The Global ET Connections
Leading Edge kontynuuje wywiad z Alexem Collierem
Wykład 05 - Maj 1996
Następujący materiał jest kontynuacją wywiadu prowadzonego z Alexem Collierem w odniesieniu do paradygmatu Andromedan. Dla celów informacyjnych, początkowy wywiad był w LE#90 i jego główna część, „ET & Global Connections”, była w LE#89. Wywiad przeprowadzono w niedzielę, 5 maja 1996.
Planetarne aktualności
Val: Być może byłoby najlepiej zacząć ogólne aktualności od ciebie, zarówno od strony planetarnej jak i od strony pozaplanetarnej/wymiarowej.
AC: A więc, zobaczmy… planetarne aktualności. Jest więcej gadów niż było przedtem. W tej chwili na Ziemi jest w przybliżeniu 20 z linii królewskich Draconian.
Val: Ciakar?
AC: Tak. Podobno zbudowano dla nich podziemny obiekt w górach na Madagaskarze. Jest to coś, czym Morenae wydawał się bardzo zainteresowany, ponieważ oni nie wiedzą dokładnie dlaczego Ciakar są tutaj… oni zwykle nie toczą z nimi własnych bitew. Na poziomie galaktycznym, kilka ludzkich kolonii z gromady Herkulesa zostało przyjętych do Rady Andromedan.
Val: A co z biologiczną sytuacją na planecie?
AC: O wirusy, które mają uderzyć w Stany Zjednoczone ma być obwiniona Afryka. To oczywiście nie jest prawda. Jestem pewien, że większość twoich czytelników już to wie.
Val: To nie jest żadna tajemnica, że wszystkie wirusowe i plagi zawsze były spowodowane przez organizmy, które są włączone w znane rządowe programy broni biologicznych.
AC: Tak. Interesującą rzeczą dotyczącą wirusa Ebola jest to, że istnieje pewien pozaziemski gen, który został do niego dodany.
Val: Słyszałem, że to samo zrobiono, aby stworzyć wirusa HIV.
AC: Tak. Nie wiem jaka pozaziemska rasa dostarczyła genu dla rekombinacji wirusa HIV, ale wiem, że biologiczny materiał, który został dodany do Ebola był przekazany rządowi przez humanoidów z Syriusza B. Nie wiem, czy to był jeden z ich wirusów, z którym sobie gdzieś poradzili ani czy to jest faktycznie od nich.
Val: Tak więc, zastanawiając się nad pytaniem, kto chciałby biologicznie zdziesiątkować tą planetę, rządowe frakcje mają swoje plany, ale kandydatem, jaki przychodzi do głowy jest rasa gadów, którzy faktycznie mogliby zaaranżować tę wymianę broni biologicznej.
AC: To prawda. Istnieje wiele innych ras, które chciałyby mieć ten układ słoneczny całkowicie zabezpieczony, głównie z powodu Saturna i Jowisza, a Ziemia jest nagrodą z powodu całej obecnej na niej wody. Ale, jeżeli oni pewnym ludziom na Ziemi dali wirusy i to ci ludzie poszli dalej używając ich, to nie oczyszcza ich całkowicie z winy, ale w tym samym czasie uwalnia to ich (obcych) od pomysłu, że oni faktycznie nam to zrobili. Ta część jest naprawdę przerażająca.
Val: Taka postawa jest nierzadka nawet tutaj na Ziemi. To jest interesujące porównanie do postaw zorganizowanych religii i grup politycznych, które zachowują się w ten sam sposób, mając innych ludzi do wykonywania za nich brudnej roboty. Jakkolwiek ostatecznie, oni nie mogą uciec przed długiem karmicznym, zaciągniętym przez robienie takich rzeczy.
AC: Cóż, masz rację.
Więcej o działaniach Draconian z ludzkimi dziećmi
Val: Sięgając wstecz do kilku rzeczy, o których mówiłeś w ET & Global Connections, zauważyłeś, że było jakieś 1800 Reptilian wewnątrz Ziemi, którzy byli odpowiedzialni za jakieś 37 000 zaginięć ludzkich dzieci. Czy zdobyłeś jakiekolwiek dodatkowe informacje albo wyjaśnienia w związku z tym stwierdzeniem?
AC: Masz na myśli to, co oni robią z ludzkimi dziećmi?
Val: Cóż, chodzi mi jakiekolwiek wyjaśnienie wykraczające poza tamto proste stwierdzenie nawiązujące do tego, co się wydarza.
AC: Zatem mogę powiedzieć ci dwie rzeczy. Nie spodoba ci się to.
Val: Prawdopodobnie mam już świadomość, o czym masz zamiar mówić, ale idźmy dalej.
AC: A więc, moje rozumienie jest takie, że oprócz faktu, że oni zjadają ludzkie dzieci, to robią coś takiego, że pobierają płyn mózgowy dzieci, podczas gdy one są w stanie strachu.
Val: Słyszałem o tym przedtem. To ma dać substancję, która dla nich jest jak narkotyk.
AC: To jest jak narkotyk.
Val: Również z nadnerczy i przysadek?
AC: Tak. Widocznie rząd próbował skopiować tę substancję, ale to się nie powiodło, zatem mają to porozumienie z gadami „pod powierzchnią”. Rozumiem to tak, że podstawowy układ jest taki, że oni udostępnią światowym rządom kopalnie złota w zamian za ludzkie dzieci.
Val: Nasuwa się interesujące porównanie do filmu, który widziałem pod tytułem „Przybywam w pokoju”, który opowiadał o pewnym draniu będącym przybyszem obcej rasy, który przybył na Ziemię i zabijał ludzi tylko po to, żeby dostać endorfiny z ich mózgów, podczas gdy oni byli w stanie strachu. Inny obcy został wysłany międzywymiarowo, aby go zatrzymać, ponieważ gdyby on odniósł sukces w gromadzeniu endorfin i wróciłby z nimi, nie byłoby potem końca rzezi ludzi, kiedy przyszliby inni. Tacy galaktyczni dealerzy narkotykowi.
AC: Jest w tym znacznie więcej. Wydzielanie z gruczołów ma w sobie coś z kodowania genetycznego. To jest naprawdę coś, za czym oni się uganiają. Najwyraźniej mogą te substancje absorbować, ale ich ciała nie potrafią tego wyprodukować. Jest taki związek chemiczny, który mamy w naszych mózgach, którego nie wytwarza żadna inna forma życia. To jest rezultat tego, że mamy 22 genetyczne linie wewnątrz ludzkiego DNA, plus rasa naczelnych. Nikt jeszcze nie potrafi skopiować tego związku chemicznego. Jeśli chodzi o galaktycznych dealerów narkotykowych, to nigdy nie słyszałem o nich żadnej wzmianki, ale to interesujące.
Val: Cóż, to było tylko w odniesieniu do tego filmu, ale faktycznie oni byliby w stanie najechać inny gatunek i zniszczyć go, żeby wejść w posiadanie tej substancji. Oczywiście, ludzie robią to innym gatunkom, prawda?
AC: Cóż, mają to samo nastawienie, ponieważ część ich genetyki jest obecna wewnątrz nas samych, że oni mają „prawo” by to robić. Szarzy najwyraźniej mają tę samą filozofię i wciąż pamiętam, że w jednej z rzeczy jakie do mnie wysłałeś było to, iż Drunvalo też o tym mówi. Chciałbym zaoferować inne spojrzenie na to, co jest po prostu bezdusznym złem. Oni nie mają „prawa” żeby to robić. W jakiś sposób przekonali jednak światowe rządy, że oni mają to „prawo”.
Val: Oczywiście, światowe rządy działają w obrębie paradygmatu neodarwinizmu i inżynierii genetycznej i to nie jest żadna niespodzianka, że z ochotą zaakceptowały to stwierdzenie, będące pseudo-potwierdzeniem ich własnej pozycji i jej uzasadnieniem.
AC: Tak.
Val: Nie byłoby zbyt wielkiej odsiadki dla tych ludzi.
AC: Owszem.
Val: I widocznie gady używają ludzkich dzieci jako niewolników seksualnych, o czym czasami słyszałem przez ostatnie kilka lat, nawet w połączeniu z pedofilią w kręgach rządowych USA, o których było wspomniane w książce Cathy O'Brien „Transformacja” wydanej w Ameryce.
AC: Interesujące jest to, że gady w ten sposób głównie cieszą się ludzkimi mężczyznami, co jest naprawdę odrażające.
Val: Cóż, cała ta rzecz jest naprawdę obrzydliwa. Zmieńmy temat!
AC: Tak, proszę.
Krótko o życzliwych ET na Ziemi
Val: Zauważyłeś kiedyś, że było około 1500 przyjaznych ET na Ziemi, którzy byli w zasadzie nie do odróżnienia od zwykłych ludzi i że wtedy nie byłeś wtajemniczony w ich celu przybycia tutaj. Czy odkryłeś coś więcej w związku z tym?
AC: Cóż, naprawdę, dokładnie wiem dlaczego oni są tutaj. Ale powiedziano mi, abym naprawdę o tym nie mówił. Powiem ci, że pierwotna liczba 1500 w 1987 roku spadła teraz do 1231. Rozumiem, że w następnych trzech miesiącach innych 97 opuści Ziemię.
Val: Zatem domyślam się, że ich liczba będzie się stopniowo zmniejszała aż do sierpnia 2003?
AC: Tak, ostatnia grupa odejdzie właśnie wtedy.
Val: Tak więc mogę wywnioskować z tego wszystkiego, że te obce istoty to tajni agenci wywiadu, którzy kontrolują stan spraw na Ziemi.
AC: Twoje wyobrażenie jest bardzo dokładne. Czuję się, jakbym złamał obietnicę.
Val: Nie. Jeżeli doszedłem do tego własną logiką, wtedy nie ma żadnego złamania słowa. Przypuszczam, że to nie jest trudne, aby wydedukować dlaczego oni tutaj są. W ostatnim wywiadzie (LE#90) zauważyłeś, że „gniew pojawiający się w młodych ludziach był z powodu odblokowywania się DNA, które tworzy energię, z którą oni nie wiedzą co zrobić”. Spytałem „co te nastolatki mają z tym zrobić?”, odpowiedziałeś wtedy, że powiesz mi o tym następnym razem.
AC: Cóż, zapytałem Andromedan, czy nie naszkicowaliby realnego systemu ekspresji, który byłby pozytywny i dobroczynny, nie tylko do nastolatków, ale i dla dorosłych. Morenae powiedział, że następnym razem, kiedy się ze mną spotka, wtedy będzie miał odpowiedź. Jak tylko się tego dowiem, przekażę ci te informacje.
Val: Wspaniale. W ostatnim wywiadzie, było powiedziane, że Szarzy schwytali i zamknęli w pojemnikach ludzkie dusze i że Morenae nie chciał odpowiedzieć na pytanie odnośnie tego, co z nimi się stało. Czy Morenae zmienił już zdanie na ten temat?
AC: Nie, jeszcze nie. Myślę, że to nie jest z powodu Morenae. On jest zawsze niechętny by mówić, że on nie może na coś odpowiedzieć, więc myślę, że dyrektywa aby nie ujawniać tych informacji pochodzi z wyższego poziomu. Nie wiem czy oni są zainteresowani tym, że informacje mogłyby wygenerować więcej strachu na tej planecie. Może tak być, że oni właśnie próbują wymyślić jakiś sposób by nam je przekazać.
Val: Aby poradzić sobie z tego rodzaju problemami, może z jedną z tych innych rzeczy, na których Morenae chciałby się zatrzymać? Oprócz pytania o to „co mają dzieci zrobić, aby poradzić sobie z tą energią konstruktywnie?”, może dotyczyć efektywnych serii schematów myślowych, żeby umożliwić przetwarzanie informacji w sposób„neutralny”. Jednak myślę, że większość czytelników The Leading Edge jest ma już raczej za sobą barierę radzenia sobie z tymi rzeczami - jeżeli chodzi o obawę - a ludzie, którzy przeczytali to w ciągu tych kilku lat, są już w punkcie, gdzie mogą przyjmować całkiem sporo oraz konstruktywnie to przetwarzać. To wyjdzie w przyszłości, w każdym razie odkąd będzie naszkicowane.
Val: Stwierdziłeś, że „wszyscy staniemy się nauczycielami” kiedy Ziemia przejdzie z czwartej gęstości do piątej. Czy jesteś w stanie rozwinąć ten temat dokładniej?
AC: Tak. Zasadniczo, to co przypuszczalnie się wydarzy, to że kiedy przejdziemy do piątej gęstości, wielu z nas z jakiegoś powodu zamierza powrócić tam, skąd wywodzimy nasze pozaziemskie pochodzenie.
Val: W obcych, humanoidalnych ciałach jakie mieliśmy tam, skąd przyszliśmy, zanim zajęliśmy ciała tutaj?
AC: Dokładnie i ze wszystkimi doświadczeniami zebranymi tutaj. Według Morenae, oni wszyscy zostaną rozpoznani jako nauczyciele i jako grupa, która przeszła przez „pierwszą transformację”.
Więcej o istotach z Syriusza
Val: Na ostatnim pokazie Art Bell, facet o nazwisku Robert Ghostwolf omawiał punkt widzenia rdzennych Indian, według których „były tylko dwie rasy ET, które próbowały nam pomóc i to byli Syrianie i Andromedanie”. Zastanawiam się, czy miałbyś do tego jakiś komentarz?
AC: Moje rozumienie jest takie, że ci z systemu Syriusza próbują być przyjaźni i pomocni, ponieważ oni czują odpowiedzialność za to, że ci, którzy skolonizowali system Syriusza B pierwotnie byli z Syriusza A. Ci z Syriusza B przyszli tutaj i naprawdę narobili nam w głowach niezłego bałaganu, a to oni właśnie pierwotnie dali naszemu rządowi technologię Montauk. Te istoty z Syriusz B mają tę samą wiarę i „wzory mózgowe” jak te z Oriona. Istoty z Tau Ceti są również bardzo zaangażowane.
Nikt dokładnie nie wie, co jeszcze zamierzają zrobić Plejadianie, ale podzielę się tym z tobą. Ci, którzy mieszkają w systemie dookoła Alcyona - niektórym z nich nie można ufać, jako że mają ukryte plany. Istoty z Teygeta, jak mi powiedziano, mają bardzo jasny cel, aby utrzymać ideę wolności. Samo to, że dana grupa jest oznaczona etykietką „Plejadianie” nie znaczy wcale, że oni są tutaj aby nam pomóc. Ludzie są w tym zdezorientowani. Poznaj ich po ich pracach. Są tutaj ci z Alfy Łabędzia. Jest też grupa z Arktura, która próbuje pomóc. Ci z Procyona, którzy wyswobodzili się, również próbują pomóc. Jednak są bardzo nadgorliwi.
Kiedy przybędą Andromedanie i Pierwsza Dyrektywa
Val: A więc, te wszystkie gatunki, które próbują pomóc są ograniczone przez Pierwszą Dyrektywę?
AC: Tak jest.
Val: Zatem można by przypuszczać, że oni czekają na pewien próg „uczucia pragnienia pomocy” by zamanifestować się i że próg tego uczucia miałby władzę nadrzędną nad Pierwszą Dyrektywą i pozwoliłby, żeby rzeczy zaczęły się dziać.
AC: Cóż, oni czekają na to, że 10% świadomych istot na tej planecie przebudzi się i poprosi o jakiś rodzaj interwencji. To może się nie wydarzyć dopóki … oni mogą przyjść niebawem po tym, jak Hale - Bopp dostanie się tutaj, albo po stworzeniu Światowego Rządu i próbie ET by odegrać „powtórne przyjście Jezusa”.
Val: Oczywiście, Moranae i wszyscy ci ludzie mają zdolność podróżowania w czasie i poznania tego wszystkiego, co ma się wydarzyć.
AC: Tak.
Val: Zatem, oni muszą wiedzieć, czy i kiedy zostanie osiągnięty ten 10% próg.
AC: Cóż, to będzie osiągnięte nie później niż 12 sierpnia 2003.
Val: Tak więc, czy jakiekolwiek „gry” Rządu Światowego względem Jerozolimy i ujawnienie scenariusza Maitreya z końcem 1996, nie byłoby to czymś, co paradoksalnie wspomoże ruch w stronę tego 10% progu?
AC: Tak właśnie będzie. Regresywni działają w kierunku własnej zguby. Ale z jakiegoś powodu są tak zdesperowani w próbach utrzymania kontroli nad nami i również z jakiegoś powodu nie chcą opuścić naszego szczególnego układu słonecznego i innych 21 układów.
Val: Jaka przyczyna mogłaby być prawdopodobna?
AC: Nie wiem, ale jest jakiś powód. Istnieje więcej przyczyn, niż te dotyczące nas jako ludzi, których nie znam, niż tych, które znam.
Val: Czy widzisz jakiś szczególny związek między HAARP, a projektem Montauk?
AC: Nie, ale wiem, że Andromedanie są bardzo zaniepokojeni projektem Montauk, ponieważ ludzie pracujący z tą technologią otrzymali określone współrzędne w przestrzeni i istoty regresywne, które są tutaj mogą użyć tej samej technologii aby stąd odejść. Najważniejsze jest, aby śledzić, dokąd oni się wybierają, aby nadal nie propagowali swoich systemów wierzeń.
Val: Jeżeli wszechświat sam w sobie zostanie „podniesiony” w górę o kilka poziomów częstotliwości, wtedy nie będzie miało znaczenia, dokąd oni spróbują sobie pójść. Oni „utkną” na tej samej łodzi.
AC: Cóż, to jest prawda. Ale w moim rozumieniu jest to jakiś pomysł, aby ograniczyć szkody, które oni robią.
Val: Czy to ma jakiś związek z tym 357 - letnim okresem tyranii, któremu Andromedanie próbują zapobiec?
AC: Tak.
Val: Zatem oni oczywiście muszą wiedzieć, że udało się temu zapobiec, jeżeli oni mogą podróżować w czasie. To brzmi jak paradoks. Oni muszą wiedzieć, że albo odnieśli sukces, albo nie. Tutaj jest punkt, gdzie zaczynamy dryfować po liniach rzeczywistości równoległych.
AC: Tak.
Podróże w czasie i zmiana planów
Val: Przejdę zatem do następnego pytania. W pewnej chwili w twoim wykładzie w Dallas, wskazałeś, że według Andromedan, nasz następny bardzo duchowy skok w świadomości będzie pochodzić z „cichej nauki archeologii”. Padło też stwierdzenie, że wiele ze statków Szarych obecnych tutaj oraz przypuszczalnie rząd i inni ludzie, to podróżnicy w czasie, którzy „poprawiają” historię. Jeżeli faktycznie „nowe prawdy” mają pochodzić z archeologii, po prostu jak „prawdziwe” mogą one być, jeżeli dosłownie wszystko podlega zmianie i manipulacji, jeżeli chodzi o „archeologię” składającą się z „taktycznie zainstalowanych dowodów”?
AC: Cóż, spójrz na tę ideę. Kiedy najpierw zaczęli tę manipulację, mieli określony plan. Ale tutaj w tym szczególnym linearnym roku 1996, ich plany zasadniczo się zmieniły. Stanęli wobec „walki o przetrwanie”, ponieważ jest dla nich inna groźba. To nie jest już tylko sprawa kontrolowania ludzi na Ziemi, ale to jest też fakt, że są inne obce rasy w naszej atmosferze i w naszym układzie słonecznym, które mają tutaj pomóc i ograniczyć szkody. Ich główny problem teraz to nie tyle całkowite manipulowania nami, ale próba dostania tego, czego chcą i po co tutaj przybyli, aby dostać to i wydostać się stąd. Plus, masz tę zmianę częstotliwości. Wszystko, co miałem ci powiedzieć, to że Andromedanie nie mieli pojęcia, iż ta emanacja częstotliwości dźwięku z czarnych dziur miała się wydarzyć. Nikt tego nie przewidział. To było chwilowe zjawisko, które naraz dotknęło przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Val: Teraz, wbrew faktowi, że Andromedanie mogą podróżować poza czasoprzestrzenią i mają punkt widzenia z prawdopodobnej linii rzeczywistości, kiedy wydarzyła się ta emanacja częstotliwości dźwięku, to stworzyło całkowicie nową prawdopodobną linię rzeczywistości. Oni nie mogli tego przewidzieć.
AC: Tak, do tego całkowicie inny zestaw prawdopodobieństw. Nie wiem wszystkiego na ten temat.
Val: Zatem, czy jest to w ogóle prawdopodobne, że moglibyśmy pewnego ranka wszyscy obudzić się w zupełnie innej rzeczywistości?
AC: Myślę, że to jest możliwe dla niektórych istot, ale nie sądzę, że to byłoby możliwe dla wszystkich z nas. Uważam, że to ma być raczej stopniowe przekształcanie świadomości. Wszyscy mamy zasadniczo zmienić nasze umysły i stworzyć coś innego, a będzie to dobrowolne i dzięki wysiłkom całej grupy. Część nas przebudzi się i będziemy wiedzieć, co mamy do zrobienia. Nie sądzę, że to ma się całkowicie zmienić „z dnia na dzień”, w jednej chwili. Oni nigdy nie mówili, że to wydarzy się w taki sposób. Inaczej nie byłoby żadnej potrzeby, by podawać nam określone daty. Przypuszczalnie to będzie proces stopniowy. Jeżeli oni mają rację, wtedy okaże się, że powodem istnienia trzeciej gęstości jest to, że ją stworzyliśmy. Musimy „implodować ją” odpowiedzialnie w taki sposób, gdzie pewien zestaw okoliczności musi się wydarzyć, tak abyśmy mogli tym, którzy wybrali by nie ewoluować dać szansę stworzenia swojej przestrzeni, aby nadal się rozwijali.
Val: Z punktu widzenia istot regresywnych, wtedy, oni „uniknęliby” czegoś - coś jak uprzytomnienie sobie przez masową populację, tego jak bardzo oni byli oszukiwani.
AC: Tak. Oni prawdopodobnie mieliby taki rodzaj perspektywy.
Val: Mam na myśli to, że oni nie mają dokąd pójść w tym układzie słonecznym, w trzeciej gęstości. Czy oni mogliby przejść do innej gęstości?
AC: Nie wiem, czy taka opcja jest dla nich teraz dostępna. Jestem prawie pewien, że czwarta i piąta gęstość są poddane kwarantannie, ponieważ znam grupę Szarych, którzy próbowali wymiarowo „wyskoczyć” poza 3 gęstość i zostali złapani - ich statek miał długości 21 mil. Oni poruszali się międzywymiarowo, kiedy zostali złapani, więc nie sądzę, że to jest dla nich jakaś opcja.
Systemy równoległych rzeczywistości Ziemi i implozja
Val: Najwyraźniej istnieje jakaś równoległa Ziemia, która jest jedną albo dwie harmoniczne ponad tą, która aktywnie bierze udział w ujarzmieniu tego szczególnego akcentu, razem z światowymi frakcjami rządu jak NSA i technologia Montauk. Zatem przypuszczalnie, wraz z „podniesieniem” ogólnego wibracyjnego rezonansu na wszystkich poziomach częstotliwości, te inne implikacje powstrzymujące istoty regresywne byłyby podniesione w górę do punktu, gdzie oni musieliby przerwać ten sposób myślenia?
AC: To jest wspaniałe pytanie. Nikt mnie nigdy o to nie pytał. Rozumiem to tak, że nawet tak daleko w tyle jak w roku 1931, równoległa rzeczywistość była stworzona. To było coś, w co było zaangażowane jedno z stowarzyszeń w Niemczech. Być może był to Vril. Oni bawili się z czymś. W każdym razie, rozumiem to tak, że jakiekolwiek równoległe rzeczywistości mające swój początek w pierwotnej linii czasu mają implodować z powrotem w tą linię czasu.
Val: Zatem istnieje główna linia rzeczywistości, w którą one by implodowały?
AC: Zasadniczo to ta linia rzeczywistości, którą dobrze znamy.
Val: A Nowy Porządek Świata? [NWO]
AC: Coś takiego ma się zamanifestować, ale to będzie bardzo krótkotrwałe. Powodem tego, że to ma się zamanifestować jest rzeczywistość powyżej nas.
Val: W innej harmonicznej.
AC: Tak. Zatem zamanifestuje się tutaj, ponieważ tamta rzeczywistość będzie implodować w tą.
Val: Tak więc, jednym z kluczy do wyraźnego postrzegania, w linearnym sensie, odkąd to by się wydarzyło, byłaby koincydencja upadku planetarnego pola magnetycznego i wzrostu akustycznej częstotliwości Schumanna w pewnym punkcie czasu linearnego?
AC: Cóż, to byłoby około 12 sierpnia 2003. Przypuszczalnie będzie tutaj naprawdę dziwnie. Mam na myśli to, że będzie naprawdę niesamowicie.
Unia republik amerykańskich
Val: Czytałem raz książkę zatytułowaną „Illuminati”, białą księgę z oficjalnym sprostowaniem na początku, które opisywało społeczną sytuację, gdzie wszyscy „źli faceci” zostali odkryci przez społeczeństwo i osadzeni w ich własnych obozach koncentracyjnych. Społeczeństwo rozgniewało się i „odosobniło” rząd.
AC: Cóż, pokazane mi było prawdopodobieństwo dotyczące scenariusza właśnie takiego jak ten i pokazano to prawdopodobieństwo odnoszące się tylko do USA, że ci, którzy zdradzili nas jako ludzi, jako naród, jako rasę, którzy są w tym kraju, których traktujemy jak naszych własnych „rodaków”, zostaną powieszeni na szubienicy w stolicy. Stany Zjednoczone Ameryki już nie będą się tak nazywały. Będą się nazywały Unia Republik Amerykańskich.
Val: Więc, skoro o tym mówisz, jakie dokładnie jest to prawdopodobieństwo?
AC: Wtedy gdy o to pytałem, było ponad 90%. Ludzie zmienią wszystko.
Val: Jakie pocieszające. Czy to, co dzieje się właśnie teraz w Teksasie w związku z secesją mogłoby być początkiem tego procesu?
AC: Tak. Myślę, że tak. Interesujące jest także to, co mówiono mi ostatnio, że Bahrajn miał zaoferować złoto dla Teksasu, aby ten mógł wrócić do swojej waluty. To będzie bardzo ciekawy widok, jeżeli faktycznie to się wydarzy. Regresywni chcą podzielić nas i nastawić przeciwko sobie nawzajem. To jest właśnie paradygmat Oriona.
Val: Więc, wraz z tym ponad 90% prawdopodobieństwem, czy były jakieś ramy linearno - czasowe?
AC: Prawdopodobieństwo było takie, że to by wystąpiło w lipcu 2004.
Val: Interesujące jest też to, że jawna data wprowadzenia w życie NWO to rok 2002, jeden rok przed „wejściem w życie” wydanego przez Radę Andromedy rozkazu wydalenia wszystkich wpływów pozaziemskich i że przypuszczalnie jeżeli ten zakaz liczony od roku 2003 będzie miał miejsce, wtedy gdzieś w latach 2002 - 2003 miałby miejsce masowy exodus „czarnych charakterów”, zarówno ludzkich jak i tych innych, co pozwoliłoby na całkowity upadek reżimu regresywnych, pozwalając ukształtować się Unii Republik Amerykańskich w 2004 roku.
Agencje wywiadu żyjące w sztucznej rzeczywistości
AC: Tak, właśnie tak by było. Ale znowu pragnę podkreślić, że prawdopodobieństwo było ponad 90%, ale nie 100%. Wiesz, Val, ludzie, którzy pracują dla rządu jak NSA, specyficzne grupy renegatów w CIA, KGB, Czarnej Gwardii…. wielu jest takich, o których się nie mówi. Wiele z tego, co oni myślą, że wiedzą, wcale tego nie wiedzą. Wiem, że są „drogą ponad ich głowami”. Oni po prostu są używani, ale są wciąż zaimplantowani tymi pozaziemskimi systemami wierzeń, tymi uprzedzeniami z Oriona i złudzeniami wielkości, że są „wyższą rasą”. Współczuję im w pewnym sensie, ponieważ oni po prostu nie mają wskazówki. Oni już tak bardzo oddzielili się od rzeczywistości, że żyją już zupełnie inną rzeczywistością. Moranae powiedział, że istoty regresywne nie mogłyby zostać zrehabilitowane. Oni są już na zupełnie innym kursie, na innym poziomie świadomości.
Val: Tak to jest, jak powstaje wzrost, przez intencję, do innej trójwymiarowej „kieszeni” w rzeczywistości, w której ci ludzie będą się znajdować, dopóki nie będą mogli zebrać tego wszystkiego razem „do kupy”.
AC: Słusznie.
Val: Jest intencja i rezonans, który tworzy. Będzie [taki] punkt po upadku prawdopodobnych rzeczywistości, mających swoje pochodzenie w pierwotnej linii względem linii odniesienia, gdzie prawdopodobne rzeczywistości mogą być wtedy łatwo tworzone i to jest proces, który pozwala na kształtowanie tych rezonansowych struktur rzeczywistości.
AC: Zgadza się.
Val: Zatem istnieje jakiś pusty punkt pomiędzy punktem prawdopodobnej implozji linii rzeczywistości i punktem zerowym, gdzie rzeczy zaczynają przemieszczać się przez czwartą gęstość do piątej. Czy jest to prawidłowe?
AC: Tak, brzmi to precyzyjnie.
Tworzenie prawdopodobnych strumieni rzeczywistości
Val: Czego dowiedziałeś się o strukturze tworzenia prawdopodobnych rzeczywistości i ich stosunku do pierwotnych strumieni czasu? Jak tworzy się prawdopodobny strumień rzeczywistości dla kultury danej planety? Czy jest to jakiś ogólny planetarny uraz emocjonalny, który odwraca uwagę od twórczych strumieni rzeczywistości?
AC: Rozumiem to tak, że wszystko sprowadza się do intencji. Jeżeli każda indywidualna osoba wyraża jakąś szczególną intencję, która została swobodnie stworzona i 10% albo więcej z populacji planety przyjmuje wyraża tę samą intencję w odpowiednim czasie, dosłownie przyciągacie tę rzeczywistość do siebie. To wszystko skupia się na intencji i to jest coś, za co jesteśmy wszyscy indywidualnie odpowiedzialni. Kosztem wolności jest odpowiedzialność. Nie przyłożyliśmy wystarczającej uwagi do tworzenia naszej rzeczywistości. Zostaliśmy po prostu złapani w koncept jej doświadczania.
Szczególne dzieci rodzące się teraz na Ziemi
Val: To jest interesujące w porównaniu z twoim stwierdzeniem, że w z kulturze Andromedan, nadrzędna jest edukacja, podczas gdy w naszej kulturze najważniejsze jest odwracanie uwagi, rozkojarzanie.
AC: Tak, tutaj dzieci nie uczą się niczego istotnego. Nie uczą się jak samodzielnie myśleć. Są natomiast uczone tego, co mają pomyśleć, są uczone tego, by wypluwać fakty i realizować systemy wierzeń oraz aby konsumować. Ten proces umieszcza koncept, intencję i emocję na zewnątrz nich, w przeciwieństwie do procesu zwracania „wewnętrznej kreatywności” by uczynić samych siebie lepszymi. To jest coś, czego Andromedanie uczą swoją młodzież - ulepszanie samych siebie. Teraz mamy niektóre naprawdę szczególne dzieci, które rodzą się w naszym świecie i to są dzieci, które naprawdę mają dokonać ważnej zmiany na poziomie świadomości, żeby nam pomóc.
Jest wielu ludzi, którzy są absolutnie nie przygotowani i oni nie będą w stanie poradzić sobie z nowymi wersjami rzeczywistości. Dzieci są na to przygotowane i mówiono mi, że wiele z tych dzieci, które przybywają teraz do tego świata mają już trzecie pasmo DNA. One są świadome, ale one nie wiedzą jak to werbalnie wyrazić. To jest coś w rodzaju życia we śnie. Kiedy to wszystko ułoży się w całość, mają nauczyć nas tego, co wiedzą. One mają po prostu wiedzieć te rzeczy.
Pomaganie dzisiejszym nastolatkom
Val: Wracając do jednego z wcześniejszych pytań, dotyczącego młodych ludzi nie wiedzących co zrobić z energią uwolnioną przez zmiany w strukturze DNA, czy możesz określić, nawet powierzchownie, co te nastolatki powinny robić, dopóki Moranae nie udzieli bardziej ostatecznej odpowiedzi?
AC: Powiedziałbym, że te dzieci potrzebują mieć grupy, do których mogą pójść i po prostu mówić o tym, co widzą, o czym marzą i co czują. Ponieważ to mogłoby być tak, że wiele tych dzieci czuje coś całkowicie odmiennego, niż to co jest im przekazywane tutaj, w tej rzeczywistości.
Val: Co naprawdę dotyczyłoby wartości.
AC: Tak. Myślę, że na jakimś poziomie wszyscy w pewnej chwili przez to przechodziliśmy. Dzisiejsze dzieci są bardzo odmienne - zwłaszcza te, które mają to trzecie pasmo DNA. One wiedzą więcej niż my, ale musi być stworzona przestrzeń, w której będą mogły to wyrazić i nie zostaną za to osądzone. To, że czegoś po prostu nie rozumiemy, nie oznacza, że to jest złe. To znaczy tylko tyle, że tego nie rozumiemy.
Val: Róża jest różą.
AC: Racja. To jest tylko moje przypuszczenie. Nastolatki popełniają samobójstwa w alarmującej ilości.
Val: I starsi ludzie również.
AC: Racja. Każdy chce się stąd wydostać i to jest przerażająca myśl.
Val: W twoim rozumieniu, wraz ze zmianą częstotliwości i poziomu gęstości, ci ludzie, którzy zakończą swoją drogę, by stąd się wydostać, co z nimi się stanie?
AC: Nie wiem. Zapytam o to. Wiem, że nie istnieje żadne „piekło”. Nikt nie pali się ani nie smaży się za to co zrobił. To nie jest rzeczywiste. Nie wiem czy oni idą „na przystanek” i zostają wyleczeni, a potem idą gdzie indziej lub wracają. Nie wiem.
Przemyślenia o nadchodzących zmianach na Ziemi
Val: Zmiany na Ziemi to coś, czym ludzie się interesują. Przypuszczalnie po to, by dać im coś do zrobienia podczas gdy oni czekają na te rzeczy, które mają się wydarzyć….czy jest tam jakakolwiek perspektywa względem czegokolwiek specyficznego dotyczącego tego?
AC: Cóż, wiem, że oni mogliby zacząć w dowolnym czasie. Oba wybrzeża będą w niebezpieczeństwie.
Val: Jesteśmy około 50 mil od Mount Rainier.
AC: Mógłbyś znaleźć się poruszając się w głąb lądu.
Val: Nie będziemy zasypywać gruszek w popiele.
AC: Myślę, że to będzie dużo większe niż to, zależnie od tego ile masz wzrostu. Wiesz, Ziemia reaguje na zmianę częstotliwości i na świadomość. Dosłownie utknęła „pomiędzy skałą a trudnym miejscem”. Ona chce pójść w górę, ale w tym samym czasie nie chce nas zniszczyć w tym procesie. Jestem zdumiony intensywnością tej intencji i dbałością o szczegóły, jakie tutaj mamy.
Val: Niemcy byliby dumni. Dbałością o szczegóły.
AC: Tak, ale utraciliśmy „istotę” z naszym skupianiem się na szczególe.
Koncepcja stwórcy według Andromedan
Val: Jak Andromedanie widzą pojęcie stwórcy?
AC: Ich koncepcja Boga jest taka, że oni naprawdę nie wiedzą, co to jest. Nawet ci na jedenastym poziomie gęstości przechodzący do dwunastego tego nie wiedzą. Jest im trudno wyjaśnić to, co im się przydarza, ponieważ ich aktualny sposób porozumiewania się nie wyjaśnia tego doświadczenia, przez jakie oni właśnie przechodzą. Andromedanie zawsze odnosili się do tego jako do Istoty, która jest ich esencją, która trzyma wszystko razem.
Val: I to jest zbieżne z miłością jako częstotliwością.
AC: Tak właśnie jest, a ten cały kosmos został utworzony w przestrzeni miłości. To jest pra-pierwotna siła stwórcza. Andromedanie naprawdę nas kochają i myślę, że ich interakcja z naszą planetą spowodowała zmianę wewnątrz nich. Wiem, że Moranae i Vissaeus obaj stali się bardziej emocjonalni i ekspresyjni i myślę, że to przenosi się na wszystkie inne rasy, które tutaj pomagają.
Val: Oczywiście, emocja stanowi podstawę dla tworzenia.
AC: Tak jest, ale dużo ras jest bardzo technicznych a my jesteśmy niemowlętami, jeśli o to chodzi. Spójrz też na to, co stworzyliśmy bez technologii, którą oni mają. Wciąż pamiętam, jak Andromedanie byli pełni lęku spowodowanego naszą zdolnością stwarzania rzeczy. Kiedy wychodzisz z domu, wszystko co tam zostaje - nie dematerializuje się. Nasz zamiar by tworzyć. Wszystkie szczegóły w naszym życiu. Oni się tego obawiają. Trzecia gęstość jest jak galaretka dla tych z wyższych gęstości.
Val: Sądzę, że gdybym miał zapytać Andromedan o coś w tym punkcie, w duchu tego, co ma mieć miejsce na tej planecie, byłoby to pytanie, co oni mogliby zaoferować nam wszystkim jako wskazówki, żeby pomóc populacji przejść przez te zmiany, opierające się na ich wiedzy o tym, co ma nadejść. Ufam, że oni to zrobią.
AC: Tak.
Val: Słyszałem, że fizjologiczna długość życia jest krótsza w kosmosie. Czy to zgadza się z twoim rozumieniem?
AC: Nie.
Val: Przypuszczalnie to zależy od konkretnej częstotliwości, przy której istniejesz.
AC: Zmierzasz w dobrym kierunku.
Val: W ostatnim programie Art Bell, kiedy przeprowadzano wywiady z astronautami, jeden z nich ujawnił, że do niego, kosmos wyglądał jak błyszczące skórzane buty. Uważam, że jest to interesujące. Czy możesz zobaczyć gwiazdy w przestrzeni?
AC: To dobre pytanie. Gdybyś był w przestrzeni nie zawierającej żadnej atmosfery, wszystko byłoby przeważnie czarne. Oczywiście, niektóre z gwiazd, które widzimy w kosmosie z Ziemi już nie istnieje, ponieważ ich światło potrzebuje wiele czasu by do nas dotrzeć. Jeśli chodzi o ten komentarz dotyczący „błyszczącej natury przestrzeni”, to nie doświadczyłem czegoś takiego. Tamto prawie na pewno sugerowałoby hologram.
Val: O nie! Jak gdyby oni nie mieli już wystarczających kłopotów w „programie kosmicznym”.
AC: To oznaczyłoby, że ta „błyszczącość” pochodzi z wewnątrz.
Val: Czy coś jeszcze chciałbyś powiedzieć wszystkim co do tego punktu?
AC: Chciałbym tylko to podkreślić, jak myślę. Najważniejsza, pojedyncza rzecz, którą chciałbym podkreślić dla ludzi, patrząc z punktu, w którym wiem wszystko to, czego już się nauczyłem oraz tego wszystkiego, czego jeszcze powinienem się nauczyć, jest to, że ostatecznym rezultatem jest to, że nie powinniśmy napadać na siebie nawzajem. Wszyscy to stworzyliśmy i nadal to tworzymy.
Koniec wywiadu