JERZY HARASYMOWICZ


JERZY HARASYMOWICZ


Poezje


Wybory wierszy


Bajki

WIERSZE

Tomik CUDA

-utwór nie ma budowy typowego wiersza (nie ma wyodrębnionych wersów, wszystko zapisane jest tak, jak proza)
- podmiot (?) mówi o Wawelu, najbardziej znanym wzgórzu nad Wisłą, na które wspinają się hutnicy i marynarze (w sensie, że każdy chce zobaczyć Wawel).
- Zwiedzający „idą najcichszymi krokami przez sale epoki- uważnie słuchają siwej pani”
- przewodniczka (owa siwa pani, która jest niewiększa od miecza) opowiada o pradziadach, nawet jeśli ich dzieje nie były chlubne.
- podmiot zwraca uwagę na to, że przez maleńkie szybki wpada światło, które oświetla siwą panią i robotników w kombinezonach, którzy „stoją jakby wrośli w podłogę sali koronacyjnej”

- w opuszczonej strzelnicy pod jarzębiną siedzi podmiot liryczny ze swoją ukochaną
- podmiot porównuje siebie i ukochaną do aniołów- świętych, czystych i wniebowziętych
- nagle zakochani zobaczyli dwa zające, które „mają na srebrne guzy zapięte rajtuzy” i sobie rozmawiają o potędze jaka jest w pastorale. Nagle jeden z zajączków zauważył, że coś bieli się pod jarzębiną (to włosy ukochanej). Uznał, że to pewnie jacyś anieli, i że zaraz będą działy się cuda, i zatrzęsie się cała buda

Tomik POWRÓT DO KRAJU ŁAGODNOŚCI

- podmiot mówi o swojej żonie, jest ona biała, srebrna, błękitna, ale najbardziej kocha swoją żonę srebrną
- podmiot kolejno opisuje jak wygląda jego żona:
a) biała
- chłodna, opanowana, wszystko robi w rękawiczkach, nie znosi żadnego pyłku
- ma mądre, wysokie czoło
- kocha ją białą
b) błękitna
- tak zgrabna, że inne kobiety wyginają swoje grzbiety w łuki triumfalne
- kobiety pokazują mężom na niebie słoneczka, człowiekowi wydaje się, że szumią wodospady
- kocha ją błękitną
c) srebrna
- kiedyś powiedział jej coś niezbyt grzecznie, ona stanęła przy oknie i „dwa dziwne strumyczki wspinające się od góry na wyniosłość policzków” drgały
- przytulił ją

Tomik WIEŻA MELANCHOLII

- niskie niebo sypie śnieg na jedlinę, jest to wymieciony z nieba sen obłąkanych aniołów
- nad miasteczkiem leci wrona, „czarny krzyżyk- żegnajcie się panie burmistrzu, w twoim oknie czarne skrzydło”
- wieża kościelna jest jak diabeł u bramy, żebrze na słomę, obok psy rozciągają swą nędzę po rynku
- góry, są jak organy, które grają na jodłach, wołają na wilcze wesele

Tomik MIT O ŚWIĘTYM JERZYM

- podmiot liryczny kiedyś spotkał muchomora- rudy, w stroju turystycznym, niósł pod pachą gazetę artystów
- rzekł do podmiotu, że odkąd nie występuje w sztuczkach granych przez karzełków, a zajmuje się opracowaniem rozkładu jazdy latających hub jego sztuka jest niezrozumiała i mówią mu, że takich trujących facetów należy kopać
- muchomor pyta podmiot, czy on jest do żarcia? Muchomor uważa, że jest abstrakcją

- mak ma wiele spraw na swoim czerwonych kapeluszu, są one porównane do grządek
- mak to ognisty kawaler o przekrwionych oczach, który uwodzi rabarbarowe panny, wyciąga z nich słodycz przyparłszy je do płotu
- podmiot zwraca się do maku, że jeszcze dziś zobaczy swoją mumię we śnie, a będzie to makowiec

Tomik MA SIĘ POD JESIEŃ

- podmiot zwraca się do Leszka, że ma się już pod jesień, już ma 30 lat i siwiejącą grzywę
- wciąż jednak jest zdany na łaskę metafory, ciągle jest nic nie znaczącym dla świata dziwakiem
- życie deklamuje się na powiatowej scence, czasem w gazecie pojawi się jakiś wierszyk
- pierwsi zawsze garniemy się do wypłaty, choć są od nas lepsi
- podmiot zwraca się do Leszka, że serce staje się coraz bardziej obojętne, wkrada się w nie rutyna
- podmiot inaczej widział jednak to życie i ich laury kiedyś

Tomik PODSUMOWANIE ZIELENI

- podmiot zwraca się do adresata, że ten ma paszport, prezydent zaświadcza w nim złotymi literami, że on to on
- paszport jest opieczętowany pieczęcią z orłem
- adresat nie powinien się więc bać, nie zginie, bo czuwa prezydent
- „masz paszport, więc jesteś”

Tomik BUDOWANIE LASU

- w górach jest wszystko, co kocha podmiot: wszystkie wiersze są w bukach, klony biorą go za ich wnuka,
- zawsze kiedy wraca w góry, siedzi na ławce z księżycem, słyszy szum brzóz
- on urodził się w piśmie właśnie w górach, wszystko im zapisał
- góry same głoszą najważniejszą mądrość, że najwyższą mądrością jest dzieło zdjęte z gór

Tomik ZIELNIK

- nic tak nie uspokaja podmiotu, nic nie jest dla niego tak świetnym lekiem, jak w ciemnym pokoju parskanie czajnika i zwykłe „czajnicze” rozmowy z człowiekiem

- podmiot widzi tylko głogi, nie ma wiersza, człowieka, ptaka, jest spokój, nic nie trzeba robić, ani pisać, ani zachwycać sobą świata- głogostan

0x01 graphic

Strona4, Harasymowicz



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JERZY HARASYMOWICZ Sztuka Makowskiego 2
Harasymowicz Jerzy
Harasymowicz Jerzy
S2 Negocjacje jako sposób porozumiewania się w życiu społecznym Jerzy Gieorgica wykład 8, Prywatne,
S2 Negocjacje jako sposób porozumiewania się w życiu społecznym Jerzy Gieorgica wykład 6, Prywatne,
współczesne systemy polityczne, Uczelnia - notatki, dr Jerzy Silski
Psychologia polityki, Agresja-wojna, Jerzy Jedlicki
projekt 2 Jerzy kordzikowski IM2 stacjonarne, zestaw3, Dane:
poz4, Jerzy Kisielnicki
20 dolarów, NUMIZMATYKA(1), Jerzy Chałupski
Moje monety część I, NUMIZMATYKA(1), Jerzy Chałupski
projekt 2 Jerzy kordzikowski IM2 stacjonarne, zestaw5, Dane:
010wegiel, Jerzy Masełko
wspolczesna, roznosci, DWUDZIESTOLECIE MIEDZYWOJENNE, DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE - JERZY KWIATKOW
Moje monety cz V, NUMIZMATYKA(1), Jerzy Chałupski
Strategia pracy z lękiem, Jerzy Mellibruda
socjo, Jerzy Szacki

więcej podobnych podstron