Historia adwokatury 1


HISTORIA ADWOKATURY

  1. 1016 - pierwszy zapis dotyczący polskiej adwokatury pochodzi z 1016 r.. Znalazł się w „Rocznikach czyli kronikach sławnego królestwa polskiego” Jana Długosza. Wynika z nich, iż Bolesław Chrobry wydał polecenie zapewnienia wdowom, sierotą oraz ludziom ubogiego stanu - prawo do obrony z urzędu, płatnej ze Skarbu Państwa.

  2. Już w tamtych czasach funkcje obrończe były wykonywane przed sądami - np. Jadwiga Trzebnicka.

  3. Pierwsze zapisy dotyczące adwokatury:

    1. królewskie Statuty Wiślickie ( 1347 - 1370 )

    2. Przywileje Nieszawskie ( 1454 - 1496 )

Przed zaborami ( XVIII )

  1. 26.02.1788 r. - na posiedzeniu Sejmu poseł adw. Józef Wybicki wygłosił mowę, w której protestował przeciwko przemocy moskiewskiej. Na polecenie ambasadora Mikołaja Repnina zostali porwani i wywiezieni do Rosji:

  • Sejm zlecił Andrzejowi Zamojskiemu opracowanie Kodeksu Praw Polskich. Wybickiemu powierzono redakcję tekstu. Zawierał on m.in. zapisy dotyczące adwokatury. Kodeks nie został jednak uchwalony.

  • Wybicki będąc członkiem Wydziału Wojskowego Rady Zastępczej Tymczasowej uratował życie brygadiera Henryka Dąbrowskiego, którego niesłusznie oskarżono o zdradę stanu.

    Powstanie Kościuszkowskie ( 1794 r. )

    1. Wśród organizatorów obok T.Kościuszmi odnajdujemy nazwiska warszawskich adwokatów, takie jak:

      1. Franciszek Barss ( 1760 - 1812 ) - pochodził z mieszczańskiej rodziny. Ojciec jego Paweł był sekretarzem króla Stanisława Augusta. Uchwałą Sejmu w 1790 r. przyznano F. Barss szlachectwo. Sejm w listopadzie i grudniu 1790 r. podjął uchwały nobilitacji mieszczan warszawskich. Nobilitowano wówczas 227 osób cywilnych i 200 wojskowych. W akcie nobilitacyjnym podkreślono jego zasługi przy opracowaniu nowego prawa o miastach oraz przygotowanie aktu oskarżenia przeciwko zdrajcy Adamowi Ponińskiemu. W dniu 18 kwietnia 1791 r. Sejm powziął uchwałę o „ Prawie miast....”. Na Zamku Królewskim odbyła się uroczystość upamiętniająca ten fakt. F. Barss wygłosił wówczas mowę, która została później wydrukowana pod tytułem „Głos jegomości pana Franciszka Barssa”. Wówczas był już znanym i powszechnie szanowanym adwokatem ( dobry mówca, zręczny taktyk, znany z rzetelności ).Wykazał się wielką aktywnością w okresie Sejmu Czteroletniego ( 1788 - 1792 ). Przygotował m.in. z ks. H. Kołłątajem i prezydentem Starej Warszawy Janem Dekertem memoriał dla Sejmu w sprawie statutu miast. Wraz z H. Kołłątajem opracował projekt ustawy o organizacji sądownictwa. Był również żarliwym zwolennikiem Konstytucji 3 Maja, był członkiem Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji 3 Maja. Nosił szarfę z napisem „ albo Konstytucja, albo szyja”. Odegrał dużą rolę w życiu politycznym. Kościuszko delegował go jako dyplomatycznego przedstawiciela do Paryża w celu uzyskać poparcia, również finansowego. Barss wysłał osobisty list do Robespierr'a, prosząc o pomoc dla Powstania. Pomocy nie uzyskuje, mimo iż w 1794 r. ówczesny minister sprawiedliwości Francji Desforques złożył wobec Barssa oświadczenie, w którym powiedział: Francja nie będzie szczędzić, swoich milionów z chwilą, gdy powstanie w Polsce wybuchnie”. Po upadku powstania działał charytatywnie na rzecz emigrantów z Polski. Brał udział w organizowaniu formacji legionów. Jako żołnierz wziął udział w wyprawie Napoleona na Moskwę. Zginął w czasie wyprawy. Miejsce i data śmierci nie są znane. Jego imieniem nazwano Wschodnią pierzeję Rynku Starego Miasta w Warszawie.

      2. Adam Mędzrzycki

      3. Michał Swinarski

      4. Michał Wulfers - w stolicy doszło do zamieszek skierowanych przeciwko zdrajcom. Zamieszki wywołali młodzi radykałowie, wśród których było dwóch aplikantów adwokackich: Józef Kalasanty Szaniawski oraz Kazimierz Konopka aplikant Barssa. W czasie zamieszek zatrzymano na Krakowskim Przedmieściu adw. Michała Wulfersa. Postawiono mu zarzuty zdrady. Tymczasem był on przyjacielem Kościuszki, człowiekiem szanowanym, wielkim patriotą, który popierał powstanie. Bez śledztwa i postępowania sądowego powieszono go na latarni. Wyrokiem sądu powstańczego Kazimierz Konopka został skazany na banicję. ( „Nawet po najdłuższej, najczarniejszej nocy przychodzi świt” - Henryk Wereszycki )

      5. Walenty Lelewicz

      6. Józef Wybicki

    Trzeci rozbiór Polski ( 1795 r.) - Pod zaborami

    1. Warszawę zajmują Prusacy. Została wprowadzona niemiecka procedura karna.

    2. 1807 r. Drezno - Napoleon podpisał Konstytucję Księstwa Warszawskiego. Władcą księstwa został król saski Fryderyk August Wettin.

    3. 1808 r. - Fryderyk August wprowadza w Księstwie francuską procedurę cywilną.

          1. Min. Sprawiedliwości został wybitny prawnik Feliks Łubieński, który przystąpił do reformy sądownictwa z Radą Stanu jako Sądem Kasacyjnym.

          2. Reforma Feliksa Łubieńskiego - podjął się reformy adwokatury, która nie miała do tej pory samorządu. Wprowadził trzystopniową organizację adwokatury:

          3. najniższa grupa „patroni” - mieli prawo występowania przed sądami pierwszej instancji czyli trybunałami.

          4. adwokaci” - występowali przed sądami drugiej instancji ( sądmi Apelacyjnymi ). O nominacji do pierwszej i drugiej grupy decydował Minister Sprawiedliwości.

          5. mecenasi” - mieli prawo występowania przed Sądami Kasacyjnymi.

      Póżniej używano nazwy „obrońca przy Warszawskich Departamentach Senatu”. O nominacji do tej grupy decydował król Fryderyk August.

        1. Łubieński opracował również projekt powołania do życia izb adwokackich. Miały powstać w Warszawie i Płocku. Projekt odrzucił Sejm.

        2. Księstwo istniał tylko do 1815 r. Utworzono Królestwo Polskie związane z Rosją unią personalną. Stworzony przez Łubieńskiego system organizacyjny adwokatury istniał w Królestwie Polskim do 1876 r. tj. do wprowadzenia rosyjskiej ustawy sądowej z 1864 r.

        3. Powstała Szkoła Prawa i Administracji. Patroni i adwokaci musieli zdawać egzaminy przed uzyskaniem wpisu na listę.

      Powstanie Listopadowe - 1830

      Adwokaci biorący udział w powstaniu:

      Wiosna Ludów/ Powstanie styczniowe

      W Warszawie działał patriotyczny ruch młodzieżowy.. Czołową rolę odgrywał Edward Domaszewski, a po jego śmierci adwokat Henryk Krajewski. Został aresztowany, śledztwo trwało 3 lata. Usiłował popełnić samobójstwo. Sąd wojenny skazał go na 8 lat katorgi na Syberii. Po powrocie do kraju ponownie został aresztowany i wysłany na Sybir. Wrócił do kraju w 1862 r. W czasie powstania styczniowego w 1863 r. pełnił funkcję Dyrektora Wydziału Spraw Zagranicznych ( w rządzie Karola Majewskiego i Romualda Traugutta. Po upadku powstania został skazany na 3 lata na Sybir. Po powrocie z zesłania rozpoczął intensywna działalność adwokacką. Był jednym z najwybitniejszych adwokatów tamtych czasów.

      Krajewski opracował projekt ustroju adwokatury, przewidujący powołanie do życia samorządu adwokackiego. Władze carskie nie zaakceptowały projektu. Portret Krajewskiego namalował Matejko. Krajewski powołał do życia instytucję dobroczynną „Charitas”. Zmarł 09.06. 1897 r.

      Powołana przez Rosjan w 1876 r. Komisja Obrończa przy Sądzie Okręgowym w Warszawie została rozwiązana po kilku latach działalności. Tak samo rozwiązano Kasę Pomocy Adwokatów Przysięgłych.

      W powstaniu styczniowym brali udział adwokaci:

      W misjach zagranicznych brali udział: Wincenty Majewski, Antonii Wrotnowski, Józef Kiciński.

      Okres po powstaniu styczniowym

      Adolf Suligowski

      ( „Nie trzeba kłaniać się okolicznościom, a prawdzie kazać, by za drzwiami stała”. - C. Norwid )

      W okresie powstania styczniowego rozpoczyna studia prawnicze, początkowo w Szkole Głównej, później na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie studiów mieszka w jednym pokoju z Aleksandrem Głowackim ( Bolesławem Prusem ) i Aleksandrem Jaworowskim. Przyjaźń z Prusem trwała wiele lat, Prus uczynił go jednym z wykonawców testamentu. W 1872 r. Adolf Suligowski skończył studia prawnicze. Dostał się z pierwszą lokatą na jedyne miejsce w Warszawie przeznaczone dla Polaka ( limit 100 osób - patronów, którzy mogli wykonywać zawód na terenie Kongresówki).W 1875 r. został patronem, dwa lata później adwokatem przy Okręgowej Izbie Sądowej w Warszawie. Był wybitnym cywilistą. W 1886 r. Adolf Suligowski wraz z S. Bełzą, J. Benzefem i A. Praisem opracował „ Kwestionariusz do etyki obrończej” opublikowany w Gazecie Sądowej Warszawskiej. Kwestionariusz miał być wstępem do opracowania zbioru zasad etyki adwokackiej. Taki zbiór jednak nie powstał. Kwestionariusz zawierał 104 pytania, które dotyczyły A - obowiązków ogólnych, B - obowiązków względem klijenta, C - obowiązków względem sądu, D - obowiązków względem kolegów, E - obowiązków względem deponentów.

      W 1887 r. A. Suligowski wydał broszurę „O przygotowaniu do zawodu obrończego”. Postulował w niej wprowadzenie wykładów dla tzw. pomocników adwokatów.

      Również w 1887 r. publikuje w „Kraju”, artykuł poświęcony historii adwokatury polskiej.

      Ponieważ władze carskie nie pozwalały na stworzenie samorządu adwokackiego, organizował tzw. piątki u Suligowskiego, na których zbierali się warszawscy adwokaci, aby dyskutować o sprawach zawodowych. Na tych spotkaniach zrodził się pomysł zorganizowania zjazdów adwokatów i ekonomistów z trzech zaborów. Udało się zorganizować 5 takich zjazdów: w Krakowie - 1887 r., we Lwowie - 1889 r., w Poznaniu - 1893 r., w Krakowie - 1906 r. i we Lwowie - 1912 r.

      Dążenia do zorganizowania samorządu:

      1900 r. - powołano Koło Młodych Prawników

      1903 r. - powstała Ogólna Kasa Pomocy dla Więźniów Politycznych

      1905 r. - z inicjatywy adwokatów Adolfa Pepłowskiego i Aleksandra Kunina powstała Konsultacja Adwokatów Przysięgłych, a później Towarzystwo Prawnicze, skupiające 379 adwokatów.

      1911 r. - powstał we Lwowie Związek Adwokatów Polskich, który miał zrzeszać adwokatów z trzech zaborów. Został rozwiązany przez Rosjan. Pierwszy zjazd adwokatów ( tylko jeden ) odbył się w 1914 r we Lwowie. Adwokatów z Kongresówki reprezentował warszawski adwokat Franciszek Nowodworski, zabór pruski - adw. Władysław Mieczkowski z Poznania, a galicyjski - adw. Mikołaj Koj. Suligowski opracowal na ten zjazd referat „O potrzebie wydawnictw poświęconych zawodowi obrończemu” k. str. 29. Praca ta zostal odczytana w czasie obrad zjazdu. Suligowski postulował w nim:

        1. wydawanie czasopisma poświęconego sprawom zawodu adwokackiego

        2. opracowanie podręcznika wyjaśniającego zasady wykonywania zawodu adwokackiego

        3. opracowanie podręcznika poświęconego sprawom wymowy sądowej

        4. opracowanie historii adwokatury polskiej

      Suligowski opracował również „Bibliografię Prawniczą Polską”, która ukazała się w 1911 r. Pomagało mu przy tym 76 osób, m.in. literat Stanisław Krzemiński.

      Był wielkim patriotą. W 1891 r. Suligowski - Występując w charakterze świadka na jednej ze spraw, odmówił złożenia przysięgi w języku rosyjskim. Wdrożono przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. W I inst. Skazano go na wydalenie z adwokatury. W post. odwoławczym karę tą zmieniono na karę nagany. Później znów odmówił złożenia przysięgi w języku rosyjskim, złożył ją po polsku. Został wówczas skazany na wydalenie z adwokatury.

      Dopiero po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. uzyskał wpis na listę. Działał w samorządzie adwokackim, wchodząc w skład pierwszej po odzyskaniu niepodległości Naczelnej Rady Adwokackiej. Był posłem do pierwszego Sejmu Ustawodawczego. Z jego inicjatywy powołano w Sejmie komisję ds. miejskich, której był przewodniczącym. W czasie działalności parlamentarnej głównym polem jego zainteresowań były kwestie związane z samorządem miejskim. Jeszcze rok przed odzyskaniem niepodległości został powołany do życia Związek Miast Polskich, którego pierwszym prezesem był A. Suligowski. Był specjalistą z tego zakresu, prowadził wykłady z prawa miejskiego na UW. Tam też został mianowany honorowym profesorem. Suligowski był również współtwórcąZbioru zasad etyki adwokackiej”.

      Jeszcze jako student Suligowski rozpoczął działalność pisarską. Opublikował w Kurierze Lubelskim rozprawę „ O zbytku”. Był członkiem Warszawskiego Towarzystwa Naukowego, Towarzystwa Prawniczego w Wilnie, współpracownikiem Komisji Prawniczej Akademii Umiejętności. Pełnił też funkcję prezesa Rady Opiekuńczej Szkoły Nauk Politycznych. W uznaniu zasług Uniwersytet Lwowski nadał mu w 1912 r. tytuł doktora prawa honoris causa.

      Zmarł 16 lutego 1932 r. w Warszawie, został pochowany na Powązkach.

      1915 r. - w Pałacu Krasińskich powołano Delegację Adwokatury Warszawskiej, która pełniła funkcje nieistniejącego dotychczas samorządu adwokackiego. W ramach Delegacji powołano Wydział Wykonawczy Delegatury ( skład - str. 34 ), który wyłonił komisję mającą za zadanie opracowanie projektu ustawy o ustroju adwokatury. W skład komisji weszli adw. Dominik Anc ( przewodniczący). Cezary Ponikowski, Stanisław Car, Antoni Chmurski i sędzia Bolesław Pohorecki.

      1917 - w wyniku prac komisji w styczniu 1917 r. został opublikowany w Gazecie Sądowej Warszawskiej - projekt ustawy Prawo o adwokaturze, który został przyjęty przez Departament Sprawiedliwości Tymczasowej Rady Stanu Królestwa Polskiego.

      Tymczasowa Rada Stanu została powołana w 1916 r. Na 16 członków Departamentu Sprawiedliwości tej Rady 14 było warszawskimi adwokatami. Dyrektorem Departamentu był adw. Stanisław Bukowiecki, a wice - adw. Wacław Makowski.

      Walka o sądownictwo

      W 1915 r. po opuszczeniu przez Rosjan Warszawy ( wkroczyli Prusacy ) warszawscy adwokaci samorzutnie organizowali polskie sądy obywatelskie. Na stanowiska sędziów obywatelskich powoływano przeważnie polskich adwokatów. Rozporządzeniem z 02.09.1915 r. władze pruskie zawiesiły działalność sądów obywatelskich. W dniu 11.09.1915 r. warszawscy adwokaci zorganizowali zebranie, w czasie którego podjęto uchwałę odmawiającą wzięcia udziału w organizowaniu przez Niemców sądownictwa. Powołana Delegacja Adwokatury Warszawskiej ( Józef Hirgersberger, Henryk Konic i Eugeniusz Śmiarowski ) spotkała się z przedstawicielami władzy niemieckiej ( Wolfgang von Kries i Randohr ). Po rozmowie Delegacja zwołała zebranie polskiej warszawskiej adwokatury, na którym A. Nowodworski zakomunikował uchwałę Delegacji stwierdzającą, że polscy adwokaci mogą występować przed zaborczymi sądami tylko wtedy, gdy będą mieli prawo posługiwania się polskim językiem. Przyjęto też zasadę, że polscy adwokaci nie będą przyjmować nominacji na stanowiska sędziów w sądach niemieckich. Identyczną uchwałę podjął Zjazd Adwokatów Polskich z zaboru austriackiego - 17.10.1915 r.

      01.09.1917 r. - w Pałacu Krasińskich miało miejsce uroczyste otwarcie polskich sądów. Na 47 nominacji sędziowskich, 34 przypadły adwokatom.

      1918

      30.12.1918 r. - ukazał się Dekret Naczelnika Państwa zawierający przepisy Tymczasowego Statutu Palestry Państwa Polskiego

      Po roku 1945

        1. 08.02.1945 r. Warszawa - władza ludowa zorganizowała zebranie adwokatów tzw. „walne zgromadzenie”. Wzięło w nim udział 19 przypadkowo zebranych adwokatów. Na zebraniu powołano Tymczasowy Zarząd Adwokatury. Było to sprzeczne z prawem o ustroju adwokatury.

        1. Ukazał się Dekret o tymczasowych przepisach uzupełniających prawo o ustroju adwokatury - Dz.U. Nr 25 z 31.07.1945 r.

      Art. 2 Dekretu stanowił, że Minister Sprawiedliwości powoła wg. swego uznania w składzie osobowym i liczbowym tymczasowe władze adwokatury Naczelną Radę Adwokacką, a w okręgu każdego sądu apelacyjnego rady adwokackie, sądy dyscyplinarne i komisje rewizyjne. Do właściwości tych organów należą odpowiednio sprawy wchodzące w zakres działania samorządu adwokackiego, przewidziane w prawie o ustroju adwokatury.

      NRA i okręgowe rady adwokackie zostały powołane w trybie ministerjalnym. Ministrem sprawiedliwości był adw. Henryk Świątkowski ( z PPS ), a wice - aplikant adw. Leon Chajn ( ze Stronnictwa Demokratycznego ).

        1. Ustawa z dnia 27.06.1950 r. o ustroju adwokatury ( Dz.U. Nr 30, poz. 275 )

      Pierwsze takie zespoły powstały jesienią 1952 r.

      W tym okresie skasowano trzecią instancję i wprowadzono postępowanie dwuinstancyjne. Na wzór sowiecki powołano Prokuraturę Generalną podporządkowaną Radzie Państwa.

        1. 1956 r. - Minister Sprawiedliwości wydał zarządzenie zezwalające na przeprowadzenie wyborów do władz samorządu adwokackiego.

        1. Nowela ustawy o ustroju adwokatury z 05.11.1956 r. - rozbudowuje uprawnienia nadzorcze resortu nad samorządem. Min. Spraw. Przyznaje prawo do tymczasowego zawieszenia adwokata w wykonywaniu czynności zawodowych. Sądowi Najwyższemu przyznano zaś prawo do rozpoznawania rewizji nadzwyczajnych składanych przez Min. Spraw. W sprawach adwokackich.

        1. Ustawa o ustroju adwokatury z 19.12.1963 r. ( Dz.U. Nr7, poz. 309 )

      - Art. 3 - adwokat może wykonywać zawód w zespole adwokackim lub w społecznym biurze

      pomocy prawnej. W ten sposób zlikwidowano kancelarie prywatne.

      Decyzje Ministra nie podlegały zaskarżeniu.

        1. Podjęcie uchwały ( w drodze nacisków ) o usuwaniu z zespołów adwokackich adwokatów, którzy ukończyli 70 lat.

        1. Zgromadzenie Izby Warszawskiej z dnia 14.12.1980 r.

      Powzięto uchwałę, która zawierała kilkanaście tez postulujących konieczność dokonania zmian w życiu publicznym, społecznym i prawnym. Żądano zmian w przepisach prawa karnego, cywilnego i ustroju adwokatury. Domagano się zmian personalnych w strukturach samorządu adwokackiego.

        1. Ustawa z dnia 26.05.1982 r. - Prawo o adwokaturze Dz.U. Nr 16 poz. 124

        1. W 1997 r. uchwalono nowelizację prawa o adwokaturze.

      Warszawscy adwokaci

      HENRYK KRAJEWSKI

      Urodził się 20 grudnia 1824 r. we wsi Dub powiatu hrubieszowskiego. Maturę uzyskał w Lublinie. Studia prawnicze rozpoczął w Warszawie, ukończył w Moskwie ( 1946 r. ). Po powrocie do Warszawy rozpoczął aplikację sądową. W dwa lata później został adiunktem prawnym w Wydziale Skarbowym w Warszawie.

      W Warszawie działał młodzieżowy ruch patriotyczny, na którego czele stał Edward Domaszewski. Po śmierci Domaszewskiego na czele tej organizacji stanął Henryk Krajewski.

      17.02.1850 r. Krajewski został Aresztowany. W czasie śledztwa był przetrzymywany w cytadeli przez 3 lata. W tym czasie dwa razy próbował odebrać sobie życie, raz rzucając się z okna, raz skacząc z pieca. Po skończonym śledztwie, został skazany na 8 lat syberyjskiej katorgi. Drogę na Syberię odbył pieszo. Zesłano go do Daurii koło Nerczyńska.

      Jego ukochaną była Anna z Lewickich, wdowa po Domaszewskim. Przyjechała do niego na Syberię, pobrali się w Irkucku. Ona dawała lekcje muzyki, on uczył francuskiego. Z tego żyli w Kiachcie. W Warszawie urodziła im się córka Deodata, ale po paru latach zmarła.

      Po powrocie z Syberii Krajewski otrzymał posadę w ordynacji Zamoyskich. Nie mógł jednak żyć z dala od polityki.

      Powstała „Delegacja Miejska”, której zadaniem były rozmowy z oberpolicmajstrem Pauluccim ( 27 - 28 luty 1861 r. ). Jej sekretarzem był Krajewski. Wchodził w skład Tymczasowej Rady Miejskiej, a później został wybrany do Warszawskiej Rady Miejskiej.

      Za polityczną działalność został aresztowany i w 1862 r. ponownie zesłany na Sybir do Tambowa. Dziki pomocy M. Katkowa, Błudowa i W. Spasowicza ( adwokata praktykującego w Rosji ), wrócił do kraju po 3 miesiącach.

      W dniu 22 stycznia 1963 r. w Warszawie wybuchło powstanie. W końcowej fazie powstania Krajewski znalazł się w składzie grup kierujących powstaniem. Był w rządzie Karola Majewskiego i R. Traugutta. W obu rządach powstańczych pełnił funkcję dyrektora wydziału spraw zagranicznych.

      Po upadku powstania styczniowego rozpoczęły się aresztowania i procesy sądowe. Do najgłośniejszych należał proces Traugutta i jego najbliższych przyjaciół.

      Proces Traugutta - W dniu 27 stycznia 1864 r. na Nowym Świecie aresztowano ucznia 5 klasy gimnazjum Leona Łyszkiewicza. Znaleziono przy nim dokumenty obciążające jego krewnych Bogusławskich. U nich zrobiono również rewizję i znaleziono dalsze materiały. Natychmiast powołano Oddzielną Komisję Śledczą. W lutym aresztowano członka Sekretariatu Rządu Narodowego Jana Ławcewicza. ( w czasie śledztwa zdradził, wziął 400 rubli i wyjechał po procesie ). Znalezione przy nim materiały powierzono Tymczasowej Komisji Śledczej, na czele której stał pułkownik Teodor Tuchoła. Po skończony śledstwie sporzadził on raport w którym wskazał osoby pod sąd polowy: m.in. R. Traugtta, Józefa Toczyskiego, Jana Jezierskiego. Sąd polowy prowadził proces członków Rządu Narodowego. Nie złożono tu akty oskarżenia, nie dopuszczono do obrony adwokatów, nie zgodzono się nawet na ustanowienie adwokatów z urzędu. Na rozprawie nie przesłuchiwano świadków, a jedynie odczytywano zeznania złożone przed Tymczasową Komisją Śledczą. Po przxeprowadzeniu procesu Sąd Polowy wydał 5 wyroków śmierci. ( R. Traugut, Rafał Krajewski, Józef Toczyński, Roman Żuliński i Jan Jeziorański). Wyrokiem Sądu II instancji - Audytoriat Polowy, na karę śmierci skazano 15 osób, ale generał Berg utrzymał w mocy tylko 5 wyroków. Egzekucja nastąpiła 5 sierpnia 1964 r.

      Henryk Krajewski nie był sądzony w procesie Traugutta. Aresztowano go później i skazano wyrokiem z dnia 22 lipca 1864 r. na 3 lata zsyłki na Syberię do Kiereńska.

      Po powrocie z zesłania zajął się działalnością adwokacką. Na listę adwokatów został wpisany 16 maja 1870 r. Zyskał opinię doskonałego cywilisty.

      W tym czasie na terenie tzw. Kongresówki adwokatura podlegała nadzorowi sądowemu. W tym też czasie ukazują się w Warszawie publikacje opowiadające się zza powołaniem do życia samorządu adwokackiego. Książka D. Torosiewicza „ Myśl o powołaniu obrońców sądowych w krótkości zebrane” ( 1822 ), oraz praca A. Niemirowskiego ( 1869 ) „ Pogląd dziejowy i zasadniczy na stanowisko obrońcy” Władze carskie były jednak przeciwne powołaniu samorządu adwokackiego.

      Nie znalazł zkceptacji opracowany przez adwokatów A. Radgowskiego i B. Krysińskiego projekt organizacji izb obrończych ( Warszawa 1965 r. ).

      W zaborze rosyjskim organizacja adwokatury była związana z organizacją sądownictwa. ( do reformy sądowej rosyjskiej w 1876 r. ). Obrońcy sądowi byli podzieleni według kategorii, stosownie do sądów, przed którymi mogli występować. Obrońcy przy Sądach Pokoju byli rekrutowani z praktykantów sądowych. Patronowie przy Trybunałach - posiadali wyższe wykształcenie uniwersyteckie oraz praktyczną znajomość prawa, wykazaną na egzaminie asesorskim. Adwokaci przy Sądzie Apelacyjnym byli promowani z listy patronów przez władze sądowe po złożeniu egzaminu sędziowskiego na podstawie sługoletniej służby poświadczonej przez prezesa Trybunału. Mecenasi przy Sądzie Kasacyjnym, którzy po wprowadzeniu w 1842 r. Senatu otrzymali nazwę obrońców przy warszawskich departamentach Senatu.

      W 1964 r. nastąpiła rosyjska reforma sądownictwa. Powstała wówczas rosyjska adwokatura. Na terenach rosyjskich powołano tzw. rady obrończe. Do ich uprawnień należało m.in.: wpis na listę adwokacką, władza dyscyplinarna, określanie wysokości honorarium w wypadku zaistnienia sporu miedzy klijentem a adwokatem, okreslenie kar dyscyplinarnych. Decyzje wydawane przez rady podlegały zaskarżeniu w terminie 14 dni do Izby Sądowej. Ta organizacjia rad obrończych nie został wprowadzona na terenie Kongresówki.

      Uprawnienia Rad obrończych zostały przekazane Sądowi Okręgowemu. Polska palestra była zatem nadal pozbawiona własnego samorządu. Prezez warszawskiego Sądu Okręgowego Rosjanin Zakriewski mocą wewnętrznego zarządzenia powołał do życia Komisję Obrończą w 1876 r. W 1882 r. została ona jednak zniesiona.

      Ponieważ nie można był zorganizować oficjalnego samorządu, to starano się tworzyć surogaty samorządu. Adolf Suligowski organizował u siebie w kancelarii tzw. Piątki u Suligowskiego ( od 1877 r. ). Zbierano się co dwa tygodnie aby dyskutować o sprawach zawodu adwokackiego. Tam też narodziła się myśl, aby zorganizować zjazd prawników i ekonomistów z trzech zaborów.

      Henryk Krajewski powołał do życia w 1885 r. Kasę Pomocy Adwokatów Przysięgłych. Zarządowi tej Kasy przysługiwało prawo skreślenia z listy członków adwokatów, którzy dopuścili się czynu niegodnego. Opracował również projekt Rady Obrończej ( wręczył go carskiemu ministrowi sprawiedliwości Murawiewowi. Projekt nie został przyjęty.

      Henryk Krajewski zmarł w Warszawie w dniu 9 czerwca 1897 r. Cały majątek zapisał na cele społeczne. Swój portret namalowany przez Jana Matejkę zapisał na rzecz muzeum. W testamencie powołał też instytucję dobroczynną Charitas.

      17 marca 1901 r. w kościele św. Piotra i Pawła w Warszawie odbyła się uroczystość powięcenia pomnika wystawionego ku czci członka Rządu Narodowego z okresu Powstania Styczniowego ( tj. H. Krajewskiego ).

      Bolesław Bielawski ( powiedział - dobrze zorganizowana adwokatura to warunek dobrego wymiaru sprawiedliwości )

      Bolesław Bielawski urodził się 25 maja 1882 r., pochodził z Kresów Waschodnich z Koroczy. Ojciec jego był lekarzem, zmarł wcześnie gdy B. Bielawski miał 11 lat. Studia rozpoczął na Wydziale Prawa Uniwersytetu Kijowskiego. Tam też w 1900 r. powstało koło pod nazwą „Polonia”, do którego należał. Później powstawało więcej tego typu kół, opracowano wspólny statut organizacyjny, wybrano wspólny zarząd. Organizacja przetrwała do 1920 r. Zajmowała się m.in. organizowaniem kółek samokształceniowych wśród uczniów szkół średnich. Bielawski przez ostatnie lata studiów pracował, jako sekretarz w kancelarii adw. Maurycego Szyszki ( karnista ). Po ukończeniu studiów rozpoczął aplikację adwokacką u mec. Aleksandra Daszkiewicza ( cywilisty ). Dodatkowo przyjął posadę pomocnika radcy prawnego Kijowskiego Prywatnego Banku Komercyjnego.

      W tym czasie na terenie Kijowa praktykował wielu wybitnych adwokatów polskiego pochodzenia np. Józef Dynowski, Edward Paszkowski, Jordan Pereświet - Sołtan ( karniści ), Lucjan Knoll, Tadeusz Zagórski, Wincenty Rohoziński ( cywiliści ).

      W 1911 r. Bielawski został wpisany na listę adwokatów z siedzibą w Kijowie. Specjalizowal się w pr. cywilnym. Kijów nie miał rady adwokackiej. Do Petersbnurga pojechała trzy osobowa delegacja w skład której wchodził Bielawski, Jordan Pereświet - Sołtan i Rosjanin Tichon Popow, w celu uzyskania zgody na zorganizowanie rady adwokackiej. Starania zakończyły się sukcesem i w 1917 powołana została w Kijowie Rada Adwokacka. W jej skład weszło 4 Polaków - B. Bielawski, Jordan Pereświet - Sołtan, Feliks Krzyżanowski, Henryk wilczyński.

      B. Bielawski brał również czynny udział w działalności społeczno - politycznej. Był współzałożycielem konspiracyjnego stowarzyszenia „Oświata Narodowa”, a po 1905 r. legalnego stowarzyszenia „Oświata”. Był również współzałożycielem „Towarzystwa Pomocy Ofiarom Wojny”, „Polskiego Towarzystwa Prawniczego”, w którym pełnił funkcję wiceprezesa.

      Po odzyskaniu niepodległości Bielawski przenosi się do Warszawy. Był jednym z najwybitniejszych cywilistów warszawskich. Był członkiem Komisji Kodyfikacyjnej, prowadził Gazetę Sądową. Brał udział we wszystkich organizacjach zawodowych i prawniczych adwokackich. Odgrywał dużą rolę w samorządzie adwokackim. Dwukrotnie pełnił funkcję prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, trzykrotnie był wiceprezesem tej Rady, a w 1933 został wybrany na dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Pełnił też funkcję prezesa Zarządu Głównego Związku Adwokatów Polskich.

      Do ważniejszych spraw jakie prowadził należą: dwa procesy o dwie ordynacje Radziwiłłowskie: Nieświecką i Ołycką ( obie wygrane ). Poważnym osiągnięciem zawodowym było także przeprowadzenie oddłużenia ordynacji należącej do Maurycego Zamoyskiego. Przed wybuchem II wojny światowej prowadził w imieniu Zarządu Miejskiego m.st. Warszawy proces przeciwko francuskiej spółce akcyjnej o przedterminowe rozwiązanie umowy koncesji na urządzenia i eksploatowanie elektrowni warszawskiej. Ta sprawa również zakończyła się sukcesem.

      W tym czasie pojawiły się tendencje ograniczenia autonomii samorządu adwokackiego ( na tle procesów brzeskich ). Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało projekt ustawy o ustroju adwokatury. 29.09.1931 r. projekt został wniesiony do Sejmu i ogłoszony jako druk sejmowy nr 338. W projekcie przewidziano likwidację Naczelnej Rady Adwokackiej. B. Bielawski napisał wówczas artykuł „Unifikacja adwokatury a Naczelna Rada Adwokacka”. Znalazło się tam zdanie - „ Wykazywał potrzebę jednolitości adwokatury. dobrze zorganizowana adwokatura to warunek dobrego wymiaru sprawiedliwości”.

      W 1922 ( do 1927 trwała kadencja ) r. Bielawski został wybrany z listy Związku Ludowo - Narodowego do Senatu. Marszałkiem Senatu był wówczas inny adwokat Wojciech Trąmpczyński. Był członkiem Komisji Prawniczej. Referował takie ustawy jak: o reformie rolnej, o zakwaterowaniu wojska i podatku gruntowym. Brał udział w podkomisjach powołanych do opracowania ustaw: o Trybunale Stanu, o patentach i wynalazkach, o ochronie lokatorów i o podatku przemysłowym.

      W 1929 r. został wybrany na członka Trybunału Stanu. Wówczas to przed trybunałem toczyła się sprawa ministra skarbu Czechowicza. Został oskarżony przez Sejm o nieprawne wydanie 8 mil. zł. Podstawą wypłaty była kartka z podpisem J. Piłsudskiego. Przeznaczenie pieniędzy - koszty wyborcze bloku sanacyjnego. Sprawa przed trybunałem „zmarła śmiercią naturalną”, Trybunał nie wydał wyroku, lecz zawiesił postępowanie do czasu wydania przez Sejm uchwały zawierającej ocenę merytoryczną zakewstionowanych kredytów. Do takiej uchwały nie doszło.

      W chwili wybuchu wojny Bielawski był wiceprezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Powstaje tajny samorząd, prezesem Tajnej Naczelnej Rady Adwokackiej został Bolesław Bielawski. Po prezydencie Raczkiewiczu, obok Witosa i Tomasza Arciszewskiego, Bielawski był kandydatem ( wysunięty przez narodowców ) na premiera w Londynie. Nie chciał jednak opuszczać kraju.

      Zmarł w Sopocie 19.11.1966 r.

      Stanisław Szurlej ( Chciałbym być adwokatem, gdyż jest to najlepszy zawód na świecie Voltaire )

      Urodził się w chłopskiej rodzinie we wsi Lutcza ( Rzeszowie ) w dniu 21 listopada 1878 r. Miał liczne rodzeństwo ( 6 dzieci ). Najstarszy brat był księdzem i pomagał mu finansowo na studiach. Maturę uzyskał z odznaczeniem w Sanocku. Studia rozpoczął w Krakowie, najpierw filologia, później przeniósł się na Wydział Prawa. W 1902 r. uzyskał tytuł doktora nauk prawnych. Aplikację adwokacką odbywał we Lwowie. W 1909 r. zdał egzamin adwokacki z wynikiem bardzo dobrym przed Wyższym Sądem Krajowym. Rok później otworzył własną kancelarie adwokacką we Lwowie. W czasie I Wojny Światowej trafił z poboru do wojska austriackiego. Po wojnie przeniósł się do Warszawy. Brał udział w kampani wrześniowej w 1920 r. ( został majorem artylerii ).

      Brał udział w tzw. procesie krakowskim. W 1923 r. doszło do licznych strajków robotników krakowskich w związku z podwyżkami cen. 5 listopada proklamowano strajk powszechny, na ulicach rozpoczęły się manifestacje. W starciach z robotnikami wzięło udział wojsko 8 pułk ułanów im. Księcia Józefa Poniatowskiego. Zginęło wówczas 14 ułanów i wielu manifestantów. W wyniku przeprowadzonego śledztwa oddano 57 osób pod sąd m.in. posła Stańczaka, byłego posła Klemensiewicza, Daszyńskiego, Litowczenko, Jaroszewskiego, dr Drobnera. Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Krakowie od 1 czerwca do 1 sierpnia 1924 r. Przewodniczącym składu sędziowskiego był sędzia dr Markiewicz. Na ławie obrończej zasiadł m.in. adw. Śmiarowski. Pełnomocnikiem poszkodowanych był m.in. S. Szurlej. Sędziowie przysięgli uznali, iż większość oskarżonych jest niewinna.

      Szurlej brał udział prawie we wszystkich głośniejszych procesach karnych. Bronił Adlofa Nawaczyńskiego, prof. Stanisława Strońskiego, Wojciecha Korfantego, Stanisława Strońskiego, gen. Rolę - Żymierskiego, Wincentego Witosa. Głośne były jego wystąpienia w sprawach I. Paderewskiego, J. Kiepury, milionerki włosko - amerykańskiej hr. Cittadini. Był też pełnomocnikiem powoda cywilnego prof. Cywińskiego z Wilna w sprawie o pobicie profesora przez oficerów.

      W procesie brzeskim bronił głównego oskarżonego Wincentego Witosa. Witos został skazany w tym procesie, emigrował w 1933 r. do Czechosłowacji.

      Szurlej był częstym gościem w bufecie Gmachu Sądu Apelacyjnego na placu Krasińskich.

      Był działaczem w licznych stowarzyszeniach. Związany był ze Stronnictwem Narodowym.

      Polska Akademia Literatury 15.11.1937 r. odznaczyła go „ Złotym Wawrzynem Akademickim”. Jego sztuką przemawiania, erudycję podziwiali adw. Mieczysław Jarosz, Zbigniew Stypułkowski.

      Po wybuchu II wojny światowej przekroczyl granicę rumuńską i dotarł do Francji. 6 listopada 1939 r. został mianowany przez gen. W. Sikorskiego Szefem Sądownictwa Wojskowego i Naczelnym Prokuratorem Wojskowym. W maju 1940 r. otrzymał awans na pułkownika w korpusie oficerów audytorów. W 1940 znalazł się w Londynie. Z jego inicjatywy powstało Stowarzyszenie Prawników Polskich w Zjednoczonym Królestwie ( 24 sierpień 1940 r). Jego prezesem został mec. Szurlej. Organizowano odczyty, lekcje języka angielskiego, wydawano książki prawnicze, prowadzono samopomoc koleżeńską. W 1941 r. Stowarzyszenie zorganizowało kursy prawa dla studentów prawa i maturzystów. Projekt ten poparł minister sprawiedliwości adw. H. Lieberman. W 1941 r. zapadła uchwała Rady Ministrów powołująca do życia Studium Prawno - Administracyjne. Zorganizowano dwa wydziały, pierwszy dla słuchaczy Wydziału Prawa Uniwersytetów Polskich i maturzystów. Drugi dla prawników, którzy ukończyli już studia.

      Szurlej pisał artykuły w „Kurierze Warszawskim”, „ O Konstytucji 3 Maja”, „O Projekcie Kodeksu Karnego”, O Prawie i Bezprawiu”, „ O granicach Polski”, w londyńskim „Dzienniku Polskim” - „Mowy i mówca”.

      S. Szurlej publikował swe artykuły nie tylko w polskiej prasie ukazującej się w Londynie. Ogłaszał artykuły także w prasie angielskiej i francuskiej. Po angielsku napisał i wydał broszurę pt.: „Nullum crimen sine poena". Ta broszura, poświęcona wojennym zbrodniom niemieckim, została przetłumaczona na język francuski i wydrukowana w piśmie „La France Librę".

      Był jednym ze współzałożycieli Instytutu im. Gen. W. Sikorskiego obok prof. S. Strońskiego, E. Raczyńskiego, dr. Józefa Rettingera i Stanisława Leśniowskiego (zięcia gen. W. Sikorskiego).

      Z Instytutem współpracował do ostatnich swoich dni. W roku 1964, czyli na rok przed śmiercią, nadano mu tytuł członka honorowego Instytutu.

      Zmarł w Londynie w dniu 10 sierpnia 1965 roku, mając prawie 87 lat. Pozostawił żonę (zmarłą w 1982 r.), syna Stanisława (prawnika), mieszkającego w Kalifornii, oraz córkę, znaną dziennikarkę Stefanię Kossowską zamieszkałą w Londynie.6 Mecenas Stanisław Szurlej pochowany został na cmentarzu Highgate w Londynie. Na płycie grobowej obok nazwiska wyryto napis: „Adwokat, pułkownik".

      Ludwik Domański

      Rzeczywistą, przez żadną inną nie zwalczoną, potęgą jest kultura.

      A, Świętochowski

      Ludwik Domański - „Instytucje Kodeksu Zobowiązań".

      Urodził się w Warszawie w dniu 24 lipca 1877 roku, tu kończy studia prawnicze.

      Już w roku 1901 rozpoczyna dwuletnią aplikację sądową, która poprzedzała pracę

      w adwokaturze. Zaliczył aplikację w charakterze pomocnika adwokata przysięgłego. Miał dwóch patronów: Wincentego Lemańskiego i Ceslsa Fabianiego.

      Po zdanym egzaminie adwokackim (1906 ) otwiera w stolicy własną kancelarią adwokacką.

      W chwili wybuchu pierwszej wojny światowej pełni poza pracą we własnej kancelarii funkcję radcy prawnego na kolei. W ramach obowiązków służbowych

      zmuszony jest do wyjazdu do Moskwy, a potem do Piotrogradu. Tam zastaje go koniec wojny. W końcowym okresie wojny pracuje w polskiej Komisji Likwidacyjnej,

      Po zakończeniu działań wojennych wraca do Warszawy i kontynuuje wykonywanie zawodu adwokackiego. W krótkim czasie zyskuje sławę świetnego cywilisty. Wykłada prawo cywilne na Wolnej Wszechnicy w Warszawie.

      Ukoronowaniem sukcesów na polu cywilistyki jest powołanie go do składu Komisji Kodyfikacyjnej. W ramach prac kodyfikacyjnych powierzono współreferenta projektu kodeksu zobowiązań. Po ukazaniu się tego kodeksu L. Domański opracowuje i wydaje bardzo cenny komentarz teoretyczno-praktyczny pod zatytułowany „Instytucje kodeksu zobowiązań".

      Opowiadano o nim zabawną anegdotę. Dotyczyła ona wystąpienia L. Domańskiego

      Przed Sądem Apelacyjnym. Domański przedstawiał te same argumenty kilkakrotnie.

      Mecenas Szczepański zapytał dlaczego ? Na to Domański: ja ich znam, oni zasypiają na sesji i ja ich sprawdzam.

      Jeżeli przewodniczący zauważył moją „powtórkę", to znaczy że nie spał i pilnie słuchał mego przemówienia, a o to mi właśnie chodziło!!

      Inna anegdota dotycząca L. Domańskiego. Zgłosił się do niego klient i chciał mu powtórzyć prowadzenie swej skomplikowanej sprawy cywilnej, mimo iż miał już adwokata, ale nieudacznika, sędziego też uważał za nieudacznika. L. Domański powiedział: ja tej sprawy nie przyjmę, niech pan nie zmienia adwokata, bo nie-

      udacznik łatwo dogada się z innymi nieudacznikami, ze mną na pewno nie.

      Poza olbrzymim dziełem dotyczącym prawa zobowiązaniowego L. Domański opracował dwie mniejsze prace, a właściwie broszury. Pierwsza „O prawie własności nieruchomości hipotekowanych", drugą broszurę pt. „O prawie małżeńskim" ( obie 1931 ). Ta praca to polemika z projektem prawa małżeńskiego opracowanym przez prof. Karola Lutostańskiego. Ludwik Domański, jako działacz katolicki (był prezesem Akcji Katolickiej), nie akceptował tej części projektu, która przewidywała rozwody.

      W dniu 29 września 1931 roku ówczesny minister sprawiedliwości wniósł do Sejmu projekt ustawy o ustroju adwokatury, ogłoszony jako druk sejmowy nr 338. Projekt ten został przygotowany przez resort poza plecami samorządu adwokackiego i bez jakiejkolwiek konsultacji z adwokaturą. W związku z tym wydano specjalny numer „Palestry" (rocznik 1931, nr 10-11), poświęconego w całości krytycznej ocenie rządowego projektu. W numerze tym opublikowali artykuły ówcześni wybitni adwokaci i działacze samorządowi. Byli nimi: 2. Sokołowski, S. Urbanowicz, M. Niedzielski, K. Sterling, Z. Rymowicz, C. Ponikowski, B. Bielawski, L. Domański, Z. Nagórski, A. Mogilnicki, W. Brokmann, Cz. Białaszewicz, L. Nowodworski, A. Chmurski i J. Nowodworski. Ludwik Domański opublikował w tym numerze artykuł pt. „Unifikacje adwokatury polskiej według projektu rządowego ustawy o ustroju adwokatury" (s. 480 i n.). Zdecydowanie przeciwstawiał się tendencjom zmierzającym do ograniczenia niezawisłości adwokatury. Twierdził, że należy utrzymać Naczelną Radę Adwokacką, która jest łącznikiem między poszczególnymi izbami i do jej uprawnień powinno należeć między innymi rozpoznawanie odwołań od uchwał okręgowych rad adwokackich. Nadzór ministerialny jest niepotrzebny. Domański przestrzegał także

      przed nadmiernym rozbijaniem izb adwokackich.

      L. Domańskiego wszedł w 1920 w skład Warszawskiej Rady Adwokackiej. W cztery lata później figuruje na liście członków Naczelnej Rady Adwokackiej. W roku 1930 zostaje wybrany na stanowisko skarbnika tejże rady. W następnym roku jest już wiceprezesem. Od tej daty zaczyna się nieprzerwana aż do wybuchu wojny działalność w organach samorządu. I tak w latach 1932, 1933, 1934 i 1935 figuruje na liście członków Wydziału Wykonawczego Naczelnej Rady Adwokackiej, a w roku 1936 zostaje wybrany prezesem tejże rady. W chwili wybuchu wojny L. Domański był prezesem naczelnej Rady Adwokackiej. Niemcy rozwiązali Naczelną Radę Adwokacką zarządzeniem z dnia 14 grudnia 1939 roku.

      Na początku 1940 roku niemiecki komisarz do spraw polskiej adwokatury Wendorff postanowił skreślić z listy adwokackiej wszystkich tych, którzy mieli żydowskie pochodzenie. Tak doszło do głosowania, w którym polscy adwokaci mieli zadecydować o tym, czy jest dopuszczalne skreślenie kolegów mających żydowskie pochodzenie. I to na piętnastu uczestniczących w tym głosowaniu adwokatów czternastu napisało „nie". Wśród tych czternastu był Ludwik Domański.1 Skreślony z listy adwokackiej. Przyjął pracę kancelisty w kancelarii notarialnej Małachowskiego-

      -Łempickiego. W dniu 17 kwietnia 1940 roku L. Domański został aresztowany przez gestapo wraz z liczną grupą adwokatów w czasie łapanki urządzonej w lokalu Rady Adwokackiej w Alejach Jerozolimskich. Osadzono ich na Pawiaku.

      Zwolniono go dopiero w dniu 21 maja 1940 roku.

      Po wojnie wyjeżdża do Łodzi, gdzie otwiera kancelarię adwokacką oraz prowadzi wykłady na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Wykładał prawo cywilne.

      Został jednak skreślony przez komunistów z listy wykładowców. Wwraca do Warszawy w1950. W dwa lata później umiera w Warszawie (2 października 1952 r.). Pochowany został w rodzinnym grobowcu na Powązkach.

      Czternastu sprawiedliwych

      Prawda bez uczynków martwą jest.

      S. Wyspiański

      W dniu 14 grudnia 1939 roku zarządzeniem niemieckich władz okupacyjnych zostaje rozwiązana Naczelna Rada Adwokacka. Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, adwokat Ludwik Domański uznaje to zarządzenie okupanta za bezprawne. Przeciwstawiając się bezprawiu okupanta, powołany zostaje Tajny Komitet Adwokacki, który w styczniu 1941 roku przekształca się w Tajną Naczelną Radę Adwokacką. W jej

      skład wchodzą adwokaci: Bolesław Bielawski jako prezes (według ówczesnej nomenklatury — przewodniczący), Feliks Zadrowski jako wiceprezes oraz Witold Bayer, Jan Gadomski, Jan Nowodworski, Stanisław Peszyński i Bohdan Suligowski — jako jej członkowie. W styczniu 1941 roku powstają Tajne Rady Adwokackie w Warszawie i Krakowie. W następnym roku tworzy się tajny samorząd adwokacki

      na terenie Lwowa. W Lublinie po rozwiązaniu przez Niemców okręgowej rady adwokackiej powołane zostały dwa tajne „Komitety Adwokackie".

      Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie została rozwiązana już w roku 1939- Komisarzem do reorganizacji polskiej adwokatury wyznaczony został przez Niemców były warszawski adwokat dr Edward Wilhelm von Wendorff. Postać osobliwa. Przed wojną był on radcą prawnym niemieckiej ambasady w Warszawę. Nominację wręczał mu z ramienia urzędu gubernatora inny Niemiec o nazwisku Gollert. Oni mieli decydować o losach stołecznej adwokatury. Zaczęli od powołania tak zwanego Beiratu, czyli ciała doradczego, którego rola sprowadzała się do wydawania wyłącznie opinii. Decyzje należały do komisarza Wendorffa. Z listy adwokackiej mieli być skreśleni adwokaci nieprzychylnie nastawieni do władzy okupacyjnej oraz osoby pochodzenia żydowskiego. Chcąc nadać sprawie charakter

      rzekomej legalności, komisarz zażądał „opinii" Beiratu, w skład którego powołał znanych adwokatów warszawskich, nie pytając ich o zgodę. W ramach „czystki" mieli być skreśleni z listy adwokackiej ci adwokaci, którzy mieli żydowskie pochodzenie. Komisarz Wendorff poinformował Beirat, że musi uchwalić skreślanie

      z listy i że udzielenie w tej kwestii negatywnej odpowiedzi będzie uznane za akt wrogości do Niemców. Na piętnastu biorących udział w głosowaniu, czternastu adwokatów odpowiedziało: NIE.

      Nazwiska tych „czternastu sprawiedliwych":

      Ludwik Domański, Bolesław Bielawski, Jerzy Czerwiński, Jan Gadomski, Władysław Miedzianowski, Jan Nowodworski, Stanisław Peszyński, Jan Podkomorski, Mieczysław Rudziński, Michał Skoczyński, Bohdan Suligowski, Feliks Zadrowski,

      Leon Żaryń, Leon Nowodworski.

      Skreślono ich z listy adwokatów. Przez przeoczenie nie skreślono dwóch adwokatów Bohdana Suligowskiego i Michała Skoczyńskiego. I wówczas do biura komisarza Wendorffa wpływają pisma adwokatów Bohdana Suligowskiego i Michała Skoczyńskiego, w których wskazują na przeoczenie i proszą o:... ukaranie. Tę prośbę Wendorff uwzględnił. Bohdan Suligowski i Michał Skoczyński zostają skreśleni z listy adwokatów.

      W tym czasie, to znaczy w lutym 1940 roku, bawiła w Krakowie, gdzie urzędował Frank, delegacja amerykańska. Niemcy, nie będąc wtedy jeszcze w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi, zabiegali o pożyczkę. Uznali więc, że dobrze będzie przedstawić Amerykanom dokument, z którego wynikałoby, że zamierzone przez nich wydalenie wszystkich Żydów z adwokatury w okupowanej Polsce następuje za wyraźną zgodą społeczeństwa polskiego.

      W samej Warszawie zginęło łącznie 720 adwokatów i aplikantów adwokackich. W całym kraju straty adwokackie obliczone w procentach wyniosły 56% wśród adwokatów i 95% wśród aplikantów adwokackich.

      Adwokacka

      Rodzina Nowodworskich

      Franciszek Nowodworski

      Swoje robić, a na nikogo nie rachować.

      Adam Czartoryski

      Franciszek Nowodworski urodził się w miejscowości Kalwaria na Suwalszczyźnie w dniu 7 kwietnia 1859 roku. Wraz z rodzicami przenosi się do Płocka i tu kończy gimnazjum. Potem studia prawnicze w Warszawie. Mając zaledwie dwadzieścia lat, uzyskuje tytuł „kandydata praw". Po odbyciu pięcioletniej aplikacji sędziowskiej decyduje się na przejście do zawodu adwokackiego. W roku 1885 Franciszek Nowodworski zostaje adwokatem przysięgłym w Warszawie.

      Tu zaczyna się jego kariera adwokacka, która trwała nieprzerwanie aż do roku 1918, do chwili uzyskania niepodległości

      Praktykę miał karną. Bronił prawie we wszystkich znanych procesach politycznych.

      Między innymi bronił przed sądem carskim w sprawie wytoczonej członkom Narodowego Związku Robotniczego. Proces ten toczył się w Piotrkowie Trybunalskim w roku 1913- W toku tego procesu Nowodworski zachorował. Miał 39 stopni gorączki. Nowodworski nie chciał pozostawić klienta bez obrony. Chorego zaniesiono na noszach do sądu. Z powodu potwornego bólu nie mógł stać na nogach. Bronił więc, klęcząc na ławie obrończej. Po zakończeniu obrony wyniesiono go na noszach do szpitala. Nagrodą był wyrok uniewinniający dla jego klienta.

      Wielkiego rozgłosu nabrała też jego obrona w sprawie „kaliskiej", w której oskarżonymi byli członkowie Narodowej Demokracji. Akt oskarżenia zarzucał narodowcom prowadzenie agitacji na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości oraz upominanie się o wprowadzenie języka polskiego do szkół i urzędów. Franciszek Nowodworski od wczesnych lat swej młodości związał się z ruchem narodowym. Zaprzyjaźniony był z Romanem Dmowskim, będąc pod wielkim wpływem głoszonych przez niego poglądów.

      Na terenie b. Kongresówki przełomowym momentem politycznym był rok 1905, gdyż wtedy nastąpiło wprowadzenie w życie nowej konstytucji rosyjskiej.

      W rocznicę Konstytucji Trzeciego Maja w roku 1906 odbyły się pierwsze wybory do Dumy rosyjskiej, która miała być surogatem parlamentu Polacy zgłosili swych kandydatów w osobach: Władysława Tyszkiewicza, Franciszka Nowodworskiego, Samuela Dicsteina, Stanisława Libickiego i Henryka Sienkiewicza.

      Franciszek Nowodworski, kandydat narodowców, wchodzi do Dumy. Zaczyna się bardzo aktywny okres jego politycznej działalności. Wygłosił przemówienie przeciwko zarządzeniom antypolskim ówczesnego ministra sprawiedliwości. F. Nowodworski powiedział: „Istnieją dwa hasła: jedno z nich to hasło Dumy: niech żyje wolność, a drugie hasło ministerium: niech żyją ci, którzy uciskają naród". Do drugiej Dumy,

      wchodzi z ramienia narodowców.

      Zbliżały się czasy pierwszej wojny światowej. W tym czasie F. Nowodworski przebywał na terenie Rosji. Tu działa organizacyjnie na rzecz odbudowy państwowości polskiej. Jest członkiem centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego, a potem Komitetu Narodowego. Po śmierci Karpińskiego staje na czele Polskiego Klubu Narodowego.

      W lokalu polskiego „Ogniska" wygłasza do przebywających w Petersburgu Polaków mowy, opowiadając się w nich za odbudową niepodległości Polski. Uważając Niemców za głównych naszych wrogów, opowiada się za orientacją po stronie koalicji antyniemieckiej. Jesienią 1918 roku F. Nowodworski wraca do wolnej już Polski.

      Franciszek Nowodworski zgłasza się do pracy w Sądzie Najwyższym. Obejmuje po Stanisławie Pomian—Srzednickim (także adwokacie) stanowisko Pierwszego Prezesa

      Sądu Najwyższego - 1922. Dodajmy, że to stanowisko — aż po rok 1939 — zajmowali wyłącznie adwokaci. Adwokatem był uprzednio Władysław Seyda i ostatni na tym stanowisku Leon Supiński (zamordowany przez komunistów w Katyniu).

      Prezesami Izb w Sądzie Najwyższym byli adwokaci: Aleksander Mogilnicki i Stanisław Emil Rappaport. Dużą rolę w organizowaniu prokuratury odegrał adwokat Kazimierz Rudnicki oraz adwokat Bronisław Sobolewski. Adwokat Stanisław Bukowiecki zorganizował Prokuraturę Generalną i przez wiele lat był

      prezesem. Adwokat Jan Kopczyński został już w roku 1918 Prezesem Najwyższego Trybunału Administracyjnego, a adwokat Józef Higersberger powołany został na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.

      W początkach drugiej Rzeczypospolitej adwokaci byli dwukrotnie premierami, a mianowicie adwokat Jan Kucharzewski i adwokat Jan Kanty Steczkowski. Ministrem

      spraw wewnętrznych był dwukrotnie adwokat Władysław Raczkiewicz (w czasie drugiej wojny światowej Prezydent Rzeczypospolitej na Obczyźnie), a później stanowisko to zajmowali adwokaci: Władysław Sołtan, Cyryl Ratajski (w czasie

      drugiej wojny światowej Delegat Rządu RP na Kraj), oraz Władysław Kiernik. Długa jest lista adwokatów pełniących funkcje wojewodów oraz zajmujących eksponowane stanowiska w administracji państwowej.

      Największą jednak rolę odegrali adwokaci w resorcie sprawiedliwości. Znakomita większość ministrów sprawiedliwości w latach 1918-1939 to byli adwokaci.

      We wczesnym okresie swego pisarstwa imał się także poezji. W wierszu pod tytułem „Gladiator" pisze:

      „Przede mną spiżowy

      Gladiator w blaskach słońca płonął

      jak pochodnie

      i zdał się mówić do mnie: Żem cierpieć

      był zdolny,

      Żem z wyniosłą pogardą szedł

      na męki krwawe,

      Przetoż na gruzach Romy lud mój

      żyje wolny (...)"

      Po poezji przyszedł czas na publicystykę. Współpracuje z licznymi pismami, takimi jak: „Nowiny", „Wiek" „Gazeta Sądowa", „Tygodnik Ilustrowany", „Kurier Warszawski", „Gazeta Polska", „Gazeta Warszawska", „Goniec Warszawski", „Naród", „Gazeta Poranna", „Dziennik Polski", „Wieści z Polski" „Sprawa Polska" i „Myśl Polska".

      Był autorem licznych prac z zakresu prawa. Trzeba tu wymienić następujące pozycje książkowe: „Nowe prawo 0 lichwie u nas obowiązujące", Jakie są u nas prawa wyborcze i jak z nich korzystać należy", „Projekty ustawodawcze pierwszej Izby Państwowej rosyjskiej", „Koło Polskie w pierwszej Izbie Państwowej", „W obronie trzeźwości ludu", „Nowe prawo o szkolnictwie prywatnym", „Przepisy 1 rozporządzenia zdrowotne w Warszawę obowiązujące", „Traktaty międzynarodowe i akty prawodawcze, dotyczące prawnopolitycznego stosunku Królestwa Polskiego do Rosji", „O stanie wojennym w Królestwie Polskim", „Wskazówki w sprawie nauczania początkowego na wychodźctwie", „Wskazówki co do zasady wychowania

      narodowego" (te dwie ostatnie prace napisane z A. Sznukiem).

      Uznawany powszechnie za znakomitego znawcę prawa karnego, powołany został na członka Komisji Kodyfikacyjnej z powierzeniem mu funkcji prezesa wydziału karnego. Polskie Towarzystwo Ustawodawstwa Kryminalnego powołuje go na stanowisko prezesa. Pełnił też funkcje prezesa Trybunału Stanu i prezesa Trybunału Wyborczego. W roku 1924 „Association Internationale de Droit Penal" w Paryżu wybiera go na stanowisko wiceprezesa. Po powrocie z Paryża zwracając się do marszałków Sejmu i Senatu, pisze słowa, które były jego dewizą życiową:

      „Chrońcie niezawisłości sądów. To ostoja praworządności".

      W dniu 3 sierpnia 1924 roku Franciszek Nowodworski umiera na atak serca.

      W czasie uroczystości pogrzebowych na warszawskich Powązkach w imieniu

      Sądu Najwyższego przemawiał jego następca, czyli Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Władysław Seyda. Żegnali go poza tym: przedstawiciel Ministerstwa

      Sprawiedliwości senator J. Siennicki, przedstawiciel Komisji Kodyfikacyjnej D. Bukowiecki oraz prezes Naczelnej Rady Adwokackiej adwokat C. Ponikowski.

      W pięć lat po śmierci grono przyjaciół powołało do życia „Fundację im. Franciszka Nowodworskiego". Celem Fundacji było popieranie twórczości naukowej w dziedzinie nauk prawnych i społecznych oraz troska o czystość i rozwój języka polskiego w tej dziedzinie. W ramach swej działalności Fundacja przystąpiła do opracowania słownika prawniczego oraz popierała w formie zapomóg wydawanie prac z zakresu prawa, nauk społecznych i językoznawstwa.

      Adwokat Jan Nowodworski

      Jan Nowodworski był młodszym bratem Franciszka, który był od niego starszy o siedemnaście lat.1 Urodzony w dniu 11 października 1876 roku w Płocku, Jan wyrastał w rodzinie o tradycjach prawniczych. Jan Nowodworski miał ponadto dwie siostry: Natalię, zmarłą w roku 1911, oraz Helenę, która umarła po pierwszej wojnie światowej w roku 1927.Ojciec Józef Nowodworski był sędzią, brat Franciszek zaczynał karierę jako adwokat i zakończył ją jako Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.

      Po ukończeniu gimnazjum filologicznego w Płocku wstępuje na Wydział Prawa w Warszawie. Marzy wówczas o tym, by poukończeniu studiów prawniczych być adwokatem. I tak też się stało. Już w roku 1898 rozpoczyna aplikację, którą najpierw odbywa w Prokuratorii Królestwa Polskiego, by następnie przejść na stanowisko tak zwanego pomocnika adwokata przysięgłego (odpowiednik współczesnej aplikacji adwokackiej) w kancelarii adwokata S. Kaczyńskiego. W roku 1903 Jan Nowodworski zostaje wpisany na listę adwokatów. Przez rok wykonuje zawód adwokacki w Płocku, by następnie przenieść się do Warszawy, gdzie otwiera własną kancelarię adwokacką.

      W chwili wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej Rosjanie zarządzają mobilizację, którą objęte są także tereny Kongresówki (1904). Jan Nowodworski zostaje objęty akcją mobilizacyjną i musi przerwać wykonywanie zawodu. Wraca do zawodu po zakończeniu działań wojennych na dalekim wschodzie.

      A więc praca w kancelarii adwokackiej i udzielanie się w akcjach społecznych. Jest czynnym członkiem Koła Prawników Polskich. Piastuje w Kole różne godności: członka Zarządu, wiceprezesa i wreszcie prezesa Zarządu. Działalność Koła nie ograniczała się do zagadnień związanych z zawodem adwokackim, ale cechowała ją silnie akcentowana na każdym kroku nuta patriotyczna.

      Po wybuchu pierwszej wojny światowej w życiu J. Nowodworskiego powtarza się stary scenariusz z wojny rosyjsko-japońskiej. Objęty zostaje mobilizacją zarządzoną przez władze carskie. Rosjanie nie wysyłają go wprawdzie na front, lecz pełni funkcje prokuratora wojskowego aż w Jekaterynosławiu.

      Rok 1920 i J. Nowodworski miał szansę przywdziać mundur żołnierski, w walce o obronę niepodległości Polski. Kończy tę służbę wojskową w randze podpułkownika.

      Praca w zawodzie adwokackim i samorządzie.

      W roku 1919 został wybrany na członka Rady Adwokackiej w Warszawie. W następnym roku jest sekretarzem tej Rady, a w roku 1921 —wicedziekanem. W późniejszych latach trzykrotnie pełnił funkcje dziekana tej Rady. W latach 1922-23 jest członkiem naczelnej Rady Adwokackiej. Aż do wybuchu drugiej wojny światowej zaliczany był do aktywnych działaczy tej Rady, pełniąc funkcje rzecznika dyscyplinarnego i skarbnika. Przez ostatnie dwa lata przed wybuchem drugiej wojny światowej był prezesem Wyższego Sądu Dyscyplinarnego.

      Zadania adwokatury pojmował bardzo szeroko. Pisał na ten temat tak: „Adwokatura jest wolnym zawodem, lecz jest jednocześnie i służbą publiczną. Praca adwokata nie tylko praw jednostki broni, lecz i pożytkowi społecznemu służy, porządkowi prawnemu dopomaga. Takie stanowisko adwokatury w społeczeństwie pociąga za sobą konieczność stosowania innej miary przy ocenie działalności adwokata aniżeli zwykłego obywatela, stwarza dla działalności adwokatów inne obowiązki i inne stawia jej granice". Nowodworski, W sprawie kodeksu etyki adwokackiej, Gazeta Sądowa Warszawska 1936, nr 7, s. 99.

      Wypowiadał się zdecydowanie za pełnym samorządem adwokackim. Znalazło to swój wyraz w referacie nadesłanym na Zjazd Adwokatów Polskich, który odbył się w roku 1919- Bronił w sposób kategoryczny niezawisłości adwokatury. Miał świadomość tego, że adwokaci mogą swój zawód prawidłowo wykonywać tylko wtedy, gdy będą w pełni niezawiśli. Jakiekolwiek skrępowanie przy wykonywaniu zawodu prowadzi w ostatecznym rachunku do ograniczania praw obywateli do obrony.

      Obrona musi być autentyczna, a nie upozorowana. Idee te mógł skutecznie realizować w Sejmie, do którego był wybierany z listy Stronnictwa Narodowego (1930-1935). W tym czasie do Sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy o ustroju adwokatury. Projekt ten zmierzał w sposób jednoznaczny do ograniczenia uprawnień samorządu adwokackiego. J. Nowodworski mówiąc krytycznie o projekcie, stwierdził między innymi, że „zwolennicy nowego tekstu, mówiąc o autonomii adwokatury, albo nie czytali projektu, albo nie wiedzieli, co to jest autonomia, albo świadomie fałszują prawdę". Na zakończenie stwierdził: „To nie jest ustawa o ustroju adwokatury, lecz ustawa o rozwoju adwokatury!".

      W tym czasie J. Nowodworski był dziekanem rady adwokackiej w Warszawie Stanowisko to J. Nowodworski powtórzył w artykule wydrukowanym w numerze „Palestry" (rocznik 1931, nr 10-11), poświęconym krytyce projektu rządowego. W artykule tym J. Nowodworski pisał między innymi tak: „teoria i praktyka zgodnie ustaliły, że adwokatura jest niezbędnym współczynnikiem wymiaru sprawiedliwości. Zasada powyższa stała się obecnie bezsporna i wszelkie na ten temat rozważania uznać należy za najzupełniej zbyteczne. Wyrazem uznania konieczności udziału adwokatów w postępowaniu sądowym są przepisy o tak zwanym przymusie adwokackim, coraz częściej spotykane w procedurze cywilnej i karnej. Skoro tedy udział adwokatury w wymiarze sprawiedliwości jest ustawowo nakazany, skoro adwokaci stali się poniekąd uczestnikami tak doniosłej dziedziny zarządu państwowego, to słuszne jest, iżby władze państwowe miały możność nadzoru nad działalnością adwokatury, z tym jednak zastrzeżeniem, by nadzór ów w niczym nie przeczył zasadzie niezawisłości stanu obrończego, bez której nie do pomyślenia jest należyte wykonywanie obowiązków przez adwokata". W dalszej części tego artykułu autor krytykuje lansowane w rządowym projekcie koncepcje zwiększenia nadzoru ministerialnego, co w konsekwencji stawia tamę prawidłowemu rozwojowi adwokatury, jest sprzeczne z zasadą jej niezawisłości, i przez to jest szkodliwe dla interesu społecznego.

      W Sejmie J. Nowodworski prowadził akcję zmierzającą do zbadania przez komisję sejmową sprawy uwięzienia w twierdzy brzeskiej posłów, którzy później byli oskarżonymi w tak zwanym procesie brzeskim. J. Nowodworski występował w charakterze obrońcy jednego z oskarżonych w tym procesie.

      W roku 1935 Rada Adwokacka w Warszawie powołała komisję, która miała się zająć opracowaniem zbioru zasad etyki adwokackiej. Jan Nowodworski, zabierając głos w tej sprawie, "wypowiedział się przeciwko tworzeniu „kodeksu etyki", twierdził natomiast, że należy popularyzować zasady etyki zawodowej przez

      publikowanie orzecznictwa dyscyplinarnego oraz uchwał samorządu adwokackiego. Troska o wartości etyczne ma być naczelną zasadą w działalności samorządu.

      W chwili wybuchu drugiej wojny światowej J. Nowodworski prowadził kancelarię adwokacką w Warszawie. Praktyka przeważnie karna. Jeśli zaś chodzi o działalność w samorządzie adwokackim, to pełnił on funkcję prezesa Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Zgłasza się na ochotnika do wojska. Dowódca obrony Warszawy (we wstępnej fazie) generał Walerian Czuma wydaje podpułkownikowi J. Nowodworskiemu i pułkownikowi Witoldowi Szulborskiemu (także adwokat) polecenie zorganizowania Sądu Polowego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Siedziba tego sądu mieściła się przy Alejach Ujazdowskich 49, gdzie do wybuchu wojny była siedziba Naczelnej Rady Adwokackiej, a obecnie Okręgowej Rady Adwokackiej. W początkowej fazie swej działalności w Sądzie Polowym pełniło służbę 14 sędziów, z których połowę stanowili adwokaci.

      3 W późniejszym okresie liczba sędziów- -audytorów ulga znacznemu powiększeniu.

      W dniu 23 września 1939 roku nowy dowódcza obrony Warszawy, gen. Rómmel, zarządził reorganizację sądownictwa wojskowego stolicy.

      Powołany został do życia Sąd Polowy Armii „Warszawa" na miejsce dotychczas działającego Sądu Polowego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Szefem nowego Sądu pozostaje nadal J. Nowodworski. W powiększonym składzie

      osobowym służbę pełniło 35 audytorów.

      W dniu 14 grudnia 1939 roku zarządzeniem niemieckich władz okupacyjnych zostaje rozwiązana Naczelna Rada Adwokacka. Pod koniec 1939 roku rozwiązana zostaje Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie. Podobny los spotkał wszystkie okręgowe rady adwokackie na terenie całej Polski.

      Niemcy przystąpili do reorganizacji polskiej adwokatury i komisarzem do tej akcji wyznaczono dr. Edwarda Wilhelma Wendorffa. Przed wojną był on radcą prawnym niemieckiej ambasady w Warszawie. Nominacje 'wręczył mu z ramienia urzędu Gubernatora inny Niemiec o nazwisku Gollert. Powołano do życia tak zwanego Beirat (rada przyboczna), który miał wykonywać polecenia okupanta i w najlepszym wypadku wydawać opinie w sprawach zleconych im przez władze niemieckie. Ostateczna decyzja należał jednak tylko do komisarza Wendorffa.

      Zażądał skreślenia z listy adwokackiej tych wszystkich, którzy byli pochodzenia żydowskiego. W tym celu wyznaczył piętnastu znanych adwokatów warszawskich, którzy mieli wypowiedzieć się za skreśleniem Żydów. Wśród tych piętnastu był Jan Nowodworski. W Warszawie powołano do życia Tajną Okręgową Radę Adwokacką i Tajną Naczelną Radę Adwokacką. Jan Nowodworski został członkiem Tajnej Naczelnej Rady Adwokackiej. Działał w tym tajnym samorządzie aż do końca wojny.

      Powołano, instytucję wydawniczą pod nazwą „Polskie Wydawnictwo Prawnicze".

      Był to rok 1942. W ramach wydawnictwa powołano do życia Zarząd oraz Radę Wydawniczą. Przewodniczącym Rady został prof. Józef Rafacz, członkami zaś dr Karol Birgfellner, notariusz Z. Hiibner, sędzia J. Witecki oraz adwokaci Feliks Zadrowski i Jan Nowodworski. W planach wydawniczych przewidziane było opracowanie i wydanie monografii pod tytułem „Zasady postępowania adwokata". W tej monografii J. Nowodworski opracował dwa rozdziały. Pierwszy nosił tytuł „Stosunek adwokata do władz korporacyjnych", zaś drugi: „Stosunek do kolegów".

      Po zakończeniu wojny J. Nowodworski przez pewien krótki czas jest sędzią, by we wrześniu 1945 roku otworzyć znowu kancelarię adwokacką, najpierw w Płocku, a potem w Warszawie.

      ( 1945 ) Kompetencje samorządu adwokackiego zostały ograniczone. Z mocy wydanego w 1945 roku dekretu Minister Sprawiedliwości otrzymał prawo do powoływania z urzędu według własnego uznania składów okręgowych rad adwokackich i naczelnej rady adwokackiej. Zgromadzenia ogólne adwokatów przestały działać. W roku 1950 ukazała się nowa ustawa o ustroju adwokatury. Była to ustawa „kagańcowa", opierająca się na wzorach sowieckich. Zawieszono wybieralność władz samorządowych, a w skład komisji dyscyplinarnych wprowadzono obok adwokatów tak zwany czynnik społeczny, co w praktyce oznaczało, że decydujący głos przy sądzeniu dyscyplinarnym mieli przedstawiciele władzy komunistycznej. Minister Sprawiedliwości miał prawo do wpisywania na listę adwokatów ludzi nie mających ukończonych studiów prawniczych. I z tego prawa często korzystał. Mógł też adwokatów zawieszać w wykonywaniu ich czynności zawodowych. Adwokaci wpisani przed wojną na listę adwokacką podlegali weryfikacji prowadzonej przez specjalne tajne komisje działające przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Komisje te sądziły zaocznie.

      Tą komunistyczną weryfikacją objęty został także J. Nowodworski. Wojewódzka Komisja Weryfikacyjna skreśliła go z listy adwokatów. Uczyniono to zaocznie. Za namową kolegów odwołał się od tej drakońskiej decyzji i Wyższa Komisja Weryfikacyjna uchyliła wydalenie. Był rok 1952 (10 maja). W dwa lata później umiera. Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

      Adwokat

      Leon Nowodworski

      Ojcem jego był adwokat Franciszek Nowodworski. W roku 1908 otrzymał w gimnazjum im. Konopnickiej promocję maturalną, studia prawnicze we Francji. Najpierw w Lionie, a potem w Paryżu.

      W Petersburgu pracując w biurze Komitetu Obywatelskiego. Jesienią 1918 roku rodzina Nowodworskich wraca do Polski. Ojciec Franciszek przechodzi do pracy w Sądzie Najwyższym i po pewnym czasie obejmuje stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Tradycje rodzinne przejmuje Leon. W roku 1918 zostaje wpisany na listę adwokatów z siedzibą w Warszawie. W roku 1920 służył w artylerii.

      Leon Nowodworski, prowadząc kancelarię w Warszawie, zaczynał od spraw cywilnych. Po pewnym czasie z dużym powodzeniem zaczyna występować także w sprawach karnych. Wykonuje także funkcje doradcy prawnego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, w kilku bankach oraz znanej stołecznej firmie „Lilpop, Rau i Loewenstein".

      W historii adwokatury polskiej Leon Nowodworski ma szczególne miejsce przede wszystkim z uwagi na jego działalność w samorządzie adwokackim. W roku 1925 zostaje wybrany na członka Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Był wtedy bibliotekarzem, sędzią dyscyplinarnym, sekretarzem, wicedziekanem i wreszcie w roku 1936 zostaje dziekanem stołecznej rady. Władze państwowe zmierzały do wyraźnego ograniczenia niezawisłości samorządu. Dziekan Nowodworski demonstracyjnie złożył mandat dziekański. Była to forma protestu. Uważał, że tylko pełny i niezawisły samorząd gwarantuje prawidłowe wykonywanie

      zawodu adwokackiego, że ograniczenia niezawisłości adwokatury godzą w ostatecznym rachunku w prawa obywatela do obrony.

      W roku 1938 dochodzi do kompromisu między władzą państwową a adwokaturą. Kompromis ten stanowi uchwalona 4 maja 1938 roku ustawa o ustroju adwokatury Nie była to dobra ustawa, lecz władza państwowa wycofała się z nieprzemyślanych projektów, które w drastyczny sposób starały się ograniczyć prawa adwokatury. W oparciu o nową ustawę dochodzi do wyboru nowych władz samorządu adwokackiego. W izbie warszawskiej ponownie dziekanem zostaje Leon Nowodworski.

      W roku 1931 Leon Nowodworski publikuje w piśmie„Palestra" artykuł poświęcony szkoleniu młodego pokolenia. Artykuł nosi tytuł „Przygotowanie do zawodu obrończego według projektu rządowego ustawy o ustroju adwokatury". Autor zwalcza rządowy projekt zmierzający do spłycenia profilu aplikacji adwokackiej. Zdaniem autora przygotowanie do wykonywania naszego, jakże trudnego zawodu musi być wyjątkowo staranne. Bliższy kontakt nawiązuje z „Palestra" w roku 1937. Wtedy dotychczasowy naczelny redaktor — adwokat A. Chełmoński — zostaje powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Rada Adwokacka powołuje dziekana Leona Nowodworskiego na stanowisko naczelnego redaktora „Palestry". Obejmując to stanowisko, pisze w artykule wstępnym między innymi tak: „Obejmując z woli rady adwokackiej, kierownictwo redakcyjne »Palestry«, uważam za swój obowiązek utrzymać ją nadal na wysokim poziomie.

      Pismo to prowadził aż do wybuchu drugiej wojny światowej. Ostatni numer przedwojenny ukazał się w sierpniu 1939 roku (numer 7-8); otwierał go artykuł

      Leona Nowodworskiego „Międzynarodowy Związek Adwokatów i dotychczasowe jego kongresy". Autor był członkiem zarządu tego Związku obok Stanisława Rowińskiego, Stanisława Janczewskiego i Mariana Niedzielskiego.

      W dniu 18 lutego 1939 roku w gmachu Sądu Apelacyjnego w Warszawie odbyła się uroczystość zbiorowego ślubowania składanego przez 30 nowych adwokatów, którzy zdali egzamin adwokacki. Przemawiając do tych młodych adwokatów, dziekan L. Nowodworski powiedział między innymi: „Ileż to już zdań, nieraz krańcowo sprzecznych, wypowiedziano w literaturze świata o zawodzie adwokackim, od największych zachwytów do krytyk, nawet poniżających niekiedy. Tę rozbieżność jaskrawą poglądów tłumaczy okoliczność, że wszyscy ci, co zawodu naszego są chwalcami, słusznie uważają zarazem, że swych adeptów wystawia on jednak na liczne niebezpieczeństwa, na nielada pokusy; a ostre słowa krytyki czy sarkazmu przeciwników odnoszą się właściwie nie do samej instytucji, lecz do przejawów wypaczania istotnych jej zadań i rzeczywistych wartości. Niebezpieczeństwa zawodu przezwyciężyć, pokusom jego oprzeć się mogą tylko ludzie mocni, którzy uzbroją się w odpowiedni hart ducha i siłę woli, którzy w swym postępowaniu kierować się będą trwałymi zasadami moralności bez kompromisu, któym interes jednostki, choćby uprawniony, nie przysłoni nigdy całkowicie ogólnego interesu społeczno-narodowego".

      Przemówienie wygłoszone przez dziekana L. Nowodworskiego do uczestników Zjazdu Młodych Prawników. Zjazd w Warszawie. L. Nowodworski powiedział, że „mogą nadejść czasy, w których silent leges, w których w najliczniejszych szeregach prawnictwa naszego, mówiąc słowami Czackiego, szabla będzie musiała zastąpić pióro prawnika, a tarcza księgę praw". Dziekan Leon Nowodworski był bliskim współpracownikiem prezydenta Stefana Starzyńskiego. Generał Czuma mianuje prezydenta Stefana Starzyńskiego Komisarzem Cywilnym przy Dowództwie Obrony Warszawy. W dniu 15 września 1939 roku powołany został do życia Komitet Obywatelski do obrony Warszawy. W skład Komitetu wchodziło trzech adwokatów: Leon Nowodworski, Marian Borzęcki i Stanisław Kauzik. Przewodniczącym Komitetu był prezydent Stefan Starzyński.

      W tym głosowaniu „ czternastu sprawiedliwych „ głosowało aż dwóch Nowodworskich, to znaczy Jan i Leon. Dziekan Leon Nowodworski na skutek skreślenia z listy adwokatów znalazł się w ciężkiej sytuacji materialnej.

      Na chleb zarabiał pracując w kancelarii notariusza Raczkiewicza. Po pewnym czasie został aresztowany przez gestapo. Zwolniony z więzienia niemieckiego w dniu 12 grudnia 1939 roku, działa bardzo aktywnie w pracy konspiracyjnej. Zostaje powołany na dyrektora Departamentu Sprawiedliwości przy Delegacie Rządu na Kraj. Delegatem był adwokat Cyryl Ratajski. Leon Nowodworski miał świadomość, że niezbędne jest powołanie do życia konspiracyjnego samorządu adwokackiego. Bierze więc czynny udział w pierwszych rozmowach konspiracyjnych, mających na celu powołanie tajnych struktur samorządowych na szczeblu okręgowym i naczelnym. Zmarł na atak serca w dniu 26 grudnia 1941 roku. Pochowany na Powązkach.

      W tej rodzinie od czasów Franciszka istniało ideowe powiązanie z obozem narodowym. Do chwili śmierci był aktywnym działaczem Delegatury Rządu (dyrektor departamentu sprawiedliwości) i miał znaczny wpływ na organizowanie na terenach okupowanych tajnego sądownictwa karnego (specjalnego). Za tę działalność został odznaczony Krzyżem Walecznych, a pośmiertnie przyznano mu Krzyż Armii Krajowej oraz Krzyż Niepodległości Polski Podziemnej z Mieczami.

      Adwokat

      Zbigniewy Stypułkowski

      ` Wierność dla kraju jest największą cnotą człowieka honoru.

      Kipling

      Zbigniew Stypułkowski

      Jest wiosna 1945 roku.

      Zwrócono się do władz polskiego państwa podziemnego z propozycją przeprowadzenia bezpośrednich rozmów politycznych. Propozycja na piśmie podpisana przez pułkownika gwardii Pimonowa, mówiła o konieczności spotkania władz polskich z przedstawicielem dowództwa frontu generałem-pułkownikiem Iwanowem. Sowieci przyrzekali, że przyślą samolot, którym polska delegacja poleci do Londynu na rozmowy z Rządem polskim, a potem ten sam samolot miał ich zawieść do Żukowa, który w tym czasie znajdował się w Europie Zachodniej.

      I rzeczywiście samolot przybył, zabrał polską delegację, do Moskwy. Wszyscy wylądowali wwiezieniu na Łubiance. Tak więc — jak pisze Z. Stypułkowski — zaproszenie do naczelnego wodza armii sowieckiej „zakończyło się wypoczynkiem

      w luksusowych apartamentach słynnego na cały świat więzienia na Łubiance, w stolicy Rosji". Zaczęło się mordercze śledztwo. O tym śledztwie tak pisze Z. Stypułkowski:

      „Sowiecki sędzia śledczy jest w okresie przeprowadzenia dochodzenia całkowitym panem życia i śmierci oskarżonego. On wyłącznie decyduje o warunkach przebywania w więzieniu — o tym, czy oskarżony ma siedzieć sam w celi; jaka ma panować tam temperatura; czy oskarżonemu można dać drugi koc dla ogrzania

      ciała; w jakich godzinach wolno oskarżonemu odpoczywać. On też reguluje dietę oskarżonego, decyduje o skierowaniu go do lekarza, akceptuje stosowanie medykamentów. Jest poinformowany najdokładniej o każdym szczególe zachowania się oskarżonego, czy spał dziś, czy też miotał się w niepokoju na łóżku, czy wykazuje wyczerpanie, bierność całkowitą, czy też biega po celi. Wie o tym dobrze, czy więzień modli się, czy czyta spokojnie, czy rozmawia zbyt dużo z towarzyszem z celi, czy bolą go zęby lub mu napuchło ciało — wszystko to jest przedmiotem zainteresowania sędziego, późniejszych jego uwag w rozmowie ze swą ofiarą, no i podstawą do oceny, jaką metodę należy przyjąć w dalszym dochodzeniu".

      A jednak Z. Stypułkowski wytrzymał to wszystko i nie przyznał się do winy. A był 141 razy przesłuchiwany przez śledczego. Zrywano go ze snu 70 razy w ciągu 71 nocy. Śledztwo zamykał w sprawie Z. Stypułkowskiego prokurator Rudenko. Usłyszawszy kategoryczne słowa o nieprzyznawaniu się do winy, podpowiedział: „będzie to pierwszy wypadek od czasów rewolucji sowieckiej, że na publicznej

      rozprawie przed Sądem Najwyższym ZSRR stanie człowiek, który nie uznał swojej winy. Czy pan sądzi, że pan działa rozsądnie?".

      Sporządzono akt oskarżenia przeciwko wszystkim członkom polskiej delegacji, wywiezionym podstępnie samolotem do Moskwy. Zarzucano im prowadzenie akcji sabotażowej na tyłach Armii Czerwonej. Sprawa wpłynęła do Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR. Pierwsze posiedzenie Sądu odbyło się 18 czerwca 1945 roku. Skład Sądu: przewodniczący: generał pułkownik służby sprawiedliwości W. Ulrych (z pochodzenia Niemiec); prezes tego sądu, postać znana z tego, że przewodniczył w słynnych procesach politycznych, w których zapadły wyroki śmierci; sędziowie: L. Dimitriew generał major służby sprawiedliwości, J. Dietistow pułkownik służby sprawiedliwości; sekretarze: pułkownik A. Batner oraz podpułkownik I. Kudrawcew; oskarżyciele: generał major A. Afanasiew oraz generalny prokurator Wojskowy R. Rudenko;

      oskarżeni:

      Leopold Okulicki

      generał brygady, „Niedźwiadek", komendant

      Armii Krajowej w likwidacji,

      Stanisław Jan Jankowski

      wicepremier, Delegat Rządu na Kraj,

      220

      Adam Bień

      „"l^alkowicz" zastępca Delegata Rządu, po

      wojnie adwokat,

      Stanisław Jasiukowicz

      „Opolski" zastępca Delegata Rządu, dr ekonomii,

      prezes Stronnictwa Narodowego,

      Antoni Pajdak

      „Traugutt", zastępca Delegata Rządu, adwokat

      sądzony oddzielnie,

      Kazimierz Pużak

      „Grzegorz", przewodniczący Tajnej Rady

      Jedności Narodowej,

      Aleksander Zwierzyński

      „Oleśnicki", prezes Stronnictwa Narodowego,

      prawnik,

      Kazimierz Bagiński

      „Biernacki", wiceprezes KJN, ludowiec,

      dziennikarz,

      Stanisław Mierzwa

      „Słomka", członek Rady Jedności Narodowej,

      ludowiec, adwokat,

      Zbigniew Stypułkowski

      „Zbyszek", przewodniczący Tymczasowej

      Narodowej Rady Politycznej, narodowiec,

      adwokat,

      Eugeniusz Czarnowski

      „Czernik", prezes Zjednoczenia Demokratycznego,

      członek KJW,

      221

      Józef Chaciński

      członek Rady Jedności Narodowej, Stronnictwo

      Pracy, adwokat,

      Franciszek Urbański

      członek Rady Jedności Narodowej, członek

      Stronnictwa Pracy,

      Stanisław Michałowski

      członek Zjednoczenia Demokratycznego,

      prawnik,

      Kazimierz Kobylański

      członek KJN SN, dziennikarz,

      Józef Stelmer-Dąbski

      tłumacz.

      Dla sędziów sowieckich przyznanie się do winy to był pełny dowód. Nauczył

      ich tego akademik Wyszyński, uznawany za wyrocznię.

      Oskarżeni pozbawieni byli podstawowego prawa, a mianowicie prawa do wyboru obrońcy. Natomiast z urzędu przydzielano im obrońców, którzy wykonywali upozorowaną obronę. Z zasady ich „obrona" ograniczała się do... potępienia zachowania się oskarżonych i prośby o łagodny wymiar kary. Ci oskarżeni, którzy orientowali się o roli, jaką mieli spełniać w procesie ich rzekomi „obrońcy", mieli jedną szansę: oświadczyć, że nie życzą sobie obrońcy. Tak uczynili: Okulicki, Jankowski i Stypułkowski.

      Osobny rozdział w tym procesie to zeznania zgłoszonych przez prokuratorów świadków.Jak pisze Z. Stypułkowski: „galeria tych świadków wniosła na salę atmosferę ponurą. Widać było, jak się w niej męczył nawet przeciętny słuchacz sowiecki, przyzwyczajony do tego rodzaju widowisk. Uczucie obrzydzenia względem ludzkiego upodlenia mieszało się z litością dla żywych trupów, które wydobywają jeszcze z siebie głos, choć już z daleka cuchną. Ich przerażenie, gorączka, która ich toczyła — udzielały się całej sali. Było bardzo duszno i śmiertelnie cicho".

      W procesie „szesnastu" honor „świadków" uratowała młoda polska dziewczyna, ongiś studentka Uniwersytetu Lwowskiego. Aresztowana przy stacji nadawczej Armii Krajowej, siedząc w ciężkim więzieniu sowieckim nie dała się złamać. Ona pierwsza z tej smutnej galerii świadków nie kłamała i powiedziała prawdę o bohaterstwie tych wszystkich Polaków, którzy dla Polski potrafili oddawać rzecz najcenniejszą: życie. Nie są znane dalsze losy tej dzielnej Polki. Nazywała się Alina Grolińska.

      Warto jednak dla przykładu przytoczyć niektóre wyjątki z mowy „obrończej" adwokata Braudego, który uważany był za najwybitniejszego obrońcę w Moskwie. Otóż ten „obrońca" powiedział tak: Jako człowiek sowiecki, jako adwokat nie mogą nie powiedzieć jeszcze jednego... Naród sowiecki doświadcza uczucia najgłębszego oburzenia, kiedy słyszy o zbrodniach dokonywanych przeciw Armii Czerwonej, przeciwko Związkowi Sowieckiemu przez siedzących na ławie podsądnych, zgodnie z dyrektywami londyńskiego rządu emigracyjnego.

      Tej garstki politykierów, zbankrutowanych macherów, nie wolno utożsamiać z polskim narodem".

      Zbigniew Stypułkowski powiedział, że nie przyznaje się do winy. Sala przyjęła to szmerem zdziwienia. A potem wygłosił własną mowę obrończą. Zaczął tak:

      „Obywatele sędziowie! Po sześciu latach przerwy, wywołanej najazdem germańskim, otwieram na nowo kancelarię adwokacką. Zaczynam od obrony we własnej sprawie, a to jest zawsze sprawa bardzo ciężka". Po czym w obszernym

      wywodzie wykazał absurdalność stawianych mu zarzutów. Zakończył obronę tak: „Dla tych względów nie przyznaję się do winy. Przede wszystkim jednak nie przyznaję się dlatego, że z różnych stron jestem namawiany, abym to uczynił. Według tutejszych praw i obyczajów — mówią — przyznanie się do winy jest uzasadnieniem dla daleko idącego złagodzenia kary bądź nawet całkowitego jej darowania. Nie uczynię tego nie tylko dlatego, że szczerze czuję się niewinny — uważam, że gdybym wbrew swemu sumieniu raz ugiął się przed groźbą kary lub przed mocą potęgi, jaką Związek Sowiecki niewątpliwie reprezentuje, stopniowo stawałbym się niewolnikiem tej potęgi. A wówczas straciłbym nie tylko wszelkie warunki dla godnego prezentowania interesów mej ojczyzny, ale byłbym również

      złym partnerem dla rozmów ze Związkiem Sowieckim. Bo niewolnik całuje stopy, liże łapy i boi się swego pana, ale korzysta z pierwszych jego trudności, aby wbić mu nóż w plecy i zdradzić. Chcę pozostać wolnym człowiekiem, przynajmniej w swoim sumieniu, aby — jeśli wrócę kiedy do kraju — móc pracować nad usunięciem tych

      wszystkich trudności, jakie leżą jeszcze na drodze do zbliżenia sąsiedzkiego polsko-rosyjskiego, zbliżenia, które niewątpliwie leży w interesie mojej ojczyzny. Proszę o uniewinnienie mnie".

      1 Cytaty w tej publikacji pochodzą z książki Z. Stypułkowskiego,

      Zaproszenie do Moskwy, wydanie trzecie, Warszawa 1991.

      Generał Okulicki skazany został na dziesięć lat pozbawienia wolności, wicepremier Jankowski na osiem lat, Bień i Jasiukowicz na pięć lat, Pużak na półtora roku, Bagiński na jeden rok, Zwierzyński na osiem miesięcy, Czarnowski na sześć miesięcy. Mierzwa, Chaciński, Urbański i Stypułkowski na cztery miesiące. Michałowski, Kobylański i Stelmer-Dąbski zostali uniewinnieni.

      Na tym tragedia tych ludzi się nie skończyła.

      I tak generał Okulicki został zamordowany w Moskwie w dniu 24 grudnia 1946 roku. Jankowski zmarł w więzieniu moskiewskim w roku 1953, Jasiukowicz nigdy nie wrócił do kraju i data jego tragicznej śmierci nie jest znana. Pozostali po powrocie do kraju poddani byli szykanom, niektórym wytaczano fikcyjne procesy, w których byli skazywani na więzienie.

      Zbigniew Stypułkowski po powrocie do Warszawy zdecydował się na ucieczkę na Zachód. To mu uratowało życie. Dostaje się do Włoch do Armii gen. Andersa, z którym łączyła go przedwojenna przyjaźń. Następny etap to Londyn. Tu wygłasza

      odczyty i głosi prawdę o sowieckich bezprawiach.

      W roku 1959 Z. Stypułkowski wyjechał do Stanów Zjednoczonych i tam po śmierci ambasadora Lipskiego przejął obowiązki rzecznika sprawy polskiej w Stanach. W roku 1951 ukazuje się jego książka „W zawierusze dziejowej". W roku 1971 ukazuje się drugie poszerzone wydanie pod nowym tytułem: „Zaproszenie do Moskwy"; i wreszcie w 1991 roku trzecie wydanie — najobszerniejsze. Ta książka zrobiła na Zachodzie zawrotną karierę. Miała czternaście wydań w dziesięciu językach. Warto przytoczyć wyjątki z niektórych recenzji. I tak Montgomery Hyde pisał w „Evening Standard", że „historia, jaką opowiada Stypułkowski, stanowi lekturę fascynującą. Jest to najbardziej przekonywająca relacja o technice komunistycznej w procesach o zdradę, jaką kiedykolwiek czytałem".

      Edward Crankshaw w „The Observer" zauważa: „Książka Stypułkowskiego jest nie tylko pomnikiem jego odwagi i determinacji; jest to także nagrobek dla tych wszystkich spod Stalina, którzy wyznali fikcyjne grzechy, byle tylko umrzeć w spokoju". John Connell w „Evening News" pisze, że: „Nikt nie dał żywszej, bardziej

      przekonywającej relacji o badaniach, które doprowadziły do tych oszałamiających, obrzydliwych wyznań...".

      R.H.S. Crossman stwierdził w „New Statesman and Nation" że: „Stypułkowski przeżył ten moskiewski proces: jako odosobniony przedstawiciel zachodniego humanitaryzmu. Jest to odpowiednie o tym, jak izolowana, pozbawiona snu, zgłodniała istota ludzka pokonała potężną machinę, obmyślaną specjalnie celem zniszczenia

      osobowości ludzkiej".

      Harry Schwartz w „New York Times" zauważa: Jest rzeczą nieprawdopodobną, by naród zdolny do takiego heroizmu, jak opisuje książka Stypułkowskiego, mógł się kiedykolwiek podporządkować panowaniu sowieckiemu, choćby nawet maskowanemu przez obecny reżym marionetkowy". Lewis Gannett w „New York

      Herald Tribune" nazwał Stypułkowskiego „człowiekiem niezwykłego fanatyzmu i wiary".

      Ukazała się też wersja filmowa tej książki, emitowana na ekranach telewizyjnych Stanów Zjednoczonych i Kanady. Książka ukazała się po angielsku, francusku,

      włosku, hiszpańsku, arabsku i burmańsku. Autor przyjęty został na godzinnej audiencji przez papieża Piusa XII. Wygłaszał odczyty w Oxfordzie, Cambridge, Harwardzie, Stanford i Yale. Występował w roli rzeczoznawcy przed komisjami Kongresu USA.

      Zbyszek Stypułkowski urodził się w Warszawie w 1904 roku (26 marca) w środowisku inteligenckim. Naukę gimnazjalną przerwał, gdyż jako ochotnik (16 lat) zgłosił się do wojska w czasie najazdu bolszewickiego w roku 1920. Po zakończeniu działań wojennych kończy naukę gimnazjalną.

      Już w czasach gimnazjalnych czytuje książki pisane przez Romana Dmowskiego. Patriotyzmu uczył się na „Myślach nowoczesnego Polaka". Związany był politycznie z obozem narodowym. Studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W czasie studiów był jednym z założycieli korporacji akademickiej „Ayuilonia". W latach 1924-1926 pełni funkcję przewodniczącego Naczelnego Komitetu Akademickiego, obejmującego zasięgiem swej działalności wszystkie krajowe środowiska akademickie.

      Od wczesnej młodości działa aktywnie w ruchu narodowym. Zaliczany był do czołowych działaczy Obozu Wielkiej Polski. Był przewodniczącym Ruchu Młodych na terenie miasta Warszawy. Mając lat 26, zostaje wybranym na posła do Sejmu z ramienia Stronnictwa Narodowego z okręgu Biała Podlaska. Był najmłodszym posłem w kadencji 1930-1935.

      Brał udziału w dwóch honorowych pojedynkach. Szczególnie głośny był ten drugi pojedynek ze znanym działaczem sanacyjnym Bogusławem Miedzińskim, późniejszym ministrem i marszałkiem Sejmu.

      Był świetnym obrońcą karnym, znanym z wielkiego temperamentu obrończego i dużych zdolnościach krasmówczych. Kancelarię adwokacką prowadził w Warszawie wraz ze swą żoną, która była także adwokatem. Żona z domu Rabska była wnuczką znanego adwokata warszawskiego, Aleksandra Kraushara. Po wojnie, po wyjściu z obozu koncentracyjnego, występowała w radiu „Wolna Europa" pod pseudonimem Jadwiga Mieczkowska.

      Zbigniew Stypułkowski bronił z poświęceniem w licznych procesach karnych wytaczanych ze względów politycznych działaczom obozu narodowego. Najgłośniejsza była obrona Adama Doboszyńskiego w związku z tak zwaną akcją Myślenicką, zorganizowaną i przeprowadzoną przez A. Doboszyńskiego.

      Uznał za konieczne dokonanie zbliżenia narodowców do czynników wojskowych. W związku z tym był jednym z inicjatorów zorganizowania komerażu Arkonii, której filistrem był między innymi gen. W. Anders. Główną postacią na tym spotkaniu był marszałek Edward Śmigły-Rydz. W związku z tą akcją został przez władze naczelne Stronnictwa Narodowego zawieszony w prawach członka. Po pewnym czasie

      przywrócono mu pełne prawa członkowskie.

      We wrześniu 1939 roku zgłasza się do wojska jako ochotnik. Dostaje się do niewoli sowieckiej. Sowieci przekazują go Niemcom i w niewoli niemieckiej pozostaje do roku 1940. Z uwagi na zły stan zdrowia zostaje zwolniony z niewoli i wraca do Warszawy.

      W krótkim czasie staje się jedną z czołowych postaci polskiego podziemia politycznego i wojskowego. Przez cały czas związany jest z obozem narodowym. Najpierw z Narodową Organizacją Wojskową, a potem z Narodowymi Siłami Zbrojnymi. W imieniu Narodowych Sił Zbrojnych podpisuje w 1944 roku akt scaleniowy z Armią Krajową. Uprawnienia jego do podpisania aktu scaleniowego wynikały z tego, że był przewodniczącym Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej, która spełniała rolę sejmu narodowego.

      W czasie Powstania Warszawskiego gen. Bór-Komorowski dekoruje go Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, podkreślając jego wielką odwagę i zasługi w organizowaniu podziemia politycznego i wojskowego.

      Ostatnie lata życia spędził Z. Stypułkowski w Londynie. Tu zmarł w dniu 30 marca 1979 roku.



      Wyszukiwarka

      Podobne podstrony:
      Historia adwokatury pytania
      Historia adwokatury tabelki
      Przykładowe zagadnienia na sprawdzian z historii adwokatury
      historia adwokatury
      HISTORIA ADWOKATURY WARSZAWSKIEJ2(1)
      HISTORIA ADWOKATURY
      Notatki z historii adwokatury
      Przykładowe zagadnienia na sprawdzian z historii adwokatury odpowiedzi
      Informacja nt kolokwium z historii adwokatury
      HISTORIA POLSKIEJ ADWOKATURY (2)
      20071205 Adwokatura najnowsza historia
      HISTORIA POLSKIEJ ADWOKATURY
      HISTORIA POLSKIEJ ADWOKATURY Kraków
      Historia książki 4
      Krótka historia szatana
      Historia Papieru
      modul I historia strategii2002
      Historia turystyki na Swiecie i w Polsce cz 4

      więcej podobnych podstron