Mieczysław Tomala POLSKA NRF gospodarka stosunki ekonomiczne doc


Mieczysław Tomala POLSKA NRF gospodarka stosunki ekonomiczne

114

STOSUNKI EKONOMICZNE POLSKA—NRF

Przed II wojną światową Polska prowadziła ożywione stosunki ekonomiczne ze swoim zachodnim sąsiadem. W 1928 r. Niemcy odgrywały najpoważniejszą rolę w polskim handlu zagranicznym. Partycypowały bo­wiem w 26,9% w imporcie i 34,2% w eksporcie naszego kraju. W latach następnych relacje te zmniejszyły się, ale Rzesza Niemiecka nadal pozostawała naszym pierw­szym partnerem handlowym, zarówno wielkość ekspor­tu, jak l importu wynosiła w tym czasie 14,5%, co świad­czyło jeszcze <o dużym powiązaniu gospodarczym na­szych krajów (dane z 1937 r.). Ponadto należy doliczyć także udział kapitałów firm niemieckich w Polsce, któ­re — jak prawie w żadnym innym kraju wschodniej Europy — opierały się na .silnej ekonomicznie mniej­szości narodowej niemieckiej.

Bezwarunkowa kapitulacja III Rzeszy przyniosła ze sobą w stosunkach polsko-niemieckich także zmiany w dziedzinie ekonomicznej. W pierwszych latach po kapitulacji kontakty dotyczyły realizacji polskich rosz­czeń restytucyjnych, ściągania zrabowanych maszyn i innych elementów trwałego majątku narodowego. Za­czynały być realizowane dostawy reparacyjne, zwła-

StOKunki ekonomiczne Polska—NRF

115

szcza z radzieckiej strefy okupacyjnej, ponieważ Polska partycypowała w części puli radzieckich reparacji.

Pierwsze kontakty handlowe rozpoczęły się dopiero w 1948 r., z tego roku datuje się też pierwsze porozu­mienie zawarte między władzami polskimi a okupacyj­nym urzędem władz amerykańskich i brytyjskich. W dniu 22 grudnia 1948 r. podpisany został we Frank­furcie nad Menem między delegacją polską a władzami alianckimi i zachodnioniemieckimi pierwszy układ han­dlowy. Nie był on jeszcze wielki, gdyż przewidywał obu­stronną wymianę w wysokości 26,8 min dolarów, z cze­go na dostawy polskie do zachodnich Niemiec przypadało 14,6 min dolarów, a na eksport zachodnioniemiecki do Polski 12,2 min dolarów.

Układem tym zostały zapoczątkowane stosunki go­spodarcze miedzy Polską a zachodnią częścią Niemiec, która później stała się Niemiecką Republiką Federalną. Jednocześnie na mocy tego porozumienia strona polska otrzymała prawo do utworzenia we Frankfurcie nad Menem przedstawicielstwa handlowego, ale bez żadnego specjalnego statusu. Rozwój obopólnej wymiany spo­wodował, że już w niedługim czasie okazało się nie­zbędne zawarcie nowego układu, który nie tylko wpły­nąłby na wielkość wymiany, ale także uregulował wiele spraw związanych z płatnością dostaw i rozszerzeniem list towarowych. W tej sytuacji w dniu 5 czerwca

1949 r. została zawarta nowa umowa handlowa i płatni­cza, która przewidywała znaczne zwiększenie wymiany, tj. do 35,4 min dolarów każdej ze stron. Umowa ta zawarta była na rok i obowiązywać miała do 30 czerwca

1950 r.

Mimo że obroty między Polską a NRF nadal się zwięk­szały, to jednak tempo wzrostu wymiany było dość

116

Polska—nrf

niskie. Następna umowa handlowa, zawarta w dniu 19 lutego 1952 r. z ważnością do 30 czerwca 1953 r., przewidywała eksport z Polski do NRF w wysokości 62 min dolarów, a import z NRF do Polski na sumę 55 min dolarów. Można było jednak zauważyć, że u pod­łoża nikłej, jak na obopólne 'możliwości, wymiany le­żały nie tylko względy gospodarcze, ale ważyły tu czyn­niki polityczne, przede wszystkim lansowane wówczas na Zachodzie koncepcje polityczno-strategiczne wobec krajów obozu socjalistycznego.

W latach następnych od 1950 r,, kiedy uprawnienie w sprawie handlu zagranicznego przyjęły odpowiednie placówki Niemieckiej Republiki Federalnej, rozmowy z Polską w sprawach handlowych prowadziło Federalne Ministerstwo Wyżywienia, Rolnictwa i Leśnictwa.

Następne umowy handlowe zawierane między NRF a Polską (17 lutego 1955 r.) z okresem ważności od l stycznia 1955 r. do 30 czerwca 1956 r., przedłużone następnie do 30 października 1956 r. przewidywały na­wet pewien spadek wzajemnych obrotów (zachodnio-niemieckie dostawy do Polski miały wynosić 35 min dolarów, a wywóz z Polski do NRF 38 min dolarów). Okazało się jednak, że tak niska wymiana jest niewy­starczająca i dlatego w dniu l czerwca 1955 r. podpi­sano protokół dodatkowy, który przewidywał zwiększe­nie kontyngentów przywozowych i wywozowych o 10 min marek dla każdej ze stron.

Ogólne polepszenie atmosfery w sytuacji między­narodowej pozwoliło na zwiększenie wymiany handlo­wej 'między Polską a NRF. W dniu 16 listopada 1956 r. podpisane zostało porozumienie o wzajemnych dosta­wach w wysokości 70 min dolarów dla każdej ze stron. Nowa umowa dotyczyła okresu od l lipca 1956 r. do

Stosunki ekonomiczne Polska—-NRF

117

31 grudnia 1957 r., a więc nie mogła być zaliczana do umów wieloletnich. W początkach grudnia 1957 r. po­stanowiono przedłużyć ważność tej umowTy o dalsze 3 miesiące. Powodem było zahamowanie przyjmowania polskiego węgla. Przyczyna tego leżała w trudnościach, które przeżywało górnictwo zachodnioniemieckie, oraz w dużych dostawach węgla amerykańskiego do NRF. Od stycznia 1956 r. w rozrachunkach miedzy Polską a NRF wprowadzono zamiast waluty dolarowej markę Beko (bedingt konvertierbar — warunkowo wymienial­na marka zachodnioniemiecka). Obroty Polski z Nie­miecką Republiką Federalną w tych latach kształtowały się na następującym poziomie (w tyś. marek):

rok

1949

1950

1955

1960

1962

eksport do Polski 116690 67860 118000 267600 236 900

import z Polski

32280

66 369 116000 273 600, 300 800

Udział obrotów z zachodnimi Niemcami kształtował się na poziomie 2—3% ogółu naszych obrotów w handlu zagranicznym. Oczywiście, ten stan rzeczy był nie tylko wynikiem braku stosunków politycznych, ale i rezulta­tem faktu, iż gros naszych stosunków ekonomicznych z Niemcami z okresu przedwojennego przejęła Niemiec­ka Republika Demokratyczna, z której np. import to­warów wynosił około 12% obrotów Polski. Eksport zaś do NRD stanowił 8% ogółu naszego eksportu i stawiał NRD na równi z drugim socjalistycznym sąsiadem — Czechosłowacją,

Zainteresowanie w Niemieckiej Republice Federalnej rozw.ojem handlu z Polską było w pierwszych latach

118

Polska—NKF

istnienia tego państwa bardzo niewielkie. Wynikało to z wielu przyczyn. NRF była najbardziej antykomuni­stycznym bastionem w Europie I trzymała się sztywno wszystkich postanowień embargo, które NATO wydało wobec krajów socjalistycznych. Polska była tym krajem socjalistycznym, którego istnienia w obecnych grani­cach właściwie nie chciano przyjąć do wiadomości, a po­nadto wysuwano wobec nas daleko sięgające roszczenia terytorialne. W tym okresie ponadto gospodarka za-ehodnioniemiecka zaabsorbowana była realizacją proce­sów integracyjnych (plan Schumana) i w tej sytuacji brak było sprzyjających warunków, które pozwoliłyby zainteresować przemysł zachodnioniemiecki handlem z Polską.

W czasie zmian, które zachodziły w Polsce w 1956 r.,' zainteresowanie naszym krajem znacznie wzrosło, Nie wynikało ono jednak z rzeczowego podejścia do pro­blemu normalizacji stosunków, co zawsze proponowała strona polska, ale podyktowane było innymi względami. Liczono, iż zmiany, które zachodziły w Polsce w demo­kratyzacji życia publicznego, stanowią pierwszy etap do restauracji kapitalizmu i dawnego systemu politycznego w naszym kraju. Stąd też propozycje pomocy finanso­wej i ekonomicznej, przedstawiane w różnych warian­tach, zmierzały przede wszystkim nie do pomocy Polsce Ludowej, ale do pomocy tym siłom, o których myślano, że istnieją i będą realizatorami tzw. drugiego etapu.

Wraz z udzieleniem kredytów Polsce wiązano jedno­cześnie nadzieję, iż kraj nasz w ten sposób będzie mógł się uniezależnić od Związku Radzieckiego, łatwiej, sil­niej orientować się na Zachód, i że ta nowa orientacja nie ograniczy się tylko do .sfery ekonomicznej, ale może też ogarnąć płaszczyznę polityczną.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

119

Wraz z propozycjami albo zaleceniami udzielania kredytów przez rząd boński pojawiał się postulat zmia­ny struktury gospodarczej Polski; uważano, iż dalszy nasz rozwój jest możliwy tylko w warunkach całkowitej zmiany systemu gospodarczego. Jednocześnie pojawiły się głosy rzeczowego rozsądku w tych sprawach. Pewna część polityków i naukowców w zachodnich Niemczech szczerze i otwarcie stwierdziła, iż iluzją jest liczyć na oderwanie Polski od pozostałych państw wspólnoty so­cjalistycznej, co oczywiście nie powinno wykluczać nie­udzielania Polsce pomocy ekonomicznej.

Mimo to. gdy koła polityczne i gospodarcze w zachod­nich Niemczech zorientowały się, iż liczenie na tzw. drugi etap jest płonną nadzieją, szybko straciły zainte­resowanie rozwojem stosunków ekonomicznych z na­szym krajem. Handel między Polską a NRF odbywał się nadal, jednak poziom jego był ustabilizowany, a saldo zaś na ogół było równoważone. U podstaw takiego po­stępowania 'z naszej strony leżały jeszcze dwa w pew­nym stopniu związane ze -sobą, ale i sprzeczne elementy. Popularna była bowiem przez długie lata po wojnie teoria, iż saldo ujemne w obrotach z krajem kapitali­stycznym może prowadzić do uzależnienia politycznego i gospodarczego. Teoria ta opierała się na poglądach głoszonych przez lewicę w Polsce przedwrześniowej, które wówczas były jak najbardziej słuszne. Drugim elementem tej postawy był pogląd, iż obecnie, kiedy na Zachodzie głosi się niekiedy teorie drugiego etapu, bra­nie pożyczek lub utrzymywanie ujemnego salda mogło­by być dla niektórych kół potwierdzeniem, że kierow­nictwo polityczne naszego kraju zmierza w kierunku przez nich głoszonym. Był to — jak wiemy — pogląd niesłuszny, gdyż ówczesne kierownictwo wyraźnie sta-

120

Polska—NRF

wiało i realizowało postulat ścisłych więzów Polski w łonie Układu Warszawskiego i RWPG. W konsekwen­cji jednak poglądy te zaważyły na treści wymiany han­dlowej. W rezultacie następował powolny wzrost wza­jemnych obrotów z NRF, import wzrastał o tyle, o ile mógł wzrosnąć eksport.

Nowe elementy w handlu wschodnim JVRF w dzie­dzinie obrotów z Polską zaistniał}" w początkach lat sześćdziesiątych. Ówcze?ny minister spraw zagranicz­nych NRF G. Schroder zapoczątkował realizacje planu zakładania we wszystkich stolicach państw socjalistycz­nych w Europie (poza ZSRR, gdzie istniała już amba­sada NRF) przedstawicielstw handlowych NRF. Z uwagi na to, iż był on nadal nie tylko wyznawcą, ale i realiza­torem polityki izolowania NRD, przejawiającej się w doktrynie Hallsteina, nie zamierzał podjąć propozycji Polski dotyczącej pełnej normalizacji wzajemnych sto­sunków. Tworząc przedstawicielstwa handlowe uwa­żał, że mogłyby one, oprócz zadań handlowych, spełniać także pewne funkcje polityczne, bez konieczności akceptowania podstawowych warunków pełnej norma­lizacji. W przypadku stosunku do Polski warunkiem tym było bezwarunkowe uznanie granicy na Odrze i Ny­sie Łużyckiej.

Warto zwrócić uwagę, iż zachodni oniemieckie pro­pozycje aktywizacji handlu z krajami socjalistycznymi, zwłaszcza z Polską, były przygotowywane od wielu lat przez B. Beitza, znanego zachodnioniemieckiego prze­mysłowca i generalnego pełnomocnika koncernu Krup-pa. Podjął on się misji polepszenia wzajemnych stosun­ków gospodarczych i politycznych 'Z Polską już w lutym 1958 r., w czasie pierwszej rozmowy z ministrem han­dlu zagranicznego PRL. Jego działalność w okresie oku-

-NHI-"

121

pacji na terenach Polski zasługiwała na szacunek z na­szej strony, bowiem udzielał on bezinteresownej pomocy prześladowanym obywatelom polskim, co było raczej rzadką cecha Niemców w czasie okupacji.

W następnych latach B. Beitz spotykał się kilkakro­tnie z Premierem PRL J. Cyrankiewiczcm i niewątpli­wie kontakty te ułatwiały wzajemne zrozumienie obu stron i nawiązanie stosunków gospodarczych. Mimo to byiy one nadal ograniczone, gdyż polityka kolejnych rządów Niemieckiej Republiki Federalnej przeciwsta­wiała się postulatom pełnej 'normalizacji, a nawet w pewnym momencie widoczne było, jak kanclerz Ade-nauer próbował wyjazdy B. Beitza wygrywać dla swoich doraźnych politycznych celów.

Strona polska zainteresowana była przede wszystkim pełną normalizacją stosunków, jednakże uważała, iż utworzenie przedstawicielstw handlowych z pewnym statusem samodzielności, oparte na bazie wzajemności może przyczynić się do zwiększenia obrotów handlo­wych i przejścia na pewne formy kooperacji przemy­słowej. Taka sytuacja mogłaby ułatwić także dialog polityczny. Niemniej warunkiem tu było zerwanie przez NRF z polityką izolowania NRD i uznanda istniejących granic w Europie, na co ówczesne rządy zachodnionie-mieckie nie chciały i nie mogły się zdobyć.

Strona zachodnio niemiecka zanim przystąpiła do ro­kowań o utworzenie przedstawicielstwa handlowego i związanego z tym podniesienia wzajemnych obrotów z Polską musiała zapewnić sobie poparcie i zgodę Euro­pejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Zaczynały właśnie w tym ugrupowaniu wchodzić w życie zarządzenia i przepisy, które nie tylko ograniczały działalność jej członków, ale i oddziaływały niekorzystnie na stosunki

122

Polska—NRF

handlowe, zwłaszcza z krajami socjalistycznymi. Jak wiemy, kraje socjalistyczne były w tym czasie poważ­nym dostawcą niektórych artykułów żywnościowych na rynek zachodnioniemiecki. Posunięcia EWG natomiast prowadziły do ich eliminowania z tego rynku, co w kon­sekwencji ograniczało zdolność zakupów w NRF. W tej sytuacji następował spadek wzajemnych obrotów. Było to sprzeczne z otwieraniem przedstawicielstw handlo­wych i postulowaniem zwiększenia obrotów handlo­wych. Dlatego też starania NRF w EWG dotyczyły uzy­skania zgody na rokowania z Polską i innymi krajami socjalistycznymi w sprawie oparcia rokowań na dotych­czas stosowanych zasadach. Gdy w grudniu 1962 r. NRF uzyskała zgodę, już w dniu 7 marca 1963 r. doszło do podpisania porozumienia handlowego na okres 3-letni. Było to więc po raz pierwszy zawarte porozumienie długoterminowe.

Rezultaty wielomiesięcznych rokowań potwierdziły słuszność stanowiska krajów socjalistycznych i bardziej trzeźwych kół w NRF. Okazało się mianowicie, że rno-ż-na było osiągnąć znaczne zwiększenie obrotów. Na przy­kład do 1962 r. wywóz zachodnioniemiecki do Polski wynosił rocznie 327 min marek, nowa umowa zaś zakła­dała jego wzrost do 390 min marek rocznie. Jeszcze silniej wzrósł eksport z Polski do NRF, z 263 do 468 min marek, czyli o blisko 80%.

Zmiany dotyczyły także struktury obrotów, przede wszystkim towarów wywożonych z Polski do NRF. Li­sta towarów uwzględniała bowiem nie tylko wzrost eksportu artykułów rolnych i ich asortymentu, ale po­ważnie zwiększył się eksport towarów przemysłowych, np. wyrobów walcowanych, przemysłu chemicznego (na sumę 42 min marek rocznie) i materiałów pędnych. Im-

Stosunki. ekonomiczne Polska—JVftF

123

port zaś z NRF uwzglgdnial potrzeby naszego kraju, prowadzącego politykę uprzemysłowienia, dotyczył więc artykułów chemicznych, wyrobów hutniczych, przemy­słu precyzyjnego i optycznego oraz elektrotechnicz­nych. Struktura towarowa obrotów wskazywała bardzo wyraźnie, iż zawarta urnowa wprowadziła korzystne zmiany dla obu stron.

Nowa umowa, zakładając znaczny wzrost obrotów, wymagała także zabezpieczenia jej wykonania. Przy istnieniu normalnych stosunków dyplomatycznych mię­dzy dwoma krajami problem ten nie stwarzałby więk­szych trudności. Od wielu lat bowiem Polska miała przedstawicielstwo handlowe w NRF z siedzibą we Frankfurcie nad Menem, na 'mocy nowej urnowy po­wstało przedstawicielstwo Niemieckiej Republiki Fede­ralnej z siedzibą w Warszawie. Zakres działania tych dwóch przedstawicielstw, a zwłaszcza nowo utworzonego przedstawicielstwa NRF w Warszawie, został w toku rozmów ściśle określony i nie miał wykraczać poza spra­wy gospodarcze określone umową z dnia 7 marca 1963 r.

Ponadto na mocy tej umowy została powołana do ży­cia mieszana komisja zwoływana na życzenie jednego z partnerów. Zadaniem jej miało być regulowanie roz­bieżności, które rnogły zaistnieć w trakcie wykonywania urnowy, przedkładanie wniosków dotyczących ulepsze­nia metod działania umowy lub w sprawie list towaro­wych. Jednocześnie 'zawarte zostało porozumienie do­tyczące transportu morskiego, w którym obydwie strony gwarantują traktowanie ich statków na zasadzie wza­jemności.

Z okazji podpisania tego porozumienia „Trybuna Lu­du" pisała, co następuje: „Stoimy mocno na gruncie realnej rzeczywistości, w której istnieją dwa państwa

124

Pot.sfca—NRF

niemieckie. Jesteśmy związani z Niemiecką Republiką Demokratyczną braterskim sojuszem i ścisłą, przyjazną współpracą we wszystkich dziedzinach życia. Współpra-cg te będziemy nadal rozwijać i umacniać. Jest to jeden z najistotniejszych elementów całej naszej polityki. Jesteśmy przekonani, i przekonaniem tyrn kierujemy się w całej naszej praktyce, że jedynie na drodze takiej normalizacji stosunków rncgą być stworzone warunki dla głębokiego odprężenia w Europie i utorowania drogi do pokojowego zjednoczenia Niemiec. Nie możemy przy tym powstrzymać się od refleksji, że gdyby państwa zachodnie kierowały się w stosunku do NRD podobnymi zasadami, gdyby otworzyły w tym kraju swoje przed­stawicielstwa handlowe i rozwijały z nim szerokie sto­sunki gospodarcze, sprawa normalizacji sytuacji w Eu­ropie posunęłaby się poważnie naprzód" l.

Ustanowienie w europejskich krajach socjalistycznych (poza ZSRR) przedstawicielstw handlowych NRF (w Polsce w marcu 1963 r., a następnie na Węgrzech, w Buł­garii, Rumunii i Czechosłowacji) spowodowało, że z jed­nej strony nastąpiło pewne uaktywnienie obrotów han­dlowych, zwłaszcza eksportu zaehodnioniemieckiego, ale z drugiej — odżyły ponownie nadzieje na wykorzysta­nie tych misji do celów politycznych.

Fakt utworzenia misji handlowych natychmiast „pod­niósł" na duchu te koła polityczne w NRF, które chcia­łyby, aby nowe placówki stały się 'elementem penetracji ekonomicznej NRF w krajach socjalistycznych, co po­zwoliłoby przemysłowi zachód ni oniemieckiemu utoro­wać drogę polityce tworzenia Mittełeuropy. Świadczyć to mogło tylko o braku poczucia realizmu politycznego i uporczywym negowaniu rezultatów II wojny świa-

i ,,Trybuna Ludu" Z dnia 13 marca 19S3 r.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

125

towej oraz niedostrzeganiu i nieuznawaniu Niemieckiej Republiki Demokratycznej.

Niewątpliwie ustanowienie misji handlowych oży­wiło wymianę handlową Polski i NRF. Świadczą o tym następujące dane {w min marek):

rok

1963

1964

1965

1966

1967

import z NRF

219,0

271,4

326,0

239,2

375,0

eksport do NRF

321,1

336,7

404,3

440,1

424,7

Zapoczątkowało ono jednak jeszcze inny proces, uak­tywniło bowiem te siły polityczne w NRF, które chcia­łyby zrealizować w 1963 r. zamierzenia, których nie mo­gły dokonać w 1957 r.

Prasa zachodnioniemiecka zaczęła czynić przeróżne dociekania myślowe i polityczne związane z handlem i kooperacją z Polską. Kilka kolejnych wizyt B. Beitza dało jeszcze dodatkową pożywkę tym spekulacjom. Wy­obrażano sobie już pierwsze zakłady przemysłowe za-chodnioniemieckie pracujące w Polsce. Niektóre pisma chciały w tym widzieć „wstawienie stopy w drzwi", co miało oznaczać dalsze drążenie systemu socjalistycznego w Polsce.

W sytuacji tej „Trybuna Ludu" zamieściła artykuł zatytułowany O co chodzi, w którym stwierdzano m. in„ co następuje: „Nasuwa się nieodparcie pytanie, co ozna­cza ta cała heca propagandowa wokół «najbardziej s.en-sacyjnego», acz nie istniejącego porozumienia, heca w sposób oczywisty inspirowana przez koła rządzące NRF. O co chodzi? Czy o rzeczowe rokowania handlowe w sprawie gospodarczej współpracy na zasadach obo-

126

Polska—NRF

polnych korzyści i poszanowania interesów każdego z partnerów? Czy też o akcje polityczną, która przy okazji rozmów kooperacyjnych I handlowych chce osią­gnąć cele nic wspólnego ze współpraca gospodarczą nie mające i poprawić przy tym nadpsutą reputację rządu NRF wewnątrz kraju i wśród jego sprzymierzeńców w bloku atlantyckim? Czyżby inspiratorzy tej politycz­nej imprezy propagandowej nie zdawali sobie sprawy z tego, że Polska nie pójdzie na żadne polityczne i ustrojowe koncesje. Szereg zjawisk zdaje się wskazy­wać na to, że przyświecały im cele bliższe i «skromniej­sze». W ostatnich miesiącach wielu czołowych polityków zachódnioniemieckich zarówno w partii rządzącej, jak i z szeregów SPD, przy niedwuznacznym poparciu okre­ślonych kół USA występowało z głośno reklamowanymi koncepcjami tzw. nowej polityki wschodniej. Istota tych koncepcji niezależnie od tego, czy głoszą je politycy rządzącej partii CDU, czy p. Brandt — przewodniczący SPD i burmistrz Zachodniego Berlina, czy też zajadły rewizjonista prezes «związku wypędzonych* — Jaksch, sprowadza się do założenia, iż za cenę określonych ko­rzyści gospodarczych, wspartych gestami politycznymi, uśmiechami i imprezami kulturalnymi uda się dopro­wadzić do1 osłabienia jedności krajów socjalistycznych, a w szczególności do izolacji Niemieckiej Republiki De­mokratycznej. Pan Jafcsch widzi klucz do jedności Nie­miec w «funduszu partnerstwa gospodarczego» między krajami zachodniej i wschodniej Europy. Zdaniem p. Jakscha zjednoczenie z «Niemcami środkowymi; tj. pochłonięcie NRD, da się «kupić». Pozory nikogo nie zmylą. Beznadziejne są rachuby na to, że hasła «współ-pracy ze Wschodem* i miraże 'ekonomicznych korzyści doprowadzą do dezintegracji obozu państw socjalistycz-

Stosunki ekonomiczne PolskaNRF

127

nych, że likwidacja NRD, czy też zmiana granic państw socjalistycznych w ogóle da się «kupić». Przedmiotem naszego handlu zagranicznego są towary, a nie interesy narodowe Polski. I niechaj nikt nie liczy na to, że za cenę tej czy innej transakcji handlowej z naszym kra­jem uzyska jakiekolwiek koncesje polityczne" ~.

Artykuł ten zamknął ostatecznie pewien etap dysku­sji nad stosunkami ekonomicznymi między Polską a Niemiecką Republiką Federalną. Charakteryzował się on nierealnymi poglądami strony zachodnio/niemieckiej, której zdawało się, iż po utworzeniu misji handlowej może decydować się na następny krok, tj. wysuwanie propozycji politycznych.

Mimo tych spekulacji politycznych, wymiana handlo­wa rozwijała się nadal. Eksport Polski do NRF w la­tach 1965—1969 wzrósł z 435,4 do 744,1 min marek, a import z NRF w tym samym okresie z 366,2 do 658,2 min marek. Jak więc widzimy, wzrost w dziedzinie im­portu na przestrzeni 5 lat wyniósł około 70%, a eksport osiągnął prawie ten sam poziom.

Stan taki wiązał się z polityką stosowaną przez wła­dze polskie, które uznawały konieczność wyrównywa­nia sald, a także był wynikiem kontyngentowania przez władze zachodni oniemieckie przywozów z Polski oraz zakazu przywozu niektórych towarów. Lista nie dopusz­czanych do wymiany towarów była jeszcze dość duża, mimo iż NRF z roku na rok zmniejszała ją. Ponadto, o czym chyba .należy powiedzieć, za dążeniem władz polskich do rozszerzania naszego eksportu na teren NRF nie szło niezbędne przygotowanie części naszego prze­mysłu i aparatu handlowego do wejścia na trudny i wy-

2 „Trybuna Ludu" z cinia 21 lutego 1965 r.

128

Polska—N R F

maga jacy rynek zachodnioniemiecki. Niedociągnięcia te towarzyszyć będą \v;;. mianie jeszcze przez następne lata.

Inicjatywa polska z dnia 17 maja l!-)69 r. w sprawie zawarcia z NRF układu j pełnym i ostatecznym uznaniu polskiej granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej jako podstawowego warunku rozwoju normalizacji wzajemnych stosunków wywołała zainteresowanie nie tylko wśród polityków obydwóch krajów. Koła handlo­we NRF z uwagą przyjęły dążenie Polski do unormo­wania stosunków między naszymi krajami, zdając sobie sprawę, iż nowy jakościowo stan stosunków politycz­nych powinien wpłynąć decydująco także na sfero, sto­sunków gospodarczych.

Kilka tygodni po wysunięciu tej inicjatywy odbywały się Międzynarodowe Targi Poznańskie, które zostały wykorzystane przez, stronę zachodnioniemiecką do na­wiązania szerszych kontaktów na wyższym szczeblu. Na targi strona zachodnioniemiecką przysłała oficjalną de­legację, na czele której stał K. Arndt, parlamentarny sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Doszło do spotkania z ministrem handlu zagranicznego PRL J. Bu-rakiewiczem. Strona polska zaproponowała stronie za-chodnioniemieckiej rozszerzenie wzajemnej wymiany towarowej i przejście na szersze stosowanie różnorod­nych form kooperacji. Oczywiste się stało, że dla tego rodzaju form współpracy potrzebna jest zarówno nowa umowa handlowa, jak i zainteresowanie przemysłu NRF, wyrażające się nie tylko w deklaracjach, często bez po­krycia. Strona zachodnioniemiecką w dyskusjach wysu­wała konieczność uzgadniania porozumień długotermi­nowych w EWG. Było to konieczne, ale dotyczyło także

Stosunki ekonomiczne Polska—N K F

129

pozostałych 5 krajów-członków tego ugrupowania, które jednak z Polską zawierały długoletnie układy 3.

W celu zintensyfikowania wymiany niezbędne stało się udzielanie Polsce odpowiednich kredytów, które na­stępnie spłacane byłyby dostawami towarowymi, inten­syfikując w ten sposób wolumen wzajemnych obrotów. Propozycje takie rozważała strona zachodnioniemiecką, ale nie wyszły one jednak poza sferę dyskusji. Głosy prasy NRF w tym czasie podkreślały niemożliwość zwalniania od clą dostaw kooperacyjnych, stosowania ulg celnych lub podatkowych, usunięcia w całości dys­kryminacyjnych ograniczeń ilościowych, jak i zapew­nienia ułatwień dla polskiego eksportu rolno-spożyw-czego.

Przygotowywany w Polsce plan 5-letni na lata 1971— —1975 miał zupełnie inny charakter, dotyczył bowiem jakościowych zmian w rozwoju przemysłu. Zakładano w nim szerokie podstawy uprzemysłowienia, które wy­magały wydatnego podniesienia jakości produkcji i in­tensyfikacji działalności gospodarczej. Istotną rolę w rozwoju gospodarczym Polski miał mieć do spełnienia handel zagraniczny. Dlatego też w dyskusjach ze 'Stroną zachodni oni emiecką wskazywano, że jeśli zostaną stwo­rzone warunki do rozwoju eksportu wyrobów przemy­słowych z Polski do NRF, jako podstawowego źródła spłat za import, wówczas zaistnieje możliwość poważ-negO' rozszerzenia obrotów.

Gałęzie przemysłu, które zainteresowane były impor­tem dóbr inwestycyjnych, wynikających z założeń pla­nu, należały do gałęzi nowoczesnych, jak przemysł elek­troniczny i elektrotechniczny, aparatów i 'maszyn elek­trycznych, obrabiarkowy, maszyn matematycznych.

3 Por. „Frankfurter Allgemeine Zeitung" z dnia 14 czerwca 1969 r. 9 Polska—NRF

130

Polska—NRF

W dyskusjach zaczynały się powoli rysować konkret­ne propozycje, które mogłyby rozszerzać i stymulować wzajemne obroty. Do takich propozycji można zaliczyć:

1) wspólne dostawy na rynki trzecie, co pozwalałoby na uniknięcie działania postanowień EWG,

2) dokonywanie zakupów maszyn i urządzeń w Polsce przez firmy z NRF, zawieranie transakcji opartych na wzajemnych dostawach elementów, zespołów i komple­tów maszyn,

3) spłata licencji eksportem wyrobów licencyjnych na ustalonych rynkach.

Trzeba podkreślić, iż propozycje takie mogłyby wy­dawać się tylko jednostronnie korzystne, jest to jednak mylące wrażenie. NRF stanęła 'bowiem przed rosnącymi trudnościami związanymi z brakiem siły roboczej. Im­port siły roboczej z wielu krajów Europy południowej i południowo-wschodnie j mógłby być elementem uzu­pełniającym braki jedynie w dziedzinie niewykwalifi­kowanych kadr. Jeśli chodzi o specjalistów, to w dal­szym ciągu istniał i nadal pogłębiał się ich brak w wielu gałęziach produkcji. Propozycje polskie, dotycząc* eks­portu wykwalifikowanych kadr, mogłyby znacznie uła­twić rozszerzenie produkcji tym firmom zachodnionie-mieckim, które byłyby zainteresowane w takich formach współpracy. Podobne transakcje dochodziły do skutku między firmami polskimi a włoskimi lub francuskimi, co stwarzało dogodne warunki kredytowania dostaw do Polski. Dotychczasowa praktyka zakupów polskich w NRF polegała na udzielaniu nam średnioterminowych kredytów bankowych albo tzw. kredytów Hermesa4,

4 Gwarancje rządowe dla transakcji w handlu zagranicznym. Nazwa pochodzi od nazwy towarzystwa ubezpieczeniowego, zajmującego się tymi operacjami.

Stosunki ekonomiczne Polska—N li

131

które były w terminie spłaty dłuższe, obliczone na 7 lat, ale ograniczona była ich wielkość.

Rozwój handlu z Polską musiał być więc uwarunko­wany z jednej strony kredytami towarowymi strony zachodnioniemieckiej, a z drugiej — częściowa .spłatą przez dostawy z kooperacji towarów wyprodukowanych w Polsce. W tej sytuacji powstawała trudna do roz­strzygnięcia kwestia zwolnienia przez NRF polskich do­staw z opłat celnych. Bez tych posunięć koszty produk­cji tych towarów byłyby bardzo wysokie, co w niektó­rych wypadkach spowodowałoby, że produkcja stałaby się nieopłacalna i niekonkurencyjna. Jak więc widzimy, inicjatywa w tej dziedzinie należała do strony zachod­nioniemieckiej, gdyż Polska była zainteresowana w roz­szerzaniu wymiany towarowej. Strona polska uważała także, że należy dążyć do rozwoju form współpracy naukowo-techniczne j między poszczególnymi organiza­cjami gospodarczymi, instytucjami i przedsiębiorstwa­mi, zwłaszcza w przemyśle, w dziedzinie technologii i nauk stosowanych, budownictwie, rolnictwie i trans­porcie.

W październiku 1969 r. nastąpiła w Bonn zmiana rzą­du. Wybory przyniosły powstanie rządu SPD i FPD z kanclerzem W. Brandtem, który w swoim expose, wy­głoszonym w Bundestagu <w dniu 28 października 1969 r., zapowiedział podjęcie rozmów z Polską opar­tych na naszych propozycjach z 17 maja tegoż roku. W tej sytuacji trudno byłoby się dziwić, gdyby nie zna­lazły 'gie w Bonn takie koła, które nie chciały w stosun­kach z Polską ponownie powiązać polityki z ekonomiką. Prasa zachodnioniemiecka zamieszczała m. in. -wiadomo­ści o tym, jakoby rząd boński rozpatrywał sprawę mi­liardowych kredytów dla Polski, które doprowadziłyby

132

Polsko-—A'R F

do zmniejszenia różnic politycznych między Wschodem a Zachodem.

Latem 1969 r. sekretarz stanu Arndt mówił nawet, iż planuje sit; wobec Polski stworzenie akcji podobnej do planu Marshalla. Nie wiadomo jednak, czy chodziło tu o wysokość kredytów, czy też o założenia samego planu. W dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung" została zamieszczona informacja, iż rzekomy kredyt wynosi mi­liard marek i przeznaczony zostanie przede wszystkim na zakup dóbr inwestycyjnych, przy czym ma on być w znacznej części długoterminowy. Kredyt ten spłacany miał być w formie dostaw towarów wyprodukowanych za .pomocą zakupionych i sprowadzonych w ramach tego kredytu maszyn i urządzeń 5.

Można -wiĘc było zauważyć próby łączenia z jednej strony propozycji udzielenia miliardowych kredytów, z drugiej zaś wysuwanie własnych żądań politycznych, które znacznie odbiegały od polskich koncepcji normali­zowania wzajemnych 'stosunków.

Stanowisko polityczne NRF nacechowane początkowo niechęcią do uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyc­kiej .zmierzało tylko do zawarcia nic nie znaczącego w aktualnym układzie sił porozumienia o wyrzeczeniu się stosowania siły i połączone było z próbą wywarcia nacisku na Polskę w rozmowach gospodarczych.

Przedmiotem prowadzonych w 1970 r. rozmów go­spodarczych była sprawa umowy wieloletniej. Lanso­wane przez stronę zachodnioniemiecką poglądy za­mieszczane w prasie wskazywały na daleko idącą goto­wość rozszerzenia dotychczasowych .stosunków gospo­darczych z Polską. Konfrontacja jednak przy stole

s Milliardenkredit an Polen, 7,FranKfurier Allgemeine Zeitung" z dnia 12 grudnia 1965 r.

Stosunki ekonomiczne Polska—-NR F

133

.konferencyjnym wykazała, że propozycje NRF w spra­wie wymiany handlowej nie przewidują nawet takich ułatwień, jakie wzięła na siebie wobec Polski strona francuska w nowej wieloletniej umowie (1970 -1974). Oferowane sumy kredytów były niewielkie, a ponadto żądano od nas wysokiej stopy oprocentowania (9- -10% w stosunku rocznym), co czyniło niemożliwą jaką­kolwiek transakcje. Ponadto odrzucono propozycje w sprawie stworzenia warunków umożliwiających wzrost eksportu polskiego do NRF w celu spłacania tych kredytów. Już w dniu 30 grudnia 1969 r! dziennik ..Frankfurter Allgemeine Zeitung" donosił, iż „zainte­resowanie firm niemieckich kooperacją przemysłową z Polską wyraźnie osłabło''. Argumentacja przedstawi­cieli była niezwykle zaskakująca, jak na głoszone chęci porozumienia, a nawet „pojednania" z naszym narodem. Zasłaniano się bowiem trudnościami płatniczymi, kiedy wiadomo było, że NRF miała w tym okresie największe zapasy dewizowe spośród innych wysoko rozwiniętych krajów kapitalistycznych.

W tej sytuacji niezbędne było jasne, niedwuznaczne stanowisko rządu polskiego. Znalazło ono swoje odbi­cie w wywiadzie, jakiego udzielił „Życiu Warszawy"

•minister handlu zagranicznego J. Burakiewicz: „Nego­cjacje w sprawie nowej urnowy mają więc na celu stworzenie na płaszczyźnie traktatowej warunków do szerszego wykorzystania tych możliwości. Zdajemy so­bie oczywiście sprawę, że wobec dynamicznego rozwoju naszej gospodarki nie może się .utrzymać na dłuższą

•metę struktura naszego eksportu z poważnym ciągle udziałem artykułów rolno-spożywczych i surowców. Musi wzrosnąć udział maszyn i artykułów przemysło­wych, co odpowiada poziomowi i wielkości naszej stale

134

Polska~NRF

rosnącej produkcja przemysłowej. W stosunkach z NRF i naszymi innymi partnerami zachodnimi szukamy w tym celu instrumentów, które by stymulowały wzrost naszego eksportu przemysłowego. Dlatego też poważne znaczenie przywiązujemy do kooperacji przemysłowej i współpracy naukowo-technicznej, jako do tych czyn­ników, które ułatwią przebudowę 'struktury wzajem­nych obrotów, zwłaszcza naszego eksportu.

Taki kierunek wzajemnej współpracy i wymiany wprowadza jednak do stosunków gospodarczych nowy i ważny element, który musi znaleźć odzwierciedlenie w traktatowym zabezpieczeniu szerszego niż dotychczas dostępu do rynku NRF dla naszych towarów. W efekcie bowiem kooperacji przemysłowej miałby miejsce po­ważny import maszyn i dóbr inwestycyjnych, na które­go pokrycie muszą być przewidziane środki uzyskiwane oczywiście nie z jakichś rezerw płatniczych, a uzysków płynących z eksportu, Dlatego jednym z pierwszoplano­wych zagadnień staje się zabezpieczenie traktatowe szerokiego i liberalnego dostępu polskich towarów do rynku NRF. Podkreślić należy również istotne znacze­nie wieloletności negocjowanego porozumienia, które wprowadziłoby do wzajemnych stosunków gospodar­czych 'element stabilizacji. Wychodząc z przesłanki członkostwa obu krajów w GATT (Układzie Ogólnym w sprawie Taryf Celnych i Handlu), którego celem jest możliwie daleko idąca liberalizacja stosunków gospo­darczych, wysunęliśmy postulat usunięcia ze wzajem­nego handlu wszelkich elementów dyskryminacji. Wy­starczy chociażby nadmienić, że wprowadzone w NRF w roku 1961 ustawą o stosunkach gospodarczych z za­granicą zasady liberalizacji nie mają zastosowania wo­bec Polski. Konsekwencją tego jest uciążliwa procedura

Stosunki ekonomiczne Polska N R r

135

administracyjna polegająca m. in. na obowiązku uzy­skiwania licencji Importowej na każdą transakcję im­portu z Polski, co oczywiście — poza tym, że wpływa niekorzystnie na warunki i efektywność polskiego eks­portu na ten rynek — nie tworzy ani odpowiedniego klimatu, ani też nie dopinguje do importu z Polski. Po­nadto import z Polski znacznej części towarów poddany jest reżimowi kontyngentowania, możliwości dostaw niektórych towarów ograniczane są w czasie, czy też do kręgu ściśle określonych firm" 6.

W dalszym ciągu wywiadu, w odpowiedzi na wątpli­wości, czy nie ma żadnego iunctim miedzy rokowaniami politycznymi a gospodarczymi i czy pewne ogniwa admi­nistracji NRF nie chciałyby do jakiegoś iunctim dopro­wadzić, minister Burakiewicz stwierdził, iż: „Wymiana handlowa, formy i zakres współpracy gospodarczej mię­dzy państwami stanowią zawsze istotny element ich wzajemnych stosunków, wpływają z reguły na lepszy lub gorszy klimat polityczny między 'nimi. Jednocześnie w pełni podzielamy stanowisko zajęte przez kanclerza Brandta, że nie ma i nie może być mowy o jakichś koncesjach gospodarczych jednej strony w zamian za koncesje polityczne strony drugiej. Między rozmowami gospodarczymi a toczącą się wymianą poglądów na te­maty polityczne nie było, nie ma i nie będzie nigdy żadnego iunctim. Wydaje mi się to sprawą tak oczywi­stą, że nie należy się nad nią dłużej zatrzymywać. Han­del, wymdana gospodarcza muszą zawierać w sobie ele­ment zainteresowania ekonomicznego obu stron i tylko tak patrzymy na ten problem. Muszę jednakże przyznać — już chociażby opierając się na głosach zachodnionie-mieckiej prasy — że .nie brak jest w podtekście wypo-

g ,, życie Warszawy" z dnia 8 marca 1971) r.

136

Polska—NRF

wiedzi 'niektórych zachodnioniemieckich polityków określonego wiązania tych spraw. Prasa ta szeroko roz­pisywała się na przykład o wadze i znaczeniu udziela­nych rzekomo przez NRF kredytów" 7.

Trzeba powiedzieć, iż te wyraźne sformułowania w jakimś stopniu podziałały trzeźwiąco, ale jedynie na atmosferę rozmów politycznych, gdyż rokowania gospo­darcze znacznie ograniczyły zakres swojej tematyki. Skreślono z rozmów sprawę kredytów, problem zaś ko­operacji zawieszony został na czas nieokreślony. Nadal występowały trudności w wejściu" polskiego handlu zagranicznego na rynek zachodnioniemiecki.

Artykuł, który zamieściła ,,Trybuna Ludu", oddaje klimat tych rokowań: „Zgodnie z intencją, wyrażoną jeszcze latem 1969 roku w Warszawie i w Bonn, podjęte zostały w październiku ub. roku rozmowy gospodarcze między Polską i Niemiecką Republiką Federalną. Toczą się one odtąd z przerwami, jaka ma miejsce również w chwili obecnej. Mimo pewnych postępów nie osią­gnięto zasadniczego porozumienia w zakresie wymiany handlowej, współpracy gospodarczej i naukowo-tech-nicznej, porozumienia, które otworzyłoby drogę do za­warcia nowej wieloletniej umowy gospodarczej. Chodzi nam oczywiście o umowę opartą na obustronnych ko­rzyściach i na daleko jeszcze nie wyczerpanych na polu gospodarczym wzajemnych możliwościach. Mamy też na uwadze taką umowę, która wprowadza do stosunków handlowych między obydwoma krajami słuszne zasady liberalizacji, należnej Polsce i wynikającej z faktu naszej przynależności do GATT (tj. Układu Ogólnego w spra­wa e Taryf Celnych i Handlu). Jednakże NRF sprzeciwia się włączeniu tych zasad do umowy. [...] W przeciwień-

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

137

stwie do Francji, Włoch — Niemiecka Republika Fede­ralna odmawia wyłączenia spod ograniczeń ilościowych tych dostaw towarowych, które związane są z transak­cjami kooperacyjnymi. Uchyla się również od podjęcia starań w Komisji EWG w sprawie możliwości zastoso­wania ulg celnych do naszych dostaw, wynikających z kooperacji z NRF. Wzbrania się wreszcie Niemiecka Republika Federalna przed nadaniem umowie z nami wieloletniego charakteru [...] Najwyraźniej więc stosu­nek NRF do bilateralnego uregulowania tych spraw z Polską jest inny i to nie tylko z powodu, ile raczej pod pretekstem przynależności do EWG. Z wyjątkiem wymiany towarowej — stanowisko NRF wobec możli­wości rozszerzenia współpracy gospodarczej z Polską cechuje nadal polityka dyskryminacyjna. Rząd NRF nie usunął przeszkód, które hamują rozwój polskich dostaw wyrobów gotowych na rynek zachodnioniemiecki [...] usiłując sugerować — jak to domyślić się również można było z wypowiedzi niektórych pclityków zachodnionie-mieckich •— możliwości przetargowe czy nawet zdra­dzając chęci i próby nacisku na Polskę. Trzeba tutaj stwierdzić jasno i niedwuznacznie. Nie ma 'mowy ani o koncesjach gospodarczych, ani o koncesjach politycz­nych, a tym mniej — o powiązaniu jednych z drugimi" 8. Świadczącą o braku właściwego podejścia do transak­cji handlowych przez rząd zachodnioniemiecki była sprawa wysokości oprocentowania ewentualnych kre­dytów towarowych. Wiadomo było, iż rząd ten w nie­których transakcjach z krajami socjalistycznymi stoso­wał daleko idące gwarancje firmom, które udzielały wysokich kredytów towarowych. W przypadku Polski jednak zasłaniano się istnieniem w NRF wolnej gospo-

fc ,,Tryouna Ludu" z dnia 12 marca 1970 r.

138

Polska~NRF

darki rynkowej, w poczynania której rząd NRF rzekomo nie chciał ingerować.

Zawarta wreszcie 15 października 1970 r., a więc na kilka tygodni przed zakończeniem rozmów politycz­nych, wieloletnia umowa handlowa3 między Polską a NRF przewidywała uregulowanie w okresie 1970— —1974 następujących problemów:

1) wymiany towarowej,

2) współpracy gospodarczej,

3) wymiany naukowo-gospodarczej. Urnowa ta została oparta ostatecznie na klauzuli naj­większego uprzywilejowania i na zasadach GATT. Rząd NRF zadeklarował w niej zniesienie restrykcji impor­towych z okresu zimnej wojny, stosowanych jeszcze w handlu z Polską. Stanowiło to zapowiedź procesu — wynikającego z umowy — otwierania szerszego dostępu towarom polskim na rynek zachodnioniemiecki.

Charakterystyczną cechą nowej umowy było określe­nie perspektyw zmiany struktury wzajemnej wymiany handlowej, a zwłaszcza eksportu polskiego. Umowa za­kładała i stwarzała odpowiednie warunki do zwiększenia eksportu polskich towarów przemysłowych, zwłaszcza maszyn i urządzeń. Odpowiadało to aktualnemu profi­lowi naszego przemysłu, możliwościom gospodarki Pol­ski, a także interesom obydwu stron.

Duży nacisk w umowie położono na problem koope­racji przemysłowej, strona zachodnioniemieeka zaś przyjęła w niej zasadę stosowania niezbędnych ułatwień administracyjnych i uchylania ograniczeń ilościowych we wzajemnych dostawach, pochodzących z transakcji kooperacyjnych. Rząd NRF uznał w tej kwestii stano-

9 I. von Miinch, Ostvertrage, Berlin 1957, t. I[. s. 93.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

139

wisko polskie, które szerzej ujmuje omawiane proble­my. Polska bowiem reprezentuje pogląd, że w aktual­nym stadium rozwoju i układu gospodarczego krajów europejskich kooperacja stanowić powinna coraz szerszą podstawę współpracy gospodarczej na naszym konty­nencie, również między krajami socjalistycznymi a pań­stwami EWG. Oznacza to rozszerzanie płaszczyzny ogól­nej współpracy gospodarczej wszystkich krajów konty­nentu, zarówno w interesie każdego z nich, jak i całej Europy oraz umacnianie pokojowego współistnienia.

W artykule 5 umowy stwierdza się, iż obydwie strony będą w miarę swoich możliwości popierały udzielanie kredytów na takich warunkach, które mogą korzystnie wpływać na dalszy rozwój współpracy gospodarczej. Następny punkt dotyczy rozszerzenia i pogłębienia współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej między przedsiębiorstwami, organizacjami gospodarczymi i in­stytucjami obydwóch krajów, zwłaszcza w dziedzinie przemysłu, rolnictwa, budownictwa i transportu oraz technologii i nauk stosowanych.

Współpraca gospodarcza i naukowo-techniczna prze­widywana w umowie obejmowała:

a) kooperację dostaw surowców, półfabrykatów, czę­ści i elementów niezbędnych do przetwórstwa oraz mon­tażu wspólnie podejmowanej produkcji, którą można byłoby następnie zbywać na rynku jednego z partne­rów, rynkach obydwóch partnerów lub na rynkach trzecich,

b) rozbudowę, modernizację lub budowę nowych przedsiębiorstw, modernizację procesów technologicz­nych i technicznych -w obydwóch krajach przez dostawy maszyn i technicznego oprzyrządowania, przekazywanie licencji, know how, dokumentacji technicznej tych towa-

140

Polska—NRF

rów, które produkowane będą za pomocą dostarczanych urządzeń, licencji Itp.,

c) dostawy surowców, półfabrykatów, części i elemen­tów oraz wyrobów przeznaczonych do produkcji w przedsiębiorstwach drugiego kraju, rozszerzenia pro­dukcji lub zbytu,

d) dążenie do uregulowania procesów kooperacyj­nych, w których obie strony zobowiązały się do stoso­wania ułatwień przy odprawie celnej w wywozie i przywozie oraz zniesienia ograniczeń ilościowych dla towarów.

Umowa ta świadczyła o bardziej realistycznym po­dejściu ze ..strony NRF do rozwoju stosunków gospodar­czych z Polską. Znosiła pewne, obowiązujące dotychczas praktyki biurokracji ministerialnej NRF, utrudniające wzajemne obroty. Zmieniła formy obrotów między Pol­ska a NRF, które w okresie 1948—1963 miały cechy clearingowe, a w latach po 1963 r. opierały się na insty­tucjonalnej podbudowie tworzenia przedstawicielstw handlowych.

Od 1970 r. stosunki gospodarcze oparte zostały na umowie wieloletniej, która w polskiej polityce gospo­darczej była jak gdyby uzupełnieniem poprzednio za­wartych umów z Francją i Włochami. Należy jednak stwierdzić, że mimo odstąpienia w umowie od polityki zakazów, postępowanie NRF nie jest jeszcze całkowicie konsekwentne, ponieważ nie zostały zniesione wszystkie bariery, które w różnym stopniu hamują dostęp polskich towarów na rynek zachodnioniernlecki. Porównując bo­wiem umowy z krajami zachodnioeuropejskimi stwier­dzić można, iż rząd NRF kontroluje i nadzoruje dość sztywno kontakty handlowe z krajami socjalistycznymi,

Stosunki ekonomiczne Polska—N RF

141

co nie może być zachętą do kontaktów firm zachodnio-niemieckich z naszym krajem.

Podpisanie w kilka tygodni później w Warszawie w dniu 7 grudnia 1970 r. układu miedzy Polską a NRF w sprawie podstaw normalizacji wzajemnych stosunków można było ocenić jako element, który sprawi, iż współ­praca ekonomiczna nabierze nowych wartości. W komu­nikacie ogłoszonym po zakończeniu wizyty kanclerza Brandta w Warszawie znalazło się więc sformułowanie, w którym stwierdza się, iż obydwie strony postanowiły stworzyć instytucjonalne formy wspólnego omówienia zagadnień, które wiążą .się .z problemem rozszerzenia współpracy gospodarczej. Wynikało z tego, iż oprócz istniejącej postanowieniem umowy handlowej z paź­dziernika 1970 r. mieszanej komisji miałoby powstać nowe ciało, którego zadaniem byłoby poszukiwanie dróg do dalszego rozwijania wzajemnych obrotów handlo­wych.

Zanim jeszcze nastąpiła ratyfikacja układu, rozwój stosunków politycznych układał się w sposób, który można było ocenić jako częściową normalizację podję­tych zobowiązań. Świadczyły o tym przyjazdy do Polski czołowych polityków zachodnio niemieckich, np. szefa opozycji CDU/CSU K. Barzela, przewodniczącego frak­cji parlamentarnej SPD H. Wehnera i FDP W. Misch-nicka, wizyty delegacji Niemieckiej Partii Komunistycz­nej. Doszło także do zawarcia wcześniejszej umowy między Polską Akademią Nauk a Deutscher Akademi-scher Austauschdienst, rozszerzyła się znacznie turysty­ka z NRF do Polski, dotyczyło to zwłaszcza grup mło­dzieży. Strona polska, nie czekając na ratyfikację układu, na podstawie przepisów wewnętrznych zezwa­lała na szerszą akcję łączenia rodzin przez wyjazdy

142

Polska—NRF

do Niemieckiej Republiki Federalnej. Ponadto miały miejsce regularne spotkania przedstawicieli mini­sterstw spraw zagranicznych PRL i NRF, na których zostały omówione nie tylko problemy stosunków bila­teralnych, ale i szersze aspekty sytuacji międzynaro­dowej.

Inaczej jednak wyglądała sytuacja w dziedzinie współpracy ekonomicznej. Już w dniu 8 maja 1971 r. Premier P. Jaroszewicz zwrócił w swoim przemówieniu uwagę, iż „Mamy jednak prawo wymagać, aby deklara­cje rządu NRF poparte zostały praktycznymi krokami, zmierzającymi do poprawy stosunków. Dotyczy to rów­nież okresu przed ratyfikacją układu, w którym mogły­by być osiągnięte większe postępy w naszej współpracy, zwłaszcza gospodarczej" 10.

W końcu stycznia 1971 r. po zawarciu układu miały miejsce rozmowy dotyczące aktywizacji kooperacji i in­nych form współpracy gospodarczej. Z biegiem czasu jednak okazało się, iż inicjatywa strony polskiej w dzie­dzinie aktywizacji współpracy znajduje w NRF dość skromne zainteresowanie. Sytuacji tej .nie naprawiły radykalne i konkretne pociągnięcia, np. otwarcie we wrześniu 1971 r. w Polskiej Izbie Handlu Zagranicznego sekcji NRF, a w Ostausschuss der deutschen Wirtschaft — sekcji polskiej. Miały one na celu informowanie prze­mysłu o możliwościach kooperacji i pomaganie zainte­resowanym firmom w znalezieniu odpowiedniego part-nera-kooperanta. Ogólnie jednak można stwierdzić, iż skuteczność ich oddziaływania była ograniczona.

W czasie swego pobytu w Warszawie w maju 1971 r., przewodniczący frakcji parlamentarnej FDP,'partii ma­jącej stosunkowo duże kontakty z wielkim przemysłem

id ,,Trybuna Ludu" z dnia 9 maja 1971 r.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

143

NRF, W. Mischnick zapowiedział stworzenie w NRF ,,koła polskiego" (Polenkreis) wśród zachodnioniemiec-kich przemysłowców 11.ł Zahamowania w procesie ko­operacji tłumaczył on chęcią obserwacji przez przemysł zachodnioniemiecki rezultatów zmian, które kierownic­two partyjne i rządowe w Polsce zapowiedziało także \v planie 5-letnim. Mimo to nadal wzajemne kontakty handlowe cechowała stagnacja. Dlatego też wicemini­ster spraw zagranicznych PRL A. Willmann, składając \v dniu 29 października 1971 r. sprawozdanie z rozmów \v NRF w Komisji Spraw Zagranicznych w Sejmie, wyraźnie podkreślił, iż podstawą procesu normalizacji wzajemnych stosunków miedzy Polską a NRF powinien być rozwój współpracy ekonomicznej, a ich poziom i dynamika będą wyrazem wzajemnego zainteresowania rozwojem tej współpracy. Mimo że w 1971 r. nastąpiło zwiększenie wzajemnych obrotów, jednak — jak poda­wał miesięcznik „Capital" — ,,wymiana towarowa mię­dzy Polską a NRF w 1971 r. nie osiągnęła spodziewa­nego wzrostu"12. Widoczna zmiana zarysowała się w 1972 r., kiedy eksport z Polski do NRF wzrósł w cią­gu tylko jednego roku o 28,2%, natomiast import towa­rów zachodnioniemieckich do Polski — o 86,9%, co jest wielkością rzadko spotykaną w normalnych obro­tach handlu międzynarodowego.

Wydaje się jednak, że tak znaczny wzrost importu za­chodni oniemiecki e go do Polski był raczej wynikiem na-

11 Równocześnie w dniu 24 maja 1971 r. odbyło się w Kolonii posie­dzenie Związku Przemysłu Niemieckiego, w czasie którego postanowiono powołać do życia tzw. ,,Polenkreis" przy Komisji Wschodniej tego Związku, czyli wspomnianej wyżej sekcji polskiej. Omówiono też formy kontaktów handlowych i współpracy gospodarczej z Polską. W spotka­niu wzięło udział wielu przedstawicieli przemysłu, handlu i kół finan­sowych NRF zainteresowanych stosunkami z PRL.

12 „Capital" 1972, nr 3.

144

Polska—N RF

szych wzmożonych zakupów niż starań przemysłu NRF o umieszczenie na naszym rynku swoich towarów.

Niewątpliwie wysoka koniunktura w krajach zachod­nich nie skłaniała przemysłowców do szukania nowych rynków zbytu, ponadto nie sprzyjały tu liczne zamówie­nia eksportowe w NRF przy bardzo korzystnie kształ­tujących się cenach. Każda jednak nawet stosunkowo niewielka transakcja gospodarcza między firmami pol­skim: a zachodnioniemieckimi miała natychmiastowy odzew w prasie zachodnioniemieckiej, mogąc w ten sposób wywołać u mniej zorientowanego czytelnika wrażenie, iż w dziedzinie kooperacji podejmuje się kon­kretne działania, a nasze w części krytyczne uwagi są bezpodstawne.

Analogicznie przedstawiała się sprawa z niedużym, liczącym niespełna 15 min marek zamówieniem, otrzy­manym przez polskie przedsiębiorstwo Budimex, które dzięki korzystnym cenom wygrało konkurs na budowę części kompleksu sanatoryjnego w Liineburgu (Dolna Saksonia). Nawet jednak i po podjęciu robót nie omi­nęły Budimexu liczne ataki konkurencyjnych firm za-chodnioniemdeckich. Ponadto, aby osłabić znaczenie polskiej działalności, zażądano dla polskich robotników płac ustalonych według stawek, które pobierają robo­tnicy zachodnioniemieccy. Problemy te były przedmio­tem rozmów między przedstawicielami Ministerstwa Finansów i .zaehcdnioniemieckiego Ministerstwa Gospo­darki i Finansów. Obydwie strony uzgodniły, iż do czasu zawareia odpowiedniego porozumienia nie będą pobie­rały podatków od przedsiębiorstw, a jedynie ograniczą się do podatków od wynagrodzeń.

Problem podwójnego opodatkowania i ubezpieczenia polskich robotników i specjalistów omawiany był przez

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

145

komisję mieszaną, obradującą w grudniu 1971 r. w Bonn. 7vV czasie tych obrad uzgodniono także treść protokołu na 1972 r., który przewidywał dalszą liberalizację im­portu z Polski do NRF7 zwłaszcza w dziedzinie dostaw towarów przemysłowych, odgrywających coraz większą rolę w polskim eksporcie do zachodnich Niemiec. Dla towarów, dla których istnieją jeszcze ograniczenia iloś­ciowe, podniesiono odpowiednio kontyngenty. Dotyczy to przede wszystkim wyrobów przemysłu chemicznego, nawozów azotowych, wyrobów włókienniczych, kon­fekcji, obuwia i innych konsumpcyjnych artykułów przemysłowych.

Należy jednak zadać pytanie, jaka jest istotna przy­czyna krytycznych uwag o poziomie wymiany towa­rowej teraz, kiedy stworzone zastały polityczne warunki rozwoju handlu i kooperacji? Nie możemy bowiem być zadowoleni z obecnego poziomu współpracy w tej dzie­dzinie, tym bardziej, jak to stwierdził w czasie narady centralnego aktywu "partyjnego w Warszawie Premier Rządu PRL P. Jaroszewicz: ,,uważamy i stwierdziliśmy wielokrotnie, że podstawą rozwoju stosunków między Polską a Niemiecką Republiką Federalną powinna być współpraca gospodarcza. Nasze postulaty wysuwane wobec strony zachodnioniemieckiej są oparte na przy­rzeczeniach zawartych w umowie gospodarczej z 1970 r. Przywiązuj emy również dużą uwa gę do współpracy naukowo-technicznej z NRF" I3.

Także na terenie NRF w coraz większym stopniu zwraca się uwagę na konieczność przejścia od słów do bardziej konkretnego działania. W artykule zamiesz­czonym w znanym dzienniku zachodnioniemieckim

Por. „Nowe Drogi" 1972, nr 7, s. 16.

10 Polska—NRF

146

Polska—NRF

„Suddeutsche Zeitung" w kilka dni po ratyfikacji ukła­du NRF—Polska, znany dziennikarz tego pisma I. Birn-baum pisał, co następuje: „Tylko przez współpracę go--p-darczą można przezwyciężyć przeszłość [...] Współ-l. gospodarcza może rozszerzyć istniejącą wymianę handlową i finansową, musi ona się jednak rozszerzyć na nowe odcinki kooperacji przemysłowej" 14.

Składa się na to wiele przyczyn, do których m. in. .należy fakt, że wielkich transakcji przemysłu zachod­ni oni emiecki ego nie popiera rząd. Nie znaczy to oczy­wiście, że są one oficjalnie zabranianie, wystarczy po prostu ni es twa rżani e odpowiedniego do ich realizacji klimatu. Przewodniczący frakcji parlamentarnej SPD H. Wehner, znany z tego, iż opowiada się za szerokim i konstruktywnym porozumieniem z Polską, w wywia­dzie udzielonym rozgłośni zachodni oniemiecki e j 6 gru­dnia 1971 r. oświadczył, iż rząd NRF 'powinien aktyw­niej włączać się do procesu 'kooperacji, stosować możliwe, leżące w jego kompetencjach posunięcia, pobudzające współpracę.

Bez gwarancji rządowych bowiem banki zachodnio-ni-emieckie, a nawet wielkie koncerny nie będą angażo­wały tak wielkich sum, mimo iż w NRF oraz w innych krajach zachodnich Pcimia jako p'atnik cieszy się dobrą reputacją, >

Ponadto nadal istnieje w NRF wysokie oprocentowa­nie kredytów, co praktycznie biorąc hamuje możliwość zawarcia jakichkolwiek większych transakcji. Nie od dziś przecież wiadomo, iż znane firmy zachodnie przy zawieraniu transakcji związanej z udzielaniem długo­terminowego kredytu towarowego lub pieniężnego kie-

14 „Siiddeutsche Zeitung" z dnia 12 czerwca 1972 r.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

147

rują isię zasadą dogodnego dla siebie oprocentowania. Zasady tej jednak nie stosuje się w NRF wobec Polski.

Obecnie strona zachodnioniemiecka występuje z pro­pozycją udzielenia nisko oprocentowanych kredytów (nie przekraczających 2.5% w stosunku rocznym) pod warunkiem, iż pochodzić one będą z funduszów przezna­czonych dla krajów rozwijających się. Jak podaje prasa zachodnioniemiecka, tylko Rumunia i Bułgaria miały opowiedzieć się za korzystaniem .z tego rodzaju kre­dytów.

Sprawa kredytów ma jednak szerszy aspekt. Spotkać się bowiem można niekiedy z twierdzeniem, iż branie kredytów zagranicznych może doprowadzić do 'powsta­nia zależności politycznych. Należy jednak podkreślić, że Polska jako państwo socjalistyczne jest dostatecznie chroniona przez własne ustawodawstwo przed penetra­cją obcych kapitałów. Minął bowiem okres, kiedy za­graniczni kontrahenci mieli możliwość wglądu w zawie­rane przez nas umowy handlowe, ingerując w ten sposób w suwerenne prawa Polski. Inną sprawą natomiast jest zagadnienie, na jakich warunkach i na jak długi termin •partner zagraniczny może lub zgadza się udzielić nam pożyczki. W tym przypadku jednak decyzja wyłącznie należy do nas.

Ważniejszym elementem natomiast jest sposób wy-korzystamia kredytów. Jeśli bowiem w momencie uzy­skania kredytów nie będzie wyraźnie sprecyzowanego programu ich wykorzystania (np. gdzie mają być za­instalowane zakupione maszyny, jakie inwestycje dzięki nim będą podjęte i w jakim. terminie), to oczywiście lepiej w ogóle .nie zaciągać kredytów. Jeśli jednak po­trafimy nimi gospodarować tak, że w terminie ich spłaty będziemy dysponowali nie tylko niezbędnymi do ure-

148

Polska—NRF

g u Iow ani a należności funduszami, ale jeszcze nadwyż­kami, możemy mieć prawie pewność, że uzyskanie no­wego kredytu nie będzie sprawą trudną.

Jak stwierdził wiceminister handlu zagranicznego H. Kisiel, poprzednie kierownictwo polskiej gospodarki z różnych względów ujmowało sprawy kredytów ze sta­nowiska defensywnego. Obawiano się bowiem śmiałego ich zaciągania 15. Jak sądzę, stracono dlatego niejedną szansę, choć nie należało traktować poważnie wielu czynionych propozycji. Im były one bardziej wyolbrzy­miane, tym mniej było w nich elementów konkretnych. Dotyczyło to także propozycji 'kredytów ze strony Nie­mieckiej Republiki Federalnej. Stąd — jak podał wice­minister H. Kisiel — zadłużenie Polski było stosunkowo niewielkie. Na koniec 1970 r. wynosiło ono około polo­wy wartości rocznego eksportu Polski, gdy tymczasem w Norwegii wyniosło ono 66% rocznego eksportu, w Da­nii 63%, w Wielkiej Brytanii 103^ i w Japonii 175%.

Z licznych publikacji 'zachodnioniemieckich można było sądzić, iż niektórym kołom politycznym zależało, aby udzielanie kredytu łączyć z postulatami polityczny­mi, wiązano tu np. możliwość otwierania firm zachód-nioniemieckich. W Jugosławii, która zezwala na inwe­stycje obce, firmy zachodnioniemieckie wstrzymały się z lokowaniem własnych większych inwestycji, wysuwa­jąc np. postulaty dostosowania modelu gospodarczego tego kraju do zachodniego modelu gospodarczego.

Ponadto wskazywano, że różnice ideologiczne, poli­tyczne, ekonomiczne i prawne nie sprzyjają rozszerzaniu wymiany towarów, redukcja zaś ceł importowych była­by zwyczajnym jednostronnym ustępstwem. Podstawo­wym jednak błędem, popełnianym przez te koła, jest

is ,,Trybuna Ludu" z dnia 16 października 1971 r.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

149

fałszywa ocena układu sił. Rozwój przemysłu Niemiec­kiej Republiki Federalnej sprawia, że niektórzy poli­tycy dokonują niewłaściwej i jednostronnej oceny sił, co oczywiście nie sprzyja rozwojowi handlu ze Wscho­dem.

W tej sytuacji w handlu nadal stosowane są limity i ograniczenia importowe na towary polskie oraz nie uwzględniany jest fakt wspólnej przynależności do GATT, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w stosowa­niu klauzula najwyższego uprzywilejowania. Na towary dostarczane z, kooperacji pobierane są cła, które zwięk­szają ich koszty od 10 do 20%, a niekiedy nawet powyżej 20%, co czyni je nieopłacalnymi. Przemysłowcy NRF twierdzą jednak, że usunięcie wszystkich barier napo­tykać musi trudności ze strony EWG, a redukcja ceł importowych byłaby zwyczajnym jednostronnym, ustęp­stwem, gdyż Polska nigdy takich ceł nie pobierała. Licz­ne jednak transakcje, które zawieramy z firmami fran­cuskimi i włoskimi, są dowodem, że stanowisko to jest fałszywe.

Przyjmując fakt, iż podstawą nowej polityki wschod­niej kanclerza Brandta jest uzyskanie szerokiego do­stępu na rynek krajów socjalistycznych, to takie stano­wisko tych kół może wydawać się niekonsekwentne. Należy jednak wziąć tu pod uwagę, że pewna część przemysłu zachodnioniemieckiego związana jest raczej z chadecją i tezy polityczne CDU/CSU .są jej bliższe. Stąd właśnie wynika brak realistycznego ujmowania problemu politycznego wobec krajów socjalistycznych. Niewątpliwie istnieją w NRF przedsiębiorstwa przemy­słowe, które do handlu wschodniego podchodzą z pozycji kupca dążącego do osiągnięcia zysku. Widzą one -w tej orientacji możliwości rozszerzenia kontaktów handlo-

150

Polska—NRF

wych. Polska zaś jest dla nich dobrym partnerem do współpracy, ze względu na osiągnięty przez nasz prze­mysł wysoki poziom techniczny, istniejące nadwyżki potencjału produkcyjnego i stosunkowo korzystne poło­żenie geograficzne. Problemem jednak, na który zwra­cają często uwagę partnerzy .zachodnioniemieccy, jest niewłaściwa organizacja wymiany i brak skoordynowa­nego działania, co ma niezmiernie ważne zmacżenię w kontaktach kooperacyjnych. W artykułach H. Chą-dzyńskiego, zamieszczonych wiosną 1971 r. w „Życiu Warszawy", poświęconych problemom współpracy go­spodarczej między Polska a NRF, zwraca się uwagę na wielo tor ów ość dotychczasowych kontaktów i brak sta­łych ze strony Polski osób odpowiedzialnych za reali­zację zawartej transakcji, co poczytywane jest za istotny mankament tych kontaktów handlowych. Jak podaje Chądzyński, ,,...w handlu jest bowiem niezmiernie waż­ne słowo kontrahenta, musi ono budzić zaufanie, a takie zaufanie trudno jest stworzyć, gdy przy każdej odrębnej sprawie pojawia się po naszej strome inny rozmówca, z którym trzeba wszystko zaczynać od początku, gdy w centralach handlu zagranicznego rotacja ludzi, zmia­ny kompetentnych osób są prawie że regułą. [...] W tym samym czasie firmy zachodnioniemieckie swych kie­rowników referatów czy wydziałów wschodnich strzegą jak oka w głowie".

W warunkach działania rynku przedsiębiorca ma peł­ną swobodę wyboru towaru i kontrahenta. Dlatego też konieczne jest, aby łącznie z uzyskiwanymi możliwoś­ciami wymiany, eksportowane towary nie odbiegały od przyjętego standardu, parametrów, wykończenia i este­tyki opakowania od innych towarów znajdujących się na tym rynku. Jak dotychczas, wiele pozostaje tu do ży-

Stosunki ekonomiczne PolskaNRF

151

c żenią. Dlatego też propozycje niektórych zachodnionie-mieckich przedstawicieli zmierzały w tym kierunku, aby w kooperujących fabrykach polskich lub w przed­siębiorstwach, które na podstawie umów licencyjnych miałyby podjąć produkcje, zapewnić zachodnionierniecki personel nadzorczy i techniczny.

Minio tych trudności już obecnie wiele przedsię­biorstw polskich zawarło udane transakcje kooperacyj­ne z firmami zachodnioniemieckimi. Od wielu lat np. przedsiębiorstwo obrabiarek w Porębie kooperuje z fir­mą Waldrich-Siegen. Kooperacja ta oparta jest na wspólnej wymianie procesów technologicznych i na wspólnych patentach. Ponadto wspólne transakcje za­warte zostały z przemysłem sprzętu radiotechnicznego (magnetofony Grundig), maszyn .budowlanych, na zle­cenie firm zachodnioniemieckich produkowane w Polsce barki rzeczne i statki oceaniczne, na terenie NRF zaś budowana jest wielka fabryka do przetwórstwa siar­ki, Jak podawał w dniu 7 kwietnia 1972 r. biuletyn pra­sowy partii socjaldemokratycznej w NRF, transakcje firm zachodnioniemieckich obejmują wiele dziedzin go­spodarki, począwszy od 'wspólnej produkcji maszyn bu­dowlanych, aż do kooperacji produkcji .sprężyn do ma­teracy i siedzeń samochodowych. Przedsiębiorstwa pol­skie wykonują także na zlecenie firm niemieckich adaptery i radia.

Na terenie NRF działa z dużym powodzeniem firma „Depolma", która ma znaczne osiągnięcia w organizo­waniu i popieraniu polskiego eksportu w NRF. Między­narodowe Targi Poznańskie z 1972 r. wykazały, iż na terenie NRF istnieje nadal żywe zainteresowanie roz­wojem wymiany z Polską. Przedsiębiorstwa polskie już od dawna badały możliwości pogłębienia i rozszerzenia

152

Polska—NRF

kooperacji z firmami NRF. Obecny na targach sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki i Finansów NRF J. Schellhorn przeprowadził rozmowy 'z ministrem han­dlu zagranicznego PRL T. Olechowskim. Podkreślono w nich wzrost dostaw polskich wyrobów przemysło­wych na rynek zachodnioniemiecki, co wiąże się zarów­no ze zwiększeniem eksportu Inwestycyjnego, jak i obro­tów kooperacyjnych 16. Także po wizycie w Bonn we wrześniu 1972 r. ministra spraw .zagranicznych S. Ol-szowskiego pisano w „Trybunie Ludu", iż obydwie stro­ny „...podkreślając znaczenie stosunków handlowych i gospodarczych wyraziły swoje zdecydowane dążenia do przezwyciężenia występujących trudności i stwarzania warunków ich dalszego rozwoju. Zwrócono uwagę na znaczenie kooperacji przemysłowej i zapowiedziano zbadanie możliwości stworzenia właściwych warunków dla jej rozwoju. Wypowiedziano się również za dalszym rozszerzeniem współpracy naukowo-technicznej" 17.

W wydanej w NRF w 1971 r. pracy Stosunki polsko--niemieckie obecnie i w przyszłości znajdujemy nastę­pujące sformułowanie: ,,Jeśli ipomagamy odległym kra­jom 'rozwijającym się w budowie ich gospodarki, dla­czego nie mielibyśmy tego uczynić d wobec Polski, gdzie polityczny zysk i moralne zobowiązanie są daleko -więk­sze? Pomoc gospodarcza nie jest wcale Caritasem, ale interesem, do którego należy podejść poważnie i który przynosi przecież zysk" J8.

Stwierdzając dość wąskie możliwości wejścia polskich towarów na rynek zachodnio niemiecki, podkreśla się

15 ,,Trybuna Ludu" z dnia 14 czerwca 1972 r. i? ,,Trybuna Ludu" z dnia 15 września 1972 r.

is G. W. Strobel, J. DelbrucK, Das deutsch-polniKClie V$.rhitltniss in Gegenwari und Zukunft, Sankelmark 1971, s. 51.

Stosunki ekonomiczne Polska—NRF

153

w niej, iż mogą one być znacznie rozszerzone przez roz­sądną kooperację przemysłową. Ponadto zwraca się uwagę na możliwości współpracy NRF—Polska zarówno na rynkach trzecich, jak i w krajach rozwijających się, gdzie firmy polskie mogłyby występować jako poddo-stawcy. Planuje się, że rozbudowany handel wschodni Niemieckiej Republiki Federalnej może stanowić dobre zabezpieczenie przed ujemnymi skutkami nadmiernego rozkręcania koniunktury w NRF, gdyż dostawy z kra­jów socjalistycznych opierają się na istałych cenach, a ze względu na niższy pułap płac mogą działać stabilizująco i chronić przed ewentualną recesją. Ponadto rynki nasze zapewniają stały odbiór towarów zachód nioniemieckieh. Na te elementy zwraca się dość często uwagę w dysku­sjach <nad handlem wschodnim w NRF, powołując się na stosunki niemiecko-radzieckie z końca lat dwudzie­stych, kiedy zamówienia ZSRR łagodziły ostre skutki kryzysu 'kapitalistycznego w Niemczech.

Porównując wielkość obrotów handlowych Polski z Niemiecką Republiką Federalną, należy podkreślić, że w stosunku do innych krajów kapitalistycznych są one dość wysokie. Na przestrzeni lat 1960—1970 obroty Polski z krajami kapitalistycznymi w ogólnych obrotach handlu zagranicznego wykazywały tendencję malejącą, gdyż import z tych krajów spadł z 30 do 25,8%, .eksport zaś do 25,4%. Inaczej natomiast obroty te kształtowały się w handlu z NRF: z dość "niskiego pułapu w latach ubiegłych eksport wzrósł obecnie do 18,7%, a import do 15,4% ogólnych obrotów z krajami kapitalistycznymi. W 1950 r. eksport Polski do NRF wynosił 2,2% ogółu eksportu Polski, import zaś 2,5%, co stanowiło 5,5% ogółu eksportu do krajów kapitalistycznych i 6,9% ogółu importu z tych 'krajów. W 1970 r., a więc po 20 latach,

154

Polska—NRF

eksport do NRF stanowił już 5,1% ogółu eksportu i 4% ogółu importu. Udział zaś eksportu w ogólnych obrotach z krajami kapitalistycznymi w tym samym roku wyno­sił 18%, a import 15,4%.

W handlu zagranicznym Niemieckiej Republiki Fede­ralnej obroty z Polska stanowią niewielką cześć i za­wierają się w granicach od 0,5 do 1% ogółu obrotów. Należy więc przypuszczać, iż warunki i sprzyjający kli­mat staną się bodźcami do zwiększenia tych obrotów. Problemem do rozwiązania w naszych stosunkach go­spodarczych z NRF jest przebudowa struktury wzajern-inych obrotów. Aktualny stan w tej dziedzinie nie może być zadowalający, zbyt niski procent w globalnych obro­tach Polski stanowią bowiem maszyny i urządzenia. Należy tu stwierdzić, iż np. rozszerzenie I pogłębienie kooperacji przemysłowej mogłoby wpłynąć korzystnie na zmianę struktury tych obrotów. Sprawa ta dotyczy jednak i wymaga działania obydwu stron, determinuje osią bowiem także ilościowy aspekt naszych stosunków ekonomie znych.

Postępujący w Europie proces odprężenia stanowi także poważną szansę w rozwoju współpracy gospodar­czej między krajami o odmiennych ustrojach społeczno--gospodarczych. Nie bez powodu więc 'kraje socjalistycz­ne, występując z propozycją -zwołania ogólnoeuropej­skiej konferencji, przedkładają przedyskutowanie nie tylko spraw politycznych, ale także współpracy gospo­darczej ioiaukowo-technicznej. Współpraca taka bowiem jest korzystna także w długim okresie dla obydwóch stron i stanowić może istotne uzupełnienie porozumień politycznych, co w efekcie zbliży do siebie narody i pań­stwa europejskie.

Kierunek takich tendencji dostrzegamy także w po-

Stoaunki ekonomiczne Polska—NRf

155

sunięciach polityki wschodniej rządu kanclerza Brandta. Oceniamy ją jako uczciwy wkład w proces normalizacji ^tosunków na naszym kontynencie, nadrabianie straco­nych lat i szans, które stwarzały kraje socjalistyczne, s m. In. Polska. Sądzimy więc, że oparty na respekto-•A-uniu wzajemnych interesów i na zasadzie obopólnych /.orzyści handel wschodni NRF ma w tym dziele do odegrania istotną rolę.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Polska- struktura towarowa i rodzajowa, Ekonomia, Studia, II rok, Międzynarodowe stosunki gospodarcz
organizacje gospodarcze, Bezpieczeństwo narodowe, międzynarodowe stosunki ekonomiczne
MIĘDZYNARODOWE STOSUNKI GOSPODARCZE wykład 4, Ekonomia przedsiębiorstwa, Miedzynarodowe stosunki gos
WYBRANE PROBLEMY GOSPODARKI ŚWIATOWEJ, Studia - Finanse i Rachunkowość, Licencjat, Międzynarodowe St
Międzynarodowe stosunki gospodarcze, UJK, ekonomia 3 rok, msg
stosunki ekonomiczne i gospodarcze, stosunki gospodarcze - sciaga, I - MIĘDZYNARODWY POD
MIĘDZYNARODOWE STOSUNKI GOSPODARCZE wykład 1, Ekonomia przedsiębiorstwa, Miedzynarodowe stosunki gos
MIĘDZYNARODOWE STOSUNKI GOSPODARCZE wykład 6, Ekonomia przedsiębiorstwa, Miedzynarodowe stosunki gos
MIĘDZYNARODOWA INTEGRACJA GOSPODARCZA, Studia - Finanse i Rachunkowość, Licencjat, Międzynarodowe St
Międzynarodowe stosunki gospodarcze - wykłady, ekonomia, 2 rok, Analiza ekonomiczna, Miedzynarodowe-
Udział gospodarki narodowej każdego kraju w ogóle stosunków, ekonomia studia, Msg
MIĘDZYNARODOWE STOSUNKI GOSPODARCZE wykład 3, Ekonomia przedsiębiorstwa, Miedzynarodowe stosunki gos
MIĘDZYNARODOWE STOSUNKI GOSPODARCZE wykład 2, Ekonomia przedsiębiorstwa, Miedzynarodowe stosunki gos
charakterystyka gospodarek świata, Bezpieczeństwo narodowe, międzynarodowe stosunki ekonomiczne
stosunki ekonomiczne i gospodarcze, stosunki gospodarcze, I - MIĘDZYNARODWY POD

więcej podobnych podstron