Po porodzie - reguła szczytu
43-letnia matka sześciorga dzieci, nauczyła się NPR jeszcze przed ślubem, 20 lat temu. Odkładając
kolejne poczęcia, postępowała według tzw. reguły szczytu aż do pierwszego okresu, dopiero po nim
rozpoczynając mierzenie temperatury.
Gdy kobieta zwróciła się do nas po poradę, jej dziecko miało 8 miesięcy, a dwa miesiące zostało
odstawione od piersi i przyzwyczajone do pokarmów stałych. Mimo że sugerowaliśmy, by zaczęła
obserwacje zarówno śluzu, jak i temperatury zaraz po zakończeniu karmienia, kobieta czuła się pewnie,
opierając się wyłącznie na obserwacjach śluzu. Poza tym przez lata praktykowania NPR nauczyła się także
polegać na drugorzędnych sygnałach owulacji, a szczególnie na bólu okołoowulacyjnym i napięciu
odczuwanym w piersiach.
Należąca do tej pani druga karta wskazuje na wystąpienie śluzu mniej więcej po czterech tygodniach od
zakończenia karmienia. Małżonkowie posługiwali się „regułą szczytu”, nie podejmując
zbliżeń aż do wieczora czwartego dnia po zakończeniu każdego z wystąpień śluzu. Stosowali się także do
podstawowych zasad dla fazy I: współżycie tylko wieczorem, nie w kolejne dni i tylko gdy obserwuje się
suchość.
Z powodu braku obserwacji temperatury nie da się wnioskować, czy doszło tu do owulacji, po której
nastąpiła miesiączka. Jednak zważywszy na duże doświadczenie tej pani w obserwacjach, na duże
prawdopodobieństwo jajeczkowania wskazywałyby: dzień szczytu w dniu 24 i poprzedzający go ból
owulacyjny. Jeśli tak, to skrócona, dziewięcio- lub dziesięciodniowa faza lutealna (liczona alternatywnym
sposobem na podstawie dni po szczycie) nie byłaby niczym niezwykłym.
Naturalne planowanie rodziny
http://npr.pl/
Kreator PDF
Utworzono 24 July, 2010, 15:57