Z Nałkowska Medaliony


Zofia Nałkowska zebrała materiały do napisania „Medalionów”, kiedy uczestniczyła w pracach Głównej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Kolejne opowiadania są zapisem rozmów z przesłuchiwanymi świadkami lub opisami wizytacji miejsc masowego mordu.

W opowiadaniu: „Profesor Spanner” młody student medycyny opisuje swą historię pracy u niemieckiego naukowca, który opracował metodę wykorzystywania ludzkich zwłok: skóry wyprawiał na pergamin, z kości robił modele kościotrupów, a z tłuszczu produkował mydło. Początkowo zwłoki były sprowadzane ze szpitala psychiatrycznego, ale wkrótce było ich już za mało. Profesor Spanner kazał więc dostarczać je z obozów koncentracyjnych i więzień. W gdańskim więzieniu wystawiono nawet do tego celu specjalną gilotynę, którą uroczyście poświęcił niemiecki ksiądz. Najbardziej jednak cenione były trupy z głowami, gdyż można je było dłużej przechowywać. Koło instytutu powstał makabryczny magazyn specjalnie posegregowanych zwłok ludzkich. Studenci z czasem przełamali obrzydzenie i zaczęli używać mydła z ludzkiego tłuszczu. Nikt nie zastanawiał się nad moralnym aspektem profanowania zwłok. Koledzy - profesorowie usprawiedliwiali jego postępowanie brakiem tłuszczów w Niemczech i odgórnymi rozkazami nazistowskiej partii.

Opowiadanie „Dno” to tragiczna historia starszej kobiety, której dzieci zabili hitlerowcy. Syn i córka należeli do organizacji podziemnej i po zatrzymaniu przez Niemców najprawdopodobniej zostali zabici. Starsza kobieta została poddana torturom w więzieniu na Pawiaku. Niemcy eksperymentowali tam na ludziach, testowali na nich substancje chemiczne i ściągali krew dla żołnierzy. Jednym ze sposobów uśmiercania więźniów było ich zjedzenie żywcem przez stada szczurów. Następnie kobietę zmuszono do pracy w fabryce amunicji, gdzie więźniowie bytowali w tragicznych warunkach, byli karmieni np. zupą z liści, a chorych dobijano. Karą za niewyrobienie normy było zamykanie w bunkrach, gdzie więźniowie z głodu jedli zwłoki kolegów lub wielogodzinne wystawanie na mrozie w lodowatej wodzie. Więźniowie umierali na apelach, ale Niemców jedynie to rozśmieszało i kopali zwłoki. Więźniów transportowano w zamkniętych bydlęcych wagonach w takiej ciasnocie, że nie mogli nawet usiąść. Wielu ludzi udusiło się lub zwariowało.

„Kobieta cmentarna” to opowiadanie kobiety zajmującej się cmentarzem. Na początku zawarte są smutne refleksje na temat wojny. Jej koszmar polega na tym, że do ludzi docierają tylko strzępy informacji, z których sami muszą domyślać się tragicznej prawdy o śmierci kochanych osób. Kobieta opowiada, w którym miejscu zwłoki rozkładają się szybko, a w którym powoli, opowiada historie tragicznej śmierci młodych małżonków: po urodzeniu pierwszego dziecka kobieta wyskoczyła przez okno, a z braku odpowiedniej opieki umarła w szpitalu. Mąż zaskarżył w sądzie lekarzy, ale wyrok nie satysfakcjonował go, więc się powiesił. Kobieta opowiada o bombardowaniu cmentarza, porusza także problem powstania w getcie żydowskim. Mieszka koło getta i całe dnie i nocy słyszy krzyki ludzi zabijanych przez niemieckie bomby zapalające. Żydzi nie mają możliwości ucieczki - albo zastrzelą ich na ulicy, albo spalą się w mieszkaniach. Wielu, odciętych przez ogień, skacze z okien budynków, zawijając dzieci w coś miękkiego, by przeżyły upadek. Mimo współczucia dla Żydów daje też wiarę niemieckiej propagandzie głoszącej, że w razie przegranej Niemców Żydzi przejmą władzę i będą traktować Polaków jeszcze gorzej.

W „Medalionach” Zofia Nałkowska ukazała wywołaną przez wojnę degradację ludzkiej psychiki. Ludzie skazani przez okupantów na bytowanie w tragicznych warunkach byli zmuszeni np. jeść zwłoki swoich kolegów, a nawet dobijać innych ludzi, by nie sprawiali reszcie kłopotu. Terror zwykle uniemożliwiał jakąkolwiek pomoc innym, każdy musiał walczyć o swoje życie. Niemiecka inteligencja bez skrupułów eksperymentowała na ludziach i wykorzystywała ich jako produkty potrzebne do leczenia niemieckich żołnierzy lub wykorzystania przemysłowego. I tak np. ze skór robiono pergamin, z kości nawóz, z tłuszczu mydło, wykorzystywano nawet złote zęby zamordowanych ofiar. Przed śmiercią więźniowie musieli ciężko pracować pod nadzorem sadystycznych strażników. Te procedury czyniły masowe mordy opłacalnymi. Polacy także byli zmuszani do pomocy w eksterminacji ludzi, wielu z czasem przyzwyczaiło się do tej pracy, jak np. gdański student medycyny, który chwalił niemiecką pomysłowość w przerabianiu zwłok na mydło. Mordy popełniane na oczach ludzi, także dzieci, trwale odbijały się na psychice. Dzieci, które przeżyły pobyt w obozie koncentracyjnym, bawiły się potem w „palenie Żydów”.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Polski, współczesność, Zofia Nałkowska Medaliony
Zofia Nałkowska Medaliony
Nalkowska Medaliony opracowanie
Zofia Nałkowska Medaliony
Fiszka nr 1 Zofia Nałkowska Medaliony
Zofia Nałkowska Medaliony
Zofia Nałkowska Medaliony
Zofia Nałkowska Medaliony
Zofia Nałkowska Medaliony
Nałkowska [Medaliony]
Zofia Nalkowska Medaliony
Zofia Nałkowska Medaliony
Omówienie lektur, Medaliony Z. Nałkowskiej jako dokument męczeństwa narodu, "Medaliony" Z
Omówienie lektur, Medaliony Z. Nałkowskiej jako dokument męczeństwa narodu, "Medaliony" Z
Medaliony Zofii Nałkowskiej jako arcydzieło pisarskiej powściągliwości., wszystko do szkoly
faszyzm sięga dusz ludzkich - na podstawie medalionów nałkow
Medaliony Z. Nałkowskiej jako dokument męczeństwa narodu., WYPRACOWANIA, ZADANIA
Faszyzm sięga dusz ludzkich - na podstawie Medalionów Nałkow, Język polski
Omówienie lektur, Medaliony Z Nałkowskiej jako dokument męczeństwa narodu, Medaliony Z Nałkowskiej j

więcej podobnych podstron