SZCZEPIONKOWA ILUZJA
JAK SZCZEPIONKI OSŁABIAJĄ NASZĄ ODPORNOŚĆ I CO MOŻEMY ZROBIĆ BY ODZYSKAĆ ZDROWIE
Vaccine Illusion [2012]
Dr Tetyana Obukhanych
Redakcja: Nandita Dejanowa
Informacje zawarte w tej książce mają cel edukacyjny i nie są przeznaczone do diagnozowania, leczenia lub zapobiegania ostrej lub przewlekłej chorobie. Ta książka nie zastępuje porad medycznych profesjonalnego lekarza.
Spis treści
WPROWADZENIE 5
1. JAK NAS WŻENIONO W POMYSŁ SZCZEPIENIA
2. TAJEMNICA KOŃSKIEGO ANTISERUM
3. NATURALNA ODPORNOŚĆ NA TĘŻEC - CO ZA NIESPODZIANKA!
4. PODWÓJNE STANDARDY BADAŃ NAUKOWYCH SCIENTIFIC SCRUTINY
5. OBALONA PAMIĘĆ IMMUNOLOGICZNA
6. KOŃ TROJAŃSKI SZCZEPIONEK
7. WYKRĘTNA DEFINICJA BEZPIECZEŃSTWA SZCZEPIONEK
8. FAŁSZYEY DOWÓD NA ODPORNOŚĆ
9. SZCZEPIONKOWY PARADOKS
10. ROSYJSKA RULETKA: SZCZEPIONKI PRZECIW GRYPIE
11. WYGRANE BITWY, PRZEGRANA WOJNA
12. ZMIANA RELACJI Z BAKTERIAMI
13. DLACZEGO HOMEOPATIA LEPSZA OD TYLENOL®
14. PODEJMOWANIE DECYZJI O SZCZEPIONKACH
POSŁOWIE 108
APENDYKS 112
Wprowadzenie
Znam wielu lekarzy medycyny alternatywnej, a nawet kilku pediatrów, którzy przyjęli nie-szczepionkowe podejście do zdrowia. Ale jeszcze nie spotkałam takiego w mojej dziedzinie: naukowca w okopach głównego nurtu badań biomedycznych, który nie uważa szczepionek za największy wynalazek medycyny.
Nigdy nie wyobrażałam sobie siebie w tej pozycji, przynajmniej na samym początku szkolenia badawczego mojego doktoratu w zakresie immunologii. W rzeczywistości byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do koncepcji szczepienia, tak jak każdy typowy immunolog. Ale po latach badań nad immunologią, obserwacji działań naukowych moich przełożonych i analizy kwestii szczepionek, zdałam sobie sprawę, że szczepienie jest jednym z najbardziej oszukańczych wynalazków, do zaakceptowania których nauka może kiedykolwiek przekonać świat.
Kiedy coraz częściej słyszymy o urazach związanych ze szczepionkami, wiele osób zaczyna postrzegać szczepienie jako niepotrzebne zło, które pomogło nam początkowo przezwyciężyć szalejące epidemie, ale teraz powoduje więcej szkód niż korzyści dla naszych dzieci.
Jako immunolog, mam inną, i być może bardzo wyjątkową opinię. Zdałam sobie sprawę, że wynalazek szczepień w XVIII wieku uniemożliwił nam próbę zrozumienia, czym jest naturalnie nabyta odporność na choroby. Gdybyśmy podążali inną ścieżką w przypadku braku tego skrótu, moglibyśmy zdobyć gruntowne zrozumienie naturalnych mechanizmów odporności i opracować prawdziwie skuteczną i bezpieczną metodę zapobiegania chorobom w porównaniu z tym, co mogą zaoferować szczepionki.
Biologiczny termin immunity / odporność odnosi się do powszechnie obserwowanego zjawiska stania się nie-podatnym na wiele chorób zakaźnych dzięki wcześniejszemu doświadczeniu ich. Z powodu podobieństwa fonetycznego między słowami immunology i immunity, kuszące jest zakładać, że immunologia jest nauką nadającą immunity / odporność, ale tak nie jest. Immunologia to nauka badająca głównie sztyczny proces immunization - tj. reakcji układu odpornościowego na wstrzyknięte ciała obce. Immunologia nie próbuje badać, i dlatego nie może dać zrozumienia chorób naturalnych i odporności po nich.
"Wiedza" o funkcjonowaniu układu odpornościowego w czasie naturalnego procesu infekcji jest jednak wnioskiem z wymyślonych doświadczeń immunologicznych, które zazwyczaj polegają na wstrzykiwaniu mikroorganizmów hodowanych w laboratorium (żywych lub martwych) lub ich wyizolowanych części w badane zwierzęta do pokazania stanu infekcji.
Ponieważ eksperymenty immunologiczne są nierealistycznymi procesami naturalnego procesu, zrozumienie natury przez immunologów ogranicza się do zrozumienia ich własnych modeli eksperymentalnych. Immunolodzy ograniczyli zakres swojej wiedzy do pola modelowania eksperymentalnego, i nie chcą patrzeć poza to pole. Myślenie tylko w polu wzmacnia pojęcie szczepień i nie może zapewnić żadnego innego rozwiązania problemu chorób.
Pomimo tego, że nie rozumiemy biologicznej podstawy naturalnie nabytej odporności, współczesna medycyna nalega na sztuczne manipulowanie reakcji odpornościowej (a.k.a. immunizacja lub szczepienie) dla zabezpieczenia "odporności" bez przechodzenia przez proces naturalnej infekcji.
Wywołany przez szczepionkę proces, choć nie przypomina naturalnej choroby, niemniej jest procesem z własnymi ryzykami. I szczepionka nie daje odporności na całe życie, a tylko tymczasową. Dlatego szczepienia nie stanowią ani bezpiecznej, ani skutecznej metody zapobiegania chorobom. Ale imunolodzy nie mają nic lepszego do zaoferowania, ponieważ mogą iść tak daleko, jak pozwala im głęboko zakorzeniony dogmat immunologiczny.
Trzy ważne czynniki przyczyniły się do stopniowego rozczarowania paradygmatami immunologicznymi i ich zastosowaniami - szczepionkami.
Po pierwsze, kilka znaczących niekonsekwencji w obrębie teorii immunologicznej sprawiło, że poczułam niezadowolenie z próby wyjaśnienia odporności.
Po drugie, zaobserwowałam jak niektórzy doświadczeni immunolodzy pomijają wyniki kluczowych eksperymentów, aby ich publikacja na temat strategii opracowywania nowych szczepionek wyglądała bardzo obiecująco. To sprawiło, że zacząłem podejrzewać proces opracowania szczepionki i chciałam rzucić okiem na drugą stronę debaty na temat szczepień.
Trzeci czynnik to narodziny mojego dziecka. To wydarzenie zmusiło mnie do odejścia od badań laboratoryjnych na kilka lat. Całkowicie straciłam tożsamość immunologa i stałam się rodzicem, który postanowił wychować zdrowe dziecko. Byłam zdumiona tym, że nie mam bladego pojęcia, co tak naprawdę ma znaczenie dla zdrowia, pomimo mojej biegłości we wszystkich tych fantazyjnych teoriach immunologicznych zgromadzonych w Wieży Kości Słoniowej. Ze względu na moje dziecko musiałam zrewidować wszystko co wiedziałam z mojej edukacji immunologicznej.
Celem niniejszej książki jest przekazanie rodzicom niezbędnej wiedzy immunologicznej dla podejmowania decysji w kwestii szczepień ich dzieci. Podejmowanie tych decyzji jest ważną odpowiedzialnością osobistą, której nie powinno się zostawiać żadnemu organowi medycznemu czy naukowemu. Rodzice sami powinni się dokształcić o szczepionkach i chorobach do tego stopnia, żeby czuli się absolutnie pewni i dobrze przygotowani do wzięcia pełnej odpowiedzialności za konsekwencje swoich decyzji.
Ważne jest, aby oszacować ryzyko obrażeń związanych ze szczepionką w porównaniu do ryzyka narażenia na mikroorganizmy które szczepionka ma niszczyć. Ale analiza nie powinna na tym poprzestać. Zachęcam każdego rodzica, aby zastanowił się, w jaki sposób szczepionki osiągają swoje efekty, i czy pożądane efekty szczepionek naprawdę przynoszą korzyści naszym dzieciom i społeczeństwu. Implikacje szczepień były dla mnie nie do przyjęcia, ani jako rodzic, ani jako naukowiec, i ta książka to mój wysiłek by powiedzieć innym rodzicom, dlaczego.
Kolejnym celem tej książki jest zwiększenie świadomości w naszym społeczeństwie o pilnej potrzebie zmiany podstawowego badania immunologicznego tak, żebyśmy w pełni zrozumieli naturalne mechanizmy odpornościowe i nabrali tej odporności.
Od przyszłych pokoleń immunologów zależy ratowanie tej nauki i postawienia jej na dobrą drogę. Korzyści dla ludzkości będą olbrzymie, gdyż to sprawiłoby, że zarówno obrażenia od szczepionek, jak i strach przed chorobami, byłyby kwestią przeszłości.
Ale żeby to się wydarzyło, dziedzina immunologii musi zostać najpierw oczyszczona z chwastów immunologicznych dogmatów.
I w końcu ta książka jest moją próbą wyleczenia schizmy w naszym społeczeństwie między tymi, którzy sprzeciwiają się szczepionkom ze względu na obawy dotyczące ich bezpieczeństwa, a tymi, którzy sprzeciwiają się ruchowi przeciwko szczepionce z powodu obaw przed chorobami. Musimy zdać sobie sprawę, że my, rodzice, wszyscy mamy ten sam cel: wszyscy chcemy by nasze dzieci były zdrowe. To tylko kwestia najlepszego sposobu osiągnięcia tego celu.
1. Jak nas "wżeniono" w pomysł szczepienia
Żeby zrozumieć źródło problemu szczepień, pierwsze pytanie jakie musimy zadać to w jaki sposób pojawiła się nauka immunologia. To sięga starej praktyki ludowej o nazwie variolation / inokulacja*, wstrzyknięcia osobie zdrowej ropy z pryszcza od osoby chorej na ospę . Ta ludowa praktyka miała na celudać łagodniejszą formę choroby, aby zapobiec naturalnie nabytej ospie prawdziwej. Ale ta praktyka była niebezpieczna, i jej skuteczność nie była dobrze udokumentowana.
Pod koniec XVIII wieku, brytyjski lekarz Edward Jenner próbował uczynić praktykę inokulacji bezpieczniejszą, zastępując ropę z ospy ludzkiej ropą z krowy / krowianką.
Dla rozróżnienia jego zmodyfikowanej procedury od inokulacji, Jenner nazwał ją vaccination (= szczepionka, od łacińskiego vaccinia, co oznacza ospę krowią). Określenie vaccination pierwotnie odnosiło się tylko do tej jego procedury. Nowoczesne szczepionki / vaccines przywłaszczyły sobie to określenie, mimo że nie mają nic wspólnego z wirusem vaccinia.
Choroba cowpox = krowia ospa / krowianka była podobna do ospy ludzkiej, ale ogólnie łagodna, a osobami które zwykle zakażały się nią naturalnie (dojarki) później nabywały odporność na ospę. Pomysł Jennera był taki, żeby stan naturalnej odporności na ospę po naturalnej krowiance można było obejść poprzez szczepienie.
Aby przetestować swój pomysł, Jenner zaszczepił zdrowe osoby bez wcześniejszej historii ospy. Wkrótce po szczepieniu wstrzyknął swoim pacjentom ropę z pryszcza ospy, tak jak w procedurze inokulacji.Gdyby pozostawiono je niezaszczepione, u tych pacjentów oczekiwano by pojawienia się pryszczy ospy z inokulacji. Ale u jego zaszczepionych pacjentów tego nie było. Jenner skonstatował, że zaszczepione osoby są odporne na ospę, podobnie jak dojarki, które miały krowiankę. Przekonał władze brytyjskie, aby dobrze wykorzystały jego wynalazek szczepionki. Reszta jest historią.
Jednak Jenner oszukał się pozornie udanymi wynikami swojego eksperymentu. Testował swoich zaszczepionych tylko pod względem ich odporności na inokulację. Nie testował ich pod kątem odporności na naturalną ospę. Gdyby zrobił to drugie, odkryłby, że ochrona przed naturalną ospą, nadawana przez jego szczepionkę, zmalała, po prostu opóźniając podatność danej osoby na ospę, ale nie eliminując jej na dobre tak jak robi to naturalne doświadczenie choroby. Nietrwały czas trwania ochrony odnosi się również do nowoczesnych szczepionek.
Przeszacowanie czasu ochrony zapewnianej przez szczepionkę Jennera mogło doprowadzić do straszliwej epidemii ospy w całkowicie zaszczepionych społecznościach w Anglii pod koniec XIX wieku i na Filipinach na początku XX wieku. Kwarantanna, środek, który później wprowadzono na całym świecie oprócz szczepień, mógł zrobić więcej w likwidacji ospy niż to co przypisuje się tylko szczepieniu.
Ponieważ ograniczenia w podejściu do szczepień w zapobieganiu chorobom zostały tak bardzo przeoczone, pierwszą ważną lekcją, której nie udało się nam przerobić jest to, że szczepienie nie daje trwałej odporności. Niemniej naukowcy przystąpili do dalszych badań i opracowywania szczepionek, zakładając, że tak właśnie jest.
Naukę o immunologii uutworzono głównie z myślą o tym, co dzieje się w organizmie po wstrzyknięciu obcej materii pod pretekstem badania odporności. Każde nowe pokolenie immunologów jest wtajemniczane w tę iluzję, i nieumyślnie prowadzi badania immunologiczne w kierunku, który coraz bardziej oddala się od zrozumienia prawdziwej podstawy naturalnie nabytej odporności.
2. Tajemnica końskiej surowicy odpornościowej / antiserum
Po szczepionce przeciwko ospie, następny wielki przełom w badaniach immunologicznych wyszedł od Emila von Behringa i Shibasaburo Kitasato, którzy zastosowali końską surowicę odpornościową w leczeniu błonicy i tężca. Ten przełom był tak ważny, że niemiecki naukowiec dostał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii / medycyny w 1901.
Błonica i tężec są teraz bardzo rzadko występującymi chorobami wiązanymi odpowiednio z bakteriami C. diphtheriae i C. tetani. Objawów tych chorób nie wywołują same te bakterie, a wydzielane przez nie w bardzo szczególnych warunkach toksyny. Te toksyny można zbierać z pożywek, w których hodowane są kultury bakterii.
Von Behring and Kitasato udokumentowali zdumiewające w właściwości surowicy (płynnego składnika krwi) u zwierząt, które inokulowano pożywką zawierającą toksyny: ich surowica nabyła właściwości przeciwtoksyczne. Kiedy podano ją pacjentom z błonicą lub tężcem, surowica przeciwtoksyczna (anti-serum) doprowadziła ona do wyzdrowienia z tych chorób. Działała jako antidotum na te toksyny.
Pierwotna metoda produkcji anti-serum do leczenia odbywała się z udziałem zwierząt. Dużym zwierzętom jak konie początkowo wstrzykiwano frakcję śmiertelnej dawki toksyn błonnicy czy tężca. Dawkę tę stopniowo zwiększano w każdym kolejnym zastrzyku. W końcu koniom wstrzyknięto dawkę która byłaby śmiertelna, ale powolne podawanie dawek doprowadziło do tego, że tolerowały toksyny. Ich surowicę wtedy zebrano i użyto w leczeniu z błonika czy tężca u ludzi.
Chociaż oryginalna metoda anty-surowicowa leczenia błonicy i tężca, nie została potwierdzona w badaniu kontrolowanym za pomocą placebo, była odkryciem godnym Nagrody Nobla, to jednak miała ogromny praktyczny problem. Surowicy zwierzęcej nie tolerowało dobrze wielu ludzi. Często wywoływała poważne skutki uboczne, określane mianem 'choroby surowicy' u biorców. Konieczne stało się przejście na anty-surowicę pochodzenia ludzkiego, ale wstrzyknięcie potencjalnym dawcom ludzkim antysurowicy w stopniowych dawkach toksyny byłoby niepraktyczne i nieetyczne ze względu na ryzyko wywołania choroby.
W 1924 pewnemu immunologowi-szczęśliwcowi udało się znaleźć skrót. Odkrył, że jeśli toksyny błonicze lub tężcowe potraktowano formaldehydem (chemiczny środek sieciujący), nie wywołują one objawów choroby nawet po wstrzyknięciu w dużych dawkach jednocześnie. Toksyny traktowane formaldehydem nazwano toksoidami. Te toksoidy stały się podstawą zarówno dla szczepionek przeciw tężcowi jak i błonicy (część Td lub DT z DTP / DTaP), jak i do wytwarzania ludzkiego anty-surowicowego produktu terapeutycznego o nazwie immunoglobulina tężcowa (TIG).
Czy wstrzyknięcie zmodyfikowanych toksyn (toksoidów) wywołuje stan tolerancji na naturalne toksyny u ludzi, tak jak oryginalna metoda von Behringa-Kitasato w przypadku koni? Immunolodzy nie wiedzą tego na pewno, ale postawili na to iż tak jest. Na co dokładnie stawiają?
Immunolodzy przypisują anty-toksyczne działanie końskiej terapii przeciw-surowicy von Behring-Kitasato jednostkom molekularnym zwanym przeciwciałami (lub immunoglobulinami). Przeciwciała są cząsteczkami w kształcie litery Y, które mogą wiązać się z ogromną różnorodnością toksyn i patogenów. Immunolodzy uważają, że ze względu na ich zdolność wiązania się z toksynami, niektóre przeciwciała mogą neutralizować toksyny - to jest zapobiegać wywoływaniu przez toksyny objawów błonicy lub tężca.
W badaniu laboratoryjnym przeciwciała przeciwko toksynom są nieodróżnialne od przeciwciał przeciwko toksoidom. W związku z tym immunolodzy nie widzą żadnego powodu, aby wątpić, że injekcje toksoidów wywołują wytwarzanie przeciwciał, które zapewnia odpowiednią ochronę przed odpowiednimi toksynami, tak jak to miało miejsce w przypadku pierwotnego końskiego anti-serum. Ale najsłabszym ogniwem w tym łańcuchu założeń jest brak jakichkolwiek dowodów eksperymentalnych w całej historii badań immunologicznych, że oryginalny efekt terapeutyczny końskiego anti-serum w leczeniu tężca rzeczywiście zależał od przeciwciał wiążących toksyny.
Dlaczego nie mamy eksperymentalnego dowodu na tak ważny postulat w immunologii? Prawidłowe przetestowanie tego postulatu wymagałoby stopniowej inokulacji toksyn zwierząt, które nie są w stanie wytworzyć przeciwciał przeciwko toksynom. Dzięki zaawansowanej technice inżynierii molekularnej możemy teraz produkować myszy, które mają genetyczny niedobór produkcji przeciwciał.Ale wcześniej nie można było produkować takich zwierząt, a zatem postulat dojrzał do dogmatu, i nikt nigdy nie próbował go właściwie przetestować.
Supremacja dogmatu skupiającego się na przeciwciele jest tak silna, że każdy kto ośmieli się zaproponować testowanie go teraz, będzie postrzegany jako heretyk. Popełniłam ten błąd sam, sugerując jednemu z moich doradców badawczych, bym mogła przetestować wymaganie dotyczące przeciwciał. Krzyczał na mnie i powiedził mi, żebym skupiała się wyłącznie na "podstawowej" nauce.
Niemniej jednak, mówiąc o niewypowiedzianym, pod-stawa biologiczna dla terapeutycznego działania pierwotnego końskiego anti-serum w leczeniu tężca pozostaje do tej pory niepopotwierdzoną tajemnicą. Ale ważniejsze jest to, być może, dlaczego współczesna dziedzina immunologii byłaby tak odporna na ponowną ocenę i reintegrację swoich teorii? Co zyskuje, uniemożliwiając swobodne myślenie i swobodne eksperymentowanie?
3. Naturalna odporność na tężca - co za niespodzianka!
Oprócz terapii anti-serum von Behringa-Kitasato, która skupiała się głównie na leczeniu tężca, inna grupa badaczy zajmowała się naturalną odpornością na tężca. Te eksperymenty opublikowało czasopismo medyczne
Journal of Experimental Medicine w latach 1920. Ale do ery cyfryzacji te publikacje zbierały kurz w piwnicach szkół medycznych, i nie było żadnego praktycznego sposobu znalezienia ich. Po cyfryzacji w końcu mogłam znaleźć je w Internecie.
Byłam zdumiona tym czego się dowiedziałam. Te ekspermenty pokazują w jaki sposób można osiągnąć naturalną odporność na tężca. Co więcej, one pokazują, że naturalna odporność na tężca nie ma nic wspólnego z przeciwciałami na samą toksynę.
Najpierw przyjrzyjmy się właściwościom C. tetani, bakterii wytwarzających niesławną toksynę tężcową. Istnieje wiele różnych szczepów C. tetani, ale wszystkie one wytwarzają ten sam rodzaj toksyny, zwanej tetanospazmin. Jeśli ta toksyna dostanie się do ośrodkowego układu nerwowego zwierząt lub ludzi, hamuje aktywność neuroprzekaźnika kwasu gamma-aminomasło-wego (GABA). To hamowanie wywołuje objawy choroby tężcowej: sztywne skurcze mięśni, np. szczękościsk, sardoniczny uśmiech i ogólne konwulsje.
Bakterie C. tetani zwykle żyją w zwierzęcych odchodach
i jelitach bez wywoływania choroby tężca. C. tetani wymagają warunków beztlenowych, aby były aktywne - to znaczy, że nie mogą funkcjonować w obecności tlenu. W kontakcie z tlenem z powietrza zamieniają się w bardzo wytrzymałe i długowieczne zarodniki. Zarodniki same w sobie są nieaktywne i nie wytwarzają żadnej toksyny. Ale w warunkach beztlenowych zarodniki kiełkują z powrotem w komórki bakteryjne zdolne do wytwarzania toksyny.
Ryzyko tężca pochodzi przede wszystkim z głębokich ran, które zostały skażone sporami lub bakteriami C. tetani. Jeśli nie są dobrze oczyszczone i konserwowane, takie rany tworzą warunki beztlenowe, które umożliwiają sporom C. tetani kiełkowanie i rozpoczęcie produkcji toksyny. Jeśli cząsteczki toksyny są w stanie przedostać się przez nerwy obwodowe do ośrodkowego układu nerwowego, pojawiają się objawy tężca. Ale to nie jest cała historia.
W udokumentowanych w latach 1920 eksperymentach, badacze mogli ustalić stan odporności na tężec u świnek morskich tak aby nawet po celowym wprowadzeniu zarodników tężca do źle utrzymanych ran, zwierzęta odporne nie wykazywały objawów tężca, podczas gdy zwierzęta kontrolne wykazywały. [1] Naturalną odporność na tężec ustanowiono tylko przez karmienie zwierząt pokarmem zawierającym spory C. tetani. Ale naturalna odporność była specyficzna dla szczepu, gdyż zwierzęta nadal miałyby objawy tężca, gdyby rany były zainfekowane zarodnikami pochodzącymi od niedopasowanego szczepu.
Po 6 miesiącach podawania zarodników C. tetani w diecie, zwierzęta rozwinęły naturalne przeciwciała przeciwko tym zarodnikom (aglutyniny), a niektóre zwierzęta rozwinęły przeciwciała przeciwko toksynom. Jednak poziomy przeciwciał przeciwko toksynom, nawet jeśli występują, nie korelowały z naturalną odpornością na tężec w taki sposób, jak miało to miejsce w przypadku aglutynin specyficznych dla szczepu. Inne prace donosiły, że ludzie również mogą mieć zarodniki C. tetani w kale i wytwarzać aglutyniny do C. tetani bez ulegania tężcowi. [2-3]
Ponieważ ta ważna linia badań nad tężcem na długi czas zniknęła z radarów immunologicznych, nie udało nam się dowiedzieć, że naturalna odporność na tężec jest możliwa. Zamiast tego zostaliśmy z fałszywym pomysłem, że szczepionka oparta na toksoidach jest naszym jedynym ratunkiem.
___________________
[1] Tenbroeck C, Bauer JH (1926): Odporność wytworzona przez rozrost bakterii tężca w przewodzie pokarmowym / The immunity produced by the growth of tetanus bacilli in the digestive tract. J Exp Med 43:361-377. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19869129
[1] Tenbroeck C, Bauer JH (1923): Badania relacji bakterii tężca w przewodzie pokarmowym z antytoksynami we krwi / Studies on the relation of tetanus bacilli in the digestive tract to tetanus antitoxin in blood. J Exp Med 37:479-489. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19868740
[3] Tenbroeck C, Bauer JH (1922): Bakterie tężca jako saprofit jelitowy w człowieku / The tetanus bacillus as an intestinal saprophyte in man. J Exp Med 36:261-271. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19868669
4. Podwójne standardy badań naukowych
Skąd wiemy, że obecnie używana szczepionka przeciw tężcowi jest skuteczna w zapobieganiu tężcowi? Właściwie to nie wiemy. Naukowy sposób poznania (a.k.a. nauka oparta na dowodach) polega na przeprowadzaniu randomizowanych kontrolowanych badań klinicznych (RCT). Toksoidowa szczepionka tężcowa nie została poddana RCT by sprawdzić jej skuteczność w profilaktyce tężca. Szczepionkę wprowadzono do cywilnej populacji USA w 1947 tylko dlatego, że jej użycie w wojsku USA podczas II wojny światowej uznano za "sukces".
Konkluzję "sukcesu" oparto na następującym rozumowaniu. Podczas I wojny światowej 70 nie zaszczepionych żołnierzy amerykańskich nabawiło się tężca, co stanowiło 13.4 przypadków na 100.000 ran. Z drugiej strony w czasie II wojny światowej 12 amerykańskich żołnierzy miało tężec, co stanowiło tylko 0.44 przypadków na 100.000 ran. [1]
Chociaż widoczne jest zmniejszenie częstości występowania tężca wśród rannych żołnierzy podczas II w porównaniu z I wojną światową, wszelkie wnioski dotyczące roli szczepionki przeciw tężcowi w tej redukcji są naukowo nieważne. Tylko RCT może ustalić, czy szczepionka powinna otrzymać kredyt. W przeciwnym razie możemy rozsądnie spekulować, że redukcja tężca podczas II wojny światowej w porównaniu z I była po prostu spowodowana lepszą hi-gienią w zajmowaniu się ranami, lub niższym ryzykiem narażenia na rany C. tetani.
W cywilnej populacji USA śmiertelność z powodu tężca gwałtownie spadła w pierwszej połowie XX wieku przed wprowadzeniem szczepionki, i dalej spadała po wprowadzeniu szczepionki. [2] Dlatego nie można wnioskować o roli szczepionki w zmniejszaniu liczby przypadków tężca w populacji USA ze statystyk dotyczących śmiertelności na tężca.
Wreszcie, literatura medyczna zawiera liczne doniesienia o przypadkach ofiar tężca (w tym przypadkach śmiertelnych), które były zaszczepione i miały wysokie poziomy przypuszczalnie ochronnych przeciwciał we krwi. Sekcja na temat tężca na portalu Beyond Conformity zawiera obszerną listę odniesień do takich raportów medycznych. [3] Zgodnie z dogmatem o ochronie przeciw toksynom opartym na przeciwciałach, te ofiary tężca powinny być chronione przez przeciwciało, a nie były. Wyjaśnienie?
Spójrzmy teraz na inną procedurę leczenia z tężca: dożylne podawanie (i.v.) wit. C.
Kontrolowaną, nie randomizowaną próbę i.v. leczenia z tężca wit. C przeprowadzono w Bangladeszu w 1984. [4] Grupa kontrolna otrzymywała standardową terapię na tężca, która obejmowała TIG (human tetanus immunoglobulin = ludzka immunoglobulina tężcowa), antybiotyki i środki uspokajające. Grupa testowa otrzymywała 1 g dziennie i.v. wit. C oprócz standardowej opieki.
Miarą wyniku badania było przeżycie w stosunku do zgonu. W grupie kontrolnej około 70% pacjentów zmarło na standardowej opieki (w tym TIG!). W grupie badanej z wit. C zmarło 0% pacjentów w wieku poniżej 12 lat, i około 30% w wieku powyżej 12 lat.
Opierając się na krytycznej ocenie tego badania klinicznego, wit. C nie zalecano do wprowadzenia do standardowej praktyki medycznej w leczeniu tężca. [5] Ponieważ badanie nie zostało zgłoszone jako randomizowane, dawało jedynie wstępne dowody na skuteczność wit. C w leczeniu tężca.
Randomizacja pacjentów do leczenia versus grupa placebo jest niezbędna do zapewnienia ogólnej ważności wyniku badania. Dlatego nie ma wątpliwości co do konieczności powtórzenia tego obiecującego badania z wit. C, by spełnić surowe wymagania współczesnej nauki opartej na dowodach, zanim będziemy absolutnie pewni, że dożylne podawanie wit. C jest skutecznym leczeniem z tężca.
Ale jest pytanie: dlaczego zastosowano rygorystyczne wymogi nauki opartej na dowodach na bezpieczne, tanie i nieopłacalne leczenie, takie jak dożylne podawanie wit. C, kiedy toksyczna szczepionka przeciwko tężcowi i metoda TIG stały się standardową metodą profilaktyki w tężcu i leczeniu z pominięciem wszelkich wymogów nowoczesnego procesu opartego na dowodach. Szczepionki i metody TIG nie popierają żadne próby kliniczne, oni polegają na hipotetycznym mechanizmie działań, i jest wiele badań potwierdzających ich fiasko. Jak to może być? Skąd taki podwójny standard badań naukowych, jeśli chodzi o szczepionki i ich pochodne?
Dziedzina rozwoju szczepionki, poparta teorią immunologiczną, przez długi czas utrzymywała, że gdy tylko niektóre mikstury materii biologicznej dostałyły etykietę szczepionka z powodu jej zdolności do wymuszenia wytwarzania przeciwciał, natychmiast zakłada się iż jest skuteczna w długoterminowej profilaktyce chorób bez dalszych wysiłków wykazania tego faktu. W celu wykazania skuteczności szczepionki w profilaktyce chorób, jedna losowa połowa uczestników badania otrzymywałaby placebo zamiast szczepionki na ślepo - to znaczy ani pacjent ani lekarz nie wiedział co podano, i takie badanie musiano by kontynuować przez wiele lat.
Tę praktykę uważa się za nieetyczną, ponieważ w zasadzie grupa kontrolna placebo byłaby potencjalnie podatna na chorobę w trakcie trwania badania. Nowoczesna etyka biomedyczna po prostu nie może na to pozwolić. Dlatego skuteczność szczepionki w profilaktyce rzadko się bada bezpośrednio. Gdy choroba nie jest tak poważna, a szczepionkę można rzeczywiście badać w ten sposób, robi się to tylko krótkoterminowo.
Jednak najczęściej skuteczność szczepionki w profilaktyce wynika z jej wykazanej skuteczności w indukowaniu wytwarzania przeciwciał i z interpretacji danych statystycznych dotyczących chorób po wprowadzeniu szczepionki do ogólnej populacji. Jeśli częstość występowania choroby spada po wprowadzeniu szczepionki, ona dostaje kredyt. Jeśli ta częstość zwiększa się po wprowadzeniu szczepionki (zobacz przykład - koklusz w Rozdz. 11), cóż…wtedy wyciąga się wniosek, że szczepionka jest skuteczna, a tylko podaje się ją częściej.
Nieetyczne i niepoprawne politycznie jest żądać żeby skuteczność szczepionki w profilaktyce ustalała RCT. Ale możemy chcieć zpytać się: czy etyczne jest uznanie biologicznie inwazyjną i ryzykowną klinicznie procedurę, taka jak szczepionka, nie mając dowodów na jej skuteczność w profilaktyce chorób? Czy etyczne jest by zdrowe niemowlę nie mające zagrożenia załapania rzadkiej choroby śmiertelnej, poddawano ryzyku niepożądanych skutków szczepionki, nie gwarantując nawet żadnej ochrony przed chorobą w przyszłości? Czy etyczne jest by właściwie zaszczepiona osoba umarła na chorobę przeciwko której była szczepionka, a nie wykazała profilaktyki? Kto przyjmie odpowiedzialność za takie skutki?
__________________
References:
1Editorial: Tetanus in the United States Army in World War II. (1947) N Engl J Med 237:411-413. www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJM1947091123711 08
2LaForce FM, Young LS, Bennett JV (1969): Tetanus in the United States (1965-1966): epidemiologic and clinical features. N Engl J Med 280:569-574. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/4885059
3 http://www.beyondconformity.co.nz/resources/tetanus
4Jahan K, Ahmad K, Ali MA (1984): Effect of ascorbic acid in the treatment of tetanus. Bangladesh Med Res Counc Bull 10:24-28. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6466264
5Hemilä H, Koivula TT (2008): Vitamin C for preventing and treating tetanus. Cochrane Database Syst Rev: CD006665. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18425960
5. Obalona pamięć immunologiczna
Immunolodzy uważaja, że mają solidne teoretyczne wyjaśnienie odporności. Twierdzą, że naturalna odporność jest rezultatem pamięci immunologicznej na wcześniej złapane patogeny. Równając odporność z pamięcią immunologiczną jest najważniejszym aspektem dogmatu immunologicznego. Bez tego filaru immunologia nie miałaby podstawy opartej na teorii dla narzucania szczepień jako metody długoterminowej profilaktyki chorób. We wcześniejszych rozdziałach widzieliśmy, że immunologia też nie ma żadnych podstaw dowodowych. Dlatego teoria jest jej jedynym aktywem, ale nawet on tak ceniony ma fatalną wadę.
Czym dokładnie jest pamięć immunologiczna? podręcznik określa ją jako zdolność układu odpornościowego do szybszego i większego wytwarzania przeciwciał dla wcześniej wszczepionego antygenu - biocząsteczki lub cząstki nie własnej produkcji - po ponownym napotkaniu tego antygenu. Ponieważ immunolodzy zwykle unikają pracy z patogenami, koncepcję pamięci immunologicznej ustanowiono bez testowania jej na prawdziwych bakteriach czy wirusach, a tylko na izolowanych białkach.
Immunolodzy zorientowali się, że oczyszczone białkowe antygeny nie mają zdolności do spowodowania wytwarzania przeciwciał u ludzi lub zwierząt (biorców) samodzielnie. Aby wywołać produkcję przeciwciał, antygen białkowy musi zostać zmieszany z adiuwantem - substancją cytotoksyczną, np. sól glinu lub ałun - przed wstrzyknięciem do biorców.
Aby wygenerować zwiększenie w produkcji przeciwciał, odbiorcy muszą otrzymać drugą iniekcję tego samego antygenu białkowego, ale tym razem włączenie adiuwantu jest opcjonalne. Pierwsza reakcja na antygeny białkowe jest powolna, słaba i zależna od adiuwantu, natomiast druga lub trzecia (wzmacniacze) jest szybsza, większa i niezależna od adiuwanta. Ta różnica między pierwotną i wtórną odpowiedzią immunologiczną tworzy pojęcie pamięci immunologicznej.
Można mieć nadzieję, że jeśli układ odpornościowy może szybciej zareagować za drugim razem, to może ta szybsza odpowiedź immunologiczna stanowi podstawę odporności na całe życie. Ale pomimo, że był tak atrakcyjny i logiczny, pomysł ten okazał się błędny przy dalszych badaniach.
Gdy immunolodzy zaczęli testować antygeny niebiałkowe pod kątem indukcji pamięci immunologicznej, takie jak polisacharydy lub złożone cząsteczki o powtarzalnych strukturach, okazało się, że te antygeny zachowują się zupełnie inaczej. Nie wywołują odpowiedzi pamięciowej - to jest szybszego lub wyższego poziomu wytwarzania przeciwciał - nawet po wielokrotnym wstrzyknięciu.
Większość problematycznych bakterii ma polisacharydowe capsu-lagi na ich powierzchni, a wszystkie wirusy są złożonymi cząsteczkami z powtarzającymi się cząsteczkami powierzchniowymi. Czy to oznacza, że prawdziwe patogeny nie wywołują pamięci immunologicznej? Dokładnie! Jak zatem trwa do końca życia naturalna odporność na infekcje, jeśli nie dzięki pamięci immunologicznej? Po 200 latach badań immunolodzy wciąż nie mają jednoznacznej odpowiedzi. Co więcej, większość z nich nie chce przyznać, że nie ma odpowiedzi.
Dogmat, który równoważy naturalną odporność z pamięcią immuno logiczną, utrzymuje się w immunologii, mimo że nie ma zastosowania do prawdziwych patogenów, a niewielu imunologów ostrzega resztę o tej konfuzji. [1] Tymczasem reszta najwyraźniej ignoruje te ostrzeżenia. Priorytetem numer jeden nowoczesnych badań immunologicznych stało się właśnie utrwalanie tego fałszywego dogmatu, ponieważ stanowi on uzasadnienie dla nowoczesnej, zależnej od adjuwantów strategii w projektowaniu szczepionek, i zapewnia monopol na immunologiczne paradygmaty w polityce zdrowia publicznego.
---------------------
[1] Zinkernagel, R.M. Immunological memory ≠ protective immunity. Cell Mol Life Sci 69, 1635-1640 (2012).
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22481438
6. Koń trojański szczepień
Skoro eksperymentalny model pamięci immunologicznej nie zapewnia odpowiedniego wyjaśnienia naturalnie nabytej odporności, to czy reprezentuje on jakiekolwiek inne zjawisko, które moglibyśmy znać? Tak. Mówię o rozregulowanym procesie odpornościowym zwanym alergią.
Tak jak przewiduje to model pamięci immunologicznej, reakcje alergiczne stają się silniejsze wraz z każdym następnym kontaktem z alergenem. Ponadto większość alergenów to białka lub fragmenty białek zwane peptydami, co znowu dobrze pasuje do modelu pamięci immunologicznej. Pierwotne narażenie na alergen jest zależne od adiuwantu i nazywane jest uczulaniem. Po wystąpieniu tego uczulenia, kolejne narażenia na ten sam alergen wytwarzają więcej przeciwciał i wywołują reakcje alergiczne, które na tym etapie są niezależne od adiuwanta.
Alergia to złożony proces składający sie z kilku etapów. W modelu pamięci immunologicznej opisano tylko jeden z etapów - proces produkcji przeciwciał. Pomija on konsekwencje takiej produkcji przeciwciał. Następnie przeciwciała wiążą się z receptorami na powierzchni granulocytów - wyspecjalizowanych komórek układu odpornościowego - i pozostają tam związane, gotowe do reakcji na alergen, przeciwko któremu zostały wyprodukowane.
Gdy tylko przeciwciała związane z powierzchnią wyczują obecność tego alergenu, wydzielają granulocyty, aby wyładować drażniące substancje z ich granulek. Aktywność granulocytów prowadzi do różnych objawów alergii. W zależności od rodzaju i umiejscowienia granulocytów zaangażowanych w odpowiedź, reakcje alergiczne mogą objawiać się atopowym zapaleniem skóry (w skórze), eozynofilowym zapaleniem przełyku (w przełyku), atakiem astmy (w drogach oddechowych) lub śmiertelnym układowym wstrząsem anafilaktycznym (we krwi).
Typowymi alergenami pokarmowymi są białka lub peptydy zdolne do wywoływania odpowiedzi pamięciowych, tj. reakcje immunologiczne lub alergiczne, które stają się bardziej dotkliwe przy każdym następnym narażeniu. Ale aby rozpocząć ten proces zaostrzenia, niedostatecznie strawione białko lub peptyd musi dostać się z jelit do tkanki limfatycznej gdzie kręci się adiuwant. Bez adiuwanta nie będzie reakcji immunologicznej na białko lub peptyd spożywczy i nie stanie się on alergenem.
Dobrą wiadomością jest to, że nie reagujemy na każde możliwe białko, które jemy lub wdychamy, ponieważ zwykle nie towarzyszy im żaden adiuwant. Nawet problematyczne trudne do strawienia peptydy, takie jak te pochodzące z orzechów lub ziaren, same w sobie nie stają się alergenami. Kiedy to robią, musimy zidentyfikować adiuwant, który pozwoli im przekształcić się w alergeny. Sole aluminium mają silny efekt adiuwantowy. Być może, próbując znaleźć przyczynę niektórych alergii pokarmowych, powinniśmy zajrzeć do aluminiowanego proszku do pieczenia lub do zawierających aluminium leków anty-kwasowych.
Sole aluminium występują również w szczepionkach właśnie w celu wytworzenia szczepionek immunogennych - tj. zdolnych do wymuszania produkcji przeciwciał. Nic dziwnego, że szczepionki zawierające aluminium bazują na zasadzie pamięci immunologicznej. Zgodnie z oczekiwaniami, dawka przypominająca (wtórne lub trzeciorzędowe wstrzyknięcie tej samej szczepionki) powoduje silną reakcję pamięci na składniki szczepionki.
Jednak u niektórych dzieci występują również reakcje niepożądane podobne do alergii, nasilające się podczas każdej rundy szczepienia, takie jak wysypki skórne, problemy żołądkowo-jelitowe lub oddechowe, a nawet wstrząs anafilaktyczny. Ten schemat zaostrzenia jest całkowicie zgodny z niezamierzoną, ale całkowicie przewidywaną konsekwencją pamięci immunologicznej.
Liczba szczepionek zawierających aluminium zwiększała się przez dziesięciolecia. Obecnie obejmują one szczepionkę przeciwko zapaleniu wątroby B (HepB), przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTaP), przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A (He-pA), skoniugowaną Haemophilus influenzae typu B (Hib) i pneumokokowa szczepionka koniugatowa (PCV).
Szczepionki te wstrzykuje się wiele razy w pierwszym roku życia, a niektóre z nich są dalej wstrzykiwane podskórnie w wieku dorosłym (np. Td lub tężec - błonica). Jedna z nowszych szczepionek dla nastolatków i młodych dorosłych, Gardasil® / HPV, zawiera także aluminium / ałun.
W latach 1920 odkryto, że ma on właściwości adiuwantowe. Ponieważ nie zaobserwowano natychmiastowych dużych reakcji na wstrzykiwanie ałunu, przez prawie 100 lat uważano go za bezpieczną i biologicznie obojętną substancję nadającą się do użytku przez ludzi. Jego działanie adiuwantowe zostało niewłaściwie przypisane jego nierozpuszczalnemu charakterowi i skłonności do tworzenia stabilnych depozytów białkowych, które utrzymują się przez długi czas po wstrzyknięciu.
Wszystko zmieniło się pod koniec lat 2000, gdy naukowcy ustalili faktyczny mechanizm działania adiuwanta aluminiowego. Przede wszystkim odkryto, że tworzenie trwałych depozytów nie było konieczne dla efektu tego adiuwanta. Ponadto, ałun nie był substancją nieaktywną biologicznie i mógł aktywować granulocyty [2] i komórki prezentujące antygen, które wzmacniają układ odpornościowy w produkcji przeciwciał. [3]
W doświadczeniach na zwierzętach, doustne lub pozajelitowe podawanie ałunu sprawiało, że zwierzęta miały alergię na białka pokarmowe spożyte [4] lub wstrzyknięte w tym samym czasie.[5] W świetle stosunkowo niedawnych odkryć biologicznych, rzekome bezpieczeństwo ałunu w szczepionkach i jego ogólny wpływ na rozwój alergii należy dokonać ponownej oceny.
Zadajmy sobie pytanie, dlaczego zagrażające życiu alergie stają się coraz częstsze u naszych dzieci? Lekarze nie mają pojęcia, ale odpowiedź może być pod ich nosem - w aluminium hojnie i regularnie ładowanym naszym dzieciom. Dostaliśmy naszego konia trojańskiego pod maską szczepień.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Munks MW, McKee AS, Macleod MK, Powell RL, Degen JL, Reisdorph NA, et al (2010): Aluminum adjuvants elicit fibrin-dependent extracellular traps in vivo. Blood 116:5191-5199. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20876456
[2] McKee AS, Munks MW, MacLeod MK, Fleenor CJ, Van Rooijen N, Kappler JW, et al (2009): Alum induces innate immune responses through macrophage and mast cell sensors, but these sensors are not required for alum to act as an adjuvant for specific immunity. J Immunol 183:4403-4414. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19734227
[3] Jordan MB, Mills DM, Kappler J, Marrack P, Cambier JC (2004): Promotion of B cell immune responses via an alum-induced myeloid cell population. Science 304:1808-1810. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15205534
[4] Brunner R, Wallmann J, Szalai K, Karagiannis P, Altmeppen H, Riemer AB, et al (2009): Aluminium per se and in the anti-acid drug sucralfate promotes sensitization via the oral route. Allergy 64:890-897. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19210370
[5] Brunner R, Wallmann J, Szalai K, Karagiannis P, Kopp T, Scheiner O, et al (2007): The impact of aluminium in acid-suppressing drugs on the immune response of BALB/c mice. Clin Exp Allergy 37:1566-1573. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17850381
7. Wykrętna definicja bezpieczeństwa szczepionek
Jeśli chodzi o ogólne bezpieczeństwo szczepionek, dlaczego działanie niepożądanych skutków szczepionki monitoruje się najwyżej przez 2-3 tygodnie? Czy to zbieg okoliczności, że większość chorób zakaźnych ma również okres inkubacji trwający 2-3 tygodnie?
Wiele szczepionek produkuje się ze zmodyfikowanych wirusów. Gdy izolowany jest wirus powodujący chorobę, poddawany jest atenuacji /osłabieniu za pomocą procedury prób i błędów w celu wytworzenia szczepionki. Ponieważ procedura atenuacji jest podatna na błędy, istnieje ryzyko, że wirus szczepionkowy może pozostać na tyle wirulentny żeby wywołać tę chorobę.
Na przykład doustna szczepionka przeciw polio (oral poliovirus = OPV) wywołuje poliomyelitis (paraliż dziecięcy) u około jednego na pół miliona zaszczepionych. Gdy częstość występowania polio powodowanego przez szczepionkę OPV przewyższa częstość występowania polio powiązanego z dzikim wirusem polio, stosowania szczepionki OPV nie da się dłużej uzasadnić.
Z tego powodu szczepionkę OPV zastąpiono szczepionką inaktywowanego wirusa polio (IPV) w USA w 1987, aby uniknąć polio wywołanego przez szczepionkę. Szczepionka IPV pozostaje w amerykańskim harmonogramie szczepień w Ameryce do dnia dzisiejszego, pomimo że dziki wirus polio uznano za zlikwidowany w Ameryce prawie 20 lat temu. Starszą szczepionkę OPV nadal stosuje się w krajach, w których dziki wirus polio nie został całkowicie wyeliminowany, i gdzie szczepionka IPV jest najwyraźniej bezużyteczna. Nawiasem mówiąc, skuteczności szczepionki IPV w ochronie przed polio nigdy nie zbadano.
Ale nie wszystkie szczepionki składają się z osłabuonych wirusów. Wiele z nich składa się z odizolowanych substancji wirusowych lub bakteryjnych (białka albo polisacharyd - koniugaty białka) i adiuwantu aluminium.
Składniki patogeniczne (z wyjątkiem niektórych toksyn bakteryjnych) nie mogą wywoływać choroby danego patogenu. Dlatego też, gdy rodzice są pewni, że szczepionka np. HepB jest bardzo bezpieczna, wszystko co rozumie się za pomocą tego zapewnienia, oznacza, że istnieje zerowa szansa, że szczepionka HepB może wywoływać zapalenie wątroby typu B. I jest to absolutnie prawdziwe, ponieważ ta szczepionka nie zawiera całego wirusa, a tylko jego składniki wyhodowane w komórkach drożdży.
Podobnie Gardasil® (szczepionka ze składnikami ludzkiego wirusa brodawczaka / papillomavirus) ma zerową szansę wywołania brodawczaków na genitaliach albo raka szyjki macicy, w porównaniu z żywym papillomavirusem.
Według tego standardu, Gardasil® jest też bardzo bezpieczną szczepionką. Ale czy to rozumowanie stanowi ważną podstawę dla często niewłaściwie używanego twierdzenia, że bezpieczniej jest zaszczepić się niż zarazić się naturalną infekcją?
Potencjalne ryzyko wiązane ze szczepionkami zawierającymi aluminium, w tym ze szczepionką HepB i Gardasil®, ma inny charakter niż szczepionki zawierające żywe, osłabione wirusy, takie jak OPV, a zatem ich bezpieczeństwo musi być oceniane w inny sposób. Szczepionki zawierające ałun stwarzają ryzyko uczulenia, które jest cichym procesem bez natychmiastowych widocznych objawów.
Szczepienie przypominające u osób podatnych może jednak przyspieszyć reakcję alergiczną lub nawet autoimmunologiczną z konsekwencjami trwającymi całe życie. Podatność na poważne skutki szczepionek może być genetyczna lub metaboliczna. Gdyby dano szansę zbadania urazów poszczepiennych, naukowcy byliby w stanie przewidzieć w przyszłości podatność na uszkodzenia i zapobiec skutkom szczepionek. Ale dopóki szczepionki będą reklamowane jako bezpieczniejsze niż naturalne infekcje, nie będzie żadnych federalnych funduszy na takie badania.
8. Fałszywy dowód na odporność
We wcześniejszych rozdziałach omówiliśmy szczepionki zawierające aluminium, i konsekwencje wywołanej przez nie pamięci immunologicznej. Inną klasę szczepionek bez aluminium produkuje się z żywymi osłabionymi lub dezaktywowanymi wirusami: szczepionka MMR (Measles /Mumps/Rubella = odra /świnka / rózyczka), Varicella (Chickenpox = ospa wietrzna), szczepionka Rotavirus, OPV/IPV (Oral Poliovirus/ Inactivated Poliovirus = doustna / dezaktywowana polio), i nie mniej ważna przeciwko grypie. Te szczepionki nie zawierają aluminium, gdyż wirusy to złożone cząsteczki nie wymagające adiuwanta dla wywołania produkcji przeciwciał. Działają inaczej niż te z aluminium.
Osłabione lub dezaktywowane szczepionki wirusowe wywołują produkcję przeciwciał odpowiednich dla dzikich wirusów. Wykrycie konkretnych wirusowych przeciwciał w osoczu oficjalnie stanowi serologiczny "dowód" odporności na dana chorobę. Ale ten "dowód" jest nieco mylący. Pozytywny wynik testu serologicznego jest dodowem odporności jedynie u osób nieszczepionych. U zaszczepionych ten test na odporność nic nie znaczy pod względem biologicznym.
U nieszczepionych pozytywne badanie serologiczne można w uzasadniony sposób uznać za wskazanie odporności. W tym przypadku obecność przeciwciał swoistych dla wirusa świadczy o tym, że naturalne narażenie na wirusa (z lub bez klinicznie obserwowanej choroby) wystąpiło w przeszłości. Ponieważ naturalne narażenie zwykle prowadzi do odporności na całe życie, wskazanie, że takie narażenie miało miejsce, jest bardzo prawdopodobne, że będzie korelować z odpornością.
Dlaczego pozytywny test serologiczny nie gwarantuje odporności po szczepieniu? Odpowiedź można wyciągnąć z następującej obserwacji: u myszy immunizowanych wirusem pęcherzykowego zapalenia jamy ustnej (vesicular stomatitis virus = VSV), który został osłabiony promieniowaniem UV, przeciwciała neutralizujące wirusy (protekcyjne) przeciw żywemu VSV były wytwarzane przez znacznie krótszy okres niż przeciwciała swoiste dla wirusa. [1]
Ta rozbieżność w czasie wytwarzania przeciwciała swoistego wobec wirusa i przeciwciała neutralizującego wirusy pokazuje, że wykrycie przeciwciał swoistych dla wirusa po szczepieniu niekoniecznie oznacza ochronę przed dzikim wirusem.
Testy serologiczne, które zapewniają "dowód" odporności u ludzi, nie są zaprojektowane do oceny zdolności przeciwciał do neutralizacji wirusa; mierzą tylko poziomy przeciwciał swoistych dla wirusa. W związku z tym testy te nie są w stanie stwierdzić kiedy znikają przeciwciała neutralizujące wywołane przez szczepionkę, i zanika ochrona przed chorobą.
Tak zwane choroby wirusowe, którym można zapobiegać poprzez szczepienia, u niektórych osób mogą występować już od 2 do 5 lat po szczepieniu. [2] Ja sama zachorowałam na odrę w wieku 11 lat, mimo że byłam dwukrotnie zaszczepiona na nią w wieku 2 i 5 lat.
Szczepionki nie chronią większości z nas przez całe zycie, jak uważaliśmy. One tylko przekładają podatność na choroby, ale nie wygaszają tej podatności zupełnie.
Kiedy dzieci są szczepione na wietrzną ospę, np., stają się podatne na nią jeszcze raz kiedy wygasną ochronne właściwości szczepionki. Kiedy stają się nastolatkami lub dorosłymi, wtedy ospa jest trudniejsza do zniesienia. Ponadto, inne łagodne choroby dziecięce, jeśli przepchnięte w dorosłość, mogą dawać straszne konsekwencje.
Świnka jest niebezpieczna dla młodych mężczyzn po dojrzewaniu, gdyż może wywołać do niepłodności, a różyczka niebezpieczna dla ciężarnych kobiet bo może spowodować wady wrodzone u rozwijającego ię płodu. Ale czy lekarze informują nas o konsekwencjach wywołanego szczepionką opóźnienia w podatności na choroby wirusowe kiedy szczepią nasze dzieci?
- - - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Ochsenbein AF, Pinschewer DD, Sierro S, Horvath E, Hengartner H, Zinkernagel RM (2000): Protective long-term antibody memory by antigen-driven and T help-dependent differentiation of long-lived memory B cells to short-lived plasma cells independent of secondary lymphoid organs. Proc Natl Acad Sci U S A 97:13263-13268. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11069289
[2] Poland GA. “Variability in immune response to pathogens: using measles vaccine to probe immunogenetic determinants of response.” Am J Hum Genet 62, 215-220 (1998). http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9463343
9. Szczepionkowy paradoks
Do tej pory zbadaliśmy jak szczepionki manipulują układem odpornościowym, aby uzyskać tymczasową ochronę przed chorobami wirusowymi. Nadszedł czas by zbadać jak naturalna odporność na choroby wirusowe działa w populacji, i jak szczepienie osłabia naturalną odporność i zakłóca matczyną immuno-ochronę niemowląt.
Układ odpornościowy niemowlat jest niedojrzały, i nie może skutecznie radzić sobie z naturalnymi wirusami czy nawet sztucznie osłabionymi wirusami w szczepionkach. Naturalnie odporne matki, czyli te które miały choroby wirusowe w dzieciństwie, chronia swoje dzieci przed tymi chorobami poprzez bierne przenoszenie swojej odporności przez łożysko w czasie ciąży i swoje mleko po urodzeniu. Immunolodzy uważają, że bierne przenoszenie odporności zalezy od przeciwciał neutralizujących wirusa w osoczu i od wydzielanych przeciwciał
IgA (sIgA) w mleku odpornych matek.
Co ciekawe, osobniki żeńskie gatunków ssaków potrafią mieć dużo wyższe poziomy produkcji przeciwciał niż męskie. To może być ewolucyjną adaptacją do potrzeby ochrony młodych poprzez bierne przenoszenie odporności w całym okresie płodnym.
Odporność matki chroni niemowlę przed wirusami kiedy jest karmione piersią przez naturalnie odporną matkę. Kidy jest narażone na wirusa po odstawieniu od piersi, dziecko doświadczy infekcji i zdobędzie odporność na całe zycie by chronić swoje dziecko.
Wiele chorób wirusowych czasami określa się jako choroby wieku dziecięcego, ponieważ przed rutynowym szczepieniem dzieci, choroby te występowały głównie u dzieci. Niemowlęta były chronione przed tymi chorobami przez odporność matki, natomiast dorośli byli chronieni przez własną odporność przez całe życie, którą nabyli w dzieciństwie. Zastosowanie szczepionek zmieniło ten schemat.
Zaszczepione matki mają niższe poziomy przeciwciał wobec wirusa w surowicy w porównaniu z naturalnie odpornymi matkami. Dlatego też zaszczepione matki mogą przenosić mniej, jeśli w ogóle, ochronnych przeciwciał przeciwko noworodkowi niż naturalnie odporne matki. Z tych powodów zaobserwowano zwiększone ryzyko wystąpienia odry u niemowląt urodzonych przez młodsze (przypuszczalnie zaszczepione) matki w porównaniu ze starszymi (prawdopodobnie naturalnie odpornymi) matkami we wczesnych latach 1990, kiedy odra była wciąż endemiczna w USA. [1]
Odra w okresie niemowlęcym jest czynnikiem ryzyka rozwoju śmiertelnej infekcji mózgu związanej z odrą, zwanej podostrym stwardniającym zapaleniem mózgu i rdzenia / subacute sclerosing panencephalitis (SSPE). Częstotliwść SSPE w Ameryce była dużo wyższa na początku lat 1990 (ok. 12 przypadków powiązanych z wybuchem odry obejmującym tylko 55.622 przypadków), w porownaniu z latami 1960-70, kiedy miało miejsce 8.5 przypadków SSPE na 1.000.000 przypadków odry. [2]
Ten 25-krotny wzrost częstotliwości SSPE w przypadkach odry można wytłumaczyć większym prawdopodobieństwem zachorowania na odrę niemowląt na początku lat 1990 w porównaniu z wcześniejszymi dekadami jest z powodu braku matczynej ochrony immunologicznej, co z kolei można przypisać szczepieniu matek w ich dzieciństwie. W Ameryce rutynowe szczepienie dzieci na odrę rozpoczęło się na początku lat 1960. Szczepionka odebrała szansę wielu przyszłym matkom zachorowania na odrę w bezpiecznym wieku, i nabyć naturalną odporność która chroniłaby też ich dzieci.
Ciągłe stosowanie szczepionki MMR pozbawiło pokolenie matek i ich dzieci naturalnej odporności na te choroby wirusowe. Samej szczepionki nie można używać do ochrony dzieci, gdyż niebezpieczne i bezcelowe jest wstrzykiwanie żywych osłabionych wirusów w bardzo młodym wieku. Zapytajmy urzędników zdrowia publicznego: co teraz? Jakie rozwiązanie mają teraz w zanadrzu?
Mimo że odra, świnka i różyczka nie są już endemiczne w Ameryce, to istnieje szansa zachorowania na te choroby podczas podróży do krajów gdzie nadal sa powszechne. Dlatego rozsądne jest by matki bez naturalnej odporności na te choroby uikały podróży do takich krajów podczas ciąży, albo z dziećmi w wieku ponad 2 lat i mogącymi przejść dziecięce choroby bez komplikacji. Ponadto, immunoglobina przeciwko odrze, śwince czy różyczce (ale nie sama szczepionka) może zapewnić natychmiastową krótkotrwałą ochronę po narażeniu na wirus już wczesniej, jako środek madzwyczajny.
Żywe atenuowane / osłabione wirusowe szczepionki zmniejszają ogólną częstotliwść występowania chorób wirusowych, czyniąc nasze ciała niedostępnymi dla dzikich wirusów przez jakiś czas po szczepieniu. Wirusy są molekularnymi pasożytami, które nie mogą przetrwać bez dostępu do gospodarza.
Ograniczając ich siedlisko (tj. liczbę podatnych ludzkich gospodarzy), szczepionki przekształcają wirusy w gatunki zagrożone. Ale same szczepionki nie są skuteczne w zwalczaniu wirusów. Bez ścisłych środków kwarantanny kampanie szczepień mają tendencję do rozciągania się na wiele dziesięcioleci i kilka pokoleń.
One zapobiegają większości ludzkiej populacji rozwinąć naturalną odporność nie osiągając całkowitej eliminacji wirusa, do czasu kiedy narodzi się pokolenie dzieci nie posiadających naturalnej matczynej odporności.
W dobrze odżywiającym się społeczeństwie, w niezbyt odległej przeszłości, odra, świnka i różyczka były łagodnymi chorobami dziecięcymi. Ale teraz są to choroby których należy się bać, i które można nazwać taktykami promowania dalszych szczepień. I z dobrego powodu, nie tego, który nam się mówi! Te łagodne choroby wieku dziecięcego są teraz niebezpieczne, ponieważ my, ludzie, takimi je uczyniliśmy.
A co z inną jeszcze łagodną chorobą dziecięcą, następną w kolejce by dołączyć do szeregu strasznych chorób? Ach, wietrzna ospa, oczywiście. W Ameryce zaczęliśmy szczepić na wirus varicella (wietrzna ospa) w połowie lat 1950, i wkrótce utworzymy pokolenie matek i ich dzieci bez naturalnej odporności na ospę zanim zdołamy zupełnie wyeliminować wirusa varicella. Musimy zatrzymać masowe szczepienia przeciwko ospie wietrznej zanim to się stanie. W przeciwnym wypadku ospa stanie się niebezpieczną chorobą dla pokolenia naszych wnuków, tak jak odra jest dzisiaj dla naszych dzieci.
Zakłócenie naturalnego cyklu przenoszenia odporności matka- dziecko jest niezamierzoną konsekwencją przedłużających się kampanii szczepień. Ryzyko zarażenia się chorobą jest tylko pdroczeniem z dzieciństwa w dorosłość, gdy podatne niemowlęta pozostają bez jakiejkolwiek ochrony. Paradoks szczepionki polega na tym, że szczepionki zmniejszają ogólną częstotliwość występowania chorób wieku dziecięcego, ale czynią je nieskończenie bardziej niebezpiecznymi dla następnego pokolenia dzieci.
Doszliśmy do tego, że chociaż szczepionki mogą wywoływać szkody u rzadkiej jednostki, to nadal są korzystne dla społeczeństwa jako całości. Mówią, że są dla większego dobra. Czy tak jest naprawdę?
- - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Papania M, Baughman AL, Lee S, Cheek JE, Atkinson W, Redd SC, et al (1999): Zwiększona podatność na odrę u dzieci w USA / Increased susceptibility to measles in infants in the United States. Pediatrics 104:e59. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10545585
[2] Bellini WJ, Rota JS, Lowe LE, Katz RS, Dyken PR, Zaki SR, et al (2005): Podostre stwardniające zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych: większej liczbie przypadków tej śmiertelnej choroby zapobiega szczepienie przeciwko odrze niż wcześniej uważano / Subacute sclerosing panencephalitis: more cases of this fatal disease are prevented by measles immunization than was previously recognized. J Infect Dis 192:1686-1693. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16235165
10. Gra w rosyjską ruletkę szczepionkami przeciwko grypie
Przeciwciała mają niezwykłą właściwość - ich wpływ na układ odpornościowy jest inny w zależności od tego, czy wiążą się z białkiem, czy z cząstką złożoną. Kiedy istniejące przeciwciała wiążą się z białkiem, powodują, że układ odpornościowy wytwarza więcej przeciwciał przeciwko temu białku. Proces ten nazywany jest wzmacnianiem (lub zwiększaniem) reakcji immunologicznej zależnej od przeciwciał. Proces ten jest podstawą pamięci immunologicznej lub uczulenia na białka.
Ale gdy istniejące przeciwciała wiążą się ze złożoną cząsteczką (np. wirionem lub bakterią), działają one w odwrotny sposób: zapobiegają reakcji immunologicznej na tę cząstkeczkę. Ten proces nazywa się tłumieniem za pośrednictwem przeciwciał.
Tłumienie za pośrednictwem przeciwciał zapobiega niepotrzebnym skokom w produkcji przeciwciał po osiągnięciu wystarczających ich poziomów. Mechanizm ten może jednak stanowić poważny problem - zjawisko zwane pierworodnym grzechem antygenowym.
Zjawisko to występuje, gdy wcześniej istniejące przeciwciała reagują krzyżowo z, ale nie doskonale pasują do patogenu, co powoduje ich niską zdolność wiązania (lub niskie powinowactwo) do patogenu. Ich reaktywność krzyżowa pozwala tym przeciwciałom tłumić odpowiedź immunologiczną przeciwko patogenowi, a ich niskie powinowactwo zapobiega usuwaniu patogenu. Grzech antygenowy zamraża reakcję immunologiczną i wspomaga stan patologiczny.
Z uwagi na błyskawiczną ewolucję szczepów wirusowej grypy, istniejące wcześniej przeciwciała wobec wirusów grypy mają potencjał wytworzenia warunków dla ostrej grypy poprzez wywołanie stanu grzechu antygenowego. Być może to miało miejsce w 2009.
Nietypową cechą grypy N1H1 w 2009 była jej skrajna ostrość i wysoka śmiertelność pośród przeważnie zdrowych dorosłych, społeczności zwykle bez ryzyka komplikacji pogrypowych. Co ciekawe, badanie epidemiologiczne w Kanadzie udokumentowało zwiększone ryzyko wystąpienia leczonej grypy H1N1 2009 u osób, które otrzymały sezonową szczepionkę przeciwko grypie sezonowej w 2008 w porównaniu z tymi, który jej nie otrzymali. [1] Ponadto, grzech antygenowy dla szczepu wirusa grypy w szczepionce w 2009 eksperyentalnie udokumentowali zaszczepieni na sezonową szczepionką grypy w 2008. [2] Dlatego jest bardzo prawdopodobne to, że sezonowe szczepionki w 2008 mogły wpłynąć na ustanowienie grzechu antygenowego dla wirusa H1N1 2009 u niektórych osób.
Szczepionki na grypę podaje się corocznie by zapobiec sezonowej grypie.
Ich skuteczność w profilaktyce grypy jest ledwie 30%, w porównaniu z placebo u dzieci w wieku ponad 2 lata, i nie inna od placebo u dzieci poniżej tego wieku. [3] Skuteczność szczepień na grypę u dorosłych również zakwestionowano.
Biorąc pod uwagę to, że szczepionka na sezonową grypę może potencjalnie na stan grzechu antygenowego w nowym szczepie wirusa grypy, przyjmowanie szczepionki jest jak gra w rosyjską rul;etkę. W najlepszym razie może niewiele zrobić w profilaktyce sezonowej grypy. W najgorszym, może pomóc wytworzyć warunki w układzie odpornościowym, które mogą z następnej grypy zrobić chorobę śmiertelną.
Niedopuszczalne jest zalecanie corocznych szczepień przeciwko grypie dla dzieci już w wieku 6 miesięcy, u których nie mają one wpływu na profilaktykę, a są wymagane przez pracowników służby zdrowia by zachowali swoją pracę - może nie do przyjęcia, ale to nie jest zaskakujące.
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Skowronski DM, De Serres G, Crowcroft NS, Janjua NZ, Boulianne N, Hottes TS, et al (2010): Związek między szczepionką sezonową na grypę 2000-09 i pandemiczną chorobą H1N1wiosną-latem 2009: 4 badania obserwacyjne w Kanadzie / Association between the 2008-09 seasonal influenza vaccine and pandemic H1N1 illness during Spring-Summer 2009: four observational studies from Canada. PLoS Med 7:e1000258. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20386731
[2]Choi YS, Baek YH, Kang W, Nam SJ, Lee J, You S, et al (2011): Obniżona reakcja odpornościowa na pandemiczną (H1N1) szczepionke 2009 po niedawnym szczepieniu na sezonową grypę / Reduced antibody responses to the pandemic (H1N1) 2009 vaccine after recent seasonal influenza vaccination. Clin Vaccine Immunol 18:1519-1523. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21813667
[3] Jefferson T, Rivetti A, Harnden A, Di Pietrantonj C, Demicheli V (2008): Szczepionki w profilaktyce grypy u zdrowych dzieci / Vaccines for preventing influenza in healthy children. Cochrane Database Syst Rev:CD004879.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18425905
11. Wygrywanie bitew a przegrywanie wojny
Dlaczego boimy się wirusowych chorób? Czy boimy się ostrych objawów jakie wywołują np. gorączka, ból, wysypka albo obrzęk węzłów chłonych? Te objawy sa przejściowe, i choć niewygodne, nie są śmiertelne i nie pozostawiają żadnej stałej zmiany u większości z nas. Choroby wirusowe moga poskutkować śmiertelnymi komplikacjami tylko u dzieci pozbawionych matczynej odporności, i u osób poważnie niedożywionych albo poddanych immunosupresji.
Natomiast inwazyjne choroby bakteryjna takie jak zapalenie płuc czy zapalenie opon mózgowych, stanowią poważny problem. Powinnismy wiedzieć jak unikać tych bakteryjnych chorób. One są najczęstsze u niekarmionych piersią dzieci i niektórych tubylczych plemionach, np. pochodzący z Alaski w USA albo Aborygeni w Australii.
Czy możemy zapewnić ochronę przed inwazyjnymi chorobami bakteryjnymi metodą szczepień? W końcu szczepionki przeciwbakteryjne bardzo dobrze działają w eliminacji tych szczepów bakterii na które były opracowane.
Problem polega na tym, że szczepionki działają jedynie na małą część wielkiej bioróżnorodności szczepów bakteryjnych. Kiedy szczepionki eliminują oznaczone szczepy, wkraczają inne szczepy.
Na przykład po wprowadzeniu szczepionki Hib, wystąpił spadek inwazyjnych chorób wywołanych przez H. influenzae typ B, która jest jedynym celem szczepionki Hib. Temu spadkowi liczby wiązanych z Hib chorób towarzyszyło zwiększenie liczby chorób inwazyjnych wywołanych przez inne rodzaje H. influenzae. [1-2] Używanie szczepionek przeciwko bakteriom wygrywamy bitwy, a przegrywamy wojnę.
Koklusz to kolejny przykład źle zarządzanej kampanii wojennej przeciwko bakteriom. W Ameryce liczba zachorowań na koklusz spadała we wcześniejszych dziesięcioleciach kiedy stosowano szczepionkę przeciw kokluszowi (whole cell pertussis = wP). Szczepionka wP miała słabe wyniki w zakresie bezpieczeństwa i została zastąpiona bezkomórkową szczepionką przeciw kokluszowi (acellular pertussis = aP) w połowie lat 1990. Po przejściu na szczepionkę przeciw aP, koklusz zaczął ponownie pojawiać się w Ameryce, pomimo intensywnego szczepienia.
Szczepionka aP zawiera wyizolowane białka z bakterii B. pertussis. Istnieje jednak inny szczep bakteryjny, który może wywołać koklusz: B. parapertussis. Nowa szczepionka aP chroni tylko przed B. pertussis, a nie przed B. parapertussis, podczas gdy stara szczepionka wP chroniła przed obu szczepami. [3] Dlatego ponowne pojawienie się kokluszu w Ameryce po przejściu na szczepionkę aP może być częściowo spowodowane selektywną eliminacją wrażliwych na szczepionkę szczepów B. pertussis, które umożliwiły przejęcie przez szczepy odporne na szczepionkę.
Infekcja B. parapertussis zwykle skutkuje łagodnym kokluszem. Ale w badaniach na zwierzętach zaszczepionych aP i później zainfekowanych B. parapertussis, zauważono 40-krotnie większą infekcję w porównaniu ze zwierzętami zainfekowanymi B. parapertussis nieszczepionymi aP. [4] Inaczej mówiąc, szczepionka aP osłabiła reakcję odpornościową gospodarza i ułatwiła infekcję, zamiast jej zapobiegać.
Skoro B. parapertussis stała się dominującym szczepem kokluszu w Ameryce w ostatniej dekadzie, to możemy przekształcać łagodny koklusz B. parapertussis w ostrzejszą chorobę dzięki szczepionce aP.
Nawiasem mówiąc, natychmiastowa reakcja urzędników służby zdrowia publicznego na rosnącą epidemię kokluszu polegała na wprowadzeniu większej ilości wzmacniaczy.
Róbmy więcej tego co nie działa, i oczekujmy że zacznie działać.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Sarangi J, Cartwright K, Stuart J, Brookes S, Morris R, Slack M (2000): Inwazyjna choroba pałeczki grypy u dorosłych / Invasive Haemophilus influenzae disease in adults. Epidemiol Infect 124:441-447 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10982068
[2] Ribeiro GS, Reis JN, Cordeiro SM, Lima JB, Gouveia EL, Petersen M, et al (2003): Zapobieganie Haemophilus influenzae typu b (Hib) zapaleniu opon mózgowych i pojawienie się zamiany serotypów z typem szczepów po wprowadzeniu immunizacji Hib w Brazylii / Prevention of Haemophilus influenzae type b (Hib) meningitis and emergence of serotype replacement with type a strains after introduction of Hib immunization in Brazil. J Infect Dis 187:109-116. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12508153
[3] David S, van Furth R, Mooi FR (2004): Skuteczność szczepionek przeciw całokomórkowemu i bezkomórkowemu kokluszowi przeciwko Bordetella parapertussis w modelu mysim / Efficacies of whole cell and acellular pertussis vaccines against Bordetella parapertussis in a mouse model. Vaccine 22:1892-1898. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15121300
[4] Long GH, Karanikas AT, Harvill ET, Read AF, Hudson PJ (2010): Acellular pertussis vaccination facilitates Bordetella parapertussis infection in a rodent model of bordetellosis. Proc Biol Sci 277:2017-2025. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20200027
12. Zmiana naszych relacji z zarazkami
Czy kiedykolwiek zadałeś sobie pytanie: dlaczego nasz konwencjonalny model zdrowia i chorób uważa zarazki za wrogów?
Koncepcja ta wywodzi się z dziedzictwa Louisa Pasteura, ojca mikrobiologii i odkrywcy drobnoustrojów, takich jak drożdże i bakterie. Jego ogromny wkład w medycynę polegał na dostarczeniu dowodów na to, że jego mniej uznani poprzednicy, w tym Ignaz Semmelweis, stwierdzili, że znaczna część zgonów spowodowanych procedurami medycznymi w poprzednich stuleciach była spowodowana zanieczyszczaniem ran bakteriami, czego można było uniknąć dzięki lepszej higienie. Sterylizacja narzędzi chirurgicznych i poprawna higiena zrobiły ogromną różnicę w dziedzinie medycyny zmniejszając śmiertelność na skutek procedur medycznych na oddziałach szpitalnych.
Ale odkrycie Pasteura, być może wbrew jego opinii, potraktowano jako wskazówkę na nieodłączne zagrożenia mikroorganizmów, a nie ich warunkowych zagrożenia. Ludzką skłonnością jest obwinianie o nasze problemy kogoś innego niż nas samych. Za wywoływanie chorób obwiniamy mikroorganizmy. Wypowiedzieliśmy im wojnę i uzywamy coraz więcej szczepionek jako broń do ich eksterminacji. Ale czy powinniśmy toczyć tę wojnę? Jakie sa nasze szanse jej wygrania? Nie jest żadną tajemnica to, że mikroorganizmy przystosowują się i błyskawicznie ewoluują - możemy je likwidować, ale wiele więcej pojawi się by wywołać problemy. Dlaczego nie możemy zrozumieć tego, że drobnoustroje wywołuja problemy tylko kiedy my, ludzie, tworzymy im warunki działania?
Stres oksydacyjny to jedna z sytuacji która czyni niektóre bakterie niebezpiecznymi dla naszego życia. Stres oksydacyjny ogólnie odnosi się do stanu w którym uszkodzenie komórek spowodowane przez reaktywne formy tlenu lub wolne rodniki przewyższa zdolność komórek do ich naprawy. Układ odpornościowy nie działa prawidłowo w warunkach stresu oksydacyjnego, zwłaszcza kiedy ma zadanie usuwanie potencjalnie niebezpiecznych bakterii. Dając im możliwość rozmnażania, te bakterie mogą wywołać inwazyjne infekcje ucha, zatok itd.
Nasze komórki odpornościowe mogą uniknąć stresu oksydacyjnego gdy są przepełnione specjalnym przeciwutleniaczem zwanym glutationem. Funkcją glutationu jest odwrócenie szkód wyrządzonych przez wolne rodniki i przywrócenie komórek do ich zdrowego stanu funkcjonalnego. Kiedy mamy wystarczającą ilość glutationu, nie dochodzi do oksydacyjnych uszkodzeń komórek, a zatem unikamy tworzenia warunków dla inwazyjnych chorób bakteryjnych.
Skoro glutation jest tak wazny dla naszej ochrony przed inwazyjnymi chorobami bakteryjnymi, to jak możemy go dostarczyć?
Lepiej lub gorzej, przyjmowanie glutationu jako suplementu jest daremne, ponieważ dietetyczny glutation jest trawiony przez soki żołądkowe i nie przyczynia się bezpośrednio do jego ilości w organizmie. Dlatego musimy przyjrzeć się, w jaki sposób organizm wytwarza glutation i dostarczyć mu niezbędnego prekursora w naszej diecie.
Substancją ograniczającą szybkość syntezy glutationu jest aminokwas zwany cysteiną. Cysteina jest częścią każdego białka. Przyczynia się do utrzymania trzeciorzędowych struktur cząsteczek białka poprzez tworzenie wiązań dwusiarczkowych między dwiema cząsteczkami cysteiny. Kiedy ciepło niszczy te wiązania podczas gotowania lub pasteryzacji żywności, białka ulegają odnaturzeniu - tracą swoją strukturę.
Jelito nie może wchłonąć cząsteczek cysteiny odnaturzonej temperaturą; wchłania cysteiny tylko w ich natu-ralnej / nie odnaturrzonej formie. Ale z uwagi na nasze tendencje kulturowe i przepisy FDA by gotować albo pasteryzować każde możliwe spożywcze źródło surowego białka, ciągle pozbawiamy się pożytecznej cysteiny, i w rezultacie mamy zawsze niski poziom glutationu. Czas żeby przyjrzeć się poważnie jak bezpiecznie wprowadzać w codzienną dietę nieodnaturzone białko, czy to w certyfikowanym surowym mleku, rybach w sushi, czy fermentowanych w laktozie napojach albo warzywach.
Szczególnie istotne jest karmienie piersia niemowląt, gdyż mleko matki jest najbezpieczniejszym źródłem nieodnaturzonego białka dla dzieci. Komercyjny produkt nie jest żadnym substytutem. Nie dziwi to, że karmienie piersią wykazało zmniejszenie ryzyka inwazyjnych chorób bakteryjnych u małych dzieci. [1-2]
Glutatuion nie działa w odosobnieniu. Dla poprawnego działania wymaga innych substancji odżywczych np. wit. C.
Dlatego niezwykle ważna jest bogata w substancje odżywcze dieta. Niektóre z poważnych komplikacji chorób wirusowych takich jak ślepota nabyte w czasie odry, są z powodu przewlekłego niedoboru wit. A, której ubywa dalej w czasie odry.
Równie kluczowa dla układu odpornościowego jest wit. D, do produkcji peptyd przeciwdrobnoustrojowych. Wspaniałymi źródłami wit. A i D są karmione trawą produkty zwierzęce np. masło lub wątroba, sfermentowany olej z wątroby dorsza, a D - również słońce. Apendyks zawiera listę źródeł z ważnymi informacjami odnośnie rodzaju substancji odżywczych potrzebnych nam w profilaktyce poważnych komplikacji chorobowych.
Doszliśmy do punktu kiedy musimy dokonać świadomego wyboru: albo walczymy w niekończącej się wojnie z zarazkami i wirusami przy użyciu szczepionek, wywołując szkody uboczne w postaci urazów poszczepiennych, alergii i dziesiątkowania naturalnej odporności, albo tylko zachować organizm w stanie dobrze odżywionym i ze zrównoważonym glutationem, który uniemożliwia zarazkom stać się zagrożeniem dla naszego życia. Wybór należy do ciebie.
- - - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Duffy LC, Faden H, Wasielewski R, Wolf J, Krystofik D (1997): Wyłączne karmienie piersią chroni przed zapaleniem ucha środkowego przez kolonizację bakterii /
Exclusive breastfeeding protects against bacterial colonization and day care exposure to otitis media. Pediatrics 100:E7. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9310540
[2] Silfverdal SA, Bodin L, Hugosson S, Garpenholt O, Werner B, Esbjorner E, et al (1997): Ochronny wpływ karmienia piersią na infekcję Haemophilus influenzae : kontrolowane badanie w szwedzkim przedszkolu / Protective effect of breastfeeding on invasive Haemophilus influenzae infection: a case-control study in Swedish preschool children. Int J Epidemiol 26:443-450. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9169183
13. Dlaczego homeopatia jest lepsza niż Tylenol®
W Rozdziale 12 dowiedzieliśmy się jak ważny jest glutation dla naszego zdrowia i odporności na inwazyjne choroby bakteryjne. Jeśli jest ciągle mała podaż uzytecznych prekursorów glutationu w standardowej amerykańskiej diecie, to często korzystamy z leku bez recepty pozbawiającego nas glutationu. Ten lek to acetaminophen (znany też pod innymi nazwami, w tym Tylenol®).
W wątrobie 10-20% acetominofenu / paracetamol zostaje przetworzone na bardzo toksyczny reaktywny metabolit pn. N-acetylo-p-benzochinonoimina, albo NAPQI. [1] On wiąże glutation i zostaje z nim wydalony. Jeśli cały glutation w wątrobie jest usunięty przez NAPQI, występuje śmiertelne uszkodzenie wątroby wynikające z ostrego stresu oksydacyjnego w komórkach wątroby. Dlatego stosowanie paracetamolu dla złagodzenia dyskomfortu reakcji immunologicznej (naturalnej lub wywołanej przez szczepionkę) może mieć bardzo niepożądane konsekwencje.
Tylenol® albo inne obniżające gorączkę leki podaje się dzieciom głównie z tego powodu. W przypadku dzieci mamy niską tolerancję gorączki, obawiając się iż może wywołac uszkodzenie mózgu lub śmierć. W tym strachu zapominamy, że istnieje powód produkcji gorączki w organizmie na pierwszym miejscu - jest ona naszą obroną przed faktycznymi atakami, które mogą wywołać uszkodzenie mózgu lub śmierć, takimi jak inwazyjne bakterie lub substancje toksyczne. Gorączka wytwarza niekomfortową strefę temperatury ograniczającą rozmnażanie się bakterii, zwiększa produkcję przeciwciał, i przyspiesza tempo reakcji enzymatycznych w wątrobie w celu usunięcia substancji toksycznych.
Kiedy podajemy leki obniżające gorączkę, tylko ingerujemy w mechanizm gorączki nie usuwając jej przyczyny. Ponadto, stosowanie leków kreuje dodatkowe obciążenie toksynami dla organizmu, którym należy się zająć wykorzystując kluczowe ochronne substancje odżywcze takie jak glutation. Dlatego leki obniżające gorączkę utrudniają układowi odpornościowemu zajęcie się infekcjami.
Czy jest sposób leczenia gorączki lub bólu bez tworzenia przeszkód dla układu odpornościowego w wykonywaniu swoich funkcji? Tak, jest. Można to zrobić przy pomocy homeopatii. Randomizowaną próbę przeprowadzono w Indiach dla porównania skutków konwencjonalnego leczenia gorączki i łagodzących ból leków z leczeniem homeopatycznym o rezultatach infekcji ucha u dzieci.[2] Niemal wszystkie dzieci (49 na 40) na leczeniu konwencjonalnym i środkach przeciwbólowych po trzecim dniu wymagały antybiotyków w infekcji ucha, W przeciwieństwie do tego, żadne z 38 dzieci leczonych homeopatycznie nie wymagało żadnych antybiotyków. Ich układ odpornościowy zrobił to sam.
Co to jest homeopatia i dlaczego jest lepsza od konwencjonalnych leków w leczeniu gorączki, bólu i wielu innych drobnych dolegliwości?
Leczenie homeopatyczne różni się od konwencjonalnego w tym, że działa z, a nie przeciwko procesowi zdrowienia w czasie choroby. Pomaga przyspieszyć wyzdrowienie. Kiedy homeopatię stosuje się poprawnie, daje bezpieczną i skuteczną alternatywę dla zarządzania gorączką i innych ostrych objawów. Kluczowym punktem który tu trzeba podkreślić jest - kiedy stosuje się ją poprawnie - tzn. zgodnie z zasadami homeopatii.
Jeśli nie przestrzega się tych zasad, to lek homeopatyczny nie przyniesie ulgi i przyniesie tylko zawód. Leczenie wymaga czasu i poznania tych zasad i używania ich z sukcesem. Ale kiedy opanuje się homeopatię, nie ma żadnej pokusy powrotu do farmakologii. Rodziców zachęcam by korzystali z pomocy profesjonalnego homeopaty w wyborze odpowiedniego środka dla ich dzieci.
Homeopatii odmawia się statusu legalnej nauki opartej na fakcie, że nadal nie rozumiemy działania środków homeopatycznych.
Przygotowuje się je w specjalnym procesie wstrząsania i rozcieńcza do stopnia, który prawie nie pozostawia żadnej oryginalnej cząsteczki substancji z której pochodzą. Zorientowane farmacją umysły nie mogą wyobrazić sobie żadnego mechanizmu, dzięki któremu takie rozcieńczenia mogą mieć jakikolwiek efekt biologiczny. Jednak homeopatia opiera się na obserwacji, wyprowadzaniu i walidacji jej zasad - czego więcej można oczekiwać od legalnej nauki empirycznej?
Wiele osób lekceważy leczenie homeopatyczne jako psychologiczne placebo. Ale efekt leczenia homeopatycznego poza zwykłym efektem placebo został udokumentowany zarówno u dzieci [3], jak i u badanych zwierząt. [4] Dlaczego mimo to nadal trzymamy się naszych ograniczonych koncepcji farmakologicznych? Nadszedł czas, aby w końcu przyznać, że istnieje więcej naturalnego uzdrawiania niż obecny zakres nauk biomedycznych może kiedykolwiek próbować wyjaśnić.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[1] Jaeschke H, McGill MR, Williams CD, Ramachandran A (2011): Current issues with acetaminophen hepatotoxicity--a clinically relevant model to test the efficacy of natural products. Life Sci 88:737-745. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21296090
2Sinha MN, Siddiqui VA, Nayak C, Singh V, Dixit R, Dewan D, et al (2012): Randomized controlled pilot study to compare Homeopathy and Conventional therapy in Acute Otitis Media. Homeopathy 101:5-12. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22226309
3Jacobs J, Jonas WB, Jimenez-Perez M, Crothers D (2003): Homeopathy for childhood diarrhea: combined results and metaanalysis from three randomized, controlled clinical trials. Pediatr Infect Dis J 22:229-234. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12634583
4Jonas WB (1999): Do homeopathic nosodes protect against infection? An experimental test. Altern Ther
Health Med 5:36-40.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10484829
14. Szczepić czy nie szczepić
Kiedy podejmuje się decyzję dla dzieci, trzeba rozważyć każdą chorobe pojedynczo, i odpowiedzieć na następujące pytania:
Czy wytępiono drobnoustroje wywołujące chorobę?
Czy chorobie łagodnej u dzieci w ogóle warto zapobiegać?
Czy zapobieganie chorobie jest ważne, czy są bezpieczniejsze i skuteczniejsze środki profilaktyczne niż szczepionka?
Czą są adekwatne dowody naukowe nato, że szczepionka faktycznie zapobiega chorobie, a nie tylko pobudza produkcję przeciwciał?
Jeśli tak, to czy krótki okres ochrony wywołany szczepionką działa korzystnie czy nie dla dziecka, jeśli poda się ja teraz?
Jeśli wybierzesz szczepionkę, to czy dziecko jest zdrowe by mu ja podać?
Czy wiesz jak rozpoznać i zgłosić niepożądane skutki?
Jeśli dobrze zbadane opcje szczepionek różnią się od państwowych nakazów szczepień, to będziesz musiał rozważyć kilka innych spraw.
Najważniejsze - będziesz musiał znaleźć pediatrę który poprze twoją decyzję o szczepieniu. Niektórzy pediatrzy mogą odmówić przyjmowania nieszczepionych dzieci, albo mogą użyć presji na ciebie stosując taktykę strachu.
Jedną z najbardziej powszechnie stosowanych taktyk straszenia stosowanych przez lekarzy jest rzekomy kompromis odporności stadnej. Rodzicom mówi się, że nieszczepione dzieci "pasożytują" na odporności stada ustalonej przez zaszczepione dzieci, i zagrażają wszystkim innym. Przykre, ta sprawa wtedy staje się neuzasadnionym powodem sporów między rodzinami o innych poglądach o szczepieniu.
Prawda jest taka, że w przypadku większości zaraźliwych chorób wirusowych nie ma żadnej odporności stadnej w erze po ich eliminacji. Odporność stadna istnieje tylko kiedy proporcja osób które nie są podatne na wirus jest ponad 68%.
Ponieważ żywe osłabione wirusowe szczepionki są podawane rutynowo tylko dwa razy - w wieku 1 i 5 lat - a ich działanie ochronne przeciwko infekcjom wirusowym wygasa przed dorośnięciem, tylko szczepione dzieci w wieku przed dorastaniem są odporne na infekcje wirusowe. Dorosła populacja stopniowo staje się coraz bardziej podatna, z wyjątkiem tych dorosłych, którzy mieli naturalną infekcję. Nie trzeba dodawać, że osoby w wieku przed-dorosłym nie stanowią 68% całej populacji, i nie mogą utrzymać odporności stadnej dla reszty populacji.
Pozorny brak dużych epidemii wirusowych w USA wynika obecnie z braku endemicznego narażenia na wirusowy, a nie odporności stada. Sporadyczne epidemie, zwykle na kampusach uniwersyteckich, występują z powodu wirusa sprowadzonego z zagranicy. Do czasu gdy dzieci osiągną wiek licealny lub kolegialny, efekt ochronny ze szczepionek we wczesnym dzieciństwie skończył się dla wielu z nich.
Dlatego kiedy osiągnie się wyeliminowanie endemicznego wirusa, dalsze rutynowe szczepienia w wieku dziecięcym stają się daremne - nie zapobiegają sporadycznym wybuchom epidemii z zagranicy, nawet w społecznościach o prawie 95-97% wyszczepień w dzieciństwie.
Kontynuacja szczepień wszystkich małych dzieci lub wcale nie zrobiłaby absolutnie żadnej różnicy w próbie utrzymania nieistniejącej odporności stada w erze po eliminacji. W związku z tym argument o odporności stada jest nieistotny w podejmowaniu osobistych decyzji w sprawie szczepień.
Następnie będziesz musiał użyć odpowiednich prawnych zwolnień ze szczepień na obecność w szkole twojego dziecka. To zapewni, że twoje starannie podjęte decyzje dotyczące szczepień nie zostaną podeptane przez państwo.
I na koniec, możesz napotkać presję i dezaprobatę swoich decyzji o szczepieniach przyjaciół i krewnych, którzy dalej są zdezinformowani przez propagandę szczepionkową. Postaraj się ich edukowac, może kiedy przeczytają Szczepionkową iluzję, staną po twojej stronie.
Ostatnie słowo
Dlaczego tkwimy w tej archaicznej i brutalnej praktyce medycznej - szczepieniach? Dlaczego nie możemy wyjść z pudła i zacząć robić badania, które dadzą nam bezpieczniejszą i skuteczniejszą metodę?
Prawda jest taka, że naukowcy w USA nie mają swobody badań, które uważają za ważne. Mogą badać tylko to co rząd uważa za ważne. Ten system ustanowiono przez mechanizmy finansowe pochodzące z Krajowych Instytutów Zdrowia / NIH, byt federalny działający za pieniądze podatników. Naukowe komisje doradcze w tych instytutach decydują które badania finansować. Poszczególni naukowcy muszą wtedy składać wnioski o fundusze i dopasować cele propozycji do kierunków ustalonych przez te krajowe instytuty.
Jeśli komisje w krajowych instytutach postanowiły, że niepoprawne politycznie jest badanie szkód poszczepiennych, to odmówią finansowania tych badań, bez względu na to jak dobrze uzasadni się to naukowo. Jeśli komisje zdecydowały, że opracowywanie nowych szcepionek jest tym czego świat potrzebuje, to tam pójdą pieniądze amerykańskich podatników, nawet jeśli te konkretne choroby nie występują w Ameryce.
Wynagrodzenia badaczy biomedycznych na amerykańskich uniwersytetach i w szkołach medycznych pochodzą głównie z dotacji NIH. Dlatego, aby zrobić karierę w nauce, uzyskanie dotacji ma pierwszorzędne znaczenie. Oznacza to, że jest się ograniczonym w prowadzeniu wyłącznie badań "chleba z masłem", czyli czegoś, co najprawdopodobniej zostanie sfinansowane.
Podczas mojego szkolenia badawczego uczestniczyłam w seminarium poświęconym umiejętnościom pisania wniosków o finansowanie. Dla nas, młodych i początkujących naukowców było jasne, że dotacje o najwyższym priorytecie w finansowaniu to te, które proponują zbadanie dostępnych już aplikacji medycznych w kontekście innych chorób. Powiedzmy, że istnieje lek X, który stosuje się w leczeniu choroby Y. Teraz zbadajmy czy ten sam lek X będzie przydatny w leczeniu choroby Z. W ten sposób naukowców biomedycznych wykorzystuje się jako tanią siłę roboczą do poszerzania rynków leków farmaceutycznych. Taki jest nasz status quo.
Badania które próbują pozbyć się tego status quo i otworzyć się na nowe kierunki nie będą kontynuowane przez współczesną naukę biomedyczną w Ameryce, jeśli naukowcy będą zależeć i konkurować o fundusze NHI. Aby to zmienić, potrzebujemy prywatnego sponsorowania nauki, które radykalnie różni się od istniejących mechanizmów finansowania. Musimy pozwolić naukowcowi, a nie biurokracie, uprawiać naukę.
Apendyks
Naukowa i medyczna baza danych
PubMed
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/
Baza danych wyciągów z raportów biomedycznych i przeglądów naukowych z Krajowej Biblioteki Medycznej / U.S. National Library of Medicine. Tu znajdziesz raporty o szczepionkach.
Google Scholar
http://scholar.google.com/
Google Scholar obejmuje PubMed i inne źródła indormacji naukowej. Łatwa do wykorzystania alternatywa dla PubMed.
Próby kliniczne
http://clinicaltrials.gov/
Oficjalny portal amerykańskich prób klinicznych. Szczeółowy opis badań.
System Zgłaszania Niepożądanych Skutków Szczepiopnek / Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS)
http://www.medalerts.org/
Baza danych oparta jest na zgłaszaniu negatywnych skutków szczepionek przez pacjentów. Szacuje się, że zgłoszono ich mniej niż 10%. Ta baza danych przedstawia zakres możliwych niepożądanych skutków wiązanych ze szczepionkami. Niektóre poważne skutki są pokazane również na ulotkach dostarczanych z fiolkami szczepionek.
Źródła homeopatyczne i odżywcze
Niemożliwe uleczenie / Impossible Cure - dr Amy Lansky
Książka stanowi istotne wprowadzenie do zakresu i celu homeopatycznego podejścia do zdrowia i opowiada o drodze jednej rodziny do przezwyciężania choroby za pomocą homeopatii.
Podręcznik do homeopatii / The Complete Homeopathy Handbook - Miranda Castro, R. S. Hom.
Ważną zasadą w leczeniu homeopatycznym jest wybór jednego środka, który najlepiej pasuje do stanu pacjenta. Ten zwięzły przewodnik praktyczny pomaga w doborze odpowiedniego środka zaradczego w sytuacjach pierwszej pomocy i w ostrych stanach.
Weston A. Price Foundation
http://www.westonaprice.org
Weston Price, dentysta i antropolog, badał tradycje żywieniowe wielu prymitywnych i zmodernizowanych kultur na całym świecie. Jego badania doprowadziły go do sformułowania zasad żywienia odpowiadających za dobre zdrowie u ludzi. Portal Fundacji jest cenną składnicą wiedzy.
Leczenie naszych dzieci / Healing Our Children - Ramiel Nagel
Książka wyjasnia zasady badań Westona Price'a i służy jako przewodnik dla wyboru żywności dla przyszłych rodziców i dzieci.
Wyleczenie nieuleczalnych: wit. C, choroby zakaźne i toksyny / Curing the Incurable: Vitamin C, Infectious Diseases, and Toxins - Thomas Levy, M.D., J.D.
Książka szczegółowo opisuje pracę pioniera medycznego dr Fredericka Klennera (1907-1984) i podawaniu dożylnie ogromnych dawek wit. C w celu szybkiego wyleczenia praktycznie ze wszystkich chorób zakaźnych jakie napotkał w swojej praktyce. Przesłanie książki - nie trzeba się bać chorób zakaźnych, kiedy ma się dostęp do właściwego leczenia wit. C.
O autorce
Tetyana Obukhanych ma doktorat z immunologii z Rockefeller University w Nowym Jorku, NJ. W swojej rozprawie badawczej skoncentrowała się na zrozumieniu pamięci immunologicznej, postrzeganej przez główny ośrodek biomedyczny jako kluczowy dla szczepień i odporności.
W trakcie jej późniejszego zaangażowania w badania laboratoryjne jako dr hab. W wiodących instytucjach biomedycznych takich jak Harvard Medical School i Stanford University School of Medicine, dr Obukhanych
uświadomiła sobie wady i ograniczenia aktualnych wzorców immunologicznych. Kluczem do tego było szersze spojrzenie na odkrycia naukowe z wielu pokrewnych dyscyplin, a nie ograniczanie poszukiwań jako zwyczajowych w jej kręgach zawodowych, wyłącznie do podstawowej literatury immunologicznej.
Po wyjściu z głównego nurtu establishmentu biomedycznego i rezygnując z wcześniejszej wierności jego doktrynom, dr Obuchhanych kontynuuje niezależną, dogłębną analizę odkryć naukowych związanych ze szczepieniami i naturalnymi mechanizmami odporności.
Jej celem jest przedstawianie naukowo uzasadnionych i wolnych od dogmatów poglądów o szczepieniach i naturalnych podejściach wzmacniających odporność u rodziców i pracowników służby zdrowia, zaangażowanych w podejmowanie decyzji dotyczących szczepień. Dr Obukhanych jest częstym gościem-referentem spotkań na temat naturalnej odporności i szczepionek, i jest dostępna dla prywatnych konsultacji, by podzielić się swoją skumulowaną wiedzą.
- < 0 > -
Film z wystąpienia dr Obukhanych z polskimi napisami: