Kariera Hitlera i Jego Zemsta na Polsce
Adolf Hiter, nieuk z bardzo przeciętnym talentem malarskim, wiedział że natura obdażyła go tak zwaną przez niego „muzykalnością,” którym to słowem określał on swoje niezwykłe zdolności demagogiczne i wyczuwanie nastroju grupy, do której przemawiał. Jego bardzo pośledni talent artystyczny, pozwalał mu stwarzać wizje gotowe do przekazania na płutno, ale jednocześnie nie możliwe do urzeczywistnienia w życiu.
Tragedią Europy i hańbą Niemiec jest, że takiemu człowiekowi Niemcy dali władzę w zupełnie legalny sposób, w ramach pragrafu 48 Konstytucji Republiki Weimarskiej, według którego kanclerz za zgodą prezydenta może otrzymać władzę dyktatora, w wypadku chaosu politycznego i utraty kontroli policyjnej nad ludnością.
Adolf Hitler, obywatel austryjacki podstępnie załatwił sobie obywatelstwo niemieckie dopiero 25go lutego 1932 roku i mógł wystąpić w wyborach przeciwko 84ro letniemu prezydentowi Hindenburgowi, 10go kwietnia, 1932 roku.
Prezydent Paul Ludwig Hans Anton von Benektendorf und von Hindenburg był urodzony w Poznaniu w 1847 roku. Po latach kariery wojskowej przeszedł na emetyturę w 1913 roku, ale w rok póżniej, kiedy Niemcy zaczęły wojnę przeciwko Rosji, musiał wrócić do służby czynnej w 1914 roku. Wkrótce Hindenburg wygrał bitwę przeciwko Rosjanom pod Tannenbergiem między 17tym sierpnia i 2gim września 1914 roku, niedaleko pola klęski Krzyżaków w 1410 roku pod Grunwaldem na terenie Prus Wschodnich.
Bitwa ta miała być decydującym momentem w wojnie przeciwko Rosji, według planu generala Schliefen'a, który zakładał szybkie zwycięstwo we Francji i powolny podbój Rosji, żeby uczynić z Rosji kolonię niemieckiego imperium kolonialnego, na wzór podboju Indji przez Anglików. Niemiecka megalomania spowodowała przeoczenie takich trudności jak brak wystarczającej ilości żołnierza w wojnie na dwa fronty, oraz fakt, że inna była szerokość rosyjskich torów kolejowych, niż w zachodniej Europie. Z tego powodu Niemcy mogli szybko przerzucać wojska nie dalej jak tylko do rosyjskiej granicy.
Po klęsce Niemiec w Pierwszej Wojnie Światowej Hindenburg ponownie przeszedł na emeryturę w 1919 roku i w 1925 roku został wybrany prezydentem Niemiec, a w 1932 roku poczuwał się do obowiązku przyjąć siedmioletnią kadencję prezydencką, w czasie której miał on proklamować się regentem, pod wrunkiem, że Kaizer Wilhelm II Hohenzollern zostanie przywrócony do władzy. W dniu 10go kwietnia Hindenburg otrzymał 53% głosów, a Hitler otrzymał 36.8% głosów.
Tymczasem w Niemczech szerzyła się destabilizacja wśród walk komunistów z nazistami, oraz intryg politycznych pro-nazistowskiego generała Kurt'a von Schliechter'a, który został kanclerzem na 57 dni, między 2gim grudniem, 1932 i jego rezygnacją 28go stycznia, 1933 roku, po nie nie udanych zabiegach uzyskania władzy dyktatorskiej z artykułu 48go konstytucji.
Adolf Hitler stał się praktycznie jedynym kandydatem na kanclerza w Niemczech pogrążnych w anarchji, chwilowo przypominającej dzisiejszy Irak. Wobec szerzącej się anarchji w Niermczech, 86cio letni schorowany prezydent Hindenburg uległ. N nie tylko zgodził się nominować Hitlera kanclerzem, (głównie dzięki rozgrywkom generała Schleicher'a) ale również dał Hitlerowi władzę dyktatorską według paragrafu 48go konstytucji.
Po śmierci prezydenta Hindenburga 2go sierpnia, 1934 roku, w dwa tygodnie później, Hitler przeprowadził plebiscyt w Niemczech, 19go sierpnia, 1934 roku. Hitler wygrał plebiscyt większością 88%, i wtedy zawiesił stanowisko przezydenta i ogłosił się „Fuererem” jako głowa państwa. Stało się to mimo tego, że jeszcze w 1929 roku naziści mieli w wyborach tylko 800,000 głosów, ale już we wrześniu 1930 roku zdobyli oni 6.4 miliona głosów przciwko 8.4 miliona głosów oddanych wówczas na socialistów.
Wobec nadchodzącej rocznicy wrześniowej warto przypomnieć jak Polacy wykoleili hitlerowską wersję wielkiego niemieckiego imperium kolonialnego opartego o podbój Rosji, za pomocą sił tak zwanego Paktu Anty-Kominternowskiego. W dniu 5go sierpnia 1935 Hitler zadeklarował, że dobre stosunki polsko-niemieckie są jednym z jego priorytetów i zaproponował Polsce pakt przeciwko Rosji, włącznie ze współporacą wojskową. Nie udane usiłowania Hitlera uzyskania poparcia Plski opisał polski ambasador w Berlinie, Jozef Lipski („Dyplomat in Berlin, 1933-1939”).
Hitler zawarł z Japonią Pakt Anty-Kominternowski 25 listopada, 1936 roku i konsultował się z generałem japońskim Sawadą, jak wciągnąć do tego paktu Polskę 13go sierpnia, 1937. W akcji tej pomagał Hermann Goering, pod pozorem wycieczek do Polski, niby na polowanie w Białowieży. W dniu 6 listopada, 1937, Włochy przystąpiły do Paktu Anty-Kominternowskiego i również zaczęły napierać na przystąpienie Polski.
Hitler miał nadzieję zebrania do ataku na Sowiety 600 dywizji, w tym 220 niemieckich, 200 japońskich, 100 polskich ( po poborze trzech i pól miliona Polaków) i 80 innych członków paktu anty-kominternowskiego. Czerwona armia była osłabiona czystkami Stalina i utratą około 45,000 najbardziej doświadczonych oficerów; jej stan faktyczny ograniczał się w 1939 roku do 170 dywizji, każda z nich liczebnie mniejsza niż dywizje niemieckie.
Polacy rozumieli, że wszelkie zbliżenie się Polski z Hitlerem lub Stalinem oznaczałoby stratę niepodłegłości i wręcz groziłoby utratą państwowości. Rzad polski czekał na wiadomości z pola bitew japońsko-rosyjskich. Było jasne, że negatywna odpowiedź Polski na zaproszenie do Paktu Anty-Kominternowskiego, powinna nastąpić po rozwinięciu się ciężkich walk Sowietów przeciwko Japończykom żeby utrudnić Hitlerowi porozumienie się z Rosją przeciwko Polsce.
Armia niemiecka nie moga przebijać się przez Polskę, do walki z Rosją bez poniesienia ciężkich strat, natomiast porozumienie się Niemiec z Rosją, w czasie walk rosyjsko-japońskich, oznaczałoby zdradę Japonii przez Hitera i stratę udziału 200 dywizji Japońskich w walce przciwko Rosji, co razem z nie uzyskanem 100 polskich dywizji stawiało Niemcy wobec braku żolnierzy już na początku wojny, ktorą Hitler starał się rozpętać.
W 1938 roku, w czasie kryzysu czeskiego, kilkakrotnie Hitler napierał na otrzymanie odpowiedzi i 24go października, 1938 roku, zaoferował „ogólne załatwienie” polsko-niemieckich problemów w ramach Paktu Anty-Kominterniowskiego. W dniu 26 stycznia, 1939 roku, w Warszawie, Joachim von Ribbentrop otrzymał negatywą odpowiedź i Niemcy zaczęły przygotowywać atak na Polskę.
W dniu 31go marca, 1939 roku Polska wymieniła z W. Brytanią i Francją protokuły o wspólnej obronie przeciwko Niemcom, a Hitler podpisał 11go kwietnia plan nazwany „Fall Weiss” w celu ataku na Polskę we wrześniu 1939 roku.
Polacy podarowali, bez jakiejkolwiek zapłaty, Anglikom i Francuzom rozwiązanie niemieckiego szyfru Enigma, 25go lipca 1939, o czym Amerkanin,specjalista od szyfrów, David A. Hatch powiedział: „Złamanie przez Polskę szyfru Enigmy było jednym z kamieni węgielnych zwycięstwa Aliantów nad Niemcami.”
Hitler w rozmowie z Jacob'em Burkhardt'em, komisarzem Ligi Narodów, powiedział 11go sierpnia, 1939 roku: „Wszystko co czynię jest skierowane przeciwko Rosji, jeżeli Zachód jest za głupi i ślepy, żeby tego nie zrozumieć, to ja będę zmuszony zawrzeć układ z Rosją, pokonać Zachód i wtedy, po klęsce Zachodu, zaatakować Związek Sowiecki wszystkimi moimi siłami. Ja potrzebuję Ukrainy, żeby nie można było pokonać mnie głodem, tak jak to się stało w poprzedniej wojnie.”(Roy Dennan, „Missed Chances” Indigo, London 1997, str.65).
W czasie bitwy japońsko-sowieckiej w Mandżurii nad rzeką Kalką, 20 do 25 sierpnia, 1939 roku, w której zginęło około 25,000 Japończyków i 10,000 żołnierzy sowieckich, Japonia dowiedziała się o pakcie niemiecko-sowieckim z 23go sierpnia, 1939 roku i oficjalnie oprotestowała ten pakt w Berlinie. Japończycy uznali Hitlera za zdrajcę, któremu nigdy nie moża zaufać, ale którego można użyć do japońskich celów przeciwko USA.
W przeddzień paktu ze Stalinem, Hitler nakazał swoim generałom, żeby ich wojska masowo mordowały Polaków. Na niemieckich skrzyniach amunicyjnych stemplowano słowa „nicht schparen” czyli nie oszczędzać. Według inwentaży niemieckich, Niemcy we wrześniu w Polsce użyli dwa i pół razy więcej kul i szrapneli oraz bomb lotniczych niż rok później uczynili to przeciwko Francuzom i Anlikom. Był to poczatek zemsty Hitlera dokonanej na Polsce, za wykolejenie jego planów podboju Rosji, bez wojny na zachodnim froncie Niemiec.
We wrześniu 1939 armia polska zniszczyła jedną trzecią niemieckich wozów pancernych i jedną czwartą samolotów atakujących ją. W dniu 16go września, 1939, weszło w życie zawieszenie broni na froncie sowiecko-japońskim i 17go września Armia Czerwna zaatakowała Polskę, w czasie toczących się ponad dwudziestu bitew między siłami polskim i niemieckimi.
Wcześniej kiedy 70% sił niemieckich było zaangażowanych w Polsce, Francja miała okazję zaatakować teren niemiecki mając przewagę liczebną w czołgach. Natomiast Japonia po zawarciu zawieszenia broni już więcej nie walczyła przeciwko Sowietom, ale robiła Hitlerowi nadzieję, że w 1941 roku zwiąże armię syberyjską, tak że w cztery dni po japońskim ataku na Pearl Harbor 7go grudnia, 1941 roku, Hitler popełnił ciężki błąd i wypowiedział wojnę przciwko USA.
Szpieg sowiecki w Tokjo, Ryszard Sorge, wcześniej powidomił Moskwę o decyzji japońskiej nie interweniownia zbrojnego przeciwko armii syberyjskiej, tak że Sowiety już 3go grudnia 1941 roku, dokonały zwycięskiego ataku 100,000 żołnierzy, 300 tanków i 2000 armat, na niemiecką armię „środkową” pod Moskwą. (Stephen Badsey „World War II Battle Plans,” 2000, str. 98).
Trzeba pamiętać, że rozkaz Hitlera zamknięcia getta w Warszawie z końcem listopada 1940 roku zbiegał się z datą zaniechania w Berlinie planu Hitlera deportacji Żydów z Europy na Madagaskar. Plan ten był powzięty przez Hitera w czasie euforji zwycięstwem nad Francją i jego przekonania, że W. Brytania podda się pod bombardowaniami z powietrza w bitwie i Anglję, w której to bitwie ważną rolę odegrali lotnicy polscy.
Wówczas w euforii Hitler nakazł Eichmann'owi przygotować szczegółowe plany stworzenia dla Żydów „super getta” na wyspie Madagaskar za pomocą floty francuskiej i angielskiej Ladowanej w portach we Włoszech. Plan ten Hitler osobiście uzgodnił z Mussalinim. Jest to jeden z wielu przykładów zwarjowanych wizji Hitlera i jednocześnie dowód, że wówczas nie miał on planów ludobójstwa Żydów i że takie plany powstały w rezultacie klęski poniesionej przez Niemców pod Moskwą, w dwa lata po rozpoczęciu wojny i jednoczesnej utratcie wartości Żydów jako zakładników w stosunkach Niemiec z USA.
Hitler przekonał się wówczas, że grozi mu klęska i 20 stycznia 1942, w Wannsee pod Berlinem, ogłosił plany „ostatecznego rozwiązanie kwestji żydowskiej.” Uczynił to żeby upewnić się, że na wypadek klęski w wojnie, Niemcy nie będą najechane przez „hordy Żydów Wschodnich.” Trzeba pamiętać, że do tego momentu, począwszy od września 1939, polska inteligencja i wogóle Polacy, byli głównymi ofiarami masowych mordów niemieckich.
Gdyby Polacy pozwolili na przemasz wojsk niemieckich i zgodzili się na zastosowanie do Polski polityki „Lebensraumu,” wówczas Hitler wlcząc tylko na froncie wschodnim mógł pokonać Sowiety walczące na dwu frontach. Chciał on zdobyć pola ropy naftowej i gazu ziemnego w południowej Rosji i na Bliskim Wschodzie, jako atut w zdobyciu hegemonii nad światem przez wielkie kolonialne imperium niemieckie tym razem stworzone w wersji hitlerowskiej.
Zemsta Hitlera uczyniła w Polsce największe szkody, w porównaniu ze wszystkimi państwami europejskimi na zachód od Polski. Już w lutym 1940 roku był opublikowany plan zniszczenia Warszawy, przygotowany przez zespól urbanistyczny Sigfried'a Pabst'a na rozkaz Hitlera. Plan Pabst'a Niemcy wprowadzili w życie w czasie Powstania Warszawskiego, podczas naumyślnego zatrzymania ofenzywy sowieckiej i w rok po zdradzie Polski przez USA i W. Brytanię w stolicy Iranu.
Zdrada Polski przez USA i W. Brytanię miała miejsce w czasie spotkania prezydenta USA, Delano Roosevelt'a i premiera W. Brytanii Winston'a Churchill'a ze Stalinem w Teheranie. Spotkanie to przygotował pro-sowiecko nastawiony Averell Harriman, przezywany „Krokodylem,” dyrektor kolosalnej pomocy wojennej USA dla Sowietów. Harriman, późniejszy ambasador USA w Moskwie, był ożeniony z Żydówką oraz był współwłaścicielem bardzo nieżyczliwej Polsce firmy Silesian-American.
Kariera Hitlera skończyła się wraz z klęską Niemiec. Jego samobójstwo w bunkrze miało miejsce w Berlinie atakowanym przez Armię Czerwoną i Pierwszą Armię Polską, zwerbowaną przez Związek Sowiecki. Polska decyzja odmówienia przystąpienia do Paktu Anty-Kominternowskiego dopiero w styczniu 1939 i przyjęcie bitwy obronnej we wrześniu 1939 roku, zadecydowała o przbiegu historii świata, w stopniu znacznie większym, niż z tego obecnie zdaje sobie sprawę większość ludzi.
Ostatnie dni Hitlera
Rankiem 2 maja 1945 roku radzieckie oddziały weszły na teren Kancelarii Rzeszy. Rosjanie, przeszukujący znajdujący się pod gmachem bunkier, znaleźli zwłoki wielu osób, ale wśród nich nie było ciała Hitlera. Nic w tym dziwnego. Fűhrer dobrze zaplanował swoje samobójstwo.
Przez wiele lat uważano, że w ostatniej chwili mógł wymknąć się z oblężonego miasta. Chociaż znaleźli się świadkowie utrzymujący, że jego zwłoki zostały spalone w ogrodzie kancelarii, komisja śledcza badająca tę sprawę podchodziła do ich zeznań z wielką rezerwą. „Stwierdzono, że Hitler próbował za pomocą fałszywych zeznań świadków zatrzeć za sobą ślady - napisali członkowie komisji w raporcie. - Istnieją niepodważalne dowody, że o świcie 30 kwietnia z Tiergarten wystartował mały samolot w kierunku Hamburga. Wiadomo, że na pokładzie znajdowało się trzech mężczyzn i jedna kobieta. Stwierdzono, że przed wkroczeniem brytyjskich sił zbrojnych port w Hamburgu opuściła wielka łódź podwodna. Na jej pokładzie znajdowały się tajemnicze osoby, wśród nich jedna kobieta”.
POCZĄTKI LEGENDY
Ponieważ śledztwo nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, w ciągu kilku następnych lat legenda Hitlera zaczęła żyć własnym życiem. Co raz pojawiali się nowi świadkowie, podający rewelacje na temat jego sposobu ucieczki z Berlina i miejsca, w którym mógł się znajdować. Jedna z najśmielszych wersji głosiła, że mieszka w niedostępnej posiadłości, położonej gdzieś w górach Ameryki Południowej, otoczony najwierniejszymi SS-manami i jak Napoleon, przygotowuje się do triumfalnego powrotu. Inny świadek rzekomo spotkał fűhrera w Tybecie, gdzie ten walczył z komunistami. Ponoć miał ze sobą wywiezione z Berlina 2 mln dol. w złocie. Według kolejnego zeznania Adolf Hitler ukrywał na dworze gen. Franco pod pseudonimem „Adilupus”. Ktoś inny widział go też w czerwcu 1945 roku w Dublinie, przebranego za kobietę.
Żadna z tych wersji nie wytrzymała próby czasu. Jednak nawet gdy uznano już fakt śmierci Hitlera za pewny, okazało się, że dokładne zrekonstruowanie okoliczności samobójstwa wodza Rzeszy jest prawie niemożliwe. Świadkowie zbyt często mylili się w zeznaniach i zaprzeczali sobie nawzajem. Zupełnie, jakby mieli coś do ukrycia. Co takiego więc wydarzyło się w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy w ostatnich dniach wojny?
16 kwietnia 1945 roku około godz. 4 nad ranem Armia Czerwona przepuściła bezpośredni szturm na Berlin. Chociaż zamknięty w bunkrze Hitler nie miał złudzeń co do końca wojny, jeszcze następnego dnia zapewnił Niemców o silnej obronie stolicy. „Przewidzieliśmy ten atak i od stycznia tego roku czyniliśmy wszystko, by zbudować silny front. Wroga powita potężna artyleria - pisał dziennik „Volkischer Beobachter”, przytaczając słowa wodza. - Straty naszej piechoty zostały uzupełnione przez niezliczone nowe jednostki. Nasz front wzmacniają jednostki powołane w trybie alarmowym, nowo powstałe oddziały i Volkssturm”.
OSTATNIE URODZINY
20 kwietnia 1945 roku, kończący 56 rok życia Hitler przyjął życzenia od przyjaciół i pracowników kancelarii. Byli wśród nich: doradca fűhrera Martin Bormann, feldmarszałek Wilhelm Keitel, wielki admirał Dőnitz - formalny następca Hitlera, który później podpisał kapitulację Rzeszy, marszałek Rzeszy Hermann Gőring, reichsfűhrer Heinrich Himmler, minister propagandy dr Joseph Goebbels, minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop, minister do spraw zbrojeń Albert Speer oraz Artur Axmann - przywódca Hitlerjugend. Przy Hitlerze zebrali się wszyscy ludzie odpowiedzialni za los Niemiec. Groteskowa uroczystość musiała raczej przypominać składanie kondolencji niż gratulacji. W tym czasie Berlin znajdował się już pod silnym ostrzałem i pociski trafiały nawet w ogród Kancelarii Rzeszy.
Korzystając z przerwy w kanonadzie, Hitler spotkał się na zewnątrz bunkra z najbardziej zasłużonymi w obronie stolicy żołnierzami. Było tam także 20 członków Hitlerjugend. Ostatnie zachowane zdjęcia fűhrera pokazują moment spotkania z tymi zaledwie kilkunastoletnimi chłopcami. Zgarbiony, zmęczony Hitler z trudem się uśmiechał, poklepując ich po policzkach. Za kilka godzin ci młodzi żołnierze mieli wrócić na front, ciągle jeszcze wierząc, że są w stanie zatrzymać nacierające dywizje.
SPISEK GENERAŁÓW
21 kwietnia do bunkra pod Kancelarią Rzeszy przybyli Keitel i Dőnitz, przywożąc Hitlerowi złe wieści. Radzieckie kliny pancerne bez większych przeszkód wdarły się w głąb kilku dzielnic Berlina. Obaj oficerowie doradzali niezwłoczną ewakuację sztabu dowodzenia do Berchtesgaden - górskiej posiadłości fűhrera. Hitler nie przystał na propozycję, a na swych współpracowników zaczął patrzeć podejrzliwym okiem, obawiając się, że planują siłą wywieźć go z Berlina.
Kiedy dr Theodor Morell, jego osobisty lekarz, zaproponował Hitlerowi zastrzyk z kofeiny, chcąc pomóc mu zwalczyć zmęczenie, ten niespodziewanie zaatakował Morella słowami: - Myśli pan, że zwariowałem? Pewnie chce mi pan dać morfinę!
Hitler słusznie podejrzewał, że generałowie chcą go uśpić i przetransportować do Berchtesgaden. W rzeczywistości brali oni taki plan pod uwagę, jednak przez cały czas próbowali go przekonać, aby zgodził dobrowolnie opuścić Berlin. Do 29 kwietnia ulica przy kancelarii w miarę możliwości była oczyszczana z gruzu tak, aby mógł stamtąd wystartować mały samolot.
„W okresie od 23 do 29 kwietnia 1945 roku różni ludzie, m.in. Bormann, Goebbels, Speer, Ribbentrop, Axmann, gen. Weidling oraz Gőring (ten w radiotelegramie) ponaglali Hitlera, przekonując go, aby jednak opuścił Berlin - zeznał po wojnie Otto Gűnsche, adiutant fűhrera. - Hitler odniósł się do wszystkich bez wyjątku negatywnie, mówiąc, że pozostanie w Berlinie, a w razie utraty stolicy Rzeszy tutaj się zastrzeli”.
Na decyzję o samobójstwie niewątpliwie miała wpływ niecodzienna depesza agencji Reutera, przekazana za pośrednictwem londyńskiej BBC. Brytyjskie radio nadało informację, że reichsfűhrer Heinrich Himmler, podając się za następcę wodza Rzeszy, podjął rokowania pokojowe ze Szwecją. Zdenerwowany Hitler nakazał niezwłocznie odszukać i rozstrzelać Himmlera. Jednocześnie jego podejrzenia o spisku najbliższych współpracowników potwierdziły się. Nie wiedział jednak, że tajne pertraktacje z Rosjanami, na polecenie dr. Josepha Goebbelsa, prowadził już gen. Hans Krebs.
SCENARIUSZE ŚMIERCI
Jak wspominał adiutant Otto Gűnsche, Hitler długo zastanawiał się nad sposobem popełnienia i okolicznościami własnego samobójstwa. Żałował przy tym, że nie pozostał w Wilczym Szańcu, kwaterze w Prusach Wschodnich, aby polec - jak to określił - „na rubieżach Rzeszy”. Rozważał również możliwość poprowadzenia do walki oddziałów, aby z karabinem w rękach zginąć na pierwszej linii. Porzucił jednak te romantyczne plany, gdy uświadomił sobie, że mógłby zostać ranny i trafić do niewoli. Ciągle pamiętał o obietnicy Stalina, który chciał przywieźć go do Moskwy w klatce. Strach przed upokorzeniem zwyciężył nad marzeniem o śmierci żołnierza. Hitler postanowił odebrać sobie życie strzałem z pistoletu w głowę.
Decyzję o spaleniu zwłok własnych i Ewy Braun podjął prawdopodobnie 29 kwietnia, kiedy do bunkra dotarła wiadomość, że Benito Mussolini i Clara Petacci, jego przyjaciółka, zostali zabici przez partyzantów, a mieszkańcy Mediolanu bili i obrzucali kamieniami ich ciała, powieszone za nogi przy stacji benzynowej na Piazzale Loreto. Chcąc uniknąć losu włoskiego sprzymierzeńca, polecił adiutantowi przygotować przy wyjściu do ogrodu kancelarii jak najwięcej kanistrów z benzyną. W sytuacji, gdy w mieście toczyły się walki, zdobycie jej nie było łatwe. Na szczęście w garażach kancelarii udało się znaleźć około 200 litrów paliwa.
Każdego dnia do bunkra pod kancelarią dochodziły coraz bardziej niepokojące wieści. Jeszcze 29 kwietnia fűhrer starał się wpływać na obronę Berlina, telefonicznie komunikując się ze sztabem dowodzenia Wehrmachtu w obozie Neu-Roofen. Po południu aliancki samolot zestrzelił unoszący się nad ruinami kancelarii balon z nadajnikiem kierunkowym i obsługą. Od tej pory Hitler mógł polegać jedynie na zawodnych połączeniach przy pomocy kilku pozostałych radiostacji małej mocy. W tym czasie oddziały Armii Czerwonej znajdowały się zaledwie 400 metrów od Kancelarii Rzeszy.
PRZYGOTOWANIA
Nie mogąc wydawać rozkazów generałom, skupił się na własnych sprawach. Nocą z 28 na 29 kwietnia w bunkrze poślubił Ewę Braun - swą wieloletnią przyjaciółkę i pół godziny po skromnej uroczystości, około godz. 2, podyktował sekretarce testament, w którym zapowiedział, że wspólnie z żoną popełni samobójstwo. Na swego następcę wyznaczył admirała Karla Dőnitza.
W bunkrze mieszkała ulubiona suka Hitlera - Blondi, która oszczeniła się na początku kwietnia. Hitler przepadał za szczeniakami. Pracownicy kancelarii zwracali uwagę, że gdy przychodził się z nimi bawić, zapominał o całym świecie. Sekretarki, które codziennie piły z nim herbatę, wspominały, że ich szef mógł godzinami opowiadać o Blondi, podczas gdy od radzieckich pocisków drżały ściany.
29 kwietnia fűhrer zadecydował o zabiciu wilczycy. Nie chciał, aby jego pies wpadł w ręce Rosjan. - Na samą myśl o tym jest mi niedobrze - powiedział do sekretarki Christy Schroeder. Ponieważ planował popełnić samobójstwo, przegryzając także ampułkę z kwasem pruskim, postanowił wypróbować jej działanie na Blondi. „Profesor Haase podał psu truciznę w ten sposób, że w otwartym przez tresera sierżanta Tornowa pysku rozgniótł szczypcami ampułkę - wspominał Otto Gűnsch. - Pies natychmiast padł martwy, jak rażony gromem”.
Prawdopodobnie Hitlerem kierowała nie tyle obawa o losy swego psa, co konieczność sprawdzenia skuteczności kwasu pruskiego. Truciznę dostarczył mu Himmler, a ten, jako zdrajca, nie mógł być godny zaufania. Poza tym zdarzało się, że ampułki - zamiast kwasu pruskiego - zawierały skoncentrowany kwas siarkowy, wskutek sabotażu przy produkcji w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Dlatego Hitler uważał - jak twierdzili jego współpracownicy - że najlepiej będzie, kiedy przegryzie ampułkę i dla pewności strzeli sobie w głowę.
NIEWYJAŚNIONE SAMOBÓJSTWO
Nad ranem 30 kwietnia Hitler pożegnał się ze swoimi współpracownikami i nakazał im przedzierać się na zachód - tak, aby nie wpadli w ręce Rosjan. Spodziewając się w każdej chwili szturmu na bunkier, wydano wartownikom pistolety maszynowe i granaty. Około 15.30 Hitler i Ewa Braun zamknęli się w gabinecie. Pozostali w bunkrze świadkowie są pewni, że do godz. 16 oboje byli już martwi. I tu zaczynają się rozbieżności w zeznaniach.
Martin Bormann i Heinz Linge weszli do gabinetu jako pierwsi. „Zwłoki Hitlera i Ewy Braun-Hitler znajdowały się w pozycji siedzącej na sofie przy ścianie naprzeciwko drzwi wiodących do przedpokoju - zeznał potem Linge. - Na jego prawej skroni dostrzegłem ciemną, okrągłą plamę, mającą rozmiary mniej więcej 10 fenigów. Od tej plamy biegła podłużna strużka krwi aż do połowy policzka”. Nie ulegało więc wątpliwości, że Hitler strzelił sobie w skroń. Potwierdził to Otto Gűnsche, który zgodnie z otrzymanymi od fűhrera wytycznymi, miał zająć się spaleniem ciał.
Artur Axmann, który widział zwłoki, uparcie twierdził, że Hitler strzelił sobie w usta, zażywając uprzednio truciznę. Podobnie utrzymywał garażowy Schneider, a sekretarka Gertraud Junge zeznała, że Hitler planował strzelić sobie w usta. Dopiero badania balistyczne wykazały, że strzał w skroń był o wiele bardziej prawdopodobny. Poza tym w grę wchodził również czynnik psychologiczny - strzał w usta nie przystawał żołnierzowi.
MIEJSCE POCHÓWKU
Tajemnicą pozostaje kwestia, czy Adolf Hitler rozgryzł ampułkę z trucizną. Otto Gűnsche wspominał, że charakterystyczny zapach gorzkich migdałów, powstający przy zażyciu kwasu pruskiego, czuł tylko od zwłok Ewy Braun. Czyżby Hitler nie próbował się otruć? W zamieszaniu nikt tego jednoznacznie nie stwierdził.
Oba ciała zawinięto w koc i ułożono w ogrodzie kancelarii, tuż przy drzwiach. Nikt nie chciał wychodzić dalej, bo Rosjanie prowadzili intensywny ostrzał okolicy. Na zwłoki wylano zawartość kilku przygotowanych kanistrów i podpalono. Prawdopodobnie wieczorem tlące się resztki zostały raz jeszcze podsycone benzyną. Dziwnym trafem nikt już się nimi nie interesował, a świadkowie tych wydarzeń wskazywali różne miejsca pochówku zwęglonych kości. I tak raz miały zostać zakopane przy murze jednego z domów, innym razem tuż przy wyjściu z bunkra, a jeszcze innym - wrzucone do basenu w ogrodzie kancelarii.
Kiedy pierwsi żołnierze rosyjscy weszli na teren bunkra, marszałek Gieorgij Żukow i Józef Stalin wiedzieli już o śmierci Hitlera. Informacje te przekazał im gen. Hans Krebs, bliski współpracownik fűhrera. Rosjanie jednak nie uwierzyli Krebsowi i kiedy 1 maja marszałek Żukow dostał meldunek, że grupa 20 niemieckich czołgów próbuje wydostać się z Berlina, był niemal pewien, że w jednej z maszyn siedzi Hitler.
W zrytym pociskami ogrodzie kancelarii Rosjanie znaleźli mnóstwo szczątków ludzkich. Słusznie podejrzewali, że zwłoki fűhrera i jego żony - jeśli popełnili samobójstwo - mogły zostać spalone, dlatego zajęli się dokładnym przeczesywaniem terenu. Już 8 maja zidentyfikowali mostek dentystyczny z jego szczęki, jednak nie przerwali poszukiwań. Do listopada wykopali około 160 zwłok.
SENSACYJNE ZNALEZISKA
Nie wiadomo, dlaczego radzieccy specjaliści ukrywali fakt znalezienia szczątków Hitlera i Ewy Braun. Czasem ta mistyfikacja przybierała dość dziwne formy. 4 maja 1945 roku na tle ruin Kancelarii Rzeszy sfotografowali ciało mężczyzny, który - jak utrzymywali - był Hitlerem. Wkrótce jednak uznano, że nikt w to nie wierzy, dlatego zwłoki zostały określone mianem sobowtóra Hitlera, co całej sprawie nadało tylko posmaku sensacji. Wkrótce radzieccy specjaliści „znaleźli” kolejne szczątki wodza Rzeszy, co zostało już odebrane z dystansem. Potem pojawiła się wersja o domniemanej ucieczce Hitlera za granicę, przy czym Stalin najczęściej wymieniał Hiszpanię, jako jego docelowe miejsce podróży, chcąc w ten sposób załatwić porachunki z gen. Franco.
Nawet po śmierci Stalina przez długi czas zachowywano na temat zwłok Hitlera dyskretne milczenie. Dopiero w 1968 roku Rosjanie ujawnili protokół z sekcji zwłok, a kilka lat temu na wystawie w moskiewskim muzeum pokazano fragmenty czaszki Hitlera, wraz z charakterystycznym mostkiem w szczęce.
Jednak nawet tak oczywisty dowód poświadczający śmierć fűhrera nie wystarczał poszukiwaczom sensacji. I choć okoliczności jego samobójstwa nie zostały jednoznacznie wyjaśnione, to nie ulega wątpliwości, że 30 kwietnia w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy Adolf Hitler odebrał sobie życie. Jednak raz rozbudzona legenda o ukrywającym się gdzieś na końcu świata wodzu Rzeszy i przez lata przygotowującym swój napoleoński powrót, żyje własnym życiem nawet dziś. Z pewnością nie raz jeszcze o tym usłyszymy.
Andrzej Snarski
1