Cezary urodził się i wychowywał w Baku, poza Polską, nie czuje się z na jakoś specjalnie związany; jego młodzieńcze kontakty z rewolucją i wojną nie przygotowały go do zwykłego życia z dnia na dzień, nie wie, co właściwie chciałby robić w życiu, usilnie więc poszukuje swojego celu; pociąga go życie na wsi, w miłej spokojnej atmosferze, oraz przygody miłosne; jednak zawód miłosny i związane z tym okoliczności wyrzucają go z powrotem do miasta; poza tym nie widzi, poza rozrywką, żadnego pożytku dla świata i siebie
Drugą wizję rozwoju przedstawia mu Szymon Gajowiec - drogę powolnego, organicznego rozwoju i reform, co ostatecznie doprowadzi do dobrobytu; to jednak, z powodu powolności procesu i jego nieskuteczności, rozczarowuje go; poza wszystkim przekonuje się o tym ze swoich obserwacji na Chłodku;
Przedstawicielem trzeciego nurtu jest Antoni Lulek, kolega ze studiów; prezentuje program komunistyczny, rewolucyjny, nagłego i skrajnego zwrotu w polityce Polskiej, ale w tym programie Cezary odkrywa wiele ważnych problemów, które, jego zdaniem, dyskwalifikują ten program; poza wszystkim sam na własnej skórze doświadczył, co to jest rewolucja;
Brak oparcia w jakiejś bliskiej osobie (Laura go opuściła), niepewność co do własnej przyszłości, brak stałych i pewnych środków do życia oraz rozczarowanie Polską jako całością powodują, że ostatecznie przyłącza się do komunistycznego marszu na Belweder;
Czyli: traci złudzenia co do utopijnej wizji ojca; swoich patriotycznych uczuć; przekonania, że aktualne rządy doprowadzą w sensownym czasie do dobrobytu ogółu; stosunku Laury do niego;
Całość jest ostrzeżeniem dla ludzi u steru, którzy uważali że wszystko jest w sumie ok, że dobrobyt kiedyś sam przyjdzie, a ludzie buntują się, ale kiedyś przestaną; Jest to ostrzeżenie przed mogącą nastąpić rewolucją
Powieść składa się z trzech części: "Szklane domy", "Nawłoć" i "Wiatr od wschodu". Bohater powieści, Cezary Baryka przeżywa rewolucję w Rosji, traci rodziców i spokojny dom, przyjeżdża do Polski, "której ani znał, ani pragnął". Bierze udział w wojnie polsko-radzieckiej, po której przyjmuje zaproszenie do ziemiańskiego dworu. Wrażenia z Polski konfrontuje z romantyczną legendą, przekazaną przez ojca, o nieznanej ojczyźnie, z doświadczeniami wyniesionymi z rewolucji i wojny domowej w Rosji. Szklane domy, o których mówi ojciec, to symbol nowej moralności. Rewolucja techniczna zostaje tu przeciwstawiona krwawej rewolucji w Rosji. Rewolucja oznaczała dla Żeromskiego upadek nie tylko określonej formy władzy, czy też formacji ekonomicznej, ale upadek tradycyjnego systemu wartości moralnych i kulturowych. Po romansie z Laurą i śmierci Karoliny, zostawiwszy po sobie dwuznaczne wspomnienia "o dziwnym gościu", Cezary Baryka opuszcza dom Wielosławskich. W Warszawie styka się z komunistami i z programem Gajowca. W dyskusjach z wysokim urzędnikiem prezentuje komunistyczny punkt widzenia, nie zgadzając się z dążeniem do lepszej przyszłości wydeptanej małymi kroczkami, w konsekwencji jednak program komunistów zdecydowanie odrzuca z powodu braku patriotyzmu, szkalowania Polski, fermentu i chaosu.
Baryka cały czas szuka sposobu na życie, prawdy, idei, która by go pociągnęła. Czuje się jednak zbyt obcy, by móc integrować się z kimkolwiek lub czymkolwiek. Obcość, samotność prześladują go od wczesnych lat młodości. Ten smutek obcości dotyka go w stosunku do Polski, której tradycji nie rozumie. Ciągle walczy ze sobą. Pociąga go pokusa urody życia, reprezentowana przez wiejską sielankę w Nawłoci i szaleństwo miłosne, a jednocześnie myśli o mrówczej pracy dla społeczeństwa i potrzebie znalezienia idei, za którą warto zapłacić każdą cenę: "Bo kimże w istocie był ten samopas puszczany, dziwny chłopiec, rojący piękne sny o szklanych domach, łokciem przepychający się przez splątany gąszcz najżywotniejszych spraw swej nowej ojczyzny" (Gustaw Herling-Grudziński).
W ostatniej scenie Cezary idzie na czele manifestacji zabiedzonego tłumu, właściwie wyzywając śmierć. W sławnej scenie pochodu na Belweder Cezary Baryka dokonuje wyboru: opowiada się za rewolucją. Zakończenie powieści miało być ostrzeżeniem dla wszystkich odpowiedzialnych za los Polski.