Opinie uczniów i rodziców o tych samych wychowawcach są rozmaite 3 2005


0x01 graphic

Opinie uczniów i rodziców o tych samych wychowawcach są rozmaite: od pochlebnych do skrajnie negatywnych.

Krzysztof Zajdel
Wychowawca - pośrednik i adwokat klasy

Gdyby zapytać osoby starsze, jak wspominają swoich wychowawców,  usłyszymy różne odpowiedzi. Jedni pamiętają wychowawcę, który pomógł im w życiu, rozbudził ukryte zainteresowania, pchnął na właściwą ścieżkę przyszłej kariery, obronił przed złą oceną ze strony innego nauczyciela, był bardzo wymagający i równocześnie sprawiedliwy, miał wysoką kulturę moralną, autorytet, złagodził próg wejścia w dorosłe życie. Dziś nie odwracamy oczu, kiedy go widzimy na ulicy i szczerze pozdrawiamy. Ale pełno też takich wspomnień, które kojarzą się ze strachem, bylejakością pracy nauczyciela, poczuciem doznanej krzywdy czy jawnej niesprawiedliwości z jego strony.

Podobnie jest dzisiaj w ankietach: opinie uczniów i rodziców o tych samych wychowawcach najczęściej się pokrywają, ale też bywają bardzo rozbieżne: od pochlebnych do skrajnie negatywnych.

Praca w szkole wiąże się na ogół ze sprawowaniem funkcji wychowawcy klasy. O tym, kto będzie wychowawcą w danej klasie, decyduje dyrektor szkoły, a najczęstszą podstawą jest liczba godzin lekcyjnych: im więcej godzin w klasie, tym pewniejsze jej wychowawstwo. Choć są i takie szkoły, gdzie wychowawca ma tylko… godzinę wychowawczą i nic poza tym.

Zakres obowiązków wychowawcy nie jest ściśle określony, najczęściej więc bywa tak, że opiekun klasy jest odpowiedzialny za wypisanie świadectw, przygotowanie zebrań z rodzicami, prowadzenie dziennika klasowego, wypełnianie dokumentacji itp. Ale ambitni pedagodzy planują też wycieczki dla swoich wychowanków, organizują zabawy integracyjne, dyskoteki, odwiedzają uczniów w domach, rozmawiają z rodzicami, wyznaczają godziny dyżurów, kiedy są dostępni dla wszystkich. Ponadto piszą plany pracy wychowawczej skoordynowane z planami pracy szkoły. Dobry wychowawca jest pośrednikiem i adwokatem swojej klasy. Słucha zwierzeń wychowanków, ich trosk, obaw, służy radą, pomaga załatwić konfliktowe sprawy w relacjach ucznia ze szkołą.

Do tej pory ocena nadzoru pedagogicznego ograniczała się zwykle do spraw dydaktycznych i efektów nauczania. Hospitującego lub wizytującego zazwyczaj nie interesowały sprawy stosunków wychowawcy z klasą. Rady pedagogiczne też rzadko się zajmowały takimi cechami nauczyciela, jak jego apodyktyczność, nieprzystępność, niesprawiedliwość, nadmierne wymagania, zaostrzona dyscyplina, nieumiejętność rozwiązywania spraw klasowych, brak czasu na spotkania z rodzicami. Sytuacja się komplikuje, kiedy do kuratorium dociera list od "życzliwego". Wtedy napomina się szkołę, aby załatwiła sprawę w swoim gronie; tylko w drastycznych sytuacjach podejmuje się interwencji.

W ostatnich latach, kiedy więcej uwagi poświęca się funkcji wychowawczej szkoły, niepostrzeżenie wzrosła rola i znaczenie wychowawcy, choć nie ma to bynajmniej odzwierciedlenia w wysokości pensji lub w dodatkach. Nie dziwią zatem sytuacje, kiedy nauczyciele bronią się rękami i nogami przed tym zaszczytem. A także odpowiedzialnością.

W jednej z dużych szkół we Wrocławiu wychowawca wysłał ucznia po dziennik, gdyż ręce miał zajęte torbami ze sprawdzonymi zeszytami. Pech chciał, iż dziecko potknęło się na schodach i złamało sobie rękę. Matka złożyła pozew w sądzie przeciw wychowawcy z uzasadnieniem, że nie powinien się dziećmi wysługiwać, a obowiązkiem szkoły jest szczególna troska o bezpieczeństwo powierzonych jej dzieci. Ciekawe, którym paragrafem prawa posłuży się sędzia, oceniając postępowanie nauczyciela, który był akurat wychowawcą nieszczęsnego ucznia?

Ale w szkole mamy do czynienia nie tylko z takimi sytuacjami. Badając relacje uczniów z klas IV-VI z poszczególnymi nauczycielami, stwierdziłem, że duża część uczniów deklarowała złe stosunki z wychowawcą. Jako przyczyny podawano najczęściej błahostki, które podnoszono do rangi problemu: niesprawiedliwy stopień, niezałatwienie sprawy po myśli ucznia, wygórowane wymagania. Zaskoczyło mnie to, iż na moje pytanie, czy te relacje mogą ulec zmianie na lepsze, zwykle padała zdecydowana odpowiedź: nie! Jeśli kiedykolwiek miałaby nastąpić poprawa, to zdaniem "strony uczniowskiej" pierwszy krok do pojednania powinien zrobić… wychowawca. Notabene takie samo stanowisko zajmowano w relacjach z kolegami czy koleżankami z klasy.

Wzajemne postrzeganie się klasy i wychowawców nie jest zbyt dobre. Problem ten dotyczy chyba wielu szkół. Nie sądzę też, aby łatwo było go rozwiązać.

Krzysztof Zajdel
Wilkszyn

0x01 graphic
0x01 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Różne zapisy tych samych głosek, JęZYK POLSKI
RADY DLA RODZICÓW DZIECI JĄKAJĄCYCH, Wychowanie przedszkolne
Jak dwie łyżeczki Świetna pozycja dla tych, którzy nie są chudzi
Polacz dzialania o tych samych Nieznany
Złoża, Środowisko geotektoniczne i warunki tworzenia się złóż Z każdym z tych stadiów związane są ok
Złoża, Środowisko geotektoniczne i warunki tworzenia się złóż Z każdym z tych stadiów związane są ok
Błędy wychowawcze rodziców, szkoła, Godzina wychowawcza
ankieta dla rodziców, szkoła, Godzina wychowawcza
Karta pracy rózne zapisy tych samych głosek, karty pracy
Wspolpraca z rodzicami Przyklad scenariusza, wychowanie przedszkolne, scenariusze
POSTAWY RODZICIELSKIE[1], Pedagogika I, Teoria wychowania
rózne zapisy tych samych głosek zasady, JęZYK POLSKI
Które z poglądów na wychowanie są najbardziej aktualne w dzisiejszym systemie wychowania, Problemy i
ŻELAZNE REGUŁY WYCHOWAWCZE DLA MŁODYCH RODZICÓW(1), PSYCHOLOGIA, PROBLEMY WYCHOWAWCZE
zawiadomienie rodzicow o spotakaniu zespolu, wychowanie-i-opieka
Pomoc rodzicom w rozwijaniu umiejętności wychowawczych

więcej podobnych podstron