The Global ET Connections
Leading Edge kontynuuje wywiad z Alexem Collierem
Wykład 06 - 12 styczeń 1997
Relacje damsko - męskie w społeczeństwie Zenetaen
Val: Jak zdefiniowałbyś i/lub scharakteryzowałbyś relacje między mężczyznami i kobietami w społeczeństwie Zenetaen?
Alex: Jak bym to scharakteryzował? Zrozum, że to co ci podaję jest tylko moim wrażeniem z obserwowania ich wzajemnych oddziaływań, kiedy stale z nimi przebywałem przez okres trzech miesięcy. Powiedziałbym, że oni są równi i że są traktowani jako równi. Doświadczyłem chwili, gdzie było cos w rodzaju święta, u jednej z ich kobiet, która jak wierzę miała około 470 lat, i kończyła swoją misję jako uczestnik naukowej grupy rolniczej, która rozwinęła nowe typy owoców i innych rzeczy do jedzenia dla nich, ponieważ chciała zajść w ciążę i wychować dziecko.
To było święto. Oczywiście nie wszystkie z kobiet tak robią. Wiele z nich decydują się pozostać przy robieniu tego, co robią w pozycji twórczej, w jakiej są, jeśli chodzi o „pracę” albo „karierę”.
Val: Jeżeli chodzi o pojęcie „relacji”, przynajmniej na najwyższym ludzkim poziomie, który możesz sobie wyobrazić…
Alex: Mogę ci to powiedzieć. Mężczyźni bardzo szanują kobiety. Jeżeli grupa czterech lub więcej kobiet spaceruje razem w dół korytarzem, mężczyźni zatrzymają się i ustąpią im przejścia, nieznacznie zginając głowy jako powitanie. Znowu, tam może istnieć idąca dalej komunikacja, jak „cześć” albo „jak się masz?”, ale nie usłyszałem tego, ponieważ oni są telepatyczni i nic nie było kierowane szczególnie do mnie. Jedyne rzeczywiste dźwięki, które usłyszałem to były te związane z ich muzyką oraz głos Morenae zadającego mi pytania, kiedy chciał dowiedzieć się, jak odczułem pewne rzeczy.
Kiedy pierwszy raz „powędrowałem”, opuściliśmy ten mniejszy statek, który był w jakimś hangarze i przeszliśmy przez coś, co mógłbym opisać jako „płynny rodzaj światła”. Był pewien opór i jak już się przez to przejdzie, to można poczuć „wilgotność” na swojej twarzy. Długość tego materiału wynosiła od czterech do pięciu stóp. Można w tym oddychać. To było podobne do „cieczy”, ale nią nie było. Kiedy przeszło się na drugi koniec, było się w tym długim korytarzu i było się całkowicie suchym. Morenae powiedział mi, że to jest proces, jakiego oni używają w celu zdezynfekowania wszystkich chorób albo czegoś, co oni mogli przenieść ze sobą stamtąd, gdzie byli.
Val: Czy będzie nadużyciem stwierdzenie, że jeśli chodzi o pojęcie „relacji”, przynajmniej tak jak my to rozpatrujemy, wszystkie te pojęcia, które powodują współzależność nie istnieją w ich społeczeństwie?
Alex: Nigdy nie widziałem czegokolwiek takiego.
Val: Mężczyźni i kobiety przechadzają się parami?
Alex: Tak właśnie robią.
Val: Wtedy wizualnie jest to po prostu obraz harmonijnego istnienia.
Alex: W moim postrzeganiu, dokładnie tak to jest. By być z tobą zupełnie uczciwym, Val, ja nie zauważyłem żadnego dowodu jakiejkolwiek dysfunkcji. Tak naprawdę, to było jedno z najbardziej pozytywnych doświadczeń, jakie kiedykolwiek miałem.
Val: Czy Zenetanie kiedykolwiek byli poddani „systemowi kontroli” w ich historii? Czy kiedykolwiek byli „okupowani” przez inną rasę albo gatunek? Czy kiedykolwiek mieli, według twojej wiedzy, krytyczne okresy w rozwoju ich cywilizacji? Jeśli tak, jak mogłyby zostać przez ciebie scharakteryzowane?
Więcej o historii cywilizacji Zenetaen
Alex: Pozwól mi odpowiedzieć na to pytanie w ten sposób. Mam to zapisane, aby ich zapytać, ponieważ już przedtem prosiłeś mnie, abym ich o to spytał. Odpowiedzieli mi, że był taki czas, kiedy oni najpierw opuścili system Liry, potem minęło około 21 pokoleń, kiedy znajdowali się w ukryciu. Znowu, nie znam wszystkich szczegółów, ale polowała na nich inna rasa. Żyli w wydrążonych asteroidach i księżycach. Przemieszczali się przez cały czas.
Val: To dotyczy całej cywilizacji Zenetaen.
Alex: To prawda i nie wiem, ilu ich było. Zasadniczo żyli na statkach i musieli nieustannie przemieszczać się, szukając miejsca, które byłoby bezpieczne. A więc, były istoty z systemu Kasjeopeji, które pomogły im i podobno przez krótki okres czasu Zenetanie byli pod czymś w rodzaju narzuconej dyktatury, ponieważ byli w trybie przetrwania i jedna osoba przejęła władzę nas ich cywilizacją. Pamiętam Morenae mówiącego, że był taki imperatyw, żeby przyjęli pomoc, ponieważ nie byli w stanie rozwinąć się z tamtego punktu, to musiało potrwać trochę dłużej.
Zdarzyło się tak, że zostali zabrani do dwóch układów słonecznych w galaktyce Andromedy. My je znamy jako „Gwiazda 42” i „Gwiazda 44”. Gwiazda 42 to jest właśnie Zenetae, które teraz jest ich układem gwiezdnym. Gwiazda 44 to jest Tishtae. Gwiazda 42 ma 27 planet krążących wokół podwójnych gwiazd. Gwiazda 44 ma dziewięć planet, ale wszystkie z tych planet są wielkości Jowisza albo większe. W tym punkcie już wszystkie zostały poddane terraformowaniu.
Val: W przybliżeniu jak dawno temu, w naszych warunkach, te istoty z systemu Kasiopeji oddziaływały z nimi wzajemnie?
Alex: Około 2,5 miliona lat temu, ale być może trochę dłużej.
Val: Czy kolor skóry Zenetaen zawsze był niebieski?
Alex: Nie. Kiedyś był czerwony. Ich pierwotni przodkowie mieli czerwony kolor skóry, a powiedziano mi, że Liranie i Weganie byli wtedy czerwonoskórzy.
Val: Jakie zmiany spowodowały zmianę barwy skóry na kolor niebieski?
Alex: Widocznie to było związane ze zmianą pigmentacji spowodowaną przez spożycie pewnych minerałów…
Val: Minerałów opartych na miedzi?
Alex: To było zawarte w jedzeniu, we wszystkim co jedli, a podwójne słońce również miało na to wpływ. Musisz coś tutaj zapamiętać. Mówimy o istotach z piątej gęstości, nie z trzeciej, tak więc masz dodatkowe widma kolorów. Zawsze próbuję to wziąć pod uwagę, podczas porównywania ich z nami. Oni dosłownie żyją w innej częstotliwości.
Val: Czy zatem oni kiedykolwiek byli w trzeciej gęstości?
Alex: Nie jestem tego pewien.
Val: Wśród ludzi wydaje się panować założenie, że rzeczy „zaczynają swoje istnienie” na poziomie trzeciej gęstości. Ale to jest błędny termin, ponieważ…
Alex: Żadna ze wszystkich ras nie była ani nie jest w trzeciej gęstości.
Val: Zatem, to trwa w przybliżeniu od 2,5 miliona lat, masz pojęcie, jak ich cywilizacja urosła i zmieniła się od tego czasu?
Alex: Nie, nie wiem. Wszystko to, co o nich wiem, dotyczy tego gdzie oni są teraz, ponieważ jedynie w taki sposób ich znam. To byłoby pytanie, które musiałbym im zadać.
Ogólne pytania na podstawie pytań nadesłanych
Val: W pewnym momencie spytałem cię, czy Zenetanie byli świadomi istnienia innej grupy z systemu Andromedan nazwanego Inextrianami i wskazywałeś, że ta grupa pochodziła z gwiazdy zwanej Mirach.
Alex: Tak, Mirach stanowi centralne słońce dla tamtego systemu. Istnieją, jeżeli pamiętam to poprawnie, 919 inne słońca, które obracają się wokół Mirach, włączając w to gwiazdy, których nawet nie widzimy.
Val: Gwiazdy, które istnieją na innych poziomach częstotliwości?
Alex: Tak jest. Wierzę, że w przybliżeniu 130 z tych 919 słońc ma zamieszkałe układy planetarne. Inextrianie pochodzą właśnie z okolic jednego z tych 130 słońc. Są jeszcze dwie inne grupy z tamtej gromady 130 słońc, które były tutaj przedtem na Ziemi.
Val: A co powiesz o cywilizacji z Koldas, o Koldasianach, istotach które były zaangażowane w Południowej Afryce około roku 1960? Najwyraźniej, zgodnie z pytaniem, które otrzymałem z Chicago, Koldasianie byli zaangażowani w coś zwanego „Operacja Piorun kulisty [Operation Fireball]”, odpowiadającą niektórym rzeczom dziejącym się dzisiaj, które są podłączone do programu HAARP, w ramach którego celowo jest wstrzykiwany do atmosfery Ziemi metan i usiłuje się go zapalić.
Alex: Zamierzają „rozjaśnić” atmosferę i podpalić ją. Jest takie prawdopodobieństwo.
Val: Powinno cię zastanowić, jak wielu ludzi w Departamencie Marynarki, E-Systemów i Raytheon jest na Prozacu…
Alex: Pozwól mi spojrzeć na to w taki sposób, wracając do tematu Koldasian. Moje doświadczenie z Zenetanami, jeśli chodzi o ich opis innych ras, jest takie, że oni nie dają mi „nazwy”, jako takiej, dopóki nie mieli ziemskiej nazwy, którą rozpoznalibyśmy albo znalibyśmy. Ale, gdyby nie było żadnej nazwy, oni użyliby wtedy symbolu. Nie znam żadnego symbolu, z tych jakie zapisałem, który stosowałby się do tych, których nazywasz Kodasianami, jeśli oni ich znają. Po prostu nie znam takiego. Oni zawsze odnosili się do innych ras poprzez odniesienie do nazwy głównej gwiazdy powiązanej z ich lokalizacją. Nie znam nazwy Koldasian albo Koldas.
Proporcje w piramidzie w Gizie powiązane z Grupą Oriona
Val: Przejrzeliśmy niektóre z tych pytań, pochodzących z Chicago i z Nowego Jorku i na kilka z nich wskazałeś, że nie masz żadnych informacji ich dotyczących, będziemy je więc opuszczać i pójdziemy dalej. Jedno pytanie dotyczyło komunikacji poprzez archetypowe hologramy oraz symbole i znaczenia zebrane przez Zenetan, dotyczące 911 i 711 - wysokości na bazie proporcji zawartych w piramidzie w Gizie, którą wskazałeś, że miała do czynienia z grupą Oriona i że znaczenie holograficznie trójkąta albo symbolu triady wskazywałoby na Oriona.
Ciągi matematyczne, synchroniczność i subiektywne tworzenie rzeczywistości
Alex: Tak. Oni mają wielki szacunek dla matematyki i liczb. Morenae zawsze mówił, że oni zawsze zwracają uwagę na to, co my znamy jako „liczby”. Zajmują się fizyką wszystkiego, włączając w to tony, dźwięki i ciągi liczbowe. Zawsze mówił mi, że liczby to mapy i jedną z tych rzeczy, które osobiście robimy teraz w naszych życiach jest to, że obserwujemy ciągi liczbowe, które pojawiają się w naszych życiach. Wygląda na to, że tak długo jak rozpoznajemy określone numery, które podchodzą od rzeczy, które robimy, jak w numerach telefonicznych, rachunkach, adresach, tablicach rejestracyjnych - wtedy wiemy, że jesteśmy na właściwej ścieżce.
Val: Po prostu przez sam fakt, że pewne ciągi matematyczne, takie jak „trójki” (111,222,333,itd) są zauważane…
Alex: Dokładnie i każdy rezonuje w swoim tonie albo częstotliwości. Jeżeli „pozostajesz w granicach ścieżki twojego tonu” wtedy obowiązuje cię „poruszanie się w zgodzie z twoją częstotliwością”.
Val: Cóż, wtedy „poruszanie się w zgodzie z własną częstotliwością” sugerowałoby bardziej konsekwentne postrzeganie synchroniczności, która jest historycznie połączona z bardziej konsekwentnym postrzeganiem sekwencji numerycznych i zbiorów liczb.
Alex: Tak. Te sekwencje obowiązują i mówią ci, że pozostajesz w konsekwencji.
Val: To odnosi się do Prawa Konsekwencji, o którym Zenetanie wspominają. Czy istnieją inne, znamienne ślady wskazujące na powiązanie z przestrzeganiem konsekwencji, inne niż częstsze postrzeganie sekwencji numerycznych?
Alex: Tak bym pomyślał. Inne czynniki to stopień świadomości twoich własnych myśli oraz to, co dzieje się wokół ciebie. Myślę, że to jest po prostu ogólnie postrzeganie, kim się jest. Ale jeśli chodzi o próby stwarzania i przepowiadania swojej przyszłości, a specjalnie nie uczyłem się tego od Morenae albo Vissaeusa, kiedy zaczynam tworzyć coś i przychodzi mi do głowy jakiś pomysł, robię tak, że stosuję numeryczny zestaw liczb do tworzenia tego. Kiedy zobaczę, jak te liczby stają się wokół mnie ewidentne, natychmiast skojarzę cokolwiek dzieje się w moim życiu z tamtym tworzeniem. Wtedy kieruję się do tamtej sekwencji liczb albo liczby.
Val: Jak wyznaczasz liczbę, liczby lub ciągi liczbowe następstwa do określonej idei? Czy możesz dać jakiś przykład?
Alex: Kiedyś była bardzo duża rzecz , która pojawiała się w naszym życiu i naprawdę chcieliśmy ją stworzyć. W moim umyśle, kiedy rozmyślałem nad tym, tworząc to i widząc wynik, wyznaczyłem liczby 18, 19, 20, 21 i 22 do tworzenia. Którąś z tych liczb.
Val: Dlaczego właśnie te liczby?
Alex: Nie wiem dlaczego. To jest coś takiego, co po prostu zacząłem robić w 1985 roku, kiedy oni powrócili.
Val: Więc, w rzeczywistości, odkryłeś, że kiedy liczby, które intuicyjnie przydzielasz do pewnego procesu albo tworzenia pojawiają się dookoła ciebie, że postrzeganie tych liczb przydaje się do poparcia tworzenia, które manifestujesz?
Alex: Tak i dokładnie zwracam uwagę na wszystko to, co się dzieje. Kiedy to się wydarzy, zatrzymam się, cokolwiek robię w danej chwili, i zastanowię się nad tym, co dzieje się moim życiu, abym nie stracił okazji by pójść w prawidłowym kierunku ku temu tworzeniu. Nie wiem czy ten proces to coś, co oni „dali mi” jeżeli chodzi o komunikację telepatyczną i jest tylko częścią procesu wewnątrz mnie, ale Zenetanie podążają za wartościami liczbowymi, całkowicie, traktując je jako „mapy”.
Val: Mapy wiodące ku czemu? Ku zrozumieniu procesu tworzenia i przejawienia?
Alex: Myślę, że tak. Właśnie tak. Twojego własnego tworzenia.
Val: Interesujące. Tutaj mamy teraz inne pytanie. Czy ta rasa z Andromedy kiedykolwiek przekazała jakiś opis, naukowy albo inny, obiektu zwanego kometą Hale - Bopp?
Alex: Wszystko to, co wiem o Hale - Bopp już powiedziałem wcześniej i mam teraz więcej pytań o Hale - Bopp, aby ich zapytać, które są na szczycie mojej listy. Pragnąłbym mieć coś nowego, by móc ci to powiedzieć.
Więcej o cywilizacji Draconian
Val: Inne pytanie, które mi przekazano abym ciebie zapytał, jest następujące. Jeżeli powstrzymywanie miłości prowadzi rasę do regresji i de-ewolucji, z powodu braku wyrażania emocji, dlaczego tak jest, że Alfa Drakonianie liczą sobie dwa miliardy lat i jeszcze nie wyginęli? Drugie, jaki jest przeciętny czasu życia Draconian?
Alex: Przeciętny czas życia Draconian mieści się w granicach 1800 - 4100 lat. Ci, którzy żyją około 4100 lat są z królewskiej linii Draconian.
Val: Skrzydlaci Ciakar.
Alex: Tak, ponieważ ich genetyka była utrzymana w stanie całkowicie nietkniętym. Jeśli chodzi o to, że są regresywni, tacy oni są, ale interesujące jest to, Val, że oni nie są regresywni w odniesieniu do swoich, tylko przeciwko innym rasom. Zatem masz oto rasę istot, które są bardzo regresywne w stosunku do innych ras, inaczej niż do swojej własnej.
Val: To brzmi jak super-model imperializmu.
Alex: Oni nie napadają na swoich i nadal rozwijają się w granicach swej własnej rasy.
Val: Jednym z ostatnich tematów w ortodoksyjnych mediach, szczególnie w filmach, jest to, że gadzi gatunek ma upodobanie w substancjach typu wydzieliny przysadki i nadnerczy, oraz że one próbują zdobyć te substancje w jakikolwiek sposób, mogą nawet posunąć się do „rozprucia” komuś mózgu, żeby tylko posiąść te hormony.
Alex: Cóż, te hormony, w istocie, zawierają emocje. Płyny mózgowo - rdzeniowe zawierają emocje. To jest to, co odżywia nasz układ nerwowy i mózg.
Val: Zatem, czy ten „medialny portret” w ogóle ma jakąkolwiek dokładność? Czy „gadzie istoty humanoidalne” muszą uzupełniać swoją własną, wewnętrzną, produkcję hormonów nadnerczy ze źródeł zewnętrznych? Jeśli tak, jak to wpływa na nich fizjologicznie? Jeżeli ten proces istnieje, jak można by wywnioskować, czy to jest dla nich kwestia potrzeby, czy może tylko „kosmiczna przyjemność”?
Alex: Cóż, oni nie wytwarzają takiego samego typu płynu rdzeniowego jak ludzie. Jeśli chodzi o ich potrzeby fizyczne, to ich nie znam. Wiem, że oni dostają niezłego „kopa” od hormonów pochodzących od innych gatunków, które były przez nich terroryzowane. Na przykład, jeżeli oni schwytają człowieka, zwykle nie będą zabijać tej osoby od razu. Robią tak, aby przerazić go jak najbardziej w celu sztucznego podniesienia poziomu emocji i hormonów. Wtedy, kiedy oni zjadają ciało tej psychologicznie sterroryzowanej istoty, nie tylko pożywiają się, ale jej hormony dają im fizjologicznego i psychologicznego „kopa”, którym się bardzo cieszą. Zasadniczo to jest dla nich „twardy narkotyk”.
Val: Zatem czy nie mogliby użyć hormonów pochodzących od zwierząt, które przecież nie mają takiego emocjonalnego zakresu jak wcielone istoty duchowe…
Alex: Bydło nie ma takiej skrajności emocji, jak my mamy. Emocje są bardziej ekstremalne, „najwyższe z wysokich”, kiedy wyprodukowane substancje są konsumowane przez gady.
Draconianie z Hale - Bopp mogą odwiedzić najpierw Stany Zjednoczone,
ponieważ amerykańskie wojsko atakuje zauważonych agresorów
Val: Dyskutowaliśmy przedtem na temat kompleksu Hale - Bopp, jeżeli chodzi o ocenę, że część kompleksu składa się z „protokolarnych statków” z Grupy Oriona. Odnosząc się do tej planety, czy masz jakąkolwiek informację o prawdopodobieństwie tego, gdzie oni pojawią na samym początku?
Alex: Najpierw przybędą do Stanów Zjednoczonych.
Val: Dlaczego?
Alex: Ponieważ nasze wojsko rzuci i wyzwanie i zaatakuje ich. Zatem najpierw będą tutaj, a dopiero potem skierują się do Rosji. Ta kwestia jest przesądzona, że oni najpierw będą tutaj.
Val: Tak więc, znowu, inny aspekt tego przedłożonego pytania jest taki, co powinno się zrobić podczas spotkania z tymi istotami z Alfa Draconis? Czy istnieją jakieś szczegóły w dokładnych protokołach jakie dałeś odnośnie spokojnych istot?
Alex: Mam protokół dla Alfa Drakonian. Uciekać.
Val: To jest bardzo precyzyjne…
Alex: Wszystko co wiem, to żeby trzymać się od nich z daleka. Nie ma dosłownie żadnego sposobu, żeby im zagrozić. To jest samobójstwo, żeby być z tobą zupełnie uczciwym. Jeżeli oni będą w stanie i zechcą wyrządzić krzywdę, to się wydarzy. Najlepsza rzecz, to unikać ich za wszelką cenę. Musisz zapamiętać, Val, że Alfa Draconianie, a w szczególności Ciakar, jeżeli tylko przybędą tu na dół, wyjdą ze swoich ogromnych statków i będą wyglądać jak dinozaury.
Val: Czy rozważasz zaokrętowanie reptoidów za część scenariusza Hale - Bopp?
Alex: Nie wierzę, że są jacyś Ciakar na Hale - Bopp.
Kto wchodzi w skład personelu kompleksu Hale - Bopp?
Val: Jak wyczuwasz, co albo kto jest na Hale - Bopp?
Alex: Myślę, że jest on obsadzony personelem przez wojskową klasę gadów, Draconian, którzy są wysocy od siedmiu do dziesięciu stóp, którzy mają krótki i gruby ogon. Są chudsi niż inni i uważa się ich za klasę żołnierzy w gadziej hierarchii.
Val: Dlaczego czujesz, że istoty człekokształtne z Syriusza B i Alfa Draconianie to właśnie ci, którzy są powiązani z Halle - Bopp?
Alex: Andromedanie mówili, że Halle - Bopp to protokolarny statek z Grupy Oriona i że mieści w sobie gady w stanie hibernacji.
Val: Jak ekscytująco…
Alex: Oni budzą się, tak jak mówimy, jestem tego pewien.
Kompleks Hale - Bopp jako nieprawdopodobny scenariusz kontroli
Val: Był taki jeden aspekt paradygmatu Sheldona Nidle'a, który jest przekonujący i być może to przypadek, że wiadomości z kompleksu Hale - Bopp rządy otrzymały drogą radiową, i domyślam się, że to jest na twojej „liście pytań”, aby spróbować potwierdzić to u Andromedan. Zostałem poinformowany, że otrzymane wiadomości zawierały zarówno coś w rodzaju powitania, jak i ostrzeżenie. Ostrzeżenie brzmiało bardzo konkretnie: „Nie fatygujcie się próbować nas zaatakować z waszymi tysiącletnimi broniami, bo was unicestwimy”. Wiedząc, że amerykańskie wojsko umieszcza setki tych małych kompleksów na peryferiach Stanów Zjednoczonych, z pociskami i najnowocześniejszym sprzętem elektronicznym, oczywiście gotowe by zestrzelić wszystko, co przybywa z góry, to jest to trochę niepokojące.
Alex: Tak jest. Co do tego punktu, to nie mogę potwierdzić, że to jest prawda. Jakkolwiek to powiem. Jeżeli byłeś poprawnie poinformowany o zawartości wiadomości otrzymanej przez rządy, wtedy widzimy nieprawdopodobny mechanizm kontrolny na jego drodze tutaj.
Val: Cóż, można przewidywać dramat kontroli z Draconianami w drodze.
Alex: Tak, to byłoby prawdziwe z jakąkolwiek grupą spośród regresywnych. Z tego, co mówił Morenae, to jest dokładnie to, co robią te grupy. Wynajdują planetę zamieszkaną przez rasę mniej rozwiniętą i mniej fachową technicznie i podbijają ją wszelkimi środkami. Jedna z pierwszych rzeczy, które robią jest „rzucenie na kolana”. Próbują sprawić, żebyś poczuł się gorszy.
Val: W tym punkcie nasuwa się ogólnie holistyczne pytanie nawiązujące do tego całego scenariusza Hale - Bopp, dlaczego teraz?
Alex: Nie mam pojęcia.
Val: Zważywszy na przyjęty typ przemieszczania się międzywymiarowego, byłoby logiczne przyjąć, że ktoś pragnący przejąć kontrolę próbowałaby to zrobić właśnie teraz, niż raczej czekałby dalej, kiedy potem to mogłoby nie być już możliwe? Czy mogłoby tak być, że oni są w pełni świadomi tego edyktu Rady Andromedy o „wydaleniu wszystkich ET” do roku 2003 i ignorują go?
Alex: Tak, wierzę, że oni są świadomi jego istnienia i ignorują go, ponieważ zarówno Morenae jak i Vissaeus obaj wspominali o zasiadaniu w Radzie z reprezentantami z Grupy Oriona i z Syriusza B. Nie jestem pewien, czy byli tam Draconianie, ale jestem pewien, że oni wiedzą o tym edykcie.
Draconianie z Hale - Bopp są prawdopodobnie grupą awanturników
Val: Zatem, odnosząc się do Hale - Bopp, w istocie mówimy o awanturniczej grupie gadów?
Alex: Tak bym pomyślał, albo to jest decyzja podjęta przez całą rasę gadów, aby działać niezależnie. Nikt nie mówi za Draconian. Nikt. Mogliby też przybyć tutaj i faktycznie mogą być na swojej drodze gdzie indziej.
Val: W takim razie, po prostu przyjęlibyśmy, że oni wpływaliby na naszą cywilizację, ponieważ „weszła im w drogę”.
Alex: Cóż, oni mogą przyjść, usiłować zrobić swoje i pójść dalej do jakiejś innej części galaktyki aby kontynuować robienie tego, co robią. Oni chyba nie obierają tego kierunku jedynie w celu „aby nas dopaść”. Istnieje o wiele większy obraz, zawierający wszystko dotyczące kontroli tego sektora kosmosu. Istnieje 21 innych układów słonecznych w tym sektorze, z planetami mającymi cywilizacje zasadniczo tego samego rodzaju, jak tutaj na Ziemi. Tak więc czegokolwiek jesteśmy częścią, to nie dotyczy tylko nas.
Val: A więc, jeżeli ta grupa łajdaków przybywa tutaj i ledwie zauważa fakt, że są tutaj tuziny szerokich na wiele tysięcy mil statków Rady Andromedy, zaparkowanych w tym układzie słonecznym, tak jak to obecnie jest…
Alex: Mogłoby tak być, że oni po prostu polecą obok i nie spróbują niczego zrobić. Tak między nami, jest to coś, czego naprawdę chce moje serce.
Val: Cóż, ci dranie potencjalnie byliby w kontakcie z domniemanymi grupami, które są tutaj i wiedzieliby, że oni są pod bronią i przy impasie z wojskowym kompleksem przemysłowym, który przypuszczalnie trzymał na dystans ich podczas próbowania nabyć technologię dla obrony…?
Alex: Myślę, że regresywni dokładnie wiedzą, na jakim jesteśmy technicznym poziomie i nie sądzę, żeby się tym w jakikolwiek sposób przejmowali. Ale zajęliby się innymi rasami w układzie słonecznym, jak Rada Andromedy, które siedzą tam i wyprojektowują wiadomość „zostawcie Ziemię w spokoju”. Inny czynnik jest taki, że te reptoidy wewnątrz Ziemi prawdopodobnie miałyby szansę by opuścić to miejsce. Nie wiem jak to się wydarzy, ale myślę, że oni będą mieli okazję aby dobrowolnie stąd odejść, nawet jeżeli regresywni z Hale - Bopp przybędą tutaj i spróbują być agresywni wobec nas, myślę ze spokojem o ich szansie na opuszczenie naszej planety, w obliczu Andromedan, wszystko by się całkowicie skończyło.
Val: Innymi słowy, ci reptiliańscy dranie zostaliby wyzwani przez flotę Rady Andromedy, znajdującą się teraz w układzie słonecznym i wszystko, co moglibyśmy zobaczyć jest duży „pokaz świetlny” na niebie, kiedy oni walczyliby ze sobą.
Alex: Racja. Nie byłbym wcale tym zaskoczony. Ten rodzaj scenariusza był przepowiedziany przez wiele osób, nawet Apoloniusza z Tyany, który mówił o „wojnach na niebie” w 79 n.e.. Przysłowiowa „wojna na niebie”.
Val: Czy widziałeś koniunkcję planet w maju 2000? Czy ona przyniesie jakikolwiek skutek w tym systemie?
Alex: Oni tylko wspomnieli o tym, ile mielibyśmy czasu do zmiany biegunów.
Val: Zatem Andromedanie nigdy nie wspominali o jakimś szczególnym znaczeniu daty 5/5/2000 albo jakichkolwiek wyrównań planetarnych przy jakimkolwiek określonym uzgodnieniu w czasie?
Alex: Nie.
Nasze główne Słońce już zaczęło zmieniać swoje bieguny
Val: Mówiliśmy o HAARP w pewnym szczególnym czasie i o sytuacji z wzorami meteorologicznymi. Wspominałeś wtedy, że część kolektywnego problemu z wzorami meteorologicznymi jest taka, że przesuwają się oba bieguny magnetyczne ziemi i że również bieguny naszego głównego słońca zaczynają się przesuwać.
Alex: Tak jest.
Val: Jeżeli to faktycznie tak się przedstawia, czy to odbędzie się z góry do dołu, czy od dołu do góry?
Alex: Jeżeli patrzysz na słońce w sposób Północ - Południe - Wschód - Zachód, to widzisz, że południe przesuwa się na Zachód. Południe wznosi się, a Północ idzie na Wschód. To skręca w naszą stronę, ale pod kątem, a pola magnetyczne Ziemi i tak naprawdę wszystkich planet w układzie słonecznym, odpowiadają na ten proces.
Val: Mamy drugie mniejsze słońce, które jest ukryte za głównym słońcem, które normalnie widzimy. Czy przesuwanie się głównego słońca wpływa na to drugie?
Alex: Nie wiem.
Val: To mogłoby być pytanie na twoją listę.
Alex: Wiem tyle, że drugie słońce jest gęstsze, cięższe i nie tak puste jak słońce, które widzimy.
Towarzysz komety Hale - Bopp
Val: Inne pytanie, które nadesłano jest następujące. Wobec prawdopodobnych scenariuszy na zbliżające się luty i marzec 1997 oraz przybycie komety Hale - Bopp, jeżeli faktycznie jej towarzysz będzie o masie większej niż Ziemia, czy spowoduje to jakieś „skutki grawitacyjne” na Ziemi wraz z konsekwencjami geologicznymi?
Alex: Nie, tak by się nie stało, ponieważ to jest statek, a nie planeta. Statek, który generuje i kontroluje swoje własne pole siłowe oraz jego zasięg, od wewnątrz. Jest inaczej, niż kiedy trzeba poradzić sobie ze stałą masą. Ma swoje pole energii , którym może manipulować. To jest całkowicie kontrolowane. Jedyny problem jaki statek tej wielkości mógłby spowodować pojawiłby się wtedy, gdyby oni szczególnie chcieli, żeby powstał taki problem.
Val: Kiedy patrzymy na kompleks Hale - Bopp, zostałem poinformowany przez przyjaciela, który faktycznie znalazł się tam, będąc w stanie „poza ciałem” i patrzył na to, powiedział potem, że widział długi, cylindryczny zespół napędowy z czterema plackowatymi komponentami, przypuszczalnie z dołączonymi do tego zajętymi obszarami. Gdybyś spojrzał na to od końca, wyglądałoby to na coś o kształcie krzyża pośrodku koła. A co z jego towarzyszem?
Alex: Wszystko to, co o nim wiem, to że przybył z układu gwiezdnego w konstelacji Raka. To jest wszystko, co wiem, ale jeżeli pamiętasz jak kiedyś zaczynałem mówić o Halle - Bopp w 1995 roku, Andromedanie mówili, że inny statek, z konstelacji Raka, jest na jego drodze i dołączy do niego. To było dwa lata temu i on już tu jest.
Val: Czy kiedykolwiek miała miejsce jakakolwiek dyskusja, która obejmowałaby to, jaka część struktury Hale - Bopp oraz kiedy i gdzie przybędzie do tego systemu?
Alex: Jedyne, co Morenae powiedział, to że dwa z trzech „księżyców” w ogonie Hale - Bopp, kiedy przeszłyby koło nas, dotarłyby do orbity wokół Merkurego. Powiedział wtedy, „wtedy wasze rządy powiedzą wam, że one są tutaj”.
Val: Dlaczego? Nikt tutaj nie może stąd zobaczyć Merkurego, tak czy tak. Dlaczego rząd poczułby potrzebę albo przymus, żeby powiedzieć o tym społeczeństwu?
Alex: Nie wiem. Morenae nie przekazał mi nic więcej niż to i być może było to dla mojego bezpieczeństwa, albo być może stało się tak, ponieważ ta informacja byłaby poufna względem innych planów Andromedan. Tak więc nie wiem dlaczego i nie wiem też, czy to się zmieniło, czy też nie.
Potencjalna możliwość uderzenia resztek z ogona Hale - Bopp w Ziemię
Val: Inne pytanie jakie mi nadesłano, jest takie: „Są wieści, że północna półkula Ziemi może zostać uderzona przez jakiś rodzaj pocisków pochodzących z Hale - Bopp. Czy to jest prawda, a jeśli tak, to co możemy zrobić aby się zabezpieczyć. Czy to dlaczego wojsko wybudowało tak wiele podziemnych obiektów?”
Alex: Cóż, rozumiem to tak, że to nie będą pociski, jako takie, ale po prostu resztki z „ogona”, które mogą zderzyć się z naszą planetą, ponieważ wraz z Hale - Bopp ciągnie się trochę naturalnego materiału. To jest małe prawdopodobieństwo. Wojsko zbudowało podziemne bazy głównie z myślą o zmianie biegunów.
Pojęcie duszy według Andromedan
Val: Inne nadesłane pytanie: „Jeżeli dusze mogą być odebrane ludziom w ciągu około czterech sekund, wtedy jaka jest prawdziwa natura Duszy/Ducha i co nazywamy Bogiem?”
Alex: Wiesz, to jest dobre pytanie i nie wiem, czy znam na nie odpowiedź, ale powiem ci to. Zapytałem raz Vissaeusa o to, czego oni uczą swoje dzieci o pojęciu Duszy i prawdziwej Istoty i dał mi taką odpowiedź: „Jesteśmy obserwatorami. Jesteśmy świadomością. Nie jesteśmy obiektami i nie mamy żadnej trwałości. Jesteśmy nieograniczeni. Świat obiektów i trwałość to sposób uczynienia wygodnym naszego przejścia przez nasze gęstości. To jest tylko opis, który stworzono, aby nam pomóc. Zapominamy, że opis jest tylko opisem i tak, nauczyliśmy się by nie chwytać całości nas samych w błędnym kole fizyczności, z którego tak niewiele i tak rzadko pojawia się w życiu.”
Val: Jeszcze jedno z ostatnich nadesłanych pytań: „Czy jest jakaś kosmiczna inteligencja, która monitoruje i trzyma równowagę we wszechświecie, czy też jesteśmy przeznaczeni, by być kontrolowani przez „większych gości” z większą i lepszą technologią?” Cóż, mogę na to odpowiedzieć. Kosmiczna inteligencja, o której ta osoba mówi, to w rzeczywistości Wszechświat sam w sobie, który ma naturę samo - odbijającą, będący w samo - równowadze, homeostazie i będący sam siebie świadomy. Druga część pytania niestety jest zadana z darwinowskiej perspektywy, w której przyjmuje się trwającą nadal sytuację zaabsorbowania przez technologię, kiedy tak naprawdę technologia jest zawsze wypierana przez świadomość jako taką. Czy uznałbyś, że to są poprawne i dokładne odpowiedzi?
Alex: Tak. Dodatkowo podczas wcześniejszych etapów rozwoju, kontrola poprzez technologię jest możliwa tylko wtedy, jeżeli pozwalamy się jej wydarzać.
Val: Technologia sama w sobie jest scenariuszem ograniczonym do materii i stosowania zamanifestowanego tworzenia, które skutecznie zastępuje skuteczne stosowanie świadomości.
Alex: Chciałbym podzielić się jeszcze tym, co na temat mózgu przekazał mi Vissaeus: „Mózg nie tworzy świadomości, ale raczej to jest świadomość, która tworzy pojawienie się mózgu, materii, przestrzeni i czasu jako tych wszystkie rzeczy, które są interpretowane jako fizyczna rzeczywistość”.
Natura Niburu
Val: Tutaj mam jeszcze jedno pytanie z tych, które mi przysłano: „Wspomniałeś, że Lemurianie i Atlanci byli istotami pozaziemskimi, wspomniałeś też o Nibiru. Powiedz nam o Nibiru i jej roli oraz relacji do nas w tym układzie słonecznym”.
Alex: To jest to, co mi powiedziano, o tych, którzy są połączeni z Nibiru. Bardzo, bardzo dawno temu, kolonie w Syriuszu B i Grupie Oriona miały kłopoty ze sobą nawzajem. By przynieść pokój, zawarto małżeństwo pomiędzy dwoma członkami z każdej grupy. Kobieta pochodziła z Grupy Oriona, gdzie hierarchia zawiera królową - paradygmat matriarchalny. Mężczyzna natomiast był z Syriusza B. Oboje byli uważani za członków rodzin królewskich ze swoich indywidualnych linii.
Kiedy te para zawarła małżeństwo, ich potomek miał genetykę od obu linii. Z powodu tej genetyki, nowa rasa, która została stworzona otrzymała nazwę „Nibiru”, co jak powiedział mi Morenae, w mowie tych z Oriona oznacza „podzielony pomiędzy dwóch”. Tym oni dosłownie są - krzyżówką pomiędzy tymi z Syriusza B i rasą z systemu Oriona. Oni stworzyli nowe „plemię”, które wciąż się rozwija od przynajmniej setek tysięcy lat. Tak więc, oni są plemieniem, które stało się rasą.
Zabieranie się za ważne rzeczy
Val: Jeżeli chodzi o to wszystko, co teraz się dzieje, tutaj 12 stycznia 1997 i te wszystkie scenariusze, możliwości, prawdopodobieństwa, potencjały, Andromedan w układzie słonecznym, sytuacji politycznej, kompleks Hale - Bopp na swojej drodze - jakie jest twoje intuicyjne odczucie, dotyczące postępu nadchodzących wydarzeń? Mam na myśli to, że prawdopodobnie mamy tuziny scenariuszy na ten temat, oprócz różnych prawdopodobieństw, jakie przedstawili ci z systemu Andromedy. Co stanie się w następnych 12 miesiącach?
Alex: Myślę, że rezultat końcowy jest taki, że każdy na tej planecie, zwłaszcza tutaj w Stanach Zjednoczonych, ponownie doceni ideę samowystarczalności. Naprawdę widzę, że ludzie w końcu uświadomią sobie, że musimy nauczyć się żyć razem i pomagać sobie nawzajem. Jak widzę nas dostających się tam? Myślę, że tym, co się bardzo niedługo wydarzy, będą problemy dotyczące podziałów rasowych w tym kraju.
Frakcje rządowe stworzą sztuczne „problemy rasowe”, aby podzielić populację
Val: I te „problemy rasowe” będą umyślnie wywołane przez frakcje wewnątrz rządu Stanów Zjednoczonych, w celu wytworzenia niestabilności, aby zachęcić populację do poddania kontroli jej wolności.
Alex: Zdecydowanie tak, ponieważ koncept „problemów rasowych” zasadniczo zamaskuje ich wszystkie inne uchybienia i niedoróbki.
Val: Cały ten handel narkotykami i tak dalej.
Alex: Oczywiście. Możesz winić za to kogoś innego, albo po prostu stworzyć scenariusz, który odwraca uwagę wszystkich ludzi daleko od tego, co naprawdę dzieje się za kulisami. Oni są w tym bardzo dobrzy. Myślę, że to właśnie się wydarzy. Widzę także bardzo ostrą „korektę” na rynku akcji i wiem też, że przepowiadali braki żywności, ale myślę, że one się skończą w ciągu roku. Myślę, że to zacznie się dziać latem 1997 roku. Naprawdę. Ale w tym samym czasie, Val, naprawdę czuję, że wielu ludzi będzie musiało poradzić sobie ze zdradą.
Val: W odniesieniu do zrozumienia, jak frakcje wewnątrz rządu zdradzają naród od tak wielu lat?
Alex: Tak. Myślę, że ludzie zdadzą sobie sprawę z faktu, że naprawdę umieścili swoją wiarę w niewłaściwym miejscu na długi czas i myślę też, że ludzie zostaną przytłoczeni tym, jak z tego wyjść i jak to naprawić. Kiedy dodasz do tego pozaziemskie paradygmaty i prawdy z większości religii świata, będących tak naprawdę archaicznymi i dogmatycznymi systemami stworzonymi przez kler…
Val: To jest piekło nawoływania do przebudzenia.
Rok punktu zwrotnego - 1998
Alex: Tak. Będzie dziko. Myślę, że do tego czasu w 1998 roku, do stycznia 1998, albo zbierzemy się jako grupa ludzi, albo będziemy przygotowywać się do wojny domowej i po prostu nie wiem, którą drogą to się jeszcze potoczy.
Val: Czy istnieje możliwość, że wewnętrznej wojnie domowej mogłaby zapobiec strona zewnętrzna?
Alex: Nie sądzę.
Val: Ponieważ władza na tej planecie ostatecznie jest kontrolowana przez frakcje gadów, czy wszystkie wysiłki w stronę zwiększenia napięć rasowych byłyby ukierunkowane i kontrolowane w celu stworzenia szansy na łatwiejsze przejęcie władzy przez Draconian?
Uprzedzeń i poglądów rasistowskich nauczono nas ze źródeł pozaziemskich
Alex: Cóż, znajdujemy się w całkiem niezłym chaosie, już bez potrzeby żadnej dodatkowej pomocy aby tak się stało. Większość ludzi jakich znam, żyje w chaosie. Nie mają żadnego pomysłu na to, co robią albo na to, kim są. Każdy myśli, że jest osobą ze swoim „prawem jazdy”, tak więc myślę, że planeta jest już w stanie poważnej bezbronności, ale tutaj jest pewna rzecz. Weźmy ten sam scenariusz. Gdybyś ty osobiście chciał podbić rasę, albo chciałbyś udowodnić innym rasom w kosmosie, że ludzie nie są warci zawracania sobie nimi głowy, „poruszyłbyś tym naczyniem” tak bardzo jak to tylko możliwe, żeby populacja walczyła przeciwko sobie samej. Spójrzmy prawdzie w oczy, uprzedzenia to pozaziemska perspektywa.
Val: Czy rozumiesz to dosłownie?
Próba użycia naszej własnej wolnej woli przeciwko naszym korzyściom
Alex: Powiedzieli, że my na Ziemi nauczyliśmy się konceptu uprzedzeń od istot z Grupy Oriona, które tutaj były. Kiedy oni tu byli, obserwowaliśmy jak oni traktowali inne rasy i grupy. Zatem po prostu powieliliśmy to. Ostatecznie, jeżeli oni stwarzają ostre napięcie rasowe na tej planecie… a możesz usłyszeć o tym w wiadomościach, albo przeczytać o tym w gazecie i to jest tylko przykład, ale żeby w swoim własnym celu wyjść i rzeczywiście skrzywdzić inną duszę, musisz świadomie podjąć taką decyzję.
Myślę, że mają zamiar spróbować użyć naszej wolnej woli przeciwko nam. Innymi słowy, oni mają zamiar próbować nas przekonać, że to jest to, co potrzebujemy zrobić, a zamiast ludzi odgraniczających ich od tego konceptu, oni zamierzają wkupić się w to i próbować tak zamanipulować sytuacją, że innym przyjaznym grupom, które mogłyby zechcieć nam pomóc, będzie wtedy wydawać się, że nie jesteśmy warci pomagania nam.
Val: Ale, pomyślałbym jednak, że Andromedanie i inne pokojowe grupy wiedziałyby, że regresywni próbowaliby tej taktyki…
Alex: Cóż, prawdopodobnie będą to wiedzieć. Wiem, że oni o tym wiedzą, ale w tej sprawie jest faktem że, jeżeli zejdziemy ze ścieżki i nie poprosimy o pomoc, oni nie będą interweniować.
Otwieranie „puszki Pandory” - analiza konceptu „prośby o pomoc”
Val: Cóż, pomysł „proszenia o pomoc” otwiera całkowicie nowa puszkę Pandory.
Alex: Dobrze o tym wiem.
Val: Osobiście, nie widzę, aby to się wydarzyło, ponieważ nie widzę wystarczającej liczby kogokolwiek zbierających to razem by stanowić różnicę. Myślę, że fakt iż nasza rasa została zdradzona przez innych, zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz naszej rasy jest znany Andromedanom i innym życzliwym rasom. Andromedanie i inne rasy w Radzie Andromedan wiedzą, że ta planeta była manipulowana psychologicznie, chemicznie, biologicznie i inaczej do punktu, gdzie wspólne neurologiczne działanie ludzkiego mózgu w ogólnej populacji jest bardzo dysfunkcyjne. Zatem nasza wspólna zgoda nie jest w tej chwili możliwa, przy tak wielkiej liczbie ludzi zmierzających w kierunku duchowej intencji, która mogłaby pozwolić, żeby ta pomoc się zamanifestowała.
Nie ma żadnego sposobu, żeby Andromedanie albo ktokolwiek inny tam na zewnątrz nie mógł wiedzieć, w jaki sposób mózg ludzki umyślnie został „popsuty” i w jaki sposób możliwość „wspólnego zamiaru” została udaremniona. Moje pytanie jest takie, wiedząc to, dlaczego wtedy mówiliby „przyjdziemy i wam pomożemy, jeżeli nas poprosicie”, podczas kiedy oni doskonale wiedzą, że nie potrafimy tego zrobić jako populacja?
Alex: Cóż, nie wiem czy oni wiedzą, że nie możemy poprosić.
Val: Oni znają całą naszą historię holograficznie o wszystkich rzeczach, które wydarzyły się tutaj w związku z wypaczeniem ludzkiej neurologii i historyczną ingerencją w możliwości populacji jeżeli chodzi o intencje. Na przykład, proces fluorowania wody zakłóca pracę hipokampu, który z kolei zaburza zdolność do rzucenia wyzwania tyranii.
Dlatego Niemcy i Sowieci używali fluorków, dlatego też Stany Zjednoczone są obecnie jednym z najbardziej nafluorowanych krajów na tej planecie. Andromedanie wiedzą, że to się dzieje, a to jest tylko wierzchołek neurologicznej góry lodowej. Więc, wiedząc to wszystko, czy oni wciąż mówiliby „pomożemy wam, jeżeli nas poprosicie”? Uważam to za interesujące, a ktoś to pytanie musi zadać. Musi być jakiś brakujący kawałek, w czymś czego oni nie mówią.
Alex: Cóż, nie wiem co to jest.
Val: To całe pytanie jest dla mnie pytaniem tylko logicznym.
Alex: Nie mogę ich bronić, a nic więcej nie wiem. To była ich wiadomość.
Val: Nawet nie proszę o obronę perspektywy Andromedan. Badam logikę tej sytuacji i to, jak odbierasz taką możliwość, że gdzieś w tym co oni muszą wiedzieć o tym wszystkim, że jedyna opcja jaka im pozostała, jeżeli oni faktycznie chcą pomóc, jest bezpośrednia interwencja, wiedząc bardzo dobrze, że zmanipulowana populacja nie może kolektywnie poprosić o pomoc.
Alex: Cóż, tutaj jest pewien szkopuł i to jest moja własna opinia…
Val: To jest właśnie to, o co pytam…
Rada Andromedan będzie interweniować - kolektywny zamiar jest wciąż niezbędny
Alex: OK. Tutaj jest ten szkopuł. Mam takie przeczucie, że z tego całego zainteresowania, które mieli i z czasu, który spędzili próbując określić, kim jesteśmy, wynika, że oni bezpośrednio zainterweniują, ale nie zamierzają przyjść tak po prostu, „bez owijania w bawełnę”, i powiedzieć nam, że oni tu są. Potrzebują, aby przynajmniej kilku z nas wzięło na siebie odpowiedzialność, prosząc ich o pomoc. Nadążasz za tym, co mówię?
Val: Tak.
Alex: Na przykład, jeżeli byłbyś w kłopocie i wiedziałbyś, że zamierzam przyjść i ci pomóc, nieważne co się stało…
Val: Mogłaby pojawić się tendencja, aby usiąść na tyłku i nie nic robić.
Alex: Racja. Czy zmieniłbyś choć trochę swoje zachowanie?
Val: Prawdopodobnie.
Alex: Otóż większość ludzi na tej planecie nie zrobiłaby tego. Jak wielu ludzi wie, że CIA jest zaangażowane w handel narkotykami, na przykład.
Val: Liczba ludzi, którzy są wystarczająco eklektyczni aby naprawdę zrozumieć co dzieje się na tej planecie, jest bardzo mała, znacznie poniżej progu pola morfogenetycznego, który powiększyłoby intencję do akceptowalnego poziomu. Niemniej jednak, jeżeli ogólna zdrada tych przy u władzy powiększy się do wystarczającego zakresu, wtedy świadomość ogólnej populacji zostałaby w pewnej mierze zwiększona, ale trik polega na tym, aby kazać populacji nie włączać tego. To jest trik i chciałbym wiedzieć jak mamy to ściągnąć. Popraw mnie jeżeli jestem w błędzie, ale słyszę, jak mówisz, że Rada Andromedy ma zamiar interweniować…
Alex: Faktycznie, Val, oni w pewnym stopniu już mają taki zamiar.
Val: I będą go podtrzymywać.
Alex: Tak.
Val: Powiedziałeś wtedy, że Andromedanie chcieliby dostrzec przynajmniej jakiś wysiłek z naszej strony, aby utworzyć jakiś ogólną intencję w kierunku proszenia o pomoc, ponad fakt, że oni są w istocie pod warunkiem że pomocą w każdym razie. Jeżeli chodzi o „proszenie o pomoc”, czy to ma polegać na stanięciu na podwórzu, spojrzeniu w górę w niebo i mówienie „Andromedanie, prosimy pomóżcie nam”? Jest takie powiedzenie, że „kiedy się modlisz, mówisz do Boga, ale kiedy Bóg odpowiada, wtedy jesteś uważany za schizofrenika”. Osobą która to powiedziała była Lilly Tomlin, komik. Myślę, że w tym punkcie, powinno pojawić się pytanie, że jeżeli to jest właśnie to, co Rada Andromedy chciałaby zobaczyć, „coś w rodzaju minimalnego zademonstrowania intencji”, jak byłaby ta intencja najlepiej zabezpieczona przed okazaniem brania pod uwagę tego, co musimy tutaj odegrać?
Alex: Oni powinni zobaczyć, że ta intencja jest wyrażana w formie wzajemnego szacunku dla siebie.
Val: Zatem innymi słowy, jeżeli oni dostrzegą, na jakimkolwiek „planie sensorycznym” którego oni używają, że pewien procent ludzi zbiera się razem do wspólnego działania, wtedy oni przyjmą, że faktycznie to jest równe intencji całej planety, by ruszyć w tym kierunku?
Alex: Tak.
Val: Czy mogłoby to oznaczać, że już teraz to jest w tym punkcie, albo prawie w tym punkcie?
Alex: Tak. Wierzę, że to jest prawie w tym punkcie. To właśnie dlatego oni są teraz tutaj na pierwszym miejscu. Ale nie mówią mi, w jakim stopniu ta intencja osiągnęła już ten punkt. Ale wierzę, że już prawie tam jest. Myślę, że to Vissaeus powiedział „Imperatywem jest mieć poszanowanie wzajemne dla wyleczonej planety”. Oni tak uważnie używają słów. Słowo „imperatyw” mówi mi, że to jest absolut.
Val: Kieruję te pytania teraz w taki sposób i w takim stylu, ponieważ każdy kto przeczytał cały ten materiał i kto słuchał twojego przedstawienia perspektywy Andromedan, jak również równoległych paradygmatów, ma ten rodzaj pytań szalejących w ich umysłach. Ktoś musi je zadać i dlatego to właśnie robię.
Alex: W porządku. Czuję się z tym OK.
Val: To było pytanie o logikę tego, co wydaje się mieć miejsce - wszechwiedzący ludzie proszący ludzi, by poprosili o pomoc, o którą nie można poprosić, jeśli ta prośba nie przyszła do głowy niektórym ludziom, ale to mi się nasunęło i poczułem, że potrzebowało to pytania i odpowiedzi.
Koncept „wniebowzięcia” jest psychologicznie dysfunkcyjny
Alex: To było w 1986 roku, tuż przed tym, jak opuściłem Malibu, kiedy rozmawiałem z Andromedanami o religiach i szczególnie pamiętam, że Vissaeus był bardzo zaciekawiony religiami. Tego szczególnego dnia czepiałem się trochę chrześcijaństwa i powiedziałem mu, że jest wielu ludzi na Ziemi czekających na to, że zostaną „wniebowzięci”. On nie zrozumiał tego, co to słowo znaczyło i udzieliłem mu wyjaśnieni , że to oznaczało proces „bycia pochwyconym i wziętym do nieba”. Pamiętam, że on popatrzył na mnie i zapytał, „gdzie przypuszcza się, że jest to niebo?” Odpowiedziałem mu, że „to jest miejsce, gdzie są aniołowie i Bóg siedzi na tronie”, wiesz, klasyczna definicja nieba, jak przypuszcza się, że ono wygląda. On tylko spojrzał na mnie i spytał „a wielu tak czeka, aż to się wydarzy?”. Powiedziałem „tak”. On wtedy odparł „to jest skrajnie dysfunkcyjne”.
Val: On zawsze ma wzgląd na słowa…
Alex: O ile wiem, on mógł zabrać mały fragment informacji z powrotem do Rady i….
cóż, mają kilka protokołów, które muszą być połączone.
Val: Do czego dokładnie zmierzasz?
Hipotetyczne zdarzenia zmieniające planetarną świadomość
Alex: Być może interwencja, która ma miejsce jest robiona w taki sposób, że zaspokaja wszystkie obawy tych w Radzie Andromedy, dając nam też najwyższe prawdopodobieństwo dojścia do samoświadomości tak szybko, jak to tylko jest samemu możliwe.
Val: Czy miałbyś ochotę podać jakiś hipotetyczny przykład albo scenariusz, oparty o to, co właśnie powiedziałeś?
Alex: Powiedzmy, że Neil Armstrong poszedłby do państwowej telewizji i ujawnił w niej, że na Księżycu były inne rasy, kiedy udali się tam astronauci Apolla, hipotetycznie, i że przekazali nam wiadomość, żeby nie wracać na Księżyc - mieliśmy pozostać na naszym świecie, który oni dla nas stworzyli. Pamiętaj, to jest tylko pewien hipotetyczny przykład. To zmieniłoby świadomość na tej planecie tak bardzo, że mogłaby nigdy nie powrócić do swego poprzedniego stanu. Stałoby się tak, że to skierowałoby nas, jako populację planety, w całkowicie innym kierunku. Spojrzelibyśmy inaczej na religie, inaczej na archeologię…
Val: Zatem w tym samym duchu hipotezy, bazującej na tym, co naprawdę się teraz dzieje i twoich przeczuciach, mogłoby stworzyć hipotetyczny scenariusz odnoszący się do planetarnego uświadomienia sobie i jego późniejszych planetarnych skutków?
Alex: Pytasz mnie jakie widzę zdarzenia, które mogłyby się wydarzyć, który wywołałyby to?
Najbardziej prawdopodobne cele nadchodzących przemian
Val: Niech przeredaguję to pytanie. Łącząc twoje instynktowne odczucie oraz to, co wiesz, jeżeli chodzi o najwyższe znane prawdopodobieństwa, jaki rodzaj planetarnych przekształcających zdarzeń, hipotetycznej natury, ma największe szanse, aby się wydarzyć, biorąc pod uwagę bieżące trendy i wydarzenia? Kierując się tym, że przedtem podano ci spis wydarzeń, które miały wysokie prawdopodobieństwo realizacji w czasie następnych dziesięciu lat. Możesz dodać pewną myśl do tych prawdopodobieństw, opartą na twojej własnej wiedzy, pochodzącą z wyznaczonej listy priorytetów tego, co prawdopodobnie może wydarzyć się przed innymi rzeczami z tej listy, która będzie mogła mieć ten sam skutek jak hipotetyczna analogia, o której mówiłeś w związku ze scenariuszem Neila Armstronga.
Alex: OK. Istnieją pewne rzeczy, które według mnie, zdecydowanie mają się wydarzyć, według moich odczuć już bardzo niedługo. Na szczycie listy jest uznanie obecności życia poza naszą planetą w układzie słonecznym.
Val: To byłoby naprawdę wielkie „sprostowanie” między publicznym obwieszczeniem obecności bakterii na Marsie i rodzajem uświadomienia sobie. Twoje odczucia muszą opierać się na myśli, że coś jeszcze ma się wydarzyć, poza jakiegokolwiek rodzaju ogłoszeniem w mediach.
Alex: Tak.
Val: Czy to byłby to „coś”, co jest powiązane z Hale - Bopp?
Alex: Tak. Hale - Bopp i inne rzeczy.
Val: Inne rzeczy?
Alex: Inne przejawienia się. To jest na szczycie mojej listy. Drugie najwyższe prawdopodobieństwo, to dowód „wielowymiarowości”, dowód tego, że istnieje „życie po śmierci” i że dusza nie przestaje wtedy istnieć.
Val: Co mogłoby zachęcić do uświadomienia sobie tego?
Alex: Tego nie wiem. Ale to jest zawarte w tych moich przeczuciach. Następne byłoby wprowadzenie „wolnej energii”.
Val: Powiedzielibyśmy, że w pewnym stopniu to już się dzieje.
Alex: Tak. Ci faceci zostaną dosłownie zmuszeni, aby to zrobić.
Val: By zrobić co?
Alex: By dokonać pewnych zmian. Nie mogą wciąż trzymać nas przy produktach naftowych, ponieważ one niszczą środowisk naturalne.
Ponadnarodowe korporacje utknęły teraz w swoim własnym bałaganie
(Po utracie planetarnych kryjówek)
Val: Dlaczego ponadnarodowe korporacje powinny teraz zacząć się o to troszczyć?
Alex: Ponieważ oni wciąż nas potrzebują.
Val: Jako „konsumentów”.
Alex: Tak. Jeżeli zabijesz wszystkich ale zostaniesz sam, jaka gra pozostaje?
Val: Ale to jest nadużycie, że oni mają długoterminowy plan. Z pewnością wiedzą o tym, że ten plan albo cokolwiek innego zostanie przerwany przez rzeczy, które rzeczywiście zniszczyłyby całą zbiorową, ponadnarodową strukturę ekonomiczną.
Alex: Cóż Val, rzecz polega na tym, że oni mieli plan. Rozumiem to tak, że planem było kolonizacja księżyca, a następnie udanie się na Marsa i stworzenie nowego społeczeństwa i cywilizacji.
Val: To jest plan, który pochodzi od Niemców z czasów drugiej wojny światowej.
Alex: Słusznie, bazujący na informacjach przekazanych przez Giza Intelligence.
Val: Kim są…
Alex: To grupa obejmująca tych drani z Syriusza oraz Plejadian. Spędzili dużo czasu i wiele lat, wkładając w to mnóstwo energii, aby stworzyć wspólnie ten plan.
Val: Pamiętam kiedy program Apolla miał się dobrze i Von Braun wraz z resztą eksnazistowskich naukowców rakietowych zostali w to zaangażowaniu. Jednym ze snów von Brauna, był lot Marsa. Po tym, jak polecieli na księżyc i odkryli to, co tam było, nagle oficjalny publiczny program został zamknięty. Program Apollo „zapuszkowano”, naziści zostali „wysłani na zieloną trawkę”, a społeczeństwo przekonano, aby myślało, że eksploracja planetarna została porzucona ze względu na konieczność rozwiązania problemów społecznych na Ziemi. Tymczasem, ukryty program badań planetarnych, w porozumieniu z kilkoma obcymi pozaziemskimi grupami, kontynuował. W taki właśnie sposób, jak to rozumiem, to się musiało wydarzyć.
Alex: Racja. Oni zbudowali struktury i kompleksy na księżycu oraz na Marsie i program trwał aż do lutego/marca 1989. W tym momencie, stało się oczywiste, że wszystko co robili niczemu nie służyło, ponieważ zostali zaatakowani przez grupę Oriona, która przybyła do naszego układu słonecznego i zniszczyła ziemskie bazy na Marsie.
Val: I wszystko to wydarzyło się pod koniec 12-letniej administracji Busha - Reagana.
Alex: Oczywiście, to było wtedy, kiedy Reagan zwrócił się do ONZ.
Val: Tak, z przemową o „co by było, gdybyśmy zostali zaatakowani przez siły z kosmosu”.
Alex: Racja. Tak więc teraz, jest zrozumiałe, że oni pozwolili, „korporacyjnej ośmiornicy” niszczyć środowisko naturalne, ale teraz jak w 1989 oni utknęli i muszą tutaj wrócić i zamieszkać w tym „gównie”, które sami pomagali stworzyć. Nie mogą teraz uciec na jakąś inną planetę. Teraz nie mają żadnego wyboru, poza tym żeby zacząć rozwiązywać tutaj kilka problemów.
Val: Ale teraz mają większy problem „wynurzający się” przed nimi. To jest ich najgorszy koszmar. Rzecz, którą próbowali zrobić nam, zostanie zrobiona im. Jak ironicznie. Tymczasem, przeważająca część populacji po prostu siedziała tutaj i nigdy nie zdała sobie sprawy z tego, że to wszystko się działo.
Alex: Dokładnie. Jestem pewien, że dziękują Bogu za telewizję… Ona utrzymuje ludzi tłustymi, niemymi i ogłupionymi.
Val: Właśnie kupiłem interesującą książkę zatytułowaną „Cztery argumenty za eliminacją telewizji”. To jest dość gruba książka.
Alex: Założę się, że to są bardzo mocne argumenty.
Val: Tak, oczywiście takie właśnie są.
Vissaeus o tworzeniu nowej rzeczywistości i innego sposobu życia
Alex: Tak więc, nie zamierzają tego wyeliminować. To nie ma się wydarzyć. Jest jeszcze kilka rzeczy, które chciałem tutaj poruszyć. Miałem raz rozmowę Vissaeusem o pomyśle stworzenia tutaj nowej rzeczywistości i innego sposobu życia. Oto kilka myśli, które mi przekazał:
„Stwórzcie inną domenę wiedzy, porozumiewania się i istnienia. Innymi słowy, domena „wywoływania” albo generowania waszych intencji wymaga, by stała się zupełnie inna. Wasza fizyka, jak to nazywacie, jest dobrym przykładem tego „wywoływania”. Byli tacy ludzie na waszej planecie, którzy domagali się nowych domen myślenia, które nigdy przedtem nie istniały. Oni to wynaleźli, a nie fantazjowali o tym. Oni nie udawali.
Dosłownie stworzyli nowy kontekst dla tego, co teraz nazywacie fizyką. Wasza ludzkość jest silna z tymi rodzajem przykładów. Żadnej istocie jednak, nie robi różnicy, że jest tym, kim jest. Chciałbym dać ci przykład. Wasze pojęcie praw człowieka. To nie było tak dawno temu, kiedy nie było żadnego takiego pojęcia na twojej planecie. To nie istniało. Ziemianie nie mieli żadnych praw. Tylko ich królowie i kapłani mieli swoje prawa. Ale większość z was ziemian nie miało żadnych praw.
Tak więc, ty i inny ziemianie stworzyliście „prawa człowieka” z niczego. Stworzyliście domenę, która stworzyła „prawa człowieka” i wtedy je „wywołaliście”. Stworzyliście dla tego język. Zakomunikowaliście to. I ta komunikacja, którą daliście miała moc, ponieważ to było wypełniona intencją. To ma moc nie tylko aby reprezentować i by wzywać, ale też by dosłownie powoływać to do istnienia. To jest to, co wasza rasa potrzebuje zrobić w celu jasnego poznania samej siebie i zmiany jakości waszego życia na Ziemi”.
Val: To jest pomocne.
Spojrzenie Andromedan na „plan astralny”
Alex: Jest coś jeszcze, czym chciałbym się z tobą podzielić. Kiedy początkowo zaczynałem mówić o tym w 1985 roku, pojawiło się wiele pytań, które odnosiły się do „planu astralnego”, lub „duchów” i tym podobnych spraw. Więc, to jest to, co większość metafizyków zajmujących się tym, rozumiałoby jako „plan astralny” i tych, którzy go zamieszkują.
„Ich rzeczywistość jest połączeniem upadłej świadomości i osobistych systemów wierzeń. Oni nie mogą już dłużej wzrastać w świadomości. Wierzą, że nie mogą przebudzić się, dopóki nie staną się tego godni…”
Val: To interesujące, ponieważ to w znacznej mierze pokrywa się z tym, co mówił Robert Monroe w swojej książce „Dalekie Podróże”. „A ta godność przychodzi tylko od wewnątrz i to musi być doświadczone na ich własnych prawach. Oni utknęli w świadomości. Zasugerowalibyśmy im, gdyby poprosili o pomoc, że jest ważne aby wypalić wszystkie religijne obrazy, inaczej prawda staje się bardzo przefiltrowana i wymuszona, a ty dostajesz tylko mały kawałek tej prawdy, a nie wszystko z tego”.
Spojrzenie Andromedan na „prawdę” na Ziemi obecnie
„Prawda, na waszej planecie, to przefiltrowane doświadczenie rozumiane tylko przez wasze osobiste systemy wierzeń albo koncepty. Odkryliśmy, że każdy w waszym świecie ma inną prawdę, były też kultury prawdy w każdym społeczeństwie albo cywilizacji. To utrzymywało continuum światła na waszej planecie. Prawda nie jest przekazywana każdemu ponieważ nie każdy, jak my to czujemy, jest gotowy by ją usłyszeć.
Są tacy, którzy wzięliby wasze prawdy i/ale zamknęliby je w pudełku, wtedy utrzymają swoje życie oderwane od nich. Wielkim problemem jest, że wielu z waszego rodzaju ludzkiego bierze te prawdy osobiście, zamiast widzenia ich jako obiektywną prawdę lub rzeczywistość. Wzięliby tę prawdę i uczyniliby ją bardzo egoistyczną aby wywyższyć siebie i innych, a jak spostrzegamy i przez nasze własne doświadczenie, prawda w ogóle nie jest do tego przeznaczona. Wtedy znowu stworzyliby religię albo jakiś rodzaj dogmatu, coś mogliby pozostawić ich w oderwaniu, jeszcze wywyższając w oczach innych. I prawda nie ma nic wspólnego z waszymi ziemskimi religiami.
Tajemna, zdumiewająca natura Ducha nie ma nic wspólnego z waszymi religiami. Jesteście wszyscy wielowymiarowi. Pomyślcie w ten sposób. Aby pomyśleć w taki sposób, potrójnie powinniście obrócić sposób, w jaki rozumiecie i postrzegacie siebie i życie wewnętrzne oraz zewnętrzne, czyniąc wszystkie z waszych systemów wierzeń abstrakcyjnymi, nie osobistymi. Z powodu swoich osobistych przywiązań, odcięliście się od uniwersalnej wiedzy.
Musicie mieć obiektywny umysł by zyskać prawdziwą wiedzę. Wszyscy kultywowaliście nastawienie samo subiektywne. Istota nie żyje wewnątrz wszystkich z was i jeżeli nie wyobrazicie sobie, albo nie uwierzycie w swoją własną boskość, to jak macie zamiar wykonać ten skok w następne poziomy? Jak zamierzacie przyciągać do siebie prawdziwy, bezwarunkowy szacunek i miłość, nie myśląc w ten sposób? Jeżeli nie weźmiecie udziału, będziecie tylko widzem. Nie będziecie obserwować albo nie weźmiecie udziału w planie dla wzrostu i rozwoju w naszej galaktyce i naprawdę sami tego nie doświadczycie”.
Val: Mógłbyś zdefiniować nieosobisty system wierzeń jeżeli chodzi o to, co zostało właśnie powiedziane?
Alex: System wiary nie opierający o doświadczenie osobiste. Nauczyłem się, że doświadczenie osobiste to naprawdę jedyna prawdziwa podstawa dla wiedzy, którą mam.
Val: Tak więc on mówi, że systemy wierzeń, jeżeli istnieją zupełnie na zewnątrz doświadczenia osobistego, powinny być uważane za wyłącznie abstrakcyjne w swojej naturze.
Alex: Tak, to fakt.
Więcej o cywilizacjach w różnych systemach gwiezdnych
Val: Zmieniając obszar naszej dyskusji, czy mógłbyś podać mi więcej informacji jeżeli chodzi o gwiezdne cywilizacje, o których w ogóle jeszcze nie mówiłeś publicznie, na podstawie tego, że nikt jeszcze nie zadał tego pytania.
Alex: Są planety w określonych systemach gwiezdnych, które znam. Jest mała gwiazda nazywana Centaur, gdzie są rośliny, owady, istoty zwierzęce i ludzkie, którzy istnieją w warunkach, które mogłyby być uznane za równoważne naszemu Średniowieczu. Inna gwiazda to Krugerko. Planety w tym szczególnym systemie są pełne minerałów. Jest srebro, platyna, jak również pluton. W systemie 61 Cygnae, jest planeta i życie zwierzęce, ale nie ma żadnych kolonii jak na razie.
Val: Co o istotach z Syriusza A?
Alex: Jest rasa istot z Syriusza A, ludzie tam nazywają się Katay. Są uważani za życzliwych. Istnieje też na tej planecie życie zwierzęce - ssaki i organizmy wodne. Wiele ludzkich ras jest o czerwonej skórze. Ich przodkowie to niektórzy z pierwszych Liran, którzy uciekli z kobietami i dziećmi podczas wojny. W ich oceanach żyją wieloryby, ośmiornice i rekiny. Są rasą o zacięciu artystycznym - mają muzykę i są związani z naturą. Są też budowniczymi i nie bardzo „polityczni”. Ich rządy opierają się o „duchową technologię”, która wykorzystuje dźwięki i kolory.
Val: A Syriusz B?
Alex: Kultury wokół Syriusza B mają wibrację bardzo „kontrolującą”. Niektórzy z ludzi mają czerwoną, beżową i czarną skórę. Planety dookoła Syriusza B są bardzo suche i generalnie są zajęte przez gady i istoty wodne. Drzewa palmowe pochodzą z system Syriusza B. Społeczeństwo jest bardziej opętane politycznymi schematami myślowymi zamiast atrybutów duchowych.
Val: A Syriusz C?
Alex: Tamte planety są właśnie terraformowane, tak więc jak dotąd są tam tylko bardzo małe kolonie.
Val: Czy Morenae kiedykolwiek mówił o tej planecie, którą amerykańskie wojsko zdobyło po użyciu technologii Montauk by się tam przemieścić?
Alex: Owszem mówił i mam to zapisane, ale nie mogłem tego jeszcze odnaleźć w moich notatkach. Kiedy tylko to znajdę, przekażę ci te dane. OK, wokół układu gwiazd Procyona są planety zajęte przez 23 miliardy ludzi w pięciu układach słonecznych. To jest wszystko, co mam teraz. Wciąż szperam w moich notatkach.
Natura muzyki Andromedan
Val: Co możesz powiedzieć o komponowaniu muzyki przez Andromedan i o naturze ich muzyki?
Alex: Robią tak, że kiedy podróżują, rejestrują układy słoneczne holograficznie, albo planety indywidualnie i potem biorą holograficzne cechy dźwięku odnoszące się do nich i łączą je z innymi dźwiękami, innych planet, słońc albo galaktyk. Tworzą z tego swoją muzykę.
Val: To jest dosłownie muzyka sfer.
Alex: Dosłownie i muszę ci powiedzieć, Val, że nie istnieje nic takiego jak to. To jest jak najbardziej niezwykła orkiestra, jaką mógłbyś sobie kiedykolwiek wyobrazić, ale to sprawi, że twoja dusza będzie wibrowała, to naprawdę tak robi. To jest tak bardzo głębokie…
Koniec Wywiadu