WALKA ROMANTYKÓW Z KLASYKAMI
W życiu literackim Warszawy drugiego i trzeciego dziesięciolecia XIX w. spód romantyków z klasykami odegrał znaczną role, pobudził do działalności niemałe zespoły pisarzy, ożywił twórczość poetycką, , pobudził ruch czasopiśmienniczy, wydźwignął publicystykę literacką na wysoki poziom, przyczynił się do sprecyzowania stanowisk w sprawach sztuki literackiej.
Walka romantyków z klasykami ujawniła przeciwieństwa dwu światów: świata prawd `żywych i martwych', uczucia nieskończoności i ograniczonego zmysłami rozumem, z jednej strony: swoboda twórcza, oryginalność, natchnienie, z drugiej: prawa i reguły krepujące lot wyobraźni, naśladowanie wzorów poetyckich i liczenie się z głosem rozsądku. Z jednej strony świat intuicji, z drugiej - drobiazgowej analizy formalnej. Z jednej strony - sztuka dostępna dla wybranych, z drugiej - dla wszystkich.
Czas walki. Spór toczył się w drugim i trzecim dziesięcioleciu XIX w. Zawiązki jego dostrzegamy w dyskusji nad wydaną w 1816r. rozprawą J.S. Kaulfussa, zachęcającą do poznawania dzieł nowszej literatury niemieckiej.
Właściwy początek polemiki łączy się z wystąpieniem Brodzińskiego w roku 1818. wydane w latach 1822-23 dwa tomy poetyckie Mickiewicza podsyciły spór.
Założenia estetyczne klasyków warszawskich.
Wyrażały się w poglądach na poezję i smak literacki. Wywodziły się z oświeceniowego racjonalizmu, który żądał od literatury prawdy opartej na zgodności z naturą, domagał się nie obrazów w dziele literackim, ale raczej wzorowej konstrukcji logicznej i harmonijnej. Konieczność naśladowania pięknego wzorku, będącego wynikiem twórczości w granicach ładu. Rozum. Ideał jasności i uporządkowania. Arcydzieł wzorcowych dostarcza literatura antyczna i wtórnoklasycystyczna francuska. Naśladownictwo nie dyskwalifikuje artyste, przeciwnie, zbliża go do arcydzieła. Nacisk na kształcenie formy, jakoś, nie ilość utworów.
Smak - wrodzone lub nabyte poczucie piękna.
Losy literatury klasycystycznej w dobie księstwa warszawskiego i później w okresie istnienia Królestwa Polskiego, uzależnione były od trwałości pozycji społecznej i politycznej arystokracji.
Klasycy przeciwstawiali się żywiołowej fali emocjonalnego ruchu w kulturze, która sztuce niosła wyzwolenie z arystokratyzmu, naśladownictwa. Występowali przeciw kultowi geniuszu, natchnieniu i uczuciowości.
Kajetan Koźmian: najbardziej nieprzejednany klasyk, ziemiańskie pochodzenie, wykształcenie na wzorach starożytnych pisarzy. Dowodził, że oryginalność jest świadectwem nieumiejętności. Tworzył poezję okolicznościową, ody, utwory przerabiał, poprawiał 9zalecenie Horacego), zasięgał rady kolegów po piórze. Wierzył w idee harmonii.
Nie tylko poeta, ale krytyk literacki i teatralny.
Ludwik Osiński: echa z Koźmiana. W miarę twórczości wzrastała jednak jego wyrozumiałość dla nowinek literackich. Czynił krytyki literackie Mickiewicza.
Franciszek Morawski; nie był klasykiem w pełnym znaczeniu tego słowa. `Przez pół zwolennik romantyczności', podziwiał Byrona i Mickiewicza. Godził stanowisko klasyków i romantyków, obu tym obozom wytykał wady.
Franciszek Salezy Dmochowski: podtrzymywał założenia klasycystów, ale nie był w typie człowieka mogącego im przewodzić. Chwiejny w dziełach, zachowawczy, nie miał stosunku do zjawisk literackich, `chłopiec utalentowany, ale bez własnego sądu' (Koźmian)
Salony literackie: w Warszawie, obowiązywały w nich konkretne założenia literackie, służyły wymianie sądów, opinii, odbywały się tam swobodne, wykwintne rozmowy towarzyskie., były ekskluzywne, otwarte tylko dla arystokracji. Salon Tadeusza Mostowskiego grupował „towarzystwo Iksów” oraz salon generała Wincentego Krasińskiego, mnie ekskluzywny.
Zapowiedzi nowej sztuki: burzę rozpętał Mickiewicz. Ale hasła sztuki, które realizował, przenikały do polskiego świata literackiego wcześniej. W teatrze warszawskim wystawiano `Hamleta', `dziewicę orleańską'.
Wystąpienie Brodzińskiego: w „Pamiętniku warszawskim”, który już `nowości potrząsał kwiatem', ukazała się rewelacyjna na owe czas rozprawa Brodzińskiego `o klasyczności i romantyczności, tudzież o duchu poezji polskiej'. Przeciwstawiał się w niej autor ahistorycznej metodzie ujmowania zjawisk literackich, którą za przykładem teoretyków francuskiej (La Harpe'a) stosowali w swoich pracach nasi estetycy i krytycy (Osiński, Potocki). Odrzucając klasyfikację systematyczną, w sposób nowoczesny - pod wpływem Herdera i pani de Stael - uzależniał rozwój poezji od stosunków politycznych i religijnych. Starał się dotrzeć do istoty pojęcia poezji romantycznej. Pod natchnieniem filozofów i estetyków niemieckich konstruował pojęcie piękna na zasadzie ducha i nieskończoności. Romantyczność wydawała mu się przeciwstawieniem klasyczności. Literatura była dla niego odbiciem ducha narodowego, od jakości tego ducha zależy] jakość literatury. Polacy nie wyzbyli się związku z naturą, jest im ona bliższa niż Niemcom. Nawoływał Polaków do oryginalności, autentycznie rodzimej, z ducha narodowego płynącej twórczości, występował przeciwko typowo klasycznej zasadzie naśladownictwa, zabraniał ślepego ulegania sugestiom zagranicznej poezji romantycznej, zachęcał do umiłowania swojszczyzny, własnej narodowej przeszłości.
Krytykował naśladownictwo, podkreślał potrzebę rodzimości, zgodności z naturą charakteru narodowego. Żądał od poety prawdy. Zaatakował klasycystyczne kastowe pojęcie o literaturze. Łączył się z klasykami w kulcie języka narodowego, w których widział szczątki niepodległego bytu narodowego.
Jego rozprawa była pierwszym u nas sformułowaniem programu literackiego.
Replika Jana Śniadeckiego: Śniadeckiego raziła krytyka literatury francuskiej, wyjaśnienie pojęcia romantyczności i sformułowanie dotyczące romantycznej literatury niemieckiej. Wystapił Śniadecki przeciwko sympatii dla niemieckiej literatury romantycznej. Nie pojmował trwałych wartości artystycznych bez rozsądku.
Polemika ze Śniadeckim: nie tylko w obozie romantyków, ale też klasyków. Leon Borowski, profesor uniwersytetu Wileńskiego w rozprawie „uwagi nad poezją i wymową pod względem ich podobieństwa i różnicy”, oskarżył literaturę francuską o niewolnicze naśladownictwo.
Franciszek Wężyk - postulat prawdy wewnętrznej. W poezji widział charakter uniwersalny i syntetyczny; piękno, prawda, bliższy romantyzmowi.
Entuzjastyczna recepcja pierwszych dwu Romów poezji Mickiewicza zmusiła klasyków do przyjęcia postawy obronnej. Poetycki manifest poznania romantycznego, „Romantyczność', uświadomiły klasycystom wyższość nowego zjawiska.
Poezje Mickiewicza recenzował F. S. Dmochowski. Badał `prawą dążność, zdrowy pomysł, czystość języka i smak szlachetny”, zgodnie z zasadami klasycyzmu. Cenił Mickiewicza, bronił jego prawa do geniuszu, oryginalności, mimo wszystko nie rozumiał Dmochowski sensu przemian w literaturze, jakie niósł ze sobą romantyzm.
Grupa romantyków warszawskich.
Maurycy Mochnacki: `o duchu i źródłach poezji w Polszcze”, szukał w literaturze cech narodowych, krytykował kulturę racjonalistyczną, źródła poezji: uczucie nieskończoności, starożytność słowiańska i duch wieków średnich.
Uderzał w zakorzenią wśród klasyków tezę o naśladowaniu, dostrzegał rozdwojenie człowieka, żądał oryginalności i swojskości, atakował Śniadeckiego, jego empiryzm, rozsądek, ograniczenie. Przedmiotem dzieła nie może być rzeczywistość obiektywnie istniejąca.
Nowe kryteria w ocenie dzieła literackiego: klasycy odrzucali normy nowej poetyki. Z dezaprobatą spotkała się ballada, typowo romantyczny gatunek literacki, a także powieść poetycka, nowego typu dzieła teatralne.
Konrad Wallenrod - wskazywał na przejrzyste aluzje polityczne, był odczuty jako coś odmiennego, nowego. Zaniepokoił klasyków.
Klasycy krytykowali egzaltację, entuzjazm, idyllizm, sielskość poezji,
Akcję pojednawczą prowadził Morawski, starając się pogodzić oba stanowiska, ogłosił 2 listy poetyckiego, do obu obozów, w których oba poddał krytyce, nie odniósł jednak sukcesu w próbie zażegnywania burzy, bo nie zadowolił ani jednej, ani drugiej strony, walka trwała nadal, a posługiwała się środkami; artykułami, korespondencją, parodią, satyrą, bajką, pamfletem. Samą walkę próbował osądzić Maurycy Mochnacki,
* * * * *
ARTYKUŁ PRZEDSTAWICIELA KLASYCYZMU
Ludwik Osiński, „Swoboda artysty a prawidła sztuki”
Konieczne jest zauważenie, że istnieje s z t u k a pisania, a więc nie może być ona pozostawiona dowolności, którą zwykli niektórzy zwać geniuszem. Romantycy krytykują krępowanie się niewolnictwem i przypisywanie określonym epokom stworzenie dzieł `wyższych', i ze żaden naród nie ma prawa narzucać innym swych prawideł.
Twórcze natchnienie jest właściwe wszystkim ludom. Liczy się jednak doświadczenie, nie sam talent, takie, jakim dysponował Horacy, Arystoteles, Longin, Cycero, Kwintylian. Powszechny sąd ludów uświęcił prawdę, że w starożytności zgromadzono w jeden kodeks zasady dobrego Samku.
W średniowieczu wydobyto z mroków barbarzyństwa język i kulturę grecką.
Walka którzy, którzy chwalą naśladowaniem antycznych wzorów i tych, którzy to ganią, trwała od dawna. Źle jest naśladować te wzory bez znamion oryginalności. Nie byli naśladowcami starożytnych Dante, Szekspir, Ariost, dzieła ich noszą znamiona oryginalności. Inni powinni naśladować drogę tych twórców. Ale także ci twórcy oddali chwałę starożytnym, nawet geniusz Szekspira pobudzał do rozważania dzieł Ajschylosa i Sofoklesa.
Racine (Ifigenia, Fedra, Andromacha, Brytanik) nie doznał na życia tej pociechy, że doceniono jego dział, doceniono go dopiero po śmierci. Wyżej nad niego ceniono miernego tragika Pradona. Nie można więc powiedzieć, że piękna ;literatura tworzona według wzorów starożytnych, doznała szkody, że prawdziwe talenty odstraszane były okrzykiem powszechnego potępienia, jeśli tylko próbowały tworzyć dzieła oryginalne.
Owszem, prawy smak klasyczności greckiej i rzymskiej, tak jak dziś francuskiej, doznawał ucisku źle zrozumianej swobody, do tego stopnia, że geniusz i talent zauważano tylko tam, gdzie nie było sztuki. Jeśli zniesiemy formy i prawidła, powstaną niekształtne płody imaginacji. Miejsce przyzwoitości i prawdy zajmie nikczemność i prostota, przesada i wielkość. Ale nawet wtedy prawda i wiedza, które dążą do tryumfu, musiałyby się ujawnić
ARTYKUŁ W OBRONIE ROMANTYZMU artykuł z „Gazety Polskiej” 1827
A.W.Z. „Wierszopis a poeta - klasyk a romantyk'
`Wierszopis naśladuje, tworzy poeta'. Wierszopis ma talent, poeta ma geniusz. Wierszopis przyswaja swemu narodowi obce utwory, obraca się w świecie materialnym, ma dobrą znajomość języka, rymów - to kształtuje dobrego wierszopisa. Urok tych zalet jest dla myślącego człowieka zbyt mierny. W myślącym człowieku przewagę bierze natchnienie, obecne w utworze. Wyższe jest stanowisko prawdziwego wierszcza, przedstawia on świat idealny w jego nieskończoności i blasku. Geniusz takiego poety nie zna granic. , wydziera się on z granic poznawalnego świata, jego myśli są wolne, wyższy jest na błahe ludzkie problemy. Szlachetna dążność takiego poety przywiązuje go ogniwem miłości do całej ludzkości, co rzuca na jego poezję znamię prawdy. Jego wiersz zawsze służy umysłowi i sercu.
Wierszopis, czerpiąc tematykę ze świata materialnego, dbając tylko o kształt artystyczny wiersza, ma na myśli więcej zabawę niż prawdę. Nawet jeśli odczuwa wyższe uczucia, szarpią im emocje, to zasady jego poetyki nie pozwalają mu ich wyrazic.
Każdy temat godny jest pióra poety, wierszopis, przeciwnie, nie pisze na tematy „niegodne” poezji.
Poecie przewodniczy myśl i czucie.
Wierszopis trzyma się porządku, dlatego przedstawia świat pojedynczy wyobrażeń, wszystko ma tam jednakowy charakter. Poeta wyrzeka się siebie, zapomina o swoim pochodzeniu, aby mógł przenieść się w te wieku, osoby, sytuacje, które opisuje, wczuwa się w emocje postaci.
Dziwić się należy, że nazywamy poezją wiersze, w których nie ma prawdziwego ognia, uniesień.
Możemy powiedzieć, że wierszopis się kształci, a poeta rodzi.
Jaka jest korzyść opisywania tego co i tak dobrze znamy i widzimy? Utwory wierszopisa czyta się raz i wszystko się rozumie, utwory poety czyta się wielokrotnie, odkrywając coraz to nowe prawdy.
Ogranicza wierszopisa także język. Poeta sam tworzy swój język, wzbogaca go, nie trzyma się sztywno.
Nie należy także czynić naśladownictw, a dzieła oryginalne. Geniusz zostawi ślady także w tłumaczeniach, ale prawdziwy geniusz jest obecny w oryginalnych dziełach.
Koło 1820 roku wydawało się, że narodowa poezja gasła, ale wkrótce zajaśniała nowym blaskiem] i rodzi piękne nadzieje. Są ludzie, którzy przeciwstawiają się nowym trendom, ale dziś nawet gdyby powstał drugi Trembecki, nie uniknąłby zarzutów przeciwko Zofiówce.
FRANCISZEK MORAWSKI
KLASYCY I ROMANTYCY POLSCY W DWÓCH LISTACH WIERSZEM
Cytat z Listu do Pizonów' Horacego
List pierwszy
DO KLASYKÓW
Cytaty z listów Horacego
Pyta autor, dlaczego klasycy są tak zjadliwi na romantyków. Nawołujecie do rozsądku, ale w tej krytyce się nim nie kierujecie. Gniew nie przystoi poważnej klasyczności. Mówiono, że powodem tej krytyki jest zazdrości, że Shiller, Byrony zdobywają laury, zagrażają ich sławie, ale autor tak nie sądzi. Zarzucacie romantykom plecenie bredni, babskich opowieści, ale skoro tym są ich utwory - na cóż się gniewać? Głupstwo nie będzie rządziło światem.
Burza na Parnasie apollińskim się wzmaga, nie można zatrzymać fali nowej twórczości. Niepodobna temu zaradzić i coraz liczniejszych romantyków wsadzić do domu wariatów.
Jaką macie korzyść z tej kłótni? Romantycy mają swe błędy, ale wy, klasycy,t eż nie jesteście od błędów wolni. Wreszcie: każda sztuka jest dobra prócz nudnej. Jest sfera w poezji, której jeszcze nie dosięgneliśmy, i tę mogą osiągnąć romantycy. `Ufność stwarza Kolomby',
Poeta obawia się, że za mieszanie się w ten spór spotka go nieprzyjemność. Wojna trwa i on nie powstrzymuje od niej klasyków, przeciwnie, zachęca, by skonfrontowali broń Arystotelesa i Horacego z bronią Byrona, Finwala (malarz z pieśni Osjana). A jak wam się nie uda wygrać, powiedzcie, że nie warto walczyć z głupcami. Wyraża nadzieję, że z tej walki powstanie nowy obraz, nowa poezja, bo już wydawało się, że poezja zaniknie w ogóle.
List drugi
DO ROMANTYKÓW
Cytat z Shakespeare'a
Ironiczne okrzyki romantyków ogłaszających zwycięstwo nad klasykami. N
Autor prosi, by wstrzymali się z tym zapałem. Zarzuca romantykom zuchwałość (ignorowanie zasad) i śmieszność - dopominanie się sławy tylko z powodu zuchwałości.
Romantycy zarzucają klasykom, że na nic się już nie odważają, że stroją się w cudze laury, wciąż tylko naśladują, ale oni przynajmniej naśladują Homerów, a wy, romantycy, samych siebie. Ile jeszcze będziecie głosić czułość wisielców, kurhanów, upiorów? Powtarzacie wciąż te same obrazy starych zamczysk, cmentarzów, kurhanów, rolników.
Jest w waszej muzie pewna piękność lekkości, budzenia wyobraźni, lecz zamiast nas raczyć urokliwą, tajemniczą twórczością, wy ukazujecie opętanie, szaleństwo. Ciągle szlochacie, jęczycie, płaczecie, schniecie w urojonej tęsknocie. Lepiej użalcie się nad zagrożoną mową ojczystą, brońcie ją przed zapomnieniem, zanieczyszczeniem, pohańbieniem, nie mieszajcie w nią języka gwar. Tego wymagają od was przodkowie.
Nie chcę was ostudzać w zapale, mówi autor, dążcie do nowej chwały, ale wróćcie do chwały przodków. Razem z klasykami macie jedno i to samo zadanie: opiewać polską ziemię.
Spór klasyków i romantyków.
"O klasyczności i romantyczności, tudzież o duchu poezji polskiej", autorstwa Kazimierza Brodzińskiego. Autor, tego utworu - Kazimierz Brodziński (ur. w 1791, zm. w1835r.) to peta sentymentalny. Ukazuje nowe nurty w sferze sztuki literackiej, w świetle refleksji na temat sztuki klasycznej. Poeta prezentuje pojawiające się w początkach XIX stulecia, dwie różne tendencje w dziedzinie literatury narodowej. Pierwszą stanowi tzw. klasyczność - której istotą jest opieranie się na doskonałych wzorcach estetycznych. Z kolei sztuka, którą tworzą młodzi, nie jest oparta na naśladownictwie, ale na natchnieniu. Przełamują oni wszystkie normy estetyczne, komponują sztukę dość oryginalną, którą niektórzy odbierają, jako dziwaczną. Brodziński wyjaśnia istotę romantyzmu. Według niego, romantyzm jest przesycony emocjonalnością, poszukuje inspiracji w minionych stuleciach, zachwyca się pięknem świata przyrody. By móc go pojąć, nie musi się posiadać rozległej wiedzy, tak jak to jest w przypadku wspomnianej wcześniej klasyczności, ale rozwiniętą sferę uczuciową. Poeta doceniał niezwykłą wartość klasycyzmu, ponadto cenił poszczególne składniki nowej sztuki. Żywił pragnienie, aby rodzima literatura zawierał cechy oryginalności, na tle literatury obcej, poprzez połączenie wzorców klasycznych i romantycznych w sferze sentymentalnej.
"O pismach klasycznych i romantycznych", pióra Jana Śniadeckiego.
Dzieło Brodzińskiego zirytowało Jana Śniadeckiego. Ten artysta nie był zwolennikiem romantyzmu, ponieważ sztuka ta, naruszała doskonałe konwencje literatury klasycznej, poszukiwała natchnienia w średniowieczu oraz innych minionych stuleciach, schodziła do pozycji feudalizmu oraz niweczyła oświeceniowe kanony demokracji. Poeta ganił ostro irracjonalizm romantyzmu, a także ludowość. Odbierał je, jako dziwaczny zachwyt ciemnością, zabobonami. Twierdził, iż kultura romantyków to kultura, jak uważał, zdrady narodowej oraz zdrady duchowości narodowej. Był zdania, iż do podniesienia narodowości Polski, niezbędna jest oświeceniowa nauka oraz praca, zaś romantyzm niszczy te idee.
"Niektóre uwagi nad poezją romantyczną", autorstwa Maurycego Mochnackiego
Poeta gani Śniadeckiego za jego schematyczność intelektualną. Uważał, iż prawdziwa sztuka musi być koniecznie swobodnym wyrażeniem ducha- dopiero wówczas może osiągnąć swą istotę metafizyczną.
"O literaturze polskiej w wieku XIX", pióra Maurycego Mochnackiego
Poeta odbiera ewolucję literatury romantycznej, niczym eksplozję ducha, odkrywanie narodowych tradycji, wartości kultury narodowej oraz rangi wyobraźni.
"Powstanie narodu polskiego w roku 1830 i 1831", pióra Maurycego Mochnackiego.
Na tle rozwoju ruchów konspiracyjnych oraz rozpoczęcia powstania narodowego, wychodzi na jaw, iż konflikt pomiędzy romantykami i klasykami, posiada charakter kryptologiczny. W rzeczywistości, toczyli spory w kwestii, czy naród powinien stanąć do walki wyzwoleńczej, czy też nie. Według klasyków, walka zbrojna była nie do przyjęcia, romantycy dostrzegali w niej najważniejszą drogę, wiodącą do odzyskania przez ojczyznę wolności.
Na czym polegał spór klasyków z romantykami?
Była to polemika między zwolennikami klasycyzmu, a do tej grupy należało starsze pokolenie uczonych i literatów, m.in. J. Śniadecki, K. Koźmian, F. Dmochowski, L. Osiński, a orientacją młodych romantyków (K. Brodziński, M. Mochnacki, A. Mickiewicz). Spór rozegrał się w latach 1818-1830. Reprezentatywne głosy w tej sprawie to "O klasyczności i romantyczności" Brodzińskiego, wykładającego postulaty romantyków i J. Śniadeckiego "O pismach klasycznych i romantycznych" - rozprawa broniąca tradycyjnych reguł klasycznych i atakująca młody romantyzm.
Klasycy zarzucali romantykom:
niepoprawność poetycką - romantycy bowiem nie trzymali się reguł klasycznych, ustalonych jeszcze w starożytności, sięgali do tradycji ludowych i tworzyli nowe gatunki;
zabobonność i nieuctwo - tak bowiem rozumieli fantastykę i mistycyzm utworów romantycznych;
brak dobrego smaku - gdyż wszystko, co odbiegało od reguł klasycznych, było dziwaczne i, w rozumieniu klasyków, pozbawione dobrego smaku.
Romantycy natomiast twierdzili, że:
- prostota i uczucie powinny być istotą poezji;
- zwłaszcza ludowa kultura jest wspaniałym i prawdziwym źródłem literatury, daje klucz do poznania prawdy o narodzie;
- poezja nie musi podążać utartym szlakiem klasycznym, ma prawo stać się wyrazem uczuć i teatrem wyobraźni, ma być oryginalna;
- "czucie" ważniejsze jest od "gustu", bo tkwi w sercu człowieka, podczas gdy gust zależy od wykształcenia;
- miłość ojczyzny i poszukiwanie jej we własnej historii jest obowiązkiem twórców młodego pokolenia (zwłaszcza w sytuacji, w jakiej Polska aktualnie się znajdowała).
Powyższą teorię romantyków uformował A. Mickiewicz w balladach. O idee romantyków walczył także M. Mochnacki, którego odpowiedź ("Niektóre uwagi nad poezją romantyczną") na rozprawę J. Śniadeckiego udowadniała wartość literatury romantycznej. Mochnacki całą swoją twórczością realizował program romantyczny. Brał udział w powstaniu listopadowym, był teoretykiem epiki, publicystą, krytykiem, a nawet muzykiem. Jedna droga jest prosta, stara - klasyczna, druga jest nowa kręta, z której można zbaczać. Droga klasyczna opiera się na wzorach, natomiast romantyczna na natchnieniu. Romantyczność to elementy natury, historii, dużą rolę ogdrywa wyobraźnia, wszystko wynika z wiary, uczucia. Oryginalność nie powinna ulegać ślepym wzorom, Polacy powinni odwoływać się do folkloru, historii. Z klasycyzmem wiąże się kult języka narodowego. M. Mochnacki twierdzi, że poezja powinna być poświęcona sprawom narodowym, poeta musi być indywidualistą. A. Mickiewicz w "Balladach" przeciwstawia się klasykom. Ballada "Romantyczność" jest manifestem ideowym romantyzmu polskiego. Klasycy przegrali spór w latach 30.
Jest to wypowiedź na maturę, można mówić dokładnie to co jest tutaj napisane. Uczeń ma do dyspozycji cytaty które wcześniej przygotował. Cytaty które należy użyć w tym tekście znajdują się na końcu. Poukładane są po kolei. Tak więc w miejsce <<>> należy wstawiać kolejne cytaty.
Klasycyzm - Prąd literacki w sztuce i literaturze. Od XVI we Włoszech, rozkwitał we Francji W XVII wieku. Modny w okresie oświecenia, koniec datuje się na początek XIX stulecia. Nawiązywał do antyku. Miał łączyć piękno i prawdę z trwałymi wartościami akceptowanymi przez rozum. Propagował harmonię kształtów i umiaru, unikając skrajnych wartości estetycznych. W Polsce widoczny od połowy XVIII wieku w twórczości najwybitniejszych pisarzy okresu stanisławowskiego.
Romantyzm - Prąd ideowy, literacki i artystyczny w Europie. Czas trwania przyjmuje się pomiędzy Wielką Rewolucją Francuską a Wiosną Ludów. W Polsce przywykło się ustalać początek romantyzmu od 1822, kiedy to wydano I tom poezji Adama Mickiewicza „Ballady i romanse”. Pierwszy etap romantyzmu zakończył się po upadku powstania styczniowego, następnie trwał do powstania styczniowego. Literatura miała przede wszystkim wyrażać indywidualne cechy myślenia jednostki twórczej, występując zarazem w imieniu zbiorowości, społeczeństwa, narodu, przy czym poeta kreował się na jego przywódcę, proroka, wieszcza, geniusza zdolnego wszystko przeniknąć. romantyzm zdystansował się od klasycznych wzorców literatury antycznej (tzw. literatura Południa), przeciwstawiając im "literaturę Północy": tradycje narodowe (szczególnie związane ze średniowieczem), twórczość ludową (np. ballada), mitologie ludów Europy, motywy orientalne i biblijne.