Zmiana biegunów ziemskich
Przed chwilką chwyciłem w dłoń najnowszy (czerwcowy) National Geografic, w ramach kampanii "Odejdź od kompa, zrób coś pożytecznego". Kartkując strony, natrafiłem na notkę związaną z wpływem trzesień ziemi na oś ziemską. Geograficzną oś ziemską. Z powodów dla mnie bardzo szczególnych - moje zainteresowania paranormalne związane są w dużym stopniu z rokiem 2012 i starożytnymi cywilizacjami - od razu powiązałem oba fakty w jedno. Możliwe, że Wy też się aktualnie domyślacie, co mi wpadło do głowy. Jeżeli nie, to za chwilkę o tym przeczytacie :)
Znane nam są z pewnością plotki krążące na temat roku 2012, między innymi wysunięta hipoteza przesuniecia biegunów Ziemi. Jedna głosi, że będą to bieguny magnetyczne, inna, że bedą to bieguny geograficzne. Oba zjawiska oczywiscie są różnorodne, i jedno nie wyklucza drugiego, a chciałbym się bardziej skoncentrować na przeniesieniu osi ziemskiej w inne miejsce. Powyższe zdarzenie może nastąpić dzięki jednemu z nastepujących czynników: uderzeniu ciała kosmicznego, na przykład dużego meteorytu, w Ziemię; przesunięcia najcięższego punktu Ziemi w którąś stronę (najlepszym przykładem może byc rzucenie nożem, ktorego ostrze jest cięższe znacznie od rękojesci - po ustabilizowaniu nóż będzie leciał ostrzem do przodu. Tak samo może być w przypadku Ziemi, jedna z części odchyli sie w pewnym stopniu tak, że będzie "leciała przodem"); ostatnią możliwością (oczywiście można ich wymyśleć więcej) jest oddziaływanie grawitacyjne innego obiektu na Ziemię. Te wszystkie metody są bardzo ładnie opisane, niektóre mogą być nie do zrealizowania i są jedynie tworem bujnej wyobraźni autora tego artykułu, w każdym wypadku zawsze istnieje jakaś szansa, że to wszystko się zdarzy.
Pierwszy przypadek powyżej jest jak najbardziej prawdopodobny. Na razie udokumentowano dwa wypadki wcielenia tej ewentualności w życie - podczas tworzenia Księżyca oraz podczas zagłady 63 miliony lat temu. 4 miliardy istnienia Ziemi i tylko dwa przypadki - szansa na takie coś jest tak nikła, że nie powinnismy go brać pod uwagę. Ostatnia zaś możliwość to teoria bardzo ryzykowna - jeżeli grawitacja tamtego obiektu bedzie wystarczająca, możliwe przecież, że Ziemia zostanie przez niego wchłonięta. Albo odwrotnie, co można ilustrować powyższym. Czyli wykluczamy. I ostatnie, które o wiele bardziej mi się podoba - zmiana struktury wewnątrz Ziemi. Według mojego aktualnego stanu wiedzy (czy też wyobraźni), dana sytuacja może zdarzyć się, gdy nagle nastąpi gigantyczne trzęsienie Ziemi, dzięki czemu płyty tektoniczne zmienią w pewnym stopniu swoje położenie; albo masywny wulkan wyrzuci z siebie duże ilości lawy, pyłu, obciążając w ten sposób jedną stronę Ziemi.
Na potwierdzenie podanych tutaj zjawisk chciałbym przytoczyć cytat z notki w NG: W liczeniu modelowym przyjęto, ze wstrząs przepchnął pewną masę w kierunku środka Ziemi, gdy krawędź jednej z płyt litosfery wsunęła się pod drugą.. Opis dotyczy trzęsienia Ziemi, które wywołało tsunami w grudniu roku 2004. Według kalkulatora Grossa, grudniowe trzęsienie przesunęło oś kształtu Ziemi (...) o 2,5 cm.. To oznacza, że Ziemia zmieniła swój środek ciężkości, co powoduje inny sposób obrotu Ziemi. I wynika z tego teza, że po mocniejszym, albo wielokrotnej ilości takich trzęsień Ziemi po jednej stronie globu, nastąpi zmiana kąta nachylenia Ziemi do ruchu wokół Słońca. Czyli trzęsienie może wywołać przesunięcie osi ziemskiej.
Wnioski związane z 2012 rokiem są oczywiste. Z chęcią przypomnę również o Atlantydzie, której rzekoma zagłada nastąpiła po wybuchu wulkanu. Z tez wysuwanych na temat Atlantydy wynika, ze ciągnęła się ona przez większość Atlantyku, w takim razie wulkan musiał być naprawdę duży, i możliwe, że to jego wybuch wywołał przesunięcie osi Ziemi o te 23 stopnie. Za ciekawostkę potwierdzającą tą teorię dodam, ze Polska podobnież leżała niegdyś na równiku, czego efektem są pokłady węgla na naszych terenach.
Tym artem właśnie chciałbym spróbować uświadomić wielu, że zagłada w postaci "obsunięcia się" Ziemi jest tak samo realna jak przesunięcie biegunów magnetycznych, rozwój duchowy po 2012, przylecenie do nas innych Ras czy wojna atomowa. Nie nastawiajmy się na nic w takim razie, bo co nas czeka - nie wiadomo.