Powrót płodności po porodzie - różne sposoby karmienia |
Przed powrotem płodności po porodzie chroni bowiem nie sam fakt karmienia piersią, ale częstotliwość, z jaką dziecko ssie pierś matki. A wszystko dzięki prolaktynie - hormonowi, na którego produkcję wpływa stymulacja brodawek. Prolaktyna odpowiada za wytwarzanie pokarmu, ale również nie dopuszcza do owulacji. Za każdym razem, kiedy dziecko ssie pierś, prolaktyna jest uwalniana do krwi w ciągu kilku minut, a potem następuje powolny spadek jej poziomu.
Ograniczenie częstotliwości ssania następuje zwykle w momencie wprowadzenia pokarmów stałych, dlatego zazwyczaj przyjmuje się, że kobieta może pozostać niepłodna przez pierwszych sześć miesięcy po porodzie, kiedy dziecko nie je nic poza mlekiem matki.
Przykłady z całego świata
W 1980 roku przeprowadzono badania zbieracko-łowieckiego plemienia !Kung (! oznacza mlaśnięcie językiem) żyjącego na Pustyni Kalahari w Afryce Południowej. Kobiety z tego plemienia zachodzą w ciążę średnio co 44 miesiące. Ponieważ należą do ludu zbierackiego, nie mają dostępu do mleka zwierząt ani do zbóż, którymi można by karmić niemowlęta i małe dzieci. Dopóki dzieci nie nauczą się jeść mięsa i korzonków, karmi się je piersią. Dzieci są noszone przez cały dzień w chuście, śpią razem z rodzicami i ssą pierś matki 4 razy na godzinę według naturalnego, ale powtarzającego się u niemal wszystkich niemowląt z tego plemienia schematu: 2 minuty ssania, 13-minutowa przerwa i znowu. Taka częstotliwość utrzymuje się nawet u dwuletnich dzieci.
Na drugim końcu kuli ziemskiej matki również korzystają z laktacji jako czynnika wydłużającego odstęp między kolejnymi dziećmi. W tradycyjnych, mieszkających w igloo rodzinach eskimoskich kobiety karmią dziecko piersią przez kilka lat i zachodzą w ciążę co 20-30 miesięcy. Jednak od czasu, gdy niektóre grupy plemienne zaczęły się osiedlać w miastach i przejmować standardy zachodniej cywilizacji wraz z karmieniem butelką, odległość między kolejnymi dziećmi skróciła się do roku.
Ekologiczne karmienie piersią
To, co kobiety na całym świecie robią instynktownie, zostało opracowane jako metoda niepłodności laktacyjnej (Lactational Amenorrhea Method - LAM), pozwalająca zapobiegać ciąży w okresie karmienia. Czasami mówi się także o ekologicznym karmieniu piersią (w przeciwieństwie do tzw. kulturowego). W skrócie polega ono na bezpośredniej opiece nad dzieckiem i stałym przebywaniu z nim bez wspomagania się opiekunkami, smoczkami, bujaczkami itp.
Żeby było łatwiej stwierdzić, czy karmi się ekologicznie, czy nie, ustalono kilka warunków. Jeśli są one łącznie spełnione, możemy mówić o stosowaniu LAM.
Karmienie na żądanie. Dziecko powinno ssać pierś tak często, jak tylko ma na to ochotę. Także w nocy, gdyż karmienia nocne mają duży wpływ na opóźnienie owulacji. Aby zachować niepłodność laktacyjną, powinno się karmić dziecko przynajmniej 6 razy na dobę, nie rzadziej niż co 4 godziny w dzień i co 6 godzin w nocy, przynajmniej 100 minut w czasie doby. Jako karmienia nie możemy zakwalifikować odciągania mleka (ręcznego lub laktatorem), gdyż nie zachodzi wtedy specyficzna stymulacja brodawek przez dziecko, która wpływa na poziom prolaktyny.
Bez smoczka. Żeby poziom prolaktyny nie podniósł się, pierś powinna być „używana” nie tylko do karmienia, ale i do uspokajania, przytulania czy pocieszania dziecka.
Bez butelki. I bez łyżeczki, kubeczka, a w nich mleka modyfikowanego, herbatek, wody, kaszek. Tylko mleko mamy. Zapchany różnymi wypełniaczami brzuszek maluszka odbiera mu ochotę na ssanie, a wtedy poziom prolaktyny spada.
Ponadto aby kobieta mogła stosować LAM, nie powinna zaobserwować u siebie żadnego krwawienia po 56. dniu po porodzie.
Ważne jest, żeby systematycznie przestrzegać tych reguł. Kilkugodzinny wyjazd, całonocna zabawa, podana przez parę dni butelka i płodność może (choć oczywiście, nie musi) wrócić.
Co po sześciu miesiącach?
W momencie, kiedy rodzice zaczynają wprowadzać do diety dziecka pokarmy stałe (zazwyczaj dzieje się to najpóźniej po skończeniu przez dziecko sześciu miesięcy), ostatni warunek przestaje być spełniony, więc nie możemy już mówić o LAM, chociaż jeszcze wiele miesięcy kobieta może nie miesiączkować. Kiedy sześciomiesięczne dziecko dostaje nagle kaszkę, marchewkę, jabłuszko i soczek, jego apetyt na mleko mamy spada. Wprowadzanie pokarmów stałych powinno odbywać się znacznie bardziej stopniowo niż proponują kalendarze żywienia. Najlepiej zaufać apetytowi dziecka, które najczęściej okaże się bardzo przywiązane do piersi mamy i nie zechce łatwo ograniczyć swojej ssącej aktywności. W konsekwencji owulacji może nie być nawet przez dwa, a nawet trzy lata po porodzie.
Trochę statystyki
Powrót płodności w ciągu pierwszych trzech miesięcy u kobiet karmiących ekologicznie praktycznie się nie zdarza. W ciągu kolejnych trzech miesięcy takie przypadki to niecały 1%. 72% kobiet zaczyna miesiączkować między 9. a 20. miesiącem po porodzie, a większość z nich między 13. a 16. miesiącem.
Średnia wynosi 14,6 miesiąca. Tak długi brak miesiączki (amenorrhea) jest czymś zupełnie naturalnym. Chroni kobietę przed comiesięczną utratą żelaza razem z krwią i pozwala jej odzyskać siły po ciąży.
U 15-20% kobiet karmiących ekologicznie owulacja może wystąpić przed miesiączką. Natomiast prawdopodobieństwo zajścia w ciążę przed miesiączką to tylko 5-6% (te statystki dotyczą kobiet, które nie stosują antykoncepcji i podejmują regularne współżycie). Im dłużej nie pojawia się krwawienie, tym większe prawdopodobieństwo, że owulacja zajdzie przed pierwszą miesiączką.
Pierwsza miesiączka po porodzie nie musi (chociaż może) oznaczać powrotu pełnej płodności. Pierwsze cykle są często bezowulacyjne, a te kolejne mogą mieć zbyt krótką fazę lutealną, aby zapłodniona komórka (jeśli już dojdzie do zapłodnienia) zdążyła się zagnieździć w macicy.
Genetyka
Każda kobieta jest wyjątkowa i organizm każdej kobiety inaczej reaguje na laktację. Związane jest to m.in. z uwarunkowaniami genetycznymi. Poszczególne przypadki mogą znacząco odbiegać od średniej statystycznej. Dlatego chcąc traktować LAM jako bezpieczną metodę zapobiegania ciąży, warto nauczyć się rozpoznawać oznaki zbliżającej się płodności, co oferują m.in. kursy naturalnego planowania rodziny (NPR).