Sąd nad społeczeństwem polskim na podstawie III części "Dziadów".
Charakteryzując społeczeństwo polskie Mickiewicz przedstawia dwa środowiska :
a) środowisko warszawskie (scena VII)
b) środowisko wileńskie (scena VIII)
W środowisku warszawskim Mickiewicz ukazuje dwie grupy. Pierwszą grupę stanowi grupka Polaków stojących przy drzwiach, którzy okażą się młodymi patriotami. Drugą grupę stanowi towarzystwo stolikowe składające się z : arystokratów, urzędników, wojskowych i literatów. Opisując salon warszawski Mickiewicz miał na myśli salon Wincentego Krasińskiego, ojca Zygmunta zaś opisując salon wileński - doktora Becna.
Towarzystwo stołowe rozmawia na tematy błahe, interesują ich plotki, bale natomiast sprawy pastwa w ogóle ich nie obchodzą, boją się nawet o nich słuchać. Prześladowania są im obojętne i obce. Rozmowa toczy się po francusku ponieważ język narodowy uważają za prostacki, ludzi niższego pokroju. Nowosilcow jest dla nich uosobieniem elegancji i uważa ją, że tylko on potrafi tak wspaniale zorganizować bal, dlatego też rozpaczają po jego wyjeździe z Warszawy. Wcale ich nie interesuje, że wraz z nim zniknęły prześladowania. W Polsce nie mają pojęcia o Litwie, nie wiedzą, że oprócz Moskali mieszkają w niej także Polacy, wiedzą o niej mniej niż o Chinach. Nie interesują się walką o niepodległość i boją się o tym słuchać, o tych którzy narazili się carowi. Szambelan mówi :
"O takich rzeczach słuchać nie bardzo bezpiecznie
A wyjść w środku powieści byłoby niegrzecznie"
Na podstawie towarzystwa stolikowego przedstawia Mickiewicz kosmopolityzm arystokracji, obojętność na sprawy narodu, jawny serwilizm posunięty aż do płaszczenia się, dbałość o własne sprawy i interesy. W zupełnie innym świetle przedstawi Mickiewicz towarzystwo przy drzwiach. Grupa ta stoi niejako w opozycji do zdemoralizowanej arystokracji. Ci młodzi ludzie rozmawiali o aktualnej sytuacji kraju, skupiali swoją uwagę na prześladowaniach patriotycznej młodzieży. W ich słowach uwidacznia się głęboka nienawiść do caratu, chcą oni walczyć o niepodległość nawet kosztem własnego życia.
W scenie VII natomiast Mickiewicz wprowadza nas w środowisko urzędnicze związane z Nowosilcowem. Oprócz Rosjan są tutaj również Polacy wyzbyci zasad moralnych, goniący za łaską senatora i korzyścią materialną, nie wahający się przed denuncjacją swoich rodaków. Jeden z nich - Gubernator nie wstydzi się przyjąć roli stręczyciela, jedna z dam podsuwa Nowosilcowowi swoją córkę. Społeczeństwo polskie najpełniej charakteryzują słowa Piotra Wysockiego :
"Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi"
Wierzchnia law zimna i plugawa to symboliczne przedstawienie arystokracji znajdującej się na szczycie drabiny społecznej o której Mickiewicz ma zdanie negatywne. Pod lawą tą znajduje się wewnętrzny ogień którym jest patriotyczna młodzież. Ognia tego nie są w stanie zgasić ci co znajdują się na wierzchu. Będzie się on palił dopóty dopóki Polska nie odzyska niepodległości.