Akcenty jakobińskie w poezji Jakuba Jasińskiego.
W okresie działalności Sejmu Czteroletniego obóz postępowy opowiadający się za reformami nie był jednolity. Przeważali w nim działacze umiarkowani, ale część stanowili również jakobini reprezentujący skrajną lewicę. Odłam ten swoją nazwę zaczerpnął z rewolucji francuskiej, a jego przedstawiciele opowiadali się za użyciem siły wobec tych wszystkich, którzy przeciwni byli postępowi i reformom. Radykalne tendencje nasiliły się po zwycięstwie Targowicy. Jakobini zaczęli nawoływać do ukarania zdrajców na czele z królem. W Warszawie utworzyli swój klub. Swoją ideologię głosili w bezimiennych wierszach i ulotnych pisemkach. Doszło nawet do sytuacji, że Stanisław August obiecał nagrodę wysokości 1000 talarów temu, kto wskaże autora utworu pt. "Wiersz w czasie obchodzonej żałoby przez dwór polski po Ludwiku XVI". Najwybitniejszym przedstawicielem nurtu jakobińskiego był autor powyższego wiersza - Jakub Jasiński. Geneza utworu związana jest z wydarzeniami, jakie miały miejsce w czasie rewolucji francuskiej w 1789 roku, kiedy to ścięto króla Ludwika XVI wraz z całą rodziną. Na wieść o tym wydarzeniu w Polsce ogłoszono żałobę po ściętym francuskim królu. Jasiński zastanawia się czy Ludwik XVI wart był tak wielkiego wzburzenia. Tym bardziej, że na co dzień ma miejsce dużo więcej niesprawiedliwości, dotykającej większej ilości ludzi :
"A gdy wam wolność, honor, majątki odjęto
Wy płaczecie, że króla o mil 300 ścięto"
Jasiński stwierdza, że wszyscy wobec prawa są równi, król, poddani i każdy kto prawu zawinił musi zostać ukarany. Mówi też, że podobny los może spotkać wszystkich w Rzeczypospolitej, którzy nie przestrzegają praw. Wiersz kończy się stwierdzeniem :
"Daj boże by ten przykład przez mocne wrażenia,
Oszczędził nam potrzebę jego powtórzenia"
Radykalizm jego poglądów wyraził w ostatniej zwrotce :
"Niech zginą króle, a świat będzie wolny"