HISTORIA LITERATURY : LITERATURA STAROPOLSKA
omówienie niektórych zagadnień
Strony internetowe
(opis epok)
BIBLIA
Biblia, Pismo Święte (z greckiego βιβλίον, biblion - mała księga, l.m. βιβλία, biblia - małe księgi) - zbiór ksiąg, spisanych pierwotnie po hebrajsku, aramejsku i grecku, uznawanych przez żydów i chrześcijan za natchnione przez Boga. Biblia i poszczególne jej części posiadają odmienne znaczenie religijne dla różnych wyznań. Na chrześcijańską Biblię składają się Stary Testament i Nowy Testament. Biblia hebrajska - Tanach obejmuje część kanonu Starego Testamentu. Muzułmanie uważają, iż część Biblii (np. Księgi Mojżeszowe, Psalmy) powstała w wyniku boskiego objawienia, ale jej treść została zafałszowana.
Biblia polska w średniowieczu - Jakkolwiek polskie przekłady całej Biblii pojawiły się stosunkowo późno i do naszych czasów nie dochował się żaden z rękopisów tłumaczenia całości Biblii czy Nowego Testamentu i choć ślady istnienia polskich przekładów znajduje się już w XIII wieku, do których m. in. należy przekaz o Psałterzu z 1280 roku, przetłumaczonym dla królowej Kingi, który jednak nie zachował się do naszych czasów. Tekst tego Psałterza przez dwa i pół wieku krążył w licznych odpisach, będąc stale dostosowywany do użytku praktycznego i poprawiany. Znanych jest kilka jego odpisów: Psałterz królowej Jadwigi zwany też Psałterzem floriańskim (z ok. 1395-1405); Psałterz puławski z 2 połowy XV wieku oraz Psałterz krakowski, zwany także Psałterzem Wietora z 1470 r., wydrukowany później dwukrotnie w Krakowie u Wietora w r. 1532 i 1535. Fragmenty przetłumaczonych na język polski bądź sparafrazowanych psalmów odnajdujemy także w: Karcie Świdzińskiego; Modlitwach Wacława czy Wigiliach za umarłe ludzie.
Zachowało się wiele fragmentów sugerujących, że przynajmniej Ewangelie musiały być tłumaczone na język polski, przynajmniej w XV w., co odkrył prof. Brückner. Tezę taką potwierdza tzw. Ewangeliarz ze zbiorów Biblioteki Ordynacji Zamoyskich w Warszawie; Ewangeliarz Jana Sandeckiego (zwanego także Maleckim) wydany drukiem prawdopodobnie w latach 1526-1527; Rozmyślania przemyskie z przełomu XV i XVI w, których rękopis zawiera niemal całą Ewangelię św. Mateusza, zestawioną z innymi Ewangeliami, przynosząc obszerną część przekładu Nowego Testamentu pochodzącego z okresu średniowiecza. Na wczesne tłumaczenie fragmentów Nowego Testamentu wskazują również m. in.: cytaty w Kazaniach świętokrzyskich i Kazaniach gnieźnieńskich oraz modlitwy (np. Ojcze nasz) w Modlitwach Wacława. Jan Janów wysunął tezę o istnieniu przynajmniej dwóch średniowiecznych tłumaczeń Ewangelii, z których żaden nie przetrwał do czasów obecnych. Jednak obecnie znamy tylko: urywek Ewangelii św. Łukasza (1,45-51) oraz fragment Ewangelii św. Mateusza (rozdz. 25) z ok. 1450 r. Dodać tutaj należy, że na ślady istnienia średniowiecznego przekładu Nowego Testamentu wskazuje również tzw. Nowy Testament Scharffenberga wydany dwukrotnie w Krakowskiej Oficynie Scharffenberga w 1556 i 1558 r., w którego tekście widać wpływy jeszcze średniowiecznego anonimowego tłumacza.
Stanisław Sarnicki h. Ślepowron (1532-1595) powiada, że w Polsce, w dawnych czasach Biblia znajdowała się tylko w trzech miejscach: u króla, u arcybiskupa i w domu Ostrorogów. Jedyny znany obecnie rękopis prawdopodobnie całej Biblii pochodzący z II poł. XV w. nosi nazwę Biblii Królowej Zofii lub Biblii Szaroszpatackiej. Znane są ponadto inne fragmenty tłumaczeń Biblii na język polski, do których zaliczyć należy: fragment Księgi Rodzaju, Przekład Księgi Wyjścia i Księgi Kapłańskiej oraz tzw. Harmonię ewangeliczną.
Przekłady pełne
Pierwsze w historii przekłady całości Biblii (Starego i Nowego Testamentu) na język polski pojawiają się w okresie Reformacji. Były to bezpośrednie przekłady z języków oryginalnych: hebrajskiego, aramejskiego i greckiego. Są to: kalwińska Biblia Brzeska (zwana też "Radziwiłłowską") z 1563 roku (jako pierwszy w historii przekład całości Biblii z języków oryginalnych), ariańska Biblia Nieświeska 1570-1572 oraz luterańska i kalwińska Biblia Gdańska (1632). Pierwsze pełne tłumaczenie z kręgów katolickich (oparte nie na oryginale, ale na łacińskim XV-wiecznym tłumaczeniu) to Biblia Leopolity zwana też Szarffenbergowską (1561).
Do niedawna w użyciu były najpopularniejsze przez wiele wieków katolicka Biblia ks. Wujka (całość wydana w 1599 r., Nowy Testament 1593, psalmy 1596) i protestancka Biblia Gdańska.
Na przełomie XIX i XX wieku powstał nowy przekład Tory i większości pozostałych ksiąg Starego Testamentu, wydany na podstawie języków oryginalnych przez Izaaka Cylkowa. Przed Cylkowem w 1891 r. w Wiedniu nakładem A. Reicharda ukazało się tłumaczenie Biblii Hebrajskiej pt. Pismo Święte wszystko Starego Przymierza żydowskie i polskie.
dynamiczny, wg zasady ekwiwalencji dynamicznej - zgodność na poziomie całych zdań. Polskie przekłady mają najczęściej charakter dynamiczny. Różnią się jednak stopniem dynamizmu. Na przykład Biblia Poznańska zachowuje dużą wierność oryginałowi, czego nie można powiedzieć o Biblii Tysiąclecia lub Biblii Warszawsko-Praskiej.
idiomatyczny i parafraza - zgodność na poziomie myśli i akapitów. Jedyny polski przekład, który jest w pełni parafrazą to Słowo Życia.
Ze względu na rodzaj odbiorców wyróżnić można dwa rodzaje przekładów:
popularne, przeznaczone dla przeciętnego czytelnika. Przekłady te najczęściej tłumaczono przyjmując podejście komunikacyjne. Odmianą przekładu popularnego jest przekład pastoralny, który ma służyć jak najszerszej liczbie wiernych. Cele pastoralne stawiali sobie m.in. tłumacze Biblii Paulistów.
specjalistyczne, służące m.in. egzegezie, wykorzystywane przez biblistów. Należą do nich przekłady dosłowne, a także synopsy.
Problemy języków oryginalnych - Gdy przekład Nowego Testamentu jest określony jako tłumaczony z języków oryginalnych, oznacza to, że Ewangelia wg Mateusza tłumaczona była z greckiego. W istocie niektórzy uważają grecki tekst Ewangelii wg Mateusza za przekład lub parafrazę zaginionego tekstu napisanego po hebrajsku lub aramejsku, lecz nawet jeżeli to prawda, to tekst grecki jest przypuszczalnie najbliższy oryginałowi z tego, czym dysponowali tłumacze.
Poza tym sformułowanie "języki oryginalne" nie wyklucza uwzględniania wczesnych tłumaczeń na inne języki (np. wiele tłumaczeń z języków oryginalnych przy tłumaczeniu Genesis 4,8 dodaje na podstawie Septuaginty, wczesnego tłumaczenia na grecki, słowa: "Wyjdźmy na pole", zakładając, że w czasach powstawania Septuaginty słowa te znajdowały się w tekście hebrajskim, a później zaginęły np. wskutek błędów kopistów)[4]
Lista polskich przekładów Biblii
Wymienione poniżej są przekłady co najmniej Nowego Testamentu
Historyczne
Katolickie
Biblia królowej Zofii (1455)
Nowy Testament w przekładzie Marcina Bielskiego (1556)
Biblia Leopolity lub Biblia Szarffenbergowska (1561)
Biblia Wujka (1599)
Protestanckie
Nowy Testament w przekładzie Stanisława Murzynowskiego (1552)
Biblia Brzeska (1563)
Nowy Testament w przekładzie Marcina Czechowica (1557)
Biblia Nieświeska (1582)
Nowy Testament w przekładzie Walentego Szmalca (1606)
Biblia Gdańska (1632)
Nowy Testament i Psalmy w przekładzie Bolesława Goetze (ok. 1860)
BOGURODZICA
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Najstarsza polska pieśń religijna. Została utrwalona na piśmie w początkach XV wieku. Z tego czasu pochodzą dwa - zachowane do dziś - przekazy: 1. kcyński, obejmujący dwie początkowe zwrotki wraz z zapisem nutowym; 2. krakowski, obejmujący 13 zwrotek, bez nut. Inne przekazy pochodzą z drugiej połowy XV wieku, z przełomu XV i XVI oraz z początku XVI stulecia. W roku 1506 pieśń ukazała się drukiem w Krakowie w Statucie Jana Łaskiego.
Pochodzenie pieśni (teza o autorstwie św. Wojciecha została odrzucona) nie jest jasne. Zwykło się ją łączyć już to z liturgią łacińską, z tradycją hymnów kościelnych, już to z wpływami greckimi czy staro-cerkiewno-słowiańskimi, z kulturą Zachodu i Wschodu. Najwcześniej powstały dwie początkowe zwrotki - może w połowie, a może pod koniec XIII wieku, niewykluczone też, że dopiero u progu XIV stulecia.
Bogurodzica jest pieśnią modlitewną, której pierwsza zwrotka przynosi błaganie skierowane do Chrystusa za pośrednictwem Maryi. Zaczyna się ona apostrofą do niej - "Bogurodzicy" (matki Chrystusa), "dziewicy" (panienki, dzieweczki), "Bogiem sławienej" (przez Boga wielbionej), "zwolenej" (wybranej). Po apostrofie następuje prośba, by Maryja pozyskała u swego syna łaski dla ludzi: "Zyszczy nam (pozyskaj dla nas), spuści nam" (ześlij nam). Druga strofa zaczyna się zwrotami kierowanymi bezpośrednio do Chrystusa (nazwanego "bożycem", synem Boga) - z przywołaniem Jana Chrzciciela, mogącego wesprzeć ludzkie błaganie. Modlitwa kończąca tę zwrotkę zawiera prośbę, by Chrystus zapewnił ludziom "na świecie zbożny (szczęśliwy) pobyt", a po śmierci "rajski przebyt" (wieczne trwanie w niebie). Dalsze zwrotki rozwijały różne motywy: wielkanocne, pasyjne, litanijne - z wezwaniami do świętych.
Bogurodzica była początkowo związana z mszą i procesją, ale już w XV wieku stała się pieśnią rycerską. Dzięki Janowi Długoszowi (historykowi, autorowi dzieła Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae - Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego) wiemy, że została ona odśpiewana pod Grunwaldem w 1410 roku, a także przed innymi bitwami w późniejszych latach. Towarzyszyła też uroczystościom koronacyjnym Władysława zw. Warneńczykiem. Właśnie dlatego nazwał Długosz Bogurodzicę "carmen patrium" (pieśnią ojczystą). W ciągu następnych stuleci straciła na znaczeniu. Pozycję "pieśni ojczystej" odzyskała w XIX wieku i zachowuje ją po dzień dzisiejszy.
KAZANIA tzw. świętokrzyskie The Świętokrzyskie SERMONS
Dr Marek Adamiec
Najdawniejszy zabytek literacki języka polskiego. Zapis pochodzi z drugiej połowy XIV wieku, powstanie na podstawie cech językowych datuje się na początek wieku XIV czy na koniec wieku XIII. Na dawność kazań wskazują formy archaiczne, nie spotykane w innych zabytkach językowych.
Jest to kopia starszego oryginału; w całości zachowało się kazanie na dzień Świętej Katarzyny (25 listopada), we fragmantach zachowało się kazanie na dzień Świętego Michała (29 września), początek kazania na dzień Świętego Mikołaja (6 grudnia), urywek kazania na Boże Narodzenie (24 grudnia), urywek kazania na święto Trzech króli (6 stycznia), oraz urywek kazania na dzień Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny - czyli Święto Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego).
Odnalazł je w roku 1890 Aleksander Brűckner. (historyk kultury i literatury, slawista, językoznawca i edytor) w czasie badań w petersburskiej Bibliotece Publicznej; 18 pasków pergaminowych służyło do wzmocnienia sznurków oprawy łacińskiego rękopisu teologicznego (pozostałe fragmenty kazań wykorzystano najprawdopodobniej do prac technicznych nad innymi księgami). Na oprawie łacińskiego kodeksu widniał znak własności biblioteki klasztornej benedyktynów z Świętego Krzyża na Łysej Górze (Góry Świętokrzyskie) - stąd nazwa zabytku, nadana przez jego odkrywcę. Po raz pierwszy zostały opublikowane w roku 1891; obecnie rękopis, po wielu zabiegach konserwatorskich, jest własnością Biblioteki Narodowej w Warszawie.
O pięknie języka i o kunsztownej budowie kazań świętokrzyskich pisał Stefan Żeromski w Snobizmie i postępie. Badaczy nadal fascynuje pytanie, kto mógł być autorem, kto mógł też być słuchaczem kazań w języku polskim w okresie funkcjonowania liturgii w języku łacińskim.
Poezja polskiego średniowiecza
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
W dziejach poezji polskiego średniowiecza na pierwszym planie przez czas dłuższy były wiersze łacińskie: utwory liturgiczne i okolicznościowe, panegiryki i wiersze funeralne - wyróżniające się z reguły wysokim poziomem sztuki pisarskiej. Towarzyszyły niekiedy narracji kronikarskiej. Dość powołać się na Galla Anonima, na zawartą w jego Kronice pieśń na śmierć Bolesława Chrobrego czy pieśń obozową. Także w Kronice mistrza Wincentego zw. Kadłubkiem znajdujemy utwory wierszowane, panegiryk i dialog.
W czasach późniejszych - w XIII-XIV stuleciu - autorzy coraz częściej wypowiadali się nie tylko w języku łacińskim, ale i polskim. Ich dziełem były pieśni liturgiczne - sekwencje (łacińskie pieśni kościelne, powstałe z tekstów podkładanych pod melodię Alleluja; przykład: Veni Sancte Spiritus, Zawitaj, Duchu Święty), tropy (uzupełnienia poprzedzające tekst kanoniczny lub po nim następujące; przykłady: Bogurodzica dodana do litanijnego Kyrie eleison, Chrystus z martwych wstał je) i hymny (przykład: Gaude Mater Polonia Wincentego z Kielczy).
Z tego czasu pochodzą też utwory świeckie pisane po łacinie - wiersze okolicznościowe oraz tzw. poematy stanowe. Do okolicznościowych należy między innymi utwór znany pod polskim tytułem: Pieśń o wójcie krakowskim Albercie, traktująca o losie przywódcy powstania wymierzonego przeciw królowi Władysławowi Łokietkowi. Natomiast przykładem poematu stanowego może być utwór Frowinusa Antigameratus ukazujący wady wielu stanów i próbujący jednocześnie podsunąć odbiorcy wzory godne naśladowania.
Od połowy XV wieku utworów poetyckich pisanych w języku narodowym stale przybywało. Z tego czasu zachowały się pieśni kościelne, wśród nich parafrazy łacińskich sekwencji, tropów i hymnów, związane z Narodzinami Chrystusa, Zwiastowaniem i Zmartwychwstaniem Pańskim. Inne utwory wyjątkowo często podejmowały motywy pasyjne. Jako przykład wymienić można tzw. Lament świętokrzyski (incipit: Posłuchajcie, bracia miła), napisany w formie monologu Maryi skarżącej się pod krzyżem; silnym emocjom towarzyszy tu wyrazista podmiotowość.
Wśród twórców poezji religijnej tego czasu byli bernardyni, którzy także powracali chętnie do tematyki pasyjnej i Bożonarodzeniowej. Do grona ich należał Władysław z Gielniowa (ok. 1440-1505), barnardyn, płomienny kaznodzieja, autor między innymi takich epickich pieśni, jak Jezusa Judasz przedał za pieniądze nędzne i Augustus kiedy krolował.
Średniowiecze znało również pieśni o świętych, zachowane do dziś często tylko we fragmentach. Popularyzowały one postacie świętych męczenników (na przykład św. Stanisława) i kreowały ideał życia ascetycznego i heroicznego zarazem (przykładu dostarcza Legenda o św. Aleksym). Dodajmy do tego pieśni, także dialogi rozwijające tematykę eschatologiczną, śmierci, zbawienia: Skarga umierającego (incipit: Ach, moj smętku, ma żałości), Dusza z ciała wyleciała i Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią
Ku innym problemom uwagę ówczesnego odbiorcy kierowała Pieśń o Wiklefie pióra Jędrzeja Gałki z Dobczyna (ok.1400-po 1451) oraz pieśń Słyszeliście nowinę / O węgierskim kroli. Pierwszy z wymienionych utworów głosił pochwałę postaci angielskiego reformatora i przedstawiał podstawy jego doktryny (do której nawiązał później Jan Hus) w połączeniu z atakiem na papiestwo, drugi zaś ukazywał zmagania Jana Żižki z cesarzem Zygmuntem Luksemburskim, przeciwnikiem husytów.
Aktualne zagadnienia życia społecznego i obyczajowego podejmowali anonimowi autorzy takich wierszy, jak Pieśń o zabiciu Andrzeja Tęczyńskiego i Satyra na leniwych chłopów. Pieśń powstała w połowie XV wieku, ok. 1462 roku, i przyniosła krytyczną ocenę zajść, do których doszło w Krakowie po skatowaniu płatnerza Klemensa przez Tęczyńskiego. Satyra z kolei ukazywała w krzywym zwierciadle chłopa pańszczyźnianego uchylającego się od pracy na pańskiej ziemi. Wcześniejszy o kilkadziesiąt lat, pochodzący z ok. 1415 roku, Wiersz o zachowaniu się przy stole - autorstwa prawdopodobnie Przecława Słoty z Gosławic - wkroczył w dziedzinę obyczajowości, przyniósł pochwałę dwornego ucztowania i kobiety, słowa uznania dla jej szczególnej pozycji i godności.
Tematy związane z bieżącymi wydarzeniami pojawiały się również w poezji łacińskiej powstałej w otoczeniu królewskim i magnackim, a także w środowisku Akademii Krakowskiej. Do wyróżniających się osobowości twórczych należeli Adam Świnka z Zielonej (zm. 1433 lub 1434), kanonik krakowski i sekretarz królewski, oraz Stanisław Ciołek (ok. 1382-1437), z czasem podkanclerzy Władysława Jagiełły i biskup poznański. Ostatni z wymienionych zapisał się jako autor Pochwały Krakowa (Laus Cracoviae), będącej panegirykiem na cześć nie tyle miasta stołecznego, ile rodziny królewskiej, zwłaszcza królowej Zofii. Tenże Ciołek zdobył się też na napisanie prozaicznego paszkwilu - w formie bajki - na królowę Elżbietę (Granowską). Z kolei spod pióra Adama Świnki wyszły przede wszystkim wiersze funeralne, których bohaterami byli między innymi królowa Jadwiga i Zawisza Czarny.
W kręgu dworskim powstawały także anonimowe wiersze sławiące zwycięstwo grunwaldzkie i późniejsze zwycięstwo nad Krzyżakami pod Nakłem w 1431 roku, wiersze o klęsce warneńskiej, genetliaka pisane na cześć synów Władysława Jagiełły i królowej Zofii.
Z późniejszych lat wymienić trzeba wspomnianego już bernardyna Władysława z Gielniowa. Jego autorstwa były nie tylko łacińskie i polskie wiersze religijne, lecz także okolicznościowe - wyrażające niepokój z powodu najazdów tureckich i epidemii ogarniającej cały kraj.
Utwory tego typu - okolicznościowe - utrwalały wiedzę o wydarzeniach i jednocześnie kształtowały opinię na ich temat. Autorzy wzorowali się przy tym coraz chętniej na literaturze starożytnej, na znanych w świecie antycznym gatunkach literackich i strukturach wierszowych.
Zgoła odmienny charakter miały wiersze żakowskie, wśród których były listy (z prośbami o wsparcie) i pieśni, przeważnie miłosne w formie listowej.
Wiersze polskiego średniowiecza pozostawały głównie w obiegu ustnym, oralnym. Dzięki zapisom przetrwały swój czas - niekiedy w kilku kopiach i wariantach, (bywa, że i z notacją muzyczną). Gdy o zapisach mowa, dodać trzeba, że - wprawdzie rzadko - powstawały wówczas, tj. w XV wieku, zbiory utworów poetyckich, zwłaszcza pieśni religijnych - wśród nich tzw. Kancjonał Przeworszczyka (1435). Dalsze pojawiły się później - w połowie XVI wieku (tzw. Kancjonał kórnicki i Kancjonał puławski).
Klemens JANICJUSZ
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Klemens Janicjusz (Ianicius, Janicki, Ianuscovius, Januszkowski, z Januszkowa) należał do bardzo szczupłego grona twórców literatury epok dawnych, którym talent i pomoc mecenasów pozwoliły wydźwignąć się z nizin stanu chłopskiego i zająć poczesne miejsce wśród poetów polsko-łacińskich. Urodzony w 1516 roku we wsi Januszkowo (w pobliżu Żnina), naukę pobierał najpierw w szkole elementarnej w Żninie, następnie w Kolegium Lubrańskiego w Poznaniu, skąd wyniósł znajomość greki i łaciny oraz literatury antycznej. W roku 1536 został domownikiem, może sekretarzem arcybiskupa Andrzeja Krzyckiego. W jego otoczeniu poznał między innymi Jana Dantyszka, wówczas już biskupa i autora wielu utworów poetyckich, oraz Stanisława Hozjusza, duchownego, w przyszłości biskupa i kardynała, głośnego w Europie apologetę katolicyzmu, pisarza i dyplomatę. Po śmierci Krzyckiego zaopiekował się poetą Piotr Kmita, kasztelan krakowski i marszałek wielki koronny. W roku 1538, korzystając z pomocy Kmity, wyjechał Janicjusz do Padwy i na tamtejszym uniwersytecie rozpoczął studia. Z dyplomem doktora filozofii i z laurem poetyckim, przyznanym mu przez papieża Pawła III, powrócił w roku 1540 do kraju. Nastąpiło wówczas zerwanie z Kmitą. Odtąd utrzymywał się poeta z dochodów z probostwa w Gołaczowie pod Olkuszem; korzystał też z pomocy przyjaciół: Jana Antonina (lekarza, Węgra z pochodzenia), Seweryna Bonera (bankiera Zygmunta I Starego) i Piotra Wedelicjusza (lekarza). Zmarł w Krakowie pod koniec 1542 lub w początkach 1543 roku.
Za życia poety - w roku 1542 - ukazał się tom obejmujący Tristium liber I (Żale ks. I), Variarum elegiarum liber I (Elegie różne ks. I) i Epigrammatum liber I (Epigramaty ks. I). Wcześniej - może w 1538 roku - pojawiła się w druku Querela Reipublicae Regni Poloniae (Skarga Rzeczypospolitej Królestwa Polskiego). Inne utwory opublikowane zostały już po jego zgonie: Epithalamium Serenissimo Regi Poloniae, Sigismundo Augusto (Pieśń weselna dla Króla Polskiego Zygmunta Augusta), Vitae regum Polonorum (Żywoty królów polskich) wraz z In Polonici vestitus varietatem et inconstantiam dialogus (Dialog przeciw różnorodności i zmienności strojów polskich, Antwerpia 1563) i Vitae archiepiscoporum Gnesnensium (Żywoty arcybiskupów polskich, Kraków 1574).
Janicjusz był przede wszystkim lirykiem, o czym świadczy zawartość tomu z 1542 roku. Inspirowany przez Owidiusza, tworzył elegie (w liczbie 21) rozwijające motywy osobiste - niekiedy z uwzględnieniem szczegółów topograficznych i danych personalnych. Jest wśród nich elegia autobiograficzna O sobie samym do potomności, uważana niekiedy za parafrazę elegii rzymskiego mistrza (Tristia IV, 10). Zresztą i tytułem zbiorku Tristium liber nawiązywał poeta polski do tytułu elegii wygnańczych Owidiusza Tristia. Pisał także elegie okolicznościowe, panegiryczne (ich bohaterami byli między innymi Krzycki i Kmita).
Drugim obok elegii gatunkiem literackim, uprawianym przez Janicjusza, był epigram. Poeta wypowiadał się w różnych odmianach tego gatunku: w epitafiach, stemmatach (wierszach na herby) i w wierszach wizerunkowych zbliżonych do kompozycji emblematycznej. Korzystając ze wzorów Marcjalisa, Propercjusza i Katullusa, podejmował w nich rozmaite motywy: miłosne, pochwalne, żartobliwe, satyryczne.
Pośród epigramatów widzieć należy także dwa cykle: Vitae archiepiscoporum Gnesnensium i Vitae regum Polonorum. Pierwszy z nich składa się z 43 epigramatów przedstawiających żywoty arcybiskupów gnieźnieńskich, a swoje powstanie zawdzięczał Krzyckiemu. Charakterystyki dostojników kościelnych wypadły na ogół dodatnio, choć w niektórych z nich wystąpiły opinie krytyczne, odezwały się tony żartobliwe. Drugi obejmuje 44 biogramy postaci legendarnych (od Lecha I poczynając) i władców historycznych (od Mieszka I), powstał zaś z inicjatywy Kmity. Biogramy były przez współczesnych wysoko cenione z uwagi na ich walory poznawcze i dydaktyczne.
Ostatnim utworem Janicjusza była pieśń weselna - Epithalamium Serenissimo Regi Poloniae, Sigismundo Augusto - napisana w związku z planowanym małżeństwem Zygmunta Augusta z Elżbietą, córką Ferdynanda I, wówczas króla Czech i Węgier. Składa się z dwóch utworów liczących łącznie ponad 500 wersów. Pierwszy - adresowany do Zygmunta I Starego - pomyślany został jako pochwała monarchy, jego dokonań, także militarnych, drugi zaś jest właściwą pieśnią weselną i przynosi pochwałę panny młodej i pana młodego. W gruncie rzeczy jednak ślub Zygmunta Augusta potraktował poeta jako pretekst do przedstawienia poetyckiej oceny starego króla i złożenia hołdu jego następcy.
Inny charakter miały Querela Reipublicae Regni Poloniae i In Polonici vestitus varietatem et inconstantiam dialogus. W pierwszym z wymienionych tu utworów, nawiązując do wydarzeń tzw. wojny kokoszej (1537), ustami uosobionej Rzeczypospolitej skarżył się poeta na szlachtę, głównie zaś na magnatów, na ich skłócenie i prywatę. Natomiast w dialogu, opartym na motywie "powrotu", w którym w roli rozmówców występują Władysław Jagiełło (to właśnie on powrócił po latach do kraju) i Stańczyk, dokonał oceny postawy współczesnej szlachty w obliczu niebezpieczeństw zewnętrznych, ujawniając oznaki zniewieściałości, zbytku i niechęci do czynów heroicznych.
Janicjusz - humanista, znawca dziedzictwa antycznego - opanował w stopniu najwyższym technikę poetycką, wzorowaną przede wszystkim na mistrzach rzymskich. Równocześnie jednak zdobył się na oryginalne ujęcia, co uwidoczniło się w szczególności we fragmentach poświęconych przyrodzie ojczystej, przeszłości i teraźniejszości Rzeczypospolitej. Nowym pierwiastkiem na gruncie polskim był osobisty ton jego poezji. Był Janicjusz pierwszym w Polsce twórcą, który tak wiele pisał o sobie i o osobach z najbliższego otoczenia, o godności i dumie poety, który stronił od przesadnego panegiryzmu.
Jan DANTYSZEK (von Höfen, Dantiscus)
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Rodzina Dantyszka - von Höfen - wywodziła się z Niemiec, ale już w XIV wieku osiedliła się na Warmii, skąd przybyła do Gdańska. Dziad poety w mieście nad Motławą zajmował się powroźnictwem, stąd przydomek Flachsbinder (niem. powroźnik); ojciec, Jan, był browarnikiem i kupcem. Przyszły poeta i dyplomata urodził się w Gdańsku (właśnie dlatego podpisywał się: Dantiscus; polski odpowiednik: Dantyszek) w roku 1485. Nauki elementarne pobierał w szkole parafialnej w Grudziądzu, studiował zaś najpierw w Gryfii, następnie w Krakowie, gdzie otrzymał bakalaureat. Już podczas studiów związał się z dworem królewskim Jana Olbrachta; brał także udział w wyprawie przeciw Tatarom i Mołdawianom. W roku 1504 rozpoczął karierę dyplomatyczną, trwającą niemal trzydzieści lat. Jako sekretarz i poseł królewski, jako ekspert w sprawach pruskich odbył liczne podróże po Europie, dotarł także do Palestyny. Uczestniczył między innymi - u boku króla Zygmunta I - w tak ważnym wydarzeniu, jakim był zjazd wiedeński 1515 roku. Bywał na dworach Maksymiliana I i Karola V. Cesarzowi Maksymilianowi zawdzięczał tytuł szlachecki, tytuł doktora obojga praw i wawrzyn poetycki, a Karolowi V szlachectwo hiszpańskie i medal wybity na jego cześć. W latach 1524-1532 był pierwszym stałym posłem Polski w Hiszpanii. Zakończywszy karierę dyplomatyczną, w roku 1532 powrócił do kraju. W roku następnym przyjął święcenia kapłańskie i został biskupem chełmińskim, w cztery lata później - warmińskim. Osiadł w Lidzbarku Warmińskim, gdzie stworzył znaczący ośrodek nauki i sztuki. Zabiegał o podniesienie poziomu duchowieństwa, troszczył się o szkolnictwo na terenie swojej diecezji, szczególną opieką otoczył zdolną młodzież, kierując ją na studia. Jednocześnie jako biskup przystąpił do walki z reformacją: usuwał z granic swojej diecezji wszystkich sprzyjających reformacji, polecił niszczyć książki uznane za heretyckie. Zmarł w 1548 roku; pochowany został w Fromborku.
Dantyszek należy do grona najwybitniejszych poetów polsko-łacińskich. Twórczość zaczął od wierszy okolicznościowych; nie zrezygnował z nich także w późniejszych latach. Pisał epitalamia z okazji ślubu Zygmunta I z Barbarą Zapolyą, później z Boną, epinicia na cześć królewskich zwycięstw, epitafia i epicedia (między innymi po zgonie biskupa Piotra Tomickiego). Równolegle uprawiał poezję parenetyczną, moralizatorską. Świadectwem tego jest elegia Jonas propheta de interitu civitatis Gedanensis (Jonasz Prorok o zagładzie miasta Gdańska), napisana w roku 1535 w związku z nasilaniem się wpływów reformacji w Gdańsku. Poeta przedstawił w niej obraz miasta wiedzionego do zguby przez trzy potwory: Bezbożność (tzn. reformację), Pychę (utożsamianą z separatystycznymi dążeniami gdańszczan) i Zbytek (będący aluzją do upadku moralności i dobrych obyczajów). W ten sposób wypowiedział swoją opinię o mieście, zgłosił pod adresem jego mieszkańców poważne zastrzeżenia. Szerszymi zagadnieniami zajął się w poemacie De nostrorum temporum calamitatibus silva (O klęskach naszych czasów), opublikowanym w roku 1530 w Antwerpii, Bolonii, Kolonii i w Krakowie. Autor podjął tu problem niebezpieczeństwa tureckiego i naszkicował wizję Europy od niego już uwolnionej.
Wyjątkowe miejsce w dorobku poetyckim Dantyszka zajęła Elegia amatoria. Erotyk ten, znany także pod tytułem Ad Grinaeam (Do Grynei, 1518), przynosi liczne odwołania do mitologii, ale także wypowiedzi o charakterze osobistym, wyraźnie autobiograficznym (w kontekście szerszych, historycznych zdarzeń), czym wpisał się poeta w humanistyczne tendencje swojej epoki. Do rzędu osobistych wyznań należy również Vita Joannis de Curiis Dantisci (Życie Jana von Höfen Dantyszka), utwór opublikowany dopiero u schyłku XVII wieku. Wolny niemal całkowicie od sztafażu antycznego, jest swoistą spowiedzią człowieka u kresu drogi.
W roku śmierci poety ukazał się zbiór Hymni aliquot ecclesiastici (1548). Księga hymnów (to polski odpowiednik łacińskiego tytułu) wyrastała z tradycji średniowiecznego piśmiennictwa, dokładniej: hymnów i pieśni na różne pory dnia i uroczystości Prudencjusza, hiszpańskiego poety chrześcijańskiego. Wyróżniała się liryzmem i żarliwością religijną. Była zarazem dowodem odwrotu poety od grecko-rzymskich wzorców literackich, którym wcześniej hołdował, od dzieł takich mistrzów, jak Wergiliusz, Owidiusz, Tibullus, Propercjusz, Stacjusz czy Horacy.
JAN z Koszyczek (Joannes de Coszycze)
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Zapisał się w dziejach literatury polskiej jako tłumacz utworów religijno-budujących i fabularnych. O kolejach jego życia wiemy niewiele. W roku 1503 wpisał się na Akademię Krakowską, w 1513 został bakałarzem. Jako tłumacz czynny był w pierwszej połowie XVI wieku. Kulturze polskiej przyswoił kilka utworów, które w jego przekładzie - z łaciny - otrzymały następujące tytuły: Żywot świętej Anny...(1520), Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprosnym, a wszakoż, jako o nim powiedają, barzo wymownym, z figurami i z gadkami smiesznymi (1521), Poncjan, który ma w sobie rozmaite powieści miłe barzo ku czcieniu, wzięte z rzymskich dziejów (ok. 1530).
Pierwszy z wymienionych utworów był przekładem średniowiecznej legendy napisanej po łacinie Vita sanctissimae matronae Annae. Należąc do hagiografii, obfitował on w obrazy cudowności, charakterystyczne dla starochrześcijańskich apokryfów. Jednocześnie odwoływał się do realiów codzienności, do doświadczeń życiowych przeciętnych ludzi, ich mentalności i wyobraźni. Dzięki temu funkcjonował jednocześnie jako utwór religijno-budujący i fabularny - obok Rozmów, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprosnym oraz Poncjana.
Rozmowy..., oparte na pochodzącej z początku XVI wieku wersji zatytułowanej Collationes..., zachowały się tylko we fragmentach, dających jednak wyobrażenie o całości. W roli interlokutorów występują tu Marchołt, wyjątkowo brzydki i prostacki w sposobie bycia, oraz Salomon, król izraelski, słynący z mądrości. Z toczących się między nimi rozmów zwycięsko wychodzi pierwszy z nich, Marchołt, kpiący z króla, z jego uczoności. Przegrywa Salomon, operujący w dialogu gotowymi formułkami i sentencjami, głównie biblijnego pochodzenia. Marchołt stał się bardzo popularnym bohaterem literackim przełomu średniowiecza i renesansu - obok Ezopa i Sowizdrzała.
Poncjan był znanym w Azji (już w V wieku n. e.) i Europie zbiorem opowiadań. W Polsce spopularyzował się za sprawą Jana z Koszyczek i był tu wydawany jeszcze w początkach XX wieku. Wymieniony w tytule Poncjan był cesarzem, przed którym małżonka oskarżyła swego pasierba, Dioklecjana, o niecne wobec niej zamiary. Cesarz, przekonany o zasadności zarzutów, wydał nań wyrok śmierci. Wówczas siedmiu mędrców zdecydowało się - by odwlec wykonanie wyroku - opowiedzieć swemu władcy historie mające świadczyć o przewrotności kobiet. Z kolei cesarzowa opowiadała mężowi o złych doradcach monarchy. Dioklecjan zabrał głos jako ostatni, demaskując rzeczywiste zamiary macochy. Powstał w ten sposób zbiór kilkunastu opowieści, które pozostawały zarówno w epoce staropolskiej jak i później w obiegu ustnym i lekturowym.
Zasługą Jana z Koszyczek jest udostępnienie czytelnikowi polskiemu znanych w Europie utworów fabularnych, i to w przekładzie wyróżniającym się precyzją i bogactwem słowa. Być może dziełem jego był również - pochodzący z ok. roku 1540 - zbiór niemal czterdziestu exemplów, wydawany później pod tytułem Historie rzymskie. Powstał on na podstawie znacznie obszerniejszego (liczącego już w wydaniu z 1472 roku 150 opowiadań) popularnego w Europie zbioru Gesta Romanorum, obejmującego anegdoty, umoralniające opowieści i przypowieści. Jan z Koszyczek nie tylko zgromadził owe exempla, ale prawdopodobnie przełożył je, przynajmniej częściowo, z łaciny na język polski.
Mikołaj REJ
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej. Urodził się w 1505 r. w Żurawnie pod Haliczem. Ojciec przeniósł się z Nagłowic (w Krakowskiem; Mikołaj pisał się: z Nagłowic) na Ruś. W późniejszych latach pisarz majątek rodzinny znacznie pomnożył; pod koniec życia był właścicielem kilkunastu wsi (wieś Temerowce otrzymał od króla Zygmunta I Starego, a wieś Dziewięciele w dożywocie od Zygmunta II Augusta) i dwóch miasteczek (jednym z nich był założony przez autora Krótkiej rozprawy w 1547 r. Rejowiec). Nauki pobierał między innymi we Lwowie; wpisał się także na Akademię Krakowską, lecz rozstał się z nią już po upływie roku. Był więc w gruncie rzeczy samoukiem, oczytanym, zorientowanym w piśmiennictwie dawnym i nowszym, w tym także w europejskiej literaturze łacińskiej. W 1531 r. przeniósł się do ziemi chełmskiej i bywał odtąd na dworze hetmana Mikołaja Sieniawskiego, wybitnego przedstawiciela protestantyzmu polskiego. Sam przeszedł w tym czasie na kalwinizm; brał odtąd udział w synodach i zakładał w swoich dobrach zbory protestancie i szkoły. Wielokrotnie posłował na sejmy. Zmarł w 1569 prawdopodobnie w Rejowcu w Chełmskiem.
Debiutował dość późno - w 1543 r. - jako autor Krótkiej rozprawy między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem (wydanej pod pseudonimem Ambroży Korczbok Rożek). Rozmówcy w tym liczącym ponad dwa tysiące wersów dialogu występują jako reprezentanci szlachty, chłopstwa i niższego, parafialnego duchowieństwa. W tej roli zabierają głos, formułują sądy o współczesności. Związani poczuciem obywatelskiej wspólnoty, w obliczu szerzącego się zła, obnażają najciemniejsze strony życia państwowego, kościelnego i społecznego. Rozprawiają o powierzchownych przejawach wiary i o duchowieństwie, o nieuctwie i chciwości księży, o dziesięcinach, o losie chłopstwa, o sądownictwie, sejmie, pospolitym ruszeniu i o świadczeniach wojennych. Wiele uwagi poświęcają prywacie, zbytkom szlacheckim; rozmawiają o potrawach i winach, o hazardzie i myślistwie, o strojach. W ich opiniach i ocenach pobrzmiewają echa obrad sejmów i sejmików, podczas których szlachta piętnowała przekupstwo sądów, niedostatki systemu obronnego i skarbowego. Rej okazuje się zwolennikiem reform, orędownikiem "naprawy Rzeczypospolitej" w duchu dążeń rzeczników demokracji szlacheckiej, zmierzających do ograniczenia uprzywilejowanej pozycji magnaterii i duchowieństwa oraz uszczuplenia władzy królewskiej. Te same tony - krytyki, satyry połączonej z moralizatorstwem - odzywają się również w elegijnej skardze uosobionej Rzeczypospolitej kończącej Krótką rozprawę.
Dialog przemawiał nie tylko do intelektu, lecz także do wyobraźni; zasługa to przede wszystkim potocznej metaforyki, kilkudziesięciu przysłów czy wyrażeń przysłowiowych i ich parafraz - obrazowością, zdolnością do syntetycznego wyrażania myśli znakomicie dopełniających i komentujących nieraz zawiłe i rozbudowane rozważania. Taką rolę spełniają również liczne sceny, obrazki ukazujące życie różnych środowisk, zwłaszcza codzienność szlachecką. Rej potrafił wydobyć komizm słowa i sytuacji. Jego śmiech - jowialny i pełen humoru, satyryczny i ironiczny - rozlega się raz po raz na kartach tego utworu.
Po Krótkiej rozprawie i wcześniej powstałych dialogach (Rozmowa Lwa z Kotem, Warwas z Lupusem czy Kostyra z Pijanicą) nastąpiły dramaty: Żywot Józefa (1545) i Kupiec (1549; napisany wcześniej). Pierwszy z nich, oparty na popularnym wątku starotestamentowym, rodem z księgi Rodzaju (37, 39-47), odwoływał się do sztuki niderlandzkiego autora Corneliusa Crocusa. Korzystając z tych i innych źródeł - już to redukowanych, już to uzupełnianych i rozbudowywanych - stworzył dramat wielowątkowy, sztukę zgoła przygodową i sensacyjną, sztukę o niepowodzeniach i karierze skromnego pasterza, który został namiestnikiem faraona i wprowadził Żydów do Egiptu, sztukę o złych (potem sprowadzonych na drogę cnoty) braciach przyrodnich, z zawiści sprzedających Józefa do Egiptu, o podstępnych kobietach (Achiza i Zefira) i dobrym synu. Wykazał się Rej umiejętnością kształtowania dialogów i monologów, stopniowania napięć - w całej sztuce (od uwięzienia, cierpienia i nieustannego zagrożenia do zwycięstwa cnoty i spełnienia pragnień) i w poszczególnych scenach. Nie zadowolił się wszelako tworzeniem sensacyjnej fabuły, mnożeniem perypetii, zajął się także stanami psychicznymi bohaterów (na przykład rodziców Józefa, Jakuba i Racheli), ich przeżyciami i emocjami. Co więcej: ukazał człowieka w obliczu komplikacji świata, a przedmiotem szczególnej uwagi uczynił to, co w życiu człowieka stałe, stabilne, i to, co zmienne, zależne od kaprysów fortuny. W dialogach i monologach pouczał o potrzebie cierpliwości i pokorze wobec wyroków Boskich, utrwalał kalwińską naukę o działaniu łaski Bożej, wiarę w zbawienie niezależne od ludzkich uczynków ("Bóg więcej serca niż uczynków patrzy"). Stworzył oryginalny dramat, wyrastający wprawdzie z tradycji moralitetu, w którym "Cnota z Niecnotą wojuje" i w którym doszukać się można budujących pouczeń i tez, lecz wyróżniający się sensacyjną fabułą, niezwykłymi przygodami bohaterów wraz z ukazaniem ich stanów psychicznych.
Kupiec, drugi z wymienionych dramatów, był przeróbką - znacznie rozbudowaną - moralitetu niemieckiego autora, Thomasa Naogeorga (Kirchmayera), Mercator, seu Iudicium. Rej idąc jego śladami wykorzystał konwencję moralitetu do polemiki wyznaniowej. Zarówno twórca oryginału, jak i jego polski naśladowca nawiązywali do kalwińskiej nauki o przeznaczeniu człowieka do potępienia z powodu grzechu pierworodnego; uzasadniali w swych sztukach tezę o wyższości czystej wiary nad dobrymi uczynkami. Kupiec, człowiek grzeszny (wygnał swoją żonę Sumnienie, z drugą żoną, Fortuną, miał syna nazwanego Zyskiem), dzięki wierze i łasce Chrystusa zapewnił sobie zbawienie, natomiast inni bohaterowie sztuki - Książę, Biskup i Gardyjan - na Sądzie Ostatecznym (odbywanym w sztuce na próbę tylko, na niby) daremnie powoływali się na swoje godności i zasługi. Przy niewątpliwej zbieżności obu sztuk nie sposób nie zauważyć różnic. Rej dodał ok. 6000 wersów; w stosunku do oryginału zmieniła się kompozycja, długie opowiadania przekształcone zostały w udramatyzowane scenki, doszły liczne obrazy i sceny związane z polską rzeczywistością. Nawet Sąd Ostateczny przypomina polską procedurę sądową. Dalsze modyfikacje są widoczne w koncepcji postaci: w wersji Rejowej występują postacie skonkretyzowane, mające swoje indywidualne biografie, własny świat wartości i emocji. Zdarzenia i postacie są silnie osadzone w realiach Polski XVI w. Nic nie dzieje się tu poza czasem - wbrew sztuce Naogeorga i wbrew wszelkim moralitetom. Dramat Reja obfituje w sytuacje komiczne, a także w wypowiedzi krytyczne, drwiny wymierzone przeciw katolikom, wykpiwające ceremoniał, odpusty, biczowania. Rej - inaczej niż Naogeorg - z łatwością przechodził od wzniosłości moralitetu do satyry i pamfletu. Towarzyszyły temu modyfikacje w warstwie słowa: od stylu wysokiego, charakterystycznego dla moralitetu, przechodził Rej do stylu średniego, a nawet niskiego, zauważalnego w partiach wyszydzających i ośmieszających katolików, ich praktyki religijne.
W 1546 r. wydał Rej prozaiczną parafrazę łacińskiego przekładu Psałterza Dawidów pióra Johana van der Campen (Campensis), w 1557 - wielki zbiór kazań Postylla, w 1565 - obszerny komentarz do księgi biblijnej Apocalypsis. Dziełami tymi - przede wszystkim, acz niewyłącznie - wspierał swoich współwyznawców, był przy tym szeroko czytany: Postylla na przykład miała pięć wydań w XVI w.
W kolejnych latach ukazywały się: Wizerunk własny żywota człowieka poczciwego (1558), Źwierzyniec (1562) i Źwierciadło (1568). Pierwszy z wymienionych tu utworów był przeróbką łacińskiego poematu Zodiacus vitae (Zodiak życia), którego autorem był Pier Angelo Manzoli de la Stellata nazwany Palingeniusem, włoski humanista i racjonalista, rzecznik etyki świeckiej. Stworzył on dzieło analizujące problemy religijne i etyczne z perspektywy racjonalizmu, pozostające w opozycji do nauczania kościelnego. Poglądy autora spotkały się z potępieniem. Nie spalono go na stosie tylko dlatego, że zmarł przed procesem (spalono natomiast jego zwłoki). Charakter dzieła i los autora sprawiły, że poemat cieszył się powodzeniem wśród protestantów, do których i Rej należał. Zagubił on wprawdzie głębię filozoficzną oryginału, jego intelektualną odwagę, zdołał jednak w swojej wersji zawrzeć wiele spostrzeżeń o wyborze drogi życiowej (vita contemplativa i vita activa) i o problemach moralnych człowieka, o godności jego życia. Zdołał też wzbogacić Wizerunk o sceny wzięte z polskiej rzeczywistości i o wykład na temat znaczenia ideałów i wzorców ziemiańskich w życiu szlachcica, pożytków i uroków gospodarowania na wsi.
Źwierzyniec jest zbiorem kilkuset epigramów, z których każdy liczy osiem wersów trzynastozgłoskowych. Składa się z czterech rozdziałów. Do pierwszego z nich weszły apoftegmata - zwięzłe pouczające powiedzenia, sentencje bohaterów, myślicieli i postaci mitycznych świata starożytnego i czasów nowożytnych, przejęte przez Reja głównie z Erazma z Rotterdamu; na drugi złożyły się wizerunki, krótkie portrety pochwalne, niekiedy satyryczne, "stanów i domów niektórych zacnego narodu polskiego" - władców, senatorów, przedstawicieli kultury, w tym Reja, Andrzeja Trzecieskiego i Jana Kochanowskiego, arcybiskupów i biskupów; trzeci przyniósł charakterystykę zawodów, godności i urzędów - od najwyższego do najniższego szczebla, od króla do szlachcica, od papieża do skromnego mnicha; w czwartym znalazły się pouczenia i porady praktyczne związane z codziennością szlachecką, do których dołączone zostały obrazki z życia wiejskiego i bajki zwierzęce. Poczesne miejsce wśród epigramatów rozdziału czwartego zajęły konstrukcje emblematyczne, wywołujące bogate skojarzenia. Ściśle rzecz biorąc chodzi tu o subskrypcje (będące w emblemacie trzecim członem), które zawierały komentarz do dołączonego drzeworytu lub obiektu istniejącego w wyobraźni (bo tylko niektórym epigramom towarzyszyły ryciny).
Po czterech rozdziałach następowała część zatytułowana Przypowieści. Zbiór ten w późniejszej edycji (1574) otrzymał tytuł Figliki i objął - po uzupełnieniach - ponad 230 epigramów, żartobliwych, satyrycznych, często niewybrednych i wulgarnych, z których część stanowiły przekłady i przeróbki facecji obcych i rodzimych, z reguły obiegowych.
Źwierciadło, złożone z siedmiu części, pisanych już to prozą, już to wierszem, jest wielkim kompendium encyklopedycznym czy podręcznikowym, zbiorem gawęd, opowieści, pouczeń, wierszy, do których mógł czytelnik wracać - jak do encyklopedii i podręcznika - w różnych okolicznościach, a nawet momentach czy fazach życia: w młodości, w wieku dojrzałym i w starości. Adresatem tego kompendium był szlachcic (nazywany "bratem" i "miłym bratem"), którego autor pouczał i wychowywał, wprowadzał w problemy egzystencjalne, etyczne, moralne i polityczne. W roli adresata występował niekiedy także król czy senator, z którymi dzielił się Rej swymi uwagami o funkcjonowaniu państwa i przyczynach kryzysu. Podsuwał praktyczne wskazówki dotyczące finansów, obronności i polityki zagranicznej, wszelako nade wszystko zachęcał do odnowy moralnej, do życia cnotliwego.
Najobszerniejszą część Źwierciadło stanowi Żywot człowieka poćciwego, złożony z trzech ksiąg. Zarysował w nim Rej ideał szlachcica-ziemianina, którego głównym zadaniem jest ozdobić "swój stan cnotami". Ukazał go w porządku - powiedzieć można - biograficznym: od narodzin i dzieciństwa poprzez wiek dojrzały do starości oraz w porządku pór roku. Egzystencję człowieka "poczciwego" łączył z życiem pośród natury, na wsi, z dala od miasta i królewskiego czy wielkopańskiego dworu, w izolacji od wielkiego świata, od obcych krajów. Tylko przestrzeń wiejska, przestrzeń dworku szlacheckiego może dostarczyć satysfakcji i stać się źródłem szczęścia, skłonić do afirmacji życia. Pisał o tym Rej w najgłębszym przekonaniu - na podstawie własnych obserwacji, doświadczeń i przemyśleń. Wywodom swoim nadał formę gawędy i umoralniającego kazania. Zarówno rzeczywistość, o której pisał, jak i słuchaczy-czytelników, do których się zwracał, obdarzał życzliwością, ciepłem, zgoła czułością (w tym miejscu warto pamiętać o licznych zdrobnieniach, którymi się autor posługuje).
Żywot człowieka poćciwego mieści się w nurcie europejskiej literatury parenetycznej nastawionej na dostarczenie odbiorcy wzorów postępowania, modeli życia. Można je widzieć pośród dzieł takich między innymi autorów, jak Platon, Plutarch, Cycero, Erazm z Rotterdamu, Andrzej Frycz Modrzewski i Łukasz Górnicki.
W innych częściach Źwierciadła zajął się Rej zagadnieniami politycznymi. Przeprowadził tu ocenę sytuacji państwa, analizę wad społeczności szlacheckiej (choć jednocześnie pisał o jej wielkości). W sądach swoich nie był oryginalny. Powielał opinie obiegowe; za swoimi współczesnymi powtarzał, że źródłem wszelkiego zła są prywata, zbytek, herezja i nieskuteczne prawo. Nie omieszkał też "braciom miłym" przypomnieć o zagrożeniach ze strony sąsiadów. By złu położyć kres, zalecał przede wszystkim odnowę moralną. Był zdania, że uzdrowienie stosunków w Rzeczypospolitej musi być poprzedzone wewnętrzną przemianą jej obywateli. Podejmując zagadnienia polityczne, dowodził, że życie na wsi, w dworku szlacheckim nie musi prowadzić do zobojętnienia na sprawy ogólniejszej natury, państwa i całego stanu szlacheckiego.
Rej posługiwał się językiem ojczystym, często potocznym, zasobnym w przysłowia i zwroty przysłowiowe; równocześnie naśladował styl ksiąg biblijnych z jego wzniosłą metaforyką. Przyjmował postawę gawędziarza i uczestnika rozmowy, ale także kaznodziei, ujawniając w ten sposób wielkie możliwości polszczyzny. Do swych odbiorców zwracał się zawsze w języku konkretów, związanych z polskimi realiami, stronił zaś od słowa abstrakcyjnego. Powtarzał w jednej wypowiedzi szeregi rzeczowników i przymiotników (wśród nich liczne zdrobnienia), co wynikało z troski o precyzję i o unaocznienie, o możliwie dokładny opis świata. Był wnikliwym obserwatorem szlacheckiej codzienności, której przejawy traktował z wyrozumiałością humorysty, niekiedy jednak obdarzał je także krytycznym spojrzeniem satyryka.
Twórczość Reja wyrosła z tradycji biblijnej, czerpała z biblijnej topiki - zarówno argumentacyjnej jak i stylistycznej. Przy udziale cytatów i reminiscencji, egzemplów, przypowieści przejętych z Pisma świętego budował autor Źwierciadła swoją sztukę przekonywania, pouczał szlacheckiego odbiorcę, trzeba bowiem pamiętać, że Biblia, jej poszczególne księgi opierały się na retoryce, na retorycznej perswazji, nic więc dziwnego, że autorzy staropolscy, w tej liczbie również Rej, tak chętnie posiłkowali się myślą i słowem Pisma świętego.
Czerpiąc z Biblii, z dystansem odnosił się Rej do dziedzictwa grecko-rzymskiego. Jeśli przejął reguły retoryki, to przede wszystkim za pośrednictwem Pisma świętego, choć nie można wykluczyć innych źródeł. Natomiast niezależnie od Biblii cytował i tłumaczył, częściej parafrazował - znane z lektury lub ze słyszenia -łacińskie przysłowia i sentencje; włączał do swych tekstów opowieści i anegdoty wywodzące się z historii starożytnej i mitologii, lecz podporządkował je tezom mieszczącym się w założeniach etyki chrześcijańskiej. Biblia w polu widzenia autora Żywota Józefa była stale obecna i stanowiła podstawę jego wiary, poglądów politycznych i społecznych, zasad moralnych.
Andrzej FRYCZ Modrzewski (Fricius Modrevius)
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Pochodził z niezamożnej rodziny szlacheckiej. Urodził się w ok. 1503 roku w Wolborzu jako syn tamtejszego wójta, Jakuba. Nauki pobierał w szkołach parafialnych i w Akademii Krakowskiej. Poprzestał na bakalaureacie (1519). Pracę podjął w kancelarii arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Jana Łaskiego (1523), później (1525) został notariuszem biskupa poznańskiego Jana Latalskiego. Przyjął wówczas niższe święcenia kapłańskie Następnie związał się ze znanym wówczas rzecznikiem reformacji i mecenasem - Janem Łaskim, bratankiem prymasa. Z jego inspiracji udał się do Niemiec; w Wittenberdze podjął studia, tam też poznał Marcina Lutra i Filipa Melanchtona. W swoich podróżach dotarł do Szwajcarii i Francji. Po powrocie do kraju (z zagranicy przywiózł bibliotekę Erazma z Rotterdamu zakupioną przez Jana Łaskiego-bratanka), co nastąpiło po upływie dziesięciu lat w 1541 roku, przebywał często w Krakowie, gdzie uczestniczył w spotkaniach dyskusyjnych w gronie rzeczników reformacji - z Andrzejem Trzecieskim, Mikołajem Rejem i Stanisławem Orzechowskim. W roku 1547 został sekretarzem Zygmunta Augusta i w tym charakterze towarzyszył licznym misjom poselskim. Po roku 1550 oddał się głównie pracy pisarskiej. Atakowany przez Kościół w Polsce za przekonania, szukał schronienia u Tarnowskich (ratując się ucieczką z rodzinnego Wolborza). Główne dzieło, wydane w Bazylei, wywołało w kraju prawdziwą burzę i znalazło się na kościelnym indeksie ksiąg zakazanych, autor zaś uznany został za heretyka. Prześladowania spotykały Frycza głównie ze strony władz kościelnych, którym przewodził nuncjusz Alojzy Lippomano. Król, by zapewnić bezpieczeństwo znakomitemu myślicielowi i pisarzowi, wydał na sejmie warszawskim 1556 roku mandat wyłączający go spod jurysdykcji kościelnej. Frycz zmarł jesienią 1572 roku w Wolborzu, gdzie od niemal dwudziestu lat sprawował dziedziczny urząd wójta.
Jako pisarz (wypowiadający się wyłącznie w języku łacińskim) debiutował w roku 1543 publikując broszurę Lascius, sive de poena homicidii (Łaski, czyli O karze za mężobójstwo). Zajął się w niej żywotnymi wówczas i dyskutowanymi w toku obrad sejmików i sejmów problemami kary za zabójstwo (mężobójstwo). W myśl obowiązującej w Polsce od końca XV wieku ustawy osoba nie będąca szlachcicem za zabicie szlachcica ponosiła karę śmierci, natomiast szlachcic za zabicie nie-szlachcica płacił 120 grzywien i odbywał karę więzienia przez rok i sześć tygodni. Frycz wypowiedział się przeciw tej rażącej niesprawiedliwości; uczynił to jeszcze trzykrotnie w pismach opublikowanych w latach 1545 - 1546. Trzem spośród tych wystąpień nadał kształt mowy doradczej czy refleksyjnej (genus deliberativum), skupiając się przede wszystkim na wyłożeniu własnych argumentów, rzadziej na polemice, zbijaniu dowodów strony przeciwnej. Kierował swoje oracje kolejno do króla Zygmunta Augusta, senatu, szlachty i narodu polskiego, do duchowieństwa. Ostatnie - czwarte - pismo w tej sprawie nie otrzymało już formy mowy doradczej. Czytamy: Do narodu i ludu polskiego Skarga na wzgardzenie prawa Bożego na mężobójców. Od doradzania i odradzania przeszedł Frycz do skargi, formy obfitującej w partie liryczne, popularnej w poezji i prozie europejskiej, także polskiej.
Kampania publicystyczna Frycza w sprawie kary za mężobójstwo skończyła się niepowodzeniem. Autor nie rezygnował jednak z angażowania się w inne aktualne problemy. W 1545 roku wydał Mowę Prawdomówcy Perypatetyka o postanowieniu sejmu zezwalającym na odbieranie mieszczanom wiejskich posiadłości, wypowiedzianą w kole ludzi uczonych, w której protestował przeciw zmuszaniu mieszczan do sprzedaży nabytych wcześniej majątków.
Inną formą pisarską posłużył się w dialogach, w których zajął się zagadnieniami doktrynalnymi, wyznaniowymi: komunią pod dwiema postaciami i używaniem języka narodowego w liturgii. Dialog należał do z dawna wypróbowanych form przekazu i był wyjątkowo często wykorzystywany w polemikach i w uczonych, zarazem partnerskich rozważaniach - od starożytności poczynając.
Dzieło życia Frycza nosi tytuł Commentariorum de Republica emendanda libri quinque (Rozważań o poprawie Rzeczypospolitej ksiąg pięć ). Rozważania ukazały się w Krakowie w 1551 i - wbrew tytułowi - składały się tylko z trzech ksiąg: O obyczajach, O prawach i O wojnie. W edycji pominięto księgi: O Kościele i O szkole - wskutek ingerencji cenzury. Autor został zmuszony do opuszczenia Krakowa i osiadł w Wolborzu. Całość ukazała się w Bazylei u Jana Oporyna (Oporinusa) w roku 1554. Dzieło było czytane w całej renesansowej Europie. Oceniane wysoko, powszechnie chwalone, doczekało się przekładu na język niemiecki, francuski (o którym wspomina Frycz), hiszpański, w XVII wieku także na rosyjski. Na język polski przetłumaczył je Cyprian Bazylik i wydał (z pominięciem księgi O Kościele) w Łosku w roku 1577 pod tytułem O poprawie Rzeczypospolitej - do dziś najczęściej używanym.
Rozważania odczytać można jako zbiór autorskich, osobistych refleksji na temat państwa, jego funkcjonowania, zachęcający innych do zastanowienia, do przemyślenia fundamentalnych problemów moralno-obyczajowych, prawnych, kościelnych i edukacyjnych. Frycz orędował na rzecz państwa opartego na sprawiedliwych prawach i sądach; opowiadał się za silną władzą królewską, podporządkowaną jednak prawu. W wywodach swoich wykorzystywał obserwacje poczynione przez siebie jeszcze w kancelarii prymasowskiej i biskupiej oraz w toku wypełniania misji zlecanych mu w różnych latach.
Powodzenie reform, wszelkich inicjatyw w dziedzinie "poprawy Rzeczypospolitej" łączył z moralnością obywateli, poziomem ich obyczajów (O obyczajach). Był przekonany, że cały porządek prawny (O prawach), trwanie państwa w warunkach pokoju i wojny (O wojnie) są najściślej związane z moralnością społeczeństwa, z postawą jednostek - w szczególności króla, senatorów i posłów. W tym kontekście rozpatrywał także kwestie religijne i kościelne (O Kościele) oraz edukacyjne (O szkole). Tworząc wizerunek idealnego państwa, opartego "na uczciwości obyczajów, na surowości sądów i na sztuce wojennej", krytycznie oceniał moralność swoich współczesnych, nierówność społeczną (powrócił tu do niesprawiedliwej kary za mężobójstwo), stosunki międzynarodowe kształtowane z reguły przy użyciu przemocy (Frycz rozróżniał wojnę sprawiedliwą, obronną i niesprawiedliwą, napastniczą). Bolał z powodu rozbicia chrześcijaństwa; stał na gruncie jego jedności, możliwej do osiągnięcia - według niego - przez dysputy i wzajemne ustępstwa. Wielkie nadzieje łączył z soborem obradującym w Trydencie. Brał także pod uwagę utworzenie Kościoła narodowego - w przekonaniu, że w ten sposób zdoła się osiągnąć pokój wyznaniowy. Krytycznie oceniał stan szkolnictwa. Opowiadał się za przekazaniem szkół państwu, bronił godności nauczyciela, postulował przemyślenie podstawowych problemów pedagogicznych (przy okazji podnosił między innymi znaczenie pracy ręcznej w procesie wychowania).
Rozważania należą do rzędu pism emendacyjnych (łac. emendare - poprawić, ulepszyć, uzdrowić), których zasadniczym celem było przeanalizowanie aktualnego stanu rzeczy i wytyczenie dróg naprawy. Wyrastają one z tradycji retorycznej, nawiązują do reguł, według których od starożytności kształtowano poszczególne rodzaje mów. Genus demonstrativum daje o sobie znać w partiach chwalących cnotę, dobre obyczaje, genus iudiciale przejawia się w wypowiedziach ganiących wszelkie występki, negatywne przejawy życia społecznego i politycznego, genus deliberativum odgrywa podstawową rolę w rozdziałach, w których autor z jednej strony nakłania odbiorcę do zaakceptowania rozważanych przez siebie idei, postaw i działań, z drugiej zaś próbuje go odwieść od poglądów przeciwnych. Retorycznie wykształcony, posługiwał się Frycz zróżnicowanym stylem - od wysokiego, wzniosłego stylu intelektualisty przechodził do kolokwialnego, do stylu rozmowy i gawędy. Nie stronił od ujęć bardzo osobistych, ale także satyrycznych i ironicznych.
Był Frycz Modrzewski myślicielem i pisarzem miary europejskiej, wielkim humanistą epoki renesansu głoszącym śmiałe, niezależne poglądy.
Łukasz GÓRNICKI
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Jeden z najwybitniejszych prozaików polskiego renesansu, tłumacz i wierszopis pochodził z niezamożnej rodziny mieszczańskiej. Urodził się w roku 1527 w Oświęcimiu. Dzięki pomocy wuja, Stanisława Gąsiorka, zwanego Kleryką, dworzanina królewskiego i poety, zdobył wykształcenie i rozpoczął karierę dworską. Został sekretarzem biskupa krakowskiego Samuela Maciejowskiego, następnie biskupa Andrzeja Zebrzydowskiego; wyjeżdżał do Siedmiogrodu i Włoch, a w roku 1552 związał się z kancelarią królewską. W orszaku Zygmunta Augusta wyjeżdżał do Gdańska, Królewca i Wiednia. W latach 1557-1559 po raz drugi przebywał we Włoszech, studiując w Padwie. Po powrocie został sekretarzem i bibliotekarzem królewskim. Nobilitowany w roku 1561, w kilka lat później przeniósł się - wraz z biblioteką (gromadzoną dotychczas w Wilnie) - do Tykocina, gdzie objął zarazem urząd starosty. Zmarł w roku 1603 w Lipnikach pod Tykocinem.
Górnicki w dziejach kultury, literatury staropolskiej zapisał się przede wszystkim jako twórca Dworzanina polskiego, opublikowanego w roku 1566. Dzieło, złożone z czterech ksiąg, nie należy do rzędu oryginalnych, opiera się bowiem na włoskim oryginale Il Cortegiano Baltazara Castiglionego; jest w części przekładem, w części parafrazą. Autor polskiej wersji skrócił wiele fragmentów, pominął niektóre anegdoty (spośród stu anegdot powtórzył tylko czterdzieści, spolszczywszy je; od siebie dodał czterdzieści), uszczuplił partie często o dużych walorach intelektualnych (o muzyce, o problemach literackich), natomiast dodał wywody na temat języka polskiego, jego miejsca pośród innych języków. W rezultacie tych zabiegów wyeksponował dydaktyczne, parenetyczne tendencje, które w oryginale nie zawsze znajdowały się na pierwszym planie. Z drugiej strony utrzymał - w zgodzie z oryginałem - wysoką rangę dialogu, występującego w roli językowej formy przekazu parenetycznego o podstawowym znaczeniu. Tej funkcji nie pełnią wypowiedzi narratora, przekazujące jedynie informacje o scenerii i sytuacji, w której się rozmowa toczy. Narrator bierze na siebie zadania reżysera czuwającego nad tym, co - z pewną przesadą - można by nazwać ruchem scenicznym. Słowa o najwyższej doniosłości, wypowiedzi perswazyjne, parenetyczne pochodzą od interlokutorów, od Wojciecha Kryskiego i Stanisława Maciejowskiego, Andrzeja Kostki i Aleksandra Myszkowskiego, Jana Derśniaka i Stanisława Wapowskiego, Stanisława Bojanowskiego i Stanisława Lupy Podlodowskiego - spotykających się w roku 1549 w rezydencji biskupa Samuela Maciejowskiego w podkrakowskim Prądniku. Rozmówcy ci (polscy dworzanie zastąpili kobiety i mężczyzn rozmawiających - w oryginale - na dworze w Urbino) w trybie zalecenia udzielają wskazówek, kiedy indziej zdobywają się na obszerniejsze kwestie, na pogłębioną argumentację i wówczas zdają się przybierać pozę oratorów dobrze obeznanych z zasadami retoryki. Dialog służy zatem z reguły przenoszeniu treści parenetycznych, uogólnień i sentencji, ocen i norm. Przy jego udziale powstało dzieło parenetyczne napisane w formie tzw. zwierciadła (łac. speculum), w którym autor przedstawił wizerunek idealnego dworzanina (łączącego pochodzenie i maniery z wysoką kulturą intelektualną, męstwo z umiarem) i "dwornej pani".
W wiele lat po ukazaniu się Dworzanina polskiego opublikował Górnicki przekłady dwóch dzieł Seneki: tragedii Troas (1589) i traktatu Rzecz o dobrodziejstwach (1593). Okazał się tłumaczem skrupulatnym. Trzymał się na ogół tekstu oryginału, choć - zgodnie z ówczesną praktyką translatorską - szedł niekiedy w kierunku redukcji, amplifikacji i substytucji. Oznacza to, że rezygnował z niektórych partii tłumaczonego utworu - zbyt trudnych dla polskiego odbiorcy, inne fragmenty poszerzał (wskutek tego Troas liczy o ponad pięćset wersów więcej niż oryginał) i komentował, wreszcie: szukał odpowiedników polskich i chrześcijańskich dla realiów antycznego, pogańskiego świata, zastępując na przykład mity starożytne pojęciami chrześcijańskimi.
U schyłku XVI wieku powstały dwa pisma publicystyczne Górnickiego: Rozmowa Polaka z Włochem o wolnościach i prawach polskich oraz Droga do zupełnej wolności. Nie ukazały się za jego życia. W roku 1616 Piotr Suski, przemyski pisarz grodzki, wydał Rozmowę jako tekst własny. Fakt ten skłonił synów Górnickiego do opublikowania w tym samym roku Rozmowy z podaniem rzeczywistego twórcy. Droga do zupełnej wolności ukazała się jeszcze później - w 1650 roku w Elblągu.
Autor tych pism swoje zadanie rozumiał jako próbę ratowania "żywota Rzeczypospolitej". Będąc z jednej strony przeciwnikiem absolutum dominium, z drugiej zaś tyranii złotej wolności, opowiadał się w Rozmowie za wzmocnieniem czynnika senatorskiego. Senat w koncepcji Górnickiego miał tworzyć przeciwwagę dla władzy monarszej i szlachty. Zakładał przy tym współdziałanie trzech - jak pisał - stanów: króla, senatu i izby poselskiej. W tym miała się przejawiać "przyjaźliwość", harmonia społeczna. Wielką wagę przywiązywał do moralności obywateli; dobre obyczaje - sądził - znaczą więcej niż najlepsze prawa.
W Drodze do zupełnej wolności za idealny uznał porządek polityczny, w którym "sam król nic nie mógł, a z radą i posły mógł wszytko", innymi słowy opowiedział się za układem zachowującym równowagę między stanami sejmowymi: królem, senatem i izbą poselską. Występował przeciw decentralizacji władzy, przeciw szlacheckiemu konserwatyzmowi, "złotej wolności", megalomanii i ksenofobii. Za naczelny obowiązek obywateli uznał takie postępowanie, które pozwoli zachować "żywot Rzeczypospolitej".
W ostatnich latach życia - na przełomie XVI i XVII wieku - napisał Górnicki Dzieje w Koronie Polskiej [...] od roku 1538 aż do roku 1572, które ukazały się pośmiertnie w roku 1637. Wykorzystując Kronikę polską Bielskiego - w formie cytatów i streszczeń - przedstawił swoje czasy, zwłaszcza życie na dworze Zygmunta Augusta. W porządku chronologicznym, odwołując się już to do Bielskiego, już to do własnej pamięci, przypomniał fakty różnej natury i rangi. Wystąpił w roli nie tyle historyka analizującego skrupulatnie bieg dziejów, ile świadka zdarzeń ("ja tylko to piszę, com widział abo czegom miał wiadomość dostateczną"). Stworzył dzieło łączące w sobie częściowo właściwości kronikarskiego zapisu, przede wszystkim jednak - pamiętnikarskiego. Skupił się na anegdocie, nawet sensacji, na postaciach swoich współczesnych, wśród nich znakomitych mówców. Popisał się przy okazji gruntowną znajomością retoryki i reguł sztuki oratorskiej. Dzieje obfitują w imponującą liczbę oracji, niekiedy bardzo obszernych, dzięki czemu traktowane być mogą jako rodzaj małej antologii mów renesansowych.
Jan KOCHANOWSKI
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Pochodził z rodziny szlacheckiej; jego dwaj bracia - Mikołaj i Andrzej - również zapisali się w dziejach literatury polskiej. Urodził się w 1530 r. w Sycynie (ziemia radomska). Naukę i studia odbywał w Krakowie, w Królewcu (był tu dwukrotnie) i w Padwie (przebywał tu z przerwami ponad cztery lata). Zatrzymał się też na jakiś czas we Francji, między innymi w Paryżu. Ostatecznie wrócił do kraju w 1559 r. Zaczął się wówczas długi, bodaj piętnastoletni okres dworski; poeta związał się najpierw z podkanclerzym i biskupem Filipem Padniewskim, następnie z podkanclerzym Piotrem Myszkowskim, później z kancelarią króla Zygmunta II Augusta (został jego sekretarzem). Z dworem rozstał się około 1574 r. - już po elekcji i koronacji Henryka Walezego. Osiadł w Czarnolesie, ożeniwszy się z Dorotą Podlodowską. Przeżył głęboko śmierć córek: Urszuli i Hanny. Zmarł nagle w czasie pobytu w Lublinie 22 sierpnia 1584 r. (pochowany w Zwoleniu).
Swą twórczą drogę zaczął Kochanowski od poezji łacińskiej, od epigramatów i elegii, zebranych i opublikowanych pod koniec życia w tomach: Lyricorum libellus (1580) i Elegiarum libri III. Do poezji łacińskiej powrócił także w końcowych latach życia, pisząc ody i wiersze okolicznościowe, między innymi na cześć Stefana Batorego.
Z wczesnego okresu - włoskiego i francuskiego - pochodzą nie tylko wiersze łacińskie, lecz także pierwsze utwory polskie Jest wśród nich pieśń Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary (w druku ukazała się w 1562, w 1586 r. włączona została do Pieśni), będąca hymnem na cześć Boga - Twórcy ładu, który wyznaczył granice między lądem i morzem, między dniem i nocą, bieg pór roku, który obdarzył człowieka wszelkimi dobrami. Jest też pochwałą Boga-Artysty, którego dzieło - wszechświat - wyróżnia się harmonią i symetrią, doskonałą urodą. Niezwykle popularna, pieśń trafiła do licznych zbiorów poezji i kancjonałów.
W okresie dworskim górę wzięła epika, tematycznie i artystycznie zróżnicowana. Należą do niej dwa poematy moralno-polityczne: Zgoda (poemat napisany w 1562-1563, opublikowany w 1564 r.) i Satyr albo Dziki mąż (powstał i opublikowany został w 1564 r.; dedykowany Zygmuntowi II Augustowi). W pierwszym z nich ustami uosobionej Zgody wzywał autor szlachtę i duchowieństwo do porzucenia sporów religijnych i wyznaniowych. Zwaśnione strony odsyłał do Trydentu, gdzie obradował sobór. Przypomniał o zagrożeniu Rzeczypospolitej ze strony nieprzyjaciół zewnętrznych. Wystąpił przeciw samowoli stanu szlacheckiego i upadkowi obyczajów, przeciw nieuctwu księży i ich zacietrzewieniu w sprawach wyznaniowych. Odwołując się do uczuć obywatelskich, zachęcał do rezygnacji z własnych, egoistycznych celów na rzecz dobra wspólnego, ojczyzny i jej potrzeb, do uzdrowienia obyczajów, prawa i sądownictwa, a nade wszystko do jedności i miłości. Zgoda - jak Rzeczpospolita czy Religia w utworach poetów, jak Pokój w utworze Erazma z Rotterdamu - swoje spostrzeżenia i oceny zamknęła w obszernym monologu, przypominającym mowę już to oskarżycielską, już to rozważającą, refleksyjną, mowę adresowaną do "potomków Lecha słowieńskiego" - z licznymi wtrętami dialogowymi ożywiającymi całą wypowiedź. W drugim poemacie w roli mędrca czy mentora wystąpił Satyr, wywodzący się z tradycji antycznej, utrwalony między innymi na arrasach wawelskich, nazwany tu także Dzikim mężem - na wzór bohatera obecnego w literaturze i folklorze wielu krajów - zawsze gotowego do krytyki społeczeństwa. Wypędzony z lasu przez drwali, wygłosił obszerną mowę przypominającą oracje poselskie czy senatorskie. Skrytykował w niej funkcjonowanie sejmu i sądownictwa, negatywnie ocenił stan szkolnictwa, brak należycie zorganizowanej obrony, zanik tradycji rycerskich oraz zmaterializowanie szlachty i duchowieństwa. Nie pominął kwestii obyczajowych i etycznych, dowodząc, że moralność obywateli oraz dobre obyczaje stanowią podstawę egzystencji i siły państwa. Na gruncie tej krytyki postulował odnowę moralną i przywrócenie ładu prawnego i właściwego funkcjonowania organów państwa. Kochanowski jako autor Satyra stworzył model poematu satyrowego, którego strukturę wyznaczają następujące czynniki: zabierający głos na tematy aktualne podmiot (może to być personifikacja lub postać pochodząca z mitologii, na przykład właśnie Satyr) nie należy do krytykowanej przez siebie rzeczywistości; wypowiedź podmiotu zawiera się w monologu - z bezpośrednimi, żywymi zwrotami do audytorium; słownictwo i konstrukcje zdaniowe zdają się przypominać styl oratorstwa staropolskiego. Poemat satyrowy znalazł szczególnie licznych naśladowców w XVII w., których utwory przynosiły krytykę negatywnych zjawisk świata szlacheckiego, formułowały zalecenia i pouczenia, nierzadko też szkicowały obrazy upadku.
Podobne zagadnienia podjął Kochanowski w prozaicznym dialogu Wróżki, pochodzącym z lat sześćdziesiątych XVI w., a opublikowanym pośmiertnie w zbiorze Jan Kochanowski w 1585 r. W dialogu wypowiadają się Ziemianin i Pleban. Prym wiedzie ten ostatni, Ziemianin zaś ogranicza się do zadawania pytań i raczej wyjątkowo dzieli się swoimi obserwacjami i ocenami. Problemy, którymi zajmuje się Pleban, dotyczą przyczyn upadku państw, niezgody (głównie z powodu "różności wiary"), odejścia od "starych a chwalebnych obyczajów", ciągłości władzy monarszej i obrony granic. Uwagi poczynione na te tematy odnoszą się z jednej strony do Rzeczypospolitej szlacheckiej, jej wad i słabości, z drugiej zaś do wszelkich państw, zasad ich funkcjonowania. Ustami Plebana szkicuje Kochanowski wizerunek idealnego państwa, w którym ważną rolę odgrywa religia jako siła moralna i czynnik zapewniający obywatelom spokojne życie i harmonijny rozwój, w którym szanuje się ład prawny i respektuje obyczaje przodków. Z perspektywy tych ogólnych ujęć i oceny aktualnego położenia Rzeczypospolitej (bezpotomny król Zygmunt II August, zaniedbane zamki, niepewny los unii Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, wadliwy system uchwalania podatków) próbował Kochanowski spojrzeć w przyszłość. Tytuł dialogu Wróżki zdaje się sytuować myślenie autora o przyszłości pośród przepowiedni, wróżb. Tak jednak nie jest. Punktem wyjścia myślenia Kochanowskiego o przyszłości była analiza aktualnego stanu kraju, były obserwacje poczynione w czasie studiów i podróży zagranicznych, było wreszcie przeświadczenie, że świat - dzieło nieustającej działalności ludzkiej - może być stale przekształcany stosownie do potrzeb i oczekiwań człowieka. Przy pełnej świadomości niepowodzeń wielu przedsięwzięć dostrzegał Kochanowski celowość i konieczność ponawiania prób naprawy. Uważał, że przez stawianie właściwych diagnoz, formułowanie zadań można stopniowo doskonalić człowieka, jego postawę moralną, pobudzać go do tworzenia nowych wartości, do organizowania życia, porządku prawnego, do rozwiązywania problemów religijnych i wyznaniowych, do wzmacniania systemu obronnego. Zawsze przy tym odwoływał się do wiedzy i realiów polskich i nie tylko polskich (uwzględniał także Niderlandy, Francję), do przemyśleń wielu autorów (Platona, Cycerona, Erazma z Rotterdamu, Andrzeja Frycza Modrzewskiego), podjął więc próbę racjonalnego przewidywania przyszłości.
Do wczesnych prób epickich należy także poemat heroikomiczny Szachy. Wydany w 1564 lub 1565 r., okazał się parafrazą żartobliwego i dydaktycznego utworu Scacchia ludus, którego autorem był poeta włoski Marco Girolamo Vida. Przedstawił on partię szachów rozgrywaną na Olimpie przez Apollina i Merkurego (zwycięzcę turnieju), przy czym zmagania figur szachowych podporządkował konwencji heroikomicznej: pisząc o ich losach wykorzystał reguły klasycznego, homerycko-wergiliańskiego eposu. Kochanowski nie podążał wiernie za włoskim oryginałem. Akcję swego poematu umiejscowił na dworze króla duńskiego Tarsesa, a partnerami gry szachowej uczynił dwóch konkurentów do ręki królewny Anny: Fiodora i Borzuja. Zwycięzcą został - dzięki pomocy królewny - pierwszy z nich. Ta część poematu zdaje się przypominać nowelę z jej zwięzłością, jednowątkową fabułą, zmierzaniem ku punktowi kulminacyjnemu i poincie, z niespodzianką sytuacyjną (interwencja Anny zapewniła zwycięstwo Fiodorowi, gdy dotychczasowy przebieg gry zapowiadał odmienny finał - dla niej niepomyślny). Natomiast opowieść o zmaganiach figur na szachownicy (najobszerniejsza w całym utworze) utrzymana jest - jak u Vidy - w konwencji heroikomicznej: patetyczny styl - na miarę homerycko-wergiliańskiego eposu - towarzyszy narracji o walce "drewnianego wojska". Figury szachowe wyposażone zostały w cechy ludzkie, radują się i smucą, wygrywają i giną. Zderzenie powagi i żartu, uroczystego stylu i fabuły nie mającej nic wspólnego z autentycznie bohaterskimi zdarzeniami prowadziło do efektów komicznych, zarazem do deheroizacji narracyjno-fabularnych partii utworu. Dzięki tym zabiegom mógł czytelnik obcować z parodią eposu bohaterskiego, to znaczy z naśladowaniem jego stylu w powiązaniu z fabułą będącą zaprzeczeniem monumentalności i idealizującej wzniosłości, znanej z epopei Homera czy Wergiliusza. Parodia stawała się źródłem zabawy, elementem gry literackiej, zdominowanej przez żart, niezwykły pomysł, zagadkowość.
Z tego samego czasu pochodzi Pamiątka[...] Janowi Baptyście hrabi na Tęczynie - epicedium napisane w 1562 lub 1563 r., opublikowane ok. 1570. Pamiątka powstała po zgonie tytułowego bohatera, dyplomaty króla Zygmunta II Augusta, w niewoli duńskiej w 1563 r. Przynosi - jak na pieśń żałobną przystało - pochwałę zmarłego i jego przodków oraz wypowiedzi lamentacyjne i konsolacyjne. Uzupełnienie części epicedialnej stanowią: opowieść o miłości Jana z Tęczyna i królewny szwedzkiej Cecylii oraz opis podróży, obejmujący wzmiankę o pierwszym rejsie Tęczyńskiego do Szwecji i jego podróży do Finlandii na przełomie 1561-1562 r. Najobszerniej potraktował poeta ostatnią podróż, której celem była i tym razem Szwecja. Wyjątkowo dramatycznie przedstawiona została burza. Widoczne tu ślady lektury Owidiusza, Wergiliusza i Ariosta (Orland szalony), jakkolwiek Kochanowski - w przeciwieństwie do nich - nie rozwinął narracji; nawałnicę morską, zmagania okrętu z wysoką falą przedstawił bardzo zwięźle i, co najważniejsze, odszedł od skonwencjonalizowanych schematów. Na morze nie spoglądał wyłącznie przez pryzmat mitologii i doświadczeń pisarskich poprzedników, nie powtórzył ich stereotypów. Nie poprzestał na rejestrowaniu faktów, na wyliczaniu tego, co podczas burzy dzieje się na morzu i na statku, przeistoczył się w malarza wrażliwego przede wszystkim na ruch. Opis burzy wyróżnia się niezwykłą w literaturze staropolskiej plastyką. Pamiątka jest pierwszą w literaturze polskiej poetycką relacją z podróży morskiej.
Do epiki należy również poemat Proporzec albo Hołd pruski (opublikowany w 1587). Powstał w związku z drugim hołdem pruskim (1569) składanym przez księcia Albrechta II Fryderyka, panującego w Prusach Książęcych, królowi polskiemu Zygmuntowi II Augustowi. Zasadniczą część utworu wypełnia opowiadanie o zdarzeniach utrwalonych na proporcu, który został księciu podczas uroczystości w Lublinie "do ręku podany". Kochanowski przypomniał tu historię stosunków polsko-krzyżackich i dzieje Polski u wybrzeży Bałtyku. Selekcja i uporządkowanie materiału historycznego, eksponujące działania wojenne (punkty kulminacyjne: rzeź gdańszczan, bitwa pod Grunwaldem, wojna trzynastoletnia), dokonane zostały z perspektywy drugiego hołdu pruskiego (1569) i przygotowań do unii polsko-litewskiej, perspektywy określającej wielkość przełomu w stosunkach z Prusami Książęcymi i Litwą. Wywód poświęcony historii walk polsko-krzyżackich, rodowodowi Polaków i całej Słowiańszczyzny podporządkowany został ramie poematu i temu, co w niej powiedziano na temat aktualnego stanu stosunków między Koroną a Wielkim Księstwem Litewskim i lennikiem pruskim. W ten sposób na planie pierwszym znalazły się problemy dnia - największej doniosłości, bo związane z procesami unifikacyjnymi (w Lublinie 1569 doszło nie tylko do hołdu, ale i do zawarcia unii z Litwą) i z walką o dominium Maris Baltici. Poeta odniósł się z aprobatą do dokonujących się zmian; wystąpił zarazem w roli mentora pouczającego społeczność szlachecką. W kontekście tego poematu przywołuje się niekiedy Iliadę (pieśń XVIII) Homera, w której narrator opowiada o pracy Hefajstosa nad tarczą dla Achillesa i o scenach wyrzeźbionych na tarczy, oraz Eneidę (księga VIII) Wergiliusza, w której narrator opowiada z kolei o "dziejach Italii i triumfach Romy" utrwalonych na tarczy Eneasza. Obaj autorzy skupili się na tych scenach, na dramaturgii zdarzeń, a nie na opisie samej tarczy. Identycznie jest u Kochanowskiego. Proporzec, który został księciu Albrechtowi Fryderykowi "do ręku podany", nie stał się obiektem opisu, lecz pobudził wyobraźnię poety i zachęcił do przedstawienia dawnych dziejów i aktualnych problemów Rzeczypospolitej. Wyjątkowe miejsce w twórczości Kochanowskiego i dramaturgii renesansowej zajęła Odprawa posłów greckich, napisana na dziesięć, dwanaście lat przed premierą. W 1577 r. była na pewno gotowa, skoro u progu następnego roku - 12 stycznia - została wystawiona w Jazdowie (Ujazdowie - w dzisiejszej Warszawie) podczas uroczystości weselnych po ślubie Jana Zamoyskiego i Krystyny Radziwiłłowny, a nieco później, w ciągu 1578, po raz pierwszy ogłoszona drukiem (w Warszawie). Prapremiera odbyła się w obecności króla Stefana Batorego i królowej Anny Jagiellonki. Aktorami byli dworzanie królewscy, a jako reżyser spektaklu wystąpił lekarz nadworny Wojciech Oczko, który podczas studiów we Włoszech poznał renesansową tragedię klasyczną. Jej dzieje w Italii zapoczątkował Gian Giorgio Trissino (1478-1550). Nawiązując do modelu antycznej tragedii (Eurypides, Sofokles, Seneka), respektował zasadę trzech jedności: czasu, miejsca i akcji, pamiętał o podziale na epejsodiony i o wprowadzeniu chóru. Więcej - przejąwszy się przykładem starożytnych - posłużył się wierszem bezrymowym, tzw. białym; tylko do partii lirycznych i pieśni chóru wprowadził wiersz rymowany. Wkrótce zasłynął w Europie jako kontynuator mistrzów antycznych i znalazł licznych naśladowców. Był wśród nich także Kochanowski, który swoją tragedię napisał - jak Trissino - w języku narodowym i - jak on - zastosował wiersz biały. Znał oczywiście również tragedię grecką; pozostawił po sobie nawet przekład fragmentu sztuki Eurypidesa Alkestis. Miarą zainteresowania poety literaturą grecką jest nadto tłumaczenie III księgi Iliady Homera. Fabułę Odprawy oparł Kochanowski na zdarzeniu - przybyciu posłów greckich do Troi z żądaniem wydania Heleny - któremu Homer poświęcił w III księdze Iliady zaledwie kilka zdań. Wybór tego zdarzenia umożliwił autorowi ocenę reakcji Trojan i Heleny na fakt przybycia posłów i na ich żądanie. We wszystkich epejsodionach bohaterowie sztuki określili swoje stanowisko: jedni byli skłonni wydać Helenę, inni się temu sprzeciwiali, jedni mówili o wyższości dobra ogólnego (Antenor), inni (Aleksander-Parys) ponad wszystko stawiali interes własny. Powstała w ten sposób tragedia o moralnych i politycznych postawach ludzi, o władcy (jest nim Priam), który nie był w stanie udźwignąć odpowiedzialności za losy państwa, nie dostrzegał winy syna (Aleksandra-Parysa) i w swym postępowaniu nie potrafił skutecznie bronić interesu zbiorowego, tragedia o państwie, w którym lekceważono prawa i wychowanie młodzieży, odrzucano sądy ludzi rozumnych i odpowiedzialnych (jak Antenor), akceptowano zaś opinie i mniemania demagogów pokroju Iketaona. Naczelny problem sztuki - jednostka a państwo, egoizm obywateli a interes ogółu - został wprawdzie ukazany na przykładzie Troi i z przywołaniem realiów polskich, lecz ma to drugorzędne znaczenie. Odprawa nie przynosi obrazu ani Troi, ani Polski XVI w. Dominuje tu ogólna refleksja, wyjątkowo wyraźna w pieśniach chóru (rozważania o rozumie i młodości, o obowiązkach i moralnej odpowiedzialności władców), w dialogu z udziałem Antenora i Aleksandra-Parysa, w monologu Ulissesa (o nierządnym królestwie) i w rozmowie Heleny z Panią Starą. Zawarta często w sentencjach i przysłowiach, odsłania uniwersalizm treści ideowych, prawdę o nadrzędności interesu zbiorowości, o zależności państwa i jego przyszłości od postawy obywateli. Odprawa mieści się w modelu tragedii antycznej. Autor zachował podział sztuki na epejsodiony, uwzględnił pieśni chóru (pominął parodos - pieśń wykonywaną przez chór wchodzący na scenę, a także exodos - pieśń wykonywaną przez chór opuszczający scenę), utrzymał zasadę trzech jedności: czasu (granice jednej doby nie zostały przekroczone), miejsca (akcja rozgrywa się przed pałacem królewskim) i akcji (jednowątkowej, skupionej wokół osoby Heleny). Pamiętał, by na scenie rozmawiały tylko dwie osoby (inaczej jest w ostatnim epejsodionie). Szczególnie wiele łączy Odprawę z tragediami Eurypidesa. Za jego przykładem wprowadził poeta stychomytię (dialog o charakterze polemicznym złożony z zwięzłych replik mających często formę sentencji czy przysłowia; przykładem rozmowa Antenora i Aleksandra-Parysa), ograniczył rolę chóru, sprowadzając ją do formułowania refleksji i komentarzy; nie stworzył sceny zbiorowej, w jej miejsce wprowadził monolog Posła, który występuje w sztuce nie tylko jako sprawozdawca, lecz także jako wykonawca kilku innych ról (Priama, Antenora, Aleksandra-Parysa, Iketaona), dzięki czemu scena ta jest udramatyzowana, mimo że tworzy ją wypowiedź jednego podmiotu. Zgodnie z obowiązującymi od antyku regułami tragedia powinna się kończyć katastrofą, zdarzeniem przynoszącym upadek, klęskę bohatera. Akcja Odprawy rozgrywa się w przeddzień wojny, kiedy o katastrofie w pełnym tego słowa znaczeniu nie mogło być mowy. W miejsce katastrofy wprowadził poeta jej substytut: monologi Ulissesa i Menelausa, a przede wszystkim monolog Kasandry z wizją upadku Troi. Siłę działania tej wizji wzmocnił przez podanie - ustami Rotmistrza - wiadomości o krokach wojennych Greków.
Odprawa posłów greckich była w Polsce pierwszym prawdziwie poetyckim i głęboko refleksyjnym dramatem, pierwszym i na długie stulecia jedynym.
Jako poeta liryczny pozostawił Kochanowski po sobie Pieśni, Fraszki, Psałterz Dawidów i Treny.
Pieśni, a ściślej dwa zbiory: Pieśni Jana Kochanowskiego. Księgi dwoje (49 utworów), wydane pośmiertnie w 1585/86, oraz Pieśni kilka (11 utworów), opublikowane w 1590 roku w tomie Fragmenta albo Pozostałe pisma, tytułem nawiązywały do Horacego, do jego Pieśni (Carmina).
Pieśni powstawały przez wiele lat, w okresie dworskim i czarnoleskim. Zróżnicowane tematycznie i artystycznie, należą do liryki refleksyjnej, filozoficzno-etycznej, miłosnej (Pieśń II, 21), obyczajowej (Pieśń I, 10), biesiadnej, obywatelskiej, patriotycznej (Pieśń II, 5; II, 14), autotematycznej (Pieśń II, 24 - zawierająca apoteozę poezji). Niektóre z nich mają charakter satyryczny i dydaktyczny, przynoszą napomnienia i inwektywy wymierzone przeciw negatywnym przejawom życia społecznego.
Zawarta w obu zbiorach koncepcja życia wyrasta z filozofii stoickiej i epikurejskiej, z horacjańskiej idei miernej stałości, "złotego środka" ("aurea mediocritas"), z myśli chrześcijańskiej, z racjonalizmu i antropocentryzmu renesansowego. Harmonijne zespolenie elementów tradycji antycznej i współczesnych Kochanowskiemu wzorów zachodnioeuropejskich z realiami rodzimymi, obiektywizmu z subiektywnymi, osobistymi doznaniami nadało Pieśniom walor uniwersalności i ponadczasowości. Do poezji polskiej wniosły Pieśni formy wyznania i mitologicznej opowieści, monolog perswazyjny, oratorski, wypowiedzi z uobecnionym słuchaczem, konstrukcje ciążące ku puencie, wysubtelniony język poetycki, styl nasycony apostrofami i sentencjami. Znalazły licznych naśladowców w XVI w. i w następnych stuleciach.
Do wydania Pieśni z 1585/86 dołączony został cykl zatytułowany Pieśń świętojańska o Sobótce. Złożony z wypowiedzi dwunastu panien, nawiązywał do folkloru, do słowiańskiego, polskiego obrzędu nocy świętojańskiej. Zarazem jednak wykorzystywał pasterskie, sielankowe motywy poezji Owidiusza, Wergiliusza i Horacego, dzięki czemu tradycja rodzima spotkała się tu z dziedzictwem antycznym. Panny w swoich wystąpieniach, stylizowanych konsekwentnie na "proste pieśni", wyrażały zróżnicowane uczucia, stany radosne i melancholijne, opiewały miłość, śpiew i taniec, rozwijały motywy zaczerpnięte z folkloru i mitów.
Równolegle do Pieśni powstawały Fraszki, wydane w roku śmierci poety. Żartobliwe i poważne, refleksyjne i liryczne, proste i kunsztowne (I, 14), świadczą o kulturze umysłowej poety, jego sztuce pisarskiej, o wdzięku i dowcipie. W zbiorze, złożonym z trzech ksiąg, znajdują się przekłady i przeróbki anakreontyków, wierszy między innymi Safony i Marcjalisa, epigramatów przejętych z Antologii greckiej, przede wszystkim jednak utwory oryginalne. W zwięzłych formach (obejmujących niekiedy tylko dwa wersy) zawarł poeta wypowiedzi autobiograficzne (III, 1), pochwały domu rodzinnego (II, 6; III, 6; III, 7; III, 37), erotyki, portrety przyjaciół, dostojników państwowych i kościelnych, utrwalił - pełne komizmu - anegdoty i obrazki z życia dworskiego i ziemiańskiego (I, 79; II, 16), takie wydarzenia, jak budowa mostu na Wiśle w Warszawie (II, 106, 107, 108). Z uznaniem pisał o bohaterstwie (I, 77; III, 49), chwalił przyjaźń, głosił dworny kult kobiety. Nie szczędził uszczypliwości i złośliwości, gdy wspominał o ludzkich małostkach i słabościach, nie stronił od tematów drażliwych i ujęć swobodnych, zgoła obscenicznych.
Zbiory Pieśni i Fraszek powstawały w ciągu wielu lat, zarówno w okresie dworskim jak i czarnoleskim. Natomiast genezę Psałterza Dawidów łączyć należy raczej wyłącznie z pobytem w Czarnolesie. Psałterz Dawidów przekladania Jana Kochanowskiego ukazał się drukiem w 1579 roku w Krakowie. Jest najwybitniejszą renesansową parafrazą 150 psalmów Starego Testamentu. Poeta pracował nad nim wiele lat. Świadomy doskonałości poetyckiej dzieła, cenił je najwyżej z całego swego dorobku twórczego.
Psałterz Dawidów stanowi zbiór utworów lirycznych o różnej tematyce i tonacji emocjonalnej, skupiony wokół relacji Bóg - człowiek - świat. Poeta korzystał z Wulgaty (łacińskiego przekładu Biblii św. Hieronima) oraz z renesansowych tłumaczeń Księgi Psalmów, zwłaszcza z poetyckiej parafrazy Szkota George'a Buchanana.. Dochowując wierności oryginałowi biblijnemu, nadał swej parafrazie charakter ponadwyznaniowy. Koncepcja Boga i człowieka nosi ślady oddziaływania tradycji antycznej i idei renesansowych. Wykazuje cechy uniwersalne wspólne dla różnych systemów religijnych i kulturowych. Wizerunek starotestamentowego surowego Boga-Sędziego, karzącego grzesznego człowieka, uległ w parafrazie czarnoleskiej złagodzeniu. Bóg Kochanowskiego - zgodnie z biblijnym przekazem - jest potężny, mądry, miłosierny, a jako budowniczy pięknego wszechświata budzi podziw i uwielbienie.
W Psałterzu Dawidów - jak w oryginale - podmiot zwracający się do Boga wyraża uczucia radości, bólu, miłości, nienawiści, przerażenia, nadziei. Zamyka je w cichej modlitwie, w rozmowie z Bogiem - silnym partnerem istoty ludzkiej, w dramatycznym wołaniu o ratunek - w sytuacji zagrożenia i nieszczęścia. Kochanowski dokonał harmonijnego zespolenia frazeologii biblijnej z językiem liryki greckiej i rzymskiej (horacjańskiej) - sublimując poetyckie obrazowanie. Z niespotykaną wcześniej inwencją twórczą przystosował właściwości biblijnego stylu, realiów i wyobrażeń Starego Testamentu do polskich tradycji kulturowych i językowych. Za sprawą parafrazy czarnoleskiej weszły do poezji polskiej zróżnicowane sposoby wysłowienia doznań religijnych; uderza zwłaszcza bogata synonimika.
W rok po ukazaniu się drukiem dzieła Kochanowskiego - w 1580 - wydane zostały Melodie na Psałterz polski Mikołaja Gomółki, najwybitniejszego polskiego kompozytora XVI wieku. Dzięki temu głęboko humanistyczne parafrazy weszły do wielu śpiewników, kancjonałów różnych wyznań chrześcijańskich.
Psałterz Dawidów inspirował poetów i stał się wzorem dla twórców staropolskich (Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, Wespazjana Kochowskiego) i obcych.
Dziełem zamykającym drogę twórczą Kochanowskiego jest poemat cykliczny Treny, wydany w Krakowie w 1580 r. Złożony z dziewiętnastu utworów lirycznych, powstał wkrótce po śmierci córki Urszulki i jej pamięci został dedykowany. Treny należą do renesansowej poezji żałobnej i składają się z właściwych epicediom części: wstępu, pochwały zmarłej, lamentu podnoszącego wielkość straty i wyrażającego żal, ponadto z pocieszenia i napominania. Poświęcone zostały - wbrew przyjętym zwyczajom - nie dorosłej, wybitnej osobie, lecz małemu dziecku. Genetycznie związane ze śmiercią Urszulki, nie są jednak wyłącznie poetyckim płaczem ojca, który utracił ukochaną córeczkę. Obok zmarłego dziecka i matki Kochanowskiego, pojawiającej się w ostatnim trenie, bohaterem lirycznym cyklu jest poeta, człowiek doświadczony cierpieniem, myśliciel przeżywający kryzys ideowy, poddany trudnej próbie konfrontacji swego poglądu na świat i aprobowanego dotąd systemu wartości z sytuacją egzystencjalną człowieka, ze śmiercią. W trenach III i VI Kochanowski sławiąc niepospolite przymioty Urszulki przedstawił uwznioślony portret córki jako przyszłej "Safo słowieńskiej", w trenach zaś VII i VIII wyraził z niezwykłą siłą liryczną ogrom straty i żalu. Postać zmarłego dziecka nie przesłania jednak głównego bohatera lirycznego cyklu - poety, który zawarł w Trenach sumę przemyśleń, doświadczeń życiowych i twórczych. Wypowiedział uniwersalną prawdę o człowieku, którego rozpacz wiedzie na skraj obłędu, ale skłania także do poszukiwania sensu egzystencji. Głoszony przez Kochanowskiego ideał stoickiego mędrca w konfrontacji z nieszczęściem uległ dewaluacji. Zalecana w Pieśniach i innych utworach postawa równowagi, złotego środka nie wytrzymała próby życiowej. Załamanie się całego systemu filozoficznego poety wywołało rozpacz i pragnienie śmierci. Ten stan osiąga punkt kulminacyjny w trenie XI, w którym dochodzi do głosu negacja fundamentalnych zasad stoicyzmu, a zwątpienie w Opatrzność dyktuje pytania bliskie bluźnierstwu. W trenie XVI przypomina poeta z ironią postać Cycerona - nauczyciela stoickiej mądrości, który w nieszczęściu nie sprostał zasadzie zachowania równowagi wewnętrznej: rozpaczał po śmierci córki, nie mógł się też pogodzić z wygnaniem z Rzymu. Kochanowski przywołuje Hioba, Niobe, Orfeusza - postacie dotknięte wielkim cierpieniem. W modlitewnych, psalmicznych trenach XVII I XVIII pojawia się próba pocieszenia, następuje pogodzenie się z wyrokami boskimi i uładzenie się z samym sobą,. Tren XIX, zamykający cykl, zawiera napominanie i zapowiedź powrotu do równowagi wewnętrznej. Znajdujemy tu także myśl - zgodną z renesansowym dążeniem do pełni człowieczeństwa - o prawie istoty ludzkiej do rozpaczy i radości ("... ludzkie przygody / Ludzkie noś!").
Treny traktować można jako rozrachunek i polemikę Kochanowskiego z własną twórczością, z głoszonymi przezeń tezami stoickiego dystansu wobec przeciwności życia, z elementami religijno-moralnego poglądu na świat. Przynoszą reinterpretację dotychczasowej postawy i zasad postępowania oraz próbę odbudowania utraconego systemu wartości. Ukazują wizerunek człowieka myślącego, zmuszonego pod wpływem cierpienia, dramatycznej konfrontacji doktryny i doświadczenia do weryfikacji przyjętej filozofii życiowej i podjęcia trudu ocalenia fundamentalnych wartości humanistycznych.
Treny stanowią cykl utworów o spójnej konstrukcji, zróżnicowanym stylu i natężeniu emocjonalnym. Nawiązują do grecko-rzymskiej poezji żałobnej, biblijnych psalmów, współczesnych poecie zachodnioeuropejskich cyklicznych kompozycji funeralnych Petrarki i Ronsarda. Różnorodności stylistycznej monologów towarzyszy bogactwo rytmiczne, wielość miar wierszowych. Z uwagi na swe walory myślowe i artystyczne już w XVI, a zwłaszcza w XVII w. stały się Treny wzorem poetyckim wykorzystywanym przez wielu twórców.
Kochanowski był największą indywidualnością w dziejach literatury staropolskiej. Czerpał z Biblii i dziedzictwa grecko-rzymskiego, zawsze jednak wyposażał swoje utwory w pomysły własne, oryginalne - w warstwie myśli, uczuć i słowa. Wprowadził do poezji polskiej nieznane jej struktury gatunkowe, stylistyczne i wersyfikacyjne (między innymi ustabilizował wiersz sylabiczny). Interesował się światem zewnętrznym, porządkiem społecznym i politycznym, codziennością człowieka, jego problemami egzystencjalnymi, przeżyciami wewnętrznymi, osobistymi. Przemawiał językiem refleksji i przestrogi, powagi i żartu, zwracał się ze słowami modlitwy, nierzadko zdobywał się na intymne wyznania. Niemal od początku cieszył się uznaniem i popularnością - i w Polsce, i poza jej granicami.
Piotr SKARGA
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Wybitny kaznodzieja, polemista i hagiograf urodził się w Grójcu, niedaleko Warszawy, w 1536 roku. Pochodził z rodziny podającej się za szlachecką i posługującej się nazwiskiem Powęski. Studia w Krakowie (1552-1555) zakończył uzyskaniem stopnia bakałarza. Przebywał następnie w Wiedniu - jako wychowawca Jana Tęczyńskiego. Prawdopodobnie w 1564 roku przyjął święcenia kapłańskie, a w pięć lat później wstąpił do nowicjatu jezuitów w Rzymie. Po powrocie do kraju (1571) rozwinął intensywną działalność kaznodziejską i pedagogiczną w Pułtusku, Jarosławiu, Poznaniu, Lwowie i w Wilnie, gdzie był najpierw rektorem kolegium jezuickiego, a w roku 1579 został pierwszym rektorem Akademii utworzonej w mieście nad Wilią. Brał udział w tworzeniu kolegiów jezuickich w Połocku, Rydze i Dorpacie. W późniejszych latach został przełożonym domu zakonnego w Krakowie. W mieście tym rozwinął wielostronną działalność filantropijną, zakładając między innymi Bractwo Miłosierdzia, Bank Pobożny i Skrzynkę św. Mikołaja W roku 1588 został kaznodzieją nadwornym króla Zygmunta III Wazy; obowiązki te pełnił ponad dwadzieścia lat. Dwór królewski opuścił na kilka miesięcy przed śmiercią; zmarł w roku 1612 w Krakowie.
Działalność pisarską zaczął od polemik. Występował przeciw innowiercom, przeciw uchwalonej 28 stycznia 1573 roku konfederacji warszawskiej (por. Upominanie do ewanjelików, 1592; Proces konfederacyjej, 1595; Dyskurs na konfederacyją, 1607) gwarantującej wieczny pokój między różniącymi się w wierze, a całej szlachcie - niezależnie od wyznania - równouprawnienie i opiekę państwa. Oscylując między argumentacją a refutacją, starał się pozyskać czytelnika dla stanowiska Kościoła katolickiego i jednocześnie rozprawiał się z opiniami przeciwnymi. Piórem wspierał zabiegi wokół unii z prawosławiem (por. O jedności Kościoła Bożego, 1577; Synod brzeski, 1597). W traktacie Żołnierskie nabożeństwo (1606) stworzył wizerunek idealnego rycerza-chrześcijanina.
Współcześni znali Skargę nie tylko jako polemistę, ale i jako twórcę wielkiego dzieła hagiograficznego Żywoty świętych (1579) służącego odnowie katolicyzmu w okresie potrydenckim (albo - inaczej - w okresie reformacji katolickiej) na ziemiach Rzeczypospolitej. Niewątpliwą popularnością cieszyły się również Roczne dzieje kościelne (1603), będące przeróbką dziesięciu początkowych tomów dzieła kardynała Cesare Baromiusa Annales Ecclesiastici a Christo nato ad annum 1198, mającego przypomnieć podstawy nauki katolickiej i uzasadnić jej wiarygodność.
Wyjątkowe miejsce w dorobku pisarskim Skargi zajęły Kazania sejmowe, opublikowane po raz pierwszy przy Kazaniach na niedziele i święta całego roku (1597). Przyniosły one ocenę sytuacji państwa. Autor wyliczył i scharakteryzował sześć najgroźniejszych chorób toczących organizm Rzeczypospolitej: brak miłości ojczyzny, niezgody wewnętrzne, tolerowanie różnowierstwa, osłabienie i ograniczenie władzy królewskiej, niedobre, niesprawiedliwe prawa, bezkarność występków wymierzonych przeciw Kościołowi i duchowieństwu oraz innym obywatelom państwa. Postulował wzmocnienie władzy królewskiej, ale podporządkowanej Kościołowi, oraz pozycji senatu. Występował jako rzecznik ograniczenia przywilejów szlacheckich i uprawnień izby poselskiej. Opowiadał się za usprawnieniem sądownictwa i poprawą doli chłopskiej. Był przekonany, że proponowane reformy zdołają ocalić państwo. Przywołując autorytet proroków Starego Testamentu i moralistów różnych czasów, upominał, że jeśli "herezja" nie zostanie wykorzeniona, a władza królewska wzmocniona, Rzeczpospolita pogrąży się w upadku.
Skarga wykorzystał w Kazaniach sejmowych zasady retorycznej perswazji, naśladując ten typ mowy, który nazywano genus deliberativum (rodzaj doradczy, refleksyjny). W partiach argumentacyjnych i refutacyjnych przywoływał przede wszystkim Pismo Święte, aktualizując zawarte w nim relacje i opisy. W warstwie stylistycznej ważne miejsce wyznaczył epitetom, przenośniom, a zwłaszcza porównaniom zaczerpniętym z ksiąg prorockich, dzięki czemu w Kazaniach sejmowych dominuje tonacja profetyczna.
Za życia Skargi Kazania sejmowe przeminęły bez echa. W XIX wieku, a więc w okresie zaborów, zaczęto je interpretować jako zapowiedź wielkich narodowych nieszczęść, a rozbiory jako spełnienie przewidywań. Wizerunek Skargi-proroka utrwalił wówczas Jan Matejko w znanym obrazie (Kazanie Skargi, 1864).
Skarga jako autor pism polemicznych i hagiograficznych oraz kazań i homilii zaliczony został do grona najwybitniejszych twórców prozy polskiej epoki renesansu.
Szymon SZYMONOWIC (Simon Simonides)
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Urodził się 24 (lub 26) października 1558 we Lwowie. Ojciec, Szymon z Brzezin, był człowiekiem wykształconym, rektorem szkoły katedralnej, pełnił też obowiązki ławnika i rajcy. Przyszły poeta studiował w Krakowie, gdzie w roku 1577 uzyskał stopień bakałarza nauk wyzwolonych. Dalsze studia odbywał za granicą - prawdopodobnie we Francji i Belgii. Po powrocie do kraju (przed rokiem 1584) osiadł we Lwowie, oddając się pracy pedagogicznej. Około 1586 roku nawiązał współpracę z Janem Zamoyskim, wówczas już kanclerzem wielkim koronnym i hetmanem wielkim koronnym. Dzięki niemu uzyskał w roku 1590 szlachectwo (odtąd posługiwał się niekiedy nazwiskiem Bendoński). Na polecenie kanclerza zajął się organizacją akademii w Zamościu (pozyskiwał profesorów, gromadził księgozbiór, zabiegał o uruchomienie drukarni) i doprowadził - w roku 1595 - do jej otwarcia. Z czasem przeniósł się do tego miasta, zajęty tamtejszą uczelnią i istniejącą przy niej drukarnią. Niezależnie od tych obowiązków zajmował się wioskami, między innymi Czernięcinem, otrzymanymi w dzierżawę od kanclerza. Po jego śmierci - zresztą także wcześniej - był wychowawcą małoletniego syna Zamoyskiego, Tomasza. Zmarł 5 maja 1629 roku w Czernięcinie pod Zamościem, gdzie spędził schyłek życia.
Był poetą dwujęzycznym. Zaczął od twórczości łacińskiej, którą uprawiał zresztą do końca życia. Do wczesnych utworów należą między innymi poemat o św. Stanisławie i wiersze okolicznościowe wzorowane na Pindarze i Horacym, w których czcił czyny hetmana Jana Zamoyskiego. Równolegle wypowiadał się w wierszach pisanych po polsku, i to - co warto podkreślić - sielankowych, utrzymanych w konwencji renesansowego klasycyzmu. Z późniejszych utworów polskich wymienić można pochodzący z okresu rokoszu Zebrzydowskiego Rytm po pogromieniu na terazniejsze rozruchy, zasobny w aktualne obserwacje i opinie (dotyczące zwłaszcza polityki Zygmunta III Wazy). U schyłku życia powstały dalsze wiersze okolicznościowe, epicedia i ody wzorowane na Pindarze.
W roku 1614 ukazało się w Zamościu najważniejsze dzieło Szymonowica - Sielanki (zbiór dwudziestu utworów), owoc kilkunastu lat pracy. Do edycji tej dołączone zostały Nagrobki zbieranej drużyny - zbiorek czterowersowych epigramatów umoralniających, nie pozbawionych przy tym humoru.
Mistrzem, którego Szymonowic w Sielankach naśladował najczęściej, był Teokryt, twórca sielanki jako gatunku literackiego. Fragmenty niektórych jego idyll tłumaczył i parafrazował. Podobnie traktował bukoliki Wergiliusza. Wzorując się na obu autorach, budował sielankową scenerię, kształtował partie liryczne i epickie, organizował dialogi pieśniowe, pełniące szczególnie doniosłe funkcje. W pieśniach sielankowi bohaterowie przekazują pouczenia, myśli i idee - ze stoicyzmu rodem, snują refleksje nad miejscem poezji i poety w społeczeństwie. Jest tu też okazja do pochwały skromnego życia, idei poprzestawania na małym, horacjańskiego „złotego środka” (aurea mediocritas). Raz po raz pobrzmiewają w Sielankach echa liryki Jana Kochanowskiego, zdumiewają udane próby naśladowania jej szerokiej skali uczuć, bogatego słownictwa poetyckiego.
Szymonowic jawi się w Sielankach jako uważny obserwator swoich czasów, znawca realiów życia społecznego (Żeńcy), miłośnik ojczystego krajobrazu i folkloru, rodzimych obyczajów (opis wesela w sielance Kołacze; por. też Czary). W całym zbiorze występuje jako nauczyciel i krytyk negatywnych stron życia obyczajowego (Baby, Kiermasz), wyzysku i ucisku chłopstwa pańszczyźnianego (Pastuszy, Żeńcy). Swoje spostrzeżenia i opinie zamykał poeta często w przysłowiach i sentencjach. Dbał o prostotę słownictwa i składni; pozostawał w kręgu reguł klasycyzmu renesansowego, tylko sporadycznie skłaniał się ku manieryzmowi, zawiłościom stylistycznym czy tylko konstrukcjom wyliczeniowym, powtórzeniom oraz strukturom utrwalającym ruch, grę światła i cienia.
Był Szymonowic także autorem dwóch łacińskich tragedii. Już w wczesnej fazie twórczości - w 1587 roku - opublikowana została tragedia Castus Joseph (Niewinny Józef), podejmująca jeden z najpopularniejszych w europejskiej dramaturgii renesansowej wątków biblijnych. Poeta oparł się na modelu tragedii greckiej, zwłaszcza Eurypidesa, kładąc nacisk na dynamiczną akcję i ukazanie wewnętrznych przeżyć, namiętności głównych postaci. Sztuka spotkała się z uznaniem współczesnych, została nawet przełożona (raczej sparafrazowana) na język polski przez Stanisława Gosławskiego i wydana w 1597 roku. Druga tragedia, Pentesilea (wydana w 1617 roku), której fabuła osnuta została wokół historii królowej Amazonek uczestniczącej w obronie Troi przed Grekami, nie spotkała się już z takim uznaniem.
Szymonowic, ceniony za życia w kraju i za granicą jako twórca poezji łacińskiej, jako autor ód w stylu Pindarowym, a także tragedii Castus Joseph, do historii literatury przeszedł przede wszystkim jako kontynuator dzieła Kochanowskiego. To wysokie miejsce zawdzięcza poeta przede wszystkim Sielankom, związanym z antyczną i rodzimą tradycją.
Mikołaj Sęp SZARZYŃSKI
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Jeden z najwybitniejszych poetów staropolskich urodził się ok. 1550 roku pod Lwowem - w Zimnej Wodzie lub Rudnie. Był synem podstolego lwowskiego, Joachima Sępa z przydomkiem Szarzyński. Studia uniwersyteckie odbywał w Wittenberdze i Lipsku, co może wskazywać na związki poety z protestantyzmem. Później jednak - już po powrocie do kraju - pozostawał w kręgu dominikanów i jezuitów. Zmarł prawdopodobnie w Wolicy w roku 1581.
Dorobek poetycki Sępa do naszych czasów w całości nie dotrwał. Znamy jedynie niewielki tomik zatytułowany Rytmy abo Wiersze polskie. Utwory wchodzące w skład tego zbioru powstały zapewne w latach 1568-1581; wydane zostały w roku 1601 przez brata poety, Jakuba. Obejmują one sonety (miedzy innymi Sonet I. O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego, Sonet IIII, O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem, Sonet V. O nietrwałej miłości świata tego), pieśni (między innymi Pieśń I. O Bożej Opatrzności na świecie) i parafrazy kilku psalmów oraz ponad dwadzieścia nagrobków i fraszek - pisanych po łacinie i po polsku. Sępowi przypisuje się też erotyki z tzw. rękopisu Zamoyskich.
Sęp Szarzyński, zastanawiając się w swoich utworach przede wszystkim nad sensem życia i człowieczą kondycją, unikał gotowych formuł; zadawał pytania i zgłaszał wątpliwości. Jednocześnie poddawał rewizji stereotypy utrwalone w epoce renesansu, takie jak harmonia, stoicki umiar, przeświadczenie, że źródłem szczęścia jest stabilizacja, pokój. Życie ujmował jako "bojowanie", zmaganie się "z szatanem, światem, ciałem", z wszelkimi pokusami życia, jako dążenie do celu, którym jest "byt podniebny", kraina wiecznej wiosny. Przekonany, że równowaga nie jest osiągalna, z wyjątkową natarczywością powracał do motywów niepokoju i trwogi, grzechu, pokuty i śmierci (szczególnie wyrazistych w parafrazach psalmów). Człowiek, "wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie", zmaga się - podkreślał - z sobą i ze światem, ze sprzecznościami, niebezpieczeństwami i złudzeniami; staje nieprzerwanie wobec konieczności dokonywania odpowiedzialnego wyboru. Dysponując wolną wolą, musi się sam zdobyć na heroiczny krok, Bóg bowiem nikogo w jego wyborach nie wyręcza. Człowiek głęboko odczuwa swoje osamotnienie, choć nie wątpi w działanie Opatrzności; uwikłany w sprzecznościach - nieustannie poszukuje. Kres tym zmaganiom i poszukiwaniom kładzie śmierć.
W takich pieśniach, jak O Fridruszu, który pod Sokalem zabit i O Strusie, który zabit na Rastawicy ukazał Sęp Szarzyński bohaterstwo obrońców chrześcijaństwa, niewolnych od rozterek i dramatycznych decyzji: ocalić życie czy zgodnie z etosem rycerskim zginąć w nierównej walce. W obu pieśniach skupił poeta uwagę na dynamice napięć emocjonalnych, przedstawił bohaterów w ruchu, pędzie, w samotnych zmaganiach z własną naturą i wrogiem oraz w heroicznej śmierci.
Poezja Sępa, wyrastająca z tradycji antycznej i renesansowej, mieści się w nurcie twórczości manierystycznej. Sytuuje się w opozycji wobec renesansowego optymizmu, głosi sceptycyzm, wyraża wewnętrzne rozdarcie człowieka, dramat jego osamotnienia. Przemawia paradoksami i konceptami, nagromadzeniem figur słowa i myśli, szczególnie licznymi elipsami, inwersjami, antytezami, oksymoronami.
Maciej Kazimierz SARBIEWSKI (Sarbievius)
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Jeden z najwybitniejszych poetów nowołacińskich i teoretyków literatury urodził się w 1595 roku w Sarbiewie pod Płońskiem (Mazowsze); był szlacheckiego pochodzenia. Początkowe nauki pobierał w kolegium jezuickim w Pułtusku, następnie - w latach 1612-1614 - odbywał nowicjat w Towarzystwie Jezusowym w Wilnie, po czym studiował filozofię w Collegium Hosianum w Braniewie. W Krożach na Żmudzi uczył poetyki, nieco później w Połocku retoryki - w tamtejszym kolegium jezuickim. Następnie studiował w Akademii Wileńskiej; w późniejszych latach kontynuował studia w Rzymie. Podczas pobytu w Wiecznym Mieście zetknął się z uczonymi i literatami skupionymi na dworze papieża Urbana VIII. Przez tegoż papieża uwieńczony został laurem poetyckim i wyróżniony medalem, gdy rozstawał się z Rzymem i wyruszał w drogę powrotną do Polski. Po powrocie z zagranicy uczył znowu w Połocku, w latach zaś 1627-1633 w Akademii Wileńskiej wykładał retorykę, filozofię i teologię. W uczelni tej uzyskał doktorat filozofii (1632) i teologii (1636). Wcześniej (1623) wyświęcony został na księdza, a ostatnie śluby zakonne złożył w 1629 roku w Wilnie. W 1635 roku został kaznodzieją nadwornym Władysława IV. Zmarł w Warszawie w 1640 roku.
Sarbiewski był poetą szeroko znanym w Europie. Za życia wiersze jego ukazywały się w Wilnie, Kolonii i w Antwerpii. Wznawiano je również w XVIII wieku - dość powołać się na edycje: kolońską, wileńską, wrocławską, drezdeńską, paryską i warszawską. Najcenniejsza jest (w wysokim - jak na tamte czasy - nakładzie 5000 egzemplarzy) edycja antwerpska z 1634 roku: Lyricorum libri IV. Poszczególne wiersze i całe zbiory tłumaczono na języki narodowe: polski, angielski, francuski, niemiecki, włoski.
Wydanie z 1634 roku, ostatnie za życia autora, obejmuje ponad 130 ód i 145 epigramatów. Dalsze utwory powstały w późniejszych latach. W końcowej fazie życia napisał Sarbiewski również poemat epicki Lechiada (naśladujący Jerozolimę wyzwoloną Tassa), z którego zachował się tylko fragment księgi jedenastej.
Ody wyróżniają się erudycją, głęboką znajomością poezji, zwłaszcza antycznej. Mistrzem Sarbiewskiego był Horacy, choć w polu swego widzenia miał także Jana Kochanowskiego, jego polskie i łacińskie utwory. Poeta parafrazował pomysły Horacego (tworzył tzw. parodie czyli - tak rozumiano wówczas to słowo - przeróbki), przejmował jego motywy, naśladował styl. Lecz zarazem szukał własnych dróg, interpretując poezję swego rzymskiego mistrza w duchu chrześcijańskiej moralności (nazywano go chrześcijańskim Horacym) i w zgodzie z konwencją barokową. Unikał jednak wszelkich skrajności, tak częstych w poezji tamtego czasu. Pisał o tęsknotach i wewnętrznych niepokojach człowieka, o jego rezygnacji i pragnieniu zjednoczenia się z Bogiem, o grzechu, pokucie i sądzie ostatecznym. Wśród ód były również antytureckie pobudki, pochwały zwycięstwa chocimskiego.
Jako autor epigramatów zbliżył się Sarbiewski do Marcjalisa. Naśladował przede wszystkim jego sztukę zwięzłości, koncepty i pointy, stronił zaś od jego satyrycznego i ironicznego spojrzenia na świat. W tej grupie utworów były epigramaty panegiryczne (mające niekiedy postać stemmatów i emblematów), adresowane między innymi do takich osobistości, jak hetman litewski Jan Karol Chodkiewicz, biskup wileński Eustachy Wołłowicz, papież Urban VIII, król Ludwik XIII.
Dzieła teoretyczne Sarbiewskiego łączyły się z jego pracą dydaktyczną, z wykładami w kolegiach jezuickich. Ukazały się one - w wersji łacińskiej i polskiej - dopiero w połowie XX wieku w dwóch tomach: Praecepta poetica (Wykłady poetyki) i De perfecta poesi sive Vergilius et Homerus (O poezji doskonałej czyli Wergiliusz i Homer).
Najwcześniej powstał traktat De acuto et arguto [...] sive Seneca et Martialis (O poincie i dowcipie [...] czyli Seneka i Marcjalis; traktat ten wydano w tomie Praefecta poetica). Został on napisany w Połocku, następnie przedstawiony wobec europejskiego audytorium w Rzymie; był potem nadal przez autora korygowany - pod wpływem przekazywanych listownie opinii przez uczonych włoskich, francuskich i niemieckich. Zajął się w nim Sarbiewski ogólnymi zagadnieniami poetyki i podstawami barokowego konceptyzmu, paradoksem i konceptem (tu też znalazła się jego definicja konceptu: "concors discordia vel discors concordia" - zgodna niezgodność czyli niezgodna zgodność).
W traktacie De perfecta poesi sive Vergilius et Homerus zajął się epopeją, uznawaną wówczas za najdoskonalszy gatunek poetycki, w którym realizowano tematy niezwykłe, wykraczające poza przeciętność. Wyłożył tu nadto reguły wyznaczające poetykę tego gatunku, ale nie pominął też rozważań na temat poezji i poety - stwarzającego niczym Bóg własny świat, różny od potocznej rzeczywistości, poety erudyty, dysponującego rozległą wiedzą, tkwiącego głęboko w tradycjach chrześcijaństwa.
Sarbiewski jako autor dzieł teoretycznych odwoływał się do twórców antycznych i autorów szesnastowiecznych. Spośród tych ostatnich wysoko oceniał I. C. Scaligera (jego dzieło Poetices libri septem, 1561) oraz I. Pontanusa (jego traktat Poeticarum institutionum libri tres, 1594). Znał z pewnością także traktaty M. G. Vidy (De arte poetica, 1527), A. S. Minturna (De poeta, 1559) i F. Patrizziego (Della poetica, 1586). Tę listę należałoby uzupełnić o nazwiska uczonych jezuickich, takich jak T. Gallutius, N. Caussinus, czy D. Petavius. Do poglądów wymienionych tu autorów podchodził jednak z niemałym krytycyzmem; jako erudyta nie wahał się formułować własnych opinii świadczących o jego niezależności w różnych kwestiach szczegółowych.
Jan Andrzej MORSZTYN (Morstin)
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Znakomity poeta i tłumacz epoki baroku wywodził się z niemieckiego rodu mieszczańskiego osiadłego w Polsce od XIV wieku, włączonego z czasem w szeregi szlacheckie. Urodził się w 1621 roku w okolicach Krakowa. Ojciec, zamożny ziemianin, był wyznania kalwińskiego; Jan Andrzej w późniejszych latach przeszedł na katolicyzm. Studia odbywał w Lejdzie; wraz z bratem podróżował do Włoch i Francji. Po powrocie do kraju został dworzaninem Lubomirskich. Protekcji wojewody krakowskiego, Stanisława Lubomirskiego, zawdzięczał kontakty z dworem królewskim, które utrwaliły się dzięki marszałkowi wielkiemu, Jerzemu Lubomirskiemu. Był posłem na sejm, w roku 1656 został sekretarzem królewskim, w dwa lata później referendarzem koronnym, a w roku 1668 podskarbim wielkim koronnym. W różnych misjach wyjeżdżał do księcia Siedmiogrodu Rakoczego, do Szwecji (do króla Karola Gustawa), do Wiednia, do Berlina i Paryża. Brał udział w rokowaniach ze Szwedami w Oliwie i złożył swój podpis pod aktem pokojowym. Popierany przez królową Ludwikę Marię, opowiadał się za elekcją następcy Jana Kazimierza jeszcze za jego życia i zgodnie z sugestiami królowej popierał kandydaturę księcia Condé. Stanowisko profrancuskie zajmował także w latach panowania Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego. Gdy ten ostatni zbliżył się do Austrii, Morsztyn przeszedł do opozycji. Oskarżony przez króla o zdradę stanu, przekazywanie tajnej korespondencji i nadużycia finansowe, miał przed sejmem złożyć wyjaśnienia. Do tego jednak nie doszło, opuścił bowiem Polskę i osiadł w swoich dobrach we Francji. Z krajem tym czuł się bardzo blisko związany już od lat: posłował do Ludwika XIV, został jego sekretarzem, i to w czasie, gdy był jeszcze podskarbim wielkim koronnym, przyjął nawet poddaństwo francuskie, co wywołało oburzenie wśród szlachty. Do Polski już nie wrócił; zmarł w 1693 roku.
Jako tłumacz kulturze polskiej przyswoił udramatyzowaną sielankę Torquato Tassa Amintas, czwartą pieśń poematu Adone Giambattista Marina (Mariniego) pod tytułem Psyche i dzieło Piotra Corneille'a Cyd albo Roderyk. Komedia hiszpańska.
Amintas Tassa (1544-1595), opublikowany po raz pierwszy w roku 1580, był wielokrotnie wznawiany i w XVI, i w XVII wieku, także w przekładach na kilka języków europejskich. Sielankę wypełniały sceny erotyczne, dzieje uczuć miłosnych zakochanego pasterza. Morsztyn-tłumacz stanął na wysokości zadania; w sposób umiejętny wskrzesił panującą w oryginale zmysłowość, zmienny, utrzymany w tonacji sentymentalnej nastrój.
Drugi przekład (częściowo parafraza) - Psyche - był echem głośnego wówczas poematu bardzo popularnego autora, Marina, którego dzieło nawiązywało do opowieści Amor i Psyche, wchodzącej w skład romansu Metamorfozy czyli złoty osioł pióra rzymskiego autora Apulejusza. Marino stał się odtąd twórcą, do którego Morsztyn nawiązywał systematycznie - także jako poeta liryczny.
Również dzieło Corneille'a należało do wyjątkowo popularnych utworów literatury europejskiej. Wielokrotnie wydawane, było nadto wystawiane przez teatry. Przekład Morsztyna także doczekał się realizacji scenicznej - najpierw w Zamościu, następnie w Warszawie, na zamku, podczas sejmu .w 1662 roku. Oddawał on dokładnie zawartość myślową (konflikt honoru i miłości) i emocjonalną sztuki. Nieliczne odstępstwa od oryginału dobrze świadczą o możliwościach tłumacza. Przekład wyróżnia się zwartością i obrazowością, obecna w nim zaś dosadność wyrażeń, rubaszność szlachecka przydaje dziełu nowych barw. To prawda: Morsztyn nie zdołał dorównać giętkości i wirtuozerii słowa Corneille'a, dał wszelako przekład przewyższający późniejsze tłumaczenia Ludwika Osińskiego (1775-1838) i Stanisława Wyspiańskiego (1869-1907).
Spośród przekładów Psyche i Cyd albo Roderyk ukazały się pod koniec XVII wieku, w kilka lat po śmierci tłumacza. Pozostałe utwory Morsztyna na opublikowanie czekały do XIX i XX wieku, co jednak nie znaczy, że poeta nie pracował nad przygotowaniem swych wierszy do wydania. Nigdy jednak zamierzeń swoich nie doprowadził do finału. Współcześni obcowali z przekazami rękopiśmiennymi; w grę wchodził z pewnością także odbiór oralny.
Najbardziej znane zbiorki poetyckie Morsztyna to Lutnia i Kanikuła albo Psia gwiazda. Pierwszy z nich jest obszerniejszy i zawiera ponad dwieście wierszy powstałych w latach 1638-1660 (1661), wśród których są żartobliwe epigramaty, listy poetyckie do krewnych, protektorów i przyjaciół, a nade wszystko erotyki, naśladujące poezję miłosną Marina (nawet tytuł jego zbioru La Lira został przez Morsztyna wykorzystany w tytule Lutni). Kanikuła, pochodząca z roku 1647, obejmuje nieco ponad trzydzieści wierszy, nawiązujących do tytułowego motywu - kanikuły czyli gwiazdy zwanej Psem Niebieskim (łac. canicula - suczka; canis - pies). Mianem kanikuły określa się czas największych upałów; poeta wprowadził to słowo w kontekst przeżyć miłosnych, utożsamił z żarem miłosnym wypełniającym ludzkie serca, ze spalaniem się w miłości. Nic dziwnego, że w zbiorze tym przeważają erotyki, będące głównie parafrazami wierszy Marina.
Giambattista Marino (Marini, 1569-1625) był głośnym wówczas w Europie poetą (od jego nazwiska bierze się nazwa ruchu poetyckiego - marinizmu), piewcą miłości i urody życia, jego zmysłowości, autorem zbioru wierszy lirycznych La Lira. Zadziwiał współczesnych formą, wyszukanym, efektownym słownictwem, szokującą metaforyką. Jego śladami podążał polski poeta. Lecz Marino nie był jedynym (choć zapewne głównym) autorem, po którego utwory Morsztyn sięgał. Wcale często tłumaczył lub parafrazował również autorów rzymskich (Horacego, Owidiusza, Marcjalisa, Auzoniusza), nowołacińskich (włoskich, francuskich, niderlandzkich, z polskich Macieja Kazimierza Sarbiewskiego) oraz włoskich i francuskich. Pamiętać także trzeba o Janie Kochanowskim.
Morsztyn wykorzystywał często znane, powielane (między innymi przez wymienionych autorów) od dawna motywy, potrafił je jednak w sposób niebanalny przetwarzać. Zaskakiwał sztuką odświeżania utartych zwrotów stylistycznych i igrania słowem (na przykład homonimami), nieoczekiwaną pointą i kunsztownymi konceptami. Wyjątkowa sprawność poety i zręczność stylisty ujawniła się w erotykach. Morsztyn z ogromną łatwością przechodził od wzniosłości do kolokwialności, potoczności, od konwersacji i amplifikowanych, konceptycznych komplementów do żartów i złośliwości (por. Niestatek oparty na enumeracji czyli wyliczeniu). Z wirtuozerskim kunsztem opiewał kobiecą urodę (motyw włosów, motyw oczu, które wypowiadają zalotnikowi wojnę; motyw kwiatów wyrastających spod stóp kochanki, słońca i gwiazd blednących wobec blasku spojrzenia kochanki). W innych wierszach występował ze skargą (ostentacyjną, niepozbawioną aktorskich gestów) na obojętność i chłód ukochanej, pisał o miłości namiętnej (kochanek identyfikujący się z trupem i galernikiem, niewolnikiem i sługą) i chłodnej, żywiołowej i powściągliwej, o miłostkach i dworskich skandalach.
Znacznie rzadziej podejmował poeta inne tematy, religijne czy polityczne. Polityczne doszły do głosu w takich utworach, jak Pospolite ruszenie 1649 czy Pieśń w obozie pod Żwańcem 1653. Oba wiersze nawiązywały do współczesnych wydarzeń: do pospolitego ruszenia zwołanego przez króla Jana Kazimierza pod Zborów i do szczególnego wypadku, jakim było otoczenie wojsk królewskich pod Żwańcem przez Kozaków Bohdana Chmielnickiego i Tatarów. Nie bez irytacji i ironii pisał tu Morsztyn o szlachcie i jej postawie w obliczu zagrożeń.
Spośród utworów religijnych, których Morsztyn napisał zresztą niewiele, na szczególną uwagę zasługuje Pokuta w kwartanie (w tytule aluzja do malarii atakującej chorego co czwarty dzień), będąca swoistą spowiedzią, rachunkiem sumienia, na który zdobywa się grzesznik i pokutnik wobec Boga - dobrego i łaskawego. Wyróżnia się ona prostotą, choć nie jest wolna od pomysłowego obrazowania, nawiązującego niekiedy do księgi Psalmów.
Wacław POTOCKI
Prof. dr hab. Edmund Kotarski
Poeta polskiego baroku urodził się w pierwszej połowie lat dwudziestych XVII wieku (około 1621 roku) w Woli Łużeńskiej (ziemia biecka). Pochodził z szlacheckiej rodziny ariańskiej. Był starannie wykształcony (nauki pobierał prawdopodobnie w Raciborsku). Pędził żywot ziemiański, gospodarując na roli odziedziczonej po ojcu. Okresowo pełnił obowiązki między innymi sędziego grodzkiego w Bieczu i podczaszego krakowskiego. Podporządkował się uchwale sejmowej (1658), nakazującej arianom zmianę wyznania lub opuszczenie kraju, i przeszedł na katolicyzm - nie bez oporów i goryczy. Żona jego, Katarzyna z Morsztynów, z arianizmem się nie rozstała, co sytuacji poety nie ułatwiało. Tracił kolejno członków swojej rodziny: najpierw syna Stefana, który - schorowany - zmarł po wyprawie chocimskiej 1673 roku, następnie córkę Zofię, braci, zięcia Jana Lipskiego, syna Jerzego. Wdowa po tym ostatnim, Aleksandra, opiekowała się poetą w ostatnich latach jego życia. Potocki zmarł w Łużnej w 1696 roku.
Twórczość literacką, obfitą i wielorako zróżnicowaną, uprawiał Potocki w ciągu półwiecza. Współczesnym niemal cały dorobek pisarski poety nie był jednak znany; być może, docierał do nich w postaci manuskryptów. Większość ocalałych utworów doczekała się publikacji dopiero w XIX i XX wieku.
Na twórczość Potockiego składają się romanse, dzieła epickie i liryczne, zbiory wierszy refleksyjnych i okolicznościowych, satyr i fraszek.
W romansach, takich jak Judyta, Wirginia, Syloret, Lidia, rozwijał Potocki motywy już to biblijne, już to antyczne (te ostatnie wywodziły się z popularnych wówczas Historii etiopskich Heliodora i Metamorfoz Apulejusza) - z ich niezwykłymi przygodami, wędrówkami, intrygami, nieoczekiwanymi zmianami akcji. W Argenidzie wykorzystał szeroko w tamtym czasie czytany romans szkockiego autora, Johna Barclaya, łączący w sobie fantastyczną fabułę, dramatyczne zdarzenia z refleksją i moralizowaniem.
Spośród utworów epickich czołowe miejsce zajęła Transakcyja wojny chocimskiej, napisana w pięćdziesięciolecie bitwy pod Chocimiem (1621). Zaprojektowana została jako wierszowana (13-zgłoskowiec) kronika, przynosi dokładną relację z przebiegu kampanii chocimskiej. Autor oparł się na dziele Jakuba Sobieskiego (ojca późniejszego króla) Commentariorum Chotinensis belli libri tres (Komentarzy o wojnie chocimskiej księgi trzy ) z 1646 roku oraz na innych źródłach pisanych i przekazach ustnych. Stworzył wyidealizowany wizerunek rycerstwa polskiego, któremu przeciwstawił obraz Turków. Hetmana Jana Karola Chodkiewicza i hetmana kozackiego Piotra Sahajdacznego przedstawił jako herosów bez skazy, natomiast Osmana jako demona. Relacji z przebiegu bitwy towarzyszą liczne dygresje („dygresy"), w których dokonał oceny współczesnych sobie generacji, dostrzegając upadek cnót rycerskich i zniewieścienie. Podjął tu również tematy ogólniejszej natury, zastanawiał się nad upadkiem całej ludzkości, rozsnuwał bardzo pesymistyczne wizje.
W twórczości lirycznej, między innymi w Pieśniach, powracały motywy religijne (w formie modlitwy, wyznań pokutnika) i osobiste związane ze zgonem bliskich poety. Wśród wierszy funeralnych są Periody, tworzące zbiór osiemnastu trenów powstałych po śmierci syna Stefana. Wyrastają one z tradycji polskiej poezji renesansowej, zwłaszcza Trenów Jana Kochanowskiego.
W ciągu kilkudziesięciu lat pisał Potocki i układał w całości kompozycyjne wiersze reprezentujące różne gatunki literackie. Powstał tak zbiór ponad 2000 wierszy ostatecznie zredagowany przez autora pod koniec życia. Dziś występuje najczęściej pod tytułem Ogród nie plewiony (lub Ogród fraszek). Tworzą go utwory drobne i obszerniejsze, poważne i żartobliwe, nierzadko rubaszne, wiersze refleksyjne, okolicznościowe i satyryczne, fraszki i anegdoty, bajki, zagadki, kalambury i anagramy, opowiadania z życia towarzyskiego i politycznego. Poeta odmalował w nich - plastycznie i szczegółowo, z kronikarską wręcz drobiazgowością - świat szlachecki z jego obyczajami i zwyczajami. Nie pominął przy tym siebie i swoich najbliższych. Na rzeczywistość szlachecką spoglądał z perspektywy życzliwego, wyrozumiałego sąsiada, humorysty, lecz wcale często także satyryka i moralisty, strofującego szlachtę i duchowieństwo za egoizm, chciwość, nieuctwo i tchórzostwo.
Drugi wielki zbiór (liczący także ponad 2000 utworów), powstały w ciągu kilkunastu końcowych lat życia poety, nosi tytuł Moralia i opiera się na dziele Erazma z Rotterdamu Adagia, będącym komentowanym słownikiem łacińskich przysłów i sentencji. Nawiązując do nich i do ich polskich odpowiedników, rozwinął Potocki - w fraszkach, pieśniach refleksyjnych i satyrach - swoje poglądy na temat ustroju Rzeczypospolitej, miejsca poszczególnych stanów w państwie, wypowiedział się krytycznie o duchowieństwie, jego chciwości i głupocie, o szlachcie i magnaterii, wystąpił w obronie chłopów (Wolne kozy od pługu) i opowiedział się za tolerancją wyznaniową (miał tu na uwadze przede wszystkim braci polskich zwanych arianami). Moralia przynoszą jednak nie tylko aktualne, doraźne obserwacje, ale i uogólnienia o charakterze uniwersalnym, refleksje bardzo osobiste - niewolne od rozczarowań, goryczy i poczucia osamotnienia w obliczu zła.
Potocki zapewnił sobie własne, odrębne miejsce w dziejach literatury dawnych epok - głównie dzięki takim dziełom, jak Transakcyja wojny chocimskiej, Ogród nie plewiony i Moralia, w których objawił się jako znakomity świadek swoich czasów, uważny obserwator i odpowiedzialny moralista.
Twardowski Kasper
(ok. 1592 - przed 1641), ps. Kasper z Sambora, poeta. Ur. ok. 1592 w rodzinie mieszczańskiej, przypuszczalnie w Samborze. W młodości przebywał w Krakowie, studiował być może w Akademii Krakowskiej. Obracał się w kręgach szlacheckich i mieszczańskich. W czasie wojny szwedzkiej wzywał do walki z najeźdźcą. W 1629 przeniósł się do Lwowa lub w jego okolice. Zmarł przed rokiem 1641.
Zadebiutował w 1617 cyklem erotyków Lekcyje Kupidynowe, który został potępiony i umieszczony na indeksie książek zakazanych bpa Szyszkowskiego. Już w roku następnym wydał alegoryczny poemat Łódź młodzi z nawałności do brzegu płynąca (1618), ukazujący proces przemiany wewnętrznej i będący swoistym aktem ekspiacji skruszonego grzesznika. Podobny, mistyczno-filozofujący charakter posiada poemat Pochodnia miłości Bożej z piącią strzał ognistych (1628). Był również autorem zbiorków pastorałek: Kolęda, Nowe lato... abo Piosneczki Emmanuelowe (1619) i Kolebka Jezusowa (1630) oraz wierszy o charakterze agitacyjno-politycznym: Bicz Boży, czyli treny zasmuconej... Ojczyzny Polskiej (1625) oraz Bij Gustawa, kto dobry (1629). W poematach religijnych wprowadził do polskiej poezji barokowej topikę hiszpańskiej literatury mistycznej, za w cyklach pastorałek pojawiły się charakterystyczne dla późniejszej kolędy pierwiastki rodzajowości i czułostkowości.