąca Odyseusza żywym człowiekiem, a nie tylko paradygmatem przebiegłości! Zwrócono też uwagę, że Posejdon jako bóg morza nie nadaje się na ojca Kyklopa, który żyje wyłącznie na ladzie. Stąd miałoby wynikać, że to Homer pierwszy uczynił Posejdona bogiem morza, bo z jego epitetów wynika raczej, że pierwotnie był bóstwem głębin ziemi i ze ta genealogia jest starsza od Homera. Widzimy, jak wszystkie przygody Odysei gęsto obrastają hipotezami.
Śladu innej wersji powodów tułaczki Odyseusza upatrują niektórzy w szczególe, że ze zdobytych u Kyklopa owiec składa on ofiarę Zeusowi, który nie chce jej przyjąć i zamierza wytracić jego towarzyszy - a zatem powodem były gniew Zeusa, a nie tylko Posejdona. Jednak pamiętać trzeba, że to mówi sam Odyseusz, to jest jego domysł a nie fakt: on wnioskuje wstecz, zapewne ze słów Eola w X pieśni, że jest najwidoczniej znienawidzony przez bogów, skoro nawet tak daleko idąca pomoc jak ofiarowanie mu w bukłaku zamkniętych wiatrów nie doprowadziła go do ojczyzny. Jakoż dalej o gniewie
Zeusa mowy nie ma i nie wiadomo, czy mógł być uzasadniony. Zdaniem niektórych badaczy i gniew Posejdona jest raczej zewnętrznie doklejonym motywem, bo nie ma wyraźnych wzmianek, że dalsze przygody są jego skutkiem aż do burzy morskiej i przybycia do Feaków. Co zaś do przepowiedni Tejresjasza, o niej niżej.
Epizod z Lajstrygonami następujący po Eolu jest, jak już mówiliśmy, dość bezbarwnym dubletem przygody z Polyfemem; następuje tam kolejne pogorszenie sytuacji, gdyż giną wszystkie okręty z wyjątkiem jednego. Za to rozbudowana jest przygoda u Kirki (na wyspie Aja). To, że Odyseusz wpierw opowiada, jak to było z jego towarzyszami, jakby sam tam był, zanim przytoczy relację Eurylocha, nie świadczy o jakiejś plątaninie - to naturalny sposób opowiadania, choć nielogiczny, częsty w życiu. Motyw czarodziejki (lub czarodzieja) przemieniającej ludzi w zwierzęta jest znany we folklorze całego świata; zazwyczaj dzieje się to, aż do póki nie zjawi się ten jeden, który ją przechytrzy. Tym razem działa jednak nie spryt Odyseusza, tylko nadspodziewanie odtrutka na czary, którą dostaje od Hermesa, a co świadczy wyraźnie, że nie jest bynajmniej znienawidzony przez bogów, jak sądził Eol (nie wyjaśnione jest, skąd Odyseusz wie, że to Hermes, skoro się ukazuje w postaci młodzieńca). Przemian właśnie w wieprze, a nie w inne zwierzęta nadaje historii posmak humorystyczny, mimo, że w narracji Odyseusza nieustannie wszyscy płaczą. Kirke nie zakochuję się tak w Odyseuszu jak wdzięczna Kalypso, nie próbuje go nawet zatrzymywać, kiedy on chce odjeżdżać; ale stanowi też paralelę przygodnej boskiej kochanki, co podkreślone jest tymi słowami, w jakich Odyseusz, zawsze nieufny, zada od jednej i drugiej przysięgi, ze nic złego przeciw niemu nie zamierzają.
Pieśń XI. Odyseusz na tamtym świecie.
Wyprawa na tamten świat w pieśni XI, którą nakazuje Kirke, nie jest właściwie tak wmontowana w tok wydarzeń, by się wydawała konieczna: o większości dalszych niebezpieczeństw Kirke opowie sama, a punkt najważniejszy - rozmowa z Tejresjaszem, jest nawiązaniem do starszego eposu, może Tesprotydy, gdzie były przedstawione dalsze losy Odyseusza. Musi on bowiem przejednać Posejdona w sposób wyrażony tu w formie „zagadki”: ma wędrować tak daleko z wiosłem na ramieniu, aż ktoś powie, że on niesie szuflę do wiania zboża (w przekładzie: łopatę), tzn. nie widział nigdy wiosła. Wtedy ma wbić je w ziemię i złożyć ofiary Posejdonowi, czyli ustanowić jego kult wśród ludzi nie znających morza. Są co prawda i inne próby interpretacji: że Odyseusz musi się oczyścić z winy okaleczenia Polyfema, a więc opuścić kraj gdzie popełnił przestępstwo (znamy na to przykłady), i udać się gdzieś daleko, by złożyć ofiary przebłagalne; tu więc - do kraju, gdzie morza nie znają. Najwięcej dyskusji i to już w starożytności, wywołała słynna przepowiednia o śmierci Odyseusza. Mianowicie ma to być śmierć bardzo łagodna, która przyjdzie ex halós, czyli „z morza”. Starożytni rozumieli to jako aluzję do mitu będącego treścią późniejszego eposu Telegonia Eugammona z Kyreny, mianowicie, że syn Kirki i Odyseusza, Telegonos, wyprawiał się na poszukiwanie ojca, lądował na Itace i nieznanego sobie ojca zabijał w walce włócznią o ostrzu sporządzonym z jadowitego kolca ryby płaszczki morskiej. Ale już starożytny krytyk Arystarch z Samotraki (ok. 217/215-145/143 p.n.e.) odrzucał ten pomysł, co prawda, że Telegonia była młodszym od Homera utworem. Wprawdzie sam mit mógł być starszy; jednakże wzmianka o łagodnej śmierci wyklucza przecież tragiczny koniec z ręki własnego syna, toteż należy uznać wersje z Telegonem za powstałą właśnie na gruncie takiego rozumienia wyrażenia ex halós. Aliści można je także odczytać przymiotnik éxalos, którego używa się akurat w odwrotnym znaczeniu: „wynurzony z morza”, nie znajdujący się w morzu (np. o czółnie wyciągniętym na brzeg), w przeciwieństwie do énalos - „zanurzony w morzu”. Czyli Tejresjasz - przeciwnie - zapewnia Odyseusza, że nie jest mu sądzona śmierć w morzu, tak jak zginą wszyscy jego towarzysze, tylko w własnym kraju, w sędziwym wieku, a lud jego „będzie szczęśliwy”, tj. zostanie on herosem, którego grób przynosi błogosławieństwo całej okolicy.
Rozmowa Odyseusza z matką jest zdaniem polskiego uczonego, Ryszarda Gansińca, naśladownictwem sceny w Iliadzie, gdzie dusza Patrokla zjawia się Achillesowi i objaśnia go, jakie są losy duszy po śmierci. Dalsze epizody na tamtym świecie nie są powiązane ze sobą, tylko uszeregowane (słusznie użyto tu terminu parataksa, jak w budowie periodu zdaniowego). Oczekiwalibyśmy na miejscu dusz bohaterów spod Troi; tymczasem ku naszemu zdumieniu pojawiają się heroiny, mityczne kochanki różnych bogów, nie mające tu nic do rzeczy. Niewątpliwie poezja epicka ma upodobnienie do wyliczeń, ale czymś uzasadnionych; tutaj zaś przychodzi na myśl możliwy wpływ niezachowanego poematu Hezjoda, Katalog kobiet, stanowiącego genealogie możnych rodów greckich, wywodzących się zawsze od jakiegoś boga i śmiertelniczki; który to utwór jak się zdaje, był ogromnie popularny i mógł wprowadzić „modę” na takie genealogie. Chyba więc wypadnie uznać to za interpolację późniejszą od Hezjoda. Przeciwnie, zjawienie się współtowarzyszy broni ściśle wiąże się z przeszłością Odyseusza: los Aganemnona przeciwstawiany jest ciągle jego losowi, a Klytajmestra - Penelopie. Achillesowi on opowiada o czynach jego syna pod Troją, których sam był świadkiem, przy czym po raz trzeci mamy wzmiankę o koniu trojańskim. Rzecz znamienna: kiedy Odyseusz wysławia szczęście Achillesa, że i po śmierci króluje nad duszami zmarłych, ten opowiada, że wolałby na ziemi życie najlichszego parobka niż to królowanie na tamtym świecie - znaczy to przecież, że już nie sława, którą zdobył, jest dla niego najcenniejszą rzeczą! W Iliadzie miał wszak do wyboru: albo życie długie, ale bez rozgłosu, albo krótkie i świetne; widać więc, że gdyby teraz wybierał, wybór wypadłby inaczej. Stoi to w związku z obniżeniem heroicznego tonu w naszej epopei, gdzie sprawy osobiste i materialne grają znacznie większą rolę w świadomości osób działających, niż to było w Iliadzie. O tym, żeby dusza Achillesa piła krew, nie ma wzmianki, ostatni raz była o tym mowa przy Agamemnonie; samo prze się znaczyłoby to tyle tylko, że poeta uważał za zbędne powtarzać to za każdym razem. Ale w scenie z dusza Ajasa moment ten nie mógł po prostu mieć miejsca: wyraźnie powiedziano, że stała na uboczu zagniewana, czyli nie zbliżała się na pewno do jamy z krwią, a mimo to miała, jak widać, świadomość obecności Odyseusza i nie chciała, choć mogła, odezwać się do niego. Ekspresje tego epizodu psuje wiersz następny, gdzie Odyseusz dodaje: „Jednak może byłby mnie jeszcze zagadnął albo ja jego” - co właściwie nie ma sensu, skoro Ajas odszedł; ale ten wiersz stanowi tylko przejście do nowego epizodu, który zakłada zmianę scenerii. Otóż nie jest właściwie jasne, jak się przedstawia „tamten świat”. Żeby się tam dostać, płynie się na drugi brzeg Oceanu, i to tam znajduje się kraina wiecznych mroków, w które jednak chyba ona się stopniowo jakby pogrąża, im dalej się idzie, gdyż na płaskim wybrzeżu Oceanu rosną gaje drzew Persefony, czarnych topoli i wierzb, czyli nie mogą tam jeszcze panować ciemności, najwyżej bezsłoneczna, pochmurna pogoda; i mieszka tam lud - i to nawet cywilizowany, Kimmeryjczyków. Jest to zapewne dalekie echo mglistych wieści o krajach północy z ich długimi nocami zimowymi. Płyną tam rzeki piekielne: Pyriflegeton (ale ze słów Kirki nie wynika, żeby to miała być, rzeczywiście rzeka ognia) i Kokytos, i wpadają z hukiem do Acherontu, który wpływa do samego domostwa Hadesa, czyli chyba pod ziemię. Jamę, którą Odyseusz wykopuje, by do niej spuścić krew ofiar, należy sobie wyobrażać gdzieś w pobliżu jakiejś rozpadliny czy grody stanowiącej wejście do Hadesu, skoro powiedziane jest żeby głowy zabijanych ofiar zwracał w stronę Erebu, tj. w dół sam zaś ma spoglądać ku nurtom rzeki (wprawdzie nigdzie nie jest użyty przyimek katá - w dół, ale samo przez się rozumie się, że rzeka płynąć może tylko w dół). Zresztą opis jest poetycki, fantastyki tu należało się spodziewać: mapy królestwa Hadesa nie da się na podstawie Nekyi sporządzić. Otóż więc dotychczas poszczególne dusze nadchodziły z głębi Erebu; teraz Odyseusz jak gdyby „zwiedza” te głębię i widzi tam sędzię dusz, Minosa, mitycznych potępieńców ponoszących wiekuiste kary: Tityosa, Syzyfa, Tantala i wreszcie całkiem osobliwie pomyślanego „sobowtóra” Heraklesa. Naprawdę jest on wśród bogów, ożeniony z Hebą, a tylko jego widmo (éjdolon) rozmawia z Odyseuszem, ale mówi o sobie, jak gdyby było rzeczywistym Heraklesem - tu poeta nie potrafił dać sobie rady z dwoistą tradycją: apoteozy bohatera oraz jego pobytu w Hadesie (właściwie spotkanie z Odyseuszem zupełnie nie było konieczne). Starożytny komentator Homera wspomina, że niejaki Onomakritos w VII w., znany z fałszerstw literackich, wstawił tu jeden wiersz, mianowicie o Hebe; nęcąca jest hipoteza, że cały ten ustęp o przebywaniu Heraklesa w niebie jest interpolacją. Czy passus o pokutnikach powstał pod wpływem wierzeń orfickich, jak chce Ryszard Gansiniec, trudno ustalić, bo wszystkie wiadomości o prądzie religijnym zwanym orfizmem, jakie posiadamy, są młodsze od Homera i tak bardzo mętne, sprzeczne i niejasne, że więcej w nich hipotez niż jakiejkolwiek pewności. W tym spotkaniu z Heraklesem jesteśmy znowu jak gdyby u wrót Hadesu, bo czytamy, że kiedy „on się oddalił od domostwa Hadesa, ja pozostałem na miejscu, czekając, czy nie zjawi się jeszcze ktoś ze znanych herosów”.
Pieśń XII
XII pieśń krótko opisuje powrót na Aję. Kirke Odyseusz zdaje sprawę z podróży, a ona opowiada mu o niebezpieczeństwach, które go czekają. A więc najpierw Syreny (jest ich dwie, a nie trzy, jakbyśmy się spodziewali, jako że to zwykła liczba: Mojry, Charyty, Gorgony itp.) i sposób ich unieszkodliwienia przez zatkanie woskiem uszu żeglarzom a przywiązanie samego Odyseusza do masztu, żeby mógł słyszeć ich wabiący śpiew. Dalej Plankty, zwierające się skały, które dotychczas tylko jedna Argo potrafiła szczęśliwie przebyć. Następnie czyha Skylla, potwór, którego uniknąć niepodobna, gdyż po drugiej stronie znajduje się jeszcze groźniejszy wir wodny, porywający w otchłanie, Charybda. Z kolei wyspa Trinakia, gdzie pasą się trzody Heliosa: jeśli ich nie tkną, szczęśliwie wrócą na Itakę, w przeciwnym razie czeka ich zguba.
Jakoż po wyruszeniu wszystkie zapowiedzi się spełniają z jednym wyjątkiem. Syreny na próżno nęcą ostrożnego bohatera; a wiedzą czym nęcić, bo obiecują pieśń o wojnie trojańskiej, czyli znowu o sławie herosów, ale także „o wszystkim, co dzieje się na ziemi karmicielce” - jakże to pociąga jońską ciekawość świata, żądzę wiedzy. Z kolei powinny by zagrażać owe ruchome skały (w których kto wie, czy nie można by upatrywać echa wiadomości o górach lodowych na północnych morzach?) - ale jakoś do nich nie dochodzi. Rzadki to właśnie wyjątek w eposie, niespełnienie zapowiedzi; prawdopodobnie znów motyw rudymentarny. Charybdy udaje im się uniknąć, Skylla natomiast, mimo że Odyseusz zbroi się, by jej dać opór, niespodziewanie porywa sześciu marynarzy i pożera ich, błagających na próżno Odyseusza o ratunek. Sytuacja jest właściwie powtórzeniem epizodu z Kyklopem, gdzie też Odyseusz miał bezradnie patrzeć na zgubę towarzyszy. Zaraz potem przybywają na Trinakię. Nazwa tej wyspy była prawdopodobnie utworzona od thrinax - trójząb (Posejdona), później interpretowano ja „Trinarkria” - o trzech cyplach i utożsamiano z Sycylią z racji jej trójkątnego kształtu. Dlaczego miała być specjalnie wyspą Heliosa, a nie Posejdona, mimo tej nazwy, tego nie wiemy. Na wyspie tej wszystko się odbyło tak, jak należało przewidywać z faktu, że Odyseusz powraca sam jeden: oczywiście jego towarzysze nie dotrzymują złożonej przysięgi, zjadają bydło Heliosa, co spowoduje karę bogów, burzę i rozbicie okrętów. W tym epizodzie warto zwrócić uwagę na fakt raczej wyjątkowy w epickiej narracji: uzasadnienie, skąd Odyseusz może wiedzieć, co bogowie mówili między sobą; zazwyczaj bowiem poeta nie martwi się o takie szczegóły: osoby działające wiedzą zawsze to, co potrzebne jest dla akcji, tak np. Odyseusz cytuje dosłownie przemówienie Eurylocha namawiającego towarzyszy do krzywoprzysięstwa, choć sam wtedy spał! Ponowne spotkanie Odyseusza z Charybdą po rozbiciu okrętu dla ekonomii utworu jest właściwie zbędne i stanowi prawdopodobnie jeszcze jeden przykład upodobania do dubletów, o którym mowa była wyżej. Rzecz prosta, wytrzymałość bohatera wiszącego na figowcu przez cały dzień, a potem płynącego na stępce okrętu przez 9 dni i nocy bez pożywienia, jest całkowicie baśniowa, i tym razem poeta obszedł się nawet bez czarodziejskiego welonu Leukotei.
Pieśń XIII rozpoczyna drugą połowę epopei: wypadki po powrocie na Itakę.
Eschatologia (z greckiego έσχατος /eschatos/ - ostatni + λόγος /logos/ - słowo, nauka): w religiach i niektórych systemach filozoficznych, dział traktujący o tzw. rzeczach ostatecznych człowieka, jak i świata (śmierci, końca świata). Eschatologia zajmuje się również życiem pośmiertnym człowieka, w którym to dusza zostanie osądzona i otrzyma karę lub nagrodę.
1