10. 2016.12.19.
Byt niezłożony u św. Tomasza - Absolut - nie może jednak ani powstać, ani zginąć.
Zgodnie z hierarchią bytów istnieją różne sposoby istnienia.
Bytem egzystencjalnie najsłabszym jest przypadłość. Przypadłość jest egzystencjalnie zakotwiczona w substancji, istnieje istnieniem substancji.
Substancja posiada swoje istnienie, ale jest to istnienie przygodne, otrzymywane z zewnątrz, od bytu egzystencjalnie doskonalszego.
Bytem tym jest Absolut. Absolut jest istnieniem. Jego istotą jest istnienie.
Pomysł, że istotą Absolutu jest istnienie, św. Tomasz zaczerpnął z Biblii:
Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej, Horeb. Wtedy ukazał mu się anioł Jahwe w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Jahwe ujrzał, że [Mojżesz] podchodzi, żeby się przyjrzeć, zawołał <Bóg do> niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». [...]
Jahwe mówił: [...] «Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź lud mój, Izraela, z Egiptu». [...]
A Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do synów Izraela i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż mam powiedzieć?». Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was».
(Ks. Wyjścia, 3:1-14)
▲ Istnienie
Czym jest istnienie? Co to jest istnienie? Językowo są to pytania niepoprawne. Istnieć może tylko istota, a istnienie jest czymś różnym od istoty. Pytanie „Co to?” dotyczy istoty. Czy można mówić o istnieniu nie popełniając błędu hipostazowania?
Słówko „jest” ma kilka sensów, funkcji:
- sens egzystencjalny
- funkcja orzecznikowa
orzekająca jakąś cechę o przedmiocie (np. „siarka jest żółta”)
funkcja subsumpcji (podporządkowanie przedmiotu pewnej klasie, np. „orzeł jest ptakiem”)
- funkcja utożsamiania (jak w definicji, np. „dom jest to budynek mieszkalny”)
Istnienie rzadko stawało się głównym przedmiotem dociekań filozoficznych.
W greckim rozumieniu bytu kluczowym pojęciem nie jest istnienie, lecz prawda. Widać to w filozofii Parmenidesa i Platona. Podstawowe pytanie dla nich to, jaką strukturę ma świat jako przedmiot prawdziwego poznania. Być to być prawdą, być naprawdę.
Arystoteles wyraźnie już widział różnicę między
zdaniami predykatywnymi (typu „róża jest czerwona”)
a zdaniami egzystencjalnymi (typu „róża jest”).
Odpowiadają one na rozmaite pytania:
Tyle jest rodzajów stawianych pytań, ile jest rodzajów wiedzy. A stawiamy cztery rodzaje pytań:
(1) czy jakaś rzecz posiada pewien atrybut
(2) dlaczego rzecz posiada ten atrybut
(3) czy pewna rzecz istnieje
(4) jaka jest natura (istota) rzeczy.
O inne pytamy w inny sposób, jak na przykład, czy istnieje, czy nie istnieje centaur albo Bóg. (Zwrot „istnieje czy nie istnieje” - rozumiem w sensie bezwzględnym, a nie tak, jak „jest lub nie jest np. biały”). A gdy już wiemy, iż rzecz istnieje, pytamy z kolei, czym ona jest, np., czym jest więc Bóg, albo czym jest człowiek.
[Arystoteles, Analityki wtóre]
Współcześni tomiści twierdzą jednak, że dopiero Tomasz odkrył rolę istnienia w bycie. Nie wydaje się to dobrze uzasadnione. Skoro Arystoteles odróżniał pytania o istotę od pytań o istnienie, to zdawał sobie sprawę z roli istnienia. Tyle że wiązał istnienie z formą. Nigdy nie pytał o istotę czegoś nieistniejącego. Coś, co ma istotę, musi istnieć. To forma nadaje istnienie bytowi.
Mówił też o zależności prawdy od bytu:
Istnienie człowieka pociąga za sobą prawdziwe twierdzenie stwierdzające jego istnienie. Bo jeżeli istnieje człowiek, to prawdziwe jest też zdanie, za pomocą którego stwierdzamy, że istnieje człowiek. I na odwrót. Jeżeli jest prawdziwe zdanie stwierdzające, że człowiek istnieje, to człowiek istnieje. Prawdziwe twierdzenie nie jest jednak przyczyną istnienia rzeczy, ale jej istnienie wydaje się w pewien sposób przyczyną prawdziwego twierdzenia: bo prawdziwość lub fałszywość zdania uzależniona jest od faktu istnienia czy nieistnienia rzeczy.
[Arystoteles, Kategorie]
Arystoteles dzieląc byty na substancje i przypadłości oraz rozróżniając akt i możność w pośredni sposób odróżniał sposoby istnienia.
substancja - posiada bytową autonomię, jest fundamentem istotowych cech bytu (atrybutów)
przypadłość - byt zależny, wymagający egzystencjalnego „podłoża”
akt - aktywny czynnik bytu, kształtujący, powodujący realizację możności, jej zaistnienie
możność - bierny czynnik, kształtowany, realizowany przez akt
Niektórzy twierdzą, że rolę istnienia filozofowie uświadomili sobie dopiero dokonując refleksji nad biblijnym opisem stworzenia.
1. Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. 2. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność nad powierzchnią bezmiaru wód, a tchnienie Boga unosiło się nad tymi wodami
[Biblia Tysiąclecia]
W pierwszym wierszu mowa jest, że Bóg stworzył i co stworzył,
w drugim - jakie było to, co stworzył.
Jest tu problem, co znaczy „stworzył”? Na pewno powołał do istnienia. Ale stworzył z czegoś czy z niczego?
W chrześcijańskiej refleksji uznano, że stworzyć znaczy powołać do istnienia z niebytu, z nicości. Było to creatio ex nihilo. Tak na przykład rozumiał to św. Augustyn:
By byłeś i niczego nie było poza Tobą. Z niczego więc stworzyłeś niebo nad niebiosami i ziemię - dwie różne dziedziny: jedną bliską Ciebie, drugą bliską nicości; jedną, którą tylko Ty przerastasz, i drugą, od której niczego niższego nie ma.
[św. Augustyn, Wyznania, s. 306]
W konsekwencji zwrócono uwagę na radykalną odmienność sposobu istnienia Boga i stworzonego świata:
Bóg jest bytem koniecznym, jego istotą jest istnienie, nie może nie istnieć,
świat jest bytem przygodnym, może nie istnieć.
Na ten aspekt bytu - konieczność - zwrócił uwagę Awicenna (Ibn Sina 980-1036 lub 1037).
Ibn Sīnā (ابن سینا) Avicenna
(980-1037)
pomnik w Duszanbe, Tadżykistan
Należy odróżnić dwa rodzaje konieczności:
wynikającą z działania przyczyn zewnętrznych
konieczność istotową, wynikającą z samej istoty przedmiotu.
Ta druga jest koniecznością absolutną i przysługuje tylko Bogu. Konieczność warunkowana zewnętrznie tworzy byty przygodne, istniejące mocą istnienia udzielonego im z zewnątrz.
Powiedzieliśmy [...], że byt możnościowy jest dzięki przyczynie sprawczej, [...] jego istnienie nie pochodzi z niego samego, lecz z innej rzeczy, która jest „bytem stworzonym”. Powiedzieliśmy też, że ostateczne przyczyny sprowadzają się do bytu koniecznego i że byt konieczny jest jeden. Jest więc jasne, że świat ma pierwszą przyczynę, która nie jest podobna do świata. Jej byt jest konieczny, jest bowiem nie tylko bytem przez się, lecz ponadto jest istnieniem absolutnym i bytem absolutnym. Wszystkie rzeczy czerpią swój byt z niej, tak jak słońce, które samoistnie ma jasność, a dla wszystkich pozostałych rzeczy świecenie jest przypadłością wynikłą ze słońca. [...] Byt konieczny nie ma przedmiotu, istnieje przez siebie.
[Awicenna, Księga wiedzy, s. 134-135]
Awicenna odróżniał istotę od istnienia (to, co w myśli europejskiej zrobił św. Tomasz):
Co innego jest istnienie, a co innego istota. Istnienie w tych kategoriach różni się od istoty, ponieważ istnienie nie jest istotne, jest więc akcydentalne
[Awicenna, Księga wiedzy, s. 100]
Św. Anzelm (1033-1109) z Aosty, bp Canterbury, odróżnił istnienie realne od istnienia pomyślanego i na tej podstawie sformułował tzw. dowód ontologiczny na istnienie Boga:
św. Anzelm z Canterbury (1033-1109)
Gdy ktoś słyszy, że Bóg jest tym, nad co nic większego nie może być pomyślane, na pewno to rozumie i ma w swoim umyśle, chociaż nie rozumie, że taki byt istnieje. Lecz na pewno to, nad co nic większego pomyślane być nie może, istnieje nie tylko w samym umyśle. Gdyby bowiem istniało w samym umyśle, można by sądzić, że jest ponad tym coś większego; w takim wypadku równocześnie dana rzecz byłaby taką, nad którą nic większego pomyślane być nie może, i nie byłaby taką, to zaś jest niemożliwe. Istnieje tedy bez wątpienia i w umyśle, i w rzeczywistości to, nad co nic większego nie może być pomyślane.
[św. Anzelm, Proslogion]
Lecz co znaczy „być większym”? Nie chodzi o ilość ujmowaną liczbą. Te dwa istnienia św. Anzelm wartościuje chyba na gruncie ważności, godności czy doskonałości. Lepiej być niż nie być. Istnienie jest lepsze niż nieistnienie. Istnienie jest doskonałością.
Dowodowi temu stawiano wiele zarzutów:
Nie wszyscy uważają Boga za istotę najdoskonalszą
Nawet jeśli jest istotą najdoskonalszą, to może istnieć tylko w umyśle
Założenie, że Bóg istniejący realnie i w myśli jest doskonalszy od Boga istniejącego tylko w myśli, prowadzi do wielu absurdalnych wniosków - analogicznie wnioskując doszlibyśmy do wniosków, że istnieje najdoskonalszy pegaz, najdoskonalszy krasnoludek itd. Istnienie nie dodaje doskonałości bytowi, ono jedynie go urzeczywistnia, „przenosi” w sferę realności. Doskonałość bytu zależy od własności bytu, a nie od istnienia.
Ale np. św. Tomasz uznawał istnienie za doskonałość.
Dotąd 2016.12.19.