To nie moda ani rodzice są winni anoreksji!
Środa, 1 kwietnia 2009
Anoreksja jest schorzeniem, które zatacza coraz szersze kręgi. Jej popularność to nie tylko wynik propagowania przez media wizerunków chudych osób. Psychologowie winą za pojawienie się zaburzeń najczęściej obarczają rodziców, którzy tworzą specyficzny, dysfunkcyjny model rodziny (został on nawet nazwany rodziną anorektyczną).
Okazuje się jednak, że nie wszyscy są podatni na zaburzenia odżywiania. Zdaniem dra Iana Framptona, konsultanta psychologii dziecięcej z londyńskiego Great Ormond Street Hospital, winę ponosi nasz mózg, a właściwie zaburzenia w jego funkcjonowaniu.
Podczas eksperymentu doktor przebadał 200 kobiet w różnym wieku, z USA, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Wszystkie cierpiały na anoreksję. Okazało się, że u 70% z nich stwierdzono złe funkcjonowanie neuroprzekaźników (służą do zamiany sygnału elektrycznego na sygnał chemiczny w synapsie i do przekazywania tego sygnału z jednej komórki do innej - okablowanie mózgu), a u pozostałych zdiagnozowano usterki w pracy mózgu. To właśnie te usterki mają odpowiadać za anoreksję.
Uszkodzenia mózgu pojawiają się podczas rozwoju płodowego. Wpływ na nie mogą mieć diety i czynniki środowiskowe. Występują w jednym na kilkaset przypadków.
Podobne zaburzenia w pracy neuroprzekaźników występują u chorych na depresję, dysleksję. Według dra Framptona, to tylko kwestia czasu, kiedy uda się znaleźć lekarstwo, które pomoże w zaburzeniach pracy mózgu i uchroni przed anoreksją.
Susan Ringwood, szefowa organizacji Beat, pomagającej w leczeniu zaburzeń łaknienia, powiedziała, że badania mogą przyczynić się do stworzenia pierwszego leku bezpośrednio na anoreksję, podobnego w działaniu do antydepresantów. Pokazują też, że rodzice ofiar anoreksji nie muszą czuć się winni.