MB KRÓLOWEJ POLSKI
Anetka zamknęła oczy i mocno zacisnęła powieki. Tak bardzo chciała zapamiętać tę chwilę, gdy wraz z rodzicami i rodzeństwem klęczy w częstochowskiej kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej. Przed nimi, za kratą, dokładnie widać było obraz. Maryja, ubrana w królewski płaszcz, na głowie miała koronę. Jedną ręką trzymała Dzieciątko Jezus, drugą zaś wskazywała na swego Syna.
Anetka dłuższą chwilę wpatrywała się w twarz Maryi. W głębi swego dziecięcego serca ufnie prosiła, by Matka Boża opiekowała się nią przez całe życie i aby czuwała nad całą rodziną.
Potem dziewczynka jeszcze raz popatrzyła na wiszący obok obrazu przestrzelony pas Ojca Świętego i na złotą różę, umieszczoną z drugiej strony. Anetka wiedziała, że są to dary, które Jan Paweł II ofiarował Matce Bożej podczas swojej pielgrzymki po Polsce.
Później dziewczynka popatrzyła na boczne ściany kaplicy. Wisiały tam liczne dary, czyli wota. Tatuś wytłumaczył Anetce, że zostawili je ludzie, którzy właśnie tutaj, na Jasnej Górze, doświadczyli cudownego uzdrowienia albo otrzymali łaskę wiary i nawrócenia. Wota są znakiem ich wdzięczności i miłości do Matki Bożej.
Na bocznej ścianie, po prawej stronie kaplicy, wisiały także kule, które ułatwiają chodzenie chorym ludziom. Pozostawili je ci, którzy przybyli na Jasną Górę jako chorzy, a odeszli stąd cudownie uzdrowieni. Anetka znowu popatrzyła na obraz Matki Bożej. Jak to dobrze, że w Polsce jest takie miejsce, w którym króluje taka kochająca Matka! I jak to dobrze, że Anetka wraz z rodzicami i rodzeństwem mogła dzisiaj tutaj przyjechać i opowiedzieć Czarnej Madonnie o wszystkich swoich dużych i małych kłopotach i radościach...
W tym momencie do kaplicy weszła z radosnym śpiewem grupa dzieci pierwszokomunijnych. Rodzice Anetki szepnęli, że czas już pożegnać się z Matką Bożą i zrobić miejsce dla kolejnych odwiedzających. Tak, cudowna kaplica wciąż była pełna ludzi, którzy z bliska i daleka przybywali tutaj, by pomodlić się przed obrazem Czarnej Madonny - Królowej całej Polski...