Pozytywizm |
Stanisław Wokulski - romantyk, czy pozytywista.
Stanisław Wokulski to główny bohater "Lalki" Bolesława Prusa. "Lalka", wielkie wydarzenie w dziejach polskiej powieści, powstała w latach 1877-79 i była drukowana w odcinkach w "Kurierze codziennym". Utwór posiada trzy warstwy kompozycyjno - tematyczne, które składają się na jego znakomitość. Jest to powieść o polskim społeczeństwie XIX wieku, wspaniały pomnik wzniesiony XIX - wiecznej Warszawie, ukazujący jej wielkość i piękno, małość i brzydotę, a także historia nieszczęśliwej miłości Stanisława Wokulskiego, bogatego kupca galanteryjnego, do zubożałej arystokratki Izabeli Łęckiej. Główny bohater "Lalki" jest najbardziej reprezentatywnym przedstawicielem "straconego pokolenia", żyjącego w okresie, który według słów samego autora "zaczął się poezją, a skończył nauką (...) zaczął rycerskością, a skończył geszefciarstwem, gonitwą za pieniędzmi". Stanisław Wokulski to kupiec galanteryjny, właściciel dwóch sklepów, który swą wysoką pozycję zawdzięczał pracy (realizował pozytywistyczne hasła pracy u podstaw i pracy organicznej), głęboko wierzył w naukę, która odegrała w jego życiu bardzo ważną rolę. Jego pragnienie wiedzy objawiło się już wtedy, gdy był subiektem w winiarni Hopfera - "...w dzień służył gociom przy bufecie i prowadził rachunki, a w nocy uczył się...". w tym czasie ojciec jego toczył proces o majątek po dziadku Stacha i krytykował syna za to, iż wydaje pieniądze na podręczniki. Tłumaczył mu, że nauka nic mu nie da, ponieważ o pozycji znaczeniu człowieka w świecie decyduje nie wiedza, lecz majątek ziemski: "Tracisz pienišdze na naukę, a mnie brakuje na proces (...), żebyś był mądry, jak Salomon, póki jeste w sklepie, będą tobą pomiatali, chociażeś szlachcic, a twój dziadek z matki był kasztelanem. Ale jak wygram proces, jak wyniesiemy się na wieś (...), wtedy dopiero przyznają, żeś szlachcic równy innym". Dzięki intensywnemu samokształceniu i inteligencji oraz przyjaźni ze studentami Akademii Medycznej i Szkoły Sztuk Pięknych, Wokulski porzucił pracę w winiarni i rozpoczął naukę w Szkole Głównej na wydziale matematyczno - fizycznym. Działał w konspiracji, a w roku 1863 wziął udział w powstaniu styczniowym. Aresztowany i zesłany na Syberię, znalazł się pod Irkuckiem. Tam uczył się nadal, ciesząc się szacunkiem wśród towarzystw naukowych, od których otrzymywał dyplomy i pochwały. Powrócił do Polski w 1870 roku, z opinią uczonego. Młodość Wokulskiego przypadła na epokę romantyzmu. Wtedy właśnie ukształtowały się jego ideały i światopogląd. Całe jego późniejsze życie zdawało się jednak potwierdzać tezę, iż był to romantyk zabłąkany w epoce pozytywizmu. Po powrocie z zesłania rozpoczął pracę w sklepie prowadzonym przez Małgorzatę, wdowę po Janie Minclu, z którą wkrótce się ożenił. Po śmierci żony, przejął sklep, jednak ludzie zarzucali mu, iż żyje kosztem pracy trzech pokoleń Minclów. Wtedy Wokulski powrócił do nauki i być może zostałby przyrodnikiem, gdyby w pół roku po śmierci żony nie spotkał panny Izabeli. Od tej chwili motorem jego poczynań stała się nieodwzajemniona miłość do arystokratki. Aby zyskać jej względy, pragnął pomnożyć swój majątek, aby stać się godnym najwyższej warstwy społecznej. Wokulski pnąc się do arystokracji i gromadząc pieniądze, porzucił swe szlachetne, romantyczne ideały walki o wolność. Wojna stała się dla niego okazją do zarabiania pieniędzy - w Bułgarii bogacił się na dostawach dla wojska. Po powrocie do kraju pomnażał swe interesy i dochody, organizując spółkę do handlu ze wschodem, prowadząc transakcje w Paryżu i współpracując z bogatym, rosyjskim kupcem Suzinem. Jego starania i majątek wkrótce zostały dostrzeżone. Zaczął bywać w salonach arystokracji, poznawać ważne osobistości. Sam zdawał sobie sprawę z osiąganych sukcesów, ironizując: "Z komórki przy sklepie do buduaru hrabiny, co za skok. Czy aby nie za prędko awansuję?". Pieniądze i społeczny awans nie były jednak celem Wokulskiego - były tylko środkiem, mającym doprowadzić go do małżeństwa z Izabelą. W oczach panny pozostawał on wciąż parweniuszem, bez herbu, dorobkiewiczem i kupcem, który odważył się ją kochać. Arystokracja - warstwa społeczna, do której tak bardzo pragnął zbliżyć się Wokulski, była klasą zdegenerowaną i zdemoralizowaną. Mimo, iż w większości zubożała, nie rezygnowała z pierwszeństwa w kraju i poczucia swej wyższości nad innymi. Inne warstwy, nieświadome zepsucia arystokracji, uznawały jej prymat i naśladowały styl życia. Robił to nawet Wokulski - kupił powóz, klacz wyścigową, uczył się angielskiego, wyrobił dyplom szlachecki. Upodabniając się do arystokratów, czuł jednak pogardę dla samego siebie. Był samotny, niezrozumiany i rozdarty wewnętrznie. Pomimo pozorów, które stwarzał Wokulski, starając się o uznanie wśród arystokratów, wewnętrznie wciąż pozostawał człowiekiem czułym i wrażliwym na cudzą krzywdę. Realizując pozytywistyczne hasła pracy u podstaw, myślał o obowiązkowej i słusznie wynagradzanej pracy, która pozwoliłaby zwalczyć biedę i ciemnotę, cenił wiedzę, naukę , postęp, które miały przynieść oświecenie społeczne. Był zwolennikiem postępu technicznego i zmian w strukturze społecznej. Fascynowały go utopijne badania profesora Geista, w młodym fantaście Ochckim widział swego duchowego następcę i spadkobiercę. Był hojnym filantropem - młodej prostytutce pomógł wrócić na uczciwą drogę, opiekował się rodziną furmana Wysockiego i młodym kamieniarzem Węgiełkiem. Swoim postępowaniem budził szacunek wśród biedoty i zdumienie wśród arystokracji, dla której działalność dobroczynna była jedynie sposobem na podniesienie własnego wizerunku, nie rzeczywistą, bezinteresowną pomocą. Szacunek, jakim arystokraci darzyli Wokulskiego był pozorny i udawany. W rzeczywistości żerowali jedynie na jego kapitale, wciągając go do interesów, w które musiał inwestować majątek. Ogarnięty miłością do Izabeli, Wokulski swoje bogactwo spożytkowywał na przyjemności i interesy, związane z osobą ukochanej, często wiele na tym tracąc. By zdobyć łaski panny, nabył nie potrzebną mu kamienicę Łęckich, wspierał finansowo jej przyjaciół - Rossiego, czy hrabiego - założył spółkę do handlu ze Wschodem, w której Łęcki był jednym z głównych udziałowców. Mimo tego Izabela wciąż traktowała go z pogardą, uważając za dorobkiewicza i głupca. Stanisław Wokulski żył na przełomie dwóch epok: romantyzmu i pozytywizmu, w okresie, rozkładu społeczeństwa feudalnego, a przed wykrystalizowaniem się społeczeństwa kapitalistycznego, w okresie, który zaczął się poezją i poświęceniem dla ojczyzny, a skończył pracą, gonitwą za pieniędzmi i bogaceniem się. W Wokulskim spotkało się dwóch ludzi: romantyk sprzed 1863 roku - niezrozumiany przez otoczenie, nieszczęśliwie zakochany, wybitny indywidualista, wrażliwy, poświęcający się dla ideałów; oraz pozytywista - wierzący w naukę i postęp, praktyczny realista, zapalony społecznik, mający receptę na wykorzenienie nędzy i biedy, energiczny, przedsiębiorczy handlowiec, dający pracę wielu ludziom. To wewnętrzne rozdarcie przyczyniło się do narastania życiowych dramatów i ciągłego konfliktu z otoczeniem. Najważniejszą przyczyną klęski Wokulskiego stała się, wielka, nieszczęśliwa, romantyczna miłość do panny Izabeli, która przemieniła Stacha z człowieka rozsądnego i krytycznego w zakochanego do szaleństwa romantyka. Dla zdobycia miłości kobiety Wokulski porzucił swe pozytywistyczne ideały - sprzedał sklep, przestał wierzyć w pracę, poza uczuciem do Łęckiej nie potrafił znaleźć sobie innego celu w życiu, był zmęczony, zniechęcony i rozgoryczony. Po nieudanej próbie samobójstwa, ktorego przyczyną stała się miłość. Wokulski ostatecznie wycofał się z życia, zniknął w niewyjaśniony sposób. Jak typowy bohater romantyczny pozostawił po sobie tylko atmosferę tajemniczości i niejasności. Nie wiadomo było, czy zginął, czy może udał się do Paryża i oddał pracy naukowej, wyjeżdżając z kraju, w którym wszystko go zawiodło. Stanisław Wokulski to człowiek z przełomu diametralnie różnych epok. Jego osobowość, motywy działania, wartości, którym hołdował trafnie ujął doktor Szuman, potwierdzając przyczyny upadku bohatera: "Romantycy muszą wyginąć to darmo; dzisiejszy świat nie dla nich (...). w zepsutym, zdegenerowanym społeczeństwie, zmarnowały się zdolności i energia Stacha, był "wodzem bez armii", nieszczęśliwym i niezrozumianym. Zginął "przywalony resztkami feudalizmu", całym systemem konwenansów i kanonów arystokracji, których usobieniem była panna Izabela - przyczyna tragedii bohatera.
|