Bardzo krótka historia kina


BARDZO KRÓTKA HISTORIA KINA

Początki (1895-1908)

Wszystko zaczęło się od pewnego zakładu. Dwóch miłośników wyścigów konnych: miliarder Stanford, oraz znany uczony Marey, wiedli spór o to, czy podczas galopu koń cały czas dotyka nogami ziemi, czy jednak jest taki moment, gdy wszystkie nogi są w powietrzu.

W kwietniu 1874 roku w Sacramento przeprowadzono eksperyment. Z jednej strony toru wyścigowego zainstalowano biały ekran, z drugiej zaś 24 aparaty fotograficzne. W poprzek toru zamocowano nitki, które zerwane przez biegnącego konia wyzwalały poszczególne migawki. Eksperyment się udał, uzyskano 24 fotografie konia w ruchu (zakład wygrał Stanford...). Fotograf, który uczestniczył w tym eksperymencie wydał później książeczkę z reprodukcjami tych fotografii.

Zaobserwowano wówczas ciekawe zjawisko. Gdy przewracano strony tego albumu, dostrzec było można złudzenie biegnącego konia. Wielu wynalazców zaczęło zastanawiać się jak ten efekt można wykorzystać. Thomas Edison wynalazł przyrząd zwany kinetoskopem. Widz patrząc przez okular, mógł oglądać wewnątrz aparatu ruchome obrazy, nie dłuższe jednak niż 1 minuta. Gdy George Estman i jego partner William H. Walker zaprezentowali światu celuloidowy film rolkowy, August i Ludwik Lumiere - synowie właściciela fabryki, produkującej materiały fotograficzne, wpadli na pomysł zbudowania Kinematografu. 28 Grudnia 1895 roku Odbył się pierwszy pokaz ruchomych obrazów. Program był bogaty. Wyświetlano "Wyjście robotników z fabryki", "Sprzeczkę dzieci", "Pociąg", "Ćwiczenia wojskowe", "Kowala", "Grę w karty" i "Morze". Cały seans trwał około 15 minut.

Popyt na filmy rósł. Lumiere przekształcili swoje fabryki fotograficzne na filmowe. Produkowali kinematografy, rolki taśmy, obiektywy i inne podzespoły. Zatrudnili wielu operatorów (w tym także Polaka - Bolesława Matuszewskiego) i rozesłali ich po całej Europie, żeby prezentowali nowy wynalazek i filmowali coraz to nowe wydarzenia. Początkowo wynalazek się podobał, ale już po krótkim czasie widzów nie szokowały ruszające się obrazy i przestali chodzić do kina. Kina opuściły sale teatrów i przeniosły się do bud jarmarcznych, prezentowane były teraz mniej wymagającej publiczności. Film zaczęto postrzegać jako tanią jarmarczną sztuczkę i chodzenie do kina było równoznaczne ze złym gustem.

Tymczasem iluzjonista i aktor, właściciel słynnego Teatru Roberta Houdiniego, Georges Melies, zaczął uatrakcyjniać swoje pokazy iluzjonistyczne filmami. Jego dzieła odbiegały jednak od znanych wszystkim Lumierowskich rejestracji życia. Swoje filmy, produkował w całości w atelier. Jako pierwszy zaczął filmować reżyserować scenki odgrywane przed kamerą. Zaczął stosować triki filmowe z których praktycznie wszystkie (oczywiście w wielu wypadkach unowocześnione używane są do dziś!) i prosty montaż. Melies jest uważany za ojca kina fabularnego oraz prekursora efektów specjalnych.

Gdy w 1902 roku nakręcił słynną "Podróż na Księżyc" (film zajmował aż 280 m taśmy, co była ogromną jak na tamte czasy wielkością) żaden właściciel kina nie chciał jej kupić twierdząc, że nikt nie zechce oglądać przez kwadrans tego samego filmu. Film mimo wszystko odniósł niesamowity sukces i wytwórnia Meliesa Star Film zaczęła produkować filmy masowo (stworzyła ich około 500).

Tymczasem trzech Brytyjczyków George Smith James Williamson i Robert Paul zaczęli sami tworzyć filmy. Ich dzieła także były fabularyzowane, choć w przeciwieństwie do Meliesa wykorzystywali oni naturalne plenery do swoich zdjęć. Jako pierwsi zaczęli używać zbliżeń. Ponieważ jednak samymi zbliżeniami nie dało się opowiedzieć całej historii, wklejano je pomiędzy ujęcia w szerszych planach. Dało to solidne podstawy montażowi filmowemu.

Największy jednak rozwój kino osiągnęło w USA. Początkowo Edison, twórca wymienionego wcześniej kinetoskopu domagał się przyznania mu praw patentowych także do kinematografu. Doszło nawet do walk pomiędzy prywatną policją najmowaną przez firmę Edisona, a ludźmi najętymi przez inne wytwórnie.

Czołowy operator firmy Edisona, Edwin Porter, zaczął eksperymentować z montażem. Wykorzystał archiwalne zdjęcia z ćwiczeń strażackich i wmontował w nie scenki nagrane z użyciem aktorów. Dzięki temu kamera znajdowała się raz w płonącym domu, raz poza nim, co niebywale wpłynęło na dramatyzm sceny. Najważniejszym jednak filmem Portera jest "Napad na Ekspres" pierwszy western i film gangsterski zarazem. Był to swojego rodzaju eksperyment filmowy. Porter wykorzystał tam bowiem na szeroką skalę złożony montaż (który do tej pory używany był tylko czasami) łącząc detale z innymi planami, wprowadzając wielowątkową akcję. Zdjęcia były dynamiczne (pościgi, strzelaniny) a kamera była ciągle w ruchu. Środki wyrazu i sposób narracji użyte przez Portera są stosowane po dziś dzień.

Rozwój filmu niemego (1908-1930)

Twórcy kina zaczęli zastanawiać się nad uatrakcyjnieniem swoich dzieł i trafieniem do szerszej grupy odbiorców. Musieli zmienić nastawienie ludzi do kina, sprawić, by przestał kojarzyć się z jarmarczną rozrywką dla mas. Zaczęto podejmować próby nadania kinu walorów sztuki.

Niestety zamiast rozwinąć język filmowy, bardzo go wtedy ograniczono. Film zbliżono do teatru - szlachetnej i lubianej od wieków sztuki . 17 listopada 1908 roku w Paryżu został wyświetlony pierwszy film "artystyczny" - "Zabójstwo księcia Gwizjusza". Za stworzenie filmu wzięły się osoby uznawane już w świecie teatru. Do filmu została skomponowana specjalnie muzyka odtwarzana na żywo przez orkiestrę teatru. Sala w której wyświetlano film była udekorowana, tak aby nadać filmowi jeszcze bardziej teatralny wyraz.

Film się spodobał i ludzie uznali w końcu film za rodzaj sztuki. Dzieło to jednak było, zdaniem historyków sztuki, wielce żałosne. Pompatyczne pozy, jednolity sposób filmowania (kamerę postawiono przed sceną i filmowano bez zmiany planów. Jedyny montaż odbywał się pomiędzy scenami, gdzie zmieniano dekorację. Na scenie umieszczone były białe linie wyznaczające aktorom granice kadru.

Wielki sukces "Zabójstwa księcia Gwizjusza" wywołał falę kontynuatorów i plagiatorów. Film więc zamiast zbliżyć się do życia (co już nawet miało miejsce w teatrze np. Théâtre Libre Antoine'a), pokazywał go sztucznym i odrealnionym. Produkcja tego rodzaju filmów osiągnęła tak kolosalne rozmiary, że twórcy zaczęli rozpaczliwie szukać wszelkich książek i sztuk które dałoby się zekranizować (w Rosji na przykład Zbrodnię i Karę zekranizowano czterokrotnie).

Tymczasem kinematografia Włoska przeżywała olbrzymi rozkwit. "Olbrzymi" w przenośni ale i dosłownie. Włosi lubowali się w wielkich, monumentalnych produkcjach. Ze względu na przeludnienie kraju łatwiej było o tanich statystów, a ponieważ pogoda była niemal zawsze bezchmurna można było filmować w plenerze.

Powstały takie filmy jak "Upadek Troi", "Ostatnie dni Pompei", a Sienkiewiczowskie "Quo vadis" doczekało się do roku 1912 czterech ekranizacji. Największym jednak dziełem Włoskim była "Cabiria" (Piero Fosco). Film trwał niemal 4 godziny (co porównując do kłopotów Méliés'a ze sprzedaniem 15 minutowej etiudy, było gigantycznym skokiem).Stosowano tam bardzo złożony montaż, po raz pierwszy użyto dodatkowego oświetlenia w plenerze. Kamerę umieszczono na wózku i poruszano nią. Pod ogromnym wpływem monumentalnych dzieł włoskich byli Amerykanie, którzy swój przemysł filmowy przenieśli do Hollywood, na przedmieścia Los Angeles.

Amerykanin David W. Griffith pobił wszystkie rekordy swoją gigantyczną produkcją "Nietolerancja" z 1916 roku. Film był zrealizowany z wielkim rozmachem, a dodatkowo z niesamowitą jak dla tego okresu ciągłością montażową i łatwością w operowaniu językiem filmowym. Przy filmie pracowało 60 000 ludzi, a jego pierwsza wersja trwała 72 godziny (później znacznie skrócona do około trzech). Oprócz wielkich produkcji powstawały znacznie mniejsze m.in. kolejne klony "Napadu na ekspres" Portera.

Narodziły się westerny i film sensacyjny. W tych filmach postacie były schematyczne. Zawsze dobro walczyło ze złem i zawsze wygrywało. W produkcji tych filmów przodował Thomas Ince, który był mniej reżyserem ale producentem filmowym - zawodem, który do tej pory wykonywał reżyser. Już w 1908 roku zrealizowano cykl filmów ze wspólnym, głównym bohaterem Nickiem Carterem. Ludzie chętnie oglądali coraz to nowe przygody tego samego bohatera. Producenci zauważywszy tę właściwość zaczęli przerywać swoje filmy w najciekawszych momentach, aby zmusić widza do obejrzenia kolejnego odcinku cyklu. Tak powstał serial i jego zasady możemy obserwować do dziś w niemal niezmienionej formie.

Równie szybko rozwijającym się gatunkiem była komedia. Początkowo krótkie zabawne scenki, urastały w końcu do dłuższych opowieści. Komikami zostawali zwykle kabareciarze i cyrkowcy, ponieważ występy w filmach wymagały od nich często akrobatycznych umiejętności. Były między nimi takie osoby jak Charles Prince, Max Linder, czy chyba najbardziej znany wszystkim Charles Spencer Chaplin, który umiejętnie wplatał w swoje komedie elementy zarówno śmieszne jak i liryczne, czym zjednał sobie wielu sympatyków. Wymyślił sobie bardzo charakterystyczną postać. Melonik, laseczka, zdarte buty, charakterystyczny wąsik (całość uważana jest za najpopularniejszy kostium filmowy świata).

Obok komedii prym wiodły melodramaty. Ludzi zaczęły męczyć sztuczne pozy prezentowane przede wszystkim przez francuskie kino "artystyczne". Louis Feuillade zrealizował cykl filmów pod wspólnym tytułem: "Życie, jakim ono jest". Zaczęły pojawiać się gwiazdy filmowe takie jak Mary Pickford, czy polka Apolonina Chałupiec znana jako Pola Negri. Wybuchła pierwsza wojna światowa, podczas której powstało niewiele filmów (z wyjątkiem oczywiście kronik filmowych i kilku filmów propagandowych). Gdy działania wojenne zostały zakończone kino przeżyło ogromny rozkwit. Powstało wiele do dziś uznawanych filmów. Szwedzkie dzieła takich twórców jak Stiller, czy Victor Sjöström obfitowały w wiele trudnych zabiegów stylistycznych jak: retrospekcja, pokazanie myśli bohaterów i ich snów. Aktorzy starali się grać naturalnie i powściągliwie, bez nienaturalnych gestów i mimiki. Rozwinęła się także sztuka fotografowania, zdjęcia przestały być wyłącznie rejestracją obrazów. Poprzez specyficzne oświetlenie zaczęto budować nastrój. Powstały wtedy filmy takie jak "Banici", "Furman Śmierci", "Stare zamczysko", czy "Gdy zmysły grają" (w którym to filmie debiutowała młoda Greta Garbo).

W powojennych Niemczech z kolei rozwinęły się dwa zupełnie odmienne trendy filmowe. Z jednej strony był prezentowany przez Roberta Wiene ekspresjonizm, a z drugiej bardzo kameralny (prezentowany przez scenarzystę Carla Mayera) kammerspiel. Pierwszy z nich prezentował niesamowicie odrealnione (w całości filmowane ze sztucznym oświetleniem i dekoracjami) historie. Rozwój tego trędu w sztuce filmowej rozpoczął "Gabinet doktora Caligari" Roberta Wiene z 1919 roku. Była to mroczna historia opowiadająca o chorobie psychicznej, hipnozie i okrutnych morderstwach. Niesamowite dekoracje, pełne krzywych latarń i dziwnej perspektywy przybliżały odbiorcy nastroje bohaterów i ich myśli. Przeciwstawnym rodzajem sztuki, który rozwijał się w Niemczech niemal równocześnie był kammerspiel. Bardzo kameralne filmy dziejące się w zamkniętych wnętrzach, poruszające prozaiczne problemy zwykłych ludzi. Wielką innowacją w tych filmach, było wykorzystanie specjalnego oświetlenia i świateł efektowych do podkreślenia myśli i charakterów postaci. Filmy tego rodzaju były nieodzownie złączone z postacią scenarzysty Carla Mayera. Na podstawie jego scenariuszy powstały takie filmy jak: "Szyny" i "Noc Sylwestrowa" Lupu Picka, czy "Portier z hotelu Atlantic" Murnaua.

We Francji obok wielkich widowisk (najczęściej o tematyce wojennej), zaczęła działać tzw. Awangarda. Znalazło się wśród niej wielu malarzy, rzeźbiarzy, muzyków i poetów nie tylko z Francji, ale także z Niemiec czy Włoch. Nie tworzyli oni filmów dla masowego widza. Robili krótkometrażowe filmy eksperymentalne. Próbowano robić filmy kubistyczne, abstrakcyjne, dadaistyczne i surrealistyczne. Dla przykładu film "Antrakt" René Claira z 1924 roku (jeden z pierwszych filmów Awangardy) przedstawiał wiele nie związanych ze sobą scen, do których nie ma żadnego logicznego klucza. Bardzo rozwinęło się kino surrealistyczne. Najbardziej znanym filmem tego gatunku jest "Pies Andaluzyjski" Luisa Bûnuela i Salvadora Dali z 1928 roku. Badania sztuki filmowej przez Awangardę przyczyniły się trochę do rozwoju języka filmowego.

Tymczasem w ZSRR film rozpoczął swój rozkwit. Po wypowiedzi Lenina "Ze wszystkich sztuk najważniejszy jest dla nas film" zaczął się wielki wybuch w produkcji kinematografii rosyjskiej. Zaczęło się od kronik dokumentalnych, następnie eksperymentowano z montażem, który potem Rosjanie znakomicie opanowali. Do Rosji zaczęli powracać z emigracji twórcy kina. Zaczęły powstawać, oprócz filmów dokumentalnych, krótkometrażowych, filmów propagandowych i nieudolnych prób naśladowania filmów zza granicy, wielkie dzieła na przykład film Jakowa Protazanowa "Aelita" z 1924 roku, którego akcja zaczerpnięta była z powieści Aeksjeja Tołstoja toczyła się na przemian w Rosji i na Marsie. Jednak największym rosyjskim twórcą tamtego okresu i jednym z największych twórców kina światowego był Siergiej Eisenstein. Początkowo reżyser teatralny, potem filmowy stworzył doceniane na całym świecie dzieła takie jak "Pancernik Potiomkin", "Październik", czy "Stare i nowe". Eisenstein potrafił rozciągać dowolne sceny w czasie, rozwinął montaż skojarzeniowy. Pokazywał (poprzez tzw. montaż przeciwieństw) dwie sprzeczne sceny np. bitych przez policję uczestników manifestacji na przemian z obrazami uboju w rzeźni. Oprócz Eisensteina w Rosji działało wielu wybitnych filmowców takich jak: Aleksandr Dowożenko (autor min. "Arsenału" z 1917 roku, "Ziemi" z 1930), czy Wsziewołoda Pudowkin (autor min. "Matki", "Burzy nad Azją").

Po pierwszej wojnie światowej prym w produkcji filmowej wiodło jednak USA. Tam kino uległo ogromnej komercjalizacji, wielkie instytucje i banki domagały się jak największej kontroli nad filmami na które łożyli pieniądze. Otwierały się prywatne sieci kin, które blokowały dostęp produkcjom spoza USA. Rozwinął się bardzo kult gwiazd. Na ekranach błyszczały Marlrena Dietrich i Brigitte Bardot. Był to czas w którym gwiazdy były niemal produkowane, a ich kariery były planowane przez wielkie wytwórnie filmowe. W tym okresie (czyli od końca wojny, do początku kina dźwiękowego) wyprodukowano w USA ok. 6 tysięcy filmów. Były to głównie Westerny, seriale i komedie. W USA jednak rozwinął się także film dokumentalny. Jedną z większych postaci tego gatunku był Robert Flaherty, który swoje filmy realizował podczas wielu egzotycznych podróży.

Pojawienie się dźwięku (1928)

6 października 1927 roku wyświetlono po raz pierwszy film dźwiękowy "Śpiewaka Jazzbandu" podupadającej wtedy wytwórni braci Warner. Nie był to film w pełni udźwiękowiony. Niektóre tylko sceny zawierały muzykę i dialog. Dla wszystkich był to jednak ogromny szok. Wprowadzenie dźwięku gwałtownie obniżyło walory, już przecież dobrze rozwijającej się sztuki filmowej. Twórcy filmowi nie radzili sobie z tym nowym wymiarem. Gwiazdy, które wyglądały pięknie w kinie niemym okazywały się mizernymi aktorami o śmiesznym głosie. Kina musiały kupować drogą aparaturę. Pojawił się jeszcze jeden problem, którego wcześniej nie było - bariery językowe. Było to ogromnym ciosem, zwłaszcza dla produkcji w USA, dla której Europa była ogromnym rynkiem zbytu. Zaczęto produkować te same filmy w kilku wersjach językowych (nagrywano sceny dialogowe w różnych językach). Pojawił się film muzyczny, a z nim takie gwiazdy jak Fred Astaire. Gdy zaczęto w końcu ujarzmiać nową technologię, na ekrany weszły wielkie baśnie filmowe takie jak "Tarzan" czy "King Kong". Rozwijała się także komedia absurdalna. (Bracia Marx, Flip i Flap). Co ciekawe Charles Chaplin został wierny niemej kinematografii i zrealizował jeszcze w 35 roku ostatni chyba film niemy "Dzisiejsze czasy".

Tymczasem blokada spowodowana barierą językową pomogła rozwinąć na nowo kinematografię europejską. Powstały takie filmy jak "M-morderca" Fritza Langa "Brzask" Marcela Carné czy "Czapajew" braci Grigorija i Siergieja Wasiljewów. Wybuchła druga wojna światowa. Wydarzenie to bardzo wpłynęło na kino. Rozwinął się film dokumentalny (np. "Było ich dziewięciu" Watta). Zaczęły się pojawiać, zwłaszcza w Anglii, filmy o tematyce wojennej. Powoli rozprzestrzeniała się taśma barwna. Laurence Olivier w swoim filmie "Henryk V" pokazał, że można kolor w filmie "okiełznać" i wykorzystać do swoich artystycznych celów. Hollywood nie pozostało także obojętne na wojnę (pewnie ze względu na to, że nie mogli już zalewać swoimi filmami Europy) zaczęło produkować filmy o tematyce wojennej. Pierwszym z nich był "Dyktator" Charlesa Chaplina, który był wyraźną krytyką rządów Hitlera. Złośliwi mówią, że była to zemsta za kradzież charakterystycznego wąsika. Filmy amerykańskie przestały pokazywać dobro i zło jako przeciwieństwa, spowodowała to głównie moda na Freudyzm.

Jednym z najważniejszych filmów tego okresu jest "Obywatel Kane" Orsona Wallesa (1941) Historia magnata prasowego opowiadana przez kilka osób z osobna. Oczywiście każda w innym świetle, pokazuje nam obraz tej postaci. W Europie powstawały głównie filmy nawołujące do walki. A w Niemczech profaszystowskie.

Filmy powojenne (od 1945)

Ogromny wpływ cierpień i mordu wpłynął także na kino. Pojawiła się tendencja w kinie nazwana neorealizmem, rozpoczęta przez Włochów. Przestali oni produkować swoje filmy w halach produkcyjnych (w dużej mierze również dlatego, że większość została zniszczona), zaczęli wychodzić na ulicę i filmować życie takie jakim jest, bez fałszu i sztucznych dekoracji. Niektóre z tych filmów były niemal dokumentalne. Neorealiści zaczęli od tematów wojennych, ale nie w takim rozumieniu jak dotychczas. Nie pokazywano wielkich batalii, tylko społeczne odbicie wojny ("Rzym miasto otwarte", "Ucieczka do Francji"). Potem zajęto się biedotą i ich problemami. Filmy zaczęły być podobne do kroniki, czasami nawet celowo na nią były stylizowane. Miało miejsce również inne bardzo dla kina ważne zjawisko - szybki rozwój telewizji. Kino przeżywało kryzys, wiele wytwórni zbankrutowało, zamknięto wiele kin. Telewizja dawała jednak szansę debiutantom. Do kina natomiast zaczęto przyciągać widzów wielkimi produkcjami i panoramicznym ekranem.

Zaczęły się również rozwijać tzw. małe kinematografie. Małe kraje, które do tej pory nie miały szans konkurować z wielkimi koncernami, teraz mogły produkować filmy autorskie i piękne. W nurcie neorealizmu powstawały takie filmy jak: "Cena strachu", "Diabeł wcielony", "Milczenie jest złotem", czy "Na wschód od Edenu" (gdzie po raz pierwszy wystąpił James Dean). Warto dodać, że w Czechach rozwinął się w tym okresie bardzo dobrze film animowany. Rozwinęła się także kinematografia w Chinach, Japonii i Indiach (obecnie największa na świecie). Do tej pory kino azjatyckie miało bardzo regionalny charakter. Filmy były byle jak zmontowane, często rejestrujące po prostu spektakle tanich teatrzyków. Dopiero w 1951 roku, gdy japoński "Rashômon" Akiry Kurosawy otrzymał Grand Prix na festiwalu w Wenecji, publiczność zaczęła interesować się kinematografią azjatycką. Zauważono takie filmy jak "A jednak żyjemy" (1951) Tadashiego Imai, czy "Dzieci Hiroszimy" (1952) Kaneto Shindo (które były tworzone w nurcie japońskiego neorealizmu). Twórcy japońscy osadzali też swoje filmy w realiach historycznych np. "Wrota piekieł" Teinosuke Kinugasa, czy "Opowieści księżycowe" Kenji Mizoguchiego. Najpopularniejszym jednak twórcą japońskim był wcześniej już wymieniony Kurosawa. O gorącym przyjęciu jego filmów przez zachodnią publiczność świadczy najlepiej fakt, że na podstawie dzieła "Siedmiu samurajów" zrealizowano potem znany western "Siedmiu wspaniałych" Johna Sturgesa.

Free Cinema i Nowa Fala

W latach 50 grupka młodych Anglików, którzy, zupełnie z resztą z przypadku, zaczęli realizować filmy dokumentalne, wydała manifesty programowe, które składały się w sumie na ruch nazwany "Free Cinema" . Młodzi twórcy zrezygnowali z upiększania świata, pokazywali go takim jaki jest. Podczas swoich wystąpień Lindsay Anderson, Karel Reisz i Gavin Lambert twierdzili, że film może być jedynie autorski i powinien być osobistą wypowiedzią twórcy, a szansę zrealizowania takiego filmu dają tylko warunki skromnej, niezależnej produkcji. Z wielką pasją młodzi filmowcy zaczęli robić swoje dokumenty. Powstały takie obrazy jak "Mama nie pozwala" Reisza (film o rozrywkach nowego pokolenia londyńczyków) "Złączeni losem" Lorenzy Mazzetti, czy "Codziennie z wyjątkiem Bożego Narodzenia" Andersona.

Filmy te, o bardzo lokalnym, przecież, charakterze dotarły jednak do innych państw niż Wielka Brytania. Francuscy filmowcy byli pod olbrzymim wpływem brytyjskiego "Free Cinema". Sami zaczęli tworzyć filmy w takiej konwencji. Postanowili penetrować różne środowiska, charaktery ludzkie, zwłaszcza sferę uczuciową, rozpatrywaną w kontekście zjawisk obyczajowych, społecznych i politycznych, odrzucili obowiązujące dotychczas kanony i wzorce kinowe, przeciwstawili się dobrze robionemu kinu papy, proponując osobisty, nieskrępowany regułami styl realizacji, oparty w znacznej mierze na improwizacji, zdjęciach dokonywanych w plenerze i w autentycznych wnętrzach, eliptycznym stylu narracji prowadzącym ku indywidualnej, wieloznacznej interpretacji dzieła . Nazwali swoje dzieła "cinéma vérité" co w wolnym tłumaczeniu znaczy "kino-prawda". Niedługo potem twórców tych zaczęto nazywać "Nową Falą".

Najważniejsze dzieła nowofalowe to "Kochankowie" (1958) Malle'a , : "Czterysta batów" (1959) Truffauta, "Do utraty tchu" (1959) Godarda, "Pod znakiem lwa" Rohmera. Wśród Polaków znalazło się także wielu "nowofalowców" byli to min: Kazimierz Karbasz i Władysław Ślesicki ("Gdzie diabeł mówi dobranoc"), Władzimierz Borowik ("Paragraf zero"), Jan Łomnicki ("Dom starych kobiet"), Roman Polański ("Dwaj ludzie z szafą").

Kino współczesne

Język kina był już niemal całkowicie opracowany. Pojawiły się jeszcze takie wynalazki jak: komputerowe efekty specjalne, czy dźwięk przestrzenny, które dały twórcom jeszcze większe możliwości. Obecnie rozwija się technika kina trójwymiarowego IMAX. Kino podzieliło się na kino komercyjne i autorskie (ten podział z resztą zawsze był widoczny). Rozwinęło się wielu wybitnych twórców kina: Bergman ("Siódma pieczęć"), Bunûel ("Widmo wolności"), Fellini ("Wałkonie"), Visconti ("Śmierć w Wenecji"), Wajda ("Popiół i diament"), Kieślowski ("Trzy kolory"), Woody Allen ("Jej wysokość Afrodyta"), Lynch ("Prosta historia"), Jarmush ("Inaczej niż w Raju"), Zelenka ("Guzikowcy"), Almadovar ("Wszystko o mojej matce").

W roku 95' grupa Duńskich reżyserów wydała manifest programowy, który przeciwstawiał się tendencjom do komercjalizacji i fałszowania rzeczywistości przez kino. W manifeście znalazły się śluby czystości, które musiały zostać spełnione, aby film można było uznać za zgodny z "Dogmą 95" Oto one:

Przysięgam przestrzegać następujących reguł ustalonych i zatwierdzonych przez DOGMĘ 95:

1. Kręcenie filmu musi odbywać się w naturalnych plenerach. Nie wolno używać w nich rekwizytów i dekoracji. (Jeśli jakiś rekwizyt jest konieczny, należy znaleźć naturalną lokalizację, gdzie taki rekwizyt się znajduje).

2. Dźwięk nie może być tworzony bez obrazu, i odwrotnie. (Zabronione jest używanie muzyki, chyba że występuje ona w miejscu kręcenia sceny).

3. Film musi być kręcony "z ręki." Dozwolone są wszystkie ruchy i zatrzymania, na jakie pozwala ta technika. (Akcja filmu nie może toczyć się tam, gdzie stoi kamera; filmowanie musi dziać się tam, gdzie dzieje się film).

4. Film musi być kolorowy. Nie wolno stosować specjalnego oświetlenia, za wyjątkiem pojedynczej lampy, którą można przymocować do kamery. (Jeśli po wywołaniu filmu kopia nie jest dostatecznie naświetlona, scenę należy wyciąć).

5. Zabrania się używania efektów optycznych i filtrów.

6. Film nie może zawierać powierzchownej akcji. (Morderstwa, broń, etc. nie mają racji bytu).

7. Zabronione są przesunięcia w czasie i przestrzeni. (Oznacza to, że film dzieje się "tu i teraz").

8. Kręcenie filmów określonego gatunku jest niedopuszczalne.

9. Film powinien być rozpowszechniany na taśmie 35 mm w formacie standardowym.

10. Nazwiska reżysera nie wolno wymieniać w napisach końcowych.

Ponadto, jako reżyser przysięgam wyzbyć się osobistego smaku! Już nie jestem artystą. Przysięgam unikać tworzenia "dzieła", ponieważ uważam, że moment jest ważniejszy niż całość. Moim naczelnym zadaniem jest wydobycie prawdy z moich bohaterów i ich otoczenia. Przysięgam stosować się do powyższych założeń poprzez wszelkie dostępne mi środki, kosztem dobrego smaku i jakichkolwiek względów estetycznych.

Na pierwsze filmy zrealizowane zgodnie z manifestem trzeba jednak było czekać do roku 1998, kiedy to powstały filmy "Festen” Thomasa Vinterberga, "Idioci” Larsa von Tiera i "Mifune” Sorena Kragh — Jacobsena, głównych twórców manifestu. Filmy były nagradzane na wielu europejskich festiwalach. Największe kontrowersje wzbudził film "Idioci”, gdzie Lars von Tier pokazał, niezwykle dokładnie, stosunek seksualny.

Mimo faktu, że do tej pory zrealizowano dopiero 6 filmów zgodnych z manifestem, to miał on ogromy wpływ na kino światowe. Widać to min. w "Długu” Krzysztofa Krauze, czy w "Zabij ich wszystkich” Przemysława Wojcieszka, ale także w kasowym "The Blair Witch Project” Eduardo Sancheza i Daniel Myrick'a

Obecnie najlepiej rozwija się kino komercyjne. Są to z reguły filmy, które mają dostarczać rozrywki i zarabiać pieniądze. Niektórym twórcom udaje się przebić kinem autorskim do szerszej widowni ( Stanley Kubrik - "Mechaniczna pomarańcza”, czy ostatnio np. Jean-Pierre Jeunet - "Amelia”)

Początkowo w kinie komercyjnym pojawiały się epickie historie i adaptacje literatury. Zaraz potem, pod koniec lat siedemdziesiątych, dostrzegamy widoczny zwrot w kierunku SF. Planeta Małp, czy Gwiezdne Wojny, odniosły wielki komercyjny sukces i wynalazły przy okazji cały promocyjny rynek gadżetów jaki towarzyszy teraz niemal każdej większej produkcji. Zaczęły pojawiać się tzw. Popcorn Movies, czyli horrory, lub komedie, które mają ściągnąć do kin publiczność zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Jest to swojego rodzaju powrót do kina jarmarcznego z jakim mieliśmy do czynienia na początku ubiegłego stulecia. Od czasu zastosowania komputerowych efektów specjalnych. Produkcje komercyjne potrafią zrealizować niemal każdą wizję. Nie ma już dla filmowców niemal żadnej bariery, której nie mogliby przeskoczyć.

Oprócz kina komercyjnego rozwija się także kino amatorskie i niezależne. Nie jest to może nowy rodzaj kina, ale dopiero teraz przy tak szybkim rozwoju technik cyfrowych, mogło zostać zakrojone na taką skalę.

Opracowano na podstawie:

"Historia filmu dla każdego” J. Płażewskiego

"Moja historia kina” Aleksandra Jackiewicza

"Tropami filmowej prawdy” Andrzeja Kołodyńskiego

Puls studenta nr. 19 - Mirosław Baran

www.efix.pl - "Historia efektów specjalnych" - Maciej Lewandowski

www.wiem.onet.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Krótka historia szatana
Krótka historia jakuckiej polonii
Krótka historia energii
Krótka historia internetu
lakiery emalie, lakiery do wydruku, KRÓTKA HISTORIA LAKIERU
Historia kina, kino, WYKŁAD 1
Wilber Ken Krótka historia wszystkiego
Krótka historia ryzyka
Pinochet-krótka historia , Augusto Pinochet
Historia Nirvany , Krótka historia Nirvany
HISTORIA KINA, daty TAK
KRÓTKA HISTORIA ZMIAN NAUKI ŚWIADKÓW JEHOWY
język polski- wypracowania, Krótka historia literatury przez pryzmat stroju i ubierania, W wieku XIX
Historia kina historia kina swiatowego 2

więcej podobnych podstron