Temat 78 - DIALEKTYKA HEGLOWSKA
Opracowanie zajmuje 3 strony:
str. pierwsza - ogólnie o dialektyce z Wikipedii (to, co dotyczy Hegla jest pogrubione)
str. druga - z Historii idei (to coś na kształt encyklopedii „segregatorowej” - krótko, z obrazkami, hasło: Hegel i dialektyka)
str. trzecia - z Historii filozofii Władysława Tatarkiewicza, tom drugi, hasło: Hegel - akapit dotyczący metody dialektycznej.
Ogólnie o dialektyce z Wikipedii:
Dialektyka (gr.: diálogos 'rozmowa' i dialektikē 'dialektyka', z diálektos 'sposób mówienia) - w filozofii marksistowskiej to mechanizm ścierania się przeciwieństw naturalnie występujących w materii (także społecznej), stanowiący podstawowy motor rozwoju świata i postępu historycznego.
Dialektyka to także oparta na tym mechanizmie metoda poznawania i przekształcania świata.
Rys historyczny
W starożytności i średniowieczu mianem dialektyki określano głównie sztukę prowadzenia dyskusji i dochodzenia do prawdy przez ukazywanie sprzeczności w sposobie myślenia rozmówcy lub przez obalanie zaprzeczeń dowodzonych tez (Sokrates, Platon, Arystoteles, Abelard).
W czasach nowożytnych, dialektykę pojmowaną jako teorię bytu, ukazującą rozwój rzeczywistości w postaci procesu ścierania się i jednoczenia przeciwieństw, wyznawali Giordano Bruno oraz klasycy filozofii niemieckiej, jak Schelling i Hegel.
Dialektykę heglowską przejął i znacząco rozwinął Karol Marks, tworząc z niej teorię rozwoju rzeczywistości materialnej i społecznej oraz podstawę wszelkich projektów ich przekształcania.
Współcześnie
Dzisiaj słowo dialektyka ma trzy znaczenia:
w pierwotnym znaczeniu dialektyka była metodą prowadzenia dysputy filozoficznej, polegającą na "wyciąganiu" z ucznia przez nauczyciela prawdziwych znaczeń i definicji pojęć oraz relacji między nimi. "Wyciąganie" owo odbywało się dwiema technikami:
elenktyczną - czyli metodą zbijania twierdzeń przeciwnika poprzez wyprowadzanie z nich konsekwencji doprowadzających w końcu do tezy absurdalnej lub sprzecznej z twierdzeniem pierwotnym,
maieutyczną (położniczą) - polegającą na dopomożeniu uczniowi w uświadomieniu sobie prawdy, którą już zna, poprzez umiejętne stawianie pytań. Metoda ta zakłada, iż każdy człowiek posiada intuicyjną wiedzę o ideach.
w znaczeniu heglowskim dialektyka była swoistym mechanizmem walki sprzecznych idei, będącym podstawowym motorem rozwoju świata i postępu historycznego. Mechanizm ten polegać miał na ciągłym i samoistnym procesie ścierania się sprzecznych idei wg tzw. praw dialektyki. Prawa te można w skrócie ująć w następujący schemat:
każda teza (idea) ma zawsze swoje przeciwieństwo zwane antytezą,
mimo że przeciwne, tezy te można uzgodnić poprzez wygenerowanie tezy wyższego rzędu zwanej syntezą,
dla syntezy można ponownie stworzyć jej antytezę i cały proces zaczyna się od początku.
w znaczeniu marksistowskim dialektyka była swoistym mechanizmem ścierania się przeciwieństw naturalnie występujących w materii. Przebieg tego ścierania można opisać podobnie do koncepcji dialektyki Hegla, ale wg Marksa mechanizm ten wynika z natury samych procesów materialnych, a ich opis w formie idei ma charakter wtórny. Mechanizm ten był jednak wg Marksa nieprzezwyciężalny, gdyż immanentnie jest wpisany w strukturę materii i będący jej integralną częścią.
Z Historii idei (rozdział pt. Hegel i dialektyka):
Jądrem systemu Hegla była logika. Nadał on temu słowu nowe znaczenie. Do tej pory uważano logikę za naukę formalną, pozbawioną konkretnej treści. Dyscyplina ta jednak ma własną pozytywną treść. Jest bowiem tą dziedziną, gdzie myślenie „porusza się w swoim własnym żywiole”, mając za przedmiot samo siebie.
Ponieważ myślenie Hegel utożsamiał z byciem (idealizm), jego logika przeradzała się w ogólną teorię rzeczywistości. W jej ramach rozważał on najbardziej abstrakcyjne pojęcia metafizyki, takie jak: byt, istota i pojęcie. Przeciwstawiał sobie dwie władze umysłu - rozsądek i rozum. Rozsądek pełni doskonale swoje zadanie w życiu codziennym. Stanowi on zdolność osądzania i kierowania postępowaniem. Za jego niewątpliwą zaletę należy uznać skuteczność. Wadą rozsądku jest jednak to, że tworzy on sztywne podziały i przeciwstawienia, a poza tym nie potrafi uzasadnić przyjmowanych przez siebie zasad, polegając na ich oczywistości (dogmatyzm). Od filozofii jednak wymaga się uchwycenia jedności tego, co zróżnicowane. Kryterium to spełnia rozum. Podobnie jak w pojęciu phronesis Heraklita z Efezu, chodzi tu o władzę, która byłaby w stanie „nadążyć” za dynamiką dokonujących się przemian. W ten sposób wyłania się idea dialektyki. Hegel zwraca uwagę, iż dogłębna analiza treści jakiegokolwiek pojęcia ujawnia, iż w sposób naturalny prowadzi ono ku swojemu przeciwieństwu. Dopiero wraz z nim pojęcie to ma pełną treść. Dzieje się tak dzięki tzw. sile negatywności, która wydobywa na jaw zawartą w ujęciach rozsądku sprzeczność. Zgadza się to z zasadą sformułowaną przez Barucha Spinozę, iż „każde określenie jest zaprzeczeniem”. Dialektyka składa się z trzech etapów. Pierwszym z nich jest teza, czyli twierdzenie, drugim - antyteza, czyli zaprzeczenie. Na trzecim etapie, zwanym syntezą, sprzeczność zostaje rozwiązana. Dwa przeciwstawne pojęcia zawsze mogą być zjednoczone dzięki podniesieniu na wyższy poziom myśli i utworzeniu nowego, bardziej skomplikowanego ujęcia. Hegel wprowadza tu pojęcie „znoszenia” (Aufhebung). Słowo to w języku niemieckim ma dwa przeciwstawne znaczenia: „zachowywać coś” i „położyć czemuś kres”. W syntezie bowiem zachowane zostaje to, co stanowiło ziarno prawdy w każdym z wykluczających się podejść. W ten sposób uzyskuje się ujęcie pozbawione jednostronności. Każda synteza z kolei może służyć jako teza na wyższym poziomie. Zdaniem Hegla, dialektyka to coś więcej niż tylko metoda badawcza. Sama rzeczywistość bowiem jest do głębi dialektyczna. Za modelowy przykład zastosowania dialektyki może posłużyć analiza bytu - najbardziej fundamentalnego pojęcia filozofii. Pojęcie bytu jest tak ogólne, że rozpatrywane samo w sobie nie ma żadnej treści. Próba pomyślenia czystego bytu, pozbawionego jakichkolwiek ograniczających określeń, musi ostatecznie doprowadzić do wniosku, iż jest to pojęcie tak puste, że od strony poznawczej nie różni się ono od nicości. Byt wbrew pozorom nie jest czymś bezpośrednim. Okazuje się bowiem, że ma on znaczenie tylko w przeciwstawieniu do innego pojęcia - nicości, siłą rzeczy nadaje się jej cechy czegoś, co istnieje. Oba terminy, które na pierwszy rzut oka wydają się bezwzględnie odrębne, okazują się zatem tym samym. Łączą się one w wyższym pojęciu, czyli „stawaniu się”. Dzięki niemu myślenie może uniknąć sprzeczności. To, co się staje, znajduje się w ruchu między bytem i niebytem. Nowe pojęcie - bardziej złożone i wielostronne - zawiera w sobie jako niesamoistne momenty zarówno byt, jak i niebyt.
Z Tatarkiewicza (Metoda dialektyczna):
Za naczelne prawo logiki Hegel uważał prawo dialektyczne: że każdemu prawdziwemu twierdzeniu odpowiada nie mniej prawdziwe przeczenie, każdej tezie antyteza, z których potem wyłania się synteza. Bo jakiekolwiek orzeczenie spróbuje się zastosować do całości bytu, to okazuje się, że ono doń nie pasuje i że nie wypada mu zaprzeczyć. Jeśli powiemy, że absolut jest czystym bytem (od tego na pozór niezawodnego twierdzenia Hegel zaczyna), to nie przypiszemy mu żadnego orzeczenia, a więc powiemy właściwie, że jest niczym. Czyli twierdzenie, że absolut jest bytem, prowadzi do antytezy: że jest niczym. I podobnie jest z wszystkimi innymi twierdzeniami. Bo prawdami mogłyby być tylko, gdyby orzekały coś o całości bytu (to założenie Hegla, jego koncepcja prawdy), a żadne orzeczenie całości bytu nie dosięga.
Więc też żadne twierdzenie nie jest całkowicie prawdziwe. Prawda i fałsz zespalają się ze sobą, nie są stanowczymi przeciwieństwami. Prawda mieści się zarówno w twierdzeniu, jak w jego zaprzeczeniu, a więc w twierdzeniu, które jest z nim sprzeczne. Myśl nie powinna, a nawet nie może unikać sprzeczności, nie może się bez nich obejść, one prowadzą przez dialektyczny proces myśli do pełnej prawdy.
Z prawa dialektyki - przekonany o tożsamości myśli i bytu - Hegel uczynił powszechne prawo bytu. Proces przechodzenia od tezy do antytezy stanowił dlań osnowę nie tylko rozumowania, ale i realnego rozwoju. Za każdą postacią bytu idzie w ślad jej zaprzeczenie; toteż wbrew powszechnemu mniemaniu sprzeczność nie tylko nie jest wyłączona z rzeczywistości, ale stanowi najgłębszą naturę. Romantycy dopatrywali się działania sprzecznych sił w duszy ludzkiej. Hegel zaś rozszerzył ich pogląd na całą rzeczywistość. Zresztą rzeczywistość od tezy przechodzi nie tylko do antytezy, ale potem i do syntezy: nie tylko zawiera sprzeczności, lecz także daje ich uzgodnienie.
To przetwarzanie się nieustanne bytu wedle koniecznego prawa stanowi jego naturę. W każdym przeto rozkwicie tkwią zaczątki rozkładu. Za to przy rozkładzie zachowuje się to, co istotne, jak w roślinie więdnącej zachowuje się nasienie. Z przeciwieństw wytwarza się synteza, która z kolei staje się tezą, a wtedy do niej przyłącza się antyteza - i tak trój rytmem rozwija się świat. Triadyczny charakter rozwoju był zresztą tylko zewnętrznym Heglowskiego poglądu na świat; ale Hegel i jego uczniowie kładli nań nacisk i u powierzchownych czytelników wywołali wrażenie, iż stanowi on istotę heglizmu.
Istotą heglizmu było natomiast przekonanie, że każda postać bytu jest niezbędnym ogniwem rozwoju. Przedsięwzięcie Hegla było prawdziwie olbrzymie: chciał z natury bytu i jego rozwoju wywieść wedle jednej zasady wszystkie jego postacie. W systemie tym, nie oddzielającym myśli od rzeczywistości, zestawione zostały postacie logiki, przyrody i kultury, państwa, społeczeństwa, prawa, religii, sztuki, nauki. Była to najbardziej uniwersalna filozofia, jaka kiedykolwiek była zaprojektowana, pełna nieograniczonej ufności w siły umysłu ludzkiego.
1